Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz. XII - Strona 78 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Kolejna część naszego wątku będzie nosiła nazwę:
Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują 14 40,00%
listopadowo-grudniowe mamusie 2013 2 5,71%
Jeszcze trochę, jeszcze chwilka i porodów będzie kilka 0 0%
Już ostatnie brzuchatki pakują do szpitala manatki 12 34,29%
ten co teraz. 7 20,00%
Głosujący: 35. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-11-23, 07:31   #2311
dzidziadziumdzia
Zakorzenienie
 
Avatar dzidziadziumdzia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Szczecin/Bydgoszcz
Wiadomości: 3 841
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Ach zapomniałam Wam mówić. Zamówiłam dla potomstwa czapki szydełkowe i wreszcie odebrałam. Są przepiękne .Witkowi podszyłam polarem. Alisie też jedną podszyje i będą idealne na początek zimy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wituś przyszedł na świat 18.09.2013; (33Hbd)

Aliska przyszła na świat 18.08.2010
. Witaj Kochanie


Aniołki 05.2009 i 08.2009 oraz Aniołek bliźniak 03.2013

Edytowane przez dzidziadziumdzia
Czas edycji: 2013-11-23 o 07:35
dzidziadziumdzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 07:40   #2312
89Beatka
Wtajemniczenie
 
Avatar 89Beatka
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 2 505
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Koala fajny opis

My już mamy pospane, chyba ze uda się dziecko uspać gra teraz jakaś melodyjka z pozytywką, już wolę odkurzacz, ale o dziwo Liwka znieruchomiała może sie uda

wekkend sie zaczyna i pewnie spokój będzie
__________________
Liwia 3.10.2013
89Beatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 07:45   #2313
Anoula
Zakorzenienie
 
Avatar Anoula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 533
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Hej dziewczyny, ja mam pospane...
nie wiem czy Wam opowiadałam, ale koło mojego bloku był "mały" pożar w październiku no i nadpaliło elewacje. Jak teraz wróciliśmy do Krakowa to już stało rusztowanie i panowie naprawiają. Ale dziś miałam wybitnego pecha bo wstawałam przed 7 na siku, zanim zdążyłam zasnąć to punktualnie o 7 zaczęła się robota za oknem. Ależ oni są przy tym wulgarni :x.
Anoula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 08:14   #2314
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez koala19 Pokaż wiadomość
Witam, wkońcu mam chwile wiec opisze wam mój poród.

W niedziele 27 wstaliśmy z tż koło 9:30, zjedliśmy coś, tż coś porobił a ja sobie włączyłam w telewizji honey boo boo czy jakoś tak
Basia była tak ruchliwa jak nigdy wcześniej! aż byłam zdziwiona.
Tż wyszedł z psem a ja leżałam dalej, nagle Basia jakąś dziwną pozycje w brzuchu przybrała bo wystawała mi z jednej strony i to całkiem wyraźnie, nagle podczas jak zmieniałam pozycje usłyszałam takie PYK i o 11 polalo sie jak z wodospadu, zalałam całe łóżko. wstałam i dalej sie lało, zadzwonilam po tż i zaraz przybiegł. dał mi podkład i sobie siadłam a on scierał podloge z wód
nogi mi sie cholernie trzesly bylam przerażona!
ubralismy sie pojechalismy do szpitala bo nawet umyc sie nie bylam w stanie z nerwów.

Dotarliśmy na porodówke była jakoś 12, papierów mnostwo, wkoncu mnie zbadali rozwarcie 2 cm na usg dziecko okolo 3200 a cisnienie 150/110. dostalam dopegyt i dali na porodówke.
Z tż sie rozgościlismy ja chodziłam zeby coś ruszylo bo nie mialam zadnych skurczy, co chwile mierzyli mi cisnienie wkoncu dali mnie pod ktg i w trakcie leżenia dostałam lekkich skurczy które przybierały na sile lecz na ktg sie nie pisały. przyszła położna, rozwarcie 3cm, 10 min poźniej przyszla doktorka - rozwarcie 4cm, mnie juz skurcze wykanczaly a na ktg cisza za to my z tż wiedzielismy ze przy skurczach tetno małej spada do 80.
zaraz znowu badanie i rozwarcie 5cm, podczas skurczy ktg wcale nie lapało akcji serca wiec nie bylo wiadomo czy tetno spada czy jest ok ale odłaczyli mnie i kazali stac przy umywalce i sie opierać. no to stałam i mialam dosc skurcze tak mocne blagalam o ZZO ale czekali na wyniki z krwi bo jak cos tam wyjdzie to robia cc w miedzyczasie dali arkusz do wypelnienia do znieczulenia.
wypełnilismy przyszła polozna posadzila mnie na pilke. skurcze okropne ale trwające moze 15 sekund. oczywiscie w miedzyczasie przychodzili mierzyc cisnienia i sprawdzali detektorem tetno, co chwile sie ktos krecil.

Nareszcie są wyniki wszystko ok anestezjolog dostepny, polozna sprawdza rozwarcie 10cm! no to powoli skurcze parte, kazali mi na bok sie plozyc a przy skurczach przec a tż trzymal mi noge w gorze, myślalam ze umre, na znieczulnie dali mi 2 tab paracetamolu ale to na nic.
Tak sobie popierałam a na badaniu dziecko ma cala miednice do przejscia i chca mi dac oxy ale tak sie balam ze skurcze beda mocniejsze ze sie nie zgodzilam, staly ze mna caly czas 2 doktorki i jedna położna wkoncu przyniesli tą oxy i spadło kilka kropel i zaczela wychodził glowka, pytaja mnie czy mam skurcz ja mowie ze nie wiem i caly czas parłam bo czułam potrzebe, dwa parcia i o 16;55 Basia pojawiła sie na świecie położyli ją na mnie i tż odcinal pepowine, zaraz wzieli ją na ten stojak obok i tż caly czas z nia byl gdy mnie szyli. wkoncu przyszla babka co badała basie i wszystko ok 10 pkt i dali mi ją, tak sobie 2h lezelismy jakos przy tym troch cycka possala az poszli z tz do wazenia a mnie w miedzyczasie dali na sale pooprodową. Basia wrocila ubrana 3020kg i 54cm a tz pojechal do do domu bo koniec odwiedzin. wkoncu poszłam spać


Nemosek dokladnie c, żywe srebro z małej. Fakt, uwięzi chwile grzecznie, ale tak to jej pełno


Cora z nami dzisiaj spała i to bez żadnej pobudki. za to maz po 4 wstawał i pojechał juz na uczelnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 08:33   #2315
ryba91
Zakorzenienie
 
Avatar ryba91
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Witam

Sorki, ze wczoraj tylko tak podawalam info, ale jestem taka slaba, zle sie czuje i nie mam na nic sil.. ledwoco pamietam co kto pisal, wiec jak pomyle costo wybaczcie

Nemosek
- super ze jesteś z powrotem, super opis
koala- Witaj jak tam sobie radzisz ? za opis , maz sie nie bal przecinac pepowine?

CHCEMY ZdJECIA BASI I TYMKA


Miki, kyte
- jak nocki?kolki sa? jak je rozpoznajecie...?

Dzidzia-pokaz czapy i pozdrow Iskre, dobrze ze wszystko ok. Czekaamy na zdjecie Antossia

Kacper dostal od swojej przyszlej chrzestnej taki polarowy komplecik spodnie i bluza oraz czape zimowa z pomponem ta czapa jest ekstra, ale chyba na ega mrozy bd ja wkladac bo dość grub JEST. moze na te śniegi co przyjdą ;p
ale nie ma tak dobrze, wczoraj siedzial z moja siostra, ona mu dawala normalnie AR a jak wrocilaam to dalam mu cyca i najadl die, odbil i po 40minuytach zaczal ulewac ... i to tak fest. kolejne podejscie to samo. mam ten nutriton wiec w butelce zagescilam, wypil ale nie odbil, prezylsie cala drzemke - tak o dziwo zasnal w dzien ;0 wstal zjadL AR polozylam go bez pampks na brzuszku, zrobilam masaz iwtedy ta kupka wyszla ale jakas taka dziwna, niby zolta/musztardowa ale jakby z zielonym zmieszana... i teraz nie wiem. od kilku dni stosuje sie zasad kp wiec nie wiem czy z mojej fiety wynika to...? poza tym no nie moge karmic go cycem bo jak nic ulewa i to sopro. o 5 tez dostal moje i zwracal do 8;/ wiec albo odciagac i zageszczac albo tylko mm...
__________________
..
ryba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 08:37   #2316
Trele_Morele
Zakorzenienie
 
Avatar Trele_Morele
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez dzidziadziumdzia Pokaż wiadomość
Ach zapomniałam Wam mówić. Zamówiłam dla potomstwa czapki szydełkowe i wreszcie odebrałam. Są przepiękne .Witkowi podszyłam polarem. Alisie też jedną podszyje i będą idealne na początek zimy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Gdzie zamòwiłas,? Zrobił Ci ktos na zamowienie? Chcemy zobaczyc


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka

KCIUKI DLA ANI


Trele_Morele jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 08:49   #2317
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Koala brawa za super opis.
Ja właśnie dałam malutkiej 3 krople espumisanu już nie chciałam aby dłużej się męczyla.Narazie się uspokoiła.

Cytat:
Napisane przez Trele_Morele Pokaż wiadomość
KOALA - fajny opis szybko Ci poszło. I Basia taka maleńka.
Jak sobie radzicie?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Maleńka? Ja sobie pomyślałam jaka duża w porównaniu z moją





Cytat:
Napisane przez dzidziadziumdzia Pokaż wiadomość
Ach zapomniałam Wam mówić. Zamówiłam dla potomstwa czapki szydełkowe i wreszcie odebrałam. Są przepiękne .Witkowi podszyłam polarem. Alisie też jedną podszyje i będą idealne na początek zimy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Poka poka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Zapomniałam się pochwalić! W nocy odpadł pępuszek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
2820g SZCZĘŚCIA
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:19   #2318
dzidziadziumdzia
Zakorzenienie
 
Avatar dzidziadziumdzia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Szczecin/Bydgoszcz
Wiadomości: 3 841
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Tu są czapy i moje dzieciaki https://picasaweb.google.com/m/viewe...18642331327697

Oczywscie publikowane za moją zgodą .
Czapki kupiłam na all a potem. Kontakt z panią tak się mailowo rozwinął, że i bez tego by dało radę. Kolejne zamówienia będę robić już poza all.

Witka czapa kosztowała 28zl, Alisy czapy po 38zł od sztuki i 28 za chuste .

Ale robie reklamę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Kobieta robi co się zapragnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wituś przyszedł na świat 18.09.2013; (33Hbd)

Aliska przyszła na świat 18.08.2010
. Witaj Kochanie


Aniołki 05.2009 i 08.2009 oraz Aniołek bliźniak 03.2013
dzidziadziumdzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:29   #2319
malinka123108
Wtajemniczenie
 
Avatar malinka123108
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 409
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

asist fajnie ze takie same terminy..ogolnie to jak ty sie czujesz?masz jakies przepowiadacze?mi sie wczoraj skurcze rozeszly w sina dal....masakra ale dzis rano mojej siostrzenicy sie snilo ze karetka u nas byla czyli mama stwierdzila ze dzis urodze...buahaha nie wiem jakim cudem ale wozek dzis piore zeby jak cos zdazyl wyschnac heh
__________________
w oczekiwaniu na corenke t.p 02.11.2019
malinka123108 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:31   #2320
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez ryba91 Pokaż wiadomość
Witam

Sorki, ze wczoraj tylko tak podawalam info, ale jestem taka slaba, zle sie czuje i nie mam na nic sil.. ledwoco pamietam co kto pisal, wiec jak pomyle costo wybaczcie

Nemosek
- super ze jesteś z powrotem, super opis
koala- Witaj jak tam sobie radzisz ? za opis , maz sie nie bal przecinac pepowine?

CHCEMY ZdJECIA BASI I TYMKA


Miki, kyte
- jak nocki?kolki sa? jak je rozpoznajecie...?

Dzidzia-pokaz czapy i pozdrow Iskre, dobrze ze wszystko ok. Czekaamy na zdjecie Antossia

Kacper dostal od swojej przyszlej chrzestnej taki polarowy komplecik spodnie i bluza oraz czape zimowa z pomponem ta czapa jest ekstra, ale chyba na ega mrozy bd ja wkladac bo dość grub JEST. moze na te śniegi co przyjdą ;p
ale nie ma tak dobrze, wczoraj siedzial z moja siostra, ona mu dawala normalnie AR a jak wrocilaam to dalam mu cyca i najadl die, odbil i po 40minuytach zaczal ulewac ... i to tak fest. kolejne podejscie to samo. mam ten nutriton wiec w butelce zagescilam, wypil ale nie odbil, prezylsie cala drzemke - tak o dziwo zasnal w dzien ;0 wstal zjadL AR polozylam go bez pampks na brzuszku, zrobilam masaz iwtedy ta kupka wyszla ale jakas taka dziwna, niby zolta/musztardowa ale jakby z zielonym zmieszana... i teraz nie wiem. od kilku dni stosuje sie zasad kp wiec nie wiem czy z mojej fiety wynika to...? poza tym no nie moge karmic go cycem bo jak nic ulewa i to sopro. o 5 tez dostal moje i zwracal do 8;/ wiec albo odciagac i zageszczac albo tylko mm...
były niestety kolki...rozpoznaje je po płaczu nawet wrzasku, zdenerwowaniem wyraźnym, pręży się podkurcza nóżki, chwila spokoju, nagle wrzask... Całą noc jakoś dawałam sobie rade ale nad ranem już nie chciałam jej męczyć dałam jej te 3 krople espumisanu.
Rybko spróbuj odciągac i zmieszać to z mm tak jak mówisz, może będzie lepszy rezultat. Co do kupki nie pomogę niestety
I tak sobie pomyślałam też że może zacznę odciągać swój pokarm i spróbuję z butelką antykolkową...MIki co o tym sądzisz?
Cytat:
Napisane przez dzidziadziumdzia Pokaż wiadomość
Tu są czapy i moje dzieciaki https://picasaweb.google.com/m/viewe...18642331327697

Oczywscie publikowane za moją zgodą .
Czapki kupiłam na all a potem. Kontakt z panią tak się mailowo rozwinął, że i bez tego by dało radę. Kolejne zamówienia będę robić już poza all.

Witka czapa kosztowała 28zl, Alisy czapy po 38zł od sztuki i 28 za chuste .

Ale robie reklamę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Kobieta robi co się zapragnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ja nic nie widzę

W nocy moja mała złośnica , w momencie gdy przebierałam jej pampka, a przebierałam na swoim łóżku byłam już tak zmęczona że nie chciało mi się dojść do przewijaka, zdjęłam jej zużytego pampka i chciałam założyć nowego..ku mojemu zdziwieniu dziecko całe mokre...body, śpioszki, już nie wspomnę o pościeli i materacu..
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:33   #2321
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 195
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez nemosek Pokaż wiadomość
Wklejam opis porodu

Rano 6.11.2013 o godzinie 7.20 obudził mnie ból brzucha,taki jak na okres.Ale niewiele się tym przejęłam bo przecież wcześniej też odczuwałam takie bóle.Wstałam,poszłam do łazienki,następnie wzięłam nospę i położyłam się.Budzik miałam nastawiony na 8.30 bo na 10 miałam pójść do dentysty na ściąganie osadu.Wstałam o tej godzinie i poszłam się ubierać i ogarniać.Zjadłam śniadanko,wypiłam herbatę i tak zrobiła się godzina 9.I wtedy coś zaczęło się dziać, chociaż jeszcze nie podejrzewałam że to właśnie skurcze się zaczynają.Łapało na chwilę i puszczało,ale ja nie dopuszczałam myśli że dzisiaj urodzę.W ogóle się nie przejęłam.O 9.30 zebraliśmy się z mężulem i pojechaliśmy do dentysty.Oczywiście nic wcześniej nie mówiłam że coś mnie boli i że być może poród się zaczyna.Nie chciałam martwić nikogo na zapas.Ale jak wysiadłam z samochodu przed godziną 10.00 już nie dałam rady ukryć grymasu bólu podczas skurczu.Mój nic nieświadomy mąż patrzył na mnie i zastanawiał się co jak tak spaceruję i oddycham szybko i opieram się na wpół zgięta o krawężnik.Zadzwoniła akurat szwagierka z pytaniem jak się czuję(przyznam miała wyczucie chwili) ale poprosiłam męża żeby odebrał bo nie dałam rady skupić się na rozmowie.W końcu doszłam do gabinetu i uprzedziłam babeczkę że mam skurcze ale spokojnie jeszcze nie rodzę i że to dopiero początek.Dentystka na mnie z wielkimi oczami i mówi że porodu nie umie odbierać.Uspokoiłam ją po czym wzięła się do roboty.Siedziałam na fotelu jakieś 10 minut bo okazało się że mam tylko niewielki osad więc poszło szybko.Potem znowu następny skurcz już w samochodzie mnie dopadł,ale niezbyt dokuczliwy.Pojechaliśmy do sklepu jeszcze bo przypomniałam sobie że nie mam wkładów do maszynki do golenia.No i bach następny skurcz i telefon od mamy jak się czuję(coś przeczuwała),udało mi się na skurczu z nią pogadać,ale ciężko było skupić się.Dojechaliśmy w końcu do domu,po drodze uświadomiłam mężula że prawdopodobnie się zaczęło.Chyba nie uwierzył.Sama mu nagadałam że to dopiero początek i pewnie dłuuugo potrwa.Jakże się myliłam….W domu wskoczyłam do wanny,ogoliłam się,umyłam włosy potem jeszcze zdążyłam wyprostować kręcąc w między czasie bioderkami w łazience w czasie skurczu.Włączyłam kompa z nadzieją że napiszę na forum że chyba rodzę.Ale co dochodziłam do komputera to skurcz nie dawał mi szans.Tak to szybko wszystko się działo….Od 11 tak naprawdę zaczęło się na dobre,skurczyki już były b.mocne,chodziłam po domu jak na spacerniaku.W tą i z powrotem i wkurzałam się bo ciągle mi mężul drzwi zamykał do salonu,a ja musiałam mieć przestrzeń.Skurcze były częste i długie,nieregularne ale nieraz po 1,5 minuty,odpuszczały na 30 sekund i znowu.Zaczęłam się zastanawiać co robić,jak pamiętacie chciałam jak najdłużej wytrzymać w domu i nie jechać do szpitala przed czasem.W między czasie dopakowałam torbę i wypiłam kawkę.Nie było mi do śmiechu-już wiedziałam że skończy się szpitalem.Skurcze zaczęły być regularne co 2-3 minuty,zadzwoniłam do siostry z pytaniem co mam robić.Była 11.40.Ta mi mówi że albo dzwonić do lekarki albo gnać do szpitala.Ja jej mówię że jeszcze poczekam,że tragedii nie ma wielkiej,a do lekarki nie zadzwonię bo każe mi i tak jechać na IP.Gada mi że głupia jestem,żebym jechała skoro skurcze są regularne bo urodzę w domu.I miałaby rację jakbym jeszcze poczekała.No i następny skurcz nadszedł,oj już taki porządny,krzyżowo-brzuszny i mocny oj mocny.Już nie zwlekałam,gotowa byłam w przeciągu kilku minut i sru do samochodu.Na klatce nadszedł następny skurczyk,ale jakoś doczłapałam do auta z 4 piętra.Po drodze większość czerwonych świateł rzecz jasna,a ja już nie mogłam usiedzieć na tyłku z bólu.Myślałam że w pewnym momencie będę musiała wysiąść ale nie było się gdzie zatrzymać.Wjechaliśmy na teren szpitala,gość zrobił dziwną minę jak mu powiedziałam że na porodówkę muszę.Oczywiście szukanie miejsca na parkingu bo wszystko zawalone,a potem musiałam jeszcze iść spory kawałek na IP.Wjechaliśmy windą na oddział i mówię do położnej że mam regularne skurcze.Była 12.10.Zaraz wzięła mnie do gabinetu,zbadała tętno Tymka,moje ciśnienie,zmierzyła miednicę i zaczęła się cała papierologia.Kazała mi usiąść, ale ja jej mówię że nie mogę,że spacerowanie sprawia mi ulgę.Chodziłam sobie po tym małym pokoiku,przyszła druga położna i lekarz(ten sam co mnie kiedyś na IP przyjmował) i dalej wpisywanie danych do komputera,podpisy,upoważn ienia itp…Lekarz patrzy na mnie i mówi to co pewnie dzisiaj urodzimy,ale chyba nie podejrzewał że to tak szybko nastapi.Atmosfera była ok,czułam się dobrze,wszyscy żartowali .Cieszyło mnie to że zostałam przyjęta z uśmiechem.Lekarz stwierdził że do porodu jeszcze trochę i chyba mnie bardzo nie boli skoro jestem taka spokojna.Ha ha mylił się.Pokazałam mu w między czasie zaświadczenia od endokrynologa i kardiologa.Przeczytał z uwagą i do mnie z tekstem czy ja mam zapalenie mięśnia sercowego???(po łacinie na zaświadczeniu było napisane-ja nawet nie zwróciłam uwagi a łacinę trochę znam)Widać było przerażenie z jego oczach co tutaj robię,powinnam rodzić w Krakowie w klinice.I że mam wskazanie do cc bo mogę umrzeć podczas porodu.Kopara mi opadła.Ja mu na to że co,że nie,absolutnie.Miałam tylko epizody z nieregularnymi skurczami serca,ale to wszystko.Nie biorę nic oprócz potasu i jestem zdrowa,dobrze się czuję,że najprawdopodobniej to na tle nerwowym.Nie uwierzył….powiedział że trzeba wezwać kardiologa,on nie weźmie odpowiedzialności.Rzucał się jeszcze że mam zaświadczenie z sierpnia a nie aktualne z listopada.A mi kardio przecież kazał przyjść dopiero po ciąży na kontrolę i wcześniej się nie pojawiać.Jakbym wiedziała to poszłabym do niego drugi raz.No nic małe zamieszanie. Następnie lekarz kazał mi się przebrać,zaczęłam się rozpakowywać z walizą na IP.Ciężko było schylić się po rzeczy na skurczu i jeszcze z twardym brzuchem…ale jakoś przetrwałam i udało mi się ubrać w koszulinę.Zbadał mnie,okazało się że mam już 8-9 cm rozwarcia i szybko na porodówkę.Była 13.15.Doczłapałam na blok porodowy,zajęłam wygodne łóżko porodowe.Przyszła położna,przywitała się (super babka mi się trafiła)- z prawdziwym podejściem,konkretna tak jak lubię.Położyłam się,podpięła mnie pod KTG i EKG na skurczu-auććććć.Wiłam się już z bólu,ale wytrzymałam.Opierałam się na szyi męża bo te ostatnie skurcze już do przyjemnych nie należały.Po chwili odeszły mi wody,a za chwilę znowu.Wrażenie jakbym się posikała,zaczęłam przepraszać ale położna się tylko zaśmiała i powiedziała że nie ma się czym przejmować.Podłożyła mi po tyłek podkłady,przykryła.Zapyta łam o lewatywę i możliwość chodzenia-oznajmiła że za póżno, a ja sobie pomyślałam w tym momencie ups poprzedniego dnia jadłam pizzę…..wyobraźnia zaczęła mi pracować.W pewnym momencie odczułam potrzebę parcia,jednak to było dopiero schodzenie główki jak się okazało.Trudno było to powstrzymać…Następnie przyszedl fajny kardiolog osłuchał mnie i przeprosił że zawraca głowę w takim momencie.Popatrzył na Holtera i echo serca i mówi mi że jestem zdrowa,mogę rodzić.Podziękowałam i odczułam ulgę że w końcu mogę skupić się na własnym porodzie i dziecku.Potem jeszcze lekarz (ten co mnie badał na IP) pojawił się i krzyczy na mnie gdzie mam echo serca,zaczął grzebać w mojej teczce z wynikami,porozwalał dokumenty ,ale w końcu znalazł.Oj chyba się chłop przestraszył na poważnie.Skutecznie podniosłam mu ciśnienie.Położna mnie zbadała i mówi mi że mam pełne rozwarcie,że rodzimy.Zaczęła przygotowywać łóżko,a ja do niej żeby męża zawołała bo bidoka cały czas wypraszali i koniec końców rodziłabym bez niego.Ale zaraz przyszedł na szczęście,złapał mnie za rękę,położna kazała położyć nogę na swoim biodrze,lekarz podkurczyć nogi i ręce trzymać na kolanach i jak przyjdzie skurcz to przeć.Nie miałam tych podpórek pod stopy(okazało się że były zepsute bo latały na prawo i lewo i podczas szycia spinałam się żeby je nogami przytrzymać co by lekarza w głowę nie uderzyły) więc byłam w pozycji pół siedzącej,oparta na kości ogonowej,wyglądałam jak rozkraczona żaba.Oczywiście zapomniałam o wdechu na skurczu i zamiast wypierać to wypuszczałam powietrze ustami.Ale po chwili już załapałam o co chodzi i oddychanie lepiej szło.Lekarz mnie o.pieprzył bo zamiast trzymać ręce na kolanach to ściskałam materac-ciekawe czy jakiejś dziury nie zrobiłam…ale weź się tu człowieku skup jak ci mówią przyj przyj,jeszcze jeszcze wytrzymaj,oddychaj,przyj 3 razy na jednym skurczu i tak w kółko, a najlepsze jest to że ja skurczu nie mam,to sobie tak leżę i czekam i w duchu się z nich śmieję.W końcu pojawił się i znowu parcie-nie było to łatwe,ba nawet dla mnie to chyba najtrudniejszy moment porodu.Kosztowało to trochę wysiłku,nie tak łatwo wypchnąć własne dziecko. Ale wiedziałam że już tak blisko do końca i niedługo zobaczę tą mała istotkę,niesamowite synka zobaczę!Położna do mnie że super mi idzie,lekarz z tekstem żebym się lepiej postarała,mężul dopinguje i ciśnie ten mój łepek do klatki.I kogo tu słuchać? Chyba najlepiej położnej, bo nawet lekarza opieprzyła że co on mówi,żeby mnie nie rozpraszał bo naprawdę już niedługo i maluch będzie na świecie.Uprzedziła również że musi mnie jednak naciąć-zgodziłam się bez wahania.Wiedziałam że to nastąpi bo widziałam jak idzie wcześniej po narzędzia.Z tego co pamiętam powiedziała do mnie pani Alu już widzę włosy,jeszcze raz i będzie cała główka.Na bodajże 5 skurczu dałam z siebie wszystko.Lekarz trochę mi ręką na brzuch nacisnął i chlup wyskoczył Tymek.Zobaczyłam jak położna wyciąga ze mnie małe,krzyczące ciałko.Płakał od razu jak się pojawił na tym świecie.Położyli mi go na piersi-był taki cieplutki i patrzył oczakami na mnie zdziwiony,uspokoił się.Mężul dał mi buziaka i podziękował.Byłam w szoku,pojawił mi się mega uśmiech na twarzy,nie dowierzałam że trzymam w ramionach własne dziecko.Nie wykrztusiłam słowa,nie wiedziałam co powiedzieć,pogłaskałam go po główce i pocałowałam.Wzięli Tymusia za chwilę na badanie,a ja już tęskniłam….Potem dostałam zastrzyk z oskytocyną żeby urodzić łożysko bo czynność skurczowa ustała.Jedno parcie i było po wszystkim.Pojawił się lekarz,założył mi 2 szwy i pocieszył że pięknie to zrobił-żebym się nie martwiła.W między czasie mężul tulił się obok z synkiem i robił fotki.Potem wstałam i przeszłam do pokoju obok na 2 godzinny odpoczynek chociaż wcale nie byłam zmęczona tylko podekscytowna.Mieliśmy siebie na wyłączność,tylko ja mężul i synek.W spokoju mogliśmy się nacieszyć sobą..Wtedy dopiero polały mi się łzy wzruszenia,opadły emocje,nastał błogi i cichy spokój.Dotarło do mnie że zostałam mamą!Piękne uczucie.Tymek był bardzo grzeczny,leżał ze mną chwilę, potem znalazł się na rękach u taty.Wtedy właśnie napisałam Wam wiadomość i pisałam smski do wszystkich.Zadzwoniłam też do ukochanej mamy.ależ była radosć!!!!Nawet nie wiem kiedy minęły te 2 godziny totalnej beztroski,poszłam do łazienki,miałam zakorzenione w głowie żeby jak najszybciej po porodzie wysikać się.Położna chciała ze mną tam wejsć,ale podziękowałam-powiedziałam że poradzę sobie.Po minucie już pukała bo myślała że zemdlałam.Potem zapytała się czy dam rade iść czy może mają mnie przewieźć na oddział noworodków. Przeszłam sama do windy,mężul z bambetlami razem ze mną i pojechaliśmy piętro wyżej.Przydzielili mi salę 2 osobową-warunki naprawdę komfortowe,przyjemnie i czysto.Wdrapałam się na jakoś na łóżko,co łatwym wyczynem nie było, ponieważ chodziłam jak kaczka i d.upcia bolała.Mężul poszedł po Tymka,jednak mu nie dali,ale zaraz GO przywieźli do nas –naszego kochanego,małego naleśniczka.Maluch spał,a my patrzyliśmy się na niego dobre parę godzin jak zaczarowani.Piękne to były chwile.Pokochałam od razu ten nasz mały CUD.To prawdziwy dar od życia.
Jestem z nas dumna!
super opis, super poród
chciałabym być tak dzielna i spokojna jak Ty

dzieńdoberek


u mnie coś zaczyna się dziać.
3 raz w nocy budziłam się z okropnym bólem. zupełnie jakby okres się zaczął.
ten ból teraz jest tak tępy, przejmujący, ryje mi całe podbrzusze, do tego czuje dziwny ucisk w środku.
przechodzi i puszcza, ale nie wygląda to (chyba) tak jak powinno. nie wiem. momentami nie mogę wytrzymać i muszę aż wstać - pomaga to na chwilę.
do tego dreszcze mnie przechodzą i dostaje gęsiej skóry z uderzeniami gorąca.

nogi jak z waty.
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani


Edytowane przez anka_85
Czas edycji: 2013-11-23 o 09:34
anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:36   #2322
dzidziadziumdzia
Zakorzenienie
 
Avatar dzidziadziumdzia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Szczecin/Bydgoszcz
Wiadomości: 3 841
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Kyte to może tu
To aukcja sle na dole jest link do prac tej Pani

http://allegro.pl/show_item.php?item=3667306999

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wituś przyszedł na świat 18.09.2013; (33Hbd)

Aliska przyszła na świat 18.08.2010
. Witaj Kochanie


Aniołki 05.2009 i 08.2009 oraz Aniołek bliźniak 03.2013
dzidziadziumdzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:45   #2323
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
super opis, super poród
chciałabym być tak dzielna i spokojna jak Ty

dzieńdoberek


u mnie coś zaczyna się dziać.
3 raz w nocy budziłam się z okropnym bólem. zupełnie jakby okres się zaczął.
ten ból teraz jest tak tępy, przejmujący, ryje mi całe podbrzusze, do tego czuje dziwny ucisk w środku.
przechodzi i puszcza, ale nie wygląda to (chyba) tak jak powinno. nie wiem. momentami nie mogę wytrzymać i muszę aż wstać - pomaga to na chwilę.
do tego dreszcze mnie przechodzą i dostaje gęsiej skóry z uderzeniami gorąca.

nogi jak z waty.
Na moje to się zaczyna.,."

Dzidzia, piękne są te czapki!
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:53   #2324
Anoula
Zakorzenienie
 
Avatar Anoula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 533
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez dzidziadziumdzia Pokaż wiadomość
Kyte to może tu
To aukcja sle na dole jest link do prac tej Pani

http://allegro.pl/show_item.php?item=3667306999

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
niech tu wpadnie Acelinka to oszaleje na punkcie tych czapek
Anoula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:53   #2325
89Beatka
Wtajemniczenie
 
Avatar 89Beatka
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 2 505
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
super opis, super poród
chciałabym być tak dzielna i spokojna jak Ty

dzieńdoberek


u mnie coś zaczyna się dziać.
3 raz w nocy budziłam się z okropnym bólem. zupełnie jakby okres się zaczął.
ten ból teraz jest tak tępy, przejmujący, ryje mi całe podbrzusze, do tego czuje dziwny ucisk w środku.
przechodzi i puszcza, ale nie wygląda to (chyba) tak jak powinno. nie wiem. momentami nie mogę wytrzymać i muszę aż wstać - pomaga to na chwilę.
do tego dreszcze mnie przechodzą i dostaje gęsiej skóry z uderzeniami gorąca.

nogi jak z waty.
torba spakowana?
__________________
Liwia 3.10.2013
89Beatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:56   #2326
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 195
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Kyte, Beatka... ja nie wiem
Moje wyobrażenia na temat skurczy wprowadzających w ten stan (puszcza, chwyta i znów przechodzi) są troche obdiegające od tego co czuje i co pisałyście w opisach porodów.
Hm, co mnie zastanawia, w tych niby "przerwach" też boli, ale ten ból nie jest przejmujący.
Określiłabym jako delikatno-średni, a po chwili rośnie i uderza i zupełnie jakby zaraz miało uderzyć tak konkretnie, że nie będę mieć wątpliwości, że to jest "to" i zastanawiam się, czy nie obudzić tż... bo robi się jakby za mocno momentami.... nie chce paniki siać, bo może przejść

no nic, siedze z kawą i zobaczymy co dalej
wszystko spakowane
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 09:59   #2327
89Beatka
Wtajemniczenie
 
Avatar 89Beatka
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 2 505
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
Kyte, Beatka... ja nie wiem
Moje wyobrażenia na temat skurczy wprowadzających w ten stan (puszcza, chwyta i znów przechodzi) są troche obdiegające od tego co czuje i co pisałyście w opisach porodów.
Hm, co mnie zastanawia, w tych niby "przerwach" też boli, ale ten ból nie jest przejmujący.
Określiłabym jako delikatno-średni, a po chwili rośnie i uderza i zupełnie jakby zaraz miało uderzyć tak konkretnie, że nie będę mieć wątpliwości, że to jest "to" i zastanawiam się, czy nie obudzić tż... bo robi się jakby za mocno momentami.... nie chce paniki siać, bo może przejść

no nic, siedze z kawą i zobaczymy co dalej
wszystko spakowane
idz pod prysznic, jak skurcze sie wyciszą to jeszcze nie to

w sumie to ja nie weim jak wygląda rozpoczęcie porodu, mnie poprostu początkiem 9 miesiąca zabrali na cc
__________________
Liwia 3.10.2013
89Beatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:03   #2328
dzidziadziumdzia
Zakorzenienie
 
Avatar dzidziadziumdzia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Szczecin/Bydgoszcz
Wiadomości: 3 841
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Anka mierz czestotliwosc. To to.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Anoula na aukcji faktycznie większość to sowy ale ta kobieta robi nawet płaszcze na szydełku .n
Mnie sowy nie ruszają. Wolę kwiatki i zwierzątka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wituś przyszedł na świat 18.09.2013; (33Hbd)

Aliska przyszła na świat 18.08.2010
. Witaj Kochanie


Aniołki 05.2009 i 08.2009 oraz Aniołek bliźniak 03.2013
dzidziadziumdzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:07   #2329
a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 745
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Hej hej!!! Jesteśmy w domu od środy

Mam sekundkę, ale spróbuję opisać bardzo krótko nasz poród.

W sobotę 16.11 o 4 rano zaczęły się skurcze co 10 minut, niezbyt mocne. Cały dzień chodziłam z myślą, że to już, ale skurcze nieregularne, lekkie. O 15.30 zaczęły się co 5 minut, ale nadal lekkie- jednak postanowiłam, że pojedziemy do szpitala. Byliśmy o 18, skurcze były już nieco bardziej bolesne, ale znośnie. Standardowo ktg, badanie, rozwarcie na 1 palec, skurcze 50%.
Kazali mi czekać, ale skurcze zaczęły być coraz bardziej bolesne, brzuch spinał się tak często, że nie byłam w stanie liczyć ruchów małego. Poszłam do położnej, dała mi Scolpolan, nic nie pomógł. Lekarka kazała czekać na decyzję do rana.
Ja oczywiście wszystko tłumaczyłam, że tak samo było za 1 razem, że nie było rozwarcie, że szyjka się nie skracała. Ale uznali, że czekamy. W nocy nie spałam bo ból był coraz gorszy, mąż pojechał do domu. Wrócił o 8 w niedzielę 17.11 i był ze mną już do samego końca.
Zaczęło się znów ktg, uznali, że to za lekkie skurcze i czekamy dalej, a ja już nie mogłam się ruszać- rozsadzało mi brzuch od środa, nie mogłam wstać z leżanki przy ktg. Poszłam zapytać lekarki ile jeszcze czekamy, a ona mi na to, że mój przypadek nie jest beznadziejny i może urodzę sn. Wróciłam zapłakana na salę, zaczęły się skurcze co 3 minuty, już takie nie do zniesienia. Chodziłam co 30 minut pod prysznic bo mi pomagał, waliłam pięścią w ścianę, miażdżyłam mężowi rękę- wszystko wytrzymywał z takim spokojem... Nie mogłam siedzieć, wydawało mi się, że urodzę jak wstanę... Po 19h skurczy napisałam smsa do swojej pani dr, że już nie wytrzymam, każą czekać, a ja nie wiem na co bo nic nie postępuje jak przy Oli. Za pół godziny całkowicie inaczej zaczęli mnie traktować.
Przyszła lekarka, zabrała na ktg, skurcze 60%, ból masakryczny. Położna pozwoliła być mężowi przy mnie podczas tego ktg i widziała, że błagam go żeby cały czas coś opowiadał, ściskam mu rękę z całej siły, a potem nie mogłam się podnieść bo wydawało mi się, że pęknie mi blizna po cc.
Powiedziała, że już wystarczy, że prawdopodobnie około 20 będę miała cc. Była 18.
Ja dostałam skrzydeł! Ból przez te 2h był straszny, ale wiedziałam, że zaraz się skończy i będzie z nami Michaś.
Przed 20 wzięli mnie na salę, przygotowali, bałam się jak cholera, zaczęłam się telepać na widok lekarza... Ale na sali wszyscy byli bardzo mili, gładzili mnie po włosach i pytali o córcię.
O 20 zaczęła się cc, o 20.25 urodził się Michał: 4090g, 58cm.
Powód cc: stan po cięciu i makrosomia płodu.
Nikt nadal nie przyznał, że to z moją szyjką jest coś nie tak- ale to już nie jest ważne.
Popłakałam się na jego widok... Zanieśli go mężowi, też płakał Wyjechałam z sali i czekał na mnie tym razem- byłam taka szczęśliwa, ciągle powtarzał, że mi dziękuje za takiego pięknego syna.
Pojechałam na salę, mąż był jeszcze przy mnie chwilę, potem poszedł kupić pampersy i wrócił do domu, a mi jakieś 2h po cc przynieśli Miśka i od razu pod cyca. Od tamtej chwili jesteśmy razem non stop

Pionizowanie było dużo łatwiejsze niż za 1 razem. Wstałam szybko, poszłam do umywalki, wróciłam. Położna kazał iść na korytarz i niestety tam zemdlałam, odwieźli mnie do łóżka i kazali próbować za jakiś czas.
Później już było coraz lepiej

Miś dostał 10pkt i wypisali nas już w środę o 14. Jest pięknie Czekam tylko na chwilę żeby moja Ola poczuła się znów pewnie- bo jednak jest zazdrosna, cieszy się, ale płacze, że nie mam dla niej czasu- Miś wisi na cycu non stop. Choć dziś już jest lepiej, wczoraj położyłam ja do snu i cieszyła się.

Aaa i wczoraj była u nas położna, ta sama co przy Oli

A oto mój najukochańszy Miś (kocham moją Olę nad życie, ale kolejny raz jestem aż zaskoczona jak bardzo można kochać, tak za nic...)
a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:07   #2330
Anoula
Zakorzenienie
 
Avatar Anoula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 533
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez dzidziadziumdzia Pokaż wiadomość
Anoula na aukcji faktycznie większość to sowy ale ta kobieta robi nawet płaszcze na szydełku .n
Mnie sowy nie ruszają. Wolę kwiatki i zwierzątka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
no dla mnie płaszczyki bombowe, też jestem bardziej zakochana w tych z kwiatuszkami, kiedyś chciałam się nauczyć szydełkować ale mam za mało cierpliwości.
Anoula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:17   #2331
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 195
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez dzidziadziumdzia Pokaż wiadomość
Anka mierz czestotliwosc. To to.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Anoula na aukcji faktycznie większość to sowy ale ta kobieta robi nawet płaszcze na szydełku .n
Mnie sowy nie ruszają. Wolę kwiatki i zwierzątka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Zaraz bedę notować co i jak

intuicja mi podpowiada, że to jest "to"

Ale babka ma talent do robienia tych czapaj.
Mistrzostwo po prostu!
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:30   #2332
dzidziadziumdzia
Zakorzenienie
 
Avatar dzidziadziumdzia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Szczecin/Bydgoszcz
Wiadomości: 3 841
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Anoula ja też chciałam. Ale musiałabym trafić na kogoś kto mi podstawy pokaże, bo filmiki to kicha.
No i nie mam własnej wyobraźni. Robiłabym tylko na wzorach.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wituś przyszedł na świat 18.09.2013; (33Hbd)

Aliska przyszła na świat 18.08.2010
. Witaj Kochanie


Aniołki 05.2009 i 08.2009 oraz Aniołek bliźniak 03.2013
dzidziadziumdzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:34   #2333
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;43846410]Hej hej!!! Jesteśmy w domu od środy

Mam sekundkę, ale spróbuję opisać bardzo krótko nasz poród.

W sobotę 16.11 o 4 rano zaczęły się skurcze co 10 minut, niezbyt mocne. Cały dzień chodziłam z myślą, że to już, ale skurcze nieregularne, lekkie. O 15.30 zaczęły się co 5 minut, ale nadal lekkie- jednak postanowiłam, że pojedziemy do szpitala. Byliśmy o 18, skurcze były już nieco bardziej bolesne, ale znośnie. Standardowo ktg, badanie, rozwarcie na 1 palec, skurcze 50%.
Kazali mi czekać, ale skurcze zaczęły być coraz bardziej bolesne, brzuch spinał się tak często, że nie byłam w stanie liczyć ruchów małego. Poszłam do położnej, dała mi Scolpolan, nic nie pomógł. Lekarka kazała czekać na decyzję do rana.
Ja oczywiście wszystko tłumaczyłam, że tak samo było za 1 razem, że nie było rozwarcie, że szyjka się nie skracała. Ale uznali, że czekamy. W nocy nie spałam bo ból był coraz gorszy, mąż pojechał do domu. Wrócił o 8 w niedzielę 17.11 i był ze mną już do samego końca.
Zaczęło się znów ktg, uznali, że to za lekkie skurcze i czekamy dalej, a ja już nie mogłam się ruszać- rozsadzało mi brzuch od środa, nie mogłam wstać z leżanki przy ktg. Poszłam zapytać lekarki ile jeszcze czekamy, a ona mi na to, że mój przypadek nie jest beznadziejny i może urodzę sn. Wróciłam zapłakana na salę, zaczęły się skurcze co 3 minuty, już takie nie do zniesienia. Chodziłam co 30 minut pod prysznic bo mi pomagał, waliłam pięścią w ścianę, miażdżyłam mężowi rękę- wszystko wytrzymywał z takim spokojem... Nie mogłam siedzieć, wydawało mi się, że urodzę jak wstanę... Po 19h skurczy napisałam smsa do swojej pani dr, że już nie wytrzymam, każą czekać, a ja nie wiem na co bo nic nie postępuje jak przy Oli. Za pół godziny całkowicie inaczej zaczęli mnie traktować.
Przyszła lekarka, zabrała na ktg, skurcze 60%, ból masakryczny. Położna pozwoliła być mężowi przy mnie podczas tego ktg i widziała, że błagam go żeby cały czas coś opowiadał, ściskam mu rękę z całej siły, a potem nie mogłam się podnieść bo wydawało mi się, że pęknie mi blizna po cc.
Powiedziała, że już wystarczy, że prawdopodobnie około 20 będę miała cc. Była 18.
Ja dostałam skrzydeł! Ból przez te 2h był straszny, ale wiedziałam, że zaraz się skończy i będzie z nami Michaś.
Przed 20 wzięli mnie na salę, przygotowali, bałam się jak cholera, zaczęłam się telepać na widok lekarza... Ale na sali wszyscy byli bardzo mili, gładzili mnie po włosach i pytali o córcię.
O 20 zaczęła się cc, o 20.25 urodził się Michał: 4090g, 58cm.
Powód cc: stan po cięciu i makrosomia płodu.
Nikt nadal nie przyznał, że to z moją szyjką jest coś nie tak- ale to już nie jest ważne.
Popłakałam się na jego widok... Zanieśli go mężowi, też płakał Wyjechałam z sali i czekał na mnie tym razem- byłam taka szczęśliwa, ciągle powtarzał, że mi dziękuje za takiego pięknego syna.
Pojechałam na salę, mąż był jeszcze przy mnie chwilę, potem poszedł kupić pampersy i wrócił do domu, a mi jakieś 2h po cc przynieśli Miśka i od razu pod cyca. Od tamtej chwili jesteśmy razem non stop

Pionizowanie było dużo łatwiejsze niż za 1 razem. Wstałam szybko, poszłam do umywalki, wróciłam. Położna kazał iść na korytarz i niestety tam zemdlałam, odwieźli mnie do łóżka i kazali próbować za jakiś czas.
Później już było coraz lepiej

Miś dostał 10pkt i wypisali nas już w środę o 14. Jest pięknie Czekam tylko na chwilę żeby moja Ola poczuła się znów pewnie- bo jednak jest zazdrosna, cieszy się, ale płacze, że nie mam dla niej czasu- Miś wisi na cycu non stop. Choć dziś już jest lepiej, wczoraj położyłam ja do snu i cieszyła się.

Aaa i wczoraj była u nas położna, ta sama co przy Oli

A oto mój najukochańszy Miś (kocham moją Olę nad życie, ale kolejny raz jestem aż zaskoczona jak bardzo można kochać, tak za nic...)[/QUOTE]
za opis , Miś jest cudowny
Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
Zaraz bedę notować co i jak

intuicja mi podpowiada, że to jest "to"

Ale babka ma talent do robienia tych czapaj.
Mistrzostwo po prostu!
Coś mi mówi że dziś powitasz maleństwo

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Też wolę te w kwiatki, i już sobie wyobraziłam czapę na wiosne..
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:40   #2334
Mya1989
Zakorzenienie
 
Avatar Mya1989
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Dziwnów
Wiadomości: 4 968
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Dzidzia niesamowite jest to co robi ta babeczka, chociaż ciocia mojego tż też robi takie bzdetki, ale nie wiem z jakim efektem zobaczymy jak Lulka się urodzi:P Ale tutaj w Dzw to dużo osób na szydełku robi i na drutach.

Dziewczyny, piękne opisy porodów! i jaki śliczny Miś

Anka rodzisz!!
Ja miałam bóle okresowe znów, ale se poszły jak zjadłam naleśniki i popiłam herbatą

Wgl mój brat z siostrą się zapowiedzieli, że w czwartek przyjadą, a tu Uli ni widu ni słychu wszyscy przyjeżdżają ją powitać, a jej nie ma

Myślałam sobie przy śniadaniu kto urodzi 11/12/13 :P taka fajna data
__________________
Samotna mama od 6.03. :/



Ulka
28.11.2013r.
55cm, 3180g
Mya1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:41   #2335
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 195
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Tak, to jest bez wątpienia to. Zapis z ostatnich 15 minut mówi, że boli i nie boli co równe 3 minuty, czasem co 5, ból że tak powiem średni. Nie ma co do szpitala jechać póki co. Za wcześnie, mimo że częstotliwość jest w miare w małych odstępach czasu.
Smiać mi się chce, bo ładna pogoda się robi, miałam pościel prać

Weronisiek
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 10:46   #2336
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez Mya1989 Pokaż wiadomość
Dzidzia niesamowite jest to co robi ta babeczka, chociaż ciocia mojego tż też robi takie bzdetki, ale nie wiem z jakim efektem zobaczymy jak Lulka się urodzi:P Ale tutaj w Dzw to dużo osób na szydełku robi i na drutach.

Dziewczyny, piękne opisy porodów! i jaki śliczny Miś

Anka rodzisz!!
Ja miałam bóle okresowe znów, ale se poszły jak zjadłam naleśniki i popiłam herbatą

Wgl mój brat z siostrą się zapowiedzieli, że w czwartek przyjadą, a tu Uli ni widu ni słychu wszyscy przyjeżdżają ją powitać, a jej nie ma

Myślałam sobie przy śniadaniu kto urodzi 11/12/13 :P taka fajna data
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 11:03   #2337
ryba91
Zakorzenienie
 
Avatar ryba91
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

dzidzia- fajowskie te czapy Rinco bodajze taki robi

kiedys w szkole mialamlekcje szydelkowania, ale umiem tylko zrobic serwetkę

anka-

weroniseiek-za opis i jKI ŚLICZNY mICHAŚ
__________________
..
ryba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 11:05   #2338
89Beatka
Wtajemniczenie
 
Avatar 89Beatka
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 2 505
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
Tak, to jest bez wątpienia to. Zapis z ostatnich 15 minut mówi, że boli i nie boli co równe 3 minuty, czasem co 5, ból że tak powiem średni. Nie ma co do szpitala jechać póki co. Za wcześnie, mimo że częstotliwość jest w miare w małych odstępach czasu.
Smiać mi się chce, bo ładna pogoda się robi, miałam pościel prać

Weronisiek
głowa umyta?

Weronisek i szkoda że musiałąś sie tyle męczyć
__________________
Liwia 3.10.2013
89Beatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 11:14   #2339
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 195
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
głowa umyta?

Weronisek i szkoda że musiałąś sie tyle męczyć
umyta

Rybka nie dziękuje póki co za kciuki

Wczoraj się przygotowałam, więc ogolona jestem, włosy umyte, teraz tylko szybki prysznic.
Nie wiem kiedy do szpitala, ale mam chyba jeszcze trochę czasu w zanadrzu.
Nie chcę jechać ot tak i być odesłana, bo jednak kawałek mam do szpitala.
No i trafi mi się, w najgorszym wypadku zakorkowana droga, w sobotę, prowadząca na Londyn. Do szpitala niestety prowadzi jedna z najbardziej zapchanych dróg aj aj, ten ból mnie drażni

no nie wierzę, wciąż nie wierzę
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-23, 11:30   #2340
Mya1989
Zakorzenienie
 
Avatar Mya1989
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Dziwnów
Wiadomości: 4 968
Dot.: Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz

Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
głowa umyta?

Weronisek i szkoda że musiałąś sie tyle męczyć
__________________
Samotna mama od 6.03. :/



Ulka
28.11.2013r.
55cm, 3180g
Mya1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.