Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[Roane]

Napisane przez lidkaa82

Przepraszam ale wyobraziłam sobie mojego lekarza (który mimo że chodzę do niego z drugą ciażą chyba też nie bardzo mnie kojarzy) który w szpitalu bierze mnie na badanie i dopiero zagladając między nogi poznaje "aaa to Pani" Przepraszam za głupie skojarzenia ale moze ginekolodzy poznają nas z innej strony

Napisane przez em ma

(...)
Wyczytałam że karmi może pomóc na laktację-może któraś z doświadczonych mam coś wie na ten temat?

Ja nie doświadczona mama, natomiast czytałam coś niecoś na ten temat. I wyczytałam że nie ma żadnych anukowych dowodów na to, żeby którykolwiek z ogólnie znanych "domowych" sposobów wspomagał na laktację. I że w razie problemów trzeba zasuwać do doradcy laktacyjnego lub położnej jak najszybciej.
"W oczekiwaniu na dziecko" Murkoff

Napisane przez upadly_aniol00

senira co do instrukcji obsługi dziecka . Kiedy urodził się mój siostrzeniec byliśmy u mojego brata i on zaczął nerwowo czegoś szukać przy dziecko . żona się go pyta czego szukasz . A mój brat : instrukcji obsługi małego gdzieś tu powinna być przecież

Napisane przez lidkaa82

Co do prezentów jestem zdecydowanie za tym żeby prezenty były ale w granicach rozsądku. Dziecko nie może dostawać wszystkiego co zobaczy w reklamie tylko dlatego ze chce a rodziców stać. My kupujemy jeden prezent Alkowi i staramy się żeby był przemyślany. Poza tym dostaje jeszcze prezenty od rodziny. Kupuja co uważają za stosowne. Chyba ze jest coś większego (np na 3 urodziny chcemy kupic rowerek) wtedy składamy się z moimi rodzicami i moją siostrą (chrzestną Alka). To że synek chce dostać 15 traktor nie znaczy że mu go kupimy, wolimy kupić mu sanki bo znamy nasze dziecko i wiemy ze traktor za chwile stanie obok innych a wyjście z tatą na sanki będzie dla niego ogromną radoscią.
I dla mnie najważniejsza sprawa - to że reklamują jakąś zabawke w tv i moje dziecko chce ją mieć bo reklama jest fajna to nie jest powód żeby ją kupić, bo często zabawka za 200 zł jest poprostu beznadziejna i prócz zaspokojenia chęci posiadania nie da się nią fajnie pobawić dłuzej niz pół godziny, bo kreatywność tej zabawki równa się zero. Chyba po to m.in. dziecko ma rodziców żeby mogli ocenić faktyczna wartość zabawki i wybrać to co najlepsze dla malucha a nie kupować bez zastanowienia drogą zabawke której największą wartością jest to że tyłek jej się świeci

Reklama bardzo skutecznie działa na dorosłych, więc jak się dziwić że małe dzieci się łapią.
Nie mam telewizora i jestem coraz bardziej przekonana że nigdy nie będę mieć

Napisane przez senira666

a ja mam może głupie pytanie ale takie dotykanie nie umytego dziecka jest obowiązkowe ?? wiem że głupio to brzmi ale mnie takie dzieciaczki zaraz po urodzeniu jeszcze w tej mazi i krwi strasznie obrzydliwe się wydają i wolałabym żeby mi córę dali dopiero po kąpieli ...

Widziałam film z porodu, gdzie położna podaje matce na pierś dziecko "prosto z pieca" i wyciera je jakimiś pieluszkami, podczas gdy dziecko leży matce na klatce. W sumie jakieś mocno brudne nie było, tylko czymś takim trochę oślizłym umazane.
Sądzę że po kilkunastogodzinnym porodzie może mi być obojętne, jak bardzo brudne jest dziecko, byleby wrzeszczało wystarczająco głośno

Napisane przez pilotka86

(...)kto to jest wróżka zębuszka i o co chodzi z wierzeniami w nią?
(...)

Jako dziecko też nie byłam nauczona wierzyć w zębową wróżkę. Potem się dowiedziałam o co biega, to jakiś amerykański zwyczaj.
Jak dziecku wypadnie mleczak, to wkłada go pod poduszkę, w nocy przychodzi wróżka, zabiera ząbek i wymienia go na monetę.

Napisane przez lidkaa82

Ja zgodzę się z Gosią co do charakterów dzieci. Pewne zachowania można wypracować ale jednak charakterek zawsze ma pierwszeństwo. Mój synuś np szybko się denerwuje ale równie szybko mu przechodzi i wtedy wiele mu można wytłumaczyć. Poza tym potrafi się długo skupić na danej czynności. No i umie się dzielić. Nawet jak dostanie dwa swoje ukochane żelki i go poprosisz to bez wahania odda ci jednego. A najbardziej rozczulił mnie w Mikołajki. To w sumie pierwszy jego taki w 100% swiadomy Mikołaj i włożył mu pod poduszkę malowanke a w buciki jajka niespodzianki (po jednym w każdy bucik) I jak znalazł te jajka to zajzał do moich butów które stały obok. Powiedziałam ze Mikołaj tylko jemu przyniósł bo był bardzo grzeczny a poza tym Mikołaj obdarowuje głównie dzieci i on wtedy oddał mi jedno swoje jajo

Pięknie się zachował Też bym chciała żeby mój tak cudownie wychowany był. Myślę że powinnaś być dumna nie tylko z niego, ale i z siebie

Napisane przez selena85

Kobietki wiecie może jak długo można trzymać zamrożone mięso? I jak długo zamrożone może być aby było jadalne?

Zależy od temperatury w zamrażarce. Jeśli masz zamrażarkę z głębokim mrożeniem, znaczy około -18 stopni, to mięso może leżeć do pół roku. Jeśli w zamrażarce jest temperatura wyższa niż -10 stopni, to nie powinno się zamrożonego mięsa trzymać dłużej niż miesiąc.

Napisane przez EVI07

(...)
Ja od ponad 6 lat walczę z teściową, żeby nie dawała Małej pieniędzy "do ręki", wolę jak jej kupi jakąś bluzeczkę, czy porteczki, a nie kasę, co to za "prezent" dla dziecka. Rozumiem jeszcze chrzest, czy komunię (chociaż nie popieram, wolę dać prezent, niż kasę), ale nie na urodziny, czy Mikołaja. Niestety, cała rodzina tż jest taka, on jeden się pozytywnie wyrodził (aż sama się dziwię).
(...)

Nie uważacie że dzieciom wogóle nie powinno się pozwalać dysponować jakimiś konkretnymi sumami? Zawsze wydawało mi się, że dla dziecka w podstawówce to nie powinno się dawać więcej niż kilka zł na słodycze, jakieś takie niewychowawcze wydaje mi się dawanie dzieciom większych pieniędzy.
Myślę też że istotny jest fakt, że dziecko najpierw powinno nauczyć się szacunku do pieniędzy, zanim zacznie je w większych ilościach wydawać. Sorry ale jeśli powiedzmy 10-latek dostanie od kogoś tam z rodziny powiedzmy 200 zł i kupi sobie za nie jakąś zabawkę, to dla tego dziecka to jest ciągle abstrakcyjna kwota, która nie przekłada się z jego punktu widzenia na żaden wysiłek - ani nie musiał na nią zapracować, ani nie musiał przez ostatnie pół roku wrzucać zaoszczędzonych drobniaków do świnki. Jestem zdecydowaną przeciwniczką nie tylko dawania dziecku pieniędzy, ale dysponowania przez dziecko pieniędzmi w kwotach wiekszych niż drobne na słodycze.

[poczatkujaca-dagmara]

Napisane przez upadly_aniol00

Ja nic nie robię ze względu na to , że się boję i zależy mi na porodzie w styczniu .
Bardzo bym nie chciała teraz urodzić w grudniu

Mi już do zakupu zostały tylko rzeczy z apteki . Ale to w każdej chwili mąż kupi i laktorol, który w styczniu już kupię . Z prezentów jeszcze coś dla męża pod choinke muszę kupić i na urodziny ale nie mam w ogóle pomysłu w tym roku nawet po sklepach nie mogę połazić popatrzeć

Aniołku ja tez chce rozpakować sie w styczniu
do 31.12.2013 do północy musze sie jakoś oszczędzać i odpędzać wszelkie rozwarcia i skrócenia

Emma
jakoś dałam rade dopchać sie dwa razy na pobranie, chodź za drugim razem dziadzio do mnie Pani to chyba z byka spadła!!Kolejeczka jest!:brz ydal: a ja do niego : No widzia Pani w moich stronach mówi sie że z konia spadła i patrzcie co jej sie porobiło (czytaj brzuch )


Moje wyniki :
Test obciążenia glukozą (75 g)
Parametr Wynik Jednostka L H Norma
Glukoza na czczo 88,00 mg/dl 70,00 99,00 N
Glukoza po 1 godz. 132,00 mg/dl 160,00 N
Glukoza po 2 godz. 129,00 mg/dl 140,00 N


Bardzo bardzo sie ciesze

[Le La]

Napisane przez EVI07

Nie obraź się, ale ja na bazie własnych karmieniowo-cyckowych doświadczeń doszłam do wniosku, że teraz jest po prostu parcie na karmienie piersią, położne często tępią matki, które nie chcą (mają prawo), bądź nie mogą (bywa) karmić, są teksty w stylu "wyrodna matka, bo cyckiem nie chce karmić". Ja się nasłuchałam w szpitalu właśnie od położnych, a najlepsze było to, że dwie pediatry w szpitalu od razu mi mówiły, że karmienia cyckiem nie będzie i mam się nie dołować, niejedno dziecko wychowało się na mm. Oczywiście ja się dołowałam, a położne tylko mi dokładały. Dlatego uważam, że takie wymuszanie karmienia piersią jeszcze gorzej działa kobiecie na psychikę, blokuje się laktacja, podajemy mm i robi się błędne koło.

.

Też mam podobne odczucia. Jak tylko powiesz, że nie karmisz piersią, to zostajesz prawie zlinczowana.
Uważam, że to jest tylko i wyłącznie decyzja mamy jak karmi i nikt nie ma prawa jej narzucać, co ma robić.
Nie będę się wdawała w dyskusję z nikim, co jest lepsze dla dziecka, czy kp czy mm, bo co osoba to inna opinia na ten temat, ale uważam , że wybór karmienia, to tylko i wyłącznie moja decyzja.
Nie mogę zrozumieć tej nagonki na dokarmianie mm, lub karmienie tylko mm.

Napisane przez krolowa_nilu

Ja nie jestem doświadczoną mamą, ale dużo moich koleżanek ratowało tak laktację. Chodzi o zawartość słodu jęczmiennego, który pobudza laktację

Ja już po wizycie w szpitalu. Prawie zeszłam na zawał jak aparat zaczął pikać, na monitorze czerwony alert, przyleciał lekarz i dwie położne, zaczęli trząść mi brzuchem tak, że myślałam, że małą wytrząsną Po chwili sygnał znowu załapał, ale strachu się najadłam, nawet lekarz miał nietęgą minę. Przez to zapis trwał ponad 2h, ale na szczęście był prawidłowy

Ufff dobrze, że wszystko ok. Ale ja to bym chyba tam zawału dostała....

A tak w ogóle to obiecałam sobie, że już przystopuję z kupowaniem ciuszków dla Aleksa i oczywiście wróciłam z zakupów z:
-pajacykiem,
-2 x ogrodniczki
-bluza
-body
na usprawiedliwienie dodam, że kupiłam większe rozmiary
Po prostu nie mogłam się powstrzymać

[lidkaa82]

Napisane przez Roane

Pięknie się zachował Też bym chciała żeby mój tak cudownie wychowany był. Myślę że powinnaś być dumna nie tylko z niego, ale i z siebie

Myślę że po prostu natura wybrała dobre geny, mało w tym mojej zasługi Chociaż w dzisiejszym świecie egoiści mają lepiej więc nie wiem czy dobre serduszko mojego dziecka to zaleta czy wada
Co do moich metod wychowawczych jestem na etapie uczenia mojego dziecka właściwego złoszczenia się tzn: nie wolno rzucać zabawkami ani machać łapkami w celu trafienia mamy i taty, ale wolno sobie pokrzyczeć, potupać a nawet popłakać sobie czasem wolno jeśli to przynosi ulge. Potem trzeba sie mocno przytulić do mamy lub taty i wszystko mija Widze już pierwsze rezultaty powtarzania sie jak "zdarta płyta" i jak osiagnę sukces to będę baaardzo dumna z siebie i mojego syna

[Le La]

Dziewczyny a mam pytanie tak z innej beczki. Po wyjściu ze szpitala to z takim noworodkiem trzeba iść od razu do pediatry, czy jak to jest? Jest jakiś termin, w jakim powinno się zgłosić z dzieckiem do przychodni??

[lidkaa82]

Napisane przez Le La

Też mam podobne odczucia. Jak tylko powiesz, że nie karmisz piersią, to zostajesz prawie zlinczowana.
Uważam, że to jest tylko i wyłącznie decyzja mamy jak karmi i nikt nie ma prawa jej narzucać, co ma robić.
Nie będę się wdawała w dyskusję z nikim, co jest lepsze dla dziecka, czy kp czy mm, bo co osoba to inna opinia na ten temat, ale uważam , że wybór karmienia, to tylko i wyłącznie moja decyzja.
Nie mogę zrozumieć tej nagonki na dokarmianie mm, lub karmienie tylko mm.

Gdyby się dało to pod Twoim postem kliknęła bym "lubie to"

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez Le La

Dziewczyny a mam pytanie tak z innej beczki. Po wyjściu ze szpitala to z takim noworodkiem trzeba iść od razu do pediatry, czy jak to jest? Jest jakiś termin, w jakim powinno się zgłosić z dzieckiem do przychodni??

Nie pamiętam już jak i kiedy ale na pewno o wszystkim jesteśmy informowane wcześniej wiec nie musisz sie martwić

[perfuzja]

U mnie znów dzien taki sobie, chyba po prostu to juz ten etap ciazy :rolleyes. Ale zostały mi 3 (trzy!) dni w pracy, potem bede leżeć plackiem i czekać na porod

Napisane przez Le La

Dziewczyny a mam pytanie tak z innej beczki. Po wyjściu ze szpitala to z takim noworodkiem trzeba iść od razu do pediatry, czy jak to jest? Jest jakiś termin, w jakim powinno się zgłosić z dzieckiem do przychodni??

Hm, w moim szpitalu jest tak, ze jesli wychodzi sie po 24 godzinach to w 3 dobie życia dziecka trzeba przyjść na wizyte kontrolną. Ale jak jest przy normalnym wyjściu to nie wiem
Na pewno jesli dziecko zgłosi się do przychodni to przychodzi polozna środowiskowa.

[Akkma]

Napisane przez senira666

co do prezentów to w tym roku mam spokój. u TZta nie praktykuje się dawania prezentów a ja mojemu meżowi już sprawiłam wymarzony prezent.
a co do postu - to u mnie wigilia nie jest związana z religią więc mięsko na stole mamy

U nas to samo Babcia zawsze jakieś mięcho wystawi

Napisane przez magnusia

U mojej przyjaciółki zawsze na wigilię jest tzn woda ze śledzi z ziemniakami- pierwszy raz spotkałam się u niej z czymś takim - to taki wywar spod śledzi z octem, cebulką i przyprawami. Do tego jeszcze jedzą olej lniany świąteczny- też pierwszy raz u niej to zobaczyłam

U nas też to jest tzn. śledzie z wodą są w osobnej miseczce i ziemniaki w osobnej i jak się chce to można to połączyć
Nigdy tego nie jadłam, ale teraz w ciąży mam takie parcie na śledzie, że chyba je pochłone

Napisane przez lolita25

A jak u Was jest z alkoholem w wigilię? Bo u mnie w domu nie piliśmy w wigilię a u teściów już po wieczerzy jakiś drink jest

U nas po kolacji zawsze jakiś alkohol wjeżdża na stół. Nie żeby jakieś oszałamiające ilości po których ktoś się upije
Z tym, że my do świąt nie podchodzimy religijnie tylko bardziej jest to dla nas tradycyjne spotkanie z rodziną

[krolowa_nilu]

Napisane przez Le La

Dziewczyny a mam pytanie tak z innej beczki. Po wyjściu ze szpitala to z takim noworodkiem trzeba iść od razu do pediatry, czy jak to jest? Jest jakiś termin, w jakim powinno się zgłosić z dzieckiem do przychodni??

Podczas wizyty patronażowej (pierwsza powinna się odbyć najpóźniej drugiego dnia po powrocie ze szpitala) położna powie ci kiedy i w jakim celu należy się udać do pediatry

[mengazhu]

Napisane przez Le La

Dziewczyny a mam pytanie tak z innej beczki. Po wyjściu ze szpitala to z takim noworodkiem trzeba iść od razu do pediatry, czy jak to jest? Jest jakiś termin, w jakim powinno się zgłosić z dzieckiem do przychodni??

Tak, u nas po około 2 tygodniach przyuszła pierwszy raz położna środowiskowa. Zdaje się, że na drugiej wizycie przyniosła zaproszenie do przychodni. Koło miesiąca miał wtedy starszak. Za każdym razem nas informują z wyprzedzeniem.

[perfuzja]

Napisane przez Akkma

U nas po kolacji zawsze jakiś alkohol wjeżdża na stół. Nie żeby jakieś oszałamiające ilości po których ktoś się upije
Z tym, że my do świąt nie podchodzimy religijnie tylko bardziej jest to dla nas tradycyjne spotkanie z rodziną

U nas podobnie. Do kolacji jest tylko kompot z suszu, wina i nalewki wjeżdżają razem z deserem

[selena85]

Wracając do tematu szczepień.

Właśnie czytam.

"W trosce o dziecko warto pamiętać o szczepieniach odpowiednich dla jego wieku. Zobacz, które szczepienia czekają Was w najbliższym czasie.

- Szczepionki chronią przed chorobami. Zazwyczaj za pomocą zastrzyku, osłabione drobnoustroje trafiają do organizmu dziecka. Szczepionka mobilizuje go do produkcji przeciwciał, a w związku z tym zapobiega rozwinięciu się choroby.
- Szczepienia są najlepszą metodą na zapobieganie wielu chorobom, na które delikatny organizm dziecka może być narażony. Co prawda dziecko rodzi się z pewnym stopniem odporności, ale przeciwciała mamy chronią je tylko przez jakiś czas. Ludzki organizm nabiera odporności często przez „spotkanie się” z obcymi przeciwciałami. Niektóre są jednak na tyle groźne, że trzeba zrobić wszystko, by dziecko nie musiało zachorować.
- Najwięcej szczepień dotyczy okresu od narodzin do 1. roku życia dziecka. - Obowiązkowe szczepienia są bezpłatne i dotyczą takich chorób jak: gruźlica, wirusowe zapalenie wątroby, błonica, tężec, krztusiec, Poliomyelitis, Haemophilus influenzae typu b, odra, świnka, różyczka. Szczepienia zalecane są dodatkowo płatne, służą one walce z rotawirusami, meningokokami i pneumokokami.
Starsze dzieci mogą być dodatkowo szczepione przeciwko grypie."

KALENDARZ SZCZEPIEŃ
Szczepienia obowiązkowe - bezpłatne, dostępne w tym linku (na dole strony, po wybraniu "czytaj więcej")
https://www.bebiprogram.pl/jestem-w-...enia-ochronne/

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Napisane przez Akkma

(...)

O! Akkma!
Nie było Cię tu jakąś dłuższą chwilę.
Już się zastanawiałam gdzie Cię wywiało

[forester]

iwantyou99 w wolnej chwili jeśli możesz napisz mi namiary do tej psycholog psiej. Nawiedzona bądź nie ale może mi się przydać
migotko nie stresuj się bo to nic dobrego nie przyniesie, pewnie w powtórzony posiewie wszystko będzie ok, a jak nie to lekarze ten sobie z tym poradzą.

ja już po wizycie- małego pudziana wg Pani dr sobie hoduje. Ginekologicznie jest ok. Pomimo przepukliny i zakrzepicy lekarka uważa, że powinnam rodzić naturalnie. Cieszy mnie to, bo chciałam sn, ale z drugiej strony jestem przerażona tym czy mój organizm podoła i czy ta przepuklina nie będzie po porodzie wielka jak arbuz aż apetyt straciłam, jak o tym pomyśle

Co do Świąt- super religijna to moja rodzina nie jest, ale Wigilia jest bezmięsna i to nie podlega dyskusji, winko symbolicznie podawane jest po wieczerzy do ciasta, ale jest to dosłownie mała lampeczka.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Akkma

U nas też to jest tzn. śledzie z wodą są w osobnej miseczce i ziemniaki w osobnej i jak się chce to można to połączyć
Nigdy tego nie jadłam, ale teraz w ciąży mam takie parcie na śledzie, że chyba je pochłone

To u Nas jest śledziówka. Śmietana z mlekiem, doprawiona pieprzem i solą, do tego starty ogórek kiszony i sledzie. A jak ją robimy w ciągu roku to właśnie podajemy z ziemniakami.

Napisane przez lidkaa82

Ja zgodzę się z Gosią co do charakterów dzieci. Pewne zachowania można wypracować ale jednak charakterek zawsze ma pierwszeństwo. Mój synuś np szybko się denerwuje ale równie szybko mu przechodzi i wtedy wiele mu można wytłumaczyć. Poza tym potrafi się długo skupić na danej czynności. No i umie się dzielić. Nawet jak dostanie dwa swoje ukochane żelki i go poprosisz to bez wahania odda ci jednego. A najbardziej rozczulił mnie w Mikołajki. To w sumie pierwszy jego taki w 100% swiadomy Mikołaj i włożył mu pod poduszkę malowanke a w buciki jajka niespodzianki (po jednym w każdy bucik) I jak znalazł te jajka to zajzał do moich butów które stały obok. Powiedziałam ze Mikołaj tylko jemu przyniósł bo był bardzo grzeczny a poza tym Mikołaj obdarowuje głównie dzieci i on wtedy oddał mi jedno swoje jajo

Czyli tylko tata był niegrzeczny

[Akkma]

Napisane przez selena85

O! Akkma!
Nie było Cię tu jakąś dłuższą chwilę.
Już się zastanawiałam gdzie Cię wywiało

Jestem, jestem. Zostałam przez Ciebie wczoraj wywołana
Wywiał mnie huragan

[Sheperdess]

Napisane przez magnusia

Laski- tak szczerze: masujecie krocze i ćwiczycie mięśnie K?

To widzę, że jestem jedną z nielicznych, która zabrała się za masaż. Chyba wizja nacięcia tak mnie przeraziła, że masuję się codziennie.
Z mięśniami Kegla dużo gorzej, po prostu zapominam.

Napisane przez agacia_cz

jestem i ja
krocza nie masuję, mięśni też nie ćwiczę, jakoś to nie takie dla mnie?
wczoraj byłam u gina, moja mała pięknie przybrała ma 2700 i już nie muszę się o nią martwić <3
tylko zdanie lekarza "jak pani zdązy to proszę pokazać się za tydzień" mnie co najmniej zdziwilo? o co kaman? mam już rodzić?? help!

No nieźle, że wróży Ci poród w ciągu tygodnia. Moja położna też powiedziała na ostatniej wizycie, że mam przyjść za trzy tygodnie, jeśli nie urodzę do tej pory. A to było już trzy tygodnie temu.

U mnie też Wigilia zawsze była bezmięsna i bezalkoholowa. Zresztą w rodzinnym domu zawsze mało się piło alkoholu.

Gratuluję udanych wizyt, rosnących dzieciaczków i prawidłowych wyników KTG.

[lolita25]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;44100188]To u Nas jest śledziówka. Śmietana z mlekiem, doprawiona pieprzem i solą, do tego starty ogórek kiszony i sledzie. A jak ją robimy w ciągu roku to właśnie podajemy z ziemniakami.


Czyli tylko tata był niegrzeczny[/QUOTE]
U nas też śledzie ze śmietaną i cebulką podawane z ziemniakami w mundurkach....pyszne jest to

[gosia261282]

Napisane przez mengazhu

A metki? Chyba nie wycinać i poczekać. Chyba, ze przyszyta jakąś na oko gryzącą nitką, żyłką

Nigdy nie wycinałam metek i moich dzieciaków nie ruszały.

Napisane przez em ma

Wyczytałam że karmi może pomóc na laktację-może któraś z doświadczonych mam coś wie na ten temat?

Słyszałam o karmi,ale nie wiem czy coś w tym jest. Zawsze miałam dużo mleka,więc nie musiałam szukać sposobów na pobudzenie laktacji.

Napisane przez PawMaj13

Wcielo wszystkie cytaty...
Dla zainteresowanych rozwojem sytuacji z tz po weekendowym fochu: nie udalo mi sie uprzykrzyc mu zycia glosnym zachowaniem

I jeszcze mam rade dla dziewczyn, ktore maja foteliki bez bazy, nastawialy sie na zapinanie pasami.
WcOraj zrobilam przymiarke fotelika i co sie okazalo? Ze pasy w matizie sa za krotkie

No to fajnie,że tz się wykazał.
Oby było coraz lepiej.
Co do fotelika najlepiej najpierw przymierzyć go do samochodu.

Napisane przez senira666

a ja mam może głupie pytanie ale takie dotykanie nie umytego dziecka jest obowiązkowe ?? wiem że głupio to brzmi ale mnie takie dzieciaczki zaraz po urodzeniu jeszcze w tej mazi i krwi strasznie obrzydliwe się wydają i wolałabym żeby mi córę dali dopiero po kąpieli ...

U mnie w planie porodu jest pytanie czy dziecko ma być umyte przed podaniem czy nie. Mi brudne nie przeszkadza. Ale moje dzieciaki w sumie to czysto wyglądały...

Napisane przez pilotka86

kto to jest wróżka zębuszka i o co chodzi z wierzeniami w nią?

Dziewczyny już wytłumaczyły.
Dokładnie pieniążek za ząbek,a ząbek wróżka zabiera.
Tutaj dzieciaki w to wierzą...

[lolita25]

Znalazłam filmik z karuzelą którą dziś kupiłam małej http://www.youtube.com/watch?v=gzayXq0d45Y wygląda konkretnie i fajna muzyczka

[sweet_vintage]

U nas na wigilii ani alkoholu ani mięsa nie ma. Jeśli już jest alkohol np. wino to dopiero po 12.

Ja wczoraj ogarnęłam prasowanie ubranek i właściwie mam już wszystkie gotowe. Jeszcze tylko dokupię kilka drobiazgów do torby, pakowanie i będę gotowa (no prawie) na finał... ale to mam nadzieję, że uda się wytrzymać do stycznia

Jeśli interesuje Was zakup stanika do karmienia Allesa, to wrzuciłam krótką recenzję na mojego bloga

[Amberella]

Cześć dziewczyny. Piszę króciutko, żeby się tylko zameldować, że wciąż z Wami jestem. Czytam i przeżywam wszystko na bieżąco, ale nie mam siły pisać. Wszystko przez okropny ból w nadbrzuszu (pisałam Wam o rozchodzących się mięśniach i być może przepuklinie). Dodatkowo Kacperek od 2 dni obija nóżkami to obolałe miejsce. Najlepiej jest jak leżę płasko (oczywiście na lewym boku), w związku z czym okropnie mi się pisze. Od tego leżenia wszystko mnie boli, nawet lewa małżowina uszna, a tyle jeszcze przede mną. Dziś zaczęłam 34tc.
Postaram się odzywać, nie zapominajcie o mnie

[guapissima]

Ja odnosnie kp czuje sie jak wyrodna matka, bo jakos nie umiem sie przelamac i nie wiem czy w ogole przelamie. Predzej juz bede karmic moje dziecko wlasnym mlekiem, ale z butelki. Do tej pory moje piersi bardziej kojarzyly mi sie z funkcja seksulna i trudno mi zmienic ten obraz. Moze sobie pomyslicie, ze ja jakas nienormlna jestem, albo bez uczuc, ale np boje sie, ze po karmieniu moj biust bedzie brzydki, wyciagniety i nie bedzie dalo sie tego odwrocic..

Ambrella trzymaj sie dzielnie!!!! tylko 5 tyg!!!!

[forester]

Napisane przez Amberella

Cześć dziewczyny. Piszę króciutko, żeby się tylko zameldować, że wciąż z Wami jestem. Czytam i przeżywam wszystko na bieżąco, ale nie mam siły pisać. Wszystko przez okropny ból w nadbrzuszu (pisałam Wam o rozchodzących się mięśniach i być może przepuklinie). Dodatkowo Kacperek od 2 dni obija nóżkami to obolałe miejsce. Najlepiej jest jak leżę płasko (oczywiście na lewym boku), w związku z czym okropnie mi się pisze. Od tego leżenia wszystko mnie boli, nawet lewa małżowina uszna, a tyle jeszcze przede mną. Dziś zaczęłam 34tc.
Postaram się odzywać, nie zapominajcie o mnie

Okropniaście Ci współczuje, tego bólu, dyskomfortu a przede wszystkim tego leżenia . Jesteśmy na tym samym etapie ciąży i wcale nie tak dużo nam zostało, na pewno dasz radę, a nagroda może na początku będzie trochę marudna i wymagająca, ale jaka kochana!

[pilotka86]

Napisane przez EVI07

Nie obraź się, ale ja na bazie własnych karmieniowo-cyckowych doświadczeń doszłam do wniosku, że teraz jest po prostu parcie na karmienie piersią, położne często tępią matki, które nie chcą (mają prawo), bądź nie mogą (bywa) karmić, są teksty w stylu "wyrodna matka, bo cyckiem nie chce karmić". Ja się nasłuchałam w szpitalu właśnie od położnych, a najlepsze było to, że dwie pediatry w szpitalu od razu mi mówiły, że karmienia cyckiem nie będzie i mam się nie dołować, niejedno dziecko wychowało się na mm. Oczywiście ja się dołowałam, a położne tylko mi dokładały. Dlatego uważam, że takie wymuszanie karmienia piersią jeszcze gorzej działa kobiecie na psychikę, blokuje się laktacja, podajemy mm i robi się błędne koło.

hehe zgadzam się
chociaż nie mam doświadczeń z karmieniem to zauważyłam jakiś dziwny terror laktacyjny na forach (tutaj na wizażu też, np wystarczy tylko przeczytać wątek "nie chcę karmić piersią" jak się coniektóre idealne dowartościowują że karmią). ale co się dziwić to tak samo jak z ciążą, porodem czy wychowaniem zawsze innych najwięcej obchodzi cudzy cycek, macica czy dziecko
ja nie wiem czy jestem dziwna, ale ogólnie mam delikatnie mówiąc wywalone jak kto rodzi, karmi czy wychowuje (nie mówię o patologiach typu przemoc fizyczna i psychiczna) i w życiu nie przyszłoby mi do głowy żeby komuś zwracać uwagę czy naciskać, puszcać ironiczne uwagi.. zresztą ja jak coś do kogoś mam to mówię wprost

Napisane przez Roane

Jako dziecko też nie byłam nauczona wierzyć w zębową wróżkę. Potem się dowiedziałam o co biega, to jakiś amerykański zwyczaj.
Jak dziecku wypadnie mleczak, to wkłada go pod poduszkę, w nocy przychodzi wróżka, zabiera ząbek i wymienia go na monetę.

pierwsze słyszę
eee dziwny ten zwyczaj ząbek za monetę od razu moja wyobraźnia zaczyna działać i widzę jak dziecko rwie sobie zęby na siłę żeby dostać kasę

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny już wytłumaczyły.
Dokładnie pieniążek za ząbek,a ząbek wróżka zabiera.
Tutaj dzieciaki w to wierzą...

hmmm ale nie bardzo rozumiem, dlaczego wróżka ma zabierać ten ząbek i daje jeszcze za to pieniążka ja swoje zbierałam do pudełeczka, były dla mnie wręcz jak amulety w życiu nie oddałabym mojej pierwszej mlecznej jedynki jakiejś wróżce nie ma mowy
byłam taka dumna i przeżywałam z mamą ten pierwszy raz kiedy ząbek wyleciał

heh przypomniałam sobie, jak jednego zęba połknęłam podczas jedzeniu jaka to była tragedia i smutek że nie trafi do mojego tajnego pudełeczka z resztą ząbków


Amberella współczuję bólu

[sadlaczyca]

Napisane przez lidkaa82

U mnie w wigilie nie było nigdy alkoholu, a u moich teściów każda - absolutnie każda !!! okazja jest dobra zeby sie napić i Wigilia niestety nie jest wyjątkiem. I nie mówię tu o symbolicznej lampce wina. Nie jestem wrogiem alkoholu ale mam już przesyt tego ze u teściów każda okazja jest dobra żeby się "nawalić". Nie przeszkadza im w tym obecność dzieci. Np jak ich pierwszy wnuk z nimi mieszkał to przy róznych okazjach nie było ani jednej do końca trzeźwej osoby w domu. Jak urodził sie Aluś i mój mąż przy okazji Wielkanocy nie pił tylko pomagał mi zajmować się synkiem to teść oburzony uznał ze mu kazałam i zabroniłam pić, a ja sie słowem na ten temat nie odezwałam.

O to podobnie jak u mnie.. U nas (mam na myśli moich rodziców i wujków) zawsze przy każdej okazji jest alkohol. Panie piją nalewki, likierki a panowie wódkę. Przy wigilii jest tego dużo mniej niż np w pierwszy dzień świąt, zazwyczaj 0,5-0,7l wódki idzie na 4 panów, panie symbolicznie po kieliszeczku nalewki. Ogólnie zawsze jest hasło, że "trzeba sobie chlapnąć żeby ładnie i głośno kolędy na pasterce śpiewać". Ja osobiście nie praktykuję picia przy wigilijnym stole, jakoś uważam, że nie wypada. U tż alkohol podawany jest po kolacji, jakieś piwo lub drink. Ja zazwyczaj kieruję więc nie piję.

Napisane przez ejani

czyli dobrze, że pojechałaś, słyszałam o takich skurczach, które właśnie w szpitalu się uspokajają (ale i Ty już pewnie byłaś spokojniejsza jak tam dojechałaś, nie?) i dobrze, że Ci podpowiedzieli, co zrobić, żeby wszystko sprawdzić a nie zostać uziemioną

Myślę, że tygodnie treningów "tylko spokojnie, żeby na tg nie było skurczów" dały o sobie znać. Fakt, jak mnie położna zbadała i powiedziała, że szyjka zamknięta i że nie rodzę poczułam się dużo lepiej

Napisane przez krolowa_nilu

Ja już po wizycie w szpitalu. Prawie zeszłam na zawał jak aparat zaczął pikać, na monitorze czerwony alert, przyleciał lekarz i dwie położne, zaczęli trząść mi brzuchem tak, że myślałam, że małą wytrząsną Po chwili sygnał znowu załapał, ale strachu się najadłam, nawet lekarz miał nietęgą minę. Przez to zapis trwał ponad 2h, ale na szczęście był prawidłowy

Współczuję stresu A 2h pod ktg toż to tyłek może odpaść!

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Emma
jakoś dałam rade dopchać sie dwa razy na pobranie, chodź za drugim razem dziadzio do mnie Pani to chyba z byka spadła!!Kolejeczka jest!:brz ydal: a ja do niego : No widzia Pani w moich stronach mówi sie że z konia spadła i patrzcie co jej sie porobiło (czytaj brzuch )


Moje wyniki :
Test obciążenia glukozą (75 g)
Parametr Wynik Jednostka L H Norma
Glukoza na czczo 88,00 mg/dl 70,00 99,00 N
Glukoza po 1 godz. 132,00 mg/dl 160,00 N
Glukoza po 2 godz. 129,00 mg/dl 140,00 N


Bardzo bardzo sie ciesze

Napisane przez Amberella

Cześć dziewczyny. Piszę króciutko, żeby się tylko zameldować, że wciąż z Wami jestem. Czytam i przeżywam wszystko na bieżąco, ale nie mam siły pisać. Wszystko przez okropny ból w nadbrzuszu (pisałam Wam o rozchodzących się mięśniach i być może przepuklinie). Dodatkowo Kacperek od 2 dni obija nóżkami to obolałe miejsce. Najlepiej jest jak leżę płasko (oczywiście na lewym boku), w związku z czym okropnie mi się pisze. Od tego leżenia wszystko mnie boli, nawet lewa małżowina uszna, a tyle jeszcze przede mną. Dziś zaczęłam 34tc.
Postaram się odzywać, nie zapominajcie o mnie

Oj biedna Znam to, wszystko boli, nawet te ucho.. Trzymaj się Kochana! Już niedługo, jeszcze trochę trzeba pocierpieć a potem będziesz już mogła tulić i całować maluszka Ściskam (ostrożnie, żeby nie bolało) :przytu l:

Emma, no mam nadzieję, że sobie poradzę.. Tylko na chwilę obecną ciężko mi to sobie wyobrazić.

Kurczę, narobiłyście mi ochoty na piernik, ten przekładany a już chyba za późno, żeby zaczynać się z robieniem ciasta? Bo to chyba z miesiąc ma leżakować?

[23Paula23]

Jestem GENIUSZEM !!

mam modem na Usb i dokupilam do niego router ktory nie ma takiego wejscia

[Akkma]

Napisane przez guapissima

Ja odnosnie kp czuje sie jak wyrodna matka, bo jakos nie umiem sie przelamac i nie wiem czy w ogole przelamie. Predzej juz bede karmic moje dziecko wlasnym mlekiem, ale z butelki. Do tej pory moje piersi bardziej kojarzyly mi sie z funkcja seksulna i trudno mi zmienic ten obraz. Moze sobie pomyslicie, ze ja jakas nienormlna jestem, albo bez uczuc, ale np boje sie, ze po karmieniu moj biust bedzie brzydki, wyciagniety i nie bedzie dalo sie tego odwrocic..

Też nie podoba mi się nagonka na kp. Od początku chcę karmić własnym mlekiem ale z butelki. Nie wiem może w zaciszu własnej sypialni się przełamię (na pewno nie przy ludziach - jestem bardzo wstydliwa). Póki co niestety kp kojarzy mi się tylko i wyłącznie z dojną krówką

[ejani]

Napisane przez krolowa_nilu

Ja już po wizycie w szpitalu. Prawie zeszłam na zawał jak aparat zaczął pikać, na monitorze czerwony alert, przyleciał lekarz i dwie położne, zaczęli trząść mi brzuchem tak, że myślałam, że małą wytrząsną Po chwili sygnał znowu załapał, ale strachu się najadłam, nawet lekarz miał nietęgą minę. Przez to zapis trwał ponad 2h, ale na szczęście był prawidłowy

no to ładny stres... ale dobrze, że wszystko ok. mówili dlaczego tak się stało?

Napisane przez lidkaa82

Myślę że po prostu natura wybrała dobre geny, mało w tym mojej zasługi Chociaż w dzisiejszym świecie egoiści mają lepiej więc nie wiem czy dobre serduszko mojego dziecka to zaleta czy wada

dobra, dobra, nie bądź taka skromna a ten pomysł z wyrażanniem zlości bardzo mi się podoba

Napisane przez perfuzja

U mnie znów dzien taki sobie, chyba po prostu to juz ten etap ciazy :rolleyes. Ale zostały mi 3 (trzy!) dni w pracy, potem bede leżeć plackiem i czekać na porod

i czas najwyższy!!!

Napisane przez sweet_vintage

Jeśli interesuje Was zakup stanika do karmienia Allesa, to wrzuciłam krótką recenzję na mojego bloga

no to ja ich pochwalę, że jak zamówiłam w piątek czy sobotę wieczorem (i jeszcze Payu nie wyświetliło końcowego potwierdzenia, że zapłacone) to dziś mój Cafe Latte do mnie przyszedł w rozmiarze, którego ponoć nie robią))

Napisane przez Amberella

Cześć dziewczyny. Piszę króciutko, żeby się tylko zameldować, że wciąż z Wami jestem.

to dobrze, że się odzywasz, bo jak tylko ktoś milknie, to tu są podejrzenia, czy nie rodzi

---

właśnie mi minął cały dzien przy ikei... już mam dość na dodatek najzwyklejszych pierdół wyszło tyle, że aż strach

a moje dziecko ostatnio co chwilę ma czkawki, pamiętam, że mu to nie szkodzi, ale i tak to trochę często:/

[lolita25]

Napisane przez sadlaczyca

Kurczę, narobiłyście mi ochoty na piernik, ten przekładany a już chyba za późno, żeby zaczynać się z robieniem ciasta? Bo to chyba z miesiąc ma leżakować?

Zawsze możesz upiec taki, wystarczy mu parę dni po upieczeniu http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_...i/przepis.html

[ciamber]

Podpinam się pod tym, że wyczuwa się nagonkę na karmienie piersią mi tam rybka kto jak chce karmić z resztą różnie bywa. Ja chciałabym karmić piersią a to tylko z mojego lenistwa bo jakoś wolę dać pierś niż bawić się z mlekiem, odpowiednią temperaturą itp itd no ale jak będzie to się okaże jak na razie mam laktator ręczny i do niego butelkę więc w razie czego jest jakiś podstawowy pakiet. Nie wiem jak to będzie ale jak mała pogryzie mi sutki i będzie leciała z nich krew to ja prędzej przejdę na mm niż małej uleje się krwistym mlekiem tak więc chce karmić piersią ale jak będzie to zobaczymy.