Chcemy mieć starania z głowy i przeskoczyć na wątek mamusiowy. Staraczki-mamusie cz.8

[(kicia)]

Napisane przez Carmenaa_88

nie fair, masz prawo dostać zdjęcie. a jakbyś tak na przykład auto pożyczyła i nie pamiętała komu akurat wtedy, zdjęcie by mogło rozwiać wątpliwości. Po to są te zdjęcia chyba Ważne, że wiesz, że przekroczyliście wtedy i w tamtym miejscu prędkość, więc w sumie nie ma się o co kłócić.

wiesz... u nas zdjęcie nic by nie dało bo.... my się oddalaliśmy od radaru zdjęcie było tyłu samochodu także

i tam jest w takim wypadku gdy nie wie się kto kierował oświadczenie odpowiednie no i ma się dwie opcje 500 zł bez pkt lub sprawa w sądzie

to ja już wolę 300 i 6 ptk

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Carmenaa_88

nie fair, masz prawo dostać zdjęcie. a jakbyś tak na przykład auto pożyczyła i nie pamiętała komu akurat wtedy, zdjęcie by mogło rozwiać wątpliwości. Po to są te zdjęcia chyba Ważne, że wiesz, że przekroczyliście wtedy i w tamtym miejscu prędkość, więc w sumie nie ma się o co kłócić.

jesli nie Ty jechałaś autem to zgłasza się to chyba i wtedy jest wyższy mandat ale bez punktów karnych - tak mi się coś wydaje

[krusia83]

Napisane przez zazdrosnica0

Dziewczyny nadrabiam ile się da, ale w pełni oddana będę wątkowi pewnie za ok 2 tygodnie, jak cały ten szał ślubny się uspokoi.

Powiem Wam dziewczyny, że puki co Clo to dla mnie złoooooo...wysypało mnie jak diabli , a przecież za 11 dni ślub ;( biorę tabletkę na noc i chyba to dobrze bo pół godziny po wzięciu tabletki mam taki masakryczny ból głowy, że aż mam ciemno przed oczami jutro jeszcze jedna tabletka i szansa na ovu na noc poślubną

Oj, no to współczuję Ale może za to uda Wam się wstrzelić w noc poślubną. Ale by było fajnie Trzymam kciuki

Napisane przez Carmenaa_88

no to kciuki i fluiduję

łaaaapięęęęę

Napisane przez manieczka1

no to super, że wszystko dobrze, że jest ładny pęcherzyk w takim razie serduszkujcie daj znać po jutrzejszej wizycie

Napisane przez wik_and_ola

Czyli wizyta udana, wiadomo jak działać, wszystko przygotowane, tylko najazd żołnierzyków potrzebny. Powodzenia!!!

Dziękuję

[Elfka86]

Napisane przez wik_and_ola

No to dziwnie, bo zwykle w pierwszej pracy przysługuje proporcjonalnie po każdym miesiącu przepracowanym część urlopu. I teraz można zaległy urlop z poprzedniego roku wykorzystać do 30 września, już nie do końca marca - przedłużyli w kodeksie pracy

pod warunkiem, że się pracuje na umowie o pracę, a nie - jak ja - na umowie zlecenie u nas warunki inne

[kotka34]

hej babolki widze ze o mandatach piszecie u nas tez na drogach nastawiali tych radarow

[Carmenaa_88]

Napisane przez (kicia)

wiesz... u nas zdjęcie nic by nie dało bo.... my się oddalaliśmy od radaru zdjęcie było tyłu samochodu także

i tam jest w takim wypadku gdy nie wie się kto kierował oświadczenie odpowiednie no i ma się dwie opcje 500 zł bez pkt lub sprawa w sądzie

to ja już wolę 300 i 6 ptk

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

jesli nie Ty jechałaś autem to zgłasza się to chyba i wtedy jest wyższy mandat ale bez punktów karnych - tak mi się coś wydaje

pierwsze słyszę ale to pewnie dlatego, że nie mam samochodu ale mam nadzieję już nie długo tylko niech mój trochę popracuje zagranicą i sobie wreszcie kupimy a co
Bo potem jak już się Majeczka () urodzi to będziemy mieli inne wydatki i problemy na głowie jak samochód

nawet nie wiecie jak mi się auto marzy

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Carmenaa_88

pierwsze słyszę ale to pewnie dlatego, że nie mam samochodu ale mam nadzieję już nie długo tylko niech mój trochę popracuje zagranicą i sobie wreszcie kupimy a co
Bo potem jak już się Majeczka () urodzi to będziemy mieli inne wydatki i problemy na głowie jak samochód

nawet nie wiecie jak mi się auto marzy

bez samochodu jak bez ręki w tych czasach . Wygoda nieziemska, ale jak się zacznie psuć to klękajcie narody , bo zawsze wszystko na raz

[beat@]

O mandatach mowa Ja się dziwię że za przekroczenie prędkości jeszcze żadnego nie dostałam. Bo ja taki trochę pirat drogowy

No ale jak mieszkałam jeszcze u rodziców to za parkowanie to się czepiali oj czepiali. I nie żebym tylko ja parkowałam tam gdzie parkowałam, inni też a tylko ja dostałam wezwanie do SM że niby stważam zagrożenie w ruchu lądowym NO i po głębszym namyśle stwierdziłam że ktoś musiał zadzwonić bo jak kolejnego dnia tam parkowałam znowu to ktoś tam w oknie gadał że tak zaraz po SM zadzwoni. No to stanęłam i powiedziałam no to proszę bardzo, aż się boję - i poszłam do domu. Ani mandatu ani SM
Generalnie póki co zawsze kończy się na upomnieniach. Kiedyś bramę zastawiłam. Od urodzenia na przeciwko tej ulicy mieszkam.Pojechałam do SM i babka się mnie pyta o co kaman. A ja jej że tak. No to powiedziała że chociaz tyle i powiedziała żeby więcej tam nie parkować co by tej bramy nie zastawiać. No a jak mnie pytała czy wiem za co to wezwanie to brama była ostatnią rzeczą o jakiej pomyślałam. Zaparkowałam już za tablicą że koniec parkingu i byłam święcie przekonana że o to chodzi. Dobrze że nic nie odezwałam się bo by się jeszcze czepiła i o to


W ogóle to jestem już po rozmowie z szefem
Poprosiłam szefa na stronę i zaczęłam. Trochę tak jakoś na opak ale zaczął się śmiać i sam zapytał "w ciąży jesteś?" powiedziałam że tak i od razu mi ulżyło poprosiłam go o wolne na środę bo muszę do lekarza pójść a przyjmuje tylko popołudniami to powiedział że ok. A za chwilę powiedział że jak w sumie w środę idę to żebym już od środy poszła na L4 bo tutaj to i tak szkodliwe warunki, zapylenie, hałas itp to szkoda zdrowia. Troszkę mnie tym zaskoczył ale cieszę się że ta rozmowa tak dobrze poszła.
No i nikt w pracy więcej nie wie. Jedynie szefo i szwagier. I w sumie nikomu nie mówię na razie. Dopiero może jak się ten pierwszy trymestr skończy

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez beat@

W ogóle to jestem już po rozmowie z szefem
Poprosiłam szefa na stronę i zaczęłam. Trochę tak jakoś na opak ale zaczął się śmiać i sam zapytał "w ciąży jesteś?" powiedziałam że tak i od razu mi ulżyło poprosiłam go o wolne na środę bo muszę do lekarza pójść a przyjmuje tylko popołudniami to powiedział że ok. A za chwilę powiedział że jak w sumie w środę idę to żebym już od środy poszła na L4 bo tutaj to i tak szkodliwe warunki, zapylenie, hałas itp to szkoda zdrowia. Troszkę mnie tym zaskoczył ale cieszę się że ta rozmowa tak dobrze poszła.
No i nikt w pracy więcej nie wie. Jedynie szefo i szwagier. I w sumie nikomu nie mówię na razie. Dopiero może jak się ten pierwszy trymestr skończy

super że szef tak zareagował .

[krusia83]

Napisane przez beat@

W ogóle to jestem już po rozmowie z szefem
Poprosiłam szefa na stronę i zaczęłam. Trochę tak jakoś na opak ale zaczął się śmiać i sam zapytał "w ciąży jesteś?" powiedziałam że tak i od razu mi ulżyło poprosiłam go o wolne na środę bo muszę do lekarza pójść a przyjmuje tylko popołudniami to powiedział że ok. A za chwilę powiedział że jak w sumie w środę idę to żebym już od środy poszła na L4 bo tutaj to i tak szkodliwe warunki, zapylenie, hałas itp to szkoda zdrowia. Troszkę mnie tym zaskoczył ale cieszę się że ta rozmowa tak dobrze poszła.
No i nikt w pracy więcej nie wie. Jedynie szefo i szwagier. I w sumie nikomu nie mówię na razie. Dopiero może jak się ten pierwszy trymestr skończy

No to super, że szef tak dobrze zareagował. Przynajmniej będziesz mogła trochę teraz wypocząć.

[Karoloo]

beat@ brawa dla szefa oby takich pracodawców było więcej

[kotka34]

W ogóle to jestem już po rozmowie z szefem
Poprosiłam szefa na stronę i zaczęłam. Trochę tak jakoś na opak ale zaczął się śmiać i sam zapytał "w ciąży jesteś?" powiedziałam że tak i od razu mi ulżyło poprosiłam go o wolne na środę bo muszę do lekarza pójść a przyjmuje tylko popołudniami to powiedział że ok. A za chwilę powiedział że jak w sumie w środę idę to żebym już od środy poszła na L4 bo tutaj to i tak szkodliwe warunki, zapylenie, hałas itp to szkoda zdrowia. Troszkę mnie tym zaskoczył ale cieszę się że ta rozmowa tak dobrze poszła.
No i nikt w pracy więcej nie wie. Jedynie szefo i szwagier. I w sumie nikomu nie mówię na razie. Dopiero może jak się ten pierwszy trymestr skończy[/QUOTE]
ciesze sie ze rozmowa z szefem sie udala i ze tak to przyjal i sam zaproponowal l4 i ze nie robil zadnych wymowek

[beat@]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

super że szef tak zareagował .

Napisane przez krusia83

No to super, że szef tak dobrze zareagował. Przynajmniej będziesz mogła trochę teraz wypocząć.

Napisane przez Karoloo

beat@ brawa dla szefa oby takich pracodawców było więcej

Napisane przez kotka34

ciesze sie ze rozmowa z szefem sie udala i ze tak to przyjal i sam zaproponowal l4 i ze nie robil zadnych wymowek

jutro ze szczęścia będę spać ile się da
A póki co jeszcze dziś do pracy

[kotka34]

Napisane przez beat@

jutro ze szczęścia będę spać ile się da
A póki co jeszcze dziś do pracy

wypoczywaj kochana teraz to ci sie nalezy jak najbardziej daj znac co i jak po wizycie

[Carmenaa_88]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

bez samochodu jak bez ręki w tych czasach . Wygoda nieziemska, ale jak się zacznie psuć to klękajcie narody , bo zawsze wszystko na raz

ostatnio mam dużo załatwiania w innych miastach, do tego lekarze, i jest to strasznie denerwujące i męczące gdy wszędzie jeździ się pół dnia załatwiać autobusami i to jeszcze z 3latkiem pod ręką

Napisane przez beat@

O mandatach mowa Ja się dziwię że za przekroczenie prędkości jeszcze żadnego nie dostałam. Bo ja taki trochę pirat drogowy

No ale jak mieszkałam jeszcze u rodziców to za parkowanie to się czepiali oj czepiali. I nie żebym tylko ja parkowałam tam gdzie parkowałam, inni też a tylko ja dostałam wezwanie do SM że niby stważam zagrożenie w ruchu lądowym NO i po głębszym namyśle stwierdziłam że ktoś musiał zadzwonić bo jak kolejnego dnia tam parkowałam znowu to ktoś tam w oknie gadał że tak zaraz po SM zadzwoni. No to stanęłam i powiedziałam no to proszę bardzo, aż się boję - i poszłam do domu. Ani mandatu ani SM
Generalnie póki co zawsze kończy się na upomnieniach. Kiedyś bramę zastawiłam. Od urodzenia na przeciwko tej ulicy mieszkam.Pojechałam do SM i babka się mnie pyta o co kaman. A ja jej że tak. No to powiedziała że chociaz tyle i powiedziała żeby więcej tam nie parkować co by tej bramy nie zastawiać. No a jak mnie pytała czy wiem za co to wezwanie to brama była ostatnią rzeczą o jakiej pomyślałam. Zaparkowałam już za tablicą że koniec parkingu i byłam święcie przekonana że o to chodzi. Dobrze że nic nie odezwałam się bo by się jeszcze czepiła i o to

No nie wiem czy to jest takie śmieszne i zabawne
a jakby się tak ktoś śpieszył i bramą by chciał wyjechać z posesji powiedzmy do szpitala to co? też by Cię to bawiło? albo jakby ktoś się śpieszył do pracy? Ludzie czasem zamawiają węgiel i mają piwnice od strony placu, a auto musi wjechać przez bramę, też by Cię to bawiło, że 70letni schorowany np dziadek zapierdziela 10metrów z wiadrami żeby wysypać 2 tony węgla które mu wysypali przed kamienicą zamiast na placu, bo jakaś mądrala zablokowała mu wjazd?

[vioris]

Wróciłam ze szkolenia
Nawet jest ok. Było szybko, bo o 12.20 byłam już w domu. Atmosfera miła i śmiesznie jest przy okazji

Napisane przez Leine

Dzień dobry

Wczoraj popykałam w simsy chyba z 2,5h już żałuje, że je zainstalowałam, zjadacz czasu ale jestem dobrej myśli, że mi się szybko znudzi Na razie gram bez kodów, stworzyłam swoją rodzinkę i ja ogarniam dom i córę (na razie nie stać nas na 2 dziecko )a tż zapierdziela do pracy, ciężko, bo wyliczona kasa, mam nadzieję, że szybko awansik będzie

Hehe, jak ja wiem, że nie mam 3 godzin to nawet nie włączam simsów Dziś mam Więc pogram sobie
Ja gram na kodach i na kasę i na potrzeby. Wolę się skupiać na rozwijaniu umiejętności niż zaspokajaniu potrzeb. Potem to strasznie długo trwa a ja niecierpiliwa jestem U mnie moje różowe małżenstwo ma już córkę swoją śliczną po rodzicach i adoptowali kilkuletnią dziewczynkę. Trafiła się gruba i brzydka. Coś czuję, że córeczka mamusi nie będzie lubiła swojej siostry adopcyjnej

Napisane przez Carmenaa_88

nic nie przyjdzie i nawet mnie nie denerwuj

Chyba jednak przyjdzie. Spadek dziś a nie skok

Napisane przez Carmenaa_88

pierwsze słyszę ale to pewnie dlatego, że nie mam samochodu ale mam nadzieję już nie długo tylko niech mój trochę popracuje zagranicą i sobie wreszcie kupimy a co
Bo potem jak już się Majeczka () urodzi to będziemy mieli inne wydatki i problemy na głowie jak samochód

nawet nie wiecie jak mi się auto marzy

Kochana, ja już nie wiem jak można żyć bez auta i jak ja kiedyś tak żyłam Wszystko się sto razy dłużej załatwia i trzeba zimą marznąć itd. Jak nie miałam auta to nie lubiłam zimy, odkąd mam zimę kocham (chociaż bardziej ze względu na narty ).

Napisane przez beat@

W ogóle to jestem już po rozmowie z szefem
Poprosiłam szefa na stronę i zaczęłam. Trochę tak jakoś na opak ale zaczął się śmiać i sam zapytał "w ciąży jesteś?" powiedziałam że tak i od razu mi ulżyło poprosiłam go o wolne na środę bo muszę do lekarza pójść a przyjmuje tylko popołudniami to powiedział że ok. A za chwilę powiedział że jak w sumie w środę idę to żebym już od środy poszła na L4 bo tutaj to i tak szkodliwe warunki, zapylenie, hałas itp to szkoda zdrowia. Troszkę mnie tym zaskoczył ale cieszę się że ta rozmowa tak dobrze poszła.
No i nikt w pracy więcej nie wie. Jedynie szefo i szwagier. I w sumie nikomu nie mówię na razie. Dopiero może jak się ten pierwszy trymestr skończy

No widzisz, że nie było się co bać Teraz sobie posiedzisz w domku i odpoczniesz

Mnie brzuch napitala na @ i czuję tam w dole brzucha taką ciężkość jak zawsze przed @. Ostatnio mi tż powiedział, że już 4 cykle i że zaczyna go to wkurzać No ja też bym wolała już. Ale cieszy mnie, że o tym myśli. To oznacza, że naprawdę chce. Ja to mam takie złe doświadczenia z poprzednią ciążą i staraniami, że teraz podejrzliwa jestem Ale widać, że nie muszę

[jagodzia133]

Napisane przez zazdrosnica0

Dziewczyny nadrabiam ile się da, ale w pełni oddana będę wątkowi pewnie za ok 2 tygodnie, jak cały ten szał ślubny się uspokoi.

Powiem Wam dziewczyny, że puki co Clo to dla mnie złoooooo...wysypało mnie jak diabli , a przecież za 11 dni ślub ;( biorę tabletkę na noc i chyba to dobrze bo pół godziny po wzięciu tabletki mam taki masakryczny ból głowy, że aż mam ciemno przed oczami jutro jeszcze jedna tabletka i szansa na ovu na noc poślubną

wiemy wiemy jak to jest przed slubem trzymaj się dzielnie

Napisane przez (kicia)

o 40 km (choć mi się wydawało że było 80 km na liczniku nie 90) no ja jestem świadoma że to nasz mandat bo wiedzieliśmy o tym

a teraz zdjęć nie udostępniają tak pisze w papierach za daleko od Wawy mieszkam żeby jeszcze się o fote kłócić musieli byśmy nie przyjmować mandatu sprawa do sądu by poszła to by zdjęcie na sprawie pokazali

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

jesli nie Ty jechałaś autem to zgłasza się to chyba i wtedy jest wyższy mandat ale bez punktów karnych - tak mi się coś wydaje

oooo ja głupia. no właśnie tak napisał szwagier że punktów nie chce że zapłaci. A ja już pomieszałam. Bo on kierowca zawodowy jest u niego o punkty łatwo więc wolał dopłacić. No i już rok mija odkąd przyszedł ten list i nic. Ciekawe co będzie dalej.

[Karoloo]

Napisane przez Carmenaa_88

ostatnio mam dużo załatwiania w innych miastach, do tego lekarze, i jest to strasznie denerwujące i męczące gdy wszędzie jeździ się pół dnia załatwiać autobusami i to jeszcze z 3latkiem pod ręką



No nie wiem czy to jest takie śmieszne i zabawne
a jakby się tak ktoś śpieszył i bramą by chciał wyjechać z posesji powiedzmy do szpitala to co? też by Cię to bawiło? albo jakby ktoś się śpieszył do pracy? Ludzie czasem zamawiają węgiel i mają piwnice od strony placu, a auto musi wjechać przez bramę, też by Cię to bawiło, że 70letni schorowany np dziadek zapierdziela 10metrów z wiadrami żeby wysypać 2 tony węgla które mu wysypali przed kamienicą zamiast na placu, bo jakaś mądrala zablokowała mu wjazd?

cały czas jeżdze busami i jak na razie nie narzekam owszem szybciej i wygodniej byłoby autem ale co zrobić

Coś taka nerwowa

[zubi89]

Napisane przez Carmenaa_88

kobietooo, czemu tego wcześniej nie powiedziałaś!!!!???? mi to zabrali jak skończyło mi się premium i potem już tam nie zaglądałam, czyli prawie 2 miechy



ja też jestemj wrażliwa na takie filmy, i też miesiąc potem dochodzę do siebie dobrze, że nie widziałam

nic nie przyjdzie i nawet mnie nie denerwuj



no to kciuki i fluiduję



yyyy...a nie powinny wysłać jako dowód??? skąd masz wiedzieć, że to Wasz mandat, a nie że sobie tak wymyślili? no i o ile przekroczyliście? ja bym walczyła o zdjęcie

Nie martw się to dopiero tydzień temu wprowadzili

Napisane przez beat@

O mandatach mowa Ja się dziwię że za przekroczenie prędkości jeszcze żadnego nie dostałam. Bo ja taki trochę pirat drogowy

No ale jak mieszkałam jeszcze u rodziców to za parkowanie to się czepiali oj czepiali. I nie żebym tylko ja parkowałam tam gdzie parkowałam, inni też a tylko ja dostałam wezwanie do SM że niby stważam zagrożenie w ruchu lądowym NO i po głębszym namyśle stwierdziłam że ktoś musiał zadzwonić bo jak kolejnego dnia tam parkowałam znowu to ktoś tam w oknie gadał że tak zaraz po SM zadzwoni. No to stanęłam i powiedziałam no to proszę bardzo, aż się boję - i poszłam do domu. Ani mandatu ani SM
Generalnie póki co zawsze kończy się na upomnieniach. Kiedyś bramę zastawiłam. Od urodzenia na przeciwko tej ulicy mieszkam.Pojechałam do SM i babka się mnie pyta o co kaman. A ja jej że tak. No to powiedziała że chociaz tyle i powiedziała żeby więcej tam nie parkować co by tej bramy nie zastawiać. No a jak mnie pytała czy wiem za co to wezwanie to brama była ostatnią rzeczą o jakiej pomyślałam. Zaparkowałam już za tablicą że koniec parkingu i byłam święcie przekonana że o to chodzi. Dobrze że nic nie odezwałam się bo by się jeszcze czepiła i o to


W ogóle to jestem już po rozmowie z szefem
Poprosiłam szefa na stronę i zaczęłam. Trochę tak jakoś na opak ale zaczął się śmiać i sam zapytał "w ciąży jesteś?" powiedziałam że tak i od razu mi ulżyło poprosiłam go o wolne na środę bo muszę do lekarza pójść a przyjmuje tylko popołudniami to powiedział że ok. A za chwilę powiedział że jak w sumie w środę idę to żebym już od środy poszła na L4 bo tutaj to i tak szkodliwe warunki, zapylenie, hałas itp to szkoda zdrowia. Troszkę mnie tym zaskoczył ale cieszę się że ta rozmowa tak dobrze poszła.
No i nikt w pracy więcej nie wie. Jedynie szefo i szwagier. I w sumie nikomu nie mówię na razie. Dopiero może jak się ten pierwszy trymestr skończy

Fajnie, że szef tak to fajnie przyjął

Ja się wczoraj dowiedziałam, że moja babcia gada na lewo i prawo, że jestem w ciąży a do mnie, że niby każdy wie bo przytyłam...no ku###a mać to już mi przytyć nie wolno ? tylko szkoda, że pierw nie dodała tego że sama każdemu pierw mówi i to przy mojej mamie wygadała kuźwa rodzinie, która raz w życiu widziałam i to nie dokładnie....

Byłam też dzisiaj na badania z myślą, że będę kilka razy kuta a tu za jednym razem i koniec tak to ja mogę codziennie teraz tylko odebrać w czwartek z rana wyniki i na 9 wreszcie wizyta trochę się boje ale bardziej to doczekać się nie mogę

[Carmenaa_88]

Napisane przez vioris

Kochana, ja już nie wiem jak można żyć bez auta i jak ja kiedyś tak żyłam Wszystko się sto razy dłużej załatwia i trzeba zimą marznąć itd. Jak nie miałam auta to nie lubiłam zimy, odkąd mam zimę kocham (chociaż bardziej ze względu na narty ).


Mnie brzuch napitala na @ i czuję tam w dole brzucha taką ciężkość jak zawsze przed @. Ostatnio mi tż powiedział, że już 4 cykle i że zaczyna go to wkurzać No ja też bym wolała już. Ale cieszy mnie, że o tym myśli. To oznacza, że naprawdę chce. Ja to mam takie złe doświadczenia z poprzednią ciążą i staraniami, że teraz podejrzliwa jestem Ale widać, że nie muszę

powiem Ci, że żałuję, że wcześniej nie kupiliśmy auta jak było nas na nie stać tak bym miała spokój. no ale jakoś mi potrzebne nie było specjalnie, bo do wszystkich blisko miałam i wolałam odkładać więcej na przeprowadzkę. Ile bym teraz dała by cofnąć czas. Wsiadam do auta i załatwiam wszystko z synkiem w połowie czasu jakim to załatwiam autobusem i bez tylu nerwów (bo mój syn to niecierpliwy, i potem już się nudzi jak tak tylko łamzi za mną po tych urzędach) a tak do auta sru sru sru i już.
A teraz jeszcze drugie w drodze to tym bardziej byłoby mi łatwiej z autem. No ale cóż, muszę poczekać.

Na razie to czekamy na telefon potwierdzający jego wyjazd, widać firmie się nie śpieszy pewnie zadzwonią na ostatnią chwilę, a my będziemy mieć wszystko na głowie na raz do załatwiania


co do faceta to dobrze, że się chłopak nastawia i myśli, im bardziej zaangażowany tym lepiej

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez Karoloo

cały czas jeżdze busami i jak na razie nie narzekam owszem szybciej i wygodniej byłoby autem ale co zrobić

Coś taka nerwowa

wiesz jako 'nie mama' też mi nie przeszkadzało, ale wierz mi że z dzieckiem nie jest tak fajnie latać załatwiać wcześniej większość papierów załatwiałam w mieście w którym mieszkałam, teraz akurat jeździłam po kilku miastach tam i z powrotem

a bo kiedyś mi kobitka zastawiła wyjazd i mam nerwy do dzisiaj na takie zachowanie, gdyby się babiszon nie zjawił szybko to by miała na pamiątkę po karoserii kluczem, na drugi raz by się zastanowiła gdzie auto stawia. Jeszcze bezczelna mnie wyzywała, że się czepiam i kręciła nosem zamiast przeprosić. A dwa widziałam sytuację z węglem tyle, że wiadrami nie wnosił akurat dziadek. Facet miał oczywiście po lusterku już, a potem zabrała go laweta. Dodam, że samochód zostawił tak na parę dobrych godzin.

Napisane przez zubi89

Nie martw się to dopiero tydzień temu wprowadzili

Ja się wczoraj dowiedziałam, że moja babcia gada na lewo i prawo, że jestem w ciąży a do mnie, że niby każdy wie bo przytyłam...no ku###a mać to już mi przytyć nie wolno ? tylko szkoda, że pierw nie dodała tego że sama każdemu pierw mówi i to przy mojej mamie wygadała kuźwa rodzinie, która raz w życiu widziałam i to nie dokładnie....

powiedziałaś jej coś? wiedziałaś, że taka papla?

[zubi89]

Napisane przez Carmenaa_88

powiem Ci, że żałuję, że wcześniej nie kupiliśmy auta jak było nas na nie stać tak bym miała spokój. no ale jakoś mi potrzebne nie było specjalnie, bo do wszystkich blisko miałam i wolałam odkładać więcej na przeprowadzkę. Ile bym teraz dała by cofnąć czas. Wsiadam do auta i załatwiam wszystko z synkiem w połowie czasu jakim to załatwiam autobusem i bez tylu nerwów (bo mój syn to niecierpliwy, i potem już się nudzi jak tak tylko łamzi za mną po tych urzędach) a tak do auta sru sru sru i już.
A teraz jeszcze drugie w drodze to tym bardziej byłoby mi łatwiej z autem. No ale cóż, muszę poczekać.

Na razie to czekamy na telefon potwierdzający jego wyjazd, widać firmie się nie śpieszy pewnie zadzwonią na ostatnią chwilę, a my będziemy mieć wszystko na głowie na raz do załatwiania


co do faceta to dobrze, że się chłopak nastawia i myśli, im bardziej zaangażowany tym lepiej

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------



wiesz jako 'nie mama' też mi nie przeszkadzało, ale wierz mi że z dzieckiem nie jest tak fajnie latać załatwiać wcześniej większość papierów załatwiałam w mieście w którym mieszkałam, teraz akurat jeździłam po kilku miastach tam i z powrotem

a bo kiedyś mi kobitka zastawiła wyjazd i mam nerwy do dzisiaj na takie zachowanie, gdyby się babiszon nie zjawił szybko to by miała na pamiątkę po karoserii kluczem, na drugi raz by się zastanowiła gdzie auto stawia. Jeszcze bezczelna mnie wyzywała, że się czepiam i kręciła nosem zamiast przeprosić. A dwa widziałam sytuację z węglem tyle, że wiadrami nie wnosił akurat dziadek. Facet miał oczywiście po lusterku już, a potem zabrała go laweta. Dodam, że samochód zostawił tak na parę dobrych godzin.



powiedziałaś jej coś? wiedziałaś, że taka papla?

Ja jej mogę mówić a ona i tak swoje zrobi nie widziałam się jeszcze z nią. Ze ślubem strasznie ukrywali a z ciążą gadają na lewo i prawo...albo wczoraj przychodzi do mojej mamy koleżanka a mojej ciotki kuzynka czyli dla mnie nikt (ciotka wdowa po moim ojcu chrzestnym znam ją dopiero 6 lat bo byli świeżo po ślubie jak zginął) ...i mówi do mojej mamy, że słyszała od kuzynki, że jestem w ciąży...

[Elfka86]

ej laska, którą przyjęli za mnie do poprzedniego miejsca pracowała 3 miesiące i teraz im rzuciła długim l4 ale biadolą dobrze im tak mnie nie chcieli to mają załatwiła ich szybko, bo ja to przynajmniej już rok pracuję, a ona chciała tylko te 3 miesiące odbębnić i tyle

[Karoloo]

Napisane przez Carmenaa_88

wiesz jako 'nie mama' też mi nie przeszkadzało, ale wierz mi że z dzieckiem nie jest tak fajnie latać załatwiać wcześniej większość papierów załatwiałam w mieście w którym mieszkałam, teraz akurat jeździłam po kilku miastach tam i z powrotem

a bo kiedyś mi kobitka zastawiła wyjazd i mam nerwy do dzisiaj na takie zachowanie, gdyby się babiszon nie zjawił szybko to by miała na pamiątkę po karoserii kluczem, na drugi raz by się zastanowiła gdzie auto stawia. Jeszcze bezczelna mnie wyzywała, że się czepiam i kręciła nosem zamiast przeprosić. A dwa widziałam sytuację z węglem tyle, że wiadrami nie wnosił akurat dziadek. Facet miał oczywiście po lusterku już, a potem zabrała go laweta. Dodam, że samochód zostawił tak na parę dobrych godzin.



powiedziałaś jej coś? wiedziałaś, że taka papla?

Może nie mam jeszcze dziecka ale mam młodsze (sporo) rodzeństwo z którym wszędzie jeździłam właśnie busami, siostra busami jeździ z małym dzieckiem i wiadomo, ze trwa to wszystko dłużej ale niestety taniej

No z drugiej strony masz racje też bym się nieźle wk.ła

[kotka34]

Napisane przez zubi89

Nie martw się to dopiero tydzień temu wprowadzili



Fajnie, że szef tak to fajnie przyjął

Ja się wczoraj dowiedziałam, że moja babcia gada na lewo i prawo, że jestem w ciąży a do mnie, że niby każdy wie bo przytyłam...no ku###a mać to już mi przytyć nie wolno ? tylko szkoda, że pierw nie dodała tego że sama każdemu pierw mówi i to przy mojej mamie wygadała kuźwa rodzinie, która raz w życiu widziałam i to nie dokładnie....

Byłam też dzisiaj na badania z myślą, że będę kilka razy kuta a tu za jednym razem i koniec tak to ja mogę codziennie teraz tylko odebrać w czwartek z rana wyniki i na 9 wreszcie wizyta trochę się boje ale bardziej to doczekać się nie mogę

nie denerwuj sie bo dzidziusiowi zaszkodzisz a babcia mogla sie jeszcze wstrzymac z tym rozpowiadaniem o ciazy no mozna przytyc daj znac po wizycie

[Carmenaa_88]

Napisane przez zubi89

Ja jej mogę mówić a ona i tak swoje zrobi nie widziałam się jeszcze z nią. Ze ślubem strasznie ukrywali a z ciążą gadają na lewo i prawo...albo wczoraj przychodzi do mojej mamy koleżanka a mojej ciotki kuzynka czyli dla mnie nikt (ciotka wdowa po moim ojcu chrzestnym znam ją dopiero 6 lat bo byli świeżo po ślubie jak zginął) ...i mówi do mojej mamy, że słyszała od kuzynki, że jestem w ciąży...

też bym się wkurzyła na Twoim miejscu. Chociaż mi to jest teraz akurat obojętnie kto wie, i kto się dowie. W pierwszej mi bardziej zależało na dyskrecji tak jak i Tobie
Także nie denerwuj się i porozmawiaj z babcią, że sobie nie życzysz, może w porę się uspokoi. Wiesz pewnie się cieszy i chce pochwalić, że będzie prababcią

Napisane przez Elfka86

ej laska, którą przyjęli za mnie do poprzedniego miejsca pracowała 3 miesiące i teraz im rzuciła długim l4 ale biadolą dobrze im tak mnie nie chcieli to mają załatwiła ich szybko, bo ja to przynajmniej już rok pracuję, a ona chciała tylko te 3 miesiące odbębnić i tyle

peszek

Napisane przez Karoloo

Może nie mam jeszcze dziecka ale mam młodsze (sporo) rodzeństwo z którym wszędzie jeździłam właśnie busami, siostra busami jeździ z małym dzieckiem i wiadomo, ze trwa to wszystko dłużej ale niestety taniej

No z drugiej strony masz racje też bym się nieźle wk.ła

wiesz ja też przywykłam, bo cały czas jeżdżę busami i nie należę do jakiś mega wygodnych osób, nawet z imprez taksówek nie biorę bo mi kasy szkoda ale wiem, że jak sobie teraz auta nie kupimy to nie kupimy nigdy zresztą po coś chyba robiłam te prawo jazdy nie?

[meire]

Hej dziewczyny...

przepraszam, że Was nie cytuję, ale nie mam psychicznie siły na to... chciałam Wam tylko przekazać, że właśnie wróciłam od gina... Dzidzia nie rośnie i brak akcji serca... dostałam skierowanie do szpitala.. idę dziś po południu... tak, więc.. dołączyłam do mam Aniołków, niestety...

wybaczcie, jeśli mnie nie będzie jakiś czas.. ale.. nie wiem, czy się szybko z tego pozbieram...

[kindziulindzia]

Napisane przez meire

Hej dziewczyny...

przepraszam, że Was nie cytuję, ale nie mam psychicznie siły na to... chciałam Wam tylko przekazać, że właśnie wróciłam od gina... Dzidzia nie rośnie i brak akcji serca... dostałam skierowanie do szpitala.. idę dziś po południu... tak, więc.. dołączyłam do mam Aniołków, niestety...

wybaczcie, jeśli mnie nie będzie jakiś czas.. ale.. nie wiem, czy się szybko z tego pozbieram...

meire w głowie mi się to nie mieści

[zubi89]

Napisane przez meire

Hej dziewczyny...

przepraszam, że Was nie cytuję, ale nie mam psychicznie siły na to... chciałam Wam tylko przekazać, że właśnie wróciłam od gina... Dzidzia nie rośnie i brak akcji serca... dostałam skierowanie do szpitala.. idę dziś po południu... tak, więc.. dołączyłam do mam Aniołków, niestety...

wybaczcie, jeśli mnie nie będzie jakiś czas.. ale.. nie wiem, czy się szybko z tego pozbieram...

Ludzie nie wierze tak mi strasznie przykro mam nadzieje, że szybko do siebie dojdziesz i wrócisz do nas

[agnieszkaK]

zajrzałam na chwilę do Was, bo niedługo na szkolenie muszę jechać, nie jestem w domu, czekam u babci, bo nie warto mi tam i z powrotem jeździć, a babcia i rodzice blisko mojej pracy mieszkają.

to teraz zatopię się w lekturze.

Napisane przez Jagatka_N

masz szczęście
Aga a Ty nie testowalaś ani razu przed @ prawda? Krotki ten cykl był
no ale nic, powodzenia w nowym!
a nowy avatar na ovuf to Ty?


No własnie cos słabo ostatnio z fasolkami, mogłaby któraś zacząć wysyp najblizej to chyba vioris i manieczka, potem kotka no i TY!!!

Jagatka,tak na avatarze w ovu to ja

[kotka34]

Napisane przez meire

Hej dziewczyny...

przepraszam, że Was nie cytuję, ale nie mam psychicznie siły na to... chciałam Wam tylko przekazać, że właśnie wróciłam od gina... Dzidzia nie rośnie i brak akcji serca... dostałam skierowanie do szpitala.. idę dziś po południu... tak, więc.. dołączyłam do mam Aniołków, niestety...

wybaczcie, jeśli mnie nie będzie jakiś czas.. ale.. nie wiem, czy się szybko z tego pozbieram...

o jezu przykro mi trzymaj sie kochana