Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[patrycjja]

Napisane przez perfuzja

A mnie się szczerze mówiąc wydaje, ze jednak z dziewczynka jest prościej

Ja mam przekonanie, że chłopakowi prędzej ujdzie płazem nawet w razie "wpadki" (jak ja bym chciała uniknąć takich historii!) oczywiście wszystko zależy od wychowania, ale znaczna część rodzicow rzuca dzieci samym sobie.
Ja też myślę, że z dziewczynka łatwiej nawet nad nią zapanować może dlatego że sama po babsku jestem wychowywana i widzę, że problemy z nami żadne
Ale dobry rodzic i z chłopca zrobi porządnego faceta (w końcu mamy na ten przykład naszych TŻtów)

[lidkaa82]

No ale to wybiegając daleko w przyszłość, na takie zmartwienia mamy jakieś 13 lat, no ja może 10

[selena85]

Napisane przez lidkaa82

Powiem ci że zgodnie z meżem uważamy że wychować dziewczynkę w dzisiejszych czasach na porządną kobietę jest zdecydowanie trudniej niż wychować porządnego chłopaka A jak patrze na osiedlowe nastolatki to ciesze się że będę miała dwóch synów.

Lidka nie załamuj mnie....

[SunShineDoll]

Amber spokojnie możesz farbować ja robię co 4 tygodnie sobie odrosty i nie zauważyłam, po sobie czy wizytach u gina, żeby cos było nie tak, nawet wdałam się chyba w 5 miesiącu w polemikę z ginem na ten temat i opowiadał mi różne zabobony odnośnie farbowania i inne śmieszne rzeczy. Nawet farbą z amoniakiem - to jest na głowie za mała powierzchnia i za małe stężenie, żeby coś się zadziało. A otych bez amoniaku co mają większy syf w składzie od niego nie będę pisała bo temat mnie drażni jak nie wiem, a uparły się babki, że to takie eko i trendy teraz a tak na prawdę powierzchniowo amoniak się ulatnia i znika z włosa a MEA znacznie dłużej penetruje nam włos.



Abstrahując od kłaków idę na wizytę zaraz i pierwsze KTG oficjalnie 37 tydzień kończymy z Rózią

[selena85]

Napisane przez patrycjja

(...) oczywiście wszystko zależy od wychowania, ale znaczna część rodzicow rzuca dzieci samym sobie. (...)

Otóż to.
Niezależnie od tego czy chłopiec czy dziewczynka: mądrzy i właściwie postępująy rodzice = mądre, właściwie postępujące dziecko.

[lidkaa82]

Ja mam dwa przykłady bo mój mąż ma siostre i ta siostra patologia, od dziecka były z nią problemy, a mąż wyszedł na ludzi.
A dodatkowo miałam takiego fajnego klienta który miał córke i syna. Zawsze dumny strasznie był ze swoich dzieci, mam wrażenie że fajnie ich wychowywał, ale mówi ze wychowanie syna to był pikuś w porównaniu do córki. Że z synem największy problem to jak zdarzyło sie za nastolatka że wrócił na gazie i raz po "maryśce". Za to z córką przerabiał juz wszelkie atrakcje: od anoreksji, po nieszczęśliwą miłość. A że dziewczyna wrażliwa to wszystko przeżywa i potem jakieś kłopoty. Kiedys przy mnie dzwonili do niego ze szkoły że córka zasłabła i jechał, ale juz sie martwił ze może znów się odchudza.

[Roane]

Napisane przez PawMaj13

(...) ALE JAKBY CO TO JA WAM NIC NIE MÓWIŁAM

Nikt nic nie widział

Napisane przez selena85

Już druga moja ciężarna znajoma zdzwiwiła się, zawiodła a w konsekwencji przejęła, że będzie miała córeczkę a nie synka.
Jakas moda na chłopców chyba się zrobiła, że kobiety przeważnie liczą na syna

Biedne dziewczynki...

Nie da się tego racjonalnie wyjaśnić. Chciałam synusia i tyle

Napisane przez patrycjja

Siłownię, fitness i cardio mam 2min od domu tak więc nawet w dresie mogę iść na razie jestem na negocjowaniu czasu. Ale z mężem sobie mogę, ciekawe co moja córka na ten pomysł powie
Mi etap zmian pojawił się jakiś czas temu - włosy też poleciały po długości i w kolorze. Teraz po cichu przyznam, że tęsknię za długimi i końskim ogonem

(...)

Ja już rozkminiam jak to ogarnąć. Bo na basen i siłkę mam 11 km, i nie mam prawka Więc nawet jakby TŻ z małym zostawał, to i tak jestem uziemiona

Napisane przez Akkma

Dziewczyny ja się zastanawiam czy my też będziemy takimi teściowymi z kawałów ? Teraz najeżdżamy, a jak nam jakaś lafirynda przyjdzie odebrać synka, czy wypacykowany guguś córkę to dopiero pokażemy pazurki


Ja niestety mojej teściowej nie poznałam, bo zmarła przed tym jak poznałam mojego tżta więc nie będę miała żadnych wzorców

To pewnie odwieczna rozkmina wszystkich oczekujących matek - czy dla tej wstrętnej baby, co mi syna zabierze, będę taką jędzą jak moja teściowa dla mnie

Napisane przez perfuzja

Oficjalnie dzisiaj zamknęłam wszystkie sprawy w pracy i posprzatalam swoje rzeczy. Jeszcze tylko przyjdę w środę oficjalnie się pożegnać i do maja/czerwca KONIEC.

Super Teraz nic tylko rozpakować

Napisane przez gosia261282

Byliśmy w przychodni z Wiki.
Kobieta w rejestracji mówi,że niedługo,jeszcze przed południem zadzwoni do nas pielęgniarka i powie czy mamy przyjść. To to myślę,że bez sensu iść do domu,bo to pół godziny drogi,więc połaziliśmy po sklepach,po czym już ledwo się kulałam,a moje spojenie to osobny rozdział,a pod wózkiem i na wózku pełno zakupów (bo przecież chodzić a nie kupić nie idzie ).
Poszliśmy więc na kawę i ciacho (tzn kawę ja,a dzieciaki soki). No i nikt nie zadzwonił,więc po 12 wróciłam do przychodni i mówię,że jeszcze nikt nie dzwonił i czy będziemy dziś przyjęte. Mam czekać na telefon pielęgniarki i ona oceni czy to do przyjęcia na dziś czy może poczekać do przyszłego tyg. No jak oceni przez telefon? Skąd będzie wiedziała czy to jakaś choroba czy alergia,czy co.
No i jeszcze telefonu nie było.
(...)

I tak chyba lepiej w ten sposób, niż gdyby kazali wam czekać kilka godzin w poczekalni ze stadem kichających i prychających ludzi, gdzie zarazków więcej niż powietrza

[lidkaa82]

Napisane przez selena85

Otóż to.
Niezależnie od tego czy chłopiec czy dziewczynka: mądrzy i właściwie postępująy rodzice = mądre, właściwie postępujące dziecko.

Dobre geny i myslący rodzice to już sukces
Wypijmy więc za to aby nasze dzieci miały mądrych rodziców oczywiscie trunkiem bezalkoholowym

[mala098]

Napisane przez perfuzja

Oficjalnie dzisiaj zamknęłam wszystkie sprawy w pracy i posprzatalam swoje rzeczy. Jeszcze tylko przyjdę w środę oficjalnie się pożegnać i do maja/czerwca KONIEC.

gratulacje.


Wczoraj upiekłam tartę cytrynową z moichwypieków.com, którą któraś z Was (przepraszam, nie pamiętam która..) polecała- faktycznie, bardzo dobra. Choć jak dla mnie to smakuje jak cytrynowy sernik.

I jeszcze po wczorajszych rozmowach o ślubie i weselu Lusso w pizzy hut jak wrócił mój mąż do domu i zapytał, czy mam na coś ochotę (dostaliśmy na szczęście samochód zastępczy ) to bez namyślunku odpowiedziałam:
pizzę hut na starówce. Była pyyycha. A Starówka prześliczna i malutko ludzi w porównaniu do piątku.

[Akkma]

Napisane przez lidkaa82

Powiem ci że zgodnie z meżem uważamy że wychować dziewczynkę w dzisiejszych czasach na porządną kobietę jest zdecydowanie trudniej niż wychować porządnego chłopaka A jak patrze na osiedlowe nastolatki to ciesze się że będę miała dwóch synów.

No tak, bo przy synu wystarczy pilnować jednego, a przy córce całe osiedle

Napisane przez PawMaj13

Wczoraj moja przyjaciółka dowiedziała się, że jej 16letni braciszek zapłodnił 18 letnią koleżankę... jego mama jest w czarnej rozpaczy.

Nie strasz! Mam 16-letniego brata

Napisane przez lidkaa82

No ale to wybiegając daleko w przyszłość, na takie zmartwienia mamy jakieś 13 lat, no ja może 10

Ani się obrócisz, a już Twoi synowie będą strzelali gimnazjalistkom gumką od stanika hehe

[forester]

Agoola trzymaj się i nie dawaj złu tego świata. Mam nadzieję, że dadzą Ci teraz odetchnąć. Bądź dzielna
Co do wychowania córki, to ja jestem porażona dzisiejszymi nastolatkami, serio- porażona! Nie dość, że w dużej mierze ich wygląd nie odpowiada metryce, to na dodatek zachowują się znacznie bardziej agresywnie niż chłopcy. Mam nadzieję, że uda mi się wyprowadzić moje dziecko na ludzi
W ogóle mój mąż ostatnio dowiedział się co to są lalki monster high i do dziś jest oburzony.

[PawMaj13]

Napisane przez selena85

Otóż to.
Niezależnie od tego czy chłopiec czy dziewczynka: mądrzy i właściwie postępująy rodzice = mądre, właściwie postępujące dziecko.

Trochę utopinja wizja
Wiele zależy od tego, na jakich znajomych trafi nasze dziecko, a niestety o wielu znajomościach rodzice nie mają zielonego pojęcia (wiem z autopsji). Dziecko w pewnym wieku więcej czasu spędza w szkole, na zajęciach dodatkowych, u znajomych, niż z rodzicem w domu. Rodzice też, nie ukrywajmy, mają swoje życie zawodowe, towarzyskie, prywatne...

W początkowym etapie życia - zgodzę się z tym równaniem. Kiedy dziecko staje się coraz bardziej samodzielne i coraz mniej czasu spędza z rodzicem, wiele zależy od tego, w jakim gronie się obraca, a towarzystwa mu nie wybierzesz stąd największa trudność z nastolatkami - w głowie jeszcze pstro, ale już się czują jak dorośli, bo mleka pod nosem nie mają.

Napisane przez lidkaa82

Ja mam dwa przykłady bo mój mąż ma siostre i ta siostra patologia, od dziecka były z nią problemy, a mąż wyszedł na ludzi.

Otóż to, ci sami rodzice, to samo chowanie - skutki różne. Więc nie do końca jest tak, że to rodzic odpowiada za to, kim jest jego dorosłe dziecię.

[Akkma]

Napisane przez PawMaj13

Trochę utopinja wizja
Wiele zależy od tego, na jakich znajomych trafi nasze dziecko, a niestety o wielu znajomościach rodzice nie mają zielonego pojęcia (wiem z autopsji).

Otóż to! Czasami znajomi potrafią zrobić sieczkę z mózgu i nie ważne czy dzieciak był super wychowany.

[lidkaa82]

Napisane przez Akkma

Ani się obrócisz, a już Twoi synowie będą strzelali gimnazjalistkom gumką od stanika hehe

Daj Boże aby to nie były jedyne gumki jakich bedą używać, bo na inne sprawy pewnie nie będziemy mieli wpływu

[Roane]

Napisane przez gosia261282

(...)
U nas podają dziecko do łóżka i odkładają do tego czegoś (nie wiem jak to się nazywa) w czym dziecko śpi koło łóżka mamy. Mi też musiały podawać,bo byłam znieczulona do cesarki,więc nie dałabym rady wyjąć Eryka. Ale jako że on cycka nie chciał puścić od 2 w nocy do 7 rano to tak sobie był przy mnie cały czas.

Hehe, jak wcześniej pisałaś że Eryk to taki łasuch, widać że od pierwszych chwil

Napisane przez PawMaj13

(...)
Wczoraj moja przyjaciółka dowiedziała się, że jej 16letni braciszek zapłodnił 18 letnią koleżankę... jego mama jest w czarnej rozpaczy.

Dzieci robią dzieci

Napisane przez lidkaa82

Ja mam dwa przykłady bo mój mąż ma siostre i ta siostra patologia, od dziecka były z nią problemy, a mąż wyszedł na ludzi.
A dodatkowo miałam takiego fajnego klienta który miał córke i syna. Zawsze dumny strasznie był ze swoich dzieci, mam wrażenie że fajnie ich wychowywał, ale mówi ze wychowanie syna to był pikuś w porównaniu do córki. Że z synem największy problem to jak zdarzyło sie za nastolatka że wrócił na gazie i raz po "maryśce". Za to z córką przerabiał juz wszelkie atrakcje: od anoreksji, po nieszczęśliwą miłość. A że dziewczyna wrażliwa to wszystko przeżywa i potem jakieś kłopoty. Kiedys przy mnie dzwonili do niego ze szkoły że córka zasłabła i jechał, ale juz sie martwił ze może znów się odchudza.

Ja też myślę że z chłopcem łatwiej.
Ja w tym starym powiedzieniu, że jak masz syna to jego jednego musisz pilnować, a jak masz córkę to całego osiedla musisz pilnować

Napisane przez forester

Agoola trzymaj się i nie dawaj złu tego świata. Mam nadzieję, że dadzą Ci teraz odetchnąć. Bądź dzielna
Co do wychowania córki, to ja jestem porażona dzisiejszymi nastolatkami, serio- porażona! Nie dość, że w dużej mierze ich wygląd nie odpowiada metryce, to na dodatek zachowują się znacznie bardziej agresywnie niż chłopcy. Mam nadzieję, że uda mi się wyprowadzić moje dziecko na ludzi
W ogóle mój mąż ostatnio dowiedział się co to są lalki monster high i do dziś jest oburzony.

A co on ma do tych lalek?
Mnie się ta estetyka przesadnie nie podoba, ale nie widzę w nich nic złego. W zeszłym roku TŻa córka chciała taką lalkę, więc miałam okazję ją obejrzeć i nic wybitnie zdrożnego w niej nie widziałam, lalka jak lalka. W sumie nawet wolę lalki wilkołaki niż barbie

[selena85]

Moim zdaniem tak samo z chłopcem jak i z dziewczynką mogą się pojawić większe lub mniejsze problemy.

Można by przytaczać wiele różnych sytuacji problemowych z faktu posiadania syna jak i córki.

[perfuzja]

Zaraz muszę sie zbierać do lekarza, a straasznie mi sie nie chce Najchętniej poszlabym spać

[Roane]

Napisane przez PawMaj13

Trochę utopinja wizja
Wiele zależy od tego, na jakich znajomych trafi nasze dziecko, a niestety o wielu znajomościach rodzice nie mają zielonego pojęcia (wiem z autopsji). Dziecko w pewnym wieku więcej czasu spędza w szkole, na zajęciach dodatkowych, u znajomych, niż z rodzicem w domu. Rodzice też, nie ukrywajmy, mają swoje życie zawodowe, towarzyskie, prywatne...

W początkowym etapie życia - zgodzę się z tym równaniem. Kiedy dziecko staje się coraz bardziej samodzielne i coraz mniej czasu spędza z rodzicem, wiele zależy od tego, w jakim gronie się obraca, a towarzystwa mu nie wybierzesz stąd największa trudność z nastolatkami - w głowie jeszcze pstro, ale już się czują jak dorośli, bo mleka pod nosem nie mają.



Otóż to, ci sami rodzice, to samo chowanie - skutki różne. Więc nie do końca jest tak, że to rodzic odpowiada za to, kim jest jego dorosłe dziecię.

Wydaje mi się, że jeśli we wczesnym dzieciństwie damy dziecku dobre podstawy, nauczymy je krytycznie podchodzić do ludzi i sytuacji, wpoimy mu jaki taki kręgosłup moralny, zadbamy aby nie miało barków w poczuciu własnej wartości, a oprócz tego cały czas z dzieckiem rozmawiamy na poziomie odrobinę głębszym niż "co w szkole" to znacznie zmniejszy to szanse na popadnięcie w złe towarzystwo.

[patrycjja]

Napisane przez forester

W ogóle mój mąż ostatnio dowiedział się co to są lalki monster high i do dziś jest oburzony.

Wcale się mu nie dziwię. Dla mnie szczyt to była lalka barbie zwykła, a jak dostalam od babci oryginalną pocahontas sprowadzaną aż skadś tam to w ogóle był szał. Lalka oczywiście kompletnie ubrana do tej pory ją mam.
W ogóle ja do końca podstawówki co najmniej siedzialam w lalkach wszelkich i zabawach. Jakiś tam chłopaków od pierścionków z gum miałam, ale to pikuś w 2kl gimnazjum sprawdzałam na co mogę sobie pozwolić - jakiś alkohol, wagary. Ale szybko mi się znudziło, chyba reakcja moich rodzicow była dobra. Za karę zabierali mi np. telefon (a ja już wtedy klepałam sms z mężem ), ale już np jak chcialam spac u koleżanki pozwalali . Moja mama po obejrzeniu nigdy w życiu zapamiętała jedno - jeśli Twoje dziecko chce coś zrobić, zgódź się. To jedyna możliwość żeby wyjść z sytuacji z zachowując twarz. I opłaciło jej się, bo bunt miną mi szybko, wagary odpuściłam, a alkohol przestał smakować.
Dużo w tym też zasługi podwórka i tego, że znajomi woleli się bawić w dom i grać w piłkę a nie pod blokiem siedziec. A teraz jak patrze na te dzieci to zabawy mają super - rzucanie kostka brukowa w samochody na ulicy. O zabawkach niektórych nie wspomnę, zresztą była rozmowa o tym przy okazji kosztów takich zabawek

I w ogóle wydaje mi się, że ta cała ciąża i dolegliwości to pikuś w porównaniu do tego co nas za parę lat czeka

[lidkaa82]

Napisane przez Roane

Wydaje mi się, że jeśli we wczesnym dzieciństwie damy dziecku dobre podstawy, nauczymy je krytycznie podchodzić do ludzi i sytuacji, wpoimy mu jaki taki kręgosłup moralny, zadbamy aby nie miało barków w poczuciu własnej wartości, a oprócz tego cały czas z dzieckiem rozmawiamy na poziomie odrobinę głębszym niż "co w szkole" to znacznie zmniejszy to szanse na popadnięcie w złe towarzystwo.

No właśnie wracając do mojego męża i jego siostry to oboje obracali się w marnym towarzystwie. Ale mąż zawsze potrafił wycofać sie w odpowiednim momencie, a siostra wprost przeciwnie - była często prowodyrem głupich pomysłów i zachowań. Dlatego towarzystwo towarzystwem a charakter dziecka i podatność na wpływy to druga strona medalu. Poza tym zawsze zgania sie na towarzystwo a ktos to towarzystwo tworzy.

[sadlaczyca]

Napisane przez Amberella

Sorki, tak się wcięłam, ale poczułam solidarność z Tobą .

Ale ja się nie gniewam absolutnie, wcinaj się kiedy tylko przyjdzie Ci ochota

Napisane przez Roane

My w niedzielę mamy iść na nowego Hobbita, i tak się zastanawiam czy nie zabrać jakiejś poduszki do kina czy coś. Plecy bolą mnie jak cholera, w domu non stop siedzę obłożona trzystoma poduszkami. A szkoda byłoby siedzieć w kinie dwie godziny i cierpieć

Zazdraszczam, w mojej pipidówce idą same bajki i jakiś wojenny. Hobbit dopiero od 25.12

Napisane przez PawMaj13

Tak, ale ja się go boje chwalić, bo zawsze jak tu o nim coś pozytywnego napisze, to później daje z czymś du.py na całej linii

cichutkie dla tż

Napisane przez agoola83

(ostatnio mi powiedziała, że za dużo kupujemy dla Zosi rzeczy, że bezmyślnie (po co gondola, przecież nikt mnie w zimę z nią nie zobaczy- to jej słowa) i za szybko (dziecko umrze jak kupicie przed urodzeniem wyprawkę - to jej cytat).

Ja pi***ę. Jakbym coś takiego usłyszała to powiedziałabym jej w baaardzo niewybrednych słowach co o niej myślę Kobieta jest jakaś powalona, bardzo mi przykro, że musicie z nią na co dzień obcować.
Kochana, musisz leżeć i oszczędzać się i myśleć o Malutkiej! Następnym razem jak będą wydzwanniać to im powiedz, żeby sami zaczęli się babcią interesować i zajmować bo Ty najzwyczajniej w świecie nie możesz, masz nakaz leżenia bo grozi Ci poród przedwczesny. Ściskam mocno!

Napisane przez guapissima

Ja sie Lolita nie moge doczekac normalnosci. Juz szukam silowni blisko domu, zeby TZ zostawic z malym i wyskoczyc na 2 h . I mimo, ze ciaza obchodzi sie z moim cialem bardzo lagodnie, to najchetniej przytulalabym sie z TZem w piwnicy, albo gdzies, gdzie swiatlo nie dochodzi

Ja wlasnie postanowilam cos radykalnie zmienic w swoim wygladzie i jutro ide do fryzjera obciac moje dlugie wlosy na krotko i szukam inspiracji.

Bardzo dobrze Cię rozumiem. No, może oprócz przytulania, bo ja już zapomniałam co to jest Ale.. jeszcze dwa dni do donoszenia i tż będzie molestowany

Napisane przez Amberella

Dziewczynek jakoś mało się rodzi. Jak leżałam w szpitalu położne śmiały się, że chyba się wojna jakaś zdarzyć musi, bo same chłopy się rodzą.

U mnie było to samo

Napisane przez lolita25

chcę tak jak zawsze

Otóż to! Ja dodatkowo marzę o tym,żeby smarując nogi balsamem dosięgnąć normalnie do stóp

Napisane przez gosia261282

Własnie dzwoniła pielęgniarka,ze to raczej nic takiego z Wiki,ale jak chcemy sprawdzić to mamy przyjść o 4.
I znowu ta trasa do pokonania
Ale dobrze,że jest z górki,to może się skulam jakoś. A w drodze powrotnej to już Radek będzie wracał z pracy i nas odbierze.

No to całe szczęściem, że tż Was odbierze i że wizyta na dzisiaj

Napisane przez SunShineDoll

Abstrahując od kłaków idę na wizytę zaraz i pierwsze KTG oficjalnie 37 tydzień kończymy z Rózią

gratuluję donoszenia

[mala098]

Napisane przez Roane

Wydaje mi się, że jeśli we wczesnym dzieciństwie damy dziecku dobre podstawy, nauczymy je krytycznie podchodzić do ludzi i sytuacji, wpoimy mu jaki taki kręgosłup moralny, zadbamy aby nie miało barków w poczuciu własnej wartości, a oprócz tego cały czas z dzieckiem rozmawiamy na poziomie odrobinę głębszym niż "co w szkole" to znacznie zmniejszy to szanse na popadnięcie w złe towarzystwo.

Dokładnie, nic dodać, nic ująć.

[selena85]

Napisane przez perfuzja

(...) straasznie mi sie nie chce Najchętniej poszlabym spać

Mam dzisiaj ten sam stan.
Nic mi się nie chce.
Jedynie spać.
Ale nie chce mi się wstać i iść do sypialni walnąć się na łózko bo jest za daleko...

Ogólnie poczułam, że od 33 tc jest jakiś przełom w ciąży w nagłym spadku sił kobiety ciężarnej, wzroście lenistwa, uderzeniach senności, chodzeniu okrakiem i powooolnym krokiem jak stara babuszka..... no i przełom w czuciu dziecka - bo najpierw było ono trzepotaniem skrzydeł motylka, później plumkającym glutkiem, potem pukającą galaretką, a teraz czuć ewidentnie chrząstki i kostki malucha gdy się porusza. W znaczeniu, że jest twardszy.

Kosmos

[guapissima]

Napisane przez patrycjja

Siłownię, fitness i cardio mam 2min od domu tak więc nawet w dresie mogę iść na razie jestem na negocjowaniu czasu. Ale z mężem sobie mogę, ciekawe co moja córka na ten pomysł powie
Mi etap zmian pojawił się jakiś czas temu - włosy też poleciały po długości i w kolorze. Teraz po cichu przyznam, że tęsknię za długimi i końskim ogonem



Agoola bardzo Ci współczuję. Tyle na glowie kiedy powinnas wypoczywać.
A teściowa to potwór. Taka typowa baba z kawałów o tesciowych. A ile krwi potrafi napsuć. Nie wiem jaka jest wasza sytuacja, ale jak bedziecie mieli możliwość uciekajcie od niej jak najdalej.

Tak w ogóle dzień dobry po 9 zrobilam sobie drzemkę i jakoś się udało trochę dospać. Mam nadzieję, że dzisiaj jednak w nocy nie będę musiała wizażu śledzić

Moj sam mi zaproponowal, bo ja dla rownowagi psychicznej i jego swietego spokoju musze wyjsc i cos ze soba zrobic, szczegolnie, ze przed ciaza na silownie chodzilam 4 razy w tygodniu plus sauna

[QUOTE=lolita25;44144284]

Napisane przez guapissima

Ja tez tak mam, on co prawda mówi mi że pięknie wyglądam, że jestem sexi i takie tam, ale ja widzę że nie jestem sexi, mam 9 kresek na pośladku, nie mogę patrzeć na swoją pupę, on twierdzi że mu to nie przeszkadza, ale ja wiem że mi to przeszkadza a on na to patrzy, chcę ubrać coś sexownego, poczuć się kobieco, chce żeby mój mąż patrzył na mnie z takim samym pożądaniem jak przez 10 lat przed ciążą, i ja nie chcę unikać jego wzroku, chcę czuć ze jestem kobieca i muszę jak najszybciej dojść do siebie po porodzie, bo inaczej wyląduje u psychiatry...taki mam problem z sobą....dosyć poważny...mam na + 14 kg jestem w 33 tyg,może wyda Wam się to śmieszne ale chce mieć znowu jędrną pupę, sterczące cycki, płaski brzuch i pachnieć tak jak zawsze, przez połowe ciąży mnie odrzucało od wszelakich perfum, zaraz mnie mdliło, już mam dosyć chcę tak jak zawsze

Ja mam dokladnie takie same odczucia i zdaje sobie sprawe, ze na swiecie sa wieksze problemy niz moj tracacy jedrnosc tylek, ale ja mam zamiar w moim ciele pozyc przynajmniej jeszcze 40 lat i chce z przyjemnoscia patrzec w lustro. No i do tego w pracy musze jakos sie prezentowac, a majac kontakt z Chinczykami, nie moge miec sflaczalego brzucha i cellulitu po kostki

Napisane przez mala098

Swietny ten króliczek! Zapisane w zakładkach do ulubionych w kategorii "Dziecko"



Może poszukaj w bibliotece?
Mi właśnie tę książkę koleżanka polecała i u mnie pod bokiem była wypożyczona, ale zamówiłam i teraz ja w posiadaniu mam.



Ja też bym już chętnie wszystko przyozdobiła, ale że planujemy się przeprowadzić na początku stycznia, to chyba nie ma sensu.
A teraz na naszych 26 metrach jest taki pierdzielnik przez te wszystkie wanienki srenki, że choinka by zaginęła w gąszczu innych rzeczy.



Ja mam to samo. Powtarzam sobie, że teraz jest czas na bycie kobiecą, a nie seksowną, ale kto by pomyślał, by spać w t-shircie męża przez 3 miesiące. :/





Dziewczyny, my chodzimy do kina prawie co środę na środy z orange i powiem Wam, że fotel w kinie jest super wygodny i nigdy mnie kręgosłup nie boli. Nie wiem, czy to o bólu się nie myśli, czy są przystosowane dla ciężarnych..
Emi jak są wybuchy też się kotłuje bardzo, tak więc z filmów akcji zrezygnowałam, reszta jest ok.

Też czekam na mroźną krainę.



Trzymam kciuki bardzo mocno by już tak zostało..

Agoola, dużo spraw na Twojej głowie. Dbaj o Maluszka, on teraz najważniejszy.



Ja też już obczaiłam gdzie będę miała najbliżej z nowego miejsca zamieszkania- 700 metrów, da radę, przebiegnę się na rozgrzewkę.
A jak bardzo krótko chcesz obciąć?

Mam teraz wlosy za lopadki i korci mnie krotki bob, ale wiem,ze bede tego zalowac

Napisane przez mala098

gratulacje.


Wczoraj upiekłam tartę cytrynową z moichwypieków.com, którą któraś z Was (przepraszam, nie pamiętam która..) polecała- faktycznie, bardzo dobra. Choć jak dla mnie to smakuje jak cytrynowy sernik.

I jeszcze po wczorajszych rozmowach o ślubie i weselu Lusso w pizzy hut jak wrócił mój mąż do domu i zapytał, czy mam na coś ochotę (dostaliśmy na szczęście samochód zastępczy ) to bez namyślunku odpowiedziałam:
pizzę hut na starówce. Była pyyycha. A Starówka prześliczna i malutko ludzi w porównaniu do piątku.

Ciesze sie, ze smakowala A faktycznie z sernikiem ma cos wspolnego!

[lolita25]

Napisane przez Roane

Wydaje mi się, że jeśli we wczesnym dzieciństwie damy dziecku dobre podstawy, nauczymy je krytycznie podchodzić do ludzi i sytuacji, wpoimy mu jaki taki kręgosłup moralny, zadbamy aby nie miało barków w poczuciu własnej wartości, a oprócz tego cały czas z dzieckiem rozmawiamy na poziomie odrobinę głębszym niż "co w szkole" to znacznie zmniejszy to szanse na popadnięcie w złe towarzystwo.

Ja też tak uważam, wszystko zależy od tego jakie wartości przekażemy dziecku
Mnie strasznie wkurzają matki które tłumaczą swoje dzieci jak są nie grzeczne " bo co ja mogę zrobić....jak ona\on taki jest, taki ma charakter" za przeproszeniem g..no prawda....jest taka\taki na jakiego się wychowało...i tu nie ma żadnych tłumaczeń....

[gosia261282]

Ej no,przestańcie mi o tym seksie nieletnich itd,bo już zaczynam mieć wizje,że niedługo babcią zostanę.
Przypominam że mam CÓRKĘ,lat 10,5. Nie chcę być babcią przed 40-stką!

Napisane przez Roane

Hehe, jak wcześniej pisałaś że Eryk to taki łasuch, widać że od pierwszych chwil

Był,był

Mam zdjęcie gdzie Eryk ma 4 miesiące i widać na nim dobrze,że maminego mleczka sobie nie żałuje Fajny miał biceps wtedy

[senira666]

Napisane przez perfuzja

Oficjalnie dzisiaj zamknęłam wszystkie sprawy w pracy i posprzatalam swoje rzeczy. Jeszcze tylko przyjdę w środę oficjalnie się pożegnać i do maja/czerwca KONIEC.

Napisane przez lolita25

taki mam problem z sobą....dosyć poważny...mam na + 14 kg jestem w 33 tyg,może wyda Wam się to śmieszne ale chce mieć znowu jędrną pupę, sterczące cycki, płaski brzuch i pachnieć tak jak zawsze, przez połowe ciąży mnie odrzucało od wszelakich perfum, zaraz mnie mdliło,

ja chyba jedyna za czym bardzo tęsknie to moje jeansy !!

Napisane przez gosia261282

Własnie dzwoniła pielęgniarka,ze to raczej nic takiego z Wiki,ale jak chcemy sprawdzić to mamy przyjść o 4.
I znowu ta trasa do pokonania
Ale dobrze,że jest z górki,to może się skulam jakoś. A w drodze powrotnej to już Radek będzie wracał z pracy i nas odbierze.

no podobno lepiej późno niż wcale... ale dobrze że zbadają Ci córę.

Napisane przez PawMaj13

Wczoraj moja przyjaciółka dowiedziała się, że jej 16letni braciszek zapłodnił 18 letnią koleżankę... jego mama jest w czarnej rozpaczy.

łłłoooo no to nieźle .... no ale z dwojga złego to dla nich może się skończyć na alimentach a dziewczyna z dzieckiem zostanie.

Napisane przez SunShineDoll

Abstrahując od kłaków idę na wizytę zaraz i pierwsze KTG oficjalnie 37 tydzień kończymy z Rózią

Napisane przez Roane

Wydaje mi się, że jeśli we wczesnym dzieciństwie damy dziecku dobre podstawy, nauczymy je krytycznie podchodzić do ludzi i sytuacji, wpoimy mu jaki taki kręgosłup moralny, zadbamy aby nie miało barków w poczuciu własnej wartości, a oprócz tego cały czas z dzieckiem rozmawiamy na poziomie odrobinę głębszym niż "co w szkole" to znacznie zmniejszy to szanse na popadnięcie w złe towarzystwo.

no nie do końca się z tym zgodzę. mnie traktowano doroślej, i pokładano we mnie zaufanie (oczywiście w jakiś tam granicach) ale towarzystwo i tak na mnie wpłynęło bardziej czy mniej w bardziej pozytywny czy negatywny sposób... no a niby swój rozumek miałam...

Napisane przez patrycjja

w 2kl gimnazjum sprawdzałam na co mogę sobie pozwolić - jakiś alkohol, wagary. Ale szybko mi się znudziło, chyba reakcja moich rodzicow była dobra. Za karę zabierali mi np. telefon (a ja już wtedy klepałam sms z mężem I opłaciło jej się, bo bunt miną mi szybko, wagary odpuściłam, a alkohol przestał smakować.

I w ogóle wydaje mi się, że ta cała ciąża i dolegliwości to pikuś w porównaniu do tego co nas za parę lat czeka

ja jakoś nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek dostała karę ... zresztą na mnie i tak by to nie podziałało...

[Inw]

Napisane przez perfuzja

Zaraz muszę sie zbierać do lekarza, a straasznie mi sie nie chce Najchętniej poszlabym spać

A ja wpisałam się dziś raz, wzięłam za porządki, potem położyłam na chwilkę poleżeć i... usnęłam właśnie.
Teraz mnie herbata wcześniej wypita podniosła podniosła, ale normalnie mam ochotę dalej się walnąć spać, albo chociaż poleżeć, bo chodzę dziś i smarkam ciągle, oby to żadne przeziębienie, bo od jutra zaczynamy własną część remontu i chciałabym chociaż trochę pomóc mężowi. Jedyne co mi bruździ z położeniem się to brak książki - ani poczytać, ani zasnąć nad czym. Jakbyście jednak miały coś do polecenia to nie będę wybrzydzać

agoola83 nie daj się, pomyśl że przecież chodzi o malucha, żeby ten 1cm jak najdłużej go oddzielał od świata i dał się przygotować na to co na zewnątrz Zresztą po narodzinach to na maluchu będziesz musiała się skupić, więc nie miej wyrzutów sumienia żeby już teraz inni członkowie rodziny przejmowali obowiązki związane z opieką nad babcią, inaczej wszystkich czeka zimny prysznic jak nagle znikniesz na porodówce, lepiej niech już może sobie to zaczną uświadamiać.

[PawMaj13]

Napisane przez Roane

Wydaje mi się, że jeśli we wczesnym dzieciństwie damy dziecku dobre podstawy, nauczymy je krytycznie podchodzić do ludzi i sytuacji, wpoimy mu jaki taki kręgosłup moralny, zadbamy aby nie miało barków w poczuciu własnej wartości, a oprócz tego cały czas z dzieckiem rozmawiamy na poziomie odrobinę głębszym niż "co w szkole" to znacznie zmniejszy to szanse na popadnięcie w złe towarzystwo.

Chciałabym w to wierzyć.
Nie łudzę się, że moje dziecko ominie całe zło tego świata i okazja, żeby zejść na "smutną" drogę. Pozostaje mieć nadzieję, że ów "kręgosłup moralny" będzie się odbijał echem w głowie dziecka i w decydującym momencie pozwoli mu się"ogarnąć".

[Roane]

Napisane przez sadlaczyca

(...)Zazdraszczam, w mojej pipidówce idą same bajki i jakiś wojenny. Hobbit dopiero od 25.12
(...)

Nie jest tak strasznie opóźniony w PL, u nas premiera jest chyba dzisiaj. Dopiero teraz zauważyłam że jesteś z podlasia. A skąd, jeśli można zapytać? Ja z Białegostoku

Napisane przez selena85

(...)
Ogólnie poczułam, że od 33 tc jest jakiś przełom w ciąży w nagłym spadku sił kobiety ciężarnej, wzroście lenistwa, uderzeniach senności, chodzeniu okrakiem i powooolnym krokiem jak stara babuszka..... no i przełom w czuciu dziecka - bo najpierw było ono trzepotaniem skrzydeł motylka, później plumkającym glutkiem, potem pukającą galaretką, a teraz czuć ewidentnie chrząstki i kostki malucha gdy się porusza. W znaczeniu, że jest twardszy.

Kosmos

Trzeba korzystać, już nigdy w życiu nie będzie takiej dobrej wymówki jak ciąża Chyba że następna ciąża