Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. cz. X

[kyte]

Napisane przez Anoula

oj tak, ale to chyba dlatego, że on nie lubi po sklepach chodzić. On do sklepów chodzi około 2 razy w roku dokupić jakieś koszulki czy spodnie. spodenki jak mu się rozpadną. Wizyta w galerii handlowej kończy się na odwiedzeniu dwóch sklepów i on i tak wszystko co mu potrzebne kupi
swoją drogą... mam takie wrażenie zawsze jak jesteśmy na zakupach, że na męskim dziale te rzeczy są jakieś porządniejsze, na damskich to czasem takie szmaty, że ja to bym do zmywania podłogi nie użyła i ciężko znaleźć coś fajnego co się nie rozpadnie przy pierwszym praniu.

Dokładnie w poprzedni weekend zaciągnęłam go do sklepu, kupił sobie 2 pary spodni i stwierdził że jest tak obkupiony że mu styknie na conajmniej rok!! Ale ja lubie z nim chodzić na zakupy, jak ja czegoś nie mogę znaleźć to znajdzie mi to mój mąż Pewnie po to aby szybciej mieć mnie z głowy, ale naprawde jak się postara to ma gust

[Anoula]

Napisane przez kyte

Dokładnie w poprzedni weekend zaciągnęłam go do sklepu, kupił sobie 2 pary spodni i stwierdził że jest tak obkupiony że mu styknie na conajmniej rok!! Ale ja lubie z nim chodzić na zakupy, jak ja czegoś nie mogę znaleźć to znajdzie mi to mój mąż Pewnie po to aby szybciej mieć mnie z głowy, ale naprawde jak się postara to ma gust

jakbym swojego słyszała mój nie lubi ze mną chodzić na zakupy, bo ja dla niego jestem za mało zdecydowana, chyba, że to jest na zasadzie, że byłam wcześniej, powybierałam coś i ma mi tylko powiedzieć, które lepsze. Bo jak sie waham między dwoma bluzkami np: to żeby uniknąć mojego zastanawiania on mówi "weź obie" a ja dalej mam dylemat czy w obu będę chodzić

[kyte]

Napisane przez Anoula

jakbym swojego słyszała mój nie lubi ze mną chodzić na zakupy, bo ja dla niego jestem za mało zdecydowana, chyba, że to jest na zasadzie, że byłam wcześniej, powybierałam coś i ma mi tylko powiedzieć, które lepsze. Bo jak sie waham między dwoma bluzkami np: to żeby uniknąć mojego zastanawiania on mówi "weź obie" a ja dalej mam dylemat czy w obu będę chodzić

heheh kobiety

[Anoula]

Napisane przez kyte

heheh kobiety

nie dogodzisz chłop jej powie weź sobie obie bluzki a ta jeszcze narzeka nie?

[kyte]

Napisane przez Anoula

nie dogodzisz chłop jej powie weź sobie obie bluzki a ta jeszcze narzeka nie?

Ale właśnie np. na mnie to działa na odwrót,jak mi mąż tak mówi. Bo wtedy włącza mi się guzik oszczędzania I wteeeeedy też mam zgryz

[Anoula]

Napisane przez kyte

Ale właśnie np. na mnie to działa na odwrót,jak mi mąż tak mówi. Bo wtedy włącza mi się guzik oszczędzania I wteeeeedy też mam zgryz

dokładnie, a mój później jeszcze w domu się śmieje z ilości ciuchów jakie mam

[De28]

Moj maz chodzi czasem ze mna na zakupy.Ale odkad mamy malego to wole zamiawiac przez neta, najczesciej w otto, szczegolnie dla malego. Bo chodzenie z dzieckiem na zakupy nie nalezy do przyjemnosci, jak zbiera sie co chwile rzeczy z podlogi Wole zamowic, przymierzyc mu w domu i oddac do sklepiku gdzie wysylaja w razie co spowrotem. Jak wchodze z mezem do sklepu ogrodniczego, to zaczyna mi z nudow ziewac, wiec wole chodzic sama

domii-takie rzeczy to tylko neurolog moze stwierdzic. Obserwuj w kazdym razie.Bo przewracanie sie na bok, szczegolnie za kazdym razem na ten sam, w litere C, moze miec cos wspolnego ze wzmozonym napieciem nerwowym.A jak jego piastki?Zacisniete? Glowke w obu kierunkach uklada?

[Anoula]

Napisane przez De28

Moj maz chodzi czasem ze mna na zakupy.Ale odkad mamy malego to wole zamiawiac przez neta, najczesciej w otto, szczegolnie dla malego. Bo chodzenie z dzieckiem na zakupy nie nalezy do przyjemnosci, jak zbiera sie co chwile rzeczy z podlogi Wole zamowic, przymierzyc mu w domu i oddac do sklepiku gdzie wysylaja w razie co spowrotem. Jak wchodze z mezem do sklepu ogrodniczego, to zaczyna mi z nudow ziewac, wiec wole chodzic sama :p

i oto przykład jak wiele rzeczy się może zmienić po pojawieniu malucha, pewnie nasze zwyczaje tez zostaną mocno zweryfikowane po porodzie

[anulka2205]

Domi niech sobie będzie siłacz, ale ja tez bym sprawdziła. To baaaardzo szybko jednak. Tylko bez stesu, nikt Cię nie straszy

De ogród- jedno wielkie wow i bez brzucha bym tak nie umiała/chciała (znaczy chciec to bym chciała, ale za leniwa jestem )

[De28]

Oj tak, mocno Jeszcze pierwsze kilka miesiecy nie odczuwa sie tak zmian. Dziecko jest malo ruchliwe w wozku i da sie wiele rzeczy zrobic. Ale i wtedy juz mamy maks 2-3 godziny, do nastepnego karmienia, wiec trzeba sie sprezac Pewnie jest inaczej jak sie ma ma mame, babcie, siostre.Kogos z kim mozna dziecko zostawic. Takze pozniej.To bardzo odciaza i nie odczuwa sie tak bardzo zmian.My niestety jestesmy zdani na siebie i na wlasna organizacje. Wiec trzeba sobie radzic inaczej. Najgorszy okres byl pomiedzy roczkiem a 2,5 roku. Wychodzenie z wozka, odpinanie sie, uciekanie, bieganie w innym kierunku niz my Teraz jak ma fajne 5 minut to i do sklepu mozna z nim wyjsc i nawet cos szybko przymierzyc.Ale dzieci w jego wieku sa ruchliwe, interesuja sie wszystkim dokola wiec wszystkiego dotykaja, trzeba uwazac, by cos z regalu nie spadlo, tlumaczyc a jednoczesnie probowac ogladac ciuchy.Nie ma to nic wspolnego z relaksem Ja mam jeszcze ten problem, ze 2 lata temu z ogromnej metropolii przeprowadzilismy sie do malego miasteczka. I do wiekszego miasta musze jechac 25 minut autem. Daniel jest w przedszkolu od 8 do 12.Sklepy otwieraja o 10 o 11 30 musze juz jechac spowrotem, by zdazyc go odebrac. Wiec mam 1,5 godziny na zakupy.Niewiele, jak sie wliczy w to jeszcze parkowanie, oplaty za parkowanie, korki. To wole na spokojnie wieczorem w necie pobuszowac. Np ostatnio zamowilam mu super ciuszki z nexta. Do tego kilka jeansow. Na spokojnie przymierzylam i zostawilam dwie pary.

anoula- a to znowu pozytywny przyklad, co mozna w 2 lata zrobic, majac roczne, uciekajace wszedzie dziecko,duzy dom na glowie i wlasna mala dzialanosc W momencie kupna domu byl tam trawnik z mleczow i pare krzakow.

[Anoula]

Napisane przez De28

Oj tak, mocno Jeszcze pierwsze kilka miesiecy nie odczuwa sie tak zmian. Dziecko jest malo ruchliwe w wozku i da sie wiele rzeczy zrobic. Ale i wtedy juz mamy maks 2-3 godziny, do nastepnego karmienia, wiec trzeba sie sprezac Pewnie jest inaczej jak sie ma ma mame, babcie, siostre.Kogos z kim mozna dziecko zostawic. Takze pozniej.To bardzo odciaza i nie odczuwa sie tak bardzo zmian.My niestety jestesmy zdani na siebie i na wlasna organizacje. Wiec trzeba sobie radzic inaczej. Najgorszy okres byl pomiedzy roczkiem a 2,5 roku. Wychodzenie z wozka, odpinanie sie, uciekanie, bieganie w innym kierunku niz my Teraz jak ma fajne 5 minut to i do sklepu mozna z nim wyjsc i nawet cos szybko przymierzyc.Ale dzieci w jego wieku sa ruchliwe, interesuja sie wszystkim dokola wiec wszystkiego dotykaja, trzeba uwazac, by cos z regalu nie spadlo, tlumaczyc a jednoczesnie probowac ogladac ciuchy.Nie ma to nic wspolnego z relaksem Ja mam jeszcze ten problem, ze 2 lata temu z ogromnej metropolii przeprowadzilismy sie do malego miasteczka. I do wiekszego miasta musze jechac 25 minut autem. Daniel jest w przedszkolu od 8 do 12.Sklepy otwieraja o 10 o 11 30 musze juz jechac spowrotem, by zdazyc go odebrac. Wiec mam 1,5 godziny na zakupy.Niewiele, jak sie wliczy w to jeszcze parkowanie, oplaty za parkowanie, korki. To wole na spokojnie wieczorem w necie pobuszowac. Np ostatnio zamowilam mu super ciuszki z nexta. Do tego kilka jeansow. Na spokojnie przymierzylam i zostawilam dwie pary.

anoula- a to znowu pozytywny przyklad, co mozna w 2 lata zrobic, majac roczne, uciekajace wszedzie dziecko,duzy dom na glowie i wlasna mala dzialanosc W momencie kupna domu byl tam trawnik z mleczow i pare krzakow.

ja Cię na prawdę podziwiam radzicie sobie z mężem z Daniel i wychodzi Wam to w moim odczuciu całkiem nieźle, wypracowaliście sobie system działania i to wszystko bez pomocy rodziny.
Ja nie chcę jakoś bardzo wykorzystywać najbliższych. Nie wyobrażam sobie robić np tego co robią moje kuzynki, które do opieki nad dziećmi "zatrudniają" naszych dziadków (ludzi około 70), którzy bądźmy szczerzy nie mają siły biegać za 4 dzieci gdzie najstarsze ma 4 lata

[kyte]

Napisane przez Anoula

i oto przykład jak wiele rzeczy się może zmienić po pojawieniu malucha, pewnie nasze zwyczaje tez zostaną mocno zweryfikowane po porodzie

Dokłanie

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

De jesień w ogrodzie

[anulka2205]

Napisane przez Anoula

ja Cię na prawdę podziwiam radzicie sobie z mężem z Daniel i wychodzi Wam to w moim odczuciu całkiem nieźle, wypracowaliście sobie system działania i to wszystko bez pomocy rodziny.
Ja nie chcę jakoś bardzo wykorzystywać najbliższych. Nie wyobrażam sobie robić np tego co robią moje kuzynki, które do opieki nad dziećmi "zatrudniają" naszych dziadków (ludzi około 70), którzy bądźmy szczerzy nie mają siły biegać za 4 dzieci gdzie najstarsze ma 4 lata

też mi się nie podoba, jak ktoś przegina z "podrzucaniem" dzieci i to jeszcze często gdzie się tylko da, ale czasem bardzo by się przydali rodzice albo ktoś bliski na miejscu (moi tak ok. 80 km od nas, to jednak na zakupy czy pozałatwianie czegoś odpadają), z Anią jakos ogarnęliśmy, ale ciekawe co będzie teraz

[Anoula]

Napisane przez anulka2205

też mi się nie podoba, jak ktoś przegina z "podrzucaniem" dzieci i to jeszcze często gdzie się tylko da, ale czasem bardzo by się przydali rodzice albo ktoś bliski na miejscu (moi tak ok. 80 km od nas, to jednak na zakupy czy pozałatwianie czegoś odpadają), z Anią jakos ogarnęliśmy, ale ciekawe co będzie teraz

pewnie na początku będzie trudno wszystko zorganizować, ale dacie sobie radę

[De28]

Ogrod jeszcze musi dojrzec.Szczegolnie krzewy i tuje ktore posadzilismy musza dac ramy ogrodu. Bo narazie jest za bardzo na widoku. Ale za 2-3 lata bedzie super. Zrobilam co chcialam do momentu urodzenia drugiego dziecka, a teraz wszystko moze spokojnie rosnac. Jestesmy w trakcie wymiany plotu i paru rzeczy.Za jakis czas bedzie juz fajnie.


Mi brakuje kilku rzeczy odkad mamy dziecko.
-porannego seksu bo albo przylazi do nas Daniel do lozka albo wlasnie sie budzi
-mozliwosci zjedzenia w spokoju bo albo sie co chwile wyciera to co mu spadlo na podloge, albo stol, a to chce pic, a to wstac w czasie jedzenia bo koniecznie musi siku, za chwilke kupke, a to zapomnial tego i tego i koniecznie musi miec to przy jedzeniu albo bog wie co jeszcze. No czasem da sie zjesc w spokoju ale czasy, kiedy delektowalismy sie jedzeniem i popijalismy przy tym na spokojnie lampke wina narazie minely.

Ale to wszystko nic. Czas szybko leci i ani sie obejrzymy a dzieci nam pojda do szkoly, do przyjaciol,zaczna spedzac duzo czasu poza domem i zatesknimy za czasami kiedy byly takie male i bezbronne.(choc do tej bezbronnosci to mam czasem objekcie )

anulka- tez nie macie nikogo na miejscu? My do kazdych mamy 700 km.

Jade do Regensburga a potem do jakiegos slicznego miejsca pod miastem, ktore chce mi koniecznie moj maz pokazac.Milego dnia.

A co do podrzucania dzieci- najgorszym dla mnie przykladem jest moja znajoma.Corka ma juz 8 lat.Od poczatku wychowywana przez opiekunki.Oprocz pierwszych 2 lat. Mama przychodzi o 18-20 i to tyle.Nawet na weekend wybywa, robi sobie wycieczki...bez dziecka. Np teraz byla w München, kilka tygodni temu we Wloszech,W Rzymie. Bez corki. Jakis czas temu sie rozwiodla i bierze zycie garsciami. Robi to czego nie mogla przy mezu. Weekendy sa w sumie dla niej, albo dla pracy. Dziecko pod opieka roznych cioc, obcych zreszta. Nie wyobrazam sobie takiego czegos. Najgorsze ze jej mama robila tak samo. I teraz ona robi identycznie. Wychowywala ja babcia. A myslalam, ze cos ja to nauczylo.

[xxxMikixxx]

Napisane przez anulka2205

Miki masz szczura? Prawdziwnego?

Tak najprawdziwszego szczura z najprawdziwszym ogonem Zaraz Ci pokażę jaki jest kochany To już mój drugi szczur i na pewno nie ostatni

Napisane przez karinaa23

Hej Kobietki mam prośbę, a nawet parę próśb ... kupiliśmy łóżeczko 120x60 proszę podpowiedzcie jakie wymiar kupić pościeli czy 100x135 to nie będzie za duża dla takiego maluszka?? bo ja już się gubię...
Ogólnie mam dużo pytań, ale nie chcąc Was zamęczyć to proszę jeszcze o poradę w kwestii termometrów i buteleczek (lovi, avent natural czy tt...)
Czy któraś z Was ma wózek tutek grander?my właśnie taki zamówiliśmy...najgorsze jest to że ja muszę leżeć a do porodu jeszcze miesiąc i wszystko przez internet albo mąż kupuje...
dziękuję Kochane za każdą podpowiedź.

100x135 będzie za duża . My kupiliśmy do takiego łóżeczka pościel 120x90.

Napisane przez De28

Pokaze wam jesien z mojego ogrodka

Pięknie tam u Ciebie

[kyte]

Napisane przez De28

Ogrod jeszcze musi dojrzec.Szczegolnie krzewy i tuje ktore posadzilismy musza dac ramy ogrodu. Bo narazie jest za bardzo na widoku. Ale za 2-3 lata bedzie super. Zrobilam co chcialam do momentu urodzenia drugiego dziecka, a teraz wszystko moze spokojnie rosnac.


Mi brakuje kilku rzeczy odkad mamy dziecko.
-porannego seksu bo albo przylazi do nas Daniel do lozka albo wlasnie sie budzi
-mozliwosci zjedzenia w spokoju bo albo sie co chwile wyciera to co mu spadlo na podloge, albo stol, a to chce pic, a to wstac w czasie jedzenia bo koniecznie musi siku, za chwilke kupke, a to zapomnial tego i tego i koniecznie musi miec to przy jedzeniu albo bog wie co jeszcze. No czasem da sie zjesc w spokoju ale czasy, kiedy delektowalismy sie jedzeniem i popijalismy przy tym na spokojnie lampke wina narazie minely.

Ale to wszystko nic. Czas szybko leci i ani sie obejrzymy a dzieci nam pojda do szkoly, do przyjaciol,zaczna spedzac duzo czasu poza domem i zatesknimy za czasami kiedy byly takie male i bezbronne.(choc do tej bezbronnosci to mam czasem objekcie )

anulka- tez nie macie nikogo na miejscu? My do kazdych mamy 700 km.

Jade do Regensburga a potem do jakiegos slicznego miejsca pod miastem, ktore chce mi koniecznie moj maz pokazac.Milego dnia.

Miłego wyjazdu
De a nie mogłabyś zostawiać w przedszkolu Daniela na dłużej?

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez xxxMikixxx

Tak najprawdziwszego szczura z najprawdziwszym ogonem Zaraz Ci pokażę jaki jest kochany To już mój drugi szczur i na pewno nie ostatni



100x135 będzie za duża . My kupiliśmy do takiego łóżeczka pościel 120x90.



Pięknie tam u Ciebie

Miałam szczury dwa jak miałam jakieś 5 lat To znaczy miał je mój brat, ale mama nie znosiła tego najlepiej..

[NEWTREND]

Napisane przez De28

Ogrod jeszcze musi dojrzec.Szczegolnie krzewy i tuje ktore posadzilismy musza dac ramy ogrodu. Bo narazie jest za bardzo na widoku. Ale za 2-3 lata bedzie super. Zrobilam co chcialam do momentu urodzenia drugiego dziecka, a teraz wszystko moze spokojnie rosnac. Jestesmy w trakcie wymiany plotu i paru rzeczy.Za jakis czas bedzie juz fajnie.


Mi brakuje kilku rzeczy odkad mamy dziecko.
-porannego seksu bo albo przylazi do nas Daniel do lozka albo wlasnie sie budzi
-mozliwosci zjedzenia w spokoju bo albo sie co chwile wyciera to co mu spadlo na podloge, albo stol, a to chce pic, a to wstac w czasie jedzenia bo koniecznie musi siku, za chwilke kupke, a to zapomnial tego i tego i koniecznie musi miec to przy jedzeniu albo bog wie co jeszcze. No czasem da sie zjesc w spokoju ale czasy, kiedy delektowalismy sie jedzeniem i popijalismy przy tym na spokojnie lampke wina narazie minely.

Ale to wszystko nic. Czas szybko leci i ani sie obejrzymy a dzieci nam pojda do szkoly, do przyjaciol,zaczna spedzac duzo czasu poza domem i zatesknimy za czasami kiedy byly takie male i bezbronne.(choc do tej bezbronnosci to mam czasem objekcie )

anulka- tez nie macie nikogo na miejscu? My do kazdych mamy 700 km.

Jade do Regensburga a potem do jakiegos slicznego miejsca pod miastem, ktore chce mi koniecznie moj maz pokazac.Milego dnia.

Rozumiem cię doskonale. Nasz młodszy w lutym będzie miał 5 latek a jeszcze do nas przychodzi w nocy. To już taki nawyk, choć już mu się zdarza spać u siebie do rana. A przy jedzeniu u nas do niedawna było to samo, teraz już się zmienia każdy ma swoje miejsce przy stole i fajnie nam już przy wspólnych posiłkach. Ale do niedawna było jak u ciebie.
Ale musze go pochwalić że robi się coraz samodzielniejszy - dziś pierwszy raz w życiu zrobił sam kupkę i się podtarł i mnie nie zawołał. Usłyszałam jak spuszcza wodę na górze poszłam a mój zuch sam rączki myje. Sprawdziłam czy wytarł się jak należy i musiałam go pochwalić.

[Lilith890502]

Napisane przez xxxMikixxx

Tak najprawdziwszego szczura z najprawdziwszym ogonem Zaraz Ci pokażę jaki jest kochany To już mój drugi szczur i na pewno nie ostatni

jaki słodki, też bym chciała tylko mam koty

[Anoula]

Napisane przez De28

Mi brakuje kilku rzeczy odkad mamy dziecko.
-porannego seksu bo albo przylazi do nas Daniel do lozka albo wlasnie sie budzi
-mozliwosci zjedzenia w spokoju bo albo sie co chwile wyciera to co mu spadlo na podloge, albo stol, a to chce pic, a to wstac w czasie jedzenia bo koniecznie musi siku, za chwilke kupke, a to zapomnial tego i tego i koniecznie musi miec to przy jedzeniu albo bog wie co jeszcze. No czasem da sie zjesc w spokoju ale czasy, kiedy delektowalismy sie jedzeniem i popijalismy przy tym na spokojnie lampke wina narazie minely.

Ale to wszystko nic. Czas szybko leci i ani sie obejrzymy a dzieci nam pojda do szkoly, do przyjaciol,zaczna spedzac duzo czasu poza domem i zatesknimy za czasami kiedy byly takie male i bezbronne.(choc do tej bezbronnosci to mam czasem objekcie )

anulka- tez nie macie nikogo na miejscu? My do kazdych mamy 700 km.

Jade do Regensburga a potem do jakiegos slicznego miejsca pod miastem, ktore chce mi koniecznie moj maz pokazac.Milego dnia.

A co do podrzucania dzieci- najgorszym dla mnie przykladem jest moja znajoma.Corka ma juz 8 lat.Od poczatku wychowywana przez opiekunki.Oprocz pierwszych 2 lat. Mama przychodzi o 18-20 i to tyle.Nawet na weekend wybywa, robi sobie wycieczki...bez dziecka. Np teraz byla w München, kilka tygodni temu we Wloszech,W Rzymie. Bez corki. Jakis czas temu sie rozwiodla i bierze zycie garsciami. Robi to czego nie mogla przy mezu. Weekendy sa w sumie dla niej, albo dla pracy. Dziecko pod opieka roznych cioc, obcych zreszta. Nie wyobrazam sobie takiego czegos. Najgorsze ze jej mama robila tak samo. I teraz ona robi identycznie. Wychowywala ja babcia. A myslalam, ze cos ja to nauczylo.

obiadki przy winie z czasem wrócą, co do tematu sexu to ja sie zastanawiam jak to będzie taki trochę stres, że dziecko nas może przyłapać

A ta Twoja znajoma to dla mnie jakaś porażka, współczuję tej dziewczynce takiej matki

Napisane przez xxxMikixxx

Tak najprawdziwszego szczura z najprawdziwszym ogonem Zaraz Ci pokażę jaki jest kochany To już mój drugi szczur i na pewno nie ostatni

słodziak jest jakie łapki urocze

[xxxMikixxx]

Napisane przez kyte

Miałam szczury dwa jak miałam jakieś 5 lat To znaczy miał je mój brat, ale mama nie znosiła tego najlepiej..

Moja też początkowo protestowała, ale później tak jej się spodobały że sama je karmiła, głaskała

Napisane przez Lilith890502

jaki słodki, też bym chciała tylko mam koty

Wcześniejszy szczurek to dopiero był wyjątkowy, strasznie przywiązany do mnie, niesamowicie towarzyski Ten ma już inny charakter, ale też jest kochany

Poprzedni

[Lilith890502]

Napisane przez xxxMikixxx

Wcześniejszy szczurek to dopiero był wyjątkowy, strasznie przywiązany do mnie, niesamowicie towarzyski Ten ma już inny charakter, ale też jest kochany

Poprzedni

[kyte]

Napisane przez xxxMikixxx

Moja też początkowo protestowała, ale później tak jej się spodobały że sama je karmiła, głaskała



Wcześniejszy szczurek to dopiero był wyjątkowy, strasznie przywiązany do mnie, niesamowicie towarzyski Ten ma już inny charakter, ale też jest kochany

Poprzedni

ha!A jaki fotogeniczny

[zwariowane-serduszko]

Angie! śliczności

Napisane przez lineczka1989

tak teraz oglądam Rozmowy w toku i mi się nasunęło na myśl bo ostatnio się z TŻ nad tym zastanawialiśmy...
na jaką formę antykoncepcji się zdecydujecie po porodzie?

Ja bym chciała tabletki [chyba:P brałam już wcześiej i byłam zadowolona], TŻ mówi o prezerwatywach, albo po prostu o "uważaniu" czyli zero antykoncepcji ja wiem ze on chce drugie dziecko szybko, ale ja nie wiem czy chce aż tak szybko :P

Ja myślałam o zastrzykach/plastrach itp.. chociaż nie wiem czy w moim przypadku hormony to dobre rozwiązanie troszkę mi przez tabletki odwalało

Napisane przez De28

U mnie coraz powazniej.Na zakupach dwa razy zlapaly mnie skurcze. Od rana pobolewa podbrzusze, brzuch sie stawia, czuje rozpieranie od srodka.Moze to tylko macica cwiczy ale czasem zaboli juz kontretnie. Ciekawa jestem, czy mi to minie czy bedzie ze dwa tygodnie trzymac.
Najgorsze, ze promienieje na krzyz, ciezko mi oddychac.

u mnie identycznie.. od dwóch dni oddychać nie mogę, brzuch się stawia, boli i w ogóle mało przyjemnie

89Beatka piękna księżniczka i świetny opis

Napisane przez domii29

to zwariowane serduszko o ile się nie myle miała problem z rozpadającymi się łóżkami . My przecież jesteśmy grzeczni więc nie rozumiem o co Wam chodzi

oj tam, oj tam czepiasz się

Napisane przez De28

Pokaze wam jesien z mojego ogrodka

Nie odzywałam się po wczorajszej wizycie, bo miałaś jakiś dzień..
Na wizycie wszystko ok, rodzić mogę w każdej chwili, ciąża donoszona, z małym wszystko ok Przytyłam w sumie 15,5 kg - jestem z siebie dumna ! Nie wiem ile waży maluch, bo nie miałam pomiarów na usg, oprócz tętna. I grzybica się do mnie przyplątała Ale mam przypisane globulki, więc zaraz jej nie będzie!
Ginek umówił się ze mną na za dwa tygodnie, chyba, że urodzę do tego czasu jeśli przenoszę termin, to po tygodniu mam się zgłosić do szpitala
TSH mi spadło, aczkolwiek dalej za wysokie.. Zobaczymy co będzie po porodzie

Skurczybyki sie mnie co raz mocnej trzymają, ale póki co nic się nie dzieje

[kyte]

Napisane przez zwariowane-serduszko

Angie! śliczności

Ja myślałam o zastrzykach/plastrach itp.. chociaż nie wiem czy w moim przypadku hormony to dobre rozwiązanie troszkę mi przez tabletki odwalało

u mnie identycznie.. od dwóch dni oddychać nie mogę, brzuch się stawia, boli i w ogóle mało przyjemnie

89Beatka piękna księżniczka i świetny opis

oj tam, oj tam czepiasz się



Nie odzywałam się po wczorajszej wizycie, bo miałaś jakiś dzień..
Na wizycie wszystko ok, rodzić mogę w każdej chwili, ciąża donoszona, z małym wszystko ok Przytyłam w sumie 15,5 kg - jestem z siebie dumna ! Nie wiem ile waży maluch, bo nie miałam pomiarów na usg, oprócz tętna. I grzybica się do mnie przyplątała Ale mam przypisane globulki, więc zaraz jej nie będzie!
Ginek umówił się ze mną na za dwa tygodnie, chyba, że urodzę do tego czasu jeśli przenoszę termin, to po tygodniu mam się zgłosić do szpitala
TSH mi spadło, aczkolwiek dalej za wysokie.. Zobaczymy co będzie po porodzie

Skurczybyki sie mnie co raz mocnej trzymają, ale póki co nic się nie dzieje

No to w sumie czekamy na rozwój akcji..

[zwariowane-serduszko]

Napisane przez kyte

No to w sumie czekamy na rozwój akcji..

Aleee! Ja muszę się najpierw przeprowadzić!

[Anoula]

Napisane przez zwariowane-serduszko

Aleee! Ja muszę się najpierw przeprowadzić!

to niech maleństwo jeszcze chwilę zaczeka

[kyte]

Napisane przez zwariowane-serduszko

Aleee! Ja muszę się najpierw przeprowadzić!

A no to nie to jeszcze nie

[Kociak85]

zwariowane, super że na wizycie wszystko ok obyś nie przenosiła.

De, śliczny ogród! grunt to dobre zorganizowanie i jak widać, da się wszystko pogodzić miłego wyjazdu.

Miki, ale słodki szczurek ten szary trochę słodszy niż ten teraźniejszy aczkolwiek nie jestem fanką tych stworzonek

Ja po kolejnej turze prasowania... Jeszcze mi bodziaki zostały - czyli najwięcej! Ale to może popołudniu, a jak nie dam rady to jutro. Jednak kręgosłup siada.

[zwariowane-serduszko]

Napisane przez Anoula

to niech maleństwo jeszcze chwilę zaczeka

Taaak . I niech tż w końcu zepnie tyłek i dokończy ten cholerny remont Po wczorajszej awanturze, to mi się wszystkiego odechciało , a przede wszystkim jego.