Wesela, pierścionki, zaręczyny - wszystkie o tym wciąż mówimy PM2016 Cz.3

[Lilly Greace]

Napisane przez lolusl

Jezu,dziewczyno,szczerze, mam w nosie to,czy masz błonę miedzy nogami,czy nie,Twoja sprawa. Serio,nie bulwersuj się tak,bo naprawdę nic na Ciebie nie napisałam,a Ty robisz teraz całą litanię łącznie z wywlekaniem rzeczy sprzed kilku wątków. Gdzie ja coś napisałam o Twoim mieszkaniu czy nie? Nie chcesz mieszkać,nie mieszkaj,chcesz uprawiać seks- na zdrowie,nie chcesz to nie ,co za różnica?

Sama wywołałaś wilka z lasu po raz kolejny mówiąc, że takie poglądy jak moje są śmieszne. Więc po prostu odpowiedziałam. Dla ciebie może być coś śmieszne a dla kogoś innego już nie? Uwierz, gdybym nie zobaczyła tamtej wypowiedzi to słowa na ten temat bym nie napisała.

A temat chętnie zakończę. O ile użytkowniczka z innego tematu znowu nie napisze tu, że siedzę w pierwszej ławce w kościele a tak naprawdę mój grzech sprzed lat czy miesięcy sprawia, że nie powinnam w ogóle do niego wchodzić.

[Edebedowa]

Napisane przez Lilly Greace

Edebedowa, o czym ty w ogóle do mnie piszesz?

Po pierwsze, jest coś takiego jak spowiedź. Słyszałaś może?
Po drugie, czytałaś w ogóle co napisałam? Nie współżyję z moim chłopakiem od dłuższego czasu. Zdarzały się upadki ale jest coraz lepiej.

Nie ogarniam cię. Jesteś niemiła i piszesz w niekulturalny sposób. Sugerujesz, że siedzę w pierwszej ławce w kościele, że mam grzech więc już nie jestem katoliczką. O co ci chodzi? Co ty chcesz udowodnić? Na pewno dobrze zrozumiałaś tą dyskusję? Gdzie napisałam, że współżyję sobie radośnie przed ślubem? Uważasz, że dobry katolik to taki, który nigdy nie zgrzeszył? A, przepraszam, w ogóle katolik to ktoś, kto nigdy nie zgrzeszył. Napisałam też, że nie uważam się za dobrą katoliczkę ale po prostu praktykująca katoliczkę.

Wsadzasz mi w usta rzeczy, których nie powiedziałam dziewczyno. Przeczytaj jeszcze raz dokładnie moje wypowiedzi. Po prostu szok.

Nie współżyjesz, ale współżyłaś, czyli złamałaś przykazanie kościelne tak samo jak np. ja i mamy taki sam grzech. Nie idziesz do ślubu czysta i nie zmienisz tego choćbyś nie wiem jak chciała. Owszem, powstrzymujesz się co się chwali ale GRZECH MASZ. Koniec kropka. -> Świetnie. Spowiedź nie istnieje, tak? Nie, nie uważam się za osobę bez grzechu, jeśli o to ci chodzi. Ale ty chyba nie rozumiesz trochę co to jest spowiedź i staranie się zadośćuczynić za grzechy, jeśli ktoś w to wierzy. Wymiękam

(po pierwsze to zwroty, Ci, Cię, Ty piszemy nie z małej litery bo są to zwroty grzecznościowe)
Słyszałam o tym, co to spowiedź, czasem nawet korzystam z tego sakramentu. Chodzi mi tylko, ze Ty nie pojmujesz ważnych rzeczy ale widzę, że ich nie zrozumiesz, bo brniesz w swoje zaparte i nic Cię nie przekona. Nie mówię, że nie jesteś katoliczką, nic takiego nie napisałam nigdzie wcześniej. Ale nie jesteś praktykującą. O to mi chodzi.

Miałam teraz koleżankę na studiach, która brała ślub, była dziewicą, zdarzało się jej spać u narzeczonego ale w osobnych pokojach, żeby nie prowokować, w piątki nie chodziła na imprezy, trzymała post, chodziła do kościoła. Stosowała się do całej nauki kościoła. To była dla mnie praktykująca katoliczka.

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Sama wywołałaś wilka z lasu po raz kolejny mówiąc, że takie poglądy jak moje są śmieszne. Więc po prostu odpowiedziałam. Dla ciebie może być coś śmieszne a dla kogoś innego już nie? Uwierz, gdybym nie zobaczyła tamtej wypowiedzi to słowa na ten temat bym nie napisała.

A temat chętnie zakończę. O ile użytkowniczka z innego tematu znowu nie napisze tu, że siedzę w pierwszej ławce w kościele a tak naprawdę mój grzech sprzed lat czy miesięcy sprawia, że nie powinnam w ogóle do niego wchodzić.

Ja nigdzie nie napisalam Ci, że nie możesz chodzić, tylko nazywaj rzeczy po imieniu. Stosuj całą naukę KK skoro innych pouczasz np. o chrzcie dziecka.

[Lilly Greace]

Napisane przez Edebedowa

(po pierwsze to zwroty, Ci, Cię, Ty piszemy nie z małej litery bo są to zwroty grzecznościowe)
Słyszałam o tym, co to spowiedź, czasem nawet korzystam z tego sakramentu. Chodzi mi tylko, ze Ty nie pojmujesz ważnych rzeczy ale widzę, że ich nie zrozumiesz, bo brniesz w swoje zaparte i nic Cię nie przekona. Nie mówię, że nie jesteś katoliczką, nic takiego nie napisałam nigdzie wcześniej. Ale nie jesteś praktykującą. O to mi chodzi.

Miałam teraz koleżankę na studiach, która brała ślub, była dziewicą, zdarzało się jej spać u narzeczonego ale w osobnych pokojach, żeby nie prowokować, w piątki nie chodziła na imprezy, trzymała post, chodziła do kościoła. Stosowała się do całej nauki kościoła. To była dla mnie praktykująca katoliczka.

Przepraszam jeśli razi cię to, że nie piszę z wielkiej litery ale tak mam cały czas na forum. Nie chciałam w ten sposób nikogo obrazić.

Ja nie jestem bardzo konserwatywną katoliczką, nie tylko tacy istnieją. I nie przyjmuję wiary wybiórczo. Mam świadomość tego, co zrobiłam źle dlatego też staram się poprawiać. Co nie oznacza, że jestem dobrą katoliczką. Szczerze to przy wielu ludziach uważam się za bardzo słabą katoliczkę. Ale się staram. Tylko nie o to chodziło w tej dyskusji. Mam znajomych i katolików i niewierzących, mam nawet dobrą koleżankę lesbijkę i należę do osób naprawdę nie chcących nikogo urazić. Po prostu nie potrafiłam przemilczeć ignorancji i tyle.

Nie wiem gdzie napisałam, że nie stosuję nauki KK... Chyba skoro staram się zmieniać to staram się stosować... Najwięcej na ten temat oczywiście wiedzą ci, którzy nawet się nie starają. Myślisz, że masz inny popęd niż ja? Ehhh. Nieistotne.

Wychowanie dzieci w wierze katolickiej = ochrzczenie ich i jest to podstawowe założenie ślubu kościelnego. Naprawdę. Wystarczy sięgnąć do wiedzy na ten temat.

Mogłybyśmy już zakończyć ten temat...

[lolusl]

Napisane przez mysza93

o
pewnie! bo on "wybiera" sobie z zasad kościelnych to co mu odpowiada

No więc właśnie Więc chociażby do tego się odniosłam i nie miałam zamiaru nikogo pojeżdżać. Nie mówię z ironią czy pobłażaniem,że mnie bawi.Po prostu się uśmiechnęłam jak to mysza napisała,bo zabrzmiało to zabawnie, tym bardziej że ona sama pisała żartobliwie, ale przecież to nie znaczy od razu,że potępiam kogokolwiek,czy ją,czy jej tż,bo owszem- ma zasady,które mnie bawią, co nie znaczy,że nie jest zaj*bistym człowiekiem. Tak samo bawi mnie (przepraszam mysza za Twój przykład,ale jesteś jedną z niewielu osób,które się umieją z tego śmiać )jak mysza mówi,że jej tż nie chce piosenki zagranicznej. Czy to też źle? Pewnie,ze nie,po prostu jest zabawne. Tak samo ja mam milion rzeczy,które innych mogą bawić we mnie,chociażby to,że obsesyjnie myję zęby rano. A też na to była nagonka,jakby to była okropna rzeczTakże serio,uważam,że akurat teraz atak na to jedno zdanie Lilly jest odrobinę przesadą,bo wygląda to tak,jakbyś usiłowała sama siebie wytłumaczyć przy okazji negując inne zdanie,bo zauważ,że ja Twojego nie neguję,ani nagonki na Ciebie nie robię,bo wymyśliłaś ją sama.
Ot tyle ode mnie,idę oglądać serial,bo chyba zombie mniej gryzą niż ten wątek

[Edebedowa]

Napisane przez lolusl

No więc właśnie Więc chociażby do tego się odniosłam i nie miałam zamiaru nikogo pojeżdżać. Nie mówię z ironią czy pobłażaniem,że mnie bawi.Po prostu się uśmiechnęłam jak to mysza napisała,bo zabrzmiało to zabawnie, tym bardziej że ona sama pisała żartobliwie, ale przecież to nie znaczy od razu,że potępiam kogokolwiek,czy ją,czy jej tż,bo owszem- ma zasady,które mnie bawią, co nie znaczy,że nie jest zaj*bistym człowiekiem. Tak samo bawi mnie (przepraszam mysza za Twój przykład,ale jesteś jedną z niewielu osób,które się umieją z tego śmiać )jak mysza mówi,że jej tż nie chce piosenki zagranicznej. Czy to też źle? Pewnie,ze nie,po prostu jest zabawne. Tak samo ja mam milion rzeczy,które innych mogą bawić we mnie,chociażby to,że obsesyjnie myję zęby rano. A też na to była nagonka,jakby to była okropna rzeczTakże serio,uważam,że akurat teraz atak na to jedno zdanie Lilly jest odrobinę przesadą,bo wygląda to tak,jakbyś usiłowała sama siebie wytłumaczyć przy okazji negując inne zdanie,bo zauważ,że ja Twojego nie neguję,ani nagonki na Ciebie nie robię,bo wymyśliłaś ją sama.
Ot tyle ode mnie,idę oglądać serial,bo chyba zombie mniej gryzą niż ten wątek

Myślę, że niech to będzie również moją odpowiedzią w tym temacie. Bo niestety ale chyba nie umiem wytłumaczyć i dotrzeć do kogoś kto nie przyjmuje żadnych argumentów oprócz swoich. Mam takie same zdanie jak Loluls

[201604261006]

Napisane przez lolusl

No więc właśnie Więc chociażby do tego się odniosłam i nie miałam zamiaru nikogo pojeżdżać. Nie mówię z ironią czy pobłażaniem,że mnie bawi.Po prostu się uśmiechnęłam jak to mysza napisała,bo zabrzmiało to zabawnie, tym bardziej że ona sama pisała żartobliwie, ale przecież to nie znaczy od razu,że potępiam kogokolwiek,czy ją,czy jej tż,bo owszem- ma zasady,które mnie bawią, co nie znaczy,że nie jest zaj*bistym człowiekiem. Tak samo bawi mnie (przepraszam mysza za Twój przykład,ale jesteś jedną z niewielu osób,które się umieją z tego śmiać )jak mysza mówi,że jej tż nie chce piosenki zagranicznej. Czy to też źle? Pewnie,ze nie,po prostu jest zabawne. Tak samo ja mam milion rzeczy,które innych mogą bawić we mnie,chociażby to,że obsesyjnie myję zęby rano. A też na to była nagonka,jakby to była okropna rzeczTakże serio,uważam,że akurat teraz atak na to jedno zdanie Lilly jest odrobinę przesadą,bo wygląda to tak,jakbyś usiłowała sama siebie wytłumaczyć przy okazji negując inne zdanie,bo zauważ,że ja Twojego nie neguję,ani nagonki na Ciebie nie robię,bo wymyśliłaś ją sama.
Ot tyle ode mnie,idę oglądać serial,bo chyba zombie mniej gryzą niż ten wątek

a proszę bardzo co prawda z tą piosenką mnie dobija ale cóż jakos przeżyję
dobranoc, bo jutro pobudka o 6

[Lilly Greace]

Napisane przez Edebedowa

Myślę, że niech to będzie również moją odpowiedzią w tym temacie. Bo niestety ale chyba nie umiem wytłumaczyć i dotrzeć do kogoś kto nie przyjmuje żadnych argumentów oprócz swoich. Mam takie same zdanie jak Loluls

Ciekawe jakie ty miałaś argumenty oprócz tego, że wykazywałaś się wiedzą o mnie wziętą nie wiadomo skąd. No ale niech ci będzie

[kognisia]

Dziewczyny! Nie kłóćcie się!

Ja mogę powiedzieć jedynie moje zdanie: ludzi, którzy mogą o sobie powiedzieć, ze faktycznie są praktykującymi katolikami jest mało, za mało. Wszędzie hipokryzja, a ja uważam, że skoro są ludzie, którzy dają radę - stosują się do wszystkich zasad kościoła to znaczy, że da się. To tacy ludzie w moich oczach są prawdziwymi katolikami i naprawdę ich podziwiam. Nie można wybierać sobie zasad, ktore są przyjemne i akurat Wam pasują. Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, ale wiara (jak prawo) zawiera zarówno prawa jak i OBOWIĄZKI i trzeba je przestrzegać! Skoro korzystacie z dobrodziejstw KK (wiary) to powinniście być zdolne do poświęceń w imię tej wiary. Ja odeszłam od kościoła, bo wieeeeeele zasad mi nie pasowało i czułabym się źle mówiąc o sobie: praktykująca katoliczka - w MOICH oczach byłoby to nie w porządku w stosunku do takich osób, o jakich wspomniałam wyżej

Ale to MOJE zdanie, akurat tu wyjątkowo zgadzam się z Lolusl tak jak w kwestii mieszkania ze sobą przed ślubem

[white_bear]

Napisane przez gothka152

Niektórzy tylko jednym różnią się od Boga- Bóg wie wszystko a im wydaje się, że wszystko wiedzą najlepiej...

Amen

Od dawna już wiedziałam, że tematy religii nie nadają się na to forum, także chyba również przestanę je tutaj poruszać, bo to nie ma sensu i rodzi kłótnie.

[stokrotenka18]

cześć

Napisane przez Lilly Greace

Wiecie co mnie np. denerwuje? O ile ja jako praktykująca katoliczka nie pouczam jakoś specjalnie moich koleżanek, które mieszkają z facetami przed ślubem.. No nie pouczam bo NIE. Uważam, że każdy ma swoje życie i za nie będzie odpowiadał jeśli w to wierzy i tyle, sama też nie jestem święta ani nikt. Poza tym są gorsze zbrodnie na tym świecie, że tak niefortunnie powiem No więc wracając - ja ludzi nie pouczam, że mają ze sobą nie mieszkać przed ślubem natomiast ilekroć ja powiem, że ze względów światopoglądowych nie chcę mieszkać z moim chłopakiem przed ślubem to w 99% słyszę jakieś dziwne komentarze. Tu na forum już udało mi się dowiedzieć, że skoro nie jestem dziewicą to nie powinnam się uważać za osobę wierzącą No i ze jestem zakłamana bo niby nie chcę mieszkać przed ślubem a tą dziewicą nie jestem (choć i tak przez światopogląd mocno hamuję pewne sprawy w moim życiu).

Po prostu ja się spotykam np. z nietolerancją z tego powodu i denerwuje mnie to, że mało kto rozumie, że może nie każdy chce mieszkać ze sobą przed ślubem. Względy religijne, tradycyjne czy inne. Paradoksalnie ja starając się żyć w zgodzie z nauczaniem KK nie pouczam a pouczają mnie jakby nie mieszkanie ze sobą przed ślubem było czymś nienormalnym.

To jest dla mnie chore, o

Edit:
Aha i jeszcze mam często wrażenie, że wiele osób uważa za gorszy związek, gdzie para nie chce koniecznie mieszkać ze sobą przed ślubem. Zresztą to nie jest tylko wrażenie, jestem pewna iż wiele osób tak uważa. A dlaczego? Nie mam pojęcia. Pewnie myślą, że mniej się kochamy niż inni jeśli wychodzimy z założenia, że jeszcze się razem namieszkamy :P

ja uważam że to szlachetne - chyba tak mogę to nazwać, jeśli się nie mieszka przed slubem, ale osobiścię wolę się oprzygotować przed na te skarpetki

Napisane przez mysza93

Ja tez. Owszem wolałabym zamieszkać ale dlatego że chciałabym szybciej mieć go na codzień
a to nie jesteś oznaczona? jak możesz?
idę pomolestować Tz

my też nie jesteśmy 'oznaczeni'
po dwóch miesiacach od rozstania w maju (gdzie trwało niecały tydzień, ciężko określić nawet nie pytajcie powodów bo to śmieszne) pytali się czy jednak jesteśmy bo nić na fb nie widzą

Napisane przez gothka152

Ja nie wiem, po co w ślub kościelny pchają się ludzie, którzy zasad wiary nie przestrzegają i nie mają zamiaru tego robić?
Bo ładnie wygląda? Bo ceremonia?
Bo o Boga nie chodzi na pewno.

zgadzam się z Tobą

Napisane przez Lilly Greace

A mnie bawi twoje podejście, wiesz? Do tej pory cię troche broniłam ale chyba przestanę.

Nie chodzę do kościoła, nie praktykuję, mam kościół gdzieś, nie chce chrzcić dzieci.

A pójdę podpisze dokumenty, że będę wychowywała dzieci w wierze katolickiej i przysięgnę przed ołtarzem za pośrednictwem człowieka, którego w sumie też nie uznaję bo kto to jest ksiądz jak nie wierzę w Kościół.

Jestem taka prawdziwa i szczera, nie to co ci hipokryci którzy nie chcą ze sobą mieszkać żeby nie grzeszyć otwarcie a raz na jakiś czas u siebie przenocują. Na pewno się wtedy bzykają.\

Sorry ale proponuję ci trochę przyjrzeć się sobie bo nie bez powodu zwracana jest ci często na forum uwaga z tego co widzę -_-

Ja naprawdę nie jestem jakas szczególnie konserwatywna i mam różnych znajomych, nie krytykuję zazwyczaj prawie nikogo ale w tej chwili ręce mi opadły. Takiej dawki braku jakiejkolwiek samokrytyki dawno nie widziałam.

pogrubione - dlatego już się nie udzielam na wątku zbyt wiele, zresztą nie tylko ja jako ze stałych bywalców od narodzin tematu PM 2016

podkeślone - tak samo myślę

Napisane przez Lilly Greace

Sama wywołałaś wilka z lasu po raz kolejny mówiąc, że takie poglądy jak moje są śmieszne. Więc po prostu odpowiedziałam. Dla ciebie może być coś śmieszne a dla kogoś innego już nie? Uwierz, gdybym nie zobaczyła tamtej wypowiedzi to słowa na ten temat bym nie napisała.

A temat chętnie zakończę. O ile użytkowniczka z innego tematu znowu nie napisze tu, że siedzę w pierwszej ławce w kościele a tak naprawdę mój grzech sprzed lat czy miesięcy sprawia, że nie powinnam w ogóle do niego wchodzić.

Przepraszam musiałam zacytować, mam nadzieję, że się Słońce nie pogniewasz

[Lilly Greace]

stokrotenka, nie ma sprawy

Dobrze, że ten temat powoli dobiega końca ale pozwolę sobie podsumować bo sporo rzeczy tu padło dziwnych.

Po 1. nie uważam się za jakąś świetną katoliczkę. Nie funkcjonuje dla mnie w ogóle coś takiego. Ludzie są różni, ja jestem co do tego tolerancyjna - każdy, kto do kościoła chodzi tak na serio to wie, że różne osoby tam chodzą. O ile sama nie chcę mieszkać razem przed ślubem to ja np. uważam za coś pozytywnego, jeżeli taka mieszkająca przed ślubem para chodzi do kościoła. KAŻDY może do niego chodzić i nie ma osób lepszych i gorszych! Także podziwiam ludzi, którzy dochowali w 100% czystości do ślubu z powodów religijnych ale wyróżniać ich a poniżać tych, którzy może mimo chęci czasem upadają (dzielić na katolików i tych którzy nie mogą się nimi nazywac) to cecha ludzi raczej z kościołem mało związanych.

Po 2. nigdzie nie napisałam, że radośnie łamię sobie jedno z przykazań bo go nie uznaje i dumnie śmigam w niedzielkę do kościółka. Mam wrażenie, że tak to zostało odebrane bo pare razy pojawił się tu tekst o wybieraniu sobie przykazań - być może nie do mnie. Ale jeśli do mnie to mało ma się do rzeczywistości. I nie dlatego, że jestem taka zajeświetna i oczekuję wzięcia żywcem do nieba tylko dlatego, że się staram. A popęd katolicy i nie-katolicy mają taki sam, można mi wierzyć na słowo. ))

Po 3. Mieszkanie razem przed ślubem a współżycie przed ślubem nie równa się to samo. I nie chodzi mi o jakieś zakłamanie bo i jedno i drugie nie jest dla mnie pozytywne ale o fakt. To są dwa oddzielne grzechy, co do mieszkania to też się rozróżnia w ogóle sytuacje ale kto chce wiedzieć, ten wie o co chodzi.

Po 4. absolutnie nikogo nie chciałam atakować ale zostałam sprowokowana do wyrażenia swojego zdania. Nie chodziło mi o to, żeby się pokłócić bo nie lubię tego ale o to, że denerwuje mnie nagminne komentowanie czegoś przez osoby, które same też nie są w porządku i tego nie ukrywają.

Po 5. nie każdy musi być katolikiem, nie jest to jedyna jakaś słuszna droga i tak dalej. Ja jestem tolerancyjna na inne poglądy, byle nie hipokryzja. To jest najgorsze. Ja rozumiem, że ktoś potępia parę, która ze sobą współżyje regularnie ale nie chce mieszkać razem ze względów religijnych. O tym sie mówi czasem hipokryzja. Znam takie pary ale nie potępiam ich jakoś. Sama wiem, jak ciężko jest dawać radę,że tak powiem Ale mieszkanie przed ślubem to taka otwarta deklaracja tego życia i współżycia (nie zawsze, zazwyczaj) więc rozumiem też czemu nie chcą razem mieszkać.

Po 6. nie jestem szczególnie konserwatywna i uważam, że dla każdego jest miejsce w kościele jeśli tego chce. Nie gorszą mnie w kościele ludzie o złej reputacji, panny z dziećmi i ludzie żyjący w wolnych związkach. Nie gorszą mnie ciąże przed ślubem. Pewne sprawy dobrze by było uregulować ale nikt nikogo z kościoła nie wyrzuca...I nigdy bym nie nazwała kogoś kto chce być katolikiem nie-katolikiem.

Po 7 i ostatnie przykro mi, że zostało wobec mnie użyte wiele dziwnych dla mnie słów, bo nigdzie nie napisałam takich rzeczy o jakie mnie osądzono. No ale akurat ta osoba nie zna moich poglądów do końca i nie mam zamiaru tego rozkminiać i rozumiem to w sumie W każdym razie nikogo nie przekreślam, siebie też i nie uważam, że jak ktoś raz zgrzeszył (tak przykładowo) to już powinien się wypisać z kościoła i jest niegodny. Ja w welon się stroić chyba nie zamierzam akurat ale to inna sprawa. W każdym razie wyjść nie mogę z podziwu bo dowiedziałam się tu, że niby współżyję z moim chłopakiem ale nie widzę w sobie żadnego grzechu bo nie mieszkamy razem, że jak ktoś nie jest dziewicą przed ślubem to już nie jest katoliczką, że jak się popełniło grzech to już koniec, kropka, ten grzech to już chyba tak na amen i wielu ciekawych rzeczy. :P


No i to tyle z mojej strony. Przepraszam za to, że to ja zaczęłam ten temat ale po prostu się zdenerwowałam. Nie mam zamiaru tu niczego nikomu udowadniać, nie uważam że nie trafiają do mnie żadne argumenty. ba, co do mieszkania przed ślubem to sama się czasem zastanawiam ale generalnie obstaję przy swoim i pewnie tak zostaniee. Nie chciałam tutaj żadnej kłótni i szkoda, że tak wyszło ale po prostu nie lubię takich sytuacji. W każdym razie jeśli ktoś jest zly za to, że atmosfera się chwilowo popsuła to przepraszaaam

A tematy religijne faktycznie nie nadają się do dyskusji. Wyszło jak wyszło, może więcej nie poruszymy Co do powyższego to się rozpisałam ale chciałam wyjaśnić swoje stanowisko bo wiele rzeczy mi włożono których nie powiedziałam. Wybaczcie mi, ja wiem iż to wszystko takie nieskładne, co napisałam.... Późna pora

[kognisia]

No i super! każda ma swoje poglądy, swoje zdanie i tak powinno być

A teraz popatrzcie co znalazłam:
http://weselnybox.pl/9351,Reakcja_na...a_M%C5%82odych

Co myślicie o takim liście przed ślubem? Mnie się strasznie ten pomysł podoba! Chciałabym dać coś takiego R'owi w dniu ślubu (tym bardziej, że nie będziemy się widzieć, aż do samej ceremonii), wraz z jakimś podarkiem, np spinkami do koszuli z naszymi inicjałami
To mogłaby być super pamiątka, taki list

Wysłane z mojego Note II

[stokrotenka18]

Napisane przez kognisia

No i super! każda ma swoje poglądy, swoje zdanie i tak powinno być

A teraz popatrzcie co znalazłam:
http://weselnybox.pl/9351,Reakcja_na...a_M%C5%82odych

Co myślicie o takim liście przed ślubem? Mnie się strasznie ten pomysł podoba! Chciałabym dać coś takiego R'owi w dniu ślubu (tym bardziej, że nie będziemy się widzieć, aż do samej ceremonii), wraz z jakimś podarkiem, np spinkami do koszuli z naszymi inicjałami
To mogłaby być super pamiątka, taki list

Wysłane z mojego Note II

i makijaż poszedł w diabły
ale pomysł = 3x TAK

[Lilly Greace]

Napisane przez kognisia

No i super! każda ma swoje poglądy, swoje zdanie i tak powinno być

A teraz popatrzcie co znalazłam:
http://weselnybox.pl/9351,Reakcja_na...a_M%C5%82odych

Co myślicie o takim liście przed ślubem? Mnie się strasznie ten pomysł podoba! Chciałabym dać coś takiego R'owi w dniu ślubu (tym bardziej, że nie będziemy się widzieć, aż do samej ceremonii), wraz z jakimś podarkiem, np spinkami do koszuli z naszymi inicjałami
To mogłaby być super pamiątka, taki list

Wysłane z mojego Note II

To jest taki list z jakimiś wyznaniami? Taki jakby list miłosny? ;D Podsumowanie spędzonych lat czy coś? Fajne! Na pewno wzruszające, ja bym płakała

[kognisia]

Napisane przez stokrotenka18

i makijaż poszedł w diabły
ale pomysł = 3x TAK

No na pewno, ryczałabym jak głupia! Dlatego musiałabym go otrzymać przed makijażem

Napisane przez Lilly Greace

To jest taki list z jakimiś wyznaniami? Taki jakby list miłosny? ;D Podsumowanie spędzonych lat czy coś? Fajne! Na pewno wzruszające, ja bym płakała

Tak, tak dokładnie! List miłosny tak bym to widziała

Wysłane z mojego Note II

[Lilly Greace]

Uroczy pomysł z listem

A czy była tu dyskusja o tym teledysku ślubnym? -> http://www.youtube.com/watch?v=zWyWPlUznzA . Jest trochę kontrowersyjny ale wiele scen moim zdaniem jest ładnych ;D

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Uroczy pomysł z listem

A czy była tu dyskusja o tym teledysku ślubnym? -> http://www.youtube.com/watch?v=zWyWPlUznzA . Jest trochę kontrowersyjny ale wiele scen moim zdaniem jest ładnych ;D

Taaak, już widziałyśmy to! Mi się podoba bardzo ten teledysk, choć sama swój widzialabym inaczej

Np chciałabym żeby były puszczone fragmenty przysięgi tej urzędowej i naszej własnej (bo chcemy mieć swoją przysięgę) i żeby było trochę ciepłych słów o nas ze strony rodziny, przyjaciół

Wysłane z mojego Note II

[Lilly Greace]

Napisane przez kognisia

Taaak, już widziałyśmy to! Mi się podoba bardzo ten teledysk, choć sama swój widzialabym inaczej

Np chciałabym żeby były puszczone fragmenty przysięgi tej urzędowej i naszej własnej (bo chcemy mieć swoją przysięgę) i żeby było trochę ciepłych słów o nas ze strony rodziny, przyjaciół

Wysłane z mojego Note II

Ale czad z tą własną przysięgą, chcecie ją w USC powiedzieć???

Lubię te piosenkę Beyonce, która leci w tle teledysku

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Ale czad z tą własną przysięgą, chcecie ją w USC powiedzieć???

Lubię te piosenkę Beyonce, która leci w tle teledysku

Tzn, my będziemy brać ślub poza USC, ze względu na ilość gości (sala ślubów u mnie mieści max 20 osób -.-), póki co mamy z tym nie lada problem, bo brak fajnych miejsc. Osobiście chciałabym w plenerze, ale w Polsce strach, ze względu na pogodę może wynajmie się namiot, czy coś
A wracając do tematu, tak - zaraz po lub zaraz przed urzędową przysiegą chcemy wyciągnąć karteczki i powiedzieć własną Bo w ogóle myślimy o połączeniu ślubu cywilnego z humanistycznym, a jednym z elementów humanistycznego jest właśnie własna przysięga

Wysłane z mojego Note II

[Lilly Greace]

Napisane przez kognisia

Tzn, my będziemy brać ślub poza USC, ze względu na ilość gości (sala ślubów u mnie mieści max 20 osób -.-), póki co mamy z tym nie lada problem, bo brak fajnych miejsc. Osobiście chciałabym w plenerze, ale w Polsce strach, ze względu na pogodę może wynajmie się namiot, czy coś
A wracając do tematu, tak - zaraz po lub zaraz przed urzędową przysiegą chcemy wyciągnąć karteczki i powiedzieć własną Bo w ogóle myślimy o połączeniu ślubu cywilnego z humanistycznym, a jednym z elementów humanistycznego jest właśnie własna przysięga

Wysłane z mojego Note II

Nie słyszałam o ślubie humanistycznym Ciekawe

[stokrotenka18]

Napisane przez Lilly Greace

Uroczy pomysł z listem

A czy była tu dyskusja o tym teledysku ślubnym? -> http://www.youtube.com/watch?v=zWyWPlUznzA . Jest trochę kontrowersyjny ale wiele scen moim zdaniem jest ładnych ;D

dla mnie za dużo ciała jest pokazane w niektótych scenach ale to moje osobiste ALE
a tak poza tym to ok.

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Nie słyszałam o ślubie humanistycznym Ciekawe

Dla mnie jest to świetna opcja, utożsamiam się z ideologią humanizmu, ze zwróceniem uwagi na jednostkę, na człowieka, poza tym ceremonie humanistyczne są piękne i mogłyby być idealnym uzupełnieniem ślubu cywilnego

Wysłane z mojego Note II

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez stokrotenka18

dla mnie za dużo ciała jest pokazane w niektótych scenach ale to moje osobiste ALE
a tak poza tym to ok.

No właśnie o tym też myślałam, mówiąc, że swój widzialabym inaczej taki romantyczny, stonowany bardziej by mi pasował

Wysłane z mojego Note II

[Lilly Greace]

Napisane przez kognisia

Dla mnie jest to świetna opcja, utożsamiam się z ideologią humanizmu, ze zwróceniem uwagi na jednostkę, na człowieka, poza tym ceremonie humanistyczne są piękne i mogłyby być idealnym uzupełnieniem ślubu cywilnego

Wysłane z mojego Note II

Czytam właśnie o tym, fajne

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Czytam właśnie o tym, fajne

Fajnie, fajne - świetna alternatywa dla osób takich jak ja i mój R

Idę spać! Buziaki!

Wysłane z mojego Note II

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez kognisia

Tzn, my będziemy brać ślub poza USC, ze względu na ilość gości (sala ślubów u mnie mieści max 20 osób -.-), póki co mamy z tym nie lada problem, bo brak fajnych miejsc. Osobiście chciałabym w plenerze, ale w Polsce strach, ze względu na pogodę może wynajmie się namiot, czy coś
A wracając do tematu, tak - zaraz po lub zaraz przed urzędową przysiegą chcemy wyciągnąć karteczki i powiedzieć własną Bo w ogóle myślimy o połączeniu ślubu cywilnego z humanistycznym, a jednym z elementów humanistycznego jest właśnie własna przysięga

Wysłane z mojego Note II

My też bierzemy cywilny z własną przysięgą, ale humanistyczny nas nie kręci.

[Promyk03]

hejka
troszkę mnie nie było ale w piętek miałam cieżki dzień w pracy i robiliśmy w domu malowanie w sobotę też i nie miałam neta później pojechałam do TŻta i wróciłam późno a dziś znów mam troszkę roboty
widzę że niewiele straciłam bo znów dyskusja na tematy religii boga itp a ja napiszę jedno niech każda bierze ślub jaki chce i za jakich pobudek chce i tyle bo te temat zawsze będzie rodził kontrowersje AMEN

[smerfetk_a]

O jacie...
Powiem jedno - religia i polityka to najgorsze tematy do rozmów, zawsze się źle kończą i ich unikam, bo nie lubię sobie życia zatruwać

Napisane przez kognisia

No i super! każda ma swoje poglądy, swoje zdanie i tak powinno być

A teraz popatrzcie co znalazłam:
http://weselnybox.pl/9351,Reakcja_na...a_M%C5%82odych

Co myślicie o takim liście przed ślubem? Mnie się strasznie ten pomysł podoba! Chciałabym dać coś takiego R'owi w dniu ślubu (tym bardziej, że nie będziemy się widzieć, aż do samej ceremonii), wraz z jakimś podarkiem, np spinkami do koszuli z naszymi inicjałami
To mogłaby być super pamiątka, taki list

Wysłane z mojego Note II

Fajne, ale na pewno nie dla nas, już widzę TŻ piszącego list Zresztą mnie tak samo, nie umiem pisać o uczuciach

Napisane przez Lilly Greace

Uroczy pomysł z listem

A czy była tu dyskusja o tym teledysku ślubnym? -> http://www.youtube.com/watch?v=zWyWPlUznzA . Jest trochę kontrowersyjny ale wiele scen moim zdaniem jest ładnych ;D

Mi się nie podoba Mało "ślubnego" a dużo "teledysku", golizna, taniec na rurze, nieee

Napisane przez Promyk03

hejka
troszkę mnie nie było ale w piętek miałam cieżki dzień w pracy i robiliśmy w domu malowanie w sobotę też i nie miałam neta później pojechałam do TŻta i wróciłam późno a dziś znów mam troszkę roboty
widzę że niewiele straciłam bo znów dyskusja na tematy religii boga itp a ja napiszę jedno niech każda bierze ślub jaki chce i za jakich pobudek chce i tyle bo te temat zawsze będzie rodził kontrowersje AMEN

Właśnie, w sumie nikomu nic do tego

[lolusl]

Mi też się ten teledysk nie podoba, nie jest za bardzo "ślubny" bardziej jak taka próba wypromowania siebie. No ale może moje podejście jest spowodowane przez to,że strasznie mnie zniesmaczają zdjęcia tej laski na fb.

[smerfetk_a]

Napisane przez lolusl

Mi też się ten teledysk nie podoba, nie jest za bardzo "ślubny" bardziej jak taka próba wypromowania siebie. No ale może moje podejście jest spowodowane przez to,że strasznie mnie zniesmaczają zdjęcia tej laski na fb.

Jak je znalazłaś?

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

czy ja dobrze widzę, że ona miała bukiet z lizaków na sesji? dobre

[lolusl]

Napisane przez smerfetk_a

Jak je znalazłaś?

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

czy ja dobrze widzę, że ona miała bukiet z lizaków na sesji? dobre

Wyślę ci na priv linka jak chcesz