|
|
#1 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
|
TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Mam dość kryzysową sytuację, postanowiłam opisać to tutaj, gdyż nie chcę wygawywać się do znajomych i spowodować powstawanie plotek na temat mojego związku :/ Zostajecie mi Wy, potem ewenutalnie zostaje mi psycholog..
Mojego faceta poznałam ponad 4 lata temu, on był po ciężkim związku (własnie rzuciłą go wtedy narzeczona, był bez pracy, stracił dorobek osatnich lat, przeprowadził się z Anglii do Polski, jechał na antydepresantach). Po dłuuuugiej i cięzkiem pracy udało mu się mi zaufać. Pierwsze 2 lata naszego związku były trudne lub bardzo trudne, oczywiście były też fajne momenty, ale on bał się zaangażować, twierdził, że nigdy nie będzie chciał założyć rodziny, zaufać kobiecie, wziąść ślubu...itp. Minęly kolejne 2 lata było super, dogadywaliśmy się świetnie, normalne życie, wakacje, wspólne zaiteresowania (taniec, bieganie, tenis, podróże), wspólne mieszkanie. Pól roku temu mi się oświadczył i zaplanowalismy szybki ślub na grudzień, brak wesela i egzotyczną podróż poślubną. Wszystko pięknie i bajecznie. Ale w styczniu tamtego roku pojawił się problem, mianowicie bolało go jądro..co się okazało, miał żylaki powrózka, a co za tym idzie operację laparoskopową, podwizali mu te żyły i miało być ok. Okazalo się później, ze ból nie mijał, było lekko lepiej jak przed operacją, spędził 3 miesiące prawie na chorobowym...lekarze rozkładali ręce. Wrócił do pracy, w pracy zrobili z niego najgorsze zło, grozili zwolnieniem, wywalili z jakichś super szkoleń...ogólnei był podłamany. Tak to trwało chwilę, ale się ogarnął i wydawało się, że będzie lepiej...potem te zaręczyny, wakacje.....odłożylismy planowanie ślubu do września. We wrześniu on się przeziębił, a ja zabrałam się za organizację całej imprezy. Teraz okazuje się, że bół wrócił, jest tak samo jak przed operacją, lekarze jedyne co mówią, że można ją powtórzyć, ale niewiadomo czy coś da.....że jakiś procent pacjentów tak ma, że ból nie przechodzi, łykać ketonal..... Alternatywą jest usunięcie jądra, co mój facet rozważa (tak go boli). No i właśnie, za chwilę mamy ślub.....on nawet nie wie czy może mieć dzieci (może się okazać, że jest bezpłodny) jest absolutnie przybity, uważa, że nie ma mi nic do zaoferowania, widzę, że się waha....nie dlatego, że mnie nie kocha tylko dlatego, że nie chce mnie skazywać na „takie życie”. Kiedyś często wychodzliśmy z domu i fajnie po prostu razem spędzaliśmy czas, teraz nasze życie wygląda głownie tak, że po pracy siedzimy w domu, oglądamy tv, czasem jakieś zakupy, każde przy swoim laptopie. Kiedyś smialismy się z takich par. Ja zaczęłam wychodzić trochę to na aerobik, to z koleżanką do kina, to z koleżankami na jogę....miałam po prostu dosyć siedzenia w domu, no bo ile można... A tutaj się okazuje, ze on ma mi za złe, bo ja powinnam chcieć spędzać z nim czas i wspierać bo jest przybity. Trochę zgłupiałam szczerze mówiąc...Kocham go bardzo, on mnie również, nie chcę odwoływać ślubu, ale chyba nie powinnam się godzić na życie pt. siedzimy oboje w domu? On jest typem sportowca, uwielbia pływac, biegać...miał się przygotowywać do triatlonu, na kwiecień 2013 mieliśmy jechać do madrytu bo On miał maraton biec, ale oczywiście po operacji nie dał rady się przygotować. Nie może na chwilę obecną robić nic co kocha czy lubi, praktycznie nie może się ruszać, zaczyna przybierać kg głównie w brzuchu (jest dość szczupły), przed operacją miał super wysportowaną sylwetkę, czuje się dla mnie nieatrakcyjny. Ja rozumiem, że go boli, że jest przybity, że ten stan może się utrzymać....mam wyrzuty sumienia, że nie jestem odpowiednio wspierająca, ale uwierzcie mi, cięzko wspierać kogoś przez prawie rok czasu i niewiadomo czy ten stan kiedykolwiek ulegnie poprawie. Praktycznie cały wrzesień przesiedzieliśmy na kanapie, i ja nie potrafię się z tego cieszyć.. po 2 tygodniach popadam w apatię, jestem nerwowa i rozdrażniona, nic mi się nie chce. Nie można chyba ode mnie wymagać, żebym siedziała non stop w domu?? Nie chodzę po imprezach, dyskotekach itp. Na praktycznie żadne takie imprezy nie wychodze, wymyslam wymówki, bo po prostu wiem, że nie będę się dobrez bawić bez niego, że nie potrafię go tak zostawić w domu, ale od czasu do czasu muszę wyjść. Nie chcę spedzić życia przed tv.... . Momentami się sama zastanawiam czy dobrze robię, czy nie lepiej odejść i miec normalne życie, ale za chwilę pukam się w głowe, że przecież nie na tym polega miłość, żeby kogoś zostawiać, jak tylko jest gorzej, że powinno się być razem w każdej sytuacji. Z drugiej strony świadomie wchodzę w małżeństwo z kimś kto być może nigdy nie da mi dziecka, będzie źle się czuł, miał niskie poczucie własnej wartości. A co jeśli się poprawi? Co jeśli tak będzie zawsze? Mam mętlik w głowie naprawdę....nie wiem co powinnam zrobić, staram się wpierać, ale brakuje mi sił momentami, chcę się od tego odciąć, chcę normalnie żyć, nie uwarzam, że wyjście z domu raz w tygodniu to zbrodnia, a z druiej strony bardzo go kocham, nie chcę odwoływac ślubu, mam gdzieś tam nadzieję, że to minie, że będzie dobrze, że to chwilowe trudności. Ja wiem że jemu jest ciężko, ale mi chyba też mi ma być prawo cięzko?? Nie wiem doradźcie mi coś może, przynajmniej wyrzuciłam to z siebie.... |
|
|
|
|
#2 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: chata za wsią Warszawa
Wiadomości: 600
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Te czarne wizje co do bezpłodności to lekarz potwierdził, czy twój facet w ramach czarnowidztwa roztacza takie czarne scenariusze ?
Nawet jeżeli usuną mu jądro, to mu jeszcze jedno zostanie, nie ? Do zapłodnienia potrzebny jest jeden plemnik, więc ?Chłopak nie umie poradzić sobie z chorobą i z wszytkim tym, co się z tym wiąże, ma za sobą epizod z depresją, widać u niego taki właśnie jest schemat mierzenia się z przeciwnościami - wycofanie. Wtedy się leczył, był u specjalisty, chyba pora wybrać się tam ponownie, nie uważasz ? |
|
|
|
|
#3 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
No nietety te czarne scenariusze, to jest wizja lekarzy. Tak nie o to usunięcie chodzi, a o te żylaki, które powodują bezpłodność, a w zasadzie powiększone żyły podnoszą temperaturę przez co plemniki są zabijane...Trzeba by było zrobić badania, ale ja byłam przeciwna...no bo jesli się okaże, ze jest bezpłodny to mam odwołać ślub, bo jest bezpłodny? Ja wiem, że on bardzo chce mieć dziecko i to jak najszybciej. Jaka to miłość jesli daje mu takie ultimatum, on się boi iść na badania....a ja się boję, że jeśli się ten czarny scenariusz sprawdzi to on się kompletnie załamie.... Ehh, ciężko to wszystko wyjaśnić. Około wakacji wszystko wskazywało na to, ze będzie poprawa, a tu nagle choroba we wrześniu i pogorszyło mu się...
A teraz jeśli w najbliższym czasie nie przejdzie to pewnie skończy się jakąs wspólną terapią. Najgorszy jest ten ból, przez który on nie może nic robić....no bo terapia mu na ból nie pomoże
|
|
|
|
|
#4 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: chata za wsią Warszawa
Wiadomości: 600
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Acha, to nie mam pytań.
---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ---------- Cytat:
Widzę, że też lubisz metodę na unik, a nie na branie się z problemem za bary. Twój/wasz wybór. |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 68
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Albo się kogoś kocha albo nie. Tak naprawdę to jest bardzo proste, jeśli go kochasz to z całym dobrodziejstwem inwentarza, na dobre i na złe i bez względu na wszystko.
Najpierw sama sobie odpowiedz na parę pytań ; czy to ten jedyny? czy wyobrażasz sobie życie bez niego ?jak będzie wyglądało Twoje życie bez niego?...to dobry moment przed ślubem. Jeśli sama już będziesz pewna, że jest to Twoja "druga połówka", to nic nie będziesz przeszkodą. Zastanów się czy chcesz być w życiu szczęśliwa i co da Ci to szczęście. Czy ukochany mężczyzna, czy gromadka dzieci, czy pieniądze...każdy z nas ma inne aspiracje, pragnienia i nie trzeba się ich wstydzić. Trzeba być szczerym samemu przed sobą. Jeśli go kochasz to wspieraj go, tak to jest w związku, że jak jedno upadnie drugie go podnosi i jeśli kiedyś Ty przeżyjesz jakiś dołek (bo nigdy nie wiadomo co życie przyniesie) to życzę Ci abyś miała przy sobie kogoś takiego, kto naprawdę kocha Cię bezwarunkowo. Osobiście leczyła bym a ślub brała bym z hukiem i przytupem ;p
__________________
Edytowane przez MadiMe Czas edycji: 2013-10-22 o 11:40 |
|
|
|
|
#6 |
|
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 963
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Idźcie do lekrza.
Rozważasz rozstanie, bo on MOŻE być bezpłodny, ale na badania boisz się zdecydować, bo się okaże, że jest bezpłodny? Chyba lepiej wiedzieć z czym w ogóle się zmagacie niż w nieskończoność uciekać i dopowiadać sobie. Te żylaki ma na obu jądrach? Jeśli teraz pójdziecie do lekarza i okaże się, że w tym momencie jest płodny - możecie rozważyć zamrożenie nasienia i usunięcie bolącego jądra. |
|
|
|
|
#7 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
Badania warto by było zrobić, bo jeśli by wyszło, że np. plemników jest mniej niż być powinno, to możecie np. zamrozić nasienie, na wypadek gdyby później się pogorszyło. Twój narzeczony jest w kiepskim stanie psychicznym, przydałoby mu się profesjonalne wsparcie. A NA PEWNO przydałoby mu się wsparcie z Twojej strony, np. wsparcie w decyzji o usunięciu jądra, skoro na ból nie da się nic poradzić. Wsparcie pod tytułem "poradzimy sobie, zmierzymy się z tą sytuacją", zamiast uciekania i zastanawiania się: jest bezpłodny czy nie jest? Wsparcie w stylu "kochamy się na dobre i złe, nawet jak będziesz bezpłodny to sobie poradzimy i będziemy szczęśliwi". O ile oczywiście się tak kochacie... Poza tym piszesz, że on jest chory, cierpi z bólu, nie ma jak ruszać się z domu, praca mu się sypie, obawia się o przyszłość itp, a Ty śmigasz z koleżanką do kina, na jogę i aerobik i jeszcze narzekasz że musisz się wykręcać z imprez. Sorry, ale dla mnie to jest egoistyczne podejście. Dla mnie by było oczywiste, że gdyby mój facet tak cierpiał - starałabym się nam zorganizować zajęcia w domu, spędzała z nim czas, a znajomym zapraszającym na imprezy powiedziałabym "przykro mi, ale TŻ jest chory, źle się czuje, nie będziemy bywać na imprezach przez najbliższe X czasu". Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-10-22 o 11:55 |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 849
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Przede wszystkim:
1. Wyślij go koniecznie do specjalisty - potrzeba mu wsparcia z zewnątrz. 2. Wyjaśnij mu, że jesteś dla niego, ale również dla siebie i potrzebujesz spędzać czas bez niego, co nie oznacza, że to wynik Twojej ignorancji jego stanu zdrowia. 3. Co z bankiem spermy? Może będzie mógł oddać na przechowanie i jeśli się okaże, że po operacji nie możecie naturalnie zajść w ciążę to wykorzystacie tę opcję? Rozwiązań jest dużo, ale trzeba skończyć z czarnowidztwem! Uda się Wam!!!
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
|
|
|
|
#9 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Autorka boi się, że jej facet będzie bezpłodny i nie da jej dziecka, rozważa opcję zostawienia go gdyby się okazało, że on dzieci mieć nie może, ale też nie chce wiedzieć czy on te dzieci mieć może. Jest wykończona ostatnim rokiem, kiedy facet swoim samopoczuciem ciągnie też ją w dół, ale planuje z nim ślub. Dusi się bez aktywności fizycznej, ale siedzi z facetem na kanapie. Nic nie rozumiem z tego wątku.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
__________________
Edytowane przez mpt Czas edycji: 2013-10-22 o 11:59 |
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
TŻ powinien dostać jakąś pomoc, może znów ma depresję, może powinien iść do lekarza. Na pewno powinien zrobić badania by wiedzieć na czym stoi, bo po ślubie tak czy siak wyjdzie szydło z worka i co wtedy? Rozwód? |
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 560
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 | ||
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
Cytat:
Generalnie autorka brzmi mi jakby po cichu czekała aż on podejmie decyzję i się wymiksuje z tego związku, a on z kolei brzmi jakby potrzebował znowu ingerencji psychologa/psychiatry. Ze ślubem bym poczekała aż się oboje ustabilizują emocjonalnie i fizycznie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
||
|
|
|
|
#14 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
ja jestem przeciwna zwiazkom, ktore juz od poczatku sie rozwijaja jak po grudzie.
zwiazek ma uszczesliwiac i uskrzydlac. ile mozna przezywac zlych chwil w zwiazku, no ludzie. nie ten czas, nie ta osoba to byla. weszliscie w to i teraz jest jeszcze gorzej. |
|
|
|
|
#15 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
A to swoją drogą. Autorka przez połowę związku udowadniała panu, że warto ją pokochać, przecież to oszaleć można. Teraz z kolei musi mu udowadniać, że jej chęci wyjścia na aerobik nie są związane z tym, że ma go w pupie. Nie wiem czy chciałabym mieć perspektywę kolejnych 40 lat w takim klimacie...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#16 | ||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Z tego co widzę, to jednak zostanie mi psycholog, bo zostałam tu prawie rozszarpana na strzępy...bez komentarza
Cytat:
Zapraszamy znajomych do siebie, każdy weekend wyejżdżmy na wieś, chodzimy na spacery. Nie narzekam, że nie moge chodzić na imprezy, wręcz napisałam, że nie chodzę bo źle się bawię bez niego - proszę o czytanie ze zrozumieniem, a nie oczernianie mnie. Ciekawa jestem czy Ty byś rok siedziała w domu. Przecież to normalne, że każdy potrzebuje chwili dla siebie. On mnie do tej pory zachęcał, żeby wyszła gdzieś z koleżanką, a teraz się dopiero przyznał, że mu przykro. Wychodzę średnio raz na tydzień......czy to jest taka zbrodnia? Cytat:
2. Już sobie to właśnie wyjaśniamy, i ustalamy jakiś wspólny scenariusz. 3. Prawdopodobnie już na chwilę obecną jego sperma, jeśli, to jest w złym stanie, poza tym jest przeciwny in vitro (jest dośc mocno wierzący), zostałaby nam adopcja. Cytat:
Cytat:
Edytowane przez CoffeeMonster Czas edycji: 2013-10-22 o 12:32 |
||||
|
|
|
|
#17 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Czyli brak dzieci nie jest dla Ciebie problemem?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
Nalegałabym też na psychologa, bo samoocena mu drastycznie spadła i nie ma w tym nic dziwnego w jego sytuacji. Potencjalna depresja, skopana samoocena - to też może wpływać na to, że facet ma teraz problem z jogą czy aerobikiem i czuje się porzucony jak autorka wychodzi bez niego. Dla mnie jak dwie osoby planują ślub i wspólne życie i jest to plan bliski zrealizowaniu, to jednak chyba są na tyle blisko, na tyle się o siebie troszczą, że jak jedno nie ma siły stawić czoła swoim problemom bo są one tak poważne (TŻ autorki), to drugie powinno je wyciągać za uszy z tego dołka, zorganizować lekarza, sugerować psychologa, ogólnie być wsparciem. Ale nie takim wsparciem w stylu "pogłaskać po główce", tylko raczej starać się podjąć niezbędne działania. Tymczasem faktycznie to wygląda trochę jakby autorka czekała aż facet się załamie na tyle, że odwoła ślub i związek, podejmie decyzję za ich oboje. Smutne to trochę. |
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 560
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
Z Twoich opowieści czarno na białym widać, że związek kulał od samego początku, mieliście trochę dobrych momentów i powróciłaś do punktu wyjścia. Po głowie chodzą Ci myśli o rozstaniu, niby chcesz z nim być bez względu na wszystko ale badań boisz się zrobić. Raz miota Cię w tę, raz we wte - brak spójności w Twoich wypowiedziach. |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Ale facet zapewne ma nawrót depresji i dopóki się nie podleczy, to grzebanie przy jajkach nic nie da.
__________________
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Mój przyjaciel cierpi na to samo, ale chyba znosi to lepie, mimo iż ma 29 lat i żadnej partnerki i wisi nad nim groźba bezpłodności. Oczywiście, czasami ma gorsze dni, w których mówi, że żadna go już nie będzie chciała, że nie da komuś dziecka itp. Ale ogólnie się trzyma i żyje jak dawniej - może dlatego, że jego tak nie boli na co dzień tylko w sytuacjach np. łóżkowych.
Nie wyobrażam sobie tkwić w takiej bezczynności. I nie chodzi mi o siedzenie na kanapie z Tż, ale o to, że jak dla mnie od Autorki wsparcie jest bliskie zera. Dlaczego nie zaciągniesz go na badania? Dlaczego nie pomyślicie o zamrożeniu nasienia? Albo nie pogadasz z nim o usunięciu jądra? Jak dla mnie w takiej sytuacji trzeba podjąć jakies konkretne kroki, a ty powinnaś stanąć po jakiejś stronie. Co do wyjść na areobik czy gdzieś z koleżanką, to na raz na jakiś czas to ok, ale jeśli po prostu unikasz towarzystwa Tż, bo już cię to męczy, to jest to zły znak. Osobiście, gdyby to byl mój chłopak, to namówiłabym go na badania, bo wolałabym wiedzieć co i jak, a nie "może jest bezpłodny, chcę wiedzieć, ale nie pójdziemy zrobić badań, bo się boimy" ![]() Ślubu bym na razie nie planowała dopóki tego nie dogracie, aczkolwiek myślę, że ty się zaczęłaś męczyć w tym związku. Być może za dużo trudnych rzeczy się dzieje itp.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
|
|
|
#22 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
ja sie nie dziwie Twojej podswiadomej narastajacej frustracji i zlosci, i checi wyzwolenia sie.
tak jak napisala elvegirl: najpierw zabiegasz o jego milosc, potem jest chwila poprawy, a teraz znowu zwiazek lezy i kwiczy. TWOJA INTUICJA mowi Ci, ze g* masz z tego zwiazku pozytywnego po prostu i za wszelka cene chce sie uwolnic, oddychac. wsparcie dla partnera - ok, jasne. no ale z 4 lat zwiazku miec kilka miesiecy super a reszta to CIAGLA WALKA? ZWIAZEK TO PRACA, ALE ZWIAZEK TO NIE ORKA. |
|
|
|
|
#23 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
![]() Skoro on ma świadomość, że nie ma znaczenia dla Ciebie, czy będzie bezpłodny czy nie, spędzacie razem czas itp, to prawdopodobnie większa część tego problemu rozbija się o to, co dzieje się w jego głowie. Przydałby mu się specjalista, psycholog i psychiatra, bo on może zapisać mu leki. To jest właśnie pole do działania "na teraz", a nad ślubem się zastanówcie (w sensie, czy jest sens brać go teraz, w tej chwili, kiedy macie tyle problemów). |
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 341
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#25 | |||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
Oczywiście, ze mną miota! Raz jest lepiej, raz gorzej, on mi się oświadczył całkiem niedawno, a mam wrazenie że siłą go na ten ślub ciągnę... próby porozmawiania kończa się tym, że ja sobie szukam problemów...cięzko jest komuś tlumaczyć non stop, że się z nim chce być, przykro się słucha od kogoś "jestem d..nie facet", "zostaw mnie i ułóż sobie życie z kimś innym". Jest dla mnie problemem, chcemy mieć dzieci oboje. Jeśli się okaże, ze jest bezpłodny zostaje nam adopcja. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Usunięcie jest już mocno inwazyjna operacją i jest ostatecznością. Cytat:
Przykro mi, że wychodzę tutaj na rozhisteryzowaną egoistkę, ale naprawde jest mi ciężko. Rozumiem, że jemu jest jeszcze ciężej, ale na mnie tez odbija sie cała sytuacja, chcemy oboje normanie żyć, a non stop jakieś problemy...Staram sie to jakoś poukładać sobie w głowie, żeby się zaraz nie okazało, ze oboje się będziemy z depresji leczyć Edytowane przez CoffeeMonster Czas edycji: 2013-10-22 o 13:06 |
|||||
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
A leczycie się u jednego lekarza? Pamiętam, że mój przyjaciel leczył się u jednego, który niewiele z tym robił i mówił, że jest ok, jak poszedł do kolejnego (znalazł go na jakimś forum, gdzie faceci polecali sobie właśnie lekarzy przy tym schorzeniu) to od razu stwierdził, że trzeba operować.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 626
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
czy nie lepiej przeprowadzić badania i wtedy zastanowić się nad sensem podjętych decyzji? a co jesli będzie zdrowy i będziecie miec potomstwo? nawet nie dajecie sobie szansy,bo we wszystkim widziecie tylko zło. nawet gdyby nie mógł mieć potmostwa ,to nie oznacza braku dzieci,jest przecież tyle alternatyw? dlaczego wolicie widzieć szklankę do połowy pustą,a nie w połowie napełniona i cieszyć się jej zawartością?
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę ![]() *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. Edytowane przez Shira Yuki Czas edycji: 2013-10-22 o 13:08 |
|
|
|
|
|
#28 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
Cytat:
Teraz go nawawiam na udanie się do kliniki leczenia bólu czy jakoś tak, oni stosują jakieś niekonwencjonalne metody.....nei zaszkodzi spróbować. Na tym własnie polega cała frustracja.......czekać, nic nie robić, nie można za wiele z robić Edytowane przez CoffeeMonster Czas edycji: 2013-10-22 o 13:20 |
||
|
|
|
|
#29 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
Cytat:
Fizycznie może być różnie, wiadomo, ale psychicznie trzeba go postawić do pionu, bo się zajedziecie wzajemnie. Ja bym się skonsultowała z innym specjalistą w sprawie jądra i koniecznie zaciągnęła chłopa do psychiatry.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#30 |
|
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 963
|
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!
A po co ten wątek w takim razie?
Leczenie nie, bo za wcześnie. Psycholog nie, bo on nie ma 5 lat. Badania nie, bo jeszcze się okaże, że bezpłodny. Amputacja bolącego jądra nie, bo ostateczność. Zabezpieczenie na przyszłość w postaci mrożenia nasienia nie, bo wierzący. Leczenie samego bólu nie, bo z bólem można żyć(?). Cóż można radzić? Facet zdycha z bólu, nie może wrócić do przeszłego życia, być może ma depresję, a Ciebie to nudzi. Żadna z nas nie przepisze mu tabletek na ból i nie każe mu biegać czy grać w tenisa. Albo walczycie o jego zdrowie fizyczne i Wasze zdrowie psychiczne podejmując realne działania u lekarzy i psychologów, albo planujecie ślub i Ty chodzisz na jogę z koleżankami, a on siedzi w domu i się dołuje. Być może on do ślubu się nie garnie, bo wie, że jeśli okaże się, że jest bezpłodny to będzie do ładna podstawa do rozwodu i unieważnienia małżeństwa. Skoro taki wierzący, to dla niego małżeństwo pewnie prowadzi do założenia rodziny. Okazuje się, że być może nie będzie to możliwe. Już pomijam, że in vitro to nie, ale mieszkanie z dziewczyną bez ślubu? Jak najbardziej! Wybiórcza religijność, ach. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:41.



Alternatywą jest usunięcie jądra, co mój facet rozważa (tak go boli).
13.12.13 

Do zapłodnienia potrzebny jest jeden plemnik, więc ?









