Akceptacja Przeszłości Dziewczyny

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Fleur_D]

Napisane przez Ilja_Muromiec

P.S. 90% z tych Faryzeuszy, którzy rzucają w Ciebie kamieniami to baby, nie słuchaj ich

Faryzeusz symbolem niechęci do hipokryzji? Muszę zapamiętać

[Ilja_Muromiec]

Napisane przez JanePanzram

Każdy twój post to jakby porady i mądrości pijanego czytać. Jak ty to robisz, piersiówkę stale masz w kieszonce na piersi? Ten nielogiczny zbiór wersetów, gdzie każdy akapit jest w słabym związku z poprzednim, ale czy gadasz o doopie Maryny, czy o cenie prądu w Norwegii - to wywód twój i tak dąży uparcie w kierunku niechęci do kobiet, to dla mnie piękne dziwy.

Wersetów? Uchodzę w Twoich oczach za proroka ze ST, czy ewangelistę?
"Ten nielogiczny zbiór (...), ale czy gadasz (...) - to wywód(...)" - mistrzostwo składni zdania

Niechęć do kobiet? Niechęć w stosunku do ataków skierowanych w stronę autora wątku to coś zupełnie innego niż niechęć do kobiet. Chyba, że chcesz powiedzieć, iż wypociny z poprzednich postów są właściwe dla ogółu kobiet...

[Shira Yuki]

Napisane przez Seba_stianS

Witam
Mam taki Wielki Problem...
Jestem Chłopakiem bardzo wrażliwym jeżeli chodzi o Związki i sam nie chciałem mieć szybko dziewczyny bo wiedziałem ,że takie związki są bezsensu (bynajmniej większość)
Lecz w wieku 17 Lat poznałem naprawdę bardzo fajną dziewczynę tak jak zawsze broniłem się od zakochania tak tym razem się zakochałem.
To była moja pierwsza dziewczyna pierwszy pocałunek wszystko pierwsza uczucia (chciałem tak późno ponieważ chciałęm to wszystko zostawić dla tej jedynej chciałem takiej Magi)

Jestem w niej strasznie zakochany Jesteśmy ze sobą prawie Rok ale...
Ona miała już paru chłopaków i nie jest dziewicą...
Ta ostatnia rzecz boli mnie najbardziej Zrobiła to tylko po to aby nie być gorszą od byłych swojego poprzedniego chłopaka...Boli mnie ta jej nie czystości nie potrafię jej zaakceptować cały czas mam w głowie wyobrażenie jak oni to robili....Cały czas mnie to dręczy i męczy....Wręcz czasem obrzydza...Nie czuje żadnej MAgi w naszym związku z jej strony...Ja jej podarowałem wszystko pierwszy pocałunek ... Moje prawictwo wszystko a boje się ,zę dla niej jestem tylko tym Następnym ... Tym kolejnym...Chociaż ona zapewnia mnie ze to przy mnie czuje sie najlepiej ze z tamtym to wszystko było tak o..ze ona była młoda i głupia...

Straciła dziewictwo w wieku 15 lat z gościem starszym pełnoletnim i robili to przez 2 miesięce bo był to związek przez internet a tylko tyle czasu sie widzieli w realu a tak to 2 lata przez internet..
Nie potrafie tego zaakcpetować...Oraz również uprawiać stosunku z nią ponieważ męczy mnie ta rzecz a gdy się zmuszam i próbuje o tym nie mysleć to i tak mi się to nie udaje...
Ehh co sądzicie o tym ?
W razie niejasności proszę pytać naprawde zależy mi na opini innych i jakieś choć minimalnnej pomocy
Dziękuje Pozdrawiam

EDIT
Na dodatek chce dodać ,ze dziewczyna jest mi bardzo oddana wspiera mnie w tym nie czuje do mnie żalu tlyko do siebie...Siebie za to wini ,zę załuje tego ale chciałą po prostu z nim spróbować...I nie była tego swiadom...Jestem pewien jej miłości do mnie było by idelanie gdyby nie ten fakt...Tłumaczyła mi ,żę on był okropny dla niej bez uczuciowy itd ze praktycznie był z nią tylko do sexu a ona się zmuszała...Ale bez wzgleu na to nie potrafie tego zaakceptować....
Jak mam to rozumieć ? czy to poprawne ze mam tak negatywne uczucia ?

kolejny frustrat.

nie potrafisz tego zaakceptować, to nie bądź kolejnym na jej liście i odejdź.dzięki temu laska będzie miała o jedną przygodę mniej na koncie

[Lexie]

Napisane przez Seba_stianS

Na początku sprawy wyglądały inaczej ona mnie okłamała z wieloma rzeczami ale później się wytłumaczyła ,że gdyby mi to powiedziała od razu to bym z nią nie chciałbyć...Lecz to był już taki okres kiedy byłem w niej zakochany po uszy .. I powiedziałem ,żę Spróbuje to zaakceptować bo za bardzo mi na niej zależy...Co chwile odmawiam z nią stosunku bo po prostu nie chce, przyznaje się zrobiłem to z nią ale myślałem ,zę będzie inaczej ,że wtedy się z tym pogodze a jednak jest tylko gorzej...PS to nie jest tak ,że ja ją wychowałem jak zwierze bla bla...Chodzi o to ,ze ona miała inne podejście do życia do chłopaków...Ze mna również chciała szybka pójść do łóżka okłamała mnie pisała z innymi sprośne rzeczy...

No to może się zastanów nad tym związkiem, bo jeśli dziewczyna Cię okłamała, nie odpowiada Ci jej podejście, pisała z jakimiś innymi, to zachowała się słabo i o to można mieć do niej pretensje.

Napisane przez Seba_stianS

Do teraz nawet nie wyobrażam sobie zamiennika jej...Jest dla mnie wyjątkowa Własnie tą na całe życie....Dlatego tak bardzo chce to zaakceptować ponieważ to ogranicza moje szczęscie jakim jest ona...Bo to na nią tyle czekałem...Ona również mi mówi ,że Chce już ze mną być na całe życie na prawde traktujemy siebie bardzo poważnie spędzamy kazdą chwile ze sobą a weekendy wspólnie mieszkamy ze sobą....

Wiesz, jeśli chcesz z nią być, to serio musisz (a w sumie oboje musicie) zająć się teraźniejszością, a przestać rozpamiętywać przeszłość, kto dla kogo był pierwszy, kto czego żałuje itp itd. Takie rozmyślania i rozmowy to rozgrzebywanie rany, w ten sposób ona się nigdy nie zagoi bo sam co chwilę grzebiesz w niej kijkiem, mówiąc obrazowo.
Przeszłość to przeszłość, trzeba ją zaakceptować, nic innego nie pozostaje. Więc jeśli ją tak kochasz, to próbuj, masz szansę. Rozstać się zawsze zdąrzycie.

[JanePanzram]

Napisane przez Ilja_Muromiec

Wersetów? Uchodzę w Twoich oczach za proroka ze ST, czy ewangelistę?
"Ten nielogiczny zbiór (...), ale czy gadasz (...) - to wywód(...)" - mistrzostwo składni zdania

Niechęć do kobiet? Niechęć w stosunku do ataków skierowanych w stronę autora wątku to coś zupełnie innego niż niechęć do kobiet. Chyba, że chcesz powiedzieć, iż wypociny z poprzednich postów są właściwe dla ogółu kobiet...

zapamiętałam ciebie z jakiegoś wątku, gdzie ogromna większość kobiet pisała jedno, a ty starałeś się udowodnić, że pisały coś dokładnie odwrotnego; masz z czytaniem problem, a mi recenzujesz składnię zdania
po prostu mam ochotę pisać pod twymi postami lakoniczne "wódko, pozwól żyć", ale wolałam rozwinąć myśl

[Ilja_Muromiec]

Napisane przez JanePanzram

po prostu mam ochotę pisać pod twymi postami lakoniczne "wódko, pozwól żyć", ale wolałam rozwinąć myśl

To trochę kiepsko Ci wyszło, Szanowna Pani
Co do moich problemów z czytaniem ze zrozumieniem - myślę, że Ty masz problemy z właściwym odbiorem odczytanego i ułożonego w dosłowny sens tekstu

[JanePanzram]

autor albo ma wadę słuchu (i dlatego popełnia te liczne przedziwne i niespotykane błędy), albo to troll
stawiam na trolla

-----------------------
natomiast gdyby temat był na poważnie: to większość panów, którzy od początku mają z tym problem - potem się w końcu z dziewczyną rozstają
ciekawa więc jestem, czy trollo-autor nad tym problemem przeskoczy, czy też nie

Napisane przez Ilja_Muromiec

To trochę kiepsko Ci wyszło, Szanowna Pani
Co do moich problemów z czytaniem ze zrozumieniem - myślę, że Ty masz problemy z właściwym odbiorem odczytanego i ułożonego w dosłowny sens tekstu

to nie myśl tyle

[Shira Yuki]

Napisane przez szary posrod tlumu

no serwus

Dlatego autorze nie powinieneś się sugerować ich wypowiedziami. Ja rozumiem co masz na myśli, co Cię trapi i chodzi po głowie. Wizazanki tego nie załapią, one kierują się inną logiką, której znowu my nie czujemy.

Ja to zaakceptowałem, w sumie teraz uznaje, że nie ma nawet co akceptować i o czym mówić. Każdy coś przeżył i ma coś za sobą, nie warto tego rozpamiętywać. Liczy się to co masz TU i TERAZ, czyli: dziewczyne, która żywi do Ciebie mocne uczucie, zdobyła się na odwagę i jest z Tobą w 100% szczera, chcę się z Tobą kochać, szanuje Cię, wspiera i dba o Ciebie. Jeżeli Ty odwzajemniasz wszystkie te uczucia i robisz dla niej to co ona dla Ciebie to zapomnij o tym, rzuć w niepamięć i powiedz sobie kij tam z tym fagasem i tak jestem od niego lepszy bo to mnie kocha, a jego uważa za wielki błąd. Kochasz ją? Kochasz, a przynajmniej tak tutaj piszesz. Jeżeli to uczucie jest prawdziwe, to wybacz jej, ale nie to co zrobiła, wybacz jej kłamstwo i żyj, żyj stary bo życie jest krótkie, a Ty masz kobietę z którą się kochacie, kuźwa czego chcieć więcej?!

Przestań o tym myśleć, a jak zaczniesz to mniej to gdzieś, stawiaj siebie zawsze ponad tamtych i nie zamęczaj się tym bo to i tak nic nie da. Ja się z tym uporałem w kilka miesięcy (czasem wraca, ale szybko to zbywam zwłaszcza kiedy patrzę swojej TŻ w oczy), skoro Tobie rok nie wystarczył to nie wiem co mogę jeszcze doradzić.

Jedno jest pewne, nie przejmuj się durnym pitoleniem wizazanek bo one zamiast coś Ci doradzić i pomóc to zmieszają Cię z błotem, taka to jest e-subkultura na tym forum. Może dlatego, że bardzo ciężko jest opisać, nakreślić jakoś problem, z którym się borykasz zwłaszcza jak kogoś innego on nigdy nie tyczył. Ja Cię rozumiem. Zrób jak napisałem, a będziesz tak szczęśliwy jak ja

tak,bo cudze to mają być "kurtyzany",a swoje to cnotliwe anioły

[Ilja_Muromiec]

No dobra.

[Fleur_D]

Napisane przez lexie

Przeszłość to przeszłość, trzeba ją zaakceptować, nic innego nie pozostaje. Więc jeśli ją tak kochasz, to próbuj, masz szansę. Rozstać się zawsze zdąrzycie.

Niby tak, ale czy w praktyce jest szansa na stworzenie związku z kimś, do kogo czuje się obrzydzenie (padło takie sformułowanie i nie ma znaczenia czy ogólnie, czy tylko w sytuacjach intymnych) i kogo uważa się za kogoś gorszego od siebie (tak wynika z wszystkich postów autora).
Może dla niego to nie byłoby takie złe, pobawiłby się trochę w udawaną moralność, ale ja w tej chwili myślę o dziewczynie, która ma dość niskie poczucie własnej wartości. I dla niej takie rozwiązanie nie jest dobre.

[Lexie]

Napisane przez Fleur_D

Niby tak, ale czy w praktyce jest szansa na stworzenie związku z kimś, do kogo czuje się obrzydzenie (padło takie sformułowanie i nie ma znaczenia czy ogólnie, czy tylko w sytuacjach intymnych) i kogo uważa się za kogoś gorszego od siebie (tak wynika z wszystkich postów autora).
Może dla niego to nie byłoby takie złe, pobawiłby się trochę w udawaną moralność, ale ja w tej chwili myślę o dziewczynie, która ma dość niskie poczucie własnej wartości. I dla niej takie rozwiązanie nie jest dobre.

Myślę, że oni oboje są niedojrzali, ale to może się zmienić, a wraz z tym podejście do niektórych spraw

[I am Rock]

Jestem ciekawa, czy gdyby dziewczyna była dziewicą, to autor uprawiałby z nią seks? I w ogóle wiedziałby, jak się do tego zabrać? Bo taki świętoszkowaty... I czy nie przemawiają przez niego kompleksy, bo facet, z którym spala dziewczyna był starszy i na pewno w łóżku lepszy...

[DoktorRamox]

Napisane przez I am Rock

Jestem ciekawa, czy gdyby dziewczyna była dziewicą, to autor uprawiałby z nią seks? I w ogóle wiedziałby, jak się do tego zabrać? Bo taki świętoszkowaty... I czy nie przemawiają przez niego kompleksy, bo facet, z którym spala dziewczyna był starszy i na pewno w łóżku lepszy...

Wydaje mi się, że jest to niemal pewne.

[Fleur_D]

Napisane przez lexie

Myślę, że oni oboje są niedojrzali, ale to może się zmienić, a wraz z tym podejście do niektórych spraw

No w sumie wszystko jest możliwe.

[JanePanzram]

Kiedyś trafiłam na taki temat na amerykańskim forum
czy tu w PL, czy w USA - napisane jest to samo
i takie same myślowe kombinacje alpejskie, jak u szarego_pośród_tłumu, faceci robią, zanim problem przeskoczą
[o ile przeskoczą, bo pisałam już, że zazwyczaj nie przeskakują, jeśli już taki problem mają]

w tamtym temacie autor opisywał kolejne stadia, które przechodził
- okres ciszy
- potem zadawanie pytań
- krótki spokój
- nawracanie i nawracanie tematu; wypytywanie o szczegóły
- zwyczajne męczenie jej stałym wracaniem do tematu, zarzuty, złość na nią, wyżywanie się na niej słowne [w tym albo powyższym momencie często następuje rozstanie]
- zaczyna rozum do głowy spływać: nie z niej odpowiedź trzeba wyciskać jak z cytryny, tylko SAMEMU spróbować z tym sobie poradzić

[wycięłam, bo niepotrzebna gadanina]

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

no i właśnie to mnie tam uderzyło: te kombinacje alpejskie przy tłumaczeniu sobie przeszłości dziewczyny
właśnie w tym momencie jest najwięcej roboty do odwalenia - przy tych próbach ogarnięcia

w tamtym temacie też sobie to autor tak tłumaczył, że byłam pełna podziwu, jak on ten twór do którego doszedł, może uważać za logiczną całość
mianowicie jakoś opłotkami, boczkiem boczkiem, doszedł do wniosku, że on też miał w przeszłości wyskok, tylko mniejszego kalibru, ale jednak miał, no i w sumie mają podobne doświadczenie

-------------
największy problem to chyba: mniejsze doświadczenie niż dziewczyna; jakby była to rywalizacja, którą się przegrało
dopiero drugą (!) ważną sprawa jest fakt, że zrobiła to z byle kim, czy w jakich okolicznościach

[I am Rock]

Dziwię się, że ta dziewczyna jeszcze z nim jest, ale mam nadzieję dla swojego dobra przejrzy wreszcie na oczy. Chłopak wpędza ją w poczucie winy, by odwrócić uwagę od swoich łóżkowych niedociągnięć. Jak coś mu nie wyjdzie, to wytłumaczy się obrzydzeniem.
I co ona biedna ma zrobić? Skropić mu nogi łzami i wytrzeć włosami? Ja bym z kimś takim nie wytrzymała.

[201607040946]

Piękne prowo, a tu taki ruch!

[HellCommander]

Eee... ja tam chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie czepiaja sie o przeszlosc. Nie rozumiem i juz.
Ja mam sporo, naprawde sporo doswiadczenia. Przyznaje bez bicia- zaczelam bardzo wczesnie, mam za soba kilka zwiazków, jak tez kilka jednorazowych przygód. Od zawsze uwielbialam seks, mam do niego w miare luzne, liberalne podejscie, nie robie z waginy oltarza i poprostu zdobywalam doswiadczenie, cieszylam sie seksem, szukalam przyjemnosci, próbowalam nowych rzeczy, eksperymentowalam i w sumie jesli chodzi o temat seksu, nie ma chyba niczego czego bym jeszcze nie spróbowala. I tak oto moje lózkowe umiejetnosci sa 'legendarne'. Czy zaluje czegokolwiek? Absolutnie NIE. Nigdy nie mialam weneryka, nigdy nie bylam w ciazy (pomijajac fakt, ze jestem bezplodna- przynajmniej jeden problem z glowy)
Mój TZ jest sporo starszy ode mnie, i tez ma mnóstwo doswiadczenia i mial przede mna wiele, wiele partnerek. Nie mamy zadnego problemu ze swoja przeszloscia.
Malo tego- w sumie bardzo nam to odpowiada, bo oboje jestesmy bardzo doswiadczeni i bardzo 'dobrzy w te klocki'. Dlatego tez nasz seks jest poprostu swietny. TZ wyznal, ze wrecz cieszy sie, ze jestem doswiadczona, bo gdybym nie byla... byloby nudno. Ja moge powiedziec to samo.

Uwazam, ze autor powinien zaakceptowac fakt, ze jego dziewczyna ma jakies tam doswiadczenia za soba. Przynajmniej czegos sie od niej nauczy.

[tiniaczek]

Napisane przez Clemence

A tutaj się nie zgadzam,to wcale nie jest okropne,co jedynie z Twojej perspektywy.

Oczywiscie, ze z mojej perpsektywy. Niektorzy lubia, gdy ich partnerzy czuja do nich obrzydzenie. Ja do nich nie naleze

Silnie zalatuje mi tu trollem. Calkiem niedawno pisala tu dziewczyna o problemie z chlopakiem, ktory nie moze sie pogodzic, ze ukochana nie jest dziewica. Podejcie Autora jest niemalze kalka jej postow

[elvegirl]

Napisane przez szary posrod tlumu

Ja to zaakceptowałem, w sumie teraz uznaje, że nie ma nawet co akceptować i o czym mówić.

Ale przy tej akceptacji piszesz:
"Teraz te myśli czasami dalej mnie dręczą i nie mam wtedy ochoty na nic, chce siedzieć sam w domu albo najlepiej usnąć wpychając łeb w poduchę. Nauczyłem się je zwalczać, tak mi się przynajmniej wydaje. Dalej mam wątpliwości czy sprawdzam się w łożku kiedy sobie o tym wszystkim myślę i czy jest jej przy mnie dobrze. "

Uważasz, że to co czasami czujesz w tym związku, co regularnie zwalczasz, jest właściwe, że tak powinien wyglądać zdrowy związek?

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez tiniaczek

Silnie zalatuje mi tu trollem.

Może i troll, ale problem jest z gatunku powszechnych, można podyskutować.

[tiniaczek]

Napisane przez elvegirl

Może i troll, ale problem jest z gatunku powszechnych, można podyskutować.

No jasne Problem jest dosc interesujacy i istotny. Jedynie Autor mi tu nie do konca 'pasuje'

[NAasia91]

Kiedyś gdzieś, chyba nawet tu czytałam identyczny wątek, też zakładał go facet i to samo opisywał co autor tutaj, nawet o swojej byłej. Czy to nie kopia? Lub autor to tamten facet, który dalej ma z tym problem i ponownie szuka pocieszenia?

[elvegirl]

Niekoniecznie kopia, problem jest dość popularny i często się pojawia, dziewczyny też co chwilę zakładają wątki "jestem z nim, kocham go, ale nie mogę się pogodzić z jego przeszłością, ciągle się porównuję do jego byłych, ciągle podpytuję a potem cierpię że one miały większe biusty" i tym podobne. Mnóstwo ludzi ma problem z akceptacją bujnej albo jakiejkolwiek przeszłości związkowej i seksualnej partnera, ale wbija im się do głów, że powinni to akceptować w imię miłości, że dziwni są...i tkwią w tych związkach, męczą się ale przecież to miłość. Temu strasznie nie lubię tego generalizowania "no jak można mieć takie wymagania, to dziwne jakieś chcieć partnera bez przeszłości", blablabla.

[Clemence]

Napisane przez tiniaczek

Oczywiscie, ze z mojej perpsektywy. Niektorzy lubia, gdy ich partnerzy czuja do nich obrzydzenie. Ja do nich nie naleze

Silnie zalatuje mi tu trollem. Calkiem niedawno pisala tu dziewczyna o problemie z chlopakiem, ktory nie moze sie pogodzic, ze ukochana nie jest dziewica. Podejcie Autora jest niemalze kalka jej postow

Całkowicie nie o to mi chodziło, i dobrze o tym wiesz

Też mnie tu dziwią niektóre posty.
Przecież jeżeli facetowi to przeszkadza to od razu oznacza,że jest niedojrzały?

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez elvegirl

Niekoniecznie kopia, problem jest dość popularny i często się pojawia, dziewczyny też co chwilę zakładają wątki "jestem z nim, kocham go, ale nie mogę się pogodzić z jego przeszłością, ciągle się porównuję do jego byłych, ciągle podpytuję a potem cierpię że one miały większe biusty" i tym podobne. Mnóstwo ludzi ma problem z akceptacją bujnej albo jakiejkolwiek przeszłości związkowej i seksualnej partnera, ale wbija im się do głów, że powinni to akceptować w imię miłości, że dziwni są...i tkwią w tych związkach, męczą się ale przecież to miłość. Temu strasznie nie lubię tego generalizowania "no jak można mieć takie wymagania, to dziwne jakieś chcieć partnera bez przeszłości", blablabla.

Zgadzam się.
Każdy sam decyduje co chce i co mu pasuje. I to czyjaś decyzja i czyjeś wybory.

[Yin]

Człowieku - brzydzisz się tym, że dziewczyna nie jest dziewicą...
Podczas gdy w tym wieku niektóre panny są już zawodowymi prostytutkami.

Co by Cię bardziej bolało ?
Że Twoja TŻ nie jest dziewicą czy oddawała się każdemu na imprezie lub miała sponsorów ?

[tiniaczek]

Napisane przez Clemence

Całkowicie nie o to mi chodziło, i dobrze o tym wiesz

Też mnie tu dziwią niektóre posty.
Przecież jeżeli facetowi to przeszkadza to od razu oznacza,że jest niedojrzały?

Wiem, wiem. Wizazowa dyskusja mnie poniosla

Moim zdaniem jego niedojrzalosc przejawia sie tym, ze ma pretensje i zal o cos czego cofnac sie nie da. Ze doprowadza do sytuacji, w ktorej on jest przepraszany za cos, co nie bylo jego udzialem. Dojrzaly czlowiek, nie mogac przejsc do porzadku nad pewnymi kwestiami, odchodzi. A nie torturuje siebie i partnera.

[elvegirl]

Napisane przez Yin

Człowieku - brzydzisz się tym, że dziewczyna nie jest dziewicą...
Podczas gdy w tym wieku niektóre panny są już zawodowymi prostytutkami.

Co by Cię bardziej bolało ?
Że Twoja TŻ nie jest dziewicą czy oddawała się każdemu na imprezie lub miała sponsorów ?

A po co tak od razu celować w skrajność?

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Jeśi chodź o mnie ,to w pewien sposób rozumiem, postawę autora. Sama mając 21 lat wciaż jestem dziewicą, to jest moja świadomo decyzja ,chce czekac na odpowiedniego faceta .I gdyby już się taki trafił ,to szczerze mówiąc też wolałabym niedoświadczonego ( taką mam wizje i tyle ) .A jeżeli niestety poznałabym takiego ,który miał już spore doświadcznie ,to nie ukrywam że byłby to dla mnie problem . Więc w tej kwestii ,jestem w stanie to zrozumiec . ALE już nie rozumiem`
`tego że cie za swoją przeszłosc przeprasza?! bo miała prawo robic co chce i z kim chce, a tobie guzik do tego kolego .
`że się jej brzydzisz i czujesz odrzucenie do swojej kobiety?! no przegięcie totalne dla mnie , traktujesz tą laskę na równi? może uważasz że jest gorsza od ciebie?
`a już kompletnie nie rozumiem jednego, ( nie akceptuje jej przeszłosc, ale przespac się z nią mogłem -ja jej oddałem wszystko,a ona mi nic - A CZY KTOŚ CIE DO SEKSU Z NIĄ NAMAWIAŁ?)
`a no i nie wierzyłabym że ona żałuje tej swojej przeszłosc( chyba że ma przykre wspomnienia z tym związane ) może powiedziała ci tak ,żebyś przestał biadolic i marudzic?

Reasumując , uważam podobnie jak wizażanki . Nie dojrzałeś do związku i seksu i chodź mi tutaj tylko o twoja postawę ,względem tej dziewczyny .
A nie o fakt ,czy wolałbyś dziewicę czy nie.

[barbadn300]

Ale się używki spłakały, bo szukasz dziewicy xD Olej je. One projektują swoje umysłowe ograniczenia na Ciebie. Wiesz czemu? Bo same nie są dziewicami i boli je, że facet chce kobiety, które mają to, czego one nie. Będą się zapierać, wytykać Ci różne zaburzenia. Idź za tym, co Tobie się podoba.

Nie słuchaj spłakanych pościanek z wiadrem. Bo one dadzą Ci aprobatę tylko, jeśli dasz swojej pani walić się po klubach z innymi, żeby dopiero potem ją przyjąć. Naprawdę tak zależy Ci na zdaniu losowych frustratek z internetu? Panie, idź po swoje i nie pytaj o innych o zdanie. Nikt za ciebie życia nie przeżyje. Na pewno nie zakompleksione karyny z tego forum, na które nawet byś nie spojrzał. Żyj. To, że wolisz dziewice, nie jest niczym złym.

Używki będą Ci wmawiały, że masz "zazdrość wsteczną" i inne lewackie â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠o lo, byle byś tylko zwątpił w siebie. To tzw. shaming. Bo same nie są dziewicami Mają bardzo solipsystyczne myślenie. Panie, masz prawo tego wymagać. Nie pytaj innych o zdanie. Ktoś powie, że to zaburzenie? Spoko, ma prawo. A ty masz prawo żyć po swojemu. Jakaś klubowa Angelika albo inna Sanderka powie Ci, że żyjesz w średniowieczu i to tylko błonka? Może dla niej. Bo sama nie ma szacunku do siebie i robi to z kim popadnie. Następnie widząc, że żaden szanujący się facet jej nie chce, wchodzi na takie forum typu wizaz.pl i głosi swoje mizoandryczne chłamy, które zrodziły się w jej ograniczonej główce. Nie pytaj na forach tego typu o to, czy to normalne.

Żyj po swojemu. W internecie czyhają zaburzeni ludzie, którzy chcą narzucić Tobie swoje wartości, żeby tylko zagłuszyć prawdę. To ich problem. Naprawdę gościu, pieprzyć zdanie losowych typiar z neta. Żyj po swojemu. Bo nikt za Ciebie życia nie przeżyje Twoje preferencje są NORMALNE. Po prostu nie chcesz się walić z kim popadnie, jak szury z tego forum. Trzym się