Film o śmierci nowo narodzonego dziecka

[201604181004]

Napisane przez grubella

W wielu miejscach jeszcze do tej pory w domach przez 2-3 dni leżą w trumnie zwłoki zmarłego domownika. W lecie można na te zwłoki wypożyczyć specjalne chłodziarki za szklanymi ścianami gdzie wstawia się trumnę najczęściej otwartą.
A w domu życie toczy się normalnie, często są dzieci domowników, przychodzą sąsiedzi i rodzina na modlitwy i ostatnie pożegnanie.
Śpi się , je , gotuje, szykuje dania na konsolację.
Nieboszczyk leży w "gościnnym" pokoju o ile taki jest. A czasem w jedynym jaki jest i reszta domowników w te dni mieszka razem ze zmarłym.

Kilka lat temu byłam świadkiem gdy kilkuletni wnuk zmarłego, który dostał od rodziny przybyłej z daleka na pogrzeb czekoladę schował ją sobie/jej część/ pod trumienną poduszeczkę dziadka gdy nikt nie widział w obawie aby bardziej łakome starsze rodzeństwo mu jej nie zjadło.
Przy zamykaniu trumny dziecko sobie o czekoladzie przypomniało i wyjęło.

Fajnie, a ja byłam świadkiem ataku histerii dziecka gdy zakopywali jego babcie. Bo bajki że babcia śpi i się nie obudzi dziecko wzięło i zaakceptowało, natomiast nie mogło pojąć czemu ma się dusić pod ziemią.

I co do tych miejsc gdy zwłoki leżą w domu kilka dni - no nie wiem, nawet w najmniejszych wioskach na końcu świata gdzie mam rodzinę, już się tego nie praktykuje. A nawet jeśli, to nie wiem czy chciałabym żeby moje małe dzieci w tym uczestniczyły.

Jeśli dla kogoś nie jest dziwne wprowadzanie maluchów na porodówkę i kręcenie filmików ze śmiercią ich brata/siostry, to ja już nie wiem jakie są granice "dziwności"

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Eee jak niby dwulatek żegna członka rodziny jeśli uczestniczy w mszy z której nie rozumie kompletnie nic?

[tamlin111]

Napisane przez drabineczka

W mojej rodzinie się dzieci nie bierze na pogrzeby, tych małych, co dopiero na sale porodową by czekać na śmierć brata. Wtf...

U nas też się małych dzieci na pogrzeby nie bierze.
Ale myślisz, że te dzieciaki, na oko 4-5 letnie były tam cały czas i czekały aż maluch umrze? Myślę, że były chwilę, aby poznać brata i jednocześnie go pożegnać.

Napisane przez grubella

W wielu miejscach jeszcze do tej pory w domach przez 2-3 dni leżą w trumnie zwłoki zmarłego domownika. W lecie można na te zwłoki wypożyczyć specjalne chłodziarki za szklanymi ścianami gdzie wstawia się trumnę najczęściej otwartą.
A w domu życie toczy się normalnie, często są dzieci domowników, przychodzą sąsiedzi i rodzina na modlitwy i ostatnie pożegnanie.
Śpi się , je , gotuje, szykuje dania na konsolację.
Nieboszczyk leży w "gościnnym" pokoju o ile taki jest. A czasem w jedynym jaki jest i reszta domowników w te dni mieszka razem ze zmarłym.

Tak się jeszcze robi??? 25 lat temu pamiętam, że były takie pogrzeby na wsi. I sama za dzieciaka w nich uczestniczyłam.

[olenkasz]

nie uważam, że ten film jest w jakikolwiek sposób piękny, natomiast nie zamierzam krytykować rodziców tego dziecka za sam fakt jego nagrania. chcieli, nagrali, ot co.
natomiast wstawianie tego do internetu uważam za niesmaczne i średnio zrozumiałe.

[201604181004]

No nie czekały cały czas ale ogólnie wydaje mi się że to trochę zbyt dramatyczne i drastyczne żeby maluchy w tym uczestniczyły. Dorosli sobie nie potrafią poradzić z taką sytuacją a co dopiero dzieciaczki (mówię już o uczestnictwie w śmierci)

[Magari91]

Napisane przez drabineczka

Eee jak niby dwulatek żegna członka rodziny jeśli uczestniczy w mszy z której nie rozumie kompletnie nic?

Mszy może nie rozumie, ale to co się dzieje wokół już tak.

[grubella]

Napisane przez drabineczka

Fajnie, a ja byłam świadkiem ataku histerii dziecka gdy zakopywali jego babcie. Bo bajki że babcia śpi i się nie obudzi dziecko wzięło i zaakceptowało, natomiast nie mogło pojąć czemu ma się dusić pod ziemią.

I co do tych miejsc gdy zwłoki leżą w domu kilka dni - no nie wiem, nawet w najmniejszych wioskach na końcu świata gdzie mam rodzinę, już się tego nie praktykuje. A nawet jeśli, to nie wiem czy chciałabym żeby moje małe dzieci w tym uczestniczyły.

Jeśli dla kogoś nie jest dziwne wprowadzanie maluchów na porodówkę i kręcenie filmików ze śmiercią ich brata/siostry, to ja już nie wiem jakie są granice "dziwności"

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Eee jak niby dwulatek żegna członka rodziny jeśli uczestniczy w mszy z której nie rozumie kompletnie nic?

Lubelskie to województwo gdzie jeszcze w wielu miejscowościach tak jest.
W prywatnych domach bo w blokach nie wolno.
Często jest to z biedy gdy rodzina wie , że jej nie będzie stać z zasiłku na zapłacenie za miejsce w domu pogrzebowym a często z szacunku i miłości do nieboszczyka ,aby jak najdłużej z nim być.
Dziwne ale prawdziwe.

[tamlin111]

Napisane przez drabineczka

No nie czekały cały czas ale ogólnie wydaje mi się że to trochę zbyt dramatyczne i drastyczne żeby maluchy w tym uczestniczyły. Dorosli sobie nie potrafią poradzić z taką sytuacją a co dopiero dzieciaczki (mówię już o uczestnictwie w śmierci)

Rodzice mieli kilka miesięcy czasu, aby je na to przygotować, oswoić z tym co się stanie. I na pewno nie byli przy samym momencie odejścia. Mało tego, myślę ze cała rodzina była pod opieką psychologów, psychiatrów, że wszystko zostało skonsultowane po wielu spotkaniach. Dziecięcą psychiką łatwo zachwiać, więc pewni by nie ryzykowali.

[201604181004]

Napisane przez Magari91

Mszy może nie rozumie, ale to co się dzieje wokół już tak.

Nie znam żadnego genialnego dwulatka który zrozumie że odbywa się właśnie katolicki obrządek pożegnanie jego zmarłej babci.
No nie.

Napisane przez tamlin111

Rodzice mieli kilka miesięcy czasu, aby je na to przygotować, oswoić z tym co się stanie. I na pewno nie byli przy samym momencie odejścia. Mało tego, myślę ze cała rodzina była pod opieką psychologów, psychiatrów, że wszystko zostało skonsultowane po wielu spotkaniach. Dziecięcą psychiką łatwo zachwiać, więc pewni by nie ryzykowali.

Długość przygotowań nie ma na to najmniejszego wpływu, dzieci po prostu nie są w odpowiednim wieku do tego (moim zdaniem i ja bym ani moich uczniów, podopiecznych czy dzieci na to nie narażała). A to czy by ryzykowali zachwianiem dziecięcej psychiki - no wiesz, czesto dorośli zatraceni w swojej prywatnej rozpaczy zapominają że obok są i patrzą się na to dzieci. Nie mówię o tej sytuacji, ale już tak bardziej ogólnie.

[grubella]

Napisane przez tamlin111

U nas też się małych dzieci na pogrzeby nie bierze.
Ale myślisz, że te dzieciaki, na oko 4-5 letnie były tam cały czas i czekały aż maluch umrze? Myślę, że były chwilę, aby poznać brata i jednocześnie go pożegnać.


Tak się jeszcze robi??? 25 lat temu pamiętam, że były takie pogrzeby na wsi. I sama za dzieciaka w nich uczestniczyłam.

Tak, jest to praktykowane i nie tylko na wsiach.
W prywatnych domach to nawet w miastach.
A szczególnie gdy zmarły umarł w domu a nie w szpitalu.
Zamawia się trumnę, samemu nieboszczyka ubiera/pomoc sąsiedzka/.
Tuż przed pogrzebem przyjeżdża ksiądz aby wyprowadzić z domu ciało. Jeśli kościół i cmentarz w pobliżu to wszystko odbywa się na piechotę, tylko nieboszczyk jedzie w aucie-karawanie.

[tamlin111]

Napisane przez drabineczka

Długość przygotowań nie ma na to najmniejszego wpływu, dzieci po prostu nie są w odpowiednim wieku do tego (moim zdaniem i ja bym ani moich uczniów, podopiecznych czy dzieci na to nie narażała). A to czy by ryzykowali zachwianiem dziecięcej psychiki - no wiesz, czesto dorośli zatraceni w swojej prywatnej rozpaczy zapominają że obok są i patrzą się na to dzieci. Nie mówię o tej sytuacji, ale już tak bardziej ogólnie.

Nikt nie jest w odpowiednim wieku na dobrą sprawę, każda śmierć jest wielkim przeżyciem, czy to dziecka, czy dorosłego. Co do reszty, to niestety często się tak zdarza, patrząc ogólnie co się dzieje.

[201604181004]

Napisane przez tamlin111

Nikt nie jest w odpowiednim wieku na dobrą sprawę, każda śmierć jest wielkim przeżyciem, czy to dziecka, czy dorosłego. Co do reszty, to niestety często się tak zdarza, patrząc ogólnie co się dzieje.

Ciekawe stwierdzenie, szkoda tylko że jest różnica między gotowością 70 latka a 4 latka. Naprawdę nie trzeba być specjalistą zeby stwierdzić że niestety dzieci i ich pojmowanie abstrakcji, czy śmierci różni się trochę od pojmowania dorosłych

[Magari91]

Napisane przez drabineczka

Nie znam żadnego genialnego dwulatka który zrozumie że odbywa się właśnie katolicki obrządek pożegnanie jego zmarłej babci.
No nie.

A nie pomyślałaś, że może to zrozumieć pod względem, że już kogoś nie będzie, że to ostatnia szansa aby być "duszą" z tą osobą. Nie musi rozumieć sensu mszy. Sensu przyjścia tylu ludzi. Tylko tego, że kogoś będzie brakować. W końcu każdy na swój sposób małemu dziecku takie rzeczy tłumaczy, przecież chyba nie mówi, że wyjechał

[tamlin111]

Napisane przez drabineczka

Ciekawe stwierdzenie, szkoda tylko że jest różnica między gotowością 70 latka a 4 latka. Naprawdę nie trzeba być specjalistą zeby stwierdzić że niestety dzieci i ich pojmowanie abstrakcji, czy śmierci różni się trochę od pojmowania dorosłych

Oczywiście, że jest. Napisałam tylko, że dla każdego śmierć jest przeżyciem.

[201604181004]

Napisane przez tamlin111

Oczywiście, że jest. Napisałam tylko, że dla każdego śmierć jest przeżyciem.

Piękny truizm.

[tamlin111]

Napisane przez drabineczka

Piękny truizm.

Nie możesz sobie odpuścić nie? Musisz znaleźć cokolwiek, aby się doczepić.
Piszesz o dzieciach w odpowiednim wieku, czyli w jakim? Gdzie jest ta granica, że ktoś jest gotowy na pogrzeby, na mówienie o śmierci?

[201604181004]

Napisane przez tamlin111

Nie możesz sobie odpuścić nie? Musisz znaleźć cokolwiek, aby się doczepić.
Piszesz o dzieciach w odpowiednim wieku, czyli w jakim? Gdzie jest ta granica, że ktoś jest gotowy na pogrzeby, na mówienie o śmierci?

Nie rozumiem czemu wszystko odbierasz jako atak. Piszesz że śmierć jest przeżyciem. No jak mam tego inaczej nie nazwać jeśli po imieniu?
Nie wiem gdzie jest ta granica, masz przecież dzieci i wiesz że zależy to od dziecka bo granica jest płynna. Ale z pewnością żaden dwulatek aż tak fantastycznie gotowy na to nie będzie.

[tamlin111]

Napisane przez drabineczka

Nie rozumiem czemu wszystko odbierasz jako atak. Piszesz że śmierć jest przeżyciem. No jak mam tego inaczej nie nazwać jeśli po imieniu?
Nie wiem gdzie jest ta granica, masz przecież dzieci i wiesz że zależy to od dziecka bo granica jest płynna. Ale z pewnością żaden dwulatek aż tak fantastycznie gotowy na to nie będzie.

Może dlatego, że masz ciągle do mnie jakieś ale.
Więc jeśli granica jest płynna, może dzieci z filmu były gotowe, tym bardziej, że zapewne przygotowywane na to, przez wiele miesięcy przez rodziców i sztab specjalistów.
Rok temu zmarł mój dziadek, mojej wówczas 5,5 letniej córki nie zabrała na pogrzeb, nie chodzi nawet o jej gotowość, tyle że nie widziałam sensu, aby na tym etapie jej życia pokazywać jej co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Na cmentarz ze mną chodzi, wie że dziadek umarł, jest w niebie a jego ciało leży w grobie. W wieku dwóch lat nawet na cmentarz nie chodziła.

[201604181004]

Napisane przez tamlin111

Może dlatego, że masz ciągle do mnie jakieś ale.
Więc jeśli granica jest płynna, może dzieci z filmu były gotowe, tym bardziej, że zapewne przygotowywane na to, przez wiele miesięcy przez rodziców i sztab specjalistów.

Naprawdę ci się wydaje

Tak, sztab specjalistów, do tego rząd i wojsko. Podejrzewam że jeśli ktoś ma na tyle ciekawą osobowość że wrzuca filmiki ze śmierci swojego dziecka na facebooka, to mógł stwierdzić że pozostałym dzieciakom nic się nie stanie jak będą w tym uczestniczyć.

[tamlin111]

Napisane przez drabineczka

Naprawdę ci się wydaje

Tak, sztab specjalistów, do tego rząd i wojsko. Podejrzewam że jeśli ktoś ma na tyle ciekawą osobowość że wrzuca filmiki ze śmierci swojego dziecka na facebooka, to mógł stwierdzić że pozostałym dzieciakom nic się nie stanie jak będą w tym uczestniczyć.

Jeśli mi się wydaje, to bardzo mnie to cieszy.
Tam nie ma pokazanej śmierci. Nie wydaje mi się aby było jak piszesz. No ale tego to się nie dowiemy.

[WhiteCherry]

Napisane przez Magari91

A nie pomyślałaś, że może to zrozumieć pod względem, że już kogoś nie będzie, że to ostatnia szansa aby być "duszą" z tą osobą. Nie musi rozumieć sensu mszy. Sensu przyjścia tylu ludzi. Tylko tego, że kogoś będzie brakować. W końcu każdy na swój sposób małemu dziecku takie rzeczy tłumaczy, przecież chyba nie mówi, że wyjechał

dwulatek nie ogarnia kto leży w trumnie i po co tam leży.

[201604181004]

Ale wiesz dla mnie sam fakt zabierania całej rodziny w tym dzieci na salę szpitalną porodową, no nie wiem, ja wiem ze to jest Ameryka i tam całe rodziny siedzą w salach podczas porodu i jest to najzupełniej normalne. Ale nie każdy amerykanin jest taki.
Nie wiem, to jest trudny temat, ja wiem że ciążę bym przerwała, ale jeśli bym zdecydowała się tego nie robić z jakiś nieznanych mi obecnie powodów, to głęboko bym się zastanowiła zanim bym wprowadziła w to dzieci. O poronieniach dzieci się bardzo rzadko informuje, bo one też nie mają ani wiedzy biologicznej ani dojrzałości emocjonalnej żeby pojąć co się stało, więc nie wiem czemu wprowadzać je w takie zdarzenie

[tamlin111]

Napisane przez WhiteCherry

dwulatek nie ogarnia kto leży w trumnie i po co tam leży.

Bez przesady. A co ten dwulatek ma coś z pamięcią, że nie przypomina sobie babci/dziadka/cioci itp., czy coś z oczami, że ich nie widzi. Może nie ogarnia dlaczego, ale kto leży to wie.

[Magari91]

Napisane przez WhiteCherry

dwulatek nie ogarnia kto leży w trumnie i po co tam leży.

No nie wiem, uczestniczyłam w pogrzebie gdzie była też dziewczynka która miała wtedy coś ponad dwa latka i wiedziała kto był w trumnie, ale dziecku się to inaczej tłumaczy, tak na jego rozumek jeszcze

[201604181004]

Napisane przez Magari91

No nie wiem, uczestniczyłam w pogrzebie gdzie była też dziewczynka która miała wtedy coś ponad dwa latka i wiedziała kto był w trumnie, ale dziecku się to inaczej tłumaczy, tak na jego rozumek jeszcze

pytanie
a) byłaś tą dziewczynką i wiesz czy miała i jaką miała traumę
b) byłaś jej matką która po kilku latach zauważyła efekty swojej decyzji?

[Magari91]

Napisane przez drabineczka

pytanie
a) byłaś tą dziewczynką i wiesz czy miała i jaką miała traumę
b) byłaś jej matką która po kilku latach zauważyła efekty swojej decyzji?

a czemu miała mieć traumę? Ja ją pilnowałam po tym zdarzeniu z rok i jakoś traumy nie miała.
a jakie efekty zauważy? przed nią jeszcze dużo pogrzebów, musi czekać aż dziecko skończy18 lat żeby na pogrzeb zabrać? no przestań...

[Hultaj]

Ja tylko stwierdzam, że mi się ona nie podoba, a skoro ją opublikowali, to każdy ma prawo wyrazić opinię. Dla dzieci śmierć chomika jest niemałą traumą, a co dopiero życie w towarzystwie umierającego braciszka.

no dobra, a to jest dyskusja, czyli coś co polega na wymianie argumentów i ja np. staram się zrozumieć Wasze zniesmaczenie, które w moim odczuciu opiera się głównie na nie bo nie.
Mnie to się kojarzy z czymś na zasadzie wstydzić się pokazać w bieliźnie, ale nie wstydzić się pokazywać w kostiumie kąpielowym.

Nie wiem też skąd w ogóle w tym temacie wzięła się dyskusja o dzieciach, to czy powinny bywać na takich uroczystościach czy nie. Maluchy same sobie takich filmów na kompie nie puszczają. ;-)

[201604181004]

Napisane przez Magari91

a czemu miała mieć traumę? Ja ją pilnowałam po tym zdarzeniu z rok i jakoś traumy nie miała.
a jakie efekty zauważy? przed nią jeszcze dużo pogrzebów, musi czekać aż dziecko skończy18 lat żeby na pogrzeb zabrać? no przestań...

A czemu miałoby nie mieć.
Moja droga wszyscy wiemy że rok w rozwoju dziecka, to ogromny skok, ale traumy z dzieciństwa po roku nie wychodzą. Mogą wyjść w kazdym momencie życia. A to ostatnie zdanie to mogłaś sobie podarować bo podobno rozmawiamy poważnie

[Magari91]

Napisane przez drabineczka

A czemu miałoby nie mieć.
Moja droga wszyscy wiemy że rok w rozwoju dziecka, to ogromny skok, ale traumy z dzieciństwa po roku nie wychodzą. Mogą wyjść w kazdym momencie życia. A to ostatnie zdanie to mogłaś sobie podarować bo podobno rozmawiamy poważnie

Nie sądzę aby miała bo świadomie chciała w tym uczestniczyć, nie widziała zwłok, po prostu była w kościele między innymi ludźmi, którzy się modlili. Co tu traumatycznego? Że ktoś jej powiedział, że dziadzio odszedł?

[201604181004]

Wiesz, zrozumiałabym ze tak obstajesz przy swoim gdyby mój pogląd był jakiś mało popularny, ale podejrzewam że jeśli by popytać innych matek czy brały swoje maluchy na pogrzeby, to znalazłyby się takie co mają podobne zdanie do mojego. Tymczasem skończmy offtop.

[Magari91]

Napisane przez drabineczka

Wiesz, zrozumiałabym ze tak obstajesz przy swoim gdyby mój pogląd był jakiś mało popularny, ale podejrzewam że jeśli by popytać innych matek czy brały swoje maluchy na pogrzeby, to znalazłyby się takie co mają podobne zdanie do mojego. Tymczasem skończmy offtop.

Znajdą się matki z takim nastawieniem jak Twoje i z takim jak moje, a może takie co mają inne I fakt koniec offtopu.