Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[AgatkaL]

Witam, witam
Miałam dziś koszmarną noc. Nie mogłam wcale spać, wierciłam się, o 3 przeniosłam się do salonu i włączyłam TV, zjadłam kawałek ciasta i dopiero po 5 udało mi się zasnąć. O rety...jestem teraz tak umęczona jak po imprezie.

Co do tycia, to u mnie początek 32 tc + 8kg.

[iwantyou99]

Napisane przez gosia261282

Raczej na swieżo trzeba.
Ja robiłam po pół saszetki i zużywałam od razu.

Patrząc po mnie długoterminowa,bo boli mnie już jakoś 2,5 miesiąca.





O,a mi wcale się nie podobał...
Za to ktoś polecał "Prisoners" (Labirynt ) i ten mi się podobał,trzymał w napięciu.
A wczoraj oglądałam z Wiki "Ósmoklasiści nie płaczą" i bardzo polecam. Razem płakałyśmy.





Pytanie nie do mnie,ale mogę odpowiedzieć: MIJA!!
Ja mam straszne zgagi w każdej ciąży,codziennie (a moje dzieci rodzą się prawie łyse ). A poza ciążą to zjawisko u mnie nie istnieje.





U każdej na pewno jest inaczej. Ja miałam z Erykiem + 16 kg i wróciłam szybko do swojego rozmiaru ciuchów,nie przytyłam jakoś,nie widać było tego po mnie. Ponoć dobrze mieć +5 kg zapasu na produkcję mleka. Może u kobiet które mają nadwagę nie jest to aż tak istotne,ale ja ważyłam przed ciążą za mało,więc zbieram sobie te kilogramy






Super,że mieliście taką fajną noc!
A mąż ma urlop czy zostajesz już sama z Dominikiem?







Wszystko może się zdarzyć,ale nie ma co się nakręcać i niepotrzebnie stresować.

Stelaż mam z firmy Tega i jest stabilny.

Sab simplex na razie nie kupuję,bo liczę,że nie będzie potrzeby,ale można przez internet zamówić.

U mnie rzadko są temperatury poniżej 0,więc nie kupuję śpiworka. W Polsce bym to rozważała.

Mam fotelik bez bazy.

Moj maz pracuje normalnie te pierwsze dwa dni była ze mną mama w poniedziałek maz ma urlop bo jedziemy do okulisty z maluda a od wtorku bede tylko ja Dominik i siersciuch. A co do tej zgagi w ciazy to jestem przykładem ze nie ma ona nic wspólnego z włosami u dziecka bo ja zgagę miałam moze ze dwa razy a Dominik ma włosy jak hiszpański lovelas


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Ostatecznie zasnelam po 4h, spalam do 9h, ale nie moge powiedziedziec, żebym sie przesadnie wyspala
Do tego pies sie czymś zatrul, a głupi nas nie budzi w nocy choćby nie wiem co. Teraz jest na głodówce i zachowuje sie jakby ne jadł od tygodnia.

demonyianioly polozna poleciła mi ograniczyć nabial, zeby obniżyć wyjściowe ciśnienie, zeby nawet jak sie zdenerwue nie przekroczyło tych 140/90. Ale na razie nie zauważyłam żadnej rownicy.

iwantyou moge sie przenieść na zwykły oddział po znieczulenie. Nie jest to bardzo miło widziane, bo psuje im statystyki, ale mozna

[kefii]

witam sie i ja
Boże ja tez miałam ciężką noc. Mąż nie wiem do której w nocy szlifował pokój. Teraz odsypia a ja od 9 na nogach. Niech sie ten remont skończy bo ja oszaleje

[tajeczka]

Hej witam się i ja w nowym wątku
dziecię mi z rana poszalało w brzuchu i trzeba było wstawać, a teraz jak matka nie śpi to chyba sobie odpoczywa
co do wagi to ja w 32 mam +2,5 ale patrząc, że na samym początku schudłam ze 3 to powiedzmy, że mam +5,5 teraz
Miałam jechać wczoraj po pampersy do leclerca bo newborny 78sz były za 40,99 chyba. Ale jakoś mi się nie złożyło.
U nas dzisiaj super pogoda, mogłaby być taka całą zimę, trochę śniegu, -3st, zero wiatru, piękne słoneczko
Ejani jak moja babcia zamawia z bonprixa i coś jej nie pasuje, to normalnie odsyła w rozerwanej folii, ewentualnie zakleja jakoś na około taśmą klejącą co by się nie rozleciało po drodze
Perf super, że już donosiłaś pozazdrościć
moja koleżanka urodziła 3.12 dziewczynkę coś ponad 3kg, zaczynała normalnie rodzić, ale rozwarcie się zatrzymało przy 5cm i skończyło się cesarką.
I dowiedziałam się wczoraj, że kolejna jest w 14 tyg. co mnie bardzo cieszy bo w kwietniu jakoś poroniła na początku ciąży.
i w ogóle w przyszłym roku jakoś mamy wysyp dzieciaczków, i u znajomych i u sąsiadów

[selena85]

Ja od początku ciąży + 7kg (obecnie 32 tc)
Ale to przez moją dietę zapewne i niemożność podjadania czekoladki

[OlusiaS]

Napisane przez mp_84

Gdzie kupujecie kropelki Sab Simplex? jezdzicie po nie do Niemiec?> ile kosztują w Niemczech?

Jak zamierzacie wozic wasze malenstwa zimą w gondoli? kupujecie spiworek do gondoli, oprocz tego kombinezon? ja mam na razie kombinezony, myslalam ze bede malego ubierac w kombinezon i na to cieply kocyk, a moja mama twierdzi ze spiworek musi byc ...

któras z was kupila baze do fitelika do samochodu? ja sie caly czas zastanawiam...

Ss kosztuje jakies 8-9€ w aptece
Ja spiworka nie mam i chyba nie bede kupowała.mam termin na połowie lutego,wiec chyba ńie warto.maly będzie leżał na jednym kocu,drugim przykryje/owine.nie mam tez jako takiego kombinezonu zimowego,tylko kurtkę i cieńsze kombinezoniki po córce.tu,gdzie mieszkam zimy sa łagodne,wiec jak urodzę w terminie,to i tak dopiero pod koniec lutego/początek marca zaczniemy spacery,wiec powinno być juz cieplej.

Kupiliśmy maxi cosi z baza isofix

[gosia261282]

Co do pogody to u mnie + 10
A Wiki mi się pyta kiedy w końcu spadnie ten śnieg

[mezaga]

Napisane przez bella7

Dzień dobry witam się i ja

Miałam wczoraj nadrobic ale moja dama tzn Lilianka nie mogła cos usnąć i wyszła pupa blada.

To ja mam pytanie odnośnie wagi.
To jakim cudem ja, Migotka i Selena (nie wiem jak EVI) jakos przy tej ch******* cukrzycy nie możemy przybrać a dziecię rośnie?
Dodam,że z dziewczynami miałam na tym etapie 14kg (ale dwójka dzieci + dwa worki owodniowe)

Bella ja bez cukrzycy i na wadze nie mogę przybrać. Dzieciaki rosną a ja chudnę. Jak na poprzedniej wizycie miałam kilogram na minusie to w piątek miałam już dwa. Ciekawe ile będę ważyć po ciąży

Napisane przez mp_84

Witajcie mam kilka pytań... czy słyszałyście o przypadkach ze badania genetyczne wyszly w porządku i wyszlo z nich niskie prawdopodobienstwo zespołu Downa a jednak urodziły się takie dzieci? mialam 3 badania genetyczne, niby prawdopodobienstwo male ale na koniec jest napisane ze nie dają 100% poewności....i tak jakos od kilku dni chodzi mi to po glowie i sie stresuje....

Ja słyszałam. Nawet niedawno dowiedziałam się o tym, że dziewczyna urodziła dziecko z zespołem Edwardsa (co raczej dużo gorsze niż Zespół Downa). Niestety dziecię zmarło po kilku dniach.

Napisane przez mp_84

Druga sprawa- czy macie wanienke ze stelazem, jak tak to jakiej firmy polecacie aby stelaz byl stabilny

My wanienki jeszcze nie mamy. Siora obiecała, ale dostaniemy ją pewnie dopiero po porodzie. I chyba bez stelaża.

Napisane przez mp_84

Jak zamierzacie wozic wasze malenstwa zimą w gondoli? kupujecie spiworek do gondoli, oprocz tego kombinezon? ja mam na razie kombinezony, myslalam ze bede malego ubierac w kombinezon i na to cieply kocyk, a moja mama twierdzi ze spiworek musi byc ...

Myślę, że kombinezon wystarczy - i tak mam zamiar kocykiem przykrywać - śpiworek jeszcze do tego to chyba za dużo.

Napisane przez mp_84

któras z was kupila baze do fitelika do samochodu? ja sie caly czas zastanawiam...

My będziemy tyko pasami przypinać foteliki. Mama nadzieję, że się jakoś we trójkę z tyłu zmieścimy hehe.

Napisane przez Hosenka*

Jeszcze co do tycia w ciąży.
Moja siostra przytyla 17 kg ale przed ciążą ważyła 38kg. Dopiero w ciąży wyglądała "jak człowiek" i gdyby nie brzuch to mogłaby tak normalnie wyglądać. Po ciazy dosyć szybko zrzucila i ważyła jeszcze mniej niż przed ciążą.

38 kg??????
To musiała chyba wyglądać strasznie? Chyba jednak wolę być grubasem.

Napisane przez selena85

Dzień Dobry brzuchatki

No nareszcie pogoda przywoita, słonko świeci, śnieżek leży, zero wiatru a huraganu ni widu ni słychu na szczęście.

Właśnie wstałam i lece jeść bo atak głodu z rana mnie dopadł.

P.S. Czytałam o tym, że maluszki w brzuchu mamy żyją jej rytmem i gdy ten rytm jest stały np. o stałych godzinach mama rano wstaje, je, bierze prysznc i idzie spać, to dzidziuś uczy się od niej tak funkcjonować i jest duża szansa, że po porodzie właśnie też będzie spał w tych godzinach co mama.

Ciekawe

Ja bym stawiała, że matki dostosowują się do dzieci. Moje zdecydowanie aktywne są wtedy kiedy ja akurat odpoczywam.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez kefii

witam sie i ja
Boże ja tez miałam ciężką noc. Mąż nie wiem do której w nocy szlifował pokój. Teraz odsypia a ja od 9 na nogach. Niech sie ten remont skończy bo ja oszaleje

Każdy remont się kończy uwierz mi! mój trwał pół roku, traciłam nadzieję chwilami codziennie to samo kurz, syf brak możliwości zjedzenia, umycia się czy CZEGOKOLWIEK. Jeszcze my robiliśmy wszystko na raz.. łazienka + pokój i kuchnia nosz... ale mamy 4 pokoje, łazienkę i ubikację osobno, więc inaczej jeszcze byśmy w syfie siedzieli.

Wiem, co czujesz...

Napisane przez selena85

Ja od początku ciąży + 7kg (obecnie 32 tc)
Ale to przez moją dietę zapewne i niemożność podjadania czekoladki

Nooo właśnie 32 tc!! Zerknęłam na dzienniczek od 30 - 34 tc to u mnie był cukrowy armagedon. Codziennie coś gdzieś przekroczyłam!! codziennie chociażby o kilka jednostek!! to ten czas kiedy cukry są najgorsze, ale to mija ;D Pisała zagryzając małego piernika

[upadly_aniol00]

u mnie + 8 za oknem piekne słoneczno i topniejący śnieg
Ja mam kombinezon dla małego . Do gondoli pod spód włożę koc , małego w kombinezonie i może przykryje jakimś lekkim kocykiem młodego ale i tak mam gondole zakrywaną całą więc na pewno młody nie zmarznie .

[perfuzja]

Co do różnych trisomii: usg genetyczne + test pappa wykrywa mniej więcej 90-95% nieprawidłowości.
Z tym, że im dalej w ciążę tym mniejsze prawdopodobieństwo urodzenia chorego dziecka (bo wiele płodów obumiera).

Według FMF wyjściowe prawdopodobieństwo dla kobiety 30-letniej (czyli nie biorąc pod uwagę żadnych badań):

- Zespół Downa: w 10 tygodniu - 1:576; w 40 tygodniu: 1:895
- Zespół Edwardsa: w 10 tygodniu: 1:1168; w 40 tygodniu: 1:10554
- Zespół Patau: w 10 tygodniu: 1:3719, w 40 tygodniu: 1:24856

Dodając do tego usg, to prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z trisomią, a szczegolnie z trisomią inną niż zespół downa jest naprawdę bardzo, bardzo, bardzo małe.

[selena85]

Napisane przez malaMigotkAaa

Nooo właśnie 32 tc!! Zerknęłam na dzienniczek od 30 - 34 tc to u mnie był cukrowy armagedon. Codziennie coś gdzieś przekroczyłam!! codziennie chociażby o kilka jednostek!! to ten czas kiedy cukry są najgorsze, ale to mija ;D Pisała zagryzając małego piernika

Ach więc to dlatego. No właśnie.
Uff to dobrze, że to mija - dzięki za pocieszenie

Co do pierników - ja od wczoraj podjadam po kawalątku kakowo-cynamonowych w kształcie zwierzątek. Po II śniadaniu odłamuję główkę, po obiedzie tułów, a na koniec dnia zjadam nóżki... No nie da się oprzeć no nie da....

[Hosenka*]

Napisane przez mezaga

38 kg??????
To musiała chyba wyglądać strasznie? Chyba jednak wolę być grubasem.

.

Aż strasznie to nie, bo jest niska, nie wiem czy ma 160.
Co ciekawe, na brak apetytu nie narzekała a i tak tle w tamtym okresie ważyła.

Z resztą moja mama z podobną wagą szła do ślubu



Przesada w żadną stronę nie jest dobra.

[em ma]

Witamy się w nowym wątku
Uświadomiłam sobie, że minął listopad i nie ma innego dziecia z listopada-fajnie, że wytrzymałyście w dwupakach

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Emma jezeli chodzi o Twoje nocne spanie 2h,przeraza mnie mysl ze teraz tak łatwo sie budze,a jak mały sie urodzi,zapewne bedzie syn wyje matka spi

Podejrzewam, że hormony pomagają w przetrwaniu, bo normalnie nie dałabym rady

A teraz jeszcze uzupełnienie z poprzedniego wątku
Seniora pierścionek cudny

Napisane przez iwantyou99

Kurczę z tym koperkiem myslalam ze ma likwidować a nie powodować! Zero koperku od dziś!
Dam mu kilka kropli letniej wody zobaczymy jak bedzie. Choć dziś jest spokojniejszy w przeciwieństwie do mnie. Chyba mam jakaś paranoję - nawet do wc mam stracha iść. Masakra.
.

Iwanty pyt.1: Karmisz tylko swoim czy też mm?
Pyt.2: Jaką herbatkę dawałaś? (bo to też ma znaczenie-koperek koperkowi nierówny)

Co do wody-przy zaparciach nie ma nic lepszego! I to nie musi być kilka kropel, tylko tyle idzie dziecko faktycznie chce. A jak karmisz mm lub dokarmiasz mm to przepajanie jest obowiązkowe, bo inaczej doprowadza do zaparć. Ja daję małej wodę co 2 karmienie-bardzo jej pomogło.

Napisane przez isia4891

Perfuzja i Emma ja też mam blyskotke dostać po porodzie, i chyba złote serduszko zawieszke sobie wybiorę albo zegarek.

Zwyczaj fajny, to za urodzenie dzidziusia

Ja muszę się mężowi przypomnieć, bo kiedyś o tym wspominał, ale mu chyba z głowy wyleciało

Napisane przez ejani

Emma, Iwanty, zazdroszczę Wam, że macie już swoje maluszki i tak sobie z nimi dobrze radzicie...

Czas szybko leci

Napisane przez isia4891

Zaraz wątek skończymy Akma czy dasz radę ciągnąć go dalej, chyba ze Em ma chce powrócić do swojej roli ?

Póki co ja bardziej zajęta od ciężarówek, więc fajnie, że inne z Was zakładają wątki. Może jak się przeprowadzę do siebie to łatwiej się będzie zorganizować

Napisane przez Shizu48

Ale z jakiego powodu?

Przy sn dziecko się lepiej odśluzowuje (przy przeciskaniu się przez kanał rodny), a przy cc jest to robione całkowicie sztucznie. Czasem dziecko dostaje 10 punktów, a po kilku godzinach okazuje się, że jednak trochę wód zostało i zaczyna mieć problemy z oddychaniem. Zazwyczaj już wtedy zaczyna się stan zapalny. Oczywiście to się zdarza raz na jakiś czas, ale po prostu wiem, że i po cc bywają komplikacje u dzieci.

Napisane przez iwantyou99

Chociaż z em ma sie zgadzam ze cc jest traumatyczne ale nasze przypadki sa inne ( moj zwłaszcza) bo to nie był czas na porod i szok zrobił swoje.

Ja na ten moment jestem pewna ze juz rodzic nie chce czy to siłami natury czy przez cc. Nie i koniec. Jakbym to było legalne to bym sie podwiazala i tyle.

Domyślam się, że planowane cc jest inne-psychika się przygotowuje do tego. Mi najbardziej brakowało przytulenia się do małej po porodzie, ale niestety jej problemy z oddychaniem na to nie pozwoliły-widziałam ją tylko przez moment z daleka.
Póki co ja też nie chce być więcej w ciąży.

[mala098]

Napisane przez The light

Na sr babka nam dała listę co ile mniej więcej waży (minimalne wartości):
Zwiększa się ilość krwi-ok 3kg
Łożysko 3-5kg(w późniejszej ciąży)
Woda min 2-3kg, jeśli ktoś ma tendencje do zatrzymywania może być 2x tyle.
tłuszcz potrzebny do karmienia po porodzie (funkcja energii, organizm magazynuje w udach i okolicach pupy, dlatego babki w ciąży mają masywniejsze uda)- 3-4kg
No i...dziecko- przynajmniej 3 w zależności od tygodnia.

Krwi przybywa o ok. 20%, czyli o 1 kg, łożysko waży ok 1- 1,5 kg, a gromadzenie tłuszczu w okolicach pupy i ud to nic innego jak zwyczajne tycie
Ja nie narzekam, przed ciążą 52, teraz 64 i nie mam pojęcia gdzie się te kilogramy ukrywają! Brzuch wcale nie jest duży, a kończyny mam takie jakie miałam, waga to chyba rzecz względna

Napisane przez milka-pilka

w nowym wątku


Nie wiem, ale na "zdrowy rozum" tak. Do mnie wczoraj doszły dwie ciążowe koszule nocne, które są za duże jednak, więc będę zwracać. Folie (każda z koszul była zapakowana w przeźroczystą folię) musiałam rozerwać, bo inaczej nie mogłabym przymierzyć ubrań.

O, fajnie, że piszesz. Właśnie czekałam na Twoją relację odnośnie koszul, bo wydawało mi się, że mamy podobne wymiary (ja też 162 cm..), a czarna mi się bardzo podobała. Stwierdziłam, że jak będziesz zadowolona, to też taką kupię, no ale w takim razie niestety, czekam aż wyhaczysz jakąś inną i się nią tu pochwalisz.

Napisane przez Hosenka*

Jeszcze co do tycia w ciąży.
Moja siostra przytyla 17 kg ale przed ciążą ważyła 38kg. Dopiero w ciąży wyglądała "jak człowiek" i gdyby nie brzuch to mogłaby tak normalnie wyglądać. Po ciazy dosyć szybko zrzucila i ważyła jeszcze mniej niż przed ciążą.

Wow, ale musi być z niej szkieletorek!


Nowy wątek, a nie za szybciutko?
Z ciekawości weszłam na te nasze statystyki i chciałam powiedzieć, że Seleno bijesz wszystkich zdecydowanie na głowę!

Vacuity, Roane, Dziękuję Wam za rady odnośnie samochodu. Sprawa jest zgłoszona, teraz samochód czeka w ASO na wycenę rzeczoznawcy ubezpieczyciela sprawcy, a my czekamy na auto zastępcze. Tyle że nawet jak stwierdzą szkodę całkowitą, to wypłacą nam pewnie ok 30 tys, więc do nowego auta i tak sporo dopłacić będzie trzeba. :/


Wczoraj mąż powiedział, że smutno mu będzie jak nikt go już nie będzie kopał po nereczkach na przywitanie.
Mała budzi się zazwyczaj około 7 i moim zdaniem po prostu przez pół godziny się przeciąga A że faktycznie jestem szczupła i warstwę tłuszczu na brzuchu mam znikomą, to bardzo mocno to na zewnątrz czuć, nawet przez moją i tżta piżamę
Uspokoiłam go, żeby się nie martwił, będzie go ktoś kopał po nereczkach, a nawet jeszcze mocniej

Jakie macie plany na piękną niedzielę? Warszawiankom polecam spacer na Starówkę lub do Wilanowa, piękne są już świąteczne światełka i ozdoby.

[maruda80]

Nie mogłam was tak od razu namierzyć...

U mnie noc nieciekawa, właśnie pakuję torbę do szpitala, czekam na męża i jedziemy jednak na IP sprawdzić co się dzieje.

Wczoraj wieczorem aby się odstresować zdążyłam poprasować wszystkie ciuszki małego, poukładać w komodzie, dopakować torbę porodową i wyprawkę dla małego (w razie czego).
Trzymajcie kciuki - dam znać jak będę coś wiedziała...

[mezaga]

Napisane przez Hosenka*

Przesada w żadną stronę nie jest dobra.

A to wiadomo
Ale z dwojga złego chyba wolę w moją stronę hehe.

Napisane przez mala098

Jakie macie plany na piękną niedzielę? Warszawiankom polecam spacer na Starówkę lub do Wilanowa, piękne są już świąteczne światełka i ozdoby.

Ja dzisiaj mocno się byczę - nastawiłam tylko do gotowania zupę fasolową.
Wczoraj się trochę przeforsowałam i boli mnie dzisiaj brzuch i kręgosłup.

[malaMigotkAaa]

Ale mialam sytuacje przed chwila, puka ktoa do drzwi, otwieram starszy pan o kuli i prosi o chociaz
1 zl, bo operacja cos tam, cos tam. Mowie, ze nie dam mu pieniedzy (nie ufam takim ludziom jakos...) ale jesli jest glodny, podziele sie czyms z domu. Odparl, ze nawet konserwe przyjmie, ze bardzo chetnie. Poprosilam zeby poczekal, spakowalam 4 bulki, pasztet i kilka piernikow z dzemem. Podarowalam, pan podziekowal pozyczyl zdrowia i odszedl.

Mijaja 3 minuty. Pukanie do drzwi. Otwieram a tu znowu ten Pan. I mowi do mnie "co mi Pani dala?! TE bulki to beda twarde zanim ja dzisiaj do domu dojde..., pasztet?!?!? Mam dosc pasztetow, konserwe mowilem chcialem!!! A to co to jest ( wskazujac pierniki), odpowiadam pierniki, na co on " i po co mi to?!?! Zeby mi cukier skoczyl?!?!?!"


Normalnie.... nie wiadomo czy sie smiac czy plakac.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Napisane przez maruda80

Nie mogłam was tak od razu namierzyć...

U mnie noc nieciekawa, właśnie pakuję torbę do szpitala, czekam na męża i jedziemy jednak na IP sprawdzić co się dzieje.

Wczoraj wieczorem aby się odstresować zdążyłam poprasować wszystkie ciuszki małego, poukładać w komodzie, dopakować torbę porodową i wyprawkę dla małego (w razie czego).
Trzymajcie kciuki - dam znać jak będę coś wiedziała...

A jak Twoje ciśnienie? I opuchlizna?

Ja siedzę w dresie na kanapie, sprzątając niezbyt intensywnie
Jutro mam długi i pracowity dzien, więc chcę odpocząć na zapas

[mala098]

Napisane przez maruda80

Nie mogłam was tak od razu namierzyć...

U mnie noc nieciekawa, właśnie pakuję torbę do szpitala, czekam na męża i jedziemy jednak na IP sprawdzić co się dzieje.

Wczoraj wieczorem aby się odstresować zdążyłam poprasować wszystkie ciuszki małego, poukładać w komodzie, dopakować torbę porodową i wyprawkę dla małego (w razie czego).
Trzymajcie kciuki - dam znać jak będę coś wiedziała...

Bardzo, bardzo mocno trzymam wszystko będzie dobrze, odzywaj się koniecznie jak się miewacie!

Napisane przez mezaga

A to wiadomo
Ale z dwojga złego chyba wolę w moją stronę hehe.

Ja dzisiaj mocno się byczę - nastawiłam tylko do gotowania zupę fasolową.
Wczoraj się trochę przeforsowałam i boli mnie dzisiaj brzuch i kręgosłup.

A udało Ci się skończyć te zasłony?
Zazdroszczę umiejętności krawieckich; i posiadania maszyny do szycia
Ja postanowiłam uszyć maskotkę dla Emi i juz tydzień misia ręcznie szyję

Napisane przez malaMigotkAaa

Ale mialam sytuacje przed chwila, puka ktoa do drzwi, otwieram starszy pan o kuli i prosi o chociaz
1 zl, bo operacja cos tam, cos tam. Mowie, ze nie dam mu pieniedzy (nie ufam takim ludziom jakos...) ale jesli jest glodny, podziele sie czyms z domu. Odparl, ze nawet konserwe przyjmie, ze bardzo chetnie. Poprosilam zeby poczekal, spakowalam 4 bulki, pasztet i kilka piernikow z dzemem. Podarowalam, pan podziekowal pozyczyl zdrowia i odszedl.

Mijaja 3 minuty. Pukanie do drzwi. Otwieram a tu znowu ten Pan. I mowi do mnie "co mi Pani dala?! TE bulki to beda twarde zanim ja dzisiaj do domu dojde..., pasztet?!?!? Mam dosc pasztetow, konserwe mowilem chcialem!!! A to co to jest ( wskazujac pierniki), odpowiadam pierniki, na co on " i po co mi to?!?! Zeby mi cukier skoczyl?!?!?!"


Normalnie.... nie wiadomo czy sie smiac czy plakac.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wow.. aż mnie zatkało.... Chyba lepiej śmiać, po co się stresować i współczuć takiemu człwoeikowi, bo pomyśl sobie jakie on musi mieć przykre życie z takim nastawieniem do ludzi..
To chyba nie był święty Mikołaj

[selena85]

Napisane przez malaMigotkAaa

Ale mialam sytuacje przed chwila, puka ktoa do drzwi, otwieram starszy pan o kuli i prosi o chociaz
1 zl, bo operacja cos tam, cos tam. Mowie, ze nie dam mu pieniedzy (nie ufam takim ludziom jakos...) ale jesli jest glodny, podziele sie czyms z domu. Odparl, ze nawet konserwe przyjmie, ze bardzo chetnie. Poprosilam zeby poczekal, spakowalam 4 bulki, pasztet i kilka piernikow z dzemem. Podarowalam, pan podziekowal pozyczyl zdrowia i odszedl.

Mijaja 3 minuty. Pukanie do drzwi. Otwieram a tu znowu ten Pan. I mowi do mnie "co mi Pani dala?! TE bulki to beda twarde zanim ja dzisiaj do domu dojde..., pasztet?!?!? Mam dosc pasztetow, konserwe mowilem chcialem!!! A to co to jest ( wskazujac pierniki), odpowiadam pierniki, na co on " i po co mi to?!?! Zeby mi cukier skoczyl?!?!?!"


Normalnie.... nie wiadomo czy sie smiac czy plakac.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Co za grzyb wstrętny wybredny

Ja pierdziele. Taki był właśnie widocznie głodny........ :/ Nie dosyć, że pomagasz człowiekowi to jeszcze śmie narzekać. Parodia.

Jakbym go pogoniła za to, wyrwała mu tą siatkę spowrotem z rąk i powiedziała, że jak nie chce to niech się w dupsko pocałuje. Poszedł by jak przecinak, że noga by mu od razu wyzdrowiała.
Wściekłabym się na maxa

A później "dziwne", że ludzie nie chcą lub boją się pomagać....

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez perfuzja

A jak Twoje ciśnienie? I opuchlizna?

Ja siedzę w dresie na kanapie, sprzątając niezbyt intensywnie
Jutro mam długi i pracowity dzien, więc chcę odpocząć na zapas

Perfuzjo Ty już przestań z tą pracą i daj sobie luz kobito droga!

Ty masz już rodzić a nie pracować!

[tajeczka]

Napisane przez maruda80

Nie mogłam was tak od razu namierzyć...

U mnie noc nieciekawa, właśnie pakuję torbę do szpitala, czekam na męża i jedziemy jednak na IP sprawdzić co się dzieje.

Wczoraj wieczorem aby się odstresować zdążyłam poprasować wszystkie ciuszki małego, poukładać w komodzie, dopakować torbę porodową i wyprawkę dla małego (w razie czego).
Trzymajcie kciuki - dam znać jak będę coś wiedziała...

mocne kciuki i czekamy na dobre wieści

Napisane przez malaMigotkAaa

Ale mialam sytuacje przed chwila, puka ktoa do drzwi, otwieram starszy pan o kuli i prosi o chociaz
1 zl, bo operacja cos tam, cos tam. Mowie, ze nie dam mu pieniedzy (nie ufam takim ludziom jakos...) ale jesli jest glodny, podziele sie czyms z domu. Odparl, ze nawet konserwe przyjmie, ze bardzo chetnie. Poprosilam zeby poczekal, spakowalam 4 bulki, pasztet i kilka piernikow z dzemem. Podarowalam, pan podziekowal pozyczyl zdrowia i odszedl.

Mijaja 3 minuty. Pukanie do drzwi. Otwieram a tu znowu ten Pan. I mowi do mnie "co mi Pani dala?! TE bulki to beda twarde zanim ja dzisiaj do domu dojde..., pasztet?!?!? Mam dosc pasztetow, konserwe mowilem chcialem!!! A to co to jest ( wskazujac pierniki), odpowiadam pierniki, na co on " i po co mi to?!?! Zeby mi cukier skoczyl?!?!?!"


Normalnie.... nie wiadomo czy sie smiac czy plakac.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

zatłukłabym normalnie.... Ja kasy też nie daję, a z jedzeniem też jakoś nie szaleję, bo się zraziłam jako dziecko. U nas na mieście kasę notorycznie zbierają Cyganie (czy jacyś tacy). Jak byłam mała, miałam może z 5 lat, wychodziłam z mamą z cukierni, jakiś tłusty czwartek czy coś i miałyśmy dużo pączków. Przed cukiernią siedziała właśnie Cyganka z dzieckiem w moim wieku mniej więcej i zbierały kasę, matka kasy nie dała, odeszłyśmy trochę i mówię do niej jak to dziecko "Mamusiu, my sobie zawsze pączki możemy kupić, a ta dziewczynka pewnie jest głodna i ona nie ma na pączki" więc matka mi dała tą całą torebkę pączków i się wróciłam dać tej dziewczynce, ani dziękuję, ani nic (a na jedzenie zbierały) a jak odeszłam, to ona wstała i tak w beszczelnego podeszła do śmietnika i nimi j*bnęła. Pamiętam, że tak mi się smutno zrobiło, że zaczęłam płakać. Bo ja tylko chciałam dobrze i od tamtej pory, zwłaszcza Cyganom itp nie daję złamanego grosza....
to się rozpisałam

[mysia212021]

hej
Wiecie ja jestem tu z wami tzn. raczej się nie udzielam ale codziennie czytam teraz 3 dni byłam w szpitalu wy tu takie zgrane jesteście ze nie bardzo chce się wtrącać czasem tylko coś napisałam ale jestem prawie od początku

u mnie szyjka skrócona i coś zaczyna przepuszczać ale mam leżeć i będzie dobrze termin mi się przesuną na 22.01 maluch wazy 2110 g oczywiście na nietoperza a ja jestem 25kg cięższa przed ciąża ważyłam 59kg

[em ma]

Napisane przez maruda80

Nie mogłam was tak od razu namierzyć...

U mnie noc nieciekawa, właśnie pakuję torbę do szpitala, czekam na męża i jedziemy jednak na IP sprawdzić co się dzieje.

Wczoraj wieczorem aby się odstresować zdążyłam poprasować wszystkie ciuszki małego, poukładać w komodzie, dopakować torbę porodową i wyprawkę dla małego (w razie czego).
Trzymajcie kciuki - dam znać jak będę coś wiedziała...

Maruda ja bym Ci lanie dała za to, że Ty jeszcze nie na IP!!! z ciśnieniem nie ma żartów.

Napisane przez malaMigotkAaa

Ale mialam sytuacje przed chwila, puka ktoa do drzwi, otwieram starszy pan o kuli i prosi o chociaz
1 zl, bo operacja cos tam, cos tam. Mowie, ze nie dam mu pieniedzy (nie ufam takim ludziom jakos...) ale jesli jest glodny, podziele sie czyms z domu. Odparl, ze nawet konserwe przyjmie, ze bardzo chetnie. Poprosilam zeby poczekal, spakowalam 4 bulki, pasztet i kilka piernikow z dzemem. Podarowalam, pan podziekowal pozyczyl zdrowia i odszedl.

Mijaja 3 minuty. Pukanie do drzwi. Otwieram a tu znowu ten Pan. I mowi do mnie "co mi Pani dala?! TE bulki to beda twarde zanim ja dzisiaj do domu dojde..., pasztet?!?!? Mam dosc pasztetow, konserwe mowilem chcialem!!! A to co to jest ( wskazujac pierniki), odpowiadam pierniki, na co on " i po co mi to?!?! Zeby mi cukier skoczyl?!?!?!"


Normalnie.... nie wiadomo czy sie smiac czy plakac.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

aż sie odechciewa pomagac..

[guapissima]

Hej Dziewczyny, ja postanowilam powrocic aktywnie (mam nadz, ze ze skutkiem pozytywnym) w czesci 8 Moj dziec okazal sie przedstawicielem plci meskiej w 32 tc wazyl 1,7 . Po dlugich naradach ustalilismy z tz, ze nazwiemy go Leon. Do daty porodu zostalo mi 7 tyg, ale ciagle wydaje nam sie,ze mamy duzooooo czasu wiec poza ubrankami od dziadkow i zamowionymi pieluchami, nic dla niego jeszcze nie mamy...Mam nadzieje, ze w pn sie to zmieni, bo wybieramy sie po lozeczko Ja tez swieta spedze z dala od mojej rodziny( w sumie nie widzialam ich juz 1,5 roku i bardzo mi ich brakuje) dlatego najchetniej bym je przespala, szczegolnie, ze moj tz jest z rozwiedzionej rodziny, wiec siwta bedziemy obchodzic w 2 ratach: u jednej 21.12, a u drugiej 24.12 wiec zastanawiam sie jak ja sie tam dotocze( 3 h w jedna strone). Mimo, ze jedynym problemem zdrowotnym jaki mam w tej ciazy to brak przybierania na wadze ( nikt nie wie dlaczego) to moj brzuch mocno daje sie we znaki....Udanej nd zycze

[perfuzja]

Napisane przez malaMigotkAaa

Mijaja 3 minuty. Pukanie do drzwi. Otwieram a tu znowu ten Pan. I mowi do mnie "co mi Pani dala?! TE bulki to beda twarde zanim ja dzisiaj do domu dojde..., pasztet?!?!? Mam dosc pasztetow, konserwe mowilem chcialem!!! A to co to jest ( wskazujac pierniki), odpowiadam pierniki, na co on " i po co mi to?!?! Zeby mi cukier skoczyl?!?!?!"

No nie mogę

Jak zaproponowałam kiedyś człowiekowi pod sklepem, że mu kupię bułkę zamiast pieniędzy to prawie ze wstydem powiedział, że bułkę już ma i czy mógłby prosić jogurt albo mleko. I potem zjadał pod sklepem az mu się oczy świeciły

Napisane przez selena85

Perfuzjo Ty już przestań z tą pracą i daj sobie luz kobito droga!

Ty masz już rodzić a nie pracować!

Już ostatni tydzień, serio serio
Potem 16 mam seminarium, 17 egzamin, 18 znowu seminarium i już mogę rodzić

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez guapissima

Hej Dziewczyny, ja postanowilam powrocic aktywnie (mam nadz, ze ze skutkiem pozytywnym) w czesci 8 Moj dziec okazal sie przedstawicielem plci meskiej w 32 tc wazyl 1,7 . Po dlugich naradach ustalilismy z tz, ze nazwiemy go Leon. Do daty porodu zostalo mi 7 tyg, ale ciagle wydaje nam sie,ze mamy duzooooo czasu wiec poza ubrankami od dziadkow i zamowionymi pieluchami, nic dla niego jeszcze nie mamy...Mam nadzieje, ze w pn sie to zmieni, bo wybieramy sie po lozeczko Ja tez swieta spedze z dala od mojej rodziny( w sumie nie widzialam ich juz 1,5 roku i bardzo mi ich brakuje) dlatego najchetniej bym je przespala, szczegolnie, ze moj tz jest z rozwiedzionej rodziny, wiec siwta bedziemy obchodzic w 2 ratach: u jednej 21.12, a u drugiej 24.12 wiec zastanawiam sie jak ja sie tam dotocze( 3 h w jedna strone). Mimo, ze jedynym problemem zdrowotnym jaki mam w tej ciazy to brak przybierania na wadze ( nikt nie wie dlaczego) to moj brzuch mocno daje sie we znaki....Udanej nd zycze

Witaj z powrotem!

Leon Moje ulubione męskie imię. Niestety przyjaciele sprzątnęli nam go sprzed nosa

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

Witamy się w nowym wątku
Uświadomiłam sobie, że minął listopad i nie ma innego dziecia z listopada-fajnie, że wytrzymałyście w dwupakach


Podejrzewam, że hormony pomagają w przetrwaniu, bo normalnie nie dałabym rady

A teraz jeszcze uzupełnienie z poprzedniego wątku
Seniora pierścionek cudny

Iwanty pyt.1: Karmisz tylko swoim czy też mm?
Pyt.2: Jaką herbatkę dawałaś? (bo to też ma znaczenie-koperek koperkowi nierówny)

Co do wody-przy zaparciach nie ma nic lepszego! I to nie musi być kilka kropel, tylko tyle idzie dziecko faktycznie chce. A jak karmisz mm lub dokarmiasz mm to przepajanie jest obowiązkowe, bo inaczej doprowadza do zaparć. Ja daję małej wodę co 2 karmienie-bardzo jej pomogło.

Ja muszę się mężowi przypomnieć, bo kiedyś o tym wspominał, ale mu chyba z głowy wyleciało

Czas szybko leci

Póki co ja bardziej zajęta od ciężarówek, więc fajnie, że inne z Was zakładają wątki. Może jak się przeprowadzę do siebie to łatwiej się będzie zorganizować

Przy sn dziecko się lepiej odśluzowuje (przy przeciskaniu się przez kanał rodny), a przy cc jest to robione całkowicie sztucznie. Czasem dziecko dostaje 10 punktów, a po kilku godzinach okazuje się, że jednak trochę wód zostało i zaczyna mieć problemy z oddychaniem. Zazwyczaj już wtedy zaczyna się stan zapalny. Oczywiście to się zdarza raz na jakiś czas, ale po prostu wiem, że i po cc bywają komplikacje u dzieci.

Domyślam się, że planowane cc jest inne-psychika się przygotowuje do tego. Mi najbardziej brakowało przytulenia się do małej po porodzie, ale niestety jej problemy z oddychaniem na to nie pozwoliły-widziałam ją tylko przez moment z daleka.
Póki co ja też nie chce być więcej w ciąży.

Em ma karmie mm.
Rozmawiałam z naszym lekarzem i teraz tendencja jest następująca - przy karmieniu piersią nie dopajamy do 6 mc przy mm i kp tez nie chyba ze jest bardzo ciepło i przy samym mm tez nie dopajamy chyba ze jest ciepło i chyba ze dziecko ma zatwardzenie.

A koperek był z hipp tak sobie pomyslalAm ze moglAm lepiej kupic w jakimś zielarskim ale chyba juz sie nieodwaze próbować.

A co do wrażeń po cc to ja małego widziałam nawet buziaka dałam ale byłam całkowicie poza tym nic do mnie niedocieralo i nic nie czułam..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mezaga]

Mala nie skończyłam ale na dzisiaj dałam sobie spokój. Jutro dokończę. A wieczorem je powiesimy wreszcie.

[em ma]

Napisane przez guapissima

Hej Dziewczyny, ja postanowilam powrocic aktywnie (mam nadz, ze ze skutkiem pozytywnym) w czesci 8 Moj dziec okazal sie przedstawicielem plci meskiej w 32 tc wazyl 1,7 . Po dlugich naradach ustalilismy z tz, ze nazwiemy go Leon. Do daty porodu zostalo mi 7 tyg, ale ciagle wydaje nam sie,ze mamy duzooooo czasu wiec poza ubrankami od dziadkow i zamowionymi pieluchami, nic dla niego jeszcze nie mamy...Mam nadzieje, ze w pn sie to zmieni, bo wybieramy sie po lozeczko Ja tez swieta spedze z dala od mojej rodziny( w sumie nie widzialam ich juz 1,5 roku i bardzo mi ich brakuje) dlatego najchetniej bym je przespala, szczegolnie, ze moj tz jest z rozwiedzionej rodziny, wiec siwta bedziemy obchodzic w 2 ratach: u jednej 21.12, a u drugiej 24.12 wiec zastanawiam sie jak ja sie tam dotocze( 3 h w jedna strone). Mimo, ze jedynym problemem zdrowotnym jaki mam w tej ciazy to brak przybierania na wadze ( nikt nie wie dlaczego) to moj brzuch mocno daje sie we znaki....Udanej nd zycze

Fajne imię wybraliście