Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. cz. X - Strona 158 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Kolejna część naszego wątku będzie nosiła nazwę:
W brzuchu pupę swą wypina- chce na świat juz przyjść dziecina! 3 4,92%
Rodzić juz nadchodzi czas - przerażenie jest wśród nas! 1 1,64%
Jedne karmią, drugie rodzą, trzecie jeszcze w ciąży chodzą! 55 90,16%
Bolą plecy, boli zad - ile trwać ma ciąża ta? 0 0%
Dzieci w brzuchu, dzieci w wózkach - poczekalni to końcówka! 2 3,28%
listopadowo grudniowe mamusie 0 0%
Głosujący: 61. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-10-19, 09:30   #4711
ryba91
Zakorzenienie
 
Avatar ryba91
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez De28 Pokaż wiadomość
Nie wiem czy czytalas, ale ja cierpie na bezsennsoc od 6 tygodni. Dzis przespalam po raz pierwszy cala noc, bez pobudki.I gdyby nie moj synek, ktory wstal o 6 30 to spalabym dalej. Polozna polecila mi herbatke, do zmieszania w aptece albo zielarskim-pic po 2 filizanki wieczorem- zmieszac rowne czesci majeranku, melisy,lawendy,dziurawca, chmielu,tymianku. Do tego Weleda: Avena Sativa Comp. (calmedoron). Polecam, bo juz dawno nie spalam tak glebokim snem.


Wczoraj byla u mnie konsultantka z mary kay-mam zrobiony peeling i buzie jak noemowlaczek Zamowilam sobie tez krem pod oczy z dr.Hauschki. Mam nadzieje, ze do poniedzialku przyjdzie.
Maz zmolestowany ale u mnie zadnych boli, niczego. Dzis i jutro bedzie ostre jedzonko.Moze cos sie ruszy przed wtorkiem.
eee no to super miałaś dzien
mi sie marzy jakies spa
zeby ruszyło!
Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
teraz to praktycznie tylko mm, jak ja ściągne ledwo 80 ml mleka dziennie wiec to ma na niecałe 2 posiłki, bo potem znów dokarmic musze mm.
Co jest z tym mlekiem.

dzis jestem 16 dni po cc i powiem ze już jest ok, jeszcze rana niezagojona do końca, ale już jej nie czuje, z tym że miejsce wokół blizny jest takie otępiałe, bez czucia.


Witam sobotnio

Noc w miare przespana, ale z budzeniem co godzine więc zaraz chyba sie położę i prześpie, korzystając z okazji że Liwka zasneła właśnie.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Rybka powinni w tym szpitalu wszyscy,a napewno większość wpie*** dostać.
Skąd masz cokolwiek w praktyce wiedzieć, skoro to twoja pierwsza ciąża i poród.
Oby teraz było wszystko w porządku z wami ,cobyście jak najmniej do lekarzy chodzili i zdrowo Kacperek rósł

Gratuluje kolejnych tygodni
no ja nie czuje miejsca wokół blizny, swędzi mnie tak troche nad tą raną..

no ja sie wczoraj pożaliłam i dzisiaj mam wiecej mleka. Już sciągłam 70 a niedawno zaczęłam. Może zdąże zanim mały wstanie. :P
Będzie dobrze i z Twoim mlekiem

Ja nie wiem skąd miała wiedzieć.. moze na lalce sie uczyć :/
__________________
..
ryba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 09:33   #4712
Margot156
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 355
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Dziewczynki mam krzesełko do karmienia do sprzedania. Wiem że są specjalne wątki do tego ale najpierw wolałabym wam zaproponować a dopiero szukać kupca wśród "obcych"

Jeśli jesteście z wawy lub okolic to by nie było problemu jeśli nie... będziemy kombinować.

Krzesełko baby confort omega. Stan techniczny świetny. Kupiony kilka lat temu dla mojej siostrzenicy która przesiedziała w nim uwaga uwaga całe 10 minut ona jadła w biegu.
Krzesełko miało przejść na naszego szkraba ale do naszej kawalerki jest zdecydowanie za duże

Może któraś będzie zainteresowana.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 1.jpg (95,6 KB, 35 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 2.jpg (95,3 KB, 21 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 3.jpg (89,0 KB, 19 załadowań)
Margot156 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 09:36   #4713
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

czesc

Dzastin gratuluję
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 09:40   #4714
Aagateczka87
Raczkowanie
 
Avatar Aagateczka87
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 42
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez nemosek Pokaż wiadomość
Paulina Jak Majka?

Agateczka Nie rodzisz jeszcze?

Jezzzka
Dawno się nie odzywałaś?

nie mam skurcze co jakiś czas ale nieregularne, trwające 3-4 godz i potem cisza... najgorsze jest to, że nic na mnie nie działa, herbata z liści malin, pełnia, homeopatia, seks, sprzątanie, schody.... chyba jeszcze mi akupunktura została już powoli łapię znieczulicę i skoro mój mały uparciuszek ma mnie gdzieś, to ja odpuszczam i niech się dzieje co chce
__________________
Nasz ślub - 21.07.2012

Nasze Maleństwo - II kreski 20.02.2013
Aagateczka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 09:51   #4715
Kociak85
Zadomowienie
 
Avatar Kociak85
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 569
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Dzień dobry
Ja na chwilkę tylko, bo zaraz muszę lecieć robić ciasto - idziemy dziś do znajomych, zrobić im córeczce trochę zdjęć i będę robić szarlotkę z budyniem
Będę popołudniem. Miłego dnia
__________________
06.12.2013 - Iga
20.06.2016 - Olek
Kociak85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 09:53   #4716
Olenka_24
Zadomowienie
 
Avatar Olenka_24
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Aagateczka87 Pokaż wiadomość
nie mam skurcze co jakiś czas ale nieregularne, trwające 3-4 godz i potem cisza... najgorsze jest to, że nic na mnie nie działa, herbata z liści malin, pełnia, homeopatia, seks, sprzątanie, schody.... chyba jeszcze mi akupunktura została już powoli łapię znieczulicę i skoro mój mały uparciuszek ma mnie gdzieś, to ja odpuszczam i niech się dzieje co chce
Oj bidna Ale skoro wogóle masz te skurcze to może się do końca weekendu ruszy

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Kociak85 Pokaż wiadomość
Dzień dobry
Ja na chwilkę tylko, bo zaraz muszę lecieć robić ciasto - idziemy dziś do znajomych, zrobić im córeczce trochę zdjęć i będę robić szarlotkę z budyniem
Będę popołudniem. Miłego dnia
Szarlotka z budyniem

To jak już wrócisz po południu to podziel się przepisem
Olenka_24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 09:59   #4717
nemosek
Zakorzenienie
 
Avatar nemosek
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 5 645
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Dzien dobry
Witam sie i zmykam nadrobie pozniej z kompa.

Mam pytanko jak nazywal sie ten dobry zel nawilzajacy Feminum czy Intimel?
__________________
 Titek 6.11.2013  

 Nasz Dzień 

II 8.03.2013
Ja & Ty 02.07.2003



Kciuki dla Anulki
nemosek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:04   #4718
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość
Lilith a jak krótką masz szyjkę ? mi na ostatniej wizycie powiedziała gin że bardzo mi się juz skróciła ale w sumie nic więcej - tylko że rozwarcia nie ma jeszcze.
szyjka ma 2,7cm
Cytat:
Napisane przez Kociak85 Pokaż wiadomość
Dzień dobry
Ja na chwilkę tylko, bo zaraz muszę lecieć robić ciasto - idziemy dziś do znajomych, zrobić im córeczce trochę zdjęć i będę robić szarlotkę z budyniem
Będę popołudniem. Miłego dnia
szarlotka z budyniem przepadłam
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:16   #4719
domii29
Zakorzenienie
 
Avatar domii29
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

maomami super opis porodu

Ryba dla męża za to że tak o Was dba A co do położnych Co za baby Dobrze że już jesteś w domu i masz to wszystko za sobą

Pytałaś ile dziewczynom po cc zajęło dojście do siebie. Ja do siebie doszłam bardzo szybko, już w szpitalu czułam się jak nowonarodzona choć tą ranę w środku czuję do dziś.


Dzień dobry
Jasiek właśnie zasnął więc miałam chwilkę żeby Was nadrobić i coś napisać.
Nadal walczymy z zaparciami, całą noc masowałam mu brzuszek, kładłam go na nim, podkulałam mu nóżki i nic nie działało... Rano podałam mu kropelki i choć pewnie pomogły na ból brzuszka to Jaśko nadal stęka i się denerwuje bo kupy zrobić nie może... Okropnie mi go szkoda jak patrzę jak się męczy


W ogóle dzisiaj rano przyglądałam się mojemu małemu szkrabowi i uświadomiłam sobie że dzięki niemu czuję się szczęśliwa. Ostatnio między moją teściową, mną i moim TŻtem dochodzi do zgrzytów aż się odechciewa wszystkiego. Wczoraj teściowa przyczepiła się o to że moja mama wzięła miskę ostatnio jak pomagała mi sprzątać po remoncie, nalała do niej wody i umyła podłogę... Teściowa stwierdziła że miska nadaje się do wyrzucenia, wysłuchałam, przyjęłam do wiadomości, ubrałam Jaśka, poprosiłam TŻta żebyśmy pojechali do miasta i wyobraźcie sobie że pojechałam odkupić jej tą miskę... Jak Damian wręczył jej nową miskę to zapytała się czy jestem obrażona bo ona głupio palnęła. Chciałam wygadać się TŻtowi to naskoczył na mnie że dramatyzuje i że mam wrzucić na luz bo jego mamusia jest cudowna i nic złego mi nie robi, ani nie dogryza tylko mi się tak wydaje. Wieczorem z bezsilności aż się popłakałam. No i od wczoraj unikam męża oraz teściowej...
domii29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:21   #4720
Olenka_24
Zadomowienie
 
Avatar Olenka_24
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
szyjka ma 2,7cm

Mi właśnie nie powiedziała ile ma dokładnie ale pokazała palcami i to na moje oko jakieś 1,5 cm było

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
maomami super opis porodu

Ryba dla męża za to że tak o Was dba A co do położnych Co za baby Dobrze że już jesteś w domu i masz to wszystko za sobą

Pytałaś ile dziewczynom po cc zajęło dojście do siebie. Ja do siebie doszłam bardzo szybko, już w szpitalu czułam się jak nowonarodzona choć tą ranę w środku czuję do dziś.


Dzień dobry
Jasiek właśnie zasnął więc miałam chwilkę żeby Was nadrobić i coś napisać.
Nadal walczymy z zaparciami, całą noc masowałam mu brzuszek, kładłam go na nim, podkulałam mu nóżki i nic nie działało... Rano podałam mu kropelki i choć pewnie pomogły na ból brzuszka to Jaśko nadal stęka i się denerwuje bo kupy zrobić nie może... Okropnie mi go szkoda jak patrzę jak się męczy


W ogóle dzisiaj rano przyglądałam się mojemu małemu szkrabowi i uświadomiłam sobie że dzięki niemu czuję się szczęśliwa. Ostatnio między moją teściową, mną i moim TŻtem dochodzi do zgrzytów aż się odechciewa wszystkiego. Wczoraj teściowa przyczepiła się o to że moja mama wzięła miskę ostatnio jak pomagała mi sprzątać po remoncie, nalała do niej wody i umyła podłogę... Teściowa stwierdziła że miska nadaje się do wyrzucenia, wysłuchałam, przyjęłam do wiadomości, ubrałam Jaśka, poprosiłam TŻta żebyśmy pojechali do miasta i wyobraźcie sobie że pojechałam odkupić jej tą miskę... Jak Damian wręczył jej nową miskę to zapytała się czy jestem obrażona bo ona głupio palnęła. Chciałam wygadać się TŻtowi to naskoczył na mnie że dramatyzuje i że mam wrzucić na luz bo jego mamusia jest cudowna i nic złego mi nie robi, ani nie dogryza tylko mi się tak wydaje. Wieczorem z bezsilności aż się popłakałam. No i od wczoraj unikam męża oraz teściowej...
Domii musicie się podocierać teraz - to normalne. Zobaczysz że to wszystko się z czasem unormuje. Teraz na pewno jest Ci ciężej bo do tego dochodzi opieka nad małym dzieckiem i zmęczeniem.
Pamiętaj że najważniejsze żebyś ze swoim TŻ się dogadała i to co się dzieje w domu nie miało wpływu na wasze relacje. Jestem pewna że wszystko się poukłada ! Głowa do góry !
Olenka_24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:22   #4721
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość
Mi właśnie nie powiedziała ile ma dokładnie ale pokazała palcami i to na moje oko jakieś 1,5 cm było
no ale Ty niedługo rodzisz to może już tyle mieć
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:24   #4722
Olenka_24
Zadomowienie
 
Avatar Olenka_24
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
no ale Ty niedługo rodzisz to może już tyle mieć
Wiem że jestem może naiwna, ale łudzę się że jak szyjka już mocno skrócona to przy porodzie rozwarcie szybko będzie postępować - a nie np. 10 czy 12 godzin jak u niektórych znajomych.
Ciekawe czy to ma faktycznie jakiś wpływ
Olenka_24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:28   #4723
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość
Wiem że jestem może naiwna, ale łudzę się że jak szyjka już mocno skrócona to przy porodzie rozwarcie szybko będzie postępować - a nie np. 10 czy 12 godzin jak u niektórych znajomych.
Ciekawe czy to ma faktycznie jakiś wpływ
też się tak łudzę mam nadzieję że okaże się to prawdą
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:39   #4724
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
maomami super opis porodu

Ryba dla męża za to że tak o Was dba A co do położnych Co za baby Dobrze że już jesteś w domu i masz to wszystko za sobą

Pytałaś ile dziewczynom po cc zajęło dojście do siebie. Ja do siebie doszłam bardzo szybko, już w szpitalu czułam się jak nowonarodzona choć tą ranę w środku czuję do dziś.


Dzień dobry
Jasiek właśnie zasnął więc miałam chwilkę żeby Was nadrobić i coś napisać.
Nadal walczymy z zaparciami, całą noc masowałam mu brzuszek, kładłam go na nim, podkulałam mu nóżki i nic nie działało... Rano podałam mu kropelki i choć pewnie pomogły na ból brzuszka to Jaśko nadal stęka i się denerwuje bo kupy zrobić nie może... Okropnie mi go szkoda jak patrzę jak się męczy


W ogóle dzisiaj rano przyglądałam się mojemu małemu szkrabowi i uświadomiłam sobie że dzięki niemu czuję się szczęśliwa. Ostatnio między moją teściową, mną i moim TŻtem dochodzi do zgrzytów aż się odechciewa wszystkiego. Wczoraj teściowa przyczepiła się o to że moja mama wzięła miskę ostatnio jak pomagała mi sprzątać po remoncie, nalała do niej wody i umyła podłogę... Teściowa stwierdziła że miska nadaje się do wyrzucenia, wysłuchałam, przyjęłam do wiadomości, ubrałam Jaśka, poprosiłam TŻta żebyśmy pojechali do miasta i wyobraźcie sobie że pojechałam odkupić jej tą miskę... Jak Damian wręczył jej nową miskę to zapytała się czy jestem obrażona bo ona głupio palnęła. Chciałam wygadać się TŻtowi to naskoczył na mnie że dramatyzuje i że mam wrzucić na luz bo jego mamusia jest cudowna i nic złego mi nie robi, ani nie dogryza tylko mi się tak wydaje. Wieczorem z bezsilności aż się popłakałam. No i od wczoraj unikam męża oraz teściowej...
Mieszkanie wspólnie pod jednym dachem nie jest proste...Ale musicie się dotrzeć wszyscy, wypracować swoje włąsne kompromisy. Na pewno z czasem będzie Wam coraz łatwiej, a więc głowa do góry Zresztą wiesz, że czasami Twoja teściowa potrafi coś powiedzieć bez zastanowienia, nie bierz też wszystkiego tak do siebie, jako atak na Twoją osobę, bo na pewno nie miała też takiego zamiaru. Życzę Wam wszystkim więcej cierpliwości do siebie nawzajem I nie ma sensu siebie unikać, przełam to. Jak jest teściowa na dole to zejdź do niej z Jaśkiem uśmiechnij się i zaproponuj herbatkę. Nie ma sensu pozwalać na to aby konflikt między Wami narastał, bądź co bądź mieszkacie razem i dobra atmosfera w domu jest bardzo ważna
Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość
Wiem że jestem może naiwna, ale łudzę się że jak szyjka już mocno skrócona to przy porodzie rozwarcie szybko będzie postępować - a nie np. 10 czy 12 godzin jak u niektórych znajomych.
Ciekawe czy to ma faktycznie jakiś wpływ
Ojjj ja też mam taką nadzieję, w ogóle to mam nadzieję że dojade do szpitala z 10 cm rozwarciem
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:44   #4725
slimaczek19
Raczkowanie
 
Avatar slimaczek19
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 466
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
maomami super opis porodu

Ryba dla męża za to że tak o Was dba A co do położnych Co za baby Dobrze że już jesteś w domu i masz to wszystko za sobą

Pytałaś ile dziewczynom po cc zajęło dojście do siebie. Ja do siebie doszłam bardzo szybko, już w szpitalu czułam się jak nowonarodzona choć tą ranę w środku czuję do dziś.


Dzień dobry
Jasiek właśnie zasnął więc miałam chwilkę żeby Was nadrobić i coś napisać.
Nadal walczymy z zaparciami, całą noc masowałam mu brzuszek, kładłam go na nim, podkulałam mu nóżki i nic nie działało... Rano podałam mu kropelki i choć pewnie pomogły na ból brzuszka to Jaśko nadal stęka i się denerwuje bo kupy zrobić nie może... Okropnie mi go szkoda jak patrzę jak się męczy



W ogóle dzisiaj rano przyglądałam się mojemu małemu szkrabowi i uświadomiłam sobie że dzięki niemu czuję się szczęśliwa. Ostatnio między moją teściową, mną i moim TŻtem dochodzi do zgrzytów aż się odechciewa wszystkiego. Wczoraj teściowa przyczepiła się o to że moja mama wzięła miskę ostatnio jak pomagała mi sprzątać po remoncie, nalała do niej wody i umyła podłogę... Teściowa stwierdziła że miska nadaje się do wyrzucenia, wysłuchałam, przyjęłam do wiadomości, ubrałam Jaśka, poprosiłam TŻta żebyśmy pojechali do miasta i wyobraźcie sobie że pojechałam odkupić jej tą miskę... Jak Damian wręczył jej nową miskę to zapytała się czy jestem obrażona bo ona głupio palnęła. Chciałam wygadać się TŻtowi to naskoczył na mnie że dramatyzuje i że mam wrzucić na luz bo jego mamusia jest cudowna i nic złego mi nie robi, ani nie dogryza tylko mi się tak wydaje. Wieczorem z bezsilności aż się popłakałam. No i od wczoraj unikam męża oraz teściowej...
jeśli widzisz, że naprawdę jest źle to kup i zastosuj najmniejszy czopek glicerynowy ja u swojej córki użyłam ze 2-3 razy, jak nie mogła długo się wypróżnić. Są bezpieczne, ale ja uważam, że do zastosowania w ostateczności, żeby dziecko "nie nauczyć" pomocy w wypróżnianiu


Mam 30 dni do tp
torba spakowana już dawno, ubranka poprane, łóżeczko naszykowane - tylko prześcieradła i ochraniacza nie ma
byle do 2.11 (będzie donoszona wg usg) i potem chcę rodzić!
slimaczek19 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-10-19, 10:47   #4726
rusalka12
Zadomowienie
 
Avatar rusalka12
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Dzien dobry dziewczynki.
Ja znowu niewyspana. Od kiedy jestem na zwolnieniu Zuzka, kiedy przebudza sie o 6:00 na mleko (tak, tak, wciaz pije mleko rano), i tz do niej idzie zaczyna wyc jak pokrecona. A, ze mieszkamy z moja siostra, jestem zmuszona wstac i ja uspokoic. Juz probowalam zalozyc poduszke na glowe i udawac, ze mnie nie ma, ale jak ta lobuzica sie rozryczy to cala chata na nogach. Mam dosc bo ja pozniej dlugo nie moge zasnac, a ta zolna o 7:30-8:00 juz wyspana i krzyczy ze swojego pokoju - mamusiu juz sie obudzilam, juz sie wyspalam, obudz sie, chodz do Zuzi . Nie bylo tak przed moim zwolnieniem
Dzieki dziewczynki - bylo minelo. Wtedy bylam bardzo ulegla, bralam te antybiotyki, chodzilam do nich co dwa tygodnie i probowala zyc normalnie.
Teraz, poniewaz pierwsza byla cesarka mam mozliwosc wyboru. Daja mi 70% szans na urodzenie sn. Ale moze sie zakonczyc tak jak z Zuzia. Nie zamierzam ryzykowac zycia swojego malucha. Probowano mi wjechac na ambicje, mowiono, ze cesarka niesie zagrozenia, ze dziecko ma problemy ze ssaniem na poczatku, stad wieksze problemy z karmieniem, ze to moja druga cesarka, wiec bedzie mi ciezej itd, itp. Jednak porod wciaz moze zakonczyc sie cesarka wiec dlaczego mam ryzykowac, ze drugie dziecko tez bedzie zagrozone??
No zobaczymy. Chyba, ze Ola sie pospieszy i mie da mi wyboru
rusalka12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:50   #4727
89Beatka
Wtajemniczenie
 
Avatar 89Beatka
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 2 505
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość


Pytałaś ile dziewczynom po cc zajęło dojście do siebie. Ja do siebie doszłam bardzo szybko, już w szpitalu czułam się jak nowonarodzona choć tą ranę w środku czuję do dziś.

W ogóle dzisiaj rano przyglądałam się mojemu małemu szkrabowi i uświadomiłam sobie że dzięki niemu czuję się szczęśliwa. Ostatnio między moją teściową, mną i moim TŻtem dochodzi do zgrzytów aż się odechciewa wszystkiego. Wczoraj teściowa przyczepiła się o to że moja mama wzięła miskę ostatnio jak pomagała mi sprzątać po remoncie, nalała do niej wody i umyła podłogę... Teściowa stwierdziła że miska nadaje się do wyrzucenia, wysłuchałam, przyjęłam do wiadomości, ubrałam Jaśka, poprosiłam TŻta żebyśmy pojechali do miasta i wyobraźcie sobie że pojechałam odkupić jej tą miskę... Jak Damian wręczył jej nową miskę to zapytała się czy jestem obrażona bo ona głupio palnęła. Chciałam wygadać się TŻtowi to naskoczył na mnie że dramatyzuje i że mam wrzucić na luz bo jego mamusia jest cudowna i nic złego mi nie robi, ani nie dogryza tylko mi się tak wydaje. Wieczorem z bezsilności aż się popłakałam. No i od wczoraj unikam męża oraz teściowej...
widzę że nie tylko ja przechodzę taki perypetie, dużo kłócę się z mężem, najbarzdiej na temat wychowania dziecka. Ponieważ jego siostra i mama wiedzą lepiej, ostatnio już mu powiedziałam że bardzo mnie cieszy że interesuje się dzieckiem ale jeśli jeszcze raz usłysze że jego siostra/mama robiły tak i ja mam tak zrobić to nie ręcze za siebie. Wiem że ma tylko to odniesienie, bo wiadomo jak faceci mało kontaktu z dzieckiem maja, chyba że urodzi im się swoje, ale ja też mam swoją cierpliwość.A wysłuchiwać że mam dziecka nie podnosić, nie lulać, nie brać w ogóle do łóżka, że za dużo karmię, ze za mało karmie, ze źle ubrałam , że mam jej nie werandować bo jest za mała, bo jego siostra dziecko 3 miesiące w domu trzymała. A CO TO MNIE OBCHODZI. JA JEJ DZIECKA NIE WYCHOWAŁAM.
I niech ona nie wychowuje mojego.
TZN. siostra męża i teściowa mnie nic nie mówią, mówią mężowi i on mi te rewelacje opowiada.
89Beatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 10:58   #4728
acelinka
Zakorzenienie
 
Avatar acelinka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: r-k, śląskie
Wiadomości: 5 782
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez ryba91 Pokaż wiadomość
zazwyczaj z pod pachy, ale główke mawyzej niz nózki.. on ulewa nawet jak mu sie porzadnie odbije... takim "twarożkiem"meczy mnie to..


ja w koncówce tez miałam ciagle zgage po porodze przeszła

tez układam poduchy dlatego glupiomi jak sa goscie bo mnie wysmiewaja:/ tzn. nie wszyscy bo wiekszosc rozumie, ale sa i tacy..

no straszne z tymi odwiedzinami u mnie
zgaga to masakraaaa

kurcze ja nei umiem tak spod pachy karmić w oólebardzo długo karmiłam na leżaco bo na siedząco jakoś natka mi tego cyca nie łapała, a tak i mnie i Natalce było wygodnie

to może za dużo zjada na raz, albo łyka sobie powietrze? Jak ulewa dużo i częstoto sa jakieś kropelki na to, ale na recepte chyba.
Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość

Acelinka będziesz rodzić SN ?
tak, sn

ostatnio też tak było że kazał mi przyjść w dzień jego dyżuru, tyle że wtedy jakby wykrakał i przed wizytą zaczęły mi się skurcze umowa jest taka że jak będzie tak daleko to zostaje, kropplówka itd. a jak stwierdzi że nawet kroplówka nic nie da to wróce do domu ale jak już ma rozwarcie i krótką szyjką to po odstawieniu leków na pewno zacznie się dziać
Cytat:
Napisane przez ryba91 Pokaż wiadomość
wiecie co...
od 4 karmiłam malego.. potem dostał na 40 minut czkawki a pote nie chceal zasnac i tak o 7 siedzialam z nim na zmiane z mezem.a pielucha daje rade... faktycznie sie w nia wtula

no i oczywiscie dzisiaj kolejne pranie bo mój syn wczoraj sie obsikał przy zmianie pieluchy i ulewal przy jedzeniu wiec dzisiaj to chyba nago bedzie vhodził
to rpanie to masakra ja na szczęscie miała duzo ciuszków więc nei musiałam często ale kedyś tez to trzebabyło robić. Pozatym po ulaniu to przecież śmierdoli więc nie można tego wiecznie trzymać
Cytat:
Napisane przez zwariowane-serduszko Pokaż wiadomość
Witam witam W dzień mojego rzekomego terminu z ostatniego USG
Wszystko mnie boli, mam dosyć, chcę rodzić
Pan majster i mój kochany TŻ wstawiają właśnie drzwi i składają kuchnię a ja sobie leżę w łóżeczku i nadzoruję
Lecę Was nadrabiać

I wielkie gratulacje dla świeżo upieczonej mamusi!! Dzastin dużo zdrówka i cierpliwości dla mamusi i maluszka!!
ooo, witamy
to trzeba coś porobić skoro termin jest, wieczorem tz'ta pomolestować czy coś
Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
maomami super opis porodu

Ryba dla męża za to że tak o Was dba A co do położnych Co za baby Dobrze że już jesteś w domu i masz to wszystko za sobą

Pytałaś ile dziewczynom po cc zajęło dojście do siebie. Ja do siebie doszłam bardzo szybko, już w szpitalu czułam się jak nowonarodzona choć tą ranę w środku czuję do dziś.


Dzień dobry
Jasiek właśnie zasnął więc miałam chwilkę żeby Was nadrobić i coś napisać.
Nadal walczymy z zaparciami, całą noc masowałam mu brzuszek, kładłam go na nim, podkulałam mu nóżki i nic nie działało... Rano podałam mu kropelki i choć pewnie pomogły na ból brzuszka to Jaśko nadal stęka i się denerwuje bo kupy zrobić nie może... Okropnie mi go szkoda jak patrzę jak się męczy


W ogóle dzisiaj rano przyglądałam się mojemu małemu szkrabowi i uświadomiłam sobie że dzięki niemu czuję się szczęśliwa. Ostatnio między moją teściową, mną i moim TŻtem dochodzi do zgrzytów aż się odechciewa wszystkiego. Wczoraj teściowa przyczepiła się o to że moja mama wzięła miskę ostatnio jak pomagała mi sprzątać po remoncie, nalała do niej wody i umyła podłogę... Teściowa stwierdziła że miska nadaje się do wyrzucenia, wysłuchałam, przyjęłam do wiadomości, ubrałam Jaśka, poprosiłam TŻta żebyśmy pojechali do miasta i wyobraźcie sobie że pojechałam odkupić jej tą miskę... Jak Damian wręczył jej nową miskę to zapytała się czy jestem obrażona bo ona głupio palnęła. Chciałam wygadać się TŻtowi to naskoczył na mnie że dramatyzuje i że mam wrzucić na luz bo jego mamusia jest cudowna i nic złego mi nie robi, ani nie dogryza tylko mi się tak wydaje. Wieczorem z bezsilności aż się popłakałam. No i od wczoraj unikam męża oraz teściowej...
eh... to co ona ta miske do jedzenia miała :/ jak taka sterylna to sobie mogła ją wypażyć dobrze że odkupiłaś następnym razem tesciówka pomyśli zanim coś powiegłupiego

Wiadomo ze tz będzie bronił mamy, sama wiesz że ona przecież nie chciała źle, widocznie takie ma przyzwyczajenia. a w nas to jeszcze hormonki grasują. Będzie dobrze, dogadacie się na pewno
acelinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:00   #4729
rusalka12
Zadomowienie
 
Avatar rusalka12
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Beatka, Domi ja na szczescie mieszkam za daleko, zeby tesciowa i mama mi na glowe wchodzily. Ale jak tu byly dwa tygodnie jak Zuzia miala 6tygodni to myslalm, ze w koncu mnie trafi. Nie bylo dnia, zeby ,nie nie krytykowaly, nie komentowaly, nie dogadywaly...a juz najbardziej mnie wkurzal tekst - "czemu placzesz, co ta niedobra mama ci robi, szczypie cie?" I to mial byc niby zart. Grrrtrr. W koncu sie poryczalam, poskarzylam tzowi, on wygarnal swojej mamie, ja swojej. Ich wiedza jakby nie bylo troszke byla przestarzala. Jakies 30 lat!

Zas jak bylam w pierwszej ciazy mieszkal z nami brat tz. Nie mial dzieci (dopiero w tym roku urodzil mu sie maluszek) ale on wiedzial najlepiej co powinnam, a czego nie bedac w ciazy. Noz cholera. Choc bardzo go lubie, te kilka miesiecy jego komentarzy powodowalo, że zaczelam sie klocic z tz, bo juz nie moglam wytrzymac. Na szczescie wrocil do Polski zanim mala sie urodzila, wiec w jej wychowanie wtracac sie juz nie mogl ;-)
rusalka12 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-19, 11:08   #4730
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez rusalka12 Pokaż wiadomość
Dzien dobry dziewczynki.
Ja znowu niewyspana. Od kiedy jestem na zwolnieniu Zuzka, kiedy przebudza sie o 6:00 na mleko (tak, tak, wciaz pije mleko rano), i tz do niej idzie zaczyna wyc jak pokrecona. A, ze mieszkamy z moja siostra, jestem zmuszona wstac i ja uspokoic. Juz probowalam zalozyc poduszke na glowe i udawac, ze mnie nie ma, ale jak ta lobuzica sie rozryczy to cala chata na nogach. Mam dosc bo ja pozniej dlugo nie moge zasnac, a ta zolna o 7:30-8:00 juz wyspana i krzyczy ze swojego pokoju - mamusiu juz sie obudzilam, juz sie wyspalam, obudz sie, chodz do Zuzi . Nie bylo tak przed moim zwolnieniem
Dzieki dziewczynki - bylo minelo. Wtedy bylam bardzo ulegla, bralam te antybiotyki, chodzilam do nich co dwa tygodnie i probowala zyc normalnie.
Teraz, poniewaz pierwsza byla cesarka mam mozliwosc wyboru. Daja mi 70% szans na urodzenie sn. Ale moze sie zakonczyc tak jak z Zuzia. Nie zamierzam ryzykowac zycia swojego malucha. Probowano mi wjechac na ambicje, mowiono, ze cesarka niesie zagrozenia, ze dziecko ma problemy ze ssaniem na poczatku, stad wieksze problemy z karmieniem, ze to moja druga cesarka, wiec bedzie mi ciezej itd, itp. Jednak porod wciaz moze zakonczyc sie cesarka wiec dlaczego mam ryzykowac, ze drugie dziecko tez bedzie zagrozone??
No zobaczymy. Chyba, ze Ola sie pospieszy i mie da mi wyboru
Rusałko mam pytanie, co zadecydowało o tym że bierzesz insulinę?Bo stosujesz dietę, tak?Jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj oczywiście.
Wiecie co?czuję moją małą znowu pośladkowo, tak samo jak kiedyś , wcześniej...No chyba że się przekręciła jakoś i rączki ma po drugiej stronie..

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
widzę że nie tylko ja przechodzę taki perypetie, dużo kłócę się z mężem, najbarzdiej na temat wychowania dziecka. Ponieważ jego siostra i mama wiedzą lepiej, ostatnio już mu powiedziałam że bardzo mnie cieszy że interesuje się dzieckiem ale jeśli jeszcze raz usłysze że jego siostra/mama robiły tak i ja mam tak zrobić to nie ręcze za siebie. Wiem że ma tylko to odniesienie, bo wiadomo jak faceci mało kontaktu z dzieckiem maja, chyba że urodzi im się swoje, ale ja też mam swoją cierpliwość.A wysłuchiwać że mam dziecka nie podnosić, nie lulać, nie brać w ogóle do łóżka, że za dużo karmię, ze za mało karmie, ze źle ubrałam , że mam jej nie werandować bo jest za mała, bo jego siostra dziecko 3 miesiące w domu trzymała. A CO TO MNIE OBCHODZI. JA JEJ DZIECKA NIE WYCHOWAŁAM.
I niech ona nie wychowuje mojego.
TZN. siostra męża i teściowa mnie nic nie mówią, mówią mężowi i on mi te rewelacje opowiada.
No to takie gadanie mnie wkurza niesamowicie...ja już się psychicznie uzbrajam na gadanie teściowej, mieszka niedaleko, więc pewnie będzie tutaj codziennie A jak swojej córce nie szczędziła gadania jak słyszałam to zagryzałam język, to co dopiero będzie u mnie..haha damy jakiś tytuł wątku jak wszystkie urodzą:
Teściowe się wtrącają, włosy z głowy nam ubywają Czy coś takiego
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:10   #4731
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez kyte Pokaż wiadomość

No to takie gadanie mnie wkurza niesamowicie...ja już się psychicznie uzbrajam na gadanie teściowej, mieszka niedaleko, więc pewnie będzie tutaj codziennie A jak swojej córce nie szczędziła gadania jak słyszałam to zagryzałam język, to co dopiero będzie u mnie..haha damy jakiś tytuł wątku jak wszystkie urodzą:
Teściowe się wtrącają, włosy z głowy nam ubywają Czy coś takiego
godny zapamiętania tytuł

ja nawet nie chce myśleć o ilości "złotych rad"
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:16   #4732
89Beatka
Wtajemniczenie
 
Avatar 89Beatka
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 2 505
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Ja chętnie posłucham rad, jestem mama pierwszy raz wiec skąd mam wiedzieć wszystko, skoro obie sie siebie uczymy.
Ale na miłość boska, niech nikt mi nie wybiera jaki mleko ma pić moje dziecko czy jakie zupki po 4 miesiącu ma jeść.

Wyżaliłam sie wam.
89Beatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:22   #4733
acelinka
Zakorzenienie
 
Avatar acelinka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: r-k, śląskie
Wiadomości: 5 782
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez rusalka12 Pokaż wiadomość
Dzien dobry dziewczynki.
Ja znowu niewyspana. Od kiedy jestem na zwolnieniu Zuzka, kiedy przebudza sie o 6:00 na mleko (tak, tak, wciaz pije mleko rano), i tz do niej idzie zaczyna wyc jak pokrecona. A, ze mieszkamy z moja siostra, jestem zmuszona wstac i ja uspokoic. Juz probowalam zalozyc poduszke na glowe i udawac, ze mnie nie ma, ale jak ta lobuzica sie rozryczy to cala chata na nogach. Mam dosc bo ja pozniej dlugo nie moge zasnac, a ta zolna o 7:30-8:00 juz wyspana i krzyczy ze swojego pokoju - mamusiu juz sie obudzilam, juz sie wyspalam, obudz sie, chodz do Zuzi . Nie bylo tak przed moim zwolnieniem
Dzieki dziewczynki - bylo minelo. Wtedy bylam bardzo ulegla, bralam te antybiotyki, chodzilam do nich co dwa tygodnie i probowala zyc normalnie.
Teraz, poniewaz pierwsza byla cesarka mam mozliwosc wyboru. Daja mi 70% szans na urodzenie sn. Ale moze sie zakonczyc tak jak z Zuzia. Nie zamierzam ryzykowac zycia swojego malucha. Probowano mi wjechac na ambicje, mowiono, ze cesarka niesie zagrozenia, ze dziecko ma problemy ze ssaniem na poczatku, stad wieksze problemy z karmieniem, ze to moja druga cesarka, wiec bedzie mi ciezej itd, itp. Jednak porod wciaz moze zakonczyc sie cesarka wiec dlaczego mam ryzykowac, ze drugie dziecko tez bedzie zagrozone??
No zobaczymy. Chyba, ze Ola sie pospieszy i mie da mi wyboru
a ile Zuzia ma latek?
Moja Natalcia tez pije mleko, rano jak się obudzi, do drzemki w dzień i do spania w nocy a czasami to sobie mleko popołudniu zażyczy po prostu jest mlekowa dziewczynka i coś czuje że to mleko będzie do gimnazjum pić

koleżankę teraz tak namawiali na sn chociaż pierwszy poród miała cc z powodu na dużą wade wzroku. W rezultacie skończyło się o tak na cc i nie wiem po co tak ją męczyli
Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
widzę że nie tylko ja przechodzę taki perypetie, dużo kłócę się z mężem, najbarzdiej na temat wychowania dziecka. Ponieważ jego siostra i mama wiedzą lepiej, ostatnio już mu powiedziałam że bardzo mnie cieszy że interesuje się dzieckiem ale jeśli jeszcze raz usłysze że jego siostra/mama robiły tak i ja mam tak zrobić to nie ręcze za siebie. Wiem że ma tylko to odniesienie, bo wiadomo jak faceci mało kontaktu z dzieckiem maja, chyba że urodzi im się swoje, ale ja też mam swoją cierpliwość.A wysłuchiwać że mam dziecka nie podnosić, nie lulać, nie brać w ogóle do łóżka, że za dużo karmię, ze za mało karmie, ze źle ubrałam , że mam jej nie werandować bo jest za mała, bo jego siostra dziecko 3 miesiące w domu trzymała. A CO TO MNIE OBCHODZI. JA JEJ DZIECKA NIE WYCHOWAŁAM.
I niech ona nie wychowuje mojego.
TZN. siostra męża i teściowa mnie nic nie mówią, mówią mężowi i on mi te rewelacje opowiada.
a niech sobie gadają, szkoda tylko że mąż tak ślepo w to wierzy. To Wasze dziecko i musicie robić po swojemu, trzeba to tż'towi przegadać


Domii, jeszcze z tymi zaparciami - to jak Jasiek baardzo się męczy to tak jak Trele pisała można termometrem pomóc - posmarować końcówke termometra tłustą maścią, oliwka, wazeliną czymś tłustym i delikatnie samą końcóweczką robić kółeczka. U nas to pomagała, natalka nie robiła mi kupek po 10 dni. Ale nie wolno tej metody stosować za często bo wtedy organizm się przyzwyczai że ktos mu pomaga i jelitka całkiem sie rozleniwią.
Można tez czopka glicerynowego zastosować, u takich maluszków trzeba go rozciąć i 1/4 można dać ale tego nie wolno często
acelinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:29   #4734
domii29
Zakorzenienie
 
Avatar domii29
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Dziękuję dziewczyny za wsparcie
Moja teściowa to bardzo trudna osoba, choć zazwyczaj zawsze jakoś się dogadywałyśmy to teraz jakoś nie możemy. Zawsze było tak że jak coś głupiego powiedziała to nie odzywałam się ani słowem, szłam na górę i płakałam po kryjomu a teraz w prost mówię co mi nie pasuje albo mówię TŻtowi o całej sytuacji (oczywiście on zazwyczaj broni mamusi - bo ja się czepiam ) Czasami brakuje mi sił do tego wszystkiego

Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
widzę że nie tylko ja przechodzę taki perypetie, dużo kłócę się z mężem, najbarzdiej na temat wychowania dziecka. Ponieważ jego siostra i mama wiedzą lepiej, ostatnio już mu powiedziałam że bardzo mnie cieszy że interesuje się dzieckiem ale jeśli jeszcze raz usłysze że jego siostra/mama robiły tak i ja mam tak zrobić to nie ręcze za siebie. Wiem że ma tylko to odniesienie, bo wiadomo jak faceci mało kontaktu z dzieckiem maja, chyba że urodzi im się swoje, ale ja też mam swoją cierpliwość.A wysłuchiwać że mam dziecka nie podnosić, nie lulać, nie brać w ogóle do łóżka, że za dużo karmię, ze za mało karmie, ze źle ubrałam , że mam jej nie werandować bo jest za mała, bo jego siostra dziecko 3 miesiące w domu trzymała. A CO TO MNIE OBCHODZI. JA JEJ DZIECKA NIE WYCHOWAŁAM.
I niech ona nie wychowuje mojego.
TZN. siostra męża i teściowa mnie nic nie mówią, mówią mężowi i on mi te rewelacje opowiada.
Możemy podać sobie ręce... Ja kłócę się z mężem o to że mało zajmuje się dzieckiem. Fakt bierze go na ręce, rozmawia do niego, całuje, przytula ale tych czułości jest zdecydowanie za mało. Wczoraj chciałam poprasować ale Jaśko miał zły dzień i popłakiwał więc poprosiłam TŻta że jak siedzi w domu to niech się chwile zajmie młodym, Jaśkowi wypadł smoczek z buzi i tak płakał że aż purpurowy był a ten siedział obok niego i tak zajął się szukaniem czegoś w laptopie że nie miał czasu żeby dziecku smoczka do buzi włożyć... Myślałam że go rozszarpię

Cytat:
Napisane przez acelinka Pokaż wiadomość
zgaga to masakraaaa

kurcze ja nei umiem tak spod pachy karmić w oólebardzo długo karmiłam na leżaco bo na siedząco jakoś natka mi tego cyca nie łapała, a tak i mnie i Natalce było wygodnie

to może za dużo zjada na raz, albo łyka sobie powietrze? Jak ulewa dużo i częstoto sa jakieś kropelki na to, ale na recepte chyba.

tak, sn

ostatnio też tak było że kazał mi przyjść w dzień jego dyżuru, tyle że wtedy jakby wykrakał i przed wizytą zaczęły mi się skurcze umowa jest taka że jak będzie tak daleko to zostaje, kropplówka itd. a jak stwierdzi że nawet kroplówka nic nie da to wróce do domu ale jak już ma rozwarcie i krótką szyjką to po odstawieniu leków na pewno zacznie się dziać

to rpanie to masakra ja na szczęscie miała duzo ciuszków więc nei musiałam często ale kedyś tez to trzebabyło robić. Pozatym po ulaniu to przecież śmierdoli więc nie można tego wiecznie trzymać

ooo, witamy
to trzeba coś porobić skoro termin jest, wieczorem tz'ta pomolestować czy coś

eh... to co ona ta miske do jedzenia miała :/ jak taka sterylna to sobie mogła ją wypażyć dobrze że odkupiłaś następnym razem tesciówka pomyśli zanim coś powiegłupiego

Wiadomo ze tz będzie bronił mamy, sama wiesz że ona przecież nie chciała źle, widocznie takie ma przyzwyczajenia. a w nas to jeszcze hormonki grasują. Będzie dobrze, dogadacie się na pewno
Misek w domu jest z 6 ale trzeba było się do czegoś przyczepić przecież .
Mój TŻ to typowy maminsynuś i tu pojawiają się schody bo złego słowa o jego mamusi powiedzieć nie można, a nie raz serio tak mi teściowa dowala że chce mi się wyć, on nie widzi w tym nic złego... Zero wsparcia z jego strony... A przecież jako mąż powinien mnie wspierać


Ależ mnie Damian zaskoczył, ja tutaj na niego narzekam a tu zadzwonił zaraz po tym jak odczytał smsa ode mnie że Jaśko się strasznie męczy i powiedział mi że zwolni się na chwilę z pracy żebyśmy skoczyli do miasta po coś na Jaśkowe problemy
domii29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:37   #4735
acelinka
Zakorzenienie
 
Avatar acelinka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: r-k, śląskie
Wiadomości: 5 782
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez rusalka12 Pokaż wiadomość
Beatka, Domi ja na szczescie mieszkam za daleko, zeby tesciowa i mama mi na glowe wchodzily. Ale jak tu byly dwa tygodnie jak Zuzia miala 6tygodni to myslalm, ze w koncu mnie trafi. Nie bylo dnia, zeby ,nie nie krytykowaly, nie komentowaly, nie dogadywaly...a juz najbardziej mnie wkurzal tekst - "czemu placzesz, co ta niedobra mama ci robi, szczypie cie?" I to mial byc niby zart. Grrrtrr. W koncu sie poryczalam, poskarzylam tzowi, on wygarnal swojej mamie, ja swojej. Ich wiedza jakby nie bylo troszke byla przestarzala. Jakies 30 lat!

Zas jak bylam w pierwszej ciazy mieszkal z nami brat tz. Nie mial dzieci (dopiero w tym roku urodzil mu sie maluszek) ale on wiedzial najlepiej co powinnam, a czego nie bedac w ciazy. Noz cholera. Choc bardzo go lubie, te kilka miesiecy jego komentarzy powodowalo, że zaczelam sie klocic z tz, bo juz nie moglam wytrzymac. Na szczescie wrocil do Polski zanim mala sie urodzila, wiec w jej wychowanie wtracac sie juz nie mogl ;-)
ja się nasłuchałam najbardziej na temat ubierania - że za lekko itd. no i na temat basenu bo kto to widział w zimę z półrocznym dzieckiem na basen chodzić
w ogóle kto to widział z dzieckiem an mróż wyjść dużo by opowiadać jednym uchem wpuszczałam, drugim wypuszczałam i robiłam po swojemu
Cytat:
Napisane przez kyte Pokaż wiadomość
Rusałko mam pytanie, co zadecydowało o tym że bierzesz insulinę?Bo stosujesz dietę, tak?Jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj oczywiście.
Wiecie co?czuję moją małą znowu pośladkowo, tak samo jak kiedyś , wcześniej...No chyba że się przekręciła jakoś i rączki ma po drugiej stronie..
No to takie gadanie mnie wkurza niesamowicie...ja już się psychicznie uzbrajam na gadanie teściowej, mieszka niedaleko, więc pewnie będzie tutaj codziennie A jak swojej córce nie szczędziła gadania jak słyszałam to zagryzałam język, to co dopiero będzie u mnie..haha damy jakiś tytuł wątku jak wszystkie urodzą:
Teściowe się wtrącają, włosy z głowy nam ubywają Czy coś takiego
fajny temat

no mogła się przekręcić po prostu
Lenka na usg zawsze mniej-więcej tak samo ułożona, a mnie tak kopie że się zastanawiam jakim cudem z takim pozycji jak jest na usg może mnie kopie w tych miejscach w których kopie

z tym radami, to mnie też czasami nosi, jak widziałam jak bratowa Martynke ciepło ubiera w domu i jeszcze opatula kocem do spania ale się ugryzłam w język nic nie mówiłam

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za wsparcie
Moja teściowa to bardzo trudna osoba, choć zazwyczaj zawsze jakoś się dogadywałyśmy to teraz jakoś nie możemy. Zawsze było tak że jak coś głupiego powiedziała to nie odzywałam się ani słowem, szłam na górę i płakałam po kryjomu a teraz w prost mówię co mi nie pasuje albo mówię TŻtowi o całej sytuacji (oczywiście on zazwyczaj broni mamusi - bo ja się czepiam ) Czasami brakuje mi sił do tego wszystkiego


Możemy podać sobie ręce... Ja kłócę się z mężem o to że mało zajmuje się dzieckiem. Fakt bierze go na ręce, rozmawia do niego, całuje, przytula ale tych czułości jest zdecydowanie za mało. Wczoraj chciałam poprasować ale Jaśko miał zły dzień i popłakiwał więc poprosiłam TŻta że jak siedzi w domu to niech się chwile zajmie młodym, Jaśkowi wypadł smoczek z buzi i tak płakał że aż purpurowy był a ten siedział obok niego i tak zajął się szukaniem czegoś w laptopie że nie miał czasu żeby dziecku smoczka do buzi włożyć... Myślałam że go rozszarpię



Misek w domu jest z 6 ale trzeba było się do czegoś przyczepić przecież .
Mój TŻ to typowy maminsynuś i tu pojawiają się schody bo złego słowa o jego mamusi powiedzieć nie można, a nie raz serio tak mi teściowa dowala że chce mi się wyć, on nie widzi w tym nic złego... Zero wsparcia z jego strony... A przecież jako mąż powinien mnie wspierać


Ależ mnie Damian zaskoczył, ja tutaj na niego narzekam a tu zadzwonił zaraz po tym jak odczytał smsa ode mnie że Jaśko się strasznie męczy i powiedział mi że zwolni się na chwilę z pracy żebyśmy skoczyli do miasta po coś na Jaśkowe problemy
musicie się dotrzeć i nauczyć wspólnie mieszkać, początki zawsze są trudne \co do teściowej musisz włączyć troche olewajstwo, jendym uchem wpuścić, drugim wypuścić, nie brać tego do siebie, robić po swojemu.
Tż doiero sie tez uczy że ma żone, że mama już nie jesteś nr 1. Pewnie chciałby być zawsze po Twojej stronie ale lojalnośc wobec mamy mu nie pozwala. Z tego się wyrasta

A z facetami to tak jest, oni są cięzkodomyślni bardzo. Damian z tego co piszesz na prawdę dosyć dużo zajmuje się Jasiem i jest fajnym tatą. Wiadomo ze zawsze można więcej A dzisiaj to się popisał

Słyszałam kiedyś teorie ze tatusiowie to najlepiej się sprawdzają i wykazują jak już dziecko jest większe, jak można się pobawić, pokopać płke, pójśc na rower. I z tego co obserwuje bardzo dużo w tym prawdy.

Edytowane przez acelinka
Czas edycji: 2013-10-19 o 11:39
acelinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:40   #4736
dizi
Zadomowienie
 
Avatar dizi
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 019
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Hello!

Domi nam przy zaparciach lekarka przepisała Debridat i pomógł. Nie wiem tylko jak przy wcześniaczkach A i Kamilek był na karmieniu mieszanym. Praktykowałam też to, co pisała Trele, żeby posmarować oliwką termometr i delikatnie kreślić w pupce jakby kółeczka, czasem działało. Nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywa, ale są też takie jakby rurki do pupki no i masaże brzuszka

Rusałko czy dookoła blizny po CC masz w ogóle czucie? Ja jestem prawie 3 lata po cesarce i w niektórych miejscach nie czuję nic

A i najlepsze są oczywiście takie przemądrzałe osóbki. U nas moja mama i teściowa dawały mi (w większości) na prawdę cenne rady, ale najgorsza była teściowa mojego najstarszego szwagra, według niej nie powinniśmy z małym z domu wcale wychodzić (urodził się na początku stycznia), źle, że go zabieraliśmy ze sobą, np. do sklepu, urzędu czy do babci i milion innych uwag. Najlepiej pewnie by było tak jak z jej wnuczką- urodziła się w upały w czerwcu, a na pierwszy spacerek zabrali ją dopiero we wrześniu. Werandowanie? A broń Boże! I oczywiście efekt był- mała od razu łapała wszelkie paskudztwa.
dizi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:42   #4737
rusalka12
Zadomowienie
 
Avatar rusalka12
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Beatka jasne - jak potrzebujesz rady, to najzwyczajniej o nia prosisz. Ale takie wtracanie sie bez powodu doprowadza do szalu :-*
rusalka12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:44   #4738
Margot156
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 355
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
widzę że nie tylko ja przechodzę taki perypetie, dużo kłócę się z mężem, najbarzdiej na temat wychowania dziecka. Ponieważ jego siostra i mama wiedzą lepiej, ostatnio już mu powiedziałam że bardzo mnie cieszy że interesuje się dzieckiem ale jeśli jeszcze raz usłysze że jego siostra/mama robiły tak i ja mam tak zrobić to nie ręcze za siebie. Wiem że ma tylko to odniesienie, bo wiadomo jak faceci mało kontaktu z dzieckiem maja, chyba że urodzi im się swoje, ale ja też mam swoją cierpliwość.A wysłuchiwać że mam dziecka nie podnosić, nie lulać, nie brać w ogóle do łóżka, że za dużo karmię, ze za mało karmie, ze źle ubrałam , że mam jej nie werandować bo jest za mała, bo jego siostra dziecko 3 miesiące w domu trzymała. A CO TO MNIE OBCHODZI. JA JEJ DZIECKA NIE WYCHOWAŁAM.
I niech ona nie wychowuje mojego.
TZN. siostra męża i teściowa mnie nic nie mówią, mówią mężowi i on mi te rewelacje opowiada.
Dobrze że bronisz swojego. Miały swoje szanse przy swoich dzieciach teraz niech odpuszczą.

Czegoś takiego się właśnie boję. NIby tż już wszystkim powiedział żeby się nie wpie....i w wychowanie naszego dziecka ale wiem że "złote rady" będą się pojawiać i będzie m i ciężko go przekonać że nie koniecznie są teraz słuszne. Babcia tż (złota kobieta) nie widzi nic złego żeby karmić dziecinę pewnymi rodzajami jedzeń... ale nie bierze pod uwagę że ona swoje dzieci wychowywała 50 lat i wtedy pokarmy były naturalne...

Cytat:
Napisane przez kyte Pokaż wiadomość


No to takie gadanie mnie wkurza niesamowicie...ja już się psychicznie uzbrajam na gadanie teściowej, mieszka niedaleko, więc pewnie będzie tutaj codziennie A jak swojej córce nie szczędziła gadania jak słyszałam to zagryzałam język, to co dopiero będzie u mnie..haha damy jakiś tytuł wątku jak wszystkie urodzą:
Teściowe się wtrącają, włosy z głowy nam ubywają Czy coś takiego
Tytuł fantastyczny
Moja teściówka jest świetna póki co.... zobaczymy jak będzie gdy się młodu pokaże

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość

Ależ mnie Damian zaskoczył, ja tutaj na niego narzekam a tu zadzwonił zaraz po tym jak odczytał smsa ode mnie że Jaśko się strasznie męczy i powiedział mi że zwolni się na chwilę z pracy żebyśmy skoczyli do miasta po coś na Jaśkowe problemy
Te chłopy mają jakieś talenty telepatyczne. Jak czują że jesteśmy na wykończeniu to wtedy robią coś ach i och.... skubańce dobrze wiedzą kiedy jak się zachować
Margot156 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:46   #4739
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
Ja chętnie posłucham rad, jestem mama pierwszy raz wiec skąd mam wiedzieć wszystko, skoro obie sie siebie uczymy.
Ale na miłość boska, niech nikt mi nie wybiera jaki mleko ma pić moje dziecko czy jakie zupki po 4 miesiącu ma jeść.

Wyżaliłam sie wam.
I bardzo dobrze że się wyżaliłaś. To już chyba taki urok teściowych.
Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za wsparcie
Moja teściowa to bardzo trudna osoba, choć zazwyczaj zawsze jakoś się dogadywałyśmy to teraz jakoś nie możemy. Zawsze było tak że jak coś głupiego powiedziała to nie odzywałam się ani słowem, szłam na górę i płakałam po kryjomu a teraz w prost mówię co mi nie pasuje albo mówię TŻtowi o całej sytuacji (oczywiście on zazwyczaj broni mamusi - bo ja się czepiam ) Czasami brakuje mi sił do tego wszystkiego



Możemy podać sobie ręce... Ja kłócę się z mężem o to że mało zajmuje się dzieckiem. Fakt bierze go na ręce, rozmawia do niego, całuje, przytula ale tych czułości jest zdecydowanie za mało. Wczoraj chciałam poprasować ale Jaśko miał zły dzień i popłakiwał więc poprosiłam TŻta że jak siedzi w domu to niech się chwile zajmie młodym, Jaśkowi wypadł smoczek z buzi i tak płakał że aż purpurowy był a ten siedział obok niego i tak zajął się szukaniem czegoś w laptopie że nie miał czasu żeby dziecku smoczka do buzi włożyć... Myślałam że go rozszarpię



Misek w domu jest z 6 ale trzeba było się do czegoś przyczepić przecież .
Mój TŻ to typowy maminsynuś i tu pojawiają się schody bo złego słowa o jego mamusi powiedzieć nie można, a nie raz serio tak mi teściowa dowala że chce mi się wyć, on nie widzi w tym nic złego... Zero wsparcia z jego strony... A przecież jako mąż powinien mnie wspierać


Ależ mnie Damian zaskoczył, ja tutaj na niego narzekam a tu zadzwonił zaraz po tym jak odczytał smsa ode mnie że Jaśko się strasznie męczy i powiedział mi że zwolni się na chwilę z pracy żebyśmy skoczyli do miasta po coś na Jaśkowe problemy
ojjj bacik dla męża Musisz go przyzwyczajać do opieki nad Jaśkiem jak najczęściej, bo się nauczy że zrobisz za niego to albo Ty albo jego mamusia.
Cytat:
Napisane przez acelinka Pokaż wiadomość
ja się nasłuchałam najbardziej na temat ubierania - że za lekko itd. no i na temat basenu bo kto to widział w zimę z półrocznym dzieckiem na basen chodzić
w ogóle kto to widział z dzieckiem an mróż wyjść dużo by opowiadać jednym uchem wpuszczałam, drugim wypuszczałam i robiłam po swojemu

fajny temat

no mogła się przekręcić po prostu
Lenka na usg zawsze mniej-więcej tak samo ułożona, a mnie tak kopie że się zastanawiam jakim cudem z takim pozycji jak jest na usg może mnie kopie w tych miejscach w których kopie

z tym radami, to mnie też czasami nosi, jak widziałam jak bratowa Martynke ciepło ubiera w domu i jeszcze opatula kocem do spania ale się ugryzłam w język nic nie mówiłam

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------



musicie się dotrzeć i nauczyć wspólnie mieszkać, początki zawsze są trudne \co do teściowej musisz włączyć troche olewajstwo, jendym uchem wpuścić, drugim wypuścić, nie brać tego do siebie, robić po swojemu.
Tż doiero sie tez uczy że ma żone, że mama już nie jesteś nr 1. Pewnie chciałby być zawsze po Twojej stronie ale lojalnośc wobec mamy mu nie pozwala. Z tego się wyrasta

A z facetami to tak jest, oni są cięzkodomyślni bardzo. Damian z tego co piszesz na prawdę dosyć dużo zajmuje się Jasiem i jest fajnym tatą. Wiadomo ze zawsze można więcej A dzisiaj to się popisał

Słyszałam kiedyś teorie ze tatusiowie to najlepiej się sprawdzają i wykazują jak już dziecko jest większe, jak można się pobawić, pokopać płke, pójśc na rower. I z tego co obserwuje bardzo dużo w tym prawdy.
I to jest chyba najlepsza metoda. Wysłuchać i olać No chyba że oczywiście jakaś rada przydatna no to już co innego.
Wczoraj teściowej powiedziałam że czas najwyższy zamówić ekogroszek bo jak się mała urodzi to musi być już grzane, a ona "ale dziecko też przegrzać nie można" nosz Ameryke odkryła
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-19, 11:47   #4740
acelinka
Zakorzenienie
 
Avatar acelinka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: r-k, śląskie
Wiadomości: 5 782
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez dizi Pokaż wiadomość
Hello!

Domi nam przy zaparciach lekarka przepisała Debridat i pomógł. Nie wiem tylko jak przy wcześniaczkach A i Kamilek był na karmieniu mieszanym. Praktykowałam też to, co pisała Trele, żeby posmarować oliwką termometr i delikatnie kreślić w pupce jakby kółeczka, czasem działało. Nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywa, ale są też takie jakby rurki do pupki no i masaże brzuszka

Rusałko czy dookoła blizny po CC masz w ogóle czucie? Ja jestem prawie 3 lata po cesarce i w niektórych miejscach nie czuję nic

A i najlepsze są oczywiście takie przemądrzałe osóbki. U nas moja mama i teściowa dawały mi (w większości) na prawdę cenne rady, ale najgorsza była teściowa mojego najstarszego szwagra, według niej nie powinniśmy z małym z domu wcale wychodzić (urodził się na początku stycznia), źle, że go zabieraliśmy ze sobą, np. do sklepu, urzędu czy do babci i milion innych uwag. Najlepiej pewnie by było tak jak z jej wnuczką- urodziła się w upały w czerwcu, a na pierwszy spacerek zabrali ją dopiero we wrześniu. Werandowanie? A broń Boże! I oczywiście efekt był- mała od razu łapała wszelkie paskudztwa.
o matulu

ja raz poszłam na spacerek do mojej mamy do pracy, to jedna klientka się oburzyła jak ja tak mogę z dzieckiem wychodzić z domu przed chrztem



Cytat:
Napisane przez rusalka12 Pokaż wiadomość
Beatka jasne - jak potrzebujesz rady, to najzwyczajniej o nia prosisz. Ale takie wtracanie sie bez powodu doprowadza do szalu :-*
no dokładnie. W ogóle co innego wyrazić swoje zdanie, doradzić cośz dobrego serca a co inengo narzucanie swojego zdania i oburzenie dlaczego nie robimy tak jak ta osoba chce tylko inaczej.
acelinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:51.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.