Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 7

[Lusso]

Napisane przez gosia261282

68 to jednak duży rozmiar. Tak na pół roczku dla standardowego dziecka.
Może by szło wymienić?

Ja mam jeden na 56,drugi na 62,z tym że te 56 trochę większe wypada,a 62 mniejsze,więc są prawie równe. Tym bardziej dla mnie nie ma sensu z dużym zapasem kupować,że dzieciaczek urodzi się w połowie zimy,więc to raptem na max 3 miesiące.

Ja mam termin na koniec stycznia wiec u mnie to max 2 miesiące. Szwagierka mówiła że nie było mniejszego a na warszawę będę jechać pewnie dopiero za jakiś miesiąc to już na wymianę chyba za późno.

[Roane]

Eh, wczoraj jak się wzięłam to ogarnęłam zakupy apteczne i szpitalne. Niby nic konkretnego nie kupiłam, a kupa kasy poszła :/ Cieszę się że mam to już za sobą. Teraz brakuje mi dosłownie tylko kapci, podkładów poporodowych i pieluch, jak już je zdobędę to mogę iść rodzić
Kurde, co noc to gorsza. Ale było mi dzisiaj strasznie ciężko się ułożyć, wszystko mnie uwierało/denerwowało/przeszkadzało

Napisane przez Stokrotka18

Dziewczyny, czy juz kupilisycie moze koszulki nocne do szpitala? Gdzie najlepiej taka kupic? Moze znacie jakies fajne sklepy interntowe?

Na allegro sprzedający jest okularki_com, wczoraj złożyłam u niego zamówienie, tutaj dziewczyny go poleciły.

Napisane przez ejani

(...)
Wczoraj nie miałam już sił pisać, ale padło pytanie o leżenie na plecach (spanie) - im większy brzuch, tym mniej polecane, bo uciska się tętnice i za mało krwi dociera do matki i można zasłabnąć a jednocześnie mało tlenu idzie do dziecka.
Można sobie podłożyć poduszkę pod prawy bok, żeby leżeć trochę krzywo

Najlepiej leżeć/spać na lewym boku, bo idzie najwięcej tlenu do dziecka (czytałam, że to polecają też przy niedowadze płodu) a poza tym najlepiej pracują wtedy nerki i usuwają toksyny najsprawniej
(...)

Mój mały dzisiaj w nocy z mojego lewego boku zrobił sobie tramplinę. Jak się kładłam na lewym boku, to zaczynał sobie skakać po nim. Jak się przekładałam, to przestawał. Obudził mnie tym w środku nocy. Po paru próbach leżenia tak jak ja chcę poniosłam pierwszą porażkę rodzicielską, ustąpiłam i leżałam tak jak on chciał, byleby tylko przestał mnie kopać

Napisane przez gosia261282

68 to jednak duży rozmiar. Tak na pół roczku dla standardowego dziecka.
Może by szło wymienić?

Ja mam jeden na 56,drugi na 62,z tym że te 56 trochę większe wypada,a 62 mniejsze,więc są prawie równe. Tym bardziej dla mnie nie ma sensu z dużym zapasem kupować,że dzieciaczek urodzi się w połowie zimy,więc to raptem na max 3 miesiące.

Też mam 62, pomyślałam że jak mały rozmiar 68 osiągnie latem, to i tak nie pochodzi w tym kombinezonie

[demonyianioly]

MIlka Pilka co do słodyczy to jem ich za dużo też, tzn tylko czekolady, bo to jedyna słodycz jaką uznaję ( na ciepło, ciastko czekoladowe itd). Staram się ograniczyć, ale tak mnie ciągnie do niej, że nie mogę się powstrzymać. Zwalam to na bardzo niski cukier na czczo i po spożyciu glukozy.

Co do mojego byłego partnera, nie chcę, aby miał jakikolwiek kontakt z dzieckiem. Muszę myśleć tylko o swoim i Mikusia dobrze teraz. Jego odczucia i chęci mnie nie interesują.
Podłość i bezduszność jaką okazał mi i małemu jest niewybaczalna. Nie robię tego z zemsty czy złości. Muszę martwić się żeby nie zwariować i nie załamać. Nie dać się skrzywdzić już więcej.
Nie pozwolę mu się odwiedzić w szpitalu, nie powiem gdzie rodzę, nie pozwolę się zbliżyć do nas.
Właśnie o takich wakacjach czy wyjazdach do babci w góry pomyślałam. Mały będzie tym zachwycony pewnie Sama przyznała, że co wieczór płacze przez tą sytuację. Znosi to gorzej niż ja.
Mam tylko nadzieję, że pomoże trochę w zakupie wyprawki, bo mnie samej jest ciężko...


No i dzień dobry wszystkim oczywiście

[Lusso]

Dziewczyny czy któraś z was ćwiczy w ciąży?

[demonyianioly]

Lusso ja ćwiczyłam do 5 miesiąca, potem lekarka mnie nastraszyła, że mam szyjkę 2,5 cm i mam przeważnie leżeć. Potem stwierdziła, że jednak jest 4 cm i wszystko w porządku. Nie mniej jednak po miesiącu nic nie robienia ciężko mi wrócić

[perfuzja]

Napisane przez demonyianioly

MIlka Pilka co do słodyczy to jem ich za dużo też, tzn tylko czekolady, bo to jedyna słodycz jaką uznaję ( na ciepło, ciastko czekoladowe itd). Staram się ograniczyć, ale tak mnie ciągnie do niej, że nie mogę się powstrzymać. Zwalam to na bardzo niski cukier na czczo i po spożyciu glukozy.

Co do mojego byłego partnera, nie chcę, aby miał jakikolwiek kontakt z dzieckiem. Muszę myśleć tylko o swoim i Mikusia dobrze teraz. Jego odczucia i chęci mnie nie interesują.
Podłość i bezduszność jaką okazał mi i małemu jest niewybaczalna. Nie robię tego z zemsty czy złości. Muszę martwić się żeby nie zwariować i nie załamać. Nie dać się skrzywdzić już więcej.
Nie pozwolę mu się odwiedzić w szpitalu, nie powiem gdzie rodzę, nie pozwolę się zbliżyć do nas.
Właśnie o takich wakacjach czy wyjazdach do babci w góry pomyślałam. Mały będzie tym zachwycony pewnie Sama przyznała, że co wieczór płacze przez tą sytuację. Znosi to gorzej niż ja.
Mam tylko nadzieję, że pomoże trochę w zakupie wyprawki, bo mnie samej jest ciężko...


No i dzień dobry wszystkim oczywiście

Bardzo dobre podejście
Zbieraj wszystkie rachunki za wydatki ciazowe i wyprawkę, "tatuś" ma obowiązek partycypować w kosztach.

Robię wlasnie obiad, dzisiaj rodzice przyjeżdżają do nas, a nie tak jak zawsze my do nich
Bedzie zupa dyniowa, poledwiczki w sosie miodowym i sernik

[gosia261282]

Napisane przez Lusso

Dziewczyny czy któraś z was ćwiczy w ciąży?

Tak jakby... podnoszenie ciężarów (12 kg) kilkanaście razy dziennie,biegi często z przeszkodami za pewnym osobnikiem również do kilkunastu razy dziennie,najróżniejsze skłony i przysiady (po miliony rozrzuconych rzeczy które trzeba posprzątać) również w wyżej wymienionej częstotliwości,marszobieg po zakupy lub coś załatwić 1-2 godz dziennie (bo Eryk w wózku nie bardzo chce siedzieć,a biegać za nim przy ulicy z wózkiem obładowanym zakupami nie bardzo) ,bieg po schodach góra dół 5-10 razy dziennie (mieszkamy w piętrowym domku ).
A i skłony przy codziennym wieszaniu prania (u mnie nawet w Święta pralka chodzi).
I to by było tak z grubsza

[Akkma]

Napisane przez Lusso

Jakie kupujecie rozmiary kombinezonów ?

Ja kupię 62. Tylko jeden, bo skoro mała ma się urodzić na początku lutego to zacznę z nią wychodzić w połowie lutego. W marcu zima już się kończy więc moim zdaniem jeden wystarczy

Słodkie mamy z moich wczorajszych doświadczeń wynika, że kasza manna i herbatniki są jak najbardziej zakazane. Za to w ramach posiłku przed snem skusiłam się na orzeszki ziemne (słone, tłuste, które pochłaniał tż ) i wynik 104 Także orzeszki jak najbardziej!

Widzę, że dzisiaj jakaś ikeowa mania nastała Ja też się wybieram Ale tylko po wsporniki pod półkę, chciałam popatrzyć za łóżeczkiem, ale tam chyba nie ma z szufladami (jest 1 ale drogie) więc odpadają

[Lusso]

Jak pracowałam to tez mogłam nazwać to ćwiczeniami ale od 2 tygodni leze i mi z tym zle ale za cwiczenia jakos mi sie nie chce zabierać jak tak dalej pójdzie to do końca ciąży przytyje tyle co przez 7 miesięcy

[Hosenka*]

Napisane przez krolowa_nilu

Hej, spokojnie! Spójrz na to z drugiej strony - że KTG to nie okazja do obserwowania skurczy a do słuchania serducha maluszka. Ja w szpitalu uwielbiałam ten moment w ciągu dnia, bita godzina serduszkowej poezji

Ja się za to stresowałam jak dziecko uciekało spod głowicy i trzeba było go szukać.

[EVI07]

Witam na śpiąco,
Jestem nieprzytomna, chociaż w nocy przespałam całe 5 godzin bez przerwy (od co najmniej 3 tygodni mi się to nie udało). A w ogóle jestem zła, bo mnie zgaga żre na maksa i cukier mi się wścieka! Na czczo znowu 96... Ciekawe jak mam zjeść Renni na zgagę, skoro 1 tabletka ma 475 mg cukru?!!!!!:pal a:

Napisane przez Akkma

Slodkie mamy ja juz chyba powoli zaczynam ogarniac tą moja cukrzyce. Dzisiaj na sniadanie zjadlam jajecznice z 3 jajek z pomidorami, wypilam herbate ze slodkim sokiem malinowym i w CELACH BADAECZYCH znow siegnelam po kawalek sernika :-D cukier mialam 118 ( to moj najnizszy cukier do tej pory po sniadaniu!). Zawsze jadlam kromke chleba z szynka i warzywami i cukry byly wyzsze. Z moich badan wynika ze mi cukier jako tako cukru nie podnosi tylko ten cholerny chleb!! I niewazne jaki bym kupila, po kazdym cukier leci w kosmos! Tylko czym ten chleb zastapic zeby dostarczyc weglowodanow? Wyprobuje nalesniki MalejMigotki z maki razowej i zobacze co wtedy bedzie z wynikiem

U mnie też sam cukier mniej wywala, niż ta cholerna mąka pszenna... Ale rano muszę jeść chleb, bo po nabiale mam kosmiczne cukry...
A co jesz wieczorem, żeby rano opanować cukier?

Napisane przez malaMigotkAaa

Te śniadania to KATASTROFA. Ale jajecznica ok, bo jajka mają b. niski IG i faktycznie można wcinać jutro zrobię omleta

U mnie też jajka są w miarę bezpieczne, ale raczej na twardo/miękko niż jajecznica, po jajecznicy miałam już jazdy...

Napisane przez malaMigotkAaa

NIE NIE NIE wyobrażam sobie. Po prostu nie współczuję bardzo!! Spotkałam się, że cukrzyca ustępuje czasem zaraz po porodzie, to już pffffff kamieniem dorzucić do tego czasu, musimy dać radę. Właśnie o to walczymy, żeby nasze dzieci były zdrowe ;(

Wiesz co kiedyś tylu badań nie robiono i jakoś było z jednej strony dobrze, bo wiemy co się dzieje, ale bywa, że ten stres jest nie do wytrzymania.

Wczoraj diabetolog mi powiedział, że u 99,9% ciężarnych cukrzyca ustępuje z chwilą wyjęcia/urodzenia lożyska. Oby tak było i u nas...

A glukometr mam Optium Xido, podobno bardzo dobry, ale jakoś przestaję w to wierzyć... To właśnie ten stres nas wykańcza i zasrywa nam wyniki!

Napisane przez selena85

Mój mąż właśnie zajada sobie ptysie przy mnie... a ja "pacze" i ślinka mi leci i wlsnie mu powiedzialam, ze jest brutalny i wredny, że robi to przy mnie
A dlaczego do cc bandażują nogi????
A czego najbardziej się boisz po cc?

Mój wczoraj przy mnie wpieprzał białe Michałki. Chyba go zabiję!!!
Z tym bandażowaniem nóg to podobno chodzi o to, żeby się zakrzepica w żyłach nie zrobiła. Ale mnie nie bandażowali, kazali tylko jak najszybciej wstawać. A po cc najbardziej boję się bólu i kłopotów z pęcherzem po cewniku...

Napisane przez Akkma

145 o fuck!
Szkoda tylko, że wczoraj po serku wiejskim z jednym herbatnikiem (miałam już dosyć płatków owsianych :P) wynik miałam poniżej 100 ;/

Wychodzi na to, że herbatniki nie są dla mnie Albo jogurty naturalne

Ja nie mogę jogurtów naturalnych, bo mnie po nich zgaga zabija. Ale herbatniki niestety też są do dupy...

Napisane przez gosia261282

Najbardziej to dołuje mnie,że się nie wyrabiam.
Moje dolegliwości są coraz gorsze i nie łudzę się,że będzie lepiej.
Przez to często robię sobie przerwy,siadam,a przy większej rodzinie tak to jest,że do zrobienia jest ciągle coś. Posprzątam a za chwilę widzę okruchy po chrupkach i paluszkach,że nie wspomnę,że Eryk przez 5 minut zrobi taki bajzel jakby tornado przeszło. Przez te moje odpoczynki i ogólnie brak powera gdzie nie spojrze jest coś do zrobienia,bo odkładałam "na później".

I generalnie zmieniam zdanie,mogę już rodzić między Świetami a Sylwestrem. To już będzie bezpieczny termin,a przynajmniej trochę szybciej.

Gosia, bardzo Ci współczuję takiego samopoczucia i zniechęcenia. Trzymam kciuki, żeby było lepiej.

A co do porodu-ja zamówiłam 19 grudnia (powiedziała mi gin, że od 16 mogę rodzić). I tego tematu będę się trzymać!!!

Napisane przez demonyianioly

Co do mojego byłego partnera, nie chcę, aby miał jakikolwiek kontakt z dzieckiem. Muszę myśleć tylko o swoim i Mikusia dobrze teraz. Jego odczucia i chęci mnie nie interesują.
Podłość i bezduszność jaką okazał mi i małemu jest niewybaczalna. Nie robię tego z zemsty czy złości. Muszę martwić się żeby nie zwariować i nie załamać. Nie dać się skrzywdzić już więcej.
Nie pozwolę mu się odwiedzić w szpitalu, nie powiem gdzie rodzę, nie pozwolę się zbliżyć do nas.
Właśnie o takich wakacjach czy wyjazdach do babci w góry pomyślałam. Mały będzie tym zachwycony pewnie Sama przyznała, że co wieczór płacze przez tą sytuację. Znosi to gorzej niż ja.
Mam tylko nadzieję, że pomoże trochę w zakupie wyprawki, bo mnie samej jest ciężko...

Myślę, że dobrze robisz, choć na pewno jest Ci ciężko. Wspieram Cię duchowo!

[malaMigotkAaa]

Evi, ja dostalam drugi glulometr wlasnie ten optium xido, wielki jest, i ma.okropny nakluwacz. Ten accu chec jest malenki przy nim. Ja ten drugi mam do ketonow z krwi i poki co super, ketonow brak.

Uwaga zjadlam rosol z makaronem, ale bardziej pilam rosol kurczaka z piekarnika z kasza i moja salatka z kapusty cebuli i lyzki majonezu. Ciekawe co bedzie ))) rosol mi nie szkodzi, kasza i kurczak tez nie. W salarce nacaly sloilk jest lyzka majonezu a mamy to na kilka dni. Wiec powinno byc ok. Oby oby oby kciuki prosze )))




Polowa torby szptalnej spakowana, ciemne rzeczy dla dziecka schna ufffff....


Laktotor gotowy do umycia.....


Wiecie co..... BOJE SIE!!!!! Jakos noe ogarniam. Moj tz jutro jedzie do Czech zostaje sama do pt i tak trzy koljene tygodnie ;( bede wyc jutro jak bobr jak znam siebie zawsze mam dola jak zostaje sama ;((
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hosenka*]

Napisane przez Lusso

Ja jak miałam spadek żelaza to wcinałam steki i makaron ze szpinakiem

Szpinak


Żeby żelazo dobrze sie z niego przyswajało, trzeba dodać źródło wapnia, np. ser żółty.

[Akkma]

Napisane przez EVI07

A co jesz wieczorem, żeby rano opanować cukier?
...
A glukometr mam Optium Xido, podobno bardzo dobry, ale jakoś przestaję w to wierzyć... To właśnie ten stres nas wykańcza i zasrywa nam wyniki!

Obojętnie co bym zjadła wieczorem, na czczo i tak zawsze mam pomiędzy 89, a 97 . Raz przed snem zjadłam tylko pół plasterka sera żółtego z plastrem pomidora, poszłam spać na głodniaka i rano wywaliło 100.

Ja też mam Optimum Xido, gdzieś na jakimś forum, pomiędzy wierszami wyczytałam, lubi trochę zawyżać wynik i tego się trzymajmy

Napisane przez malaMigotkAaa

Evi, ja dostalam drugi glulometr wlasnie ten optium xido, wielki jest, i ma.okropny nakluwacz. Ten accu chec jest malenki przy nim. Ja ten drugi mam do ketonow z krwi i poki co super, ketonow brak.

Uwaga zjadlam rosol z makaronem, ale bardziej pilam rosol kurczaka z piekarnika z kasza i moja salatka z kapusty cebuli i lyzki majonezu. Ciekawe co bedzie ))) rosol mi nie szkodzi, kasza i kurczak tez nie. W salarce nacaly sloilk jest lyzka majonezu a mamy to na kilka dni. Wiec powinno byc ok. Oby oby oby kciuki prosze )))

Faktycznie ten nakłuwacz jest okropny. Jak w laboratorium mnie kuli to o wiele mniej bolało. A ogarniacie może na jakim ustawieniu ten nakłuwacz najlżej kuje? Na 1 czy na 8 ? Ja mam cały czas nastawione na 3 i boję się zmienić :P

Daj znać jak po rosole Trzymam kciuki

Właśnie po śniadaniu wywaliło mi 131 Zjadłam kromkę żytnio-razowego, plaster szynki i warzywa. Od jutra zero węglowodanów na śniadanie! Kurdę po serniku, słodkiej herbacie i jajecznicy miałam 116.
Chleb to zło!

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Dzień dobry!

Wczoraj przez cały dzień na nogach, jeździliśmy oglądać płytki / panele, spotkaliśmy się z rodziną, + wujek męża będzie nam robić kuchnię więc omawialiśmy kuchnię. Musiałam wczoraj wstać o 8:30 A do domu wróciliśmy koło 22. Nadrabiałam Was wczoraj chyba 2 godziny

Dzisiaj nadrobiłam i obudziłam się po 11, a z łóżka się zwlokłam po 12 dopiero zjadłam śniadanie. Generalnie po kupieniu rogala nie mam problemów ze snem, zastanawiam się jak ja jutro do pracy wstanę dobrze że już niedługo grudzień, bo od grudnia chyba pójdę na zwolnienie.

[iwantyou99]

Napisane przez EVI07

Witam na śpiąco,
Jestem nieprzytomna, chociaż w nocy przespałam całe 5 godzin bez przerwy (od co najmniej 3 tygodni mi się to nie udało). A w ogóle jestem zła, bo mnie zgaga żre na maksa i cukier mi się wścieka! Na czczo znowu 96... Ciekawe jak mam zjeść Renni na zgagę, skoro 1 tabletka ma 475 mg cukru?!!!!!:pal a:


U mnie też sam cukier mniej wywala, niż ta cholerna mąka pszenna... Ale rano muszę jeść chleb, bo po nabiale mam kosmiczne cukry...
A co jesz wieczorem, żeby rano opanować cukier?

U mnie też jajka są w miarę bezpieczne, ale raczej na twardo/miękko niż jajecznica, po jajecznicy miałam już jazdy...

Wczoraj diabetolog mi powiedział, że u 99,9% ciężarnych cukrzyca ustępuje z chwilą wyjęcia/urodzenia lożyska. Oby tak było i u nas...

A glukometr mam Optium Xido, podobno bardzo dobry, ale jakoś przestaję w to wierzyć... To właśnie ten stres nas wykańcza i zasrywa nam wyniki!

Mój wczoraj przy mnie wpieprzał białe Michałki. Chyba go zabiję!!!
Z tym bandażowaniem nóg to podobno chodzi o to, żeby się zakrzepica w żyłach nie zrobiła. Ale mnie nie bandażowali, kazali tylko jak najszybciej wstawać. A po cc najbardziej boję się bólu i kłopotów z pęcherzem po cewniku...

Ja nie mogę jogurtów naturalnych, bo mnie po nich zgaga zabija. Ale herbatniki niestety też są do dupy...

Gosia, bardzo Ci współczuję takiego samopoczucia i zniechęcenia. Trzymam kciuki, żeby było lepiej.

A co do porodu-ja zamówiłam 19 grudnia (powiedziała mi gin, że od 16 mogę rodzić). I tego tematu będę się trzymać!!!

Myślę, że dobrze robisz, choć na pewno jest Ci ciężko. Wspieram Cię duchowo!

Tak jak pisałam wydaje mi sie ze w tej chwili podaje sie leki przeciwzakrzepowe. A co do problemów po cewniku. Masz jakies doświadczenia w tej kwestii?? Bo ja wspominam bardzo dobrze. Jak mi wyciągnęli i musiałam wstawać do toalety to bardzo za nim tesknilam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hosenka*]

Nadrobiłam i pisze co u mnie.


Po kilku rozmowach z moim lekarzem przekonałam się do wyjścia do domu.
Będe miala detektor tętna, 2 razy w tygodniu robione ktg i badane przepływy w szpitalu.


We wtorek miałam usg (w 29 tyg) i dziecko ważyło 1360g, wymiary prawidlowe, przepływy w porządku.

Prawdopodobnie wyjde w tym tygodniu, czekam na wyniki wymazu, który robili mi w piatek (zlecil mój gin, czy nie podłapałam jakiegoś świństwa0.

[iwantyou99]

Aha zapomniałam. Dzisiaj wszystkie ciocie niech wypija lampeczke soczku za Dominika , Wiktora i Dorotke i inne wczesniaki.
Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzien Wczesniakow.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[EVI07]

Napisane przez malaMigotkAaa

Evi, ja dostalam drugi glulometr wlasnie ten optium xido, wielki jest, i ma.okropny nakluwacz. Ten accu chec jest malenki przy nim. Ja ten drugi mam do ketonow z krwi i poki co super, ketonow brak.

Uwaga zjadlam rosol z makaronem, ale bardziej pilam rosol kurczaka z piekarnika z kasza i moja salatka z kapusty cebuli i lyzki majonezu. Ciekawe co bedzie ))) rosol mi nie szkodzi, kasza i kurczak tez nie. W salarce nacaly sloilk jest lyzka majonezu a mamy to na kilka dni. Wiec powinno byc ok. Oby oby oby kciuki prosze )))

Trzymam kciuki i czekamy na wieść jak cukier... I lepiej, żeby był dobry cholernik!

Napisane przez Akkma

Obojętnie co bym zjadła wieczorem, na czczo i tak zawsze mam pomiędzy 89, a 97 . Raz przed snem zjadłam tylko pół plasterka sera żółtego z plastrem pomidora, poszłam spać na głodniaka i rano wywaliło 100.

Ja też mam Optimum Xido, gdzieś na jakimś forum, pomiędzy wierszami wyczytałam, lubi trochę zawyżać wynik i tego się trzymajmy


Faktycznie ten nakłuwacz jest okropny. Jak w laboratorium mnie kuli to o wiele mniej bolało. A ogarniacie może na jakim ustawieniu ten nakłuwacz najlżej kuje? Na 1 czy na 8 ? Ja mam cały czas nastawione na 3 i boję się zmienić :P

Daj znać jak po rosole Trzymam kciuki

Właśnie po śniadaniu wywaliło mi 131 Zjadłam kromkę żytnio-razowego, plaster szynki i warzywa. Od jutra zero węglowodanów na śniadanie! Kurdę po serniku, słodkiej herbacie i jajecznicy miałam 116.
Chleb to zło!

No właśnie mnie wczoraj diabetolog powiedział, że dlatego dla niego są ważne przede wszystkim wyniki z labo... A ja z nakłuwaczem nie mam jakichś problemów, ustawiłam na 3 i jest ok. A co do żółtego sera-u mnie zawsze wywali cukier w kosmos, ile bym go nie zjadła. A na czczo widzę mamy podobnie, ja jedynie w piątek miałam 77, nie wiem dlaczego. Ostatnio próbuję jeść samo białko przed snem, podobno nie podnosi cukru. G... prawda!

[ejani]

Napisane przez magnusia

spróbuj je niżej założyć, ta aby pasek z materiału był jakby pod brzuchem

wstyd się przyznać, ale zrobiły się za małe nie tylko w brzuchu ale i w udach i w tyłku już wtedy, kiedy spodnie, które teraz cisną (na szczęście w brzuchu jakoś je odwijam, ale już długo nie pochodzę) jeszcze mi z tyłka spadały

pocieszam się tylko tym, że oprócz sadła to na pewno się kości porozciągały i to głównie to poszło w szerz i po porodzie się ściśnie z powrotem. jest taka nadzieja? jak myślicie?

no bo tak sobie kombinuję, że skoro teraz ważę tyle, co kilkanaście lat temu, ale przed sobą "noszę" wielki brzuch (wtedy miałam mimo wszystko dość płaski) i piersi ciut większe, to jak wyciągnę z brzucha dziecko, nie to nie będzie najgorzej, nie?

Napisane przez gosia261282

Hej.
U mnie nocka średnia. Ale jest coś co wynagrodziło bóle itp.
Mały się rozruszał w nocy i dawał konkretnie
Jeszcze tak pomyślałam,że może to szczepienie na krztusiec podziałało tak,że był spokojniejszy ostatnio...

A jeszcze wam nie pisałam,że wczoraj Eryk miał taki dzień,że na koncie: dwa siniaki,guz,rozcięta warga i dziąsło oraz szrama na policzku. I w zasadzie wszystko zrobił przez swoją złość. Bo np ze złości się rzuca i nie patrzy gdzie i na co.

A w ogóle to muszę iść z nim do lekarza,bo bardzo często przy płaczu przestaje oddychać. Jak był mały tego nie miał,a teraz ma.
I przez to też choćbym chciała mu pokazać,że robi źle złoszcząc się to muszę podbiegać do niego zaraz i działać,bo się boję jak nie oddycha.

oj, biedaku

nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale bardzo Cię podziwiam, że tak dobrze sobie radzisz ze starszą dwójką i w ciąży (wczoraj też, skoro nie doszło do synobójstwa ). jak sobie pomyślę, że miałabym na swojej głowie kogoś ode mnie w pełni zależnego, a nie męża, który sobie sam coś przygotuje/kupi itp jak ja nie mogę, to mnie przeraża, szczególnie że chciałabym mieć jeszcze z jedno dziecko. ale jak pomyślę, jak teraz jestem bezsilna, to się trochę tego boję... a Ty masz taki wulkan energii a mimo tego chyba pierwszy raz się poskarżyłaś, co więcej zawsze nas wspierasz dobrym słowem i przykładem. no i myślę, że jak jesteś w stanie spacyfikować Eryka, to na pewno i z tym małym sobie poradzisz, a że coś zostanie niezrobione... no cóż są priorytety i Twój odpoczynek jest teraz dużo wyżej niż jakieś okruszki.

a z tym płaczem to na pewno warto iść do lekarza, może też do psychologa, bo może czuje, że mu nie poświęcasz 100% uwagi i to dlatego, takie uwstecznienie (mój starszy brat np. zaczął robić w majtki, ostatnio się dowiedziałam, przez moje pieluszki, mimo że między nami była 2,5letnia różnica, więc to może coś podobnego? )

Napisane przez perfuzja

Na SR ostatnio polozna mowila, ze ten lewy bok jest "mityczny", ale nie ma sie co zmuszać do spania akurat na lewym boku (chyba, ze sa jakieś silne wskazania), bo kobieta intuicyjnie kładzie się częściej na tym boku, na którym jest kręgosłup dziecka.

no to i tak po lewej mam jego kręgosłup, więc dla mnie mit jest prawdą

i wciąż się zastanawiam, czemu mam w usg wpisane położenie główkowe, skoro dzieciak leży na poziomo (to poprzeczne chyba czy ukośne). chyba że to chodzi, że ogólnie głowa blisko "wyjścia"?

a swoją drogą, to wczoraj miałam wrażenie, że chce sobie z boku brzucha zrobić wyjście awaryjne i się zmyć, bo tak mi się tam wpychał...

Napisane przez selena85

Nadrobię Was wieczorem a teraz IKEA Poznań - nadciągam(y) .

Mam nadzieję, że nie wymięknę po drodze (jak to mam w ciążowym zwyczaju, że trzeba zawracać w połowie drogi do domu bo mi raptem robi się niedobrze, boli brzuch, słabo mi się robi albo coś jeszcze innego.... ech).

to ja najczęściej rezygnuję jeszcze przed wyjściem z domu

Napisane przez Lusso

Dziewczyny czy któraś z was ćwiczy w ciąży?

a liczy się pięć minut przy myciu zębów? bo jeśli tak to ja))

tak na poważnie, to polecam, bo ja mam podejrzenie, że jeśli nie jedyny, to był to powód mojego schudnięcia kiedyś- wyczytałam wtedy gdzieś, że więcej daje regularne 1-2 razy dziennie 10 minut niz raz w tygodniu godzina...

teraz wychodzę z założenia, że robię to, co mogę i nic na siłę a ogólnie większość stojących ćwiczeń ze SR można przy zębach jak najbardziej wykonać (kręcenia biodrami normalne i na ugiętych nogach itp)

po środzie, jak mi położna da spisane te ćwiczenia (a obiecała) to jeszcze będę chciała robić takie w siadzie na "rozruszanie" jelit, bo bardzo dobrze podziałały (a tam też zrobiliśmy tylko kilka powtórzeń), ale teraz nie pamiętam, co to było dokladnie

Napisane przez perfuzja

Robię wlasnie obiad, dzisiaj rodzice przyjeżdżają do nas, a nie tak jak zawsze my do nich
Bedzie zupa dyniowa, poledwiczki w sosie miodowym i sernik

ech mogę i ja wpaść?

[Stokrotka18]

Dziewczynki, napiszcie prosze czy kupilyscie juz wozki i foteliki do samochodu? Jesli tak, to jakie dokladne i gdzie? I jakie lozeczka

[krolowa_nilu]

Napisane przez iwantyou99

Aha zapomniałam. Dzisiaj wszystkie ciocie niech wypija lampeczke soczku za Dominika , Wiktora i Dorotke i inne wczesniaki.
Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzien Wczesniakow.

Właśnie chciałam o tym pisać! Najlepszego http://koalicjadlawczesniaka.pl/aktu...agazem-22.html

[EVI07]

Napisane przez iwantyou99

Tak jak pisałam wydaje mi sie ze w tej chwili podaje sie leki przeciwzakrzepowe. A co do problemów po cewniku. Masz jakies doświadczenia w tej kwestii?? Bo ja wspominam bardzo dobrze. Jak mi wyciągnęli i musiałam wstawać do toalety to bardzo za nim tesknilam.

Ja miałam cewnik dlużej niż powinien być, bo byłam bardzo wykrwawiona i wstałam nie po 12 godzinach, tylko po 36. I jak mi ten cewnik wyciągnęli, to okazało się, że mam w pęcherzu "odleżynę pocewnikową" i cholernie mnie bolało przy sikaniu jeszcze przez 3 tygodnie. Dawali mi potem furagin, bo był stan zapalny. Dlatego cewnik wspominam jako koszmar!!!

Napisane przez Hosenka*

Nadrobiłam i pisze co u mnie.


Po kilku rozmowach z moim lekarzem przekonałam się do wyjścia do domu.
Będe miala detektor tętna, 2 razy w tygodniu robione ktg i badane przepływy w szpitalu.


We wtorek miałam usg (w 29 tyg) i dziecko ważyło 1360g, wymiary prawidlowe, przepływy w porządku.

Prawdopodobnie wyjde w tym tygodniu, czekam na wyniki wymazu, który robili mi w piatek (zlecil mój gin, czy nie podłapałam jakiegoś świństwa0.

To super, że jednak wrócisz do domu. Cieszę się z dobrych wieści.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez iwantyou99

Aha zapomniałam. Dzisiaj wszystkie ciocie niech wypija lampeczke soczku za Dominika , Wiktora i Dorotke i inne wczesniaki.
Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzien Wczesniakow.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zdróweczko!!!!!!!

Napisane przez EVI07

Trzymam kciuki i czekamy na wieść jak cukier... I lepiej, żeby był dobry cholernik!

No właśnie mnie wczoraj diabetolog powiedział, że dlatego dla niego są ważne przede wszystkim wyniki z labo... A ja z nakłuwaczem nie mam jakichś problemów, ustawiłam na 3 i jest ok. A co do żółtego sera-u mnie zawsze wywali cukier w kosmos, ile bym go nie zjadła. A na czczo widzę mamy podobnie, ja jedynie w piątek miałam 77, nie wiem dlaczego. Ostatnio próbuję jeść samo białko przed snem, podobno nie podnosi cukru. G... prawda!

Żółty ser....rano ... spróbuj przed posiłkiem właściwym zacząć zagryzać surowe warzywo. Podobno pomaga. U mnie sprawdza się serek wiejski z pomidorem na śniadanie. Dawno nie jadłam ale było ok.
Co do nocnych cukrów, nie jestem lekarzem, ale jeśli zjemy nieodpowidni posiłek rano skoczy cukier, efekt brzasku o którym któraś pisała. Ja przed spaniem cukier mam mieć nie mniej niż 90. Nie podano mi górnej granicy. Podobno dobrze zjeść coś tłustego, coś co wolno uwalnia węgle, żeby organizm nie świrował. Jeśli w nocy budzę się lekko głodna, to źle, rano mam wyższy cukier. Ja na kolację wczoraj jadłam 2 kromki pieczywa zapiekanego w tosterze plałam lekko oliwą, dałam mozzarellę i pomidora. Było tłusto. Kiedyś wciągnęłam kromkę... KIEŁBASĘ (tak kiełbasę swojską, po której cukier miałam wcześniej o dziwo dobry... i to bardzo :P) oscypka i ogórka konserwowego. Po takich kolacjach mam ok cukier. Nie mogę nie zjeść przed snem. Czasem jem w łóżku, idę tylko umyć zęby i kładę się spać.
Musimy się dowiedzieć jaka kolacja ma być bo ja tez durnieję.

Napisane przez Stokrotka18

Dziewczynki, napiszcie prosze czy kupilyscie juz wozki i foteliki do samochodu? Jesli tak, to jakie dokladne i gdzie? I jakie lozeczka

Mamy, ja mam używany komplet mutsy 4rider łóżeczko też ze spadku

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Rosół i kapusta z majonezem ok wynik 103
Mam już w de te cukry, coraz lżej do tego podchodzę.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez Hosenka*

Nadrobiłam i pisze co u mnie.


Po kilku rozmowach z moim lekarzem przekonałam się do wyjścia do domu.
Będe miala detektor tętna, 2 razy w tygodniu robione ktg i badane przepływy w szpitalu.


We wtorek miałam usg (w 29 tyg) i dziecko ważyło 1360g, wymiary prawidlowe, przepływy w porządku.

Prawdopodobnie wyjde w tym tygodniu, czekam na wyniki wymazu, który robili mi w piatek (zlecil mój gin, czy nie podłapałam jakiegoś świństwa0.

Jupiiiiii

[EVI07]

Napisane przez malaMigotkAaa

Żółty ser....rano ... spróbuj przed posiłkiem właściwym zacząć zagryzać surowe warzywo. Podobno pomaga. U mnie sprawdza się serek wiejski z pomidorem na śniadanie. Dawno nie jadłam ale było ok.
Co do nocnych cukrów, nie jestem lekarzem, ale jeśli zjemy nieodpowidni posiłek rano skoczy cukier, efekt brzasku o którym któraś pisała. Ja przed spaniem cukier mam mieć nie mniej niż 90. Nie podano mi górnej granicy. Podobno dobrze zjeść coś tłustego, coś co wolno uwalnia węgle, żeby organizm nie świrował. Jeśli w nocy budzę się lekko głodna, to źle, rano mam wyższy cukier. Ja na kolację wczoraj jadłam 2 kromki pieczywa zapiekanego w tosterze plałam lekko oliwą, dałam mozzarellę i pomidora. Było tłusto. Kiedyś wciągnęłam kromkę... KIEŁBASĘ (tak kiełbasę swojską, po której cukier miałam wcześniej o dziwo dobry... i to bardzo :P) oscypka i ogórka konserwowego. Po takich kolacjach mam ok cukier. Nie mogę nie zjeść przed snem. Czasem jem w łóżku, idę tylko umyć zęby i kładę się spać.
Musimy się dowiedzieć jaka kolacja ma być bo ja tez durnieję.

U mnie podobnie, jeśli w nocy zbudzę się głodna, rano cukier będzie zesrany! A co ciekawe, mnie wiejska (tłusta) kiełbasa pożarta wieczorem rano nie wywala cukru!!! Ale chyba najlepiej jednak sprawdza mi się wieczorem (ok.20.30) zjedzona kromka pszennego (!!!) chleba z masłem, serek wiejski i 3/4 kubka mleka 2%tł. Po tym rano cukier dobry był. Ciekawe ile jeszcze wytrzymam na takich kolacjach, bo ogólnie na serek wiejski patrzeć już nie mogę, a jeszcze parę dni i na widok mleka ryknę MUUU i wyrosną mi na grzbiecie czarno-białe łaty... Ale w ogóle to mnie kur...ca strzela, bo jednego dnia po tym samym mam cukier po 1h 96, dzień później 126. Przecież to świra można dostać!

[ejani]

Napisane przez malaMigotkAaa

Oby oby oby kciuki prosze )))

Wiecie co..... BOJE SIE!!!!! Jakos noe ogarniam. Moj tz jutro jedzie do Czech zostaje sama do pt i tak trzy koljene tygodnie ;( bede wyc jutro jak bobr jak znam siebie zawsze mam dola jak zostaje sama ;((
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

za cukier

a z dołami my Cię będziemy wspierać

Napisane przez Hosenka*

Po kilku rozmowach z moim lekarzem przekonałam się do wyjścia do domu.
Będe miala detektor tętna, 2 razy w tygodniu robione ktg i badane przepływy w szpitalu.


We wtorek miałam usg (w 29 tyg) i dziecko ważyło 1360g, wymiary prawidlowe, przepływy w porządku.

Prawdopodobnie wyjde w tym tygodniu, czekam na wyniki wymazu, który robili mi w piatek (zlecil mój gin, czy nie podłapałam jakiegoś świństwa0.

super, że wreszcie wyjdziesz do domku, mam nadzieję że do porodu już nie będziesz musiała wracać!

Napisane przez iwantyou99

Aha zapomniałam. Dzisiaj wszystkie ciocie niech wypija lampeczke soczku za Dominika , Wiktora i Dorotke i inne wczesniaki.
Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzien Wczesniakow.

[Akkma]

Napisane przez Stokrotka18

Dziewczynki, napiszcie prosze czy kupilyscie juz wozki i foteliki do samochodu? Jesli tak, to jakie dokladne i gdzie? I jakie lozeczka

Ja wózek kupiłam w stacjonarnym sklepie. Fotelik dostaję od kolegi, a kupno łóżeczka jeszcze przede mną


Dziewczyny patrzcie! http://bezuzyteczna.pl/jedzenie-czek...astek-na-66472 A ja się katuję dietą

[ejani]

Napisane przez Akkma

Dziewczyny patrzcie! http://bezuzyteczna.pl/jedzenie-czek...astek-na-66472 A ja się katuję dietą

ale my mamy teraz przybierać, a nie chudnąć! wiedza rzeczywiście bezużyteczna)

[gosia261282]

Napisane przez Akkma

Obojętnie co bym zjadła wieczorem, na czczo i tak zawsze mam pomiędzy 89, a 97 .

A ile powinno być tego cukru?
Bo coś mi się majaczyło,że do 100 OK. Ale z tego co piszesz widać,że nie.
Napisz bo jestem ciekawa...

Napisane przez Hosenka*

Po kilku rozmowach z moim lekarzem przekonałam się do wyjścia do domu.

Super!
W domku najlepiej

Napisane przez iwantyou99

Aha zapomniałam. Dzisiaj wszystkie ciocie niech wypija lampeczke soczku za Dominika , Wiktora i Dorotke i inne wczesniaki.
Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzien Wczesniakow.

A właśnie,czytałam że jest takowy dzień.

To dla wszystkich naszych wcześniaczków: zdrówka przede wszystkim, niech szybko rosną i wychodzą do domu,a dla rodziców niech będą źródłem radości


Ejani dziękuję ci bardzo za dobre słowa

Co do psychologa to nie wiem jak tu sprawa wygląda,czy to też nie kieruje ogólny lekarz,bo raczej tak jest ze wszystkim... Poza tym z Erykiem by psycholog się nie dogadał,bo Eryk nie mówi po angielski... w zasadzie po polsku też nie,kilka słowek zaledwie,najbardziej to po eryczkowemu gada.
No i tak myślę czy to nie trochę wcześniej dopadł nas słynny bunt dwulatka... Z Wiki tego nie przerabiałam,ona to całkiem inny charakter...

[ejani]

Napisane przez gosia261282

Co do psychologa to nie wiem jak tu sprawa wygląda,czy to też nie kieruje ogólny lekarz,bo raczej tak jest ze wszystkim... Poza tym z Erykiem by psycholog się nie dogadał,bo Eryk nie mówi po angielski... w zasadzie po polsku też nie,kilka słowek zaledwie,najbardziej to po eryczkowemu gada.
No i tak myślę czy to nie trochę wcześniej dopadł nas słynny bunt dwulatka... Z Wiki tego nie przerabiałam,ona to całkiem inny charakter...

ale może podpowiedzieć Tobie, jak sobie z tym radzić, albo coś wysnuć z opowieści.

a z tym buntem to chyba całkiem możliwe...

trzymam kciuki, żeby to tylko chwilowe było!