|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
| Pokaż wyniki sondy: Kolejna część naszego wątku będzie nosiła nazwę: | |||
| Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują |
|
14 | 40,00% |
| listopadowo-grudniowe mamusie 2013 |
|
2 | 5,71% |
| Jeszcze trochę, jeszcze chwilka i porodów będzie kilka |
|
0 | 0% |
| Już ostatnie brzuchatki pakują do szpitala manatki |
|
12 | 34,29% |
ten co teraz.
|
|
7 | 20,00% |
| Głosujący: 35. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2251 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#2252 | ||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
Fajnie tak - bierzesz prysznic i Ci leci syf z pralki Cytat:
A jaki masz leżaczek Kyte?Cytat:
za wizytę!Cytat:
A u mnie w biedronce w ogóle nie było tych pampków... byłam w środę i dzisiaj i ani jednej paczki nie widziałam w żadnym rozmiarze ale w sumie i tak bym nie kupiła bo mam jedną pakę 2 tych z pszczółką Mają i musimy dopiero sprawdzić czy nam będą pasowały ![]() ---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ---------- Ja na poródówce to chyba z piłki nie będę schodzić. Strasznie mnie bolą plecy, jak siedzę i stoję a jak siądę na piłce to jak ręką odjął
__________________
|
||||
|
|
|
#2253 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
![]() Dzisiaj skończyła półtora roku a ja 38tc :-D Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#2254 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: mazury
Wiadomości: 9 887
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
super!!!! ja bym nadal nie wiedziała co mieszka w brzuszku gdyby nie 3D ![]() no i wagi malej zazdroszczę ![]() nasza 38tc1d wazy 3600 - nie wiem jak ja tego kluska wypchnę
|
|
|
|
|
#2255 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Dziwnów
Wiadomości: 4 968
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
![]() Cytat:
ale wkurzam się, bo prania nie mogę robić a musze Uli rzeczy poprać znów kocyki i tetry, bo wszystko kurzem przesiąkloCytat:
Gratulacje! |
|||
|
|
|
#2256 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Dzieki dziewczyny
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#2257 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 679
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
A następną masz w dniu mojego terminu. Mam nadzieje, że mały nie bedzie spóźnialski po tatusiu i przyjdzie na czas ![]() Dobra. Ja idę leżeć na łóżko o oglądać film na jedynce. Dobranoc
__________________
30.07.2011r Mąż i żona 27.11.2013 - Moje serce zabiło mocniej bo się pojawiłeś. Kocham Cię nad życie |
|
|
|
|
#2258 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 17 276
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
Już w szpitalu była niespokojna, a teraz takie akcje nam odstawia, że odchodzimy od zmysłów ![]() Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ---------- Kiedy miałyście pierwszą wizytę w domu położnej? |
||
|
|
|
#2259 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Oo tak sobie uświadomiłam wlasnie, ze Malwinka w 38t3d ważyła jakos 100g więcej i też wychodziła jakos tydz młodsza z wymiarów...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#2260 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
|
|
|
|
#2261 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Dębica
Wiadomości: 348
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Hej dziewczyny co tam słychać
wiem że mogę być zaginiona ale już się odnalazłam ! Już w końcu 9 miesiąc (38 tydzień rozpoczęty) także pasuje podzielić się wrażeniami sorki za zniknięcie ale jakoś nie było czasu ![]() ---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ---------- a że tak spytam, bo nie jestem w temacie jaki poród miała NEMOSEK
|
|
|
|
#2262 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
Cytat:
No nie wiem co Ci poradzic. Zastanow sie tylko nad tym Espumisanem. Mam, niestosowałam, ale nie czytałam o nim dobrze. Choc pamietam ze Jasiowi Domi pomagał. Domi?? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka KCIUKI DLA ANI ![]() |
||
|
|
|
#2263 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
|
|
|
|
#2264 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
Na pierwszej stronie pewnie znajdziesz opis ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka KCIUKI DLA ANI ![]() |
|
|
|
|
#2265 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
#2266 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 17 276
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Chyba hormony robią mi niezłą jazdę, ale taaak mi się chce Tż
|
|
|
|
#2267 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Dębica
Wiadomości: 348
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
[QUOTE=Trele_Morele;438421 79]
Na pierwszej stronie pewnie znajdziesz opis ![]() Hmm nie mogę znaleźć może w starszym wątku ![]() Miałyście może skurcze pachwin (promieniujące)? na ile przed porodem? |
|
|
|
#2268 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 5 645
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Dobry wieczór
Ogromne gratulacje dla wszystkich nowych mam Ile nowych dzieciaczków ![]() Lilith Motylek Weronisiek Karina Rusalka Basiula Babku Iskra O cholercia ile stron,chyba nie nadrobię za chiny ludowe ![]() Poszalały baby jedne ![]() Pokarało mnie tak długą nieobecnością,ale już spieszę z wyjaśnieniem. Od tygodnia jeździmy w odwiedzinki i przyjmujemy gości-dobrze mi robi ten kontakt z ludźmi. W zeszłą sobotę byliśmy u dziadków ,w ndz u drugich.W pnd przyszła koleżanka,we wtorek znajomi, w środę lekarka,we czwartek rodzinka.Grafik wypełniony po brzegi,reszta czasu to spacerki,gotowanie,pranie ,ogarnianie chatki,cycolenie po 2 godziny i przytulaski.A no i czasem jakaś drzemka jeśli dzieć i czas pozwoli
|
|
|
|
#2269 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 17 276
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Piję właśnie melisę. Może to uspokoi trochę brzuszek małej
Jeśli kolki mają trwać do 3 miesiąca to ja nie wiem jak my to przetrwamy
|
|
|
|
#2270 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Dębica
Wiadomości: 348
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Mam pytanie do Was , jaki laktator najlepszy? Widze że jest już spore grono mam więc może któraś wypróowała i podzieli się opinią. Zastanawiam się nad AVENTEM a MENDELA
---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
#2271 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 17 276
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Ja mam laktator ręczny i jestem zadowolona. Ładnie odciąga pokarm, nic mnie nie boli, a kosztował coś ponad 30 zł. Szkoda byłoby mi inwestować w sprzęt za ponad 200 zł.
|
|
|
|
#2272 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 5 645
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Wklejam opis porodu
![]() Rano 6.11.2013 o godzinie 7.20 obudził mnie ból brzucha,taki jak na okres.Ale niewiele się tym przejęłam bo przecież wcześniej też odczuwałam takie bóle.Wstałam,poszłam do łazienki,następnie wzięłam nospę i położyłam się.Budzik miałam nastawiony na 8.30 bo na 10 miałam pójść do dentysty na ściąganie osadu.Wstałam o tej godzinie i poszłam się ubierać i ogarniać.Zjadłam śniadanko,wypiłam herbatę i tak zrobiła się godzina 9.I wtedy coś zaczęło się dziać, chociaż jeszcze nie podejrzewałam że to właśnie skurcze się zaczynają.Łapało na chwilę i puszczało,ale ja nie dopuszczałam myśli że dzisiaj urodzę.W ogóle się nie przejęłam.O 9.30 zebraliśmy się z mężulem i pojechaliśmy do dentysty.Oczywiście nic wcześniej nie mówiłam że coś mnie boli i że być może poród się zaczyna.Nie chciałam martwić nikogo na zapas.Ale jak wysiadłam z samochodu przed godziną 10.00 już nie dałam rady ukryć grymasu bólu podczas skurczu.Mój nic nieświadomy mąż patrzył na mnie i zastanawiał się co jak tak spaceruję i oddycham szybko i opieram się na wpół zgięta o krawężnik.Zadzwoniła akurat szwagierka z pytaniem jak się czuję(przyznam miała wyczucie chwili) ale poprosiłam męża żeby odebrał bo nie dałam rady skupić się na rozmowie.W końcu doszłam do gabinetu i uprzedziłam babeczkę że mam skurcze ale spokojnie jeszcze nie rodzę i że to dopiero początek.Dentystka na mnie z wielkimi oczami i mówi że porodu nie umie odbierać.Uspokoiłam ją po czym wzięła się do roboty.Siedziałam na fotelu jakieś 10 minut bo okazało się że mam tylko niewielki osad więc poszło szybko.Potem znowu następny skurcz już w samochodzie mnie dopadł,ale niezbyt dokuczliwy.Pojechaliśmy do sklepu jeszcze bo przypomniałam sobie że nie mam wkładów do maszynki do golenia.No i bach następny skurcz i telefon od mamy jak się czuję(coś przeczuwała),udało mi się na skurczu z nią pogadać,ale ciężko było skupić się.Dojechaliśmy w końcu do domu,po drodze uświadomiłam mężula że prawdopodobnie się zaczęło.Chyba nie uwierzył.Sama mu nagadałam że to dopiero początek i pewnie dłuuugo potrwa.Jakże się myliłam….W domu wskoczyłam do wanny,ogoliłam się,umyłam włosy potem jeszcze zdążyłam wyprostować kręcąc w między czasie bioderkami w łazience w czasie skurczu.Włączyłam kompa z nadzieją że napiszę na forum że chyba rodzę.Ale co dochodziłam do komputera to skurcz nie dawał mi szans.Tak to szybko wszystko się działo….Od 11 tak naprawdę zaczęło się na dobre,skurczyki już były b.mocne,chodziłam po domu jak na spacerniaku.W tą i z powrotem i wkurzałam się bo ciągle mi mężul drzwi zamykał do salonu,a ja musiałam mieć przestrzeń.Skurcze były częste i długie,nieregularne ale nieraz po 1,5 minuty,odpuszczały na 30 sekund i znowu.Zaczęłam się zastanawiać co robić,jak pamiętacie chciałam jak najdłużej wytrzymać w domu i nie jechać do szpitala przed czasem.W między czasie dopakowałam torbę i wypiłam kawkę.Nie było mi do śmiechu-już wiedziałam że skończy się szpitalem.Skurcze zaczęły być regularne co 2-3 minuty,zadzwoniłam do siostry z pytaniem co mam robić.Była 11.40.Ta mi mówi że albo dzwonić do lekarki albo gnać do szpitala.Ja jej mówię że jeszcze poczekam,że tragedii nie ma wielkiej,a do lekarki nie zadzwonię bo każe mi i tak jechać na IP.Gada mi że głupia jestem,żebym jechała skoro skurcze są regularne bo urodzę w domu.I miałaby rację jakbym jeszcze poczekała.No i następny skurcz nadszedł,oj już taki porządny,krzyżowo-brzuszny i mocny oj mocny.Już nie zwlekałam,gotowa byłam w przeciągu kilku minut i sru do samochodu.Na klatce nadszedł następny skurczyk,ale jakoś doczłapałam do auta z 4 piętra.Po drodze większość czerwonych świateł rzecz jasna,a ja już nie mogłam usiedzieć na tyłku z bólu.Myślałam że w pewnym momencie będę musiała wysiąść ale nie było się gdzie zatrzymać.Wjechaliśmy na teren szpitala,gość zrobił dziwną minę jak mu powiedziałam że na porodówkę muszę.Oczywiście szukanie miejsca na parkingu bo wszystko zawalone,a potem musiałam jeszcze iść spory kawałek na IP.Wjechaliśmy windą na oddział i mówię do położnej że mam regularne skurcze.Była 12.10.Zaraz wzięła mnie do gabinetu,zbadała tętno Tymka,moje ciśnienie,zmierzyła miednicę i zaczęła się cała papierologia.Kazała mi usiąść, ale ja jej mówię że nie mogę,że spacerowanie sprawia mi ulgę.Chodziłam sobie po tym małym pokoiku,przyszła druga położna i lekarz(ten sam co mnie kiedyś na IP przyjmował) i dalej wpisywanie danych do komputera,podpisy,upoważn ienia itp…Lekarz patrzy na mnie i mówi to co pewnie dzisiaj urodzimy,ale chyba nie podejrzewał że to tak szybko nastapi.Atmosfera była ok,czułam się dobrze,wszyscy żartowali .Cieszyło mnie to że zostałam przyjęta z uśmiechem.Lekarz stwierdził że do porodu jeszcze trochę i chyba mnie bardzo nie boli skoro jestem taka spokojna.Ha ha mylił się.Pokazałam mu w między czasie zaświadczenia od endokrynologa i kardiologa.Przeczytał z uwagą i do mnie z tekstem czy ja mam zapalenie mięśnia sercowego???(po łacinie na zaświadczeniu było napisane-ja nawet nie zwróciłam uwagi a łacinę trochę znam)Widać było przerażenie z jego oczach co tutaj robię,powinnam rodzić w Krakowie w klinice.I że mam wskazanie do cc bo mogę umrzeć podczas porodu.Kopara mi opadła.Ja mu na to że co,że nie,absolutnie.Miałam tylko epizody z nieregularnymi skurczami serca,ale to wszystko.Nie biorę nic oprócz potasu i jestem zdrowa,dobrze się czuję,że najprawdopodobniej to na tle nerwowym.Nie uwierzył….powiedział że trzeba wezwać kardiologa,on nie weźmie odpowiedzialności.Rzucał się jeszcze że mam zaświadczenie z sierpnia a nie aktualne z listopada.A mi kardio przecież kazał przyjść dopiero po ciąży na kontrolę i wcześniej się nie pojawiać.Jakbym wiedziała to poszłabym do niego drugi raz.No nic małe zamieszanie. Następnie lekarz kazał mi się przebrać,zaczęłam się rozpakowywać z walizą na IP.Ciężko było schylić się po rzeczy na skurczu i jeszcze z twardym brzuchem…ale jakoś przetrwałam i udało mi się ubrać w koszulinę.Zbadał mnie,okazało się że mam już 8-9 cm rozwarcia i szybko na porodówkę.Była 13.15.Doczłapałam na blok porodowy,zajęłam wygodne łóżko porodowe.Przyszła położna,przywitała się (super babka mi się trafiła)- z prawdziwym podejściem,konkretna tak jak lubię.Położyłam się,podpięła mnie pod KTG i EKG na skurczu-auććććć.Wiłam się już z bólu,ale wytrzymałam.Opierałam się na szyi męża bo te ostatnie skurcze już do przyjemnych nie należały.Po chwili odeszły mi wody,a za chwilę znowu.Wrażenie jakbym się posikała,zaczęłam przepraszać ale położna się tylko zaśmiała i powiedziała że nie ma się czym przejmować.Podłożyła mi po tyłek podkłady,przykryła.Zapyta łam o lewatywę i możliwość chodzenia-oznajmiła że za póżno, a ja sobie pomyślałam w tym momencie ups poprzedniego dnia jadłam pizzę…..wyobraźnia zaczęła mi pracować.W pewnym momencie odczułam potrzebę parcia,jednak to było dopiero schodzenie główki jak się okazało.Trudno było to powstrzymać…Następnie przyszedl fajny kardiolog osłuchał mnie i przeprosił że zawraca głowę w takim momencie.Popatrzył na Holtera i echo serca i mówi mi że jestem zdrowa,mogę rodzić.Podziękowałam i odczułam ulgę że w końcu mogę skupić się na własnym porodzie i dziecku.Potem jeszcze lekarz (ten co mnie badał na IP) pojawił się i krzyczy na mnie gdzie mam echo serca,zaczął grzebać w mojej teczce z wynikami,porozwalał dokumenty ,ale w końcu znalazł.Oj chyba się chłop przestraszył na poważnie.Skutecznie podniosłam mu ciśnienie.Położna mnie zbadała i mówi mi że mam pełne rozwarcie,że rodzimy.Zaczęła przygotowywać łóżko,a ja do niej żeby męża zawołała bo bidoka cały czas wypraszali i koniec końców rodziłabym bez niego.Ale zaraz przyszedł na szczęście,złapał mnie za rękę,położna kazała położyć nogę na swoim biodrze,lekarz podkurczyć nogi i ręce trzymać na kolanach i jak przyjdzie skurcz to przeć.Nie miałam tych podpórek pod stopy(okazało się że były zepsute bo latały na prawo i lewo i podczas szycia spinałam się żeby je nogami przytrzymać co by lekarza w głowę nie uderzyły) więc byłam w pozycji pół siedzącej,oparta na kości ogonowej,wyglądałam jak rozkraczona żaba.Oczywiście zapomniałam o wdechu na skurczu i zamiast wypierać to wypuszczałam powietrze ustami.Ale po chwili już załapałam o co chodzi i oddychanie lepiej szło.Lekarz mnie o.pieprzył bo zamiast trzymać ręce na kolanach to ściskałam materac-ciekawe czy jakiejś dziury nie zrobiłam…ale weź się tu człowieku skup jak ci mówią przyj przyj,jeszcze jeszcze wytrzymaj,oddychaj,przyj 3 razy na jednym skurczu i tak w kółko, a najlepsze jest to że ja skurczu nie mam,to sobie tak leżę i czekam i w duchu się z nich śmieję.W końcu pojawił się i znowu parcie-nie było to łatwe,ba nawet dla mnie to chyba najtrudniejszy moment porodu.Kosztowało to trochę wysiłku,nie tak łatwo wypchnąć własne dziecko. Ale wiedziałam że już tak blisko do końca i niedługo zobaczę tą mała istotkę,niesamowite synka zobaczę!Położna do mnie że super mi idzie,lekarz z tekstem żebym się lepiej postarała,mężul dopinguje i ciśnie ten mój łepek do klatki.I kogo tu słuchać? Chyba najlepiej położnej, bo nawet lekarza opieprzyła że co on mówi,żeby mnie nie rozpraszał bo naprawdę już niedługo i maluch będzie na świecie.Uprzedziła również że musi mnie jednak naciąć-zgodziłam się bez wahania.Wiedziałam że to nastąpi bo widziałam jak idzie wcześniej po narzędzia.Z tego co pamiętam powiedziała do mnie pani Alu już widzę włosy,jeszcze raz i będzie cała główka.Na bodajże 5 skurczu dałam z siebie wszystko.Lekarz trochę mi ręką na brzuch nacisnął i chlup wyskoczył Tymek.Zobaczyłam jak położna wyciąga ze mnie małe,krzyczące ciałko.Płakał od razu jak się pojawił na tym świecie.Położyli mi go na piersi-był taki cieplutki i patrzył oczakami na mnie zdziwiony,uspokoił się.Mężul dał mi buziaka i podziękował.Byłam w szoku,pojawił mi się mega uśmiech na twarzy,nie dowierzałam że trzymam w ramionach własne dziecko.Nie wykrztusiłam słowa,nie wiedziałam co powiedzieć,pogłaskałam go po główce i pocałowałam.Wzięli Tymusia za chwilę na badanie,a ja już tęskniłam….Potem dostałam zastrzyk z oskytocyną żeby urodzić łożysko bo czynność skurczowa ustała.Jedno parcie i było po wszystkim.Pojawił się lekarz,założył mi 2 szwy i pocieszył że pięknie to zrobił-żebym się nie martwiła.W między czasie mężul tulił się obok z synkiem i robił fotki.Potem wstałam i przeszłam do pokoju obok na 2 godzinny odpoczynek chociaż wcale nie byłam zmęczona tylko podekscytowna.Mieliśmy siebie na wyłączność,tylko ja mężul i synek.W spokoju mogliśmy się nacieszyć sobą..Wtedy dopiero polały mi się łzy wzruszenia,opadły emocje,nastał błogi i cichy spokój.Dotarło do mnie że zostałam mamą!Piękne uczucie.Tymek był bardzo grzeczny,leżał ze mną chwilę, potem znalazł się na rękach u taty.Wtedy właśnie napisałam Wam wiadomość i pisałam smski do wszystkich.Zadzwoniłam też do ukochanej mamy.ależ była radosć!!!!Nawet nie wiem kiedy minęły te 2 godziny totalnej beztroski,poszłam do łazienki,miałam zakorzenione w głowie żeby jak najszybciej po porodzie wysikać się.Położna chciała ze mną tam wejsć,ale podziękowałam-powiedziałam że poradzę sobie.Po minucie już pukała bo myślała że zemdlałam.Potem zapytała się czy dam rade iść czy może mają mnie przewieźć na oddział noworodków. Przeszłam sama do windy,mężul z bambetlami razem ze mną i pojechaliśmy piętro wyżej.Przydzielili mi salę 2 osobową-warunki naprawdę komfortowe,przyjemnie i czysto.Wdrapałam się na jakoś na łóżko,co łatwym wyczynem nie było, ponieważ chodziłam jak kaczka i d.upcia bolała.Mężul poszedł po Tymka,jednak mu nie dali,ale zaraz GO przywieźli do nas –naszego kochanego,małego naleśniczka.Maluch spał,a my patrzyliśmy się na niego dobre parę godzin jak zaczarowani.Piękne to były chwile.Pokochałam od razu ten nasz mały CUD.To prawdziwy dar od życia. Jestem z nas dumna! |
|
|
|
#2273 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Dębica
Wiadomości: 348
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
|
|
|
|
#2274 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 5 645
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
Cytat:
Pomógł mi też na początku przy obolałych i poranionych brodawkach-musiałam podawać butlę. |
||
|
|
|
#2275 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Córka nie chce zasnąć...
|
|
|
|
#2276 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 5 645
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ---------- Cytat:
![]() Najlepsze życzonka dla Malwinki! ---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ---------- Zuziak Gratulacje!!!!! ---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ---------- Taszanta Lineczka Antibia za opisy porodów-przeczytałam jakieś parę dni temu,miałam coś napisać ale nie pamiętam ![]() Opisy Zwariowanegoi Adosienki poczytam dzisiaj podczas nocnego cycolenia pewnie ![]() ---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ---------- Jak tam ? Mój śpi od 20.00 ,pewnie koło 23 pobudka albo przymusowe budzenie.
|
|||
|
|
|
#2277 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 17 276
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Ja mam taki http://www.simed.pl/produkty/laktato...ny-lakta-plus/ Z tego co widziałam opinie ma średnie, sama nie wiem czemu, bo u mnie sprawdza się bez zarzutu. Kilka pociągnięć i pokarm ściągnięty.
Tak ![]() Moja śpi od jakichś dwóch godzin. Pewnie odbije się to na nocy ![]() Mąż pójdzie w poniedziałek zgłosi dziecko w przychodni, bo jeszcze nie był. Pewnie w przyszłym tygodniu mnie odwiedzi. |
|
|
|
#2278 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
#2279 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Dębica
Wiadomości: 348
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
nemosek
Masakra popłakałam się już się nie mogę doczekać na początku ciąży panikowałam przed porodem a teraz chce żeby to było już ! Dzięki za wysłanie tej historii jeszcze baardziej mnie uświadczyła w tym że nie moge sie już doczekać ! |
|
|
|
#2280 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 17 276
|
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz
Cytat:
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:02.




wykorzystamy spokojnie resztę 1 i zostajemy przy 2
z regóły te pierwsze szły










Już w szpitalu była niespokojna, a teraz takie akcje nam odstawia, że odchodzimy od zmysłów 




