O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII - Strona 115 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-10-12, 20:13   #3421
RudaEwcia25
Zakorzenienie
 
Avatar RudaEwcia25
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Okolice Włocławka
Wiadomości: 10 449
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Aaaa tż w ogóle sie nie stara, tydzień jest ok, a w ciągu jednego dnia potrafi wszystko zepsuć. Nie dotrzymuje słowa, nie moge na nim polegac, jest nieodpowiedzialny...
Wie, że mamy kryzys taki, że tylko jeden krok dzieli mnie, żeby złożyć wniosek o rozwód....ale nie chce tego, chce żeby sie naprawiło, ja sie staram, a on wszystko jednego dnia rozwali...

Aż tak źle że o rozwodzie myślisz?jeju co z tymi facetami? przecież jesteś w ciąży-to co?masz wszystko robić sama i jeszcze się Jasiem zajmować?Przecież będziecie mieć drugie dziecko a on jest(jak piszesz)nieodpowiedzialny .Tak być nie może
__________________
13.03.2013R GODZ.16:05Zostałam Mamusią
> http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kwoztnmir.png
http://www.suwaczki.com/tickers/fdqgxqpkse5uzrmp.png
Run bitch!Ruuun!
RudaEwcia25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 20:24   #3422
Gianna M
Zakorzenienie
 
Avatar Gianna M
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 602
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Hej

Ja siedze w domku na weekendzie,strasznie duzo nadziargalyscie nadrobie was w pon buziaki
__________________
Nasz dzień 21.08.2010
II kreseczki na tescie 25.06. 13





Gianna M jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 21:05   #3423
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez RudaEwcia25 Pokaż wiadomość


Iza nie znam się więc nie pomogęmiały być focie mebli w pokoju
Nawet mi nie mów,tż z teściem się tak ociągają że jeszcze nie sa złożoneNie wiadomo czy do końca tygodnia skończa
Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Aaaa tż w ogóle sie nie stara, tydzień jest ok, a w ciągu jednego dnia potrafi wszystko zepsuć. Nie dotrzymuje słowa, nie moge na nim polegac, jest nieodpowiedzialny...
Wie, że mamy kryzys taki, że tylko jeden krok dzieli mnie, żeby złożyć wniosek o rozwód....ale nie chce tego, chce żeby sie naprawiło, ja sie staram, a on wszystko jednego dnia rozwali...
Cholera aż tak zle że o rozwodzie myślisz?Przemyślcie to dobrze,spróbujcie porozmawiać na spokojnie.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 21:17   #3424
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez RudaEwcia25 Pokaż wiadomość
Aż tak źle że o rozwodzie myślisz?jeju co z tymi facetami? przecież jesteś w ciąży-to co?masz wszystko robić sama i jeszcze się Jasiem zajmować?Przecież będziecie mieć drugie dziecko a on jest(jak piszesz)nieodpowiedzialny .Tak być nie może
Ruda no właśnie...tak nie może byc!
W ciąży z Jasiem odpoczywałam ile wlezie, tż o mnie dbał, wszystko było ok. Od urodzenia sie dziecka wszystko sie pochrzaniło... Okazało sie, że jak byłam w ciąży to tż miał do mnie żale, tylko zamiast mi to powiedziec od razu i pogadac to siedział cicho, coś tam może wspomniał i tyle.

Teraz zapierdzielam za każdego w tym domu, nie czuje sie jak w ciąży, czuje sie jak koń pociągowy do wszystkiego. Tż palcem nie ruszy, a ja nie zamierzam go prosic i palcem pokazywac co ma zrobic.
Nie dośc że Jaśko teraz taki wymagający, dziś miał koszmarny humorek, to jeszcze tż... Po prostu życ nie umierac...

Ale ja wiem, że nawet jeśli nasz związek nie przetrwa (czasem sobie myśle, że byłoby mi łatwiej i lżej bez tż, przyzwyczaiłabym sie do większej ilości obowiązków, trudno) to mam byc dla kogo silna. Nie chce żeby moi chłopcy brali przykład z ojca (głownie chodzi o brak odpowiedzialności). Wole dac im inny przykład, np. mojego przyszłego partnera.
Mój tż jest dobrym człowiekiem, ale widze w nim mnóstwo wad, których nie toleruje. A najgorsze jest to, że im wiecej tych wad zauważam, to zaczynam sie zastanawiać czy ja go kocham i czy kiedykolwiek bedziemy stanowili normalny kochający sie związek? Bo na razie czuje sie jakby nasz związek utrzymywała maszyna, sztuczne serce i to jeszcze taka ledwo zipiąca...

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość

Cholera aż tak zle że o rozwodzie myślisz?Przemyślcie to dobrze,spróbujcie porozmawiać na spokojnie.
Iza, najgorsze jest to, że ja już nie mam ochoty rozmiawiac.
Nic mnie nie mobilizuje, żeby tą relacje odbudować. Nie mam siły.
Po prostu sobie egzystuje w domu, a moje uczucia przelewam w całości tylko na Jasia i drugiego synka.
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 21:36   #3425
RudaEwcia25
Zakorzenienie
 
Avatar RudaEwcia25
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Okolice Włocławka
Wiadomości: 10 449
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Ruda no właśnie...tak nie może byc!
W ciąży z Jasiem odpoczywałam ile wlezie, tż o mnie dbał, wszystko było ok. Od urodzenia sie dziecka wszystko sie pochrzaniło... Okazało sie, że jak byłam w ciąży to tż miał do mnie żale, tylko zamiast mi to powiedziec od razu i pogadac to siedział cicho, coś tam może wspomniał i tyle.

Teraz zapierdzielam za każdego w tym domu, nie czuje sie jak w ciąży, czuje sie jak koń pociągowy do wszystkiego. Tż palcem nie ruszy, a ja nie zamierzam go prosic i palcem pokazywac co ma zrobic.
Nie dośc że Jaśko teraz taki wymagający, dziś miał koszmarny humorek, to jeszcze tż... Po prostu życ nie umierac...

Ale ja wiem, że nawet jeśli nasz związek nie przetrwa (czasem sobie myśle, że byłoby mi łatwiej i lżej bez tż, przyzwyczaiłabym sie do większej ilości obowiązków, trudno) to mam byc dla kogo silna. Nie chce żeby moi chłopcy brali przykład z ojca (głownie chodzi o brak odpowiedzialności). Wole dac im inny przykład, np. mojego przyszłego partnera.
Mój tż jest dobrym człowiekiem, ale widze w nim mnóstwo wad, których nie toleruje. A najgorsze jest to, że im wiecej tych wad zauważam, to zaczynam sie zastanawiać czy ja go kocham i czy kiedykolwiek bedziemy stanowili normalny kochający sie związek? Bo na razie czuje sie jakby nasz związek utrzymywała maszyna, sztuczne serce i to jeszcze taka ledwo zipiąca...

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------


Iza, najgorsze jest to, że ja już nie mam ochoty rozmiawiac.
Nic mnie nie mobilizuje, żeby tą relacje odbudować. Nie mam siły.
Po prostu sobie egzystuje w domu, a moje uczucia przelewam w całości tylko na Jasia i drugiego synka.
Jezu Misti... On przesadza,przecież Ty dźwigać nie możesz,powinnaś odpoczywać.Jak mógł się zdecydować na drugie dziecko skoro wiedział że zostaniesz z tym sama i Ci nie pomoże? Najgorsze tkwić w związku który utrzymuje i ratuje jedna osoba Mój TŻ był zazdrośnikiem,obrażał się o byle co i wiesz co zrobiłam jak kiedyś wyjechał do Niemiec i pokłócił się ze mną? Zerwałam z nim i przez 2tygodnie nawet słowem się do niego nie odezwałam później pisał,dzwonił,płakał do słuchawki a ja że "nie"i koniec.Przyjechał do Polski i się spotkaliśmy-wybaczyłam mu i od tego czasu(minęły już prawie3lata) zmienił się całkowicie.A jak tylko mu powiedziałam że nam sie udało i jestem w ciąży wszystko za mnie robił i dbał o mnie jak nigdy w życiu,teraz cierpliwie zajmuje się Kostusiem ,pozwala mi się wyspać,odpocząć,jadę do kosmetyczki na pazury i nie martwię się że sobie z Małym nie da rady.Może Twojemu mężowi też taka terapia potrzebna?

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Doczytałam co napisałaś do Izy-jest nieciekawie a nawet bym była skłonna rzec że macie na serio kryzys,Twój mąż na prawdę nic sobie z tego nie robi?nie widzi co się dzieje?Że unikasz z nim rozmów,że nie jest tak jak kiedyś?
__________________
13.03.2013R GODZ.16:05Zostałam Mamusią
> http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kwoztnmir.png
http://www.suwaczki.com/tickers/fdqgxqpkse5uzrmp.png
Run bitch!Ruuun!
RudaEwcia25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 21:56   #3426
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez RudaEwcia25 Pokaż wiadomość
Jezu Misti... On przesadza,przecież Ty dźwigać nie możesz,powinnaś odpoczywać.Jak mógł się zdecydować na drugie dziecko skoro wiedział że zostaniesz z tym sama i Ci nie pomoże? Najgorsze tkwić w związku który utrzymuje i ratuje jedna osoba Mój TŻ był zazdrośnikiem,obrażał się o byle co i wiesz co zrobiłam jak kiedyś wyjechał do Niemiec i pokłócił się ze mną? Zerwałam z nim i przez 2tygodnie nawet słowem się do niego nie odezwałam później pisał,dzwonił,płakał do słuchawki a ja że "nie"i koniec.Przyjechał do Polski i się spotkaliśmy-wybaczyłam mu i od tego czasu(minęły już prawie3lata) zmienił się całkowicie.A jak tylko mu powiedziałam że nam sie udało i jestem w ciąży wszystko za mnie robił i dbał o mnie jak nigdy w życiu,teraz cierpliwie zajmuje się Kostusiem ,pozwala mi się wyspać,odpocząć,jadę do kosmetyczki na pazury i nie martwię się że sobie z Małym nie da rady.Może Twojemu mężowi też taka terapia potrzebna?

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Doczytałam co napisałaś do Izy-jest nieciekawie a nawet bym była skłonna rzec że macie na serio kryzys,Twój mąż na prawdę nic sobie z tego nie robi?nie widzi co się dzieje?Że unikasz z nim rozmów,że nie jest tak jak kiedyś?
Tu jest własnie różnica, że on chce rozmiawiac, wie że jak nabroi to zaraz chce załagadzać sytuacje... Tylko, że jemu wpadki zdarzają sie ciągle, a ja po prostu już nie mam siły. Nie chce już wybaczac, nie chce słuchac, że sie poprawi. Nie chce słuchac jak mnie błaga... Nie chce.
Pragne normalnego związku z odpowiedzialnym facetem.

Ogólnie miedzy nami chodzi o to, że według tż ja nie okazuje mu uczuc, a dla niego to totalny priorytet.
Ja za to uważam, że nie bede okazywała komuś uczuc, jak ktoś jest nieodpowiedzialny. Poczucie bezpieczeństwa i poleganie na kimś w razie czegoś jest dla mnie najważniejsze. Jestem w ciąży, mam 11 miesięczne dziecko, potrzebuje wsparcia. Nie mam siły jeszcze latac i mu okazywać uczucia, jak sobie na to nie zasłużył nawet w 1%... nawet nie mam na to ochoty...

Wychodzi na to, że ja mam zupełnie inne potrzeby i oczekiwania niż tż. I sie po prostu nie dogadamy.
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 22:09   #3427
RudaEwcia25
Zakorzenienie
 
Avatar RudaEwcia25
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Okolice Włocławka
Wiadomości: 10 449
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Tu jest własnie różnica, że on chce rozmiawiac, wie że jak nabroi to zaraz chce załagadzać sytuacje... Tylko, że jemu wpadki zdarzają sie ciągle, a ja po prostu już nie mam siły. Nie chce już wybaczac, nie chce słuchac, że sie poprawi. Nie chce słuchac jak mnie błaga... Nie chce.
Pragne normalnego związku z odpowiedzialnym facetem.

Ogólnie miedzy nami chodzi o to, że według tż ja nie okazuje mu uczuc, a dla niego to totalny priorytet.
Ja za to uważam, że nie bede okazywała komuś uczuc, jak ktoś jest nieodpowiedzialny. Poczucie bezpieczeństwa i poleganie na kimś w razie czegoś jest dla mnie najważniejsze. Jestem w ciąży, mam 11 miesięczne dziecko, potrzebuje wsparcia. Nie mam siły jeszcze latac i mu okazywać uczucia, jak sobie na to nie zasłużył nawet w 1%... nawet nie mam na to ochoty...

Wychodzi na to, że ja mam zupełnie inne potrzeby i oczekiwania niż tż. I sie po prostu nie dogadamy.

Rzeczywiście sytuacja jest ciężka Kurde nie wiem jak Ci pomóc bo z tego co piszesz to bliżej Wam do rozwodu niż pogodzenia się i normalnego związku,weź go na rozmowę i powiedz mu otwarcie czego oczekujesz i nastrasz go tym rozwodem,może się ogarnie w końcu
__________________
13.03.2013R GODZ.16:05Zostałam Mamusią
> http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kwoztnmir.png
http://www.suwaczki.com/tickers/fdqgxqpkse5uzrmp.png
Run bitch!Ruuun!
RudaEwcia25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 22:29   #3428
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez RudaEwcia25 Pokaż wiadomość
Rzeczywiście sytuacja jest ciężka Kurde nie wiem jak Ci pomóc bo z tego co piszesz to bliżej Wam do rozwodu niż pogodzenia się i normalnego związku,weź go na rozmowę i powiedz mu otwarcie czego oczekujesz i nastrasz go tym rozwodem,może się ogarnie w końcu
Ach, ja nawet nie mam siły i chęci na rozwód. Widzę ze on chce, widzę ze chce się poprawić, ale ciągle mu coś przeszkodzi.
Najgorsze jest to, ze powoli staje się obojętna, a to gorsze niż nienawiść. Ja też jestem zmęczona, bo wszystko jest na mojej głowie, a też mam niełatwy charakter niestety. Do tego brak czasu dla siebie i tak to wygląda.

Mój tz nie jest złym facetem, tylko mu czasem odbija. Tym samym pokazuje, ze nie mam w nim zadnego wsparcia.

Myślałam żeby na jakiś tydzień pójść do szpitala, zrobić badania, polezec, brzuch mnie trochę pobolewał od noszenia mojego klocka, więc miałabym jakiś powód. Ale tak strasznie mi żal zostawić mojego synka, bo wiem ze będzie tesknil. Ale wtedy odpoczelabym od tz.
Mam kurcze jakas cicha nadzieję ze to się samo naprawi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-12, 23:07   #3429
_Kluska_
Zakorzenienie
 
Avatar _Kluska_
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 6 369
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Mysti, kochana przykro mi, że spotyka to Ciebie i to teraz, w czasie ciąży. czy tż zaczął odwalać wcześniej czy teraz dopiero? Może przeżywa... może czuje ciężar, że rodzina będzie już naprawdę duża? ....
z tego co piszesz wynika, że sprawa jest już prawie że przesądzona, ale może jednak nie jest możliwe, że i Tobą rządzą teraz hormony. Jemu to winy oczywiście nie odejmuje, ale może Ty pewne rzeczy odbierasz bardziej emocjonalnie i radykalnie i to zaostrza sytuację?

nie mam kompa a na tabie nie umiem wytłuszczać ale baardzo wiele z tego co piszesz ja też czułam. Jakbym czytała siebie jakieś 2 miesiące temu... chodziło o inne rzeczy ale równie ważne w związku. nie wierzyłam, że coś jeszcze z tego będzie a nawet nie chciałam juź tego. A jednak jakimś cudem ułożyło się.

Mam nadzieję, że i u Ciebie tak się stanie i tż sam się opamięta, otworzy oczy na to co właśnie traci.

Co do szpitala - moim zdaniem powinnaś pójść, koniecznie! Ja wiem, że Jasio, ale jemu się krzywda nie stanie a są w życiu sytuacje, kiedy trzeba pomyśleć o sobie. Jak urodzisz drugiego synka nie wiadomo kiedy będziesz miała następną szansę zregenerować siły. Korzystaj więc teraz - jestem pewna, że za parę lat Jasio powie Ci, że dobrze zrobiłaś dodatkowo to, że nosisz w sobie dziecko jest powodem by bardziej dbać o siebie. Narażanie jego na stresy i zmęczenie nie jest dobre


------------------------------
Izunia a co jadłaś na obiad, że tak ten cukier poleciał? Totalnie się nie znam na tym, ale chyba musi być jakiś winowajca, tak samo z siebie chyba się nie robi? Trzeba go znaleźć ! kiedy masz następną wizytę u diabetologa?

Idę spać, to był ciężki dzień.....
Dobranoc
__________________
24.09.2011

II kreski - 09.05.2013

23.12.2013 o godz. 2:35 urodziła się Hania



Pyza dorasta
_Kluska_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 07:50   #3430
arletka1313
Zakorzenienie
 
Avatar arletka1313
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 075
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

czesc

jeju mysti to miedzy wami jest aż tak źle? wiesz jak opisywałaś swoja historie od razu przypomniałas mi małżeństwo tz brata. jego żona tez zostaje ze wszystkim sama, bo tz brat wiecznie jest u mojego tescia i wiecznie cos tu rob, a ona sama w domu teraz z 4 letnik chłopcem i w 6 miesiacu ciazy. a w zasadzie jest sama od poczatku,jeszcze jak tu mieszkali,mówiła ze zaraz po porodzie dostała strasznej depresji nic nikomu nie mówiąc, i mieszkałą tu 3 lata,mówi ze najgorsze w jej zyciu. myslać o drugim dziecku tez chciałą miec wsparcie w mezu,niestety maz zrobł swoje i dalej jest pod wpływem tatusia.
wierze kochana ze jeszcze wszystko sie miedzy wami ułozy.dla ciebie to trudny okres,dla tz pewnie tez. rozwód to ostateznosc,warto powalczyc o zwiazek. moze nie wszystko stracone.

ewcia wiesz no wczoraj wieczorem z tz juz było dobrze,ja tak go jeszcze troche na dystans wziełam,ale widze ze CHYBA zrozumiał. oczywiscie okaze sie w praniu.

miałam jakis okropny sen, wczoraj ogladałm urywek "kobiety,które niosą śmierc", no i tak akurat było ze para zastrzeliła swoich kolegów bo chcieli narkotyki i kase. i tz pojechał po 5 do pracy,zasnełam i sni mi sie ze mam z tz jechać gdzies na zakupy ale poszłąm do kuzynki i ta mi opowiada ze u nas na wsi grasuja złodzieje, i przypomniałam sobie ze zostawiłam torebke na drodze. potem tz przyjechał,wszedł do domu, iktos zaczał pukac, pamietam ze weszło kilkoro ludzi i pistoletami, i zaczeli strzelac,tz dstał gdzieś w brzuch a ja lezałam na nim i cały czas czułam jak bije jego serce, a ja dostaąłm w gardło,i mówic nie mogłam. za chcwile tamci wyszli weszli moi rodzice i sie tym nie przejeli, chciałąm powiedziec ze tzreba nas do szpitala zawiesc ale oni nie chcieli, a aj lezałam na tz i bardzo płakałam i to jego serce tak mocno biło. jak sie obudziłąm to się wystraszyłam!!!
i tak sobie pomyslałąm ze szkoda czasu na kłótnie bo zyciu jest krótkie i w zasadzie nikt nie zna dnia ani godziny,tzreba sie kochac szanowac póki żyjemy. no i ze nie wyobrazam sobie zycia bez tz,jakby coś mu się stało ja tez bym tego nie przezyła.
__________________
Nasz ślub 28.01.2012
27.04.2012-aniołek1.06.2013
Lenka 11.03.2014
Hania 6.09.2016


http://suwaczki.maluchy.pl/li-67603.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3i498u69fevq68l3.png
arletka1313 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 08:44   #3431
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Witam
Cytat:
Napisane przez _Kluska_ Pokaż wiadomość
Izunia a co jadłaś na obiad, że tak ten cukier poleciał? Totalnie się nie znam na tym, ale chyba musi być jakiś winowajca, tak samo z siebie chyba się nie robi? Trzeba go znaleźć ! kiedy masz następną wizytę u diabetologa?
Jadłam to co zwykle,mięsko,kawałek ziemniaka i surówke.Niestety z każdym tygodniem ciąży utrzymać cukry jest coraz gorzejWczoraj wieczorem płakałam z powodu tych cukrów co od razu odbiło się na cukrze na czczo-97

Wizyte u diabetologa mam dopiero w środe.
Cytat:
Napisane przez arletka1313 Pokaż wiadomość
miałam jakis okropny sen, wczoraj ogladałm urywek "kobiety,które niosą śmierc", no i tak akurat było ze para zastrzeliła swoich kolegów bo chcieli narkotyki i kase. i tz pojechał po 5 do pracy,zasnełam i sni mi sie ze mam z tz jechać gdzies na zakupy ale poszłąm do kuzynki i ta mi opowiada ze u nas na wsi grasuja złodzieje, i przypomniałam sobie ze zostawiłam torebke na drodze. potem tz przyjechał,wszedł do domu, iktos zaczał pukac, pamietam ze weszło kilkoro ludzi i pistoletami, i zaczeli strzelac,tz dstał gdzieś w brzuch a ja lezałam na nim i cały czas czułam jak bije jego serce, a ja dostaąłm w gardło,i mówic nie mogłam. za chcwile tamci wyszli weszli moi rodzice i sie tym nie przejeli, chciałąm powiedziec ze tzreba nas do szpitala zawiesc ale oni nie chcieli, a aj lezałam na tz i bardzo płakałam i to jego serce tak mocno biło. jak sie obudziłąm to się wystraszyłam!!!
i tak sobie pomyslałąm ze szkoda czasu na kłótnie bo zyciu jest krótkie i w zasadzie nikt nie zna dnia ani godziny,tzreba sie kochac szanowac póki żyjemy. no i ze nie wyobrazam sobie zycia bez tz,jakby coś mu się stało ja tez bym tego nie przezyła.
Co za koszmar.Masz racje życie jest za krótkie na kłótnie.


Mysti bardzo mi przykro że tak się wam wszytko waliMyśle że ten szpital to dobry pomysł ty odpoczniesz,może tż coś przemyśli.Mam nadzieje że jeszcze sie wam ułoży
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 09:15   #3432
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Dziewczyny to też nie jest tak, że u nas tak non stop.
Podam przykład:
Cały tydzień jest super, staramy sie, smiejemy sie, jeżdzimy sobie gdzieś, a nawet jak nigdzie nie jedziemy to chodzimy na spacery, rozmawiamy.
I tż nagle mówi np. że idzie do kolegi na mecz (na 20.00) i za dwie godziny wróci. To ja czekam na niego, a on zamiast dotrzymać słowa to wraca o 5 rano, bo nie potrafił wyzaczyc sobie granicy ile może wypic...i sie nawali i nie chce wrócic do domu bo wiadomo. Albo po prostu chce sobie spedzic dzień z kolegami, ale wcześniej mi tego nie powie, tylko ucieka jak jakiś kundel spuszczony ze smyczy.
I to nas niszczy, bo on tak co chwile...
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 09:27   #3433
CoffeeHeaven
Zadomowienie
 
Avatar CoffeeHeaven
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 211
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez arletka1313 Pokaż wiadomość
hmm..no widac cos jest w powietrzu ze tz nas wkurzają!!!
I to jakieś porządne gówno musi wisieć w powietrzu, bo też tego przed tygodniem doświadczyłam

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Dziewczyny to też nie jest tak, że u nas tak non stop.
Podam przykład:
Cały tydzień jest super, staramy sie, smiejemy sie, jeżdzimy sobie gdzieś, a nawet jak nigdzie nie jedziemy to chodzimy na spacery, rozmawiamy.
I tż nagle mówi np. że idzie do kolegi na mecz (na 20.00) i za dwie godziny wróci. To ja czekam na niego, a on zamiast dotrzymać słowa to wraca o 5 rano, bo nie potrafił wyzaczyc sobie granicy ile może wypic...i sie nawali i nie chce wrócic do domu bo wiadomo. Albo po prostu chce sobie spedzic dzień z kolegami, ale wcześniej mi tego nie powie, tylko ucieka jak jakiś kundel spuszczony ze smyczy.
I to nas niszczy, bo on tak co chwile...
No właśnie, tak trudno powiedzieć, chociażby "idę się schlać, wróce rano..." rozumiem


Witajcie

Nie było mnie tu ze dwa tygodnie Kłótnia z tż, masa obowiązków, badania i kurs. Teraz na szczęście wracam do normy.
Byłam u lekarza. Dla swojego (nie)szczęścia dowiedziałam się, że chyba mam problemy z tarczycą. Pewnie nadczynność. Bo z 53kg zrobiło mi się nagle 50kg. Dlatego mam też problemy z zajściem Życie
Pod koniec miesiąca mam dopiero usg i badania. Miejmy nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży.

Miłego dnia
__________________
CoffeeHeaven jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 09:56   #3434
zophiee
Zakorzenienie
 
Avatar zophiee
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 134
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Mystiquee czytam i czytam, i może wytoczę dziwną teorię, ale czy Ty nie jesteś za bardzo wymagająca? Piszesz, że cały dzień jest super, a wieczorem twój TŻ idzie na wieczór z kumplami i nie wraca...
Rozmawiałaś z nim dlaczego?? Ja obserwuje kilka takich związków dookoła, w których to problem tkwi w kobiecie, i ona chciałaby, aby facet był cały czas w domu, pomagał, towarzyszył, rozumiał emocje itd

Równowaga w związku jest wtedy, gdy każde ma czas tylko dla siebie, i jest czas wspólny... może u Was proporcje są zachwiane?
I jak wychodzi raz na jakiś czas, to jak piszesz zrywa się ze smyczy!!
Często jest tak, że faceci nie chcą wracać do domu w którym jest niedobrze, a kobiety muszą w nim tkwić, i to też rodzi frustracje!



Inna teoria jest taka, że twój TŻ to dzieciuch... na to niestety nie ma rady! Potrzebne ostre cięcie! Postrasz rozwodem, niech się otrząśnie, i zacznie być się zastanawiać co on właściwie robi i dla kogo żyje.
Może pogadaj z jego mamą, może wspólny front jest potrzebny.

Jedno jest pewne, musicie zadbać o jakieś zasady, komunikację. Musi zacząć cię szanować i liczyć się z tobą.

Ja po którymś razie, jakby nie wrócił na noc mówiąc,że będzie wieczorem, zamknęłabym drzwi, a z drugiej strony zostawiła kartkę, że jak nie zna się na zegarku to jego strata! I już.

Mystiquee Jak będziesz obojętna,to twój TŻ będzie myślał, że jest wszystko ok,
zbierz siły, zrób awanturę, teraz, gdy między wami jeszcze można coś naprawić!
zophiee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 10:23   #3435
_Kluska_
Zakorzenienie
 
Avatar _Kluska_
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 6 369
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Dzień dobry
Cytat:
Napisane przez CoffeeHeaven Pokaż wiadomość
Nie było mnie tu ze dwa tygodnie Kłótnia z tż, masa obowiązków, badania i kurs. Teraz na szczęście wracam do normy.
Byłam u lekarza. Dla swojego (nie)szczęścia dowiedziałam się, że chyba mam problemy z tarczycą. Pewnie nadczynność. Bo z 53kg zrobiło mi się nagle 50kg. Dlatego mam też problemy z zajściem Życie
Pod koniec miesiąca mam dopiero usg i badania. Miejmy nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży.

Miłego dnia
No wreszcie jesteś! Super, że miałaś badania i wreszcie wiadomo o co chodzi = wiadomo co leczyć ułoży się na pewno, jestem tego pewna


Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Jadłam to co zwykle,mięsko,kawałek ziemniaka i surówke.Niestety z każdym tygodniem ciąży utrzymać cukry jest coraz gorzejWczoraj wieczorem płakałam z powodu tych cukrów co od razu odbiło się na cukrze na czczo-97

Wizyte u diabetologa mam dopiero w środe.
mam nadzieję, że lekarz coś wymyśli na to.


Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Dziewczyny to też nie jest tak, że u nas tak non stop.
Podam przykład:
Cały tydzień jest super, staramy sie, smiejemy sie, jeżdzimy sobie gdzieś, a nawet jak nigdzie nie jedziemy to chodzimy na spacery, rozmawiamy.
I tż nagle mówi np. że idzie do kolegi na mecz (na 20.00) i za dwie godziny wróci. To ja czekam na niego, a on zamiast dotrzymać słowa to wraca o 5 rano, bo nie potrafił wyzaczyc sobie granicy ile może wypic...i sie nawali i nie chce wrócic do domu bo wiadomo. Albo po prostu chce sobie spedzic dzień z kolegami, ale wcześniej mi tego nie powie, tylko ucieka jak jakiś kundel spuszczony ze smyczy.
I to nas niszczy, bo on tak co chwile...
Nieodpowiedzialność albo brak umiejętności samokontroli
Mój brat jest podobny. Cudowny facet, fantastyczny ojciec ale czasem jak poczuje zew wolności to tylko i nie chodzi o to, że ktoś go próbuje usidlić i siłą trzymać w domu ale żyjąc w związku trzeba się stosować do pewnych zasad. Np Wychodzisz- mówisz dokąd i kiedy będziesz. I nie chodzi o kontrolę tylko o szacunek do drugiej osoby, a nawet o Twoje bezpieczeństwo.
Ehhhhh.
Trzymam kciuki za Was kochana

A z innej beczki: pytanie do Mysti, Ewci i Basi
jako doświadczone mamy co powiecie o czymś takim? http://babynet.pl/ceba-suzi-zestaw-kapielowy-p-378.html
jestem już prawie zdecydowana na zakup, dzięki temu będę miała gdzie trzymać kosmetyki pieluszki etc, a komodę kupię na razie tylko na ciuszki. No i chyba to oszczędność kręgosłupa ... sprawdza się takie combo?
__________________
24.09.2011

II kreski - 09.05.2013

23.12.2013 o godz. 2:35 urodziła się Hania



Pyza dorasta
_Kluska_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 10:25   #3436
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Dziewczyny to też nie jest tak, że u nas tak non stop.
Podam przykład:
Cały tydzień jest super, staramy sie, smiejemy sie, jeżdzimy sobie gdzieś, a nawet jak nigdzie nie jedziemy to chodzimy na spacery, rozmawiamy.
I tż nagle mówi np. że idzie do kolegi na mecz (na 20.00) i za dwie godziny wróci. To ja czekam na niego, a on zamiast dotrzymać słowa to wraca o 5 rano, bo nie potrafił wyzaczyc sobie granicy ile może wypic...i sie nawali i nie chce wrócic do domu bo wiadomo. Albo po prostu chce sobie spedzic dzień z kolegami, ale wcześniej mi tego nie powie, tylko ucieka jak jakiś kundel spuszczony ze smyczy.
I to nas niszczy, bo on tak co chwile...
Nie wygląda to dobrze.Tak jakby uciekał..Zapytaj go dlaczego?
Cytat:
Napisane przez CoffeeHeaven Pokaż wiadomość

Nie było mnie tu ze dwa tygodnie Kłótnia z tż, masa obowiązków, badania i kurs. Teraz na szczęście wracam do normy.
Byłam u lekarza. Dla swojego (nie)szczęścia dowiedziałam się, że chyba mam problemy z tarczycą. Pewnie nadczynność. Bo z 53kg zrobiło mi się nagle 50kg. Dlatego mam też problemy z zajściem Życie
Pod koniec miesiąca mam dopiero usg i badania. Miejmy nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży.
Jeżeli tarczyca jest problemem przy zajściu to z tego co słyszałam jest to dość szybkie do wyregulowania.
Mam nadzieje że szybko sie ułoży
Cytat:
Napisane przez zophiee Pokaż wiadomość
Może pogadaj z jego mamą, może wspólny front jest potrzebny.

Ja po którymś razie, jakby nie wrócił na noc mówiąc,że będzie wieczorem, zamknęłabym drzwi, a z drugiej strony zostawiła kartkę, że jak nie zna się na zegarku to jego strata! I już.
Wg mnie wciąganie kogokolwiek(a zwłaszcza rodziny!)w problemy w zwiazku to najgorsze co można zrobić.Para potem się pogodzi a niesmak i zła opinia niestety pozostanie.Nie mówie o takich przypadkach jak bicie,picie, zdrada ale o takiej sytuacji jak u Mysti.

Co do drugiego jak najbardziej popieram.Może taka terapia wstrząsowa dałaby efekt.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek

Edytowane przez iza243
Czas edycji: 2013-10-13 o 10:27
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 11:05   #3437
zophiee
Zakorzenienie
 
Avatar zophiee
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 134
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Iza chodziło mi o to, że matki mają ogromny wpływ na swoich nawet już dorosłych synów... i jeżeli są dobre kontakty na linii synowa-teściowa, a Mystiquee myśli o drastycznych krokach ja bym się nie wahała
Oczywiście, gdyby nie dawały żadnego rezultatu rozmowy.

Kluska ja też mam podobne zdanie, trzeba ustalać zasady, i to dotyczy obu stron. Niestety w pewnym momencie w głowie trzeba poukładać sobie priorytety ( zarabianie na dom, obowiązki, dbanie o dzieci) a dopiero potem przyjemności. Ale to jest niestety dorosłość, nie można być infantylnym całe zycie, uciekać od problemów, nie brać odpowiedzialności za rodzinę.
Mystiquee A może go po prostu przeraża wizja powiększającej się rodziny, będzie już odpowiedzialny za rodzinę 4-osobową, to nie mały stres... może w pracy coś się dzieje...ech no nie wiem
Może on przeżywa jakiś kryzys o czym nie wiesz, stąd ta chęć odskoczni, odreagowania...

Jedno jest pewne, trzeba otwartej rozmowy!



Ja za to jestem na siebie zła! Nie zła, WŚCIEKŁA
w ogóle przed ciążą, dbałam o siebie bardziej
wczoraj zjadłam wieczorkiem sporo produktów z magnezem, i dziś nie mam takiego potwornego zmęczenia!
obiecuję przed samą sobą poprawę! Będę bardziej słuchać swego ciała!

Edytowane przez zophiee
Czas edycji: 2013-10-13 o 11:06
zophiee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 11:25   #3438
Lila_27
Zakorzenienie
 
Avatar Lila_27
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 365
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cześć dziewczyny! Nie było mnie tu wczoraj, bo pojechaliśmy odwiedzić rodzinę Wróciłam bardzo zmęczona i w ogóle fatalnie się czułam... Dzisiaj rano pojechaliśmy do Kościoła i wytrzymałam 10 minut, po czym prawie zemdlałam... Musieliśmy wyjść na zewnątrz, ale tam było to samo , więc powrót do domu i do łóżka... Czuję się źle, kręci mi się w głowie i słabo mi Na szczęście Tż wyręczy mnie w obiedzie, bo nie dam rady... Nie wiem co mi jest, jeszcze tak źle się nie czułam ....
Idę leżeć, odezwę się jutro Miłej niedzieli Pa
__________________
14.08.2011
1.08.2013, 5.08.2013 II kreseczki
12.08.2013 8,5 mm
28.08.2013 12 mm serduszko

07.04.2014 godz.11.25 urodził się Nasz skarb NATAN
Lila_27 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 11:31   #3439
arletka1313
Zakorzenienie
 
Avatar arletka1313
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 075
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

mysti to co opisałas no nie jest fajnie ale tez nie jest tragicznie zeby myslec o rozwodzie. na moje oko poprostu tz chce raz na jakis czas pobyc z kolegami a wiadomo jak takie akcje sie kończa,moze poprostu boi sie ciebie pytac bo wie ze masz dziecko na głowie a drugie w brzuchu i pewnie bys sie nie zgodziła. tu jest poprostu potrzebna rozmowa a nie rozwód. u mnie jest ten problem ze w ciagu dnia potrafimy sobie do gardeł skoczyc i niesmak na pare dni zostaje.
__________________
Nasz ślub 28.01.2012
27.04.2012-aniołek1.06.2013
Lenka 11.03.2014
Hania 6.09.2016


http://suwaczki.maluchy.pl/li-67603.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3i498u69fevq68l3.png
arletka1313 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-13, 11:59   #3440
zophiee
Zakorzenienie
 
Avatar zophiee
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 134
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Lila dbaj o siebie odpocznij, zjedz coś wartościowego, może nawet coś słodkiego- doda energii!
zophiee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 12:03   #3441
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Hej dziewczynki
Mysti, przykro mi,ze tak sie brzydko u Ciebie dzieje. Napisze, tyko tyle, ze my po ślubie kłócilm ysie o wiele wiecej i intensywniej niż przed Mam nadzieje, ze podejmiesz taka deczyje i ułozysz swoje życie tak, zebys była szczęśliwa

My zaliczylismy 2h spacerku nad morze i spie.prz.alismy do hotelu bo zaczeło lac! I juz tak dobre 40 min pada... coś czuje, ze dzisaj dzien hotelowy. Także % pójdą w ruch
Coffe, dobrze , że juz jesteś! Chociaz troche Ci zajeło od mojego wywołania na fb A co do lekarza, to dobrze wiedziec na czym sie stoi - takze teraz leczenie i do przodu!

Idziemy zaraz na obiadek.
Trzymajcie sie
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 12:34   #3442
CoffeeHeaven
Zadomowienie
 
Avatar CoffeeHeaven
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 211
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość

Jeżeli tarczyca jest problemem przy zajściu to z tego co słyszałam jest to dość szybkie do wyregulowania.
Mam nadzieje że szybko sie ułoży
Ja też mam taką nadzieję

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Wg mnie wciąganie kogokolwiek(a zwłaszcza rodziny!)w problemy w zwiazku to najgorsze co można zrobić.Para potem się pogodzi a niesmak i zła opinia niestety pozostanie.Nie mówie o takich przypadkach jak bicie,picie, zdrada ale o takiej sytuacji jak u Mysti.

Co do drugiego jak najbardziej popieram.Może taka terapia wstrząsowa dałaby efekt.
No pewnie, z rodziną to tylko na zdjęciu! Chyba prawie każdy tego doświadczył

Cytat:
Napisane przez mysia1986 Pokaż wiadomość

Coffe, dobrze , że juz jesteś! Chociaz troche Ci zajeło od mojego wywołania na fb A co do lekarza, to dobrze wiedziec na czym sie stoi - takze teraz leczenie i do przodu!
No tak, przyznaje się
I dziękuję za pamięć! Odpoczywajcie
__________________
CoffeeHeaven jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 12:53   #3443
Kamildiana
Zadomowienie
 
Avatar Kamildiana
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 1 209
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Dziewczyny pojawilo mi sie rano brazowe zabrudzenie na wkladce i teraz znow jest. Jest tego malo i takie lekko brazowawe. Natalka sie rusza normalnie czuje kopniaczki ale sie troche niepokoje. Moze to po wczorajszych przytulankach
__________________
13.05.2013 MOJE UPRAGNIONE II KRESKI
21.01.2014 Przewidywany termin porodu -Natalia
25.01.2014 godz 16.05- narodziny coreczki
żyj jakbyś miał umrzeć jutro,ale marz jakbyś miał żyć wiecznie
Kamildiana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 13:04   #3444
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez zophiee Pokaż wiadomość



Ja za to jestem na siebie zła! Nie zła, WŚCIEKŁA
w ogóle przed ciążą, dbałam o siebie bardziej
wczoraj zjadłam wieczorkiem sporo produktów z magnezem, i dziś nie mam takiego potwornego zmęczenia!
obiecuję przed samą sobą poprawę! Będę bardziej słuchać swego ciała!
Dobrze że jest lepiej
Cytat:
Napisane przez Lila_27 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny! Nie było mnie tu wczoraj, bo pojechaliśmy odwiedzić rodzinę Wróciłam bardzo zmęczona i w ogóle fatalnie się czułam... Dzisiaj rano pojechaliśmy do Kościoła i wytrzymałam 10 minut, po czym prawie zemdlałam... Musieliśmy wyjść na zewnątrz, ale tam było to samo , więc powrót do domu i do łóżka... Czuję się źle, kręci mi się w głowie i słabo mi Na szczęście Tż wyręczy mnie w obiedzie, bo nie dam rady... Nie wiem co mi jest, jeszcze tak źle się nie czułam ....
Idę leżeć, odezwę się jutro Miłej niedzieli Pa
Oszczedzaj się i uważaj na was
Cytat:
Napisane przez mysia1986 Pokaż wiadomość
My zaliczylismy 2h spacerku nad morze i spie.prz.alismy do hotelu bo zaczeło lac! I juz tak dobre 40 min pada... coś czuje, ze dzisaj dzien
Idziemy zaraz na obiadek.
Trzymajcie sie
Fajnie wam
Cytat:
Napisane przez Kamildiana Pokaż wiadomość
Dziewczyny pojawilo mi sie rano brazowe zabrudzenie na wkladce i teraz znow jest. Jest tego malo i takie lekko brazowawe. Natalka sie rusza normalnie czuje kopniaczki ale sie troche niepokoje. Moze to po wczorajszych przytulankach
Jedz od razu na Ip!!Żadnego plamienia nie wolno lekceważyć!
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 13:55   #3445
_Kluska_
Zakorzenienie
 
Avatar _Kluska_
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 6 369
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez Kamildiana Pokaż wiadomość
Dziewczyny pojawilo mi sie rano brazowe zabrudzenie na wkladce i teraz znow jest. Jest tego malo i takie lekko brazowawe. Natalka sie rusza normalnie czuje kopniaczki ale sie troche niepokoje. Moze to po wczorajszych przytulankach
Kami, Iza ma rację - jedź do szpitala. Na szkole rodzenia na każdych zajęciach powtarzają, kiedy przyjazd do szpitala jest konieczny - przy plamieniach również!


Cytat:
Napisane przez mysia1986 Pokaż wiadomość
My zaliczylismy 2h spacerku nad morze i spie.prz.alismy do hotelu bo zaczeło lac! I juz tak dobre 40 min pada... coś czuje, ze dzisaj dzien hotelowy. Także % pójdą w ruch
Coffe, dobrze , że juz jesteś! Chociaz troche Ci zajeło od mojego wywołania na fb A co do lekarza, to dobrze wiedziec na czym sie stoi - takze teraz leczenie i do przodu!

Idziemy zaraz na obiadek.
Trzymajcie sie
W deszczu wybrzeże też jest piękne
Odpoczywajcie
My też po ślubie zaczęliśmy się kłócić
__________________
24.09.2011

II kreski - 09.05.2013

23.12.2013 o godz. 2:35 urodziła się Hania



Pyza dorasta
_Kluska_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 14:34   #3446
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Dalej leje...
Kami, ja też tak jak dziewczyny sugeruje IP

Wiecie, co.. dzisa 20dc a mnie juz od 2dni boli dół brzucha i kłuje lewy jajnik.. jestem jakas wdęta i opuchnieta. Oczywiscie nic nie wkrecam ale wkurza mnie to!
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 14:57   #3447
Kamildiana
Zadomowienie
 
Avatar Kamildiana
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 1 209
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Laski polezalam i juz czysto to nie bylo plamienie typowe tylko bardzo zolty sluz chyba. Mala mnie kopie wiec jestem spokojna oczywiscie obserwuje sie ciagle i jutro moze sprobuje się wsadzić do gina na kontrole
__________________
13.05.2013 MOJE UPRAGNIONE II KRESKI
21.01.2014 Przewidywany termin porodu -Natalia
25.01.2014 godz 16.05- narodziny coreczki
żyj jakbyś miał umrzeć jutro,ale marz jakbyś miał żyć wiecznie
Kamildiana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 20:03   #3448
RudaEwcia25
Zakorzenienie
 
Avatar RudaEwcia25
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Okolice Włocławka
Wiadomości: 10 449
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Hej Laski byłam dzisiaj na roczku u Lusi-mojej chrześniaczkiByło bardzo miło

Kluseczko moja kumpela to miała i mówiła że to niepraktyczne,chciała mi to dać ale nie chciałam,kupiłam normalną wanienkę,kapałam Kostulka na swoim łóżku a jak już zaczął chlapać nóżkami to przeniosłam interes do łazienki,wanienkę wsadzałam do wanny,teraz już Kosta kąpie się w normalnej wannie bo mam taką mała120cm i ma frajdę jak nie wiem.Ale to Twój wybór więc jeśli Tobie ma odpowiadać to kup

Misti pogadajcie,mimo wszystko-powiedz mu co Cię boli i co leży na sercu.Pamiętaj że macie dzieci,kochacie się po prostu ratujcie małżeństwo

Mysiu nie odpoczywać tylko się "stosunkować"

Kami odpoczywaj Kochanie,może za dużo dźwigałaś?

Lila może Ci cukier skacze?

Cofee super że jesteś to teraz unormuj tarczycę i bara buch na całego

Dziewczynki w albumach dodałam dzisiejsze zdjęcia,Kostuś był bardzo grzeczny i wszyscy mówili mi że jest śliczny a ja pękałam z dumy wyszły mu 2dwójki na górze i wygląda jak wampirek
__________________
13.03.2013R GODZ.16:05Zostałam Mamusią
> http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kwoztnmir.png
http://www.suwaczki.com/tickers/fdqgxqpkse5uzrmp.png
Run bitch!Ruuun!
RudaEwcia25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 20:33   #3449
agabiwro
Wtajemniczenie
 
Avatar agabiwro
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 582
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Aaaa tż w ogóle sie nie stara, tydzień jest ok, a w ciągu jednego dnia potrafi wszystko zepsuć. Nie dotrzymuje słowa, nie moge na nim polegac, jest nieodpowiedzialny...
Wie, że mamy kryzys taki, że tylko jeden krok dzieli mnie, żeby złożyć wniosek o rozwód....ale nie chce tego, chce żeby sie naprawiło, ja sie staram, a on wszystko jednego dnia rozwali...
widzisz to tak jest z tymi pępkami świata...

Kurcze, z tego co pamiętam to, Basia w ciąży była bliska rozwodu, Iza też miała dość Tż. Kluska miała istny armagedon. Ciekawa jestem dziewczyny, czy wiecie, czy my w tych ciążach widzimy wszystko faktycznie jakim jest?? ja dzisiaj wstałam z przeświadczeniem, że tak bardzo kocham mojego tż i jest mi tak dobrze. Na efekt długo nie trzeba było czekać, afera na maksa z powodu mojego pomysłu oddania dziecka do żłobka w wieku 12 miesięcy. On nie wyraża zgody i koniec. Mam siedzieć w domu i tyle. To zapytałam idiote , czy jest w stanie nas utrzymać??? bo nie sądze!!!! 1700pln płacimy za mieszkanie, do tego życie i jego alimenty. On jest jakiś psychiczny, wiadomo że wolałabym z dzieckiem być w domu, ale ja muszę wrócić do pracy. Wyjechał mi z tekstem, że jak taka jestem mądra to będę ze w swoją mamusią płacić za ten złobek, a za chwile wyjechał o niani. No tylko w łeb pierdyknąć...Mam upatrzony żłobek prywatny z dofinansowniem. Miesięcznie kosztuje ok. 620pln z wyżywieniem, a niania 1600pln, to chyba jest różnica. To się okazało, że on się martwi, bo to dziecko jeszcze nie mówi i jak coś mu będą robili w żłobku, to nic nam nie powie. Fuck, ja byłam i w żłobku i w przedszkolu i żyje. No bez jaj i bez przesady. Żłobek mam sprawdzony, bo dwoje dzieci znajomych chodzi a kierowniczka jest koleżanką koleżanki. Wydaje mi się, że nie mam powodów do podejrzeń ich o przywiązywanie dzieci do łóżeczek. W końcu wymyślił mi żebym dział zmieniła na jakiś zmianowy i będziemy się wymieniać. Kurde, 5 lat zapierdzielałam żeby mieć choć mini kierownicze stanowisko a teraz mam to wszystko przekreślić bo tż ma psychoze...Zaczynam panikować a wszystko miałam poukładane

Izunia, za 30 tydzień
Kami, pilnuj się proszę please

Coffee, no i mamy gada. Ta tarczyca to też potrafi namieszać. Wyregulować i pedałować ile fabryka dała i meldować się z II kreskami.

Mysia, ale Wam cudownie. Wypoczywajcie, bo za chwile powrót do szarej rzeczywistości.

Wiecie co, czuję się nieszczęśliwa i do tego wszystkiego samotna. Dostanę deprechy na tym L4 jak nic. Baby blues przed porodem.
__________________
25.12.2012 - zaręczyny

18.06.13 II kreski - rośnij zdrowo Jaśminko

07.03.2014 wreszcie jesteś

http://fajnamama.pl/suwaczki/w0e0032.png
agabiwro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-13, 21:54   #3450
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

Dziewczyny każda z nas wymaga od swojego tz, żeby mówił dokąd idzie, kiedy mniej więcej wróci i ewentualnie odebrał telefon jeśli do niego się zadzwoni.
Szczytem marzeń byłoby jeśli dotrzymywałby słowa, tj. wracał o tej o której obiecał. Tyle od niego wymagam. Czy to znaczy ze jestem za bardzo wymagająca?

Poza tym nie napisałam, ze w ciągu dnia zawsze jest mega sielanka, jest dobrze, rozmawiamy, staramy się być rodziną, planujemy, po prostu żyjemy. Czasem się klocimy, czasem ja mam wybuch hormonalnych emocji wtedy żal mi każdego, kto jest w pobliżu.

Ale jak tz znowu mnie oklamie, ze idzie do piwnicy, albo do samochodu, albo umyć samochód i mówi ze wróci za 20 minut, a wraca po jakichś 18 godzinach, nie odbierając moich telefonów (conajmniej 60 połączeń), nie wiem co się dzieje, czy mu się coś nie stało. Nie pomyśli ze wtedy ja muszę zrobić wszystko bez pomocy, a czasem pobolewa mnie brzuch i ciężko mi Jasia wykąpać. Nie interesuje go ze ja teraz potrzebuje dużo więcej pomocy, a będzie jeszcze gorzej?

A poza tym czy tylko tz potrzebuje chwili zapomnienia? Relaksu? Spotkań z przyjaciółmi? On co chwilę się spotyka ze znajomymi, w pracy też ma kolegów więc jego potrzeba zaspokojenia społecznego jest conajmniej na poziomie dobrym jak nie wyżej.
A ja? Od prawie dwóch lat jestem wyjalowiona społecznie. Na palcach jednej ręki potrafię policzyć wyjścia ze znajomymi w tym czasie i to jeszcze połowa z tych wyjść była z dzieckiem, więc żaden odpoczynek. A nawet jak już mam coś w planach albo wybieramy się gdzies w trójkę to nie dość ze zamiast pochodzić sobie między wieszakami na pełnym luzie, to nie bo przecież Jaś jęczy, trzeba mu dac jeść, przewinac, nie chce siedzieć w wózku i wtedy co z tego ze tz jest ze mną i zadeklarowal się ze się nim zajmie. I tak ja to robię.

Kocham swojego synka, kocham się nim zajmować, ale od czasu do czasu ja też potrzebuje złapać oddech i naladowac akumulatory. Niech tz nie mówi ze tak bardzo się poświęca i dlatego potrzebuje się ze smyczy spuścić.
Ja też poświęciłam swoje życie towarzyskie.
Ja po prostu nie potrafię zostawić na cały dzień swojego maluszka, żeby się zabawiac. Boję się ze Jaś będzie tęsknil albo płakał, tyle czasu już z nim jestem ze dla mnie to chleb powrzedni. Mój instynkt macierzyński jest większy niż potrzeba zaspokojenia potrzeb społecznych, co nie znaczy ze mi tego nie brakuje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.