Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XX

[elizabarbara]

Napisane przez jana

Eliza jak dzisiaj ruchy, bo u mnie jakoś niemrawo, ciiisza, a wczoraj było tak dobrze

U mnie, o ile to mozna nazwac ruchami , czasami czuje leciutkie pukanie od środka, a czasami lekkie łaskotanie.. I tyle..

Janka, nie martw sie, wszystko jest ok

[Alfahelisa]

A sama "obsługa" noworodka to spoko, niewiem jak to działa ale to sie poprostu wie nie rozmysla tylko działa

[iza243]

Napisane przez pani22ka

no bułka z masłem przed śniadaniem to to nie jest w końcu życie się przewartościowuje

myslę, że to jest bardzo indywidualne i zależy jaki dzieć będzie

gdyby nie ból połogowo-szwowo-hemoroidowy, to powiedziałabym, że pierwsze tygodnie były straszne - bo coś nowego a materia kruchutka, więc o stres łatwo. ale dla mnie najgorzej było w upały, to dla mnie było piekło...

Wiadomo że nie jest to bułkaZdaje sobie z tego sprawe
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43946458]... Ale czemu koszmar?
Jasne, że dziecka nie dostaje się z instrukcją obsługi, ale nie twórzcie wokół tego z TŻem jakiejś otoczki rodem z horroru.
Noworodki zwykle dużo śpią, jedzą, robią kupy i potrzebują bliskości rodzica, wiele więcej nie jest im do szczęścia potrzebne. Po jakimś czasie nauczysz się słuchać swojego dziecka i będziesz wiedzieć, co mu jest w danym momencie potrzebne.
Dziecko to mały człowiek, trzeba to sobie uświadomić, ma potrzeby, fizjologiczne i psychiczne i jak się je zaspokoi, to jest spokojne i szczęśliwe. A zaspokajanie ich leży w naturze rodzica i dużą rolę odgrywa w nim instynkt.
Ja dostałam do domu niecałe 2 kilogramy dziecka i wyobraź sobie, jakie miałam przerażenie w oczach.
Teraz całe dnie upływają nam na zabawach, całowaniu, oglądaniu książeczek, jedzeniu z lepszym lub gorszym skutkiem i całą resztą NORMALNYCH rzeczy, które rodzice od zawsze robili, robią i robić będą.





---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

A, no i wieści C.:

"Jeśli nic sie nie zmieni to w środę o 12 odstawiaja antybiotyk i wracamy do domu
Co prawda wracamy w piątek na badania ale jednak...
Potem czekamy aż uda sie zarezerwować salę operacyjną i będą wyjmowac cewnik- może uda sie przed Świętami Do tego czasu będziemy w domu.
Nie mogę uwierzyć, że minęło juz prawie 7tygodni na antybiotykach..."[/QUOTE]
Tez mi się tak wydaje,wiadomo że dojdą obowiązki i nie będzie czasu dla siebie.Ale przecież wiedzieliśmy o tym decydując się na dziecko.Po prostu tż jest troche zły że wszyscy koledzy w pracy robią z opieki nad dzieckiem koszmar.Codziennie mu coś doagadują na ten temat,dziś powiedział że ma tego dość bo dla niego dziecko to przede wszystkim radość(wiadomo że obowiązki też).

Bardzo sie ciesze że Adaś wychodzi do domu

Napisane przez fiolusiek

Iza Nie martw się Wiadomo, że początki nie są łatwe, ale pierwsze chwile zapamiętuje się na zawsze. To będzie coś najpiękniejszego.
Poradzicie sobie, ma kto wam pomóc przy maluszku i domowych sprawach

Jak będziemy chcieli to przyjdzie moja mama.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Iza i dobrze, niech ucina takie dyskusje. Sama zobaczysz, ze wszystkie wyrzeczenia i niedogodności wynagrodzi uśmiech dziecka. I celebrujcie każdy dzień, bo wszystkie chwilę są po prostu niepowtarzalne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

LOL Alfa właśnie doczytałam Twój post dojadając zimny obiad

[rena5]

Napisane przez Alfahelisa

Zgadzam sie z Rena, zwlaszcza po ostatnich przygodach waderki i reny wlasnie...
Dziwne ze lekarz nie kazal ci zrobic bety...
Mi w biochemixznej nawet jak dostalam @ kazal by wykluczyc min pozamaciczna (to min to jego slowa wiec nie woem co innego jeszczexmoze byc)
Bhcg nie ma prawa w org sie utrzymywac jesli to nie ciaza, a czy testy byly napewno wadliwe tego tez nie wiesz...
U wadery mimo pozytywnego testu dluuuuggo nic nie bylo widac, jakby to pozytywny test zignorpwala to moglo sie.zpe skpnczyc...
Mechanizm wyparcia to nie zawsze dobry pomysp. Lepiej zobacztc te zero na bhcg niz ryzykowac niewiadomo co

dokładnie tak - przecież przy pozamacicznej może nie być nic widać a testy wychodzą pozytywne...a czy na pewno widział pęcherzyk czy może ciałko żółte na jajniku...

Napisane przez wadera4

No właśnie! Moim zdaniem nie można tego tak zostawić. Zrób betę bedziesz chociaż wiedziała czy test był felerny, czy ten hormon naprawdę jest...

Zdjęto mi szwy, ale nie wszystkie w tej największej ranie, przy pępku, ponoć zrobił się stan zapalny zdjęła jeden szew a skóra zaczęła się rozłazić bałam się, że mi flaki wyjdą resztę zostawiła, powiedziała że to za wcześnie. A w szpitalu mówili, żeby zdjąć po 5 dniach

Dziewczyny a jak ja mam teraz liczyć dni cyklu kiedy był 1dc, w dniu operacji czy kiedy zaczęłam krwawić
I nie wiem czy badać jeszcze betę W poniedziałek było 920, więc dużo spadła...

no widzisz dobrze, że sama nic nie robiłaś ja chyba zbadałabym betę jeszcze raz...

[maksikola]

Napisane przez eseska

Dziewczynki wrzucam na chwile link ze zdjęciem roczniaczki http://img36.imageshack.us/img36/1470/2gu.JPG

ale się zmieniła śliczna

Napisane przez zebrawpaski

maksi- ból ustąpił? co u Was?

Napisane przez pani22ka

i tyle? nic co u Was? jak się mieszka????
współczuję boleści

dziękuję ufff ból ustąpił
u Nas w porządku, chłopcy jak chłopcy -rozrabiają
mieszka się super

Napisane przez iza243

Mamusie napiszcie szczerze czy te pierwsze tygodnie z dzieckiem to naprawde taki koszmar?Tż jest zły bo w pracy wszyscy koledzy co mają dzieci straszą go jak to teraz będzie mega ciężko i wogóle

eeee, jak dla mnie najwspanialsze tygodnie w życiu...

[measia]

jakies pomysly jak ona to zrobila? podpowiem, ze ma na sobie pajaca

[kunegunda.bis]

Napisane przez maksikola

eeee, jak dla mnie najwspanialsze tygodnie w życiu...

..u mnie niestety trauma do konca zycia ...

My dalej chorujemy... wczoraj obudzialm sie z dreszczami, myslalam ze jest mi poprostu zimno - jak to powiedzial Tz - "Tobie zawsze jest zimno"... spojrzalam w lustro, dotknelam czola, wydawalo mi sie letnie, ale trzeslo mna niemilosiernie, wzielam termometr a tam temp 38,7. Tz wzial urlop na zadanie i zostal z nami, temperatura przez caly dzien mi skakala, raz ponad 38, raz ponizej...caly dzien w lozku...dzis juz nie mialam goraczki, ale dalej kaszlemy i mamy katar z Tosia jak nie przejdzie/nie polpeszy sie do poniedzialku, to trzeba znow isc do lekarza

Esia wszystkiego najlepszego dla Twojej Ksiezniczki
Waderka wszystkiego czego pragniesz w glebi serca
Ogladalam dzis listy do M. - 2 lata temu bylismy na tym filmie z Tz (kilkanascie dni po #) - znow ryczalam w rekaw ...

[jojla]

Napisane przez measia

jakies pomysly jak ona to zrobila? podpowiem, ze ma na sobie pajaca

to zdjęcie mówi: "widzisz mama, ja potrafię "


---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez kunegunda.bis

My dalej chorujemy... wczoraj obudzialm sie z dreszczami, myslalam ze jest mi poprostu zimno - jak to powiedzial Tz - "Tobie zawsze jest zimno"... spojrzalam w lustro, dotknelam czola, wydawalo mi sie letnie, ale trzeslo mna niemilosiernie, wzielam termometr a tam temp 38,7. Tz wzial urlop na zadanie i zostal z nami, temperatura przez caly dzien mi skakala, raz ponad 38, raz ponizej...caly dzien w lozku...dzis juz nie mialam goraczki, ale dalej kaszlemy i mamy katar z Tosia jak nie przejdzie/nie polpeszy sie do poniedzialku, to trzeba znow isc do lekarza

Ojej Zdrówka, zdrówka i raz jeszcze zdrówka

[moni_ka.g]

Napisane przez Hosenka*

A ta położna przychodzi ze zwykłej przychodni, do której chodzi się do internisty? Pytam, bo w tej przychodni nie przyjmuje żaden ginekolog, więc i położnych na pewno nie ma.
W tamtym roku przyszła do mnie położna ale z Niepublicznego Zakładu Usług Położnych Środowiskowych.

ze zwykłej. u mnie jest gin (chyba, tzn kiedyś wiem że był z raz w tyg a teraz nie wiem), ale położna nie jest uzależniona od gina. u mnie położna i przychodzi na wizyty, i zważy dziecko jak trzeba, i w rejestracji siedzi i pewnie w sporej części przychodni tak to funkcjonuje. zanim urodziłam nawet nie wiedziałam że ta babeczka, którą kojarzyłam z przychodni to położna.

Napisane przez iza243

Mamusie napiszcie szczerze czy te pierwsze tygodnie z dzieckiem to naprawde taki koszmar?Tż jest zły bo w pracy wszyscy koledzy co mają dzieci straszą go jak to teraz będzie mega ciężko i wogóle

po pierwsze nie dramatyzujmy, po drugie, faceci miewają trochę inne odczucia, zwłaszcza z perspektywy czasu i w kontaktach ze świeżymi ojcami.. wydaje mi się dość popularnym stwierdzeniem korzystaj z życia bo teraz dopiero się zacznie, itp, itd.
na pewno nie nazwałabym tego czasu koszmarem nie powiem, łatwo nie jest bo musisz się od zera zacząć organizować, nowe obowiązki, brak czasu, zmęczenie, ale dziecko wszystko wynagradza. po jakimś czasie dochodzi się do wprawy i jest dużo łatwiej.
a początki wspominam mniej więcej tak: ciągły brak snu, bo albo zajmowałam się Jakubem, albo nie mogłam się napatrzeć na śpiące dziecko robiące cudowne minki, uśmiechające się przez sen, ból przy każdym wstawaniu (nie oszukujmy się, rana po cc jednak trochę boli), latanie po ileś razy na trasie sypialnia-łazienka bo zanim doszłam do wprawy w zabraniu wszystkich "gratów" potrzebnych do kąpieli to minęło kilka wieczorów, zimna kawa pomiędzy przewijaniem a usypianiem, karmienie, karmienie, karmienie, karmienie i jeszcze raz karmienie, całodobowa piżama party, zimny obiad.
dużo gorzej było jak skończył miesiąc bo miał już wtedy porządne kolki. to był koszmar. wcześniej na pewno nie.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43946458]A, no i wieści C.:

"Jeśli nic sie nie zmieni to w środę o 12 odstawiaja antybiotyk i wracamy do domu
Co prawda wracamy w piątek na badania ale jednak...
Potem czekamy aż uda sie zarezerwować salę operacyjną i będą wyjmowac cewnik- może uda sie przed Świętami Do tego czasu będziemy w domu.
Nie mogę uwierzyć, że minęło juz prawie 7tygodni na antybiotykach..."[/QUOTE]

[Kubek29]

Haha widze, ze zimny obiad to standard.
Niedawno skończyłam


Koszmar nie, mega zmęczenie tak ( chyba szczegolnie odczuwalne po 'oszczedzajacym"trybie zycia w ciąży- kondycji za grosz).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Kubek o północy obiad?
Kurcze mi sie trafił egzemplarz, który jest mega mega grzeczny, z reguły przesypia noce, nie płacze za dużo, no cud miód i orzeszki za to pokaralo mnie z tym laktatorem :P Ale nic tam, dla Cudu zrobię wszystko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201704210903]

Napisane przez iza243

Mamusie napiszcie szczerze czy te pierwsze tygodnie z dzieckiem to naprawde taki koszmar?Tż jest zły bo w pracy wszyscy koledzy co mają dzieci straszą go jak to teraz będzie mega ciężko i wogóle

a na co on jest zły?? na kolegów czy na dziecko? chyba powinien się cieszyć, że będziecie mieć bobaska, a nie złościć

[iza243]

Witam

Napisane przez measia

jakies pomysly jak ona to zrobila? podpowiem, ze ma na sobie pajaca

Napisane przez kunegunda.bis

..u mnie niestety trauma do konca zycia ...

My dalej chorujemy... wczoraj obudzialm sie z dreszczami, myslalam ze jest mi poprostu zimno - jak to powiedzial Tz - "Tobie zawsze jest zimno"... spojrzalam w lustro, dotknelam czola, wydawalo mi sie letnie, ale trzeslo mna niemilosiernie, wzielam termometr a tam temp 38,7. Tz wzial urlop na zadanie i zostal z nami, temperatura przez caly dzien mi skakala, raz ponad 38, raz ponizej...caly dzien w lozku...dzis juz nie mialam goraczki, ale dalej kaszlemy i mamy katar z Tosia jak nie przejdzie/nie polpeszy sie do poniedzialku, to trzeba znow isc do lekarza

Kurujcie się

Napisane przez Mlebidakin

a na co on jest zły?? na kolegów czy na dziecko? chyba powinien się cieszyć, że będziecie mieć bobaska, a nie złościć

Na kolegów.Na synka bardzo się cieszy,ciągle mówi że mały to najlepsze co nas spotkało


Witam się w 37 tcRano wziełam ostatnią dawke fenoterolu.

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43947417]I celebrujcie każdy dzień, bo wszystkie chwilę są po prostu niepowtarzalne.
[/QUOTE]

Napisane przez maksikola

eee, jak dla mnie najwspanialsze tygodnie w życiu...

jak czytam/słucham/widzę takie kobiety (które tak mówią i jeszcze mają posprzątane, ugotowane itp), to sobie myślę że jestem potwornie złą matką i niezorganizowaną kobietą...

Napisane przez kunegunda.bis

....dzis juz nie mialam goraczki, ale dalej kaszlemy i mamy katar z Tosia

a mąż ma możliwość opieki nad Wami od poniedziałku (gdyby W?)

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43952815]
Kurcze mi sie trafił egzemplarz, który jest mega mega grzeczny, z reguły przesypia noce, nie płacze za dużo, no cud miód i orzeszki [/QUOTE]
heh. czasem myślę, że to kwestia "karmienia na żądanie". Jednak mój wisiał na cycu, w 8 dobie życia miał pierwszy maraton, w którym w ogóle nie spał w dzień... no i też nie mogę w zasadzie narzekać - bo nie miał zaburzonego rytmu dzień-noc, ominęły nas kolki...
zawsze myślałam, że taki dzidziuś to tylko śpi i je. nasz tylko jadł

Napisane przez iza243

Witam się w 37 tc

[BERBIE]

Napisane przez fiolusiek

Barbie Widzisz wszystko w porządku. Zapisz sobie te słowa i powtarzaj jak mantrę. Kiedy masz kolejną wizytę? Który tydzień u was leci

kolejna wizyta u mojego lekarza będzie jak zrobię badania prenatalne. dostałam skierowanie do kliniki i muszę zadzwonić umówić się na termin. boję się tych badań... długo się czeka na wyniki? jak ono wygląda
u nas idzie 10 tydzień.

Napisane przez rena5

mniej więcej rok temu dowiedziałam się, że jestem w 3 ciąży...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43946458].
A, no i wieści C.:
"Jeśli nic sie nie zmieni to w środę o 12 odstawiaja antybiotyk i wracamy do domu
Co prawda wracamy w piątek na badania ale jednak...
Potem czekamy aż uda sie zarezerwować salę operacyjną i będą wyjmowac cewnik- może uda sie przed Świętami Do tego czasu będziemy w domu.
Nie mogę uwierzyć, że minęło juz prawie 7tygodni na antybiotykach..."[/QUOTE]

Napisane przez kunegunda.bis

Ogladalam dzis listy do M. - 2 lata temu bylismy na tym filmie z Tz (kilkanascie dni po #) - znow ryczalam w rekaw ...

zawsze ryczę

co do ciężkich nocy, ja odkąd wiem o ciąży to przespałam może jedną noc normalnie. a tak pobudki kilka razy i walka z myślami.

[anitaxas]

Wieczorem zaczął mnie koszmarnie boleć brzuch, tak dziwnie nisko, jak chyba nigdy dotąd w ciąży Byłam tak przerażona.. po dwóch nospach trochę zelżało, ale Maleńka się nie odzywała i po prostu umierałam z nerwów.. Stwierdziłam, że wezmę prysznic, bo po nim często się uaktywnia. Po kąpieli się położyłam i czekała.. w końcu zaczęła pukać. Boże jak ja się bałam.. Mała kopała a ja płakałam ze szczęścia i bezsilności W głowie miałam miliony czarnych myśli.. i już chciałam jechać na IP. Chyba razem z moim brzuszkiem rośnie we mnie strach.. że stanie się coś złego. I coraz trudniej mi z tymi myślami.
A dzisiaj bolą mnie plecy w krzyżach, ale to chyba jest normalne ???

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez BERBIE

kolejna wizyta u mojego lekarza będzie jak zrobię badania prenatalne. dostałam skierowanie do kliniki i muszę zadzwonić umówić się na termin. boję się tych badań... długo się czeka na wyniki? jak ono wygląda
u nas idzie 10 tydzień.

Barbi ale prenatalne to masz na myśli usg genetyczne?? jeśli tak to jest to po prostu usg, ale bardzo szczegółowe i trwa ok. 30 min. Lekarz sprawdza maluszkowi wszystko co można. Wykonuje się je między 11 a 13 tc.
Celem tych badań jest wykluczenie wad rozwojowych dziecka i określenie tzw. ryzyka wystąpienia wady genetycznej np. zespołu Downa. To jest jedno z nieinwazyjnych badań prenatalnych, od niego zaczyna się chyba cała diagnostykę.

[BERBIE]

Napisane przez anitaxas

Barbi ale prenatalne to masz na myśli usg genetyczne?? jeśli tak to jest to po prostu usg, ale bardzo szczegółowe i trwa ok. 30 min. Lekarz sprawdza maluszkowi wszystko co można. Wykonuje się je między 11 a 13 tc.
Celem tych badań jest wykluczenie wad rozwojowych dziecka i określenie tzw. ryzyka wystąpienia wady genetycznej np. zespołu Downa. To jest jedno z nieinwazyjnych badań prenatalnych, od niego zaczyna się chyba cała diagnostykę.

tak o te badanie. wiem, że nie jest inwazyjne. ale boję się czy wszystko jest ok.

[anitaxas]

Napisane przez BERBIE

tak o te badanie. wiem, że nie jest inwazyjne. ale boję się czy wszystko jest ok.

Barbi każda z nas się boi.. i ten strach jak widać po tym co napisałam wcześniej wcale nie maleje..

[iza243]

Napisane przez BERBIE

kolejna wizyta u mojego lekarza będzie jak zrobię badania prenatalne. dostałam skierowanie do kliniki i muszę zadzwonić umówić się na termin. boję się tych badań... długo się czeka na wyniki? jak ono wygląda
u nas idzie 10 tydzień.

Tak jak mówi Anitka jest to po prostu usg tylko dłuższe i dużo dokładniejsze.

Napisane przez anitaxas

A dzisiaj bolą mnie plecy w krzyżach, ale to chyba jest normalne ???
[/LEFT]

Mnie też tak bolało

Napisane przez BERBIE

tak o te badanie. wiem, że nie jest inwazyjne. ale boję się czy wszystko jest ok.

Wszystko będzie dobrze

[elizabarbara]

Napisane przez anitaxas

Wieczorem zaczął mnie koszmarnie boleć brzuch, tak dziwnie nisko, jak chyba nigdy dotąd w ciąży Byłam tak przerażona.. po dwóch nospach trochę zelżało, ale Maleńka się nie odzywała i po prostu umierałam z nerwów.. Stwierdziłam, że wezmę prysznic, bo po nim często się uaktywnia. Po kąpieli się położyłam i czekała.. w końcu zaczęła pukać. Boże jak ja się bałam.. Mała kopała a ja płakałam ze szczęścia i bezsilności W głowie miałam miliony czarnych myśli.. i już chciałam jechać na IP. Chyba razem z moim brzuszkiem rośnie we mnie strach.. że stanie się coś złego. I coraz trudniej mi z tymi myślami.
A dzisiaj bolą mnie plecy w krzyżach, ale to chyba jest normalne ???

Kochana, jak mialas taki bol jakby Ci Młoda parła na dół, to mogą, aczkolwiek nie muszą byc oznaki skracającej sie szyjki. Tak moja gin powiedziala. Jezeli po nospach przechodzi to dobrze. Jakby bol nie przeszedl to trzeba na IP jechac. Kiedy mialas ostatnio mierzoną szyjke i ile miala cm? W tym okresie w ktorym jestesmy trzeba mierzyc szyjke co kilka tygodni. I w razie skracania zalozyc szew albo pessar. Jak Cie boli teraz w krzyzu to jedz na IP i popros o usg i zmierzenie szyjki

Bedzie dobrze,

Berbie, badanie musisz zrobic miedzy 11w1d a 13w5d - najlepiej ponoc w 12tc. Doktor sprawdza wszystkie parametry dziecia i okresla przeziernosc karkowa. Wazne zeby zrobic to badanie u specjalisty posiadającego miedzynarodowy certyfikat. Tu masz liste wszystkich lekarzy - znajdz sobie jakiegos ze swojego miasta i do niego idz https://courses.fetalmedicine.com/lists/specialist
Jezeli po usg z dzieciem jest wszystko ok, to bez sensu robic test Pappa, bo to tylko statystyka, ktora nic nie wnosi, a moze tylko nastresowac mamuśke. Ja nie robilam, bo n ie bylo wskazan.


Monika, dziekuje Ci za wszelakie informacje

Izuś, brawa za 37tc A u Ciebie jest 37w0d czy 36w1d? Bo ciekawa jestem jak liczysz..
Ja w srode skonczylam 20tc i teraz mam 20w3d i do nastepnej srody (az skoncze 21tc) mowie ze jestem w 20tc. Tak mi lekarze kazali liczyc

[iza243]

Napisane przez elizabarbara

Izuś, brawa za 37tc A u Ciebie jest 37w0d czy 36w1d? Bo ciekawa jestem jak liczysz..
Ja w srode skonczylam 20tc i teraz mam 20w3d i do nastepnej srody (az skoncze 21tc) mowie ze jestem w 20tc. Tak mi lekarze kazali liczyc

Ja licze zaczęte tygodnie więc 36w1d.Mój gin też tak liczy.

[anitaxas]

Napisane przez elizabarbara

Kochana, jak mialas taki bol jakby Ci Młoda parła na dół, to mogą, aczkolwiek nie muszą byc oznaki skracającej sie szyjki. Tak moja gin powiedziala. Jezeli po nospach przechodzi to dobrze. Jakby bol nie przeszedl to trzeba na IP jechac. Kiedy mialas ostatnio mierzoną szyjke i ile miala cm? W tym okresie w ktorym jestesmy trzeba mierzyc szyjke co kilka tygodni. I w razie skracania zalozyc szew albo pessar. Jak Cie boli teraz w krzyzu to jedz na IP i popros o usg i zmierzenie szyjki

Wizytę miałam w poniedziałek i było wszystko ok. Nie wiem ile cm miała szyjka, bo gin powiedział tylko że jest długa i zamknięta..

[elizabarbara]

Napisane przez iza243

Ja licze zaczęte tygodnie więc 36w1d.Mój gin też tak liczy.

AAA czyli w moim szpitalu byloby ze jestes w 36tc. To tak jak z latami.. Jak np masz 30 lat, a urodziny w lutym, to do lutego masz caly czas 30, a dopiero potem 31 Nie mowisz, ze leci Ci 31rok.. Tak moja ginia kazala mi liczyc

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez anitaxas

Wizytę miałam w poniedziałek i było wszystko ok. Nie wiem ile cm miała szyjka, bo gin powiedział tylko że jest długa i zamknięta..

A badal Ci szyjke za pomoca usg czy ręcznie.. ? Bo zawsze pomiar usg i reczny sie rozni. U mnie bylo 2 cm roznicy.
A chodzi o to, zeby badac ta szyjke wlasnie za pomoca usg dopochwowego, bo przez brzuch sie nie da. No i niestety ta franca potrafi sie skrocic z dnia na dzien.. A to niebezpieczne Mnie moja gin uczulila na to skracanie sie wlasnie i kazala na IP od razu jechac w razie takich bóli :/

Warto byloby ją zmierzyc. Zebys sie nie niepokoila... Dobrze jest jak ma ok 4cm ++ . W moim szpitalu na szyjkach ponizej 4cm zakladaja pessar albo szef - no ale to chodzi o ciaze w polowie, tak jak nasze. Na wyzszych ciazach ta szyjka moze sie skracac i wtedy wytyczne do pessara sa inne

Nie martw sie. Jak Ci bol przeszedl to znaczy ze wszystko ok. Ja pisze w przypadku, jakby nie przechodzil po nospach

[iza243]

Napisane przez elizabarbara

AAA czyli w moim szpitalu byloby ze jestes w 36tc. To tak jak z latami.. Jak np masz 30 lat, a urodziny w lutym, to do lutego masz caly czas 30, a dopiero potem 31 Nie mowisz, ze leci Ci 31rok.. Tak moja ginia kazala mi liczyc [COLOR=Silver]

Kurcze to chyba każdy gin liczy inaczejJak byłam w szpitalu z tym tętnem to lekarz tam też tak liczył

[elizabarbara]

Napisane przez iza243

Kurcze to chyba każdy gin liczy inaczejJak byłam w szpitalu z tym tętnem to lekarz tam też tak liczył

U nas wszyscy ginoiowie liczą skonczone tygodnie Do porodu sa wazne te tygodnie, ktore sa skonczone, bo za pomoca tych tygodni liczy sie czy ciaza donoszona czy nie

Bo z tego , co pamietam, ciaza jest donoszona jak sie skonczy 37tc a nie zacznie Ale moge sie mylic :P

To tak jak z tymi latami. Izka, ile masz lat? Kiedy masz urodziny?

[iza243]

Napisane przez elizabarbara

U nas wszyscy ginoiowie liczą skonczone tygodnie Do porodu sa wazne te tygodnie, ktore sa skonczone, bo za pomoca tych tygodni liczy sie czy ciaza donoszona czy nie

Bo z tego , co pamietam, ciaza jest donoszona jak sie skonczy 37tc a nie zacznie Ale moge sie mylic :P

To tak jak z tymi latami. Izka, ile masz lat? Kiedy masz urodziny?

No bardzo możliwe..Heh lat mam 27 urodziny 01.08.

[Hosenka*]

Napisane przez elizabarbara

AAA czyli w moim szpitalu byloby ze jestes w 36tc. To tak jak z latami.. Jak np masz 30 lat, a urodziny w lutym, to do lutego masz caly czas 30, a dopiero potem 31 Nie mowisz, ze leci Ci 31rok.. Tak moja ginia kazala mi liczyc

Ja od początku roku dodaję sobie 1 rok, mimo, że urodziny mam w sierpniu, liczę rocznikowo.


Co do ciąży, to ja mówię, że np. zaczęłam któryś tam tydzień, albo że kończę.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez elizabarbara

Warto byloby ją zmierzyc. Zebys sie nie niepokoila... Dobrze jest jak ma ok 4cm ++ . W moim szpitalu na szyjkach ponizej 4cm zakladaja pessar albo szef -

Moja od początku była krótsza, niewiele ponad 3 cm i gin mówił, że to wystarczy.

[elizabarbara]

Napisane przez iza243

No bardzo możliwe..Heh lat mam 27 urodziny 01.08.

To bede pamietac o zyczeniach

A 1 sierpnia skonczylas 27 lat czy 28?
Bo jak 27, to do nastepnego sierpnia mowisz ze masz 27 a nie 28. Tak samo jest z ciążą

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez Hosenka*

Ja od początku roku dodaję sobie 1 rok, mimo, że urodziny mam w sierpniu, liczę rocznikowo.


Co do ciąży, to ja mówię, że np. zaczęłam któryś tam tydzień, albo że kończę.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------


Moja od początku była krótsza, niewiele ponad 3 cm i gin mówił, że to wystarczy.

Kochana... Ja juz troche po 30tce jestem wiec w zyciu nei dodam sobie roku jak skoncze iles tam lat to dopoki nie bedzie nastepnych urodzin to w zyciu karola sie nie przyznam ze mam wiecej Nawet rocznikowo
Ale to dopiero po 30tce ) hihih

A co do szyjki, zalezy od lekarza.. U nas w klinicznym zakladaja te szwy i pessary bo to zawsze dodatkowa ochrona dla dziecia.. Za duzo mieli przypadkow przedwczesnych porodow przez te szyje zeby niepotrzebnie ryzykowac. Tak mi moja gin tlumaczyla, a ona jest tam ordynatorem

[jana]

Napisane przez BERBIE

kolejna wizyta u mojego lekarza będzie jak zrobię badania prenatalne. dostałam skierowanie do kliniki i muszę zadzwonić umówić się na termin. boję się tych badań... długo się czeka na wyniki? jak ono wygląda
u nas idzie 10 tydzień

Prenatalne to usg bardzo dokładne i test z krwi tzw. Test podwójny czyli badanie białka pappa i wolnego Bhcg, na wynik z krwi czekasz ok. 10 dni (ja tyle czekałam). Będzie dobrze to usg jest bardzo fajne bo ja suuuuper sprzęcie.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

A'propos liczenia tc, to podajecie ten z OM czy z usg, u mnie tę terminy to zawsze tydzień różnic i podaje średnią arytmetyczną :-D