Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

[iwantyou99]

Napisane przez katharsist

Oczywiście, że masz prawo wiedzieć.

Tylko ja z Twojej poprzedniej wypowiedzi wywnioskowałam, że chcesz się dowiedzieć coś na temat sprawdzania przez nich zasadności zatrudnienia, dlatego mówiłam że lepiej się wstrzymać.
Nie wiedziałam że odsyłali Twoje L4 ze względu na brak pieczątki...

Tak odesłani. To moja wina bo sie niedopatrzylam. Chociaż ślepia wlepialam w ten papierek. Nie chce pytać czy maja ochotę mnie sprawdzić bo pewnie zaczęli by mieć.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez sadlaczyca

Ja mam bardzo podobną sytuację do Twojej, tylko ja dostałam umowę w kwietniu i w połowie zaszłam w ciążę, wcześniej ponad rok pracowałam na zleceniu. Od sierpnia jestem na L4, z tym że póki co dostałam z Zusu około 400zł :/ To było za kilka dni zwolnienia we wrześni u. Teraz mam przekichane, ponieważ najwcześniej w przyszłym tyg mogą mi wypłacić kolejny zasiłek, dziś znowu dostałam zwolnienie na 3 tyg, potem pewnie na dwa.. I żopa, nie wiem jak mam planować wydatki. Wiecie, my z mężem mamy bardzo niskie pobory i niekoniecznie chcielibyśmy ruszać cokolwiek z tego co udało się nam zaoszczędzić. Zazwyczaj żyjemy od wypłaty do wypłaty, mało, naprawdę mało nam zostaje na koncie. Zresztą wynagrodzenie na konto dostaję tylko ja, mąż ma tygodniówki "do ręki". A jak tu zaplanować wydatki na jedzenie, mieszkanie, wyprawkę (tzn to co zostało do kupienia) jeśli nie wiadomo kiedy dostanę hajs i nie wiadomo ile go dostanę jednorazowo. Mogę sobie w przybliżeniu obliczyć co prawda, ale i tak jestem w kropce, bo Zus ma przecież 30 dni na wypłatę zasiłku. Czyli należny mi hajs za ostatnie 3tyg zwolnienia może mi wypłacić do 10 listopada.

No właśnie to jest dla mnie problematyczne.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vacuity]

Napisane przez em ma

Masz kobieto cierpliwość osobiście mam jakiś psychiczny spokój, że będę mieć małą w co ubrać teraz muszę porobić wreszcie zakupy dla siebie...jak trafię wcześniej do szpitala to leżę i kwiczę, bo nawet koszuli nie mam (śpię w piżamach).

A ja ciągle mam mało rzeczy, niby chodzę czasem po SH, ale skupiam się na okazjach i jestem bardo wybredna. Kupuję też rzeczy nawet na pół roku - co się trafi. I moja mama stwierdziła ostatnio, że niby nie powinnam kupować, bo jak się Mała urodzi to mnóstwo rzeczy dostanę - haha, jakoś jeszcze nie dostałam nic (pomijając pajaca od jednej cioci), a i po porodzie wątpię czy się kolejka z prezentami ustawi... I przecież nie będę kompletowała wyprawki z dzieckiem pod pachą

Napisane przez em ma

Hihi, my wszystkie z lubelskiego (kama i ja), więc będziemy na tym w tym samym czasie

O, jak fajnie

Napisane przez forester

Poczłapałam do lidla po avocado, a wróciłam jeszcze z paką ciastek korzennych z oferty świątecznej, uwielbiam je, a tak swoją drogą coraz bliżej święta....

Taaaaaaaaa, Mikołaje w Lidlu są, a zniczy próżno szukać

Napisane przez iwantyou99

Kontrolują zasadnosc zwolnienia a nie zasadnosc podpisania umowy o prace.

A ja jestem ciekawa jaka jest zasadność wysyłania takiej ankiety? Liczą że ktoś źle coś napisze, zamota się i sam się podłoży? I w ogóle jaka jest podstawa prawna wysyłania takiego pisma? Jak na mój gust to tylko niepotrzebna papierologia, drzew szkoda.....

[Sheperdess]

Napisane przez Muminek1991

Witam się z wami już z domku.

Maluszek ma się dobrze, na prawdę dzielny ten nasz mężczyzna

Fajnie, że już jesteście w domu, i że z synkiem wszystko w porządku.
Każdemu w domu najlepiej, nawet takiemu maleństwu.

Napisane przez AgatkaL

Byłam dziś na wizycie...szyjka twarda i zamknięta, mimo, że trochę się skróciła. Mam się oszczędzać, dużo polegiwać. Kontrola za 3 tyg. Dostałam oficjalne zwolnienie, więc siedzę w domku.
Na obniżone żelazo mam zalecone jedzenie więcej mięska, szczególnie wołowiny. Narazie jest to minimalnie poniżej normy, więc lekarz powiedział, żeby najlepiej dietą to podnieść.
Dostałam też skierowanie na glukozę...

To leż i odpoczywaj. I wsuwaj wołowinkę, buraczki i pietruszkę.

[katharsist]

Napisane przez vacuity

A ja jestem ciekawa jaka jest zasadność wysyłania takiej ankiety? Liczą że ktoś źle coś napisze, zamota się i sam się podłoży? I w ogóle jaka jest podstawa prawna wysyłania takiego pisma? Jak na mój gust to tylko niepotrzebna papierologia, drzew szkoda.....

No dokładnie na to chyba liczą, a niestety mi nie udalo się znaleźć przepisów na mocy których mogą wysyłać takie ankiety...

[iwantyou99]

Napisane przez katharsist

No dokładnie na to chyba liczą, a niestety mi nie udalo się znaleźć przepisów na mocy których mogą wysyłać takie ankiety...

A ta ankieta rozumiem zawiera pytania typu " czy wyłudza pan/pani zasiłek".
Pewnie nie maja na co kasy wydawać wiec wysyłają. W końcu mamy takie nadwyżki finansowe w Zusie ze szok.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[em ma]

Napisane przez vacuity

A ja ciągle mam mało rzeczy, niby chodzę czasem po SH, ale skupiam się na okazjach i jestem bardo wybredna. Kupuję też rzeczy nawet na pół roku - co się trafi. I moja mama stwierdziła ostatnio, że niby nie powinnam kupować, bo jak się Mała urodzi to mnóstwo rzeczy dostanę - haha, jakoś jeszcze nie dostałam nic (pomijając pajaca od jednej cioci), a i po porodzie wątpię czy się kolejka z prezentami ustawi... I przecież nie będę kompletowała wyprawki z dzieckiem pod pachą

Wiesz coś tam się zawsze dostanie, ale ja wolę kupić sama-mam swój gust i nie każdy w niego utrafi. Siostra np dla synka dostała różowiutki pajac od ciotuni która uważa, że chłopiec musi coś różowego zakładać, bo coś tam (nie pamiętam argumentacji)-pajac powędrował dalej dla jakieś dziewczynki w prezencie. Dostała też kilka rzeczy, które np były za małe-ktoś przychodził jak mały miał miesiąc i dawał w prezencie komplecik na 56.

[milka-pilka]

Napisane przez magnusia

ja boję się czegoś kupowac na "po ciąży" bo nie wiem jak będę wyglądać a jak zostanę taka orką już na zawsze to dupa z mojej garderoby.
Mój mąż powiedział wczoraj do brzucha: "rośnij synku i nich matce całe kilogramy w ciebie pójdą i w stołówkę bo jak matka będzie musiała ciuchy wymieniać to zbankrutujemy "

Napisane przez perfuzja

A my już w ten weekend dostaniemy klucze do naszego nowego mieszkania
Czyli tydzien wczesniej niz mieliśmy zapisane w umowie

Super! Jaka to będzie radość!

Napisane przez Sheperdess

Bratowa męża ma sztuczne biodro i nie miała żadnych problemów z cc. Wręcz ją napominali, że absolutnie nie może rodzić naturalnie. Przy tak poważnych wskazaniach raczej nie powinni robić problemów.

Niby nie powinno, ale znam takie przypadki, gdzie dziewczyny były kierowane na naturalny, a dopiero po komplikacjach robili cc, stąd mój brak zaufania...

Napisane przez lidkaa82

Nie wiem jak jest teraz ale 3 lata temu w moim szpitalu kompletnie nie respektowali skierowania od okulisty na CC. Uważali że tylko opinia szpitalnego okulisty jest dla nich odpowiednia, jak któras mama nie wiedziała ze trzeba to szybciej ustalić to jak przyjeżdżała na porodówke ze skurczami to z reguły nie było mozliwosci lub czasu na konsultacje ze szpitalnym okulistą i rodziła naturalnie

Straszne...

Napisane przez ejani

o, to właśnie moje okolice

Wspaniałe okolice I stąd ta rodzina maślaczków

Napisane przez perfuzja

Wracam wlasnie od okulisty - brak przeciwskazan do porodu sn Trochę stresowalam się tą wizytą

Brawo! Cieszę się, że jesteś zadowolona!

Napisane przez gosia261282

Ja mam jakos nisko wydaje mi sie brzuch w porownaniu do wiekszosci zdjec tu zamieszczanych. Hmmm...

Gosia, ja też mam nisko brzuch

Napisane przez _Shiloh_

Jeśli chodzi o przewijaki na łóżeczko to żona mojego taty miała taki, jak mój najmłodszy brat się urodził i przyznam, że nie było z nim problemów ani z wkładaniem malucha do łóżeczka - wiem z autopsji, bo niańczyłam brata od pierwszych chwil z żoną taty.

Ja się właśnie nad takim zastanawiam, tylko na razie nie widziałam na żywo w żadnym sklepie
Fajnie, że tak się zajmowałaś swoim przyrodnim bratem Ile miałaś lat, gdy się urodził?

[mezaga]

Napisane przez perfuzja

Tak mało? Bedziesz musiała prac non stop...

To na początek, bo nie wiemy jak duże będą dzieci. Na pewno coś kupią tesciowie i moi rodzice. Po porodzie pewnie kupimy coś więcej w odpowiednim rozmiarze.

Napisane przez iwantyou99

A ta ankieta rozumiem zawiera pytania typu " czy wyłudza pan/pani zasiłek".
Pewnie nie maja na co kasy wydawać wiec wysyłają. W końcu mamy takie nadwyżki finansowe w Zusie ze szok.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja bym też popatrzyła na to z drugiej strony. Znam kilka dziewczyn, które wyłudziły pieniądze od zusu właśnie przez fikcyjne zatrudnienie. Nawet w rodzinie mam taką. Nie dziwię się tym kontrolom. Tu zawsze jest pole do nadużyć.

[katharsist]

Napisane przez mezaga

Ja bym też popatrzyła na to z drugiej strony. Znam kilka dziewczyn, które wyłudziły pieniądze od zusu właśnie przez fikcyjne zatrudnienie. Nawet w rodzinie mam taką. Nie dziwię się tym kontrolom. Tu zawsze jest pole do nadużyć.

Niestety, polska rzeczywistość....

[_Shiloh_]

Napisane przez Negrid

już kiedyś Ci to napisałam - podziwiam każdego kto odważył się wyjechać, ja mam ogromną barierę, mimo, że znam angielski na dobrym poziomie a mąż może mieć pracę "od jutra"

widzisz, ja myślałam że nie mam takiej bariery...ale czas i odległość to zweryfikowały ...

Napisane przez milka-pilka

Ja się właśnie nad takim zastanawiam, tylko na razie nie widziałam na żywo w żadnym sklepie
Fajnie, że tak się zajmowałaś swoim przyrodnim bratem Ile miałaś lat, gdy się urodził?

Miałam niespełna 20 lat także całkiem niedawno, młody ma 4 latka dopiero i duuuużo nauczyłam się opiekując się nim, kiedy żona mojego taty musiała go ze mną zostawić, bo a to zakupy, a to do pracy po coś trzeba było jechać. Pierwszy raz zostałam z nim jak miał niewiele ponad dwa tygodnie chyba, a później to już zajmowałam się nim jak własnym, nikt mi nie kazał sama chciałam

Kąpiele, przewijanie, karmienie mleczkiem, później obiadki, spacerki, lubiłam to zawsze

Mam młodego tatę (młodo mnie począł )a jego żona jest młodsza od niego o duuuuuużo

[iwantyou99]

Napisane przez mezaga

To na początek, bo nie wiemy jak duże będą dzieci. Na pewno coś kupią tesciowie i moi rodzice. Po porodzie pewnie kupimy coś więcej w odpowiednim rozmiarze.




Ja bym też popatrzyła na to z drugiej strony. Znam kilka dziewczyn, które wyłudziły pieniądze od zusu właśnie przez fikcyjne zatrudnienie. Nawet w rodzinie mam taką. Nie dziwię się tym kontrolom. Tu zawsze jest pole do nadużyć.

Już o tym pisałam. Należało by skupić sie na stworzeniu jasnego prawa w tej kwestii. Często niestety cierpią na tym osoby bez winy bo jakaś pani tak sobie wymyśliła.
Masa ludzi traci prawo do zasiłku bo tak sobie ktoś wymyślił. A inni jeżdżą na l4 do Egiptu i jest wszystko ok.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lolita25]

Napisane przez sadlaczyca

Ja mam bardzo podobną sytuację do Twojej, tylko ja dostałam umowę w kwietniu i w połowie zaszłam w ciążę, wcześniej ponad rok pracowałam na zleceniu. Od sierpnia jestem na L4, z tym że póki co dostałam z Zusu około 400zł :/ To było za kilka dni zwolnienia we wrześni u. Teraz mam przekichane, ponieważ najwcześniej w przyszłym tyg mogą mi wypłacić kolejny zasiłek, dziś znowu dostałam zwolnienie na 3 tyg, potem pewnie na dwa.. I żopa, nie wiem jak mam planować wydatki. Wiecie, my z mężem mamy bardzo niskie pobory i niekoniecznie chcielibyśmy ruszać cokolwiek z tego co udało się nam zaoszczędzić. Zazwyczaj żyjemy od wypłaty do wypłaty, mało, naprawdę mało nam zostaje na koncie. Zresztą wynagrodzenie na konto dostaję tylko ja, mąż ma tygodniówki "do ręki". A jak tu zaplanować wydatki na jedzenie, mieszkanie, wyprawkę (tzn to co zostało do kupienia) jeśli nie wiadomo kiedy dostanę hajs i nie wiadomo ile go dostanę jednorazowo. Mogę sobie w przybliżeniu obliczyć co prawda, ale i tak jestem w kropce, bo Zus ma przecież 30 dni na wypłatę zasiłku. Czyli należny mi hajs za ostatnie 3tyg zwolnienia może mi wypłacić do 10 listopada.

Moja lekarka tak mi daje zwolnienie żeby mi pasowało do wypłat zasiłku chorobowego, ja na początku l4 dzwoniłam do zus i pytałam kiedy dostane kase, zadzwoń i zapytaj

[kama82]

em ma to super że mimo obaw podoba wam się w szkole rodzenia. Wiesz, my też mieliśmy pewne wątpliwości czy warto zwłaszcza że płacimy za to kasę ale teraz też nie żałuje. Ja jestem o wiele spokojniejsza i może nie będę tak panikowała jak gdybym była kompletnie zielonaPoza tym te zajęcia dużo dają też mojemu mężowi, teraz mówi "nie bój się, damy radę, urodzimy" a wcześniej miał pewne opory jeśli chodzi o poród rodzinny bo oczywiście wyobrażał sobie że tam będzie tylko jedno wielkie może krwi - na którą potrafi różnie zareagować

Jeśli chodzi o zaświadczenia od okulisty to ja dziewczyny, jeśli takowe posiadacie najlepiej skontaktowałabym sie wcześniej ze szpitalem i zapytała jak to wygląda. Bo też słyszałam a nawet okulista u którego robiłam też takie badanie pod kątem przeciwwskazań do porodu sn powiedział mi że różnie to bywa, że potrafią zwyczajnie zignorować takie zaświadczenie. Chociaż z drugiej strony powinni chyba brać pod uwagę to że jeśli coś się stanie, jeśli wzrok sie znacznie pogorszy albo odklei sie siatkówka to moga mieć problem. Ale to jest właśnie nasza służba zdrowia więc lepiej upewnić się wcześniej i mieć ten komfort psychiczny a nie jak zacznie się poród to z nimi negocjować.

Em ma jakie lumpki polecasz w Lublinie? Ja w sumie dla córci też już chyba wstrzymam sie z zakupami ale myślę o czymś dla siebie bo już cięzko z garderobą przy tym brzucholu

JustiLbn na tym etapie ciąży to chyba dziecko rzadko ustawia sie głowką do dołu więc tym się nie przejmuj. U mnie 31 tydzień i moja koleżanka dalej ułożona miednicowo.

Amberella jeśli chodzi o przewijak to myślę że to zalezy od tego ile masz miejsca w pokoju. My np zdecydowaliśmy się na taki na łóżeczko bo jednak robi się coraz caśniej od tych wszystkich gadżetów dla małej a zawsze górę od komody jeszcze na coś wykorzystam. Już sie przymierzałam i myślę że nie bedzie żadnego problemu z ułożeniem dziecka w łóżeczku (mamy 120x60)

[Cicici]

Muminku dobrze ze wszystko w porzadku!!!

U mnie pojawil sie chyba syndrom wicia gniazda, non stop poszukuje ubranek i wszystkich akcesoriow.. Na inne rzeczy nie mam juz sily. Jakas slaba jestem, dzisiaj na normalnych zakupach zaslablam i zrobilam sobie postoj w kawiarni..
Bylam u internisty i w przeciwienstwie do mojego ginekologa uwaza ze w ciazy na tym etapie zwolnienie powinnam dostac bez gadania i jak gin mi nie da to mam przyjsc i dadza mi juz do konca.. Ten moj ginekolog niby spoko jest ale zwolnienia nie chce mi dac, zawsze dlugo czekam a wizyta trwa moment.. Dobrze ze bede miala dodatkowo polozna to pogadam sobie z nia..
W miedzyczasie szukamy mieszkania i zalamana jestem bo naprawde nie ma w czym wybierac.. Wszedzie chca prowizji dla maklera.. Mam juz naprawde dosc..

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez katharsist

Niestety, polska rzeczywistość....

Kolezanka tez ma fikcyjne zatrudnienie w pl, kiedy bylam w 4 tym miesiacu to byla zszokowana ze ja jeszcze chodze do pracy..

[maruda80]

Co do lewych papierów - żona kuzyna nie była ani jednego dnia w pracy a ma przepracowane 11 lat.
Mąż dobrze zarabia, po znajomości "zatrudnił" ją u kolegi w pracy jak tylko się okazało że jest w ciąży z pierwszym dzieckiem.
Świadczenia wszystkie bierze, mają 4 dzieci.

[lolita25]

Ja mam czyste sumienie jeżeli chodzi o zus , przez 4 lata pracy na pełnym etacie byłam tylko 4 dni na chorobowym....mam dosyć wymagających szefów i nie lubili moich urlopów, zwolnień czy chorobowego....dlatego teraz bez żadnych skrupułów korzystam z tego co mi się należy
Tęsknie za mężem dziś szczególnie `

[Le La]

Dziewczyny podczytywalam Was ale uciekam juz do lozka czytac ksiazke, strasznie jakas zmeczona dzisiaj jestem.
Dobrej nocy zycze

[em ma]

Napisane przez kama82

em ma to super że mimo obaw podoba wam się w szkole rodzenia. Wiesz, my też mieliśmy pewne wątpliwości czy warto zwłaszcza że płacimy za to kasę ale teraz też nie żałuje. Ja jestem o wiele spokojniejsza i może nie będę tak panikowała jak gdybym była kompletnie zielonaPoza tym te zajęcia dużo dają też mojemu mężowi, teraz mówi "nie bój się, damy radę, urodzimy" a wcześniej miał pewne opory jeśli chodzi o poród rodzinny bo oczywiście wyobrażał sobie że tam będzie tylko jedno wielkie może krwi - na którą potrafi różnie zareagować

No zobaczymy jak będzie dalej, ale póki co kobieta ma takie usposobienie które nam odpowiada-wali prosto z mostu, nie owija w bawełnę, nie koloryzuje. Mówi takie życiowe rzeczy a nie jakimś językiem naukowym
Co do lumpków napiszę Ci priva.

Napisane przez maruda80

Co do lewych papierów - żona kuzyna nie była ani jednego dnia w pracy a ma przepracowane 11 lat.
Mąż dobrze zarabia, po znajomości "zatrudnił" ją u kolegi w pracy jak tylko się okazało że jest w ciąży z pierwszym dzieckiem.
Świadczenia wszystkie bierze, mają 4 dzieci.

[PawMaj13]

Napisane przez Negrid

Nie podoba mi się to... ja cały czas pracowałam u nich na zleceniu, umowę o pracę dostałam od 2 maja, w połowie maja zaszłam w ciążę a L4 od połowy czerwca (szpital, zagrożenie poronieniem w 8 tc i )

no to kuźwa po co w ogóle jest w polsce umowa o prace, skoro Państwu ona pasuje tylko wtedy jak obywatel dzielnie płaci składki, a jak chce skorzystać ze świadczeń, to już im wtedy sprawa śmierdzi :/

Napisane przez mezaga

Ja bym też popatrzyła na to z drugiej strony. Znam kilka dziewczyn, które wyłudziły pieniądze od zusu właśnie przez fikcyjne zatrudnienie. Nawet w rodzinie mam taką. Nie dziwię się tym kontrolom. Tu zawsze jest pole do nadużyć.

szkoda tylko, że znając życie cwaniactwo ujdzie płazem, a ucierpią uczciwi ludzie, którzy sobie nie uknuli spisku, tylko akuratnie się tak złożyło, że umowe dostali wtedy, kiedy już o ciąży wiedzieli.

Wkurza mnie to, bo odkąd skończyłam 19 lat uczciwie pracuje dla tego kraju, na um zlecenie najpierw, łącząc pracę ze studiami, później um o prace i to wcale nie za najniższą krajową, później chęć pójścia na swoje i moja przygoda z bezrobociem - zeby sprostać procedurom przyznawania dotacji na firmę później okazało się, że zaciążyłam. Rozpatrywanie wniosku o dotację się przeciągało w nieskończoność (po 3 miesiącach zrezygnowałam) więc decyzja: jak nie firma, to zatrudnienie w zaprzyjaźnionej firmie - wiadomo, że po to, żeby mieć macierzyński, gdyby nie ciążą, to bym sobie jeszcze spokojnie czekała 2 i 3 kolejne miesiące na tą zakichaną dotację. Ale na boga, moja praca nie jest fikcją, swojego klienta obsługuję przez firmę w której się zatrudniłam, co miesiąc dostarczam kulkudziesięcio stronicowe raporty z wykonanej pracy, jeżdżę na spotkania z klientem, czychoćby teraz na targi, wystawiam co miesiąc rachunki... I co? jak czcigodne państwo mnie potraktuje?... Jak oszusta? bo się zatrudniłam na um o pracę jak już wiedziałam o ciąży? Żenua.

[gosia261282]

Napisane przez _Shiloh_

Podziwiam dziewczyny, które są na naszym wątku i mieszkają za granicą i nie planują w najbliższym czasie wracać.

Co do twojej sytuacji to mysle,ze jest to krotki czas,nie zdazylas sie jeszcze zaaklimatyzowac. Moze jeszcze zmienisz zdanie?
My nie planujemy powrotu,bo nie mamy do czego wracac. Nie mamy w Polsce gdzie mieszkac,musielibysmy wynajmowac. A z trojgiem dzieci na wynajmie jakos nie widze,zebysmy dali rade finansowo.
Ja sie jakos przyzwyczailam tutaj,ale tesknie za Polska,za przyjaciolmi. Nawet jak bede tutaj cale zycie,to i tak nie bede sie czula "u siebie".
Jednak kazdy medal ma dwie strony. Tutaj moge godnie zyc,nie martwiac sie czy starczy na oplaty,czy w razie choroby dziecka bede miala z czego leki wykupic. No i dzieci beda tutaj mialy inne zycie...

Napisane przez cherubinka

A no i zrobiłam sobie małą wycieczkę do SH, wklejam zdjęcia zdobyczy. Za wszystko zapłaciłam jakieś 40zł. Oczywiście jeszcze wymiętolone, niewyprane i niewyprasowane, ale jak się podrasuje, na niektórych nie widać nawet śladów użytkowania

Swietne ciuszki!

[agoola83]

Hej...ja też się muszę wygadać, bo wyć mi się chce...Mąż jutro zaraz z rana będzie operowany, teściowa obrażona siedzi 2 piętra niżej, a ja sama jak palec siedzę i rozczulam się nad sobą, nawet nie mam do kogo o tej porze zadzwonić....

A mianowicie...na początku ciąży bardzo wymiotowałam i miałam 2 miesiące zwolnienia dostawałam "średnią" z ostatnich 12 miesięcy pracy, musiałam oczuwiscie zrezygnować z innych prac"dodatkowych" na umowę zlecenie, więc mój dochód znacznie się skurczył....Od sierpnia byłam nękana telefonami od szefowej, że ona przecież pracowała w ciązy, nie ma kto pracować....i.......i że nie mogę iśc na planowany od stycznia urlop na l4....no to stanęłam na głowie, załatwiłam zdolność do pracy ( z niechęcią, pracuję w szpitalu z chorymi ludźmi, a na dodatek w promieniowaniu rtg)....lekarz medycyny pracy NIE CHCIAŁA mnie dopuscic, ale ją błagałam, żeby mi podpisała (mam etat z ministerstwa zdrowia i mam limit czasowy - l4 wydłuża oczywiście ten czas, ale w pewnym momencie zostanę na lodzie z powodu zwolnienia)...podpisała.. .wróciłam, stresowałam sie, bo miałam kontakt przez ten czas (od powrotu z wczasów) z gruźlicą, zapaleniem płuc(kilka razy przyn ajmniej), anginami i różnymi innymi chorobami, w tym jakaś narkomanka i takie tam.....szkoda gadać....i wiecie co????Po miesiącu dostałam pensje za wrzesień.......i jest o 1300zł MNIEJSZA!!!!!!!!!!W kadrach mówili, że trochę bardziej finansowo może mi się opłacać zostać na zwolnieniu....ale to TROCHE to 1300zł????Wyć mi się chcę...mąż dostał już głupiego jasia przed porannym zabiegiem i nie odbiera...teściowa obraziła się, bo ona tak ma 5x w miesiącu...a ja ze stresu dostałam mdłości...(((

To się wygadałam.....

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

I już w ogóle strasznie tęsknię w ciąży za mężem, za moją nieżyjącą Mamą, nawet za moim Ojcem, który mnie zostawił dla nowej rodziny...Ciągle tęsknię.....Też tak macie???Ja jeszcze nie płączę za źle ułożonymi kapciami jak jozefina....ale np. jak teściowa zamknęła w kojcu mojego psa ( bo go nie lubi)....to wyłam jak bóbr....

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez kama82

Jeśli chodzi o zaświadczenia od okulisty to ja dziewczyny, jeśli takowe posiadacie najlepiej skontaktowałabym sie wcześniej ze szpitalem i zapytała jak to wygląda. Bo też słyszałam a nawet okulista u którego robiłam też takie badanie pod kątem przeciwwskazań do porodu sn powiedział mi że różnie to bywa, że potrafią zwyczajnie zignorować takie zaświadczenie. Chociaż z drugiej strony powinni chyba brać pod uwagę to że jeśli coś się stanie, jeśli wzrok sie znacznie pogorszy albo odklei sie siatkówka to moga mieć problem. Ale to jest właśnie nasza służba zdrowia więc lepiej upewnić się wcześniej i mieć ten komfort psychiczny a nie jak zacznie się poród to z nimi negocjować.

Masz rację, bez względu na orzeczenie lekarza, na pewno skonsultuję się ze szpitalem. Dzięki za tę uwagę!!

Byłam u lekarza, wszystko jest w porządku, naprawdę jestem zdumiona (po poprzedniej, zakończonej poronieniem ciąży to brzmi jak cud). Dostałam dodatkowy przyszły tydzień zwolnienia żeby wyzdrowieć i wypocząć. Byłam tak przytłumiona (katar) że zapomniałam wziąć pieczątki na zwolnienie i jutro zadzwonię i się spytam czy mąż może podjechać po pieczątkę. Ehhh

Zainspirowana dzisiejszymi rozmowami maseczkowo-peelingowymi, jestem właśnie po kąpieli (duuuużo piany), peelingu pomarańczowo-waniliowym i czuję się bosko

Kupiłam dzisiaj torebkę Mamby i zaraz całą wchłonę

[gosia261282]

Agoola kurcze,ale ci sie wszystko na raz zwalilo na glowe!
Bardzo ci wspolczuje,ze masz teraz taki ciezki czas!
Mezowi zycze zdrowia,zeby szybko doszedl do siebie po operacji.
Co do wyplaty to kolosalna roznica! Ja nie bardzo rozumiem dlaczego taka roznica w pieniadzach? Wytlumaczyli to?

[_Shiloh_]

Napisane przez gosia261282

Co do twojej sytuacji to mysle,ze jest to krotki czas,nie zdazylas sie jeszcze zaaklimatyzowac. Moze jeszcze zmienisz zdanie?
My nie planujemy powrotu,bo nie mamy do czego wracac. Nie mamy w Polsce gdzie mieszkac,musielibysmy wynajmowac. A z trojgiem dzieci na wynajmie jakos nie widze,zebysmy dali rade finansowo.
Ja sie jakos przyzwyczailam tutaj,ale tesknie za Polska,za przyjaciolmi. Nawet jak bede tutaj cale zycie,to i tak nie bede sie czula "u siebie".
Jednak kazdy medal ma dwie strony. Tutaj moge godnie zyc,nie martwiac sie czy starczy na oplaty,czy w razie choroby dziecka bede miala z czego leki wykupic. No i dzieci beda tutaj mialy inne zycie...

Gosiu cały czas mam nadzieję, że jak mały przyjdzie na świat to zajmę się nim i nie będe po prostu mieć czasu na tęsknoty i rozmyślanie. Wiem, że masz rację z tym co piszesz. Bo w PL byłoby nam ciężko z samodzielnym życiem, mieszkaniem, pracą i dzieciaczkiem. Moja koleżanka tutaj powtarza mi to samo, że tu można godnie żyć, nie martwić się finansami. Nie mogę narzekać, bo mimo jednej pensji, bez benefitów dajemy sobie radę. Żyjemy skromnie, ale uczciwie, mamy na rachunki, na jedzenie, małe mieszkanko, na drobne przyjemności...i mimo to, że przyznaję Ci rację i wiem, że tak jest lepiej to widzisz w głowie ciągle jedna myśl, że chcę do domu.

[PawMaj13]

Napisane przez agoola83

Hej...ja też się muszę wygadać, bo wyć mi się chce...Mąż jutro zaraz z rana będzie operowany, teściowa obrażona siedzi 2 piętra niżej, a ja sama jak palec siedzę i rozczulam się nad sobą, nawet nie mam do kogo o tej porze zadzwonić....

A mianowicie...na początku ciąży bardzo wymiotowałam i miałam 2 miesiące zwolnienia dostawałam "średnią" z ostatnich 12 miesięcy pracy, musiałam oczuwiscie zrezygnować z innych prac"dodatkowych" na umowę zlecenie, więc mój dochód znacznie się skurczył....Od sierpnia byłam nękana telefonami od szefowej, że ona przecież pracowała w ciązy, nie ma kto pracować....i.......i że nie mogę iśc na planowany od stycznia urlop na l4....no to stanęłam na głowie, załatwiłam zdolność do pracy ( z niechęcią, pracuję w szpitalu z chorymi ludźmi, a na dodatek w promieniowaniu rtg)....lekarz medycyny pracy NIE CHCIAŁA mnie dopuscic, ale ją błagałam, żeby mi podpisała (mam etat z ministerstwa zdrowia i mam limit czasowy - l4 wydłuża oczywiście ten czas, ale w pewnym momencie zostanę na lodzie z powodu zwolnienia)...podpisała.. .wróciłam, stresowałam sie, bo miałam kontakt przez ten czas (od powrotu z wczasów) z gruźlicą, zapaleniem płuc(kilka razy przyn ajmniej), anginami i różnymi innymi chorobami, w tym jakaś narkomanka i takie tam.....szkoda gadać....i wiecie co????Po miesiącu dostałam pensje za wrzesień.......i jest o 1300zł MNIEJSZA!!!!!!!!!!W kadrach mówili, że trochę bardziej finansowo może mi się opłacać zostać na zwolnieniu....ale to TROCHE to 1300zł????Wyć mi się chcę...mąż dostał już głupiego jasia przed porannym zabiegiem i nie odbiera...teściowa obraziła się, bo ona tak ma 5x w miesiącu...a ja ze stresu dostałam mdłości...(((

To się wygadałam.....

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

I już w ogóle strasznie tęsknię w ciąży za mężem, za moją nieżyjącą Mamą, nawet za moim Ojcem, który mnie zostawił dla nowej rodziny...Ciągle tęsknię.....Też tak macie???Ja jeszcze nie płączę za źle ułożonymi kapciami jak jozefina....ale np. jak teściowa zamknęła w kojcu mojego psa ( bo go nie lubi)....to wyłam jak bóbr....

w pracy niewesoło... faktycznie kadrowe miały poczucie humoru nazywając taką kwotę "trochą"...

płaczliwe jesteśmy i nie da się ukryć. Ja wyję w wannie najczęściej -puszczam wodę i nic nie słychać i szlocham sobie z powodów takich, z których nie będąc w ciąży wziełabym kielicha, puściła muze na ful, fajkę w dłoń, uruchomiłabym myślenie, a na drugi dzień z głowa podniesioną zaczęłabym działać. Teraz nie działam, na płaczu się zaczyna i kończy, a "problemy" pozostają nierozwiązane... tak - zamknięcie w kojcu psa jest wystarczającym powodem do płaczu 3maj się... połóż się spać, miejmy nadzieję, że obudzisz się w lepszym nastroju. Kciuki za małża

[Cicici]

Napisane przez _Shiloh_

Gosiu cały czas mam nadzieję, że jak mały przyjdzie na świat to zajmę się nim i nie będe po prostu mieć czasu na tęsknoty i rozmyślanie. Wiem, że masz rację z tym co piszesz. Bo w PL byłoby nam ciężko z samodzielnym życiem, mieszkaniem, pracą i dzieciaczkiem. Moja koleżanka tutaj powtarza mi to samo, że tu można godnie żyć, nie martwić się finansami. Nie mogę narzekać, bo mimo jednej pensji, bez benefitów dajemy sobie radę. Żyjemy skromnie, ale uczciwie, mamy na rachunki, na jedzenie, małe mieszkanko, na drobne przyjemności...i mimo to, że przyznaję Ci rację i wiem, że tak jest lepiej to widzisz w głowie ciągle jedna myśl, że chcę do domu.

Napewno sie przyzwyczaisz Tesknota chyba nigdyu do konca nie mija, ja codziennie dzwonie do rodzicow, sa na biezaco ze wszystkim, mamy fajniejsze kontakty JA tez w sumie jeszcze swieza jestem bo dopiero od 2 lat na emigracji i pomimo tego ze zbyt wielu przyjaciol tu nie mam to czuje sie tu dobrze, tu jest moje miejsce i jak Gosia pisala nie mam obaw o jutro, wiem ze dziecko bedzie mialo to czego potrzebuje. Pisalam Ci kiedys ze na poczatku plakalam co noc i modlilam sie zeby chociaz rok wytrzymac, dokladnie jak minal rok wszystko poszlo z gorki. Czasem sami sie nakrecamy

[pilotka86]

cześć
próbuję nadrobić
Byłam dzisiaj na warsztatach "dobra mama" . Tak w skrócie to jestem zadowolona
Pierwsza część była (dla mnie) mega nudna. Druga natomiast super! Położna, ginekolog-położnik, pediatra i stomatolog odpowiadali na pytania. Chociaż niestety moje pytania nie zostały przeczytane najprawdopodobniej były zbyt dosadne albo nie mogły rozczytać moich kaligrafów
Dostałam też masę próbek i kilka pełnowartościowych produktów, także odpadło mi conieco do kupienia Wygrałam też 2 pieluszki wielorazowe z otulaczem i wkładem i chyba je sprzedam.
Najbardziej podobały mi się wypowiedzi pana pediatry, który wręcz porażał wiedzą i doświadczeniem. Facet z podobnym podejściem do mojego dot. wychowania, usypiania, bakterii, sterylnych warunków, szczepionek. Tylko ma trochę fanatyczne podejście do karmienia piersią. Chociaż w sumie to miał rację.
Ginekolog facet na luzie, ale konkretny dowcipny, nawet o robieniu kupy podczas porodu fajnie mówił Dużo tłumaczył o znieczuleniach.
Położna była taka sobie, raczej "rutyniara" trochę podkoloryzowała swoją pracę... Pani stomatolog zupełnie niedoświadczona i nieprzygotowana - takie sprawiała wrażenie.

[_Shiloh_]

Napisane przez Cicici

Napewno sie przyzwyczaisz Tesknota chyba nigdyu do konca nie mija, ja codziennie dzwonie do rodzicow, sa na biezaco ze wszystkim, mamy fajniejsze kontakty JA tez w sumie jeszcze swieza jestem bo dopiero od 2 lat na emigracji i pomimo tego ze zbyt wielu przyjaciol tu nie mam to czuje sie tu dobrze, tu jest moje miejsce i jak Gosia pisala nie mam obaw o jutro, wiem ze dziecko bedzie mialo to czego potrzebuje. Pisalam Ci kiedys ze na poczatku plakalam co noc i modlilam sie zeby chociaz rok wytrzymac, dokladnie jak minal rok wszystko poszlo z gorki. Czasem sami sie nakrecamy

Staram się nie nakręcać, odpędzać te myśli. Bo wiem, że tu jest nam lepiej i wiem też że to co piszesz Ty lub Gosia jest w 100% prawdą i że macie rację.

[ejani]

Coś mi wizaż szwankuje na telefonie...

Em ma, u mnie po 3 sztuki na początek, myślę że na parę dni wystarczy, najwyżej będzie "chodził" w większych, zresztą na pewno coś dostanę (choć już bym wolała, a nie tylko obietnice).

Co do różu dla chłopaka, to jeszcze za moich maleńkich lat to był kolor chłopięcy a dla dziewczynek niebieski (w takich betach też byliśmy chrzczeni-ja niebieski, bracia na różowo), dopiero potem się to zmieniło (z zachodu przyszło?) I może stąd pomysł cioci.

Agoola, współczuję, bo nieźle Cię załatwili, dla szefowej widać to nie jest duża suma, ale tak to już jest z szefami... Szkoda, że Cię mąż nie może akurat wesprzeć, tylko sam potrzebuje wsparcia
Też mam humory, niestety też gorsze, ale myślę że dziecku nie zaszkodzą łzy, a nam mogą pomóc się wyciszyć, więc nie ma ich sobie co żałować, głowa do góry, jeszcze się ułoży!
Dobranoc, dziewczyny

[Akkma]

Napisane przez yummi_mummy

Hej Dziewczynki - ja melduję się z Centrum Lubina hihi... i jestem tu zupełnie sama z Mężem no i mam nadzieję, że damy radę z Maludą
Akkma - u nas odwrotnie - ja z Wielkopolski i przyjechałam do Lubina za Mężem !
Pozdrawiam serdecznie !
ps. może jakieś Regionalne Spotkanie Ciężarówek ?

Jestem za! Choć ja w Lubinie teraz bywam niestety tylko 'od święta'.
Ps. Ja jestem z polnego

Napisane przez kootek_mamrotek

Ok. Przedstawiam Halinkę

Napisane przez Sheperdess

Moje nie są aż tak przyjacielskie, ale przychodzą do nas same, w końcu ludź zawsze może nieść coś do jedzenia.
:

Jeeejjj dziewczyny nie wiedziałam, że z nas takie zwierzęce mamuśki są
Piękne te Wasze zwierzątka!


Byliśmy dzisiaj na warsztatach 'bezpieczny maluch'. Było całkiem sympatycznie, choć momentami nudno Fotelika niestety nie wygrałam

A teraz biorę się za nadrobienie Was