Wesela, pierścionki, zaręczyny - wszystkie o tym wciąż mówimy PM2016 Cz.3

[201604261006]

Napisane przez Karolllka7

No to chyba że. Chociaż u mnie i tak to nie przejdzie. Nie lubię łączyć emocji negatywnych z pozytywnymi. Muszę do końca wyciszyć emocje negatywne, zanim nastąpią emocje pozytywne.

rozumiem

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Akurat świadkowie Jehowy to słaby przykład. Znałam kilku młodych Świadków osobiście i naprawdę dużo z tych ludzi nie jest szczęśliwych a nawet zmuszanych do bycia w tym. Co do stosowania się do zasad to też bywa baaardzo różnie więc nie przesadzajmy

nikt nikogo nie zmusza! Może oni źle rozumieją zasady

Napisane przez Karolllka7

Zgadzam się.

Haha nie obrażając nikogo, ale Świadkowie Jehowy (tych których znam i tych których miałam okazję poznać, a było ich naprawdę dużo ) to chyba ludzie, którzy najbardziej łamią zasady swojej "religii". Nie prawda, że wykluczają. Naprawdę trzeba coś przeskrobać, żeby zostać wykluczonym. Tak samo nie mogą pić alkoholu, a nieraz urywa im się film.

Nie mogą pic alkoholu, bo nie mogą niszczyć swojego zdrowia, mój dziadek został wykluczony za palenie papierosów w miejscu publicznym wiec wykluczają za każdą pierdołę, tylko muszą Cie przyłapać, musza mieć dowody

Wysłane z mojego Note II

[smerfetk_a]

Napisane przez lolusl

To i tak nieźle. tata mojej koleżanki uważa,że jego córka powinna nie mieć nigdy faceta,tylko dać się jakiemuś zapłodnić,wtedy on by wziął dziecko i je wychowywał. Nie wiem czemu sam sobie nie zrobi,skoro ma takie parcie.

omg

Napisane przez lolusl

Jak dla mnie to trzeba mieć coś z głową
Serio,seks jest tak ważnym elementem związku,że nie wyobrażam sobie nie wiedzieć,czy jest się dopasowanym przed ślubem. A potem ewentualnie spędzić życie z człowiekiem,z którym nie możemy dojść do porozumienia w tej kwestii.

Napisane przez lolusl

Postawy,jakie reprezentuje KK to jest relikt wszechczasów Może jakby trochę zmienili swoje średniowieczne zasady,to ludzie by przestali odchodzic od niego

Najbardziej skostniała instytucja

Napisane przez Karolllka7

Nie wyobrażam sobie stosować seksu na zgodę. Dla mnie w ogóle nie do przyjęcia.

Ja też, zawsze jak słyszę zachwyty nad "seksem na zgodę" to tego nie rozumiem, ja jak jestem zła to nie umiem

[Karolllka7]

Ja jestem rozdarta jeśli chodzi o wiarę. Jestem gdzieś po środku. Był czas kiedy żyłam naprawdę w zgodzie ze wszystkimi przykazaniami Kościoła. Oazy, wyjazdy, ewangelizacja. Prawie z kościoła nie wychodziłam Potem mi przeszło. Potem zaczęłam się spotykać z Tż i on pomału znowu wprowadza mnie w życie kościelne. Tzn. razem chodzimy na mszę w niedzielę i każde święta. On się modli rano i wieczorem, ja różnie. Zachęca mnie, żebym się z nim modliła, ale mówię mu, że nie jestem na to gotowa. Nie seksimy się, ale bardzo grzeczni też nie jesteśmy. Więc różnie to bywa. Do spowiedzi chodzę raz na jakiś czas. Obowiązkowo przed świętami. I tak to u nas wygląda. Więc tacy najgorsi nie jesteśmy, ale do najlepszych daleka droga. Ja sama nie wiem czego chcę, on też jest chyba zdezorientowany trochę, bo z jednej strony wierzy bardzo, a z drugiej strony jestem ja i fizyczność

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Tak w ogóle to byłam w szoku jak go poznałam tak lepiej, że po prostu przed snem klęka się i modli. Szok totalny. Znam go od 7 czy 8 lat, a nigdy bym nie powiedziała, że ma takie zasady/poglądy i że jest taki wierzący. Nie widać tego po nim

[gothka152]

Ja uciekam, bo robota nie zająć ale kasa już tak Dobranoc

[Lilly Greace]

Napisane przez Karolllka7

Ja jestem rozdarta jeśli chodzi o wiarę. Jestem gdzieś po środku. Był czas kiedy żyłam naprawdę w zgodzie ze wszystkimi przykazaniami Kościoła. Oazy, wyjazdy, ewangelizacja. Prawie z kościoła nie wychodziłam Potem mi przeszło. Potem zaczęłam się spotykać z Tż i on pomału znowu wprowadza mnie w życie kościelne. Tzn. razem chodzimy na mszę w niedzielę i każde święta. On się modli rano i wieczorem, ja różnie. Zachęca mnie, żebym się z nim modliła, ale mówię mu, że nie jestem na to gotowa. Nie seksimy się, ale bardzo grzeczni też nie jesteśmy. Więc różnie to bywa. Do spowiedzi chodzę raz na jakiś czas. Obowiązkowo przed świętami. I tak to u nas wygląda. Więc tacy najgorsi nie jesteśmy, ale do najlepszych daleka droga. Ja sama nie wiem czego chcę, on też jest chyba zdezorientowany trochę, bo z jednej strony wierzy bardzo, a z drugiej strony jestem ja i fizyczność

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Tak w ogóle to byłam w szoku jak go poznałam tak lepiej, że po prostu przed snem klęka się i modli. Szok totalny. Znam go od 7 czy 8 lat, a nigdy bym nie powiedziała, że ma takie zasady/poglądy i że jest taki wierzący. Nie widać tego po nim

Piona.... U nas coś podobnego. Nie do końca ale coś w tym stylu, takie rozdarcie. Jednak ja ogólnie popieram zasady Kościoła i chciałabym się ich mocno trzymać, zależy mi na tym żebyśmy z tż byli takim naprawdę wierzącym małżeństwem, modlili się razem i z dziećmi itp.

[lolusl]

Napisane przez gothka152

Nie ma przymusu przynależności do Kościoła. Jeśli komuś się nie podoba- droga wolna. Nikt po nikim nie płacze.
Jeśli ktoś określa się jako osoba wierząca to się zgadza z tymi ,,reliktami wszech czasów". A jeśli nie- do kościoła nie chodzi i nie korzysta z sakramentów. Nie można sobie wybierać, w co się chce wierzyć i czego przestrzegać a czego nie.

Oczywiście,że przymusu nie ma,dlatego ja od kościoła odeszłam. I owszem,można sobie wybierać,tylko wtedy niekoniecznie nazywać się katolikiem. Dlatego dla mnie ktoś,kto kocha się przed ślubem z premedytacją już katolikiem nie jest. Owszem,wierzącym tak,ale nie katolikiem.

A co do tego,że "nie wolno wybierać" jeszcze,to nie chodzi o wybieranie czyjekolwiek tylko postawę kościoła. Gdyby się odrobinę unowocześnił (bo Kościół zawsze ale to zawsze podlegał "modzie", jeżeli trzeba było być dziewicą,bo nikt Cię inaczej nie wziąłza żonę- to to promował,bo miał wpływ) - to nie byłoby tyle kwasów i ataków.To nie jest tak,że trzeba do wszystkiego bezkrytycznie podchodzić. Mierżą mnie osoby,które mówią,że nie wolno powiedzieć NIC złego. Kościół nie idzie w dobrym kierunku,jest zacofany i nie przystaje do realiów co powoduje jego stopniowy upadek. I to niestety jest fakt. Mam nadzieję,że Franciszek odrobinę unowocześni KK a jest na dobrej drodze i z sympatią go obserwuję.

Napisane przez kognisia

Aaaaa no właśnie, jeśli się jest wierzącym to przyjmuje się wszystkie dogmaty kościoła, a nie tylko te, które akurat pasują. Mój dziadek jest Świadkiem Jehowy i tam jak nie stosujesz się do dogmatów, to dostajesz 3 ostrzeżenia później wykluczają. Tak powinno być moim zdaniem

Wysłane z mojego Note II

Zależy W CO Ja wierzę w Boga,a zachowanie KK mi nie pasuje.Więc jestem wierząca,ale dogmatów nie przyjmuję

[Karolllka7]

Napisane przez Lilly Greace

zależy mi na tym żebyśmy z tż byli takim naprawdę wierzącym małżeństwem, modlili się razem i z dziećmi itp.

U Tż tak jest w domu. Co też było dla mnie szokiem trochę.
U mnie zupełnie nie. Moja mama się modli owszem, ale sama. Nigdy razem. Pamiętam tylko, że jak byłam mała to modliłam się z babcią

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Piona.... U nas coś podobnego. Nie do końca ale coś w tym stylu, takie rozdarcie. Jednak ja ogólnie popieram zasady Kościoła i chciałabym się ich mocno trzymać, zależy mi na tym żebyśmy z tż byli takim naprawdę wierzącym małżeństwem, modlili się razem i z dziećmi itp.

Bardzo podziwiam, super podejście Mnie najbardziej denerwuje to jak ktoś prawi mi morały, ze jestem niewierzaca, a sam do kościoła nie chodzi, nie modli się itp. Czysta hipokryzja jakby wszyscy wierzący byli tacy jak Ty to KK miałby cudownych wyznawców prawdziwych.

Wysłane z mojego Note II

[Lilly Greace]

Napisane przez lolusl

Dlatego dla mnie ktoś,kto kocha się przed ślubem z premedytacją już katolikiem nie jest. Owszem,wierzącym tak,ale nie katolikiem.

A c

Zależy W CO Ja wierzę w Boga,a zachowanie KK mi nie pasuje.Więc jestem wierząca,ale dogmatów nie przyjmuję

Kurcze, to naprawdę mało jest na tym świecie katolików. Większość tych, co chodzą do kościoła powinni z niego wyjść :P

Czyli ty bierzesz ślub cywilny,tak?

Aaaa już tak w ogóle, w ogóle na marginesie - Kościół to wspólnota ludzi grzesznych, świętych za życia tam raczej nie uświadczysz.
A co do krytyki wielu rzeczy w KK to ja popieram dyskusję, sama dyskutuję i często coś krytykuję, z czymś się nie zgadzam. Nie można być bezkrytycznym. Wiara bez pytań jest martwa.

[201604261006]

Napisane przez Karolllka7

Ja jestem rozdarta jeśli chodzi o wiarę. Jestem gdzieś po środku. Był czas kiedy żyłam naprawdę w zgodzie ze wszystkimi przykazaniami Kościoła. Oazy, wyjazdy, ewangelizacja. Prawie z kościoła nie wychodziłam Potem mi przeszło. Potem zaczęłam się spotykać z Tż i on pomału znowu wprowadza mnie w życie kościelne. Tzn. razem chodzimy na mszę w niedzielę i każde święta. On się modli rano i wieczorem, ja różnie. Zachęca mnie, żebym się z nim modliła, ale mówię mu, że nie jestem na to gotowa. Nie seksimy się, ale bardzo grzeczni też nie jesteśmy. Więc różnie to bywa. Do spowiedzi chodzę raz na jakiś czas. Obowiązkowo przed świętami. I tak to u nas wygląda. Więc tacy najgorsi nie jesteśmy, ale do najlepszych daleka droga. Ja sama nie wiem czego chcę, on też jest chyba zdezorientowany trochę, bo z jednej strony wierzy bardzo, a z drugiej strony jestem ja i fizyczność

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Tak w ogóle to byłam w szoku jak go poznałam tak lepiej, że po prostu przed snem klęka się i modli. Szok totalny. Znam go od 7 czy 8 lat, a nigdy bym nie powiedziała, że ma takie zasady/poglądy i że jest taki wierzący. Nie widać tego po nim

pogrubione-u mnie tak samo

[Karolllka7]

Mi się nie podoba to, co się dzieje w Watykanie i wśród księży. Tam to dopiero hipokryzja. I dlatego czuję się rozdarta. Bo dlaczego ja mam przestrzegać zasad skoro Ci, którzy stoją najbliżej Boga ich nie przestrzegają. Dlaczego księża choć powinni nie żyją w ubóstwie tylko mają większe domy i lepsze samochody niż normalny, przeciętny człowiek. Dlaczego wszystkie machlojki i przekręty są "zamknięte" w Watykanie i tak bardzo pilnują, żeby informacje nie wyciekły? Skoro nie mają nic na sumieniu to niech ujawnią te wszystkie papiery i później niech nam mówią jak mamy żyć. Dlaczego sakramenty są płatne skoro papież Franciszek nawoływał ostatnio do tego, żeby były bezpłatne. Dlaczego mydlą nam oczy, żeby wyszło tylko na ich korzyść (przypadek tej orgii na Dominikanie). Trochę za dużo tych informacji o księżach pedofilach i innych. Przeraża mnie to, że Ci, którzy powinni dawać przykład często tego przykładu nie dają, a wymagają od innych, a i jeszcze opierdzielić Cię potrafią.

To mnie właśnie boli i boleć będzie.

[201604261006]

Napisane przez lolusl

Oczywiście,że przymusu nie ma,dlatego ja od kościoła odeszłam. I owszem,można sobie wybierać,tylko wtedy niekoniecznie nazywać się katolikiem. Dlatego dla mnie ktoś,kto kocha się przed ślubem z premedytacją już katolikiem nie jest. Owszem,wierzącym tak,ale nie katolikiem.

A co do tego,że "nie wolno wybierać" jeszcze,to nie chodzi o wybieranie czyjekolwiek tylko postawę kościoła. Gdyby się odrobinę unowocześnił (bo Kościół zawsze ale to zawsze podlegał "modzie", jeżeli trzeba było być dziewicą,bo nikt Cię inaczej nie wziąłza żonę- to to promował,bo miał wpływ) - to nie byłoby tyle kwasów i ataków.To nie jest tak,że trzeba do wszystkiego bezkrytycznie podchodzić. Mierżą mnie osoby,które mówią,że nie wolno powiedzieć NIC złego. Kościół nie idzie w dobrym kierunku,jest zacofany i nie przystaje do realiów co powoduje jego stopniowy upadek. I to niestety jest fakt. Mam nadzieję,że Franciszek odrobinę unowocześni KK a jest na dobrej drodze i z sympatią go obserwuję.

Zależy W CO Ja wierzę w Boga,a zachowanie KK mi nie pasuje.Więc jestem wierząca,ale dogmatów nie przyjmuję

jestem takiego zdania jak lolusl a biorę ślub kościelny

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez Karolllka7

Mi się nie podoba to, co się dzieje w Watykanie i wśród księży. Tam to dopiero hipokryzja. I dlatego czuję się rozdarta. Bo dlaczego ja mam przestrzegać zasad skoro Ci, którzy stoją najbliżej Boga ich nie przestrzegają. Dlaczego księża choć powinni nie żyją w ubóstwie tylko mają większe domy i lepsze samochody niż normalny, przeciętny człowiek. Dlaczego wszystkie machlojki i przekręty są "zamknięte" w Watykanie i tak bardzo pilnują, żeby informacje nie wyciekły? Skoro nie mają nic na sumieniu to niech ujawnią te wszystkie papiery i później niech nam mówią jak mamy żyć. Dlaczego sakramenty są płatne skoro papież Franciszek nawoływał ostatnio do tego, żeby były bezpłatne. Dlaczego mydlą nam oczy, żeby wyszło tylko na ich korzyść (przypadek tej orgii na Dominikanie). Trochę za dużo tych informacji o księżach pedofilach i innych. Przeraża mnie to, że Ci, którzy powinni dawać przykład często tego przykładu nie dają, a wymagają od innych, a i jeszcze opierdzielić Cię potrafią.

To mnie właśnie boli i boleć będzie.

dobrze mowisz fajny nam się teraz Papież trafił więc może coś im ukróci.

[Lilly Greace]

Napisane przez mysza93

jestem takiego zdania jak lolusl a biorę ślub kościelny

czekaj, nie rozumiem

Uważasz, że ktoś komu zdarzyło się współżyć przed ślubem nie jest katolikiem, współżyłaś przed ślubem i bierzesz ślub kościelny?

Kurcze, to takie zaprzeczanie samemu sobie. :P Żeby nie było: ja nie rozumiem w ogóle dlaczego ktoś, kto uległ pokusie ma nie być katolikiem. Dla mnie nawet jeżeli ktoś mieszka ze sobą przed ślubem i otwarcie mówi o tym, że współżyje to JEST katolikiem bo to nie ja go mam z tego kościoła przecież wykluczać, nie mi to oceniać. A jakim jest takim jest

[201604261006]

Napisane przez Lilly Greace

czekaj, nie rozumiem

Uważasz, że ktoś komu zdarzyło się współżyć przed ślubem nie jest katolikiem, współżyłaś przed ślubem i bierzesz ślub kościelny?

Kurcze, to takie zaprzeczanie samemu sobie. :P Żeby nie było: ja nie rozumiem w ogóle dlaczego ktoś, kto uległ pokusie ma nie być katolikiem. Dla mnie nawet jeżeli ktoś mieszka ze sobą przed ślubem i otwarcie mówi o tym, że współżyje to JEST katolikiem bo to nie ja go mam z tego kościoła przecież wykluczać, nie mi to oceniać. A jakim jest takim jest

nie,nie. raczej odnosiłam się do reszty tego co lolusl powiedziala. biorę kościelny bo wierze w Boga, a księża wymyślają i są zacofani. czemu ja mam nie kochac sie przed slubem a oni ktorzy maja zyc w czystosci maja jakies utrzymanki? jak ksiadz w mojej parafi. dlatego nie chodze do kosciola u siebie tylko u Tż i tam bedzie slub nie wyobrazam sobie byc dziewica do tego wieku ale to moje zdanie

[Lilly Greace]

Napisane przez mysza93

nie,nie. raczej odnosiłam się do reszty tego co lolusl powiedziala. biorę kościelny bo wierze w Boga, a księża wymyślają i są zacofani. czemu ja mam nie kochac sie przed slubem a oni ktorzy maja zyc w czystosci maja jakies utrzymanki? jak ksiadz w mojej parafi. dlatego nie chodze do kosciola u siebie tylko u Tż i tam bedzie slub nie wyobrazam sobie byc dziewica do tego wieku ale to moje zdanie

A, to rozumiem :P Bo własnie zrozumiałam, że też uważasz, że ludzie którzy współżyli przed ślubem to nie-katolicy więc byłam zdziwiona tym ślubem kościelnym. A tak to rozumiem. Masz prawo mieć swoje zdanie, do kościoła nie chodzi się niby dla księży ale sama wiem jak oni potrafią zepsuć człowieka zdanie i chęci. Jak znalazłaś parafię w której się lepiej czujesz to w ogóle super.

[201604261006]

Napisane przez Lilly Greace

czekaj, nie rozumiem

Uważasz, że ktoś komu zdarzyło się współżyć przed ślubem nie jest katolikiem, współżyłaś przed ślubem i bierzesz ślub kościelny?

Kurcze, to takie zaprzeczanie samemu sobie. :P Żeby nie było: ja nie rozumiem w ogóle dlaczego ktoś, kto uległ pokusie ma nie być katolikiem. Dla mnie nawet jeżeli ktoś mieszka ze sobą przed ślubem i otwarcie mówi o tym, że współżyje to JEST katolikiem bo to nie ja go mam z tego kościoła przecież wykluczać, nie mi to oceniać. A jakim jest takim jest

odnosiłam się do dalszej częsci wypowiedzi lolusl

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez Lilly Greace

A, to rozumiem :P Bo własnie zrozumiałam, że też uważasz, że ludzie którzy współżyli przed ślubem to nie-katolicy więc byłam zdziwiona tym ślubem kościelnym. A tak to rozumiem. Masz prawo mieć swoje zdanie, do kościoła nie chodzi się niby dla księży ale sama wiem jak oni potrafią zepsuć człowieka zdanie i chęci. Jak znalazłaś parafię w której się lepiej czujesz to w ogóle super.

Nie mi oceniac zycie innych ludzi tez sie z tego ciesze

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

a w ogóle to zostałam słomiana "wdowa" Mój Tż pojechał do pracy prawie 100km ode mnie

[Lilly Greace]

Napisane przez mysza93

[/COLOR]a w ogóle to zostałam słomiana "wdowa" Mój Tż pojechał do pracy prawie 100km ode mnie

ojej, współczuję :<

[fioleciasto]

Hej

Tż właśnie ode mnie pojechał.

Ale urodziny super Dostałam fajne prezenty, widzieliśmy się z moją przyjaciółką, upiekliśmy pyszną szarlotkę i w ogóle

[Lilly Greace]

Napisane przez fioleciasto

Hej

Tż właśnie ode mnie pojechał.

Ale urodziny super Dostałam fajne prezenty, widzieliśmy się z moją przyjaciółką, upiekliśmy pyszną szarlotkę i w ogóle

O to fajnie! Pochwal się co dostałaś

[Karolllka7]

Ja się zbieram do spania zaraz

[Lilly Greace]

No ja już lecę Dobranoc

[fioleciasto]

Napisane przez Lilly Greace

O to fajnie! Pochwal się co dostałaś

Od mamy dostałam torebkę z H&M tylko w wersji czarnej oraz bransoletkę z Apartu taką na czarnym rzemyku ze srebrnym znakiem nieskończoności.
http://www.hm.com/pl/product/18474?a...rticle=18474-A

Od tż dostałam bransoletkę od Ani Kruk (taką jak na zdjęciu tylko moja jest w kolorach różowych) i książkę.
http://aniakruk.pl/product-pol-2469-BRANSOLETKA.html


A od przyjaciółki znów bransoletkę (tak dostałam 3 bransoletki ) i to na dodatek taką samą! jak od mamy tylko w wersji białej ze złotym ;p I już nie z Apartu tylko z jakiegoś zwykłego sklepu
Do tego skarpetki z Oysho, balsam do ust z Maybelline i olejek do końcówek z Mariona
http://www.oysho.com/webapp/wcs/stor...typeCategory=0

Z tymi bransoletkami to śmiesznie wyszło, ale bardzo lubię wiec się cieszę

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez Lilly Greace

No ja już lecę Dobranoc

dobranoc

[Alancia]

Dziewczyny, ale się rozpisałyście!

Napisane przez mysza93

a skąd dokładnie? albo mniej wiecej

PW

Widzę, że był poruszany temat Kościoła i mieszkania ze sobą przed ślubem. Na temat Kościoła w 100% zgadzam się z wypowiedzią Karollki:

Napisane przez Karolllka7

Mi się nie podoba to, co się dzieje w Watykanie i wśród księży. Tam to dopiero hipokryzja. I dlatego czuję się rozdarta. Bo dlaczego ja mam przestrzegać zasad skoro Ci, którzy stoją najbliżej Boga ich nie przestrzegają. Dlaczego księża choć powinni nie żyją w ubóstwie tylko mają większe domy i lepsze samochody niż normalny, przeciętny człowiek. Dlaczego wszystkie machlojki i przekręty są "zamknięte" w Watykanie i tak bardzo pilnują, żeby informacje nie wyciekły? Skoro nie mają nic na sumieniu to niech ujawnią te wszystkie papiery i później niech nam mówią jak mamy żyć. Dlaczego sakramenty są płatne skoro papież Franciszek nawoływał ostatnio do tego, żeby były bezpłatne. Dlaczego mydlą nam oczy, żeby wyszło tylko na ich korzyść (przypadek tej orgii na Dominikanie). Trochę za dużo tych informacji o księżach pedofilach i innych. Przeraża mnie to, że Ci, którzy powinni dawać przykład często tego przykładu nie dają, a wymagają od innych, a i jeszcze opierdzielić Cię potrafią.

To mnie właśnie boli i boleć będzie.

Kiedyś miałam bardzo podobne zdanie i rozterki jak Lilly, ale od jakiegoś czasu zmieniłam całkowicie zdanie i jest mi z tym naprawdę dobrze
Teraz bardzo chciałabym zamieszkać z TŻ, ale niestety nie ma ku temu sposobności. Dlatego też tak bardzo nie spieszy mi się ze ślubem, ale też znowu jeśli mielibyśmy czekać aż skończę studia, zamieszkać razem i dopiero po jakimś czasie coś zacząć planować, to odbyłoby się to w okolicach 2020 roku w wieku prawie 30 lat a TŻ ponad 30
po ok 11-12 latach związku

Fioleciasto, nie zauważyłam Twojej wiadomości - świetne skarpetki!!!

[Promyk03]

Hejka widze ze znow byly tematy kosciolowe ja juz tu kiedys pisalam co mysle po co sie powtarzac w 2020 bede miala 30 lat tz 33 12 lat ze soba hahaha wtedy to juz dwoje dzieci chce miec no nic zaraz do pracy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kognisia]

Napisane przez Promyk03

Hejka widze ze znow byly tematy kosciolowe ja juz tu kiedys pisalam co mysle po co sie powtarzac w 2020 bede miala 30 lat tz 33 12 lat ze soba hahaha wtedy to juz dwoje dzieci chce miec no nic zaraz do pracy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja w 2020 - 26 lat, a R 32 i wtedy też już chciałabym mieć dziecko, moje pierwsze i ostatnie ciekawe jak to będzie faktycznie wyglądało

Wysłane z mojego Note II

[stokrotenka18]

Dzień dobry

z góry przepraszam za tyle cytatów

Napisane przez gothka152

Młodsza o 5 lat od niego siostra tżta prawdopodobnie uwinie się w rok przed nami

Napisane przez lolusl

Chyba bym się wkurzyła

Znam przypadek gdzie para wpadła, mają dziecko, ślub cywilny już za sobą – dogadują się, jest to wielka miłość z LO, ale się rozstali i wtedy dowiedziała się że jest w ciąży i planują kościelny teraz... i siostra tego chłopaka z zazdrości bierze 3 miesiące po nich ślub. Nie mówię już o tym że dziadkowie są wpatrzeni we wnuczkę a ona prawie siwieje z zazdrości o nich i ich małżeństwo i bobaska – paranoja

Napisane przez lolusl

Mam takie samo zdanie W tym momencie to trochę hipokryzja udawać,że ze względów religijnych nie chcecie mieszkać razem

Jak dla mnie to trzeba mieć coś z głową
Serio,seks jest tak ważnym elementem związku,że nie wyobrażam sobie nie wiedzieć,czy jest się dopasowanym przed ślubem. A potem ewentualnie spędzić życie z człowiekiem,z którym nie możemy dojść do porozumienia w tej kwestii.

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------


Dokładnie! I tu nie chodzi o skarpety,czy też nie.Po prostu często odkrywasz nową osobę,mimo że znana.Pytanie,czy to się zaakceptuje,czy nie.

Ja chciałam poczekać, ale wyszło jak wyszło. Teraz doceniam i widzę że to ważny element w związku. Takla bliskość, gdzie pokazuję TŻ że jest bardzo dla mnie ważny. Z resztą każdy ma swoje zdanie. Rozumiem i tych co czekaja i tych co nie.

Napisane przez Lilly Greace

też nie wierzę w teorię o dopasowywaniu się. Jeżeli jest wielka miłość to co, pryśnie jeżeli coś jest nie tak w łóżku? Problemy są po to, żeby je rozwiązywać.

To jest ważne, jeśli partner nie będzie cię zadowalał uwierz że się może psuć. Mieliśmy okres kiedy po prostu ja nie chciałam, humory itp. TŻ okazał się cudownym człowiekiem ponieważ nie naciskał, czekał. A kiedy jakiś czas temu to on był zmęczony, przepracowany, zdołowany wczesną jesienią to ja niestety nie umiałam tego zrozumieć i dopiero rozmowa z nim o tym pomogła nam. Natomiast nic nie zastąpi takiego kontaktu. Ale trzeba się porozumiewać
Niestety jestem młotem a kowadłem bo z jednej strony rozumiem Lilly i ta drugą stronę

Napisane przez kognisia

Tolerancja! Słowo, ktore w Polsce zaczyna być całkowitą abstrakcją... a szkoda, ja jestem osobą niewierzacą, bardzo szanuję osoby wierzące (to, ze się z nimi nie zgadzam nie wyklucza szacunku!), jak również mnie szanują ludzie wokół mnie jedynie z nietolerancją w stosunku do mojej osoby spotkałam się w internecie, niestety. Ale tutaj mnie to nie spotkało

Wysłane z mojego Note II

oj tak, zgadzam się w zupełności. Ja co do religii jestem tolerancyjna, chociażby dlatego, że chciałabym zagłębić się w inne religie dla samego poznania, niestety nie mam czasu na to ... ;/
aczkolwiek nie jestem tolerancyjna w innych dziedzinach, wstyd się przyznać ale tak jest.

Napisane przez Karolllka7

Ja jestem rozdarta jeśli chodzi o wiarę. Jestem gdzieś po środku. Był czas kiedy żyłam naprawdę w zgodzie ze wszystkimi przykazaniami Kościoła. Oazy, wyjazdy, ewangelizacja. Prawie z kościoła nie wychodziłam Potem mi przeszło. Potem zaczęłam się spotykać z Tż i on pomału znowu wprowadza mnie w życie kościelne. Tzn. razem chodzimy na mszę w niedzielę i każde święta. On się modli rano i wieczorem, ja różnie. Zachęca mnie, żebym się z nim modliła, ale mówię mu, że nie jestem na to gotowa. Nie seksimy się, ale bardzo grzeczni też nie jesteśmy. Więc różnie to bywa. Do spowiedzi chodzę raz na jakiś czas. Obowiązkowo przed świętami. I tak to u nas wygląda. Więc tacy najgorsi nie jesteśmy, ale do najlepszych daleka droga. Ja sama nie wiem czego chcę, on też jest chyba zdezorientowany trochę, bo z jednej strony wierzy bardzo, a z drugiej strony jestem ja i fizyczność

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Tak w ogóle to byłam w szoku jak go poznałam tak lepiej, że po prostu przed snem klęka się i modli. Szok totalny. Znam go od 7 czy 8 lat, a nigdy bym nie powiedziała, że ma takie zasady/poglądy i że jest taki wierzący. Nie widać tego po nim

Ja chciałabym chodzić do kościoła.. ale mój lęk mi nie pozwala. Chodzę zawsze z obstawą Panicznie boję się przestrzeni i tego że zemdleję.. i zazwyczaj kończy się próbą wezwania karetki śmiali się że na ślubie będę miała kroplówkę i tlen w razie czegoś
TŻ nie chce chodzić do kościoła. Wynika to z tego, że pracuje przez 7 dni w tygodniu i jest zmęczony. Ustaliliśmy że jak będzie wiadomość o potomku to znajdziemy czas co tydzień żeby chodzić razem, nawet w czasie ciąży – sam mnie nie puści, poza tym moja panika włącza się na samą myśl że mam iść do kościoła

Napisane przez Karolllka7

Mi się nie podoba to, co się dzieje w Watykanie i wśród księży. Tam to dopiero hipokryzja. I dlatego czuję się rozdarta. Bo dlaczego ja mam przestrzegać zasad skoro Ci, którzy stoją najbliżej Boga ich nie przestrzegają. Dlaczego księża choć powinni nie żyją w ubóstwie tylko mają większe domy i lepsze samochody niż normalny, przeciętny człowiek. Dlaczego wszystkie machlojki i przekręty są "zamknięte" w Watykanie i tak bardzo pilnują, żeby informacje nie wyciekły? Skoro nie mają nic na sumieniu to niech ujawnią te wszystkie papiery i później niech nam mówią jak mamy żyć. Dlaczego sakramenty są płatne skoro papież Franciszek nawoływał ostatnio do tego, żeby były bezpłatne. Dlaczego mydlą nam oczy, żeby wyszło tylko na ich korzyść (przypadek tej orgii na Dominikanie). Trochę za dużo tych informacji o księżach pedofilach i innych. Przeraża mnie to, że Ci, którzy powinni dawać przykład często tego przykładu nie dają, a wymagają od innych, a i jeszcze opierdzielić Cię potrafią.

To mnie właśnie boli i boleć będzie.

Tam rządzi mafia Watykańska. Benedykt nie wytrzymał tego co się dzieje w środku, myślę, że problem pedofilii w PL jest mniejszy niż tam, tylko że tam kościół odgrywa wielką rolę w państwie i media nie mogą nagłaśniać takich spraw. Dla mnie powinni trochę zmodyfikować warunki dla księży, żeby nie było takich chorych zasad i później krzywd dzieci. Księża powinni mieć rodzinę i wg mnie powinni być porządnie prześwietleni i rodzinę i psychikę. Bo wiele może uwarzać to za dobry kawałek chleba – wiadomo darowiny i inne. Ale to moje zdanie

[fioleciasto]

Dzień dobry

[stokrotenka18]

Napisane przez fioleciasto

Dzień dobry

dobry dobry

[fioleciasto]

Ja w 2020 będę miała 29 lat i będę z tż 12 lat

Co do mieszkania przed ślubem to bardzo, bardzo bym chciała tylko na razie nie mamy możliwości.