Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. IX

[201611241302]

Napisane przez Agrh

ja dziś miałam 5i6 godzinę jazd i powiem, wam , że masakra:
dwa razy zjechałam na lewy pas, zamiast zwalniać przed skrzyżowaniami, rondami i redukować biegi jadę za szybko i efekcie nie zdążam ze wszystkim naraz, auto mi zgasło z 10 razy, jak się zatrzymam przed skrzyżowaniem zapominam że trzeba przecież sprzęgło trzymać albo hamulec:-/ i nie żebym ja raz się pomyliła... nie żebym była jakaś tępa czy coś, ale ja nie wiem w ogóle się nie koncentruję a raczej konctrują nad jazdę przed siebie a tu trzeba wszystko kontrolować, w dodatku mam ósemki do wyrwania ja nie wiem....szkoda mi to przerywać. zapominam że jak skręcam w prawo mam być blisko prawej krawędzi, i nawet nie pamiętam jakim cudem na lewy pas zjechałam

Przecież, to dopiero początki

[201607111632]

Napisane przez Agrh

ja dziś miałam 5i6 godzinę jazd i powiem, wam , że masakra:
dwa razy zjechałam na lewy pas, zamiast zwalniać przed skrzyżowaniami, rondami i redukować biegi jadę za szybko i efekcie nie zdążam ze wszystkim naraz, auto mi zgasło z 10 razy, jak się zatrzymam przed skrzyżowaniem zapominam że trzeba przecież sprzęgło trzymać albo hamulec:-/ i nie żebym ja raz się pomyliła... nie żebym była jakaś tępa czy coś, ale ja nie wiem w ogóle się nie koncentruję a raczej konctrują nad jazdę przed siebie a tu trzeba wszystko kontrolować, w dodatku mam ósemki do wyrwania ja nie wiem....szkoda mi to przerywać. zapominam że jak skręcam w prawo mam być blisko prawej krawędzi, i nawet nie pamiętam jakim cudem na lewy pas zjechałam

To dopiero sam początek, zobaczysz, że za 20h będziesz mówić inaczej

[201611241302]

Początki są fajne, bo można jeszcze wielu rzeczy nie umieć..
Ja mam dziś ostatnią jazdę. I powinnam umieć już wszystko.. .

[Chiaroscuro_]

Jak ja sobie przypomnę swoją 1 jazdę to uśmiech nie schodzi mi z twarzy
Kompletnie NIC nie wiedziałam i NIC nie widziałam
Ale w miarę upływu czasu szło mi coraz lepiej i lepiej

[Agrh]

Dziś miałam kolejne dwie godziny 7i8 i jest co raz gorzej... Dalej jak zmieniam bieg to nie zdjemuję nogi z gazu , lekko ją trzymam na gazie wydaje mi się, że nie trzymam ale to jednak idzie w gaz. Zapominam, że jak ruszam to z półsprzęgła też trzeba nogę zdjąć. Bo to jest moment wciskam sprzęgło, dodaję troche gazu i jednoczęsnie opuszczam lekko sprzegło jak to jedzie to trzeba puścić sprzęgło i gaz dodać więcej ...chyba nie jeżdżę płynnie... Źle ruszam? I znów właśnie z tych powodów byłam dziś prawie , że godzinę na placu i ruszałam z ręcznego tam to mi się już tak stres włączył, że robiłam nie myśląc i zapominałam np po cofaniu włączyć jedynki by ruszyć, zbyt wolno hamulec zwalniałam i tak z 10 razy może dwa mi się udało. Koleś się mnie pytał czy mi ktoś kazał robić prawko, że nie myślę, że już tysiące razy to mówił.. no i w sumie ma rację.Wszystko chcę robić szybko. Hamuję to nacisnę raz i myślę , że zahamuje...Niby fajnie mi się jedzie... ale przez takie coś to mi się odechciewa ....na końcu mi powiedział, że wszystko mi idzie źle i że godzin mi nie starczy, i że on nie mówi tego złośliwie tylko mówi jak jest.I że on nie będzie mi mówił co i jak cały czas. Rezygnować nie chcę, bo parę godzin wykupionych a jak na początku ruszałam to bylo to przyjemne uczucie...może błędne. Podłamało mnie dziś bo gdzie luk, itp... jak mam non stop uczyć się płynnie ruszać.

[PPP90]

Napisane przez Agrh

Dziś miałam kolejne dwie godziny 7i8 i jest co raz gorzej... Dalej jak zmieniam bieg to nie zdjemuję nogi z gazu , lekko ją trzymam na gazie wydaje mi się, że nie trzymam ale to jednak idzie w gaz. Zapominam, że jak ruszam to z półsprzęgła też trzeba nogę zdjąć. Bo to jest moment wciskam sprzęgło, dodaję troche gazu i jednoczęsnie opuszczam lekko sprzegło jak to jedzie to trzeba puścić sprzęgło i gaz dodać więcej ...chyba nie jeżdżę płynnie... Źle ruszam? I znów właśnie z tych powodów byłam dziś prawie , że godzinę na placu i ruszałam z ręcznego tam to mi się już tak stres włączył, że robiłam nie myśląc i zapominałam np po cofaniu włączyć jedynki by ruszyć, zbyt wolno hamulec zwalniałam i tak z 10 razy może dwa mi się udało. Koleś się mnie pytał czy mi ktoś kazał robić prawko, że nie myślę, że już tysiące razy to mówił.. no i w sumie ma rację.Wszystko chcę robić szybko. Hamuję to nacisnę raz i myślę , że zahamuje...Niby fajnie mi się jedzie... ale przez takie coś to mi się odechciewa ....na końcu mi powiedział, że wszystko mi idzie źle i że godzin mi nie starczy, i że on nie mówi tego złośliwie tylko mówi jak jest.I że on nie będzie mi mówił co i jak cały czas. Rezygnować nie chcę, bo parę godzin wykupionych a jak na początku ruszałam to bylo to przyjemne uczucie...może błędne. Podłamało mnie dziś bo gdzie luk, itp... jak mam non stop uczyć się płynnie ruszać.

jesteś dopiero na początku kursu. Ja pamiętam jak zaczynałam to też chciałam umieć wszystko od razu musisz być skupiona na tym co robisz, słuchaj instruktora a nauczysz sie.
zawsze możesz zmienić instruktora jeśli ci coś w tym nie odpowiada.

[Wanilka5]

Napisane przez Kasiasta89

Ja jak nie zdałam za 3 razem to egzaminator, bardzo miły zresztą, powiedział, że jego synowie pozdawali od razu ale wykupił po dodatkowych 30 godzin nauki .. powiedział że 30h to za mało aby się dobrze nauczyć, dlatego tak dużo ludzi nie zdaje .. wtedy właśnie pomyślałam że jak za 4 razem nie zdam to muszę dokupić trochę tych godzin, na szczęście udało się i już nigdy w elce nie siedziałam. Aczkolwiek szkoda mi było kasy ponieważ na kursie szło mi super, wszystko bezbłędnie, a na egzaminatorze paraliż dosłownie z nerwów :/ wiele osób pisze na forum, że jak nie dajesz sobie rady ze stresem na egzaminie, to nie nadajesz się na kierowce bo na drodze są dużo większe stresy - i tu mogę powiedzieć "g*wno prawda" - miałam kilka stresujących sytuacji (autobus wjechał we mnie bez kierunku, auto zaczęło mi się kopcić, pies wyleciał pod koła) - i jakoś umiałam zachować zimną krew a na egzaminie noga mi latała że ze sprzęgłem miałam problem także życzę powodzenia wszystkim zdającym i większej wiary w siebie

Wanilka - to nie dobrze, że nie jeździsz, na zrobiłam podobnie i po 2 latach miałam strasznie problemy aby zacząć postaraj się namówić rodzinkę, że jak gdzieś wspólnie jedziecie to Ty będziesz prowadzić bo zapomnisz jak się jeździ. Nie nalegaj na jazdy samodzielne - ale jak rodzice zobaczą że dajesz sobie radę sami Ci dadzą autko postaraj się uprosić, bo zanim kupisz sobie swój samochód to minie dużo czasu będzie Ci ciężko.

no wiem i tak planuje w Marcu kupic Autko i jezdzic nim. musze Mamusie poprosic by pojedzic

Napisane przez Agrh

Dziś miałam kolejne dwie godziny 7i8 i jest co raz gorzej... Dalej jak zmieniam bieg to nie zdjemuję nogi z gazu , lekko ją trzymam na gazie wydaje mi się, że nie trzymam ale to jednak idzie w gaz. Zapominam, że jak ruszam to z półsprzęgła też trzeba nogę zdjąć. Bo to jest moment wciskam sprzęgło, dodaję troche gazu i jednoczęsnie opuszczam lekko sprzegło jak to jedzie to trzeba puścić sprzęgło i gaz dodać więcej ...chyba nie jeżdżę płynnie... Źle ruszam? I znów właśnie z tych powodów byłam dziś prawie , że godzinę na placu i ruszałam z ręcznego tam to mi się już tak stres włączył, że robiłam nie myśląc i zapominałam np po cofaniu włączyć jedynki by ruszyć, zbyt wolno hamulec zwalniałam i tak z 10 razy może dwa mi się udało. Koleś się mnie pytał czy mi ktoś kazał robić prawko, że nie myślę, że już tysiące razy to mówił.. no i w sumie ma rację.Wszystko chcę robić szybko. Hamuję to nacisnę raz i myślę , że zahamuje...Niby fajnie mi się jedzie... ale przez takie coś to mi się odechciewa ....na końcu mi powiedział, że wszystko mi idzie źle i że godzin mi nie starczy, i że on nie mówi tego złośliwie tylko mówi jak jest.I że on nie będzie mi mówił co i jak cały czas. Rezygnować nie chcę, bo parę godzin wykupionych a jak na początku ruszałam to bylo to przyjemne uczucie...może błędne. Podłamało mnie dziś bo gdzie luk, itp... jak mam non stop uczyć się płynnie ruszać.

kochana Spokojnie po to sie zapisalas na Kurs by sie tego wszytstkiego powoli nauczuc. i dlatego masz 30h wyjezdzic
ja łuku uczylam sie wiele godzin i nauczyl wreszcie

[Agrh]

No, może macie rację choć tym , że wszystko źle robię to on mnie nie podbudował...no,ale on mówi że nie słodzi a mówi jak jest... a ja mam wrażenie , że nie wiem specjalnie tak gada. Atmosfera jazdy mnie też czasem dobija... od początku prawie on nic do mnie nie gada poza jazdą np teraz prosto, w lewo itp, na rondzie pierwszy raz też mi nie mówił jak objechać , bo ja to mam wiedzieć i co że teoretycznie wiem , jak praktyka gorzej.Wiem, przyszłam nauczyć się jeździć... ale gość ma może 6 lat więcej niż ja, ja z natury też nie mówie non stop , ale nie lubię znów ciszy ,raz coś zagadałam to on , że jego to nie interesuje, ale może w sumie rację ma bo by mnie to bardziej rozproszyło a może bym się przestała stresować
I cały czas gada , że nie myślę, pewnie sądzi , że jestem jakaś tępa.

[Gosiuch]

Agrh, może warto pomyśleć o zmianie instruktora, bo ten to chyba talentu do nauczania innych nie ma.

Wsiadłaś do samochodu i MASZ PRAWO nie wiedzieć jak płynnie ruszyć, zahamować itd., itp. Od tego masz instruktora, żeby Cię tego nauczył. Wydaje mi się, że wina nie leży w Tobie tylko w tym, że jesteś zdenerwowana z powodu tej atmosfery i docinków.

[PPP90]

obserwuj uważnie tego instruktora jak uczy itp. żebyś potem pod koniec kursu nie obudziła sie że nie wiele sie z nim nauczyłaś.

[musisz]

Teoria zdana! Wszystkim, przed którymi egzamin teoretyczny polecam wykupienie pakietu na zdamyto.pl oraz forum tamtejsze i prawkobazapytan.pl. I pamiętajcie o tym żeby się na egzaminie nie spieszyć i maksymalnie wykorzystać czas - ja za pierwszym razem wyszłam z egzaminu po 5 minutach i to mnie zgubiło

W przyszłym tygodniu egzamin praktyczny. Trzymajcie kciuki, proszę!

[Agrh]

no, ale co obserwować dziś ten ręczny mi pokazywał... tak samo jak samochód się zaczyna bujać i tak drgać co się dzieje ,,, i co mam robić, i mówił o pięcie żeby nie odrywać całej stopy, eehhh, jestem zdenerwowana...wszystko mi się już pieprzy np jak ruszam wciskam sprzęgło , dodaję gazu i jak samochód zaczyna ruszać , przytrzymuję na chwilę sprzęgło i potem noga na bok i gaz... tak ma być? on mi już to setki razy tłumaczył...ale znowu raz np za szybko puszczę sprzęgło i gaśnie , albo trzymam je za długo i mówi gaz , gaz i puść sprzęgłopuść sprzęgło i tak w kółko albo coś chcę sprzęgłem robić albo zaś za mało gazu daje...

[PPP90]

Napisane przez Agrh

no, ale co obserwować dziś ten ręczny mi pokazywał... tak samo jak samochód się zaczyna bujać i tak drgać co się dzieje ,,, i co mam robić, i mówił o pięcie żeby nie odrywać całej stopy, eehhh, jestem zdenerwowana...wszystko mi się już pieprzy np jak ruszam wciskam sprzęgło , dodaję gazu i jak samochód zaczyna ruszać , przytrzymuję na chwilę sprzęgło i potem noga na bok i gaz... tak ma być? on mi już to setki razy tłumaczył...ale znowu raz np za szybko puszczę sprzęgło i gaśnie , albo trzymam je za długo i mówi gaz , gaz i puść sprzęgłopuść sprzęgło i tak w kółko albo coś chcę sprzęgłem robić albo zaś za mało gazu daje...

musisz wyczuć sprzęgło. Przede wszystkim sprzęgło puszcza sie powoli bo inaczej zawsze będzie gasł.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Napisane przez musisz

Teoria zdana! Wszystkim, przed którymi egzamin teoretyczny polecam wykupienie pakietu na zdamyto.pl oraz forum tamtejsze i prawkobazapytan.pl. I pamiętajcie o tym żeby się na egzaminie nie spieszyć i maksymalnie wykorzystać czas - ja za pierwszym razem wyszłam z egzaminu po 5 minutach i to mnie zgubiło

W przyszłym tygodniu egzamin praktyczny. Trzymajcie kciuki, proszę!

gratulujei trzymam kciuki.

[justka89]

Napisane przez musisz

Teoria zdana! Wszystkim, przed którymi egzamin teoretyczny polecam wykupienie pakietu na zdamyto.pl oraz forum tamtejsze i prawkobazapytan.pl. I pamiętajcie o tym żeby się na egzaminie nie spieszyć i maksymalnie wykorzystać czas - ja za pierwszym razem wyszłam z egzaminu po 5 minutach i to mnie zgubiło

W przyszłym tygodniu egzamin praktyczny. Trzymajcie kciuki, proszę!

Gratulacje
Trzymam kciuki za praktyczny

[Agrh]

Dziewczyny wszystko mi się teraz pochrzaniło. Czy nie można ruszać najpierw puszczając sprzęgło a potem gaz?

Skoro daję trochę gazu a potem popuszczam sprzęgło aż załapie.To jak stoję przed skrzyżowaniem na światłach z hamulcem nożnym to chcąc ruszyć zwalniam powoli sprzęgło i daję gaz czy na odwrót gaz a potem sprzęgło? A jak mam ręczny zaciągnięty to znów powoli dodaję gazu potem sprzęgło i zwalniam ręczny? Czy z ręcznego nie rusza się tak samo jak z nożnego? Wszystko mi się teraz powaliło

[PPP90]

Napisane przez Agrh

Dziewczyny wszystko mi się teraz pochrzaniło. Czy nie można ruszać najpierw puszczając sprzęgło a potem gaz?

Skoro daję trochę gazu a potem popuszczam sprzęgło aż załapie.To jak stoję przed skrzyżowaniem na światłach z hamulcem nożnym to chcąc ruszyć zwalniam powoli sprzęgło i daję gaz czy na odwrót gaz a potem sprzęgło? A jak mam ręczny zaciągnięty to znów powoli dodaję gazu potem sprzęgło i zwalniam ręczny? Czy z ręcznego nie rusza się tak samo jak z nożnego? Wszystko mi się teraz powaliło

można i tak i tak. Ja z reguły ruszam z gazem, wtedy mam większą pewność że rusze od razu i nie zgaśnie. Dajesz troche gazu jednocześnie puszczając powoli sprzęgło. Ciężko tak opisać to wszystko

[Wanilka5]

Napisane przez musisz

Teoria zdana! Wszystkim, przed którymi egzamin teoretyczny polecam wykupienie pakietu na zdamyto.pl oraz forum tamtejsze i prawkobazapytan.pl. I pamiętajcie o tym żeby się na egzaminie nie spieszyć i maksymalnie wykorzystać czas - ja za pierwszym razem wyszłam z egzaminu po 5 minutach i to mnie zgubiło

W przyszłym tygodniu egzamin praktyczny. Trzymajcie kciuki, proszę!

Gratulacje:jupi:

[201611241302]

Napisane przez musisz

Teoria zdana! Wszystkim, przed którymi egzamin teoretyczny polecam wykupienie pakietu na zdamyto.pl oraz forum tamtejsze i prawkobazapytan.pl. I pamiętajcie o tym żeby się na egzaminie nie spieszyć i maksymalnie wykorzystać czas - ja za pierwszym razem wyszłam z egzaminu po 5 minutach i to mnie zgubiło

W przyszłym tygodniu egzamin praktyczny. Trzymajcie kciuki, proszę!

Gratki!

Ja już nie mogę patrzeć na te pytania..chciałabym już zapisać się na egzamin.

[musisz]

Tracę już cierpliwość i nerwy do tego... Próbowałam 3 razy zdawać praktykę, ostatnim razem zostało mi tylko parkowanie i powrót do ośrodka... Chyba zrobię sobie przerwę...

[Agrh]

już mam 14h jazd... i non stop mi auto gaśnie... znaczy często na łuku albo np na mieście... mam problem z redukcją na skrzyżowaniach, zakrętach, w ogóle albo za mało kręcę albo w ogóle... blisko prawej krawędzi nie jadę i szarpie mi auto przy zmianie biegów ja już chyba się poddam

[Rysunkowiec]

Heeej, można się dołączyć?

Jestem w trakcie kursu, w tamtym tygodniu zdałam egzamin teoretyczny, teraz muszę wyjeździć jazdy do końca i praktyka

Dziś jazda w ogóle mi nie szła ;/ Miałam dwie godziny po mieście i jestem załamana, tylu błędów jeszcze nigdy nie zrobiłam nie zatrzymałam się na Stopie, na zielonej strzałce, wymusiłam i prawie wjechałam kolesiowi pod maskę przy zmianie pasa ruchu Nie mówiąc o tym że na rondzie chciałam jechać pod prąd (walnij mnie ktoś patelnią). Ok, pierwszy raz jechałam w deszczu, no ale żeby takie błędy -.-

W przyszłym tygodniu Instruktor chce mi zrobić próbny egzamin nie dam rady ;/

Tez macie takie dni że za kółkiem nic wam nie idzie? ostatnio jedynym błędem jakim zrobiłam to wymuszenie, a tak wszystko picuś glancuś. A dziś

[Chiaroscuro_]

Napisane przez Rysunkowiec

Heeej, można się dołączyć?

Jestem w trakcie kursu, w tamtym tygodniu zdałam egzamin teoretyczny, teraz muszę wyjeździć jazdy do końca i praktyka

Dziś jazda w ogóle mi nie szła ;/ Miałam dwie godziny po mieście i jestem załamana, tylu błędów jeszcze nigdy nie zrobiłam nie zatrzymałam się na Stopie, na zielonej strzałce, wymusiłam i prawie wjechałam kolesiowi pod maskę przy zmianie pasa ruchu Nie mówiąc o tym że na rondzie chciałam jechać pod prąd (walnij mnie ktoś patelnią). Ok, pierwszy raz jechałam w deszczu, no ale żeby takie błędy -.-

W przyszłym tygodniu Instruktor chce mi zrobić próbny egzamin nie dam rady ;/

Tez macie takie dni że za kółkiem nic wam nie idzie? ostatnio jedynym błędem jakim zrobiłam to wymuszenie, a tak wszystko picuś glancuś. A dziś

Jak to ze wszystkim - są gorsze i lepsze dni
Nawet doskonały cukiernik czasem upiecze ciasto z zakalcem
Nikt nie jest nieomylny
Nie możesz jednak się załamywać - musisz myśleć pozytywnie.
Jesteś najlepsza - uwierz w TO - uwierz w siebie
Powodzenia

[Agrh]

Dziś byłam w większym mieście... Jechał jeszcze jeden chłopak... dziewczyny wyobraźcie sobie, że w ciągu 4h poza komendami gdzie jechać, błędami ... nie padły żadne słowa zastanawiam się czy to jest normalne

[justka89]

Dla mnie trochę dziwne takie ciche jeżdżenie, u mnie zawsze rozmawiało się żeby kursanci nie byli tacy spięci. Nie wyobrażam sobie jechać z instruktorem 4h i tylko komendy wydawane.

[asiulka123]

Przyszłam po radę

W tym tygodniu kończę kurs Moje umiejętności pozostawiają jednak wiele do życzenia. Technika jazdy nie do końca taka jak być powinna, dużo rzeczy do dopracowania. Problem największy w tym, że źle czuję się za kółkiem Może raz, dwa razy przyszłam na jazdy bez stresu z pozytywnym nastawieniem i nawet dobrze mi się jeździło, nie mówię że bez błędów... Instruktor sam nie wiedział co mi powiedzieć po ostatniej jeździe, nie mówił że się nie nadaję, ale że potrzeba mi czasu i dodatkowych godzin. Dużo godzin.Zresztą zdaję sobie z tego sprawę. Połowę czasu spędziłam na placu, gdzie uczyłam się łuku i manewrów. W mieście egzaminacyjnym byłam 3 razy, dużo czasu zajmuje mi dojazd. Skrzyżowania w owym mieście- kosmos mimo, że przepisy ruchu drogowego nie sprawiały mi problemów na wykładach, na drodze robię głupoty. Wiem, że powinnam więcej jeździć.Ja się czuję jak początkująca. Nie mam pracy, więc i pieniędzy na dodatkowe jazdy. Jestem tak zniechęcona, że mam ochotę zrobić sobie przerwę. Poszukać stałej pracy to na pewno. Tylko co potem? Zaczynać kurs od nowa czy dokupić w tej albo innej szkole (z moją nie wiadomo jak będzie bo wiecie co się teraz dzieje z osk) godziny a potem egzamin. Teraz nie jestem w stanie zaliczyć nawet egzaminu wewnętrznego w mojej szkole bo to wiąże się z zakupem kolejnych godzin. Żałuję, że zapisałam się na kurs Nie tak to sobie wyobrażałam i trochę się przeliczyłam. Gdy zapisywałam się na kurs podchodziłam do tego wszystkiego z ogromnym zapałem, ale z czasem zniechęciłam się brakiem większych postępów. Nie wiem naprawdę co dalej....

[201611241302]

Ja skonczylam kurs,zdalam teorie, ale na praktyke nie czuje sie gotowa wiec place za dodatkowe godz.Dla wielu 30h to za malo.No i zmienilam instruktora.
Mam inaczej niz Ty,bo jezdzic uwielbiam.Nic na sile, ale moze zmiana instruktora cos pomoze. Kasy to pochlania sporo wiec zastanow sie czy chcesz faktycznie byc kierowca.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Murcielaga]

asiulka doskonale rozumiem Twoją sytuację. Ja sama miałam świetnego instruktora a mimo to musiałam brać dodatkowe jazdy. To jest bardzo duży wydatek dlatego wiem, że stanęłaś w sytuacji ciężkiego wyboru ale wierz mi, że jeżeli masz szansę to próbuj teraz to prawko zrobić. Ze swojej strony polecam Ci kurs w necie Michała Trąbskiego- ja też miałam problem z tym aby na drodze ogarnąć niektóre sytuacje a jego filmiki wszystko mi rozjaśniły i nawet teraz czasami do nich wracam żeby sobie utrwalić np. technikę skrętu w lewo na różnego rodzaju skrzyżowaniach.
Ale jeśli teraz z powodów materialnych nie dasz rady to nie załamuj się... trzymam kciuki że jednak się uda!

[asiulka123]

Wróciłam z jazd. Ostatnich już niestety Dobrze mi się jeździło, nawet instruktor mnie pochwalił, że zauważył małe bo małe, ale jednak postępy w tym jak się czuję za kierownicą. Podbudowało mnie to, tylko co z tego jak na tym etapie muszę zakończyć kurs. W następnym tygodniu mam egzamin wewnętrzny. Do dopracowania mam dosłownie wszystko! Także wynik egzaminu już znam
Najgorsze jest to, że moja szkoła może być niebawem zamknięta. Jest mi przykro z tego powodu bo strasznie polubiłam mojego instruktora . Świetny człowiek. Zdarzyło mu się czasem na mnie krzyknąć,ale to i tak jest nic przy ilości głupot jakie zdarzyło mi się wywinąć. Nigdy nie powiedział, że się nie nadaję.

Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia. Jeżeli pozwolą mi na to finanse i stabilna w miarę praca to będę walczyć dalej. Na swój samochód mnie oczywiście nie stać, ale prawo jazdy przyda się jak nie teraz, to później.

[teenage_girl]

jestem po pierwszej jeździe
Myślałam, że będzie gorzej :P
Bałam się, że będę jeździć jak kompletna oferma a było całkiem nieźle
Instruktor (Rafał) powiedział, że jak na pierwszy raz to jest bardzo fajnie
Ruszanie, skręcanie, łuk, górka- bez problemów
I powinnam się ,,pochwalić"
Rafał mi pogratulował, że udało mi się ruszyć z dwójki na górce
On się zagapił a ja nawet nie zwracałam uwagi na biegi
Póki co górka wydaje się łatwa, z ruszaniem jako tako nie mam problemów, samochód ani razu mi nie zgasł więc jestem z sb dumna
Dodatkowo Rafał się śmiał, że już na pierwszej jeździe przekraczam prędkość, taki ze mnie pirat drogowy :twisted:

Nastepne jazdy w przysżłym tyg- środa, czwartek, piątek
Szczerze powiedziawszy już nie mogę się doczekać, podoba mi się to

[PPP90]

Napisane przez teenage_girl

jestem po pierwszej jeździe
Myślałam, że będzie gorzej :P
Bałam się, że będę jeździć jak kompletna oferma a było całkiem nieźle
Instruktor (Rafał) powiedział, że jak na pierwszy raz to jest bardzo fajnie
Ruszanie, skręcanie, łuk, górka- bez problemów
I powinnam się ,,pochwalić"
Rafał mi pogratulował, że udało mi się ruszyć z dwójki na górce
On się zagapił a ja nawet nie zwracałam uwagi na biegi
Póki co górka wydaje się łatwa, z ruszaniem jako tako nie mam problemów, samochód ani razu mi nie zgasł więc jestem z sb dumna
Dodatkowo Rafał się śmiał, że już na pierwszej jeździe przekraczam prędkość, taki ze mnie pirat drogowy :twisted:

Nastepne jazdy w przysżłym tyg- środa, czwartek, piątek
Szczerze powiedziawszy już nie mogę się doczekać, podoba mi się to

już na pierwszej jeździe górka, łuk? szybko ja też na pierwszej mojej jeździe nie miałam wielkich problemów z ruszaniem, skręcaniem itp. odnośnie przekraczania prędkości to radze uczyć sie jeździć przepisowo od razu w eLce to pikuś potem trzeba już sie pilnować
to trzymam kciuki aby szybko sie udało zdać