Mamy dziś zabawy kupę, wycieramy dzidzi pupę - mamusie VII-VIII 2013 cz.V

[czerwony_balonik]

Chciałam wam napisać przepis na zupkę wg którego gotuję dla niuni,zmieniając tylko składniki Tą akurat robiłam wczoraj. Może komuś się przyda.

-kilka różyczek brokuła
-1 średnia marchewka
-pół pietruszki
-trochę pora
-2 małe ziemniczki
-kilka kropelek oliwy z oliwek

Wszystkie warzywa ugotować w małej ilości wody, odcedzić. Wrzucić do blendera, dolać pół szklanki przegotowanej wody, zmiksować. Dodać oliwę, po ostygnięciu część podać dziecku, a część odlać do pojemniczka i przechowywać w lodówce na następny dzień. Jeśli warzywa nie były wcześniej mrożone można zamrozić zupkę.



---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez surka

Dzisiaj u mnie naleśniki z serem i truskawkami

Mniam! A u mnie zupa kalafiorowa i racuchy,ale bez jabłek,bo mi się nie chce obierać i kroić Dzięki za kciuki

[lachryma]

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

[Anulka_p]

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

przykro mi z powodu babci.

A w sprawie pracy trzymam kciuki Oby wszystko skończyło się dla ciebie jak najlepiej.

[surka]

Napisane przez Ghia

Dobra idę się uczyć jutro egzamin a dziś jeszcze szczepienie Antka więc proszę o magiczne kciuki

Napisane przez czerwony_balonik

Chciałam wam napisać przepis na zupkę wg którego gotuję dla niuni,zmieniając tylko składniki Tą akurat robiłam wczoraj. Może komuś się przyda.

-kilka różyczek brokuła
-1 średnia marchewka
-pół pietruszki
-trochę pora
-2 małe ziemniczki
-kilka kropelek oliwy z oliwek

Wszystkie warzywa ugotować w małej ilości wody, odcedzić. Wrzucić do blendera, dolać pół szklanki przegotowanej wody, zmiksować. Dodać oliwę, po ostygnięciu część podać dziecku, a część odlać do pojemniczka i przechowywać w lodówce na następny dzień. Jeśli warzywa nie były wcześniej mrożone można zamrozić zupkę.



---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------



Mniam! A u mnie zupa kalafiorowa i racuchy,ale bez jabłek,bo mi się nie chce obierać i kroić Dzięki za kciuki

A ja kurcze nigdy nie dodaję wody, zawsze same warzywka i teraz nie wiem czy robię dobrze
A racuchy z jabłkami sama bym z chęcią wciągnęła

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

[mela1234]

Napisane przez strawberry162

Dziewczyny czy rozszerzajac diete maluchom sugerujecie sie tabelkami ktore pokazuja co dziecko w danym miesiacu moze jesc czy tym co jest w sloiczku na dany miesiac? Moja mala ma 5 miesiecy i karmie mieszanie z duza przewaga kp i mieso powinna dostac dopiero w 7 miesiacu a hipp ma miesko w sloiczkach dla 5 miesieczniaka. Z jednej strony chcialabym jej to dac bo mala coraz czesciej gardzi mlekiem ale nie chce tez zeby miala jakies problemu zdrowotne za kilka lat. Wszedzie pisze zeby wstrzymac sie z rozszerzaniem diety do 6 miesiaca a u nas bardzo duzo maluchow je juz stale pokarmy. Myslicie ze dobrze robimy? Ja sie ciagle nad tym zsstanawiam tym vardziej ze mala robi zbite plastelinowe kupki. A jakie sa u wasxych maluchów?

Przepraszam ze mnie nie ma ale zniwu zaczynaja sie egzaminy, Tosia pochlania moja cala uwage i jeszcze remont, wybieranie płytek i tych wsxystkich innym badxiewi:/ Masakra. Dobrze ze przynajmniej ja moge wszystko wybierac sama no tz to obojetne jak będzie wygladac nasze mieszkanie:P

Odnosnie rozszerzania diety to moje pytanie czy do 6 mca tzn jak skonczy 5 mcy i wejdzie w 6 czy po skonczonyn 6 mcu. Ja mam kolomyje w glowie przez to.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czerwony_balonik]

Napisane przez surka

A ja kurcze nigdy nie dodaję wody, zawsze same warzywka i teraz nie wiem czy robię dobrze
A racuchy z jabłkami sama bym z chęcią wciągnęła :slina

Ja dodaję wody,bo mam blender ładowany od góry i jakbym dała same warzywa to by się zapychał i kiepsko blendował,z wodą lepiej mu idzie.

Lachryma przykro mi z powodu babci Oby się nie skończyło w sądzie to z pracodawcą

[cynamon_owa]

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

[lemurki_malutkie]

Cynamonku-uściskaj Adasia ode mnie i od JaśkaNawet nie wiesz,jak się cieszę,że wyszliście na prostą
lachryma-bardzo mi przykro,mocno Cię przytulam.Trzymaj się.

[surka]

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

Cudownie teraz już tylko żale na niespanie Adasia i będzie super

[Anulka_p]

Witaj w domu Adasiu!!!!
Jak będziesz starszy to każdej z cioć z obrazu nad łóżeczkiem musisz posłać laurkę.
Nasz dzielny chłopczyk!

[malaczarnakejt]

Napisane przez dzoan

A mieliśmy iść na spacer

Zostawiłam Małego z osiołkiem, a sama szykowałam się chodząc po mieszkaniu i śpiewając przy tym piosenkę..umówiłam się nawet telefonicznie z koleżanką i jej małą Anią..Wracam a tu proszę..Olek chrapie Akcja odwołana

agent zrobił mamę w jajo

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

Przykro mi z powodu babci
Mam nadzieję, że wywalczysz u szefa swoje, choćby w sądzie.

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

śliczny ten Adaś!! za jutro!

[domciatko]

Cynamonowa
jedna bitwa wygrana!
fajnie być w domu co?))

[Margosia__]

Napisane przez czerwony_balonik

Chciałam wam napisać przepis na zupkę wg którego gotuję dla niuni,zmieniając tylko składniki Tą akurat robiłam wczoraj. Może komuś się przyda.

-kilka różyczek brokuła
-1 średnia marchewka
-pół pietruszki
-trochę pora
-2 małe ziemniczki
-kilka kropelek oliwy z oliwek

Wszystkie warzywa ugotować w małej ilości wody, odcedzić. Wrzucić do blendera, dolać pół szklanki przegotowanej wody, zmiksować. Dodać oliwę, po ostygnięciu część podać dziecku, a część odlać do pojemniczka i przechowywać w lodówce na następny dzień. Jeśli warzywa nie były wcześniej mrożone można zamrozić zupkę.

A czemu wylewasz wodę w której gotują się warzywa a dolewasz inną: confused:
Witaminy i minerały przecież podczas gotowania uwalniają się i są w tym wywarze... więc zdecydowanie zdrowiej jest nie odcedzać ugotowanych warzyw, a miksować z tą wodą w której się gotują

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

Napisane przez surka

A ja kurcze nigdy nie dodaję wody, zawsze same warzywka i teraz nie wiem czy robię dobrze
A racuchy z jabłkami sama bym z chęcią wciągnęła

Jeżeli Lila je i jej smakuje to jak najbardziej dobrze robisz

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

Napisane przez BrandyOrange

Margo może nie jest mi ciężej niż innym mamom, każdej z nas jest trudno, a ja czuję jakąś presję, że muszę dać radę!
wszyscy mówią jaki Robert grzeczny i że pewnie nie sprawia kłopotów, no niby nie ale jak jesteśmy tylko we dwoje to jest całkiem inaczej niż jak pół rodziny stoi nad nim i mu guga...

muszę schudnąć, ostatnio jak byłam w domu to mi taty kolega dowalił, że jestem gruba! niby tak niedosłownie, ale o to mu chodziło
miałam nie jeść słodyczy i nie potrafię,a najlepsze jest to, że przed ciążą nie lubiłam słodkiego....

Wiem co czujesz, bo tak jak już Ci kiedyś pisałam mojego Tż też nie ma zazwyczaj od 8 do 20 w domu i też sobie żyjemy sami ja Młody i pies

Chociaż biorąc przykład z Oliath hha ha ha to mój Tż najprawdopodobniej od stycznia będzie bezrobotny... ciekawe tylko czy będzie częściej w domu ;p

Napisane przez strawberry162

Margosiu dziekuje za idpowiedz Ciekawe tylko po co te sztywne schematy? W takim razie my tez powoli zaczniemy podawac miesko A jak u Was z kupami?

My codziennie rano jemy tarte jabłuszko i kupki są ok Peter nie ma problemu z kupkami Bodajże na słoiczkach hippa jest napisane jak dany produkt wpływa na kupę, czy rozrzedza czy zagęszcza i wtedy można dostosować odpowiednie pokarmy do odpowiedniej sytuacji

Napisane przez dzoan

A mieliśmy iść na spacer

Zostawiłam Małego z osiołkiem, a sama szykowałam się chodząc po mieszkaniu i śpiewając przy tym piosenkę..umówiłam się nawet telefonicznie z koleżanką i jej małą Anią..Wracam a tu proszę..Olek chrapie Akcja odwołana

Napisane przez Anulka_p

Po 14 jedziemy na szczepienie i już mam stracha.

Kciuki!

Napisane przez strawberry162

Ale stanie sie cos dziecku kp jak zacznie jesc stale pokarmy od 4mz? Nie rozumiem tego ze dziecko karmione mm moze jesc juz od 4mz a kp od 6 mz. Jaka jest roznica?

My rozszerzaliśmy dietę od kiedy Młody skończył 3 miesiące (a nawet kilka dni wcześniej) A jesteśmy tylko na piersi

[Anulka_p]

Jak my cholerka pojedziemy jutro samochodem do miasta zobaczyć Mikołaja w czasie huraganu? Mamy komin sporych rozmiarów, więc przylazłby do nas, a on nie. Za stary, za gruby i do niego jeździć trzeba...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Cynamonku zryczałam się, jak zobaczyłam PRZESZCZĘŚLIWEGO Adasia... Oby w Waszym życiu już zawsze świeciło tylko słonko!!!

Była u mnie babcia... Ładnie pięknie, ale ona ma taki donośny głos, Mały ma rozwalony cały dzień, śpi mi teraz w porze karmienia, ze spaceru nici. A jak babcia zadzwoniła do dziadka, który jest przygłuchy i zaczęła wręcz krzyczeć do telefonu, to Artek się tak strasznie pobeczał... No nic, teraz już cisza, spokój i wracamy na nasze tory, choć nie wiem, jak dzisiaj ustawię dzień, bo wszystko nam się pomieszało.

Co do Mikołaja, ja sobie kupiłam książkę, TŻ grę i wszyscy szczęśliwi :P

Napisane przez magdalennne

Dzięki dziewczyny za wsparcie Chociaż my mnie rozumiecie

Nie wiem co dalej. Idziemy dzisiaj prywatnie do obleganego dermatologa dziecięcego i zobaczymy co ona powie. Pytałam pediatry o te testy z krwi i powiedział, że u niemowląt nie są w 100% wiarygodne. Paczka na 30 alergenów kosztuje 200zł, więc może uciułam i zrobię Kamilowi... No po prostu nie wiem co powinnam zrobić

Znam jedną dziewczynę z dzieckiem z alergią (tyle, że pokarmową) i to samo mówiła, do roku nie ma sensu robić testów.

Napisane przez strawberry162

Dziewczyny czy rozszerzajac diete maluchom sugerujecie sie tabelkami ktore pokazuja co dziecko w danym miesiacu moze jesc czy tym co jest w sloiczku na dany miesiac? Moja mala ma 5 miesiecy i karmie mieszanie z duza przewaga kp i mieso powinna dostac dopiero w 7 miesiacu a hipp ma miesko w sloiczkach dla 5 miesieczniaka. Z jednej strony chcialabym jej to dac bo mala coraz czesciej gardzi mlekiem ale nie chce tez zeby miala jakies problemu zdrowotne za kilka lat. Wszedzie pisze zeby wstrzymac sie z rozszerzaniem diety do 6 miesiaca a u nas bardzo duzo maluchow je juz stale pokarmy. Myslicie ze dobrze robimy? Ja sie ciagle nad tym zsstanawiam tym vardziej ze mala robi zbite plastelinowe kupki. A jakie sa u wasxych maluchów?

Ja już tu pisałam o tym wiele razy - my nie idziemy według schematu, bo kp, a zaczęłam rozszerzać jak przy mm, bo od warzyw. Gluten odstawiam na jakiś czas, bo Mały nie toleruje kaszek. Ale warzywa i owoce podaję mniej więcej według słoiczków, strasznie się boję podawać czegoś ryzykownego.
Dziś dam pół słoiczka jabłuszek i trochę ziemniaka z dynią.

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

Bardzo mi przykro
A co do pracodawcy, brak słów....

[ona8686]

Napisane przez dzoan

Wydaje mi się, że Olek po nocy jest jak każde inne dziecko przesypiające całą noc. W dzień ma 3 drzemki po 40', czasami jedna z nich trwa do 2h nawet.. na spacerach te śpi od 40' do ostatnio nawet 3h. Po każdej drzemce wesoły, bawi się, daje się rozśmieszać..po ok. godzinie jż trzeba sporo większej uwagi, bo marudny..ale on po 1,5-2h ma kolejną drzemkę, więc pewnie dlatego.

Wiesz co, wczoraj czytałam dlaczego dzieci nie przesypiają nocy i budza się często. Podany był jeden przykład - że w dzień dostają za mało kalorii i nadrabiają to w nocy.

Napisane przez edytkaac

Kupujecie coś swoim tż na mikołajki? Bo ja nie mam prezentu i nie wiem czy kupować czy odpuścić...

wciąż czekam na kwiaty i ich nie, więc prezentu nie dostanie

Napisane przez strawberry162

Dziewczyny czy rozszerzajac diete maluchom sugerujecie sie tabelkami ktore pokazuja co dziecko w danym miesiacu moze jesc czy tym co jest w sloiczku na dany miesiac? Moja mala ma 5 miesiecy i karmie mieszanie z duza przewaga kp i mieso powinna dostac dopiero w 7 miesiacu a hipp ma miesko w sloiczkach dla 5 miesieczniaka. Z jednej strony chcialabym jej to dac bo mala coraz czesciej gardzi mlekiem ale nie chce tez zeby miala jakies problemu zdrowotne za kilka lat. Wszedzie pisze zeby wstrzymac sie z rozszerzaniem diety do 6 miesiaca a u nas bardzo duzo maluchow je juz stale pokarmy. Myslicie ze dobrze robimy? Ja sie ciagle nad tym zsstanawiam tym vardziej ze mala robi zbite plastelinowe kupki. A jakie sa u wasxych maluchów?

Ja patrze na słoiczki. Znalazłam kilka tabel w necie, jakie warzywa wprowadza sie w kolejnych miesiącach i nijak niektóre mają sie do słoiczków.

Napisane przez dzoan

A mieliśmy iść na spacer

Zostawiłam Małego z osiołkiem, a sama szykowałam się chodząc po mieszkaniu i śpiewając przy tym piosenkę..umówiłam się nawet telefonicznie z koleżanką i jej małą Anią..Wracam a tu proszę..Olek chrapie Akcja odwołana

Jak słodko

Napisane przez czerwony_balonik

Dzień dobry

Idziemy do pediatry o 15,bo Gabi ma katar znów i kaszelek No i chcę się dowiedzieć,czy jej problemy z usypianiem i wzmożone marudzenie,niepokój to przez ząbki.

Oj, żeby to sie nie rozprzestrzeniło. Zdrówka

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

Przykro mi

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

Słodziak z Niego

[magolina]

Hej

Zaraz będę nadrabiać, chciałam się tylko zapytać czy myslicie że dziecko kp może się przejadać???? bo mi sie wydaje że Adaś się przejada coraz częściej ma chrapkę po jedzeniu i odbija mu się pokarmem. Niedawno płakał więc go wzięłam na ręce a ten mnie delikatnie obrzygał i się uspokoił karmię go co około 3 godziny.

A tak w ogóle to byłam wczoraj u siebie w pracy bo mi się umowa kończy 31.12 no i niestety nie przedłużą mi umowy bo nie ma gmina kasy także super.

No i aby miło zakończyć wczorajszy dzień pokłóciłam się z Tż o jego palenie kłócimy się bardzo rzadko ale jak już to zazwyczaj o fajki nienawidzę jak gada że nie mamy kasy i robi z nas dziadów a sam jara paczkę dziennie i chleje co wieczór piwo albo dwa - sory ale miesięcznie to nas kosztuje ponad 400 zł lekką ręką. No to albo stać nas i on pali i pije codziennie piwo, albo nas nie stac i rzuca fajki. Ja wiem, że pracuje cięzko i browarów mu nie wypominam, niech sie odstresuje. Ale fajki zdecydowanie mógłby rzucić

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

Kondolencje z powodu smierci babci
Trzymaj się.

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

No i się wzruszyłam
Tak bardzo się cieszę
Adaś jest uroczym, silnym i dzielnym małym mężczyzną.

[ona8686]

Tu jest fajny artykuł o warzywach
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...emowlecia.html

I jeszcze coś takiego:
http://www.mamazone.pl/artykuly/male...iemowlaka.aspx

[czerwony_balonik]

Napisane przez Margosia__

A czemu wylewasz wodę w której gotują się warzywa a dolewasz inną: confused:
Witaminy i minerały przecież podczas gotowania uwalniają się i są w tym wywarze... więc zdecydowanie zdrowiej jest nie odcedzać ugotowanych warzyw, a miksować z tą wodą w której się gotują

Daję osobno wody,bo boję się że jednak jakieś pestycydy czy zanieczyszczenia zostają w tej wodzie co się gotuje. Nie mam warzyw z własnej działki,mam z targu od w miarę zaufanego sprzedawcy,no ale nigdy nic nie wiadomo...

Cynamonki bardzo się cieszę,że już w domku jesteście

[skylie]

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

Kondolencje
A praca sie mie stresuj. Tak jak piszesz jak nie ta to inna

Napisane przez surka

A racuchy z jabłkami sama bym z chęcią wciągnęła

Ja ostatnio smazylam Wojtusiowi na kolacje on zjadl 2 a ja 22

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

Tak sie ciesze ze jestescie w koncu w domu
Moc i dla Was.

A jak Adas reaguje na dom?

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez magdalennne

Boże u nas znowu znaczne pogorszenie Już właściwie całe ciałko jest czerwoną plamą
Nie wiem co robić Ewidentnie ma ciągle styczność z czymś co go uczula, ale co to? IgE na mleko krowie wyszło negatywnie... Zapłaczę się chyba A tż ma wszystko w nosie, tylko powtarza, że on nie jest lekarzem

Bardzo mi przykro
Mam nadzieje ze jakos uda sie zaradzic i trzymam kciuki za poprawe!

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;44019647]Czy można solą fizjologiczną zakropić oczko??[/QUOTE]

Pewnie

Napisane przez Oliath

tak mi przykro czytac, jakie macie dziewuszki problemy ze skóreczką ogromne kciuki dla Ciebie i innych mamaus ([B]Jakierka za poprawę!!!
Lilo od dawna je bananki, ja po prostu miksuję z odrobiną bebilonu.
Banan jest bardzo delikatny dla przewodu pokarmowego o ile wiem.
U nas nic po nim nie bylo, a od poczatku podawalam sporą ilosc na raz. I na dodatek BARDZO bardzo Lili smakowal

Ostatnio tez mialysmy paprocha w oku, wyplynal podczas kapieli, taki klaczek jak ze swetra np a caly dzien cham siedzial i nijak nie dalo się wyiagnac

DZIEWUSZKI, moj mąż od dzis na L4, umowa rozwiazuje sie 31 grudnia, dostanie jeszcze ekwiwalent za niewykorzystany urlop i finito. Pojechal zawiezc zwolnienie, zdac lapa, samochod i telefon. Wiec od dzis jestesmy wielodzietna patologią niezmotoryzowaną juuuuupiiiii

No sami sobie strzelili w kolano jak dali mezowi na takim odpowiedzialnym stanowisku umowe na czas okreslony z miesiecznym okresem wypowiedzenie
No to musicie zakupic wlasny samochod

Napisane przez Margosia__

Ja też fb mieć nie będę

Sadzam to za dużo powiedziane Posadziłam go dwa razy bo u niego ewidentnie widać kiedy ciśnie kupę Za drugim razem ładnie znalazła się w nocniczku Z tym, że to tak bardziej dla checy, nie będę Go jeszcze oduczać ha ha ha
Asekuruje go cały czas, ale generalnie na wyprofilowanym nocniczku siedzi sam, bez podtrzymywania

Nie Sam, nie boję się
Nie zostawiam Go samego więc jak się zadławi to będę Go ratować
Papką tak samo może się zakrztusić, a nawet wodą mineralną... a przecież nie będę Mu miksować do końca życia
Jak mam więcej czasu to zupki tez Mu nie miksuję tylko rozgniatam widelcem... ale to w zależności właśnie ile mam czasu

A nie chcesz poczekac az sam bedzie gotowy i bedzie siadal ?

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

Przykro mi.
Z obu powodow

Napisane przez mela1234

Odnosnie rozszerzania diety to moje pytanie czy do 6 mca tzn jak skonczy 5 mcy i wejdzie w 6 czy po skonczonyn 6 mcu. Ja mam kolomyje w glowie przez to.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Po skonczonym 6

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

Kochana zryczalam sie z wzruszenia cudnie!!
Ps. Nasza rehabilitantka ma dobrego tlumacza od dokumentow medycznych

Pakuje cala moją ferajne bo jak co roku jedziemy w gory ze znajomymi i dzieciakami na mikolaja dzieciakow bedzie 12 wiec bedzie wesolo

Aaaa i u nas najwazniejsza wiadomosc dnia, odebralam drugi wynik posiewu i ogolny moczu i bakterii niet !!!???

[ona8686]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;44028961]
Pakuje cala moją ferajne bo jak co roku jedziemy w gory ze znajomymi i dzieciakami na mikolaja dzieciakow bedzie 12 wiec bedzie wesolo

Aaaa i u nas najwazniejsza wiadomosc dnia, odebralam drugi wynik posiewu i ogolny moczu i bakterii niet !!!??? [/QUOTE]

Za wynik
Wyjazd w góry... mmmm

[magolina]

I napiszę Wam jeszcze że wczoraj była u nas rehabilitantka, Adaś ogóle rozwija się bardzo ładnie, z niektórymi rzeczami wyprzedza swój wiek, ale ma bardzo słabe mięśnie brzuszka dlatego nie ciągnie główki do sadu i nad nimi mamy pracować generalnie pani powiedziała, że żadnych chodzików absolutnie, nie zmuszac dziecka do siedzenia ( nie obkładać poduszkami itp.), nie uczyć dziecka chodzić za rączki generalnie powiedziała, że jak dziecko jest gotowe to samo wszystko zrobi w swoim czasie. I w drugą stronę - jak stara się siedziec, podnosić itp to też mu w tym nie przeszkadzać, widocznie jest już gotowe

Napisane przez stokrotka24

dzień dobry
nocka średnia- 5 karmień co 1,5-2 h, ale do 8 pospaliśmy. Mały niestety wstał z katarem i pokaszluje trochę ale to mu nie przeszkadza dokazywać. Leży od 30 minut na brzuchu i gada do tej zawieszki lewka z Fp i maltretuje inne zabawki. Myślałam, że się zmęczył na brzuchu i odwróciłam go na plecy ale pisk był bo on chce na brzuchu i jak śmiałam mu zabawę przerwać

Zdrówka dla Łukaszka

Napisane przez misiaczka555

A obudziło mnie kopnięcie w tyłek TZ chciał mnie obudzić żebym mu zrobiła zdjecie bo Maja mu słodko spała na brzuchu a nie chciał jej obudzić. Nie przewidział tylko że zacznę drzeć mordę

Napisane przez Anulka_p

U mnie słońce, zero śniegu, zero wiatru. Aż dziw, że ma przejść huragan. To chyba cisza przed burzą, a ja bardzo boję się silnego wiatru.

Ja też, zawsze jakoś tak mnie przeraża

Napisane przez eveewe

A ja noc zombi, kolo 3 Aleks sie obudzil z placzem, wyl godzine az zwmiotowal i usnal (katar przestal mu isc nosem i zaczal plynac do gardla i pewnie temu). Pozniej jak on usnal obudzila sie MArysia ze chce z mama spac, musialam isc do niej - litosci. A po 6 pobudka i Marysie do zlobka odstawilam, jestem juz po kawie i sniadanku, a maly usnal.

Noc nieciekawa zdrówka dla Aleksa.

Napisane przez mela1234

Dzien dobry
Obudzilam sie z Alicja przytulona do mojej piersi (zasnelam przy karmieniu), a obok przytulona do niej Malgosia

Napisane przez edytkaac

Kupujecie coś swoim tż na mikołajki? Bo ja nie mam prezentu i nie wiem czy kupować czy odpuścić...

nic sobie nie kupujemy, ustaliliśmy że kupimy sobie coś fajnego pod choinkę

Napisane przez elaine-blath

Dzień dobry

Elaine jak brat??? wybacz jak pisalaś ale nie doczytałam

Napisane przez skylie

Kupilam bluze
U nas Wojtus oczekuje ze Mikolaj przyniesie prezenty dla wszystkich tylko co zapakowac jak dla mnie tz wykupil pobyt dla calej rodziny w moim ulubionym hotelu w Zakopcu


Wojtus niestet rozchorowal sie bardziej i skonczylo sie na antybiotyku. ola zakatarzona ale jej przechodzi.

Super prezent
Zdrówka dla dzieciaczków

Napisane przez fiazo

Ja zawsze na mikołajki coś drobnego i słodkiego. Mama tak nauczyla. Nawet jak byłam na studiach to coś znajdowałam. Na mkolajki wrzucamy z tż w rózne miejsca coś slodkiego np do wszystkich kiszeni w po cukierku do płaszcza czy do plecaka czy torebki. Najwiecej smiechu jest jak znajdzie sie coś pare dni pózniej

Fajny zwyczaj

Napisane przez czerwony_balonik

Idziemy do pediatry o 15,bo Gabi ma katar znów i kaszelek No i chcę się dowiedzieć,czy jej problemy z usypianiem i wzmożone marudzenie,niepokój to przez ząbki.

Zdrówka dla Gabi

Teso super, że posiew ujemny

[Agrafka86]

LACHRYMA przykro mi z powodu straty i szefa palanta

CYNOMONKU 19 września zawalił się Wam świat, ale najważniejsze, że wiarą i miłością już go odbudowaliscie. I będzie najcudowniejszy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Charlize89]

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

Ryczę jak bóbr...

Witajcie w domu CYNAMONKI kochane!!!

Lachryma: Przykro z powodu śmierci a pracodawce to bym

[surka]

Napisane przez Margosia__

Jeżeli Lila je i jej smakuje to jak najbardziej dobrze robisz

Oj smakuje, dzisiaj przygotowała 2 porcje (jedna dzisiaj druga jutro) ziemniaka, dyni i brokuła i zjadła obie

Napisane przez magolina

A tak w ogóle to byłam wczoraj u siebie w pracy bo mi się umowa kończy 31.12 no i niestety nie przedłużą mi umowy bo nie ma gmina kasy także super.

Przykor mi

Napisane przez skylie

Ja ostatnio smazylam Wojtusiowi na kolacje on zjadl 2 a ja 22

Ale masz spust

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;44028961]
Pakuje cala moją ferajne bo jak co roku jedziemy w gory ze znajomymi i dzieciakami na mikolaja dzieciakow bedzie 12 wiec bedzie wesolo

Aaaa i u nas najwazniejsza wiadomosc dnia, odebralam drugi wynik posiewu i ogolny moczu i bakterii niet !!!??? [/QUOTE]

Brawa za wyniki i wyjazd

[tysia222]

Dziewczyny czytam Was, ale nie mam siły nic pisać. Umieram z bólu. Wybaczcie.

Napiszę tylko Cynamonki witacie w domku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

[BrandyOrange]

lachryma współczuje z powodu babci
cynamonki strasznie się ciesze że już jesteście w domu, też trzymałam za was kciuki już teraz musi być wszystko dobrze!
magolina nam doktor mówiła, że piersią nie może się dziecko przejeść... a co do tż to jak bym czytała o swoim ma tak samo! tak mnie to wkurza,a od kiedy jest mały szkoda mi energii tracić na tłumaczenie i kłótnie...
teso super że wyniki są dobre, można pozazdrościć wyjazdu

[Oliath]

Napisane przez czerwony_balonik

W temacie nocnikowania,chciałam tylko napisać,że dziecko ma kontrolę nad zwieraczami dopiero około 2-3 roku życia, dlatego my się nie będziemy spieszyć z sadzaniem Gabi na nocnik. Pewnie po roczku zaczniemy próby dopiero,bo wtedy zaczyna się kształtować gotowość do tej kontroli,ale jak wiadomo rozwój jest kwestią indywidualną i nie u wszystkich dzieci przebiega tak samo.

dokladnie. Kiedy maluszek jest gotowy, nocnikowanie zalapuje w kilka dni - wczesniej mozna oswajac z nocnikiem nawet i rok, a i tak kazde siku w nocnik bedzie jedynie szczesliwym zbiegiem okolicznosci

Napisane przez lemurki_malutkie

Po cichu Wam powiem,że już bym chciała wrócić do pracy...tak mi się wydaje przynajmniej...no kurczę,muszę to przemyśleć.

Szok. Ja za zadne skarby nie chce do pracy i juz sie martwie, ze kiedys bede musiala jesli mi biznes nie wypali

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

przykro mi, Kochana.
A pracka sie znajdzie lepsza na pewno co Twoj szefu nawywijal, ze az tak zareagowalas?

Napisane przez mela1234

Odnosnie rozszerzania diety to moje pytanie czy do 6 mca tzn jak skonczy 5 mcy i wejdzie w 6 czy po skonczonyn 6 mcu. Ja mam kolomyje w glowie przez to.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Sis od 6 miesiaca = po skonczeniu 5

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

Bylas - wszyscy byliscie - niesamowicie dzielni! Szacun i cieszę się jak durna ze szczesliwego zakonczenia tego koszmaru

Napisane przez domciatko

Cynamonowa
jedna bitwa wygrana!
fajnie być w domu co?))

E tam bitwa
Kawal wojny wygrali, teraz będą tylko dobijac rozproszne sily wroga

Napisane przez magolina

A tak w ogóle to byłam wczoraj u siebie w pracy bo mi się umowa kończy 31.12 no i niestety nie przedłużą mi umowy bo nie ma gmina kasy także super.

No i aby miło zakończyć wczorajszy dzień pokłóciłam się z Tż o jego palenie kłócimy się bardzo rzadko ale jak już to zazwyczaj o fajki nienawidzę jak gada że nie mamy kasy i robi z nas dziadów a sam jara paczkę dziennie i chleje co wieczór piwo albo dwa - sory ale miesięcznie to nas kosztuje ponad 400 zł lekką ręką. No to albo stać nas i on pali i pije codziennie piwo, albo nas nie stac i rzuca fajki. Ja wiem, że pracuje cięzko i browarów mu nie wypominam, niech sie odstresuje. Ale fajki zdecydowanie mógłby rzucić

Nie zebym bronila palaczy, ale z autopsji i obserwacji powiem, ze akurat argument "nie stac mnie" wcale nie pomaga rzucic palenia . Jakos zawsze sie na te faje uciula chocby nie wiem co. Taki nalog podly i momo wszystko niewart klotni, kochana. Tylko niech nie pali w domu, bo smrod wszedzie, nawet swiezo wyprane ciuchy w szafie lapia natychmiast ten syf
Moze niech sprobuje elektronicznego, ja rzucalam palenie bezskutecznie wiele lat, a teraz od 2 lat palę e-papierosa, nie-smiesdzacego i nie-rakotworczego (chyba, choc tego nie wie nikt ), ktory mnie kosztuje 5-10% dawnych wydatkow na faje, i nie jestem w stanie nawet bucha zwyklego smierdziela sprobowac, bo mnie odrzuca. Fuuuuuuuj.
[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;44028961]


No sami sobie strzelili w kolano jak dali mezowi na takim odpowiedzialnym stanowisku umowe na czas okreslony z miesiecznym okresem wypowiedzenie
No to musicie zakupic wlasny samochod

[/QUOTE]

A nie, mial na czas nieokreslony, 3 mies. wypowiedzenia, ale nie byl w stanie juz tam pracowac po prostu, totalne wypalenie, wstret i niemoc, wiec za porozumieniem stron zazadal wczesniejszego zakonczenia wspolpracy oni by go najchetniej jeszcze z pol roku trzymali za wszelka cene, zeby gladko sobie wyjsc na prosta z nowym dyrektorem

[sammi24]

Napisane przez lachryma

dziewczyny, nie będzie mnie przez pewien czas.
dzisiaj zmarła mi babcia.
na dodatek mój pracodawca zamienił się z baranem na głowy i chyba wylądujemy w sądzie. wiem, że wtedy nie będę miała już do czego wracać po macierzyńskim, ale przestało mi zależeć. nie ta praca, to inna.

będę Wam czytała.

Strasznie współczuję straty babci...trzymaj się.
Co do pracodawcy - obyś nie musiała tracić sił i energii na jakiegoś barana. Oby sprawa rozwiązała się dla Ciebie pomyślnie

Napisane przez cynamon_owa

Cześć Dziewczyny

Za nami pierwsza noc w domu
Jutro wracamy na kontrolę do szpitala, liczymy, że wszystko będzie ok i pod koniec przyszłego tygodnia uda się zarezerwować salę operacyjną na wyjęcie cewnika


19 września nasz świat zawalił się po słowach lekarzy, że Adaś ma skomplikowaną wadę serca.... a pojechaliśmy "tylko" do szpitala z gorączką i wymiotami po szczepieniach... Później jeden szpital, drugi, operacja, kryzys na intensywnej terapii, na koniec zapalenie wsierdzia i 7 długich tygodni leczenia antybiotykami. To była długa droga przepełniona strachem nie o zdrowie ale o życie naszego synka.
Jednak dzisiaj już bez większego strachu mogę powiedzieć, że to co się działo przez ostatnie tygodnie już za nami

A to 5 miesięczny Adaś dzisiaj rano- po pięknie przespanej nocy, wypoczęty, szczęśliwy i gotowy do zabawy

Jeszcze raz dziękujemy za wszystko
Wasze kciuki są magiczne

WITAJCIE W DOMKU, CUDOWNE WIEŚCI!!!

Napisane przez Oliath

E tam bitwa
Kawal wojny wygrali, teraz będą tylko dobijac rozproszne sily wroga
D

Świetnie napisane