TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-22, 11:09   #1
CoffeeMonster
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeMonster
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282

TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!


Mam dość kryzysową sytuację, postanowiłam opisać to tutaj, gdyż nie chcę wygawywać się do znajomych i spowodować powstawanie plotek na temat mojego związku :/ Zostajecie mi Wy, potem ewenutalnie zostaje mi psycholog..
Mojego faceta poznałam ponad 4 lata temu, on był po ciężkim związku (własnie rzuciłą go wtedy narzeczona, był bez pracy, stracił dorobek osatnich lat, przeprowadził się z Anglii do Polski, jechał na antydepresantach). Po dłuuuugiej i cięzkiem pracy udało mu się mi zaufać. Pierwsze 2 lata naszego związku były trudne lub bardzo trudne, oczywiście były też fajne momenty, ale on bał się zaangażować, twierdził, że nigdy nie będzie chciał założyć rodziny, zaufać kobiecie, wziąść ślubu...itp.
Minęly kolejne 2 lata było super, dogadywaliśmy się świetnie, normalne życie, wakacje, wspólne zaiteresowania (taniec, bieganie, tenis, podróże), wspólne mieszkanie. Pól roku temu mi się oświadczył i zaplanowalismy szybki ślub na grudzień, brak wesela i egzotyczną podróż poślubną. Wszystko pięknie i bajecznie.
Ale w styczniu tamtego roku pojawił się problem, mianowicie bolało go jądro..co się okazało, miał żylaki powrózka, a co za tym idzie operację laparoskopową, podwizali mu te żyły i miało być ok. Okazalo się później, ze ból nie mijał, było lekko lepiej jak przed operacją, spędził 3 miesiące prawie na chorobowym...lekarze rozkładali ręce. Wrócił do pracy, w pracy zrobili z niego najgorsze zło, grozili zwolnieniem, wywalili z jakichś super szkoleń...ogólnei był podłamany. Tak to trwało chwilę, ale się ogarnął i wydawało się, że będzie lepiej...potem te zaręczyny, wakacje.....odłożylismy planowanie ślubu do września. We wrześniu on się przeziębił, a ja zabrałam się za organizację całej imprezy. Teraz okazuje się, że bół wrócił, jest tak samo jak przed operacją, lekarze jedyne co mówią, że można ją powtórzyć, ale niewiadomo czy coś da.....że jakiś procent pacjentów tak ma, że ból nie przechodzi, łykać ketonal..... Alternatywą jest usunięcie jądra, co mój facet rozważa (tak go boli).
No i właśnie, za chwilę mamy ślub.....on nawet nie wie czy może mieć dzieci (może się okazać, że jest bezpłodny) jest absolutnie przybity, uważa, że nie ma mi nic do zaoferowania, widzę, że się waha....nie dlatego, że mnie nie kocha tylko dlatego, że nie chce mnie skazywać na „takie życie”. Kiedyś często wychodzliśmy z domu i fajnie po prostu razem spędzaliśmy czas, teraz nasze życie wygląda głownie tak, że po pracy siedzimy w domu, oglądamy tv, czasem jakieś zakupy, każde przy swoim laptopie. Kiedyś smialismy się z takich par. Ja zaczęłam wychodzić trochę to na aerobik, to z koleżanką do kina, to z koleżankami na jogę....miałam po prostu dosyć siedzenia w domu, no bo ile można... A tutaj się okazuje, ze on ma mi za złe, bo ja powinnam chcieć spędzać z nim czas i wspierać bo jest przybity. Trochę zgłupiałam szczerze mówiąc...Kocham go bardzo, on mnie również, nie chcę odwoływać ślubu, ale chyba nie powinnam się godzić na życie pt. siedzimy oboje w domu? On jest typem sportowca, uwielbia pływac, biegać...miał się przygotowywać do triatlonu, na kwiecień 2013 mieliśmy jechać do madrytu bo On miał maraton biec, ale oczywiście po operacji nie dał rady się przygotować. Nie może na chwilę obecną robić nic co kocha czy lubi, praktycznie nie może się ruszać, zaczyna przybierać kg głównie w brzuchu (jest dość szczupły), przed operacją miał super wysportowaną sylwetkę, czuje się dla mnie nieatrakcyjny. Ja rozumiem, że go boli, że jest przybity, że ten stan może się utrzymać....mam wyrzuty sumienia, że nie jestem odpowiednio wspierająca, ale uwierzcie mi, cięzko wspierać kogoś przez prawie rok czasu i niewiadomo czy ten stan kiedykolwiek ulegnie poprawie. Praktycznie cały wrzesień przesiedzieliśmy na kanapie, i ja nie potrafię się z tego cieszyć.. po 2 tygodniach popadam w apatię, jestem nerwowa i rozdrażniona, nic mi się nie chce. Nie można chyba ode mnie wymagać, żebym siedziała non stop w domu?? Nie chodzę po imprezach, dyskotekach itp. Na praktycznie żadne takie imprezy nie wychodze, wymyslam wymówki, bo po prostu wiem, że nie będę się dobrez bawić bez niego, że nie potrafię go tak zostawić w domu, ale od czasu do czasu muszę wyjść. Nie chcę spedzić życia przed tv.... . Momentami się sama zastanawiam czy dobrze robię, czy nie lepiej odejść i miec normalne życie, ale za chwilę pukam się w głowe, że przecież nie na tym polega miłość, żeby kogoś zostawiać, jak tylko jest gorzej, że powinno się być razem w każdej sytuacji. Z drugiej strony świadomie wchodzę w małżeństwo z kimś kto być może nigdy nie da mi dziecka, będzie źle się czuł, miał niskie poczucie własnej wartości. A co jeśli się poprawi? Co jeśli tak będzie zawsze?
Mam mętlik w głowie naprawdę....nie wiem co powinnam zrobić, staram się wpierać, ale brakuje mi sił momentami, chcę się od tego odciąć, chcę normalnie żyć, nie uwarzam, że wyjście z domu raz w tygodniu to zbrodnia, a z druiej strony bardzo go kocham, nie chcę odwoływac ślubu, mam gdzieś tam nadzieję, że to minie, że będzie dobrze, że to chwilowe trudności. Ja wiem że jemu jest ciężko, ale mi chyba też mi ma być prawo cięzko?? Nie wiem doradźcie mi coś może, przynajmniej wyrzuciłam to z siebie....
__________________
19.06.2013
13.12.13
16.12-30.12.13
Łucja 15.10.2014
Aniela29.03.2016

CoffeeMonster jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:18   #2
WackelDackel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: chata za wsią Warszawa
Wiadomości: 600
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Te czarne wizje co do bezpłodności to lekarz potwierdził, czy twój facet w ramach czarnowidztwa roztacza takie czarne scenariusze ?
Nawet jeżeli usuną mu jądro, to mu jeszcze jedno zostanie, nie ? Do zapłodnienia potrzebny jest jeden plemnik, więc ?

Chłopak nie umie poradzić sobie z chorobą i z wszytkim tym, co się z tym wiąże, ma za sobą epizod z depresją, widać u niego taki właśnie jest schemat mierzenia się z przeciwnościami - wycofanie. Wtedy się leczył, był u specjalisty, chyba pora wybrać się tam ponownie, nie uważasz ?
WackelDackel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:25   #3
CoffeeMonster
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeMonster
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

No nietety te czarne scenariusze, to jest wizja lekarzy. Tak nie o to usunięcie chodzi, a o te żylaki, które powodują bezpłodność, a w zasadzie powiększone żyły podnoszą temperaturę przez co plemniki są zabijane...Trzeba by było zrobić badania, ale ja byłam przeciwna...no bo jesli się okaże, ze jest bezpłodny to mam odwołać ślub, bo jest bezpłodny? Ja wiem, że on bardzo chce mieć dziecko i to jak najszybciej. Jaka to miłość jesli daje mu takie ultimatum, on się boi iść na badania....a ja się boję, że jeśli się ten czarny scenariusz sprawdzi to on się kompletnie załamie.... Ehh, ciężko to wszystko wyjaśnić. Około wakacji wszystko wskazywało na to, ze będzie poprawa, a tu nagle choroba we wrześniu i pogorszyło mu się...
A teraz jeśli w najbliższym czasie nie przejdzie to pewnie skończy się jakąs wspólną terapią. Najgorszy jest ten ból, przez który on nie może nic robić....no bo terapia mu na ból nie pomoże
__________________
19.06.2013
13.12.13
16.12-30.12.13
Łucja 15.10.2014
Aniela29.03.2016

CoffeeMonster jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:35   #4
WackelDackel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: chata za wsią Warszawa
Wiadomości: 600
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
on się boi iść na badania
Acha, to nie mam pytań.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
Trzeba by było zrobić badania, ale ja byłam przeciwna...no bo jesli się okaże, ze jest bezpłodny to mam odwołać ślub, bo jest bezpłodny?
Nie wiem, a jak się okaże, że nie jest bezpłodny ? To po co się nakręcać tym, co by było gdyby ?
Widzę, że też lubisz metodę na unik, a nie na branie się z problemem za bary. Twój/wasz wybór.
WackelDackel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:37   #5
MadiMe
Raczkowanie
 
Avatar MadiMe
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 68
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Albo się kogoś kocha albo nie. Tak naprawdę to jest bardzo proste, jeśli go kochasz to z całym dobrodziejstwem inwentarza, na dobre i na złe i bez względu na wszystko.
Najpierw sama sobie odpowiedz na parę pytań ; czy to ten jedyny? czy wyobrażasz sobie życie bez niego ?jak będzie wyglądało Twoje życie bez niego?...to dobry moment przed ślubem.
Jeśli sama już będziesz pewna, że jest to Twoja "druga połówka", to nic nie będziesz przeszkodą. Zastanów się czy chcesz być w życiu szczęśliwa i co da Ci to szczęście. Czy ukochany mężczyzna, czy gromadka dzieci, czy pieniądze...każdy z nas ma inne aspiracje, pragnienia i nie trzeba się ich wstydzić. Trzeba być szczerym samemu przed sobą.
Jeśli go kochasz to wspieraj go, tak to jest w związku, że jak jedno upadnie drugie go podnosi i jeśli kiedyś Ty przeżyjesz jakiś dołek (bo nigdy nie wiadomo co życie przyniesie) to życzę Ci abyś miała przy sobie kogoś takiego, kto naprawdę kocha Cię bezwarunkowo. Osobiście leczyła bym a ślub brała bym z hukiem i przytupem ;p
__________________

Edytowane przez MadiMe
Czas edycji: 2013-10-22 o 11:40
MadiMe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:46   #6
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 963
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Idźcie do lekrza.
Rozważasz rozstanie, bo on MOŻE być bezpłodny, ale na badania boisz się zdecydować, bo się okaże, że jest bezpłodny? Chyba lepiej wiedzieć z czym w ogóle się zmagacie niż w nieskończoność uciekać i dopowiadać sobie.

Te żylaki ma na obu jądrach? Jeśli teraz pójdziecie do lekarza i okaże się, że w tym momencie jest płodny - możecie rozważyć zamrożenie nasienia i usunięcie bolącego jądra.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:49   #7
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
Trzeba by było zrobić badania, ale ja byłam przeciwna...no bo jesli się okaże, ze jest bezpłodny to mam odwołać ślub, bo jest bezpłodny? Ja wiem, że on bardzo chce mieć dziecko i to jak najszybciej. Jaka to miłość jesli daje mu takie ultimatum, on się boi iść na badania....a ja się boję, że jeśli się ten czarny scenariusz sprawdzi to on się kompletnie załamie....
Nie rozumiem. Czyli gdyby okazało się, że jest bezpłodny, to byś go zostawiła? Czy właśnie byś nie zostawiła?

Badania warto by było zrobić, bo jeśli by wyszło, że np. plemników jest mniej niż być powinno, to możecie np. zamrozić nasienie, na wypadek gdyby później się pogorszyło.

Twój narzeczony jest w kiepskim stanie psychicznym, przydałoby mu się profesjonalne wsparcie.
A NA PEWNO przydałoby mu się wsparcie z Twojej strony, np. wsparcie w decyzji o usunięciu jądra, skoro na ból nie da się nic poradzić. Wsparcie pod tytułem "poradzimy sobie, zmierzymy się z tą sytuacją", zamiast uciekania i zastanawiania się: jest bezpłodny czy nie jest? Wsparcie w stylu "kochamy się na dobre i złe, nawet jak będziesz bezpłodny to sobie poradzimy i będziemy szczęśliwi". O ile oczywiście się tak kochacie...

Poza tym piszesz, że on jest chory, cierpi z bólu, nie ma jak ruszać się z domu, praca mu się sypie, obawia się o przyszłość itp, a Ty śmigasz z koleżanką do kina, na jogę i aerobik i jeszcze narzekasz że musisz się wykręcać z imprez. Sorry, ale dla mnie to jest egoistyczne podejście. Dla mnie by było oczywiste, że gdyby mój facet tak cierpiał - starałabym się nam zorganizować zajęcia w domu, spędzała z nim czas, a znajomym zapraszającym na imprezy powiedziałabym "przykro mi, ale TŻ jest chory, źle się czuje, nie będziemy bywać na imprezach przez najbliższe X czasu".

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2013-10-22 o 11:55
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:55   #8
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 849
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Przede wszystkim:

1. Wyślij go koniecznie do specjalisty - potrzeba mu wsparcia z zewnątrz.
2. Wyjaśnij mu, że jesteś dla niego, ale również dla siebie i potrzebujesz spędzać czas bez niego, co nie oznacza, że to wynik Twojej ignorancji jego stanu zdrowia.
3. Co z bankiem spermy? Może będzie mógł oddać na przechowanie i jeśli się okaże, że po operacji nie możecie naturalnie zajść w ciążę to wykorzystacie tę opcję?

Rozwiązań jest dużo, ale trzeba skończyć z czarnowidztwem! Uda się Wam!!!
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:57   #9
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Autorka boi się, że jej facet będzie bezpłodny i nie da jej dziecka, rozważa opcję zostawienia go gdyby się okazało, że on dzieci mieć nie może, ale też nie chce wiedzieć czy on te dzieci mieć może. Jest wykończona ostatnim rokiem, kiedy facet swoim samopoczuciem ciągnie też ją w dół, ale planuje z nim ślub. Dusi się bez aktywności fizycznej, ale siedzi z facetem na kanapie. Nic nie rozumiem z tego wątku.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:58   #10
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
No nietety te czarne scenariusze, to jest wizja lekarzy. Tak nie o to usunięcie chodzi, a o te żylaki, które powodują bezpłodność, a w zasadzie powiększone żyły podnoszą temperaturę przez co plemniki są zabijane...Trzeba by było zrobić badania, ale ja byłam przeciwna...no bo jesli się okaże, ze jest bezpłodny to mam odwołać ślub, bo jest bezpłodny? Ja wiem, że on bardzo chce mieć dziecko i to jak najszybciej. Jaka to miłość jesli daje mu takie ultimatum, on się boi iść na badania....a ja się boję, że jeśli się ten czarny scenariusz sprawdzi to on się kompletnie załamie.... Ehh, ciężko to wszystko wyjaśnić. Około wakacji wszystko wskazywało na to, ze będzie poprawa, a tu nagle choroba we wrześniu i pogorszyło mu się...
A teraz jeśli w najbliższym czasie nie przejdzie to pewnie skończy się jakąs wspólną terapią. Najgorszy jest ten ból, przez który on nie może nic robić....no bo terapia mu na ból nie pomoże
Jak się poznaliście, to facet był na antydepresantach, odstawił? Był potem u psychiatry/psychologa? Najpierw zastanów się, dlaczego gość nie chce się leczyć, a potem myśl o ślubie. Ja bym na Twoim miejscu zawiesiła pomysł ślubu do momentu podjęcia terapii.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem

Edytowane przez mpt
Czas edycji: 2013-10-22 o 11:59
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:04   #11
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Autorka boi się, że jej facet będzie bezpłodny i nie da jej dziecka, rozważa opcję zostawienia go gdyby się okazało, że on dzieci mieć nie może, ale też nie chce wiedzieć czy on te dzieci mieć może. Jest wykończona ostatnim rokiem, kiedy facet swoim samopoczuciem ciągnie też ją w dół, ale planuje z nim ślub. Dusi się bez aktywności fizycznej, ale siedzi z facetem na kanapie. Nic nie rozumiem z tego wątku.
Chyba właśnie się już nie dusi, tylko miesiąc się podusiła, a teraz zostawia go i wychodzi z koleżankami. Chociaż dla mnie takie "ojej, ja nie mogę tak w domu, nudzę się, wpadam w marazm" w zestawieniu z poważną chorobą i poważnymi problemami wygląda nieco śmiesznie.

TŻ powinien dostać jakąś pomoc, może znów ma depresję, może powinien iść do lekarza. Na pewno powinien zrobić badania by wiedzieć na czym stoi, bo po ślubie tak czy siak wyjdzie szydło z worka i co wtedy? Rozwód?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:06   #12
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 560
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Autorka boi się, że jej facet będzie bezpłodny i nie da jej dziecka, rozważa opcję zostawienia go gdyby się okazało, że on dzieci mieć nie może, ale też nie chce wiedzieć czy on te dzieci mieć może. Jest wykończona ostatnim rokiem, kiedy facet swoim samopoczuciem ciągnie też ją w dół, ale planuje z nim ślub. Dusi się bez aktywności fizycznej, ale siedzi z facetem na kanapie. Nic nie rozumiem z tego wątku.
Ja też niewiele z tego zrozumiałam. Odniosłam jedynie wrażenie, że autorka chciałaby aby magicznym sposobem wszystko się samo rozwiązało bez jej ingerencji. Nudzi ją ten związek i męczy, od samego początku był nasycony negatywami zamiast radością i chyba chciałaby nawiać ale bez wzięcia za to żadnej odpowiedzialności: woli nie wiedzieć i płynie z prądem.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:15   #13
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Chociaż dla mnie takie "ojej, ja nie mogę tak w domu, nudzę się, wpadam w marazm" w zestawieniu z poważną chorobą i poważnymi problemami wygląda nieco śmiesznie.
Z drugiej strony zamykanie siebie i partnera w domu z okazji choroby, o której w sumie niewiele się chcemy dowiedzieć, bo co jeśli się dowiemy czegoś złego, też jest nie w porządku i wskazuje na grubszy problem.
Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
TŻ powinien dostać jakąś pomoc, może znów ma depresję, może powinien iść do lekarza. Na pewno powinien zrobić badania by wiedzieć na czym stoi, bo po ślubie tak czy siak wyjdzie szydło z worka i co wtedy? Rozwód?
Dokładnie.

Generalnie autorka brzmi mi jakby po cichu czekała aż on podejmie decyzję i się wymiksuje z tego związku, a on z kolei brzmi jakby potrzebował znowu ingerencji psychologa/psychiatry.
Ze ślubem bym poczekała aż się oboje ustabilizują emocjonalnie i fizycznie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:21   #14
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 122
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

ja jestem przeciwna zwiazkom, ktore juz od poczatku sie rozwijaja jak po grudzie.

zwiazek ma uszczesliwiac i uskrzydlac.

ile mozna przezywac zlych chwil w zwiazku, no ludzie.

nie ten czas, nie ta osoba to byla. weszliscie w to i teraz jest jeszcze gorzej.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:27   #15
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
ja jestem przeciwna zwiazkom, ktore juz od poczatku sie rozwijaja jak po grudzie.
A to swoją drogą. Autorka przez połowę związku udowadniała panu, że warto ją pokochać, przecież to oszaleć można. Teraz z kolei musi mu udowadniać, że jej chęci wyjścia na aerobik nie są związane z tym, że ma go w pupie. Nie wiem czy chciałabym mieć perspektywę kolejnych 40 lat w takim klimacie...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:31   #16
CoffeeMonster
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeMonster
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Z tego co widzę, to jednak zostanie mi psycholog, bo zostałam tu prawie rozszarpana na strzępy...bez komentarza

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie rozumiem. Czyli gdyby okazało się, że jest bezpłodny, to byś go zostawiła? Czy właśnie byś nie zostawiła?

Badania warto by było zrobić, bo jeśli by wyszło, że np. plemników jest mniej niż być powinno, to możecie np. zamrozić nasienie, na wypadek gdyby później się pogorszyło.

Twój narzeczony jest w kiepskim stanie psychicznym, przydałoby mu się profesjonalne wsparcie.
A NA PEWNO przydałoby mu się wsparcie z Twojej strony, np. wsparcie w decyzji o usunięciu jądra, skoro na ból nie da się nic poradzić. Wsparcie pod tytułem "poradzimy sobie, zmierzymy się z tą sytuacją", zamiast uciekania i zastanawiania się: jest bezpłodny czy nie jest? Wsparcie w stylu "kochamy się na dobre i złe, nawet jak będziesz bezpłodny to sobie poradzimy i będziemy szczęśliwi". O ile oczywiście się tak kochacie...

Poza tym piszesz, że on jest chory, cierpi z bólu, nie ma jak ruszać się z domu, praca mu się sypie, obawia się o przyszłość itp, a Ty śmigasz z koleżanką do kina, na jogę i aerobik i jeszcze narzekasz że musisz się wykręcać z imprez. Sorry, ale dla mnie to jest egoistyczne podejście. Dla mnie by było oczywiste, że gdyby mój facet tak cierpiał - starałabym się nam zorganizować zajęcia w domu, spędzała z nim czas, a znajomym zapraszającym na imprezy powiedziałabym "przykro mi, ale TŻ jest chory, źle się czuje, nie będziemy bywać na imprezach przez najbliższe X czasu".
Nie ma dla mnie znaczenia czy jest płodny czy bezpłodny, lekarze są przeciwni usunięciu jądra (nie ja), bo jest w zbyt młodym wieku i to jest ostateczność - jeszcze jest za wcześnie. Własnie dla mnie wysyłanie go po lekarzach i badaniach płodnosci jest bez sensu. On ma dosyć problemów z bólem, możlwością kolejnej operacji, boję się, ze jeśli się okaże do tego, w CHWILI OBECNEJ, że jest bezpłodny to się załamie. Ja mu mówię, że nie ma to znaczenia, wspieram, namawiam na innego lekarza, osatnio zaczeliśmy szukać jakichś alternatywnych spsobów leczenia bólu....cokolwiek.

Zapraszamy znajomych do siebie, każdy weekend wyejżdżmy na wieś, chodzimy na spacery. Nie narzekam, że nie moge chodzić na imprezy, wręcz napisałam, że nie chodzę bo źle się bawię bez niego - proszę o czytanie ze zrozumieniem, a nie oczernianie mnie.

Ciekawa jestem czy Ty byś rok siedziała w domu. Przecież to normalne, że każdy potrzebuje chwili dla siebie. On mnie do tej pory zachęcał, żeby wyszła gdzieś z koleżanką, a teraz się dopiero przyznał, że mu przykro. Wychodzę średnio raz na tydzień......czy to jest taka zbrodnia?

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Przede wszystkim:

1. Wyślij go koniecznie do specjalisty - potrzeba mu wsparcia z zewnątrz.
2. Wyjaśnij mu, że jesteś dla niego, ale również dla siebie i potrzebujesz spędzać czas bez niego, co nie oznacza, że to wynik Twojej ignorancji jego stanu zdrowia.
3. Co z bankiem spermy? Może będzie mógł oddać na przechowanie i jeśli się okaże, że po operacji nie możecie naturalnie zajść w ciążę to wykorzystacie tę opcję?

Rozwiązań jest dużo, ale trzeba skończyć z czarnowidztwem! Uda się Wam!!!
1. Rozważam bardzo konkretnie.
2. Już sobie to właśnie wyjaśniamy, i ustalamy jakiś wspólny scenariusz.
3. Prawdopodobnie już na chwilę obecną jego sperma, jeśli, to jest w złym stanie, poza tym jest przeciwny in vitro (jest dośc mocno wierzący), zostałaby nam adopcja.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Autorka boi się, że jej facet będzie bezpłodny i nie da jej dziecka, rozważa opcję zostawienia go gdyby się okazało, że on dzieci mieć nie może, ale też nie chce wiedzieć czy on te dzieci mieć może. Jest wykończona ostatnim rokiem, kiedy facet swoim samopoczuciem ciągnie też ją w dół, ale planuje z nim ślub. Dusi się bez aktywności fizycznej, ale siedzi z facetem na kanapie. Nic nie rozumiem z tego wątku.
Napisałam wyżej, że przemyślałam tą sprawę i nie ma to dla mnie znaczenia. Nie rozważam opcji zostawienia gdyby był bezpłodny, dlatego nie chcę go obarczać badaniami, żeby się czuł, że stawiam mu utlimatum przed samym ślubem.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Chyba właśnie się już nie dusi, tylko miesiąc się podusiła, a teraz zostawia go i wychodzi z koleżankami. Chociaż dla mnie takie "ojej, ja nie mogę tak w domu, nudzę się, wpadam w marazm" w zestawieniu z poważną chorobą i poważnymi problemami wygląda nieco śmiesznie.

TŻ powinien dostać jakąś pomoc, może znów ma depresję, może powinien iść do lekarza. Na pewno powinien zrobić badania by wiedzieć na czym stoi, bo po ślubie tak czy siak wyjdzie szydło z worka i co wtedy? Rozwód?
No to żyj sobie w domu z taką poważną chorobą zobaczymy jak się będziesz zachowywać. Wspieram go i siedzę przy nim przez ostatni rok, czasem jest lepiej czasem jest gorzej, staramy się normalnie żyć, bo może się okazać właśnie, że trzeba będzie z tym żyć. W szpitalu siedziałąm przy nim non stop, jeżdżę z nim po lekarzach, zalatwiam co mogę sama. Od jakiegoś miesiąc a postanowiłam coś ze sobą zrobić, bo nie mam już siły na takie siedzenie na d.... w domu. Czułam się gorzej sama ze sobą, on to widział, zachęcał do wychodzenia, a teraz nagle czuje się źle...
__________________
19.06.2013
13.12.13
16.12-30.12.13
Łucja 15.10.2014
Aniela29.03.2016


Edytowane przez CoffeeMonster
Czas edycji: 2013-10-22 o 12:32
CoffeeMonster jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:34   #17
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
Napisałam wyżej, że przemyślałam tą sprawę i nie ma to dla mnie znaczenia. Nie rozważam opcji zostawienia gdyby był bezpłodny, dlatego nie chcę go obarczać badaniami, żeby się czuł, że stawiam mu utlimatum przed samym ślubem.
Czyli brak dzieci nie jest dla Ciebie problemem?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:36   #18
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Z drugiej strony zamykanie siebie i partnera w domu z okazji choroby, o której w sumie niewiele się chcemy dowiedzieć, bo co jeśli się dowiemy czegoś złego, też jest nie w porządku i wskazuje na grubszy problem.
To też prawda. tylko, że chyba to, że on siedzi w domu to wynik wyłącznie choroby, bo autorka pisała, że on nie może teraz robić tego wszystkiego, co lubi. Że facet jest typem sportowca, który został "uwięziony" w domu. No i raz, że można powtórzyć operację i zobaczyć czy to coś da, można też usunąć jądro i ja w takiej sytuacji chyba to właśnie bym mu sugerowała. Bo ile on ma żyć w bólu?
Nalegałabym też na psychologa, bo samoocena mu drastycznie spadła i nie ma w tym nic dziwnego w jego sytuacji. Potencjalna depresja, skopana samoocena - to też może wpływać na to, że facet ma teraz problem z jogą czy aerobikiem i czuje się porzucony jak autorka wychodzi bez niego.

Dla mnie jak dwie osoby planują ślub i wspólne życie i jest to plan bliski zrealizowaniu, to jednak chyba są na tyle blisko, na tyle się o siebie troszczą, że jak jedno nie ma siły stawić czoła swoim problemom bo są one tak poważne (TŻ autorki), to drugie powinno je wyciągać za uszy z tego dołka, zorganizować lekarza, sugerować psychologa, ogólnie być wsparciem. Ale nie takim wsparciem w stylu "pogłaskać po główce", tylko raczej starać się podjąć niezbędne działania.
Tymczasem faktycznie to wygląda trochę jakby autorka czekała aż facet się załamie na tyle, że odwoła ślub i związek, podejmie decyzję za ich oboje. Smutne to trochę.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:36   #19
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 560
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
Z tego co widzę, to jednak zostanie mi psycholog, bo zostałam tu prawie rozszarpana na strzępy...bez komentarza
Nie histeryzuj.
Z Twoich opowieści czarno na białym widać, że związek kulał od samego początku, mieliście trochę dobrych momentów i powróciłaś do punktu wyjścia. Po głowie chodzą Ci myśli o rozstaniu, niby chcesz z nim być bez względu na wszystko ale badań boisz się zrobić. Raz miota Cię w tę, raz we wte - brak spójności w Twoich wypowiedziach.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:39   #20
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Ale facet zapewne ma nawrót depresji i dopóki się nie podleczy, to grzebanie przy jajkach nic nie da.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:39   #21
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Mój przyjaciel cierpi na to samo, ale chyba znosi to lepie, mimo iż ma 29 lat i żadnej partnerki i wisi nad nim groźba bezpłodności. Oczywiście, czasami ma gorsze dni, w których mówi, że żadna go już nie będzie chciała, że nie da komuś dziecka itp. Ale ogólnie się trzyma i żyje jak dawniej - może dlatego, że jego tak nie boli na co dzień tylko w sytuacjach np. łóżkowych.

Nie wyobrażam sobie tkwić w takiej bezczynności. I nie chodzi mi o siedzenie na kanapie z Tż, ale o to, że jak dla mnie od Autorki wsparcie jest bliskie zera. Dlaczego nie zaciągniesz go na badania? Dlaczego nie pomyślicie o zamrożeniu nasienia? Albo nie pogadasz z nim o usunięciu jądra? Jak dla mnie w takiej sytuacji trzeba podjąć jakies konkretne kroki, a ty powinnaś stanąć po jakiejś stronie. Co do wyjść na areobik czy gdzieś z koleżanką, to na raz na jakiś czas to ok, ale jeśli po prostu unikasz towarzystwa Tż, bo już cię to męczy, to jest to zły znak.
Osobiście, gdyby to byl mój chłopak, to namówiłabym go na badania, bo wolałabym wiedzieć co i jak, a nie "może jest bezpłodny, chcę wiedzieć, ale nie pójdziemy zrobić badań, bo się boimy"

Ślubu bym na razie nie planowała dopóki tego nie dogracie, aczkolwiek myślę, że ty się zaczęłaś męczyć w tym związku. Być może za dużo trudnych rzeczy się dzieje itp.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:41   #22
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 122
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

ja sie nie dziwie Twojej podswiadomej narastajacej frustracji i zlosci, i checi wyzwolenia sie.

tak jak napisala elvegirl:

najpierw zabiegasz o jego milosc, potem jest chwila poprawy, a teraz znowu zwiazek lezy i kwiczy.

TWOJA INTUICJA mowi Ci, ze g* masz z tego zwiazku pozytywnego po prostu i za wszelka cene chce sie uwolnic, oddychac.

wsparcie dla partnera - ok, jasne.

no ale z 4 lat zwiazku miec kilka miesiecy super a reszta to CIAGLA WALKA?

ZWIAZEK TO PRACA, ALE ZWIAZEK TO NIE ORKA.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:42   #23
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
Nie ma dla mnie znaczenia czy jest płodny czy bezpłodny, lekarze są przeciwni usunięciu jądra (nie ja), bo jest w zbyt młodym wieku i to jest ostateczność - jeszcze jest za wcześnie. Własnie dla mnie wysyłanie go po lekarzach i badaniach płodnosci jest bez sensu. On ma dosyć problemów z bólem, możlwością kolejnej operacji, boję się, ze jeśli się okaże do tego, w CHWILI OBECNEJ, że jest bezpłodny to się załamie. Ja mu mówię, że nie ma to znaczenia, wspieram, namawiam na innego lekarza, osatnio zaczeliśmy szukać jakichś alternatywnych spsobów leczenia bólu....cokolwiek.

Zapraszamy znajomych do siebie, każdy weekend wyejżdżmy na wieś, chodzimy na spacery. Nie narzekam, że nie moge chodzić na imprezy, wręcz napisałam, że nie chodzę bo źle się bawię bez niego - proszę o czytanie ze zrozumieniem, a nie oczernianie mnie.
Nie bądź taka agresywna.

Skoro on ma świadomość, że nie ma znaczenia dla Ciebie, czy będzie bezpłodny czy nie, spędzacie razem czas itp, to prawdopodobnie większa część tego problemu rozbija się o to, co dzieje się w jego głowie. Przydałby mu się specjalista, psycholog i psychiatra, bo on może zapisać mu leki. To jest właśnie pole do działania "na teraz", a nad ślubem się zastanówcie (w sensie, czy jest sens brać go teraz, w tej chwili, kiedy macie tyle problemów).
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:50   #24
deszczowa_nimfa
Raczkowanie
 
Avatar deszczowa_nimfa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 341
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Nie histeryzuj.
Z Twoich opowieści czarno na białym widać, że związek kulał od samego początku, mieliście trochę dobrych momentów i powróciłaś do punktu wyjścia. Po głowie chodzą Ci myśli o rozstaniu, niby chcesz z nim być bez względu na wszystko ale badań boisz się zrobić. Raz miota Cię w tę, raz we wte - brak spójności w Twoich wypowiedziach.
Ja w obliczu takiej choroby bym histeryzowała. I chyba go teraz nie zostawi jak on już praktycznie wpadł w depresję. Związek ma przetrwać wszytko- nie każdemu układa się jak w bajce. Jeśli nie przetrwa, znaczy że wcale nie był idealny.
deszczowa_nimfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 13:01   #25
CoffeeMonster
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeMonster
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Nie histeryzuj.
Z Twoich opowieści czarno na białym widać, że związek kulał od samego początku, mieliście trochę dobrych momentów i powróciłaś do punktu wyjścia. Po głowie chodzą Ci myśli o rozstaniu, niby chcesz z nim być bez względu na wszystko ale badań boisz się zrobić. Raz miota Cię w tę, raz we wte - brak spójności w Twoich wypowiedziach.
Z moich opowieści wyciełaś 2 wpaniałe lata, związek był trudny od początku i od samego początku ja o to walczyłam, ja go wyciągałam z depresji, ja nosiłam jego tabletki w torebce, ja namawiałam go do szukania pracy, motywowałam. Trwało to jakieś 7 miesięcy, potem było owszem fajnie, ale przy poważniejszych rozmowach wychodziło na to, że on sie boi zaufac i zaangażowac, więc normalne było, że zastanawialiśmy sie czy to ma sens. Potem jednak powoli udało się dojść z pscyhiką do ładu, zaufać, spędziliśmy swietnie 1,5 roku po czym spadła na nas choroba.
Oczywiście, ze mną miota! Raz jest lepiej, raz gorzej, on mi się oświadczył całkiem niedawno, a mam wrazenie że siłą go na ten ślub ciągnę... próby porozmawiania kończa się tym, że ja sobie szukam problemów...cięzko jest komuś tlumaczyć non stop, że się z nim chce być, przykro się słucha od kogoś "jestem d..nie facet", "zostaw mnie i ułóż sobie życie z kimś innym".

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Czyli brak dzieci nie jest dla Ciebie problemem?
Jest dla mnie problemem, chcemy mieć dzieci oboje. Jeśli się okaże, ze jest bezpłodny zostaje nam adopcja.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
To też prawda. tylko, że chyba to, że on siedzi w domu to wynik wyłącznie choroby, bo autorka pisała, że on nie może teraz robić tego wszystkiego, co lubi. Że facet jest typem sportowca, który został "uwięziony" w domu. No i raz, że można powtórzyć operację i zobaczyć czy to coś da, można też usunąć jądro i ja w takiej sytuacji chyba to właśnie bym mu sugerowała. Bo ile on ma żyć w bólu?
Nalegałabym też na psychologa, bo samoocena mu drastycznie spadła i nie ma w tym nic dziwnego w jego sytuacji. Potencjalna depresja, skopana samoocena - to też może wpływać na to, że facet ma teraz problem z jogą czy aerobikiem i czuje się porzucony jak autorka wychodzi bez niego.

Dla mnie jak dwie osoby planują ślub i wspólne życie i jest to plan bliski zrealizowaniu, to jednak chyba są na tyle blisko, na tyle się o siebie troszczą, że jak jedno nie ma siły stawić czoła swoim problemom bo są one tak poważne (TŻ autorki), to drugie powinno je wyciągać za uszy z tego dołka, zorganizować lekarza, sugerować psychologa, ogólnie być wsparciem. Ale nie takim wsparciem w stylu "pogłaskać po główce", tylko raczej starać się podjąć niezbędne działania.
Tymczasem faktycznie to wygląda trochę jakby autorka czekała aż facet się załamie na tyle, że odwoła ślub i związek, podejmie decyzję za ich oboje. Smutne to trochę.
Ciągam go po lekarzach non stop, każdego opinia jest, że operację można powtórzyć, ale jest za wcześnie, z bólem można zyć - są tabletki, usunięcie jądra to OSTATECZNOŚĆ. Więc póki co uczymy się z tym bólem żyć. Jakie akcje Twoim zdaniem można jeszcze podjąć?

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Ale facet zapewne ma nawrót depresji i dopóki się nie podleczy, to grzebanie przy jajkach nic nie da.
No właśnie chciałabym go zabrac do psychologa, ale nie ma 5 lat żeby to robić na siłę..


Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
Mój przyjaciel cierpi na to samo, ale chyba znosi to lepie, mimo iż ma 29 lat i żadnej partnerki i wisi nad nim groźba bezpłodności. Oczywiście, czasami ma gorsze dni, w których mówi, że żadna go już nie będzie chciała, że nie da komuś dziecka itp. Ale ogólnie się trzyma i żyje jak dawniej - może dlatego, że jego tak nie boli na co dzień tylko w sytuacjach np. łóżkowych.

Nie wyobrażam sobie tkwić w takiej bezczynności. I nie chodzi mi o siedzenie na kanapie z Tż, ale o to, że jak dla mnie od Autorki wsparcie jest bliskie zera. Dlaczego nie zaciągniesz go na badania? Dlaczego nie pomyślicie o zamrożeniu nasienia? Albo nie pogadasz z nim o usunięciu jądra? Jak dla mnie w takiej sytuacji trzeba podjąć jakies konkretne kroki, a ty powinnaś stanąć po jakiejś stronie. Co do wyjść na areobik czy gdzieś z koleżanką, to na raz na jakiś czas to ok, ale jeśli po prostu unikasz towarzystwa Tż, bo już cię to męczy, to jest to zły znak.
Osobiście, gdyby to byl mój chłopak, to namówiłabym go na badania, bo wolałabym wiedzieć co i jak, a nie "może jest bezpłodny, chcę wiedzieć, ale nie pójdziemy zrobić badań, bo się boimy"

Ślubu bym na razie nie planowała dopóki tego nie dogracie, aczkolwiek myślę, że ty się zaczęłaś męczyć w tym związku. Być może za dużo trudnych rzeczy się dzieje itp.
Zamrożeniu nasienia jest przeciwny. Na 2 miesiące przed ślubem nie będę go ciągać po badaniach płodności, uwierz mi, nie pomoże mu to raczej w samoocenie. Będziemy robić te badania później.
Usunięcie jest już mocno inwazyjna operacją i jest ostatecznością.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie bądź taka agresywna.

Skoro on ma świadomość, że nie ma znaczenia dla Ciebie, czy będzie bezpłodny czy nie, spędzacie razem czas itp, to prawdopodobnie większa część tego problemu rozbija się o to, co dzieje się w jego głowie. Przydałby mu się specjalista, psycholog i psychiatra, bo on może zapisać mu leki. To jest właśnie pole do działania "na teraz", a nad ślubem się zastanówcie (w sensie, czy jest sens brać go teraz, w tej chwili, kiedy macie tyle problemów).
No to z Twojej wypowiedzi wynika: jeśli teraz jest źle to lepiej nie brac ślubu teraz tylko poczekać, aż się poprawi, a jak się nie poprawi to się ślubu nie weźmie. Właśnie ja nalegam na ten ślub, dlatego, że to jest moim zdaniem wystarczające zapewnienie, że chcę z nim być MIMO problemów.

Przykro mi, że wychodzę tutaj na rozhisteryzowaną egoistkę, ale naprawde jest mi ciężko. Rozumiem, że jemu jest jeszcze ciężej, ale na mnie tez odbija sie cała sytuacja, chcemy oboje normanie żyć, a non stop jakieś problemy...Staram sie to jakoś poukładać sobie w głowie, żeby się zaraz nie okazało, ze oboje się będziemy z depresji leczyć
__________________
19.06.2013
13.12.13
16.12-30.12.13
Łucja 15.10.2014
Aniela29.03.2016


Edytowane przez CoffeeMonster
Czas edycji: 2013-10-22 o 13:06
CoffeeMonster jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 13:05   #26
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

A leczycie się u jednego lekarza? Pamiętam, że mój przyjaciel leczył się u jednego, który niewiele z tym robił i mówił, że jest ok, jak poszedł do kolejnego (znalazł go na jakimś forum, gdzie faceci polecali sobie właśnie lekarzy przy tym schorzeniu) to od razu stwierdził, że trzeba operować.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 13:06   #27
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 626
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
No nietety te czarne scenariusze, to jest wizja lekarzy. Tak nie o to usunięcie chodzi, a o te żylaki, które powodują bezpłodność, a w zasadzie powiększone żyły podnoszą temperaturę przez co plemniki są zabijane...Trzeba by było zrobić badania, ale ja byłam przeciwna...no bo jesli się okaże, ze jest bezpłodny to mam odwołać ślub, bo jest bezpłodny? Ja wiem, że on bardzo chce mieć dziecko i to jak najszybciej. Jaka to miłość jesli daje mu takie ultimatum, on się boi iść na badania....a ja się boję, że jeśli się ten czarny scenariusz sprawdzi to on się kompletnie załamie.... Ehh, ciężko to wszystko wyjaśnić. Około wakacji wszystko wskazywało na to, ze będzie poprawa, a tu nagle choroba we wrześniu i pogorszyło mu się...
A teraz jeśli w najbliższym czasie nie przejdzie to pewnie skończy się jakąs wspólną terapią. Najgorszy jest ten ból, przez który on nie może nic robić....no bo terapia mu na ból nie pomoże
nie potrafię zrozumieć ludzi,którzy żyją na pograniczu fikcji i prawdy.zamiast dowiedziec się dokładnie co mu dolega ,to dryfujecie i zadręczcie się niepotrzebnie.
czy nie lepiej przeprowadzić badania i wtedy zastanowić się nad sensem podjętych decyzji?
a co jesli będzie zdrowy i będziecie miec potomstwo?
nawet nie dajecie sobie szansy,bo we wszystkim widziecie tylko zło.
nawet gdyby nie mógł mieć potmostwa ,to nie oznacza braku dzieci,jest przecież tyle alternatyw?
dlaczego wolicie widzieć szklankę do połowy pustą,a nie w połowie napełniona i cieszyć się jej zawartością?
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.

Edytowane przez Shira Yuki
Czas edycji: 2013-10-22 o 13:08
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 13:16   #28
CoffeeMonster
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeMonster
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 282
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
nie potrafię zrozumieć ludzi,którzy żyją na pograniczu fikcji i prawdy.zamiast dowiedziec się dokładnie co mu dolega ,to dryfujecie i zadręczcie się niepotrzebnie.
czy nie lepiej przeprowadzić badania i wtedy zastanowić się nad sensem podjętych decyzji?
a co jesli będzie zdrowy i będziecie miec potomstwo?
nawet nie dajecie sobie szansy,bo we wszystkim widziecie tylko zło.
nawet gdyby nie mógł mieć potmostwa ,to nie oznacza braku dzieci,jest przecież tyle alternatyw?
dlaczego wolicie widzieć szklankę do połowy pustą,a nie w połowie napełniona i cieszyć się jej zawartością?
Nie do końca chyba rozumiem Twoją wypowiedź...i chyba nie do końca rozumiesz o czym jest rozmowa. Nie chodzi tutaj o badanie płodności, tym sie będziemy przejmowac później. Zastanawialiśmy się nad tym okolo stycznia, jak pojawiła się taka możliwość i doszliśmy do wniosków. Po prostu on się teraz tym łamie z racji powrotu dolegliwości. Chcemy sobie dać po ślubie pól roku, rok na dziecko jeśli się okaże, ze są problemy będziemy dopiero biegać po lekarzach. Jak wiadomo stres przy zapłodnieniu tez nie pomaga, nawet jesli są małe szanse, to na początek darujemy sobie faszerowanie się chemią. Wszystkie badania poza tym mielismy porobione, więc jesli do roku czasu okaże się że nie ma ciąży, to znaczy, że jednak problem jest ze spermą. Nie wiem, ale ślub to raczej szczęśliwy czas, więc nie chcemy wspólnego życia zaczynać od biegania po klinikach płodności i na farmaceutykach. Raczej pojechać gdzie i się wyluzować i być dobrej myśli.

Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
A leczycie się u jednego lekarza? Pamiętam, że mój przyjaciel leczył się u jednego, który niewiele z tym robił i mówił, że jest ok, jak poszedł do kolejnego (znalazł go na jakimś forum, gdzie faceci polecali sobie właśnie lekarzy przy tym schorzeniu) to od razu stwierdził, że trzeba operować.
Byliśmy tam naprawdę u 3 lekarzy. Najpierw trafił na ostry dyżur z okropnym bólem, gdzie mu lekarz z USG na oko powiedział, że nic nie jest i prosze iść do domu. Lekarka później w Medicoverze wysłała go natychmiast na operację. Potem był na paru konsulatacjach u niej, gdzie twierdziła, że wszystko ok i się ładnie goi. Potem był na konsultacji u innego lekarza, żeby potwierdzić czy aby napewno. Okazało się, że u jakiegoś procenta pacjetów może być uszkodzony nerw lub ucisk na nerw i to jest przyczyna bólu. Teraz przy nawrocie był znowu u tej samej lekarki, która twierdzi że ok. A potem był u lekarza, który go operował, który mu wyjasnił jakie są alternatywy i jakie sa możliwości, ale radził póki co NIC nie robić i jeszcze poczkeać.
Teraz go nawawiam na udanie się do kliniki leczenia bólu czy jakoś tak, oni stosują jakieś niekonwencjonalne metody.....nei zaszkodzi spróbować. Na tym własnie polega cała frustracja.......czekać, nic nie robić, nie można za wiele z robić
__________________
19.06.2013
13.12.13
16.12-30.12.13
Łucja 15.10.2014
Aniela29.03.2016


Edytowane przez CoffeeMonster
Czas edycji: 2013-10-22 o 13:20
CoffeeMonster jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 13:17   #29
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

Cytat:
Napisane przez CoffeeMonster Pokaż wiadomość
No to z Twojej wypowiedzi wynika: jeśli teraz jest źle to lepiej nie brac ślubu teraz tylko poczekać, aż się poprawi, a jak się nie poprawi to się ślubu nie weźmie. Właśnie ja nalegam na ten ślub, dlatego, że to jest moim zdaniem wystarczające zapewnienie, że chcę z nim być MIMO problemów.
Ale ślub ma być szczęśliwym dniem, kiedy radośnie wejdziecie w kolejny etap, ma być naturalną konsekwencją tego że jesteście razem, jesteście pewni że chcecie ze sobą być przez następne dzieści lat, jesteście szczęśliwi, spełnieni, ten związek daje wam to, czego potrzebujecie i tak dalej. Ślub nie powinien być próbą udowodnienia czegoś sobie i partnerowi, to nie jest żaden wyścig, konkurs, pokaz komu bardziej zależy i jak to udowodnić. Facet jest teraz w totalnej dolinie emocjonalnej, w dodatku bólowy, jak Ty chcesz żeby ten dzień ślubu wyglądał?
Fizycznie może być różnie, wiadomo, ale psychicznie trzeba go postawić do pionu, bo się zajedziecie wzajemnie. Ja bym się skonsultowała z innym specjalistą w sprawie jądra i koniecznie zaciągnęła chłopa do psychiatry.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 13:17   #30
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 963
Dot.: TŻ załamany, ja załamana, a ślub za 2 miesiące......doradźcie coś błagam!

A po co ten wątek w takim razie?
Leczenie nie, bo za wcześnie.
Psycholog nie, bo on nie ma 5 lat.
Badania nie, bo jeszcze się okaże, że bezpłodny.
Amputacja bolącego jądra nie, bo ostateczność.
Zabezpieczenie na przyszłość w postaci mrożenia nasienia nie, bo wierzący.
Leczenie samego bólu nie, bo z bólem można żyć(?).

Cóż można radzić? Facet zdycha z bólu, nie może wrócić do przeszłego życia, być może ma depresję, a Ciebie to nudzi. Żadna z nas nie przepisze mu tabletek na ból i nie każe mu biegać czy grać w tenisa.
Albo walczycie o jego zdrowie fizyczne i Wasze zdrowie psychiczne podejmując realne działania u lekarzy i psychologów, albo planujecie ślub i Ty chodzisz na jogę z koleżankami, a on siedzi w domu i się dołuje.

Być może on do ślubu się nie garnie, bo wie, że jeśli okaże się, że jest bezpłodny to będzie do ładna podstawa do rozwodu i unieważnienia małżeństwa. Skoro taki wierzący, to dla niego małżeństwo pewnie prowadzi do założenia rodziny. Okazuje się, że być może nie będzie to możliwe.
Już pomijam, że in vitro to nie, ale mieszkanie z dziewczyną bez ślubu? Jak najbardziej! Wybiórcza religijność, ach.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.