Czy płeć znana czy nieznana już Cię Kocham - Twoja Mama. Mamy V-VI 2014 cz.IV

[Nikii89]

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki ;/

Niegrzeczna to kurtka będzie za rok jak znalazł

[pikaso]

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki ;/

Dzień dobry.
Współczuję choroby Oskara. Oby udało się podać antybiotyki i zastrzyki nie były potrzebne. A TŻ to niech się zastanowi co gada,najpierw, że za dużo w domu potem, że na dworze,chyba ma rozdwojenie jaźni. Zamiast cie wspierać to ma pretensje. Dzieci chorują i nic na to nie poradzi.
Trzymajcie się cieplutko i niech Oskar szybko wraca do zdrowia.

[Lucynka20xd]

Dzień dobry !

Dużo zdrówka dla Oskara

Jakoś dzisiaj średnio też się wyspałam .

[VwVampirka]

Witam

Wczoraj humor mi się poprawił jak kupiłam sobie sprzęt do ubierania choinki, a potem ją ubierałam. Potem zaświeciłam lampki i całkiem i przeszło... chociaż jak o 22-giej impreza zaczęła się rozkręcać a ja byłam padnięta i zaczął mnie brzuch boleć, to nie było mi do śmiechu... ale wyjęłam sobie poduszkę nakryłam się kocem, obróciłam do nich dupą i zasnęłam. Chłopaki skończyli piwkować ok północy... jak się zwlokłam z łóżka by się przebrać (a TŻ je pościelił) to już nawet nie miałam siły się umyć... ale zaraz to nadrobię

Napisane przez niegrzeczna88

znalazłam znowu nowy ząbek u Igi , czyli wychodzą jej 4 naraz

4 na raz, oby malutka dała radę

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki

biedny maluszek... dużo zdrówka dla niego No i najłatwiej zwalić winę na kogoś
__________________

[kasian86]

Dzień dobry

Napisane przez JJJustynAAA

Witam się wieczorową porą...

Udało mi się kupić w takko bluzkę taki longsleeve w kolorze zielonym, skarpetki i rajtki... Także zakupy średnie... No i ciągle nie mam kozaków...

A w takko jest jakiś specjalny dział ciążowy?

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki ;/

Niegrzeczna to kurtka będzie za rok jak znalazł

Ojej biedny Oskar.. dużo zdrówka kochana dla niego
A TŻ się fatalnie zachował, co to w ogóle za oskarżenia

Napisane przez VwVampirka

Witam

Wczoraj humor mi się poprawił jak kupiłam sobie sprzęt do ubierania choinki, a potem ją ubierałam. Potem zaświeciłam lampki i całkiem i przeszło... chociaż jak o 22-giej impreza zaczęła się rozkręcać a ja byłam padnięta i zaczął mnie brzuch boleć, to nie było mi do śmiechu... ale wyjęłam sobie poduszkę nakryłam się kocem, obróciłam do nich dupą i zasnęłam. Chłopaki skończyli piwkować ok północy... jak się zwlokłam z łóżka by się przebrać (a TŻ je pościelił) to już nawet nie miałam siły się umyć... ale zaraz to nadrobię

No to impreza udana jak nawet nie miałaś siły się umyć
I cieszę się, ze humor lepszy


My dzisiaj pospaliśmy do 6.40! Wow, rekord ostatnich czasów, tym bardziej, że wczoraj Hania padła o 19.15 i nawet nie musiałam dzisiaj do niej wstawać, wystarczył jej tata na chwilę i było ok a że mąż zasypia w ciągu 5 sekund potem to nikt nie był poszkodowany - oby więcej takich nocy

Dzisiaj mamy mieć gości, kolega męża przyjedzie z żoną i córeczką 2 tygodnie starszą od Hani, ciekawe jak się dziewczynki będą zachowywać

Miłej niedzieli

[martuszka0]

Dzień dobry

principessina dobrze, że synek koleżanki widzi... to przerażające co toksoplazmoza może wywołać

wranes bardzo mi przykro, mogę jedynie domyślać się jak się teraz czujesz... mam nadzieję, że czas uleczy rany i dobrze, że masz przy sobie bliskich

Nikii ojej, zdrówka dla Oskara biedny się na pewno meczył w nocy a TŻ jak może tak w ogóle mówić?????

a mnie coś wczoraj brzuch bolał, nie wiem czy to od zaparć czy co... Ostatnio jest coraz gorzej, a gin mówi, że wcale nie będzie lepiej... Im dziecko większe tym zaparcie gorsze już nie wiem jak sobie radzić

a dziś wieczorkiem śmigamy do znajomych

miłej niedzieli dziewuszki

[Nikii89]

podanie leków nie jest takie łatwe , jest płacz, odpychanie , wypluwanie i oczywiście TŻ który dziecku leków nie poda a mnie opieprza że robię dziecku krzywdę, bo chcę leki podać......

no i dziś od rana Oskar je tylko mandarynki nic innego nie chce. Chociaż tyle dobrze że je coś.

[sylvuniaa84]

Napisane przez wranes

Witajcie,
Wpadłam tylko na chwile, żeby podzielić się z Wami smutną wiadomością. W niedzielę odeszły mi wody i pojechałam do szpitala. Następnego dnia 9.12 miałam operację cięcia cesarskiego (ponieważ miałam taśmę i innego dostępu nie ma). Straciłam na tyle krwi, że trzeba było przetaczać krew. Pojawiła się gorączka 39 i nie chciała spadać. Ból, smutek, wielki zawód, że znowu się nie udało, bo jakaś cholerna infekcja. Mimo, że leczona byłam od 5 tc antybiotykami, to posiew nie wykazał chyba wszystkiego. Od wczoraj jestem w domu. Jestem na urlopie macierzyńskim 8 tygodni z tytułu urodzenia martwego dziecka. Nie wiem czy dojdę do siebie, cała rodzina jest w szoku. A ja siedząc teraz myślę, że jestem w ciąży bo czuje w brzuchu takie smyrania jak ruchy dziecka...a to macica się obkurcza...na tym pozostawię już starania...zrobiłam wszystko...a mój organizm ostatnio dostał ostro w kość. Nie jest mi dane. Ale najważniejsze, że mam przy sobie najbliższych...mężą i córeczkę oraz całą rodzinę, którzy mnie wspierają jak mogą.
Także żegnam się i życzę wszystkim starającym aby się udało, a zafasolkowanym o szczęśliwe donoszenie i rozwiązanie. Dziękuję Wam za wszelkie rady

strasznie mi przykro,trzymaj się.Dobrze że nie jestes z tym sama masz bliskich

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki ;/

Niegrzeczna to kurtka będzie za rok jak znalazł

Zdrówka dla Oskarka.
A faceci to sami nie wiedza co mowią czasami,nie przejmuj się .
Moj mi ostatnio powiedział że przeziebiłam sie bo łaże po dworze ze powinnam siedzieć w domu bo teraz nie moge chorować...
Niestety wie ze nie da sie siedzieć w domu bo jestem cały tydzień sama,zakupy zrobić trzeba,z psem wyjśc trzeba... wiec nie wiem po co to gadanie.
Wczoraj stwierdziłam że idziemy na sylwestra na imprezę,taka wiejska potupanka.. to stwierdził że ok możemy iść ale muszę uważać bo ludzie sie obijac będą
ja rozumie ze się martwi,ale ciąza to nie choroba i trzeba funkcjonowac normalnie,tak aby sie dobrze czuć

A teraz tak sie sama zastanawiam czy dam rade na takiej imprezie
Głosno,tloczno,no i pewnie nie potańczę nawet .... jak myslicie?


moja córa tez ma kaszel,wczoraj pokupiłam syropki,witaminki,mam nadzieje ze przejdzie...

A dzis o 17 mamy w szkole wystep,córa gra wrone od 14 juz idzie na próbę a ja o 17 na rozpoczecie

[janeczka7891]

Witam się porannie
TZ pojechał na skoki już sobie miejscówkę zająć, co on tam do 14ej będzie robić to nie wiem
Obiad mamy z wczoraj wiec luz z gotowaniem dziś )

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki ;/

Niegrzeczna to kurtka będzie za rok jak znalazł

ojjjj zdróweczka dla małego, że też musiało go tak zaatakować Przesyłam wirtualne całuski

Wranes wczoraj doczytałam na telefonie Twoją wiadomość ale nie miałam sił odpisać, jest mi strasznie przykro, nie umiałam spać w nocy, jejku jakie to straszne a już myślałam, że skończyły się przykre syt. z naszymi dzieciaczkami...

[principessina]

Dzien dobry Mamusie, posprzatalam lazienke, powiesilam pranie, a maz odkurzl mieszkanie i taki zmeczony od godziny odpoczywa matko chyba po wczorajszym weselu taki zmeczony

Napisane przez kasian86

No straszne, ale w ogóle te historie co opowiadasz straszne. Jedna koleżanka miała urodzić zdrowe dziecko, a urodziło się z ZD, a druga miała urodzić niewidome, a urodziła jednak widzące - na szczęście oczywiście.
Żona przyjaciela mojego brata zachorowała na toxo w ciąży (jest weterynarzem....) i córeczka urodziła się z wodogłowiem i właśnie nie widzi na jedno oczko. Nie wiem jak sytuacja wygląda teraz, no ale ogólnie masakra.

no nie wiem tak jakos sie sklada,ze jak sie jest w ciazy to sie zasluchuje takie "historie" oczywiscie jest tez duzo pozytywnych

[Ramona_85]

Dzień dobry niedzielnie


wczoraj porobiłam małe zakupy, proszek do prania, spożywka, trochę artykułów gp, zakupiłam zapas serków wiejskich dlaczego ja wcześniej sobie nie kupiłam, za wędlinami mnie teraz wcale nie ciągnie, nabiał bym jadła na wszystkie posiłki dnia - czy to na dziewczynkę?


Dziś poleżeliśmy dłuuugo w wyrku, do prawie 12, nie chciało nam się wstac, obiadu nie robię, jedziemy na urodziny do mojej siostrzenicy, to się tam najemy


Jeszcze mała rozmowa rano nt. imion, no i mój mąż stanowczo oznajmił, że jak będzie chłopiec, to ma być Aleksander
ale mamy problem z imieniem dla dziewczynki - Basia, Zosia, Nadia - mąż w tą stronę, ja - Hania, Pola, jemu się te nie podobaja i nie mamy kompromisu


Życzę przyjemnej niedzieli

[principessina]

Ramona mi sie podobaja Hania i Pola

[paulka0212]

Napisane przez wranes

Witajcie,
Wpadłam tylko na chwile, żeby podzielić się z Wami smutną wiadomością. W niedzielę odeszły mi wody i pojechałam do szpitala. Następnego dnia 9.12 miałam operację cięcia cesarskiego (ponieważ miałam taśmę i innego dostępu nie ma). Straciłam na tyle krwi, że trzeba było przetaczać krew. Pojawiła się gorączka 39 i nie chciała spadać. Ból, smutek, wielki zawód, że znowu się nie udało, bo jakaś cholerna infekcja. Mimo, że leczona byłam od 5 tc antybiotykami, to posiew nie wykazał chyba wszystkiego. Od wczoraj jestem w domu. Jestem na urlopie macierzyńskim 8 tygodni z tytułu urodzenia martwego dziecka. Nie wiem czy dojdę do siebie, cała rodzina jest w szoku. A ja siedząc teraz myślę, że jestem w ciąży bo czuje w brzuchu takie smyrania jak ruchy dziecka...a to macica się obkurcza...na tym pozostawię już starania...zrobiłam wszystko...a mój organizm ostatnio dostał ostro w kość. Nie jest mi dane. Ale najważniejsze, że mam przy sobie najbliższych...mężą i córeczkę oraz całą rodzinę, którzy mnie wspierają jak mogą.
Także żegnam się i życzę wszystkim starającym aby się udało, a zafasolkowanym o szczęśliwe donoszenie i rozwiązanie. Dziękuję Wam za wszelkie rady

Bardzo mi przykro :/
Trzymaj się

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki ;/

Niegrzeczna to kurtka będzie za rok jak znalazł

Biedny Oskarek, a mężowi należą się za te teksty.


A tak w ogóle to się witam, wróciliśmy niedawno od znajmoych.
Spędziłam cudne chwile z miesięcznym synkiem znajomych.
Weekend na prawdę się udał, gdyby nie powrót...
Zrobiłam się głodna, więc na dworcu wstąpiliśmy do sklepiku spożywczego. Miałam już podchodzić po drożdżówkę gdzie praktycznie przed moimi nogami "runął" (przepraszam za wyrażenie) menel...
Dostał padaczki, zaczęła mi lecieć piana z ust... Na samą myśl o tym to aż mi się słabo robi, gdybym podeszła bliżej to bym upadł na mnie
Na szczęście jakiś pan zaczął mu udzielać pomocy a ja musiałam wyjść bo bym chyba tam padła

[Martusiaaa21]

ja też się witam świątecznie wczoraj upiekliśmy pierniki i dziś ubraliśmy choinkę

Napisane przez kaorlak

Cześć Kochane!
Mało się udzielam, bo mam szpital w domu. Misia kaszle bardzo mocno, ale nie ma już gorączki. Za to Mężula wzięło i to porządnie Mi też leci katar z nosa

My dzisiaj też ubraliśmy choinkę. Misia tak mi pomagała, że dwie bombki stłukła Ale to nic, bo jej radość była bezcenna

zdrówka dla Misi

my mamy same plastikowe bombki

Napisane przez wranes

Witajcie,
Wpadłam tylko na chwile, żeby podzielić się z Wami smutną wiadomością. W niedzielę odeszły mi wody i pojechałam do szpitala. Następnego dnia 9.12 miałam operację cięcia cesarskiego (ponieważ miałam taśmę i innego dostępu nie ma). Straciłam na tyle krwi, że trzeba było przetaczać krew. Pojawiła się gorączka 39 i nie chciała spadać. Ból, smutek, wielki zawód, że znowu się nie udało, bo jakaś cholerna infekcja. Mimo, że leczona byłam od 5 tc antybiotykami, to posiew nie wykazał chyba wszystkiego. Od wczoraj jestem w domu. Jestem na urlopie macierzyńskim 8 tygodni z tytułu urodzenia martwego dziecka. Nie wiem czy dojdę do siebie, cała rodzina jest w szoku. A ja siedząc teraz myślę, że jestem w ciąży bo czuje w brzuchu takie smyrania jak ruchy dziecka...a to macica się obkurcza...na tym pozostawię już starania...zrobiłam wszystko...a mój organizm ostatnio dostał ostro w kość. Nie jest mi dane. Ale najważniejsze, że mam przy sobie najbliższych...mężą i córeczkę oraz całą rodzinę, którzy mnie wspierają jak mogą.
Także żegnam się i życzę wszystkim starającym aby się udało, a zafasolkowanym o szczęśliwe donoszenie i rozwiązanie. Dziękuję Wam za wszelkie rady

bardzo mi przykro

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki ;/

Niegrzeczna to kurtka będzie za rok jak znalazł

ojej zdrowka dla Oskarka. A męża to jak wogóle może tak mówić

Napisane przez sylvuniaa84

strasznie mi przykro,trzymaj się.Dobrze że nie jestes z tym sama masz bliskich



Zdrówka dla Oskarka.
A faceci to sami nie wiedza co mowią czasami,nie przejmuj się .
Moj mi ostatnio powiedział że przeziebiłam sie bo łaże po dworze ze powinnam siedzieć w domu bo teraz nie moge chorować...
Niestety wie ze nie da sie siedzieć w domu bo jestem cały tydzień sama,zakupy zrobić trzeba,z psem wyjśc trzeba... wiec nie wiem po co to gadanie.
Wczoraj stwierdziłam że idziemy na sylwestra na imprezę,taka wiejska potupanka.. to stwierdził że ok możemy iść ale muszę uważać bo ludzie sie obijac będą
ja rozumie ze się martwi,ale ciąza to nie choroba i trzeba funkcjonowac normalnie,tak aby sie dobrze czuć

A teraz tak sie sama zastanawiam czy dam rade na takiej imprezie
Głosno,tloczno,no i pewnie nie potańczę nawet .... jak myslicie?


moja córa tez ma kaszel,wczoraj pokupiłam syropki,witaminki,mam nadzieje ze przejdzie...

A dzis o 17 mamy w szkole wystep,córa gra wrone od 14 juz idzie na próbę a ja o 17 na rozpoczecie

ja byłam w 5 miesiącu na weselichu i się wybawiłam super

Napisane przez paulka0212

Bardzo mi przykro :/
Trzymaj się




Biedny Oskarek, a mężowi należą się za te teksty.


A tak w ogóle to się witam, wróciliśmy niedawno od znajmoych.
Spędziłam cudne chwile z miesięcznym synkiem znajomych.
Weekend na prawdę się udał, gdyby nie powrót...
Zrobiłam się głodna, więc na dworcu wstąpiliśmy do sklepiku spożywczego. Miałam już podchodzić po drożdżówkę gdzie praktycznie przed moimi nogami "runął" (przepraszam za wyrażenie) menel...
Dostał padaczki, zaczęła mi lecieć piana z ust... Na samą myśl o tym to aż mi się słabo robi, gdybym podeszła bliżej to bym upadł na mnie
Na szczęście jakiś pan zaczął mu udzielać pomocy a ja musiałam wyjść bo bym chyba tam padła

o matko co za akcja, dobrze, że na Ciebie się nie przewrócił

nadrobiłam trochę i zmykam robić obiadek

a jutro wizyta

[asia27100]

hej


ja też jutro mam wizyte

wczoraj wieczór spędziliśmy u mojej siostry. ma ona dzieci, najmłodsza ma roczek. jakie to jest słodkie dziecko... naprawde, sobie i wam życze tak pogodnego i maloproblemowego malucha
az się chce miec dziecko

[JJJustynAAA]

Dzień dobry

Kiepsko mi się dziś spało... Masakra jakaś, rzucałam się na łóżku, ciągle budziłam...

Właśnie jestem po obiadku. Robiłam kurczaka w cieście francuskim z przepisu Aldrin - wyszedł pyszny... No i mam już obiad na II dzień świąt jak będę miała teściów
Pytanie do Aldrin coś nie ładnie mi wychodziło to zawijanie w ciasto? masz jakiś specjalny sposób żeby to tak ładnie wyglądało??

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka kiepska, Oskar budził się często z kaszlem i widać że ciężko mu się oddychało. O 5 wstał na dobre i pojechaliśmy na IP. No i okazało się że to zapalenie tchawicy i krtani Jeszcze TŻ do mnie że to moja wina bo siedzę z nim w domu, że jest za mocno palone i za duszno (tak jakbym to ja w piecu paliła), potem że za długo z nim na dworze siedzę .... normalnie się wkurzyłam na niego.
mamy antybiotyk i będziemy kombinować aby wziął , bo syropy mu ciężko podać. Jak się nie uda to mamy zgłosić się po zastrzyki ;/

Niki zdrówka dla synusia... A Tż powiedz żeby sie mocno zastanowił następnym razem zanim coś powie

kasian w takko nie znalazłam działu ciążowego, zazwyczaj kupuję większy rozmiat. Normalnie mam S a teraz w ciązy bluzki kupuję M albo L. Za 16 zł bluzka idealna w ciąży potem przynajmniej mi jej nie będzie żal - że np za duża jak uda mi się wrócić znów do S - na co liczę

martuszkao mi na ostatnie zaparcie ( trwało 3 dni) pomogła woda z cytryną na czczo... Jak wstałam wypiłam letnią wodę z cytryną prawie całą szklankę, po 15 minutach było już mi zdecydowanie lepiej

martusia, asia to ja już dziś trzymam kciuki za wasze wizyty

Asia ja też mam chrześniaka który jest dzieckiem nie sprawiajacym raczej problemów - teraz ma już 3,5 roku ale takie dziecko to skarb

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Zmykam pooglądać coś z małżem zajrze do was później.

Miłej niedzieli.

[gosius91]

Witam

My z TZ dzisiaj dwa spacerki zaliczylismy Rano sie podraznilismy chyba jak dlugo jestesmy ciagle ze soba to tak mamy :p jutro chyba do tesciowej pojade.. Mialam cos jej kupic w biedrze, i nie pamietam co to bylo hehe

teraz ogladamy skoki - zjadlam marsa, i goraca herbatka z cytrynka. Troche zdjec pierwszy raz pstrykalam na dworze lustrzanka, ale pogoda straszna, bo u mnie szaro i troche deszczowo Wiec nic ciekawego nie wyszlo, moze pozniej wrzuce..

Miiiiiilej niedzielki

[VwVampirka]

Ja już po obiadku... TŻ znowu mi podpadł. Wypił dziś piwo na kaca, potem drina z wódki, zjadł obiad i się źle poczuł. Wie dobrze, że nie może mieszać, ale to ja zrobiłam zły obiad, bo źle się poczuł zaraz po jego zjedzeniu No i obiecał mi spacerek, m.in po czubek do choinki... Ale jak zmywałam naczynia (chociaż wg umowy, to On zmywa) to zasnął
A nie chce mi się dziś iść samej...

[asia27100]

powiem ci vampirka ze troche ci wspołczuje tej kawalerki.... moj tz tez lubi się z kims spotkać, ale mam ten komfort że jak mnie juz nudzili, albo źle sie poczułam, albo chcialam dać im chwile zeby sami pogadali, to zmywam sie do sypialni na sama na sam z wizażem. i mam w nosie do ktorej sobie tam bulczą... nie dziwie ci się, ze ci wszystkiego odechcialo. u nas tz mial caly tydzien l4 i juz nie moglismy w swoim towarzystwie wytrzymac. i on i ja sie ciesze, że jutro wraca do pracy

[Gosiiaczek]

Jeju to nie za wesolo ale napewno sie wykaraska Nikii 89

[janeczka7891]

Niestety mieszkanie w kawalerce jest uciążliwe znam to z doświadczenia.

[JJJustynAAA]

My długie lata mieszkaliśmy w kawalerce, ale było o tyle wygodniej że kuchnia była osobno i pokój też. Także jak ja chciałam sie położyć a był kumpel u tż to siedzieli w kuchni, pokój był naszą sypialnią

No a teraz mieszkamy w domku więc nie ma tego problemu.

[gosius91]

..ale tu cisza dzisiaj

[Emilia 25]

Ale mnie głowa boli.
Nawet wzięłam apap. Niech już przejdzie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[JJJustynAAA]

gosius też o tym pomyślałam że dzisiaj wyjątkowo tutaj spokój...

Zostałam kilka razy "puknięta" jak Tż przyłożył rękę to dzidiza się spłoszyła i przestała pukać

Cudne uczucie

[gosius91]

Napisane przez Emilia 25

Ale mnie głowa boli.
Nawet wzięłam apap. Niech już przejdzie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

moze cola, albo paracetamol ?

Napisane przez JJJustynAAA

gosius też o tym pomyślałam że dzisiaj wyjątkowo tutaj spokój...

Zostałam kilka razy "puknięta" jak Tż przyłożył rękę to dzidiza się spłoszyła i przestała pukać

Cudne uczucie

za pukniecia!

[kasian86]

Dziewczyny tutaj taki spokój, bo dzisiaj niedziela handlowa to wszystkie pewnie zakupy robią przedświąteczne

My dzisiaj byliśmy na basenie w końcu! Popływałam trochę, Hania zadowolona, ale teraz mnie mocno ciągnie w brzuchu, nie wiem czy to po tym pływaniu ale w sumie zrobiłam ile tam.. z 15 basenów może to co to jest jak zawsze robiłam 50 minimum

A i kupiliśmy dzisiaj Hani leginsy czerwone w końcu bo szukałam i nie mogłam nigdzie dostać, a potrzebuję do sweterka i w końcu dostałam w 5-10-15.

A i chciałam się pochwalić, że Hania dzisiaj zrobiła 1 raz siku na nocnik ale to przypadek był, bo moja mama ją rozebrała i posadziła i akurat zrobiła teraz chce się ciągle rozbierać i siadać

Napisane przez martuszka0

a mnie coś wczoraj brzuch bolał, nie wiem czy to od zaparć czy co... Ostatnio jest coraz gorzej, a gin mówi, że wcale nie będzie lepiej... Im dziecko większe tym zaparcie gorsze już nie wiem jak sobie radzić

a dziś wieczorkiem śmigamy do znajomych

miłej niedzieli dziewuszki

Kurcze nie wiem co Ci polecić... moja mam wcina w takich przypadkach tonę śliwek suszonych i ją rusza.. moja babcia z kolei pije.. sok z kapusty kiszonej (), mi wystarczy regularne odżywianie co 3 godziny i codziennie coś idzie

Napisane przez Nikii89

podanie leków nie jest takie łatwe , jest płacz, odpychanie , wypluwanie i oczywiście TŻ który dziecku leków nie poda a mnie opieprza że robię dziecku krzywdę, bo chcę leki podać......

no i dziś od rana Oskar je tylko mandarynki nic innego nie chce. Chociaż tyle dobrze że je coś.

Kurcze to fatalnie mam nadzieję, ze za którymś razem ogarniesz to podawanie, kwestia wprawy pewnie i będzie ok

Dobrze, że Oskar chociaż coś je

Napisane przez sylvuniaa84

A teraz tak sie sama zastanawiam czy dam rade na takiej imprezie
Głosno,tloczno,no i pewnie nie potańczę nawet .... jak myslicie?

To zależy od towarzystwa jak dla mnie jakby byli moi znajomi sami, których lubię to bym dała radę, a jak jakieś dziwne towarzystwo to niekoniecznie by mi się chciało

A jak występy córy?

Napisane przez Ramona_85

Jeszcze mała rozmowa rano nt. imion, no i mój mąż stanowczo oznajmił, że jak będzie chłopiec, to ma być Aleksander
ale mamy problem z imieniem dla dziewczynki - Basia, Zosia, Nadia - mąż w tą stronę, ja - Hania, Pola, jemu się te nie podobaja i nie mamy kompromisu


Życzę przyjemnej niedzieli

Moje zdanie co do imion każda zna

Napisane przez paulka0212

A tak w ogóle to się witam, wróciliśmy niedawno od znajmoych.
Spędziłam cudne chwile z miesięcznym synkiem znajomych.
Weekend na prawdę się udał, gdyby nie powrót...
Zrobiłam się głodna, więc na dworcu wstąpiliśmy do sklepiku spożywczego. Miałam już podchodzić po drożdżówkę gdzie praktycznie przed moimi nogami "runął" (przepraszam za wyrażenie) menel...
Dostał padaczki, zaczęła mi lecieć piana z ust... Na samą myśl o tym to aż mi się słabo robi, gdybym podeszła bliżej to bym upadł na mnie
Na szczęście jakiś pan zaczął mu udzielać pomocy a ja musiałam wyjść bo bym chyba tam padła

O matko, ale historia... czasami tak jest, że milimetry decydują, masakra

Napisane przez JJJustynAAA

kasian w takko nie znalazłam działu ciążowego, zazwyczaj kupuję większy rozmiat. Normalnie mam S a teraz w ciązy bluzki kupuję M albo L. Za 16 zł bluzka idealna w ciąży potem przynajmniej mi jej nie będzie żal - że np za duża jak uda mi się wrócić znów do S - na co liczę

No ja tak nie mogę, bo jakbym miała brać dwa rozmiary większe to by już nie było rozmiarówki

Napisane przez VwVampirka

Ja już po obiadku... TŻ znowu mi podpadł. Wypił dziś piwo na kaca, potem drina z wódki, zjadł obiad i się źle poczuł. Wie dobrze, że nie może mieszać, ale to ja zrobiłam zły obiad, bo źle się poczuł zaraz po jego zjedzeniu No i obiecał mi spacerek, m.in po czubek do choinki... Ale jak zmywałam naczynia (chociaż wg umowy, to On zmywa) to zasnął
A nie chce mi się dziś iść samej...

Oj to się nie popisał dzisiaj TŻ... ale też trzeba go zrozumieć, ciężko pracuje cały tydzień i widocznie potrzebuje takiego resetu w weekend...

A ja znowu bronię faceta...

Napisane przez JJJustynAAA

Zostałam kilka razy "puknięta" jak Tż przyłożył rękę to dzidiza się spłoszyła i przestała pukać

Cudne uczucie

Cudownie zazdroszczę

Chociaż ja nie wiem czy nie zapeszać, ale jakoś tak dwa dni z rzędu wieczorem miałam wrażenie, że coś czuję, ale nie wiem czy to może być to, niby dzisiaj 15tc4d, 2 ciąża to wszystko jest możliwe, ale na razie z radością poczekam do bardziej regularnych puknięć


Dziewczyny możecie polecić jakąś fajną komedię? Ale taką z nowszych, no od 201o roku gdzieś, bo takie ma mój szwagier, a on ma tych filmów z 1000 i nie wiem jak wyszukać coś fajnego, bo ostatnio nie mogę znaleźć porządnego filmu, który by mnie zainteresował, a dzisiaj mam ochotę na komedię

[meniaa94]

Witam się wieczorową porą
Jakoś nie mam zbytnio humoru ... troszkę Was podczytywałam,ale jakoś nie miałam ochoty pisać,teraz tż ulotnił się obejrzeć auto z moim ojcem. W końcu mam chwilę spokoju od Niego ... Siedzę teraz u mamy,ale zaraz wracamy do domku,jakoś nie mam ochoty . W ogóle dziś nie mam na nic ochoty,z chęcią bym się gdzies zamknęła sama i nie wychodziła,nawet bym nie jadła gdybym nie musiała - tylko tż z rodzicami dziś we mnie wpychali ...
W końcu znalazłam kocyk dla Gabrysi taki jak chciałam ... bo wszystkie dziecięce są małe,a ja chciałam taki pół-kocyk polarowy i no dałam tylko za niego 35 zł .
Dokupiłam prezent dla cioci ... więc zostały mi do kupienia hantle dla tż'ta,ale to pod koniec tygodnia ... no i większe zakupy ze spożywki ...
Brzuszek mnie coś ciągnie od wczoraj ... rozciąga się,bo czuję po sobie,że się powiększa ...
W tygodniu muszę jeszcze wybrać się na cmentarz,bo miną 3 miesiące od śmierci dziadka ... nie chce się wierzyć,że to tak szybko minęło,ale najważniejsze,że mu przed śmiercią powiedziałam,że będzie pradziadkiem.

Dobra ja się zwijam Kochane ... do jutra jak coś,miłego wieczoru !

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

kasian Mogę Ci polecić "Nietykalni" jak nie oglądałaś ... chyba z 3 razy ten film oglądałam,naprawdę świetny !
"Jeszcze większe dzieci" - super ! Uśmiałam się przy nim ale to jest druga częśc z tego co mi się wydaje,bo jest jeszcze pierwsza jakaś ... też oglądałam,ale nie pamiętam tytułu.
"Dyktator",wszystkie cześci "Kac Vegas" jeżeli nie oglądałaś
"Wyszłam za mąż zaraz wracam" - dla mnie super !
"Miłość i turbulencje " KOMEDIA ROMANTYCZNA ale całkiem ok
"Złodziej tożsamości" Niezła komedia

[sylvuniaa84]

Juz po wystepach
Było bardzo miło,ładnie zorganizowane,dzieci sięświetnie przygotowały

a o to moja wrona kra...kra....

[kasian86]

Napisane przez meniaa94

Witam się wieczorową porą
Jakoś nie mam zbytnio humoru ... troszkę Was podczytywałam,ale jakoś nie miałam ochoty pisać,teraz tż ulotnił się obejrzeć auto z moim ojcem. W końcu mam chwilę spokoju od Niego ... Siedzę teraz u mamy,ale zaraz wracamy do domku,jakoś nie mam ochoty . W ogóle dziś nie mam na nic ochoty,z chęcią bym się gdzies zamknęła sama i nie wychodziła,nawet bym nie jadła gdybym nie musiała - tylko tż z rodzicami dziś we mnie wpychali ...
W końcu znalazłam kocyk dla Gabrysi taki jak chciałam ... bo wszystkie dziecięce są małe,a ja chciałam taki pół-kocyk polarowy i no dałam tylko za niego 35 zł .
Dokupiłam prezent dla cioci ... więc zostały mi do kupienia hantle dla tż'ta,ale to pod koniec tygodnia ... no i większe zakupy ze spożywki ...
Brzuszek mnie coś ciągnie od wczoraj ... rozciąga się,bo czuję po sobie,że się powiększa ...
W tygodniu muszę jeszcze wybrać się na cmentarz,bo miną 3 miesiące od śmierci dziadka ... nie chce się wierzyć,że to tak szybko minęło,ale najważniejsze,że mu przed śmiercią powiedziałam,że będzie pradziadkiem.

Dobra ja się zwijam Kochane ... do jutra jak coś,miłego wieczoru !

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

kasian Mogę Ci polecić "Nietykalni" jak nie oglądałaś ... chyba z 3 razy ten film oglądałam,naprawdę świetny !
"Jeszcze większe dzieci" - super ! Uśmiałam się przy nim ale to jest druga częśc z tego co mi się wydaje,bo jest jeszcze pierwsza jakaś ... też oglądałam,ale nie pamiętam tytułu.
"Dyktator",wszystkie cześci "Kac Vegas" jeżeli nie oglądałaś
"Wyszłam za mąż zaraz wracam" - dla mnie super !
"Miłość i turbulencje " KOMEDIA ROMANTYCZNA ale całkiem ok
"Złodziej tożsamości" Niezła komedia

O dzieki, zaraz sobie popatrze na te co nie widzialam a Nietykalnych wszyscy mi polecaja, a ja sie nie moge zabrac jakos nie wiem czemu boje sie ze bede plakac po tym co mi mama mowila o tym filmie

Napisane przez sylvuniaa84

Juz po wystepach
Było bardzo miło,ładnie zorganizowane,dzieci sięświetnie przygotowały

a o to moja wrona kra...kra....

No bardzo fajna wrona, a jaki byl temat tego przedstawienia ze wrony wystepowaly?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.