Mamy dziś zabawy kupę, wycieramy dzidzi pupę - mamusie VII-VIII 2013 cz.V

[Ewusia709]

Dzień dobry!!!

Wszystkiego najlepszego dla Igiego i Michałka naszych dorosłych chłopczyków

poranna drzemka, bo wstaliśmy o 6.20, więc zamówiłam szybko zakupy i przyleciałam do Was.

Współczuję, że dzieciaczki tak się stresują na "obce" osoby, u nas póki co to każdy obcy jest raczony uśmiechem Pogodny i niestrachliwy nasz syncio.

Wczoraj mieliśmy przygodę - wracamy od teściów, podjechaliśmy na stację bp auto zatankować, a TŻ nalał do naszego diesla cały bak benzyny 95 jak wsiadł do auta i mi o tym powiedział to myślałam, że żartuje, ale nie żartował. Zadzwoniliśmy po taksówkę i nas odholował pod mechanika, a później przesiedliśmy się do taxi i nas odwiózł do domu. Tymuś się troche zdenerwował, całe szczęście, że był nakarmiony, ale i tak jakoś nerwowa sytuacja mu się udzieliła, że od czasu do czasu poplakiwal i był marudny. Jak dotarliśmy do domy to poczułam się szczęśliwa niczym uratowana z bezludnej wyspy.
dobrze, że mamy drugie auto, bo TŻ je wziął dziś do sklepu, podjechał rano do mechanika benzyne spuści i później będę miała zatankowaną alfę do pełna A TŻ za swoją bezmyślność będzie musiał forda jeszcze raz tankować.

Napisane przez dzoan

Hej Dziewczyny..
rany ja zaraz zwariuję.. wygląda na to, że Mały kolejny tydzień zamierza przemarudzić.. no na chwilę nie mogę go zostawić, bo płacz...tylko na rękach czy na nogach posiedzi..najlepiej w pozycji siedzącej dla niego.. widzę, że świat wtedy bardziej go interesuje..ale jak mu przetłumaczyć, że jeszcze za wcześnie

Jeśli napiszę, że męczy mnie ta codzienna rutyna i to że nie mogę w spokoju nawet włosów umyć, wyjdę na złą matkę?

Jedna z przyjaciółek napisała wczoraj smsa czy może nas dzisiaj odwiedzić..a ja najchętniej bym odmówiła.. zwłaszcza, że sama z Małym będę cały dzień.. a on taki zajmujący.. nie wiem co ze mną, ale męczą mnie wszelkie odwiedziny
Ale pewnie nie odmówię, bo już się chyba z miesiąc nie widziałyśmy.

Na dworze znowu wietrznie i pada.. 4. dzień bez spaceru?

dla naszych małych solenizantów! Leosia, Igiego i Michałka

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Polecicie mi jakieś fajne zabawki dla Dziewczynek 9-cio i 18-to miesięcznych?

Doan - ja to samo czuję, więc chyba obie wyrodne jesteśmy ta rutyna i siedzenie w domu mnie strasznie męczy, a pogoda dobija, głowa boli, spać się chce, ciemno, na spacer nie ma jak wyjść, choć do piekarni po bułki. Cóż czeka mnie kolejny dzień z dzieciem jęczkiem w domu. Mnie się wydaje czasem że zwariuje, jak wszystko robię w biegu, z doskoku w akompaniamęncie jęczenia, idę po coś, tracę myśl i tak latam czasem nieogarnięta. Są dni że do południa nie mam kiedy zębów umyć. Ja się nie dziwię, że niektóre mamuśki to takie niezadbane po ulicach chodzą, bo sama po sobie widzę, że na nic czasu nie ma i oszaleć można.

Aha zabawki - ja kupowałam mojej chrześnicy Garnuszek na klocuszek i Moją zdolną torebeczkę z FP. Garnuszkiem bawi się do dzisiaj, a minęło 2 lata



I ja też ostatnio mam alergię na odwiedziny, nie mam siły sprzątać, szykować, kawek parzyć, dzikus ze mnie totalny.



TŻ sprzedał pierwsze kozaczki w naszym sklepie A jutro ma przyjść Pani po kolejne Zaczyna się coś dziać, może w końcu odbijemy bo wydaliśmy na towar praktycznie całe oszczędności, a buty zimowe 2 razy droższe od normalnych

[elaine-blath]

Kejt: hyhy to udanych zakupów!

Ewusia: brawo za pierwszą sprzedaż!

a mi Gałganek sie obudził

[Ewusia709]

Aha przypomniało mi się:
Nam pediatra poleciła podawać Cebion (witamina C w kropelkach) po 5 kropli na dzień przez cały okres zimowy.

Na katar nasivin soft 2 x dziennie po 1 kropli do każdej dziurki plus maść majerankowa pod nosek 3 x dziennie.


A zastanawiam się czy ten nasz katar to nie jest czasem alergia na pierze, bo mamy pościel taką od TŻ mamy pierzastą. I Tymuś ma największy katar rano, a rano go bierzemy do nas do łóżka na dospanie. Katar mamy juz 12 dni ale teraz to tylko rano tak ok 1 godzinki i później już nie ma. Nawet nie wiem czy to nazwać katarem można, po prostu coś mu charczy w nosku, ale nic nie wypływa.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Brawa dla solenizantów!!

U nas nocka niezbyt. Najpierw kładłam Artura ze 4 razy, bo popłakiwał przez sen co chwila.
Potem się obudził na jedzenie i koniec, nie umiałam go odłożyć. Więc dzisiaj w drodze wyjątku spał ze mną :/
(i nie chodzi o to, że ja nie chcę z nim spać, ale o to, że ja mam łóżko blisko okna i ciągnie..). No ale opatuliłam go kocykami i przespał do 6.30 (pobudka była o 2.30). Karmienie i pospaliśmy do 9, z przerwami na popłakiwania.

Czy jak Waszym dzieciom wychodzą/wychodziły ząbki, to płakały przez sen?

Napisane przez misiaczka555

Wciągnęłam sie w "przepis na życie" kiedyś myślałam że to jakaś kiepska telenowela ale serial jest naprawdę fajny.
A Andrzej jest mistrzem tam leje z niego i Beateńki co odcinek

Ja oglądałam tylko I sezon, kolejne mnie już męczyły.

Oglądam stale tylko Na dobre i na złe i czekam na nowy sezon Przyjaciółek.

A co do reakcji dziecka na obcych, akurat Artek reaguje w miarę dobrze, choć też mu się zdarza płakać. Ale u mojej mamy spokojnie go mogę zostawić na 3-4 godziny (albo i dłużej, ale mleka tyle nie mam). Z tym, że Artek jest przyzwyczajony od maleńkości do niej, bo często u nas bywa i jak ktoś z nim zostaje, to tylko ona.

[fiazo]

Napisane przez malaczarnakejt

Trochę lepiej, ale z mężem się dziś nawet nie widziałam, przyjedzie do domu przed 20. No nic. Mam plan iść do lumpka, może mi się humor poprawi
Co do podkówki to mój też tak ma... patrzy na obcych, patrzy... i nagle ale bez płaczu na szczęście



Skoro jesteś zmęczona to czemu nie odmówisz? Ja wiem, że Ty masz gołębie serce, no ale Dzoan, Kochana. lepiej odmówić niż się wykończyć w pewnym momencie. Ja z przyjaciółką nie widziałam się już 3 miesiące, ale spoko jest między nami.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

oglądam ddtvn. Dwie ciekawostki - fryzura Rutkowskiego i polski Justin Bieber i jego fanki

Też oglądam. 5 dni po porodzie a babka rutkowskiego jak modelka.

Napisane przez Ewusia709

Dzień dobry!!!

Wszystkiego najlepszego dla Igiego i Michałka naszych dorosłych chłopczyków

poranna drzemka, bo wstaliśmy o 6.20, więc zamówiłam szybko zakupy i przyleciałam do Was.

Współczuję, że dzieciaczki tak się stresują na "obce" osoby, u nas póki co to każdy obcy jest raczony uśmiechem Pogodny i niestrachliwy nasz syncio.

Wczoraj mieliśmy przygodę - wracamy od teściów, podjechaliśmy na stację bp auto zatankować, a TŻ nalał do naszego diesla cały bak benzyny 95 jak wsiadł do auta i mi o tym powiedział to myślałam, że żartuje, ale nie żartował. Zadzwoniliśmy po taksówkę i nas odholował pod mechanika, a później przesiedliśmy się do taxi i nas odwiózł do domu. Tymuś się troche zdenerwował, całe szczęście, że był nakarmiony, ale i tak jakoś nerwowa sytuacja mu się udzieliła, że od czasu do czasu poplakiwal i był marudny. Jak dotarliśmy do domy to poczułam się szczęśliwa niczym uratowana z bezludnej wyspy.
dobrze, że mamy drugie auto, bo TŻ je wziął dziś do sklepu, podjechał rano do mechanika benzyne spuści i później będę miała zatankowaną alfę do pełna A TŻ za swoją bezmyślność będzie musiał forda jeszcze raz tankować.




Doan - ja to samo czuję, więc chyba obie wyrodne jesteśmy ta rutyna i siedzenie w domu mnie strasznie męczy, a pogoda dobija, głowa boli, spać się chce, ciemno, na spacer nie ma jak wyjść, choć do piekarni po bułki. Cóż czeka mnie kolejny dzień z dzieciem jęczkiem w domu. Mnie się wydaje czasem że zwariuje, jak wszystko robię w biegu, z doskoku w akompaniamęncie jęczenia, idę po coś, tracę myśl i tak latam czasem nieogarnięta. Są dni że do południa nie mam kiedy zębów umyć. Ja się nie dziwię, że niektóre mamuśki to takie niezadbane po ulicach chodzą, bo sama po sobie widzę, że na nic czasu nie ma i oszaleć można.

Aha zabawki - ja kupowałam mojej chrześnicy Garnuszek na klocuszek i Moją zdolną torebeczkę z FP. Garnuszkiem bawi się do dzisiaj, a minęło 2 lata



I ja też ostatnio mam alergię na odwiedziny, nie mam siły sprzątać, szykować, kawek parzyć, dzikus ze mnie totalny.



TŻ sprzedał pierwsze kozaczki w naszym sklepie A jutro ma przyjść Pani po kolejne Zaczyna się coś dziać, może w końcu odbijemy bo wydaliśmy na towar praktycznie całe oszczędności, a buty zimowe 2 razy droższe od normalnych

O kurcze. W sumie dobrze że załapał, że złą zatankował.
Gratuluje sprzedaży kozaczków.


Dziewcczyny chyba każda z nas ma takie dni. Ja ostatnio zamiast do szkoły poszłam spacerkiem do galerii i tyle mi to siły dało...mimo brzydkiej pogody mam jakiegoś powera. Odkurzyłam mieszkanie mimo, ze jakies brudne nie było. Zaraz jak nakarmie syna to biore sie za prasowanie


Sent from my FUN using Wizaz Forum mobile app

[krysiaa2608]

Wczoraj mieliśmy dzień pełen wrażeń Pojechaliśmy na Jarmark Świąteczny, bylo cudnie Mała naoglądała światełek, stajenki i w ogóle wszytkiego co świąteczne, TZ najadł się chleba ze smalcem, cebulą i ogórem, a ja chałwy na ciepło Kupiliśmy balona napełnionego helem i Basia ma ubaw od wczoraj taki, że głowa mała - ciągle by go tylko trzymała za wstążeczkę i ciągnęła
Później pojechaliśmy na spotkanie ze znajomymi do CH i tam nasze dziecko ZWARIOWAŁO! Nie szło rozmawiać, bo wszystkich przekrzykiwała, śmiała się i zaczepiała Poźniej w SMYKU spotkaliśmy św. Mikołaja, dziecko wniebowzięte, dzwonek najchętniej by mu zabrała Od znajomych dostaliśmy wór ciuchów, już nie mam gdzie tego upychać w domu No i kupiliśmy jeszcze czapkę robioną na drutach - żółtego teletubisia - za całe 5 złotych

Współczuję Wam tych problemów z zostawianiem dzieci... My Basię pierwszy raz zostawiliśmy z moimi rodzicami jak miala 3 tygodnie i od tego czasu zostaje systematycznie i nie mamy na szczescie problemu z tym. Na poczatku wiadomo, że serce mi się lamało, ale moja mama twierdziła, że mamy tak zrobic, bo na dobre nam to wyjdzie no i miala racje... Mała zostaje z moimi rodzicami, siostrami, a ostatnio nawet z moja przyjaciolka i nie ma problemu, a my z TZ mamy czas dla siebie, czy to zakupy, czy kino, czy cokolwiek innego

[Anulka_p]

Napisane przez misiaczka555

Poranna rozmowa z TZ.
TZ: wiesz kiedy byłem nastolatkiem to miałem takie nierealistyczne marzenia, że będę codziennie żonie przynosił sniadanie do łóżka
Ja: a czemu nierealistyczne?
TZ: (śmiech) No proszę cie

Szkoda że dorósł ten mój facet

Napisane przez Margosia__

Ja jak w zeszłym roku słucham kolędy(?) pastorałki(?) Eleni "Maleńka przyszła Miłość" i tak myślę o Mojej Miłości Maleńkiej
Jej jak ja Bogu codziennie dziękuję za ten Najwspanialszy Dar

A kiedy drugi dar? Wspominałaś kiedyś, że do maja przyszłego roku chciałabyś być w ciąży. Plany aktualne?


Pada. Do


Ale...Miś mój najsłodszy i Iguś kochany kończą dziś 5 miesięcy!!!

[Charlize89]

Napisane przez krysiaa2608

Wczoraj mieliśmy dzień pełen wrażeń Pojechaliśmy na Jarmark Świąteczny, bylo cudnie Mała naoglądała światełek, stajenki i w ogóle wszytkiego co świąteczne, TZ najadł się chleba ze smalcem, cebulą i ogórem, a ja chałwy na ciepło Kupiliśmy balona napełnionego helem i Basia ma ubaw od wczoraj taki, że głowa mała - ciągle by go tylko trzymała za wstążeczkę i ciągnęła
Później pojechaliśmy na spotkanie ze znajomymi do CH i tam nasze dziecko ZWARIOWAŁO! Nie szło rozmawiać, bo wszystkich przekrzykiwała, śmiała się i zaczepiała Poźniej w SMYKU spotkaliśmy św. Mikołaja, dziecko wniebowzięte, dzwonek najchętniej by mu zabrała Od znajomych dostaliśmy wór ciuchów, już nie mam gdzie tego upychać w domu No i kupiliśmy jeszcze czapkę robioną na drutach - żółtego teletubisia - za całe 5 złotych

Współczuję Wam tych problemów z zostawianiem dzieci... My Basię pierwszy raz zostawiliśmy z moimi rodzicami jak miala 3 tygodnie i od tego czasu zostaje systematycznie i nie mamy na szczescie problemu z tym. Na poczatku wiadomo, że serce mi się lamało, ale moja mama twierdziła, że mamy tak zrobic, bo na dobre nam to wyjdzie no i miala racje... Mała zostaje z moimi rodzicami, siostrami, a ostatnio nawet z moja przyjaciolka i nie ma problemu, a my z TZ mamy czas dla siebie, czy to zakupy, czy kino, czy cokolwiek innego

Ty se masz zaje.biście .

[Agrafka86]

DZOAN jeżeli ktoś powie, że jesteś wyrodna matką to ja też nią jestem.

EWUSIA podaję te witaminy i Mały w ogóle nie ma kaszlu, ani kataru, ale ciii.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Rockyyy]

Hej zabcie Wszystkiego co najlepsze dla solenizantow

Wysłane z mojego GT-S5280 przy użyciu Tapatalka

[Ewusia709]

Napisane przez fiazo

Też oglądam. 5 dni po porodzie a babka rutkowskiego jak modelka.







O kurcze. W sumie dobrze że załapał, że złą zatankował.
Gratuluje sprzedaży kozaczków.


Dziewcczyny chyba każda z nas ma takie dni. Ja ostatnio zamiast do szkoły poszłam spacerkiem do galerii i tyle mi to siły dało...mimo brzydkiej pogody mam jakiegoś powera. Odkurzyłam mieszkanie mimo, ze jakies brudne nie było. Zaraz jak nakarmie syna to biore sie za prasowanie


Sent from my FUN using Wizaz Forum mobile app

A no właśnie, myślę,że nasz 'problem' tkwi głównie w braku czasu tylko dla siebie, a wystarczyloby może odczasu do czasu wyjść na zakupy, spacer i akumulatory naladowane na dłuższy czas. Nigdy nie zapomne jak Tż zabrał nas pierwszy raz cala rodziną do galerii na zakupy dla Tymcia i dla mnie... Miałam po tych zakupach tyle energii że szok

Napisane przez krysiaa2608

Wczoraj mieliśmy dzień pełen wrażeń Pojechaliśmy na Jarmark Świąteczny, bylo cudnie Mała naoglądała światełek, stajenki i w ogóle wszytkiego co świąteczne, TZ najadł się chleba ze smalcem, cebulą i ogórem, a ja chałwy na ciepło Kupiliśmy balona napełnionego helem i Basia ma ubaw od wczoraj taki, że głowa mała - ciągle by go tylko trzymała za wstążeczkę i ciągnęła
Później pojechaliśmy na spotkanie ze znajomymi do CH i tam nasze dziecko ZWARIOWAŁO! Nie szło rozmawiać, bo wszystkich przekrzykiwała, śmiała się i zaczepiała Poźniej w SMYKU spotkaliśmy św. Mikołaja, dziecko wniebowzięte, dzwonek najchętniej by mu zabrała Od znajomych dostaliśmy wór ciuchów, już nie mam gdzie tego upychać w domu No i kupiliśmy jeszcze czapkę robioną na drutach - żółtego teletubisia - za całe 5 złotych

Współczuję Wam tych problemów z zostawianiem dzieci... My Basię pierwszy raz zostawiliśmy z moimi rodzicami jak miala 3 tygodnie i od tego czasu zostaje systematycznie i nie mamy na szczescie problemu z tym. Na poczatku wiadomo, że serce mi się lamało, ale moja mama twierdziła, że mamy tak zrobic, bo na dobre nam to wyjdzie no i miala racje... Mała zostaje z moimi rodzicami, siostrami, a ostatnio nawet z moja przyjaciolka i nie ma problemu, a my z TZ mamy czas dla siebie, czy to zakupy, czy kino, czy cokolwiek innego

Ale mieliście super dzień
My tez zaczynamy Tymusia zostawiać z Tż rodzicami, jeszcze w kinie nie byliśmy, ale 21 grudnia planuje zrobić spotkanie urodzinowo swiateczne i Tymus zostanie pierwszy raz na noc u babci

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też bym chciała iść do kina (na Nimfomankę von Triera), ale to długi film i obawiam się, że po godzinie będę nerwowo zerkać na komórkę i czekać na meldunek...

Słuchajcie mój Mały ma jakąś wysypkę :/
Ma krostki na policzkach, czole i na powiekach :/
Przemywam mu buzię 2 razy dziennie wodą przegotowaną i jest ciut lepiej, ale i tak się martwię.
Jeszcze parę dni temu, do wczoraj miał te krostki tak jakby otoczone taką czerwoną plamą (w sensie: była czerwona plama, a na niej te krostki), dziś już nie ma zaczerwienienia, ale i tak myślę, co to może być.
Podrażnienie? Alergia? Młody od czasu do czasu miał jakieś małe wypryski, ale teraz to trochę przybrało na sile...

[Ghia]

Napisane przez Ewusia709

Aha przypomniało mi się:
Nam pediatra poleciła podawać Cebion (witamina C w kropelkach) po 5 kropli na dzień przez cały okres zimowy.

Na katar nasivin soft 2 x dziennie po 1 kropli do każdej dziurki plus maść majerankowa pod nosek 3 x dziennie.


A zastanawiam się czy ten nasz katar to nie jest czasem alergia na pierze, bo mamy pościel taką od TŻ mamy pierzastą. I Tymuś ma największy katar rano, a rano go bierzemy do nas do łóżka na dospanie. Katar mamy juz 12 dni ale teraz to tylko rano tak ok 1 godzinki i później już nie ma. Nawet nie wiem czy to nazwać katarem można, po prostu coś mu charczy w nosku, ale nic nie wypływa.

Też daje cebion

Brawa dla doroślaczków za 5 miesiecy
My wczoraj na randce u Zuzi znów byliśmy a wcześnie u teściów szok ze mały cały czas tak grzeczny był wieczorem jak już mieliśmy wracać do domu usunął w wozeczku Zuzi i wyobrazcie sobie że ubralam go w całe zimowe ubranie kurtka spodnie na szelkach czapa buty rękawiczki szalik przywiezlismy go do domu rozebralismy go z tego nakarmilismy a on się nawet ma sekundę nie obudził
Znajomi nie mogli uwierzyć

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka

[Ewusia709]

Perse - nam dermatolog powiedziala, ze do 6 mca hormony moga powodowac różne zmiany skórne i polecila przemywać uwaga! nizoralem buzie szalona!! Mam nadzieję ze u Was to przejsciowe zagoi się i nie alergiczne. Ta dermatolog tez mowila ze alergiczne to sa bardzo zaognione, gorące, czerwone itp. i jezeli nic niepokojącego się nie dzieje to poczekać i powinno samo ustąpić przemywane przegotowan woda, kremik a+e

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ewusiu dziękuję za odpowiedź. No właśnie staram się nie panikować, bo jak czytam o problemach (prawdziwych!) skórnych innych dzieciaczków, to to nasze nie jest takie złe. Żadne tam suche placki ani plamy, ot kilka(naście) krostek i zaczerwienienie. Z drugiej strony nie chcę niczego zaniedbać... Na razie będę przemywać, może nawet częściej i zobaczymy, będę obserwować.

[krysiaa2608]

Perse - a może rączki miał w buzi i później wytarł się w policzki/powieki/czoło? I to od śliny?

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

kolejna nocka do bani.... juz sie chyba nie doczekam kiedy chociaż jedna bedzie w miare ok... kurde mole... pierwsze karmienie o 22 potem 23 24 od 1 do 3 nie spał ?? potem nie pamietam.. ocknelam sie o 6,30 chwile pociamkal ale już nie chciał spać... jestem totalnie wymielona

buziaczki i ściski dla Michasia i Igiego za 5 miesięcy : jupi:

Ewusia okazuje sie że nie tylko Twoj tz tak ma.. na wyjezdzie rozmawialismy o takich przypadkach i zdarza sie o wiele czesciej niz myslimy całe szczescie ze sie zorientowal i nie odpalil auta, a jeszcze lepiej ze nie odjechal... wtedy 5 minutek i po silniku

[dzoan]

Napisane przez elaine-blath

dzoan: no właśnie nie wiem, ja też nie. Teraz dopiero tam zajrzałam. A złą matką nie jesteś tylko zmęczoną, bo pewnie każde odwiedziny jeszcze bardziej wybijają Olusia.. ja dwulatkowi kupiłam plecak od kuzynki Anulki,a drugiemu tunel z ikei: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10192013/ widziałam jak mój chrześniak w tym szaleje

A ja zapraszam do mnie na blog: http://rudymspojrzeniemnaswiat.blogx...en-5-samo_sie/

o tunel fajny.. tylko kurde ikea trochę za daleko...muszę pomyśleć... dziękuję za podpowiedź

Napisane przez malaczarnakejt

Skoro jesteś zmęczona to czemu nie odmówisz? Ja wiem, że Ty masz gołębie serce, no ale Dzoan, Kochana. lepiej odmówić niż się wykończyć w pewnym momencie. Ja z przyjaciółką nie widziałam się już 3 miesiące, ale spoko jest między nami.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

oglądam ddtvn. Dwie ciekawostki - fryzura Rutkowskiego i polski Justin Bieber i jego fanki

już się zgodziłam
To nawet nie że zmęczenie, choć energią nie tryskam, ale jak mam przy marudzącym dziecku kogoś przyjmować, gdzie nie wiadomo czy akurat nie będzie to w porze drzemki i sama bez męża..gdzie jeszcze mieszkanie ciągle zagracone.. gdzie nawet spokojnej rozmowy nie będzie można przeprowadzić.. męczy mnie to na samą myśl. Chyba długo nie będę się czuła swobodnie.. jakoś tak mi dziwnie z tego powodu...

Napisane przez Ewusia709

Wczoraj mieliśmy przygodę - wracamy od teściów, podjechaliśmy na stację bp auto zatankować, a TŻ nalał do naszego diesla cały bak benzyny 95 jak wsiadł do auta i mi o tym powiedział to myślałam, że żartuje, ale nie żartował. Zadzwoniliśmy po taksówkę i nas odholował pod mechanika, a później przesiedliśmy się do taxi i nas odwiózł do domu. Tymuś się troche zdenerwował, całe szczęście, że był nakarmiony, ale i tak jakoś nerwowa sytuacja mu się udzieliła, że od czasu do czasu poplakiwal i był marudny. Jak dotarliśmy do domy to poczułam się szczęśliwa niczym uratowana z bezludnej wyspy.
dobrze, że mamy drugie auto, bo TŻ je wziął dziś do sklepu, podjechał rano do mechanika benzyne spuści i później będę miała zatankowaną alfę do pełna A TŻ za swoją bezmyślność będzie musiał forda jeszcze raz tankować.


Doan - ja to samo czuję, więc chyba obie wyrodne jesteśmy ta rutyna i siedzenie w domu mnie strasznie męczy, a pogoda dobija, głowa boli, spać się chce, ciemno, na spacer nie ma jak wyjść, choć do piekarni po bułki. Cóż czeka mnie kolejny dzień z dzieciem jęczkiem w domu. Mnie się wydaje czasem że zwariuje, jak wszystko robię w biegu, z doskoku w akompaniamęncie jęczenia, idę po coś, tracę myśl i tak latam czasem nieogarnięta. Są dni że do południa nie mam kiedy zębów umyć. Ja się nie dziwię, że niektóre mamuśki to takie niezadbane po ulicach chodzą, bo sama po sobie widzę, że na nic czasu nie ma i oszaleć można.

Aha zabawki - ja kupowałam mojej chrześnicy Garnuszek na klocuszek i Moją zdolną torebeczkę z FP. Garnuszkiem bawi się do dzisiaj, a minęło 2 lata



I ja też ostatnio mam alergię na odwiedziny, nie mam siły sprzątać, szykować, kawek parzyć, dzikus ze mnie totalny.



TŻ sprzedał pierwsze kozaczki w naszym sklepie A jutro ma przyjść Pani po kolejne Zaczyna się coś dziać, może w końcu odbijemy bo wydaliśmy na towar praktycznie całe oszczędności, a buty zimowe 2 razy droższe od normalnych

Kurcze dobrze, że mąż się skapnął, że źle zalał.. musiał być nieźle rozkojarzony

Dobrze to ujęłaś 'z doskoku przy akompaniamencie jęków' Nie jestem właśnie odporna psychicznie na coś takiego, więc wolę zrobić mniej, a więcej zająć się samym źródłem tych jęków

Fajna ta 'zdolna torebeczka'! tylko troszkę droga.. dziękuję za pomysły

za pierwszą sprzedaż..

Napisane przez Ewusia709

A zastanawiam się czy ten nasz katar to nie jest czasem alergia na pierze, bo mamy pościel taką od TŻ mamy pierzastą. I Tymuś ma największy katar rano, a rano go bierzemy do nas do łóżka na dospanie. Katar mamy juz 12 dni ale teraz to tylko rano tak ok 1 godzinki i później już nie ma. Nawet nie wiem czy to nazwać katarem można, po prostu coś mu charczy w nosku, ale nic nie wypływa.

Ewusia u nas też raz był taki właśnie katar nie katar.. trwał 2-3 tyg., z nosa się nie lało, ale ciągle w nosku charczało, zwłaszcza w nocy..przez co Olek spać nie mógł.. Codziennie rano i wieczorem ściągaliśmy mu sporo wydzieliny katarkiem..psikaliśmy tylko roztworem wody morskiej. No i przeszło samo..

[Ewusia709]

U nas już druga drzemka, nawet nie zdążyliśmy się pobawic po mleczku i maruda się włączyła powiedziała - Matka nie widzisz że pogoda senna, daj mi spokój, chce spać I śpi.

[elaine-blath]

PERSE albo czymś potarl oczka? Tak bym stawiała..obserwuj..

ANULKA :

KRYSIA bardzo fajnie macie z pomocą. U nas pewnie byłoby podobnie gdyby nie fakt ze jednych i drugich rodziców mamy całego,a brat który mieszka z nami złamał obojczyk

Widzialyscie w wawie ma zagrać Mettalica i Alice in chains i Slipknot ale zestaw fajny. 11 lipca.

Maz czeka wprawdzie na ogłoszenie trasy Pearl Jam,ale ja bym się na ten koncert też wybrała...




Sent from my Lumia 800 using Tapatalk

[elaine-blath]

EWUSIA akcjja z autem niezla. Bardzo dobrze ze maz się zorientował. Ja na stacji zawsze mam schize ze zle zatankuje..i co wtedy robić..

FIAZO masz racje chwila dla siebie jest mega wazna! Mi tego trochę ostatnio brakuje..

Muszę gdzieś fryzjera upchnąć...przed świętami..


Sent from my Lumia 800 using Tapatalk

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;44079746]Ewusiu dziękuję za odpowiedź. No właśnie staram się nie panikować, bo jak czytam o problemach (prawdziwych!) skórnych innych dzieciaczków, to to nasze nie jest takie złe. Żadne tam suche placki ani plamy, ot kilka(naście) krostek i zaczerwienienie. Z drugiej strony nie chcę niczego zaniedbać... Na razie będę przemywać, może nawet częściej i zobaczymy, będę obserwować.[/QUOTE]

Perse to moze byc od sliny bo przeciez co chwile maluchy maja raczki w buzi i wszystko ciamkaja..

[dzoan]

Jejku co z moim dzieckiem Kanapki i herbatę robiłam z Małym na rękach..zresztą herbata czekała na mnie od pól godz, bo o niej po prostu zapomniałam i dolałam tylko trochę wrzątku by szybko wypić przy Małym wyjcu.. żeby odkręcić sok malinowy musiałam butelkę dać między nóżki Olka i jakoś złapać ja dwiema rękami .. jadłam i piłam na stojąco z nim na rękach.. Wsadziłam go do bujaczka, zeby choć Wam się pozalić i już ryk.. za chwilę i mnie kręgosłup odmówi posłuszeństwa, tylko ze wtedy już nie będzie nikogo do pomocy, bo mąż już nie jest sobie sam prezesem by zostać w domu

[stokrotka24]

dzień dobry
przyszłam się tylko przywitać bo od soboty nie bardzo na bieżąco jestem ani tu ani na fb. mąż w domu był, trochę u teściów byliśmy a dzisiaj próbuje jakieś menu na święta obmyślać, tzn jakieś ciasta, sałatki, przekąski bo na wigilię idziemy. a wy co robicie do jedzenia?

[elaine-blath]

TESO wspolczuje nocki. A w dzień lepiej śpi? Pamiętam ,ze pisałaś,ze na dworze ładnie sypia tak?

DZOAN wspolczuje...


Sent from my Lumia 800 using Tapatalk

[Ewusia709]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;44080275]kolejna nocka do bani.... juz sie chyba nie doczekam kiedy chociaż jedna bedzie w miare ok... kurde mole... pierwsze karmienie o 22 potem 23 24 od 1 do 3 nie spał ?? potem nie pamietam.. ocknelam sie o 6,30 chwile pociamkal ale już nie chciał spać... jestem totalnie wymielona

buziaczki i ściski dla Michasia i Igiego za 5 miesięcy : jupi:

Ewusia okazuje sie że nie tylko Twoj tz tak ma.. na wyjezdzie rozmawialismy o takich przypadkach i zdarza sie o wiele czesciej niz myslimy całe szczescie ze sie zorientowal i nie odpalil auta, a jeszcze lepiej ze nie odjechal... wtedy 5 minutek i po silniku [/QUOTE]

No całe szczęście w nieszczęściu, że zauważył, że to nie diesla wlał, jakbyśmy pojechali do domu to po silniku. Dziś mechanik powiedział,że zleje to paliwo, naleje mu ropy i że "będzie hulał" A moje alfiątko odziedziczy całe 60l benzyny Dobrze że diesla już prawie nic nie było w baku bo by całe tankowanie było do wywalenia.

Napisane przez dzoan

o tunel fajny.. tylko kurde ikea trochę za daleko...muszę pomyśleć... dziękuję za podpowiedź

już się zgodziłam
To nawet nie że zmęczenie, choć energią nie tryskam, ale jak mam przy marudzącym dziecku kogoś przyjmować, gdzie nie wiadomo czy akurat nie będzie to w porze drzemki i sama bez męża..gdzie jeszcze mieszkanie ciągle zagracone.. gdzie nawet spokojnej rozmowy nie będzie można przeprowadzić.. męczy mnie to na samą myśl. Chyba długo nie będę się czuła swobodnie.. jakoś tak mi dziwnie z tego powodu...

Kurcze dobrze, że mąż się skapnął, że źle zalał.. musiał być nieźle rozkojarzony

Dobrze to ujęłaś 'z doskoku przy akompaniamencie jęków' Nie jestem właśnie odporna psychicznie na coś takiego, więc wolę zrobić mniej, a więcej zająć się samym źródłem tych jęków

Fajna ta 'zdolna torebeczka'! tylko troszkę droga.. dziękuję za pomysły

za pierwszą sprzedaż..

Ewusia u nas też raz był taki właśnie katar nie katar.. trwał 2-3 tyg., z nosa się nie lało, ale ciągle w nosku charczało, zwłaszcza w nocy..przez co Olek spać nie mógł.. Codziennie rano i wieczorem ściągaliśmy mu sporo wydzieliny katarkiem..psikaliśmy tylko roztworem wody morskiej. No i przeszło samo..

Ja na początku to się trzęsłam jak osika na każdy płacz i stęknięcie, a teraz uczę Młodziana cierpliwości, że trzeba umyć butelkę po jedzeniu i dopiero się bawimy, że trzeba pranie powiesić, wyprasować i dopiero się bawimy, ale i tak spędzam dzień w jęczeniu i zanim tż wraca z pracy to mam głowę tak zahukaną, że tracę myśli i nie umiem nic zrobić. Odpuszczam bardzo bardzo dużo, takiego bałaganu w domu to chyba nigdy nie było, czasem nie gotuje obiadu, czasem nie prasuje, zostawiam na kolejny dzień. Wszystko robię na tyle ile mi Tymek - Szefunio pozwoli.

U nas tez wlasnie był problem ze spaniem przez ten katar. Wcześniej soli używaliśmy, teraz dajemy ten nasivin i już praktycznie nie ma kataru, rano tylko charczał odrobinkę, więc już go zarejestrowaliśmy na szczepienie za tydzień w środę, bo później święta, skończy 6mcy i będzie do tyłu z szczepionkami. Mam nadzieję, że katar już nas opuścił i nic się nie stanie jak go zaszczepimy.

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez dzoan

już się zgodziłam
To nawet nie że zmęczenie, choć energią nie tryskam, ale jak mam przy marudzącym dziecku kogoś przyjmować, gdzie nie wiadomo czy akurat nie będzie to w porze drzemki i sama bez męża..gdzie jeszcze mieszkanie ciągle zagracone.. gdzie nawet spokojnej rozmowy nie będzie można przeprowadzić.. męczy mnie to na samą myśl. Chyba długo nie będę się czuła swobodnie.. jakoś tak mi dziwnie z tego powodu...

dzoan.. tez mam podobnie, nie chce mi sie do nikogo chodzic.. albo nikogo zapraszac.. takim dzikusem troche się stałam
lubie nasz plan dnia a takie wydarzenie zawsze wszystko mi rozwali a przede wszystkim malemu...
nawet w góry poczatkowo wcale nie chcialam jechac z chlopakami, ale potem zmienilam zdanie..
i nie przejmuj się wcale a wcale, to normalne taki etap

[elaine-blath]

STOKROTKA chyba nic nie robię. Jedziemy do rodziców i chyba na ostatnia chwile. Chciałam śledzia w śmietanie z cebula i jabłkiem. Zobaczymy czy uda mi się szybciej pojechać to wtedy pewnie pomogę w kuchni...


Sent from my Lumia 800 using Tapatalk

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez elaine-blath

Widzialyscie w wawie ma zagrać Mettalica i Alice in chains i Slipknot ale zestaw fajny. 11 lipca.

Maz czeka wprawdzie na ogłoszenie trasy Pearl Jam,ale ja bym się na ten koncert też wybrała...

Wow, fajny zestaw
Ja czekam na kolejny koncert Lacrimosy i The Cure, na te wybiorę się na 100%, a na co innego - się zobaczy. (przy czym L. bardziej prawdopodobne niż TC).


Ja nie zapraszam nikogo :P Odlud ze mnie totalny, ale jak była w czwartek babcia, to tylko ja wiem, jaki mieliśmy potem rozwalony dzień. Tzn. znajomych chętnie, ale tylko po południu i tylko w weekend, kiedy mi TŻ pomoże. Ale jakoś na razie nie gościmy pielgrzymek.

Tak, Dziewczyny, macie rację. Mały ciągle ładuje rączki do oka, nawet, jak je np. jabłuszko, to wkłada rączkę do buzi, a zaraz potem trze oczy i ja to jabłuszko zbieram potem z każdej części jego twarzyczki....

[fiazo]

Napisane przez elaine-blath

EWUSIA akcjja z autem niezla. Bardzo dobrze ze maz się zorientował. Ja na stacji zawsze mam schize ze zle zatankuje..i co wtedy robić..

FIAZO masz racje chwila dla siebie jest mega wazna! Mi tego trochę ostatnio brakuje..

Muszę gdzieś fryzjera upchnąć...przed świętami..


Sent from my Lumia 800 using Tapatalk

Mi też strasznie brakuje niezależności i wyjścia tylko we dwoje, dlatego na swoje urodziny planuje wyjscie do teatru z mężem, a mame zatrudnie do pilnowaia. w teatrze jest promocja ze w dniu urodzin za darmo sie wchodzi, a druga osoba na ulgowym. Potem na pizze pójdziemy.

Napisane przez stokrotka24

dzień dobry
przyszłam się tylko przywitać bo od soboty nie bardzo na bieżąco jestem ani tu ani na fb. mąż w domu był, trochę u teściów byliśmy a dzisiaj próbuje jakieś menu na święta obmyślać, tzn jakieś ciasta, sałatki, przekąski bo na wigilię idziemy. a wy co robicie do jedzenia?

ja też już myślę co zrobić bo zawsze coś wiozę do mamy i teściowej.
robiłam np
- łososia pieczonego z warzywami na patelnie
-roladki z cukinii z rybą
i jakieś ciasto robię do mamy , do teściowej nie robie bo ona milion piecze

w tym roku to się u niej nie pożywię bo pewnie będzie wszystko tak zrobione, że nie będę mogła jeść