Panny Młode 2015 cz. 10

[existence]

Napisane przez magda_mjt

A ja wciaz waruje za kursami weekendowymi na 2014 i nic nie widze ... A chciałabym to juz miec za sobą :P.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to zobacz to http://www.krakow.dominikanie.pl/weekendowe.html

zapisy na styczeń od 20 grudnia

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Napisane przez iixi

właśnie wróciłam z uczelni i jestem tak wściekła na Tż, że chyba się do niego przez parę dni nie odezwę.. ale w sumie do niedzieli niezbyt będę musiała.

czemu?

[magda_mjt]

No, ogolnie nie polecam człowieka . Poziom sobą reprezentuje dosc kiepski . Dopóki jestes zadowolona i nic nie mowisz, ze zamowienie doszło blednie, to jest ok. Wystarczy, ze zgłosisz cos, albo nawet zadasz pytanie to juz koleś pokazuje "klasę" i swoje 7 letnie doswiadczenie . No, ale płakać nie bede . Na szczęście majątku na te zamówienia nie wydalam . Ale tez nie odpuszcze chamskiego naciagania i zgłoszę Allegro . Przynajmniej bedzie miał gość faktyczny powod, żebym była na tej czarnej liście .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[asiaczek87]

Dobry wieczór
co sie dzieje iixi?

[magda_mjt]

Napisane przez existence

to zobacz to http://www.krakow.dominikanie.pl/weekendowe.html

zapisy na styczeń od 20 grudnia

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------


czemu?

Dzieki! W końcu na przyszły rok sie cos pojawiło . Ostatnio patrzyłam przed wyjazdem do PL, to tylko do grudnia, ew. na styczeń, ale tak, ze na pewno rady nie damy byc były terminy. Tez na styczeń tutaj nie damy rady, bo akurat do 9 stycznia bedziemy, nie ma opcji, zebysmy tydzien pozniej przyjechali znowu . Ale w takim razie cos z tym marcem moze wyjdzie, bo widze ze duzo akurat wtedy bedzie . Ciekawe kiedy kolejne miesiące sie pojawia, bo mnie ew okolice Wielkanocy by jeszcze interesowały . Moze nie bedzie trzeba przyjeżdżać specjalnie, a przy okazji to załatwimy .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iixi]

Napisane przez viva91

Mów

nie ma o czym.. zachował się jak totalny dupek i nie mam zamiaru się nawet do niego odezwać jak wróci..

a ogólnie to miałam kończyć o 19 i zawsze wracam z koleżanką ale dzisiaj skończyłam zajęcia o 18.30 więc poleciała na busa szybciej no a ja wiedziałam, że Tż też tak kończy. a był w tym samym budynku co ja więc myślałam że będziemy razem wracać. No ale nie.. bo uwaga.. poszedł na dodatkowy wykład o batonikach!!! i mi napisał, że jak chce z nim wracać to sobie mam do 20 jakoś poczekać.. no za☠☠☠iście nie ma co. Ale rozchodzi się o to, że mam dość niebezpieczną i nieoświetloną drogę miejscami i się po prostu boje sama wracać no to mu piszę, że nie chce wracać sama i się boje a A. pojechała szybciej.. a on co? że wszedł dopiero co na aulę i na ten wykład i nie ma zamiaru wychodzić bo głupio.. no to mu piękną całą litanie walnęłam że zawsze w takich sytuacjach ma rzeczy ważne i ważniejsze niż moje bezpieczeństwo.. no i mu napisałam, że jak się o mnie martwi to czekam 5 min na dole a potem wracam i ma pokazać co jest ważniejsze (ja czy wykład o batonikach oczywiście..) a on co mi odpisał? "super.. za☠☠☠iście, że jesteś na mnie wściekła ale specjalnie jeszcze na ostatni moment się tu wcisnąłem i chce zobaczyć co tu będzie.." jak to przeczytałam to sobie nawet nie wyobrażacie jak się poczułam.. i sama nie wiem czy mi się chce płakać że mnie tak potraktował czy jestem wściekła czy wszystko naraz.. i przeczytałam tego sms dopiero w mieszkaniu.. i od 18.52 nawet nie napisał sms czy żyje, czy doszłam do domu czy cokolwiek takiego.. za☠☠☠iście nie? no a przez całą drogę z mamą przez telefon rozmawiałam i stwierdziła, że będzie musiała opieprzyć W. równo przez weekend...

nie cytujcie.

[MajsterkaANB]

Ixi, też mi się zdarzyła kiedyś podobno sytuacja...
Nie odzywaj się do niego, nie pisz, jak w końcu zadzwoni nie odbieraj tel, może jak się trochę pomartwi to coś zrozumie...

[viva91]

No to, że się nie odezwał żeby sprawdzić czy szczęśliwie dotarłaś to faktycznie słaaaaaaaabo. Za to też bym się poważnie wkurzyła.

Ale nie do końca widzę jego winę w tym, że nie wiedział, że wcześniej kończysz i zaplanował pójście na wykład.

Wiem, że mógł wyjść w każdej chwili, ale osobiście nie lubię, jak ktoś mi zmienia moje plany...

Sorki, ale po prostu mam takie podejście no Mogę usunąć później to wyżej.

[asiaczek87]

Iixi puść focha na całego, chociaż jak się mieszka razem to chyba trochę ciężej nie?

[iixi]

viva ten wykład nie był w jego planach.. on po prostu nagle o godzinie 18.30 kiedy skończył stwierdził, że na niego pójdzie. ja kończyłam o 18.33 i pisałam do niego i był na auli już i "nie mógł wyjść"..

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez asiaczek87

Iixi puść focha na całego, chociaż jak się mieszka razem to chyba trochę ciężej nie?

foch już jest.. ciężej może i jest ale jak ja jestem wściekła to mnie lepiej nawet nie tykać i on o tym wie.. (mówię o oczywiście o osobie która to spowodowała..). musze wytrzymać dzisiaj i jutro z godzine rano. potem wracamy do siebie więc z 40 min w aucie, a potem do niedzieli się mogę nie odzywać..

[asiaczek87]

A oczywiście wiedział doskonale że jesteście umówieni i że czekasz?

[MajsterkaANB]

no wg mnie też przegiął, zwłaszcza, że nie dopytał o Ciebie. Wy razem mieszkacie tak?

[Na biurku Oli]

iixi, te chłopy to głupie są. To musisz przywalić mu z cyca, tak co popamięta i po sprawie O swoim się nie będę rozpisywać bo przez tą salę cały czas się teraz kłócimy a ja "mam nie płakać bo jego to nie rusza.." no heloł???

[MajsterkaANB]

Nie ważne czy wiedział, czy nie widział. To jest jego przyszła żona. I to wie chyba od dłuższego czasu.

[viva91]

Napisane przez iixi

viva ten wykład nie był w jego planach.. on po prostu nagle o godzinie 18.30 kiedy skończył stwierdził, że na niego pójdzie. ja kończyłam o 18.33 i pisałam do niego i był na auli już i "nie mógł wyjść"..

o to mi chodzi, stwierdził to przed tym jak dowiedział się kiedy Ty skończyłaś zajęcia.

wyjść mógł, to jasne, ale skoro na niego poszedł to widać chciał, a tu niespodziewany sms od Ciebie, który mówi mu, że ma zrezygnować z tego co chciał zobaczyć/usłyszeć. no ja tak jak pisałam nie lubię zmieniać swoich planów

[existence]

iixi szczerze mówiąc to ja jestem takiego samego zdania jak viva że słabo, że się tak zachował olewawczo i nawet nie zapytał czy dotarłaś ale też znowu no kurde...ja bardzo często chodzę sama po ciemku i nie robię o to tż wyrzutów więc tego nie jestem w stanie zrozumieć, że się sfoszyłaś bo nie wrócił z Tobą do domu. Ale nie piszę tego żebyś się miała obrażać tylko no tak uważam po prostu no ale skoro się bałaś i on to wie, może nie powinien tak...nie znam Waszych układów po prostu

[iixi]

Napisane przez asiaczek87

A oczywiście wiedział doskonale że jesteście umówieni i że czekasz?

wiedział, że kończe o 19 i miał poczekać na mnie i na Anete.. ja skończyłam szybciej więc "wiedziałam" że będzie o 18.30 na dole.. ale się przeliczylam. poszedł na wykład który wychodzi na to, że jakoś do po 20 trwa. zresztą co to za problem wyjść z wykładu? szczególnie jak wie, że cholernie się boję chodzić po ciemku sama.. ;/ no a reszte juz napisałam szybciej.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez MajsterkaANB

no wg mnie też przegiął, zwłaszcza, że nie dopytał o Ciebie. Wy razem mieszkacie tak?

tak mieszkamy razem. od mojego sms o 18.48 ani słowa nie napisał.. aż do teraz.. i uwaga!! napisał ""jeśli coś Cie to interesuje to juz wracam"......

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez viva91

o to mi chodzi, stwierdził to przed tym jak dowiedział się kiedy Ty skończyłaś zajęcia.

wyjść mógł, to jasne, ale skoro na niego poszedł to widać chciał, a tu niespodziewany sms od Ciebie, który mówi mu, że ma zrezygnować z tego co chciał zobaczyć/usłyszeć. no ja tak jak pisałam nie lubię zmieniać swoich planów

ale ten wyklad tak czy siak trwał do teraz. a wiedział, że kończe o 19. i napisał jeszcze że sobie mam poczekać jak chce do 20. fajnie? niezbyt..

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

ex a z tym chodzeniem po ciemku to jest tak, że miałam parę lat temu bardzo nieprzyjemną sytuację i od tamtego czasu mam uraz i się serio boje i on o tym bardzo dobrze wie. a przejść muszę przez osiedle z 10 min (niezbyt przyjemne) i 5 min nieoswietlonej drogi. więc niezbyt fajna droga ;/ i prawie zero ludzi..

[magda_mjt]

Ixi głupio wyszło :/. Ale w gruncie rzeczy jednak zaplanował to, zanim dowiedziałas sie, ze konczysz wczesniej... Niby tylko kilka minut, ale wciaz, zwłaszcza ze mowisz, ze zawsze z kolezanka wracasz, a nie z TZ'tem sie umawiasz na powrót... Wiec w sumie miał prawo nie wiedziec, ze wyjdzie jak wyjdzie. Ale z tym, ze chociaz na koniec nie zapytał czy wszystko ok to faktycznie- nalezy mu sie foch .

Mój TZ to zawsze mnie w sumie odbiera . Teraz we wtorek jak wróciłam z PL, to okazało sie, ze szwagier, ktory miał mnie odebrac pracuje do pozna, bo myślał, ze dzisiaj wracam . To kochany TZ cały dzien nie brał w pracy przerwy, zeby w ramach przerwy odebrac mnie z lotniska, odwieźć do domu i wrócić do pracy. Stracił na to 1,5h czasu, nadrobił jakies 60km, ale powiedział, ze sama po ciemku wracac do domu nie bede . Moi Rodzice jak sie dowiedzieli, to byli "źli" na szwagra (dostał "mega minusa") i bardzo zadowoleni z TZ'ta (dostał "super plusa" ) . Ale ja w sumie to ogolnie sie boje chodzic sama jak jest nawet lekko ciemno :/.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[asiaczek87]

Iixi skoro się umawialiście to nieładnie postąpił. Też bym się na twoim miejscu wkurzyła.
Ale ja bym poszła na ten wykład posłuchać

[existence]

Napisane przez iixi

ex a z tym chodzeniem po ciemku to jest tak, że miałam parę lat temu bardzo nieprzyjemną sytuację i od tamtego czasu mam uraz i się serio boje i on o tym bardzo dobrze wie. a przejść muszę przez osiedle z 10 min (niezbyt przyjemne) i 5 min nieoswietlonej drogi. więc niezbyt fajna droga ;/ i prawie zero ludzi..

no to dobra w takim układzie czaję focha

[Bacardi_]

Napisane przez Na biurku Oli

iixi, te chłopy to głupie są. To musisz przywalić mu z cyca, tak co popamięta i po sprawie O swoim się nie będę rozpisywać bo przez tą salę cały czas się teraz kłócimy a ja "mam nie płakać bo jego to nie rusza.." no heloł???

że co??

[existence]

Napisane przez asiaczek87

Iixi skoro się umawialiście to nieładnie postąpił. Też bym się na twoim miejscu wkurzyła.
Ale ja bym poszła na ten wykład posłuchać

no już tak na marginesie ja pewnie też

[iixi]

Napisane przez asiaczek87

Iixi skoro się umawialiście to nieładnie postąpił.

to żeby nie wyszło że zabraniam mu iść na wykład - umówiliśmy się dzisiaj ( o 17 jakoś pisał) że poczeka na mnie do tej 19. a poszedł o 18.30 na wykład który trwał do 20. i to jeszcze ja sobie miałam poczekać.. więc prosze was nie mówcie mi, że sobie to zaplanował bo doskonale wiedział idąc na ten wykład że on trwa do 20 a ja kończe o 19 i na ta bylismy umówieni.

[viva91]

Napisane przez iixi

ale ten wyklad tak czy siak trwał do teraz. a wiedział, że kończe o 19. i napisał jeszcze że sobie mam poczekać jak chce do 20. fajnie? niezbyt..

co by zrobił, jakbyś planowo skończyła o 19:00 to już się nie dowiemy. ale istnieje szansa, że np. o 18:45 by Cię o tym poinformował, więc mogłabyś wrócić z koleżanką. jakbym była na jego miejscu to też zaproponowałabym poczekanie, bo strach przed wracaniem po ciemku całkowicie rozumiem, ale w ten sposób można było rozegrać to tak, aby był wilk syty i owca cała.

ale podpadłby mi za to, że nie zapytał o Twój powrót i tu Cię rozumiem.

[Bacardi_]

Napisane przez iixi

to żeby nie wyszło że zabraniam mu iść na wykład - umówiliśmy się dzisiaj ( o 17 jakoś pisał) że poczeka na mnie do tej 19. a poszedł o 18.30 na wykład który trwał do 20. i to jeszcze ja sobie miałam poczekać.. więc prosze was nie mówcie mi, że sobie to zaplanował bo doskonale wiedział idąc na ten wykład że on trwa do 20 a ja kończe o 19 i na ta bylismy umówieni.

No tak, czyli ewidentnie byliście umówieni w takim razie postąpił nie fajnie do tego nie zainteresował się tym czy jesteś na mieszkaniu czy może coś cię zjadło, nie lubię tego.. :/

[existence]

Napisane przez magda_mjt

Ale ja w sumie to ogolnie sie boje chodzic sama jak jest nawet lekko ciemno :/.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to ja chyba jestem jakaś dziwna jak gdzieś czasem sama jadę i mam wracać późno tż zawsze się kłóci ze mną, że mnie odbierze a ja nie chcę bo po co jak mam nocy tramwaj i potem tylko 10 minut z pętli do domu. Jestem trudna do obsłużenia i bardzo uparta i czasem jak my razem wracamy skądś późno i np. jest sytuacja że jedzie para autobusem i wysiada chłopak idzie do domu a za 3 przystanki dziewczyna i też idzie do domu to tż się zawsze oburza, że ten chłopak powinien z nią wysiąść tam gdzie ona mieszka odprowadzić ją i dopiero jechać do siebie a ja "wtf?"

[joasia-a]

Czesc wam

Pisalam kolo 11 posta ale widze ze nie dodalo (a komorka ostatnio mi swiruje :[ )

Ale w sumie widze ze nadal tematy paczek z YR i takich tam heh

wrocilam do domu, bylam na szybkiego u dentystki ale to tylko drobne dziurki bez znieczulenia.. wiec uf.. w sobote ide na skaling i dalsze meczenie mojego kanalowogo leczenia boje sie bo wszyscy sie boja tego kanalowego, strasza :P

Wgl to bylam z rodzicami w sklepie i zrobilismy wielkie zakupy panele i nowe kolorki.. wybralam jednak szary i jasny zolty (lekko wpadajacy w zielonkowaty, limonke) jakos mi rodzice ulegli chociaz mamie sie nie widzi wgl szary wiec jutro malujemy sciany kupilam sobie tez maly dekor.. mial zrobi cos a la ramke wokol drzwi ale chyba zrobimy jakby wokol zobaczymy ogolnie to fajnie a za tydzien TZ wpada w koncu z wizyta do tesciow


Tak widze ten post iixi ale w sumie hm.. ja tez wracam po nocach z pracy, fakt tez sie boje, ale no nie mam pretensji do Tzta ze po mnie np nie wychodzi, a moglby bo niby nic nie robi :P albo nie raz skonczyl zajecia (jak jeszcze studiowal) czekalam na niego z obiadem gotowym a nagle mi pisal ze poszedl na piwo.. a niech idzie.. wiec niby rozumiem ze strach, bo sama pamietam jak musialam go przezwyciezyc (nadal nieraz sie boje :P) ale jednak tez nie lubie ograniczac TZta w tym co robi, bo wiem ze robi to na co naprawde ma ochote.. ale my ogolnie zawsze bylismy dosc inni

Aaa.. Magda.. nie tak dawno, jakies 2 tygodnie temu max, we Francji spadl snieg.. po zdjeciach to wcale nie bylo tragedii ale tez pozamykali szkoly, nikt do pracy nie szedl, wszytsko zamkniete bo spadl snieg xD

[viva91]

Choć chyba nie powinnam tego pisać, targają Tobą emocje, a ja Cię dodatkowo wkurzam Przepraszam

[joasia-a]

Napisane przez iixi

to żeby nie wyszło że zabraniam mu iść na wykład - umówiliśmy się dzisiaj ( o 17 jakoś pisał) że poczeka na mnie do tej 19. a poszedł o 18.30 na wykład który trwał do 20. i to jeszcze ja sobie miałam poczekać.. więc prosze was nie mówcie mi, że sobie to zaplanował bo doskonale wiedział idąc na ten wykład że on trwa do 20 a ja kończe o 19 i na ta bylismy umówieni.

no dobra.. teraz doszlam do tego.. skoro sie umowil to faktycznie.. mogl przynajmniej wczesniej uprzedzic i inaczej to powiedziec, zalatwic eh..


Wgl to jak zamykam np kawiarnie o 21/22 to tez pusta ulica, ciemno, zakamarki.. nie raz sie boje ze ktos mi wyskoczy :P a jak wracam z pracy na przystanek to wybieram dluzsza 2 razy droge byle byla oswietlona heh.. cos w tym jest

[Bacardi_]

Napisane przez joasia-a

Wgl to bylam z rodzicami w sklepie i zrobilismy wielkie zakupy panele i nowe kolorki.. wybralam jednak szary i jasny zolty (lekko wpadajacy w zielonkowaty, limonke) jakos mi rodzice ulegli chociaz mamie sie nie widzi wgl szary wiec jutro malujemy sciany kupilam sobie tez maly dekor.. mial zrobi cos a la ramke wokol drzwi ale chyba zrobimy jakby wokol zobaczymy ogolnie to fajnie a za tydzien TZ wpada w koncu z wizyta do tesciow

U mnie właśnie trwa malowanie, więc jutro pakuję tobołki i jadę do domu zobaczyć co tatko tam nawyprawiał, wybrałam zwykły kolor ecru i postanowiłam istniejącą już szarą ścianę przyciemnić, zobaczymy co wyjdzie

[viva91]

Napisane przez existence

to ja chyba jestem jakaś dziwna jak gdzieś czasem sama jadę i mam wracać późno tż zawsze się kłóci ze mną, że mnie odbierze a ja nie chcę bo po co jak mam nocy tramwaj i potem tylko 10 minut z pętli do domu. Jestem trudna do obsłużenia i bardzo uparta i czasem jak my razem wracamy skądś późno i np. jest sytuacja że jedzie para autobusem i wysiada chłopak idzie do domu a za 3 przystanki dziewczyna i też idzie do domu to tż się zawsze oburza, że ten chłopak powinien z nią wysiąść tam gdzie ona mieszka odprowadzić ją i dopiero jechać do siebie a ja "wtf?"

U mnie to samo Raz to TŻ nie odzywał się do mnie dwa dni po tym, jak nie dałam mu się wieczorem odprowadzić. No ale po prostu nie czuję tego strachu Choć w zasadzie teraz to się trochę zmieniło, w noc wyjazdu do Bg musieliśmy dojechać na lotnisko z kilkoma przesiadkami, jedna była pod dworcem PKP. Tacy nieprzyjemni ludzie nas zaczepiali, jakaś grupa obok się kłóciła i chcieli wzajemnie dać sobie wpier...ol, zionęło od nich wódą... No to dobra, niech mnie odprowadza chociażby dlatego, że nie lubię jak ktoś mi chucha wódką