Kto ma rację??? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-29, 15:52   #1
Seszen_3
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 9

Kto ma rację???


Dziewczyny,
Poratujcie swoją opinią, mianowicie - kto przegiął?
Jestem mężatką od 5 lat, mam 5-cio letnią córką, obecnie w ciąży - z bliźniakami
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości - ostatnia odrobina zaowocowała dwójką bąbelków w moim brzuchu.
Obecnie sytuacja przerosła nas oboje, jesteśmy w trakcie rozstania tzn. ja wracam do domu rodzinnego do innego miasta (brak innej możliwości...), on zostaje tu gdzie mieszkamy, i jak sądzę, będzie korzystał z życia.
Ostatnio, po raz drugi, powiedział "czy bliźniaki są moje to się jeszcze okaże". Czy miał prawo tak powiedzieć? Odpowiedź, moim zdaniem zawiera się poniżej:
Ja - zajmuje się dzieckiem 24h/7; pracuję zawodowo, sprzątam, gotuję itp.; życie na zasadzie dom-praca-dom. Wychodzę z domu raz na rok, jak wyszłam raz do kina z koleżanką (w grudniu) to zostałam oskarżona o zdradę, bo wróciłam o 2 w nocy.
On - prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.

Po ostatnim razie gdy stwierdził, że bliźniaki nie są jego i okaże się to po testach DNA, powiedziałam, że właśnie się okazało - nie są! Użyłam też niezbyt fajnego słowa "wara od moich bliźniaków". I zaczęła się prawdziwa wojna.
Nadmienię, że tylko dlatego, iż jestem z tych "twardych" jakoś się trzymam, choć do depresji mi bardzo blisko, płaczę każdej nocy i gdyby nie fakt, że mam córkę, która świata poza mną nie widzi, nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
Teraz zastanawiam się czy miałam prawo tak powiedzieć??
Kto tu jest tym złym?
Seszen_3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 15:58   #2
Martii=*
Zadomowienie
 
Avatar Martii=*
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 418
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Poratujcie swoją opinią, mianowicie - kto przegiął?
Jestem mężatką od 5 lat, mam 5-cio letnią córką, obecnie w ciąży - z bliźniakami
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości - ostatnia odrobina zaowocowała dwójką bąbelków w moim brzuchu.
Obecnie sytuacja przerosła nas oboje, jesteśmy w trakcie rozstania tzn. ja wracam do domu rodzinnego do innego miasta (brak innej możliwości...), on zostaje tu gdzie mieszkamy, i jak sądzę, będzie korzystał z życia.
Ostatnio, po raz drugi, powiedział "czy bliźniaki są moje to się jeszcze okaże". Czy miał prawo tak powiedzieć? Odpowiedź, moim zdaniem zawiera się poniżej:
Ja - zajmuje się dzieckiem 24h/7; pracuję zawodowo, sprzątam, gotuję itp.; życie na zasadzie dom-praca-dom. Wychodzę z domu raz na rok, jak wyszłam raz do kina z koleżanką (w grudniu) to zostałam oskarżona o zdradę, bo wróciłam o 2 w nocy.
On - prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.

Po ostatnim razie gdy stwierdził, że bliźniaki nie są jego i okaże się to po testach DNA, powiedziałam, że właśnie się okazało - nie są! Użyłam też niezbyt fajnego słowa "wara od moich bliźniaków". I zaczęła się prawdziwa wojna.
Nadmienię, że tylko dlatego, iż jestem z tych "twardych" jakoś się trzymam, choć do depresji mi bardzo blisko, płaczę każdej nocy i gdyby nie fakt, że mam córkę, która świata poza mną nie widzi, nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
Teraz zastanawiam się czy miałam prawo tak powiedzieć??
Kto tu jest tym złym?
Nie dziwię się, że w końcu nie wytrzymałaś jego głupich docinków.
Zdajesz sobie sprawę, że nie dostaniesz po czymś takim alimentów od niego na bliźniaki?
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Martii=* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 15:59   #3
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Poratujcie swoją opinią, mianowicie - kto przegiął?
Jestem mężatką od 5 lat, mam 5-cio letnią córką, obecnie w ciąży - z bliźniakami
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości - ostatnia odrobina zaowocowała dwójką bąbelków w moim brzuchu.
Obecnie sytuacja przerosła nas oboje, jesteśmy w trakcie rozstania tzn. ja wracam do domu rodzinnego do innego miasta (brak innej możliwości...), on zostaje tu gdzie mieszkamy, i jak sądzę, będzie korzystał z życia.
Ostatnio, po raz drugi, powiedział "czy bliźniaki są moje to się jeszcze okaże". Czy miał prawo tak powiedzieć? Odpowiedź, moim zdaniem zawiera się poniżej:
Ja - zajmuje się dzieckiem 24h/7; pracuję zawodowo, sprzątam, gotuję itp.; życie na zasadzie dom-praca-dom. Wychodzę z domu raz na rok, jak wyszłam raz do kina z koleżanką (w grudniu) to zostałam oskarżona o zdradę, bo wróciłam o 2 w nocy.
On - prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.

Po ostatnim razie gdy stwierdził, że bliźniaki nie są jego i okaże się to po testach DNA, powiedziałam, że właśnie się okazało - nie są! Użyłam też niezbyt fajnego słowa "wara od moich bliźniaków". I zaczęła się prawdziwa wojna.
Nadmienię, że tylko dlatego, iż jestem z tych "twardych" jakoś się trzymam, choć do depresji mi bardzo blisko, płaczę każdej nocy i gdyby nie fakt, że mam córkę, która świata poza mną nie widzi, nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
Teraz zastanawiam się czy miałam prawo tak powiedzieć??
Kto tu jest tym złym?
Jeszcze raz: jesteś w ciąży z nim, on podawał w wątpliwość czy to jego dzieci a Ty w końcu wybuchłaś i użyłaś słów ''moje bliźniaki''? O to cały cyrk?

Słuchaj, prawo mówić to czy tamto ma każdy. Każdy też powinien się zastanowić nad słowami, ale wiadomo, że ludziom się czasem w nerwach ulewa. I tak się rozstajecie, zapewne żadne z Was nie jest bez winy, więc nie podejmuj z nim tego tematu. Zrobicie badania DNA i żadne z Was już nie będzie mówiło nic, co by nie bylo prawda.

Btw, gdybym była na Twoim miejscu, to zadbałabym o to żeby w przypadku tych bliźniaków jego rola jako ojca ograniczyła się do płacenia alimentów. Po co dzieciom taki ojciec, który już w ich życiu prenatalnym się ich wypiera.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2013-10-29 o 16:01
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 15:59   #4
inmypocket
Raczkowanie
 
Avatar inmypocket
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 177
Dot.: Kto ma rację???

Kobieto z całą pewnością to nie Ty jesteś tą złą. Mąż zwyczajnie Cię nie szanował i traktował okropnie, popieram decyzję że uciekasz z tego związku.

Głowa do góry i będzie dobrze
inmypocket jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 16:02   #5
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Poratujcie swoją opinią, mianowicie - kto przegiął?
Jestem mężatką od 5 lat, mam 5-cio letnią córką, obecnie w ciąży - z bliźniakami
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości - ostatnia odrobina zaowocowała dwójką bąbelków w moim brzuchu.
Obecnie sytuacja przerosła nas oboje, jesteśmy w trakcie rozstania tzn. ja wracam do domu rodzinnego do innego miasta (brak innej możliwości...), on zostaje tu gdzie mieszkamy, i jak sądzę, będzie korzystał z życia.
Ostatnio, po raz drugi, powiedział "czy bliźniaki są moje to się jeszcze okaże". Czy miał prawo tak powiedzieć? Odpowiedź, moim zdaniem zawiera się poniżej:
Ja - zajmuje się dzieckiem 24h/7; pracuję zawodowo, sprzątam, gotuję itp.; życie na zasadzie dom-praca-dom. Wychodzę z domu raz na rok, jak wyszłam raz do kina z koleżanką (w grudniu) to zostałam oskarżona o zdradę, bo wróciłam o 2 w nocy.
On - prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.

Po ostatnim razie gdy stwierdził, że bliźniaki nie są jego i okaże się to po testach DNA, powiedziałam, że właśnie się okazało - nie są! Użyłam też niezbyt fajnego słowa "wara od moich bliźniaków". I zaczęła się prawdziwa wojna.
Nadmienię, że tylko dlatego, iż jestem z tych "twardych" jakoś się trzymam, choć do depresji mi bardzo blisko, płaczę każdej nocy i gdyby nie fakt, że mam córkę, która świata poza mną nie widzi, nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
Teraz zastanawiam się czy miałam prawo tak powiedzieć??
Kto tu jest tym złym?
nie wiem, po co rozbijasz gówno na atomy i skupiasz się w tym momencie na najmniej istotnych kwestiach. czemu się nie zabezpieczałaś uprawiając z nim seks, skoro wam się nie układało? o.O
ja bym zrobiła zwyczajnie testy dna, żeby zamknąć mu gębę. skoro się wyprowadzasz to złóż wniosek o alimenty i na nienarodzone dzieci też.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Martii=* Pokaż wiadomość
Nie dziwię się, że w końcu nie wytrzymałaś jego głupich docinków.
Zdajesz sobie sprawę, że nie dostaniesz po czymś takim alimentów od niego na bliźniaki?
ale przecież jeśli ciąża pojawia się w trakcie trwania małżeństwa to dzieci są traktowane jako spłodzone przez męża. więc wydaje mi się, że jak najbardziej należą się alimenty. w przypadku wyników zaprzeczających ojcostwo facet nie musiałby płacić.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 16:02   #6
LoveMessages
Zakorzenienie
 
Avatar LoveMessages
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 930
Dot.: Kto ma rację???

Badania DNA oczywiście zrobicie? Bo rozumiem, że powiedziałaś mu to w nerwach, ale dzieci są jego?

Ciężką masz sytuację 3 dzieci, rozwód, powrót do rodzinnego domu, pewnie zmiana pracy. Trzymaj się i nie załamuj.
LoveMessages jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 16:04   #7
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 820
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Martii=* Pokaż wiadomość
Zdajesz sobie sprawę, że nie dostaniesz po czymś takim alimentów od niego na bliźniaki?
Po czym takim? Zrobi testy DNA i dostanie alimenty, od tego bądź innego faceta, i finito
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 16:07   #8
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Po czym takim? Zrobi testy DNA i dostanie alimenty, od tego bądź innego faceta, i finito
Nie musi nawet robić testów żeby od początku dostawać alimenty. To facet niech się martwi jeśli chce zaprzeczenia ojcostwa i przeprowadzenia testów. W świetle prawa dopóki w testach DNA nie wyjdzie coś innego, to dzieci są jego, bo jest mężem. Więc już teraz autorka może wystąpić o alimenty na całą trójkę, dla sądu "to pewnie nie moje" to nie jest żaden argument.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 16:10   #9
Magdalena_92
Zadomowienie
 
Avatar Magdalena_92
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 472
Dot.: Kto ma rację???

Uciekaj od niego jak najdalej. Po co Ci taki mąż ? Twoim dzieciom jako ojciec też się on nie przyda. To po prostu nie jest ten "materiał". Jesteście małżeństwem, także jak dzieci się urodzą dostaną nazwisko po Twoim mężu i nie są potrzebne testy DNA żeby przed sądem starać się o alimenty. On jeżeli nie wierzy, niech sobie zrobi. Powodzenia, trzymam kciuki za Ciebie
__________________

Magdalena_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 16:17   #10
Individualist
Rozeznanie
 
Avatar Individualist
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 497
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Poratujcie swoją opinią, mianowicie - kto przegiął?
Jestem mężatką od 5 lat, mam 5-cio letnią córką, obecnie w ciąży - z bliźniakami
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości - ostatnia odrobina zaowocowała dwójką bąbelków w moim brzuchu.
Obecnie sytuacja przerosła nas oboje, jesteśmy w trakcie rozstania tzn. ja wracam do domu rodzinnego do innego miasta (brak innej możliwości...), on zostaje tu gdzie mieszkamy, i jak sądzę, będzie korzystał z życia.
Ostatnio, po raz drugi, powiedział "czy bliźniaki są moje to się jeszcze okaże". Czy miał prawo tak powiedzieć? Odpowiedź, moim zdaniem zawiera się poniżej:
Ja - zajmuje się dzieckiem 24h/7; pracuję zawodowo, sprzątam, gotuję itp.; życie na zasadzie dom-praca-dom. Wychodzę z domu raz na rok, jak wyszłam raz do kina z koleżanką (w grudniu) to zostałam oskarżona o zdradę, bo wróciłam o 2 w nocy.
On - prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.

Po ostatnim razie gdy stwierdził, że bliźniaki nie są jego i okaże się to po testach DNA, powiedziałam, że właśnie się okazało - nie są! Użyłam też niezbyt fajnego słowa "wara od moich bliźniaków". I zaczęła się prawdziwa wojna.
Nadmienię, że tylko dlatego, iż jestem z tych "twardych" jakoś się trzymam, choć do depresji mi bardzo blisko, płaczę każdej nocy i gdyby nie fakt, że mam córkę, która świata poza mną nie widzi, nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
Teraz zastanawiam się czy miałam prawo tak powiedzieć??
Kto tu jest tym złym?

Wiem że jest Ci ciężko, ale przynajmniej uwolnisz się od tego faceta. Tak na marginesie to ciekawe kiedy miałabyś go zdradzić, ale ok.
Dzieci są poczęte w czasie trwania małżeństwa, więc są jego. Skoro jesteś pewna swego to badania nic nie zmienią. A obowiązek alimentacyjny go nie ominie
Individualist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 16:23   #11
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 820
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Nie musi nawet robić testów żeby od początku dostawać alimenty. To facet niech się martwi jeśli chce zaprzeczenia ojcostwa i przeprowadzenia testów. W świetle prawa dopóki w testach DNA nie wyjdzie coś innego, to dzieci są jego, bo jest mężem. Więc już teraz autorka może wystąpić o alimenty na całą trójkę, dla sądu "to pewnie nie moje" to nie jest żaden argument.
Też prawda. Miałam na myśli, że na pewno "po czymś takim" papa będzie domagał się testów, ale jak wykażą, że jest ojcem, to nie ma zmiłuj i będzie płacił, czego by autorka mu nie powiedziała.
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 17:05   #12
petenera
Raczkowanie
 
Avatar petenera
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 373
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
nie wiem, po co rozbijasz gówno na atomy i skupiasz się w tym momencie na najmniej istotnych kwestiach. czemu się nie zabezpieczałaś uprawiając z nim seks, skoro wam się nie układało? o.O
ja bym zrobiła zwyczajnie testy dna, żeby zamknąć mu gębę. skoro się wyprowadzasz to złóż wniosek o alimenty i na nienarodzone dzieci też.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------


ale przecież jeśli ciąża pojawia się w trakcie trwania małżeństwa to dzieci są traktowane jako spłodzone przez męża. więc wydaje mi się, że jak najbardziej należą się alimenty. w przypadku wyników zaprzeczających ojcostwo facet nie musiałby płacić.
Zgadzam się ze wszystkim.
Nie zazdroszczę Autorce sytuacji, ale i nie współczuję. Nie rozumiem jak można się nie zabezpieczyć wiedząc, że małżeństwo to "pasmo rozczarowań i kłótni" oraz, że mąż to "egoista i tyran". Trzeba mieć naprawdę pstro w głowie. Szkoda tylko tych dzieci.
petenera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 17:16   #13
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: Kto ma rację???

Nie wiem, w czym aktualnie jest problem, ale ja bym się go bardziej dopatrywała w tym, że z kimś takim:
Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.
idziesz do łóżka i nie zabezpieczasz się, skutkiem czego jesteś w ciąży.

Totalnie niezrozumiałe, również w kontekście:
Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości

Edytowane przez Dotka90
Czas edycji: 2013-10-29 o 17:17
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 20:31   #14
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Kto ma rację???

Autorko jestem w 31 tygodniu ciąży, gdyby mój partner poddał w wątpliwość to czy jest ojcem naszego syna a tym samym podważył by moją wierność - to chyba bym mu nie wybaczyła do końca życia.

Współczuję Ci, bo sama zajmuje się domem teraz, nie jestem w stanie już pracować. Wiem ile wysiłku kosztuje to ciężarną kobietę. Ciąza to nie choroba, nie trzeba sie z ciężarnymi obchodzić jak z jajkiem, ale kim trzeba być żeby tak mówić do swojej kobiety, matki własnych dzieci?

Pomyśl, czy nie lepiej Ci będzie w domu rodzinnym. Kto Ci pomoże przy bliźniętach i 5 letnim dziecku? On?
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 20:49   #15
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 264
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
nie wiem, po co rozbijasz gówno na atomy i skupiasz się w tym momencie na najmniej istotnych kwestiach. czemu się nie zabezpieczałaś uprawiając z nim seks, skoro wam się nie układało? o.O
ja bym zrobiła zwyczajnie testy dna, żeby zamknąć mu gębę. skoro się wyprowadzasz to złóż wniosek o alimenty i na nienarodzone dzieci też.
Dokładnie. Nie wiem jaki był powód zakładania tego wątku, chyba chęć poczytania, że mąż taki okropny. Bo żadne poważne pytanie ani prośba o radę nie padła.

Mąż jest człowiekiem poniżej wszelkiej krytyki, ale wiesz o tym od dawna, więc sytuacja w której się znalazłaś jest też Twoją winą. Teraz skup się na tym, żeby jakoś poukładać sytuację, powstałą w wyniku waszej wspólnej bezmyślności.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 20:53   #16
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
Dot.: Kto ma rację???

O matkoo tak ci zle i szaro ale zaszłas w ciążę - no cóż nie mam pytań...
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 21:45   #17
HellCommander
Raczkowanie
 
Avatar HellCommander
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Congleton, UK.
Wiadomości: 268
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Poratujcie swoją opinią, mianowicie - kto przegiął?
Jestem mężatką od 5 lat, mam 5-cio letnią córką, obecnie w ciąży - z bliźniakami
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości - ostatnia odrobina zaowocowała dwójką bąbelków w moim brzuchu.
Obecnie sytuacja przerosła nas oboje, jesteśmy w trakcie rozstania tzn. ja wracam do domu rodzinnego do innego miasta (brak innej możliwości...), on zostaje tu gdzie mieszkamy, i jak sądzę, będzie korzystał z życia.
Ostatnio, po raz drugi, powiedział "czy bliźniaki są moje to się jeszcze okaże". Czy miał prawo tak powiedzieć? Odpowiedź, moim zdaniem zawiera się poniżej:
Ja - zajmuje się dzieckiem 24h/7; pracuję zawodowo, sprzątam, gotuję itp.; życie na zasadzie dom-praca-dom. Wychodzę z domu raz na rok, jak wyszłam raz do kina z koleżanką (w grudniu) to zostałam oskarżona o zdradę, bo wróciłam o 2 w nocy.
On - prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.

Po ostatnim razie gdy stwierdził, że bliźniaki nie są jego i okaże się to po testach DNA, powiedziałam, że właśnie się okazało - nie są! Użyłam też niezbyt fajnego słowa "wara od moich bliźniaków". I zaczęła się prawdziwa wojna.
Nadmienię, że tylko dlatego, iż jestem z tych "twardych" jakoś się trzymam, choć do depresji mi bardzo blisko, płaczę każdej nocy i gdyby nie fakt, że mam córkę, która świata poza mną nie widzi, nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
Teraz zastanawiam się czy miałam prawo tak powiedzieć??
Kto tu jest tym złym?
Jesli sytuacja jest faktycznie taka, jak przedstawiasz, to on jest zly a nie Ty.
Kopnij Dziada w dupe, bo na co Ci taki facet? Tylko sie denerwowac bedziesz. A jestes w ciazy i potrzebujesz teraz spokoju.
Gratuluje ciazy- kopnij palanta w 4 literki, ciesz sie ciaza i dziecmi, a faceta pusc w skarpetkach, skoro takie buraczysko
__________________
Tutaj spiewam- wchodzisz/sluchasz na wlasna odpowiedzialnosc!!!
https://www.youtube.com/watch?v=JRRbz9R7hhA


Journey through the ice and snow
To heed the hunter's call,
To slay my enemies as the runes foretold.
HellCommander jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 22:05   #18
Enfant Terrible
Raczkowanie
 
Avatar Enfant Terrible
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Middle of Nowhere
Wiadomości: 233
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Poratujcie swoją opinią, mianowicie - kto przegiął?
Jestem mężatką od 5 lat, mam 5-cio letnią córką, obecnie w ciąży - z bliźniakami
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości - ostatnia odrobina zaowocowała dwójką bąbelków w moim brzuchu.
Obecnie sytuacja przerosła nas oboje, jesteśmy w trakcie rozstania tzn. ja wracam do domu rodzinnego do innego miasta (brak innej możliwości...), on zostaje tu gdzie mieszkamy, i jak sądzę, będzie korzystał z życia.
Ostatnio, po raz drugi, powiedział "czy bliźniaki są moje to się jeszcze okaże". Czy miał prawo tak powiedzieć? Odpowiedź, moim zdaniem zawiera się poniżej:
Ja - zajmuje się dzieckiem 24h/7; pracuję zawodowo, sprzątam, gotuję itp.; życie na zasadzie dom-praca-dom. Wychodzę z domu raz na rok, jak wyszłam raz do kina z koleżanką (w grudniu) to zostałam oskarżona o zdradę, bo wróciłam o 2 w nocy.
On - prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.

Po ostatnim razie gdy stwierdził, że bliźniaki nie są jego i okaże się to po testach DNA, powiedziałam, że właśnie się okazało - nie są! Użyłam też niezbyt fajnego słowa "wara od moich bliźniaków". I zaczęła się prawdziwa wojna.
Nadmienię, że tylko dlatego, iż jestem z tych "twardych" jakoś się trzymam, choć do depresji mi bardzo blisko, płaczę każdej nocy i gdyby nie fakt, że mam córkę, która świata poza mną nie widzi, nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
Teraz zastanawiam się czy miałam prawo tak powiedzieć??
Kto tu jest tym złym?

Myślę, że oboje jesteście siebie warci.
Patologia do kwadratu
Enfant Terrible jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 00:18   #19
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 069
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Poratujcie swoją opinią, mianowicie - kto przegiął?
Jestem mężatką od 5 lat, mam 5-cio letnią córką, obecnie w ciąży - z bliźniakami
Moje małżeństwo to pasmo rozczarowań, wiecznie popełnianych błędów, kłótni i odrobiny miłości - ostatnia odrobina zaowocowała dwójką bąbelków w moim brzuchu.
Obecnie sytuacja przerosła nas oboje, jesteśmy w trakcie rozstania tzn. ja wracam do domu rodzinnego do innego miasta (brak innej możliwości...), on zostaje tu gdzie mieszkamy, i jak sądzę, będzie korzystał z życia.
Ostatnio, po raz drugi, powiedział "czy bliźniaki są moje to się jeszcze okaże". Czy miał prawo tak powiedzieć? Odpowiedź, moim zdaniem zawiera się poniżej:
Ja - zajmuje się dzieckiem 24h/7; pracuję zawodowo, sprzątam, gotuję itp.; życie na zasadzie dom-praca-dom. Wychodzę z domu raz na rok, jak wyszłam raz do kina z koleżanką (w grudniu) to zostałam oskarżona o zdradę, bo wróciłam o 2 w nocy.
On - prowadzi firmę, ciągle nie ma go w domu, wyjazdy kilkudniowe, dzieckiem zajmuje się w 1%; życie na zasadzie praca-spanie-praca, tyran domowy, wulgarny egoista, myśli tylko o sobie.

Po ostatnim razie gdy stwierdził, że bliźniaki nie są jego i okaże się to po testach DNA, powiedziałam, że właśnie się okazało - nie są! Użyłam też niezbyt fajnego słowa "wara od moich bliźniaków". I zaczęła się prawdziwa wojna.
Nadmienię, że tylko dlatego, iż jestem z tych "twardych" jakoś się trzymam, choć do depresji mi bardzo blisko, płaczę każdej nocy i gdyby nie fakt, że mam córkę, która świata poza mną nie widzi, nie wiem co bym ze sobą zrobiła.
Teraz zastanawiam się czy miałam prawo tak powiedzieć??
Kto tu jest tym złym?
Nie napiszę, że się dziwię, żeś sobie takiego znalazła, bo skąd miałaś innego wziąć, jak oni prawie wszyscy tacy sami. Ale podobnie jak dziewczyny dziwię się, że zaszłaś z nim w ciążę, wiedząc jaki jest. Teraz to najlepiej żebyś się wyprowadziła, żebyś trochę spokoju miała, a nie musiała słuchać takich raniących podłych tekstów, że to pewnie nie moje dzieci. Zbieraj dowody na to jak on się zachowuje, najlepiej byłoby nagrać to jak się wypiera ojcostwa, alimenty tak czy siak dostaniesz, ale lepiej dla Ciebie i dla maluchów żeby sąd nie przyznał mu zbyt dużych praw.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 10:57   #20
Seszen_3
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 9
Dot.: Kto ma rację???

Dziewczyny,
Dziękuję za wszystkie opinie. Nie ukrywam, iż uważam, że jest trochę tych krzywdzących. Nie prosiłam o ocenę mojej osoby (choć większość ludzi ma tę niedobrą skłonność, by od razu oceniać), prosiłam o neutralną opinię na temat mojego zachowania wobec męża, a dokładnie moich słów dotyczących dzieci. Ponieważ każdy człowiek ma to do siebie, iż uważa, że to właśnie on ma rację, chciałam by inni, neutralni ludzie ocenili czy moje zachowanie było w porządku i czy miałam prawo tak powiedzieć. Ponieważ są to dzieci mojego męża i nie ma co do tego żadnej wątpliwości (jestem z tych głupich, wiernych i naiwnych..) zaczęłam mieć wyrzuty sumienia po swoich słowach.
Piszecie, że głupotą było zachodzenie w ciążę, abstrahuję od tego że nie prosiłam o opinię czy dobrze zrobiłam zachodząc w ciążę, poza tym skąd pewność, że nie stosowałam antykoncepcji, przecież żadna nie daje 100% pewności. Poza tym, teraz z perspektywy czasu, dobrze się stało, wolę mieć wszystkie dzieci z jednym facetem!!!
Druga rzecz, nie chodziło mi również o alimenty, nie mam zamiaru o nie występować, jestem samodzielna finansowo, może nie zarabiam milionów, ale daję sobie radę (również prowadzę firmę), nie mam także zamiaru NIGDY stawać na drodze mężowi jeżeli chodzi o kontakty i wychowanie dzieci. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że skrzywdzę dzieci a nie męża. Mnie będzie pewnie trudno ale dobro dzieci jest dla mnie najważniejsze.

Enfant Terrible – odniosę się tylko do Twojej opinii - brak słów ...
Seszen_3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 11:15   #21
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 820
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Druga rzecz, nie chodziło mi również o alimenty, nie mam zamiaru o nie występować, jestem samodzielna finansowo, może nie zarabiam milionów, ale daję sobie radę (również prowadzę firmę), nie mam także zamiaru NIGDY stawać na drodze mężowi jeżeli chodzi o kontakty i wychowanie dzieci. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że skrzywdzę dzieci a nie męża. Mnie będzie pewnie trudno ale dobro dzieci jest dla mnie najważniejsze.
Powiem wprost - chyba na głowę upadłaś Nie pomyślałaś, że to są pieniądze dla Twoich dzieci? Że bez nich będą miały zwyczajnie "gorzej"? Jesteś samodzielna, to super, to załóż konto oszczędnościowe i wpłacaj tam wszystkie alimenty - dzieci na pewno będą Ci wdzięczne, kiedy będą sobie kupować mieszkanie albo planować studia w Cambridge.
Facet spłodził dzieci, to ma usrany obowiązek łożyć na ich utrzymanie. Nie widzę powodu, żeby miał przyoszczędzić na dzieciach, żebyś Ty mogła sobie pomyśleć, że jesteś samodzielna finansowo.
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 11:18   #22
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 169
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Powiem wprost - chyba na głowę upadłaś Nie pomyślałaś, że to są pieniądze dla Twoich dzieci? Że bez nich będą miały zwyczajnie "gorzej"? Jesteś samodzielna, to super, to załóż konto oszczędnościowe i wpłacaj tam wszystkie alimenty - dzieci na pewno będą Ci wdzięczne, kiedy będą sobie kupować mieszkanie albo planować studia w Cambridge.
Facet spłodził dzieci, to ma usrany obowiązek łożyć na ich utrzymanie. Nie widzę powodu, żeby miał przyoszczędzić na dzieciach, żebyś Ty mogła sobie pomyśleć, że jesteś samodzielna finansowo.
Zgadzam się w całej rozciągłości.
Moja matka też była zbyt dumna, żeby wystąpić o alimenty na mnie i mojego młodszego brata.
Dzisiaj mamy o to do niej żal.
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 11:45   #23
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Kto ma rację???

Alimenty nie są dla Ciebie, tylko dla dzieci. Więc Twój źle pojęty w tej sprawie honor nie ma nic do tego. Dzieciom się to należy jak psu buda.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 11:48   #24
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Jesteś samodzielna, to super, to załóż konto oszczędnościowe i wpłacaj tam wszystkie alimenty - dzieci na pewno będą Ci wdzięczne, kiedy będą sobie kupować mieszkanie albo planować studia w Cambridge.
Facet spłodził dzieci, to ma usrany obowiązek łożyć na ich utrzymanie. Nie widzę powodu, żeby miał przyoszczędzić na dzieciach, żebyś Ty mogła sobie pomyśleć, że jesteś samodzielna finansowo.
Dokładnie tak. To nie są Twoje pieniądze autorko, tylko pieniądze Twoich dzieci. Jak ich nie potrzebujesz na bieżące wydatki to je wpłacaj na konto oszczędnościowe, lepiej dla dzieci mieć w wieku 18 lat te kilkadziesiąt tysięcy niż ich nie mieć. Twój honor i Twoja samodzielność nie mają tu nic do rzeczy. Już na wstępie jak widać planujesz walkę z mężem kosztem dzieci - one mogą nie mieć, ważne że Ty się poczujesz dobrze. Naprawdę tego chcesz?
Wyliczenie na szybko: 12 miesięcy * 18 lat * 400 zł (przykładowa kwota alimentów na jedno dziecko) = 86400 zł. Tyle może mieć Twoje dziecko, albo może nie mieć jeśli będzie Ci się wydawało, że nie przyjmując tej kasy grasz na nosie swojemu mężowi. Nie, nie grasz, to będzie dla niego czysta radość że jesteś frajerką i że niczego od niego nie wymagasz, bo "radzisz sobie sama".
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2013-10-30 o 11:54
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 12:05   #25
hypnose22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 452
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość

Druga rzecz, nie chodziło mi również o alimenty, nie mam zamiaru o nie występować, jestem samodzielna finansowo, może nie zarabiam milionów, ale daję sobie radę (również prowadzę firmę), nie mam także zamiaru NIGDY stawać na drodze mężowi jeżeli chodzi o kontakty i wychowanie dzieci. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że skrzywdzę dzieci a nie męża. Mnie będzie pewnie trudno ale dobro dzieci jest dla mnie najważniejsze.

...
Twoja duma nie powinna mieć w sprawie o alimenty na dzieci żadnego znaczenia. Dzieci nie są twoją własnością, więc nie graj nimi przeciwko mężowi. Kontaktów może i nie zabronisz, ale pokażesz że jesteś lepsza, bo to ty utrzymujesz dzieciaki.
Tymczasem, pamiętaj, że w sprawie przeciwko ojcu dzieci o alimenty jestem ich Przedstawicielem powinnaś działać tylko i wyłącznie na ich korzyść. Zrzeczenie się w ich imieniu alimentów to tylko pożywka dla twojego ego. Twoje i męża rozgrywki nie powinny mieć tu nic do rzeczy.
hypnose22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 12:55   #26
Seszen_3
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 9
Dot.: Kto ma rację???

Kurczę ...
Przez ostatnie lata mój honor siedział cichutko w kieszeni, teraz pewnie wylazł i jest 2x silniejszy. Mój mąż może i jest jaki jest, ale jednocześnie jest szalenie odpowiedzialny (... coś tam dobrego mogę o nim powiedzieć) i jestem pewna, że będzie płacił alimenty z własnej woli; to, że nie zamierzam o nie występować nie oznacza, że będę zwracać przelewy i znając siebie - tak jak piszecie - będę trzymała pieniążki na jakiejś lokacie.
Widzicie, warto czasami zapytać kogoś z zewnątrz o opinię, bo wierzcie mi, byłam przekonana, że nie jestem tą wredną suką która ma zamiar grać dziećmi (tak jak pisałam, nigdy nie zabronię kontaktów z dziećmi i choć to trudne, nie zamierzam mówić o nim źle przy dzieciach), a Wy twierdzicie, że nie występowanie o alimenty jest właśnie taką grą. Myślę, że nie przyjmowanie alimentów jest egoizmem, bo działa się na szkodę dzieci.
Seszen_3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 12:58   #27
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Piszecie, że głupotą było zachodzenie w ciążę, abstrahuję od tego że nie prosiłam o opinię czy dobrze zrobiłam zachodząc w ciążę, poza tym skąd pewność, że nie stosowałam antykoncepcji, przecież żadna nie daje 100% pewności. Poza tym, teraz z perspektywy czasu, dobrze się stało, wolę mieć wszystkie dzieci z jednym facetem!!!
Druga rzecz, nie chodziło mi również o alimenty, nie mam zamiaru o nie występować, jestem samodzielna finansowo, może nie zarabiam milionów, ale daję sobie radę (również prowadzę firmę), nie mam także zamiaru NIGDY stawać na drodze mężowi jeżeli chodzi o kontakty i wychowanie dzieci. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że skrzywdzę dzieci a nie męża. Mnie będzie pewnie trudno ale dobro dzieci jest dla mnie najważniejsze.\
Co do pogrubionego - no rzeczywiście, to jest najważniejsze..

Co do antykoncepcji, żadna nie daje 100%, ale jak się prawidłowo stosuje, to prawdopodobieństwo wpadki jest praktycznie zerowe.
Jak się nie stosuje prawidłowo, to po co stosować?

Co do alimentów, rany, ale z Ciebie egoistka. TY jesteś samodzielna, to TY nie chcesz alimentów, bo TY sobie super radzisz.
Fajnie, ale policz sobie, przez 18 lat nawet głupie 200zł alimentów daje nam ponad 43 000zł (do tego jakiś procent). No ja bym chciała w wieku 18 lat mieć prawie 50tysi do dyspozycji na mieszkanie, samochód, studia, czy usamodzielnienie. (nie mówiąc o tym, gdyby płacił do 26 roku życia dzieci np. 500zł miesięcznie na każde. To daje nam już ponad 150 000).
Zamiast myśleć tylko o sobie, pomyśl o swoich dzieciach.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 13:28   #28
Seszen_3
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 9
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Co do pogrubionego - no rzeczywiście, to jest najważniejsze..

Co do antykoncepcji, żadna nie daje 100%, ale jak się prawidłowo stosuje, to prawdopodobieństwo wpadki jest praktycznie zerowe.
Jak się nie stosuje prawidłowo, to po co stosować?

Co do alimentów, rany, ale z Ciebie egoistka. TY jesteś samodzielna, to TY nie chcesz alimentów, bo TY sobie super radzisz.
Fajnie, ale policz sobie, przez 18 lat nawet głupie 200zł alimentów daje nam ponad 43 000zł (do tego jakiś procent). No ja bym chciała w wieku 18 lat mieć prawie 50tysi do dyspozycji na mieszkanie, samochód, studia, czy usamodzielnienie. (nie mówiąc o tym, gdyby płacił do 26 roku życia dzieci np. 500zł miesięcznie na każde. To daje nam już ponad 150 000).
Zamiast myśleć tylko o sobie, pomyśl o swoich dzieciach.
Dotka90 - na pewno wiesz, że czasami wystarczy zapomnieć o jednej tabletce. Poza tym, nie będę płakać nad rozlanym mlekiem, stało się, jestem w ciąży i w dodatku z bliźniakami Mało tego, dam tatusiowi upragnionego synusia Ale nie to jest przedmiotem mojego wątku, nie to jest problemem.
Nie chodzi również o alimenty. Jestem ostatnią osobą, która myśli o sobie!!! Czy uważasz, że to, że teoretycznie pozbawiłabym się alimentów, działałoby na moją korzyść?? Raczej nie, bo dzieciom jestem w stanie zapewnić to samo z alimentami i bez, to ja będę pokrzywdzona, bo odbędzie się to moim kosztem (dzieci dostaną lepszą zabawkę, pojadą na zagraniczny obóz, a ja nie pójdę do kosmetyczki, fryzjera i to ja nie kupię sobie nowej bluzki czy spodni). To, że nie zamierzam o nie występować, nie oznacza, że nie będę ich przyjmować. Poza tym, z całym szacunkiem do polskiego sądownictwa rodzinnego - alimenty w kwocie 300-400zł jest dla mnie upokarzające - jak za to opłacić mieszkanie, kupić jedzenie, ubranie, zabawki czy kino.
Jeżeli chcecie mi pomóc, oceńcie proszę moje zachowanie teraźniejsze ...
Czy mam zwrócić mu honor za swoje słowa? Co Wy byście powiedziały swoim mężom jakby oni wyparli się Waszej ciąży? Czy jeżeli ojciec uznaje dzieci dopiero po testach DNA, zakładając, że dzieci są poczęte po bożemu w małżeństwie, to czy jest to w porządku i czy miałam prawo powiedzieć, że w takim razie dzieci są tylko moje?

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dotka90 - na pewno wiesz, że czasami wystarczy zapomnieć o jednej tabletce. Poza tym, nie będę płakać nad rozlanym mlekiem, stało się, jestem w ciąży i w dodatku z bliźniakami Mało tego, dam tatusiowi upragnionego synusia Ale nie to jest przedmiotem mojego wątku, nie to jest problemem.
Nie chodzi również o alimenty. Jestem ostatnią osobą, która myśli o sobie!!! Czy uważasz, że to, że teoretycznie pozbawiłabym się alimentów, działałoby na moją korzyść?? Raczej nie, bo dzieciom jestem w stanie zapewnić to samo z alimentami i bez, to ja będę pokrzywdzona, bo odbędzie się to moim kosztem (dzieci dostaną lepszą zabawkę, pojadą na zagraniczny obóz, a ja nie pójdę do kosmetyczki, fryzjera i to ja nie kupię sobie nowej bluzki czy spodni). To, że nie zamierzam o nie występować, nie oznacza, że nie będę ich przyjmować. Poza tym, z całym szacunkiem do polskiego sądownictwa rodzinnego - alimenty w kwocie 300-400zł jest dla mnie upokarzające - jak za to opłacić mieszkanie, kupić jedzenie, ubranie, zabawki czy kino.
Jeżeli chcecie mi pomóc, oceńcie proszę moje zachowanie teraźniejsze ...
Czy mam zwrócić mu honor za swoje słowa? Co Wy byście powiedziały swoim mężom jakby oni wyparli się Waszej ciąży? Czy jeżeli ojciec uznaje dzieci dopiero po testach DNA, zakładając, że dzieci są poczęte po bożemu w małżeństwie, to czy jest to w porządku i czy miałam prawo powiedzieć, że w takim razie dzieci są tylko moje?
Napisane przez Dotka90
Co do pogrubionego - no rzeczywiście, to jest najważniejsze..


Wiesz, dla jednych jest, dla innych nie jest.
Seszen_3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 13:30   #29
hypnose22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 452
Dot.: Kto ma rację???

Najważniejsze, że zdecydowałaś się na rozstanie i nie fundujesz dzieciom koszmaru wiecznie skłóconych rodziców. Podziwiam
W obecnej sytuacji nie musisz się przejmować żadnymi testami DNA, czy też czekać na ich wykonania.
Jako, że w ciąże zaszłaś w trakcie trwania małżeństwa, domniemywa się, że dzieci są twojego męża i to on musi wytoczyć ewentualne powództwo zaprzeczenie ojcostwa, żadne twoje słowa o tym, że rzekomo nie są jego nie mają tutaj znaczenia.
Do tego czasu spokojnie możesz wnioskować o alimenty. Wcale nie jest powiedziane, że dostaniesz psie pieniądze. Radzę jednak zaopatrzyć się w oblatanego w rodzinnym prawnika. O ile wykażesz męża wysoki statut materialny, to sąd zasądzi o wysokości świadczeń zgodnie z jego majątkowymi możliwościami. Jeśli będziesz utrzymywała mieszkanie, karmiła dzieci, ubierała, opiekowała się nimi, to o połowę kwoty wszystkich tych wydatków miesięcznie powinnaś się ubiegać. To może być i 1000 zł na głowę, tylko trzeba wykazać koszty i zarobkowe możliwości ojca.

Edytowane przez hypnose22
Czas edycji: 2013-10-30 o 13:43
hypnose22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 13:42   #30
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: Kto ma rację???

Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Dotka90 - na pewno wiesz, że czasami wystarczy zapomnieć o jednej tabletce.
Po to są przypomnienia w telefonie, żeby nie zapominać.
Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Mało tego, dam tatusiowi upragnionego synusia
W kontekście całego wątku, to zdanie jest co najmniej dziwne
Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Czy uważasz, że to, że teoretycznie pozbawiłabym się alimentów, działałoby na moją korzyść??
No przecież napisałam, że nie.
Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
dzieciom jestem w stanie zapewnić to samo z alimentami i bez,
No nie sądzę. Jesteś w stanie dać im po ukończeniu studiów po ok. 150 000zł?
Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
To, że nie zamierzam o nie występować, nie oznacza, że nie będę ich przyjmować.
Alimenty powinny być uregulowane sądownie. Ja bym nie zaryzykowała tego, że gośc dzisiaj płaci, a jutro mi powie 'nie mam'.
Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Czy mam zwrócić mu honor za swoje słowa? Co Wy byście powiedziały swoim mężom jakby oni wyparli się Waszej ciąży?
Nic bym nie powiedziała, bo co to za różnica w obecnej sytuacji, czy coś powiesz, czy nie? przecież się rozstaliście, po co drążysz ten (dość bezsensowny) temat?
Cytat:
Napisane przez Seszen_3 Pokaż wiadomość
Wiesz, dla jednych jest, dla innych nie jest.
Nie zrozumiałaś. W kontekście opisywanego męża jest to dziwne i tyle.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.