Nasze codzienne jadłospisy cz. XIX - OCENA JADŁOSPISÓW

[piotrek1994]

Napisane przez DudiBoy

Propozycje bardzo smaczne, nie mniej jedząc 3 posiłki dziennie łatwo o spowolnienie metabolizmu. Za mało świeżych warzyw. W ogóle ja już chyba jakiś spaczony jestem, ale wszystkiego mi tutaj za mało

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------



Ach te TŻ-ty i TŻ-tki
Moje kromale też od TŻ zajumałem. Tak ładnie pachniał...

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------




A wiesz ile wynosi Twoje całkowite zapotrzebowanie? Bo coś mi się wydaje że dla kobiet przy umiarkowanej pracy waha się od 2400 do 2800kcal. Na redukcji ucinamy około 300-400 kcal, dodajemy regularny wysiłek fizyczny i w ten sposób zdrowo chudniemy. Jedząc niespełna 1500kcal możesz nabawić się poważnych niedoborów...

(czy ja robię jakiś błąd jeżeli odchudzam się w w.w. sposób?)

zapotrzebowanie kobiety 2800?
no teraz to dowaliłeś, że hej. tyle to może być zapotrzebowanie moje, przy umiarkowanym trybie życie.

poza tym nie wiem, skąd wziąłeś informacje, że na redukcji ucinamy 300-400kcal?:O skoro tak, to sam jesz o wiele wiele mniej.
a jak ktoś będzie jadł 400kcal mniej to będzie tracił około 1,5kg/miesiąc, a to jakiś rewelacyjny wynik nie jest.. ZALECANE obciecie kalorii to 600-700, a nie tyle ile napisałeś

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez DudiBoy

Niegrzeczne U z wczoraj:

Po przebudzeniu: ciepła woda z cytryną i miodem

Śniadanie: owsianka na mleku 1,5% z jabłkiem, bananem, goji, ziarnami kakao i domowej roboty masłem orzechowym

II Śniadanie: 3 kromki białego pieczywa (z dobrej piekarni, o 5 rano trzeba wstać żeby się załapać skład: mąka, zakwas, woda, sól) z masłem, szynką, jajkiem, majonezem, ogórkiem małosolnym i pomidorem - a co!
+ herbata z ksylitolem i cytryną

Lunch: zupa brokułowa z jajkiem, fetą, łyżeczką masła orzechowego i szczypiorkiem

Podwieczorek: zapiekanna kasza gryczana na słodko ze śliwkami miodem i twarogiem
+inka z magnezem na mleku migdałowym, posypana startą czekoladą 90%

Obiadokolacja: frittata z rukolą, kozim serem, czerwoną cebulą i suszonymi pomidorami
+ mix sałat z pomidorkami koktajlowymi, czerwoną papryką, avocado i dresingiem

+ do picia: woda, lipa, melisa, sok jabłkowy nie z koncentratu

przyjajczyłem że tak powiem
ale od lunchu porcje naprawdę umiarkowane
śniadania nie komentuję nawet, chciało mi się jak cholera no!

a jadłospis rzeczywiście 'niegrzeczny'
ahh, ta biała mąka, która zabija

[DudiBoy]

Napisane przez piotrek1994

zapotrzebowanie kobiety 2800?
no teraz to dowaliłeś, że hej. tyle to może być zapotrzebowanie moje, przy umiarkowanym trybie życie.

poza tym nie wiem, skąd wziąłeś informacje, że na redukcji ucinamy 300-400kcal?:O skoro tak, to sam jesz o wiele wiele mniej.
a jak ktoś będzie jadł 400kcal mniej to będzie tracił około 1,5kg/miesiąc, a to jakiś rewelacyjny wynik nie jest.. ZALECANE obciecie kalorii to 600-700, a nie tyle ile napisałeś

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------



a jadłospis rzeczywiście 'niegrzeczny'
ahh, ta biała mąka, która zabija

Małe masz pojęcie o odżywianiu i powiem Ci że nawet nie mam ochoty wyprowadzać Cię z błędu. Za bardzo działasz mi na nerwy ciągłym dogadywaniem. Po prostu odwal się facet i nie pisz do mnie.
Ty przyjąłeś sobie za punkt honoru się czepiać ( w szczególności mnie), a nie pomagać osobom piszącym tutaj. Może w jakiś sposób podnosi to Twoje ego, nie wiem, ale słabe to jest. W każdym bądź razie skończ już proszę trollować na tym wątku.

[piotrek1994]

Napisane przez DudiBoy

Małe masz pojęcie o odżywianiu i powiem Ci że nawet nie mam ochoty wyprowadzać Cię z błędu. Za bardzo działasz mi na nerwy ciągłym dogadywaniem. Po prostu odwal się facet i nie pisz do mnie.
Ty przyjąłeś sobie za punkt honoru się czepiać ( w szczególności mnie), a nie pomagać osobom piszącym tutaj. Może w jakiś sposób podnosi to Twoje ego, nie wiem, ale słabe to jest. W każdym bądź razie skończ już proszę trollować na tym wątku.

Mam małe pojęcie? To Ty się mylisz i nie będziesz mi wciskał swoich wniosków, które wyciągasz nie wiem na jakiej podstawie
Ja rozumiem, że możesz mieć swoje zdanie i poglądy na temat diety, ale nie lubię, kiedy narzucasz je innym, prowadząc w ten sposób innych w błąd

[DudiBoy]

Napisane przez Erena

Dudi (moge tak mowic?), "na moje" masz racje. Co do tego zapotrzebowania to nie wiem, czy troche nie poplynales - ja sobie wyliczalam i wyszlo mi ok. 2200-2400 kcal (w zaleznosci od kalkulatora),

Jak bede miala lepszy dzien, to wrzuce swoj jadlospis do oceny, dzisiaj mam dupny nastroj i lepiej mi wychodzi znecanie sie nad innymi niz samokrytyka Przepraszam wszystkich, ktorzy trafiaja dzis na moj ciety jezor.

Już prostuję. Oczywiście że dzienne zapotrzebowanie każdego z nas jest inne, w zależności od podstawowej przemiany materii, rodzaju wykonywanej pracy i aktywności fizycznej. Podany przeze mnie zakres 2400-2800 dotyczy kobiet w wieku 25-59 lat, wykonujących umiarkowaną pracę i oraz prowadzących umiarkowanie aktywny tryb życia (przynajmniej 30 minut do 4 razy w tygodniu).

Choć oczywiście mogłem się nieco machnąć bo nie chciało mi się podręcznika szukać

[natul]

R
Śniadanie: 2 kawałki chleba z szynką i warzywami
II śniadanie: pomarańcza, serek homo nat
Obiad: ryż curry z kurczakiem i warzywami
Podwieczorek: garść orzechów włoskich
Kolacja: jogurt monte, 3 wafle ryżowe z dżemem- pewnie za mało białka, ale musiałam zjeść jogurt bo termin się kończył i dla zwiększenia kcal dodałam wafle. W planie był twaróg z rzodkiewką i ogórkiem, no ale nie wyszło

Co sądzicie?

[Erena]

Napisane przez DudiBoy

Już prostuję. Oczywiście że dzienne zapotrzebowanie każdego z nas jest inne, w zależności od podstawowej przemiany materii, rodzaju wykonywanej pracy i aktywności fizycznej. Podany przeze mnie zakres 2400-2800 dotyczy kobiet w wieku 25-59 lat, wykonujących umiarkowaną pracę i oraz prowadzących umiarkowanie aktywny tryb życia (przynajmniej 30 minut do 4 razy w tygodniu).

Choć oczywiście mogłem się nieco machnąć bo nie chciało mi się podręcznika szukać

Spoko. Nie mam wykształcenia w tym kierunku i dopiero zaczynam się douczać, więc na razie bazuję na gotowcach, gotowych kalkulatorach itp. Dla informacji - mieszczę się w podanym przez Ciebie zakresie wiekowym, pracę mam typowo biurową, za to "śrubku w dupku" - ćwiczę 4-5 razy w tygodniu po 5 minut do godziny, zasuwam do pracy siłą własnych nóg jeśli tylko pogoda pozwala itp. BMR mi wyszła ok. 1350. Ale ja mam za sobą nie tylko ED, ale też epizod durnego odżywiania "po", więc siłą rzeczy pewnie kopnięty metabolizm i może inne wartości będą na mnie działać. Nie obrazisz się, jeśli też skrobnę PW z większą ilością detali i prośbą o pomoc?

[Shariana]

Dzisiejsze U.

I mini-owsianka (2 łyżki płatków owsianych błyskawicznych, solidna łyżka otrębów pszennych, niecała szklanka mleka 0.5%, 2 suszone morele, 1 suszona śliwka, 2 łyżeczki żurawiny, kilka migdałów (nie pamiętam, ile ^^'), duża kostka czekolady gorzkiej); 1 kromka chleba razowego z serkiem ziołowym, plastrem szynki z indyka, warzywami; kubek kawy zbożowej z mleka 0.5% z kostką cukru
pomiędzy - gruszka, sok wieloowocowy / 45 min w-fu
II bułka wieloziarnista 70g z serkiem ziołowym, plastrem szynki z indyka, liściem sałaty i dodatkiem kiełek brokułu
III 1/2 woreczka kaszy jaglanej; 2 podudzia z kurczaka pieczone w rękawie (z częściowo zeskrobaną skórką); trochę buraczków i 2 solidne kawałki papryki konserwowej; ok. 150 ml soku warzywnego z imbirem (jakieś 1/2 butelki)
IV budyń śmietankowy (niestety, gotowiec ); mandarynka
V 2 kromki chleba razowego z serkiem ziołowym, kiełkami brokułu, 2 plastrami szynki z indyka, plastrem cienkiego sera żółtego; sałatka z pomidorów, rukoli, łyżki pestek z dyni, łyżeczki musztardy i oliwy z oliwek; melisa
Kolacja trochę solidniejsza, bo matka stała nad głową i jęczała, by "zjeść coś tłustego" (jem ją 2 h przed snem).

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez dezett

edytowałam moj jadlospis.

no to bylo U dzisiaj.

po przebudzeniu wypilam szklankę letniej wody z cytryną i poł łyzeczki miodu Manuka (podobno ma jakies zdrowotne wlaściwosci, Mama powiedziala, ze mam go jesc)

o 7.30 Śniadanie: owsianka (dałam 4,5 łyzki płatków prawie 50g, pełna łyżka stołowa otrąb żytnich, łyżka płaska suszonych jagód goji, szklanka 200ml mleka 2%, plaster twarogu połtlustego, 4 całe duże orzechy wloskie jakies 15g czyli pol garsci); zielona herbata mocna.

spacer lekki ok 0,5h dojscie na zajęcia itd.

11.30 II Śniadanie: grahamka 65g z tofu naturalnym (w ramach ograniczenia nabiału) dałam jakies 40g - nie wiem ile powinno sie uzywac tofu na kanapki? i awokado jakaś połowa połówki, do tego warzywa obowiązkowo: sałata rzymska, kawałki papryki czerwonej i zielonej, kiełki lucerny (na zdj nie widać bo wyjadłam :P) i czarna mała kawa.

znowu spacer 0,5h i jakies chodzenie w sumie ok h ruchu.

15. Obiad: (w restauracji) " Spaghetti Bolognese makaron Troccoli z sosem pomidorowo-warzywnym, mielonym mięsem wołowym, sycylijskim czerwonym winem, posypany serem Grana Padano" porcja spora (talerze byly dziwnie wielkie, najadłam sie. Czulam dużo pomidorów i miesa wołowego bylo chyba duzo).
najadlam sie tym wiec o 18 tylko przegryzka: duze, kwasne domowe jabłko.

późno wrocilam do domu wiec o 21 dopiero kolacja (wiem, duza przerwa): 2 kromki razowca (po 40g) 100g serka wiejskiego lekkiego, ponad polowa puszki tuńczyka wsw (ok 80g) plus warzywa: kilka rzodkiewek 6?, kiełki rzodkiewki, sałata rzymska, dużo natki pietruszki, soku z cytryny i soli morskiej.
po. herbata z dzikiej rózy a przed snem na pewno Teraflu do picia bo cos mnie bierze choroba znowu (zawiera saharozę jesli to ma jakies znaczenie...)<--- żebyś czasem od lekarstw nie przytyła


*Pytałam o to, czy nie za duzo miesa w ciagu jednego dnia bo jakos sie "przejdałam" tzn ciązy mi "mieso" na zoladku wlasnie i boli mnie zoladek.

Wiem, ze nadal kiepsko ale starałam się.

no i pojde spac ok 1 pewnie.

Wiesz co napwet opisy Twoich posiłków są chore, nie fajnie się to czyta. Jesz co raz mniej, obcinasz. Czy do Ciebie coś dociera? Po co tu piszesz? dostałaś tyle rad, nie korzystasz, miałaś jeść jak w jadłospisach które wkleiłaś , a nie zmieniłaś nic, kompletnie nic! MASAKRA !!!!

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez G0si3k

Sniadanie, ok 7.30: Owsianka z czterech lyzek platkow: z plastrem twarogu, wkrojona sliwka i polowka kiwi, lyzka masla orzechowego i cynamonem + kawa z mlekiem

Banan

Lunch, ok 12: Tortilla pszenna z kurczakiem, salata, starta marchewka i kawalkami papryki konserwowej, z keczupem

Obiad, ok 18: Spaghetti z tunczykiem z sosem pomidorowym wlasnej roboty (marchewka, cebula, czosnek, pomidor, oliwki, troche koncentratu pomidorowego)

Po: kawa z mlekiem + kostka mlecznej czekolady

Cwiczenia ok 50 min

Kolacja: Pol kostki twarogu z kapka jogurtu naturalnego, z pomidorem, oliwkami i ziarnami slonecznika

Czy jest to odpowiedni jadlospis na U? Bardzo prosze o ocene

Ja również uważam że na U to trochę tu mało, kolacja typowo eRkowa i to jeszcze po ćwiczeniach. A między lunchem a obiadem możesz coś przekąsić bo 6 godzin to trochę długo

[dezett]

dzisiejszy, starałam sie.

7.30. Śniadanie: owsianka 40g płatków owsianych górskich, łyzka otrab żytnich, łyzka jagód goji suszonych, 4 orzechy włoskie, 30g twarogu poltlustego, 200ml mleka 2%; zielona herbata.
(*najadam sie tym sniadaniem nawet 50g platków mnie zapycha jakos :/ )
11.30. 2 Sniadanie: 2 kromki razowca na zakwasie, 1/4 awokado, 40g tofu naturalnego + kiełki lucerny, kawalki papryki zielonej i czerwonej, sałata rzymska; pokrzywa do picia.
15.00 Obiad: (na miescie) duza porcja dorsza grilowanego (na rachunku bylo 180g), porcja kaszy jęczmiennej (z masłem), porcja surówki z kapusty kiszonej i marchewki z dodatkiem oleju.
18. Podwieczorek: jogurt naturalny 2% Piątnica (bez mleka w proszku :P) 150g, 12 sztuk migdałów, łyżka otrab żytnich, wielkie jablko 200g; kawa czarna
21. Kolacja: 2 kromki razowca z 2 jajkami wiejskimi XL (jedno cale z drugiego białko) + rzodkiewki, sałata rzymska, natka pietruszki, kielki rzodkiewki, ogórek zielony; sól
po: pokrzywa, mieta.

ok 1,5l wody.

chyba za duzo tluszczu i białka a za mało węgli. Moze dlatego tak slabne?

[Bibiannaa]

Moje P. walcze 2800kcal

sniadanie
szklanka kukurydzianych+2szklankki mleka 2%
tost z dwoch grubych kromek razowca z serem zoltym,maslem,ketchupem

II
serek wiejski 200g+kanapka z grubego razowca z 2plastrami szynki,maslem,pomidorem,o gorem

obiad
(wszystko na wynos,gdyz wyjezdzalam na spektakl z klasą bylismy tam all day,az do 20)
wiejski delikate 200g
pajda razowca z 2 lyzkami sera twarogowego i ogorem
pajda razowca z camembertem,2plastrami szynki,pomidorem

podwieczorek
znow wiejski ze startym jablkiem i bananem

kolacja
tost z dwoch pajd razowca z maslem,szynka,serem,ogork iemrom
kromka razowca +puszka makreli w pomidorach

[dezett]

Napisane przez dezett

ja b czesto jem ryby na obiad w tygodniu 3-4 x dorsza wymiennie z łososiem
w pozostale dni mieso indyk/kurczak
na IIsn/kolacje raz w tygodniu tunczyk z puszki 2x łosos wedzony, ze dwa razy w tygodniu po dwa jajka. Zastanawiam się czy to nie za dużo "miesa".
bo np jednego dnia na obiad ryba to na kolacje wedlina, jak na obiad mieso to na kolacje ryba/jajka/tofu naturalne wprowadziłam tez zeby urozmaicic..
Moze dodac wiecej nabialu typu ser zolty? nie wiem jaki ustalic schemat kiedy mieso kiedy nabial w ciagu dnia.

a dzisiaj wybieram sie po olej lniany i bede dodawac zawsze do kasz i ryzu, a kanapki smarowac awokado lub oliwa z olwiek (co lepsze?) czy jednak mimo wszystko maslo?

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------



np. 100g serka z warzywem jakims? wypijam zasze przed snem zioła i po nich nie chce mi sie jesc

up.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Maddie

Ok 1400.



120/78/70. Kiepściutko, co nie?

Jak można to ja też się wtrącę
jeżeli Twoje BMR to 1400kcal, to przy diecie redukcyjnej jedzenie 1500kcal to o wiele moja droga za mało.
I masz bardzo malutko węgli.

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

Napisane przez piotrek1994

zapotrzebowanie kobiety 2800?
no teraz to dowaliłeś, że hej. tyle to może być zapotrzebowanie moje, przy umiarkowanym trybie życie.

poza tym nie wiem, skąd wziąłeś informacje, że na redukcji ucinamy 300-400kcal?:O skoro tak, to sam jesz o wiele wiele mniej.
a jak ktoś będzie jadł 400kcal mniej to będzie tracił około 1,5kg/miesiąc, a to jakiś rewelacyjny wynik nie jest.. ZALECANE obciecie kalorii to 600-700, a nie tyle ile napisałeś

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------



a jadłospis rzeczywiście 'niegrzeczny'
ahh, ta biała mąka, która zabija

W życiu się nie zgodzę co wy za głupoty tu piszecie!! Skąd to niby wziąłeś?

[23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441]

Witam.
Poczytuję Was od pewnego czasu ale nie udzielałam sie w wątku poza 1 razem bo wpadłam w problemy z odżywianiem(głodówki i kompulsy, problem z samoakceptacją) i nie było o czym pisać. Chodzę do lekarza, jestem na etapie zwiekszania kalorii okolo 100 tygodniowo, bo dr stwierdził że to jest lepsze niż wejście od razu na dużo więcej bo to mógłby być szok dla mojego organizmu, biorę leki ale już mam zmniejszać dawki, mam przez te głodówki u tzw. specjalistow dietetykow problemy z hormonanami i układem pokarmowym. Bardzo chcę z tego wyjść i bardzo sie pilnuję bo wiem że nigdy więcej nie chcę przechodzić tego co pół roku temu... Obecnie leczę się i uczę normalnego jedzenia około 1,5 miesiąca. Jestem na etapie 1700 kcal, zwiekszam co tydzień o 100. Czy moglibyście ocenić moje menu np. na jutro? Nie wiem do ilu kalorii mam zwiększać bo każdy kalkulator pokazuje inaczej. Nie mam niedowagi, jest to raczej dolna granica bmi, chciałabym tą wagę utrzymać lub max 2 kg większą- dla zdrowia.
Jem chyba za dużo nabiału? Ale nie wiem czym go zastąpić, gdyż jajek nie mogę jeść- alergia pokarmowa oraz nie mogę tradycyjnych płatków owsianych z powodów gastrologicznych, natomiast kupuję dobre ekologiczne musli bez dodatku cukrów, różne płatki+ suszone owoce.
Moj jadłospis np. na jutro :
Wstaję 6:00

7:00 -mleko 1,5% ok 350/400 ml (miseczka)
-4/5 dużych łyżek musli
-1 wkrojony banan

11:20 (przerwa w zajęciach)
-sałata z indykiem (pierś wędzona), pomidorami, sosem z jogurtu naturalnego i ziół i kawałkami fety

Ok 15:10/20
-filet z dorsza smażony bez tłuszczu z brązowym ryżem (pół torebki), pomidorami z jogurtem naturalnym i łyżeczką oliwy

Ok 19
-ser biały półtłusty zmieszany z odrobiną jogurtu naturalnego, wkrojone parę rzodkiewek
-2 kromki chleba żytniego (średnie)

Ok 21 jem przeważnie kefir bo kładę się koło 24/1.

Mój tryb życia: nauka, całe dnie na uczelni lub korepetycjach, w miarę dużo chodzę + codziennie staram się ćwiczyć treningi typu killer, turbo, hiit okolo 30/40 minut i 20 rozciagania: razem ok 50 minut dziennie, sa dni gdy ćwiczę tylko 30 a dziś np. nie miałam czasu poćwiczyć a później byłam tak zmęczona, że nie chciałam nic robić na siłę i ponad swoje możliwości (za mną cała noc nauki + wstanie o 5 rano i do 18 byłam na zajęciach). Wszystkie komentarze mile widziane tylko nie krzyczcie proszę dopiero zaczynam, wezmę pod uwagę każdą rade, to dla mnie b.ważne w ułożeniu ''życia'' na nowo.
Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za rady.

[piotrek1994]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Jak można to ja też się wtrącę
jeżeli Twoje BMR to 1400kcal, to przy diecie redukcyjnej jedzenie 1500kcal to o wiele moja droga za mało.
I masz bardzo malutko węgli.

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------




W życiu się nie zgodzę co wy za głupoty tu piszecie!! Skąd to niby wziąłeś?

Głupoty? Deficyt 600kalorii dziennie to nic odkrywczego. 300 odejmujesz od swojego zapotrzebowania + 300 spalasz w dowolny sposób. Masz 0,5kg na tydzień na minusie, czyli 2kg w miesiąc. To naprawdę bardzo 'dużo' prawda? Wręcz idealnie, że tak powiem. Równie dobrze ktoś może jeść swoje zapotrzebowanie, a spalać więcej i wyjdzie na to samo. To już broszka odchudzającego..
Ja nic widzę herezji w tym co napisałem.

Sam uważam, że 1500kcal to głodówka, no chyba, że kogoś CPM to 1800-1900

[cava]

Napisane przez Bibiannaa

Moje P. walcze 2800kcal

sniadanie
szklanka kukurydzianych+2szklankki mleka 2%
tost z dwoch grubych kromek razowca z serem zoltym,maslem,ketchupem

Kup płatki osiane. Pomieszaj je z ziernem słonecznika, dyni, orzechami, suszonymi owocami, sezamem, makiem.
5 łyzek czubatych takiej mieszanki ugotuj, dodaj mleka a w Twoim przypadku mleka kokosowego lepiej, nakrój na to owca świeżego. zjedz.

II
serek wiejski 200g+kanapka z grubego razowca z 2plastrami szynki,maslem,pomidorem,o gorem


Zamiast w kółko szynka, masło,pomidor: smarujesz grubo kromki obie masłem orzechowym, tniesz na bardzo grube plastry banana, wkładasz między kromki, masz kanapkę.

Albo, gotujesz jajo na twardo, kromki smarujesz pesto/majonezem/masłem- co wolisz, jajo tniesz na grube plastry i całe mieścisz miedzy kromkami, na to jakaś zielenina- np rukola albo coś w tym stylu.

albo- smażysz szybko pierś indyczą/kurzą, kroisz na grube plastry, układasz na kanapce, smarujesz kechupem, musztardą, dajesz ogóra kiszonego.

obiad
(wszystko na wynos,gdyz wyjezdzalam na spektakl z klasą bylismy tam all day,az do 20)
wiejski delikate 200g
pajda razowca z 2 lyzkami sera twarogowego i ogorem
pajda razowca z camembertem,2plastrami szynki,pomidorem


Było sobie zrobić kanapki jak wyzej, z pieczonym/smażonym miesem. Ser i ser.

podwieczorek
znow wiejski ze startym jablkiem i bananem

Trzeba było sobei zrobić coś na ciepło a nie znów serem się zapychać.
Tobie nie jest niedobrze od tego w kółko sera? Na starość będziesz miała taką osteoporozę aż strach.
A możę zielony szejk: avokado, jabłko, garść zieleniny (natki, szpinaku, itp). Zmiksowac w blenderze, zjeść
A może naleśniki, placki ziemniaczane, z cukini, z cieciorką, z jabłkami?

kolacja
tost z dwoch pajd razowca z maslem,szynka,serem,ogork iemrom
kromka razowca +puszka makreli w pomidorach

jezu, znów ser , znów razowiec, znów ogórek.
3 jaja, i pół paczki szpinaku. Robisz z tego omlet, na środek omletu dajesz czerwonego pesto- GRUBO, jak masz trochę wiecej ochoty to wcześniej gotrujesz ze 2 łyżki komosy ryżowej, ugotowaną mieszasz z pesto, bazylią, dajesz w środek omletu. Do tego sałata z oliwą, cebulą, fasolka czerwoną.
Albo gotowana fasolka szparagowa poszypana sezamem.
W środek omletu można dac też warzywa: groszek ugotowany, fasolkę, brokuły.

Ryba- Ok.
Było zjeśc rybę + duzo naci z pietruszki, 2 kromki razowca z masłem, garść orzechów, kubek kakao z mlekiem kokosowym.



Bibianna, Twoje jedzenie jest bardzo jałowe, nijakie, zimne (a także wychładzające), bez smaku, zapachu, życia bym nawet powiedziała.
Postaraj sie, kup sobie książki kulinarne z ładnymi zdjęciami, kupuj nieznane przyprawy, potrawy, warzywa, różne owoce, fikuśne przekąski. Próbuj, bawa się jedzeniem, przestań się go bać.

Dlaczego np. jesz w kółko ten sam chleb?
Ja staram się codziennie kupować inny. razowy i nie razowy, pszenny, orkiszowy, żytni, ziemniaczany, mieszany. Z nasionami takimi albo śmakimi. Z orzechami, żurawiną, czosnkiem, śliwkami- co tam piekarz wymyśli. Na zakwasie, na drożdzach. Mały, duży, ciemny , jasny. Chleby, bagietki, bułki, precle, rogale. Z różnych piekarni.

naprawdę jedzenie może być przyjacielem i radością, a nie męką pańską w kółko to samo: ser, razowiec, wędlina, ogórek, pomidor. I tak cały dzień boży. :/

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez piotrek1994

Głupoty? Deficyt 600kalorii dziennie to nic odkrywczego. 300 odejmujesz od swojego zapotrzebowania + 300 spalasz w dowolny sposób. Masz 0,5kg na tydzień na minusie, czyli 2kg w miesiąc. To naprawdę bardzo 'dużo' prawda? Wręcz idealnie, że tak powiem. Równie dobrze ktoś może jeść swoje zapotrzebowanie, a spalać więcej i wyjdzie na to samo. To już broszka odchudzającego..
Ja nic widzę herezji w tym co napisałem.

Sam uważam, że 1500kcal to głodówka, no chyba, że kogoś CPM to 1800-1900

Uff...już myślałam że chodzi Ci o obcięcie 600kcal z jedzenia
Mimo wszystko to i tak dość dużo i takie rzeczy robi się na samym końcu.
Głównie chodzi mi o to że na ten wątek zagląda nie jedna "odchudzająca się" przeczyta że trzeba obciąć 600kcal i mamy katastrofę bo nagle je 1000kcal czy 1200kcal i mamy głodówki.
Całe odchudzanie powinno zacząć się od jedzenia na zero, czyli tyle ile wynosi zapotrzebowanie, dietę się reguluje, czyści, pozbawia śmieci, wprowadza ruch i tyle! już się zaczyna chudnąć (oczywiście jak ktoś ma z czego) dopiero po takim dłuższym zachowaniu obcina się 200kcal, max 300kcal z jedzenia i się chudnie, obserwuje itp., a nawet jak ktoś ma zastoje to się nie obcina znów tylko czeka, grzecznie je, ćwiczy i czeka

W sumie to co napisałam nie jest stricte do Ciebie bo Ty pewnie się nie odchudzasz ale do tych wszystkich odchudzających się których diety i ilość zjadanych kalorii czasem mnie strasznie przeraża.
A najgorsze jest to że pełno tu odchudzających którzy nie mają z czego chudnąć i robią sobie tylko krzywdę, no ale to się już chyba nie da wytłumaczyć (próbowałam z milion razy) dopiero po latach wychodzi i człowiek sam dochodzi do wniosku, że robił źle dla siebie.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez cava

jezu, znów ser , znów razowiec, znów ogórek.
3 jaja, i pół paczki szpinaku. Robisz z tego omlet, na środek omletu dajesz czerwonego pesto- GRUBO, jak masz trochę wiecej ochoty to wcześniej gotrujesz ze 2 łyżki komosy ryżowej, ugotowaną mieszasz z pesto, bazylią, dajesz w środek omletu. Do tego sałata z oliwą, cebulą, fasolka czerwoną.
Albo gotowana fasolka szparagowa poszypana sezamem.
W środek omletu można dac też warzywa: groszek ugotowany, fasolkę, brokuły.

Ryba- Ok.
Było zjeśc rybę + duzo naci z pietruszki, 2 kromki razowca z masłem, garść orzechów, kubek kakao z mlekiem kokosowym.



Bibianna, Twoje jedzenie jest bardzo jałowe, nijakie, zimne (a także wychładzające), bez smaku, zapachu, życia bym nawet powiedziała.
Postaraj sie, kup sobie książki kulinarne z ładnymi zdjęciami, kupuj nieznane przyprawy, potrawy, warzywa, różne owoce, fikuśne przekąski. Próbuj, bawa się jedzeniem, przestań się go bać.

Dlaczego np. jesz w kółko ten sam chleb?
Ja staram się codziennie kupować inny. razowy i nie razowy, pszenny, orkiszowy, żytni, ziemniaczany, mieszany. Z nasionami takimi albo śmakimi. Z orzechami, żurawiną, czosnkiem, śliwkami- co tam piekarz wymyśli. Na zakwasie, na drożdzach. Mały, duży, ciemny , jasny. Chleby, bagietki, bułki, precle, rogale. Z różnych piekarni.

naprawdę jedzenie może być przyjacielem i radością, a nie męką pańską w kółko to samo: ser, razowiec, wędlina, ogórek, pomidor. I tak cały dzień boży. :/

Popisuję się obiema rękami.
Bibianna jesz trochę jakby za karę, bo musisz itp.Nie będę się ropisywać bo cava super wszystko napisała, ale baw się i ciesz z jedzenia, bo może być ona mega przyjemnością

[agaczini]

witam ludziczki

dzisiejsza eReczka

7.30 - kromka chleba żytniego z żurawiną, z twagoriem półtłustym i miodem naturalnym, kawa z mlekiem

11.00 - kromka chleba orkiszowego posmarowana twarogiem delikatnym President (koło 70 g) dużo kiełków lucerny i jabłko

14.00 - kromka chleba oriszowego z połową puszki tuczyka i dużą ilością kiełków lucerny, klementynka (ta duża mandaryna)

18.00 - spaghetti pełnoziarniste z wołowiny i przecieru pomidorowego ,cebulk ii czosnku + przyprawy, łyżka parmezanu

21.00 pred wyjściem na impreze całonocną ) - koktajl z jabłka i malin mrożonych z jogurtem naturalnym

jak towygląda? te koktajle owocowe tak późno?mogę zjeść coś innego ,ale myślę że gdy w perspektywnie będę na nogach do jakiejś 3 rano to nie zaszkodzi później na imprezce zjem też jajko sadzoner z papryką jeżeli będę odczuwała głód bo spaghetti zamierzam zjeść duuużo

[dezett]

U. we wtorek ide do dietetyka najlepszego w miescie podobno..

10. Śniadanie: 40g płatków + orzechy wloskie, otreby żytnie, 200ml mleka 2%, plaster twarogu półtlustego, polowa grapefruita.
Skalpel. - jedyny ruch dzisiaj, caly dzien na tylku w domu.
14.30 Obiad: indyk 140g na parze, pomidor średni, 100g brokuła, kasza gryczana (prawie polowa woreczka, 110g po ugotowaniu) + łyzeczka oliwy z oliwek.
18. Podwieczorek: jogurt naturalny 150g 2% z warzywami: pol papryki czerwonej, pol zoltej, mala cykoria cala, kielki lucerny i ogorek zielony pol lyzka pestek słonecznika stolowa solidna..
20.-21. Kolacja: 2 kromki razowca z ? serem zótym hit z ryk i pomidorem, rukolą i ogórkiem kiszonym. / albo z tofu albo nie wiem..........
Nie za duzo nabiału?

[eddin]

U

1. Jogurt naturalny z jabłkiem, kawa z mlekiem.

2. Duży banan, jabłko.

3. Plaster pieczonego schabu, kasza kus kus, sałatka z pomidorów z jogurtem.

4. Prawie cała paczka (100 g.) orzechów włoskich (trochę przesadziłam, ale uwielbiam )

5. Sałatka z pomidora i awokado, z jogurtem i kromką chleba orkiszowego. Kieliszek czerwonego wina.

Jest ok, czy coś byście ulepszyli?

[buty_na_plaskim]

Napisane przez dezett

Nie za duzo nabiału?

raczej za mało wszystkiego, ile można powtarzać to samo? ile można mówić: NIE WAŻ?

[dezett]

Napisane przez buty_na_plaskim

raczej za mało wszystkiego, ile można powtarzać to samo? ile można mówić: NIE WAŻ?

moje myslenie: co zjesc na kolacje do kanapek
- jajka dwa / nie, jadlam wczoraj cholesterol nie mozna codziennie
- szynke z kurczaka / nie, mieso mialam na obiad
- tuńczyka wsw / nie, jadalam dwa dni temu pól puszki, poza toym znowu to jest mieso za czesto i za duzo go jem
- serek wiejski cały/nie, mialam jogurt na podwieczorek + mleko do sniadania za duzo nabiału w ciagu dnia.
- tofu / jadlam przez ost dwa dni soi nie mozna tak czesto soji p
- ser zolty / nie, kwasy nasycone znowu nabiał..

itd...

[DudiBoy]

Napisane przez dezett

U. we wtorek ide do dietetyka najlepszego w miescie podobno..

10. Śniadanie: 40g płatków + orzechy wloskie, otreby żytnie, 200ml mleka 2%, plaster twarogu półtlustego, polowa grapefruita.
Skalpel. - jedyny ruch dzisiaj, caly dzien na tylku w domu.
14.30 Obiad: indyk 140g na parze, pomidor średni, 100g brokuła, kasza gryczana (prawie polowa woreczka, 110g po ugotowaniu) + łyzeczka oliwy z oliwek.
18. Podwieczorek: jogurt naturalny 150g 2% z warzywami: pol papryki czerwonej, pol zoltej, mala cykoria cala, kielki lucerny i ogorek zielony pol lyzka pestek słonecznika stolowa solidna..
20.-21. Kolacja: 2 kromki razowca z ? serem zótym hit z ryk i pomidorem, rukolą i ogórkiem kiszonym. / albo z tofu albo nie wiem..........
Nie za duzo nabiału?

Moim skromnym zdaniem fajna R, choć ja byłbym jeszcze głodny. A obiad to już iście jałowy
Po co gotujesz indyka (swoją drogą gdzie takie małe piersi z indyka sprzedają??) skoro możesz wrzucić na patelnię, (choćby i grillową) przecież wiadomo że smaczniejszy wtedy będzie. Ciebie naprawdę nie cieszy zmysł smaku?
Już nawet nie wnikając w kaloryczność, ale żeby nawet tego indyka nie oprószyć grubo zmielonym pieprzem... Nie wiem może tylko mnie aż tak to razi, ale uważam, że jest w tym coś niepokojącego.

Przepraszam ,ale wydaje mi się, jakby Tęczowa Dolinka rzucała grochem o ścianę.

[dezett]

Napisane przez DudiBoy

Moim skromnym zdaniem fajna R, choć ja byłbym jeszcze głodny. A obiad to już iście jałowy

Przepraszam ,ale wydaje mi się, jakby Tęczowa Dolinka rzucała grochem o ścianę.

coby rozladowac atmosfere: dobrze, że chociaz pod R sie łapie ten jadlospis bo wczesniej nawet obok R nie stał
a po ostatnim napadzie niedzielnym na slodycze nie moge patrzec i mam teraz manię warzyw & blonnika., dlatego tyle ich upycham wszędzie.

a po tym obiedzie bolal mnie zoladek nie wiem czemu :/

[Psotka87]

Napisane przez eddin

U

1. Jogurt naturalny z jabłkiem, kawa z mlekiem.

2. Duży banan, jabłko.

3. Plaster pieczonego schabu, kasza kus kus, sałatka z pomidorów z jogurtem.

4. Prawie cała paczka (100 g.) orzechów włoskich (trochę przesadziłam, ale uwielbiam )

5. Sałatka z pomidora i awokado, z jogurtem i kromką chleba orkiszowego. Kieliszek czerwonego wina.

Jest ok, czy coś byście ulepszyli?

Moim zdaniem raczej słabo... Po pierwsze - w pierwszej części dnia w ogóle nie ma porządnego posiłku (gdzie węgle poza owocami?), jogurt z jabłkiem to ja jem na lekką kolację na R Śniadanie powinno być solidne.
2 i 4 to nie posiłki i w sumie w ogóle jedynym źródłem białka przez cały dzień jest kawałek mięsa na obiad...

Dezett, mięso/ryby na dwa posiłki dziennie to naprawdę NIE JEST za dużo.

Moje dzisiejsze R:
1. Owsianka na mleczku kokosowym z wiórkami, miodem, skórką i sokiem z cytryny
2. Placuszki bananowe (banan, jajko, 1/4 kostki twarożku, łyżka mąki żytniej razowej), jabłko
3. Mały domowy batonik amarnatusowo-sezamowy z bakaliami, pół jogurtu greckiego, gotowana marchewka i gotowana pietruszka
Kostka 90%, czarna kawa
4. Duuuża porcja zupy kremu pietruszkowo-gruszkowego - pół z serem żółtym (wg przepisu), a pół z kaszą jęczmienną (musiałam dojeść, bo mąż wczoraj zmęczył tylko pół porcji - nie lubi kaszy :P)
Kawa, kostka 70%
30d shred lev 2
5. Pół wędzonej makreli, zielona papryka, 2 suszone śliwki

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez DudiBoy

Moim skromnym zdaniem fajna R, choć ja byłbym jeszcze głodny. A obiad to już iście jałowy
Po co gotujesz indyka (swoją drogą gdzie takie małe piersi z indyka sprzedają??) skoro możesz wrzucić na patelnię, (choćby i grillową) przecież wiadomo że smaczniejszy wtedy będzie. Ciebie naprawdę nie cieszy zmysł smaku?
Już nawet nie wnikając w kaloryczność, ale żeby nawet tego indyka nie oprószyć grubo zmielonym pieprzem... Nie wiem może tylko mnie aż tak to razi, ale uważam, że jest w tym coś niepokojącego.

Przepraszam ,ale wydaje mi się, jakby Tęczowa Dolinka rzucała grochem o ścianę.

Rzucałam, rzucałam i już szkoda mi więcej grochu... rzucać już nie będę.

Napisane przez dezett

coby rozladowac atmosfere: dobrze, że chociaz pod R sie łapie ten jadlospis bo wczesniej nawet obok R nie stał
a po ostatnim napadzie niedzielnym na slodycze nie moge patrzec i mam teraz manię warzyw & blonnika., dlatego tyle ich upycham wszędzie.

a po tym obiedzie bolal mnie zoladek nie wiem czemu :/

Normalnie koń by się uśmiał.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Psotka87

Moje dzisiejsze R:
1. Owsianka na mleczku kokosowym z wiórkami, miodem, skórką i sokiem z cytryny
2. Placuszki bananowe (banan, jajko, 1/4 kostki twarożku, łyżka mąki żytniej razowej), jabłko
3. Mały domowy batonik amarnatusowo-sezamowy z bakaliami, pół jogurtu greckiego, gotowana marchewka i gotowana pietruszka
Kostka 90%, czarna kawa
4. Duuuża porcja zupy kremu pietruszkowo-gruszkowego - pół z serem żółtym (wg przepisu), a pół z kaszą jęczmienną (musiałam dojeść, bo mąż wczoraj zmęczył tylko pół porcji - nie lubi kaszy :P)
Kawa, kostka 70%
30d shred lev 2
5. Pół wędzonej makreli, zielona papryka, 2 suszone śliwki

Psotka
a jakieś mięsko w tej zupce było?

[Psotka87]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Psotka
a jakieś mięsko w tej zupce było?

Mięsa nie było, bo ja w piątki nie jem

[eddin]

Napisane przez Psotka87

Moim zdaniem raczej słabo... Po pierwsze - w pierwszej części dnia w ogóle nie ma porządnego posiłku (gdzie węgle poza owocami?), jogurt z jabłkiem to ja jem na lekką kolację na R Śniadanie powinno być solidne.
2 i 4 to nie posiłki i w sumie w ogóle jedynym źródłem białka przez cały dzień jest kawałek mięsa na obiad...

Dezett, mięso/ryby na dwa posiłki dziennie to naprawdę NIE JEST za dużo.

Moje dzisiejsze R:
1. Owsianka na mleczku kokosowym z wiórkami, miodem, skórką i sokiem z cytryny
2. Placuszki bananowe (banan, jajko, 1/4 kostki twarożku, łyżka mąki żytniej razowej), jabłko
3. Mały domowy batonik amarnatusowo-sezamowy z bakaliami, pół jogurtu greckiego, gotowana marchewka i gotowana pietruszka
Kostka 90%, czarna kawa
4. Duuuża porcja zupy kremu pietruszkowo-gruszkowego - pół z serem żółtym (wg przepisu), a pół z kaszą jęczmienną (musiałam dojeść, bo mąż wczoraj zmęczył tylko pół porcji - nie lubi kaszy :P)
Kawa, kostka 70%
30d shred lev 2
5. Pół wędzonej makreli, zielona papryka, 2 suszone śliwki

Dzięki za opinię u Ciebie dużo fajniej

U mnie jeszcze orzechy są źródłem białka, chyba...?

[dezett]

up.

U. we wtorek ide do dietetyka najlepszego w miescie podobno..

10. Śniadanie: 40g płatków + orzechy wloskie, otreby żytnie, 200ml mleka 2%, plaster twarogu półtlustego, polowa grapefruita.
Skalpel. - jedyny ruch dzisiaj, caly dzien na tylku w domu.
14.30 Obiad: indyk 140g na parze, pomidor średni, 100g brokuła, kasza gryczana (prawie polowa woreczka, 110g po ugotowaniu) + łyzeczka oliwy z oliwek.
18. Podwieczorek: jogurt naturalny 150g 2% z warzywami: pol papryki czerwonej, pol zoltej, mala cykoria cala, kielki lucerny i ogorek zielony pol lyzka pestek słonecznika stolowa solidna..
21. Kolacja: 2 kromki razowca (40g) z ? serem zótym hit z ryk (2 plastry, 30g) i całym pomidorem, dwiema garściami sałaty rzymskiej z ogródka dużym ogórkiem kiszonym.
22.30 serek wiejski 200gram z ogorkiem kiszonym i 5 rzodkiewkami.


jestem glodna nie wiem co sie dzieje, ze nie potrafię sie najesc zwyklymi dwiema kanapkami. Moze to zalezy do tego, ze nie smaruje ich niczym maslem/oliwa? albo rozepchałam sobie zoladek warzywami....
i powstrzymuje sie zeby przed snem nie pic znowu drinka, przy moim stanie to chyba nie wskazane?

Nie za duzo nabiału? jeszcze serek wiejski przed snem to masakra.............

[Milka1224]

U

I jogurt naturalny z prazonymi płatkami owsianymi, musem jabłkowym z cynamonem i orzechami (migdałami, pecan i brazylijskimi)

II 2 kromki razowca z ajwarem, oscypkiem i pomidorem / ajwarem, pieczona wołowiną i pomidorem

III tortelloni z ricottą, ziołami i suszonymi pomidorami posypane parmezanem, sos pomidorowy i rukola

świeżowyciskany sok marchewkowy z imbirem

IV jogurt naturalny z domową czekowiśnia, orzechami laskowymi i kawałkami gruszki


do picia ponadto: woda, espressox2, pokrzywa

[Psotka87]

Napisane przez eddin

Dzięki za opinię u Ciebie dużo fajniej

U mnie jeszcze orzechy są źródłem białka, chyba...?

Orzechy to głównie tłuszcz (zdrowy) białka jest tam zdecydowanie, zdecydowanie mniej i jako źródło to się chyba nie liczy, ale może ktoś bardziej kompetentny się wypowie