Rozstanie z facetem XXVIII - Strona 76 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-10-12, 10:23   #2251
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 545
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

cześć Dziewczyny
widzę, że kilka dziewczyn zostało odkąd bywałam tu częściej i przybyło również kilka nowych...
powróciłam i ja
Nie żebym się zeszła z eks, ale w pewnym momencie poczułam, że ten wątek mnie dołuje, a z byłym coś pomalutku zaczęło się tlić...
sporo mi pomógł gdy miałam problem w jednej kwestii i nie miałam za bardzo na kogo liczyć i tak jakoś 2 razy w tyg się spotykaliśmy, ale wiadomo, nawet nie wiem kiedy, znów zaczęło mi zależeć, tęskniłam gdy go nie było itd. Parę razy sprowokowałam rozmowę co właściwie się dzieje, chciałam pogadać jak każde z nas to widzi, ale słyszałam, że "zobaczymy jak to się rozwinie" i "wszystko zależy od nas". Nie powiem, na samym początku to on bardziej naciskał i wtedy ja jemu dałam podobną odpowiedź, ale gdy spotkania stały się częstsze i dłuższe wkręciłam się i chciałam wiedzieć na czym stoję
Podczas naszego ostatniego spotkania miałam bardzo zły dzień i nastrój, typowo nie na niego...drażnił mnie trochę i w ogóle i podczas rozmowy spytałam go o pewną sprawę, która zawsze mi przeszkadzała i miał nad nią pracować, by ją wyeliminować - okazało się, że nadal to robi i wtedy powiedziałam coś w stylu, że "że już chyba nie wierzę, że może nam się udać..." i od tamtej pory totalnie padła atmosfera, wkrótce potem zmył się.
Od tamtej pory nie odzywał się do mnie (wcześniej pisaliśmy sporo smsów). W końcu spytałam, czy zrywamy kontakt, na co on, że wygląda na to, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Po paru dniach ciszy ponownie się odezwałam i dostałam odpowiedź, że jak miał się poczuć, gdy powiedziałam mu, że nie wierzę już w ten związek.. odpisałam, że to nie do końca tak ale cisza pozostała.
Ech sama nie wiem czy to dobrze, czy źle
W głowie mam totalny mętlik Z jednej strony chciałabym spróbować, z drugiej faktycznie są obawy, że znów wrócę do punktu wyjścia... no i kwestia, że w sumie jemu już chyba nie zależy skoro tak łatwo się poddał. Ech nie wiem co myśleć.
Wszyscy wkoło mówią, że mam odpuścić, nie odzywać się, "leczyć się" z niego, ale to nie takie proste samo nieodzywanie się cholernie dużo mnie kosztuje, tak strasznie mi go brakuje. Idę spać - myślę o nim, wstaję rano - myślę o nim, wciąż tylko on mi w głowie straszne to jest...

Wybaczcie, musiałam sie wygadać bo za bardzo ostatnio zadręczałam przyjaciółkę
__________________
happines depends upon ourselves
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 13:02   #2252
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

U mnie troche lepiej. Latwo nie jest (zwlaszcza gdy budze sie rano i od razu przypominam sobie, ze nie obcujemy - bo zawsze bylo tak, ze pisalismy sobie dobranoc i dzien dobry). Brakuje mi tej bliskosci. Ech, przywiazanie...
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 13:14   #2253
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
W głowie mam totalny mętlik
A nie powinnaś, bo sytuacja jest jasna - bez konkretnych zmian nie ma po co wracać do siebie, a on się zmienić nie zamierza. Sprawa jasna jak słonko.

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
U mnie troche lepiej. Latwo nie jest (zwlaszcza gdy budze sie rano i od razu przypominam sobie, ze nie obcujemy - bo zawsze bylo tak, ze pisalismy sobie dobranoc i dzien dobry). Brakuje mi tej bliskosci. Ech, przywiazanie...
Na detoksie jesteś, normalne
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 15:08   #2254
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 545
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A nie powinnaś, bo sytuacja jest jasna - bez konkretnych zmian nie ma po co wracać do siebie, a on się zmienić nie zamierza. Sprawa jasna jak słonko.
Co racja, to racja, dlatego się nie odzywam mimo że cholernie mnie kusi
Wciąż myślę co porabia, czy myśli o mnie i takie tam.
Kurcze minęły już 4 miechy od rozstania a ja dalej niepozbierana
Za radą Wayne'a Dyer'a z Pokochać Siebie (szczerze polecam!) staram się zajmować myśli czymś innym bo wiem, że tylko ja mogę je kontrolować ale nie zawsze wychodzi
__________________
happines depends upon ourselves

Edytowane przez czaroownica87
Czas edycji: 2013-10-12 o 15:14
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 15:14   #2255
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Kurcze minęły już 4 miechy od rozstania a ja dalej niepozbierana
I tak będzie dopóki się z nim naprawdę nie rozstaniesz.

Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
A Ty elvegirl jak się trzymasz? co u Ciebie? kojarzę Cię z kilku miesięcy wstecz
Ja tu nie siedzę z potrzeby porozstaniowej, tylko czasem zaglądam żeby pomóc
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 15:33   #2256
ania033
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
I tak będzie dopóki się z nim naprawdę nie rozstaniesz.


Ja tu nie siedzę z potrzeby porozstaniowej, tylko czasem zaglądam żeby pomóc

piękne słowa te w stopce Twojej hehe"
__________________

ania033 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 15:53   #2257
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez ania033 Pokaż wiadomość
piękne słowa te w stopce Twojej hehe"
Życiowe, nie? Przeraża mnie, jak wciąż wiele kobiet myśli, że pierścionek/ślub/dziecko w magiczny sposób uleczy totalnie zgniły związek.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 16:17   #2258
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Na detoksie jesteś, normalne
Też tak sądzę...

(wczoraj na imprezie koleżanka, która widziała ich 3 tygodnie temu na podobnej imprezie, spytała, czy to ON, i dodała,że mam dobry gust dobiło mnie to, nie powiem. gdzie ja znajdę takiego przystojniaka? )

Zauważyłam, że teraz na każdego faceta patrzę jak na... kolegę. Nikt mnie nie pociąga. Jak sobie pomyślę, że na coś poważniejszego znowu mam czekać tak długo (od poprzedniej miłości minęło chyba 8 lat... tak, tak, rzadko tak bardzo się przywiązuję i cierpię), to słabo mi się robi.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 16:20   #2259
Anabellunia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Dziękuję za wsparcie jadzia_23. Myślę, że problemem jest to, że czuję że mój nowy wybranek nie jest taki jak sądziłam... i wpadam w panikę, że może źle zrobiłam i dosłownie za chwilę będzie za późno, żeby cokolwiek zrobić.
Anabellunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 16:44   #2260
anaitis0
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 8
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cześć,
niestety i ja do Was dołączam.
Byłam z facetem 7 lat. Jeszcze w sierpniu świetnie bawiliśmy się razem. We wrześniu, kiedy przez miesiąc się nie widzieliśmy, powiedział że to koniec. Że nie tęsknił, że już tego nie czuje i nie ma sensu tego ciągnąć.
Jest mi niezwykle ciężko. Nie rozumiem tego. Chciałabym mieć szansę, żeby odświeżyć ten związek, wszystko naprawić ale niestety on mnie unika.
7 zmarnowanych lat.
anaitis0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 16:54   #2261
nikiii
Zadomowienie
 
Avatar nikiii
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 526
GG do nikiii
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez anaitis0 Pokaż wiadomość
Cześć,
niestety i ja do Was dołączam.
Byłam z facetem 7 lat. Jeszcze w sierpniu świetnie bawiliśmy się razem. We wrześniu, kiedy przez miesiąc się nie widzieliśmy, powiedział że to koniec. Że nie tęsknił, że już tego nie czuje i nie ma sensu tego ciągnąć.
Jest mi niezwykle ciężko. Nie rozumiem tego. Chciałabym mieć szansę, żeby odświeżyć ten związek, wszystko naprawić ale niestety on mnie unika.
7 zmarnowanych lat.
Zupełnie jak u mnie. Udane wakacje, nieco mniej udany wrzesień i rzadsze widzenie się i nagle usłyszałam, że już mu nie zależy, że nie ma sensu. Byliśmy prawie 6lat razem.
Musisz w sobie znaleźć mnóstwo siły i uwierzyć, że skoro on nie chce już walczyć, to sama nic nie zdziałasz, niestety I wiem, że to strasznie boli, ale uwierz, że z czasem będzie lżej. Widzę po sobie.
nikiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 16:58   #2262
anaitis0
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 8
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Nie wiem, cały czas mam nadzieję że jeszcze będzie ok, chociaż nadzieja na to powoli mnie opuszcza.
Najgorsze są dni kiedy nie muszę nigdzie iść i niczego załatwiać.

Najbardziej dobija mnie to, że w sumie nie wiem co takiego się stało.
W miesiąc nie można się odkochać. Nie zawsze było idealnie, to fakt, ale ja od jakiegoś czasu nawet nie myślałam o tym, że możemy się rozstać.
Kiedyś miałam takie myśli, chyba każdy ma.

Teraz wiem co straciłam. I to w momencie kiedy byłam pewna swoich uczuć i tego związku.
anaitis0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 17:20   #2263
YaggaYo
Raczkowanie
 
Avatar YaggaYo
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 298
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Nie wiem już co mam o tym myśleć, tydzień temu odezwał się do mnie mój były, że mnie kocha i że przeprasza, jak będzie u mnie w mieście mamy się spotkać i pogadać, tylko że ja w tym momencie mam myśli, że nie przyjedzie, że się nie odezwie, że poznał kogoś (ma zajęcia w weekendy, więc nowi ludzie, nowe koleżanki...) co tu robić ?
YaggaYo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 17:57   #2264
Anabellunia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Boże jak widzę, że każda z nas ma podobne problemy to sobie myślę, czy lepiej nie być po prostu samej i mieć święty spokój.
Anabellunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 18:09   #2265
LUNCIA8
Raczkowanie
 
Avatar LUNCIA8
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 97
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
U mnie troche lepiej. Latwo nie jest (zwlaszcza gdy budze sie rano i od razu przypominam sobie, ze nie obcujemy - bo zawsze bylo tak, ze pisalismy sobie dobranoc i dzien dobry). Brakuje mi tej bliskosci. Ech, przywiazanie...
Mam to samo. Czasami nadal łapię się na to, że patrze rano czy czasami do mnie nie przyjechał ;/ Wczoraj gdy dostałam bardzo późno smsa też przez myśl przeleciało mi, że to może on napisał...
Mój najlepszy przyjaciel powiedział, że nie brakuje mi jego jako konkretnej osoby bo wcale taki idealny nie był, ale brakuje mi poczucia że "jestem czyjaś"

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Cytat:
Napisane przez nikiii Pokaż wiadomość
Zupełnie jak u mnie. Udane wakacje, nieco mniej udany wrzesień i rzadsze widzenie się i nagle usłyszałam, że już mu nie zależy, że nie ma sensu. Byliśmy prawie 6lat razem.
Musisz w sobie znaleźć mnóstwo siły i uwierzyć, że skoro on nie chce już walczyć, to sama nic nie zdziałasz, niestety I wiem, że to strasznie boli, ale uwierz, że z czasem będzie lżej. Widzę po sobie.
U mnie też stało się to z dnia na dzień. Nagle usłyszałam "nie kocham Cię, nie chcę Cię krzywdzić"


Jestem już 1,5 miesiąca po. Teoretycznie jest lepiej, czasami tylko popłacze wieczorem. Dwa tygodnie na wspólnej uczelni, a ani razu go nie spotkałam
Najgorsze jest to moje wyniszczenie. Czuję, że niełatwo znajdę kogoś nowego a mój poziom wiary w siebie jest równy 0

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Anabellunia Pokaż wiadomość
Boże jak widzę, że każda z nas ma podobne problemy to sobie myślę, czy lepiej nie być po prostu samej i mieć święty spokój.
i tak źle i tak nie dobrze ;D
LUNCIA8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 18:20   #2266
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez anaitis0 Pokaż wiadomość
I to w momencie kiedy byłam pewna swoich uczuć i tego związku.
Wiem co czujesz aż za dobrze. Ja w ciągu ostatniego roku związku nabrałam pewności,że on jest tym jedynym. Czułam,że wytworzyliśmy już taką więź,której nic nie będzie w stanie zniszczyć. 2 tygodnie przed rozstaniem opowiadał mi sam z siebie jak sobie wyobraża nasz ślub Pamiętam jaka byłam szczęśliwa... Gdy musiałam z nim zerwać moje uczucia nie były w żadnym stopniu naruszone,to było straszne przeżycie.

W poniedziałek miną już 3 miesiące oddzielnie,strasznie szybko to zleciało. Widzę,że nie ma już wielu dziewczyn z którymi świeżo po rozstaniu tutaj pisałam,mam nadzieję,że są już szczęśliwe
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 19:18   #2267
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez LUNCIA8 Pokaż wiadomość
Mam to samo. Czasami nadal łapię się na to, że patrze rano czy czasami do mnie nie przyjechał ;/ Wczoraj gdy dostałam bardzo późno smsa też przez myśl przeleciało mi, że to może on napisał...
Mój najlepszy przyjaciel powiedział, że nie brakuje mi jego jako konkretnej osoby bo wcale taki idealny nie był, ale brakuje mi poczucia że "jestem czyjaś"
Ja rowniez doskonale rozumiem, ze nie napisze ani nic, i nawet jestem mu za to wdzieczna. Skoro nic sie nie zmienia, to nie ma sensu. On dalej obcuje z ta druga. Czasami mialam i mam wrazenie, ze naprawde cos do niej czuje (wiele sie na to sklada), dlatego wolr z nim nie obcowac.? Tak, nie potrafie wybaczyc klamstwa, tylu klamstw.

Inna sprawa: jak pisalam, poznaje facetow, uprawialam juz seks, bo potrzebuje seksu, ale to nic w porownaniu z tym, co czulam kochajac sie z P. Mimo ze namietnym kochankiem nie byl, to jednak prawie zawsze z nim dochodzilam, BO potrafilam sie rozluznic (nawet po tym, gdy dowidzialam sie prawdy) i chyba go kochalam.

No i wspolna znajoma wyrzucila mnie z fb, pewnie P. cos jej nagadal (to z nia mielismy trojkat, ale ona takie niewinne dziewcze, potem ciagle podrywala P.)
ta druga chyba sledzi mnie na fb, bo zauwazylam, ze nawet nie bedac na imprezach (jest z innego miasta), NAGLE wsrod jej nowych znajomych pojawiaja sie te osoby, ktore niedawno poznalam i ktore najwiecej komentuja.

Wkurza mnie takie zachowanie.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 20:25   #2268
Syska2011
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 73
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

No i ja do Was wracam z podkulonym ogonem.Kiedy myslalam,ze wszystko juz zapomnialam i zaczelam zyc na nowo sama bez niego (ba nawet spotykac sie z innymi mezczyznami,choc na stopie kolezenskiej) od kilku dni znowu zaczal robic mi metlik w glowie.Choc caly czas utrzymywalismy kontakt (raczej negatywny) tak zszokowal mnie i pare dni temu gdy jak zwykle ze soba pisalismy wypominajac sobie cale zlo tego swiata jego zachowanie diametralnie sie zmienilo!Zaczal byc milszy,zaczal wysylac mi jakies smutne minki i poprostu mowic o tym,ze za mna teskni zwracajac sie przy tym do mnie pieszczotliwie!:O Kiedy pisalam, ze to chyba juz sie z jego strony wypalilo i ze sie z tym godze, on od razu zaprzeczal mowiac ze mnie kocha. No ok,zeby tego bylo malo, wczoraj byly jego urodziny i zaprosilam go do siebie.Upieklam dla niego ciasto i zrobilam wlasnorecznie karte urodzinowa nad ktora dlubalam caly dzien(efekt byl piekny:P). Calowal mnie w czolko z taka czuloscia jak dawniej,nawet chcial sie przytulic, nie opieral sie kiedy dawalam mu buziaki i wzielam go za reke kiedy poszlismy na spacer.Ostatnio stwierdzil ze chetnie by mnie gdzies uwiezil zebym znowu byla tylko jego tak jak dawniej(choc to chore wydawalo mi sie nawet slodkie..)Jego zycie sie zmienilo,zarabia pieniadze, weekendy tez jest zapracowany (szczegolnie nocami) i na moje pytania czy chce ze mna byc nadal twierdzi, ze NIE, ze nawet nie wie jak na ten moment by to mialo wygladac bo on jest na kazde zawolanie praktycznie.Wydaje mi sie, ze bylabym dla niego poprostu kolejnym obowiazkiem;/powiedzial, ze chce utrzymywac ze mna kontakt i przyjezdzac,spedzam ze mna czas,zaproponowalam mu nawet zeby przyjechal w tygodniu nawet na noc i w sumie nie byl do tego jakos zle nastawiony, wiec mysle ze jest duza mozliwosc,ze wpadnie.Powiedzial tylko,ze nie chce sie ze mna kochac, bo po ostatnim razie(tak, raz sie spotkalismy w tym celu juz po rozstaniu...) bylo mu jeszcze smutniej.Dziwie sie,bo jak spotyka sie ze mna porozmawiac to nie jest mu tak smutno a jakbysmy znow mieli uprawiac seks to by mu bylo? Nie rozumiem ... no i w ogole potrzebuje jakiejs rady, bo ja wiem, ze on bedzie chcial sie zejsc najpewniej ale to jeszcze minie chwila czasu, a ja znowu zaczelam myslec i cierpiec i nie wiem czy nie probowac sie z tego ukladu wykrecic czy jednak probowac to naprawic ;(
Syska2011 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 20:32   #2269
Gazelka007
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

A ja mam dzisiaj dziewczyny strasznego doła i płakać mi się chce

To ja byłam tą stroną, która zerwała z wielu powodów, w momencie rozstania byłam pewna, że dobrze robię, wiele uczuć do niego we mnie wygasło, bo mnie zawiódł... Zresztą wiele tutaj o tym pisałam.

Ale tak mi przykro jak się teraz patrzę jak on sobie teraz nie radzi!

Dzisiaj dowiedziałam sie, że jest całkowicie bez pieniądzy, sprzedaje wszystko co ma, po zerwaniu nie miał motywacji do szukania pracy, teraz c znaleźć nie umie i za późno na przyjęcie ofert, które wtedy miał... Powiedział, że jest teraz zwykłym śmieciem i jest beznadziejny

Pożyczyłam mu wcześniej trochę pieniędzy, nawet nie myśląc o tym, że kiedyś mi zwróci, po prostu chciała bym, żeby się jakoś odbił i zaczął coś robić ze swoim życiem. Matka Tersa po prostu jestem... Ale on mówi, że beze mnie nie może i koniec... Przez jakiś czas mówił, że ze sobą skończy, boje się, że dalej ma takie myśli...

Tak bardzo mi przykro... Patrzę się na siebie, jak sobie radzę, że jest obok mnie ktoś, kto mnie wspiera, a on został sam! Czasami nachodzą mnie myśli, ze może naprawdę mu życie zmarnowałam tym, że odeszłam?! Wiem, wiem - powinnam myśleć o sobie i o swoim szczęściu, ale to tak boli, byliśmy ze sobą tyle czasu, przywiązałam się, przyzwyczaiłam. Tyle wspólnych wspomnień, tych dobrych... Czasami boję się, że robienie tych rzeczy, które robiliśmy razem, z kimś innym nie jest możliwe?!

Z drugiej strony tak się na to patrzę i wdzę jak role się odwróciły - wcześniej to ja przez niego płakałam, wyczekiwałam czasami na głupią wiadomość, telefon - teraz on jest w takiej sytuacji. Nigdy tego nie rozumiał, nie docierało do niego, że dużo rzeczy mnie bolało i sprawiało przykrość, dopiero po rozstaniu to dostrzegł na własnej skórze, gdy już było zapóźno.

Czasami odezwą się wspomnienia i cholernie mi źle, że musiałam to zakończyć i że juz nie potrafiłam dalej kochać mimo wszystko. Cóż, przywiązanie i przyzwyczajenie zostają, zastanawiam się na jak długo...
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma Zmieniając swoje życie zmieniła też konto na wizaz. pl
Gazelka007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 21:29   #2270
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Foxy89 Pokaż wiadomość
Mogę zapytać dlaczego postanowiłaś zakończyć związek? I po jakim czasie?
Tu wprawdzie są jakieś strzępki historii, ale żebyś nie kopała to tak na szybko - związek 3 lata. Przez ostatnie gdzieś 7 miesięcy praktycznie sinusoida, raz kłótnie i fochy, potem pogodzenie i super stan, potem znów powrót do szarości, potem znowu kłótnie i tak w kółko. Przeszkadzały mi jego wady, to że nic mu się nie chce, że ciągle 'jestem zmęczony', że spotkania były nudne - wyjść przecież na głupi spacer gościowi się nie chciało, że mi nie pomaga w kryzysach i nie próbuje pomóc wyjść z depresji. On zarzucał mi, że ciągle się jego o coś czepiam, że zawalam go w kłótni argumentami i nie pozwalam dojść do słowa (nie dawało się z tym panem rozmawiać, jak coś mi zarzucił a ja pytam co, jak i dlaczego, nie dość, że nie odpowiadał bo, on 'ma mętlik w głowie' to się jak widać wcześniej wielce burzył na moją obronę), że mam wisielczy nastrój i że mało uczuciowa ze mnie istota. Słowem istna litania wzajemnych żali, pretensji i nie wiadomo czego jeszcze. Do tego jeszcze niedopasowanie charakterów i zupełnie inne zainteresowania. jedynie spojrzenie na życie i związek podobne, w sensie poważne, żadnych zdrad itp.
Nie szło tak żyć. Ostatecznie na koniec doszedł fakt, że były zaczął czynić intensywne kroki w celu dostania się do straży czy to OSP czy PSP, o czym doskonale wiedział już na początku związku, że nie pochwalam takiej drogi kariery. Przy którejś kłótni był już tak paskudnie oschły, zimny i złośliwy, że po prostu coś mi w środku strzeliło no i padły te słowa o zerwaniu... Jeszcze tego samego dnia dzwonił zaryczany, że on tak nie może, że on nie chciał taki być, ale inaczej nie poradziłby sobie ze sobą (w co wierzę, bo miał problemy w wyrażaniu uczuć, znaczy się czuły i kochający był bardzo, ale resztę rzeczy tłumił w sobie, nawet nie umiał powiedzieć co go w związku boli, tylko przy kłótni wyrzucał jak już wybuchał a i też to były tylko półsłówka), no i że chce porozmawiać. Po tym incydencie próbowaliśmy się ponownie zejść, ale i tak padło - zdarzyła się jedna przykra sytuacja, w której był mi potrzebny, odwlekał spotkanie, bo motor naprawić, bo chce się wyspać przed pracą, w końcu nie przyjechał. Nie odzywaliśmy się do siebie ponad miesiąc (i z tego miejsca zaczynają się moje posty w temacie rozstaniowym), a po miesiącu on na rozmowie oznajmił, że może i chciałby wracać, ale się już boi.
No i tak skończyła się cała historia. Przełom lipca i czerwca 2013.

Inne przyczyny zaś udało mi się odkryć dopiero po rozstaniu i paru głębszych przemyśleniach.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.





Edytowane przez Drakan
Czas edycji: 2013-10-12 o 21:54
Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 22:21   #2271
rockandrollqueen
Zadomowienie
 
Avatar rockandrollqueen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 481
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Gazelka007 Pokaż wiadomość
A ja mam dzisiaj dziewczyny strasznego doła i płakać mi się chce

To ja byłam tą stroną, która zerwała z wielu powodów, w momencie rozstania byłam pewna, że dobrze robię, wiele uczuć do niego we mnie wygasło, bo mnie zawiódł... Zresztą wiele tutaj o tym pisałam.

Ale tak mi przykro jak się teraz patrzę jak on sobie teraz nie radzi!

Dzisiaj dowiedziałam sie, że jest całkowicie bez pieniądzy, sprzedaje wszystko co ma, po zerwaniu nie miał motywacji do szukania pracy, teraz c znaleźć nie umie i za późno na przyjęcie ofert, które wtedy miał... Powiedział, że jest teraz zwykłym śmieciem i jest beznadziejny

Pożyczyłam mu wcześniej trochę pieniędzy, nawet nie myśląc o tym, że kiedyś mi zwróci, po prostu chciała bym, żeby się jakoś odbił i zaczął coś robić ze swoim życiem. Matka Tersa po prostu jestem... Ale on mówi, że beze mnie nie może i koniec... Przez jakiś czas mówił, że ze sobą skończy, boje się, że dalej ma takie myśli...

Tak bardzo mi przykro... Patrzę się na siebie, jak sobie radzę, że jest obok mnie ktoś, kto mnie wspiera, a on został sam! Czasami nachodzą mnie myśli, ze może naprawdę mu życie zmarnowałam tym, że odeszłam?! Wiem, wiem - powinnam myśleć o sobie i o swoim szczęściu, ale to tak boli, byliśmy ze sobą tyle czasu, przywiązałam się, przyzwyczaiłam. Tyle wspólnych wspomnień, tych dobrych... Czasami boję się, że robienie tych rzeczy, które robiliśmy razem, z kimś innym nie jest możliwe?!

Z drugiej strony tak się na to patrzę i wdzę jak role się odwróciły - wcześniej to ja przez niego płakałam, wyczekiwałam czasami na głupią wiadomość, telefon - teraz on jest w takiej sytuacji. Nigdy tego nie rozumiał, nie docierało do niego, że dużo rzeczy mnie bolało i sprawiało przykrość, dopiero po rozstaniu to dostrzegł na własnej skórze, gdy już było zapóźno.

Czasami odezwą się wspomnienia i cholernie mi źle, że musiałam to zakończyć i że juz nie potrafiłam dalej kochać mimo wszystko. Cóż, przywiązanie i przyzwyczajenie zostają, zastanawiam się na jak długo...
O masakra, jaki manipulant i leń. Ty mu życia nie zmarnowałaś, on sam sobie marnuje. Teraz mu się nie układa to czepia się Ciebie, jak tonący brzytwy. Nie daj się wpędzić w poczucie winy, bo na litość Cię bierze. Zrobić to pewnie sobie nic nie zrobi. Mnie by odpychał taki chłop, z którego taka jęcząca mamałyga.
__________________
IT - programuj, dziewczyno!
rockandrollqueen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 22:53   #2272
nikiii
Zadomowienie
 
Avatar nikiii
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 526
GG do nikiii
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Pamiętacie jak pisałam, że w zasadzie przyczyną mojego rozstania było "wypalenie, bycie nie do końca szczęśliwym, dziewczyna, która wpadła mu w oko". Dziś dzwoniła do mnie wspólna znajoma, która widziała się z nim w środę i zaproponowała spotkanie, czego nigdy nie robiła. Jest to osoba pełna empatii, dlatego w pierwszym odruchu pomyślałam o tym, że chce pocieszyć, sprawdzić czy wszystko w porządku. Potem pomyślałam sobie, że może jest coś, co chciałaby mi powiedzieć, może dowiedziałabym się czegoś więcej o odejściu mojego eks, może coś jej nagadał...nie wiem. Następną moją myślą jest to, że może ją nasłał mój były, żeby wybadała jak się czuję, jak sobie radzę.
Na początku się ucieszyłam, że może czegoś się dowiem, co pozwoli mi się uporać z tym rozstaniem... ale potem pomyślałam, że w zasadzie nie jest mi potrzebna ta wiedza, że wiem wystarczająco dużo. Poczułam, że nie mam chęci się w tym znów babrać, znów grzebać w tej ranie. Poza tym, jak by nie było, to bardziej jego koleżanka i pewnie będzie bardziej lojalna będzie wobec niego, więc czemu miałaby coś mi mówić?
I mam mętlik w głowie. Jest sens się spotykać? Bo jeśli mamy usiąść i gadać o tym, że mnie zostawił i co dalej, to ja tak nie chcę. Nawet jeśli ma mi coś do powiedzenia, to też nie wiem czy chcę wiedzieć. Czuję, że już się z tym uporałam. Poza tym czasu i tak się nie cofnie.
Co Wy byście zrobiły?
nikiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 23:02   #2273
NoFood
Raczkowanie
 
Avatar NoFood
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Gorzko tutaj.
Wiadomości: 481
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Aj co za ciezki dzien caly dzien placz. Juz 4 miesiace a ja nadal jestem w tym samym miejscu. Samotnosc to straszna rzecz.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
People always leave and they never come back to me
NoFood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 23:18   #2274
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez nikiii Pokaż wiadomość
Pamiętacie jak pisałam, że w zasadzie przyczyną mojego rozstania było "wypalenie, bycie nie do końca szczęśliwym, dziewczyna, która wpadła mu w oko". Dziś dzwoniła do mnie wspólna znajoma, która widziała się z nim w środę i zaproponowała spotkanie, czego nigdy nie robiła. Jest to osoba pełna empatii, dlatego w pierwszym odruchu pomyślałam o tym, że chce pocieszyć, sprawdzić czy wszystko w porządku. Potem pomyślałam sobie, że może jest coś, co chciałaby mi powiedzieć, może dowiedziałabym się czegoś więcej o odejściu mojego eks, może coś jej nagadał...nie wiem. Następną moją myślą jest to, że może ją nasłał mój były, żeby wybadała jak się czuję, jak sobie radzę.
Na początku się ucieszyłam, że może czegoś się dowiem, co pozwoli mi się uporać z tym rozstaniem... ale potem pomyślałam, że w zasadzie nie jest mi potrzebna ta wiedza, że wiem wystarczająco dużo. Poczułam, że nie mam chęci się w tym znów babrać, znów grzebać w tej ranie. Poza tym, jak by nie było, to bardziej jego koleżanka i pewnie będzie bardziej lojalna będzie wobec niego, więc czemu miałaby coś mi mówić?
I mam mętlik w głowie. Jest sens się spotykać? Bo jeśli mamy usiąść i gadać o tym, że mnie zostawił i co dalej, to ja tak nie chcę. Nawet jeśli ma mi coś do powiedzenia, to też nie wiem czy chcę wiedzieć. Czuję, że już się z tym uporałam. Poza tym czasu i tak się nie cofnie.
Co Wy byście zrobiły?
Zależy od Twego nastroju, a na razie czujesz, że nie bardzo tego chcesz. Z drugiej strony może być to zaczątek nowego życia, a za którym rogiem on czeka, nie wiesz. Nic nie stoi też na przeszkodzie, gdy na spotkaniu dziewczyna będzie próbowała zacząć mówić o byłym, kulturalnie jej odmówić. Ot czymś w stylu 'dziękuję za troskę, bardzo doceniam twoje starania, ale jeszcze nie czuję się na siłach by o tym rozmawiać / ale ten temat jest dla mnie świeży i muszę parę spraw przemyśleć'.
Ja nie widzę przeciwwskazań by nie iść. Po prostu nie myśl za dużo, wypij z nią piwo i się odpręż
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 23:43   #2275
nikiii
Zadomowienie
 
Avatar nikiii
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 526
GG do nikiii
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Zależy od Twego nastroju, a na razie czujesz, że nie bardzo tego chcesz. Z drugiej strony może być to zaczątek nowego życia, a za którym rogiem on czeka, nie wiesz. Nic nie stoi też na przeszkodzie, gdy na spotkaniu dziewczyna będzie próbowała zacząć mówić o byłym, kulturalnie jej odmówić. Ot czymś w stylu 'dziękuję za troskę, bardzo doceniam twoje starania, ale jeszcze nie czuję się na siłach by o tym rozmawiać / ale ten temat jest dla mnie świeży i muszę parę spraw przemyśleć'.
Ja nie widzę przeciwwskazań by nie iść. Po prostu nie myśl za dużo, wypij z nią piwo i się odpręż
Dziękuję za rady
Powiem tak: to jest temat, o którym mogę mówić godzinami. I to bez cienia smutku. Może zabrzmi niedorzecznie, ale ja serio czuję się z tym pogodzona. Nie czuję już chęci powrotu, choć ciekawa jestem jak to wygląda u niego
nikiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 23:54   #2276
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez nikiii Pokaż wiadomość
Dziękuję za rady
Powiem tak: to jest temat, o którym mogę mówić godzinami. I to bez cienia smutku. Może zabrzmi niedorzecznie, ale ja serio czuję się z tym pogodzona. Nie czuję już chęci powrotu, choć ciekawa jestem jak to wygląda u niego
Może po prostu w rozmowie Ty pierwsza nie zaczynaj tematu dotyczącego byłego i dalej sama też ich nie wyciągaj. Na pytania odpowiadaj, a nowości jakoś krótko komentuj. No chyba, że najdzie Cię ochota na zwierzenia, a na te na chwilę obecną nie masz ochoty, wnioskując po zdaniu o 'grzebaniu w ranie'. Po prostu Ty już sama wiesz czy wyrzucanie z siebie rzeczy związanych z byłym pomoże Ci czy też nie U mnie było różnie, raz bolało, raz dawało ulgę, ale w tym wszystkim była jedna ciekawa rzecz - mówienie o pewnych sprawach i nazywanie pewnych rzeczy pozwoliło jakoś je urzeczywistnić, stwierdzić pewne fakty i przejść nad nimi do porządku dziennego. Słowo ciałem się stało i coś w tym stylu
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 00:07   #2277
nikiii
Zadomowienie
 
Avatar nikiii
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 526
GG do nikiii
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Może po prostu w rozmowie Ty pierwsza nie zaczynaj tematu dotyczącego byłego i dalej sama też ich nie wyciągaj. Na pytania odpowiadaj, a nowości jakoś krótko komentuj. No chyba, że najdzie Cię ochota na zwierzenia, a na te na chwilę obecną nie masz ochoty, wnioskując po zdaniu o 'grzebaniu w ranie'. Po prostu Ty już sama wiesz czy wyrzucanie z siebie rzeczy związanych z byłym pomoże Ci czy też nie U mnie było różnie, raz bolało, raz dawało ulgę, ale w tym wszystkim była jedna ciekawa rzecz - mówienie o pewnych sprawach i nazywanie pewnych rzeczy pozwoliło jakoś je urzeczywistnić, stwierdzić pewne fakty i przejść nad nimi do porządku dziennego. Słowo ciałem się stało i coś w tym stylu
Potwierdzam- mi mówienie o tym, omawianie tematu dużo dało. Pomogło uporządkować w głowie to, co leżało na sercu
To raczej kwestia tego, ile komu można mówić. Bo trzeba mieć na względzie, że coś może dotrzeć do eksa. Ze swoimi znajomymi mogę obgadać temat od a do z, natomiast ze wspólnymi wolę zachować ostrożność
nikiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 00:14   #2278
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

No i już wiesz co robić
Ale może się jeszcze inne dziewczyny wypowiedzą, wyrocznią nie jestem, szklanej kuli też nie mam
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 01:06   #2279
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

No i wyjechał a co głupia ja zasypalam go SMS jak to ja za nim tęsknie,a on ze chyba darze go uczuciem,a ja napisałam ze czasmi teksnie za kumplami,i dalej napisał mi ze mógłby ze mną spróbować ale sie boi bo ktoś go zranil.Napisałam mu,ze nie chce z nim być niech sobie za dużo nie myśli,ale nie interesuje mnie tez związek bez zobowiązań,ze teraz wyjechał i chce o nim zapomnieć i tej naszej przygodzie,a on nie zapomni nigdy o swoich kolezankach.Nie potrzebnie podawalam mi mój numer telefonu.Chyba za dużo sobie myślała,ze mnie zabierze do siebie,ze nie wiadomo co,tak sie zakochac.
W ogóle czy jak mnie tak do kogoś ciągnie to druga osoba czuje to samo?
Skoro zdarzyło mi sie to dwa razy i dwa razy mi nie wyszło,bo tym osoba zazwyczaj na mnie nie zależy,wiec jak mam zacząć związek ? Czy dwóm osoba może zależeć tak samo? Bo nie dosc ze tak rzadko mi na kimś zależy to jeszcze nigdy sie nie udaje

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
To zbierz ludzi i postawcie się. Masz jakiś dowód na to, ile pracujesz, np. zdjęcia grafiku? Jak kogokolwiek wyrzucą, to możesz ich zaskarżyć. A w ogóle to czemu się zgadzasz na godziny pracy niezgodne z umową?
Bo pracuje tam moja mama i ona każe mi pracować byle sobie dużo zarobiła.I każe mi chodzić w każdy wekend byle mnie z pracy nie zwolnili.

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ----------

Ile ja łez wylalam dzisiaj przez to,ze ten mój kolega sobie wyjeżdża
Mam kolejnego adoratora którego poznałam nie dawno i co mi na nim nie zależy.Znam go miesiąc może a on mi o rodzinie o związkach szok,pociągają mnie jednak faceci mało dostępni trudni i w ogóle tau którzy nie robią dla mnie wszystkiego może to zle i cos nie tak ze mną jednak.Dwóch takic miałam i tylko oni mnie interesują i o nich zapomnieć nie mogę.
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 03:46   #2280
Gazelka007
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez rockandrollqueen Pokaż wiadomość
O masakra, jaki manipulant i leń. Ty mu życia nie zmarnowałaś, on sam sobie marnuje. Teraz mu się nie układa to czepia się Ciebie, jak tonący brzytwy. Nie daj się wpędzić w poczucie winy, bo na litość Cię bierze. Zrobić to pewnie sobie nic nie zrobi. Mnie by odpychał taki chłop, z którego taka jęcząca mamałyga.
Staram sie nie dać wpędzić w poczucie winy, ale bywają dni, że tak trochę cieżko mi z tym jest. Zwłaszcza, że ja sobie życie staram ułożyć i jestem już w jakiś sposób szczęśliwa, a on wręcz odwrotnie... Wszyscy mi mówią, że on sobie sam na to zapracował i nie mam sie za nic winić, bo miałam poważne powody, żeby nasz związek zakończyć... Ale trudno mi tak olać kogoś, z kim spędziłam ostatnie 7 lat, nieważne jaki by on nie był i co by nie zrobił, i przejmuje sie jego losem...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma Zmieniając swoje życie zmieniła też konto na wizaz. pl
Gazelka007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.