Scent Bar L

[Parabelka]

Napisane przez Murszafka

Hmm... Zasadniczo wydaje mi się, że jakkolwiek ja bym swojemu szefowi tego nie powiedziała, usłyszę w odpowiedzi coś na kształt "idź się przewietrz i wróć", albo "skończyłaś?? no to super, a teraz do roboty"
Rzecz się sprowadza do tego, żeby mówić krótko i podnosić nie więcej niż 3 przemyślane argumenty. Pokazać korzyści, albo podać 2 koszmarne przykłady -skrajności, a na środku nasz pomysł, który na ich tle wydaje się idealny, bądź na sucho podać pozytywne aspekty danej sprawy... No w sumie dużo tych technik jest -10 mieliśmy w ciągu tych 2 dni...

aha , no to odpada - szefostwo w ogóle nie rozumie co się do niego mówi , nie mówiąc o zrozumieniu tego co do niego ewentualnie dotrze

Napisane przez Ewusia_marchew

ja zjadłam wczoraj na kolację garść orzechów włoskich no i tyle w sumie, ale nie ma to znaczenia

Wreszcie weekend
uskuteczniam odpoczywanie

1.zdrowo ja dziś zjadłam na kolację 4 kranczipsy x-cuty solone i 4 kostki czekolady Mozart marcypanowej oraz wącham dochodzący z kuchni zapach bloku w produkcji
2. ale nie odpoczywam ino czekam na swoją kolej w kuchni przy garach losu

Napisane przez Polly_

ja [isalam do kolezanki 1 sms-bede za godzine,
jednak zebrałam sie szybkiej i drugi sms poszedł-
jednak bede za rok
miało byc za pół (godziny)




o przydałoby mi sie takie cos-nikt mnie nie słucha w robo , nawet podwładni jestem do bani

1.
2.nie marudź to tak jak z prawem Marfiego - wszyscy kłamią , nie ma to jednak znaczenia , bo i tak nikt nikomu nie wierzy

Napisane przez Redhaired Witch

Polly, jak już jesteś to oceń obów:

ja nie Polly , ale taki obcas jest wysoce kostkoskrętogenny , zwłaszcza jak mu się odrobinę chociaż zetrze flek

Napisane przez Polly_

ej redzia pacz-pomysł na prezent dla małej dzewczynki-pomysl

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=723391

łojeżu obawiam się że ni dokońca troll - sądząc po wielu matkach z jakimi mam do czynienia wcale to nie musi być prowokacja

Czy mi się zdaje , czy była mowa o cieście dyniowym niedawno ?

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Sposób na makijaż http://bebzol.com/pl/Ja-sie-pytam-dl...go.129532.html

[rachell111]

Napisane przez Ewusia_marchew

ja lubię kiedyś nie lubiłam bo wydawał mi się octowy z smaku, ale teraz mi się smaki pozmieniały i jest najlepszy jak dla mnie



Wreszcie weekend
uskuteczniam odpoczywanie

1. szkoda że nie załapiesz się na mój

2. uskuteczniaj zasłużone

ostatnio wszędzie pachnie mi earl greyem a to Obsession Najt

Napisane przez Polly_

ja [isalam do kolezanki 1 sms-bede za godzine,
jednak zebrałam sie szybkiej i drugi sms poszedł-
jednak bede za rok
miało byc za pół (godziny)

It is so you
piękne

i nic tak nie ładuje pozytywnie jak spotkanie z przyjaciółkami

[rachell111]

dziń dybry

cześć i czołem...

dziś mam garstkę pozytywnych wieści - a mianowicie, jeszcze będzie ciepło, jeszcze będzie wspaniale

[aileenn]

Taka piękna pogoda i taka zaawansowana godzina, że chyba jednak nie pójdę spać
Tylko co zrobić, żeby nie wyglądać na spacerze jak pryszczaty, niedospany wąpierz?

[Redhaired Witch]

Podczas suszenia włosów naszły mnie poważne acz głupie przemyślenia
Na tyle głupie, że napiszę je na biało:
Jak to na rozmowach kwalif. pytają o największe osiągnięcie w życiu chcąc usłyszeć coś w stylu "podpisałam milionowy kontrakt z hamerykańską firmą spedycyjną" albo od biedy "wykonałam jakiś przegenialny projekt na studiach" (mniejsza z tym, że pracowało nad nim 20 osób a delikwent tylko kolorował tabelkę) czy już całkiem od biedy "obroniłam pracę dyplomową" (w dzisiejszych czasach kiedy zazwyczaj promotor zawczasu podaje pytania trudniej jest nie zdać niż zdać). A prawda jest taka, że np. moim największym osiągnięciem było zapuszczenie włosów. Wyrwanie chłopa. Schuście po ciąży I takie durne pytania padają na rozmowach na stanowisko pomocy księgowej - czego osoba podpisująca milionowe kontrakty miałaby szukać w takiej pracy? Co Wy odpowiadacie?
Tia, martwię się, że mnie wyrzucą z US i już nigdy nic nie znajdę

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez aileenn

Tylko co zrobić, żeby nie wyglądać na spacerze jak pryszczaty, niedospany wąpierz?

Właśnie próbuję coś na to poradzić bo idę dziś na wino a spałam od 1 do 5:30

[Spoora]

Napisane przez Ewusia_marchew

ja zjadłam wczoraj na kolację garść orzechów włoskich no i tyle w sumie, ale nie ma to znaczenia

Ja zara idę tłuc orzechy, bo będę piec wiewióra

I kiedyś planuję jeszcze to:

http://www.mojewypieki.com/przepis/babka-orzechowa

Napisane przez melkmeisje

Chwalę się popisami kulinarnymi - zrobiłam kurczaka nadziewanego mozarellą i suszonymi pomidorami (wariacja na temat tego przepisu, bez pietruszki i nie zwijałam w szynkę i w roladki). I nawet wyszedł Do tego też kremowe ziemniaczki i mini-korniszonki

Brzmi najs

Napisane przez Polly_

ej redzia pacz-pomysł na prezent dla małej dzewczynki-pomysl

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=723391

Nie zdążyłam, buu

Napisane przez Parabelka

1.zdrowo ja dziś zjadłam na kolację 4 kranczipsy x-cuty solone i 4 kostki czekolady Mozart marcypanowej oraz wącham dochodzący z kuchni zapach bloku w produkcji

Napisane przez Parabelka

2. ale nie odpoczywam ino czekam na swoją kolej w kuchni przy garach losu

Chyba będzie nowy tag

Napisane przez Parabelka

Czy mi się zdaje , czy była mowa o cieście dyniowym niedawno ?

Czy to marchewkowe było? Jakiś przepis mam zapisany ( i kilka innych), Rejcz podawała?

Ja chcę kiedyś zrobić to http://www.mojewypieki.com/przepis/ciasto-marchewkowe,-najlepsze



A propo dyńki mam 2 i jutro tworzę zupę dyniową Dawno nie jadłam.

Napisane przez rachell111

dziś mam garstkę pozytywnych wieści - a mianowicie, jeszcze będzie ciepło, jeszcze będzie wspaniale

Dobry dzień!

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Parabelka

1.zdrowo ja dziś zjadłam na kolację 4 kranczipsy x-cuty solone i 4 kostki czekolady Mozart marcypanowej oraz wącham dochodzący z kuchni zapach bloku w produkcji

Ja wczoraj jadłam czpisy i jeden kawałek pizzy, bo goście byli

Napisane przez rachell111

dziń dybry

cześć i czołem...

dziś mam garstkę pozytywnych wieści - a mianowicie, jeszcze będzie ciepło, jeszcze będzie wspaniale

Napisane przez Redhaired Witch

Podczas suszenia włosów naszły mnie poważne acz głupie przemyślenia
Na tyle głupie, że napiszę je na biało:

ja się nigdy nie spotkałam z takim zapytaniem, a byłam nie sporej ilości rozmów w życiu i też nie wiem co bym odpowiedziała

Napisane przez Spoora

Chyba będzie nowy tag

heloł słońce świeci, nie jest źle
Szkoda tylko że służbowy telefon mnie o 9 obudził, no ale takie życie

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

Podczas suszenia włosów naszły mnie poważne acz głupie przemyślenia
Na tyle głupie, że napiszę je na biało:
Jak to na rozmowach kwalif. pytają o największe osiągnięcie w życiu chcąc usłyszeć coś w stylu "podpisałam milionowy kontrakt z hamerykańską firmą spedycyjną" albo od biedy "wykonałam jakiś przegenialny projekt na studiach" (mniejsza z tym, że pracowało nad nim 20 osób a delikwent tylko kolorował tabelkę) czy już całkiem od biedy "obroniłam pracę dyplomową" (w dzisiejszych czasach kiedy zazwyczaj promotor zawczasu podaje pytania trudniej jest nie zdać niż zdać). A prawda jest taka, że np. moim największym osiągnięciem było zapuszczenie włosów. Wyrwanie chłopa. Schuście po ciąży I takie durne pytania padają na rozmowach na stanowisko pomocy księgowej - czego osoba podpisująca milionowe kontrakty miałaby szukać w takiej pracy? Co Wy odpowiadacie?
Tia, martwię się, że mnie wyrzucą z US i już nigdy nic nie znajdę

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

to wcale nie są głupie przemyślenia
Da mnie największym zyciowym osiągnięciem jest, że jeszcze nie zabiłam siebie ani nikogo innego, ale tego na rozmowie kwal. chyba nie wypada mówić

[rachell111]

Napisane przez Maja102

to wcale nie są głupie przemyślenia
Da mnie największym zyciowym osiągnięciem jest, że jeszcze nie zabiłam siebie ani nikogo innego, ale tego na rozmowie kwal. chyba nie wypada mówić

lepiej bym tego nei ujęła

ano Red są takie pytania, spotkałam się raz, odpowiedziałam zgodnie z prawdą że największy sukces wciąż przede mną ( stanowisko call center w korpo ) to są absurdy dzisiejszych czasów

obecnie nie wiem bo nikt mnie na rozmowy nawet nie zaprasza

[Murszafka]

Napisane przez Redhaired Witch

Podczas suszenia włosów naszły mnie poważne acz głupie przemyślenia
Na tyle głupie, że napiszę je na biało:

Z mojego doświadczenia w pracy w personalnym wynika, że tak naprawdę nie chodzi o osiągnięcie, a raczej o to, jak przedstawisz to, co za nie uważasz. Możesz na przykład powiedzieć, że największym osiągnięciem jest dla Ciebie stworzenie rodziny i umiejętność godzenia życie prywatnego i jednoczesnego realizowania się w pracy (możesz zawsze mówić, że robiłaś prace zlecone). Możesz powiedzieć, że ukończenie studiów mimo trudnej sytuacji życiowej, możesz również -i to jest dobrze widziane, powiedzieć że największe osiągnięcia są jeszcze ciągle przed Tobą i jeśli tylko dostaniesz szansę, z pewnością wszyscy razem takie osiągnięcia mieć będziecie.
Podobnie jak ze wszystkimi pytaniami... Typu -gdzie pani się widzi za 5 lat. No niby co masz powiedzieć?? Moja kumpela mówi zawsze, że zakładając, że osoba, która Cię rekrutuje, w krótkim czasie trafi do zarządu, chciałaby być na jej aktualnym miejscu
Pytanie o porażki -co jest największą -nie ma o czym mówić, w życiu nie ma porażek, są tylko nowe doświadczenia, z których człowiek wychodzi mądrzejszy o wiedzę pomocną, aby sytuacje takie się już nie powtórzyły.
Kto jest twoim bohaterem -ja np. nie mówię o jakimś Billu Gatesie, tylko o Tacie, który stworzył dużą firmę, a potem, kiedy przyszły kłopoty, potrafił przez 2 lata pracować i nie pobierać pensji tylko dlatego, że by musiał zwolnić pracowników, wolał, żeby oni mieli pracę i pieniądze, on żył z oszczędności.
I takie tam pierdoły...

[Redhaired Witch]

Napisane przez Murszafka

Z mojego doświadczenia w pracy w personalnym wynika, że tak naprawdę nie chodzi o osiągnięcie, a raczej o to, jak przedstawisz to, co za nie uważasz. Możesz na przykład powiedzieć, że największym osiągnięciem jest dla Ciebie stworzenie rodziny i umiejętność godzenia życie prywatnego i jednoczesnego realizowania się w pracy (możesz zawsze mówić, że robiłaś prace zlecone). Możesz powiedzieć, że ukończenie studiów mimo trudnej sytuacji życiowej, możesz również -i to jest dobrze widziane, powiedzieć że największe osiągnięcia są jeszcze ciągle przed Tobą i jeśli tylko dostaniesz szansę, z pewnością wszyscy razem takie osiągnięcia mieć będziecie.
Podobnie jak ze wszystkimi pytaniami... Typu -gdzie pani się widzi za 5 lat. No niby co masz powiedzieć?? Moja kumpela mówi zawsze, że zakładając, że osoba, która Cię rekrutuje, w krótkim czasie trafi do zarządu, chciałaby być na jej aktualnym miejscu
Pytanie o porażki -co jest największą -nie ma o czym mówić, w życiu nie ma porażek, są tylko nowe doświadczenia, z których człowiek wychodzi mądrzejszy o wiedzę pomocną, aby sytuacje takie się już nie powtórzyły.
Kto jest twoim bohaterem -ja np. nie mówię o jakimś Billu Gatesie, tylko o Tacie, który stworzył dużą firmę, a potem, kiedy przyszły kłopoty, potrafił przez 2 lata pracować i nie pobierać pensji tylko dlatego, że by musiał zwolnić pracowników, wolał, żeby oni mieli pracę i pieniądze, on żył z oszczędności.
I takie tam pierdoły...

Pogrubione to w moim przypadku jawna ściema
Ano właśnie... odpowiedzi ładne, stosowne ale pewnie wszyscy je powtarzają :/ Co mnie jeszcze dołuje to konieczność zmyślania, że się chce awansować, rozwijać, bla bla.

Napisane przez rachell111

ano Red są takie pytania, spotkałam się raz, odpowiedziałam zgodnie z prawdą że największy sukces wciąż przede mną ( stanowisko call center w korpo ) to są absurdy dzisiejszych czasów

W call center życiowym osiągnięciem mogłoby być nie zająknięcie się ani razu podczas recytowania formułki. Ech...

Napisane przez Maja102

to wcale nie są głupie przemyślenia
Da mnie największym zyciowym osiągnięciem jest, że jeszcze nie zabiłam siebie ani nikogo innego, ale tego na rozmowie kwal. chyba nie wypada mówić

True

Napisane przez Ewusia_marchew

Szkoda tylko że służbowy telefon mnie o 9 obudził, no ale takie życie

Przynajmniej nie chciał mleka, parówek, monte i bajki w tv

O didzie rzadko piszę ale dziś napiszę bo mnie ostatnio rozwala.
Wczoraj rozkazującym tonem nietopsza (nie mylić z nindżopszem - fak, jednak widać, że jesteśmy rodziną) wyrecytowała do mnie nietopszową formułkę "proszę mi tu dać ko (czyli mleko)". Oczywiście nietopesz nie o mleko zazwyczaj prosi. A dzisiaj przyniosła szmatę z łazienki żeby zmyć mgłę z szyb

[Murszafka]

Napisane przez Redhaired Witch

Pogrubione to w moim przypadku jawna ściema
Ano właśnie... odpowiedzi ładne, stosowne ale pewnie wszyscy je powtarzają :/ Co mnie jeszcze dołuje to konieczność zmyślania, że się chce awansować, rozwijać, bla bla.:

Cała rozmowa o pracę to ściema, a myślisz, że ktoś będzie Cię chciał awansować tak od razu?? Mają swoich znajomych, nie? Nikt nie mówi szczerze na takiej rozmowie, ani jedna, ani druga strona. Ważne jest, żeby właśnie nie być zbyt górnolotnym, tylko raczej "otwartym na przyszłość" i pogodnym, a jednocześnie pewnym siebie. Serio. Równie dobrze mogliby zapytać, czy lubisz żółty ser -to jest obserwacja języka ciała i umiejętności odnalezienia się w sytuacji... Na poważnie to się tylko o kasie gada...

[rachell111]

Napisane przez Murszafka

Z mojego doświadczenia w pracy w personalnym wynika, że tak naprawdę nie chodzi o osiągnięcie, a raczej o to, jak przedstawisz to, co za nie uważasz. Możesz na przykład powiedzieć, że największym osiągnięciem jest dla Ciebie stworzenie rodziny i umiejętność godzenia życie prywatnego i jednoczesnego realizowania się w pracy (możesz zawsze mówić, że robiłaś prace zlecone). Możesz powiedzieć, że ukończenie studiów mimo trudnej sytuacji życiowej, możesz również -i to jest dobrze widziane, powiedzieć że największe osiągnięcia są jeszcze ciągle przed Tobą i jeśli tylko dostaniesz szansę, z pewnością wszyscy razem takie osiągnięcia mieć będziecie.

jak widać kilka postów wyżej, niekoniecznie

Napisane przez Redhaired Witch

W call center życiowym osiągnięciem mogłoby być nie zająknięcie się ani razu podczas recytowania formułki. Ech...

oj tam oj tam, to było korpo kurierskie, tam ścieżki awansu są na zasadzie wyścigu szczurów także osiągnięcia akurat są punktowane

[Barbarka34]

Może jakieś promocje dla użytkowniczek forum

[Redhaired Witch]

Napisane przez Murszafka

Równie dobrze mogliby zapytać, czy lubisz żółty ser -to jest obserwacja języka ciała i umiejętności odnalezienia się w sytuacji... Na poważnie to się tylko o kasie gada...

To kurcze, mogliby dawać takie pytania jak o ser a nie w kółko maglować schemat. Chociaż teraz piszę raczej z perspektywy znajomych bo sama na zbyt wielu rozmowach nie byłam i trafiały mi się sensowne pytania typu "mocne strony".

[Spoora]

Napisane przez Maja102

to wcale nie są głupie przemyślenia
Da mnie największym zyciowym osiągnięciem jest, że jeszcze nie zabiłam siebie ani nikogo innego, ale tego na rozmowie kwal. chyba nie wypada mówić

Napisane przez Redhaired Witch

Przynajmniej nie chciał mleka, parówek, monte i bajki w tv

A skąd wiesz? Może szefostwo se zażyczyło, by Ewuś do pracy przyjechała i od razu im kilka parów i Monte kupiła

Ja się dziś sama obudziłam, leżałam jeszcze chwilę w łóżku i nagle słyszę z drugiego pokoju tekst, cyt. "no przecież mogę spać tak jak Pippi" Poszłam zobaczyć co Ona robi i o co Jej cho i okazało się, że położyła się w drugą stronę tj. nogi na poduszce i powiedziała mi, że Pippi tak spała

Napisane przez Redhaired Witch

O didzie rzadko piszę ale dziś napiszę bo mnie ostatnio rozwala.
Wczoraj rozkazującym tonem nietopsza (nie mylić z nindżopszem - fak, jednak widać, że jesteśmy rodziną) wyrecytowała do mnie nietopszową formułkę "proszę mi tu dać ko (czyli mleko)". Oczywiście nietopesz nie o mleko zazwyczaj prosi. A dzisiaj przyniosła szmatę z łazienki żeby zmyć mgłę z szyb

OMG rośnie mały Nietopsz - już współczuję Jej synowej

[Murszafka]

Napisane przez Redhaired Witch

To kurcze, mogliby dawać takie pytania jak o ser a nie w kółko maglować schemat. Chociaż teraz piszę raczej z perspektywy znajomych bo sama na zbyt wielu rozmowach nie byłam i trafiały mi się sensowne pytania typu "mocne strony".

No by mogli, moja kumpela jedna, która pracowała przy rekrutacjach, kiedy ja byłam w personalnym, mówiła, że już rzyga tymi pytaniami W obie strony to działa...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Redhaired Witch

Przynajmniej nie chciał mleka, parówek, monte i bajki w tv

wolałabym przynajmniej na tę chwilę
tel z pracy mnie tylko zestresował, of kors

Napisane przez Redhaired Witch

O didzie rzadko piszę ale dziś napiszę bo mnie ostatnio rozwala.
Wczoraj rozkazującym tonem nietopsza (nie mylić z nindżopszem - fak, jednak widać, że jesteśmy rodziną) wyrecytowała do mnie nietopszową formułkę "proszę mi tu dać ko (czyli mleko)". Oczywiście nietopesz nie o mleko zazwyczaj prosi. A dzisiaj przyniosła szmatę z łazienki żeby zmyć mgłę z szyb

Napisane przez Spoora

Ja się dziś sama obudziłam, leżałam jeszcze chwilę w łóżku i nagle słyszę z drugiego pokoju tekst, cyt. "no przecież mogę spać tak jak Pippi" Poszłam zobaczyć co Ona robi i o co Jej cho i okazało się, że położyła się w drugą stronę tj. nogi na poduszce i powiedziała mi, że Pippi tak spała

Musz, jakiego Ty Tokyo Milka sobie zakupiłaś? bo wyczytałam właśnie na perełkowym że to w TK Maxx mają i zapragnęłam nabyć coś

[Murszafka]

Napisane przez Ewusia_marchew

Musz, jakiego Ty Tokyo Milka sobie zakupiłaś? bo wyczytałam właśnie na perełkowym że to w TK Maxx mają i zapragnęłam nabyć coś

03 Eden. I bardzo mi się podobał, a potem gdzieś przeczytałam, że jest podobny do Hypnose... Więc teraz musi odstać, aż o tym zapomnę

Cukinię przetwarzam na zimę... I kusi mnie przetworzenie dyni w taki sam sposób...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Murszafka

03 Eden. I bardzo mi się podobał, a potem gdzieś przeczytałam, że jest podobny do Hypnose... Więc teraz musi odstać, aż o tym zapomnę

sprawdzę to

[Spoora]

Napisane przez Murszafka

Cukinię przetwarzam na zimę... I kusi mnie przetworzenie dyni w taki sam sposób...

Rób

[Murszafka]

Napisane przez Spoora

Rób

Trochę się boję, bo dostałam dynię-dynię, nie wiem, jaki to gatunek, nie wszystkie się nadają... Może mi kląskająca paciaja wyjść zamiast porządnej dyni

[Miciel]

Napisane przez rachell111

jedzeniowo zapytam, czym się ludzie jarają w majonezie kieleckim? bo chyba only faktem braku konserwantów, bo smak toto ma kwaśny :bleeeeeech: myślałam że zepsuty jest, okropność

jak dla mnie nadaje się tylko do sosu tatarskiego, z racji właśnie tego, że kwaśny

[Murszafka]

Napisane przez Miciel

jak dla mnie nadaje się tylko do sosu tatarskiego, z racji właśnie tego, że kwaśny

A poza tym najlepszy jest własnej roboty W drodze wyjątku może być Majonez Kętrzyński, ale poza Warmią i Mazurami ciężko go dostać...

Otóż cukinia już w zalewie pływa, pociapałam też dynię i zrobię ją podobnie... I chyba zaraz chleb wstawię do piekarnika, bo któreś osierścione cudo mi zrobiło napad na jedną blaszkę i róg ciasta chlebowego wyżarło!!!

[Parabelka]

Znad majeranku

Napisane przez Redhaired Witch

Podczas suszenia włosów naszły mnie poważne acz głupie przemyślenia
Na tyle głupie, że napiszę je na biało:

o rany w moim fachu na szczęście takich pytań nie zadają - nie miałabym pojęcia co odpowiedzieć bo mirą sukcesu życiowego u mnie jest mniej więcej ten sam tym osiągnięć co u Ciebie przecież to kretynizm takie pytania - wszyscy wiedzą że nikt nie mówi prawdy i że odpowiedź nie ma najmniejszego znaczenia

Napisane przez Spoora

Chyba będzie nowy tag





Czy to marchewkowe było? Jakiś przepis mam zapisany ( i kilka innych), Rejcz podawała?

Ja chcę kiedyś zrobić to http://www.mojewypieki.com/przepis/ciasto-marchewkowe,-najlepsze

1.koniecznie gary losu do tagów !!!
2.machefkowe było , dyniowe na innym forumie było - ot skeroza i nadmiar sieciuni
3.też chcę

Napisane przez Maja102

to wcale nie są głupie przemyślenia
Da mnie największym zyciowym osiągnięciem jest, że jeszcze nie zabiłam siebie ani nikogo innego, ale tego na rozmowie kwal. chyba nie wypada mówić

również się zgadzam

Napisane przez Murszafka

Cała rozmowa o pracę to ściema, a myślisz, że ktoś będzie Cię chciał awansować tak od razu?? Mają swoich znajomych, nie? Nikt nie mówi szczerze na takiej rozmowie, ani jedna, ani druga strona. Ważne jest, żeby właśnie nie być zbyt górnolotnym, tylko raczej "otwartym na przyszłość" i pogodnym, a jednocześnie pewnym siebie. Serio. Równie dobrze mogliby zapytać, czy lubisz żółty ser -to jest obserwacja języka ciała i umiejętności odnalezienia się w sytuacji... Na poważnie to się tylko o kasie gada...

bessęsu


Mić - nie było ich , ale pamiętam , jak przyjadą zanabędę

Srobiłam dyniowe ciasto - takie dzifne , małżu smakuje . Chyba dynię starłam na za grubej tarce , ale co tam otake http://www.youtube.com/watch?v=FPV2yTdxgcM

Koth ma ropne zapalenie ucha i przez dwa tygodnie mam mu krople wpuszczać

[Murszafka]

Napisane przez Parabelka

Srobiłam dyniowe ciasto - takie dzifne , małżu smakuje . Chyba dynię starłam na za grubej tarce , ale co tam otake http://www.youtube.com/watch?v=FPV2yTdxgcM

Koth ma ropne zapalenie ucha i przez dwa tygodnie mam mu krople wpuszczać

Siasta nie zobaczem, gdyszszsz małżon pracujew siszy i s-pokoju i mu plumka za głośno
Ale ja dziś przerabiam jednak dynię na ogórki. Poinformowana o tym sms-owo koleżanka odpisała mi, że to może być objaw nowej jednostki chorobowej -zespołu Maciarewicza

Kotha współczuje, ja Szarości przez półtora roku wpuszczałam rano i wieczorem serie kropli do oczu -co 15 minut 3 różne specyfiki... Koth nie pała wtedy miłością za bardzo...

[Parabelka]

Napisane przez Murszafka

Siasta nie zobaczem, gdyszszsz małżon pracujew siszy i s-pokoju i mu plumka za głośno
Ale ja dziś przerabiam jednak dynię na ogórki. Poinformowana o tym sms-owo koleżanka odpisała mi, że to może być objaw nowej jednostki chorobowej -zespołu Maciarewicza

Kotha współczuje, ja Szarości przez półtora roku wpuszczałam rano i wieczorem serie kropli do oczu -co 15 minut 3 różne specyfiki... Koth nie pała wtedy miłością za bardzo...

1. ale to chyba gdybyś uznała że ta dynia to są ogórki od początku , tylko wrogowie twierdzą że to dynia i dlatego udowadniasz że to ogórki mimo że żółta i okrągła
2.oczy som na wierzchu , a ucho jest głemboko w środku to miejsce do zapuszczania ....

kurde , coś zaczynamlitery zjadać i spacje - eekt uboczny otchódzania

[Murszafka]

Napisane przez Parabelka

1. ale to chyba gdybyś uznała że ta dynia to są ogórki od początku , tylko wrogowie twierdzą że to dynia i dlatego udowadniasz że to ogórki mimo że żółta i okrągła
2.oczy som na wierzchu , a ucho jest głemboko w środku to miejsce do zapuszczania ....

kurde , coś zaczynamlitery zjadać i spacje - eekt uboczny otchódzania

No nie wiem, może tez złapałaś zespół Maciarewicza i ktoś Ci znika literki??

Zaraz mnie złość zabije, FB mi nie chce zdjęcia profilowego zmienić...

[Maja102]

Napisane przez Murszafka

Kto jest twoim bohaterem -ja np. nie mówię o jakimś Billu Gatesie, tylko o Tacie, który stworzył dużą firmę, a potem, kiedy przyszły kłopoty, potrafił przez 2 lata pracować i nie pobierać pensji tylko dlatego, że by musiał zwolnić pracowników, wolał, żeby oni mieli pracę i pieniądze, on żył z oszczędności.
I takie tam pierdoły...

może być black metalowy szatanista?

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

może być black metalowy szatanista?

U mnie to postać z kreskówki

Byłam wczoraj na winku jak za starych dobrych czasów, ach jak cudownie