Scent Bar L

[rachell111]

Napisane przez Miciel

jak dla mnie nadaje się tylko do sosu tatarskiego, z racji właśnie tego, że kwaśny

o na przykład (choć nie robiłam )

Napisane przez Parabelka

Koth ma ropne zapalenie ucha i przez dwa tygodnie mam mu krople wpuszczać

biedna kicia

Napisane przez Murszafka

Siasta nie zobaczem, gdyszszsz małżon pracujew siszy i s-pokoju i mu plumka za głośno
Ale ja dziś przerabiam jednak dynię na ogórki. Poinformowana o tym sms-owo koleżanka odpisała mi, że to może być objaw nowej jednostki chorobowej -zespołu Maciarewicza

http://www.kwestiasmaku.com/zielony_.../przepisy.html

acz wsio rozumiem

no to dyniowe maniaczki looknijcie se to,

ja z wrażenia nie wiem co robić, tzn dziś nic nie zrobię bo dziś jest dzień nicnierobienia ale dyńka czeka
(u mnie zawsze jakaś dyńka czeka ) uwielbiam to ustrosjstwo

[Spoora]

Witam

U mnie też dyniowo Zupa się robi i jeszcze myślę o cieście, ale to już
nie dziś.
I mam podchwytliwe pytanie Jak "obieracie" dynię? Albo jak wydobywacie dynię z dyni?

[Katty_p13]

Spoo kroje dynie na kawalki i pieke a potem sam miazsz odchodzi sam od skorki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rachell111]

Napisane przez Spoora

Witam

U mnie też dyniowo Zupa się robi i jeszcze myślę o cieście, ale to już
nie dziś.
I mam podchwytliwe pytanie Jak "obieracie" dynię? Albo jak wydobywacie dynię z dyni?

ja kroję dynię na kawałki obecnie za pomocą chuopa a potem obieraczką jakąś kosmiczną ceramiczną

[Murszafka]

Napisane przez Maja102

może być black metalowy szatanista?

Po krawędzi, ale jak trafisz na rozmówców z jajem, czemu nie...

Napisane przez rachell111

http://www.kwestiasmaku.com/zielony_.../przepisy.html

acz wsio rozumiem

no to dyniowe maniaczki looknijcie se to,

ja z wrażenia nie wiem co robić, tzn dziś nic nie zrobię bo dziś jest dzień nicnierobienia ale dyńka czeka
(u mnie zawsze jakaś dyńka czeka ) uwielbiam to ustrosjstwo

Ja moją przerobiłam na ogórki w chilli Za chilli robił imbir, kurkuma i curry

Napisane przez Spoora

Witam

U mnie też dyniowo Zupa się robi i jeszcze myślę o cieście, ale to już
nie dziś.
I mam podchwytliwe pytanie Jak "obieracie" dynię? Albo jak wydobywacie dynię z dyni?

Zależy, jaka dynię i co z niej się robi... Jeśli np. sernik, to tak, jak Katty napisała, jeśli mam piżmową i pampkinkary robię, to najpierw przecinam na pół, potem na grube plastry i te plastry obieram. Hokkaido najchętniej siekierą, bo skorupę, ma, nie skórę Taką dynię-dynię, też na plastry i potem plastry obieram...
Małż pracuje cały czas, a przed chwilą mieli telekonferencję godzinną i zaraz jadą wszyscy do roboty... No nie wiem, co dalej... On jest przerażony, pomagał im jakiś "obcy" i się okazuje, że kilka tygodni pracy diabli wzięli... Coś czarno widzę nasz sobotni wylot na Kanary...
Dlaczego tak zawsze jest... Planowaliśmy to od maja, to najpierw nam Egipt zamknęli i był cyrk i dopłaty, a teraz to... Rok temu i 2 lata temu to samo było -w przeddzień wyjazdu jeszcze nie wiedzieliśmy, czy się uda, a potem wydzwaniali do niego non-stop i zamiast odpoczywać, stresował się na maksa...
Teraz, we wrześniu, z Węgier też chcieli, żebyśmy wrócili wcześniej, bo jak to -cały tydzień wolnego... A od listopada już płacić nie będą za robotę...

[rachell111]

Napisane przez Murszafka

Ja moją przerobiłam na ogórki w chilli Za chilli robił imbir, kurkuma i curry

fenomenalne zastępstwo, imo dodaje samku a nie odbiera, nie dominuje

powtórzę do znudzenia, chciałabym byc Twoją żoną
ale coś mi mówi że szybko byś się z takim darmozjadem rozwiodła

[Parabelka]

Znad zdechu

Napisane przez Murszafka

No nie wiem, może tez złapałaś zespół Maciarewicza i ktoś Ci znika literki??

Zaraz mnie złość zabije, FB mi nie chce zdjęcia profilowego zmienić...

kto fie , kto fie , zuo i podstępcy czychajo wszendzie

Napisane przez rachell111

biedna kicia



(u mnie zawsze jakaś dyńka czeka ) uwielbiam to ustrosjstwo

1. problemem jest prawidłowe złapanie ucha podczas aplikacji , coby nie trzepał i nie rozbryzgiwał trzepotem kropli po otoczeniu generalnie ma sie dobrze tfutfu otpukać .
2.mnie się dynie strasznie podobają , ale wyroby z dyni nie wywołują ętnuzjazmu w rodzinie

Napisane przez Spoora

I mam podchwytliwe pytanie Jak "obieracie" dynię? Albo jak wydobywacie dynię z dyni?

kroję i kawałkom obcinam skórę nożem

Napisane przez Murszafka

Zależy, jaka dynię i co z niej się robi... Jeśli np. sernik, to tak, jak Katty napisała, jeśli mam piżmową i pampkinkary robię, to najpierw przecinam na pół, potem na grube plastry i te plastry obieram. Hokkaido najchętniej siekierą, bo skorupę, ma, nie skórę Taką dynię-dynię, też na plastry i potem plastry obieram...

Małż pracuje cały czas, a przed chwilą mieli telekonferencję godzinną i zaraz jadą wszyscy do roboty... No nie wiem, co dalej... On jest przerażony, pomagał im jakiś "obcy" i się okazuje, że kilka tygodni pracy diabli wzięli... Coś czarno widzę nasz sobotni wylot na Kanary...
Dlaczego tak zawsze jest... Planowaliśmy to od maja, to najpierw nam Egipt zamknęli i był cyrk i dopłaty, a teraz to... Rok temu i 2 lata temu to samo było -w przeddzień wyjazdu jeszcze nie wiedzieliśmy, czy się uda, a potem wydzwaniali do niego non-stop i zamiast odpoczywać, stresował się na maksa...
Teraz, we wrześniu, z Węgier też chcieli, żebyśmy wrócili wcześniej, bo jak to -cały tydzień wolnego... A od listopada już płacić nie będą za robotę...

1.łomatko , i one wszystkie u nas kupić można ? A jakże one wyglądają , bo ja kojarzę tylko taką dynię dynię i taką pękatą żebrowaną zieloną z wierzchu i bardzo mocno pomarańczową we środku , z grubym miąższem ?
2.matko , gdzie ten Twój bidny małż pracuje , w jakimś gułagu czy co

[Murszafka]

Napisane przez rachell111

fenomenalne zastępstwo, imo dodaje samku a nie odbiera, nie dominuje

powtórzę do znudzenia, chciałabym byc Twoją żoną
ale coś mi mówi że szybko byś się z takim darmozjadem rozwiodła

Ja bym chciała, żeby ktoś jadł to, co robię, a nie marudził, że chce "na maka"... Choć przy "kuchni" nietoperza, mak by dla mnie też szczytem wyrafinowanego smaku był

Napisane przez Parabelka

Znad zdechu

kto fie , kto fie , zuo i podstępcy czychajo wszendzie


1. problemem jest prawidłowe złapanie ucha podczas aplikacji , coby nie trzepał i nie rozbryzgiwał trzepotem kropli po otoczeniu generalnie ma sie dobrze tfutfu otpukać .
2.mnie się dynie strasznie podobają , ale wyroby z dyni nie wywołują ętnuzjazmu w rodzinie

kroję i kawałkom obcinam skórę nożem

1.łomatko , i one wszystkie u nas kupić można ? A jakże one wyglądają , bo ja kojarzę tylko taką dynię dynię i taką pękatą żebrowaną zieloną z wierzchu i bardzo mocno pomarańczową we środku , z grubym miąższem ?
2.matko , gdzie ten Twój bidny małż pracuje , w jakimś gułagu czy co

Kiedyś cięłam nożyczkami coś w łazience, na to przyszła szyla i się tak pchała, że w końcu nadcięłam jej ucho... Ona nawet nie poczuła, ale jak zaczęła trzepać, tak krew była nawet na suficie... Wiem więc, co masz na myśl mówiąc o trzepaniu -kciuki trzymam!

Dynia piżmowa i hokkaido są do kupienia pod Halą Mirowską Tam z resztą jest wszystko do kupienia. W zeszłym roku mieli też taką karocową dla królewny, półtora metra wysokości miała

Poszedł małżon do pracy A ja w końcu tego wampira ide lepić...

[rachell111]

Napisane przez Murszafka

Ja bym chciała, żeby ktoś jadł to, co robię, a nie marudził, że chce "na maka"... Choć przy "kuchni" nietoperza, mak by dla mnie też szczytem wyrafinowanego smaku był

Kiedyś cięłam nożyczkami coś w łazience, na to przyszła szyla i się tak pchała, że w końcu nadcięłam jej ucho... Ona nawet nie poczuła, ale jak zaczęła trzepać, tak krew była nawet na suficie... Wiem więc, co masz na myśl mówiąc o trzepaniu -kciuki trzymam!



Poszedł małżon do pracy A ja w końcu tego wampira ide lepić...

1. eeech te duże chłopcy na czisa itp, w dzieciństwie tego nie mieli to nadrabiajo

2. o majn gott choć jako Twa żona byłabym swietna w czyszczeniu po futrach, lubię "robić" koło zwierzy (oczywiście nie dosłownie )

3. amsakreska, słów brak

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Murszafka

Ale ja dziś przerabiam jednak dynię na ogórki. Poinformowana o tym sms-owo koleżanka odpisała mi, że to może być objaw nowej jednostki chorobowej -zespołu Maciarewicza
.

Napisane przez Parabelka

1. ale to chyba gdybyś uznała że ta dynia to są ogórki od początku , tylko wrogowie twierdzą że to dynia i dlatego udowadniasz że to ogórki mimo że żółta i okrągła
kurde , coś zaczynamlitery zjadać i spacje - eekt uboczny otchódzania

ad 1 i ad 2

Napisane przez Murszafka

Małż pracuje cały czas, a przed chwilą mieli telekonferencję godzinną i zaraz jadą wszyscy do roboty... No nie wiem, co dalej... On jest przerażony, pomagał im jakiś "obcy" i się okazuje, że kilka tygodni pracy diabli wzięli... Coś czarno widzę nasz sobotni wylot na Kanary...
Dlaczego tak zawsze jest... Planowaliśmy to od maja, to najpierw nam Egipt zamknęli i był cyrk i dopłaty, a teraz to... Rok temu i 2 lata temu to samo było -w przeddzień wyjazdu jeszcze nie wiedzieliśmy, czy się uda, a potem wydzwaniali do niego non-stop i zamiast odpoczywać, stresował się na maksa...
Teraz, we wrześniu, z Węgier też chcieli, żebyśmy wrócili wcześniej, bo jak to -cały tydzień wolnego... A od listopada już płacić nie będą za robotę...

masakra


Znad zbierania się na basen

stwierdziłam że jestem jakaś dzifna ze nie robię nic z dyni i chyba spróbuję coś zrobić najbliższym czasie

[Spoora]

Napisane przez Murszafka

Zależy, jaka dynię i co z niej się robi... Jeśli np. sernik, to tak, jak Katty napisała, jeśli mam piżmową i pampkinkary robię, to najpierw przecinam na pół, potem na grube plastry i te plastry obieram. Hokkaido najchętniej siekierą, bo skorupę, ma, nie skórę Taką dynię-dynię, też na plastry i potem plastry obieram...
Małż pracuje cały czas, a przed chwilą mieli telekonferencję godzinną i zaraz jadą wszyscy do roboty... No nie wiem, co dalej... On jest przerażony, pomagał im jakiś "obcy" i się okazuje, że kilka tygodni pracy diabli wzięli... Coś czarno widzę nasz sobotni wylot na Kanary...
Dlaczego tak zawsze jest... Planowaliśmy to od maja, to najpierw nam Egipt zamknęli i był cyrk i dopłaty, a teraz to... Rok temu i 2 lata temu to samo było -w przeddzień wyjazdu jeszcze nie wiedzieliśmy, czy się uda, a potem wydzwaniali do niego non-stop i zamiast odpoczywać, stresował się na maksa...
Teraz, we wrześniu, z Węgier też chcieli, żebyśmy wrócili wcześniej, bo jak to -cały tydzień wolnego... A od listopada już płacić nie będą za robotę...

No właśnie takową miałam i mam, bo mam jeszcze jedną
Dzięki za wszystkie odp Najgorzej jest jak się kce zrobić lampiona, wtedy krojenie na kawałki nie przejdzie i trza dłubać.

Napisane przez Ewusia_marchew

stwierdziłam że jestem jakaś dzifna ze nie robię nic z dyni i chyba spróbuję coś zrobić najbliższym czasie

Tak z pewnością

Aleśmy dziś połazili czy godziny prawie (nie licząc stania pod drzewem, podczas gdy didka bawiła się liśćmi i patykami), lato w pełni prawie

[Murszafka]

Abelard Giza o goownie

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

No kurrrr... Jest 21:30, małżon właśnie wrócił z pracy i już do niego szefowa dzwoniła, co w ciągu ostatniej godziny zrobił... No kuźźźwa, przejechał cała Warszawę w drodze powrotnej, to zrobił!! Na dodatek jest niedziela...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Spoora

Tak z pewnością

Napisane przez Murszafka

No kurrrr... Jest 21:30, małżon właśnie wrócił z pracy i już do niego szefowa dzwoniła, co w ciągu ostatniej godziny zrobił... No kuźźźwa, przejechał cała Warszawę w drodze powrotnej, to zrobił!! Na dodatek jest niedziela...

[Katty_p13]

Mursz

[Ewusia_marchew]

Dzień dobry

[melkmeisje]

[rachell111]

Napisane przez Murszafka

Abelard Giza o goownie

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

No kurrrr... Jest 21:30, małżon właśnie wrócił z pracy i już do niego szefowa dzwoniła, co w ciągu ostatniej godziny zrobił... No kuźźźwa, przejechał cała Warszawę w drodze powrotnej, to zrobił!! Na dodatek jest niedziela...

1. snaaam

2. oł maaan :ee: słów brak
czy jego szefową jest Twój nietopsz?

[Murszafka]

Napisane przez rachell111

1. snaaam

2. oł maaan :ee: słów brak
czy jego szefową jest Twój nietopsz?

A to rzuć okiem na ostatnie 4-5 minut -dubbing zwierząt z Rucińskim

No i ja tu właśnie dopatruję sie winy nietopsza, bo ona w niego wpoiła, że jak coś się wali, to on za to jest odpowiedzialni. I teraz on zamiast tupnąć, to się jej tłumaczy.,..

[Redhaired Witch]

Na szefową Murszafkowego chłopa brak mi słów. Ale po prawdzie na chłopa też mi brak. Może dlatego, że ja sama daję się wykorzystywać ale (chyba) nie do tego stopnia...

Drogi Baru, pytania mam, perfumeryjne o dziwo.
- Cocon 50 ml, położony bokiem bo wtedy łatwiej określić połowę, nowy - dokąd sięga płyn?
- atomki w kształcie stożka, ile mają ml, 5?

[Spoora]

Napisane przez Redhaired Witch

Na szefową Murszafkowego chłopa brak mi słów. Ale po prawdzie na chłopa też mi brak. Może dlatego, że ja sama daję się wykorzystywać ale (chyba) nie do tego stopnia...

Otóż to

Napisane przez Redhaired Witch

Drogi Baru, pytania mam, perfumeryjne o dziwo.
- Cocon 50 ml, położony bokiem bo wtedy łatwiej określić połowę, nowy - dokąd sięga płyn?
- atomki w kształcie stożka, ile mają ml, 5?

[Redhaired Witch]

Napisane przez Spoora

Dzięki

[Parabelka]

snad zawalonej i opuchniętej krtani

Napisane przez Murszafka

Kiedyś cięłam nożyczkami coś w łazience, na to przyszła szyla i się tak pchała, że w końcu nadcięłam jej ucho... Ona nawet nie poczuła, ale jak zaczęła trzepać, tak krew była nawet na suficie... Wiem więc, co masz na myśl mówiąc o trzepaniu -kciuki trzymam!

Dynia piżmowa i hokkaido są do kupienia pod Halą Mirowską Tam z resztą jest wszystko do kupienia. W zeszłym roku mieli też taką karocową dla królewny, półtora metra wysokości miała

Poszedł małżon do pracy A ja w końcu tego wampira ide lepić...

1.
2.jakie ładne one , a w smaku się od zwykłej różnią ? zrobiłam kiedys baterię słoików z dynią w occie na różne sposoby i stoooooją
3.bidny on

Napisane przez Murszafka

No kurrrr... Jest 21:30, małżon właśnie wrócił z pracy i już do niego szefowa dzwoniła, co w ciągu ostatniej godziny zrobił... No kuźźźwa, przejechał cała Warszawę w drodze powrotnej, to zrobił!! Na dodatek jest niedziela...

matko , pop....oliło babę ?

Napisane przez rachell111

1. snaaam

2. oł maaan :ee: słów brak
czy jego szefową jest Twój nietopsz?

uprzejmie informuję że mnie trzęsie i wszystko boli i w związku z tem być może se zniknem coby sie poleczyć
a być może nie znikne
tak czy siak czeka mnie wizyta w aptece i już mnie kieszeń boli

[Maja102]

Napisane przez Parabelka

snad zawalonej i opuchniętej krtani

1.
2.jakie ładne one , a w smaku się od zwykłej różnią ? zrobiłam kiedys baterię słoików z dynią w occie na różne sposoby i stoooooją
3.bidny on

matko , pop....oliło babę ?




uprzejmie informuję że mnie trzęsie i wszystko boli i w związku z tem być może se zniknem coby sie poleczyć
a być może nie znikne
tak czy siak czeka mnie wizyta w aptece i już mnie kieszeń boli

biedactwo

[Redhaired Witch]

Pogadajmy o perfumach
Zachciało mi się zapachu, sama nie wiem jak określić gatunek - industrialnego, trochę rześkiego unisexu? Ale nie w oczywistym stylu czyli kurz, smoła, beton, terpentyna, tory kolejowe, benzyna, te sprawy. Tylko żeby był metaliczny jakby ale nie szpitalno-lodowaty i trzymał ludziów na dystans.
Zdecydowanie nie może być słodki (ale też nie bardzo gorzki) ani kuchenno-przyprawowy, nic przytulnego, kominkowego, dymnego, kadzidła raczej też nie, żadnej wanilli, kwiatów, zieleniny po deszczu, nic zmysłowego, o owocach nawet nie wspominam. Nie elegancki ani szyprowy.
Paczula nie bo zazwyczaj jest zatęchła a chciałabym coś "przestrzennego".
Oudy nie bo na mnie są otulające. Szpitalne aoudy Micallefa są za słodkie.
Se myślę, że może coś z imbirem, pieprzem, grejfjutem? Może istnieje coś męskiego i taniego w ten deseń?
Chaos DK brzmi z opisów właśnie tak ale nie znam.
Z tego co znam najbliższe są Nu EDP (ale za bardzo babskie i kwiatowe) i Scent Intense (ale za mało zdystansowany, za bardzo ambrowy). Kyoto za bardzo kwiatowe, Bvlgari Black zbyt waniliowe, Rain Demeter zbyt zatęchły, Messe za słitaśne, Cerutti Image na mnie jest banalne i zielone. Alien nieee, jest łokropny i plastikowy.
Nie chcę też konkretnych bergamotek, lawendy ani cytryn.
Help!
Ot, wymyśliłam

[Spoora]

Napisane przez Parabelka

uprzejmie informuję że mnie trzęsie i wszystko boli i w związku z tem być może se zniknem coby sie poleczyć
a być może nie znikne
tak czy siak czeka mnie wizyta w aptece i już mnie kieszeń boli

Gorączkę już masz czy na razie Cię trzęsie na myśl o wizycie w aptece?

[Murszafka]

Napisane przez Redhaired Witch

Na szefową Murszafkowego chłopa brak mi słów. Ale po prawdzie na chłopa też mi brak. Może dlatego, że ja sama daję się wykorzystywać ale (chyba) nie do tego stopnia...

Drogi Baru, pytania mam, perfumeryjne o dziwo.
- Cocon 50 ml, położony bokiem bo wtedy łatwiej określić połowę, nowy - dokąd sięga płyn?
- atomki w kształcie stożka, ile mają ml, 5?

1. Prawdaż?? Tylko jemu już odpuściłam -za stary na wychowanie
2. No wg mnie, tak gdzieś do połowy

Napisane przez Parabelka

snad zawalonej i opuchniętej krtani

1.
2.jakie ładne one , a w smaku się od zwykłej różnią ? zrobiłam kiedys baterię słoików z dynią w occie na różne sposoby i stoooooją
3.bidny on

matko , pop....oliło babę ?




uprzejmie informuję że mnie trzęsie i wszystko boli i w związku z tem być może se zniknem coby sie poleczyć
a być może nie znikne
tak czy siak czeka mnie wizyta w aptece i już mnie kieszeń boli

Smak, czy ja wiem... Konsystencja bardziej, a smak w dymi zależy głónie od dodatków...

Napisane przez Redhaired Witch

Pogadajmy o perfumach
Zachciało mi się zapachu, sama nie wiem jak określić gatunek - industrialnego, trochę rześkiego unisexu? Ale nie w oczywistym stylu czyli kurz, smoła, beton, terpentyna, tory kolejowe, benzyna, te sprawy. Tylko żeby był metaliczny jakby ale nie szpitalno-lodowaty i trzymał ludziów na dystans.
Zdecydowanie nie może być słodki (ale też nie bardzo gorzki) ani kuchenno-przyprawowy, nic przytulnego, kominkowego, dymnego, kadzidła raczej też nie, żadnej wanilli, kwiatów, zieleniny po deszczu, nic zmysłowego, o owocach nawet nie wspominam. Nie elegancki ani szyprowy.
Paczula nie bo zazwyczaj jest zatęchła a chciałabym coś "przestrzennego".
Oudy nie bo na mnie są otulające. Szpitalne aoudy Micallefa są za słodkie.
Se myślę, że może coś z imbirem, pieprzem, grejfjutem? Może istnieje coś męskiego i taniego w ten deseń?
Chaos DK brzmi z opisów właśnie tak ale nie znam.
Z tego co znam najbliższe są Nu EDP (ale za bardzo babskie i kwiatowe) i Scent Intense (ale za mało zdystansowany, za bardzo ambrowy). Kyoto za bardzo kwiatowe, Bvlgari Black zbyt waniliowe, Rain Demeter zbyt zatęchły, Messe za słitaśne, Cerutti Image na mnie jest banalne i zielone. Alien nieee, jest łokropny i plastikowy.
Nie chcę też konkretnych bergamotek, lawendy ani cytryn.
Help!
Ot, wymyśliłam

CDG 2

Idę chlać węgierskie wino na premierze książki o węgierskich winach Z kumpel, bo małżon w pracy dla odmiany...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Parabelka

uprzejmie informuję że mnie trzęsie i wszystko boli i w związku z tem być może se zniknem coby sie poleczyć
a być może nie znikne
tak czy siak czeka mnie wizyta w aptece i już mnie kieszeń boli

kuruj się

Napisane przez Murszafka

Idę chlać węgierskie wino na premierze książki o węgierskich winach Z kumpel, bo małżon w pracy dla odmiany...

nie ma to jak poniedziałek

[Redhaired Witch]

Napisane przez Murszafka

CDG 2

A one nie są aby rozwodnionym Guciem z mydłem?

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

snad zawalonej i opuchniętej krtani

uprzejmie informuję że mnie trzęsie i wszystko boli i w związku z tem być może se zniknem coby sie poleczyć
a być może nie znikne
tak czy siak czeka mnie wizyta w aptece i już mnie kieszeń boli

ooojoj bidnaś - moja babcia ma to samo - mówi growlem

lecz się pod kocykiem konieeeeczne grzane piwo z mniodem piknie wszystko rozpuszcza
i zdradź koneicznei co działą aptecznego bo moja babcia bidna całą zeszłą jesień z zatokami nie mogała sobie poradzić potem właśnie tak jak i teraz zalało jej krtań
nie wiemy czy jest coś co faktycznie działa
ja też wczoraj sie poddusiłam ale po piwie mi przeszło
dziś jestem chyba zdrowa

Napisane przez Redhaired Witch

Pogadajmy o perfumach
Zachciało mi się zapachu, sama nie wiem jak określić gatunek - industrialnego, trochę rześkiego unisexu? Ale nie w oczywistym stylu czyli kurz, smoła, beton, terpentyna, tory kolejowe, benzyna, te sprawy. Tylko żeby był metaliczny jakby ale nie szpitalno-lodowaty i trzymał ludziów na dystans.
Zdecydowanie nie może być słodki (ale też nie bardzo gorzki) ani kuchenno-przyprawowy, nic przytulnego, kominkowego, dymnego, kadzidła raczej też nie, żadnej wanilli, kwiatów, zieleniny po deszczu, nic zmysłowego, o owocach nawet nie wspominam. Nie elegancki ani szyprowy.
Paczula nie bo zazwyczaj jest zatęchła a chciałabym coś "przestrzennego".
Oudy nie bo na mnie są otulające. Szpitalne aoudy Micallefa są za słodkie.
Se myślę, że może coś z imbirem, pieprzem, grejfjutem? Może istnieje coś męskiego i taniego w ten deseń?
Chaos DK brzmi z opisów właśnie tak ale nie znam.
Z tego co znam najbliższe są Nu EDP (ale za bardzo babskie i kwiatowe) i Scent Intense (ale za mało zdystansowany, za bardzo ambrowy). Kyoto za bardzo kwiatowe, Bvlgari Black zbyt waniliowe, Rain Demeter zbyt zatęchły, Messe za słitaśne, Cerutti Image na mnie jest banalne i zielone. Alien nieee, jest łokropny i plastikowy.
Nie chcę też konkretnych bergamotek, lawendy ani cytryn.
Help!
Ot, wymyśliłam

za kwilę się odniosę
abstrachując, ja się zakochałąm z wzajemnością w Obsession Night - ale to taki milusi zapach jest ciepły przyjemny - dla mnei bomba dla innych ładny ale żadnych ekscesów nie zanotowano - chyba że w next sobotę miętki pudr

ale coś sobie przypomnę z metalicznych bo zawsze lubiłam,
Pin up by wiedziała
Ju by wiedziała

pokopię bo chyba mam Chaosa jakąś kroplę, to byś miałą na test - ale imo on nie jest przestrzenny enough
nici z tego - poszedł był musiał już kiedyś w jakieś wymianko-testerki
cokolwiek ze stajni Issey Miyake ?

[Parabelka]

Napisane przez Maja102

biedactwo

Napisane przez Spoora

Gorączkę już masz czy na razie Cię trzęsie na myśl o wizycie w aptece?

gorączki ni mom , ale mnie trzęsie , w aptece już byłam

Napisane przez Murszafka

Smak, czy ja wiem... Konsystencja bardziej, a smak w dymi zależy głónie od dodatków...

no to skoro smak i tak od dodatków zależy , to chyba wszystko jedno jakiej się użyje

Napisane przez Ewusia_marchew

kuruj się

nie ma to jak poniedziałek

Napisane przez rachell111

ooojoj bidnaś - moja babcia ma to samo - mówi growlem

lecz się pod kocykiem konieeeeczne grzane piwo z mniodem piknie wszystko rozpuszcza
i zdradź koneicznei co działą aptecznego bo moja babcia bidna całą zeszłą jesień z zatokami nie mogała sobie poradzić potem właśnie tak jak i teraz zalało jej krtań
nie wiemy czy jest coś co faktycznie działa
ja też wczoraj sie poddusiłam ale po piwie mi przeszło
dziś jestem chyba zdrowa

ja prawie fogle nie wydaję guosu
aptecznego na zatoki poza antybiotykiem nic nie działa
piwa nie lubieu , zresztą ankohol zawsze mi krtań pogarsza spożywam antybiotyk