Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

[EVI07]

Napisane przez jin

Współczuję problemów z cukrem. W pierwszej ciąży miałaś robioną krzywą, bo ja mam synka z 2007 roku i wogóle takiego badania nie miałam.
Dbaj o córeczkę dużo jej tłumacz dlaczego musisz leżeć i pewnych rzeczy nie możesz robić. Zawsze pozostaje wam czytanie książeczek, rysowanie itp. Ważne żeby robić coś razem(nawet oglądać bajki

Miałam robioną, tyle, że wtedy 50 g i pomiar po godzinie. I co ciekawe, też miałam podwyższoną (148, pamiętam jak dziś), a moja ginka ówczesna powiedziała, że to żadne przekroczenie jest, w moczu cukru nie ma, na czczo jest ok, więc nie ma z czego robić afery, bo to tylko "zwolniona tolerancja glukozy", czyli trawię cukier nieco wolniej niż inni... I do końca było ok. Dlatego teraz jestem taka zaszokowana. Moja koleżanka w ciąży miała po 2 h i 75 g 258, cukier w moczu, po posiłku 340, to faktycznie cukrzyca, a ja mam po 2 h 149 i taka afera...? Ja wiem, że to dla dobra dziecka itd., ale psychicznie nie potrafię się z tym pogodzić... Zanim to zaakceptuję i ogarnę to poród mnie zastanie...

[perfuzja]

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;43279784]Mam kilka takich znajomych które ugotowanie obiadu czy wykonanie innego domowego obowiązku przez męża nazywają pomocą - dla mnie to brzmi dziwnie, to tak jakby wszystko było obowiązkiem kobiety, a jak facet raz coś zrobi to jest taki wspaniały że "pomaga". Nie uważam się absolutnie za feministkę, ale czasami jest mi przykro jak widzę jak moje koleżanki zasuwają w domu (a normalnie do pracy chodzą), mężowie palcem nie kiwną a one się jeszcze cieszą jak od czasu do czasu im "pomogą".

A w ogóle z mężem jesteśmy chyba patologią Nie tylko przy sobie się kąpiemy, ale też często siedzimy w wannie razem Już nie mówiąc o tym że jak jedno się kąpie a drugie chce skorzystać z toalety to też nie jest to problem [/QUOTE]

To my tez po prostu patologia jak się patrzy nawet nie wpadłam na to, ze wspólne kąpanie moze byc złe
Chociaż jak pomyślę, to miałam opory, zeby przy moim licealno-wczesnostudenckim chłopaku ogolic nogi na przykład. Moze czasem to zostaje?

[gosia261282]

Napisane przez tajeczka

dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku

Super wiesci



[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;43279784]
A w ogóle z mężem jesteśmy chyba patologią Nie tylko przy sobie się kąpiemy, ale też często siedzimy w wannie razem Już nie mówiąc o tym że jak jedno się kąpie a drugie chce skorzystać z toalety to też nie jest to problem [/QUOTE]

My tez tak mamy. Nie sadze,zeby byla to patologia,w koncu to maz

[katarzyniak]

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;43279784]Mam kilka takich znajomych które ugotowanie obiadu czy wykonanie innego domowego obowiązku przez męża nazywają pomocą - dla mnie to brzmi dziwnie, to tak jakby wszystko było obowiązkiem kobiety, a jak facet raz coś zrobi to jest taki wspaniały że "pomaga". Nie uważam się absolutnie za feministkę, ale czasami jest mi przykro jak widzę jak moje koleżanki zasuwają w domu (a normalnie do pracy chodzą), mężowie palcem nie kiwną a one się jeszcze cieszą jak od czasu do czasu im "pomogą".

A w ogóle z mężem jesteśmy chyba patologią Nie tylko przy sobie się kąpiemy, ale też często siedzimy w wannie razem Już nie mówiąc o tym że jak jedno się kąpie a drugie chce skorzystać z toalety to też nie jest to problem [/QUOTE]
U nas jest tak samo jak u kiepskich - jemu sie chce kiedy mi sie chce ... A nawet jak czasem tz idzie sie kapac to mowi zebym poszla z nim do lazienki bo nie chce mu sie kapac samemu

[sweet_vintage]

Tajeczka, super ze wszystko ok z maluszkiem

My z mężem tez sie przy sobie kąpiemy, a nawet często razem przy porodzie oczywiście chce być wiec i ja jestem za, ale będzie miał zakaz zagladania miedzy nogi.

Dziś przyszła kołyska i już nawet ja złożyliśmy. Bardzo nam sie podoba załączam zdjęcie, ale niestety jest słabej jakości.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sharey]

Napisane przez EVI07

Miałam robioną, tyle, że wtedy 50 g i pomiar po godzinie. I co ciekawe, też miałam podwyższoną (148, pamiętam jak dziś), a moja ginka ówczesna powiedziała, że to żadne przekroczenie jest, w moczu cukru nie ma, na czczo jest ok, więc nie ma z czego robić afery, bo to tylko "zwolniona tolerancja glukozy", czyli trawię cukier nieco wolniej niż inni... I do końca było ok. Dlatego teraz jestem taka zaszokowana. Moja koleżanka w ciąży miała po 2 h i 75 g 258, cukier w moczu, po posiłku 340, to faktycznie cukrzyca, a ja mam po 2 h 149 i taka afera...? Ja wiem, że to dla dobra dziecka itd., ale psychicznie nie potrafię się z tym pogodzić... Zanim to zaakceptuję i ogarnę to poród mnie zastanie...

Hmm.. dla mnie to też nie oznacza od razu cukrzycy, ten wynik jest tylko trochę ponad normę i dokładnie tak jak powiedziała Twoja poprzednia lekarka, Twój organizm wolniej radzi sobie z glukozą. Ciekawi mnie tylko to, że całkiem niedawno jeszcze nie robiono obowiązkowo tej krzywej tylko jeśli się miało do tego jakieś wskazania...

Dziewczyny pomóżcie...jadę jutro do ikei po łóżeczko i zastanawiam się nad materacem, czy kupić również tam ten lateksowy http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00150184/ czy zamowić przez neta gryczano kokosowy sama już nie wiem...

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez perfuzja

To my tez po prostu patologia jak się patrzy nawet nie wpadłam na to, ze wspólne kąpanie moze byc złe
Chociaż jak pomyślę, to miałam opory, zeby przy moim licealno-wczesnostudenckim chłopaku ogłosić nogi na przykład. Moze czasem to zostaje?

Też kiedyś miałam takie opory, ale z upływem czasu zanikły zupełnie

Napisane przez katarzyniak

U nas jest tak samo jak u kiepskich - jemu sie chce kiedy mi sie chce ... A nawet jak czasem tz idzie sie kapac to mowi zebym poszla z nim do lazienki bo nie chce mu sie kapac samemu

Ja też tak czasami mam! Samemu jest nudno a tak to jest z kim pogadać

[sharey]

ehhh to u mnie też sama patologia w takim razie mąż musiał ( bardzo chciał) mnie myć jak mialam ciężkie początki ciążowe lub golenie miejsc intymnych ( to szczególnie mu się podobało), bo sama nie byłam w stanie, a tak poza tym wspólne kąpiele albo ganianie się nago po domu

[iwantyou99]

My mamy prysznic.

Tez bym patologicznie posiedziala z mężem w wannie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sweet_vintage]

A my właśnie pod prysznic razem chodzimy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iwantyou99]

Jak już tak rozmawiamy o załatwianiu sie to mam pytanie do dziewczyn które rodziły. Czy to prawda ze jak sie niewyproznisz po porodzie to Cię do domu nie puszcza??


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Shiloh_]

Napisane przez iwantyou99

Jak już tak rozmawiamy o załatwianiu sie to mam pytanie do dziewczyn które rodziły. Czy to prawda ze jak sie niewyproznisz po porodzie to Cię do domu nie puszcza??


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a czemu tak, prawda to?

[lolita25]

https://www.facebook.com/pages/Funda...ation=timeline
Mnie to jeszcze nie dotknęło...ale dobrze ze jest taki dzień..

[iwantyou99]

Napisane przez _Shiloh_

a czemu tak, prawda to?

No ja nie wiem właśnie. Ale jak leżałam na początku ciazy w szpitalu i na obchodził pielęgniarka sie pyta czy stolec był wszystkie powiedziały ze tak a ja ze nie i potem mi mówiły ze trzeba mowić bo nie wypuszcza zwłaszcza po porodzie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lolita25]

Napisane przez iwantyou99

No ja nie wiem właśnie. Ale jak leżałam na początku ciazy w szpitalu i na obchodził pielęgniarka sie pyta czy stolec był wszystkie powiedziały ze tak a ja ze nie i potem mi mówiły ze trzeba mowić bo nie wypuszcza zwłaszcza po porodzie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj to ja sobie długo w szpitalu posiedzę...jak będzie tak jak teraz

[iwantyou99]

Napisane przez lolita25

Oj to ja sobie długo w szpitalu posiedzę...jak będzie tak jak teraz

To samo pomyślałam ze dwa tygodnie niech zarezerwuja.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[isia4891]

Napisane przez tajeczka

dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku serducho w normie 145/min, nie ma żadnych skoków ani nic, przepływy i wszystko ok
powiedział, ze jakbym od razu dzisiaj przyszła to w ogóle by nie wspominał o echu. Zapytałam jaka mogła być przyczyna tego skoku wczorajszego, to zapytał co ostatnio robiłam i jak powiedziałam, że w niedziele spędziłam 9h w samochodzie, że nad morzem byłam, to powiedział, że chociażby inny klimat, zmęczenie organizmu, jakieś hormony tarczycy(trzustki?) i że mam się niczym nie martwić
a do Warszawy on nie daje już wskazania, i jeśli chcę to oczywiście, ale, ze nie muszę

super ze wszystko oki, odpoczywaj

[em ma]

Dziewczyny, ale jestem szczęśliwa
Udało mi się wyciągnąć męża na zakupy i.....tak się wciągnął, że sam wyszukiwał niektóre rzeczy Kupiliśmy parę pierdółek - nożyczki do paznokci, szczoteczkę, smoczek uspokajacz, butelkę itp Poza tym obejrzeliśmy też dokładnie spacerówkę, która mi się najbardziej na necie spodobała i zdecydujemy się na nią na żywo wygląda jeszcze fajniej niż na zdjęciach. Zakup planujemy dopiero na wiosnę, ale już dawno czaiłam się, żeby ją na żywo obejrzeć

Napisane przez tajeczka

dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku serducho w normie 145/min, nie ma żadnych skoków ani nic, przepływy i wszystko ok
powiedział, ze jakbym od razu dzisiaj przyszła to w ogóle by nie wspominał o echu. Zapytałam jaka mogła być przyczyna tego skoku wczorajszego, to zapytał co ostatnio robiłam i jak powiedziałam, że w niedziele spędziłam 9h w samochodzie, że nad morzem byłam, to powiedział, że chociażby inny klimat, zmęczenie organizmu, jakieś hormony tarczycy(trzustki?) i że mam się niczym nie martwić
a do Warszawy on nie daje już wskazania, i jeśli chcę to oczywiście, ale, ze nie muszę

Tak się cieszę

Napisane przez sharey

Ja byłam w piątek na wizycie, z małym wszystko w porządku, rośnie, szyjka się nie skraca drugi raz potwierdzone, że chłopak, także Emma bardzo Cię proszę o dopisanie mnie do listy TP 23.02.14
Jedynie co mnie martwi to to że się trochę mało rusza, ale może taki leniuszek po prostu jest.

Super że wszystko ok!
Zaraz dopiszę Cię do listy

Napisane przez sweet_vintage

A my właśnie pod prysznic razem chodzimy

My też Chociaż mąż się śmieje się coraz bardziej z Dorotką rozpychamy

[souris5]

Napisane przez em ma

Dziewczyny, ale jestem szczęśliwa
Udało mi się wyciągnąć męża na zakupy i.....tak się wciągnął, że sam wyszukiwał niektóre rzeczy Kupiliśmy parę pierdółek - nożyczki do paznokci, szczoteczkę, smoczek uspokajacz, butelkę itp Poza tym obejrzeliśmy też dokładnie spacerówkę, która mi się najbardziej na necie spodobała i zdecydujemy się na nią na żywo wygląda jeszcze fajniej niż na zdjęciach. Zakup planujemy dopiero na wiosnę, ale już dawno czaiłam się, żeby ją na żywo obejrzeć


My też Chociaż mąż się śmieje się coraz bardziej z Dorotką rozpychamy

To super, gratulacje zakupów i wyborów
My tak samo, zawsze pod prysznic idziemy razem, choć mąż stwierdził, że już niedługo to potrwa bo wkrótce przestaniemy we trójkę się mieścić.

[em ma]

Napisane przez souris5

To super, gratulacje zakupów i wyborów
My tak samo, zawsze pod prysznic idziemy razem, choć mąż stwierdził, że już niedługo to potrwa bo wkrótce przestaniemy we trójkę się mieścić.

My stwerdziliśmy, że póki jeszcze Dorotka pić i jeść nie woła to wykorzystamy czas na wspólne prysznice, bo potem to niewiadomo, kiedy weźmiemy taki wspólny...raczej ktoś będzie musiał być na posterunku-szczególnie przez pierwsze miesiące.

[gosia261282]

Napisane przez iwantyou99

Jak już tak rozmawiamy o załatwianiu sie to mam pytanie do dziewczyn które rodziły. Czy to prawda ze jak sie niewyproznisz po porodzie to Cię do domu nie puszcza??

Przy Wiki nie pamietam jak to bylo,bo to juz bardzo dawno,przy Eryku nie pytali,ale w Anglii w ogole krotko sie lezy.
Wiec w sumie to nie pomoge.
Gdyby takie przepisy byly to ja bym pewnie sklamala i wyproznila sie na spokojnie w domu

[_Shiloh_]

No, ale to czemu nie chcą wypuszczać jak nie było kupy?

[_Kluska_]

Było pytanie kto się jutro wybiera na warsztaty na torwar - ja idę
Nie mogę teraz tego znaleźć, Magnusia chyba pytała? A Ty idziesz?

[patrycjja]

Przyznaje, my tez pod patologie sie zaliczamy. Jak ide sie kapac, wolam meza coby miec towarzystwo jak korzystamy z kibelka to najczesciej nawet nietrudzimy sie domykaniem drzwi. I na porod mam nadzieje ze maz sie tez zdecyduje, a jak bedzie chcial zagladac miedzy nogi to prosze bardzo :p

Wlasnie odebralam kocyk swinke i rozek. I dotykowo gatunkowo nie mam nic do zarzucenia. Sa urocze.

I tesciowa dzis do mnie dzwonila, czy zamowic pieluszki z niemiec z jakiejs tamtejszej drogerii na sprawdzenie. Jako, ze cena kuszaca (te od 2kg 28szt za cale 10zl, a te od 3kg 48sztuk bodajze zlotych 20) kazalam wziac. A co tam' sprawdzic mozna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pilotka86]

cześć
zaczynam nadrabianie i odpisywanie

Napisane przez Nemezis23

Każde USG robił takie dokładne? U mnie lekarz co wizytę robi takie szybkie USG - sprawdzenie serduszka, pomiary, a szczegółowe miałam tylko genetyczne i połówkowe.

no właśnie każde.. na początku jak była kulka a później fasolka to było krócej.
Genetyczne i połówkowe to już w ogóle jeszcze dłużej trwało. On tak fajnie pokazuje i tłumaczy np. "proszę spojrzeć, tutaj jest główka dzieciaczka ma ona..." "tutaj mamy nosek, usta, oczka" "tutaj jest jedna rączka córeczki o długości...... i paluszki: jeden, drugi.." itp nawet opisując nerki czy żołądek tak fajnie tłumaczy Pokazuje łożysko, pępowinę, położenie powiększa obraz..serce i mózg to już w ogóle najdokładniej. Ma fajne usg, bo najpierw robi w 2d, później sprawdza przepływy, później cały szkielet a na końcu przełącza na 3d.
Ten u którego teraz byłam, nawet nie powiedział jak jest położone, czy się obróciło twarzą do brzucha...
Jeden plus, że wykrył u mnie zastoje w nerkach

ale wywiązała się dyskusja o chrzcinach

Napisane przez Nemezis23

Koleżanka mi mówiła, że na wsi, z której pochodzi ksiądz nie ochrzci dziecka jak rodzice nie mają ślubu kościelnego..

Napisane przez perfuzja

A to akurat moim zdaniem bardzo sensowne.
Jesli dla rodziców wiara nie jest istotna, to po co chcą chrzcic dziecko? Bo tak wypada?

ślub katolicki nie ma nic do wiary ewentualnie do praktyki.
Nie każdy bez ślubu kościelnego chrzci, bo "wypada"
Ja nie mam ślubu kościelnego z pewnych osobistych MOICH powodów, nie chciałam brać go póki nie będę pewna na 100% bo właśnie ma dla mnie znaczenie a teraz biję się z myślami czy ochrzcić dziecko czy nie.
Bo z jednej strony dalej nie jestem pewna kościelnego i go nie wezmę, ale nie chcę pozbawiać niewinnego dziecka chrztu i nie chcę wyjść na hipokrytkę, bo nie żyję do końca po katolicku. Cokolwiek zrobię to i tak zawsze będzie jakieś "ale". Z drugiej strony nie ma ludzi bez grzechów mam prawo je popełniać i jakoś nie czuję się wyjątkowo podle z tego powodu, bo ani nikogo nie zabiłam, ani nie oszukuję a muszę się tłumaczyć

Napisane przez lolita25

Ja nie rozumiem w ogóle postępowania kościoła w tym kierunku, jak może być kobieta z brzuszkiem w białej sukni...wszystko im przeszkadza a taka sytuacja nie?

Napisane przez bella7

Dla mnie ślub bo dziewczyna jest ciąży to absurd. Znam księdza który powiedział że przykro się na takie coś patrzy (nie chodzi tu nawet o seks przedmałżeński) a o ten "przymus". A i często po ślubie wcale nie jest sytuacja łatwiejsza. Mówię tu o kościele. Bo skoro brzuch to ślub i już. I najczęściej to jest nacisk że strony rodziny,a to czy my chcemy tak czy siak to nic ich nie obchodzi.

Napisane przez lolita25

Masz rację....powinni coś z tym zrobić
Kobieta z dzieckiem w brzuchu czy pod ręka, nie jest czysta....i nie powinna latać w białej sukni po kościele....to jest parodia dla mnie

a dla mnie to jakiś kosmos co piszecie co z tego, że ma białą suknię? To ma dziewczyna ubrać się w ecru żeby gości nie szokować/razić w oczy skoro tacy zbulwersowani to po co na ślub przychodzą poobgadywać w takim razie każda nie-dziewica chyba powinna zapomnieć o białej sukni a księdzu przynieść zświadczenie od gina o niewinności, przecież to absurd.
sama w życiu nie wyszłabym za mąż w ciąży ani pod wpływem kogokolwiek, bo ani to dla mnie przyjemne ani zdrowe, ale bywałam na takich ślubach i ostatnią rzeczą na którą zwracałam uwagę to kolor sukienki panny młodej (apropo co z niewinnością pana młodego:conf used: dlaczego zawsze całe to oburzenie spływa na kobietę?!) albo "jak to wygląda" przy ołtarzu... przecież to ich sprawa a sądzić będzie ich Bóg

Napisane przez upadly_anioloo

Ja kilka lat temu się zraziłam do księży kiedy podczas spowiedzi nie dostałam rozgrzeszenia pierwszy raz w życiu trafiłam na jakiegoś dziwnego księdza uwieźcie , że poczułam się strasznie a w domu TŻ aż się rozpłakałam . Oczywiście później u innego księdza dostałam rozgrzeszenie ale dla mnie to jest chore , spowiadam się po to aby to rozgrzeszenie dostać a przecież nikogo nie zabiłam po tamtym podchodzę z dystansem już do kościoła .

a ja też miałam taką sytuację wiele lat temu i po krótkim oburzeniu stwierdziłam że ksiądz miał rację, bo tak naprawdę z ręką na sercu nie żałowałam grzechu. Śmiem twierdzić, że większość spowiedzi jest nieważnych, bo ludzie kłamią, a regułkę o postanowieniu poprawy i żalu za grzechy mówią z przyzwyczajenia.

Napisane przez kukurydzianaa

Ja jestem zwolennikiem nie dawania rozgrzeszenia Jeżeli podczas rozmowy ksiądz stwierdzi, że spowiadany nie żałuje, albo nie do końca rozumie swoje złe postępowanie - ma prawo, a raczej POWINIEN nie dać rozgrzeszenia. Wtedy to ma sens

zgadzam się.

Napisane przez lidkaa82

W 100% zgadzam sie z Twoją mamą. Patrząc od strony wiary chrzest zmazuje grzech pierworodny, wiec jeśli w to wierzysz a nie chrzcisz dziecka to w razie gdyby cos mu się stało (odpukać!!!) zamykasz mu drogę do zbawienia. Ochrzczone dziecko nadal ma wybór w dorosłym życiu, moze odejść od wiary i uznać że polanie wody głową to jakiś nieznaczący nic w jego życiu rytuał lub kontynuować zycie w wierze a nawet odnowić chrzest w świadomy już sposób

zgadzam się z Lidką, dla wierzącego rodzica to ważne.

Napisane przez senira666

a ja się nie do końca z tym zgodzę bo jestem ochrzczona i mam komunie "bo tak wypadało". chciałam się wypisać z kościoła i nie widnieć w statystykach jako katoliczka ale jak zaczęłam się dowiadywać o formalności to ręce i majtki opadają ile tego jest. i najzupełniej w świecie dałam sobie z tym spokój bo szybciej bym chyba została prezydentem niż to załatwiła.

hmm a ja mam takie pytanie dlaczego tak bardzo zależało Ci na tych statystykach?

Napisane przez Amberella

Bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom, które trzymały kciuki za Kacperka przed wizytą u kardiologa . Pomogły. Serduszko i cały układ krążenia, przepływy itp. są prawidłowe.

super!

Napisane przez forester

Czy któraś z Was też ma puls podskakujący do wartości powyżej 100 przynajmniej parę razy dziennie?

Ja mam plus niskie ciśnienie. To jest mega nieprzyjemne i normlanie raczej mało groźne. W ciąży nasiliło się, szczególnie przy nerwach i nawet małym wysiłku. Są sposoby, żeby "wyrobić" sobie puls, wujek mi o nich mówił np na rowerku stacjonalnym, ale w ciąży to chyba zabronione.

Napisane przez sadlaczyca

Laski! Wpadam na chwilę pochwalić się, że ja już obroniona na 5 Lecę robić obiadek bo od rana nic nie jadłam i zaraz padnę

gratki
tajeczka super, że wszystko jednak ok!

[souris5]

Napisane przez pilotka86

Ja mam plus niskie ciśnienie. To jest mega nieprzyjemne i normlanie raczej mało groźne. W ciąży nasiliło się, szczególnie przy nerwach i nawet małym wysiłku. Są sposoby, żeby "wyrobić" sobie puls, wujek mi o nich mówił np na rowerku stacjonalnym, ale w ciąży to chyba zabronione.

Jasne, że są sposoby na obniżenie pulsu. Ja mam ciśnienie 90/60 a tętno w spoczynku zawsze mam powyżej 100 czasem nawet do 130. Przed ciążą biegałam i dzięki temu tętno spało mi nawet do 85. Jakikolwiek wysiłek- fitness, joga, regularne spacery też pomagają. Tym bardziej że bardzo nie chce brać w ciąży tabletek na obniżenie, choć przed brałam je dość często, przepisane miałam od kardiologa.

[magnusia]

Wróciłam ze spotkania- fajnie było
wykąpałaam się i zasiadam Was nadraabiać a pędzicie jak dzikie prosiaki

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja po wizycie, macica nie powinna tak twardnieć, ale szyjka ok - nie skraca się. Dzidziol na miejscu Spacery max 15 min
Dostałam duphaston i magnez na wizytę mam przyjść za 2 tygodnie.

hmmm najważniejsze, że szyja jest długa a wypoczywać musisz i już

mi dziś gin przepisał magnez z wit B6 na te twardnienia, ogólnie dziś przy badaniu wszystko było OK i brzuch miękki.

Mam pytanie do Was- jaki ten magnez bierzecie? Gin powiedział mi że obojętne jaki ale wiecie- jest taki wybór że masakra a jak w aptece powiem to dadzą ki to co najdroższe albo to co nie schodzi...

[gosia261282]

Napisane przez patrycjja

I tesciowa dzis do mnie dzwonila, czy zamowic pieluszki z niemiec z jakiejs tamtejszej drogerii na sprawdzenie. Jako, ze cena kuszaca (te od 2kg 28szt za cale 10zl, a te od 3kg 48sztuk bodajze zlotych 20) kazalam wziac. A co tam' sprawdzic mozna

Pewnie,że można,może akurat okażą się OK. A jakie to pieluszki,tak z ciekawości?
Tyle,że do szpitala radziłabym ci np pampers pieluszki zabrać,bo takie nieznanej firmy myślę,że lepiej przetestować w domu.

[_Shiloh_]

Nie w tym wątku sorki

[magnusia]

Napisane przez kefii

to uważaj na siebie


Tak bo im nikt nie bedzie patrzył na rece. A tak naparwde większosc położnych i lekarzy namawia by partner był przy porodzie. A poza tym jak jest dobra połozna i lekarz to im nie przeszkadza to że jest ktoś oprócz rodzącej.
Dla mnie to naturalne że jak potrzebuje pomocy to mąż mi pomaga cos zrobi. Jak on potrzebuje pomocy to ja mu pomagam. Na tym polega miłość żeby wzajemnie sie uzupełniac i sobie pomagać w trudnych chwilach, sytuacjach.

dokładnie- kto ma pomóc jak nie mąż? Przecież to najbliższa osoba i ojciec dziecka.
Rozmawiałam z kolegami, którzy byli przy porodach i każdy powiedział że jest to mistyczne przeżycie i nie wyobrażali sobie nie być przy tym. Poza tym zgodnie stwierdzili, że zaczęli patrzeć na swoje żony inaczej- i to nie źle! Zaczęli je podziwiać i nabrali do nich nowego rodzaju szacunku.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez EVI07

No właśnie, to chyba po prostu zależy od dojrzałości każdego człowieka. Mam koleżankę, która jest mężatką od 6 lat, mają 2 dzieci i mąż jej praktycznie nie widział bez makijażu, bo "ona się go wstydzi". Wstaje dzień w dzień o 5 rano, byle tylko tapetę rzucić na twarz, zmywa makijaż jak on już śpi. Dla mnie to chore... Skoro jesteśmy razem, na przysłowiowe "dobre i złe", to chyba do czegoś zobowiązuje. Nie mówię tu oczywiście o zmuszaniu tż do uczestniczenia w porodzie pod groźbą rozwodu niemalże, bo też nie o to biega, ale musimy się wzajemnie wspierać, bez tego związek nie ma sensu jak dla mnie.

masakra jakaś....
to mój mąz powinien się ze mną chyba rozwieść bo widział mnie w takich sytuacjach i w takich "kreacjach", że sama przed sobą mogłabym się wstydzić

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez tajeczka

dziewczyny byłam na tym usg, Pan przyjął mnie bez gadania, nie musiałam znowu płacić. I co się okazało? Wszystko w jak najlepszym porządku serducho w normie 145/min, nie ma żadnych skoków ani nic, przepływy i wszystko ok
powiedział, ze jakbym od razu dzisiaj przyszła to w ogóle by nie wspominał o echu. Zapytałam jaka mogła być przyczyna tego skoku wczorajszego, to zapytał co ostatnio robiłam i jak powiedziałam, że w niedziele spędziłam 9h w samochodzie, że nad morzem byłam, to powiedział, że chociażby inny klimat, zmęczenie organizmu, jakieś hormony tarczycy(trzustki?) i że mam się niczym nie martwić
a do Warszawy on nie daje już wskazania, i jeśli chcę to oczywiście, ale, ze nie muszę

super- bardzo się cieszę, że wszystko jest OK