Po pierwszej randce ...

[CathX]

Napisane przez WhiteCherry

najpierw "ojej, ścięło mnie nagle, nie wiem nawet jak to się stało, bo czułam się dobrze pomimo tylu wypitych drunków", a teraz: "od dłuższego czasu było ze mną źle, a on ciągle donosił i donosił, a ja, bezwolna nimfa, piłam bo co innego miałam do roboty" proponuję autorce ustalić jedną wersję wydarzeń.

Desperacko i na sile starasz sie wylapac nonsens Mam Ci powiedziec ile to trwalo godzin, zebys sobie rozpisala linie czasu i policzyla, czy moglo miec fizycznie miejsce cos takiego jak ''od dluzszego czasu''? Na prawde tracic czas, watek utracil sens...

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez Psychosis Deviant

Ale dlaczego?

Dlaczego nie powinnej pijanej dziewczynie podstawiac drinkow pod nos niczym lekarstwo na wymioty? Myslalam, ze milion osob to juz napisalo i ze to logiczne oraz ze jest to sedno watku. Widze desperacje...na prawde popros Mikolaja o ten worek treningowy....

[WhiteCherry]

Napisane przez CathX

Mam Ci powiedziec ile to trwalo godzin, zebys sobie rozpisala linie czasu i policzyla, czy moglo miec fizycznie miejsce cos takiego jak ''od dluzszego czasu''?

mi na całe szczęście nic nie musisz rozpisywać, natomiast polecam ci takie rozpisanie - na drugi raz nie narobisz sobie obciachu

[Leszy]

Napisane przez CathX

Tak, logiczne tak jak wypowiedzi innych, wy natomiast tylko i wylacznie sie powtarzacie bez sensu nic niczemu nie zaprzecza, jezeli widzial, ze mnei scielo to nie powinien podstawiac drinka po nos i to bylo juz pisane milion razy. Argumenty przedstawilam inne wiec pisanie o wiaodmosciach do innej forumowiczki nie bylo konieczne Najlepiej powiedziec: blad myslowy i basta

Aha, czyli skoro inne osoby nie używają logiki (co akurat jest sprzeczne po obserwacji tego wątku), to Ty również nie musisz? Zaiste, przysłowiowa kobieca logika

Napisane przez CathX

Witam.
Pora się zwierzyć.
Wybrałam się na pierwszą randkę z nowo poznanym facetem.
Wspaniale spędzialiśmy czas. Było wesoło, mieliśmy wsólny język. Szczęśliwe, emocjonujące spotkanie. Szarmancko z jego strony, że wszystko odbywało się na jego rachunek, stawiał drinki, ale w pewnym momencie...ciach. Nie wiem po którym drinku, w jakim momencie ale nagle kompletnie mnie ścięło. Nawet nie za dobrze wszystko pamietam. Nigdy nie zdarzało mi się to z nowo poznanymi ludźmi, nie pamiętam żebym ostatnio była tak pijana. Wstyd, w pewnym momencie znalazłam się gdzieś w rogu zakryta jakimś barem i wymiotowałam jak kot. Siedzieliśmy później na takich kanapach i pamiętam, ze nieźle pijana byłam. Jestem sfrustrowana bo nawet nie wiem ile wypiłam i kiedy przestałam.
No i wreszcie wyszliśmy i byłam tak pijana, że nie mogłam iść. Myślalam, że położę się na środku ulicy. Przysiedliśmy i doszło do pocałunku a on szepnął mi do ucha, żebym poszła z nim do łózka. Przecząco pokręciłam głową bo tylko na tyle miałam siły albo mnie zatkało. Odprowadził mnie całując. Pisał dziś od rana i jakkolwiek się to rozwinie to ja dziś po prostu siedzę na kacu i zastanawiam się czy brnę w dobrą znajomość, możecie się temu przyjrzeć?

Gdzie tutaj napisałaś, że PO TYM jak Cię ścięło dalej "podstawiał drinki pod nos"? Bo wybacz mojemu prostemu, męskiemu mózgowi, ale sama już nie wiesz co napisałaś.

Nie, nie przedstawiłaś ŻADNEGO argumentu. Nie potrafisz nawet jednej wersji zdarzeń utrzymać.
Oczywistym jest, że zbierając ostrą krytykę zaczynasz wszystkich oskarżać o nielogiczność, naskakiwanie na Ciebie i istne Salem. W końcu usłyszało się, że nie zna się umiaru i poleciało w tan na darmowych drinkach.
I tak, to jest błąd myślowy. Błąd opierający się na błędnym myśleniu, co właśnie pokazałaś w wypowiedziach. Dlaczego facet tyle alkoholu kupował, nie wie nikt OPRÓCZ NIEGO. Ale bazując na tym co wiemy, wnioski są takie, że zaproponował seks dlatego, że zobaczył okazję. A nie spijał, bo chciał mały numerek. Ogarnij się dziewczyno.

Napisane przez WhiteCherry

mi na całe szczęście nic nie musisz rozpisywać, natomiast polecam ci takie rozpisanie - na drugi raz nie narobisz sobie obciachu

Dokładnie, bo swoim spiciem się na pierwszej randce (ale drugim spotkaniu ) pokazałaś niski poziom. To że facet zrobił to propozycją to inna sprawa.

[CathX]

Zostalo powiedziane kto tu zachowal sie bezwstydnie, na prawde jezeli powtorzysz mi milion razy, ze obciach to i tamto to niczego nie zdzialasz, mozesz mi rownie dobrze napisac, ze jestem gruba i brzydka...

[xenon88]

Napisane przez CathX

Dziewczyny, mysle, ze nie ma sensu przekonywac te panie co do tego, co zdaje sie oczywiste. Watek juz danwo stracil sens, kiedy odswiezam strone i czytam ''pokaz pierwsza nieprzeczytana wiadomosc'' to juz wiem, ze jakas naczelna pani znow i znow do znudzenia, w kolko powtarza to samo. Moglabym znowu wkleic swoj post zamiast sie powtarzac, ale to niepotrzebne...po prostu juz nie wiecie jak mnie ''przekonac'' (moza na mikolaja worek treningowy?) i w kolko powtarzacie te same rzeczy...i napisze wam ktos wyraznie dlaczego to wydaje mu sie absurdalne, to powtorzycie znow to samo z coraz to nowsza oprawa, a ten pan juz nawet latwy nie moze dla was byc, bo to ''za dalekie wyprzedzenie myslami'' bo przeciez wtedy mniej efektowne (waszym zdaniem) bedzie ''sprowadzanie mnie do parteru''. Napisane zostalo juz jasno i logicznie dlaczego niektorzy sie z tym nie zgadzaja, zamierzacie powtarzac sie na 10 stron? Moze lepiej na przyklad pobiegac. Kolejnym hitem jest, ze miala byc to zaplata za seks ktory mial sie wydarzyc w przyszlosci, to dowodzi tego, ze piszecie tutaj tylko i wylacznie z frustracji...''Sprowadzan ie do parteru'' wam nie idzie bo padly logiczne tezy, wiec trzeba zebrac sie do kupy i wygadywac jak nakrecone katarynki...Tracicie czas...
On nie mial mi mamkowac tylko niepotrzenie przynosil drinka kiedy widzial, ze juz nie moge, nie chce, ze nie czuje sie dobrze, dzialal radosnie i zawziecie...
Gdzie ja pisalam, ze powiedzial mi komplement?
@aleksandraa13 nie musial byc desperatem ale panem przez ''CH.'', i wiekszosc to widzi procz ciebie i kolezanek z Salem...O tobie rowniez mozemy powiedziec czy ktos kto z toba na przyklad jest, jest desperatem lub trafil na swego. Mozesz na przyklad cos o was opowiedziec, pokazac swoja twarz, zdardzic jakies informacje, cokolwiek, dowoli...ale to bez sensu i niepotrzebne tak samo jak powtarzajace sie rzeczy, ktore tutaj piszesz.

To nie jest tak, ze jesli w czworke zaczniecie pisac to samo na 50 stronach to mnie ''zagluszycie''. Nie wiecie tego?

''no właśnie niektórzy chyba takie podejście reprezentują...'' no wlasnie, ci ktorym to wogole przychodzi do glowy...takie podejscie typowe dla obywateli panstw bardziej zacofanych, gdzie standard zycia jest nieco nizczy a kupno drinka to rarytas albo pol pensji ...zgadzam sie, ze niesmaczne jest samo myslenie w ten sposob
Posiadam duzo pieniedzy i na szczescie nie znam takich dziewczat, ale nie bede sie powtarzac...
Ale horyzonty...

Pisalam juz co o tym mysle ale jak widac to zbyt trudne do ''obalenia'' , trzeba powtarzac wciaz to samo I nie dziwie sie, bo ciezko zaprzeczyc jak widac. To znaczy zaprzeczyc mozna zawsze, ale poprzec argumentami nie zawsze jest tak proste.

Moze ja faktycznie sie z nim spotkam i go spije, bedzie wymiotowal i mowil, ze nie chce, doniose mu kolejnego, bo sie obrazi i zle wypadne brawo!
Gdybyscie jeszcze logicznie staraly sie chociaz poprzec wasze re-odpowiedzi to zostalabym feministka...

xenon88 wybacz ze popre sie twoim ''naziwskiem'' , ale dziekuje, za to, ze ryzykujesz uzeranie sie z forumowiczkami byle tylko wyrazic na glos co myslisz, ale one i tak napisza to samo...rozumiem cie, i napisalo do mnie wiele dziewczyn, ktore mysla tak samo. A lekcje oczywiscie wyciagnelam lecz uwaga, bo temat znowu zrobi sie umoralniajacy gdy zabraknie pomyslu na ''sprowadzanie do parteru''

CathX, nie użeram się, tylko napisałam to, czego tu jeszcze nikt nie napisał pełnymi zdaniami, wychodzę bowiem z założenia, że każda moneta ma dwie strony i trzeba je obie zobaczyć. Rozumiem Cię i mam nadzieję, że nie dasz sobie wmówić, że jesteś łapczywą latawicą, która pije do porzygu za nie swoje . Ta "argumentacja" mnie wyprowadziła z równowagi, szczerze powiedziawszy

[WhiteCherry]

Napisane przez CathX

Zostalo powiedziane kto tu zachowal sie bezwstydnie, na prawde jezeli powtorzysz mi milion razy, ze obciach to i tamto to niczego nie zdzialasz, mozesz mi rownie dobrze napisac, ze jestem gruba i brzydka...

skoro od początku jesteś przekonana o swojej krystaliczności, a facet jest tym złym, to po co ten wątek? wybacz, że nie zebrało się tutaj kółeczko twojej adoracji i musiałaś odczytać gorzką prawdę na swój temat, rozumiem że to boli

[Leszy]

Napisane przez xenon88

CathX, nie użeram się, tylko napisałam to, czego tu jeszcze nikt nie napisał pełnymi zdaniami, wychodzę bowiem z założenia, że każda moneta ma dwie strony i trzeba je obie zobaczyć. Rozumiem Cię i mam nadzieję, że nie dasz sobie wmówić, że jesteś łapczywą latawicą, która pije do porzygu za nie swoje . Ta "argumentacja" mnie wyprowadziła z równowagi, szczerze powiedziawszy

Pomijając sprawę faceta, to dla mnie w tej sytuacji autorka jest osobą, która nie zna swojego umiaru. A o "łapczywej latawicy" pewnie pomyślał facet (i z tego co widziałem w wątku, to jeśli podobne określenie padało od użytkowniczek, to w podobnym kontekście tj. że facet musiał tak pomyśleć).

[CathX]

WhiteCherry, darowalabys sobie banal do bolu
latwo napisac: napisalam jak jest, boli cie prawda, buuuuu
Ja tak mowilam w przedszkolu...

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ale w sumie to czemu Ty nie moglas odmowic kolejnego drina? Bo nie bardzo to ogarniam. Ja mam tak, ze jak czuje, ze mnie sieklo to robie sobie "stop". I w sumie z tego co widze, to wiekszosc ludzi tak robi. No chyba, ze ktos chce sie nawalic do upadlego, niestety i taki przypadek znam osobiscie. Niedawno mialam nawet taka sytuacje, ze na domowej imprezie jakos mnie tak niespodziewanie trzasnelo wiec szybko dzialalam- poszlam ochlonac do lazienki, napilam sie lodowatej wody, odsawilam na jakis czas alkohol. I przeszlo. A Ty wypisujesz jakies bzdury, ze on widzial, ze Cie scielo a dalej driny donosil no to pilas. To ja sie pytam po jakiego grzyba pilas?? Nigdy nie rozumialam ludzi, ktorzy zganiaja na kogos, ze ich upil. Nie pojmuje jak mozna upic doroslego, swiadomego czlowieka. Tozto bzdura na bzdury. Jak sie pic nie umie to sie nie pije, tym bardziej wsrod obcych. Nie wybielaj sie dziewczyno, bo sama pomysl - jak to swiadczy o czlowieku (niewazne czy kobieta czy mezczyzna) jak na randce tak zachlewa pale, ze rzyga za barem? Aha i jeszcze jedno - chlopak wcale nie musial widziec, ze juz jestes na bani, sytuacja o ktorej wspominalam wyzej, wygladala w ten sposob, ze zawolalam do kuchni bliska mi osobe, mowiac, ze musze sie orzezwic bo jestem pijana i kreci mi sie w glowie - osoba byla zdziwiona, bo ponoc wygladalam jak wszyscy. Ech kobieto, dorosla jestes, a nie nastolata - kontroluj sie. I nie chlej na randkach jak prosie, bo nigdy na nikogo przyzwoitego nie trafisz.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CathX]

Cofnij sie wstecz, wszystko juz zostalo powiedziane

[WhiteCherry]

Napisane przez CathX

Ja tak mowilam w przedszkolu...

i chyba w tym przedszkolu pozostałaś, bo zachowujesz się jak małe dziecko, które wpuszczono do sklepu z cukierkami - nabrać ile się da, a potem ojej, brzuszek boli. Mam nadzieję, że załapiesz metaforę.

[KrwawaMary86]

Widzę, że wątek ciągle kręci się wokół jej spicia się na pierwszej randce. Moje zdanie jest takie, że jeśli autorka do tej pory nie zrozumiała, że źle zrobiła upijając się tak to jej już tego nie wytłumaczycie choćbyście na głowie stawały. Racja jest jak du*a - każdy ma swoją

Mnie pytanie o seks na pierwszym spotkaniu by uraziło, bo jestem z tych, które nawet się nie całują z nieznajomymi a co dopiero inne rzeczy z nimi robić Chłopaka pewnie bym nie przeprosiła, bo biorąc pod uwagę całokształt sytuacji nie chciałabym mieć z nim już nic do czynienia.

Nie wydaje mi się żeby on celowo ją upijał. Byłam kiedyś z siostrą i jej narzeczonym na drinku. Miałam już mocno w czubie więc dopiłam drinka i poszłam do łazienki ogarnąć makijaż, bo w tym stanie to mi się strasznie rozmazał. Wróciłam do stolika i okazało się, że narzeczony siostry kupił mi kolejnego drinka (zaznaczam, że nieco się chwiałam idąc do wc wiec widział, że nie byłam trzeźwa). Na moje pytanie dlaczego mi kupił (nie planowałam już nic pić) odpowiedział: "Ponieważ już Ci się poprzedni drink skończył". Chciał mnie upić? No litości.

[alexandraa13]

Napisane przez CathX

Dziewczyny, mysle, ze nie ma sensu przekonywac te panie co do tego, co zdaje sie oczywiste. Watek juz danwo stracil sens, kiedy odswiezam strone i czytam ''pokaz pierwsza nieprzeczytana wiadomosc'' to juz wiem, ze jakas naczelna pani znow i znow do znudzenia, w kolko powtarza to samo. Moglabym znowu wkleic swoj post zamiast sie powtarzac, ale to niepotrzebne...
Czyli tak samo jak my, zamierzasz powtarzać ciagle to samo?
po prostu juz nie wiecie jak mnie ''przekonac'' (moza na mikolaja worek treningowy?) i w kolko powtarzacie te same rzeczy...i napisze wam ktos wyraznie dlaczego to wydaje mu sie absurdalne, to powtorzycie znow to samo z coraz to nowsza oprawa, a ten pan juz nawet latwy nie moze dla was byc, bo to ''za dalekie wyprzedzenie myslami''
to zdaje się ja napisałam, kompletnie nic nie zrozumiałaś, była to odpowiedź dla forumowiczki, którą zacytowałam
bo przeciez wtedy mniej efektowne (waszym zdaniem) bedzie ''sprowadzanie mnie do parteru''. Napisane zostalo juz jasno i logicznie dlaczego niektorzy sie z tym nie zgadzaja, zamierzacie powtarzac sie na 10 stron? Moze lepiej na przyklad pobiegac.
Dokładnie to samo mogłabym napisać Tobie
Kolejnym hitem jest, ze miala byc to zaplata za seks ktory mial sie wydarzyc w przyszlosci, to dowodzi tego, ze piszecie tutaj tylko i wylacznie z frustracji...
Poszukaj w internecie, jestem pewna, że jakiś psycholog opisywał zjawisko tzw. "reguły wzajemności". Nie wiem co to ma wspólnego z frustracją kogokolwiek
''Sprowadzanie do parteru'' wam nie idzie bo padly logiczne tezy, wiec trzeba zebrac sie do kupy i wygadywac jak nakrecone katarynki...Tracicie czas...
owszem padły logiczne "tezy" ale nawet "wygadywane w kółko" przez kilkanaście osób, do ciebie nie trafiają
On nie mial mi mamkowac tylko niepotrzenie przynosil drinka kiedy widzial, ze juz nie moge, nie chce, ze nie czuje sie dobrze, dzialal radosnie i zawziecie...
za niepotrzebne zachowania nie jest się oburzonym. Poza tym przeceniasz go skoro twierdzisz, że widział (w Twoich oczach?), że nie chcesz mimo, że pijesz i słowem się nie odezwiesz
Gdzie ja pisalam, ze powiedzial mi komplement?
" Ale on powiedzial mi dzis przez telefon cos milego, co wskazywalo na to, ze ma mnie za mocna osobe i nie bylo wtym ironii
Pewnie mial na mysli to, ze nie poszlam z nim do lozka."
@aleksandraa13 nie musial byc desperatem ale panem przez ''CH.'', i wiekszosc to widzi procz ciebie i kolezanek z Salem...
Proszę mi zacytować wypowiedzi tych wszystkich osób (większości), które twierdzą, że jest on ch***. Moim zdaniem, aby całować zarzygana półżywą laskę i chcieć ją przelecieć MUSIAŁ być desperatem.
O tobie rowniez mozemy powiedziec czy ktos kto z toba na przyklad jest, jest desperatem lub trafil na swego. Mozesz na przyklad cos o was opowiedziec, pokazac swoja twarz, zdardzic jakies informacje, cokolwiek, dowoli...ale to bez sensu i niepotrzebne tak samo jak powtarzajace sie rzeczy, ktore tutaj piszesz.
Jeśli założę wątek by poznać opinię innych, to z pewnością nie będę się burzyć, że ją wyrażają.
To nie jest tak, ze jesli w czworke zaczniecie pisac to samo na 50 stronach to mnie ''zagluszycie''. Nie wiecie tego?
Nie wiem czy w 4 czy w ile, widocznie więcej osób ma podobne zdanie. Ja piszę swoje niezależnie, czy to samo napiszę 100 osób czy nikt.

''no właśnie niektórzy chyba takie podejście reprezentują...'' no wlasnie, ci ktorym to wogole przychodzi do glowy...takie podejscie typowe dla obywateli panstw bardziej zacofanych, gdzie standard zycia jest nieco nizczy a kupno drinka to rarytas albo pol pensji ...zgadzam sie, ze niesmaczne jest samo myslenie w ten sposob
Posiadam duzo pieniedzy i na szczescie nie znam takich dziewczat, ale nie bede sie powtarzac...
Ale horyzonty...
Nawet nie wiesz jak dużo nam o sobie powiedziałaś tym zdaniem. I o swoich horyzontach

Pisalam juz co o tym mysle ale jak widac to zbyt trudne do ''obalenia'' , trzeba powtarzac wciaz to samo I nie dziwie sie, bo ciezko zaprzeczyc jak widac. To znaczy zaprzeczyc mozna zawsze, ale poprzec argumentami nie zawsze jest tak proste.
Co zostało bezpodstawnie zaprzeczone?

Moze ja faktycznie sie z nim spotkam i go spije, bedzie wymiotowal i mowil, ze nie chce, doniose mu kolejnego, bo sie obrazi i zle wypadne brawo!
Nie wiem po co ta ironia, wiele dziewczyn napisało, że nie życzyłoby sobie na randce sugestii, że chyba przesadzają z alkoholem.

Gdybyscie jeszcze logicznie staraly sie chociaz poprzec wasze re-odpowiedzi to zostalabym feministka...
Staram się poprzeć logicznie. Pomóż mi zrozumieć związek tego faktu z Twoim feminizmem

xenon88 wybacz ze popre sie twoim ''naziwskiem'' , ale dziekuje, za to, ze ryzykujesz uzeranie sie z forumowiczkami byle tylko wyrazic na glos co myslisz, ale one i tak napisza to samo...rozumiem cie, i napisalo do mnie wiele dziewczyn, ktore mysla tak samo. A lekcje oczywiscie wyciagnelam lecz uwaga, bo temat znowu zrobi sie umoralniajacy gdy zabraknie pomyslu na ''sprowadzanie do parteru''

....

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No ale ja nie wyczytalam czemu nie moglas powiedziec stop skoro mialas juz w czubie? Chlejesz dalej mimo ze juz masz dosyc? Czy jak?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[xenon88]

Leszy, znasz jedną opisaną sytuacją z życia tej dziewczyny, kiedy dokonała ostatniego lotu Ozyrysa i na tej podstawie uważasz, że nie ma umiaru w piciu? to jest jedna sytuacja, żeby się dowiedzieć czy ona ma problem, musiałaby opisać inne imprezy, na których piła. Dlaczego tak zawzięcie wybielacie tego typa, nie ogarniam Jedziecie po tej lasce jak po łysej kobyle, a sami macie klapki na oczach, bo widzicie tylko to, że ona się schlała, ale fakt, że facet byłby w stanie ją przelecieć w takim stanie spora część pominęła milczeniem. Jak panna opisała odwrotną sytuację, też nikt się do tego nie odniósł, tylko cały czas argument, że ona się spiła. No, spiła się, sama to przyznała, ale ona pytała w ogóle o coś innego, a nie o to, czy zrobiła dobrze, że się porzygała po alko.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez xenon88

Leszy, znasz jedną opisaną sytuacją z życia tej dziewczyny, kiedy dokonała ostatniego lotu Ozyrysa i na tej podstawie uważasz, że nie ma umiaru w piciu? to jest jedna sytuacja, żeby się dowiedzieć czy ona ma problem, musiałaby opisać inne imprezy, na których piła. Dlaczego tak zawzięcie wybielacie tego typa, nie ogarniam Jedziecie po tej lasce jak po łysej kobyle, a sami macie klapki na oczach, bo widzicie tylko to, że ona się schlała, ale fakt, że facet byłby w stanie ją przelecieć w takim stanie spora część pominęła milczeniem. Jak panna opisała odwrotną sytuację, też nikt się do tego nie odniósł, tylko cały czas argument, że ona się spiła. No, spiła się, sama to przyznała, ale ona pytała w ogóle o coś innego, a nie o to, czy zrobiła dobrze, że się porzygała po alko.

Ale w czym problem? Przeleciaj ja? Zgwalcil? Nie. Odmowila? Tak. Posluchal? Tak. Koniec historii. Moze to i burackie ale summa summarum do niczego nie doszlo, bo autorka odmowila. Dla mnie wiekszym problemem byloby to, ze sie upodlilam alkoholem, rzygalam w miejscu publicznym i narobilam sobie poteznego wstydu. A autorka nic zdroznego w tym nie widzi i zgania wine na kolesia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madana]

Napisane przez xenon88

Leszy, znasz jedną opisaną sytuacją z życia tej dziewczyny, kiedy dokonała ostatniego lotu Ozyrysa i na tej podstawie uważasz, że nie ma umiaru w piciu? to jest jedna sytuacja, żeby się dowiedzieć czy ona ma problem, musiałaby opisać inne imprezy, na których piła. Dlaczego tak zawzięcie wybielacie tego typa, nie ogarniam Jedziecie po tej lasce jak po łysej kobyle, a sami macie klapki na oczach, bo widzicie tylko to, że ona się schlała, ale fakt, że facet byłby w stanie ją przelecieć w takim stanie spora część pominęła milczeniem. Jak panna opisała odwrotną sytuację, też nikt się do tego nie odniósł, tylko cały czas argument, że ona się spiła. No, spiła się, sama to przyznała, ale ona pytała w ogóle o coś innego, a nie o to, czy zrobiła dobrze, że się porzygała po alko.

- nie, nie wybielam- facet widząc pannę nawaloną jak ruski sołdat, spasować powinien, gdy tylko zobaczył jej stan- ALE to była pierwsza randka, ona umówiła się w sumie z prawie nieznanym facetem i zwyczajnie nie wiedziała, JAK on się może zachować: a on polewał i liczył na seksik ze schlaną panną. Na plus świadczy , ze odholował do domu. Oboje się nie popisali.
Tyle że jak się pisze "mam słabą głowę" (też mam)- to zna się swoje granice. I ich trzyma. Serio nie można było po 4 drinku powiedzieć: dziękuję, już nie mogę i nie chcę?
Sprawa: piła za darmo czy nie- kompletnie mnie nie obchodzi.

[CathX]

Bo sie nudza i nie wiedza co powiedziec ale to mnie tylko utwierdza w moich racjach
Jeszcze tak z 15 razy musza powtorzyc, ze pilam bo za darmo (horyzonty fajne ), pewnie jak zaczna tak powtarzac to okaze sie prwda.
A niech sie powtarzaja, nie ja pograzam sie w braku logiki...
Ja juz uslyszalam to co chcialam ( w sensie, ze utwierdzialam sie co do tego co czulam)...Rzadko zdarza sie tu takie wyladowywanie, ale coz, zawsze znajdzie sie pare takich watkow gdzie zleca sie okreslone typy ''doradzajacych''

[WhiteCherry]

Napisane przez xenon88

Leszy, znasz jedną opisaną sytuacją z życia tej dziewczyny, kiedy dokonała ostatniego lotu Ozyrysa i na tej podstawie uważasz, że nie ma umiaru w piciu? to jest jedna sytuacja, żeby się dowiedzieć czy ona ma problem, musiałaby opisać inne imprezy, na których piła. Dlaczego tak zawzięcie wybielacie tego typa, nie ogarniam Jedziecie po tej lasce jak po łysej kobyle, a sami macie klapki na oczach, bo widzicie tylko to, że ona się schlała, ale fakt, że facet byłby w stanie ją przelecieć w takim stanie spora część pominęła milczeniem. Jak panna opisała odwrotną sytuację, też nikt się do tego nie odniósł, tylko cały czas argument, że ona się spiła. No, spiła się, sama to przyznała, ale ona pytała w ogóle o coś innego, a nie o to, czy zrobiła dobrze, że się porzygała po alko.

odpowiedz mi zatem na jedno pytanie - dlaczego autorka po prostu nie zerwie znajomości, nie urwie kontaktu? skoro wg niej facet zachował się jak dupek, to dlaczego w ogóle rozkminia takie tematy zamiast się od niego odciąć? i voila, cały problem z głowy. No chyba, że taki typ faceta jej odpowiada - zatem tym bardziej nie rozumiem wątku, w końcu każdy ma to, co chce. Wizażanki mają jej doradzić? Wiele razy wizażanki pisały, że widocznie trafiła na desperata, bo tacy polecą na pijaną laskę, bo trzeźwą byłoby trudniej namówić na seks. A chyba logicznym jest, że desperatów lepiej unikać. Najwidoczniej te wypowiedzi wam umknęły, smuteczek. W sumie mnie to nie dziwi. Jestem pewna, że gdyby koleś ją zgwałcił, to wszystkie odpowiedzi brzmiałyby inaczej. A tak? niech się autorka zdecyduje czego oczekuje od życia, a potem wytyka innym ograniczone horyzonty

[CathX]

Tak tak, dam mu kwiaty za to ze mnei nie zgwalcil na tej ulicy

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

WhiteCherry nie wie juz co powiedziec wiec znalazla inny problem do ''omowienia'': dlaczego CathX o o tym pisze ?!
Milego rozkminiania.

[madana]

Napisane przez CathX

Tak tak, dam mu kwiaty za to ze mnei nie zgwalcil na tej ulicy

- nie, ale jeśli wg Ciebie to taki kawał .uja, to sensu utrzymywania kontaktu jakiegokolwiek nie pojmuję. Facet spisany na straty i po problemie.

[KrwawaMary86]

Napisane przez CathX

Tak tak, dam mu kwiaty za to ze mnei nie zgwalcil na tej ulicy

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

WhiteCherry nie wie juz co powiedziec wiec znalazla inny problem do ''omowienia'': dlaczego CathX o o tym pisze ?!
Milego rozkminiania.

A ja mam do Ciebie jedno zasadnicze pytanie: Czy pomimo tego wszystkiego co się działo na pierwszej randce to chcesz kontynuować z nim znajomość?

Jeśli gdzieś się wypowiadałaś na ten temat to mi umknęło.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Smieszysz kolezanko naucz sie pic i zachowywac w miejsach publicznych i daruj sobie te sarkazmy w stosunku do innych uzytkowniczek, bo to Ty przychodzisz z historia o rzyganiu za barem na pierwszej randce a nie my. Troche samokrytyki sie klania. Zegnam bo szkoda slow.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[WhiteCherry]

Napisane przez CathX

WhiteCherry nie wie juz co powiedziec wiec znalazla inny problem do ''omowienia'': dlaczego CathX o o tym pisze ?!
Milego rozkminiania.

w takim razie odpowiedz mi na pytanie: dlaczego od razu nie przekreśliłaś tego kolesia, tylko założyłaś wątek i pytasz o zdanie wizażanki? każdym swoim kolejnym postem tylko udowadniasz, że to ty masz problemy z logiką + nie wiesz, co powiedzieć. Nad ripostami też proponuję popracować, bo wrażenia niestety na nikim nie robią.

[Psychosis Deviant]

Napisane przez CathX

Dlaczego nie powinnej pijanej dziewczynie podstawiac drinkow pod nos niczym lekarstwo na wymioty?

A ile Ty masz lat? 5? Mamusi też się pytasz czy możesz wyjść z domu? Może jeszcze Ci, dzidzia, pieluszki zmienia?
Polecam spotkania AA skoro masz problem z alkoholem.

Przytyk o worku treningowym jest na wyjatkowo niskim pozoiomie. Z reszta czego się spodziewać po osobie pijącej jak wieprz na pierwszej randce. No pokazałaś klasę, że heeeeeeej.

[xenon88]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;43960087]Ale w czym problem? Przeleciaj ja? Zgwalcil? Nie. Odmowila? Tak. Posluchal? Tak. Koniec historii. Moze to i burackie ale summa summarum do niczego nie doszlo, bo autorka odmowila. Dla mnie wiekszym problemem byloby to, ze sie upodlilam alkoholem, rzygalam w miejscu publicznym i narobilam sobie poteznego wstydu. A autorka nic zdroznego w tym nie widzi i zgania wine na kolesia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Koleś chyba też nic zdrożnego w tym nie widział skoro doszło do pocałunku. Was oburza jej stan, ale wychodzi na to, że jego nie oburzył, wprost przeciwnie. Ale skoro Ty widzisz większą winę w autorce to w takim razie inaczej patrzymy na sprawę i się nie dogadamy.

Madana - zgadzam się tekstem, że oboje nie pokazali się z najlepszej strony, ale mam wrażenie, że duża grupa forumowiczów po prostu nie widzi, w jakiej sytuacji ten koleś zadał to pytanie. Pokazał, że jest napaleńcem, wydawał hajs, bo myślał, że mu się zwróci?

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez WhiteCherry

odpowiedz mi zatem na jedno pytanie - dlaczego autorka po prostu nie zerwie znajomości, nie urwie kontaktu? skoro wg niej facet zachował się jak dupek, to dlaczego w ogóle rozkminia takie tematy zamiast się od niego odciąć? i voila, cały problem z głowy. No chyba, że taki typ faceta jej odpowiada - zatem tym bardziej nie rozumiem wątku, w końcu każdy ma to, co chce. Wizażanki mają jej doradzić? Wiele razy wizażanki pisały, że widocznie trafiła na desperata, bo tacy polecą na pijaną laskę, bo trzeźwą byłoby trudniej namówić na seks. A chyba logicznym jest, że desperatów lepiej unikać. Najwidoczniej te wypowiedzi wam umknęły, smuteczek. W sumie mnie to nie dziwi. Jestem pewna, że gdyby koleś ją zgwałcił, to wszystkie odpowiedzi brzmiałyby inaczej. A tak? niech się autorka zdecyduje czego oczekuje od życia, a potem wytyka innym ograniczone horyzonty

A skąd ja mam wiedzieć, czemu z nim kontaktu nie chce zrywać? A może jednak zerwała, a może jest masochistką, nie wiem, nie piłam z nią

Mhm, nagle się okazuje, że były głosy mówiące o tym, że gość jest desperatem i lepiej takich unikać. Te wpisy były krótkie i mam wrażenie, że niektóre dziewczyny bały się wchodzić w dialog z niektórymi, bo by zostały zadziobane za to, że nie uważają autorki za dno intelektualne, bo nie pokazała klasy przy facecie "z klasą" pod tym względem jest remis, pełna zgoda.

[KrwawaMary86]

Napisane przez xenon88

Koleś chyba też nic zdrożnego w tym nie widział skoro doszło do pocałunku. Was oburza jej stan, ale wychodzi na to, że jego nie oburzył, wprost przeciwnie. Ale skoro Ty widzisz większą winę w autorce to w takim razie inaczej patrzymy na sprawę i się nie dogadamy.

Madana - zgadzam się tekstem, że oboje nie pokazali się z najlepszej strony, ale mam wrażenie, że duża grupa forumowiczów po prostu nie widzi, w jakiej sytuacji ten koleś zadał to pytanie. Pokazał, że jest napaleńcem, wydawał hajs, bo myślał, że mu się zwróci?

Niestety nie pokazał, ale z tym donoszeniem drinków wg mnie nie przegiął. Mógł nie widzieć w jakim ona była stanie a skoro nie odmawiała to nie chciał wyjść na skąpca i jej przynosił.

[Psychosis Deviant]

Napisane przez xenon88

Madana - zgadzam się tekstem, że oboje nie pokazali się z najlepszej strony, ale mam wrażenie, że duża grupa forumowiczów po prostu nie widzi, w jakiej sytuacji ten koleś zadał to pytanie. Pokazał, że jest napaleńcem, wydawał hajs, bo myślał, że mu się zwróci?

A moze wlasnie sie pokazali od tej dobrej strony.
Z reguły ludzie idąc na randkę chcą się pokazać z jak najlepszej strony. Przynajmniej obywatele państw bardziej zacofanych tak robią. Jeśli w obywatele państw cywilizowanych, do których zalicza sie autorka, robią podobnie, to co by sie działo gdyby autorka/jej absztyfikant pokazali jacy są naprawdę...

[WhiteCherry]

Napisane przez xenon88

Mhm, nagle się okazuje, że były głosy mówiące o tym, że gość jest desperatem i lepiej takich unikać. Te wpisy były krótkie i mam wrażenie, że niektóre dziewczyny bały się wchodzić w dialog z niektórymi, bo by zostały zadziobane za to, że nie uważają autorki za dno intelektualne, bo nie pokazała klasy przy facecie "z klasą" pod tym względem jest remis, pełna zgoda.

dla niektórych takie rzeczy są po prostu oczywiste.

[alexandraa13]

Napisane przez xenon88

Koleś chyba też nic zdrożnego w tym nie widział skoro doszło do pocałunku. Was oburza jej stan, ale wychodzi na to, że jego nie oburzył, wprost przeciwnie. Ale skoro Ty widzisz większą winę w autorce to w takim razie inaczej patrzymy na sprawę i się nie dogadamy.

Madana - zgadzam się tekstem, że oboje nie pokazali się z najlepszej strony, ale mam wrażenie, że duża grupa forumowiczów po prostu nie widzi, w jakiej sytuacji ten koleś zadał to pytanie. Pokazał, że jest napaleńcem, wydawał hajs, bo myślał, że mu się zwróci?

Muszę się powtórzyć (wiem, wiem, nie mam argumentów więc się powtarzam) - kolesiowi to nie przeszkadzało, bo był ZDESPEROWANY.