Jedne karmią, drugie rodzą, trzecie jeszcze w ciąży chodzą! Mamy XI-XII 2013r. cz.XI

[Taszanta]

Napisane przez aaby

Dziekujemy wszystkim za gratulacje!
Przepraszam ze bez polskich znakow ale pisze z telefonu... I zeby nie bylo - nie nadrobilam Was

Jak wiecie Nina postanowila wyjsc tydzien wczesniej niz moj lekarz to zaplanowal. W pn w nocy poczulam bole jak przed @.Rano juz byly dosc czeste ale uznalam "Eee, w koncu mam pewnie jakies przepowiadacze" - wszak u mnie ciaza bezobjawowa od poczatku do konca
Po 10 pojechalismy na umowione ktg. Tam wyszlo kilka skurczy o sile 40-60. Mysle sobie ze moze jednak nie symuluje (a bolalo mocno w odstepach srednio 7 minut). No ale lekarz dyzurujacy obejrzal zapis i mowi ze planowo mam sie zglosic w nd do szpitala. No to skoro lekarz tak mowi to widocznie daleeeeeka droga...
Pojechalismy jeszcze na zakupy, zjadlam kebaba i do domu. W drodze powrotnej mowie do meza ze jak mam tydziem z takimi regularnymi skurczami chodzic to ja dziekuje. Sciagnelam na telefon licznik - wychodzily co 3-5 minut. Zadzwonilam do swojego lekarza - powiedzial, ze nie ma co sie sugerowac ktg, ze mam wierzyc temu co czuje... Madrala...
Poszlam pod prysznic i stwierdzilam ze jesli po kapieli nic sie nie zmieni to jedziemy na IP.
Jakos po 18 bylismy w szpitalu. Badanie: rozwarcie 2cm, szyjka zgladzona w 90% (cokolwiek to znaczy ). Wywiad, ktg, nasilenie skurczy, o 20.15 na sale. O 20.30 Mala przyszla na swiat
Takze dla mnie kompletne zaskoczenie - zwlaszcza, ze caly dzien myslalam, ze po prostu mi sie wydaje i ze jak pojade to mnie wezma za frustratke. Zwlaszcza ze pare godzin wczesniej bylo ktg i lekarz nic nie mowil...


ciotki!

Gratulacje fajnego porodu klask i: ciekawe czy moja też nie zdecyduje wyjść przed 28.10

Napisane przez Trele_Morele

Dzidzia - ja głupia nie wpadłam na to ze ktos moglby do Polski jechac. Będę sie orientowac ..

Powiem Wam ze dzis Tz kupił Espumissan - tak w razie W. nie podawalam małej bo co prawda ma problemy z ta kupka , ale jak mocniej po cisnie to radzi sobie sama , nie płacze .
Wpisalam w google Esspumisan - I w szoku jestem bo mamy nie wypowiadaja sie o nim dobrze. Pisza , ze rozleniwia jelita I pozniej bez niego ciezko dziecku sie wyproznic. Naprawde.
Pozytywnych opini jest nie wiele. Ja go chyba Majce nie podam.

.

Ale to chyba dotyczy też dorosłych, którzy często stosują takie leki

Napisane przez babku

Szybki, internetowy kurs pierwszej pomocy

Bezdech i zakrztuszenie
http://www.youtube.com/watch?v=ga88I5kjwzU

Dziecko traci przytomność
http://www.youtube.com/watch?v=h2HP6w81Mf8

Dziecko nie oddycha
http://www.youtube.com/watch?v=r0hjhLgFFV4

Wypadek komunikacyjny, upadek
http://www.youtube.com/watch?v=VK8f8IGE9VM

Krwotoki i złamania
http://www.youtube.com/watch?v=8Nh33YffCuU

Wielkie dzięki

Napisane przez Kociak85

No i ja dzisiaj niestety bezsenną noc zaliczam. od 2:30 zasnąć nie mogę, to stwierdziłam, że Wam spiszę z tym zzo, co się wywiedziałam.

Po 1) jest kilka przeciwwskazań do zrobienia zzo:
-anestezjolog musi być dostępny (u nas w szpitalu na porodówce jest tylko jeden anestezjolog na dyżurze, więc jak np jest jakieś cc to pierwszeństwo ma babka z cc), no ale to logiczne
- jest już za duże rozwarcie (tzn 8cm i więcej) - wtedy się nie opłaca robić, bo samo założenie cewnika itd trwa 10 do 15 min i od podania leku do momentu jak zacznie działać kolejne 15 min. Więc jak już babka ma ponad 8 cm rozwarcia to po tych 30 min to zazwyczaj ma już maluszka obok siebie
- zdarza się, że jest problem z wprowadzeniem cewnika (budowa odcinka lędźwiowego)
- kategorycznie nie podaje się zzo jeśli w badaniu krwi liczba krwinek jest mniejsza niż 100 tyś

No i tak poza tym to tak:
-zzo może powodować przyśpieszenie I fazy porodu (np. podaje się przy 4 cm rozwarcia i zaraz się robi 9 czy 10 cm)
- może za to powodować spowolnienie II fazy porodu (statystycznie powinna ona trwać max. do godziny, zazwyczaj trwa od 10-30 min, ale przy podaniu zzo może się wydłużyć nawet do 3 godz)
- może też na tyle wyciszyć fazę II porodu, że koniecznie jest cc albo użycie próżnociągu
- inna opcja jest taka, że może też wyciszyć fazę I porodu i wtedy się nie podaje więcej dawek tylko czeka na wznowienie akcji i później to już decyzja pacjentki i położnika czy próbować jeszcze raz z zzo jak akcja się wznowi

To wszystko to oczywiście może a nie musi. To wszystko może też się zdarzyć bez podania zzo.

I jeszcze takie ciekawostki:
- zzo jest zupełnie bezpieczne dla dziecka
- jedna dawka działa przez ok. 1,5 godz - podaje się tyle, ile trzeba, można oczywiście przerwać podawanie kolejnych dawek
- jedna dawka leku to ok 1/8 tego co podaje się przy operacjach jako znieczulenie, ponieważ ma ona za zadanie przynieść ulgę, a nie sprawić, że kobieta w ogóle nie czuje skurczy
- jak już jest wprowadzony cewnik można chodzić, siedzieć na piłce itp, tylko że najlepiej zawsze z kimś, bo można mieć zawroty głowy, ciężkie nogi itp.
- jednocześnie nie łączy się zzo z gazem rozweselającym

To chyba tyle.
Generalnie ona ani nie zachęcała ani nie zniechęcała. Raczej przekazywała rzetelne informacje, co może się dziać, ale oczywiście nie musi. Ja tylko utwierdziłam się w moim przekonaniu - będę próbowała rodzić bez zzo. Najpierw będę próbowała innych sposobów (piłka, prysznic, gaz rozweselający). No chyba, że to nic nie pomoże, a będę umierała z bólu to dopiero wtedy zzo. Ale dobrze jest mieć świadomość, że w razie potrzeby mam taką możliwość

Dobra, idę spróbować zasnąć.

Dzięki za przydatne info
ale naprawdę podziwiam osoby które decydują się nie korzystać z tego znieczulenia


Kurcze piszecie o tych bólach okresowych, mnie tak pobolewa od wczoraj wieczór, to nie są jakieś skurcze boli mnie po prostu brzuch i to nawet nie w środku ale tak jakby zewnętrzna część. Miałam iść do miasta ale nie wiem czy ryzykować no nic wzięłam nospę i zobaczę co będzie dalej.

Ale humor mam wisielczy, boję się że coś się zaczyna dziać, i boję się już wszystkiego, nawet nie samego porodu, ale tego co będzie potem, jak piszecie o tych wszystkich problemach z maluchami ( a swoją drogą bardzo dobrze- dobrze to wszystko wiedzieć ) to mam wielką ochotę zostawić dziecko po porodzie i gdzieś uciec nie wyobrażam sobie tego

[Anoula]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Bo on w sumie chyba jest szczęśliwy. Ale wolałabym, żeby był szczęśliwy w domku.

dzięki


w sumie to już dorasta do drobnego noworodka. do 2 kilo brakuje mu 10g i ma na pewno już koło 50cm wzrostu. wygląda w miarę poza chudymi szpytami

to już niedługo zabierzecie Witka do domu


Ja dzisiaj muszę zaliczyć wycieczkę do dziekanatu

[malinka123108]

lineczka oj widze ze nie zadzialalas w nocy
witam sie z rana nie bardzo mam humor bo jade do lekarza i oczywiscie problem bo nie ma mi kto z dzieckiem zostac ale jakos dam rade,zawsze daje ale przykro ze na nikogo nie moge liczyc mimo ze mieszkam z rodzicami..eh....rodzice chyba tylko do pieszczenie i bawienia sie dzieckiem a nie z nim..;/

[NEWTREND]

Napisane przez kyte

Witam się w 38 tygodniu


Dziękować

Przybij piątkę, mój wychodzi o 7 wraca po 20, a teraz ma sezon to nawet i później, później praca na lapku..ehh..Ciekawa jestem czy chociaż po porodzie ze dwa dni ba! jeden dzień nam poświęci..

Po te kropelki jechaliśmy z mężem do Niemiec dla szwagierki.Mały takie miał kolki...no nic mu nie pomagało..tylko po tych kropelkach było lepiej.

No tak się zastanawiałam właśnie czy aby na pewno o niego Wam chodziło, że taki przystojny..

Biedna, nie wiem co poradzić.Połóż się do wyrka przeczekaj jakoś do jutra może teściowa jakoś pomoże..

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

A Wituś już wcale nie jest taki mały!!Ale przystojniak no wygląda bosko!

za tydzień

[domii29]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Dzielna jesteś. Ja wiem jak to jest, gdy ślęczysz nad lampami. Z Alisą płakałam, bo jej to nieszczęście spadać nie chciało, a ja już czułam się w szpitalu jak w więzieniu i wpadałam w depresję. Ale to szybko mija a Ty pamiętaj, że jesteś tam dla Malutkiej . Z piersią też dacie radę. Na pewno!


Przez pierwsze pół roku dziecko ma ubezpieczenie od państwa. A potem u pracodawcy jedno z rodziców zgłasza dziecko do swojego ubezpieczenia.
Jak nie cierpi i nie ma wysypek to nico . Widocznie jest w Twojej diecie coś, co Małej nie do końca odpowiada. Ale nie eliminuj nic. Jeśli nic jej nie dolega, to brzuszek się uczy tolerować ten składnik.

Nikt z Twoich znajomych nie jedzie do Polski?

ja nie polecałam, ja pytałam i jak dziewczyny zachwaliły to kupiłam. Mam od około tygodnia i dopiero teraz chwalę

Z niedojrzałości, uczulenia, różnie to bywa.


ja właśnie kupiłam za 129 plus przesyłka

Domi, można spróbować podać probiotyk, np. dicoflor (w kropelkach jest lepszy niż w saszetkach lub kapsułkach ale trudno go dostać). Nasze dzieci to wczesniaki i w ich układzie pokarmowym musi dojść do tzw. kolonizacji bakterii. Czyli naturalnego zasiedlenia, bo urodziły się w pewnym sensie jałowe, a organizm ludzki nie jest do tego stworzony. Być może Jaś po prostu źle znosi ten etap. U nas było kilka kiepskich dni i śluzu w kupie, ale tak właśnie wytłumaczyła to p. neonatolog.



Buziaki dla Was

Dziękuję czekałam na Twoją odpowiedź
A Wituś jaki przystojniak Już niedługo będziecie wszyscy razem w domu


Dzień dobry
Piszę jedną ręką bo młody wisi u cyca więc wybaczcie że nie cytuję
Kolejna nieprzespana noc za nami, u nas podobnie jak u Trele od 2 do 6 młody się wierci, marudzi i nie chce spać
Teraz czekamy na położną...

Tak w ogóle tatuśko przyjechał i maluje nam korytarz Coraz bardziej mi się tutaj podoba bo piętro zaczyna wyglądać tak jak ja chcę

[mamusiaczek]

Hej!

Fajnie, że wczoraj umyłam okna :/ Dzisiaj całe już zachlapane deszczem No cóż...

Napisane przez lineczka1989

tylko ta kasa to też nie wiadoma jaka będzie, bo mój chrzestny robił remont i wyszło mu coś ok 15 tys za cały i jak mu księgowa wyliczała ile dostanie zwrotu to mu przy takiej kwocie wyszło coś ok 700 zł

Właśnie dlatego wolałabym sama to policzyć

Napisane przez Taszanta

Kurcze, szczerze mówiąc to nie pamiętam, moja pamięć ciążowa nie sięga tak daleko wiem że na forum chyba murator czytałam jak to ludzie robią i to dużo pomogło, no i jeszcze praktyczne info na stronie Ministerstwa Finansów, ale te kwoty to raczej sama wyliczałam, najgorsze to było przebrnąć przez te formularze, żeby właściwy wybrać, bo ja musiałam mieć ten stosowany przy pozwoleniu na budowę.

Dzięki Poszukam sobie tego wątku i może jakoś przebrnę
dzidziadziumdzia Wituś śliczny! Oby już teraz szybciutko wyszedł do domku!!

Napisane przez maomami

Moja niemoc jest chyba spowodowana cały czas karmieniem piersią, po pierwsze wszyscy dookoła robią nagonkę na mnie żebym karmiła piersią, że to trzeba przetrzymać itd, po drugie mnie to męczy, muszę małą wybudzać co 3-4 godziny, później się muszę naprawdę umęczyć żeby dobrze złapała i żeby jadła a nie spała przy cycu, dla mnie szczerze karmienie piersią jest obecnie karą a nie przyjemnością, dzisiaj w nocy ściągałam pokarm i dawałam jej z butli, nie ulewało jej się, wiedziałam że napewno zjadła tyle że nie jest głodna. A poza tym chyba mi pokarm zanika bo wcześniej w 5 minut ściągałam spokojnie 50 nawet 70 ml z jednego cyca, a dzisiaj ledwo ledwo odciągałam na jedzenie, a ściągam pokarm jak coś co 3,5 godziny. Z lewej piersi prawie w ogóle nic nie leci a z prawej coś jeszcze leci.
Nie wiem co ze mną jest nie tak ale naprawdę póki co karmienie piersią jest dla mnie karą może dlatego że tak wszyscy na mnie naskakują, w nocy ja się męcze a mąż sobie smacznie chrapie.

Nic na siłę!! Jeśli nie jesteś przekonana do karmienia piersią, to nie ma potrzeby żeby się męczyć
Pomyśl sobie tylko, że niezależnie czy kp czy mm to co te 3,4 godz. i tak się będziesz budzić na karmienie, także tu dla mnie nie byłoby różnicy. Ja karmiłam piersią 13 miesięcy, ale dla mnie było tak łatwiej - nic nie wyparzasz, nie kombinujesz butelek, termosików, podgrzewaczy i innych pierdół

Napisane przez Zuzziak

U mnie słabo. W nocy z soboty na niedzielę takich bóli dostałam, że miałam już wybrać się na ip, ale że po nospie przeszło to odpuściłam sobie. We wtorek na ktg byłam, skurcze się delikatne pisały, ale ponoć to normalne. Tak czy inaczej od soboty cały czas jestem w nerwach, stresie, humor straszny, płaczę bez powodu, a do tego od wczoraj mam zawroty, ból głowy głowy, słabo mi i czasami zbiera się na wymioty. Była u mnie wczoraj doktor rodzinna...ciśnienie w normie, nie widziała odchyleń neurologicznych. Dała mi skierowanie na ip. Później zadzwoniłam jeszcze do mego gin, który oczywiście już o wszystkim wiedział, on też kazał mi iść na ip. Tak więc zrobiłam, tam dr powiedział że jeśli chcę to może mnie przyjąć na oddział, ale muszę mieć konsultację neurologiczną. Ależ się wkurzyłam. Liczyłam że zrobią mi podstawowe badania i po tym stwierdzą czy zostawać czy nie a tu nic. Tak więc wróciłam do domu. A że byłam strasznie zdenerwowana, popłakałam się i jakoś zasnęłam. Przespałam całą noc, od prawie 3 tygodni nie spania! Obudziłam się po 6, ale głowa nadal boli i taka chwiejna jestem. Strasznie się boję Nie wiem już sama czy to mogło się tak zrobić z mojej bezsenności i nerwów, zmian pogody (które niezbyt dobrze znoszę) czy coś innego. Eh jutro wraca moja teściowa (lekarz) także liczę że mi pomoże i przejdzie mi to wszystko bo już nie mam siły. Chciałabym by w końcu wszystko się unormowało i było już w porządku

Współczuję Mam nadzieję, że się poprawi!!

[Kociak85]

Dziewczyny, czy to o tym przystojniaku z warsztatów mówicie?
U nas był właśnie on

[domii29]

Napisane przez Kociak85

Dziewczyny, czy to o tym przystojniaku z warsztatów mówicie?
U nas był właśnie on

mrrrr ciasteczko
Gdyby widział to mój mąż to by mi dał ciasteczko

[ola_k11]

Wpadlam na chwile zeby napisac ze sie zle czuje. O d szostej rano nie spie bo mam bole krzyzowe. Nospy juz dwie wzielam i dwa mg i nie pomaga. Poki co leze i czekam czy to sie nasili. Najgorsze jest to ze czuje wewnetrzny niepokoj... Nie chce i nie moge jeszcze rodzic: remont nie skonczony, pare rzeczy jeszcze do kupienia i torba nje spakowana. Nie jestem gotowa... Poza tym dzis koncze 35 tydzien wiec jeszcze za wczesnie

[rusalka12]

Moje plany wziely w leb. Mialam jechac do parku z ku,pela a potem na zakupy, zeby wreszcie torbe spkowac. Niestety cukier mam bardzo wysoki z niewiadomych przyczyn i bardzo kiepsko sie czuje :-(

[domii29]

Napisane przez ola_k11

Wpadlam na chwile zeby napisac ze sie zle czuje. O d szostej rano nie spie bo mam bole krzyzowe. Nospy juz dwie wzielam i dwa mg i nie pomaga. Poki co leze i czekam czy to sie nasili. Najgorsze jest to ze czuje wewnetrzny niepokoj... Nie chce i nie moge jeszcze rodzic: remont nie skonczony, pare rzeczy jeszcze do kupienia i torba nje spakowana. Nie jestem gotowa... Poza tym dzis koncze 35 tydzien wiec jeszcze za wczesnie

Więc trzymam żeby jak najszybciej przeszło

[mamusiaczek]

Napisane przez Kociak85

Dziewczyny, czy to o tym przystojniaku z warsztatów mówicie?
U nas był właśnie on

Tak sympatyczny gościu

Napisane przez ola_k11

Wpadlam na chwile zeby napisac ze sie zle czuje. O d szostej rano nie spie bo mam bole krzyzowe. Nospy juz dwie wzielam i dwa mg i nie pomaga. Poki co leze i czekam czy to sie nasili. Najgorsze jest to ze czuje wewnetrzny niepokoj... Nie chce i nie moge jeszcze rodzic: remont nie skonczony, pare rzeczy jeszcze do kupienia i torba nje spakowana. Nie jestem gotowa... Poza tym dzis koncze 35 tydzien wiec jeszcze za wczesnie

leż spokojnie, a jak nie przejdzie to jedź na ip, może powstrzymają skurcze kroplówką!

Napisane przez rusalka12

Moje plany wziely w leb. Mialam jechac do parku z ku,pela a potem na zakupy, zeby wreszcie torbe spkowac. Niestety cukier mam bardzo wysoki z niewiadomych przyczyn i bardzo kiepsko sie czuje :-(

Ja też dzisiaj nie mam sił na nic...patrzę na te Wasze dzieciaki i się rozpływam. Z jednej strony chciałabym już mojego przytulić, z 2 boję się jak o będzie... Chyba mnie jakaś myślówa przez tą pogodę dopadła

[lineczka1989]

Napisane przez Kociak85

Dziewczyny, czy to o tym przystojniaku z warsztatów mówicie?
U nas był właśnie on

oooooo właśnie ten u mnie był


zaraz jadę na wizytę i mi się nie chce jak nie wiem

[Asist22]

Cześć Mamuśki.

Dzidzia Wituś taki malutki słodziaczek. Az się wzruszyłam.

Co do faceta ze zdjęcia - przystojny, ale jakoś mnie nie jara. Może na żywo lepiej wygląda.

Wczoraj wieczorem pokłóciłam sie z mężem. Miał ciężki dzien w pracy, obiadu nie zrobiłam i nie wzięłam mu od mamy, więc powód żeby się obrazić. Dziś już jakby nigdy nic. Nawet masować mnie chciał.

A w nocy biodra strasznie mnie bolą. Ciężko mi sie przewrócić z boku na bok, na siku to z 10 razy muszę wstawać. I śluzu też mam więcej niż wcześniej.

Powodzonka na dzisiejszych wizytach

[kyte]

Napisane przez ola_k11

Wpadlam na chwile zeby napisac ze sie zle czuje. O d szostej rano nie spie bo mam bole krzyzowe. Nospy juz dwie wzielam i dwa mg i nie pomaga. Poki co leze i czekam czy to sie nasili. Najgorsze jest to ze czuje wewnetrzny niepokoj... Nie chce i nie moge jeszcze rodzic: remont nie skonczony, pare rzeczy jeszcze do kupienia i torba nje spakowana. Nie jestem gotowa... Poza tym dzis koncze 35 tydzien wiec jeszcze za wczesnie

Jak Ci nie przejdzie to podjedź na IP, nie ma co ryzykować.

Napisane przez rusalka12

Moje plany wziely w leb. Mialam jechac do parku z ku,pela a potem na zakupy, zeby wreszcie torbe spkowac. Niestety cukier mam bardzo wysoki z niewiadomych przyczyn i bardzo kiepsko sie czuje :-(

a właśnie lekki spacer aby zbić ten cukier nie pomoże?

[rusalka12]

Buuuu...taka piekna pogoda a ja nie daje rady...nie mam sily, kreci mi sie w lebku, klopoty z oddychaniem...

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Kyte zawsze jak mam wysoki cukier to kreci mi sie w lebku, mam mroczki przed oczyma i nie moge oddychac. Kilka razy poszlam w tym stanie na spacer i ledwo wrocilam do domu....

[ktosiula]

Napisane przez NEWTREND

witam się z rana z kawką, chłopcy w szkole i przedszkolu. Umyłam rano włosy bo już patrzeć na siebie nie mogłam a dziś wizyta. Ostatnie dwa dni były dla mnie straszne - ból z prawej strony żeber nie daje mi spokoju nawet jak leżę. A jak chodzę lub siedzę to jakaś masakra aż mi łzy z oczu lecą. Normalnie jakby mnie ktoś kleszczami ściskał. Dziś wizyta zobaczymy co lekarz na to powie.

Napisane przez Zuzziak

Aaby, Anulka GRATULACJE!

Rusalka12 też zauważyłam u siebie bardzo dużą ilość upławów, pytałam położnej i powiedziała że to normalne w tym okresie ciąży.
Dzidzia ależ Wituś już duży! pięknie rośnie

U mnie słabo. W nocy z soboty na niedzielę takich bóli dostałam, że miałam już wybrać się na ip, ale że po nospie przeszło to odpuściłam sobie. We wtorek na ktg byłam, skurcze się delikatne pisały, ale ponoć to normalne. Tak czy inaczej od soboty cały czas jestem w nerwach, stresie, humor straszny, płaczę bez powodu, a do tego od wczoraj mam zawroty, ból głowy głowy, słabo mi i czasami zbiera się na wymioty. Była u mnie wczoraj doktor rodzinna...ciśnienie w normie, nie widziała odchyleń neurologicznych. Dała mi skierowanie na ip. Później zadzwoniłam jeszcze do mego gin, który oczywiście już o wszystkim wiedział, on też kazał mi iść na ip. Tak więc zrobiłam, tam dr powiedział że jeśli chcę to może mnie przyjąć na oddział, ale muszę mieć konsultację neurologiczną. Ależ się wkurzyłam. Liczyłam że zrobią mi podstawowe badania i po tym stwierdzą czy zostawać czy nie a tu nic. Tak więc wróciłam do domu. A że byłam strasznie zdenerwowana, popłakałam się i jakoś zasnęłam. Przespałam całą noc, od prawie 3 tygodni nie spania! Obudziłam się po 6, ale głowa nadal boli i taka chwiejna jestem. Strasznie się boję Nie wiem już sama czy to mogło się tak zrobić z mojej bezsenności i nerwów, zmian pogody (które niezbyt dobrze znoszę) czy coś innego. Eh jutro wraca moja teściowa (lekarz) także liczę że mi pomoże i przejdzie mi to wszystko bo już nie mam siły. Chciałabym by w końcu wszystko się unormowało i było już w porządku

Współczuję dziewczyny

Napisane przez domii29

Dziękuję czekałam na Twoją odpowiedź
A Wituś jaki przystojniak Już niedługo będziecie wszyscy razem w domu


Dzień dobry
Piszę jedną ręką bo młody wisi u cyca więc wybaczcie że nie cytuję
Kolejna nieprzespana noc za nami, u nas podobnie jak u Trele od 2 do 6 młody się wierci, marudzi i nie chce spać
Teraz czekamy na położną...

Tak w ogóle tatuśko przyjechał i maluje nam korytarz Coraz bardziej mi się tutaj podoba bo piętro zaczyna wyglądać tak jak ja chcę

Ale będziecie mieć pięknie! Ile razy ta położna przychodzi? Bo u Ciebie to ciągle tylko położna i położna

Napisane przez Kociak85

Dziewczyny, czy to o tym przystojniaku z warsztatów mówicie?
U nas był właśnie on

Tak, tak! Tylko u mnie był w takim dobrze skrojonym garniaku i wyglądał o wiele bardziej sweetaśnie

Napisane przez ola_k11

Wpadlam na chwile zeby napisac ze sie zle czuje. O d szostej rano nie spie bo mam bole krzyzowe. Nospy juz dwie wzielam i dwa mg i nie pomaga. Poki co leze i czekam czy to sie nasili. Najgorsze jest to ze czuje wewnetrzny niepokoj... Nie chce i nie moge jeszcze rodzic: remont nie skonczony, pare rzeczy jeszcze do kupienia i torba nje spakowana. Nie jestem gotowa... Poza tym dzis koncze 35 tydzien wiec jeszcze za wczesnie

żeby przeszło szybko. Ze 2 tygodnie jeszcze byłoby dobrze chodzić w dwupaku.

Tez się poużalam troszkę nad sobą, mój mężul wychodzi z domu o 8 a wraca 21-22. Widzę, że wiele z nas nie ma wesoło.

Dzisiaj spakuję torbę (tak sobie powtarzam od tygodnia)

Widziałyście te cuda? http://artillo.pl/shop/wesole_drzewk...ge=1#shopprods

[zwariowane-serduszko]

Laski, poniżej pępka, na tych moich świeżych rozstępach, które intensywnie smaruję balsamem, pojawiła mi się strasznie brzydka i swędząca wysypka jutro będę u gina to mu to pokażę, ale zastanawiam się czy nie iść do dermatologa bo nie wiem od czego mi się to zrobiło

A co do pracujących TŻtów.. mój wychodzi z domu o 8:20, wraca najwcześniej o 19.. i później jeszcze musi zająć się klientami + praca na komputerze, co daje kolejne dwie godziny. Więc zbyt przydatny nie jest.. Mówi niby, że jak Leo się urodzi, to inaczej będzie pracować, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć

[Mya1989]

Jezuniu, ale mi niedobrze, zaraz chyba zwymiotuje.
Wgl dziewczyny tez jest Wam tak gorąco? Ja śpię przy otwartym oknie od kilku dni, normalnie mam takie wybuchy gorąca, że masakra...

ola_k11 nie rodz jeszcze, masz ten sam tp co ja

[zwariowane-serduszko]

Napisane przez Mya1989

Jezuniu, ale mi niedobrze, zaraz chyba zwymiotuje.
Wgl dziewczyny tez jest Wam tak gorąco? Ja śpię przy otwartym oknie od kilku dni, normalnie mam takie wybuchy gorąca, że masakra...

ola_k11 nie rodz jeszcze, masz ten sam tp co ja

Mi też tak było ostatnio duszno, gorąco i beznadziejnie.. ale dzisiejszej nocy dla odmiany zmarzłam

[Asist22]

Mi też cały czas jest gorąco, a jak jest mi gorąco to jest mi słabo

A na rozstępach czasem się zdarza, że wyskakują swędzące krostki. Może to być wynikiem przesuszenia skóry. Ale zanim pójdziesz do dermatologa, pokaż to ginkowi. On powinien coś na to poradzić.

[kyte]

Napisane przez rusalka12

Buuuu...taka piekna pogoda a ja nie daje rady...nie mam sily, kreci mi sie w lebku, klopoty z oddychaniem...

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Kyte zawsze jak mam wysoki cukier to kreci mi sie w lebku, mam mroczki przed oczyma i nie moge oddychac. Kilka razy poszlam w tym stanie na spacer i ledwo wrocilam do domu....

Biedna.... Jeszcze troszeczke i pozbędziesz się tego paskudztwa.

Napisane przez ktosiula

Współczuję dziewczyny



Ale będziecie mieć pięknie! Ile razy ta położna przychodzi? Bo u Ciebie to ciągle tylko położna i położna



Tak, tak! Tylko u mnie był w takim dobrze skrojonym garniaku i wyglądał o wiele bardziej sweetaśnie



żeby przeszło szybko. Ze 2 tygodnie jeszcze byłoby dobrze chodzić w dwupaku.

Tez się poużalam troszkę nad sobą, mój mężul wychodzi z domu o 8 a wraca 21-22. Widzę, że wiele z nas nie ma wesoło.

Dzisiaj spakuję torbę (tak sobie powtarzam od tygodnia)

Widziałyście te cuda? http://artillo.pl/shop/wesole_drzewk...ge=1#shopprods

chyba takie są teraz czasy, niestety...
Do pakowania torby, marsz!

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Ktosiula super te rzeczy na ściane!

[Mya1989]

Napisane przez zwariowane-serduszko

Mi też tak było ostatnio duszno, gorąco i beznadziejnie.. ale dzisiejszej nocy dla odmiany zmarzłam

Ja bym chciała zmarznąc, bo normalnie dyszę razem z moim psem...

Napisane przez Asist22

Mi też cały czas jest gorąco, a jak jest mi gorąco to jest mi słabo

A na rozstępach czasem się zdarza, że wyskakują swędzące krostki. Może to być wynikiem przesuszenia skóry. Ale zanim pójdziesz do dermatologa, pokaż to ginkowi. On powinien coś na to poradzić.

No właśnie ja tez tak mam, że jak mi jest gorąco to mi niedobrze. Czuję się dosłownie jakbym @ miała dostać, ale brzuch aż tak mnie nie boli. Pobolewa, ale przestaje. Stękam, sapie. jakas masakra...

[babku]

Napisane przez Kociak85

To chyba tyle.
Generalnie ona ani nie zachęcała ani nie zniechęcała. Raczej przekazywała rzetelne informacje, co może się dziać, ale oczywiście nie musi. Ja tylko utwierdziłam się w moim przekonaniu - będę próbowała rodzić bez zzo. Najpierw będę próbowała innych sposobów (piłka, prysznic, gaz rozweselający). No chyba, że to nic nie pomoże, a będę umierała z bólu to dopiero wtedy zzo. Ale dobrze jest mieć świadomość, że w razie potrzeby mam taką możliwość

Informacje bardzo przydatne i ciężko z czym kolwiek się nie zgodzić. Tylko tak jak pisałaś może się to zdarzyć, ale nie musi. Przy normalnym porodzie też może się coś takiego zdarzyć, ale nie musi Jakby mi powiedzieli, że u 70% po zzo używa się próżnociągu, wtedy ok pewnie bym się bała. Ale tak to nie przemawiają do mnie te argumenty.
Ciebie ona i tak ma już z głowy, jeśli sytuacja jest podobna jak u mnie w szpitalu. Ponieważ u mnie chęć skorzystania z zzo musisz zgłosić w momencie przyjścia na IP. Jak będziesz już na sali i w kryzysie będziesz ich błagać o zzo, to oni wtedy przeczekają Cie do tych 8 cm i powiedzą, że już za późno. Albo że nie ma w tej chwili anestezjologa, albo coś tam jeszcze. Co najśmieszniejsze mówiła nam o tym ginekolog na sr. Ogólnie fajna kobietka, powiedziała, że przecież możemy się rozmyślić w każdej chwili i dla nas łatwiej będzie się rozmyślić, niż nagle namyślić.
A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja zrobiłam już taki wywiad jak to wygląda, co trzeba zrobić, żeby Cie nie olali i żeby dostać to cholerne zzo, a czuję że i tak go nie dostanę i będę mega wkurzona.

Napisane przez maomami

Nie wiem co ze mną jest nie tak ale naprawdę póki co karmienie piersią jest dla mnie karą może dlatego że tak wszyscy na mnie naskakują, w nocy ja się męcze a mąż sobie smacznie chrapie.

Nawet nie może, a na pewno dlatego. I zasugerowałabym im, że przez to naskakiwanie właśnie tak się dzieje z Twoim pokarmem i skoro im zależy na tym, żebyś karmiła piersią, to mogliby się ogarnąć i pomóc zamiast przeszkadzać.
Jak taka sytuacja potrawa jeszcze trochę i definitywnie stwierdzisz, że się męczysz, to przechodź na mm i nie słuchaj ich gadania.
Na razie trzymam kciuki, żeby sytuacja się polepszyła

Napisane przez ktosiula

Dziękuje! Zapisane w ulubionych, wieczorem będziemy z tż oglądać.
Ten gościu z filmiku to jak koń wygląda U mnie on prowadził,ale był ten taki drugi i tamten to był mega przystojniak!

Napisane przez kyte

No tak się zastanawiałam właśnie czy aby na pewno o niego Wam chodziło, że taki przystojny..

Aj tam czepiata się No może nie jest jakiś mega przystojny, ale fajny.
Choć faktycznie na filmie trochę jak koń Na żywo tego nie stwierdziłam.

Napisane przez Kociak85

Dziewczyny, czy to o tym przystojniaku z warsztatów mówicie?
U nas był właśnie on

Ooo ten też był u mnie, ale nieprzebrany, więc nie wiedziałam, że to ratownik. Faktycznie ten przystojniejszy, ale tamten też sympatyczny i zdania nie zmienię

Zuzziak oby teściowa coś pomogła. Współczuję
Rusałka dla Ciebie też
I dla wszystkich dziewczyn po ciężkiej nocy też Ja zaliczyłam dziś kolejną fajną nockę, czyli idę dalej według schematu 2 nocki zupełnie nieprzespane i 2 fajne.
Pogoda u mnie do d..py, a chciałam męża na spacer po lesie wyciągnąć. No nic trzeba będzie zamienić spacer na dokończenie porządków generalnych. Co tak będzie w domu bezczynnie siedział po nocnej zmianie. Wiem jestem okropna, ale żeby nie brzmiało to tak źle, to dam mu jeszcze trochę pospać i dopiero go zaprzęgne do roboty

[kyte]

Właśnie wsadziłam do pralki pokrowiec od leżaczka fisher price wesoła planeta..tam z tyłu na pleckach jest coś usztywnionego i tego się nie wyjmuje, ale czytałam że laski normalnie prały w pralkach...ciekawe co mi z tego wyjdzie

[domii29]

Ktosiula pytałaś ile razy przychodzi położna, moja ma zaplanowane 8 wizyt


Była położna, Jaś waży już 3 kg Powiedziałam jej że się martwię tym że może mieć jakąś infekcje (acelinka dziękuję za podpowiedź ) kazała nam zrobić badanie z moczu, jutro akurat idziemy na USG główki więc przy okazji zaniesiemy mocz Z lekarzem kazała się wstrzymać do czasu aż dostaniemy wyniki

[Lilith890502]

Napisane przez Kociak85

Dziewczyny, czy to o tym przystojniaku z warsztatów mówicie?
U nas był właśnie on

eee niezły

Napisane przez Mya1989

Jezuniu, ale mi niedobrze, zaraz chyba zwymiotuje.
Wgl dziewczyny tez jest Wam tak gorąco? Ja śpię przy otwartym oknie od kilku dni, normalnie mam takie wybuchy gorąca, że masakra...

ola_k11 nie rodz jeszcze, masz ten sam tp co ja

mi jest w kółko gorąco i jak okna nie otworze to mi słabo

witam w zaczętym 37 tc

[babku]

Napisane przez ola_k11

Wpadlam na chwile zeby napisac ze sie zle czuje. O d szostej rano nie spie bo mam bole krzyzowe. Nospy juz dwie wzielam i dwa mg i nie pomaga. Poki co leze i czekam czy to sie nasili. Najgorsze jest to ze czuje wewnetrzny niepokoj... Nie chce i nie moge jeszcze rodzic: remont nie skonczony, pare rzeczy jeszcze do kupienia i torba nje spakowana. Nie jestem gotowa... Poza tym dzis koncze 35 tydzien wiec jeszcze za wczesnie

Nie zacytowało mi wcześniej. Też miałam taki niepokój. To okropne uczucie, ale u mnie przeszło. Poleżałam dwa dni i jakoś uspokoiłam się psychicznie. Odpocznij, później na spokojnie spakuj torbę (też podziałało to na mnie terapeutycznie). A jeśli ból i niepokój będą się nasilać, to jedz do lekarza albo na IP.
Mnie osobiście wydaję się, że nie rodzisz jeszcze i tego się trzymajmy

Napisane przez Mya1989

Wgl dziewczyny tez jest Wam tak gorąco? Ja śpię przy otwartym oknie od kilku dni, normalnie mam takie wybuchy gorąca, że masakra...

Tak i to już od jakiegoś czasu. Rodzice mają kominek blisko stołu i tata ostatnio podrzucał drzewa jak szalony, bo wszystkim było zimno, a ja myślałam, że zemdleje. Wtedy się zastanowiłam, że coś jest nie tak, skoro wszystkim takie zimno, a mnie aż się chciało od gorąca. Ogólnie cały czas chodzę i otwieram okna, bo mi duszno i gorąco, a mąż później budzi się z katarem

[rusalka12]

Dziekuje babeczki za pocieszenie. Tak jakos sie kiepsko czuje, ze siedze i rycze. Jeszcze tak nie mialam., zeby wyc bez powodu. Musze poczuc sie lepiej do popoludnia bo musimy cos zjesc na obiad (nie chce nic zamawiac :-/) i musze zrobic zakupy do szpitala, spakowac torbe bo cos ostatnio sie tak czuje, ze zaczynam sie bardzo martwic, ze nie zdaze sie przygotowac...

[Zuzziak]

Widzę, że jakiś głupkowaty dzień dziś mamy dziewczyny. Ja mam ataki paniki przez to wszystko (bezsenność, stres, nerwy), staram się jakoś opanować i nie brać tabletki na uspokojenie, tyle dałam rady bez nich to jeszcze te 4 tygodnie muszę dać radę. Obawiam się że wraca moja depresja z przed ciąży. Oby tylko to się na małym nie odbiło. Posprzątałam w domu, ale co chwila zadyszka i zmęczenie mnie łapie. Po paracetamolu ból głowy nie przeszedł, ale przyjdzie niedługo moja mama z siostrą i chrześnicą to mam nadzieję, że zajmą mi czas i nie będę o tym wszystkim myślała.
Dziewczyny trzymajcie się mocno! Ciężko jest, ale musimy dać radę

Jeśli chodzi o napady gorąca...mam to samo. W nocy jak i w ciągu dnia, pada czy nie pada muszę mieć otwarte okna, mój TŻ ma już dość, bo marznie:P