Aby figurę mieć patyka, potrzebna dobra gimnastyka :) jesienne dbanie o sylwetkę

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez agafisia

ja od 2 lat próbuje zejść z wagi 64...a chciałabym tylko do 60...4 głupich kilo nie mogę się pozbyć...
szkoda gadać...może linee zaczne brać...kiedyś pomagała...

Ja miałam kiedyś tak samo, że nie mogłam zejść z 60, tak jak teraz. Aż w końcu nie wiem co się stało, że zeszłam nawet do 54. Długo tą wagę utrzymywałam, aż zaczęłam intensywnie ćwiczyć, prawie codziennie i tak teraz ważę 60 kg i ledwo mieszczę się w stare spodnie .

3 kg mniej by mnie bardzo radowało Ale ciężko to zrealizować.
Czasami organizm też nie puszcza kilogramów, jak jest przemęczony. Magazynuje wszystko co się da, więc ja teraz robię sobie przerwę w ćwiczeniach, żeby się zregenerować.

Dziś na śniadanie, omlet z dwóch jaj, łyżki mleka i łyżeczki mąki pełnoziarnistej. Do tego pół banana i łyżeczka miodu. Doprawione cynamonem i łyżeczką cukru migdałowego

Na obiad uszka z z chudym mięsem z barszczem. Coś wpadnie na podwieczorek, a na kolacje będzie sałatka grecka bez oliwy

[agafisia]

widzisz najgorsze jest to że ja nie lubię ćwiczyć i lubię jeść i takie ciągłe zmuszanie siędo wysiłku i odkładanie od gęby rzeczy które lubię bez efektów jest niefajne....
ja raz zeszłam do 58 kilo, ale wtedy dużo rzeczy musiałam odstawić albo zamienic na inne ze względu na cholesterol...no ale po 3 miesiącach wróciło wszystko i nie chce się ruszyć...jak się tylko poddaje to od razxu 2 kg do góry...jak walcze to zejde do 64 i ani kroku dalej...beznadzieja...
mam nadzieje że mi się zniechęcenie włączyło tylko dlatego że choroba mnie męczy

[BuryKotZPiwnicy]

Też bardzo lubię jeść Napewno bardziej niż ćwiczyć. Z tym, że po cwiczeniach jestem z siebie zadowolona, a po jedzeniu mam wyrzuty sumienia.
Ja mam wrażenie, że juz do końca życia bede musiała sie pilnować, bo chwila nie uwagi i kg ciagną w góre. Ja staram sie urozmaicać swoje posiłki w jakieś dobre i ciekawe smaki, a nie udawać że najem się jogurtem i sama bułka na caly dzień. Prawda jest taka że zyjemy dla przyjemnosci, a jedna z nich jest jedzenie :P
Jesli nie schudne to trudno, ale chce wyeliminowac to, ze tyje przy byle okazji kiedy sie troche zapomne.

[agafisia]

bury kocie-podpisuje się pod wszystkim obiema rękami mi jeszcze zależy żeby nauczyć się zdrowo jeść...już zastąpiłam olej oliwą (lub rzepakowym), herbatę zwykłą zieloną, cukru prawie nie używam, ciast nie kupuje(piekę jak już) jem ryby co tydzień, pieczywo na ciemne ziarniste, co dzień warzywo i owoc, zamiast soków wodę, zamiast śmietany jogurt naturalny... i tak po trochu staram się uczyć zdrowych nawyków...nawet jak nie będe super szczupła to przynajmniej będę zdrowsza

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez agafisia

bury kocie-podpisuje się pod wszystkim obiema rękami mi jeszcze zależy żeby nauczyć się zdrowo jeść...już zastąpiłam olej oliwą (lub rzepakowym), herbatę zwykłą zieloną, cukru prawie nie używam, ciast nie kupuje(piekę jak już) jem ryby co tydzień, pieczywo na ciemne ziarniste, co dzień warzywo i owoc, zamiast soków wodę, zamiast śmietany jogurt naturalny... i tak po trochu staram się uczyć zdrowych nawyków...nawet jak nie będe super szczupła to przynajmniej będę zdrowsza

U mnie z pieczywem, śmietaną, owocami i warzywami, olejami i cukrem jest tak samo. Ogólnie założyłam sobie, że nie będę piła słodkich napojów. Herbata, kawa - gorzka. Nagłe pragnienie gaszę wodą

Oprócz tego nie smaruję kanapek masłem, a musztardą i doprawiam dość mocno potrawy ( to poprawia trawienie). Z ciastami u mnie tak samo. Czasami coś upiekę, bo mnie kusi sprawdzić jakiś przepis, albo jak wiem, że będzie miał kto zjeść to ciasto . Dziś właśnie upiekłam znowu marchewkowe, dla rodzinki, a rodzinka duża, więc ja się załapie tylko na jeden, góra dwa kawałki (bo odłożyłam sobie na sobote na uczelnie ).

Zauważyłam, że jedząc codziennie niewiele ponad 1000 kcal, waga spada mi o 200 g. dziennie I to zawsze tak miałam, jak nie ćwiczę. Dziś ważyłam już 60,5 kg Zawsze to jakiś postęp

Na obiad zjem zupę pomidorową, a później zobaczymy

[agafisia]

ja słodzę 1 łyżeczkę płaską kawy nie pijam
a męża namówiłam na dzbanek brity na wodę i od lata pijamy tylko taką nosić ze sklepu nie trzeba
ale co do kalorii to boję się jeść tak mało...zawsze potem jest efekt jojo...no i się metabolizm rozwala...no i przy mojej prawie anemii nie wypada dla mnie jest ok 1500-1700

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez agafisia

ja słodzę 1 łyżeczkę płaską kawy nie pijam
a męża namówiłam na dzbanek brity na wodę i od lata pijamy tylko taką nosić ze sklepu nie trzeba
ale co do kalorii to boję się jeść tak mało...zawsze potem jest efekt jojo...no i się metabolizm rozwala...no i przy mojej prawie anemii nie wypada dla mnie jest ok 1500-1700

To u mnie taka ilośc kalorii nic nie zmienia A szkoda

U mnie dziś:
ś: kawałek ciasta marchewkowego , chyba dość spory :/
obiad: miseczka pomidorowej i 4 pierogi z pełnozianirstej mąki i chudym mięsem, kawa zbożowa, 1 krówka

[aza3994]

przepraszam, że nie pisałam ostatnie 2 dni, ale miałam tak zawalone, że szok... wczoraj - wyszłam z domu o 7 rano, wróciłam po 22, cały dzień na uczelni, całkiem sporo musiałam się nachodzić, a jeśli chodzi o jedzenie:
6:30 serek homo, 1/3 bułki ciemnej z szynką i sałatą i papryką
11 sałatka - przede wszystkim warzywa z patelni, trochę ryzu, trochę udka kurczaka
14 sałatka warzywna z 1/3 bułki ciemnej z szynką
16 banan
19 - 1 mały kawałek pizzy

dzisiaj bardzo podobny dzień, wyszłam o 7, wróciłam dopiero co :P
a dziś zjadłam: (trochę dużo węgli )
6:30 kromka chlebka lekkiego wasa z sałatą szynka papryką, serek homo
10:30 ciemna bułka z serem żółtym sałatą, ogórkiem, pomidorem, papryką
15:30 ciemna bułka z domową piersią kurczaka i serem , sałatą, rzodkiewką i ogórkiem
19 miseczka zupy pomidorowej z makaronem pełnoziarnistym

no i chyba tyle, chociaż prawdopodobne, ze skuszę się jeszcze na mandarynkę. Ja nie wiem, ile ważę, mam nadzieję, ze przez to chodzenie cały dzień trochę chociaż zleci, zważę się w sobotę rano

[agafisia]

bury kocie-czytałam kiedyś że jak dajesz organizmowi za mało kalorii to zaczyna magazynować...żeby przetrwać zamiast przetwarzać jedzenie gromadzi je w zapasach...w rezultacie zamiast chudnąć się tyje lub stoi w miejscu...ale i tak jestem przeciwniczką takiego jedzenia-dla mnie to głodówka ale to moje prywatne zdanie
aza-najgorsze jak się wraca z jakiegoś wypoczynku i zaczyna się latać i nie można ogarnąć niczego...niecierpie powrotów....
a gdzie byłaś? w jakim mieście?

ja dziś zjadłam
bułka z ziarnami ciemna z pastą z tuńczyka i paskami papryki
2 mintaje (jak ciapa były)upieczone z cebulą w folii plus warzywa na parze kawałek papryki brokuła i 3 pieczarki
mały wafelek
jogurt
2 razy sałatka z sałaty lodowej,kukurydzy.papryku ,pomidora,marchewki,kiełk ów, ogórka kiszonego, soku z cytryny i sosem winegret z oliwą-uwielbiam takie sałatki...
kalorii nie liczyłam ale podoba mi się dzisiejsze jedzenie

koniec

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez agafisia

bury kocie-czytałam kiedyś że jak dajesz organizmowi za mało kalorii to zaczyna magazynować...żeby przetrwać zamiast przetwarzać jedzenie gromadzi je w zapasach...w rezultacie zamiast chudnąć się tyje lub stoi w miejscu...ale i tak jestem przeciwniczką takiego jedzenia-dla mnie to głodówka ale to moje prywatne zdanie

rzecz w tym, że gdy dobrze skomponuje posiłki to wcale nie jestem głodna ani przez chwilę. Wręcz przeciwnie.

Dziś już nie jest tak ładnie u mnie z dietą jak wczoraj.

Do wspomnianego ciasta marchewkowego na śniadanie, obiadu w postaci zupy pomidorowej, 4 pierogów z mięsem i kapustą i krówki, dorzuciłam jeszcze jakieś 60 g prażonej kukurydzy i kawę zbożową...

Zjem chyba jeszcze jabłko bo brakuje mi witamin

[agafisia]

ty nie jesteś głodna ale organizm spryciarz myśli swoje

ja też się nie popisałam...tak pięknie wszystko wyglądało...ale potem wpadło trochę groszków czekoladowych potem pół paczki chipsów i pół piwka...jutro mam @ więc zachciewajki okrutne...mam ochotę dobrać siędo gara z kiszoną kapustą chyba pójde spać bo tak do rana będę podżerać;P

[aza3994]

to agafisia dałaś czadu z jedzonkiem :P ale mnie też trochę nosi, bo jestem w trakcie @... a teraz mam taki zapieprz na studiach, że szok. Ale w poniedziałek nie ma bata,idę na fitness. Ogólnie nie jem jakoś dużo, dziś pewnie jednak nie będzie najlepiej, bo idę na obiad do TŻ , więc i deser też wpadnie i pupa no ale w końcu sobota...
a jeszcze mam taką ochotę na ciasto marchewkowe.... pewnie zrobię jutro :P

przynajmniej zaczęłam ładnie dziś, bo:
10 - jogurt naturalny z odrobiną CRUNCHY i połową banana i polową jabłka
13 kanapka z ciemnego pieczywa z sałata, serem , szynką i pomidorem

[agafisia]

ja dziś już grzecznie...szał na mixowanie i żarcie uciekł wraz z nadejsciem @
od pn biorę się za ćwiczenia...pół godziny dziennie...obiecuję;x
zaraz se w telefonie alarm utworze zeby mi przypomniał
dziś i jutro jeszcze nie bo raz że @ i brzuszek boli a dwa ze przeziębienie jeszcze trzyma...ale tak na prawdę od kilku dni już chodzi za mną chęć poćwiczenia trzeba to wykorzystać

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez aza3994

no ale w końcu sobota...
a jeszcze mam taką ochotę na ciasto marchewkowe.... pewnie zrobię jutro :P
przynajmniej zaczęłam ładnie dziś, bo:
10 - jogurt naturalny z odrobiną CRUNCHY i połową banana i polową jabłka
13 kanapka z ciemnego pieczywa z sałata, serem , szynką i pomidorem

To ja wczoraj miałam "dzień rozpusty" Ja postanowiłam raz w tygodniu sobie pozwolić Tym razem wypadło na piątek.
Jeśli chcesz mam sprawdzony przepis na ciasto marchewkowe. Wychodzi naprawdę pyszne. U mnie w domu znika w kilka chwil cała blacha. Nawet dziś rodzinka mnie poprosiła, żeby upiec następne... (niedługo będzie mi sie ono po nocach śniło)

U mnie dziś nie najgorzej:
rano, kawa z mlekiem i płatki Frutina z mlekiem.
na obiad: chude leczo i nie duży kawałek ww. ciasta.

Muszę poszukać jakiejś kolacji

[magd102]

Dziewczyny z chęcią do was dołącze

Wagowo chyba 64 przy 170.
Figura dziwna - biodra 90 a obwód ramion 100 ale bez dużego biustu [65 d/e czyli B ] - ni gruszka ni klepsydra

Chce zrzucić 6-8 kilo.

Ile kalorii? aktualnie nie licze bo najpierw musze wymusić na sobie regularne jedzenie posiłków Będą tylko załozenia

A więc tak - na deser/zachcianke [do godziny 15! ] lub po treningu energetyczne kulki na pewno lepsze to to od czekolady

Płatki owsiane – 1 szklanka

Płatki kokosowe – 2/3 szklanki

Masło orzechowe – 1/2 szklanki

Siemię lniane – 1/2 szklanki

Miód – 1/3 szklanki

łyżka kakako

Kulek mam ok.16

A tak poza tym:
- 5 posiłków dziennie
- codziennie ćwiczenia lub silownia [jeden dzien na regenracje ]
- co 2 dni koktajl owocowo - warzywny
- w każdym posiłku białko,tłuszcz i węgle [poza kolacja]
- ciemny chleb
- minimum pól kilo warzyw dziennie
- owoce do 14 - wyjątek grejpfrut
- najważniejsze sniadanie - ma być pozywne i kaloryczne

Omijam szerokim łukiem:
- musli/płatki śniadaniowe
- produkty light
- produkty mocno przetworzone


Wczoraj wyszło,dzisiaj gorzej jadłospis dam od jutra

[aza3994]

Napisane przez magd102

Dziewczyny z chęcią do was dołącze

Wagowo chyba 64 przy 170.
Figura dziwna - biodra 90 a obwód ramion 100 ale bez dużego biustu [65 d/e czyli B ] - ni gruszka ni klepsydra

Chce zrzucić 6-8 kilo.

Ile kalorii? aktualnie nie licze bo najpierw musze wymusić na sobie regularne jedzenie posiłków Będą tylko załozenia

A więc tak - na deser/zachcianke [do godziny 15! ] lub po treningu energetyczne kulki na pewno lepsze to to od czekolady

Płatki owsiane – 1 szklanka

Płatki kokosowe – 2/3 szklanki

Masło orzechowe – 1/2 szklanki

Siemię lniane – 1/2 szklanki

Miód – 1/3 szklanki

łyżka kakako

Kulek mam ok.16

A tak poza tym:
- 5 posiłków dziennie
- codziennie ćwiczenia lub silownia [jeden dzien na regenracje ]
- co 2 dni koktajl owocowo - warzywny
- w każdym posiłku białko,tłuszcz i węgle [poza kolacja]
- ciemny chleb
- minimum pól kilo warzyw dziennie
- owoce do 14 - wyjątek grejpfrut
- najważniejsze sniadanie - ma być pozywne i kaloryczne

Omijam szerokim łukiem:
- musli/płatki śniadaniowe
- produkty light
- produkty mocno przetworzone


Wczoraj wyszło,dzisiaj gorzej jadłospis dam od jutra

witamy, witamy
ładne załozenia, mam nadzieję,że uda się spełnić

burykocie jasne, że chcę przepisik

ja dziś nie zgrzeszyłam aż tak, bo na obiad, była pierś kurczaka w sosie pomidorowym z penne . jedynym grzechem był deser - 2 małe gofry (domowe) z kremem na bazie śmietany z truskawkami i czekoladą :P ae było pyszne :P

[BuryKotZPiwnicy]

magd102 Witaj


Prepis na marchewkowca

-4 jajka zmiksowac ze szklanka cukru i szczupta soli,
- do tego dodac szkl. maki pszennej i szklanke pelnoziarnistej (dowolnie), 2 lyzeczki proszku do pieczenia, 2 lyzeczki cynamonu, niepelna szklanke oleju roslinnego -wymieszac mikserem na malych obrotach
- do tego dorzucic 2 szklanki startej marchewki (okolo 2 duze marchwie) i zetrzec skorke z jednej cytryny.

Przelozyc do formy, piec 50 minut w 180 st.

Ja na wierch robie jeszcze lukier cytrynowy z wrzatku, cukru pudru i soku z cytryny w proporcjach 1:6:2

Guten Apetit !

[aza3994]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

magd102 Witaj


Prepis na marchewkowca

-4 jajka zmiksowac ze szklanka cukru i szczupta soli,
- do tego dodac szkl. maki pszennej i szklanke pelnoziarnistej (dowolnie), 2 lyzeczki proszku do pieczenia, 2 lyzeczki cynamonu, niepelna szklanke oleju roslinnego -wymieszac mikserem na malych obrotach
- do tego dorzucic 2 szklanki startej marchewki (okolo 2 duze marchwie) i zetrzec skorke z jednej cytryny.

Przelozyc do formy, piec 50 minut w 180 st.

Ja na wierch robie jeszcze lukier cytrynowy z wrzatku, cukru pudru i soku z cytryny w proporcjach 1:6:2

Guten Apetit !

hahaha, robię z identycznego przepisu nie dodaję tylko cytryny, ale bakalie

ja już wstałam, po porannym ważeniu, waga nie ruszyła trzeba mocniej wziać się za siebie i niech drgnie trochę

na śniadanko zjadłam jajecznice z 2 jajek z kromką ciemnego chleba i troszkę twarożku wiejskiego.

[agafisia]

magd102-witaj kochana mam taką samą wagę, ale jestem w porównianiu z tobą karzełkiem ładne masz założenia...powodzenia

a już myślałam że wątek zdechnie z braku chętnych...tyle nas miało być a zostało jak zwykle 3 osoby...

ja dziś piekę ciacho ucierane z truskawkami mrożonymi...ciekawe czy zakalca nie będzie
poza tym grzeczna łeb mnie od rana łupie to się nie chce nawet podjadać

[aza3994]

uuu to wspólczuję, jak głowa boli to się wszystkiego jakoś odechciewa. A ja jednak zrezygnowałam z ciasta marchewkowego z powodu braku czasu może to i dobrze dla mojej figury :P ale nosi mnie za słodkim, nosi, bardzo, bardzo myślę nawet nad zrobieniem budyniu, ale nie wiem ile w tym kalorii złych wyjdzie i się waham :P

ale ogólnie dziś grzecznie:
10;30 jajecznica z 2 jaj, kromka ciemnego chleba, trochę twarożka wiejskiego
13 banan
15:30 pierś kurczaczka na patelni grillowej + dużo szpianku z łyżką jogurtu naturalnego, 3 małe krówki
17 budyń albo kawa latte
18:30 kromka ciemnego chleba z twarożkiem, szynką i warzywami

do tego dużo piję wody i zielonej herbatki

[agafisia]

aza-niedawno spróbowałam szpinak owiany złą tajemniczą sławą i stwierdziłam że jest bardzo smaczny robię często naleśniki ze szpinakiem i pieczarkami, dodaje do sosu, zawijam w mięsku, a jak mam świeży to sypię garstki do sałatki na surowo smaczny i zdrowy i znowu coś nas łączy
ja dziś zjadłam jakieś 1000 kalorii do tej pory...
bułka ziarnista z jajkiem szynką serem i pieczarką
risotto z pieczarkami i grzybami suszonymi (2 małe chochelki)
kawałek ciasta z truskawkami
jogurt z płatkami

a teraz popijam mięte z jabłkiem
na kolację pewnie pójdzie kawałek ciasta, albo mandarynki...nie chce mi sie jeśc...

[aza3994]

szpiank jest suuuper uwielbiam w naleśnikach, z fetą i jako dodatek do kurczaka kiedyś zrobiłam też pieczone mięso - roladkę ze szpinakiem było świetne.

i jednak oparłam się budyniowi na rzecz latte zawsze mniejszy grzech

[agafisia]

ale budyń bardziej sycący

[aza3994]

no ale więcej cukru, zbędnych kalorii a tak to zrobiłam latte ze 100ml mleka czyli 50kcal i do tego cynamon wyszło pyyyszne

[agafisia]

jak nieraz mnie ssie to jem kisiel albo żuję gumę to pomaga ale budyniem też nie pogardzę
ale mam dziś stracony dzień...nic nie robie tylko siedze i się nudzę...masakra

[BuryKotZPiwnicy]

Ja też lubię szpinak . Ja jadam go z makaronem pełnoziarnistym i kurczakiem w sosie na jogurcie naturalnym. Pychota

U mnie dziś nie najgorzej:
6:30 - płatki Frutina z mlekiem, kawa z mlekiem
10:00- bułka ciemna z dynią, pół soczku bobo frut
13:30 - serek wiejski, 3 mandarynki, drugie pół soczku
17:15 - 3 paszteciki, szklanka barszczu, 2 mandarynki

Na razie tyle

Dzis cały dzień na uczelni i teraz nie mam na nic siły... a tu jEszcze muszę się pakować na mój jutrzejszy wyjazd.

[aza3994]

gdzie wyjeżdżasz?

na fejsie znalazłam stronę "być idealną" czy cos takiego, poprzeglądałam sobie zdjęcia, aaach, tak mnie zmotywowało, że ruszam zaraz do ćwiczeń z Mel B, zaczynam wyzwanie przysiadowe http://czekoada.blogspot.com/2013/03...ez-30-dni.html to delikatniejsze zobaczymy, czy podołam

[BuryKotZPiwnicy]

do Niemiec na dwa tygodnie

ja na kolacje zjadłam troszkę rosołu z makaronem i jeszcze jednego pasztecika. Teraz piję ziółka i mam nadzieję, że nic więcej mnie nie skusi. W przyszłym tygodniu wracam do ćwiczeń z mel b.

[agafisia]

bury kocie -jak pojedziesz to odzywaj się tu do nas bo będzie smutno i pusto bez ciebie...

ja od jutra ćwiczę ciekawe jak długo wytrzymam hehe
przeliczyłam sobie w liczniku kalorii i zjadłam dziś jakieś 1400 kalorii nieźle jak na mnie i wcale nie jestem głodna

[aza3994]

no burykocie koniecznie się odzywaj i korzystaj, korzystaj

jak powiedziałam tak zrobilam - 1,5h ćwiczeń tak mnie naszło, taką miałam energię, tyle przyjemności mi to sprawiło, że aż szok.

ja też sobie przeliczyłam w liczniku i wyszło, że 1300 więc jestem zadowolona, teraz trochę mi się zgłodniało, bo po ćwiczeniach i długiej kąpieli, ale zaraz idę spać, więc już nie jem teraz piję tylko mięte, len mielony i do łóżeczka. Jutro trzeba znowu rano wstać ... tak się rozleniwiłam przez ten weekend, nie dość, że wstawałam codziennie po 10 to jeszcze całą sobotę przeleżeliśmy z TŻ oglądając filmy, gadając i jedząc :P masakra :P