Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5 - Strona 94 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-10-15, 16:02   #2791
lolita25
Zakorzenienie
 
Avatar lolita25
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 5 111
GG do lolita25
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Dziś już tak biodra mnie nie bolą....przesypiam noce....zaczynam się martwić, dobrze ze w poniedziałek wizyta
__________________
ŻONA
MAMA LENKI
lolita25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:22   #2792
lidkaa82
Zadomowienie
 
Avatar lidkaa82
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 201
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
Dziś już tak biodra mnie nie bolą....przesypiam noce....zaczynam się martwić, dobrze ze w poniedziałek wizyta
no masz!! I jak tu teraz dogodzic kobiecie
lidkaa82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:29   #2793
lolita25
Zakorzenienie
 
Avatar lolita25
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 5 111
GG do lolita25
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez lidkaa82 Pokaż wiadomość
no masz!! I jak tu teraz dogodzic kobiecie
Hehhh bo ja już sama nie wiem.....
__________________
ŻONA
MAMA LENKI
lolita25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:30   #2794
malaMigotkAaa
Zakorzenienie
 
Avatar malaMigotkAaa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 3 979
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Ja po wizycie, macica nie powinna tak twardnieć, ale szyjka ok - nie skraca się. Dzidziol na miejscu Spacery max 15 min
Dostałam duphaston i magnez na wizytę mam przyjść za 2 tygodnie.
__________________
wymiana
malaMigotkAaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:32   #2795
EVI07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
Ja po wizycie, macica nie powinna tak twardnieć, ale szyjka ok - nie skraca się. Dzidziol na miejscu Spacery max 15 min
Dostałam duphaston i magnez na wizytę mam przyjść za 2 tygodnie.
Najważniejsze, że szyjka się nie skraca. Bierz leki i trzymaj się.
__________________
Wika - 13.06.2007
Moje odeszły 30.11.2012
Kubuś - 04.01.2014
EVI07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:39   #2796
katarzyniak
Rozeznanie
 
Avatar katarzyniak
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 909
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje. Teraz jak musze lezec to wiadomo ze pomaga mi w prawie wszystkich czynnosciach... I uwazam ze to jest naturalne. Gdyby on byl w takiej potrzebie rowniez zrobilabym wszystko. A oczywiscie wszystkie dziewczyny zaczely gadac ze ona to sie nie wykapie przy mezu, ze glupio go prosic o pomoc, glupio im ze obiad przygotuje .... Jak dla mnie to bzdury, ale wg mnie na tym polega milosc dojrzala, ze w trudnych chwilach jest sie poprostu razem...nie wyobrazam sobie zeby przed tak najblizsza osoba jak mąż kryć sie i udawac ze jest sie wszechmogącą. Takie jest moje zdanie. Przepraszam ze wrzucam nowy temat, ale musialam sie wygadac...
__________________
19 maj - 20 maj - (23-24 dzień cyklu) owulacja;
29 maj
- (33 dzień cyklu) zagnieżdżenie;
02 czerwiec - pierwszy test,
08 czerwiec - (43 dzień cyklu) wynik bety - 739.
26 czerwiec - beta 51800 i serduszko

Wymiana kosmetyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=822700
katarzyniak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:47   #2797
kefii
Wtajemniczenie
 
Avatar kefii
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 442
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
Ja po wizycie, macica nie powinna tak twardnieć, ale szyjka ok - nie skraca się. Dzidziol na miejscu Spacery max 15 min
Dostałam duphaston i magnez na wizytę mam przyjść za 2 tygodnie.
to uważaj na siebie

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje. Teraz jak musze lezec to wiadomo ze pomaga mi w prawie wszystkich czynnosciach... I uwazam ze to jest naturalne. Gdyby on byl w takiej potrzebie rowniez zrobilabym wszystko. A oczywiscie wszystkie dziewczyny zaczely gadac ze ona to sie nie wykapie przy mezu, ze glupio go prosic o pomoc, glupio im ze obiad przygotuje .... Jak dla mnie to bzdury, ale wg mnie na tym polega milosc dojrzala, ze w trudnych chwilach jest sie poprostu razem...nie wyobrazam sobie zeby przed tak najblizsza osoba jak mąż kryć sie i udawac ze jest sie wszechmogącą. Takie jest moje zdanie. Przepraszam ze wrzucam nowy temat, ale musialam sie wygadac...
Tak bo im nikt nie bedzie patrzył na rece. A tak naparwde większosc położnych i lekarzy namawia by partner był przy porodzie. A poza tym jak jest dobra połozna i lekarz to im nie przeszkadza to że jest ktoś oprócz rodzącej.
Dla mnie to naturalne że jak potrzebuje pomocy to mąż mi pomaga cos zrobi. Jak on potrzebuje pomocy to ja mu pomagam. Na tym polega miłość żeby wzajemnie sie uzupełniac i sobie pomagać w trudnych chwilach, sytuacjach.
__________________
czekamy na ciebie

dziewczyna wrzesień 2005
zaręczona 27 lipca 2009
żona 6 sierpnia 2011

II kreseczki 14 maja 2013
mój mały kochany synuś Mikołaj 17 stycznia 2014
II kreseczki 4 września 2014
kefii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:50   #2798
souris5
Raczkowanie
 
Avatar souris5
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 231
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje. Teraz jak musze lezec to wiadomo ze pomaga mi w prawie wszystkich czynnosciach... I uwazam ze to jest naturalne. Gdyby on byl w takiej potrzebie rowniez zrobilabym wszystko. A oczywiscie wszystkie dziewczyny zaczely gadac ze ona to sie nie wykapie przy mezu, ze glupio go prosic o pomoc, glupio im ze obiad przygotuje .... Jak dla mnie to bzdury, ale wg mnie na tym polega milosc dojrzala, ze w trudnych chwilach jest sie poprostu razem...nie wyobrazam sobie zeby przed tak najblizsza osoba jak mąż kryć sie i udawac ze jest sie wszechmogącą. Takie jest moje zdanie. Przepraszam ze wrzucam nowy temat, ale musialam sie wygadac...
I ja się z Tobą w pełni zgadzam! Nie rozumiem kobiet co przy mężu się nie wykąpią albo nie poproszą o pomoc. Z mężem się jest chyba na to tzw. "dobre i złe". Mi mąż zawsze pomaga, wspierał mnie w różnych chwilach, a ja jego, skoro mamy dziecko wkrótce mieć to jak nietrudno się domyślić widujemy się w najbardziej intymnych sytuacjach, prawda?
Moja położna znowu mówi, że ona nie zachęca ani do jednego ani do drugiego: sami musimy podjąć decyzje czy będzie mąż przy porodzie, bo to sprawa indywidualna i podejścia i poczucia bliskości i wrażliwości, bo to chyba logiczne, że jak mąż ma mdleć na widok krwi, albo krzyczeć na personel medyczny, bo mu się będzie wydawało, że coś robią nie tak, to lepiej żeby go nie było. Więc decyzja należy do małżonków!!! Są plusy i minusy ale indywidualnie należy rozpatrywać co przeważa.

Edytowane przez souris5
Czas edycji: 2013-10-15 o 16:52
souris5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:53   #2799
lidkaa82
Zadomowienie
 
Avatar lidkaa82
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 201
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje. Teraz jak musze lezec to wiadomo ze pomaga mi w prawie wszystkich czynnosciach... I uwazam ze to jest naturalne. Gdyby on byl w takiej potrzebie rowniez zrobilabym wszystko. A oczywiscie wszystkie dziewczyny zaczely gadac ze ona to sie nie wykapie przy mezu, ze glupio go prosic o pomoc, glupio im ze obiad przygotuje .... Jak dla mnie to bzdury, ale wg mnie na tym polega milosc dojrzala, ze w trudnych chwilach jest sie poprostu razem...nie wyobrazam sobie zeby przed tak najblizsza osoba jak mąż kryć sie i udawac ze jest sie wszechmogącą. Takie jest moje zdanie. Przepraszam ze wrzucam nowy temat, ale musialam sie wygadac...
Jak facet kocha to chce być z nami zawsze, nie tylko jak jesteśmy piękne, ponętne lub podajemu mu pyszny obiad. Mój mąż też podobno z tych wrazliwych na różne rzeczy. Piszę podobno, bo zawsze był ze mną gdy np wymiotowałam (nie ważne czy z choroby czy z zatrucia alkoholowego), z wielką miłością przewijał kupy naszego syna, sprzątał po nim gdy mały miał rotawirusa, albo gdy zdarzały mu się wpadki przy nauce nocnikowania (ja czasem wymiękałam) Był ze mną przy porodzie i trzymał mnie za rękę, chociaż mówiłam że jesli to bedzie za wiele dla niego może wyjść. To jest miłość poprostu, na dobre i na złe
lidkaa82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:55   #2800
EVI07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje. Teraz jak musze lezec to wiadomo ze pomaga mi w prawie wszystkich czynnosciach... I uwazam ze to jest naturalne. Gdyby on byl w takiej potrzebie rowniez zrobilabym wszystko. A oczywiscie wszystkie dziewczyny zaczely gadac ze ona to sie nie wykapie przy mezu, ze glupio go prosic o pomoc, glupio im ze obiad przygotuje .... Jak dla mnie to bzdury, ale wg mnie na tym polega milosc dojrzala, ze w trudnych chwilach jest sie poprostu razem...nie wyobrazam sobie zeby przed tak najblizsza osoba jak mąż kryć sie i udawac ze jest sie wszechmogącą. Takie jest moje zdanie. Przepraszam ze wrzucam nowy temat, ale musialam sie wygadac...
No właśnie, to chyba po prostu zależy od dojrzałości każdego człowieka. Mam koleżankę, która jest mężatką od 6 lat, mają 2 dzieci i mąż jej praktycznie nie widział bez makijażu, bo "ona się go wstydzi". Wstaje dzień w dzień o 5 rano, byle tylko tapetę rzucić na twarz, zmywa makijaż jak on już śpi. Dla mnie to chore... Skoro jesteśmy razem, na przysłowiowe "dobre i złe", to chyba do czegoś zobowiązuje. Nie mówię tu oczywiście o zmuszaniu tż do uczestniczenia w porodzie pod groźbą rozwodu niemalże, bo też nie o to biega, ale musimy się wzajemnie wspierać, bez tego związek nie ma sensu jak dla mnie.
__________________
Wika - 13.06.2007
Moje odeszły 30.11.2012
Kubuś - 04.01.2014
EVI07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:56   #2801
katarzyniak
Rozeznanie
 
Avatar katarzyniak
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 909
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez kefii Pokaż wiadomość
to uważaj na siebie


Tak bo im nikt nie bedzie patrzył na rece. A tak naparwde większosc położnych i lekarzy namawia by partner był przy porodzie. A poza tym jak jest dobra połozna i lekarz to im nie przeszkadza to że jest ktoś oprócz rodzącej.
Dla mnie to naturalne że jak potrzebuje pomocy to mąż mi pomaga cos zrobi. Jak on potrzebuje pomocy to ja mu pomagam. Na tym polega miłość żeby wzajemnie sie uzupełniac i sobie pomagać w trudnych chwilach, sytuacjach.
Dokladnie. W tym rowniez rzecz, ze przy porodzie jest osoba mi bliska i trzezwo myslalaca. Zawsze moze jakos zareagowac gdyby bylo cos nie tak. A im oczywiscie to nie jest na reke. A gadanie ze facet mdleje przy porodzie- roznie sie zdarza, ogolnie jak cos facet poczuje ze nie moze dluzej to wychodzi i po sprawie. A jak zemdleje - trudno, pomoc jest na miejscu

Moj tz jest na tyle sprawdzony w roznych sytuacjach ze wiem ze moge na niego zawsze polegac. Byl przy mnie gdy za duzo wypilam i wymiotowalam, nie zostawil mnie w aucie tylko jeszcze glowe mi trzymal albo po swiezo zalozonym szwie w szpitalu mialam mega zaparcie, cale majtki w krwi, balam sie przec zeby szwu nie zrujnowac...lecial do apteki po lewatywe i jeszcze mowil jak to sie obsluguje bo cala zaryczana bylam... I na pewno nie wygladalam za☠☠☠*** pociagajaco - ogolnie nigdy zadnej osobie w zyciu bym sie tak nie pokazala bo umarlabym ze wstydu, takze nawet przy mamie...Takze od tego jest sie malzenstwem zeby byc na dobre i na zle... mysle ze glownie dlatego sa rozwody, ze maz i zona udaja przed soba niewiadomo kogo-zona nie pokaze sie bez makijazu a maz zgrywa supermena...zero wad i słabości same superlatywy, a gdy pojawiaja sie problemy to widzi sie tylko jedno rozwiazanie-rozwód
__________________
19 maj - 20 maj - (23-24 dzień cyklu) owulacja;
29 maj
- (33 dzień cyklu) zagnieżdżenie;
02 czerwiec - pierwszy test,
08 czerwiec - (43 dzień cyklu) wynik bety - 739.
26 czerwiec - beta 51800 i serduszko

Wymiana kosmetyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=822700

Edytowane przez katarzyniak
Czas edycji: 2013-10-15 o 17:10
katarzyniak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 16:56   #2802
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez Sheperdess Pokaż wiadomość
Tak, ale akurat to sobie chyba odpuszczę. Też się nigdy nie szczepiłam i jakoś w życiu na grypę nie chorowałam.
Ja raz się zaszczepiłam i w tym roku akurat zachorowałam. Może to zbieg okoliczności, ale od tamtej pory się nie szczepię i mam się dobrze

Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
Ja po wizycie, macica nie powinna tak twardnieć, ale szyjka ok - nie skraca się. Dzidziol na miejscu Spacery max 15 min
Dostałam duphaston i magnez na wizytę mam przyjść za 2 tygodnie.
Dobrze, że się nie skraca, to najważniejsze. Musisz dużo odpoczywać

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje. Teraz jak musze lezec to wiadomo ze pomaga mi w prawie wszystkich czynnosciach... I uwazam ze to jest naturalne. Gdyby on byl w takiej potrzebie rowniez zrobilabym wszystko. A oczywiscie wszystkie dziewczyny zaczely gadac ze ona to sie nie wykapie przy mezu, ze glupio go prosic o pomoc, glupio im ze obiad przygotuje .... Jak dla mnie to bzdury, ale wg mnie na tym polega milosc dojrzala, ze w trudnych chwilach jest sie poprostu razem...nie wyobrazam sobie zeby przed tak najblizsza osoba jak mąż kryć sie i udawac ze jest sie wszechmogącą. Takie jest moje zdanie. Przepraszam ze wrzucam nowy temat, ale musialam sie wygadac...
Nie przejmuj się. W jakim wieku ta położna? Standardy się zmieniają, kiedyś kobieta musiała rodzić sama i nie było możliwości, żeby ojciec dziecka był przy porodzie, więc może położna popiera ten schemat porodu
Co do pogrubionego to zupełnie nie rozumiem. Nie widzę nic dziwnego, ani niewłaściwego w tym, żeby mężczyzna pomagał kobiecie w domu, posprzątał, czy przygotował obiad. Mój mąż ma w domu wiele obowiązków i nie widzę w tym nic złego. Czasem robi nawet więcej niż ja na początku ciąży, kiedy ciągle wymiotowałam i nie byłam w stanie normalnie funkcjonować musiał chodzić do sklepów (bo każdy zapach powodował u mnie mdłości), robić większość obiadów, czy sprzątać. Jakoś przeżył, a nasze relacje nie uległy zmianie
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:04   #2803
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Ale naskrobałyście od rana
A ja dziś mam dzień w biegu i nawet jakoś zapomniałam,że coś tam mnie boli,dopiero jak usiadłam to mi się przypomniało

O kościelnych tematach nie lubię rozmawiać,więc sobie odpuszczę.


Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
Hej
byłam wczoraj na usg i niestety zamiast samych dobrych rzeczy usłyszeć, to dowiedziałam się, że serduszko pracuje okresowo niemiarowo, do 85/min, max do 164/min.
Trzymam kciuki!!



Cytat:
Napisane przez EVI07 Pokaż wiadomość
Wiecie, jak nie dostanę nerwicy z tym mierzeniem cukru to będzie cud! Wczoraj było ok, a dzisiaj, chociaż jem to samo i w tych samych ilościach, o tej samej porze, to cukier mi wywala do góry!
Współczuję problemów z cukrem
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:14   #2804
Le La
Zadomowienie
 
Avatar Le La
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Pl
Wiadomości: 1 285
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Ja juz po ostatnich zajeciach w SR

migotka no to musisz duuuzo odpoczywac

katarzyniakmam takie samo zdanie. Przeciez to jest moj mąż i co, ma byc ze mna tylko wtedy jak jestem w super formie, a jak nie, to ma uciec.... bez sensu. Jestesmy dorsli i decyzja o dziecku byla nasza wspolna, wiec czemy mialby mi nie pomoc przy porodzie. Przeciez ja nie oczekuje, ze On ten porod odbierze, czy zrobi mi cesarke, tylko po prostu bedzie ze mna, potrzyma za reke, poda wode.....

Kurcze a ja w piatek mam dopiero wizyte u mojego gina, a strasznie mnie boli ten bark i ramie od przewiania, dzisiaj jeszcze zaczal mnie brzuch tak dolem i bokami pobolewac i nie wiem czy to z przeziebienia, czy co..... Kurcze jak do jutra mi sie nie poprawi to chyba zadzw.i podjade do niego jutro.
Le La jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:25   #2805
Sheperdess
Rozeznanie
 
Avatar Sheperdess
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 760
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje.
Nam położna w SR mówiła, że obecność partnera w większości przypadków bardzo pomaga i jak najbardziej są za i do tego zachęcają. Ale też ważne jest, żeby facet sam tego chciał i był przygotowany na to, co się będzie działo. Opowiadała np. o jednym ojcu, który przez cały poród przesiedział w kącie z krzyżówką w ręku i nawet nie rozmawiał z rodzącą. Takie coś też jest bez sensu.

Cytat:
Napisane przez EVI07 Pokaż wiadomość
No właśnie, to chyba po prostu zależy od dojrzałości każdego człowieka. Mam koleżankę, która jest mężatką od 6 lat, mają 2 dzieci i mąż jej praktycznie nie widział bez makijażu, bo "ona się go wstydzi". Wstaje dzień w dzień o 5 rano, byle tylko tapetę rzucić na twarz, zmywa makijaż jak on już śpi. Dla mnie to chore... Skoro jesteśmy razem, na przysłowiowe "dobre i złe", to chyba do czegoś zobowiązuje. Nie mówię tu oczywiście o zmuszaniu tż do uczestniczenia w porodzie pod groźbą rozwodu niemalże, bo też nie o to biega, ale musimy się wzajemnie wspierać, bez tego związek nie ma sensu jak dla mnie.
To już świadczy o poważnych problemach z samoakceptacją. A z wiekiem nie będzie lepiej.
__________________
Adaś - 28.12.2013
Sheperdess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:33   #2806
EVI07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez Sheperdess Pokaż wiadomość
To już świadczy o poważnych problemach z samoakceptacją. A z wiekiem nie będzie lepiej.
Jak dla mnie to nie tylko problem z samoakceptacją, ale początek choroby psychicznej...
__________________
Wika - 13.06.2007
Moje odeszły 30.11.2012
Kubuś - 04.01.2014
EVI07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:34   #2807
tajeczka
Zadomowienie
 
Avatar tajeczka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: z łożka
Wiadomości: 1 979
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku serducho w normie 145/min, nie ma żadnych skoków ani nic, przepływy i wszystko ok
powiedział, ze jakbym od razu dzisiaj przyszła to w ogóle by nie wspominał o echu. Zapytałam jaka mogła być przyczyna tego skoku wczorajszego, to zapytał co ostatnio robiłam i jak powiedziałam, że w niedziele spędziłam 9h w samochodzie, że nad morzem byłam, to powiedział, że chociażby inny klimat, zmęczenie organizmu, jakieś hormony tarczycy(trzustki?) i że mam się niczym nie martwić
a do Warszawy on nie daje już wskazania, i jeśli chcę to oczywiście, ale, ze nie muszę
__________________
tayka
koniec wolności
Kochana Wisienka 23.01.2014
tajeczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:42   #2808
sharey
Raczkowanie
 
Avatar sharey
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 274
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Witam Was Dziewczyny po dłuższej przerwie
Przepraszam, że nie pisałam, ale jakoś tak z czasem krucho, mąż był w domu na l4, w sobotę byliśmy na weselu, a przez tydzień jeszcze pomagałam piec ciasteczka ale cały czas starałam się być na bieżąco.

Gratuluję wszystkim udanych wizyt, dziewczyny, które mają problemy - na pewno wszystko się ułoży, starajcie się nie denerwować, bo to się też na pewno odbija na wynikach, trzymam za was kciuki

Ja byłam w piątek na wizycie, z małym wszystko w porządku, rośnie, szyjka się nie skraca drugi raz potwierdzone, że chłopak, także Emma bardzo Cię proszę o dopisanie mnie do listy TP 23.02.14
Jedynie co mnie martwi to to że się trochę mało rusza, ale może taki leniuszek po prostu jest.

Co do tematu chrzcin... my będziemy chrzcić, ponieważ jesteśmy oboje wierzący i praktykujący. Obstawiam kwiecień, ale jak to naprawdę będzie, to samo w praniu wyjdzie Goście to najbliższa rodzina max do 20 osób ( a to zależy czy siostra męża będzie jednak chrzestną czy nie - a to długa historia) raczej w domu, ale restauracji też nie wykluczam

Trochę nie rozumiem osób, które chcą chrzcić, a nie wierzą czy nie praktykują. Bo jedną z zasad chrzczenia dziecka (czy samego śłubu kościelnego) to wychować dziecko w wierze katolickiej, dawać mu przykład - co pisały już niektóre dziewczyny, przepraszam ale nie pamiętam, które, chyba Vacuity i Emma. A to że niektórzy księżą mnie również denerwują, nie ma wpływu na moją wiarę, idę do koscioła dla Boga a nie dla księdza. Poza tym tych z powolania, dobrych i sumiennych jest naprawdę o wiele wiele więcej od tych wypaczonych jednostek. Tak jak w każdym innym zawodzie, czy wśród ludzi.

U mnie na religii czy to w podstawówce czy w liceum były przedstawiane inne religie w sposób obiektywny, bez żadnej krytyki. jedyne religie "potępiane" to różne sekty i religie politeistyczne. Natomiast w religiach monoteistycznych wszyscy modlą się tak naprawdę do jednego Boga i nieważne czy to katolik, czy ewangelik czy muzułmanin, jeśli żyje wg pewnych moralnych zasad, kieruje się w życiu sercem i jest po prostu dobrym człowiekiem to zbawienie ma pewne. A wszyscy w życiu błędy popełniamy, ale one mają się nijak do całokształtu naszego życia.
No ale się rozpisałam, ale chyba w skrócie mniej więcej przedstawiłam jak to nam księża tłumaczyli

Co do porodu to oczywiście, że mąż będzie ze mną, ani on ani ja nie bierzemy innej opcji pod uwagę Jak był przy robieniu to i będzie przy porodzie
sharey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:43   #2809
EVI07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku serducho w normie 145/min, nie ma żadnych skoków ani nic, przepływy i wszystko ok
powiedział, ze jakbym od razu dzisiaj przyszła to w ogóle by nie wspominał o echu. Zapytałam jaka mogła być przyczyna tego skoku wczorajszego, to zapytał co ostatnio robiłam i jak powiedziałam, że w niedziele spędziłam 9h w samochodzie, że nad morzem byłam, to powiedział, że chociażby inny klimat, zmęczenie organizmu, jakieś hormony tarczycy(trzustki?) i że mam się niczym nie martwić
a do Warszawy on nie daje już wskazania, i jeśli chcę to oczywiście, ale, ze nie muszę
To super!
__________________
Wika - 13.06.2007
Moje odeszły 30.11.2012
Kubuś - 04.01.2014
EVI07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:48   #2810
sharey
Raczkowanie
 
Avatar sharey
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 274
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku serducho w normie 145/min, nie ma żadnych skoków ani nic, przepływy i wszystko ok
powiedział, ze jakbym od razu dzisiaj przyszła to w ogóle by nie wspominał o echu. Zapytałam jaka mogła być przyczyna tego skoku wczorajszego, to zapytał co ostatnio robiłam i jak powiedziałam, że w niedziele spędziłam 9h w samochodzie, że nad morzem byłam, to powiedział, że chociażby inny klimat, zmęczenie organizmu, jakieś hormony tarczycy(trzustki?) i że mam się niczym nie martwić
a do Warszawy on nie daje już wskazania, i jeśli chcę to oczywiście, ale, ze nie muszę

Extra wiedziałam, że to nic poważnego
sharey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:53   #2811
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku serducho w normie 145/min, nie ma żadnych skoków ani nic, przepływy i wszystko ok
powiedział, ze jakbym od razu dzisiaj przyszła to w ogóle by nie wspominał o echu. Zapytałam jaka mogła być przyczyna tego skoku wczorajszego, to zapytał co ostatnio robiłam i jak powiedziałam, że w niedziele spędziłam 9h w samochodzie, że nad morzem byłam, to powiedział, że chociażby inny klimat, zmęczenie organizmu, jakieś hormony tarczycy(trzustki?) i że mam się niczym nie martwić
a do Warszawy on nie daje już wskazania, i jeśli chcę to oczywiście, ale, ze nie muszę
Fajnie, dobrze że tak szybko się wyjaśniło, bo jakbyś musiała dłużej czekać to byś się za bardzo denerwowała
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:56   #2812
Amberella
Wtajemniczenie
 
Avatar Amberella
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 110
GG do Amberella
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez EVI07 Pokaż wiadomość
Najgorsze jest to, że wczoraj po śniadaniu miałam 113, dzisiaj po identycznym śniadaniu 146. Wykańcza mnie to...Chyba tym bardziej, że ja jestem zawsze taka poukładana, perfekcjonistka, a tu mój własny organizm robi mi hece, nigdy tak nie było i to mnie frustruje. Głowa mnie boli z nerwów i z głodu...

Ten diabetolog u którego byłam jest w porządku, ja się po prostu okropnie denerwuję przed kolejną wizytą, bo boję się co mi powie na temat wyników, boję się, że będę musiała brać insulinę (!), nie wiem co mam jeść i ile, żeby nie chodzić głodna, a jednocześnie panować nad cukrem. A w tym wszystkim najbardziej mi żal mojej córeczki, która nie dość, że od ponad 6 miesięcy ma leżącą mamę, z którą nie może się bawić, budować z klocków i jeździć na rowerze, to teraz na dodatek ma mamę sfrustrowaną, znerwicowaną, albo z glukometrem w ręce, albo zaryczaną, lista porażek jest długa... Czuję się jak matka-wariatka, na dodatek okropnie wredna i skupiona na własnej d...
EVI, co Ty znowu wymyślasz . Jesteś dobrą, troskliwą mamą o czym świadczy chociażby Twoja powyższa wypowiedź. Martwisz się o swoje dzieciaczki, a nie o własny tyłek. A w takiej sytuacji, w jakiej jesteś ma prawo być Ci źle. Staraj się myśleć pozytywnie, o sobie także!
Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
Ja po wizycie, macica nie powinna tak twardnieć, ale szyjka ok - nie skraca się. Dzidziol na miejscu Spacery max 15 min
Dostałam duphaston i magnez na wizytę mam przyjść za 2 tygodnie.
Oszczędzaj się więc kobieto .
Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku serducho w normie 145/min, nie ma żadnych skoków ani nic, przepływy i wszystko ok
powiedział, ze jakbym od razu dzisiaj przyszła to w ogóle by nie wspominał o echu. Zapytałam jaka mogła być przyczyna tego skoku wczorajszego, to zapytał co ostatnio robiłam i jak powiedziałam, że w niedziele spędziłam 9h w samochodzie, że nad morzem byłam, to powiedział, że chociażby inny klimat, zmęczenie organizmu, jakieś hormony tarczycy(trzustki?) i że mam się niczym nie martwić
a do Warszawy on nie daje już wskazania, i jeśli chcę to oczywiście, ale, ze nie muszę
Bardzo dobre wieści . Planujesz robić jeszcze to echo?
__________________
Razem
Ślub
Kacperek
Amberella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 17:57   #2813
Akkma
Zadomowienie
 
Avatar Akkma
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez upadly_aniol00 Pokaż wiadomość
Dziękuję za linka

Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
A ja mam pytanie do dziewczyn które "nie wierzą" jak spędzacie święta Bożego Narodzenia czy Wielkanoc? Tak na pusto czy w ogóle ich nie spędzacie skoro nie wierzycie?
Kiedyś pisałam na takim wątku, i dziewczyna nie była wierząca, miała dwójkę dzieci i żadne święta nie miały do niej znaczenia, w ogóle jak by ich nie było...trochę mnie to zdziwiło
My traktujemy święta jako tradycje, ot zwykłe, miłe spotkanie z rodziną Nie ma żadnych kolęd czy modlitw.

Cytat:
Napisane przez JustiLbn Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o kosmetyki, to jakie kupujecie? Emolienty, czy na początek zaczynacie od tańszych Ziaja/Babydream?
Ja wzięłam Ziaję.

Cytat:
Napisane przez souris5 Pokaż wiadomość
I ja się z Tobą w pełni zgadzam! Nie rozumiem kobiet co przy mężu się nie wykąpią albo nie poproszą o pomoc. Z mężem się jest chyba na to tzw. "dobre i złe". Mi mąż zawsze pomaga, wspierał mnie w różnych chwilach, a ja jego, skoro mamy dziecko wkrótce mieć to jak nietrudno się domyślić widujemy się w najbardziej intymnych sytuacjach, prawda?
Moja położna znowu mówi, że ona nie zachęca ani do jednego ani do drugiego: sami musimy podjąć decyzje czy będzie mąż przy porodzie, bo to sprawa indywidualna i podejścia i poczucia bliskości i wrażliwości, bo to chyba logiczne, że jak mąż ma mdleć na widok krwi, albo krzyczeć na personel medyczny, bo mu się będzie wydawało, że coś robią nie tak, to lepiej żeby go nie było. Więc decyzja należy do małżonków!!! Są plusy i minusy ale indywidualnie należy rozpatrywać co przeważa.
Ja się przy tżcie nie wykąpię. Ale to nie jest tak, ze np. bez makijażu przy nim nie wyjdę. Tutaj chodzi o to, że po prostu okropnie się krępuję. Ja mam tak od małego. Już w przedszkolu był ryk, że muszę np. spodnie ściągnąć żeby przebrać się w piżamkę. Gdy np. zaczęły mi rosnąć piersi to nie było opcji spania bez stanika, bo co by było gdyby np. któreś z rodziców rano weszło do pokoju, a ja spałabym nie przykryta w samej koszuli? Chodzenie do internisty i ściąganie bluzki do badania to była trauma! O ginekologu nie wspomnę. Po pierwszych wizytach czułam do siebie wstręt.
Nigdy z mamą nie poruszałam tematów typu okres - nawet nie przyznałam się, ze dostałam
Taka już jest moja psychika dlatego na dzień dzisiejszy bardziej od samego porodu boję się ściągania gatek przy całym personelu
__________________
21.05.16

Edytowane przez Akkma
Czas edycji: 2013-10-15 o 18:00
Akkma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 18:04   #2814
EVI07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez Amberella Pokaż wiadomość
EVI, co Ty znowu wymyślasz . Jesteś dobrą, troskliwą mamą o czym świadczy chociażby Twoja powyższa wypowiedź. Martwisz się o swoje dzieciaczki, a nie o własny tyłek. A w takiej sytuacji, w jakiej jesteś ma prawo być Ci źle. Staraj się myśleć pozytywnie, o sobie także!
Wiesz, nie mam wrażenia, że jestem dobrą i troskliwą mamą, a na pewno nie w tej chwili... Za 10 minut mam znowu mierzyć cukier i już ręce mam spocone, tętno szaleje (120), dobrze że chociaż ciśnienie w porządku... Najgorsza jest bezradność i frustracja, i ten strach co zobaczę na glukometrze...
__________________
Wika - 13.06.2007
Moje odeszły 30.11.2012
Kubuś - 04.01.2014
EVI07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 18:11   #2815
katharsist
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Za 7 górą, za 7 rzeką:)
Wiadomości: 210
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje. Teraz jak musze lezec to wiadomo ze pomaga mi w prawie wszystkich czynnosciach... I uwazam ze to jest naturalne. Gdyby on byl w takiej potrzebie rowniez zrobilabym wszystko. (...)
Całkowicie się z Tobą zgadzam, mój tż widział mnie już w różnym stanie... Np. doprowadził całkowicie pijaną po panieńskim jego siostry do łóżka, porozbierał... w nocy trzymał głowę nad miską... Wiem, że zawsze mogę na niego liczyć...

Widzę również że przez ostatnie dni wszczęłyście ostrą dyskusję na temat chrztu i wiary - my chrzcić będziemy, ale jesteśmy wierzący i np dla mnie niedziela bez mszy świętej nie istnieje, jest taka pusta...
Ale rozumiem osoby, które nie praktykują - w takiej sytuacji bez sensu jest chrzcić dziecko "bo tak wypada"....

Czy któraś z Was zna się na ubezpieczeniach AC i OC?
Pamiętacie może o tej mojej stłuczce, zgłosiłam szkodę z tytułu AC, czekam na wypłatę odszkodowania, ale w międzyczasie dostałam rekalkulację mojej polisy, gdzie stwierdzili niedopłatę w wysokości 441zł, czyli moja składka wzrosła do 1116zł....
Rozumiem, że od przyszłego okresu ubezpieczenia będę mieć podniesioną składkę za to że teraz zgłosiłam szkodę, ale dlaczego obecne ubezpieczenie mi chcą podnieść? Skoro nie miałam wcześniej żadnej szkody...
Chciałam zadzwonić dzisiaj do nich - ale infolinia AXA jest nieczynna...

I jeszcze z tematu wózkowego, mój TŻ zaciekawił mnie wczoraj takim wozem: http://www.ebay.de/itm/FQ7-Platinum-...6309%26ps%3D54
(on obecnie pracuje w DE)

Ja wypatrzyłam natomiast na wzór tego 2 na allegro:
http://allegro.pl/zestaw-3w1-wozek-b...593269231.html
http://allegro.pl/3w1-najnowszy-zest...613807154.html

Co myślicie? Jakie kolory?
Ja chcę wersję uniwersalną, gdyż mam nadzieję że nasza Córcia nie będzie jedynaczką, dlatego róże, fiolety odpadają...

Przepraszam, że tak chaotycznie, ale nadrabiałam Wasze wpisy przez ostatnie 3 godziny, a wróciłam po niedzielno-poniedziałkowej labie u teściowej
__________________
Do przodu, dzień po dniu...
http://s8.suwaczek.com/20120804570520.png
katharsist jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 18:15   #2816
forester
Zadomowienie
 
Avatar forester
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Z lasu :)// Poznań
Wiadomości: 1 156
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

EVI07 stres wpływa bardzo na wszystkie wyniki, wystarczy spojrzeć jak skacze ciśnienie. Więc dopóki się nie uspokoisz, dopóty wahania cukru będą duże. A mamą jesteś pewnie wspaniałą, a dla córy najważniejsze, że jesteś. Pomyśl, że jak się będziesz tak stresować, płakać, to prędzej czy później wylądujesz w szpitalu i wtedy dopiero córa będzie tęsknić. Przepraszam za ten szantaż emocjonalny, ale spokój to podstawa!

Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
A ja mam pytanie do dziewczyn które "nie wierzą" jak spędzacie święta Bożego Narodzenia czy Wielkanoc? Tak na pusto czy w ogóle ich nie spędzacie skoro nie wierzycie?
Kiedyś pisałam na takim wątku, i dziewczyna nie była wierząca, miała dwójkę dzieci i żadne święta nie miały do niej znaczenia, w ogóle jak by ich nie było...trochę mnie to zdziwiło
Święta to dla mnie przede wszytskim czas spędzony z najbliższymi. Od 7 lat mieszkam trochę km od rodziców, babć, rzadko widuje brata, więc w Święta mam czas się nimi nacieszyć. I to jest dla mnie najważniejsze. A teraz jeszcze jak będzie dziecko, to już w ogóle będzie super
forester jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 18:16   #2817
Amberella
Wtajemniczenie
 
Avatar Amberella
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 110
GG do Amberella
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez EVI07 Pokaż wiadomość
Wiesz, nie mam wrażenia, że jestem dobrą i troskliwą mamą, a na pewno nie w tej chwili... Za 10 minut mam znowu mierzyć cukier i już ręce mam spocone, tętno szaleje (120), dobrze że chociaż ciśnienie w porządku... Najgorsza jest bezradność i frustracja, i ten strach co zobaczę na glukometrze...
Naprawdę bardzo Ci współczuję i proszę staraj się wierzyć, że będzie dobrze - przecież robisz wszystko, co możesz, by było. A ten ciężki czas to przejściowy jest.
__________________
Razem
Ślub
Kacperek
Amberella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 18:32   #2818
EVI07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez forester Pokaż wiadomość
EVI07 stres wpływa bardzo na wszystkie wyniki, wystarczy spojrzeć jak skacze ciśnienie. Więc dopóki się nie uspokoisz, dopóty wahania cukru będą duże. A mamą jesteś pewnie wspaniałą, a dla córy najważniejsze, że jesteś. Pomyśl, że jak się będziesz tak stresować, płakać, to prędzej czy później wylądujesz w szpitalu i wtedy dopiero córa będzie tęsknić. Przepraszam za ten szantaż emocjonalny, ale spokój to podstawa!
Żeby tak moja głowa dała sobie ten spokój zaszczepić...

Cytat:
Napisane przez Amberella Pokaż wiadomość
Naprawdę bardzo Ci współczuję i proszę staraj się wierzyć, że będzie dobrze - przecież robisz wszystko, co możesz, by było. A ten ciężki czas to przejściowy jest.
Wiesz, chwilami mam wrażenie, że ten termin porodu nigdy nie nadejdzie... To już 28 tydzień (dopiero był 5 i robiłam pierwsze USG...), a ja mam wrażenie, że jeszcze tyyylee przede mną... A pewnie minie szybciej, niż mi się zdaje...

Dzięki Dziewczyny za wsparcie! Jakby Was nie było, to bym się zaryczała sama w domu... Dobrze, że jesteście...
__________________
Wika - 13.06.2007
Moje odeszły 30.11.2012
Kubuś - 04.01.2014
EVI07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 18:45   #2819
jin
Raczkowanie
 
Avatar jin
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 243
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez EVI07 Pokaż wiadomość
Żeby tak moja głowa dała sobie ten spokój zaszczepić...


Wiesz, chwilami mam wrażenie, że ten termin porodu nigdy nie nadejdzie... To już 28 tydzień (dopiero był 5 i robiłam pierwsze USG...), a ja mam wrażenie, że jeszcze tyyylee przede mną... A pewnie minie szybciej, niż mi się zdaje...

Dzięki Dziewczyny za wsparcie! Jakby Was nie było, to bym się zaryczała sama w domu... Dobrze, że jesteście...
Współczuję problemów z cukrem. W pierwszej ciąży miałaś robioną krzywą, bo ja mam synka z 2007 roku i wogóle takiego badania nie miałam.
Dbaj o córeczkę dużo jej tłumacz dlaczego musisz leżeć i pewnych rzeczy nie możesz robić. Zawsze pozostaje wam czytanie książeczek, rysowanie itp. Ważne żeby robić coś razem(nawet oglądać bajki
jin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-15, 18:48   #2820
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 702
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje. Teraz jak musze lezec to wiadomo ze pomaga mi w prawie wszystkich czynnosciach... I uwazam ze to jest naturalne. Gdyby on byl w takiej potrzebie rowniez zrobilabym wszystko. A oczywiscie wszystkie dziewczyny zaczely gadac ze ona to sie nie wykapie przy mezu, ze glupio go prosic o pomoc, glupio im ze obiad przygotuje .... Jak dla mnie to bzdury, ale wg mnie na tym polega milosc dojrzala, ze w trudnych chwilach jest sie poprostu razem...nie wyobrazam sobie zeby przed tak najblizsza osoba jak mąż kryć sie i udawac ze jest sie wszechmogącą. Takie jest moje zdanie. Przepraszam ze wrzucam nowy temat, ale musialam sie wygadac...
Mam kilka takich znajomych które ugotowanie obiadu czy wykonanie innego domowego obowiązku przez męża nazywają pomocą - dla mnie to brzmi dziwnie, to tak jakby wszystko było obowiązkiem kobiety, a jak facet raz coś zrobi to jest taki wspaniały że "pomaga". Nie uważam się absolutnie za feministkę, ale czasami jest mi przykro jak widzę jak moje koleżanki zasuwają w domu (a normalnie do pracy chodzą), mężowie palcem nie kiwną a one się jeszcze cieszą jak od czasu do czasu im "pomogą".

A w ogóle z mężem jesteśmy chyba patologią Nie tylko przy sobie się kąpiemy, ale też często siedzimy w wannie razem Już nie mówiąc o tym że jak jedno się kąpie a drugie chce skorzystać z toalety to też nie jest to problem
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.