Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

Z lepszych wieści - mam juz wynik posiewu, paciorkowca nie ma.

super

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

Jakieś smuty mnie dzisiaj złapały. Z jednej strony chce JUZ urodzic, a z drugiej mam poczucie, ze po porodzie bedzie tylko gorzej

Nie będzie gorzej,będzie inaczej,ja po porodzie chyba odetchnę z ulga,bo teraz to czuję taką bezsilność...

[magnusia]

Napisane przez gosia261282

Nie będzie gorzej,będzie inaczej,ja po porodzie chyba odetchnę z ulga,bo teraz to czuję taką bezsilność...

oj ja to mam wrażenie, że bezsilnośc to mnie właśnie dopadnie po porodzie

[patrycjja]

Napisane przez kootek_mamrotek

już któryś raz z kolei miałam to napisać, ale dziś już napiszę...
Gdzieś ty się dziewczyno uchowała? też miałam teraz 11.11 staż ze swoim TŻ 10 letni.
04.08.2012 - przysięgaliśmy sobie przed ołtarzem
i mamy termin na ten sam dzień
czy po PL krąży jakiś szablon?

Jak krąży to nieźle się w niego wpasowałyśmy
A jak urodzimy w ten sam dzień to już w ogóle zbieg okoliczności na całego

Napisane przez perfuzja

No wlasnie ja juz chce. Ciaza donoszona, posiew jest, a cała reszta argumentow "dlaczego nie rodzic" przestała do mnie przemawiać.

No to teraz odpuść windę i mecz męża może wywołasz Małego

Za chwilę biorę się za szukanie jakiś fajnych koszulek na allegro na prezent przedświąteczny mezowi wiecie super tata i te sprawy
Jak mozecie kogos/coś polecić to chętnie przyjmę pomoc

[marieee]

Od rana szukam mebli w necie.... jakiś w miarę, i nie za drogich.. aby wszystko kupić w granicach 10 tysięcy. Pewnie i tak przekroczymy budżet.

Isia - co ja się zszukałam Twojego łóżeczka na poprzedniej części (pościel)
Ale w końcu znalazłam... patrzę, sprzedawca wystawił coś. I zamówiłam, z serduszkami, w kolorze ecru Ależ Ci jestem wdzięczna, aż bym Cię uściskała
Mam tylko nadzieję, że to stycznia dojdzie

leeecicie z tymi postami

[gosia261282]

Mój dzieć w nocy aktywny,przez cały dzień tylko kilka razy smyrnął delikatnie.
Już mnie to denerwuje....

[OlusiaS]

Nie nadążam niestety za wami....czytam tylko po łebkach

Ale wpadło mi w oko pytanie po co na koniec ciąży usg?wiec u mnie akurat bardzo sie przydało,bo okazało sie,ze moje lozysko straciło swoją wydajność.wszyscy pytali,czy pale (nie paliłam nigdy),bo było w okropnym stanie.takze teraz bede pilnować,żebym co jakis czas usg miała.

W ogóle jakos brzuchol mi sie chyba opuścił .nie wiem,czy to od tego,ze troche noszę (córka,zakupy...)???!!

[senira666]

Napisane przez selena85

Myślicie żeby iść do tego fryzjera z reklamacją?
Paragon mam, 170zł dałam a na głowie mam tęczę...

Oczywiście że tak - tylko że bez pretensji od wejscia tylko na spokojnie powiedz że ci się nie podoba efekt dwóch kolorów ...

Napisane przez marieee

Od rana szukam mebli w necie.... jakiś w miarę, i nie za drogich.. aby wszystko kupić w granicach 10 tysięcy. Pewnie i tak przekroczymy budżet.

przekonałam się że lepiej szukać stacjonarnie bo w necie to nigdy nie wygląda tak ja w realu potem ...

[Olcia_1983]

Napisane przez guapissima

To teraz mozesz isc spokojnie rodzic
Ja na dzisiajsze smutki pieke wlasnie tarte cytrynowa
Latwe, szybkie, a pyszneeeeeeee, nawet moj anty-slodyczowy TZ nie moze sie oprzec

A można o przepis prosić??

[marieee]

Napisane przez senira666

przekonałam się że lepiej szukać stacjonarnie bo w necie to nigdy nie wygląda tak ja w realu potem ...

W sumie to racja, lepiej się miło zaskoczyć, niż nieprzyjemnie rozczarować.

No.. cóż, będziemy szukać. Tylko czy ja dam radę..

[perfuzja]

Napisane przez patrycjja

No to teraz odpuść windę i mecz męża może wywołasz Małego

Za chwilę biorę się za szukanie jakiś fajnych koszulek na allegro na prezent przedświąteczny mezowi wiecie super tata i te sprawy
Jak mozecie kogos/coś polecić to chętnie przyjmę pomoc

Windę odpuscilam juz jakis czas temu. Znaczy na moje 7 jeżdżę windą, ale w pracy biegam po schodach. A maz meczony bardzo czesto, bo moje libido szaleje (chociaż nie powiem, zeby było zbyt wygodnie ). Obawiam sie, ze na standardowe metody wywoływania porodu jestem uodporniona

[Roane]

Napisane przez sweet_vintage

Le La, faktycznie kiepska postawa dla dziecka. Aż dziwne w sumie, bo dzieci za bardzo nie znają wartości prezentów. Moja siostra np. jest z tych rozpieszczonych (4 lata) i ma bardzo dużo zabawek. Ale tak samo cieszyłby sie z domku papierowego z Lidla za 35 zł do malowania jak i lalki monster high podswietlanej za 150zl. Z reszta czasem jak akurat jestem bez kasy przynoszę jej puzzle (tak do 20zl) i jest przeszczesliwa gdy tylko je razem układamy. Hitem była piłka z Tesco za 3 zł, zabawa przez ból dnia wiec no chyba wpływ brata niestety jest tu kluczowy :/

A mojego TŻa dzieci zupełnie inaczej miały. Średni syn w wieku lat 7-miu wymieniał się ze starszą siostrą na pieniądze "moneta za monetę" a że strasza bardziej kumata była, to tak go zakręciła że on jej piataka, a ona jemu złotówkę Jak TŻ zorientował się w procederze to oczywiście zabronił, ale młody nie sczaił się o co biega. Więc to chyba od dziecka zależy, jak szybko czai o co chodzi z pieniędzmi

Napisane przez gosia261282

Ja mam koleżankę,której córka (5 lat) jest strasznie rozpieszczona)
I kiedyś byłysmy razem na zakupach i Eryk sie darł,że chce auto ( Wiki nigdy mi scen nie robiła,a Eryk ma inny charakter). Daje mu z torebki auto,ze tu mam jego i nowego nie kupimy dziś. On oczywiście starego nie chciał,no trudno nie to nie. A koleżanka,że czemu nie kupię,to jest tanie. I nie mogła pojąć,że to nie o pieniądze chodzi,że dziecko nie może dostać wszystkiego czego chce. Musi się tego nauczyć,że to że pełno jest zabawek w sklepach nie znaczy,że wszystko trzeba kupić. Dla dziecka które jest nauczone,że dostaje wszystko w któryms momencie zderzenie z rzeczywistością będzie ciężkie,gdy przekona się,że jednak nie można mieć wszystkiego.

O, dokładnie o tym samym myślałam.

Napisane przez Negrid

Tzn, ja nie mówię źle o szczepionkach a o tym że w zły sposób są wykonane i to szkodzi. Nie wiem co zrobić, bo mój mąż chce małą szczepić. Ja potrzebuje po prostu kogoś kto mi powie co zrobić, taki bilans plusów i minusów, ale konkretny i logiczny, najlepiej jakiś lekarz., mikrobiolog albo ktoś kto się na tym po prostu zna. Może uda mi się część szczepień przesunąć. a jak nie to maż będzie z małą na szczepienia chodził...
Jak idzie się na zabieg, operacje, do szpitala i coś się stanie to lekarze biorą za to odpowiedzialność. Prędzej czy później padnie zdanie "tak to moja wina" a w przypadku szczepionek nie ma tej odpowiedzialności i to najbardziej mi nie pasuje. Nie chcę wariować, uwierzcie, ale po prostu coś w tym temacie "brzydko pachnie" delikatnie mówiąc. I mam w sobie wewnętrzny bunt przeciwko temu.

Nie da się znaleźć jakiegoś lekarza, który się na tym zna i mógłby udzielić jakiejś konkretnej porady?

Napisane przez 23Paula23

To powiem Wam jeszcze lepszy numer u tej szwagierki moj tż jest za chrzestnego iiii mieszkają niedaleko moich rodzicow kilka h od nas i z racji tego że się tam wybieram coś zalatwić i odwiedzić rodziców w tym tygodniu to postanowilismy że odrazu zajżymy do nich na spóżnionego mikolaja żeby ekstra 2 razy nie jeżdzić bo jednak kilka godzin drogi bardzo mnie męczy i dzwoni tż do swojego brata powiedziec mu że wpadniemy parę dni póżniej na co uslyszał żebyśmy nie przyjeżdzali bo jego żona ma ospę i żebym się ja nie zarazila lepiej dmuchać na zimne ale możemy im pieniądze przelac na konto i oni kupią coś dziecią paranoja jak to usłyszalam to mi szczena opadła no co ja stwierdzilam że napewno przyjadą w święta odwiedzić mame/babcie i wtedy dzieci dostaną od nas prezenty to się obrazili
(...)

Cycki opadają z takimi ludźmi.

Napisane przez magnusia

(...)
Podsumowując mój wywód- czasem właśnie takie jajko-niespodzianka czy kolorowa gazetka przynoszą tyle szczęścia dzieciakom, że wcale nie trzeba drogich zabawek za kilka stów

Oczywiście że nie trzeba wydawać majątku, ale to zależy tylko od wychowania.

Napisane przez guapissima

My ani w mojej rodzinie, ani w rodzinie TZ nie mamy malych dzieci, ale za to doskonaly przyklad tego, co sie dzieje pozniej z rozpieszczonym rodzenstwem. TZ ma 24 letnia mlodsza siostre, ktora byla rozpieszczana przez rodzicow do granic mozliwosci ( gownie przez ich rozwod). W efekcie ciagle jej sie wydaje, ze wszystko jej sie nalezy i jezeli nie jest w centrum zainteresowania, to robi awanture na pol rodziny. Mieszkamy w tym samym miescie co ona i od momentu kiedy dowiedziala sie,ze bedziemy mieli dziecko doszla do wniosku, ze TZ jako jej brat powinien sie nia interesowac, wspierac, pocieszac i byc na kazde zawolanie itp. itd.
Ja tez uwazam, ze rodzina powinna sobie pomagac, ale np ona nigdy nawet nie zapytala jak sie czuje, jak maly rosnie, czy wszystko ok. Do tego juz nam zapowiedziala, ze jezeli mamy zamiar zrobic sobie z niej opiekunke do dziecka, to mozemy wybic to sobie z glowy... Najsmieszniejsze jest to, ze ani przez chwile nie bralismy tego pod uwaga, ale byloby milo wiedziec, ze w razie wypadku, mozna na kogos liczyc... A jak dostalismy ubranka od dziadkow, to zwyczajnie sie rozplakala, bo jak mozemy dostac prezent i to jeszcze w JEJ urodziny........

Zabiłaś mnie tą dziewczyną. Ja też mam 24 lata, i nie wyobrażam sobie jak można tak do życia podchodzić. 24 latka rozpłakała się bo ktoś dostał prezent w jej urodziny. Przechodzi ludzkie pojęcie

[Hosenka*]

Napisane przez gosia261282

Mój dzieć w nocy aktywny,przez cały dzień tylko kilka razy smyrnął delikatnie.
Już mnie to denerwuje....

Mnie by chyba w kaftanie bezpieczeństwa wynosili, gdyby dziecko smyrnęło mnie kilka razy w ciągu całego dnia.

[poczatkujaca-dagmara]

Napisane przez perfuzja

Z lepszych wieści - mam juz wynik posiewu, paciorkowca nie ma.

Super

Napisane przez perfuzja

Alez jestem dzisiaj padnieta Nie wiem czy to ciaza, czy pogoda, czy jedno i drugie
Jakieś smuty mnie dzisiaj złapały. Z jednej strony chce JUZ urodzic, a z drugiej mam poczucie, ze po porodzie bedzie tylko gorzej

Mnie tez dzisiaj dzien dobił.jestem jakas cieżka,senna,boli mnie pachwina,brzuch twardy.Zganialam sie przy robieniu ciasta i pierniczkow. Teraz leze i użalam sie nad soba
czekam na TŻta,od kiedy jestem na zwolnieniu nie ogarniam. Jestem typem pracoholika potrafiłam po 3 lata nie brać urlopu,teraz jak o tym mysle to zastanawiam sie gdzie miałam rozum.

W ogole moj syn to "nie rozpakowany prezent"z podróży poślubnej
jeszcze nigdy nie byłam tak cierpliwa niech on sobie grzecznie siedzi-rozpakuje go juz po nowym roku, na co mi tyle prezentow w grudniu,mikolajki,imienin y i gwiazdka


Dziewczyny tez tak macie źe jak ktos Was pyta co chcecie w prezencie potraficie wymienic tylko rzeczy dzieciowo-matkowe?

[_Kluska_]

Napisane przez senira666

www.szczepienia.pl
rotawirusy
ospa
takie adresy www dali nam na SR

no właśnie, tylko, że to nie są dla mnie wiarygodne strony - właścicielem wszystkich trzech serwisów jest glaxo smith klein

byłam dziś u kosmetyczki, która ma 9 miesięcznego synka. niepokoiło ją coś, poszła do 2 niezależnych neurologów i każdy z nich zadał pytanie:
czy szczepiła pani preparatami skojarzonymi?
- nie
- to dobrze

[bella7]

Napisane przez gosia261282

Mój dzieć w nocy aktywny,przez cały dzień tylko kilka razy smyrnął delikatnie.
Już mnie to denerwuje....

coś o tym wiem,bo dzisiaj ewidentnie złapałam na czkawce rano,parę razy mi się wypiał i trochę jak leżałam to czułam. Jak tak dalej pójdzie to do środy zwariuje. Wczoraj miał chyba główkę pod żebrami a dziś już sama nie wiem.

Aniołku gdzie Ty jesteś?

[EVI07]

Witam się w 9 miesiącu!!!

Wyobraźcie sobie, że spałam dzisiaj jak suseł, zasnęłam koło 23, obudziłam się o 6 na siku i potem spałam do 11.2o! Wreszcie się wyspałam i nawet spojenie mnie w nocy jakoś nie męczyło... Potem przez pół dnia czytałam książkę (nie mogłam się odkleić od romansu), a jak mnie potem zebrało, to wyprasowałam całą walizkę ciuszków dla Dziecia i teraz padam z nóg...

A jutro idę na badania (siki+morfo+cukier), ciekawa jestem jakie będą, bo dzisiaj mój cukier na czczo 76, po obiedzie 91... Więc wciągnęłam kawałek gorzkiej czekolady...

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja dzieki ktg i zapisom teraz wiem kiedy mam skurcze i jak silne sa, wczesniej bym to olala...

Podziwiam...

Napisane przez J0zefina

dziewczyny proszę o kciuki.. znów dopadają mnie skurcze i jutro znów lekarz będzie chciał zamknąć mnie na oddziale a ja nie mogę, proszę więc przemówcie mojej malutkiej żeby grzecznie siedziała w brzuszku bo pod koniec tyg jedziemy do babci i już będę odpoczywać i ona tez

Kciuki są Twoje, trzymaj się!

Napisane przez magnusia

zaraz Was nadrobię ale na razie jestem wściekła- zepsuła mi się pralka!!! zaraz ją rozpier*** chyba ze złości. Nie pierze, startuje tylko na 1 min i koniec przy czym za cholerę nie można drzwiczek otworzyć. Przecież ja oszaleję za moment

Napisane przez gosia261282

Hej.
Ale miałam noc! Wystraszyłam się bardzo,że będę rodzić,a tu nic jeszcze nie gotowe. Skurcze miałam bolesne,brzuch mnie bolał i bóle krzyżowe też miałam. Poza tym gnało mnie na kibelek kilka razy. Wiecie jak ja się zdenerwowałam?

Ty mnie Kochana nie strasz...

Napisane przez isia4891

Dziewczyny znacie jakiś lęk na jelitowke który można brać w ciąży??...moja mamę wczoraj dopadlo ...a dziś podobno w nocy tate....mieszkamy w jednym domu i się boję, że i mnie to dopadnie

Od razu już teraz bierz Lakcid 2 razy dziennie, a jak już Cię dopadnie pij dużo mięty, bierz Entero-max (tak jak na opakowaniu) i pij Orsalit. Ja dzięki temu przetrwałam jelitówkę 2 tyg. temu.

Napisane przez Le La

Dziewczyny a ja jeszcze tak na szybko Wam napiszę jak mi się wczoraj ciśnienie podniosło:
Otóż przyjechał do moich rodziców brat ze swoją córką po prezenty na Mikołaja, no i do mnie tez się zapowiedział, że wpadną, ale , że u nas byli znajomi, to powiedziałam, że ja przyjdę do rodziców na chwilkę, bo mieszkamy bardzo blisko. Nie pytajcie, czemu on z dzieckiem przyjeżdża po prezenty, a nie my tam do nich jeździmy, bo to jest odrębny temat... Ale do rzeczy:
Więc daje tej małej prezent, a ona to wyciągnęła, tylko zerknęła taka oburzona i patrzy dalej do tej torby , czy to wszystko..... Na co mój brat do niej z tekstem: no cóż Misiu, tylko tyle dostałaś, tam nic więcej nie ma, no trudno, ciocia ma inne wydatki, więc chyba nie dostaniesz tych zabawek, co sobie życzyłaś...... K.......wa Myślałam, że wyje z siebie i stanę obok, więc tylko powiedziałam, że jak nie pasuje, to może nie brać....
Dodam tylko, że jak ostatnio byli u nas to ta mała wręcz zażądała ode mnie konkretnych prezentów, tzn. ja jej nie pytałam, co chce, bo stwierdziłam, że kupię to co uważam, ale ona jak tylko do nas weszła to powiedziała, że na Mikołaja chce dostać: to, to i to.... każda zabawek w cenie ok.150 - 200zł
Jestem strasznie wściekła na mojego brata, że tak ją nastawia, że ja jej będę kupować wszystko czego ona sobie zażyczy, poza tym jak można tak dziecko wychowywać...... Ręce i cycki mi opadły.....
Uffff, no to się wyżaliłam z rana......

Mnie też wszystko opadło, nawet gacie!

Napisane przez gosia261282

I nie mogła pojąć,że to nie o pieniądze chodzi,że dziecko nie może dostać wszystkiego czego chce. Musi się tego nauczyć,że to że pełno jest zabawek w sklepach nie znaczy,że wszystko trzeba kupić. Dla dziecka które jest nauczone,że dostaje wszystko w któryms momencie zderzenie z rzeczywistością będzie ciężkie,gdy przekona się,że jednak nie można mieć wszystkiego.

Zgadzam się w 100%. Moja Wika niejednokrotnie była ze mną w sklepie i przymarudzała o jakąś zabawkę, ale miała od początku tłumaczone, że idziemy po coś innego, i do tej pory nie mam z nią kłopotów, z każdego drobiazgu jest nauczona się cieszyć, a już jej rok młodsza kuzynka w sklepie odwala takie sceny, że masakra, kładzie się, piszczy, wyje, potrafi się nawet posikać ze złości, że rodzice/babcia nie kupią zabawki. Bo zawsze wszystko miała na zawołanie...

Napisane przez cherubinka

Dziewczyny mające kocury, czy wasze futrzaki wchodzą do łóżeczka? Moja właśnie podłapała, że jej wygodnie w łóżeczku. Muszę ją jakoś oduczyć. Ja ją wyciągam, ale jak nie widzę, dalej wchodzi. Upodobała też sobie jedną półkę. Otwiera łapką komodę i się tam pakuje. A to komoda z ciuszkami małej. Już ją zablokowałam, ale muszę znów wyprać śpiworek do spania, bo na nim zrobiła sobie legowisko

Moja kota z rozpędu pierwszego dnia skoczyła do łóżeczka, ale trafiła na obłożony w folię materacyk i zwiała z wrzaskiem (ogólnie jest strachliwa na maksa), od tamtej pory nie włazi. Ale widzę, że nie wolno mi nigdzie położyć polarowego koca, bo jak tylko zobaczy, to od razu się wałkoni na niego...

Napisane przez gosia261282

Ja zawsze idąc w odwiedziny gdzieś gdzie jest dziecko,nie tylko pierwszy raz coś dziecku przynoszę. Jak chodziłam gdzieś często to nie,że zawsze zabawkę,ale np czekoladę,ulubiony soczek. Tak samo idąc do kogoś przynoszę coś do kawy,albo kwiatka do wazonu. Myślę,że takie drobiazgi sprawiają,że komuś jest miło.

Mnie rodzice nauczyli, że z wizytą do kogoś nie idzie się nigdy z pustymi rękami, do dziecka też, choćby miała to być niewielka czekolada, sok albo kawałek kupionej w-zetki. To jest po prostu sympatyczny zwyczaj, nie chodzi przecież o wydawanie nie wiadomo jakich pieniędzy.

Napisane przez selena85

Wyobrażacie sobie, że dałam dzisiaj 170zł za fryzjera - farbowanie na jeden kolor i podcięcie włosów ) i kurza twarz widzę teraz w lustrze, że odrost przy głowie wyszedł jaśniejszy.......

Kurde masakra...

Myślicie żeby iść do tego fryzjera z reklamacją?
Paragon mam, 170zł dałam a na głowie mam tęczę...

Ja bym poszła, 170 zł to kasa niebagatelna.

[Hosenka*]

Od wczoraj wzięliśmy się z TŻ za ogarnianie rzeczy dla dziecka (tzn bardziej TŻ, bo ja się oszczędzam przez tą szyjkę). Wszystko prawie rok siedziało u teściów, że już zapomniałam co mam.

Wszystko co do prania się pierze od rana, przygotowałam rzeczy po porodzie dla siebie i dla dziecka. Do prasowania sam się wczoraj zgłosił na ochotnika, bo wie, że ja nienawidzę prasować.

To wszystko tak na wypadek, gdyby w środę chcieli mnie zostawić w szpitalu (idę na KTG, gin mnie też zbada, czy szyjka się dalej nie skraca i nie rozwiera) - chociaż tyle TŻ miałby ogarnięte.

W nocy dopadły mnie skurcze, teraz w ciągu też mnie coś co chwila łapie, więc ciekawa jestem, co ktg pokaże.

[selena85]

Dzięki Kochane - to tak zrobię, pójdę jutro do fryzjera z reklamacją i poproszę o poprawkę tego jaśniejszego odrostu.

P.S. Nowe wydanie gazetki "SUPER MAMY W WIELKIM MIEŚCIE". Jest kilka ciekawych arykułów do poczytania -> http://issuu.com/magazynsupermama/do...i__teczne_2013

[isia4891]

Gosia to czyja to wina, że dzieci są tak rozpuszczone ???

Buka mój syn też bardzo mocno mnie kopie, szczególnie jak jadę za kierownicą i wieczorem. Dziś rano po wizycie w łazience też przysypialam, to też kopa dostałam, że az ala w półśnie powiedziałam.

Le la umowilam się do pani BB , ale po wizycie 23 muszę jeszcze potwierdzić, czy sn czy cc.

[iwantyou99]

Napisane przez _Kluska_

a co do szczepień to czy któraś z Was trafiła na jakieś zebrane w jedno i w miarę obiektywne informacje nie tylko co do szczepień w ogóle ale też czy pojedyncze czy skojarzone? poza tym rota i pneumo też mnie zastanawiają, nie ufam jakoś a nie znalazłam dobrego źródła informacji w temacie.

osobiście na swój rozum zrobiłabym te sprawdzone już czyli standardowe, nieskojarzone i bez dodatkowych. teściowa za to (pracująca w szpitalu, pytała neonatologa) twierdzi zupełnie odwrotnie- wszystko co się da skojarzone i razem z dodatkowymi szczepieniami. dla mnie to ładowanie kasy w firmy farmaceutyczne a co ważniejsze- ładowanie dziecka dodatkową chemią.


edit: w sumie patrząc jak teściowa swoich synków pakowała lekami to jej nie ufam

Ale podając nieskojarzone lądujesz wiecej chemii niz przy skojarzonej przecież.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sweet_vintage]

Roane, tylko ze moja siostra ma na razie 4 lata. Póki co nie zdaje sobie sprawy z tego co ile kosztowało, bardziej liczy sie to ile zabawy jest z danej rzeczy w ogóle ma swoją "kasę" i myśli np. ze za swoje drobniaki mozemy zrobić zakupy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

A propo dzisiejszych rozmów o szczepionkach i wirusach to proponuje takie cudo rotawirusik
albo meningokok taki

[selena85]

W co tu się ubrać na wigilię?

Wszystkie sukienki, eleganckie tuniki i koszule za małe... :/

Hmmmmm.....

[_Kluska_]

Napisane przez iwantyou99

Ale podając nieskojarzone lądujesz wiecej chemii niz przy skojarzonej przecież.

miałam na myśli rotawirusy i pneumokoki - dodatkowe wirusy i chemia jakie wpuszczamy maluchowi.

a jak to wyglądało u Ciebie? w pl wcześniaki dostają pneumokoki z defaultu

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez senira666

A propo dzisiejszych rozmów o szczepionkach i wirusach to proponuje takie cudo rotawirusik
albo meningokok taki

[katarzyniak]

Hej

Czytam was na bieżąco, ale tematy o prezentach i dzieciach,ktore chca miec to i tamto u wymagania od wujów/cioć,no masakra poprostu :sciana:

W ogole jest szansa,ze wypuszcza mnie w srode, podobno narazie wszystko okej, mialam dzis usg tj w 31tygodniu1dniu i dziecko waży 2kg50g !

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

. Obawiam sie, ze na standardowe metody wywoływania porodu jestem uodporniona

Ja przy Eryku próbowałam wszystkiego. Biegałam po schodach,szorowałam okna,wykorzystywałam męża i młody się przeterminował o 2 tyg. A ja byłam przekonana od 37 tyg,że lada chwila urodzę... Lepiej się nie nastawiać..

Napisane przez Hosenka*

Mnie by chyba w kaftanie bezpieczeństwa wynosili, gdyby dziecko smyrnęło mnie kilka razy w ciągu całego dnia.

No a moje obecne i przeszłe tak miały. I to się ciągle powtarza. Gdyby było ruchliwe każdego dnia tak samo,a później cisz to jechałabym to sprawdzić. Ale,ze jest jak jest to musiałabym być kilka razy w tygodniu na ip.
Ale nie powiem,żebym się nie denerwowała.
Właśnie się rozruszał...

Napisane przez isia4891

Gosia to czyja to wina, że dzieci są tak rozpuszczone ???

Pogubiłam się... nie wiem za bardzo o co chodzi teraz? O tego furbiego?
Pisałam wcześniej,że rodzice są winni gdy kupują dziecku co tylko zobaczy.
Ale jeśli dziecko ma wpojone zasady,że nie zawsze można coś dostać,że zabawki trzeba szanować,że to wszystko kosztuje pieniądze,które ciężko się zarabia,to kupienie z jakiejś okazji droższej zabawki dziecka nie zepsuje.
Nie wiem czy jasno się wyrazam,czy wiesz o co mi chodzi?

[Roane]

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

(...)
Dziewczyny tez tak macie źe jak ktos Was pyta co chcecie w prezencie potraficie wymienic tylko rzeczy dzieciowo-matkowe?

Ja zupełnie tak nie mam. Dziecko to dziecko, ja to jestem oddzielny człowiek, prezenty dla mnie mają być dla mnie

Napisane przez sweet_vintage

Roane, tylko ze moja siostra ma na razie 4 lata. Póki co nie zdaje sobie sprawy z tego co ile kosztowało, bardziej liczy sie to ile zabawy jest z danej rzeczy w ogóle ma swoją "kasę" i myśli np. ze za swoje drobniaki mozemy zrobić zakupy

Heh, też bym chciała w takim świecie żyć

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez gosia261282

Ja przy Eryku próbowałam wszystkiego. Biegałam po schodach,szorowałam okna,wykorzystywałam męża i młody się przeterminował o 2 tyg. A ja byłam przekonana od 37 tyg,że lada chwila urodzę... Lepiej się nie nastawiać..
(...)

Oo, tak pięć tygodni na bombie siedzieć, zwariować można. Musiało być ciężko

[selena85]

Napisane przez katarzyniak

Hej

Czytam was na bieżąco, ale tematy o prezentach i dzieciach,ktore chca miec to i tamto u wymagania od wujów/cioć,no masakra poprostu :sciana:

W ogole jest szansa,ze wypuszcza mnie w srode, podobno narazie wszystko okej, mialam dzis usg tj w 31tygodniu1dniu i dziecko waży 2kg50g !

Oooo
Pięknie zdrowo rośnie maleństwo

[mp_84]

Ja jestem bardzo oszedna osoba i nie uwazam, aby bylo konieczne kupowanie drogich prezntow, liczy sie pamiec, a nie kasa...poza tym przy aktualnych wydatkach prezent za 100 zl to dla mnie duzo. powiedzailam mezowi ( malzenstwem jestesmy dopiero pol roku) zeby w tym roku bylo bez szalenstw i zeby przekazal to innym w rodzinie, bo teraz tyle wydatkow na malego...a do obdarowania mamy kilka osob - moja mama, moj tata, moj brat, jego mama, jego tata, jego siostra i chlopak siostry. myslalam ze dla siostry i chloapka kupimy cos wspolnego,a dzis sie dowiaduje ze ona wymyslila sobie tusz ( bo zamawuala mamie wiec mojego meza poprosila zeby jej taki tez kupil), ja patrze na konto a tusz 100 zł- przelana kwota na jej konto i w tytulu "tusz"...do tego oczywoiscie ma dojsc do niej i juz go bedzie uzywac wiec cos i tak bedzei trzeba jej kupic zeby cos pod choinka bylo (mąż rzucil ze jakas ksiazke dokupimy czy cos)....nie wiem jak rozmawiac juz z mezem, bo moze bierze mnie za skąpiradło i dusigrosza...- dla niego rzeczy materuialne , kasa nie jest istotna i to ja zwykle zwracam mu uwage na np za duze wg. mnie prezenty....ogolnie jestem osoba oszedna , patrze na ceny w sklepach, nie zarabiam duzo ( w przeciwienstwie do jego siostry...., ktorą juz przestaje lubic...) nie wiem czy to ze mna cos nie tak, ale wkurzam sie strasznie- chcicalam zeby te prezenty nie byly duze i od nas wspolnie, przemyslane, wybrane....