Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. cz. X

[paulinaizabela]

Rybko w domku wszystko wróci do normy i odeśpisz pewnie trochę jak mąż będzie czuwał przy Kacperku. Z tętnem na pewno się unormuje a Ty się nie zamartwiaj

[nemosek]

Napisane przez ryba91

Witam

Nadrobiłam 30 stron i wiecej nie daje rady. :P reszta na dniach.

My już w DOmku od 14tej

Dziękujemy za wszystkie kciukasy i gratulacje! Przydały się.!!

Skrótowo napiszę kilka informacji

w piatek zrobili mi badania i lekarz nie wiedział co ma robić kazał czekać, w sobote i niedziele KTG, skurcze raz były raz nie. Na osłuchu tętno małego róznie wyczuwalne, czasami takie przerwy były, ale na USG nie było tego widać.. nie było widać też że jest owinięty pepowiną trzykrotnie. W poniedziałek wrócił Ordynator i to on skierował mnie na reszte badań. w pon o 8 rano zjadłam zupkę mleczną i już był obchód i od tej chwili ciągle marzyłam by zjeść kanapkę z pasztetem. Całę badania ciągle mówiłam- zaraz jem kanapkę z pasztetem no i własnie na osłuchu słyszałam tylko- nie dobrze, źle, trzeba reagować.. głupia zapytałam czy wyjdę dzisij do domu- wyśmiali mnie ale nic nie mówili. Badanie trwało 4 godziny po czym kazali spakować rzeczy i przynieść podpaski i podkłady, papier i recznik i na porodówkę. Nie ukrrywam- NIE MIAŁAM rzeczy do porodu ale spanikowana byłam wtedy. Przyszedł do mnie ordynator powiedział ze z badan wynika ze dziecko ma brachykardię czyli niskie tętno. Póki co jest wyczuwalne ale są zaniki, mogę ryzykować albo cc. Moja decyzja. Powiedziałam CC. Pociął mnie najfajniejszy lekarz i zarazem najmłodszy lekarz na oddziale. Zrobił to przepięknie, nie ważne. No w każdym badź razie na lekarzy trafiłam ideallnie. potem po cc to wiadomo.. no a dzis jestesmy w domu. :P mały nadal ma problemy z jedzeniem. Jest strasznym śpiochem no ale to w opisie dokładnie będzie ;p

Zdjecie na dniach bo musze sie ogarnąć w domku. Położna jutro przychodzi i mam stresa ze ja pierdziu.
Co do małęgo- idziemy w tym tygodniu do lekarza, a sami w domu mamy kontrolować tętno czy nie spada no i tym jestem załamana, że nie zauważę i coś sie stanie wiem wiem głupie myśli mam ale to mi nie daje żyć, spać nie mogę bo sie boje, już chyba z 4 noce bez snu, wczoraj troche pospałam bo dałam małego na 3 godziny do położnej bo nie dawałam rady. Nie mogę jeść ze stresu a jeszcze laktacja znów szwankuje:/ nie moge wyciągnąc tych 60 ml i mały sie strasznie denerwuje. Nie chce dokarmiac mm ale w szpitalu musiałam bo mały stracił na wadze prawie 400 g i lekarz mu zlecił.
Ogólnie nie było tragicznie, ale jednak moja psychika jest do du.py. Nawet siedząc w domu chce mi sie płakać

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Pepper gratuluję!!!

:hi : rybka

Powoli poznajecie się dopiero ,wszystko się unormuje,nie zadręczaj się.
Mąż nie może trochę podyżurować żebyś chociaż trochę odespała i odsapnęła.Szczęśliwe dziecko to i mama musi być w miarę wypoczęta i w dobrym humorze
Musisz teraz mieć dużo sił.

[paulinaizabela]

Napisane przez nemosek

Mamusia uruchomi mleczarnię i szybko przybierze na wadze

Nie mam jeszcze fotelika

Mleczarnia to działa pełną parą w zamrażalce cała szuflada mleka i w szpitalu zapas też ma Jak teraz zacznie wcinać to będzie ładnie ubywać

A wózek wreszcie masz? jaki?

[De28]

ryba- a monitor oddechu moze pomoze ci lepiej spac??Nie bedziesz spac, to i laktacja bedzie szwankowac.Musisz wypoczac.

Wlasnie przesadzilam dwa perukowce

[Antibia86]

Dziewczynki, nie bylo mnie chwile bo byłam w szpitalu bo okazało się ze cos mi z serduchem działo i miałam zaburzenia rytmu, ale jest wszystko ok już,nie ma stracha. dziś byłam na wizycie....mój klocek w 37tyg wazy 3210g możnadopisac...

a no i najwazniejsze Wszystkim Mamusiom rozpakowanym gratuluje!!!

[niunia32]

Rybka witaj w domu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dzastin08]

Napisane przez ryba91

Witam

Nadrobiłam 30 stron i wiecej nie daje rady. :P reszta na dniach.

My już w DOmku od 14tej

Dziękujemy za wszystkie kciukasy i gratulacje! Przydały się.!!

Skrótowo napiszę kilka informacji

w piatek zrobili mi badania i lekarz nie wiedział co ma robić kazał czekać, w sobote i niedziele KTG, skurcze raz były raz nie. Na osłuchu tętno małego róznie wyczuwalne, czasami takie przerwy były, ale na USG nie było tego widać.. nie było widać też że jest owinięty pepowiną trzykrotnie. W poniedziałek wrócił Ordynator i to on skierował mnie na reszte badań. w pon o 8 rano zjadłam zupkę mleczną i już był obchód i od tej chwili ciągle marzyłam by zjeść kanapkę z pasztetem. Całę badania ciągle mówiłam- zaraz jem kanapkę z pasztetem no i własnie na osłuchu słyszałam tylko- nie dobrze, źle, trzeba reagować.. głupia zapytałam czy wyjdę dzisij do domu- wyśmiali mnie ale nic nie mówili. Badanie trwało 4 godziny po czym kazali spakować rzeczy i przynieść podpaski i podkłady, papier i recznik i na porodówkę. Nie ukrrywam- NIE MIAŁAM rzeczy do porodu ale spanikowana byłam wtedy. Przyszedł do mnie ordynator powiedział ze z badan wynika ze dziecko ma brachykardię czyli niskie tętno. Póki co jest wyczuwalne ale są zaniki, mogę ryzykować albo cc. Moja decyzja. Powiedziałam CC. Pociął mnie najfajniejszy lekarz i zarazem najmłodszy lekarz na oddziale. Zrobił to przepięknie, nie ważne. No w każdym badź razie na lekarzy trafiłam ideallnie. potem po cc to wiadomo.. no a dzis jestesmy w domu. :P mały nadal ma problemy z jedzeniem. Jest strasznym śpiochem no ale to w opisie dokładnie będzie ;p

Zdjecie na dniach bo musze sie ogarnąć w domku. Położna jutro przychodzi i mam stresa ze ja pierdziu.
Co do małęgo- idziemy w tym tygodniu do lekarza, a sami w domu mamy kontrolować tętno czy nie spada no i tym jestem załamana, że nie zauważę i coś sie stanie wiem wiem głupie myśli mam ale to mi nie daje żyć, spać nie mogę bo sie boje, już chyba z 4 noce bez snu, wczoraj troche pospałam bo dałam małego na 3 godziny do położnej bo nie dawałam rady. Nie mogę jeść ze stresu a jeszcze laktacja znów szwankuje:/ nie moge wyciągnąc tych 60 ml i mały sie strasznie denerwuje. Nie chce dokarmiac mm ale w szpitalu musiałam bo mały stracił na wadze prawie 400 g i lekarz mu zlecił.
Ogólnie nie było tragicznie, ale jednak moja psychika jest do du.py. Nawet siedząc w domu chce mi sie płakać

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Pepper gratuluję!!!

Rybko,wszystko się ułoży.. to dopiero początki wiec nie ma co się na zapas denerwować.
Super,że już w domciu.Czekam z niecierpliwością na fotkę Kacperka

[lineczka1989]

Napisane przez Mya1989

Ale słodkości!!!!!! Kojarzy mi się z krasnoludkiem



Mam info od Pepper!!

"10:45 urodził się Tymuś, 3350g, 53cm. Zdrowiutki, ladnie je... Nie umiem opisac szczęścia , odezwe się jutro bo dziś nie mam siły już."


Tak więc witamy kolejnego maluszka po tej stronie

Napisane przez Mya1989

No i oczywiście Pepper przedstawia Wam Tymusia!!

jaki słodki, gratulacje Pepper!

Napisane przez agnieszka255

hej dziewuszki ja po usg, mała bezwstydnica pokazała to co ma miedzy nogami(lekarz "widzi pani cipkę?":P) mała waży 2,5 kg, i data porodu wg wielkosci dziecka to 30 listopad jest w polozeniu głowkowym stopien łozyska1 więc jestem w albo 32 i 2d tyg albo w 33i 2d kto tam wie:P

Napisane przez Mya1989

A ja mam stopień łożyska 3, dziecko na USG olbrzym to chyba zacznę sugerować się tą datą z USG

Dzisiaj naklęłam się i wytoczyłam walkę z fotelikiem, musiałam go ubrać w wyprane rzeczy ale mam do niego budkę a swoją drogą macie do fotelików te okrycia na nóżki? Bo ja chyba mam, ale nie jestem pewna. Tylko, że jak przypnę to to nie przypnę budki i tera nie wiem

ma i budkę i okrycie na nózki i nie koliduje jedno z drugim
mi powiedziała położna że jak się terminy ie pokrywają to biorą pod uwagę ten z OM

Napisane przez ryba91

Witam

Nadrobiłam 30 stron i wiecej nie daje rady. :P reszta na dniach.

My już w DOmku od 14tej

Dziękujemy za wszystkie kciukasy i gratulacje! Przydały się.!!

Skrótowo napiszę kilka informacji

w piatek zrobili mi badania i lekarz nie wiedział co ma robić kazał czekać, w sobote i niedziele KTG, skurcze raz były raz nie. Na osłuchu tętno małego róznie wyczuwalne, czasami takie przerwy były, ale na USG nie było tego widać.. nie było widać też że jest owinięty pepowiną trzykrotnie. W poniedziałek wrócił Ordynator i to on skierował mnie na reszte badań. w pon o 8 rano zjadłam zupkę mleczną i już był obchód i od tej chwili ciągle marzyłam by zjeść kanapkę z pasztetem. Całę badania ciągle mówiłam- zaraz jem kanapkę z pasztetem no i własnie na osłuchu słyszałam tylko- nie dobrze, źle, trzeba reagować.. głupia zapytałam czy wyjdę dzisij do domu- wyśmiali mnie ale nic nie mówili. Badanie trwało 4 godziny po czym kazali spakować rzeczy i przynieść podpaski i podkłady, papier i recznik i na porodówkę. Nie ukrrywam- NIE MIAŁAM rzeczy do porodu ale spanikowana byłam wtedy. Przyszedł do mnie ordynator powiedział ze z badan wynika ze dziecko ma brachykardię czyli niskie tętno. Póki co jest wyczuwalne ale są zaniki, mogę ryzykować albo cc. Moja decyzja. Powiedziałam CC. Pociął mnie najfajniejszy lekarz i zarazem najmłodszy lekarz na oddziale. Zrobił to przepięknie, nie ważne. No w każdym badź razie na lekarzy trafiłam ideallnie. potem po cc to wiadomo.. no a dzis jestesmy w domu. :P mały nadal ma problemy z jedzeniem. Jest strasznym śpiochem no ale to w opisie dokładnie będzie ;p

Zdjecie na dniach bo musze sie ogarnąć w domku. Położna jutro przychodzi i mam stresa ze ja pierdziu.
Co do małęgo- idziemy w tym tygodniu do lekarza, a sami w domu mamy kontrolować tętno czy nie spada no i tym jestem załamana, że nie zauważę i coś sie stanie wiem wiem głupie myśli mam ale to mi nie daje żyć, spać nie mogę bo sie boje, już chyba z 4 noce bez snu, wczoraj troche pospałam bo dałam małego na 3 godziny do położnej bo nie dawałam rady. Nie mogę jeść ze stresu a jeszcze laktacja znów szwankuje:/ nie moge wyciągnąc tych 60 ml i mały sie strasznie denerwuje. Nie chce dokarmiac mm ale w szpitalu musiałam bo mały stracił na wadze prawie 400 g i lekarz mu zlecił.
Ogólnie nie było tragicznie, ale jednak moja psychika jest do du.py. Nawet siedząc w domu chce mi sie płakać

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Pepper gratuluję!!!

jak ne będziesz jadła to i laktacja będzie szwankować odpoczywaj ile możesz!


Maomami gratuluje Pepper!!

co chwilę czuję w brzuchu jaby coś mi rosło a potem się kurczyło i to czuję w całym brzuchu dobrze pamiętam że któraś tak opisywała skurcze? przy okazji pobolewa mnie krzyż taki pulsujący ból

[89Beatka]

Ryba dobrze że jesteś już w domu. laktacja się nie przejmuj, odpoczniesz i od razu ilośc mleka się zwiekszy u mnie tak było a tez miała problem z laktacją, wprawdzie dalej mam mało mleka ale zdecydowanie więcej niż w szpitalu
A Kacper BĘDZIE ZDROWY

[Kabriela]

Trele świetny opis porodu i na serio jesteś wielka!!!
Ryba, nie ma to jak w domu. Trzymaj się!!!

A ja dzisiaj tylko na sekundę i zaraz spadam dalej, nie mogę sobie jakoś miejsca znaleźć więc idę poczytać Zawitkowskiego.

[nasturcja7667]

Napisane przez lineczka1989

jaki słodki, gratulacje Pepper!



ma i budkę i okrycie na nózki i nie koliduje jedno z drugim
mi powiedziała położna że jak się terminy ie pokrywają to biorą pod uwagę ten z OM

jak ne będziesz jadła to i laktacja będzie szwankować odpoczywaj ile możesz!


Maomami gratuluje Pepper!!

co chwilę czuję w brzuchu jaby coś mi rosło a potem się kurczyło i to czuję w całym brzuchu dobrze pamiętam że któraś tak opisywała skurcze? przy okazji pobolewa mnie krzyż taki pulsujący ból

Lineczka, jak ja tak miałam [chociaż nie czułam tego typowo skurczowo, tylko takie rośnięcia w brzuchu właśnie], to na ktg pokazywały się skurcze ponad 70%. Więc bądź w pogotowiu, żeby w razie mocniejszych/ częstszych jechać na IP.

[Asist22]

Napisane przez niunia32

najpierw wygotowanie
potem sparzanie
później porządne płukanie

Przepraszam za głupie pytanie, ale jak długo gotować?

Napisane przez sorento

Kawał mi się przypomniał:
co mają ze sobą wspólnego miś koala i krótkowzroczny ginekolog???
Odp: wilgotny nosek

: hahaha:

Napisane przez Mya1989

Ale słodkości!!!!!! Kojarzy mi się z krasnoludkiem



Mam info od Pepper!!

"10:45 urodził się Tymuś, 3350g, 53cm. Zdrowiutki, ladnie je... Nie umiem opisac szczęścia , odezwe się jutro bo dziś nie mam siły już."


Tak więc witamy kolejnego maluszka po tej stronie

dla Tymka i dla Pepper. Gratulacje!!!!!

Rybko dużo zdrówka dla Ciebie i maluszka, a przede wszystkim odpoczynku.

Zdjęcia maluszków przesłodkie. Śliczności

Ja mam Camarelo tylko carera.

I znów film mi się urwał

[sorento]

Napisane przez iguana333

Już się zalogowałam, dzięki za link, a to z FP nadal aktualne?
A gdzie 1 część, na której stronie bo nie znalazłam? A muszę mieć całość Co to jest epidural?
.

FP raczej aktualne - zarejestruj się tylko i czekaj cierpliwie
http://www.fisher-price.com/pl_pl/pl...ign/index.html

Tak w ogóle obie części opisu Trele str 108, a epidural to znieczulenie zewnątrzoponowe

Pepper, gratulacje dla Was!!! Śliczny Tymuś


niunia32 czyli remont postępuje A Ty jak się czujesz???

Napisane przez agnieszka255

hej dziewuszki ja po usg, mała bezwstydnica pokazała to co ma miedzy nogami(lekarz "widzi pani cipkę?":P) mała waży 2,5 kg, i data porodu wg wielkosci dziecka to 30 listopad jest w polozeniu głowkowym stopien łozyska1 więc jestem w albo 32 i 2d tyg albo w 33i 2d kto tam wie:P

Napisane przez ryba91

Witam

Nadrobiłam 30 stron i wiecej nie daje rady. :P reszta na dniach.

My już w DOmku od 14tej

Dziękujemy za wszystkie kciukasy i gratulacje! Przydały się.!!

Skrótowo napiszę kilka informacji

w piatek zrobili mi badania i lekarz nie wiedział co ma robić kazał czekać, w sobote i niedziele KTG, skurcze raz były raz nie. Na osłuchu tętno małego róznie wyczuwalne, czasami takie przerwy były, ale na USG nie było tego widać.. nie było widać też że jest owinięty pepowiną trzykrotnie. W poniedziałek wrócił Ordynator i to on skierował mnie na reszte badań. w pon o 8 rano zjadłam zupkę mleczną i już był obchód i od tej chwili ciągle marzyłam by zjeść kanapkę z pasztetem. Całę badania ciągle mówiłam- zaraz jem kanapkę z pasztetem no i własnie na osłuchu słyszałam tylko- nie dobrze, źle, trzeba reagować.. głupia zapytałam czy wyjdę dzisij do domu- wyśmiali mnie ale nic nie mówili. Badanie trwało 4 godziny po czym kazali spakować rzeczy i przynieść podpaski i podkłady, papier i recznik i na porodówkę. Nie ukrrywam- NIE MIAŁAM rzeczy do porodu ale spanikowana byłam wtedy. Przyszedł do mnie ordynator powiedział ze z badan wynika ze dziecko ma brachykardię czyli niskie tętno. Póki co jest wyczuwalne ale są zaniki, mogę ryzykować albo cc. Moja decyzja. Powiedziałam CC. Pociął mnie najfajniejszy lekarz i zarazem najmłodszy lekarz na oddziale. Zrobił to przepięknie, nie ważne. No w każdym badź razie na lekarzy trafiłam ideallnie. potem po cc to wiadomo.. no a dzis jestesmy w domu. :P mały nadal ma problemy z jedzeniem. Jest strasznym śpiochem no ale to w opisie dokładnie będzie ;p

Zdjecie na dniach bo musze sie ogarnąć w domku. Położna jutro przychodzi i mam stresa ze ja pierdziu.
Co do małęgo- idziemy w tym tygodniu do lekarza, a sami w domu mamy kontrolować tętno czy nie spada no i tym jestem załamana, że nie zauważę i coś sie stanie wiem wiem głupie myśli mam ale to mi nie daje żyć, spać nie mogę bo sie boje, już chyba z 4 noce bez snu, wczoraj troche pospałam bo dałam małego na 3 godziny do położnej bo nie dawałam rady. Nie mogę jeść ze stresu a jeszcze laktacja znów szwankuje:/ nie moge wyciągnąc tych 60 ml i mały sie strasznie denerwuje. Nie chce dokarmiac mm ale w szpitalu musiałam bo mały stracił na wadze prawie 400 g i lekarz mu zlecił.
Ogólnie nie było tragicznie, ale jednak moja psychika jest do du.py. Nawet siedząc w domu chce mi sie płakać

Rybko, super, że w domku jesteście!!! Odpocznij troszkę, niech mąż poczuwa przy Kacperku i jedz!!!, bo inaczej będzie ciężko z mleczkiem. Macie jakiś przyrząd do mierzenia tętna??
Będzie dobrze
Mam nadzieję, że położna będzie fajna

Napisane przez Antibia86

Dziewczynki, nie bylo mnie chwile bo byłam w szpitalu bo okazało się ze cos mi z serduchem działo i miałam zaburzenia rytmu, ale jest wszystko ok już,nie ma stracha. dziś byłam na wizycie...[COLOR="Red"][B].mój klocek w 37tyg wazy 3210g

za wagę A z serducho się uspokoiło już???

[lineczka1989]

Napisane przez nasturcja7667

Lineczka, jak ja tak miałam [chociaż nie czułam tego typowo skurczowo, tylko takie rośnięcia w brzuchu właśnie], to na ktg pokazywały się skurcze ponad 70%. Więc bądź w pogotowiu, żeby w razie mocniejszych/ częstszych jechać na IP.

Ooo nieee wzielam na razie no spe i czekam...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paulinaizabela]

Napisane przez Antibia86

Dziewczynki, nie bylo mnie chwile bo byłam w szpitalu bo okazało się ze cos mi z serduchem działo i miałam zaburzenia rytmu, ale jest wszystko ok już,nie ma stracha. dziś byłam na wizycie....mój klocek w 37tyg wazy 3210g możnadopisac...

a no i najwazniejsze Wszystkim Mamusiom rozpakowanym gratuluje!!!

Dobrze, że już wszystko ok
Duży Patryczek

Lineczko czyżbyś była następna?? Obserwuj się

[Asist22]

Trele super opis porodu. Tekst z czarną, wielką położną jest mega

[lineczka1989]

Napisane przez paulinaizabela

Lineczko czyżbyś była następna?? Obserwuj się

Ale ja jeszcze nie moge rodzic


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Asist22]

Napisane przez lineczka1989

Ale ja jeszcze nie moge rodzic


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Akurat Ty tu masz najmniej do powiedzenia

[Antibia86]

Kardiolog powiedział że po porodzie trzeba właczyc intensywne leczenie i ze watpi żeby sie uspokoiło. Byłby tez problem z CC i ze znieczuleniem ale miejmy nadzieję że nie bedzie trzeba. na razie pije krategówke i czekam na rozwiązanie. a Patryczek przegiał w ciagu 2 tyg cały 1kg??niespodziewałam się...zwłaszcza zemało jem

[Asist22]

Z racji tego, że nie mam już butów do chodzenie, czyt. nogi mi spuchły i chyba urosły, zamówiłam sobie te buty http://allegro.pl/show_item.php?item=3612858323. Mam nadzieję, że będą dobre.

[Lilith890502]

Napisane przez lineczka1989

co chwilę czuję w brzuchu jaby coś mi rosło a potem się kurczyło i to czuję w całym brzuchu dobrze pamiętam że któraś tak opisywała skurcze? przy okazji pobolewa mnie krzyż taki pulsujący ból

rodzisz? do terminu z OM to Ci mało zostało więc może

mam głupie pytanie odnośnie tych nakładek na sutki, bo tak swoje domierzam do siebie i myślałam że w ten otwór powinien wejść sutek a u mnie to jakoś tak do końca nakładki mnóstwo jeszcze miejsca zostaje, tak ma być czy mam jakieś za duże te nakładki?

[niunia32]

Napisane przez Asist22

Przepraszam za głupie pytanie, ale jak długo gotować?

10 min powinno wystarczyć. Na smoczkach jest chyba 5min napisane.
laktTor jak gotowałam to 10 min bylo napisane, takze butelkom też wystarczy

Napisane przez sorento

niunia32 czyli remont postępuje A Ty jak się czujesz???

O tak, postępuje. Jutro skoczymy pierwsza szafę.
No poza drzwiami, bo jak sie okazało zapomnieliśmy ich zamówić :sciana:

Czuje sie ok, ale od kilku dni napina mi sie brzuch. Na szczescie nie za często i nie za dlugo


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

eh... Chciałam wrzucic zdjecie ale nie da sie. Niby sie wybiera ale nie idzie zatwierdzić

Ryba, odpoczywaj ile sie da i jedz i pij duzo. Laktacja sie poprawi

Wlasnie leze z cora, gada cos po swojemu, tuli sie do brzucha. Oo zaczęła nawet nucić aaaaa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Asist22]

Lineczka rodzisz?

[ola_k11]

Trele opis porodu rewelacyjny

Pepper gratulacje!!!

Ryba super żę już w domku.

Ja dziś nie mam nastroju.

[domii29]

Napisane przez paulinaizabela

Moja Majeczka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez lineczka1989

aaaaa jaka słodka super że jeszcze trochę i będziecie razem w domku!


Maomami przesłaął mi fotkę Zuzki

Ale śliczne dziewczynki

Napisane przez lineczka1989

wiadomości ze spotkania z położną

PIELĘGNACJA MALUCHA:

- nie używamy mokrych chusteczek do 1 miesiąca życia, pupę przemywamy wodą z mydłem Biały Jeleń
- kąpiemy co 2 dni
- nie używamy emolientów bo skóra dziecka się przyzwyczaja i po zmienieniu na inny płyn może wystąpić wysuszenie skóry, używamy ich dopiero wtedy kiedy zauważymy ze dziecko ma suchą skórę,
- temperatura w pokoju gdzie śpi maluch powinna być w okolicach 21 stopni, tam gdzie kąpiemy 23-25 stopni,
- nie zakładamy czapeczki po kąpaniu,
- jeżeli pielucha jest tylko zasikana i nie wymaga mycia pupy nie stosujemy kremów [nie ma konieczności, chyba ze chcemy], jeżeli wymaga mycia wtedy smarujemy kremem
- jeżeli dziecko ma suchą skórę możemy zrobić mu kąpiel z dodatkiem manganianu sodu [woda ma być lekko różowa- mozna go kupić w kryształkach albo tabletkach] albo robimy kąpiel z krochmalu,
- nie przemywamy oczek rumiankiem tylko wacikiem z wodą albo rozstworem z soli fizjologicznej od zewnętrznej strony oka to wewnątrz,
- dziecko ubiermay jedną warstwę więcej niż siebie
- późną jesienią i w zime werandować dziecko na balkonie/ tarasie/ przy oknie przez ok 3 dni po ok 10 min,
- w okresie jesienno- zimowym na spacer najlepiej iść ok 1- 1,5 tygodnia życia dziecka
- na spacerze wystarczy postawiona buda, osłonka na gondolę i ta ścianka co jest przy osłonce, nie przykrywamy niczym wózka bo blokujemy dopływ świeżego powietrza,
nie używać zasypki i kremu na pupę razem, bo zrobią się kluchy
- po porodzie brac kwas Omega 3


KARMIENIE PIERSIĄ:
- na popękane brodawki najlepsze jest własne mleko, po skończonym karmieniu wycisnąć trochę mleka i posmarować sutki i całe brodawki, dobre są okłady ze stłuczonych liści kapusty, moożna też smarować brodawki octeniseptem,
- na kolki najlepsza jest BioGaia
- przy kp jeść normalnie tylko w małych ilościach i z umiarem, można jeść i pić produkty mleczne i jeżeli dziecko zacznie płakać, prężyć nóżki to spróbować odstawić te produkty melczne i powinno przejść, można zjeść też schabowego jeżeli ma się ochotę,
- po karmieniu nie pionizujemy dziecka, bo to jest najczęstszą przyczyną napięcia mięśniowego, dziecku nie musi się odbić, ale jeżeli chcemy żeby się dobiło i karminmy w pozycji bocznej [czyli takiej jak dziecko leży wzdłuż piersi mamy] wtedy podosimy je wyżej iż do karmienia albo możemy położyć wzdłuż ud mając główkę na przeciwko swojej buzi, jeżeli się nie odbije a boimy się że się uleje to wtedy kłądziemy dziecko na boku w łóżeczku i kładziemy pod materac poduszkę klin
- ok. 3 miesiąca może nam się wydawać że mamy zanik pokarmu, wtedy mimo wszytsko trzeba przystawiać dziecko do piersi żeby poszedł impuls do przysadki mózgowej ze potrzebna jest produkcja mleka,
- dziecko wtedy je, kiedy słyszymy ciumkanie, jeżeli słyszymy odgłos połykania i buzia musi obejmować całą brodawkę, najczęściej dziecko najada się w przeciągu 15-20 min
- jeżeli chcemy możemy robić okłady z ciepłej pieluchy na piersi zeby ruszyła produkcja mleka i robimy to przed karmieniem, po karmieniu robimy okłady z zimnej pieluszki zeby mleko aż tak nie leciało
- hartowanie brodawek przed porodem nic nie daje [ostatnie badaia tak pokazują]
- należy wietrzyć piersi- chodzić w luźnej koszulce, ajlepeij bez stanika, albo chodzić w ogóle bez stanika i koszulki
- pobudzamy laktację laktatorem
- jeżeli karmimy piersią to w nocy nie podawajmy mm
- nie doapajamy dziecka, jeżeli widzimy ze dziecku chce się pić wtedy podajemy cyca a same możemy pić herbatkę dla dziecki z kopru włoskiego i dziecko dostanie razem z mlekiem z tej herbatki jakieś składniki
- jeżeli mamy słabą produkcję mleka należy pić herbatkę Bocianek


i to tyle chyba że o czymś zapomniałam :P mam nadzieję że Wam się coś przyda

wyłapałam bo pisałyście że nie słyszałyście o czymś takim

Napisane przez Mya1989

Ale słodkości!!!!!! Kojarzy mi się z krasnoludkiem



Mam info od Pepper!!

"10:45 urodził się Tymuś, 3350g, 53cm. Zdrowiutki, ladnie je... Nie umiem opisac szczęścia , odezwe się jutro bo dziś nie mam siły już."


Tak więc witamy kolejnego maluszka po tej stronie

Gratulacje dla pepper a maluszek przesłodki

[ola_k11]

Napisane przez Lilith890502

rodzisz? do terminu z OM to Ci mało zostało więc może

mam głupie pytanie odnośnie tych nakładek na sutki, bo tak swoje domierzam do siebie i myślałam że w ten otwór powinien wejść sutek a u mnie to jakoś tak do końca nakładki mnóstwo jeszcze miejsca zostaje, tak ma być czy mam jakieś za duże te nakładki?

tak ma być

[iguana333]

Napisane przez Mya1989

Mam info od Pepper!!

"10:45 urodził się Tymuś, 3350g, 53cm. Zdrowiutki, ladnie je... Nie umiem opisac szczęścia , odezwe się jutro bo dziś nie mam siły już."
Tak więc witamy kolejnego maluszka po tej stronie

GRATULACJE!!!

Napisane przez Anoula

wiem, że Cię nie było w moim poście, byłaś u Ryby, początkowo miałam wpisać tylko nowo narodzone dzieciaczki, ale Dzidzia prosiła o zmianę długości Witka a Beatka wybrała imię, więc one były przekopiowane ze względu na zmiany (dla ułatwienia dla Ryby) a Ciebie i Domi zostawiłam w spokoju teraz już Rybka wraca więc wszystko wróci do należytego porządku
jakie te Wasze dzieci są cudowne

Zajmujesz się zmianą 1 stronki, jeśli tak to proszę wypisz mnie z zaginionej

Napisane przez agnieszka255

hej dziewuszki ja po usg, mała bezwstydnica pokazała to co ma miedzy nogami(lekarz "widzi pani cipkę?":P) mała waży 2,5 kg, i data porodu wg wielkosci dziecka to 30 listopad jest w polozeniu głowkowym stopien łozyska1 więc jestem w albo 32 i 2d tyg albo w 33i 2d kto tam wie:P

Ooo duża, moja 33t6d ważyła 2420g a data porodu 20.11. Mi gin nigdy nie mówił o łożysku hmm? A co znaczą te stopnie? Raczej obstawiałabym że jesteś w 33 tyg.

Napisane przez ryba91

w piatek zrobili mi badania i lekarz nie wiedział co ma robić kazał czekać, w sobote i niedziele KTG, skurcze raz były raz nie. Na osłuchu tętno małego róznie wyczuwalne, czasami takie przerwy były, ale na USG nie było tego widać.. nie było widać też że jest owinięty pepowiną trzykrotnie. W poniedziałek wrócił Ordynator i to on skierował mnie na reszte badań. w pon o 8 rano zjadłam zupkę mleczną i już był obchód i od tej chwili ciągle marzyłam by zjeść kanapkę z pasztetem. Całę badania ciągle mówiłam- zaraz jem kanapkę z pasztetem no i własnie na osłuchu słyszałam tylko- nie dobrze, źle, trzeba reagować.. głupia zapytałam czy wyjdę dzisij do domu- wyśmiali mnie ale nic nie mówili. Badanie trwało 4 godziny po czym kazali spakować rzeczy i przynieść podpaski i podkłady, papier i recznik i na porodówkę. Nie ukrrywam- NIE MIAŁAM rzeczy do porodu ale spanikowana byłam wtedy. Przyszedł do mnie ordynator powiedział ze z badan wynika ze dziecko ma brachykardię czyli niskie tętno. Póki co jest wyczuwalne ale są zaniki, mogę ryzykować albo cc. Moja decyzja. Powiedziałam CC. Pociął mnie najfajniejszy lekarz i zarazem najmłodszy lekarz na oddziale. Zrobił to przepięknie, nie ważne. No w każdym badź razie na lekarzy trafiłam ideallnie. potem po cc to wiadomo.. no a dzis jestesmy w domu. :P mały nadal ma problemy z jedzeniem. Jest strasznym śpiochem no ale to w opisie dokładnie będzie ;p

Zdjecie na dniach bo musze sie ogarnąć w domku. Położna jutro przychodzi i mam stresa ze ja pierdziu.
Co do małęgo- idziemy w tym tygodniu do lekarza, a sami w domu mamy kontrolować tętno czy nie spada no i tym jestem załamana, że nie zauważę i coś sie stanie wiem wiem głupie myśli mam ale to mi nie daje żyć, spać nie mogę bo sie boje, już chyba z 4 noce bez snu, wczoraj troche pospałam bo dałam małego na 3 godziny do położnej bo nie dawałam rady. Nie mogę jeść ze stresu a jeszcze laktacja znów szwankuje:/ nie moge wyciągnąc tych 60 ml i mały sie strasznie denerwuje. Nie chce dokarmiac mm ale w szpitalu musiałam bo mały stracił na wadze prawie 400 g i lekarz mu zlecił.
Ogólnie nie było tragicznie, ale jednak moja psychika jest do du.py. Nawet siedząc w domu chce mi sie płakać

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Pepper gratuluję!!!

Opisz kochana jak się czułaś po cesarce i ile leżałaś zanim wstałaś i jak było ze wstaniem. Od razu Ci dali dzizie? Przystawili do piersi?

Napisane przez Asist22

Ja mam Camarelo tylko carera.

I znów film mi się urwał

No i jak jesteś zadowolona? Kupiłabyś ponownie?

Napisane przez sorento

FP raczej aktualne - zarejestruj się tylko i czekaj cierpliwie
http://www.fisher-price.com/pl_pl/pl...ign/index.html

Tak w ogóle obie części opisu Trele str 108, a epidural to znieczulenie zewnątrzoponowe

Dziękuję za wyjaśnienie

[Mya1989]

Napisane przez Olenka_24

Ja mam okrycie na nóżki I budkę też, obie te rzeczy razem mogą funkcjonować

Pepper - Tymuś słodki

kurde, to ja nie wiem co ja robię nie tak... albo to nie to, ale kurde pasuje...

A ja znów z głupich pytań. jak wygotowujecie butelki to gotujecie wodę i wkładacie do niej np butelkę ? I ona nie pęknie ani nic?

[Anoula]

Napisane przez ola_k11

tak ma być

a co jak mam bardzo małe sutki, jakoś czarno widzę, żeby moje wypełniły jakąkolwiek nakładkę... czy one się jakoś uwypuklają po porodzie czy będę miała problem?

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez iguana333

Zajmujesz się zmianą 1 stronki, jeśli tak to proszę wypisz mnie z zaginionej

tak jak pisałam, nie ja, a Ryba, ja tylko wagi maluszków i kalendarz wpisuję do niej musisz się zwrócić.

[lineczka1989]

Nie dziewczyny, jeszcze nie rodze... Chyba :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.