Śnieżek z nieba lekko prószy, ślubny sezon wkrótce ruszy! PM 2014 cz. 22

[madziara889]

Napisane przez cornflower_girl

A z przygotowań - w sobotę miałam próbną fryzurę - jestem pozytywnie zaskoczona całokształtem (wiem, że ślubna będzie bardzo podobna). Zdjęcia w załączniku - tutaj tylko zaznaczę, że na żywo było mniej wicherków i kosmyków.

Bardzo ładna fryzurka. Też chcę coś w tym stylu

Napisane przez misia880

WItam się
ostatnio sie sporo u mnie dzieje, nie koniecznie fajnych rzeczy.


dziś moja mama ma operacje.. proszę trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze

[KaEs]

Napisane przez misia880

WItam się
ostatnio sie sporo u mnie dzieje, nie koniecznie fajnych rzeczy.


dziś moja mama ma operacje.. proszę trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze

mocno zaciśnięte!

WIDZIAŁYŚCIE?

[justynkie]

Napisane przez KaEs

mocno zaciśnięte!

WIDZIAŁYŚCIE?

Takie rzeczy to tylko w USA!
Niestety tak jak zaręczają się z wielkim hukiem tak też z hukiem rozwodzą. Takie zaręczyny są fajne na filmach, ja wolałam nasze skromne bez widowni


Ysia za dużo myślisz o ślubie i mieszkaniu! Serce szybciej zabiło no i masz! Zdrówka Kochana

[asia1206]

misia880 będzie dobrze-oczywiście trzymam kciuki
ysia kochana uważaj na siebie
Co do Wigilii to my spędzamy razem-najpierw u mojej rodziny , a póżniej jedziemy do rodziców Tż-a i tam pójdziemy na pasterkę,w pierwsze święto wracamy do domu,a w drugie jedziemy do moich dziadków
Poza tym w sobotę zostałam w domu by pomyć okna i ogólnie posprzątać a moi chłopacy pojechali do teściów-żeby nie było kwasu powiedzieli że się źle czułam i wymiotowałam-genialnie-teraz codziennie dzwonią czy już mi lepiej-pewnie myślą ze jestem w ciąży
Co do godziny ślubu to my mieliśmy do wyboru 15 i 16.30-i mimo,że wolałabym pełną godzinę wybraliśmy 16.30 bo bardziej nam odpowiadała
Miłego dnia kochane

[mimi_77]

Napisane przez czekooczekolada

bardzo fajna, delikatna fryzurka



co się stało? dlaczego ? chyba to nie na miejscu, trzeba było ją wywaalić na zbity pysk

no nie na miejscu. podważyła mój autorytet jako nauczyciela przydzieciach i niektorych rodzicach... Przyszła odebrać dziecko a ja zapytałam czy płaci za syna na zajęcia dodatkowe(u nas płaci się co miesiąć), a ona na mnie wsiadła, że ciągle wyłudzamy jakieś pieniądze, że nic nie wie co tu się dzieje, że niewie kim ja jestem , że z jakiej racji jej syn dostaje paczki jakieś tutaj (od Rady Rodziców naMikołajki) ona nie chce. dlaczego dostał jakies słodycze wczoraj a ona o tym nie wie (dziewczynka miała urodziny a jest taki zwyczaj, żewtedy przynosi dlareszty cukierki). Wedle jej życzenia wypisałam syna ze wszystkich dodatkowych zajęć mimo,że on chce chodzić aleona ma co miesieczne problemy z płaceniem. Ona bardzooo skąpa jest i męża bije w domu wieć nie dziwi mnie jej prostackie zachowanie. Ja się niedałami stanowczo ale kulturalnie jej odpowiadałam więc potem dałą sobiespokoj bo zonaczyła ze się nie dam... Jeszcze wyciągała mnóstwo absurdlanych rzeczy zupełnie niezwiązanych z moimi obowiązkami orazpracą dydaktyczną.

Napisane przez namisek1990

Cześć!

Elrosa
Jeszcze raz dziękuję za linka

iLoNuS_ktl
Fajne te zawieszki na alko. Tekst bardzo mi się podoba

Anesthesia
Jak to moi rodzice mawiają związek to ciągłe ścieranie się i docieranie by do siebie pasować. Myślę, że on powinien zauważyć, w którymś momencie Waszego związku co jest ważne dla Ciebie. Głowa do góry! Magia świąt często znika lub wcale jej nie ma. z biegiem czasu możesz go zachęcić do wspólnego świętowania, zobaczy jakie to przyjemne. On nie rozumie bo jest jakby z innego świata. To tak jak ja nie chodziłam nigdy na pasterkę i twierdziłam, że bez sensu skoro można iść następnego dnia .


cornflower_girl
Bardzo podoba mi się ta fryzura

mimi_77
Głowa do góry Lepiej się czasem rozpłakać niż dusić w sobie i tak zbierać, zbierać aż nagle wybuchnąć złością . Babą się nie przejmuj. Są ludzie i parapety...

A tak na koniec to pozdrawiam chrypiąco ;/. Mówię jak jakaś żaba!
Przyszły mi dzisiaj zaproszenia. Jestem bardzo zadowolona! Trzeba jeszcze koperty dokupić...

dziękuję

Napisane przez misia880

WItam się
ostatnio sie sporo u mnie dzieje, nie koniecznie fajnych rzeczy.


dziś moja mama ma operacje.. proszę trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze

trzymamy!! co sie dzieje, ten grudzień nas nie oszczędza....

Napisane przez KaEs

mocno zaciśnięte!

WIDZIAŁYŚCIE?

popłakałam się....piękne

[cude]

Napisane przez kasia1201

Ja się chyba pożegnałam z fantazjami na temat fioletowych szpilek bo mnie rodzina spacyfikowała a mój Tż stwierdził uroczyście, że jak nie założę białych butów w dniu ślubu to on założy marynarę w kwiaty
Poza tym do tej pory myślałam że w kwestii wódki będziemy liczyć 0,5 na parę a tu mnie koleżanka wystraszyła w ten weekend że ona tak kupowała i po 2 godz. młody pędził do marketu bo wódy zabrakło inna zaś też twierdzi że liczy 0,5 na łeb a nie parę.......szczerze boję się że troszkę "mało hojni" przyszli teściowie kupią za mało trunków.

Mnie też spacyfikowali, ale nie poddam się
Liczy się 0.5 litra na osobę, a na weselu schodzi średnio 0.33/osobę Więc zawsze jest troszkę zapasu

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

iLoNuS_ktl, zawieszki wyszły extra!

[Lemon_Drop]

Napisane przez enzunio

Weź fuksjowe, nie będziesz jak każda pm

Skończy się pewnie tak, że będę miała i takie i takie
W sumie jedne srebrne mam ale bez palców i boję się że będzie mi zimno

mimi_77 trzymaj się :tuli: Dobrze wiem, że niektórzy ludzi potrafią wyprowadzić z równowagi. Dobrze, że przy niej nie pokazałaś słabości

[Elrosa]

Napisane przez Ad rem

OMG jaka cena! My zapłaciliśmy 19,50 / za 0,5l bierz i się nie zastanawiaj! Nie wiem czy można dużą ilość, ale można przykombinować, przyjść w więcej osób i każda kupi część

Jeśli oddadzą nam dzisiaj samochód z warsztatu, to jedziemy w hurtowniach jest po 19,99 za 0,5 l.

A tak a propos samochodów - jak dużym nietaktem będzie przejechanie spod kościoła na salę własnym? To ok. 6 km. Od mojego domu do kościoła będziemy iść pieszo (mieszkam naprzeciwko). Ja się napaliłam jak szczerbaty na suchary, ale mama z siostrą i kuzynką jednogłośnie twierdzą, że własnym to wstyd. Nówka to nie jest, ale się umyje i nawoskuje, jakoś nie uśmiecha mi się wynajmowanie samochodu (szczególnie, że w mojej rodzinnej miejscowości już prawie nikogo nie znam).

Jedyne, co mogłoby świadczyć na niekorzyść tego auta, to jego kolor. Jest zielone w odcieniu kojarzącym się z wiosenną trawą... albo z żabą

[justynkie]

Napisane przez Elrosa

A tak a propos samochodów - jak dużym nietaktem będzie przejechanie spod kościoła na salę własnym? To ok. 6 km. Od mojego domu do kościoła będziemy iść pieszo (mieszkam naprzeciwko). Ja się napaliłam jak szczerbaty na suchary, ale mama z siostrą i kuzynką jednogłośnie twierdzą, że własnym to wstyd. Nówka to nie jest, ale się umyje i nawoskuje, jakoś nie uśmiecha mi się wynajmowanie samochodu (szczególnie, że w mojej rodzinnej miejscowości już prawie nikogo nie znam).

Jedyne, co mogłoby świadczyć na niekorzyść tego auta, to jego kolor. Jest zielone w odcieniu kojarzącym się z wiosenną trawą... albo z żabą

Dla mnie żadnym! Mój tata uważa podobnie jak Twoja mama ale my i tak pojedziemy Renault Scenic świadka.
Fajna zieleń! Do tego prosta dekoracja, np. kokardy i jazda

[asia1206]

ale ja niekumata-patrzyłam na ten obrazek i myślałam,że coś źle się zdjęcie wczytało-a to kolor samochodu ....co do auta to my jeszcze o tym nie myślimy-do tego czasu pewnie kupimy nowy bo nasz Ford się zaczyna sypać...zresztą ja też do Kościoła chciałam iść pieszo bo mamy jakieś 600 metrów ale podobno nie wypada i bądź tu mądrym ...

[Elrosa]

Napisane przez justynkie

Dla mnie żadnym! Mój tata uważa podobnie jak Twoja mama ale my i tak pojedziemy Renault Scenic świadka.
Fajna zieleń! Do tego prosta dekoracja, np. kokardy i jazda

Jako całą dekorację chciałabym w sumie coś takiego, niezależnie od auta


Zawsze mogę zaproponować, żebyśmy zamienili się autami z rodzicami - wtedy żadne z nas nie będzie jechać własnym, a ich jest nawet ładniejsze

Napisane przez asia1206

ale ja niekumata-patrzyłam na ten obrazek i myślałam,że coś źle się zdjęcie wczytało-a to kolor samochodu ....co do auta to my jeszcze o tym nie myślimy-do tego czasu pewnie kupimy nowy bo nasz Ford się zaczyna sypać...zresztą ja też do Kościoła chciałam iść pieszo bo mamy jakieś 600 metrów ale podobno nie wypada i bądź tu mądrym ...

Kolor to jedyna rzecz, którą umiem o nim powiedzieć

Co do chodzenia pieszo, u nas chyba wszyscy chodzą - może to zależy od regionu albo wielkości miejscowości mi się to nawet zawsze podobało, taki orszak z młodymi i rodzicami na czele. W 90% przypadków w sumie to z akordeonistą, ale u nas będzie bez, to akurat mi się niezbyt podobało (nie przepadam za akordeonem).

[KaEs]

Napisane przez justynkie

Takie rzeczy to tylko w USA!
Niestety tak jak zaręczają się z wielkim hukiem tak też z hukiem rozwodzą. Takie zaręczyny są fajne na filmach, ja wolałam nasze skromne bez widowni
*

hmmm to nieprawda, że takie rzeczy tylko w USA chociażby dlatego, że już filmiki podobne z PL widziałam śledzisz iich małżeństwa, że wiesz o hucznych rozwodach czy czysto stereotypowo?
mi się spodobał filmik - choć nie wiem czy chciałabym tego doświadczyć w każdym bądź razie fajne było jej zdezorientowanie

Napisane przez Elrosa

A tak a propos samochodów - jak dużym nietaktem będzie przejechanie spod kościoła na salę własnym? To ok. 6 km. Od mojego domu do kościoła będziemy iść pieszo (mieszkam naprzeciwko). Ja się napaliłam jak szczerbaty na suchary, ale mama z siostrą i kuzynką jednogłośnie twierdzą, że własnym to wstyd. Nówka to nie jest, ale się umyje i nawoskuje, jakoś nie uśmiecha mi się wynajmowanie samochodu (szczególnie, że w mojej rodzinnej miejscowości już prawie nikogo nie znam).

ja nie chcę robić śllubu na zasadzie "zastaw się, a postaw" więc dla mnie to żaden wstyd Sami chcieliśmy jechać autem brata no ale plan legł w gruzach. Szukamy teraz tanich rozwiązań, ale niezbyt nam to wychodzi. Przestało mi zależeć aż tak na aucie gdy zaczeliśmy się dowiadywać ile za taki przejazd sobie liczą bo 1000 zl nie uśmiecha mi się wydawać

Napisane przez asia1206

ale ja niekumata-patrzyłam na ten obrazek i myślałam,że coś źle się zdjęcie wczytało-a to kolor samochodu .......

gigant jesteś

[Anesthesia]

mimi_77, współczuję strasznie, doskonale Cię rozumiem, bo ja też mam odruch płaczu, gdy ktoś na mnie bezpodstawnie wrzeszczy, a ktoś obcy to już w ogóle... Znajdź chwilę dla siebie na relaks i odpoczynek

Napisane przez cornflower_girl

Anesthesia spokojnie, na pewno się ułoży Zresztą, mama i TŻ też mają swoje emocje, do tego jeszcze trudniejszy dzień i powstaje mieszanka wybuchowa. Hormony też niestety robią swoje, jeśli tylko możesz, to takie ważne rozmowy najlepiej przekładać.

Co do fryzury - dziękuję Będzie grzebień z kryształkami i welon (ale ten tylko do kościoła). Zastanawiam się, czy nie będzie to jakieś duże wykroczenie przeciwko tradycji, jeśli nie chcę krótszego welonu na salę

Dziękuję jeszcze raz Myślałam o przełożeniu tych rozmów, ale z Mamą to wyszło z jej strony i nie spodziewałam się, a z TŻ to byłam tak dobita od rana, że chciałam z nim porozmawiać, bo po prostu to poniekąd wyszło z kontekstu...

Wg mnie grzebień będzie świetnie wyglądać przy tej fryzurze i wg mnie welon na sali absolutnie nie jest niezbędny

Napisane przez namisek1990

Anesthesia
Jak to moi rodzice mawiają związek to ciągłe ścieranie się i docieranie by do siebie pasować. Myślę, że on powinien zauważyć, w którymś momencie Waszego związku co jest ważne dla Ciebie. Głowa do góry! Magia świąt często znika lub wcale jej nie ma. z biegiem czasu możesz go zachęcić do wspólnego świętowania, zobaczy jakie to przyjemne. On nie rozumie bo jest jakby z innego świata. To tak jak ja nie chodziłam nigdy na pasterkę i twierdziłam, że bez sensu skoro można iść następnego dnia .

Święta racja, to ciągłe kompromisy... na codzień ich nie dostrzegam, ale mama mi uświadomiła, że w naszym związku jest ich naprawdę sporo i TŻ np. nie wychodzi często z domu, nie jeździmy na wakacje itp. i ok, ja to zaakceptowałam, że on tego nie lubi, więc mam nadzieję, że on zrozumie jak bardzo święta są dla mnie ważne i będzie ze mną w ten dzień, bez tak trudnych rozmów co rok... właśnie rok temu myślałam już że nastąpił ten przełom, że zaakceptował święta i może nie polubił, ale że mu nie przeszkadzały, ale jednak nie... może z czasem to się zmieni...

Napisane przez misia880

dziś moja mama ma operacje.. proszę trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze

Trzymam kciuki!

Napisane przez enzunio

Anesthesia nie dziwię się, ze masz żal .Może za rok zróbcie Wigilię u siebie i mimo wszystko zaproś rodziców tz, nie musi mieć to wymiaru religijnego ale jako normalna kolacja.

Dziękuję Zastanawiałam się nad tą opcją, ale chyba oni i TŻ będą przeciwni czemuś takiemu, bo Wigilia to u nas w zasadzie zwykła kolacja, ale zawsze po Wigilii są prezenty i to jest w sumie jedyny typowo "tradycyjny" element, poza barszczem i rybą, i głupio by było jakby rodzice TŻ nic nie dostali albo nic nie podarowali, pewnie by się niezręcznie czuli, a nie chcę im tego narzucać...

Napisane przez Elrosa

A tak a propos samochodów - jak dużym nietaktem będzie przejechanie spod kościoła na salę własnym? To ok. 6 km. Od mojego domu do kościoła będziemy iść pieszo (mieszkam naprzeciwko). Ja się napaliłam jak szczerbaty na suchary, ale mama z siostrą i kuzynką jednogłośnie twierdzą, że własnym to wstyd. Nówka to nie jest, ale się umyje i nawoskuje, jakoś nie uśmiecha mi się wynajmowanie samochodu (szczególnie, że w mojej rodzinnej miejscowości już prawie nikogo nie znam).

Jedyne, co mogłoby świadczyć na niekorzyść tego auta, to jego kolor. Jest zielone w odcieniu kojarzącym się z wiosenną trawą... albo z żabą

Wg mnie to żaden wstyd ani nietakt, gdyby moje autko było w ciut lepszym stanie, pojechalibyśmy moim

[madziara889]

Napisane przez Elrosa

Jeśli oddadzą nam dzisiaj samochód z warsztatu, to jedziemy w hurtowniach jest po 19,99 za 0,5 l.

A tak a propos samochodów - jak dużym nietaktem będzie przejechanie spod kościoła na salę własnym? To ok. 6 km. Od mojego domu do kościoła będziemy iść pieszo (mieszkam naprzeciwko). Ja się napaliłam jak szczerbaty na suchary, ale mama z siostrą i kuzynką jednogłośnie twierdzą, że własnym to wstyd. Nówka to nie jest, ale się umyje i nawoskuje, jakoś nie uśmiecha mi się wynajmowanie samochodu (szczególnie, że w mojej rodzinnej miejscowości już prawie nikogo nie znam).

Jedyne, co mogłoby świadczyć na niekorzyść tego auta, to jego kolor. Jest zielone w odcieniu kojarzącym się z wiosenną trawą... albo z żabą

Żaden wstyd. My też nie wynajmujemy samochodu, bo będzie nam tylko potrzebny, żeby ode mnie z domu jechać nim na salę. Prawdopodobnie świadek przyjedzie swoim. Z sali do kościoła i z powrotem idziemy na pieszo, bo jest bardzo blisko i tam wszyscy tak robią.

[enzunio]

My chcieliśmy też jechać swoim, ale wszyscy twierdzili, ze nie jeździ się swoim czy rodziców to odpuściliśmy...

Wysłane z telefonu

[Lg_ago]

Napisane przez cornflower_girl

A z przygotowań - w sobotę miałam próbną fryzurę - jestem pozytywnie zaskoczona całokształtem (wiem, że ślubna będzie bardzo podobna). Zdjęcia w załączniku - tutaj tylko zaznaczę, że na żywo było mniej wicherków i kosmyków.

Bardzo ładna fryzurka
Wygląda bardzi naturalnie i kobieco

Napisane przez cornflower_girl

Lg_ago Świetne zaproszenia

A dziękuje

Napisane przez Opiumalfa

to jest po porstu szary papier

Człowiek uczy się całe życie
Dzięki
Wspominałaś coś, że używaliście podobnych kopert. Skąd zamawiałaś ?

Napisane przez misia880

WItam się
ostatnio sie sporo u mnie dzieje, nie koniecznie fajnych rzeczy.


dziś moja mama ma operacje.. proszę trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze

Trzymam !!

[ysia]

Dziewczyny dzięki za miłe słowa, już jest lepiej, chociaż co się wszyscy najedliśmy strachu to nasze.

Jeszcze jak byłam w szpitalu zadzwonił jubiler, że nasze obrączki są gotowe to odebrania Muszę wysłać mamę, bo to we Wrocławiu, ale dopiero mi ciśnienie skoczyło jak to usłyszałam

Napisane przez misia880

dziś moja mama ma operacje.. proszę trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze

Trzymamy trzymamy, będzie dobrze. Musi!

[Ad rem]

Napisane przez Elrosa

J
A tak a propos samochodów - jak dużym nietaktem będzie przejechanie spod kościoła na salę własnym?

No coś Ty, żaden nietakt, tylko spora oszczędność
Ładna dekoracja i będzie super

[wiosnaachtoty]

Napisane przez KaEs

mocno zaciśnięte!

WIDZIAŁYŚCIE?

Wg mnie każde oświadczyny mają swój urok i uwielbiam słuchać opowieści o nich bo każde były inne, jedyne i wyjątkowe

[iza1336]

Hej!! Mam ją!! Zakochałam się!!

Wczoraj rano wstałam z okropnym nastrojem i w ogóle nie miałam ochoty iść na te przymiarki. O 10 byłam umówiona we FLOSSMANIE. Pooglądałam katalogi, ponieważ wcześniej nie miałam głowy do patrzenia na suknie w necie. Powybierałam kilka i zaczęły się przymiarki z Panią Małgosią, która była słodka jak miód, że aż uszami się przelewało Mierzyłam te suknie, ale w ogóle mnie to nie cieszyło, były ładne, podobały mi się ale nie było tego WOW! Uważam, że ten salon jest przereklamowany.
Później byłam umówiona i po spotkaniu miałam jeszcze trochę czasu, więc na spontanie weszłam do salonu z sukniami na ul.Oławskiej. Pani przyjęła mnie bez umawiania. Przymierzyłam 3 sukienki, ale takie trochę starodawne księżniczki z ciężkim i sztywnym tiulem. Wyszłam i przestałam wierzyć, że czuje się to WOW...
Zrezygnowana i cała mokra od deszczu poszłam do następnego salonu CELEBRITY, w którym byłam umówiona. Weszłam i mówię, że jestem trochę wcześniej niż byłyśmy umówione i czy mogę zaczekać bo lało jak z cebra. Nie było, żadnych klientek, więc zaczęłam wcześniej. Babeczka była taka konkretna i naprawdę szczera. Mówię zrezygnowana, że sama nie wiem czego chcę. Obejrzałyśmy katalogi, powybierałyśmy, a jak ona szykowała suknie ja jeszcze przeglądałam suknie w szafie i spodobały mi się dwie, zapytałam czy można jeszcze te, ona powiedziała, że pewnie i mój typ przymierzyłam jako pierwszy i poczułam to WOOW, szybkie bicie serca! Jest boska! <3 Następnie pomierzyłam kolejne i były ładne, ale moje serce biło tylko przy tamtej. Przyłam ją jeszcze raz i potwierdziło się! ZAKOCHAŁAM SIĘ BEZ RESZTY! Niestety nie mogę Wam jej pokazać, ponieważ to najnowsza kolekcja i jeszcze nie ma jej zdjęcia w internecie.

Dziękuję za dobre słowo i za wsparcie kochane! *** jesteście najlepsze <3

[justynkie]

Napisane przez KaEs

hmmm to nieprawda, że takie rzeczy tylko w USA chociażby dlatego, że już filmiki podobne z PL widziałam śledzisz iich małżeństwa, że wiesz o hucznych rozwodach czy czysto stereotypowo?
mi się spodobał filmik - choć nie wiem czy chciałabym tego doświadczyć w każdym bądź razie fajne było jej zdezorientowanie

Owszem, w PL też się zdarzają takie oświadczyny ale jednak w USA są one częstsze, większość filmików z YT jest właśnie od nich.
Co do trwałości małżeństw, niestety ale nie mam czasu śledzić wszystkie
Mówię ogólnie, mam kilkoro znajomych którzy mieszkają teraz w USA lub byli tam przez jakiś czas, np. w ramach au-pair. Jedna z koleżanek trafiła do świetnej rodziny, mieli bliźniaczki, zakochani w sobie. Po roku przedłużyła z nimi kontrakt, a 3 miesiące później on wyjechał na ryby z kolegami, w tym czasie dzieci zachorowały a on nie miał zasięgu i nie wiedział. Wrócił po tygodniu, zaczęli się kłócić i po miesiącu on się wyprowadził i się rozwiedli. Koleżanka mieszkała z nimi 15 miesięcy i nic nie wskazywało na to że coś się psuło...
Inny kolega wyjechał po maturze do ojca do Nowego Jorku, ojciec miał już piątą żonę, a jego rozstania wyglądały tak: kłótnie o byle co, np. pozostawioną pustą butelkę mleka na blacie, niedomknięte drzwi od łazienki. Kilka kłótni i rozwód.
Ludzie nie rozmawiają ze sobą, nie chcą niczego naprawiać. W PL powoli robi się to samo...

[wiosnaachtoty]

Napisane przez iza1336

Hej!! Mam ją!! Zakochałam się!!

Wczoraj rano wstałam z okropnym nastrojem i w ogóle nie miałam ochoty iść na te przymiarki. O 10 byłam umówiona we FLOSSMANIE. Pooglądałam katalogi, ponieważ wcześniej nie miałam głowy do patrzenia na suknie w necie. Powybierałam kilka i zaczęły się przymiarki z Panią Małgosią, która była słodka jak miód, że aż uszami się przelewało Mierzyłam te suknie, ale w ogóle mnie to nie cieszyło, były ładne, podobały mi się ale nie było tego WOW! Uważam, że ten salon jest przereklamowany.
Później byłam umówiona i po spotkaniu miałam jeszcze trochę czasu, więc na spontanie weszłam do salonu z sukniami na ul.Oławskiej. Pani przyjęła mnie bez umawiania. Przymierzyłam 3 sukienki, ale takie trochę starodawne księżniczki z ciężkim i sztywnym tiulem. Wyszłam i przestałam wierzyć, że czuje się to WOW...
Zrezygnowana i cała mokra od deszczu poszłam do następnego salonu CELEBRITY, w którym byłam umówiona. Weszłam i mówię, że jestem trochę wcześniej niż byłyśmy umówione i czy mogę zaczekać bo lało jak z cebra. Nie było, żadnych klientek, więc zaczęłam wcześniej. Babeczka była taka konkretna i naprawdę szczera. Mówię zrezygnowana, że sama nie wiem czego chcę. Obejrzałyśmy katalogi, powybierałyśmy, a jak ona szykowała suknie ja jeszcze przeglądałam suknie w szafie i spodobały mi się dwie, zapytałam czy można jeszcze te, ona powiedziała, że pewnie i mój typ przymierzyłam jako pierwszy i poczułam to WOOW, szybkie bicie serca! Jest boska! <3 Następnie pomierzyłam kolejne i były ładne, ale moje serce biło tylko przy tamtej. Przyłam ją jeszcze raz i potwierdziło się! ZAKOCHAŁAM SIĘ BEZ RESZTY! Niestety nie mogę Wam jej pokazać, ponieważ to najnowsza kolekcja i jeszcze nie ma jej zdjęcia w internecie.

Dziękuję za dobre słowo i za wsparcie kochane! *** jesteście najlepsze <3

Super!!!!!!!!! opisz chociaż jak wygląda!!

[justynkie]

Napisane przez KaEs

ja nie chcę robić śllubu na zasadzie "zastaw się, a postaw" więc dla mnie to żaden wstyd Sami chcieliśmy jechać autem brata no ale plan legł w gruzach. Szukamy teraz tanich rozwiązań, ale niezbyt nam to wychodzi. Przestało mi zależeć aż tak na aucie gdy zaczeliśmy się dowiadywać ile za taki przejazd sobie liczą bo 1000 zl nie uśmiecha mi się wydawać

Można wynająć fajny samochód w zwykłej wypożyczalni, koszt 200-300 zł za dobę w zależności od marki, + tankowanie do pełna. I bez szofera!

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez Elrosa

A tak a propos samochodów - jak dużym nietaktem będzie przejechanie spod kościoła na salę własnym? To ok. 6 km. Od mojego domu do kościoła będziemy iść pieszo (mieszkam naprzeciwko). Ja się napaliłam jak szczerbaty na suchary, ale mama z siostrą i kuzynką jednogłośnie twierdzą, że własnym to wstyd. Nówka to nie jest, ale się umyje i nawoskuje, jakoś nie uśmiecha mi się wynajmowanie samochodu (szczególnie, że w mojej rodzinnej miejscowości już prawie nikogo nie znam).

To ja mam taką samą sytuację Też mieszkam obok kościoła więc idziemy pieszo, a na salę mamy 10 km. I zdecydowaliśmy, że jedziemy swoim autem. My akurat mamy czarne, ale myślę, że ten zielony fajnie przystrojony też byłby ok (na pewno zwracałby większą uwagę)

Napisane przez iza1336

Hej!! Mam ją!! Zakochałam się!!

Super gratuluję! Skoro kupiłaś to nie mogłaś zrobić sobie zdjęcia? Ja też kupiłam w Celebrity i mogłam obfocić kieckę po zakupie

[Kaniuchna]

Cześć
Jestem nowa i to bedzie pierwszy mój post. Nie wiem co zrobic aby sie do Was wbić
Ślub bierzemy 21.06.2014 a ja nie moge sie zdecydowac na suknie bede ja szyla u krawcowej. Nie chodzilam po salonach bo mam daleko. Mamy sale fotografa kamerzyste i tyle

[KaEs]

Napisane przez justynkie

Owszem, w PL też się zdarzają takie oświadczyny ale jednak w USA są one częstsze, większość filmików z YT jest właśnie od nich.
Co do trwałości małżeństw, niestety ale nie mam czasu śledzić wszystkie
Mówię ogólnie, mam kilkoro znajomych którzy mieszkają teraz w USA lub byli tam przez jakiś czas, np. w ramach au-pair. Jedna z koleżanek trafiła do świetnej rodziny, mieli bliźniaczki, zakochani w sobie. Po roku przedłużyła z nimi kontrakt, a 3 miesiące później on wyjechał na ryby z kolegami, w tym czasie dzieci zachorowały a on nie miał zasięgu i nie wiedział. Wrócił po tygodniu, zaczęli się kłócić i po miesiącu on się wyprowadził i się rozwiedli. Koleżanka mieszkała z nimi 15 miesięcy i nic nie wskazywało na to że coś się psuło...
Inny kolega wyjechał po maturze do ojca do Nowego Jorku, ojciec miał już piątą żonę, a jego rozstania wyglądały tak: kłótnie o byle co, np. pozostawioną pustą butelkę mleka na blacie, niedomknięte drzwi od łazienki. Kilka kłótni i rozwód.
Ludzie nie rozmawiają ze sobą, nie chcą niczego naprawiać. W PL powoli robi się to samo...

Rozwody o głupotę zdarzają się wszędzie. Mogłabym Ci b. duzo takich historii z PL wymienić
odniosłam się do huczne zaręczyny - huczny rozwód To co teraz napisałaś wcale do tego nie nawiązuje

ale nie drążmy dalej tematu bo nie ma sensu wiadomo o co cho

Moniczka miała wczoraj urodziny z tego co wyczytałam - spóźnione, ale szczere WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO niedługo będzie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIE

Ysia b. szybko macie te łobrączki koniecznie zdaj relację foto! Jak już bedziesz oczywiście w pełni sił

[Opiumalfa]

Napisane przez Lg_ago

Bardzo ładna fryzurka

Wygląda bardzi naturalnie i kobieco







A dziękuje







Człowiek uczy się całe życie

Dzięki

Wspominałaś coś, że używaliście podobnych kopert. Skąd zamawiałaś ?







Trzymam !!

Z etsy na save thr date a na zaproszenia w lokalnym papierniczym.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[KaEs]

Napisane przez justynkie

Można wynająć fajny samochód w zwykłej wypożyczalni, koszt 200-300 zł za dobę w zależności od marki, + tankowanie do pełna. I bez szofera!

własnie też o tym myślelismy, ale są tego minusy i chyba podziękujemy nie wiem jak to rozwiążemy, wiem jedno - na pewno nie szybko

Witam nową Pmke opowiedz coś o Was

[justynkie]

iza1336 może jest gdzieś w necie podobna suknia do Twojej?

Napisane przez iLoNuS_ktl

Super gratuluję! Skoro kupiłaś to nie mogłaś zrobić sobie zdjęcia? Ja też kupiłam w Celebrity i mogłam obfocić kieckę po zakupie

W Madonnie w Gdyni mimo kupienia sukni nie można robić zdjęć...

KaEs chodziło mi o to że poważna kłótnia, nerwowa atmosfera i pach! Rozwód! Takie działanie w afekcie, zamiast pogadać i pcozekać aż sytuacja się unormuje

[madziara889]

Napisane przez iza1336

Hej!! Mam ją!! Zakochałam się!!

Gratulacje
Opisz ją chociaż troszkę.

Napisane przez Kaniuchna

Cześć
Jestem nowa i to bedzie pierwszy mój post. Nie wiem co zrobic aby sie do Was wbić
Ślub bierzemy 21.06.2014 a ja nie moge sie zdecydowac na suknie bede ja szyla u krawcowej. Nie chodzilam po salonach bo mam daleko. Mamy sale fotografa kamerzyste i tyle

Witaj, opowiedz coś więcej o Was.