Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

[vacuity]

Napisane przez mala098

Ja pochodzę z rodziny bardzo "rodzinnej", że tak powiem. Spotykamy się z rodzicami, rodzeństwem, dziadkami raz na dwa tygodnie, z trochę dalszą rodziną ze 4 razy w roku. Święta trwają trzy dni, więc nawet miła odmiana jak jeden z nich jest dodatkowo jeszcze chrzcinami czy ślubem. Zresztą, już nawet nie pamiętam świąt podczas których nie było jakiejś uroczystości rodzinnej.
Wszyscy są na miejscu, łatwiej ze wszystkimi się umówić.
I nie mamy dylematu z mężem w której częsci rodziny- jego czy mojej, spędzamy który dzień świąt (odległość 250 km):

Ale Ci zazdroszczę Ja jestem właśnie takim rodzinnym człowiekiem, ale rodziny moja i mojego męża to już niekoniecznie. Dla moich rodziców najlepsze święta to takie, żeby się spakować i pojechać gdzieś w góry - cały wymiar religijny jest dla nich bardzo ważny, ale nie cierpią tej posiadówy przy stole przez trzy dni. A ja to bardzo lubię... razem z gotowaniem i całą resztą przygotowań.

Napisane przez lolita25

Na ten temat mielismy przeznaczone dwa spotkania na naukach przedmałżeńskich
Wyrażnie dali nam do zrozumienia ze uprawiasz sex po to żeby mieć potomstwo, bo przecież sex powinien być dopiero po ślubie....tak zgodnie z religią...legalnie

Tak, wiem, dlatego zauważ, że w moim poście pisałam cały czas o seksie małżeńskim ale to nie zmienia istoty rzeczy

Napisane przez lolita25

Wiesz jestem zbulwersowana tym co ostatnio oglądam w tv [COLOR="Silver"]

W USA były robione wieloletnie badania z których wynika, że na jednego księża pedofila przypada 400 homoseksualistów pedofilów.I co z tego? O tym telewizja nie będzie trąbiła, bo to jest "mowa nienawiści"



Kurczę, tak piszecie o SR i aż mi się smutno zrobiło, że mojego męża nie ma teraz z nami, bardzo bym chciała móc z nim chodzić... ale u nas zajęcia są w środy. Jeszcze nie zdecydowałam czy będę chodziła sama. Ale i tak sobie pomyślałam, może poszukam jakiś weekendowych szkół? To by było jakieś wyjście.

[Nemezis23]

Napisane przez kukurydzianaa

Ja nie zamierzam zmuszać. Dla mnie wychowanie w wierze to konsekwencja rodziców - jeżeli dziecko będzie co wieczór oglądało, że rodzice wspólnie klękają i razem się modlą, to stanie się to dla niego naturalne, żeby również w tym uczestniczyć. Będzie klękało/kucało/siadało między nami, robiło znak krzyża, a tekstu modlitwy nauczy się z czasem.

Poza tym dziecko potrzebuje, żeby rodzic zarządził to czy tamto. Nie zamierzam wyhodować sobie lenia - bez względu na to, czy będzie chodziło o modlitwę czy mycie zębów.

No właśnie tu się z Tobą zgadzam. Dziecko, które widzi rodziców codziennie odmawiających wspólnie modlitwę traktuje to jak coś normalnego i samo będzie chciało w tym uczestniczyć. Nauczone chodzić wspólnie z rodzicami do kościoła również powinno chętnie tam chodzić.
Podawałam przykład dziecka, które widocznie nie było uczone tego przez swoich rodziców i które babcia zmuszała wręcz siłą do klękania i odmawiania modlitwy.

Moi rodzice wymagali ode mnie chodzenia do kościoła co tydzień, chodzenia do spowiedzi, a jednocześnie sami tego nie robili

[mezaga]

Napisane przez vacuity

Kurczę, tak piszecie o SR i aż mi się smutno zrobiło, że mojego męża nie ma teraz z nami, bardzo bym chciała móc z nim chodzić... ale u nas zajęcia są w środy. Jeszcze nie zdecydowałam czy będę chodziła sama. Ale i tak sobie pomyślałam, może poszukam jakiś weekendowych szkół? To by było jakieś wyjście.

To by było dla Was chyba najlepsze rozwiązanie. Ja miałam iść jutro na pierwsze spotkanie no ale z tym kaszlem nigdzie nie pójdę. Mam nadzieję, że za tydzień już będę mogła. My będziemy tylko słuchać. Na ćwiczenia mam zakaz.

Chyba udało nam się zrobić listę wyprawkową. Jeszcze ją wieczorem dopracujemy.

[krolowa_nilu]

Napisane przez tajeczka

dziewczyny poproszę o mocne kciuki
jadę do tego lekarza, żeby powtórzył usg, odezwę się jak wrócę

trzymam z całej epy

[Amberella]

EVI, bardzo Ci współczuję, zwłaszcza tego, że nie dojadasz i martwisz się Postaraj się posłuchać Migotki i spróbuj się wyciszyć do tej wizyty u diabetologa. Mam nadzieję, że trafisz na kogoś rozgarniętego i będziesz ten cukier trzymać w ryzach.
Mnie czeka krzywa cukrowa w czwartek lub piątek i jakoś wyjątkowo się boję .

marieee, pochwalisz się zdjęciami?

[kukurydzianaa]

Napisane przez AgatkaL

Niezdolność z przyczyn natury psychicznej do zawarcia związku małżeńskiego po stronie mężczyzny.

To jeden z najczęstszych powodów unieważniania małżeństw.
I nie obraź się, ale ja tego nie rozumiem.... Skoro partner jest psychiczny, to jak można za kogoś takiego wyjść? Czy nie po to ludzie poznają się przed ślubem i chodzą ze sobą latami, żeby poznać swoją "połówkę"?
To nie te czasy, kiedy ludzie poznawali się w sylwestra, a po 4 miesiącach w kwietniu brali ślub (tak jak moi rodzice którzy swoją drogą są ze sobą do tej pory i chyba nie jest im tak znowu źle).

[lolita25]

Napisane przez mezaga

Chyba udało nam się zrobić listę wyprawkową. Jeszcze ją wieczorem dopracujemy.

[nattalli]

Napisane przez lolita25

A ja mam pytanie do dziewczyn które "nie wierzą" jak spędzacie święta Bożego Narodzenia czy Wielkanoc? Tak na pusto czy w ogóle ich nie spędzacie skoro nie wierzycie?
Kiedyś pisałam na takim wątku, i dziewczyna nie była wierząca, miała dwójkę dzieci i żadne święta nie miały do niej znaczenia, w ogóle jak by ich nie było...trochę mnie to zdziwiło

ja wypowiem się chociaż uważam się za wierzącą, ale tak jak już pisałam nie praktykuje a w tym roku będziemy z mężem spędzać sami święta ze względu na to że na przełomie 8/9 miesiąca boję się latać do PL nie chcę tam urodzić no i bałabym się że gdyby w samolocie coś się działo to mogłabym zacząć rodzić więc wolę nie ryzykować. Wyjaśnię też od razu, że u mnie w domu rodzinnym wigilia wyglądała tak że było nas 15-20 osób zawsze, dziadkowie, ciotki, wujkowie, kuzynki itd no i typowa tradycja, modlitwa, łamanie się opłatkiem, 400 dan na stole których nikt nie jadł bo za dużo jedzenia było po kolacji, mycie garów kawa i rozchodzimy się do domów bez prezentów bez śpiewania kolęd. Z jednej strony nie chcę odbierać tego dziecku bo jest w tym coś magicznego dla maluchów. A w tym roku postanowiliśmy z mężem że zrobię krokiety i barszczyk czerwony na kolację, będziemy miec mała choinkę ale nie będzie modlitw, łamania się opłatkiem ani innych rzeczy. Pewnie upiekę jakieś ciasto żeby pachniało świątecznie i spędzimy wieczór nie przed telewizorem ale pewnie siedząc i rozmawiając przy ciepłym kakao i przy świecach taki mamy plan przynajmniej, a jak bedzie to wyjdzie w praniu ;p jak dziecko bedzie większe to pewnie co jakiś czas będziemy zjeżdżać do Polski żeby mała poznała trochę tradycji ale na pewno nie w każde swięta

a wielkanoc spędzamy juz którąś z kolei samotną i zwykle przygotowuję koszyczek i nie idziemy święcić;p no w tym roku bylismy a z dzieckiem chodzić będziemy napewno bo to tez taka mini atrakcja dla maluchów;p śniadanko wielkanocne normalnie jest i tak zawsze jemy śniadanie razem gdy jesteśmy w domu, a do kościoła nie idziemy... co do wigilii jak spędzam ja w domu to zawsze ide na pasterkę, nie dlatego że muszę ale dlatego że lubię

[vacuity]

Napisane przez mezaga

To by było dla Was chyba najlepsze rozwiązanie. Ja miałam iść jutro na pierwsze spotkanie no ale z tym kaszlem nigdzie nie pójdę. Mam nadzieję, że za tydzień już będę mogła. My będziemy tylko słuchać. Na ćwiczenia mam zakaz.

Ja też zapewne dostanę zakaz na ćwiczenia. Mam nawet zabronione ćwiczenie mięśni K w związku z założeniem pessara.
Miałam taki plan, że będę super extra wyćwiczona żeby przejść przez poród jak najmniej boleśnie - dużo ćwiczeń rozciągających, ćwiczenie mięśni K, dużo seksu. A tu , nic nie można.

[_Shiloh_]

Ja mimo, że nie uczęszczam do kościoła (bo jak już pisałam nie zgadzam się z obecną nauką, mieszaniem się kościoła do polityki, wzbogacaniem się księży itp.) to święta obchodzę. Zawsze mieliśmy opłatek, były kolędy...teraz będą to moje pierwsze święta po za domem i nie wiem jak to przeżyję.

[EVI07]

Napisane przez malaMigotkAaa

EVI to stres podbija Ci cukier. Mój przykład

czwartek - praca rano śniadanie 119,
II śniadanie już w pracy 159
popołudniu - spadek


piątek wolny dzień
pomiary83,93, 105 (bomba) Luźny dzień wyjazd w góry bez stresów i nerwów spokój cię uratuje. Nie wolno Ci się stresować!!!!!!!!!!!! myślę, że ok tydzień z glukometrem będziesz już wiedzieć co i kiedy podbija Ci cukier. Pamiętaj, że niektóre rzeczy zjedzone rano podbiją mocno cukier a wieczorem nie.

Najgorsze jest to, że wczoraj po śniadaniu miałam 113, dzisiaj po identycznym śniadaniu 146. Wykańcza mnie to...Chyba tym bardziej, że ja jestem zawsze taka poukładana, perfekcjonistka, a tu mój własny organizm robi mi hece, nigdy tak nie było i to mnie frustruje. Głowa mnie boli z nerwów i z głodu...

Napisane przez Amberella

EVI, bardzo Ci współczuję, zwłaszcza tego, że nie dojadasz i martwisz się Postaraj się posłuchać Migotki i spróbuj się wyciszyć do tej wizyty u diabetologa. Mam nadzieję, że trafisz na kogoś rozgarniętego i będziesz ten cukier trzymać w ryzach.
Mnie czeka krzywa cukrowa w czwartek lub piątek i jakoś wyjątkowo się boję .

Ten diabetolog u którego byłam jest w porządku, ja się po prostu okropnie denerwuję przed kolejną wizytą, bo boję się co mi powie na temat wyników, boję się, że będę musiała brać insulinę (!), nie wiem co mam jeść i ile, żeby nie chodzić głodna, a jednocześnie panować nad cukrem. A w tym wszystkim najbardziej mi żal mojej córeczki, która nie dość, że od ponad 6 miesięcy ma leżącą mamę, z którą nie może się bawić, budować z klocków i jeździć na rowerze, to teraz na dodatek ma mamę sfrustrowaną, znerwicowaną, albo z glukometrem w ręce, albo zaryczaną, lista porażek jest długa... Czuję się jak matka-wariatka, na dodatek okropnie wredna i skupiona na własnej d...

[lidkaa82]

Ehhh marze aby moi chłopcy mieli tak ciepłe wspomnienia z rodzinnych świąt jakie mam ja. Ale chyba w tym celu będę musiała pakować ich i robic wyjazd do dziadków (moich rodziców) bo święta tylko z nami to nie to samo, a rodzice męża to zupełnie inna bajka. Świętowanie wiąże się dla nich z suto zakrapianą imprezą, nie ważne czy to Wigilia czy Wielkanoc.

Dziewczyny postarajcie się jeść malutkie porcje a częściej. Na tyle często zeby nie poczuć wilczego głodu. Może pomoże.

[milka-pilka]

Napisane przez magnusia

Dxiewczynki z Warszawy czy któraś idzie na warsztaty na torwar 17/10?

Ja idę, ale 16-go. Chyba, że mi się terminy pomyliły (albo były dwa do wyboru, nie pamiętam).

Napisane przez lolita25

A ja mam pytanie do dziewczyn które "nie wierzą" jak spędzacie święta Bożego Narodzenia czy Wielkanoc? Tak na pusto czy w ogóle ich nie spędzacie skoro nie wierzycie?
Kiedyś pisałam na takim wątku, i dziewczyna nie była wierząca, miała dwójkę dzieci i żadne święta nie miały do niej znaczenia, w ogóle jak by ich nie było...trochę mnie to zdziwiło

W dużą dyskusję wdawać się nie będę, bo to nie ten wątek. W bardzo wielkim skrócie przedstawię to tak - prawie wszystkie święta chrześcijańskie mają swoją genezę w świętach pogańskich.
To, że ktoś jest niewierzący nie oznacza, że musi w całości odrzucać kulturę i tradycję danego regionu. Cywilizacja europejska powstała na bazie chrześcijaństwa, więc trudno się od tego oddzielić, a wręcz jest to niemożliwe.
Można czerpać z tradycji ludowych i kulturowych, i nie być katolikiem Możliwe, że niektórym z Was wydaje się to dziwne, bo Polska to monokulturowy kraj, ale można i są to równie bogate i satysfakcjonujące duchowo doświadczenia

[_Shiloh_]

Napisane przez milka-pilka

W dużą dyskusję wdawać się nie będę, bo to nie ten wątek. W bardzo wielkim skrócie przedstawię to tak - prawie wszystkie święta chrześcijańskie mają swoją genezę w świętach pogańskich.
To, że ktoś jest niewierzący nie oznacza, że musi w całości odrzucać kulturę i tradycję danego regionu. Cywilizacja europejska powstała na bazie chrześcijaństwa, więc trudno się od tego oddzielić, a wręcz jest to niemożliwe.
Można czerpać z tradycji ludowych i kulturowych, i nie być katolikiem Możliwe, że niektórym z Was wydaje się to dziwne, bo Polska to monokulturowy kraj, ale można i są to równie bogate i satysfakcjonujące duchowo doświadczenia

Tak tu masz rację, wystarczy poczytać troszkę...takie rzeczy jak ubieranie choinki, święcenie koszyczka, palemki, czy 25.12 to wszystko wywodzi się ze starodawnych świąt pogańskich.

[JustiLbn]

ale szalejecie dziewczyny Ja jestem wierząca i staram się praktykować, ale słabo mi wychodzą pewne aspekty wiary m.in. modlitwa. Nie mniej jednak do kościoła chodzę dla spotkania z Bogiem, a co tam sobie ksiądz za przeproszeniem pie*** to mi wisi Ja się modlę, śpiewam i mi lepiej na sercu.
Ja za tydzień zacznę 6 miesiąc Ugotowałam rosołek i zrobiłam sałatkę gyros, bo dziś teściowej imieniny, a ja muszę jeszcze jedne paznokcie konkursowe zrobić, taki ambitny plan na dziś. Już jestem na szczęście po pracy , tylko czekam na klientkę-modelkę

Jeśli chodzi o kosmetyki, to jakie kupujecie? Emolienty, czy na początek zaczynacie od tańszych Ziaja/Babydream?

[Sheperdess]

Napisane przez bella7

Iwantyou ją jak ściągałam mleko to mi z jednej piersi leciało trzema ale jakim cudem nie wiem. Także spokojnie. Ciekawie kiedy mi się siara zacznie...

Też mi się wydaje, że w jednym sutku mam przynajmniej dwie dziurki.
Dobrze wiedzieć, że to normalne.

Napisane przez lolita25

No to wyobraź sobie ze pewna kobieta rodzi dziecko, nie decyduje się na chrzest bo chce dać mu wybór.....dziecko zaczyna poważnie chorować....rodzice są na skraju załamania....dziecko umiera...nie poznało żadnej wiary...zgodnie z wiarą kościoła...jest grzesznikiem\poganinem.... i co wtedy?

Nieprawda: http://ekai.pl/wydarzenia/x12320/wat...-ida-do-nieba/

Napisane przez bella7

Wychodzę dziś do domku!

Super wiadomość.

Napisane przez mezaga

To by było dla Was chyba najlepsze rozwiązanie. Ja miałam iść jutro na pierwsze spotkanie no ale z tym kaszlem nigdzie nie pójdę. Mam nadzieję, że za tydzień już będę mogła. My będziemy tylko słuchać. Na ćwiczenia mam zakaz.

Chyba udało nam się zrobić listę wyprawkową. Jeszcze ją wieczorem dopracujemy.

Współczuję kaszlu, mam nadzieję, że pulmonolog pomoże.

I gratuluję listy. Robicie postępy.

Od paru dni mój synuś mniej kopie, a więcej się kręci/przesuwa. Szczególnie jak leżę, to czuję taką kulkę pod skórą śmigającą z miejsca na miejsce, zupełnie, jakbym miała w brzuchu małe zwierzątko. Ciekawe, czy to głowa, czy coś innego.

[milka-pilka]

Napisane przez _Shiloh_

Tak tu masz rację, wystarczy poczytać troszkę...takie rzeczy jak ubieranie choinki, święcenie koszyczka, palemki, czy 25.12 to wszystko wywodzi się ze starodawnych świąt pogańskich.

Dokładnie Zapewne dochodzi do tego jeszcze różnica obchodzenia świąt w danym regionie Polski.
Lubię takie różnorodne tradycje Tak jak wszelką polską ludowiznę Gdy moja pasierbica była młodsza co roku jeździliśmy w Niedzielę Palmową do Sierpca na Mazowszu - odbywa się tam konkurs na największą palmę, zwiedzaliśmy skansen, poznawaliśmy ludowe tradycje. A te palmy wyrabiane przez ludzkie ręce to były istne cuda Piękniejszych nigdzie nie widziałam.
Dla zainteresowanych podaję link do Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu klik

[_Shiloh_]

Napisane przez Sheperdess

Od paru dni mój synuś mniej kopie, a więcej się kręci/przesuwa. Szczególnie jak leżę, to czuję taką kulkę pod skórą śmigającą z miejsca na miejsce, zupełnie, jakbym miała w brzuchu małe zwierzątko. Ciekawe, czy to głowa, czy coś innego.

Jak leżę to też czuje takie dziwne przesuwanie, jakby jakaś kulka mi pod brzuchem pływała

I zastanawiam się również czy to główka, czy może mały się przekręca albo tyłeczkiem kręci

Sheperdess: zdecydowałaś się może na szczepienie przeciwko krztuścowi? Bo ja jutro idę.

[magnusia]

Napisane przez milka-pilka

Ja idę, ale 16-go. Chyba, że mi się terminy pomyliły (albo były dwa do wyboru, nie pamiętam).


W dużą dyskusję wdawać się nie będę, bo to nie ten wątek. W bardzo wielkim skrócie przedstawię to tak - prawie wszystkie święta chrześcijańskie mają swoją genezę w świętach pogańskich.
To, że ktoś jest niewierzący nie oznacza, że musi w całości odrzucać kulturę i tradycję danego regionu. Cywilizacja europejska powstała na bazie chrześcijaństwa, więc trudno się od tego oddzielić, a wręcz jest to niemożliwe.
Można czerpać z tradycji ludowych i kulturowych, i nie być katolikiem Możliwe, że niektórym z Was wydaje się to dziwne, bo Polska to monokulturowy kraj, ale można i są to równie bogate i satysfakcjonujące duchowo doświadczenia

Były dwa terminy

Spadam laski do lekarza.a potem na spotkanko- zajrzę wieczorkiem

[Nemezis23]

Napisane przez JustiLbn

Jeśli chodzi o kosmetyki, to jakie kupujecie? Emolienty, czy na początek zaczynacie od tańszych Ziaja/Babydream?

Na początek kupuje tańsze - prawdopodobnie z HiPPa. Jeżeli nic się nie będzie działo to przy nich zostanę. Początkowo myślałam nad emolientami, ale po rozmowie z doświadczonymi koleżankami uznałam, że dopóki nic się ze skórą dziecka nie dzieje to nie ma sensu

[milka-pilka]

Napisane przez magnusia

Były dwa terminy

Spadam laski do lekarza.a potem na spotkanko- zajrzę wieczorkiem

O, to ok
Miłej wizyty

[malaMigotkAaa]

Dam znac, jeszcze czakm.

Kosmetyki tez obstawiam raczej babydream i te tansze kosmetyki. Pieluszki dada

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kefii]

Napisane przez Nemezis23

Wiem, że dla mojego męża najtrudniejsze będzie patrzenie na to jak mnie coś boli. Z drugiej strony on zdaje sobie sprawę, że jego obecność jest dla mnie bardzo ważna. Mówiłam mu, że nie musi być podczas ostatniej fazy porodu, ale twardo stoi na stanowisku, że będzie chciał zostać. Poza tym słyszał od kolegów, że jak osoba towarzysząca jest przy porodzie to personel inaczej się zachowuje, bo ktoś patrzy im na ręce.

Dla mojego męża tez to będzie cięzkie ale myśle że da sobie rade

Napisane przez vacuity

Kurczę, tak piszecie o SR i aż mi się smutno zrobiło, że mojego męża nie ma teraz z nami, bardzo bym chciała móc z nim chodzić... ale u nas zajęcia są w środy. Jeszcze nie zdecydowałam czy będę chodziła sama. Ale i tak sobie pomyślałam, może poszukam jakiś weekendowych szkół? To by było jakieś wyjście.

Ja chodzę sama na SR ale dostaje materialy do domu dla meza. Udało mi sie dostać teraz a nie wiem czy w listopadzie bedzie mój maż czy dalej bedzie miał wyjazdy. Chyba na ostatnie zajecia uda sie mężulkowi załapać co by mnie bardzo cieszyło ale jak sie nie uda to trudno. Dużo rozmawiamy jak jest w domu więc przekazuje mu wiedze z SR plus te materiały. Myśle że dobrze sie pzrygotuje ze mna po tym co ja mu przekaże.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Co do kosmetyków to narazie dostałam Oliatum i do kąpieli i do smarowania więc jestem na chwile zaopatrzona. Pieluszki to dostałam Pampersa i jeszcze dostane więc zaczynam od nich a potem będe kombinowac nad tańszymi.
Jestem z siebie dumna bo dziś udało mi sie naprawde bardzo dużo zrobić, ogarnać papierki wiec ogarniam wyprawkę dalej

[Sheperdess]

Napisane przez _Shiloh_

Sheperdess: zdecydowałaś się może na szczepienie przeciwko krztuścowi? Bo ja jutro idę.

Ja też.

[_Shiloh_]

Napisane przez Sheperdess

Ja też.

A na grypę proponowała Ci midwife szczepienie? Bo mnie chce szczepić, a ja się nigdy nie szczepiłam na grypę

[senira666]

Napisane przez lolita25

A ja mam pytanie do dziewczyn które "nie wierzą" jak spędzacie święta Bożego Narodzenia czy Wielkanoc? Tak na pusto czy w ogóle ich nie spędzacie skoro nie wierzycie?
Kiedyś pisałam na takim wątku, i dziewczyna nie była wierząca, miała dwójkę dzieci i żadne święta nie miały do niej znaczenia, w ogóle jak by ich nie było...trochę mnie to zdziwiło

u mnie boże narodzenie/wielkanoc/wszystkich śwętych to tylko tradycja spędzania czasu ale z wiarą nie miłą nigdy nic wspólnego. i tak jest do tej pory. teściowie robią kolację (nie jakąś uroczystą tylko pierogi, grzybowa i rybka) i siedzimy razem przy stole, gadamy jak co niedziele i tyle. a potem my z TŻtem wychodziliśmy na "pasterkę" czytaj do knajpy a piwo i drinki w grupie znajomych
teraz to już będzie chyba ostatnia taka pasterka na najbliższe kilka lat
wielkanoc to dla mnie osobiście tylko kolejny wolny dzień gdzie się można objeść od samego rana. każda okazja jest dobra żeby pojeść do syta bez wyrzutów sumienia

Napisane przez malaMigotkAaa

Kosmetyki tez obstawiam raczej babydream i te tansze kosmetyki. Pieluszki dada

ja myślałam o Johnsons baby ale słyszałam że uczulają więc pewnie kupie jakieś w rossmanie albo Hipp bo podobno dobre. ale nie mam zamiaru dużo kasy wydawać bo jakby mała była uczulona to kasa w błoto...
pieluszki też chce kupić Dada i mam nadzieję że te tańsze będą małej pasować

[lolita25]

Czyli na pusto...tak tylko dla przyjemności
To ja chyba jestem jakaś dziwna........

[AgatkaL]

Napisane przez kukurydzianaa

To jeden z najczęstszych powodów unieważniania małżeństw.
I nie obraź się, ale ja tego nie rozumiem.... Skoro partner jest psychiczny, to jak można za kogoś takiego wyjść? Czy nie po to ludzie poznają się przed ślubem i chodzą ze sobą latami, żeby poznać swoją "połówkę"?
To nie te czasy, kiedy ludzie poznawali się w sylwestra, a po 4 miesiącach w kwietniu brali ślub (tak jak moi rodzice którzy swoją drogą są ze sobą do tej pory i chyba nie jest im tak znowu źle).

Ja też nie rozumiałam dopóki mnie nie zaczęło to dotyczyć. Jak to wszystko wytłumaczyć? sama nie wiem...znaliśmy się 2 lata przed ślubem, kochał mnie nad życie...po 3 miesiącach od ślubu już twierdził, że nie i nie chce ze mną mieć nic wspólnego. Tu nie chodzi o chorobę psychiczną jako taką...a raczej o to, że bycie w związku małżeńskim kogoś przerasta...nie jest w stanie prowadzić domu, dzielić się obowiązkami, traktować swoją żonę/męża jako najważniejszą osobę, a nie podporządkowywać sie np. rodzicom itd.

[upadly_aniol00]

Kurcze wczoraj mąż miał mi odebrać wyniki krzywej ale musiał zostać dłużej w pracy , dziś mówił ,że zdąży odebrać właśnie dzwonił , że znów musi zostać dłużej jestem zła bo nie dosyć , że się denerwuje wynikiem to nie mogę sama jechać nawet teraz bo on ma druk , na który wydadzą mi wynik jutro chyba sama sobie pojadę jak mam na niego liczyć

[Sheperdess]

Napisane przez _Shiloh_

A na grypę proponowała Ci midwife szczepienie? Bo mnie chce szczepić, a ja się nigdy nie szczepiłam na grypę

Tak, ale akurat to sobie chyba odpuszczę. Też się nigdy nie szczepiłam i jakoś w życiu na grypę nie chorowałam.