![]() |
#91 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Włocławek
Wiadomości: 116
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
"Kobieta wybacza ale nie zapomina"
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Włocławek
Wiadomości: 116
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Little Heart - jakie my "młode" na tym forum, mamy tylko po 56 wiadomości
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Włocławek
Wiadomości: 116
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Cytat:
Zmieniło się to z czego się cieszę. A ja w pracy jestem i mi sie dziś nic nie chce robić ![]() Do pracy! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Cytat:
![]() ![]() to przeciez ma niewiele do komunikacjwystrczyże poszukasz w google efektywnej komunikacji, komunikatu ja czy aktywnego słuchania...http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obc...4,1077378.html to jest jeden z linków.... normalnie wprawiłas mnie w osłupienie ![]()
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 320
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
no cóż, ja też mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy i jakoś szybko wyklaruje, żeby nie czekać z zawieszeniu w nieskończnoność - że okaże się, że jednak nie miał złych intencji, a z koleżanką nic go nie łączy, bez względu na to czy Ty zdecydujesz się wybaczyć kłamstwo, czy też uznasz, że to dla Ciebie zbyt wiele, wszak każdy ma inne podejście, inną wrażliwość i oczekiwania ;]
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
haha, jak to ma niewiele do komunikacji? sama dalesz mi link dostronki gdzie sa: "sposoby na dobra komunikacje"
![]() chodzilo Ci raczej o tą komunikacje ktora TY mialas na myslli, a ja o tym dobrze wiem choc mysle ze odmienne sposoby postrzegania maja na to duuuzy wplyw, na rozne konflikty i nieporozumienia. Nie musze szukac w googlach bo przeczytalam jakis czas temu b. ciekawa ksiazke psychologiczna nt. terapii w rodzinach gdzie czlonkowie nie moga sie porozumiec! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#98 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 768
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Svinecka nie wiem czy zauważyłaś ale zgadzamy się właściwie całkowicie w ocenie tej sytuacji, może to kwestia wieku?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
chodzi o to, ze mimo fsktu iż Ty jestes kinestetyczka, a on wzrokowcem mozecie się dogadac
![]() ![]() dlatego podałam Ci link. jeśli chodzi o ksiązke to super,ze sobie poczytałaś. ![]() ![]() komunikat ja to podstawa w dziedzinie komunikacji. tylko tyle. ![]() ![]()
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Jak czytam tn wątek,to mi się przypomniała moja sytuacja w moim już byłym związku.Tylko,że to mój byly był o mnie zazdrosny.Podam przykład,zadzwonił mój kumpel,spytał się czy może wpaśc,bo chciał pożyczyć ładowarke,a z tego wzgledu że on nie jest z tego miasta co ja,tylko tutaj studiował.Ok,wpadł dosłownie na moment,dałam mu ładowarke,pogadalismy chwilke i poszedł,nawet zaprosił mnie i owczesnego tż-ta na kawe.Powiedziałam to byłemu,on albo milczał albo potem docinał gadką typu,o D był,niby z uśmieszkiem ale wiedziałam/czułam jego zazdrośc.Tak samo bywało jak z D gadałam na gg.Nigdy mi nie przyszło do głowy,aby mojego (byłego)tż-ta okłamać,pomimo tego że były to zazdrosnik,zawsz bylam wobec niego fer.I tego samego oczekiwałam od niego.
Także lady heart i ty powinnas od niego wymagac tego,zeby był wobec Ciebie fer,bo nie wyobrażam sobie żyć z obłudnikiem i kłamcą. :/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 | ||
Słitaśna and Grymaśna ;p
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Cytat:
![]() mysle ze zasluzylam na to... poza tym po tym co przeszlam z bylym - klamstwa, zdarady, bicie (tak tak nieraz podnosil na mnie reke), narkotyki, alkohol, imprezy, brak odpowiedzialnosci......do tego mam z nim dziecko wiele przeszlam ale w koncu poznalam faceta ktory jest skarbem z tamtym mialam takie sytuacje ze np znikal na trzy dni bez slowa po czym pojawial sie jak gdyby nigdy nic. a moj obecny TZ jak mu sie komorki rozladuja to pomimo ze wiem ze jest w pracy i moge zadzwonic na stacjonarny to prosi kolege zeby do mnie zadzwonil i powiedzial ze mu sie telefony rozladowaly i zebym dzwonila do pracy i zebym sie nie martwila......i to sie ceni a byly.....no coz.....kiedy rodzilo sie jego dziecko nie mial czasu przyjechac do szpitala bo odsypial jakies tance, a jak juz dotarl to po 9 godzinach i to tylko na 5min bo musial paniom z recepcji w szpitalu antene od tv poprawic :/ potem na drugi dzien jak juz sie maly urodzil to wpadl nacpany i w dodatku z kolega ![]() obecny TZ wiem ze w takiej sytuacji i tak waznym momencie by mnie nie zawiodl i nie musialabym lezac na szpitalnym lozku szlochac w poduszke no ale.....to nie o tym watek wiec EOT Cytat:
dlatego teraz "na zimno" potrafie spojrzec na niektore sprawy
__________________
![]() ![]() Wzorki i wzoreczki, teraz nowe pazurki u Swinecki zapraszam do komentowania ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Little Heart - przecież nie masz mnie za co przepraszać, chciałabym tylko, zeby było jasne to, ze każda z nas radzi Ci najlepiej jak może i - co najważniejsze - obiektywnie.
Naprawde rozumiem jak się czujesz i bardzo współczuję Ci rozdarcia między sercem a rozumem. Svinecka - uważam, że masz rację. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
moja kolezanka tamk miala podobnie.klamal ja a ona we wszystko wierzyla nawet w najbardziej absurdalne wytlumaczenia.ma dobra nature wiedc chciala za kazda cene wytlumaczyc jego zachowanie "bo przeciez on nie moze byc taki zly" strasznie mi przypominna z zachowania tamtego jej juz na szczescie ex chlopaka.to byl strasznie toksyczny zwiazek.koles byl egoistyczny na maxa!!!po pol roku ni z tego ni z owego zerwal z nia pod pretekstem ze nie chce jej ranic swym zachowaniem i nie bedzie mial czasa na nia bo ma swoje zainteresowania.ze by sie rozkojarzal i by ja zaniedbywal.co najsmieszniejsze.....on wcale jej nie dal spokoju.wykorzystywal ja choc nie byli razem,taki pies ogrodnika sam nie wezmie nikomu nie da.tu w sensie ze tak oficjalnie nie chcial z nia byc pod pretekstem tego ze nie chce ja ranic a tak naprawde chcial zwiazku bez zobowiazan.co sie pojawil jakis koles kolo niej podchodzil ,dawal buzi jej w policzek pokazywal ze jest jego wlasnoscia.ona glupia sie cieszyla ze mu na niej zalezy i ciagle miala nadzieje ze wroca do siebie.koles inny zniknal z pola widzenia i znow wracalo do "normy" czyli on sie bawil a ona czekala na jego slowo.pozbywal sie konkurencji by ona byla tylko jego ,by nikt sie z nia nie chcial zwiazac.rozlazla sie o niej nieciekawa opinia.jemu to na reke bylo bo kto by sie chcial umawiac z" latwa dziewczuna"ktora jest na kazde zawolanie swego ex.jak wiadomo ludzie pododawali cos od siebie i straszne bagno wyszlo.tak zyla w tym "zwiazku " przez nastepne pol roku.jest strasznie naiwna ale wraca do normyy.
fart chcial ze pojawil sie koles ktory sie nia zaiteresowal na powaznie.ona miala zamote .a tamten znow chcial sie pozbawic konkurencji ale nie przewidzial tego ze tamten koles jest uparty.poza tym jako potencjalny wybawiciel zostal wtajemniczony w ta sprawe,slyszal plotki wyprosowalam je choc nie zaprzeczylam bo nie chce klamac ![]() ![]() i wlasnie ostatnio cos sie zmienia.obydwoje kazali jej wybrac albo ten albo ten.i ona znow mimo wszystko postanowila wrocici do terrorysty.a wiecie jak to wygladalo??? co chwile wyciagal ja na dwor jak bylismy w klubie kolo akademikow gadali,ona mowila ze sie meczy ,on gadal jej o swym przywiazaniu i ze nie chce by go rzucila.tak z 10 podczas jednego wieczoru bylo rozmow z ktorych nic nie wynikalo;/ az zarzadala nby jej powiedzial co czuje.nie chcial ( no bo nie chcial zwiazku a TO slowo zobowiazuje).od samego poczatku byl pewny swojej "wygranej".a tu ona nagle: ze nie chce takiego zwiazku i odeszla.u niego zaskoczenie!! jak too?? jak ona mogla go zostawic?? przeciez ona jego jest! wyszedl,za pol godziny ,chyba przemyslal sytuacje i wrocil,znow ja wyciagnal i powiedzial ze ja KOCHA! szybko zmienia swe uczucia niee??? no i sie zlapala.nastepnego dnia jednak juz sie z 2 razy mega rozczarowala.chciala z nim isc na impreze a on nie bo nie lubi zeby sama szla bo sie on umowil z kolegami i beda pic.ona mu ze przeciez ona mimo wszytko towarzyszyla mu jak szedl z kolegami( zawsze byli koledzy!!) jak gdzies wychodzili choc ja tzw mecze pilkarzykow nie interesowaly i nudzily.zawsze wygladalo tak.on+jego koledzy+ona jako przylepka:/zalosne.i to przechylilo czare.pewny juz wygranej i tego ze ona z nim zostanie przestal sie starac juz nastepnego dnia.bo przeciez go wybrala.byl juz pewien ze ze wszystko wrocilo do normy.a tu psikus! ten drugi koles .urazilo go je zachowanie ze wtbrala tamtego.jednak jestem pod wrazeniem jaki spokuj zachowal.pokazal klase i honor,nie naciskajac na nia bo chcial by sama wybrala podczas gdy tamten chwytal sie najhaniebniejszych sztuczek typu plakanie na zawolanie by ja zostawic .i mimo ze nie chcoala z nim gadac bo chciala przemyslec wszystko nie pozwalal jej na spokuj.pisal sms.chodzil za nia.odciagal na bok by porozmawiac. terrorysta dalej ja gnebi.jednak ona juz czuje do niego tylko obrzydzenie i wscieklosc gdy znow sie zanosi na jego sztuczki.i dzieki Boguuuuuu!!!!i jestem kurcze z niej dumna!!! z tym drugim pogadala.on ma teraz dystans ale mysle ze bedzie dobrze ![]() ![]() ![]() ![]() ani razu sie nie pomylilam co do niego.co smieszniejsze przewidzialam wszystkie ruchy.i bardzo sie ciesze ze w koncu sie ogarnela.JESTEM DUMNA Z NIEJ JAK CHOLERA!!!!!chce by byla szczesliwa ![]() ![]() ![]() moze cala wypowiedz nie byla na temat ale mam jakies przeczucie ze moglas trafic na takiego typa.chcialabym bys wiedziala jak moze byc.nikomu nie zycze takiego zwiazku.nie ma nic gorszego niz nycie wykorzystywanym!!!znaj swa wartosc i nie pozwalaj na takie traktowanie nigdy.
__________________
mgr inż. sztuki ogrodowej: |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Vadi, dzieki!
Olkie, ciesze sie ze dorzucilas cos od siebie... ale nam bardzo wiele do czegos tak niepowaznego brakowalo!!! Dobrze wiem, ze ON jest klamca, ale nie robmy z niego od razu wiecznego oszusta, ktory dyktuje mi warunki a ja za nim latam... NIE... jak juz gdzies wspomnialam, ja zawsze bylam b. ostrozna wzgledem facetow... trzymalam dystans... zdarzalo mi sie zrywac pomimo ze kochalam... i jakos mi sie udalo zapomniec! ON idealem nie jest- wiedzialam juz dawno, ale gdyby nie te klamstwo- na poczatku i teraz, to naprawde bylo mi dobrze i jemu rowniez!!! i nie sadze, naprawde nie sadze zeby w tym czasie oszukal mnie za plecami w powazny spodob i zylam w klamstwie... ON po prostu nie mial jak... |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Little Heart i co u Ciebie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
po pierwsze nie tlumacz go sama przed soba! kolezanka tak samo robila i na dobre nie wyszla:/
__________________
mgr inż. sztuki ogrodowej: |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
tym razem bedzie w skrocie bo juz nie ma o czym mowic i nie chce o tym mowic... chce zapomniec... na zawsze...!
pogodzilismy sie- troche z mojej inicjatywy troche z jego starania... Klamstwo wybaczylam (ale nie zapomnialam :p), on szczerze zalowal, przeprosil, byl swiadomy ze to bylo bardzo zle... ale- problem okazal sie duzo wiekszy... bylism tylko dwa dni, od razu zauwazylam ze cos nie gra, gadalismy, oboje plakalismy... mowil ze kocha mnie nadal, ale dziwnie sie czuje... postanowilismy zaryzykowac, on mial mi mowic gdy tylko bedzie czul ze nie jest tak jak byc powinno i mial przede wszystkim nie udawac. Ale ja poddalam sie juz na drugi dzien i powiedzialam ze nie moge tak zyc... Bo skoro kiedys bylo cudownie a teraz jest zle... tzn.ze moze byc tylko gorzej... wole godzic sie z mysla ze nie mozemy byc razem nie bedac u jego boku- bo wtedy cierpialabym jeszcze bardziej... ale ciesze sie ze sprobowalam- choc nie mielismy mozliwosci tego naprawic- juz wiem na czym stoje a tak- zastanawialabym sie "co by bylo gdyby..." na przyszlosc- bede wiedziala na co moge pozwolic sobie a na co nie i jak moze sie to zakonczyc....! dziekuje za porady i wszystkie opinie i pozdrawiam wszystkich ktorzy sie udzielali!!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
tzn w koniec końców zerwałas??bo nie wiem czy zrozumialam
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#110 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
i powiem ci ze najlepsze wyjscie.po co sie meczyc jak jest dziwnie miedzy wami? jeszcze bardziej jest to meczace niz leczenie sie z tesknoty po rozstaniu.
__________________
mgr inż. sztuki ogrodowej: |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Koniec koncow nie jestesmy razem...
Ja rozpoczelam ostateczna rozmowe ktorej zakonczenie bylo wiadome a on potwierdzil ze skoro ja nie potrafie inaczej to wyjscie jest tylko jedno: rozstanie! pozdr. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 686
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Cytat:
Zgadzam się z Bess. A gdy czytam Twój wątek, to widzę siebie sprzed paru lat. Miałam identyczne wątpliwości, rozterki i też wszelkim sposobami usiłowałam tłumaczyć jego postępowanie, wmawiając sobie, że on pewnie nie chciał, tylko tak wyszło. Taa, pewnie... Teraz żałuję, że gdy był na to czas nie pogoniłam go gdzie pieprz rośnie i to bardzo, bo moja głupia wyrozumiałość i zaślepienie odbijają mi się dzisiaj czkawką - szykuję się do rozwodu. Nie wiem, ile kłamstw wykryłam, a ile uszło mu płazem, wiem, że było tego dużo, a potrafił kłamać patrząc mi w oczy i jednocześnie zapewniać o miłości. Zastanów się, czy warto w to brnąć, czy będziesz umiała mu ufać, ile wart jest tak związek, gdy Ty nigdy nie wiesz, czy wierzyć? Szkoda życia. Edytowane przez ida-sierpniowa Czas edycji: 2014-11-26 o 12:29 Powód: testowanie edycji |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Cytat:
Powiem wiecej- radze sobie juz calkiem niezle! ![]() ![]() pozdrowionka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 686
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
Cieszę się
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 1 210
|
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!
sytuacja nie do pozazdroszczenia, ale wiem co czujesz bo sama kiedyś byłam w niemal identycznej sytuacji. mój ukochany też mnie bez przerwy okłamywał, a ja głupia kochałam go i wybaczałam mu wszystko przez 4 lata.przez niego straciłam wszystkich przyjaciół bo wszyscy wiedzieli że mój ukochany się i tak nie zmieni, a mi nic nie można było mi wytłumaczyć.ale wkońu miarka się przebrała i zakończyłam ten związek, na początku było mi bardzo trudno, potrzebowałam dużo czasu żeby jakoś dojść do siebie.i teraz jestem niesamowicie szcześliwa, bo jestem w związku z chłopakiem który mnie nie oszukuje.i nie musze już przeżywać tego nieustannego strachu co tym razem mój ukochany wymyśli.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:53.