Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

[ciri15]

Napisane przez _Matilde_

Wątek z założenia fajny, ale offtopu więcej niż treści właściwej. Szkoda ze nie ma kasowania postów

Napisane przez _Matilde_

Znam matkę której dzieci często się przeziębiają. Jednym ze sposobów zapobiegania przeziębieniu jest wg matki suszenie dziecka suszarką do włosów, kiedy się spoci. A że pocą się mocno, nawet śpiąc, to mamusia w środku nocy odpala suszarkę, budząc sąsiednie pokoje, i suszy śpiące dziecko. W ogóle to jest chyba niezbyt zrównoważona kobieta, obraża się na dziecko, jeśli zachoruje, wrzeszczy na niego, przerzuca opiekę na innych. Miałam taką sytuację w niedzielę po weselu, ledwo się trzymałam na nogach, a zostałam uszczęśliwiona chorym dzieckiem, bo matka nie chciała go widzieć, oglądała sobie telewizję na drugim końcu domu, a potem pojechała w gości do kuzynów i nie wiem kiedy wróciła, ja w każdym razie już spałam, położyłam sie ok. 21

Jakby mnie ktoś suszył suszarka to bym jeszcze bardziej się pociła, czy ta baba się w szkole nie uczyła czemu ludzie się pocą i że to normalne?

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez karolca

a co powiecie na "grzanie piżamki dla synka"? żeby ubierał ciepłą po kąpieli Co prawda tylko to słyszałam, ale z wiarygodnego źródła. Nie dziwi mnie to w przypadku tej kobiety (aż na myśl przychodzi serial "Mamuśki")

Zależy ile to dziecko ma lat. Bo jak jest już duże to samo może sobie położyć jak lubi. Ja lubię to, że u mnie kaloryfer jest przy wannie i tam wieszam ręczniki i piżamę jak idę się kąpać

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez karolca

no ja rozumiem dziecku w wieku przedszkolnym czy nawet wczesnoszkolnym... ale on ma prawie 30 lat

LOL. To nie, tego nie rozumiem.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez _Matilde_

.
Jeszcze byłam świadkiem jednej sytuacji, kobieta położyła dzieci do łóżka wieczorem, i zaczęła im czytać książkę. Tylko dzieci nie miały ochoty słuchać, bawiły się ze sobą. Nie widziałam tego, tylko słyszałam za ścianą, że dzieci rozmawiaja ze sobą coraz głośniej, czasami coś próbują zagadać do matki, a ona czyta zupełnie jakby nie zwracając na nie uwagi. W końcu jedno dziecko krzyknęło: mamo, przestań czytać! Więc przestała, i wyszła bez słowa z pokoju trzaskając z całej siły drzwiami

Co za babsko.... Jak rozkapryszona 10-latka się zachowuje.

[nursii]

Nie wiem, czy to dobry przykład, ale dla mnie to jest pewna" forma" OZM: mam znajomą, która ma rocznego synka. Za wszelką cenę, na siłę każdemu chce pokazać, że ona wszystko dla swojego dziecka zrobi, że ona wszystko mu zapewni itp. A to" zapewnianie" polega na tym, że kupuje dzieciakowi po prostu na każdą okazję( okazje typu wyszedł pierwszy ząb, wyszedł drugi, wyszedł też trzeci...) prezenty w postaci zabawek, którymi to dziecko nawet nie jest w stanie się bawić, zabawki edukacyjne(" bo troszczy się o edukację dziecka, zapewnia dziecku edukację") np. z FisherPrice, zupełnie nieodpowiednie do jego wieku. Mając 4 miesiące dzieciak miał już multum zabawek edukacyjnych, które są przeznaczone dla dziecka w wieku 2 lat, na niektóre z nich dziecko patrzyło ze zdziwieniem i przerażeniem, nie mając pojęcia o co chodzi. Zabawki te bardziej cieszą matkę niż to dziecko, ona ma frajdę, że może się chwalić jaka jest cudowna, tak dba o dziecko i kupuje mu mega drogie zabawki, bo jest mu w stanie" wszystko" zapewnić. Teraz chłopczyk ma rok, a w jego pokoju już nie mieszczą się zabawki edukacyjne dla dzieci w wieku 3 lat...
W ogóle traktuje dzieciaka jak gadżet, do którego może sobie dokupować inne " słitaśne" gadżety, które tak jak napisałam, służą bardziej radości tej matki, niż faktycznie służą dziecku. Obnosi się po miejscowości( małej) i napawa się duma, bo wszyscy patrzą, jakie wypasione dziecku kupiła to, tamto i siamto. Dla mnie po prostu szczyt głupoty i próżności...

[stokrotka_to_ja]

Dziwne to faktycznie. Pomijając juz fakt,że wartość edukacyjna zabawek FP jest żadna
Przyznam ,że sama lubię kupować dziecku różne rzeczy,i cieszy mnie kiedy są 'wypasione' ,ale dlatego,że mi się zwyczajnie podobają,są funkcjonalne,dobrej jakości,nie dlatego,żeby się tym chwalić...bo niby czym?

[201607111040]

Kolejny przykład OZM. Siedzę sobie w kościele a za mną mama z może 2 letnią dziewczynką. Najpierw czuję że mała walnęła mnie rączką w głowę, ale ok może niechcący. Potem czuję że zaczyna bawić się moimi włosami i tu zaczynam się lekko denerwować i odwracam się i mówie matce żeby przestała. Matka popatrzyła się na mnie jakbym jej matkę w gnoju utopiła, ale na chwilę przestała. Po jakiś 5 min dziewczynka złapała mnie za włosy i nie puści, boli jak cholera. Wreszcie puściła. Mówie matce żeby ją uspokoiła a ta że "ona lubi bawić się włosami".

[Bananalama]

Napisane przez LusiaPlotkara

Kolejny przykład OZM. Siedzę sobie w kościele a za mną mama z może 2 letnią dziewczynką. Najpierw czuję że mała walnęła mnie rączką w głowę, ale ok może niechcący. Potem czuję że zaczyna bawić się moimi włosami i tu zaczynam się lekko denerwować i odwracam się i mówie matce żeby przestała. Matka popatrzyła się na mnie jakbym jej matkę w gnoju utopiła, ale na chwilę przestała. Po jakiś 5 min dziewczynka złapała mnie za włosy i nie puści, boli jak cholera. Wreszcie puściła. Mówie matce żeby ją uspokoiła a ta że "ona lubi bawić się włosami".

Wrrr... nic tylko mamuśkę też za kłaki pociągnąć

[201607111040]

Napisane przez Bananalama

Wrrr... nic tylko mamuśkę też za kłaki pociągnąć

Mamuśka włosy miala krótkie. Ciekawe dlaczego Mnie najbardziej wkurzyło że to dziecko miało lepkie ręce.

[Atenya]

Napisane przez nursii

Nie wiem, czy to dobry przykład, ale dla mnie to jest pewna" forma" OZM: mam znajomą, która ma rocznego synka. Za wszelką cenę, na siłę każdemu chce pokazać, że ona wszystko dla swojego dziecka zrobi, że ona wszystko mu zapewni itp. A to" zapewnianie" polega na tym, że kupuje dzieciakowi po prostu na każdą okazję( okazje typu wyszedł pierwszy ząb, wyszedł drugi, wyszedł też trzeci...) prezenty w postaci zabawek, którymi to dziecko nawet nie jest w stanie się bawić, zabawki edukacyjne(" bo troszczy się o edukację dziecka, zapewnia dziecku edukację") np. z FisherPrice, zupełnie nieodpowiednie do jego wieku. Mając 4 miesiące dzieciak miał już multum zabawek edukacyjnych, które są przeznaczone dla dziecka w wieku 2 lat, na niektóre z nich dziecko patrzyło ze zdziwieniem i przerażeniem, nie mając pojęcia o co chodzi. Zabawki te bardziej cieszą matkę niż to dziecko, ona ma frajdę, że może się chwalić jaka jest cudowna, tak dba o dziecko i kupuje mu mega drogie zabawki, bo jest mu w stanie" wszystko" zapewnić. Teraz chłopczyk ma rok, a w jego pokoju już nie mieszczą się zabawki edukacyjne dla dzieci w wieku 3 lat...
W ogóle traktuje dzieciaka jak gadżet, do którego może sobie dokupować inne " słitaśne" gadżety, które tak jak napisałam, służą bardziej radości tej matki, niż faktycznie służą dziecku. Obnosi się po miejscowości( małej) i napawa się duma, bo wszyscy patrzą, jakie wypasione dziecku kupiła to, tamto i siamto. Dla mnie po prostu szczyt głupoty i próżności...

Zachowanie totalnie kretyńskie Wszystko musi mieć swojego granice. Niektóre matki tak leją lukier na dzieci, że po prostu brak słów. Z tego co wiem, ja jak byłam mała nie znosiłam takiego przymilania się typu "cicicici" , podobno od razu uciekałam lub się odwracałam To swoją drogą tak może trochę poza głownym tematem.
Ale to co napisałaś, to już w ogóle jakaś masakra

[Lemmy is God]

Napisane przez LusiaPlotkara

Kolejny przykład OZM. Siedzę sobie w kościele a za mną mama z może 2 letnią dziewczynką. Najpierw czuję że mała walnęła mnie rączką w głowę, ale ok może niechcący. Potem czuję że zaczyna bawić się moimi włosami i tu zaczynam się lekko denerwować i odwracam się i mówie matce żeby przestała. Matka popatrzyła się na mnie jakbym jej matkę w gnoju utopiła, ale na chwilę przestała. Po jakiś 5 min dziewczynka złapała mnie za włosy i nie puści, boli jak cholera. Wreszcie puściła. Mówie matce żeby ją uspokoiła a ta że "ona lubi bawić się włosami".

Głupi babsztyl i tyle. Kurcze, rozumiem ze dziewczynka lubi cudze włosy i się nimi chciała bawić ale babka powinna ją powstrzymywać. Ogólnie mnie drażni jak ludzie nie szanują moich barier cielesnych i uczą tego dzieci.

[OYE]

Napisane przez karolca

a co powiecie na "grzanie piżamki dla synka"? żeby ubierał ciepłą po kąpieli Co prawda tylko to słyszałam, ale z wiarygodnego źródła. Nie dziwi mnie to w przypadku tej kobiety (aż na myśl przychodzi serial "Mamuśki")

nie wiem jak ty ale ja uwielbiam w zimie ubierac pizame prosto z suszarki, taka ciepla i mila

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez LusiaPlotkara

Kolejny przykład OZM. Siedzę sobie w kościele a za mną mama z może 2 letnią dziewczynką. Najpierw czuję że mała walnęła mnie rączką w głowę, ale ok może niechcący. Potem czuję że zaczyna bawić się moimi włosami i tu zaczynam się lekko denerwować i odwracam się i mówie matce żeby przestała. Matka popatrzyła się na mnie jakbym jej matkę w gnoju utopiła, ale na chwilę przestała. Po jakiś 5 min dziewczynka złapała mnie za włosy i nie puści, boli jak cholera. Wreszcie puściła. Mówie matce żeby ją uspokoiła a ta że "ona lubi bawić się włosami".

No tak,to jest ozm . I lenistwo .I głupota.

[karolca]

Napisane przez OYE

nie wiem jak ty ale ja uwielbiam w zimie ubierac pizame prosto z suszarki, taka ciepla i mila

Rozumiem jakby sam to robił, ale to robi mama mi byłoby trochę wstyd przed mężem i dziećmi, gdyby mama weszła mi do pokoju po kąpieli przynosząc zagrzaną piżamę
Ja lubię położyć się pod zimną kołdrę w porządnie wywietrzonym pokoju (żeby było zimno, z 18 stopni).

[Lemmy is God]

Napisane przez karolca

Rozumiem jakby sam to robił, ale to robi mama mi byłoby trochę wstyd przed mężem i dziećmi, gdyby mama weszła mi do pokoju po kąpieli przynosząc zagrzaną piżamę
Ja lubię położyć się pod zimną kołdrę w porządnie wywietrzonym pokoju (żeby było zimno, z 18 stopni).

To byś mogła ze mną spać w wyrze Nie ma nic lepszego niż chłodny pokój i kołderka ( i kotki do tego )

[karolca]

Napisane przez Lemmy is God

To byś mogła ze mną spać w wyrze Nie ma nic lepszego niż chłodny pokój i kołderka ( i kotki do tego )

ja bez kotków

[czokled]

Ciepłe majtki na w zimowy poranek

[Lemmy is God]

Napisane przez karolca

ja bez kotków

To kotki się po mojej stronie położą

[ladylajla]

Moja matka to miewa ozm w stosunku nie do swoich dzieci.
Mam kręcone włosy, długie, gęste, no taka dość "dużą fryzurę". Jak biorę na ręce malucha znajomych czy kogoś z rodziny, to nie dziwię się, że dzieciak do nich ciągnie - chce złapać, dotknąć, czasem mocnej pociągnie. Nie mam za złe, zwłaszcza na tyle małemu, że jeszcze nie umie ocenić swojej siły i nie wie, że to boli itd.

Za to moja matka: tak Jasiu wytargaj ją za te kołtuny, zobacz jakie ma długie, podobają ci się, tak? no pociągnij ciocię za włosy

Szczęśliwie rodzice tych dzieci zawsze zainterweniują, ale ta moja mama...dobra ciocia, psiamać

[grubella]

Twórca/twórczyni tego dzieła też ma chyba OZM.

[Lemmy is God]

Napisane przez grubella

Twórca/twórczyni tego dzieła też ma chyba OZM.

Yyyyyyyyyy, chyba tyko tyle mogę z siebie wydusić. Czy to jest tort przedstawiający poród?

[Atenya]

Napisane przez grubella

Twórca/twórczyni tego dzieła też ma chyba OZM.

To może być coś znacznie gorszego niż OZM...

[Karinio]

Napisane przez grubella

Twórca/twórczyni tego dzieła też ma chyba OZM.

Omg

[karolca]

Napisane przez grubella

Twórca/twórczyni tego dzieła też ma chyba OZM.

[Karinio]

Napisane przez grubella

Twórca/twórczyni tego dzieła też ma chyba OZM.

Te to nic,patrz/cie te

[_Matilde_]

Napisane przez grubella

Twórca/twórczyni tego dzieła też ma chyba OZM.

o kuźwa, zamurowało mnie

[grubella]

Napisane przez Karinio

Te to nic,patrz/cie te

Faktycznie. Mają ludzie fantazję.
Przy podziale"torcika":
"Komu cycuś , komu wagina ,
komu rączka a komu pępowina?"

[karolca]

padłam

[karolca]

To ja dodam jeszcze to

[stokrotka_to_ja]

Matko...dziewczyny,ostrze gajcie zanim wrzucicie albo coś .. :|
sam poród nie jest dla mnie w ogóle obrzydliwy,ale te torty są jakieś takie.....makabryczne ,bllleeeh :/

[nursii]

Napisane przez Atenya

Zachowanie totalnie kretyńskie Wszystko musi mieć swojego granice. Niektóre matki tak leją lukier na dzieci, że po prostu brak słów. Z tego co wiem, ja jak byłam mała nie znosiłam takiego przymilania się typu "cicicici" , podobno od razu uciekałam lub się odwracałam To swoją drogą tak może trochę poza głownym tematem.
Ale to co napisałaś, to już w ogóle jakaś masakra

Dokładnie wszystko musi mieć jakieś granice, z resztą może jestem jakaś zacofana, ale dla mnie bardziej troszczenie się o rozwój dziecka, to np. czytanie mu książek, pokazywanie w nich obrazków, wymyślanie mu różnych kreatywnych zabaw, niż kupowanie tych pseudo edukacyjnych zabawek FP i im podobnych, według mnie ich produkcja jest nastawiona tylko na kasę...

A" ciupcianie się" mówiąc do dziecka okropnie mnie denerwuje, mam na myśli zdrabnianie wszystkich słów i seplenienie do dziecka... okropność.

[grubella]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Matko...dziewczyny,ostrze gajcie zanim wrzucicie albo coś .. :|
sam poród nie jest dla mnie w ogóle obrzydliwy,ale te torty są jakieś takie.....makabryczne ,bllleeeh :/

No to zmieniamy temat na przyjemniejszy.
I historia też związana z łazienką.
Byłam świadkiem gdy mama 3 latka zawołała mnie/to moja sąsiadka była/
abym zobaczyła jaką wspaniałą i śmieszną zabawę wymyślił jej nad wyraz inteligentny i kreatywny synek.
Zawsze podkreślała jego inteligencję. Nawet gdy miał pół roku przekonywała mnie , że jej dziecko ma takie ''mądre spojrzenie"i na pewno nad czymś się zastanawia a inne dzieci to jeszcze nic nie myślą.

Zabawa polegała na maczaniu przez dziecko szczotki sedesowej w wodzie w sedesie i kropieniu po ścianach łazienki , lustrach, szafkach.
Mamusia rozpływała się w zachwycie nad pociechą.
Ubolewała, że nie ma kamery aby to nagrać.
Według niej dostąpiłam zaszczytu , że oglądam to naocznie a nie dowiaduję się z jej opowiadań.
Gdy powiedziałam, że to głupia zabawa i nawet szkodliwa dla zdrowia dziecka to się obraziła.

[Luba]

Napisane przez grubella

No to zmieniamy temat na przyjemniejszy.
I historia też związana z łazienką.
Byłam świadkiem gdy mama 3 latka zawołała mnie/to moja sąsiadka była/
abym zobaczyła jaką wspaniałą i śmieszną zabawę wymyślił jej nad wyraz inteligentny i kreatywny synek.
Zawsze podkreślała jego inteligencję. Nawet gdy miał pół roku przekonywała mnie , że jej dziecko ma takie ''mądre spojrzenie"i na pewno nad czymś się zastanawia a inne dzieci to jeszcze nic nie myślą.

Zabawa polegała na maczaniu przez dziecko szczotki sedesowej w wodzie w sedesie i kropieniu po ścianach łazienki , lustrach, szafkach.
Mamusia rozpływała się w zachwycie nad pociechą.
Ubolewała, że nie ma kamery aby to nagrać.
Według niej dostąpiłam zaszczytu , że oglądam to naocznie a nie dowiaduję się z jej opowiadań.
Gdy powiedziałam, że to głupia zabawa i nawet szkodliwa dla zdrowia dziecka to się obraziła.

W księdza się dziecko bawiło
Właśnie ksiądz mi kiedyś opowiadał, że dziecko znajomych miało takie zabawy po jego wizycie po kolędzie
Zgadzam się, że to szkodliwe i należy dziecku odebrac zabawkę, znajomi odebrali i nie wiedzieli jak ściany zdezynfekować. A sąsiadce powiedz, ze nie tylko jej dziecko takie inteligentne Inne jeszcze do tego zakładają ręcznik jako stułe