Pozostawiona ciężarna ...

[Flashdance]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Witam ! Jak już wiadomo chodzi o pozostawioną ciężarną a dokładniej o mnie...Jestem w 5 miesiącu ,mój chłopak zostawił mnie ok. 3 miesiąca.Mimo to zachowywaliśmy się jak para.Pomagałam nawet szukać mu pracy bo lubiał spać sobie do 16...i znalazłam.Obiecał mi złote góry jak będę w ciąży ..wiadomo jak się uprawia seks to warto rozmawiać na temat co by było gdyby okazało się ze jestem w ciaży.Byliśmy ze sobą prawie 2 lata.Właściwie to przez jakiś czas staraliśmy się o dziecko bo myśleliśmy że będziemy dzięki temu bardziej związani...Było wiele wspólnych planów,wymyślanie imion,testy i smutki kiedy wychodziły negatywne...Za nim zaczeliśmy starać się o dziecko chciałam odejść od niego ze względu na to że potrafił podnieść na mnie rękę i nie widziałam już sensu ratowania tego związku.Doszło do tego że po raz kolejny się rozstaliśmy tylko tym razem na dłużej i wtedy poznałam kogoś i chciałam na nowo zacząć normalnie żyć bez obawy że mogę dostać w twarz.Ten chłopak dawał mi wtedy ciepło jakiego już nie potrafił dawać mi obecnie były partner.Przychodził do mnie i prosił o szanse a ja starałam się być twarda bo wiedziałam że to są tylko słowa na wiatr.Pewnego dnia mój były dowiedział się że z kimś się spotykam,przyszedł do mnie i krzyczał że zniszczy mi życie jak będę z kimś innym.Przestraszyłam się wtedy i wróciłam do niego.Po krótkim czasie właśnie zaczęliśmy starać się o dzidziusia.W końcu stwierdził że nie ma sensu się starać bo między nami jest źle a już wtedy byłam w ciązy tylko nie byłam tego świadoma.Gdy się dowiedziałam odbywały się rozmowy co dalej itp. jego rodzina rozmawiała z nim a on zapewniał że mnie kocha i ma plany wobec mnie i dziecka.Jego matka natomiast stwierdziła że chce testu DNA bo poszłam z 3 razy do clubu kiedy nie byliśmy razem pobawić się w gronie koleżanek...Na początku popłakałam się słysząc takie coś no bo to jak nazwanie mnie puszczalską,później mi przeszło i stwierdziłam że jak chce to niech mi robi te testy.Po jakimś czasie tak jak wcześniej pisałam rozstaliśmy się.Później miałam pretensje że jest między nami jakbyśmy byli razem a nie jesteśmy i on stwierdził że tak to przestaniemy.Wymagał ode mnie starania się i zmiany a sam twierdził że zacznie się zmieniać jak ja to zrobię.Tłumaczyłam mu między innymi że do związku są potrzebne 2 osoby i oboje powinniśmy od siebie coś dać ale on jest tak upartym człowiekiem i stawiał na swoim.Wiele razy się kłóciliśmy,ja płakałam bo miałam dosyć tego że jestem samotna i nie mam od niego wsparcia już nie mówiąc o pomocy finansowej na potrzeby w czasie ciąży..nawet witamin dla ciężarnych mi nie kupił kiedy go o to prosiłam czy większy ciuch bo moje były za małe i uciskały mnie.Wolał iść na balety,wypić,czy kupować sobie drogie rzeczy jak np . buty za 300 zł.Nie mówiłam mu żeby sobie nic nie kupował bo w końcu zarabiał pieniądzę ale też chciałam pomocy w tej beznadziejnej sytuacji bo wiadomo że nie przyjmie mnie nikt do pracy w ciąży.Przez te 2 miesiące było między nami wiele sprzeczek.Po jakimś czasie zaczął zachowywać się coraz gorzej.Któregoś dnia gdy się z nim pokłóciłam przez tel. poszłam pod jego klatkę bo nie odbierał żeby z nim porozmawiać.Poczekałam z 10 min. i nagle zobaczyłam go z inną za rączkę...wyleciałam zza tej klatki on spojrzał na mnie jakby zobaczył ducha ,zaczęłam na niego krzyczeć i płakać.Dostał nawet w twarz a później zniknął razem z tą dziewczyną.Później się okazało że spotykają się od 2 tyg. i że ta dziewczyna ma już roczną córkę z innym.Płakałam,prosiłam ,krzyczałam jak mógł mi to zrobić a on ma na to wszystko wylane.Ma nową dziewczynę z dzieckiem ,swoje w drodze i czuje się szczęśliwy...Starałam się o niego żeby ją zostawił ale on obiecywał tylko a później mnie zawiódł.Przez tydzień musiałam słuchać jego obojętności kiedy ja wyznawałam mu swoje uczucia i próbowałam poważnie porozmawiać to słyszałam tylko "yhy","no" itp. Pytając go czy mnie kocha słyszę że nie chce o tym gadać.Ja mu powtarzałam co on mi za miłość dał jeżeli w takiej sytuacji i w taki sposób mnie zostawił.Mógł zrobić to przed ciążą a nie zadawać mi teraz w tym ważnym okresie tyle bólu.Mówił mi że jestem całkowicie skreślona u niego i jego rodziny za to że w końcu wybuchnęłam płaczem bo nie mogłam znieść jego dziecinnego zachwania i w pewnym momęcie zaczęłam już go wyzywać bo nie dawałam sobie psychicznie rady bo czułam się dręczona.Jego to wszystko śmieszy.Najgorsze jest to że ja nadal go kocham i chce z nim być ale już sama nie wiem co robić.Zastanawiam się czy jak urodzę coś się w nim obudzi i przyleci jeszcze z podkulonym ogonem.Jego przyjaciel mówił mi że on się z jednej strony zachowuje jakby chciał nasze relacje utrzymywać i sam nie wie kogo kocha.Czy którać z was miała podobną sytuacje i jak ona się skończyła? To dla mnie taki ciężar.Przeszłam tyle i nie radzę sobie z tym wszystkim ...

Przypomnę Ci tylko Twoje własne słowa. Przeczytaj jeszcze raz ten post i się zastanów jak jest naprawdę. Co innego napisałaś na początku co innego piszesz teraz. Napisałaś wyraźnie że go kochasz i chcesz z nim być, że liczysz na to że wróci jak urodzisz. Teraz hardo wypisujesz że będziesz starać się o alimenty, że nie wrócisz do niego. To jak miłość już tak szybko Ci wyparowała?

To że jesteś jeszcze nieodpowiedzialna i nierozsądna to fakt. Dałaś sobą tak długo manipulować, wierzyłaś w kolejne puste słowa i zapewnienia. Mało tego, dla uratowania tego chorego związku zaszłaś w ciąże. I to jest najlepszy dowód tego jak nieodpowiedzialna jesteś. Żadne Twoje zaprzeczenia tego nie zmienią to jest fakt: świadomie zaszłaś w ciąże z facetem który Cię nie raz uderzył, z którym chciałaś sie już rozstać (właściwie sie rozstałaś, ale wróciłaś bo się go bałaś), tylko dlatego żeby dziecko was zbliżyło. Jak można tylko z takiego powodu i w takiej sytuacji starać się o dziecko? Totalny brak rozsądku, dojrzałości i odpowiedzialności. Teraz musisz szybko wydorośleć. Przestań się fochować i tupać nóżką, sprzeczając się że to co zrobiłaś było szczytem rozsądku i dojrzałości. Nie było. Im szybciej to zrozumiesz i zaakceptujesz, wyciągniesz wnioski tym lepiej.

[XxClaaaudiaxX]

Napisane przez Shira Yuki

zgadzam się,ale my się nie znamy,autorka pewnie nie będzie musiała się o nic martwić,bo facet ją utrzyma





a ja myślałam,że powinnaś dorosnąć ze względu na ciążę,ale ty dalej wierzysz w bajki

Wiesz patrząc na to co piszą inne Wizażanki to ty nie masz pojęcia o alimentach i nie powinnaś się wypowiadać .Poczytaj sobie o tym na jakims forum prawnym a później sie wypowiadaj.Nie wiem gdzie ty tam widzisz że ja twierdzę że facet mnie utrzyma...zachowaj sobie swoje uszczypliwe komantarze dla siebie bo to jest tu niepotrzebne bo ty zamiast mówić coś pomocnego tylko się czepiasz i piszesz jakieś ironiczne teksty.Nie wiem co cię w tym wszystkim cieszy .Gratuluje poczucia humoru i kpiny z takich tematów.

[Fleur_D]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Sad bierze pod uwagę mozliwosci zarobkowe, ale przede wszystkim dobro dziecka. Takich migajacych sie tatusków tam sie juz przewineła masa, zadna nowosc dla sądu. On sobie moze mówic, ze zarabia nawet 400 zł, a moze dostac alimenty 500 zł. Znam taki przypadek w bardzo bliskiej rodzinie. Dziewczyna pisze,ze ma wsparcie rodziny, poza tym ma prawo byc niedojrzała- bo ma dopiero 18 lat to jaka ma byc?
Nie ona pierwsza wpadła, nie ostatnia. Uczy sie, w najgorszej sytuacji jeszcze nie jest, skoro rodzina jej pomoze. Na dwa tys które on zarabia na siebie, mysle, ze dostanie z 500 zł a powinna wnosic o 800.

Tak, to prawda. Jednak nie zawsze tak to wygląda, wyroki sądów są różne. Weź jednak pod uwagę, że autorka liczy na znacznie więcej niż 500 zł, bo ktoś tam...kiedyś tam...
Poza tym ona nie wpadła. To było działanie z premedytacją.
Uważam też, że niedojrzałość, którą prezentuje tu autorka, nie jest na poziomie 18-latki. Ona ma jakiś patologiczny sposób postrzegania świata.
I to jest najbardziej przerażające.
Choć chwilami mam wrażenie, że pisze to 10-latek, więc cały czas mam nadzieję, że to jednak prowo.

[XxClaaaudiaxX]

Napisane przez Flashdance

Przypomnę Ci tylko Twoje własne słowa. Przeczytaj jeszcze raz ten post i się zastanów jak jest naprawdę. Co innego napisałaś na początku co innego piszesz teraz. Napisałaś wyraźnie że go kochasz i chcesz z nim być, że liczysz na to że wróci jak urodzisz. Teraz hardo wypisujesz że będziesz starać się o alimenty, że nie wrócisz do niego. To jak miłość już tak szybko Ci wyparowała?

To że jesteś jeszcze nieodpowiedzialna i nierozsądna to fakt. Dałaś sobą tak długo manipulować, wierzyłaś w kolejne puste słowa i zapewnienia. Mało tego, dla uratowania tego chorego związku zaszłaś w ciąże. I to jest najlepszy dowód tego jak nieodpowiedzialna jesteś. Żadne Twoje zaprzeczenia tego nie zmienią to jest fakt: świadomie zaszłaś w ciąże z facetem który Cię nie raz uderzył, z którym chciałaś sie już rozstać, tylko dlatego żeby dziecko was zbliżyło. Jak można tylko z takiego powodu i w takiej sytuacji starać się o dziecko? Totalny brak rozsądku, dojrzałości i odpowiedzialności. Teraz musisz szybko wydorośleć. Przestań się fochować i tupać nóżką, sprzeczając się że to co zrobiłaś było szczytem rozsądku i dojrzałości. Nie było. Im szybciej to zrozumiesz i zaakceptujesz, wyciągniesz wnioski tym lepiej.

Nie napisałam że go nie kocham...ale co z tego względu mam nie starać się o alimenty ? bo na to wychodzi z twojej wypowiedzi.Jeżeli nie będziemy razem to chyba logiczne że nawet jeżeli go kocham to dla dziecka musze starać się o pieniądzę.

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez Fleur_D

Tak, to prawda. Jednak nie zawsze tak to wygląda, wyroki sądów są różne. Weź jednak pod uwagę, że autorka liczy na znacznie więcej niż 500 zł, bo ktoś tam...kiedyś tam...
Poza tym ona nie wpadła. To było działanie z premedytacją.
Uważam też, że niedojrzałość, którą prezentuje tu autorka, nie jest na poziomie 18-latki. Ona ma jakiś patologiczny sposób postrzegania świata.
I to jest najbardziej przerażające.
Choć chwilami mam wrażenie, że pisze to 10-latek, więc cały czas mam nadzieję, że to jednak prowo.

Nie no spoko 10 latka byłaby w ciąży i wypowiadała się na temat alimentów...mam prawo liczyć na więcej a to ile dostanę będzie decyzją sądu więc wypowiadanie się że nie mam na co liczyć jak na 500 zł jest bezpodstawne i nie mam żadnego patologicznego postrzegania świata.Będąc w mojej sytuacji pewnie byś sobie uświadomiła jaki mętlik i myśli w głowie ma kobieta .

[Shira Yuki]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Wiesz patrząc na to co piszą inne Wizażanki to ty nie masz pojęcia o alimentach i nie powinnaś się wypowiadać .Poczytaj sobie o tym na jakims forum prawnym a później sie wypowiadaj.Nie wiem gdzie ty tam widzisz że ja twierdzę że facet mnie utrzyma...zachowaj sobie swoje uszczypliwe komantarze dla siebie bo to jest tu niepotrzebne bo ty zamiast mówić coś pomocnego tylko się czepiasz i piszesz jakieś ironiczne teksty.Nie wiem co cię w tym wszystkim cieszy .Gratuluje poczucia humoru i kpiny z takich tematów.

czy ty masz szklaną kulę,że wiesz co ja wiem o alimentach?
nie przyszło ci do głowy,że mogę się tym interesować z prywatnego punktu widzenia?
kpina jest to,że wierzyłaś 17 -to latkowi i z ochotą dałaś sobie ulepić dzidziusia ,ups,a może to bocian ci przyniesie?

[Flashdance]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Nie napisałam że go nie kocham...ale co z tego względu mam nie starać się o alimenty ? bo na to wychodzi z twojej wypowiedzi.Jeżeli nie będziemy razem to chyba logiczne że nawet jeżeli go kocham to dla dziecka musze starać się o pieniądzę.

Napisałaś w pierwszy poście że chcesz z nim być, że chcesz aby po urodzeniu dziecka do Ciebie wrócił. Skoro tak chcesz z nim być, a on być może rzeczywiście będzie chciał wrócić i będziecie razem to alimenty nie będą potrzebne. To się zdecyduj chcesz z nim być, liczysz że wróci do Ciebie (tak jak pisałaś na początku) czy zdecydowanie (niezależnie od tego co on powie) nie chcesz z nim być i starasz się o alimenty.

I rzeczywiście nie planuj swojego przyszłego życia, utrzymania siebie i dziecka tylko na podstawie alimentów, bo możesz sie przejechać. Uczysz się? Chcesz dokończyć szkołę po porodzie? Chcesz iść do pracy po porodzie? Kto zajmie się dziekiem w tym czasie kiedy Ty będzie się uczyć lub pracować? Jesli nie chcesz iść do pracy kto będzie zarabiał na Ciebie i dziecko? Gdzie będziecie mieszkać?

[Shira Yuki]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Miałam sprawę w sądzie o alimenty z moim ojcem.Dla sądu liczą się fakty a nie że on powie że ma jakąs zmyśloną ustną umowę.2000 zł to by było mało jeżeli bym z nim mieszkała w wynajętym mieszkaniu i do tego jeszcze dziecko,a napisałam że jak na niego czyli JEDNĄ osobę która nic nia płaci to jest dużo.Słysząc od mojej mamy i znajomych sąd będzie się kierować głównie dobrem dziecka i powie mu że musi ponieść odpowiedzialność za dziecko które samo się na świat nie prosiło.

twoje dziecko będzie mieszkać z tobą i rodzicami,którzy ci pomogą.nie będziesz ponosić kosztów wynajmu,więc utrzymanie jest dużo niższe.dla sadu to istotna informacja
poza tym alimenty płaci się po połowie,tak więc nie on bedzie w całości utrzymywał twoje dziecko,ale oboje musicie je utrzymać.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Fleur_D

Tak, to prawda. Jednak nie zawsze tak to wygląda, wyroki sądów są różne. Weź jednak pod uwagę, że autorka liczy na znacznie więcej niż 500 zł, bo ktoś tam...kiedyś tam...
Poza tym ona nie wpadła. To było działanie z premedytacją.
Uważam też, że niedojrzałość, którą prezentuje tu autorka, nie jest na poziomie 18-latki. Ona ma jakiś patologiczny sposób postrzegania świata.
I to jest najbardziej przerażające.
Choć chwilami mam wrażenie, że pisze to 10-latek, więc cały czas mam nadzieję, że to jednak prowo.

Rozne, nierózne, jak mowie, jesli zarabia 2 koła, to moim zdaniem mniej niz 500 zł nie dostanie, ale wiele wiecej tez nie. Bo jesli doliczyc do tego, ze jej rodzina pomoze i zapewni drugie 500 to juz jest tys zł na dziecko na miesiąc, a to juz nie jest wcale mało jak na potrzeby niemowlaka. Potem mozna podnosic alimenty, co roku, jesli sie chce. Autorka popełniła błąd, zakochała sie z nieodpowiednim facecie jak wiele innych kobiet, dała sie zmanipulowac i ponosi teraz tego konsekwencje, z których zapewne zdaje sobie sprawe, wiec dodatkowe dolowanie jej , czy obrazanie jest troche ponizej poziomu.

[Shira Yuki]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Rozne, nierózne, jak mowie, jesli zarabia 2 koła, to moim zdaniem mniej niz 500 zł nie dostanie, ale wiele wiecej tez nie. Bo jesli doliczyc do tego, ze jej rodzina pomoze i zapewni drugie 500 to juz jest tys zł na dziecko na miesiąc, a to juz nie jest wcale mało jak na potrzeby niemowlaka. Potem mozna podnosic alimenty, co roku, jesli sie chce. Autorka popełniła błąd, zakochała sie z nieodpowiednim facecie jak wiele innych kobiet, dała sie zmanipulowac i ponosi teraz tego konsekwencje, z których zapewne zdaje sobie sprawe, wiec dodatkowe dolowanie jej , czy obrazanie jest troche ponizej poziomu.

można złożyć wniosek.
to sąd zdecyduje,czy wzrosły koszty utrzymania dziecka ,a nie w/g kaprysu podnosić.

[sloniatko007]

Napisane przez Shira Yuki

twoje dziecko będzie mieszkać z tobą i rodzicami,którzy ci pomogą.nie będziesz ponosić kosztów wynajmu,więc utrzymanie jest dużo niższe.dla sadu to istotna informacja
poza tym alimenty płaci się po połowie,tak więc nie on bedzie w całości utrzymywał twoje dziecko,ale oboje musicie je utrzymać.

Tak się składa nieszczęśliwie że jestem akurat "na bieżąco" ze sprawami alimentów...
I autorko,koleżanka wyżej ma racje.Sąd napewno będzie chciał dochody wszystkich osób prowadzących wspólne gospodarstwo domowe.
Tak więc nawet jesli Twój byly partner zarabia te 2000 zł,a wykaże że rodzice mają niskie dochody i musi im pomagac w utrzymaniu domu licz się z tym że alimenty moga byc naprawde małe...

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Shira Yuki

można złożyć wniosek.
to sąd zdecyduje,czy wzrosły koszty utrzymania dziecka ,a nie w/g kaprysu podnosić.

No przeciez chyba jasne, ze sad decyduje a nie wrózka zebuszka, ale dobrze ze mi powiedziałas

[Flashdance]

Widzisz mam niestety wrażenie że to Twoje pisanie o alimentach to tylko tak na pokaz, że tak naprawdę nadal liczysz że wróci do Ciebie i będziecie razem. Liczysz że słodki dzidziuś zmieni go i będziecie szczęśliwą rodziną. Dawałaś sie tak łatwo manipulować i zastraszać dość długo i nie wierze że teraz tak szybko nagle otrzeźwiałaś. Powiedz to sobie głośno, napisz na kartce i powieś nad łóżkiem "nie wrócę do niego choćby nie wiem co, choćby on prosił, choćby straszył, nie będę tracić czasu z człowiekiem który mnie bije.". Trzymaj się tej decyzji. Przemyśl inne sprawy związane z przyszłością. Nie opieraj wszystkich planów na pieniądzach z alimentów, bo różnie może być. Musisz podjąć ważne decyzje. Nie licz że "jakoś to będzie" i że "samo sie ułoży". Nic samo się nie układa.

[Shira Yuki]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

No przeciez chyba jasne, ze sad decyduje a nie wrózka zebuszka, ale dobrze ze mi powiedziałas

nie tobie,sprostowałam dokładnie,bo nasza autorka mogłaby uwierzyć,że co rok sąd dołożyłby parę stówek na życie

[lusia2212]

Napisane przez inezka92

uciekaj od niego, podniosl na ciebie reke, spotyka sie z inna a ty na niego czekasz. co ty jeszcze chcesz z nim stworzyc? chcesz zeby twoje dziecko patrzylo jak jego tatus podnosi reke na matke? z tego nic nie bedzie, facet jest totalnym draniem, ze tak postepuje z ciezarna kobieta, jestes w ciazy nie potrzebne ci te krzyki. odetnij sie od niego i wnies o alimenty jak juz dziecko sie urodzi.

popieram w calosci!!!!

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Napisałam tak o tym wypowiadaniu się że jestem głupia itp. bo dziewczyny które wiedzą jak to jest być z taki facetem nie będą mnie w taki sposób krytykować bo wiedzą że to nie jest łatwo zostawić faceta mimo tego że potrafi uderzyć.

Straszne. Jestes taka mloda a juz masz wypaczony poglad na zwiazki.
Wspolczuje Twojemu dzieciakowi. Jako przyszlosc czeka go przy matce, ktora nie bedzie potrafila zapewnic mu bezpieczenstwa i spokoju?

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez gwiazdeczka1978

no przeciez chyba jasne, ze sad decyduje a nie wrózka zebuszka, ale dobrze ze mi powiedziałas

[czarna_maciejka]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Powiem ci że nie zamieszka z nią bo ona sama mieszka z rodzicami i do tego chodzi do szkoły dziennej i na codzień rodzice się jej dzieckiem zajmują ,poza tym nie stac by go było i ma świadomość bo alimenty,mieszkanie,utrzy mywanie jej,siebie i nie swojego dziecka to nawet nie będzie ryzykował a zresztą mówił że dziecko niby chce ..ale zobaczymy jak będzie po urodzeniu bo jak widać dużo gada mało robi.Poza tym nie wiadomo czy będzie z nią do tej pory bo z tego co słyszałam to ta dziewczyna lubi zmieniać sobie facetów i później wracać do byłego z którym ma dziecko.

Tyle sie naprodukowalam w tym watku, ze nie chce mi sie juz nawet czytac tego, co piszesz.
Dostalas 2 czy 3 strony porad co powinnas zrobic, a robisz i tak po swojemu. Brak slow.
Cieszysz sie, ze on nie bedzie z ta druga dziewczyna, interesujesz sie ich zwiazkiem i analizujesz czy on z nia zamieszka, zamiast zajac sie, do ciezkiej cholery, ukladaniem swojego zycia i mysleniem o tym, ze masz w drodze dziecko!!
Na dodatek ewidentnie rozwazasz mozliwosc powrotu do niego, moge sie zalozyc, iz wystarczy ze kiwnalby palcem w twoim kierunku, a polecialabys jak na skrzydlach i dalej bys sobie wmawiala, ze on sie zmieni i pomoze ci w wychowaniu dziecka.
Jak mozesz az tak bardzo nie miec szacunku do siebie, jak mozesz az tak nie szanowac istoty, ktora nosisz pod sercem, ze zgadzasz sie na 'niby chce dziecko, zobaczymy jak bedzie'? Bo ode mnie po takim tekscie facet dostalby tak poteznego kopa, ze chyba o ksiezyc by sie rozbil.
Piszesz, ze rodzicow masz w porzadku. Szkoda, ze oni nie widza co sie dzieje i nie potrafia wplynac na to, bys sie opamietala.
Co z tego, ze on ci kiedys czegos naobiecywal, skoro widzisz, ze cie oklamal? Wmawiaj sobie dalej, ze jestes uzalezniona od faceta, ktory cie leje i nie szanuje.
Po raz kolejny tylko napisze-strasznie szkoda tego dziecka, ktore ma sie urodzic

[Lemmy is God]

Co do tych alimentów to naprawdę dużo zależy od sędziego. Znajoma ostatnio na dwuletnie dziecko dostała oszałamiającą kwotę 350 zł. Pan oczywiście wykazał że zarabia bardzo mało, pomaga rodzinie, spłaca kredyty, ma komornika etc.

A tu mamy 19-letniego chłopaka którego zapewne utrzymują rodzice... nie sądzę by alimenty były duże.

[spritfire]

Szkoda słów, tylko pamiętaj że jak podniósł rękę na Ciebie to i może podnieść na dziecko.
Jesteś strasznie infantylna i naiwna. Nikt nie musi być w Twojej sytuacji żeby trzeźwo ją ocenić.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez spritfire

Szkoda słów, tylko pamiętaj że jak podniósł rękę na Ciebie to i może podnieść na dziecko.
Jesteś strasznie infantylna i naiwna. Nikt nie musi być w Twojej sytuacji żeby trzeźwo ją ocenić.

zawsze mnie ciekawiło - zdjęcie w avatarze jest twoje?

[Shira Yuki]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

zawsze mnie ciekawiło - zdjęcie w avatarze jest twoje?

[laisla]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

zawsze mnie ciekawiło - zdjęcie w avatarze jest twoje?

Mnie także ale wstydziłam się zapytać


Autorko, ja tam pisać nie będę, że zmarnowałaś sobie życie, ani Ciebie oceniać bo jestem ostatnia, która miałaby do tego prawo (nie pytaj dlaczego ). Od siebie tylko dodam, że facet, który tak się zachowuje nie powinien mieć u Ciebie żadnej szansy, tym bardziej teraz. Stało się, skup się na tym abyście z dzieckiem dali radę utrzymać się i żyć w spokoju bo przede wszystkim to będzie Wam potrzebne. Zabezpiecz siebie i dziecko w miarę możliwości.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Rozne, nierózne, jak mowie, jesli zarabia 2 koła, to moim zdaniem mniej niz 500 zł nie dostanie, ale wiele wiecej tez nie. Bo jesli doliczyc do tego, ze jej rodzina pomoze i zapewni drugie 500 to juz jest tys zł na dziecko na miesiąc, a to juz nie jest wcale mało jak na potrzeby niemowlaka. Potem mozna podnosic alimenty, co roku, jesli sie chce. Autorka popełniła błąd, zakochała sie z nieodpowiednim facecie jak wiele innych kobiet, dała sie zmanipulowac i ponosi teraz tego konsekwencje, z których zapewne zdaje sobie sprawe, wiec dodatkowe dolowanie jej , czy obrazanie jest troche ponizej poziomu.

kwestia podstawowa - czy faktycznie ma te 2 koła czy tylko chwalił się dziewczynie, żeby poszpanować?
kwestia poboczna nr 1 - czy te 2 tys. to dochody brutto czy netto? bo jeśli bruto to po odjęciu podatków zostaje coś koło 1200zł. przy takiej oszałamiającej kwocie nie będzie alimentów rzędu 500zł.
kwestia poboczna nr 2 - czy ma umowę o pracę, czy jest zatrudniony na czarno? albo czy nie ma na umowie zaniżonych dochodów, a resztę wypłacaną pod stołem

[Kalini]

Taka ciekawostka, niedawno się dowiedziałam i byłam zaskoczona. Alimentów nie ustala się na podstawie obecnego wynagrodzenia, ale na podstawie przewidywanego wynagrodzenia, biorąc pod uwagę wiek, wykształcenie, sytuacje na rynku pracy w danym regionie. I jest to chyba maksymalna kwota jaką wg ich obliczeń może otrzymać ze swoim wykształceniem ojciec, I np. jeśli ojciec jest bezrobotny, a sąd uzna, że ma możliwość zarobienia 2000 wtedy i tak musi płacić od tej sumy alimenty, tak samo jeśli jakiś ojciec zarabia mało, wtedy również kwora od której wylicza się alimenty może być wyższa. I oczywiście bierze się pod uwagę także koszt utrzymania dziecka.

[laisla]

Napisane przez Kalini

Taka ciekawostka, niedawno się dowiedziałam i byłam zaskoczona. Alimentów nie ustala się na podstawie obecnego wynagrodzenia, ale na podstawie przewidywanego wynagrodzenia, biorąc pod uwagę wiek, wykształcenie, sytuacje na rynku pracy w danym regionie. I jest to chyba maksymalna kwota jaką wg ich obliczeń może otrzymać ze swoim wykształceniem ojciec, I np. jeśli ojciec jest bezrobotny, a sąd uzna, że ma możliwość zarobienia 2000 wtedy i tak musi płacić od tej sumy alimenty, tak samo jeśli jakiś ojciec zarabia mało, wtedy również kwora od której wylicza się alimenty może być wyższa. I oczywiście bierze się pod uwagę także koszt utrzymania dziecka.

Zależy od danego sędziego jak spojrzy na sprawę

[Kalini]

Oczywiście bywa różnie, ale choć w części sędzie czy sędzina muszą brać pod uwagę co napisali w kodeksie i zasadą powinno być obliczanie poprzez możliwości, a nie dochody na papierze, co pozwala uniknąć zaniżania alimentów przez pracę na czarno czy zaniżania dochodów w umowie. I z tego co wiem taka jest praktyka.

Bo przyznaję sędziny (bo ich jest w sądach rodzinnych 90%) naprawdę potrafią dawać bzdurne argumenty zaniżając alimenty np. wyrzucają zakup pampersów (jako liczący się do kosztów utrzymania dziecka) tłumacząc, ze można używać pieluch tetrowych. -_-

[verumka]

Rany, nastolatka stara się o dziecko, z nieodpowiedzialnym przemocowcem tylko po to, żeby umocnić ten nader "szczęśliwy" związek... Żart? Telenowela? Troll? Jak można na własne życzenie tak sobie zmarnować życie? Sobie, pół biedy, ale temu niczemu nie winnemu dziecku?

Dziewczyno, jesteś w ciąży, nie myśl teraz o tym bydlaku, ale o sobie i przede wszystkim o dziecku, bo ono się samo na świat nie prosiło. Zapomnij o gościu, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Staraj się o alimenty, bo masz do tego prawo, ale od faceta trzymaj się z daleka. I niech Ci nie przychodzi do głowy do niego wracać!

[BadLife]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

zawsze mnie ciekawiło - zdjęcie w avatarze jest twoje?

A ja wiem, że nie jest The Prodigy - Smack My Bitch Up. Wersja bez cenzury.

[Shira Yuki]

Napisane przez Kalini

Taka ciekawostka, niedawno się dowiedziałam i byłam zaskoczona. Alimentów nie ustala się na podstawie obecnego wynagrodzenia, ale na podstawie przewidywanego wynagrodzenia, biorąc pod uwagę wiek, wykształcenie, sytuacje na rynku pracy w danym regionie. I jest to chyba maksymalna kwota jaką wg ich obliczeń może otrzymać ze swoim wykształceniem ojciec, I np. jeśli ojciec jest bezrobotny, a sąd uzna, że ma możliwość zarobienia 2000 wtedy i tak musi płacić od tej sumy alimenty, tak samo jeśli jakiś ojciec zarabia mało, wtedy również kwora od której wylicza się alimenty może być wyższa. I oczywiście bierze się pod uwagę także koszt utrzymania dziecka.

tu masz rację.taka praktyka jest stosowana juz kilka lat.tak sąd obliczył mojego ojca,jednak to działa obustronnie.
tak jak ojciec naliczany jest ze stawki średniej,tak i matka.
dodatkowo obowiązkiem dziadków jest pomoc,więc mieszkając u rodziców autorka będzie zmuszona prosić rodziców o pomoc w utrzymaniu w okresie końcówki ciąży i połogu

[balletoevs]

Boże widzisz i nie grzmisz. Obyś potrafiła wychować to dziecko na mądrzejsze od siebie. Pamiętaj podniósł rękę na Ciebie, podniesie i na dzicko. Tego chcesz dla swojego Maleństwa??

[kuroikaze]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Mój kolega zarabia ok. 1400 zł i dojeżdża do Szczecina ale mieszka z rodzicami i płaci 600 zł.Jeszcze inny płacił 2500 zł bo pracował zagranicą tylko później wynajął mieszkanie i zmienił pracę to płacił mniej.Wydaje mi się ze wysokość alimentów zależy od zarobków a nie jakiejś granicy.

Wysokość alimentów jest liczona na podstawie możliwości zarobkowych plus kosztów utrzymania dziecka. sąd bierze pod uwagę to jakie osoba mająca płacić alimenty ma wykształcenie, wiek zdrowie, jakie ma możliwości zarobkowe. to ile zarabia też ALE ze zwględu na to, że często "tatusiowe" robią na czarno a oficjalnie są bezrobotni, patrzy się na możliwości. młody, zdrowy chłopak z wykształceniem mimo że oficjalnie bezrobotny może płacić wyzsze alienty niż mu się wydaje.

edit: widzę że nie byłam pierwsza

to dodam jeszcze że nie zawsze koszty dziecka dzielone są pół na pół. matka które rezygnuje z pracy żeby wychowywać dziecko może ubiegać się o większą część od ojca dziecka.