Czy dziecko przed ślubem to naprawdę taki wstyd?

[nowa87]

Napisane przez madana

- Ty nie rozumiesz, dla mnie to czy dziecko masz przed, czy po ślubie to nie moja sprawa- chodzi zwyczajnie o kolejność i tłumaczenie w tym wieku, ze całe wydatki to teraz na weselu skoncentrowane, gdy do wyboru macie mieszkanie z jednymi lub drugimi rodzicami. Gdy za mąż wychodziłam, marne miałam szansę na własne M, ciężko chorą matkę wdowę i teściów, którzy mieli duże mieszkanie itp.- ale nigdy nie wpadło nam do głowy, aby zamieszkać z którymiś rodzicami. Dla mnie własna rodzina, nie mówiąc, gdy jest dziecko, powinna być niezależna. Aha, kokosów wtedy też nie zarabialiśmy- ale to też nie było powód, by mieszkać z rodzicami- nie wyobrażaliśmy sobie wtrącania- nawet gdyby wynikało to z dobrych chęci.

I to kolejny już wątek na wizażu: model ten sam: nie stać na na samodzielne życie, lądujemy u rodziców, ale w perspektywie jest ten mityczny dom, którego postawienie kosztuje więcej niż nieduże mieszkanie, ale musi być dom. Nie pojmuję zwyczajnie tej logiki.

Cóż już nie będę tego komentować skoro nie znasz naszej sytuacji materialnej.. Chciałam jedynie porady jak ułożyc stosunki z teściami skoro zakładamy, że i tak będziemy u nich mieszkać.. chyba, że będzie tak źle że nie bedzie innego wyjscia..

[ahoooj]

Napisane przez nowa87

a dlaczego uważasz że nie jestesmy odpowiedzialni? Po ślubie nasza sytuacja będzie taka sama jak przed tyle że dziecko bedzie przed ślubem?

Może dlatego, że powiedziałaś, że nie stać Was na mieszkanie, bo:
a) wszystkie Wasze wydatki pochałania wesele (jakby to miał być najważniejszy dzień w życiu - a co potem?)
b) pojawi się dziecko, pal licho, jakby to była wpadka, zdarzyło się, przecież trzeba urodzić i wychować, ale Wy się o to dziecko staraliście, mając świadomość, że nie stać Was nawet na mieszkanie bez rodziców
To się pytamy, z czego macie zamiar utrzymać dziecko? Z tego co się orientuję, wynajem kawalerki nie jest większym wydatkiem niż dziecko

[Linea86]

Napisane przez skazana_na_bluesa

hahahaha, uwielbiam ten schemat na wizażu.
nie stać nas na wynajem, pomieszkamy z teściami, bo będziemy budować dom.
nie stać nas na stworzenie własnej rodziny, ale nie będziemy stosować zabezpieczenia.
nie stać nas na samodzielne życie, ale ślub i wesele musi być. zastanów się dobrze czy nie ma pilniejszych wydatków niż jakaś impreza. kasa, którą wybulicie na imprezę równie dobrze mogłaby być już jakimś wkładem w wasze mieszkanie. i niezłą abstrakcją jest wizja budowy domu, kiedy ma być wesele, dziecko i mieszkanie u teściów.

i przyłączam się do tego, co napisały dziewczyny - teściowi się nie dziwię.

Może wesele też im rodzice fundują to co mają wybrzydzać:P

[cherry_flamme]

Teraz to już po ptokach, ale dla większości dziewczyn z forum niezrozumiałe jest to, że zdecydowaliście się na dziecko, jeżeli Was nie stać i nie macie gdzie mieszkać. Nie mam dzieci, ale z tego co mi się wydaje, to mając chociaż 1 i nie zrabiając kokosów, szanse na odłożenie kasy na dom/mieszkanie maleją do zero. Tak więc trochę od dupy strony zaczęliście.
Rozumiem, że nie jesteś jakąś gimnazjalistką, która zaciążyła i 27 lat to dobry wiek na dziecko, ale jednak jakaś kolejność powinna być. I nie mam tu na myśli ślubu.

[_Shiloh_]

Jestem w ciąży, nie mamy ślubu, nie planujemy takowego - chyba, że cywilny kieeeedyś. Mieszkamy i żyjemy sami na własny koszt. Nie nie czuję wstydu - to nasza decyzja. Żyjemy jak małżonkowie, tylko bez papierka

[Anabela_]

Napisane przez nowa87

Mamy po 27 lat, czy to takie dziwne że chcieliśmy dziecko?? Co to za róznica czy zdarzyło sie przed czy zdarzyłoby sie zaraz po slubie..

Tak, dla mnie to jest dziwne, że decydujecie się na dziecko nie mając mu do zapewnienia nic poza kącikiem u teściów. Jest również dla mnie ekstremalnie dziwne, że ktoś woli wydać pieniądze na wesele niż na wynajem własnego lokum. Nie potrafię zrozumieć takiego beztroskiego podejścia, tym bardziej w Waszym wieku.

[madana]

Napisane przez nowa87

Cóż już nie będę tego komentować skoro nie znasz naszej sytuacji materialnej.. Chciałam jedynie porady jak ułożyc stosunki z teściami skoro zakładamy, że i tak będziemy u nich mieszkać.. chyba, że będzie tak źle że nie bedzie innego wyjscia..

- ale Ty dalej nic nie pojmujesz: Ty już widzisz, JAK to będzie się układało, oni , a szczególnie on- teść, będzie się wtrącał, bo jest wg niego u siebie i może postępować jak mu się żywnie podoba. A spokój będziesz miała, jak uszy po sobie położysz i cicho siedzieć będziesz.
Tak, nie znam Waszej sytuacji materialnej, ale za dużo razy padło słowo "nie stać nas", aby wiedzieć, ze zbyt dużo nie macie, pomijam, ze dziecko koszty jednak generuje.No i wydatkiem najpilniejszym staje się ..... wesele.

[nowa87]

Napisane przez skazana_na_bluesa;4 3935341

hahahaha, uwielbiam ten schemat na wizażu.
nie stać nas na wynajem, pomieszkamy z teściami, bo będziemy budować dom.
nie stać nas na stworzenie własnej rodziny, ale nie będziemy stosować zabezpieczenia.
nie stać nas na samodzielne życie, ale ślub i wesele musi być. zastanów się dobrze czy nie ma pilniejszych wydatków niż jakaś impreza. kasa, którą wybulicie na imprezę równie dobrze mogłaby być już jakimś wkładem w wasze mieszkanie. i niezłą abstrakcją jest wizja budowy domu, kiedy ma być wesele, dziecko i mieszkanie u teściów.

i przyłączam się do tego, co napisały dziewczyny - teściowi się nie dziwię.

założone było dawno że nieszkamy u teściów jest wesele slub i odkładanie na mieszkanie... stać nas na utrzymanie rodziny inaczej nie decydowali bysmy sie na dziecko..

[ahoooj]

Ja tam w sumie wolałabym mieszkać na swoim i być panią własnego losu, niż płacić fortunę za weselicho, a później robić maślane oczka (teściowa, tak się składa, echmm... pieluszki się skończyły, a dokonale wiesz, że nas przecież nie stać... te wesele takie drogie...)

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez nowa87

założone było dawno że nieszkamy u teściów jest wesele slub i odkładanie na mieszkanie... stać nas na utrzymanie rodziny inaczej nie decydowali bysmy sie na dziecko..

Wydaje mi się, że wynajęcie własnego mieszkania jest kosztem zdecydowanie niższym niż... no cóż, dziecko.
Rozumiem teściów zdecydowanie, skoro są w swoim mieszkaniu, to mogą tworzyć swoje zasady, nawet jeśli to Tobie nie jest na rękę.

[stokrotka_to_ja]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43934994]Wręcz zastanawiam się w jakim środowisku się obracasz, że u Ciebie wpadki to norma. Ja kojarzę dwie wpadki w moim liceum, a teraz baardzo rzadko. Wszystkie moje znajome małżeństwa żeniły się z miłości, dzieci pojawiały się później - mniej lub bardziej, niemalże wszystkie planowane.[/QUOTE]

u mnie identycznie,zdecydowana większość ma dzieci planwoane

Autorko,jesli dziecko przed slubem to wstyd,to co powiedziec o ludziach,którzy świadomie decydują się na dziecko,a slubu zadnego nie planują nigdy?
Co do reszty,niestety musisz liczyć się z tym,ze spięcia z tesciami będą się pojawiać,a kiedy pojawi się dziecko % sytuacji konfliktowych znacznie wzrośnie.I tak jak inne dziewczyny nie rozumiem wyrzucania kasy na ślub,kiedy nie jest się samodzielnym.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ale po co masz odkladac na mieszkanie skoro mozesz pojsc do banku wziac kredyt i sie wyprowadzic,skoro cie stac na odkladanie to chyba bank wam przyzna kredyt i bedziecie mogli splacac i zyc na swoim.
odkladanie na mieszkanie ile mialo potrwac twoim zdaniem?
jeszcze ci sie czkawka te mieszkanie u tesciow odbije,juz pokazuja gdzie twoje miejsce.

[Asji]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;43935381]chcecie odkladac na mieszkanie mieszkajac u tesciow?
skoro was stac na takie odkladanie to na waszym miejscu nie szlabym na wynajmowane tylko wziela kredyt i zamieszkala na swoim pomalu splacajac.
dziecko nie jest wstydem,obciachem jest mieszkac z tesciami po slubie[/QUOTE]
Autorko, a dlaczego nie kupicie mieszkania biorąc kredyt i go spłacając, tak jak wyżej? Finansowo wyjdzie na to samo, a od razu będziecie na swoim.

[_Shiloh_]

Napisane przez madana

- ale Ty dalej nic nie pojmujesz: Ty już widzisz, JAK to będzie się układało, oni , a szczególnie on- teść, będzie się wtrącał, bo jest wg niego u siebie i może postępować jak mu się żywnie podoba. A spokój będziesz miała, jak uszy po sobie położysz i cicho siedzieć będziesz.
Tak, nie znam Waszej sytuacji materialnej, ale za dużo razy padło słowo "nie stać nas", aby wiedzieć, ze zbyt dużo nie macie, pomijam, ze dziecko koszty jednak generuje.No i wydatkiem najpilniejszym staje się ..... wesele.

A później tym wydatkiem będzie dziecko, także szczerze wątpię w to, że uda się autorce w miarę szybko odłożyć na mieszkanie/dom. Raczej widzę tu perspektywę mieszkania z teściami długi czas.

Ale ja akurat nie mam nic przeciwko mieszkania z teściami, o ile ku temu są warunki i teściowie sami tego chcą/proponują to. Nie mniej jednak wiadomo, że dwie rodziny w jednym domu - nieważne, że jedno u góry a druga na dole - to nie drażliwy temat, bo każdy chce "po swojemu".

U nas "teściowa" namawiała na wesele jak się dowiedziała, że jesteśmy w ciąży. Szybko ją poinformowaliśmy, że to nie jest najważniejsze w tej chwili i pieniądze przeznaczamy na co innego. Ciąża była planowana, aczkolwiek zaskoczyło Nas to, że tak szybko się udało przy moim schorzeniu.

[nowa87]

Czy wy uważacie, że ludzie biorący ślub, robiący wesele i zamierzający mieszkać z teściami są nieodpowiedzialni?? Moje stosunki z nimi były do tej pory dobre i wszystko sie układało i mam nadzieje ze też bedzie tak później.. Chodzi mi jedynie o tą sytuację gdy stwierdzili że dziecko przed slubem to tragedia.. oboje sie zdziwilismy tą sytuacją i teraz jest napieta atmosfera.. którą chciałabym załagodzic..

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez nowa87

założone było dawno że nieszkamy u teściów jest wesele slub i odkładanie na mieszkanie... stać nas na utrzymanie rodziny inaczej nie decydowali bysmy sie na dziecko..

Jeśli byłoby was stać na utrzymanie rodziny to moglibyście mieszkać sami,taka jest niestety brutalna prawda. Utrzymanie = opłaty stałe (czynsz,media) ,wydatki związane z jedzeniem,ubraniem,chemią ,lekarzem.

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez stokrotka_to_ja

u mnie identycznie,zdecydowana większość ma dzieci planwoane

Autorko,jesli dziecko przed slubem to wstyd,to co powiedziec o ludziach,którzy świadomie decydują się na dziecko,a slubu zadnego nie planują nigdy?
Co do reszty,niestety musisz liczyć się z tym,ze spięcia z tesciami będą się pojawiać,a kiedy pojawi się dziecko % sytuacji konfliktowych znacznie wzrośnie.I tak jak inne dziewczyny nie rozumiem wyrzucania kasy na ślub,kiedy nie jest się samodzielnym.

Będzie, że znowu robię oftop - mam też znajomych bez ślubu, którzy mają dzieci bo tak chcieli. Chodzi mi o to, że myślałam, że wpadki niemalże odeszły do przeszłości wraz z bujną i niezbyt mądrą młodością - takie wpadki znam.

A do autorki: chyba jedyne co możesz zrobić to pogodzić się z teściami. Przeszłości nie zmienisz.

[nowa87]

Napisane przez ahoooj

Może dlatego, że powiedziałaś, że nie stać Was na mieszkanie, bo:
a) wszystkie Wasze wydatki pochałania wesele (jakby to miał być najważniejszy dzień w życiu - a co potem?)
b) pojawi się dziecko, pal licho, jakby to była wpadka, zdarzyło się, przecież trzeba urodzić i wychować, ale Wy się o to dziecko staraliście, mając świadomość, że nie stać Was nawet na mieszkanie bez rodziców
To się pytamy, z czego macie zamiar utrzymać dziecko? Z tego co się orientuję, wynajem kawalerki nie jest większym wydatkiem niż dziecko

Stać nas na dziecko, nie chcemy marnować pieniędzy na stancje skoro mozemy zainwestować w przyszłosci na coś swojego

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez nowa87

Czy wy uważacie, że ludzie biorący ślub, robiący wesele i zamierzający mieszkać z teściami są nieodpowiedzialni?? Moje stosunki z nimi były do tej pory dobre i wszystko sie układało i mam nadzieje ze też bedzie tak później.. Chodzi mi jedynie o tą sytuację gdy stwierdzili że dziecko przed slubem to tragedia.. oboje sie zdziwilismy tą sytuacją i teraz jest napieta atmosfera.. którą chciałabym załagodzic..

Są niesamodzielni,a człowiek niesamodzielny nie ma prawa samostanowienia tak z założenia,musi kłaść uszy po sobie,zeby nie podpaść osobie od której jest zależny.

Rozumiem mieszkanie z rodzicami/teściami ,jesli jest to układ równorzędny,czyli np. bliźniak czy dom piętrowy z dwoma samodzielnymi częściami,dwoma licznikami,wspólnym ponoszeniem wszelkich kosztów.Wiszenie na rodzicach jak plan na życie kiepsko oceniam.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez nowa87

Stać nas na dziecko, nie chcemy marnować pieniędzy na stancje skoro mozemy zainwestować w przyszłosci na coś swojego

To zastanów się czy chcesz marnować pierwsze lata małżeństwa i macierzyństwa na utarczki z teściami.

[madana]

Napisane przez nowa87

Stać nas na dziecko, nie chcemy marnować pieniędzy na stancje skoro mozemy zainwestować w przyszłosci na coś swojego

- no to należy zacisnąć zęby, doczekać do ślubu i wesela i znieść lata, które Was czekają, aż postawicie dom. Widzisz inne wyjście? Bo teściowi się przecież nie odmieni myślenie- to dojrzały i ukształtowany już człowiek. I z nim też musisz się lata całe nauczyć żyć. Nie masz wyjścia.
Mi zwyczajnie szkoda byłoby pierwszych lat małżeństwa, rodzicielstwa marnować na docieranie się też na mieszkanie z teściami, gdy sami dopiero własną rodzinę tworzycie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez nowa87

Stać nas na dziecko, nie chcemy marnować pieniędzy na stancje skoro mozemy zainwestować w przyszłosci na coś swojego
a do wesela jak juz wspomniałam dokładają sie rodzice.. wesela nie planujemy hucznego i na bogato więć jego koszt tez nie jest staszny.. jednak je planujemy bo chcemy ten dzień spedzic z najblizszymi i rodziną i nie wyobrazamy sobie nie miec wesela.. a utrzymać dziecko nas stac
a wynajem może nie jest strasznym wydatkiem jednak chcemy go uniknać.. nie zarabiamy tyle aby wynajmować stancje, utrzymac siebie i dziecko i dodatkowo odkładac na swoje.. tak zakładalismy planujac ślub i wesele wiec nie widzę powodu waszego oburzenia

ale nie musisz isc na stancje mozecie wziac kredyt splacac i mieszkac na swoim.
no ale co kto woli jak wolisz kisic sie u tesciow i ogladac ich kwasne miny to good luck!

[cherry_flamme]

Też bym nie chciała wydawać na wynajem. Tylko że ja w Twojej sytuacji wzięłabym kredyt i nie mieszkała kątem u teściów. Nie wiem, dlaczego tak nie zrobicie.
Jak już musicie mieć wesele, to trudno. Ja wolałabym wydać nawet te 10 tys( bo zakładam, że za mniej nie robicie) na urządzenie sypialni w nowym mieszkaniu.

[Linea86]

Napisane przez nowa87

Stać nas na dziecko, nie chcemy marnować pieniędzy na stancje skoro mozemy zainwestować w przyszłosci na coś swojego
a do wesela jak juz wspomniałam dokładają sie rodzice.. wesela nie planujemy hucznego i na bogato więć jego koszt tez nie jest staszny.. jednak je planujemy bo chcemy ten dzień spedzic z najblizszymi i rodziną i nie wyobrazamy sobie nie miec wesela.. a utrzymać dziecko nas stac
a wynajem może nie jest strasznym wydatkiem jednak chcemy go uniknać.. nie zarabiamy tyle aby wynajmować stancje, utrzymac siebie i dziecko i dodatkowo odkładac na swoje.. tak zakładalismy planujac ślub i wesele wiec nie widzę powodu waszego oburzenia

Problem w tym, że rodzice poniekąd Was finansują więc uważają,że mogą Wam mówić jak macie żyć. Na Twoim miejscu przyzwyczajałabym się do tego bo jak pojawi się dziecko na świecie to dopiero się nasłuchasz mądrości życiowych A tak w ogóle to pytaliście rodziców czy nie będą mieli nic przeciw żebyście z dzieckiem tam mieszkali??

[starry_eyes]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;43935381]chcecie odkladac na mieszkanie mieszkajac u tesciow?
skoro was stac na takie odkladanie to na waszym miejscu nie szlabym na wynajmowane tylko wziela kredyt i zamieszkala na swoim pomalu splacajac.
dziecko nie jest wstydem, obciachem jest mieszkac z tesciami po slubie [/QUOTE]

Zastanawia mnie dlaczego około 90% osób na wizażu tak uważa? Rozumiem, że teściowie lubią się nieraz wtrącać w życie młodych, ale czy to od razu obciach z nimi mieszkać? Co jest złego w tym, że oni pomogą np przy bawieniu wnuków, a za to ich dzieci pomogą im na starość gdy będą tej pomocy potrzebować?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez starry_eyes

Zastanawia mnie dlaczego około 90% osób na wizażu tak uważa? Rozumiem, że teściowie lubią się nieraz wtrącać w życie młodych, ale czy to od razu obciach z nimi mieszkać? Co jest złego w tym, że oni pomogą np przy bawieniu wnuków, a za to ich dzieci pomogą im na starość gdy będą tej pomocy potrzebować?

ale do tego nie trzeba wspólnie mieszkać

Obciachem wg mnie jest niesamodzielność w momencie świadomego zakładania rodziny,czyli np. częściowe utrzymywanie młodych małżonków przez teściów. Po co brać slub w sytuacji kiedy nie mozna zapewnić sobie podstawowej niezależności?

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez starry_eyes

Zastanawia mnie dlaczego około 90% osób na wizażu tak uważa? Rozumiem, że teściowie lubią się nieraz wtrącać w życie młodych, ale czy to od razu obciach z nimi mieszkać? Co jest złego w tym, że oni pomogą np przy bawieniu wnuków, a za to ich dzieci pomogą im na starość gdy będą tej pomocy potrzebować?

Ja tam np. nie uważam, że zawsze mieszkanie z teściami przed czy po ślubie to obciach. Życie pisze różne historie i nie warto generalizować.

Ale uważam, że planowanie mieszkania z teściami po ślubie, jeśli mieszkało się wcześniej, ale wybuchła wielka awantura w wyniku której brzemienna panna młoda wraca do swoich rodziców, a przyszli państwo młodzi nie mają innej opcji jak tylko mieszkać z teściami - tak to już jest obciach.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez nowa87

założone było dawno że nieszkamy u teściów jest wesele slub i odkładanie na mieszkanie... stać nas na utrzymanie rodziny inaczej nie decydowali bysmy sie na dziecko..

tia. przecież się nie zdecydowaliście tylko zaliczyliście wpadkę.
a tak całkiem serio. wiecie, ile kosztuje budowa domu? utrzymanie dziecka? ile dochodów stracisz podczas wychowywania dziecka?
i pytanie kluczowe, ile czasu planujecie mieszkać z teściami odkładając na coś swojego? i nie mam na myśli słodkopierdzących gdybań, tylko realnych wyliczeń.

[maggie_grace]

No ale przecież mieszkając u teściów tez będziecie ponosić koszty związane z rachunkami, prawda? A gdybyście wynajęli to rachunki byłyby w koszcie wynajmu? (Jak coś mieszam to przepraszam). Więc tak czy tak kasa wam będzie ubywać i w jednej w drugiej sytuacji możecie odkładać.

Ale pewnie jest tak, że wy będziecie mieszkać z teściami oni będą płacić wszystkie rachunki, a wy sobie będziecie żyć spokojnie i odkładać pieniądze.

[kisielova]

dziecko przed ślubem to nie wstyd.


zastanawia mnie jedno- macie możliwość odkładania pieniędzy na budowę przez X lat. Czyli macie dochody, dzięki którym możecie otrzymac kredyt i kupić mieszkanie. Czemu tego nie zrobicie?

[Lexie]

Napisane przez starry_eyes

Zastanawia mnie dlaczego około 90% osób na wizażu tak uważa? Rozumiem, że teściowie lubią się nieraz wtrącać w życie młodych, ale czy to od razu obciach z nimi mieszkać? Co jest złego w tym, że oni pomogą np przy bawieniu wnuków, a za to ich dzieci pomogą im na starość gdy będą tej pomocy potrzebować?

Pewnie dlatego, że w takie mieszkanie z teściami/rodzicami zwykle decydują się pary młode, ledwo tworzące swoją rodzinę. I nawet jeśli ci teściowie czy rodzice są cudowni, to mimo wszystko intymność, prywatność, tzw. docieranie się - dla tych rodzin są zachwiane. I o ile rodzice już swoją komórkę społeczną zbudowali i ukształtowali, o tyle młodzi dopiero się za to zabierają. Dodatkowo mieszkając u kogoś w domu zwykle stają automatycznie na niższej pozycji.
No i może inaczej by się patrzyło na taki układ gdyby obie strony się na to decydowały dlatego, że im razem się mieszka super, a nie dlatego, że ich nie stać żeby się wynieść.

Co do tematu wątku, to autorko, rozumiem, że chciałabyś usłyszeć rady jak się dogadać z teściami? Może być ciężko, bo oni swój światopogląd pewnie mają już mocno utrwalony. Dodatkowo są u siebie i stąd też będą mieli poczucie, że mogą to robić. Ciężko Ci doradzić, chyba najlepiej jest puszczać takie uwagi mimo uszu i już.

Osobiście też dziwię się temu co piszesz, powielacie taki typowy schemacik - ślub, kosztowne wesele choć z kasą tak sobie, mieszkanie u rodziców i uwaga uwaga, odkładamy na dom. No i do tego jeszcze dziecko.
Pewnie części par udaje się taki projekt, ale śmiem przypuszczać, że wiele z nich ląduje u tych rodziców nie na 2-3 lata jak sądzili, ale na lat 10, albo i na stałe.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez skazana_na_bluesa

tia. przecież się nie zdecydowaliście tylko zaliczyliście wpadkę.
a tak całkiem serio. wiecie, ile kosztuje budowa domu? utrzymanie dziecka? ile dochodów stracisz podczas wychowywania dziecka?
i pytanie kluczowe, ile czasu planujecie mieszkać z teściami odkładając na coś swojego? i nie mam na myśli słodkopierdzących gdybań, tylko realnych wyliczeń.

Uważam,ze jeśli kogoś stać na utrzymanie się i odkładanie takiej sumy,która pozwoli w krótkim czasie kupić mieszkanie,to stać go też na kredyt i mieszkanie samemu.A jesli kogoś na utrzymanie się nie stać ,to powienien zaczekać ze ślubem,tym bardziej z dzieckiem,bo to żadna dorosłość,raczej zabawa w domu zatwierdzona powagą państwa.