O dzidzie sie staramy,i na dwie kreski tak dlugo czekamy:(problemy,problem y i problem

[gawronka]

No kiepska, bo seks grupowy odpada

[Lucy31]

Napisane przez gawronka

No kiepska, bo seks grupowy odpada

O masz, to uprzedziłaś moje następne pytanie

Nie no żartuję Wiem, że każda z nas woli swój własny domowy sprzęt

[gawronka]

Napisane przez Lucy31

Wiem, że każda z nas woli swój własny domowy sprzęt

Jak to mówią - stary ale jary?

[Lucy31]

Napisane przez gawronka

Jak to mówią - stary ale jary?

Aby działał Niech i na popych,ale aby

[gawronka]

Eee... Sam popycha

[Linka1984]

ja tylko na chwilke podczytac i lece dekorować moje ciasteczka
bigos pomrozilam a czesc zostawilam w lodówce..ile on moze stac??

[gawronka]

Tydzień bigos spokojnie poleży. Nie wiem tylko, czy nie trzeba go od czasu do czasu zagotować

[isiak88]

Hej Laseczki

Widzę, że dziś myśli krążą tylko wokół jednego
Mój dziś w nocy wrócił po imprezie i rano w sumie trochę pospaliśmy. I z tego wszystkiego wyszedł leniwy poranek, południe i popołudnie (a mieliśmy robić świąteczne porządku ).

Gawronka, widzę, że wszystkim nam ta owulacja jakoś słabo wypada. Ja się boję, aby mi nie wypadła w czasie podróży, co jest bardzo prawdopodobne. Wtedy co sex w samolocie lub w toalecie na lotnisku

Linka, nie wiem jak z bigosem, bo u mnie zawsze się robi z tego wek. Jednak podobno im bigos więcej razy zagotowywany, tym ponoć lepszy smakowo

[gawronka]

Napisane przez isiak88

Wtedy co sex w samolocie lub w toalecie na lotnisku

Śmiej się, ale sex w toalecie domu handlowego podczas podróży poślubnej był spełnieniem mojej fantazji i bądź co bądź - było superowo

[isiak88]

Gawronka, u mnie problem leży w dużej potrzebie sterylności w miejscu, gdzie chcę się bzykać. To jest silniejsze ode mnie. Kiedyś byliśmy sami w przedziale w pociągu i mąż mnie namawiał na bzyk bzyk, ale wiedza na temat wszelkiego syfu znajdującego się w tej tapicerce mnie skutecznie powstrzymała

[emi 84]

Też się witam
U mnie niestety anginowo ale od razu byłam u lekarza całodobowego i dostałam antybiotyk 3 dniowy i musi być dobrze
Mężuś lata jak szalony koło mnie i aż mnie skręca żeby wstać i zacząć sprzątać albo coś robić.

Miłego dzionka

Lucy rozkwitły Ci storczyki bo moje jak szalone

[Kiara_kier]

w nocy @ się rozszalała i leci już normalnie

Czarna: tak czytam i hmm nie wiem co sądzić. Nie obraź się serduszko, ale... nie uważasz, że takie ingerowanie HSG już na samym starcie było niepotrzebne? Wydaje mi się, że z jakiegoś sensownego powodu lekarze nie chcą tak na początku starań takich rzeczy robić. To dla mnie trochę tak jakby ktoś kto ma zwykłą infekcję juz na początku sięgnął po antybiotyki, zamiast spróbować podziałać domowymi sposobami, witaminami i poczekać czy rozwinie się coś gorszego, czy też przejdzie gładko.

wpaula: podobnie jak Czarna. Dziewczyny, nie przesadzacie czasem? Ty sama mówiłaś, że masz świetnego ginka, Linka tamtego z kliniki chwali, więc zamiast kombinować (przy czym możesz sobie zaszkodzić i namieszać w hormonach) zaufaj profesjonalistom i pozwól im prowadzić Cię w tej drodze. Dupek to nie jest magiczny lek po którym zachodzisz w ciążę... dupek ma pomagac określonej grupie osób z określonymi problemami, a nie każdej dziewczynie, która ni emoże zajść. Tak, jak pisze isiak: to nie cukierki. Ja rozumiem dodatkowo robienie nieinwazyjnych badań na własną rękę - jak ma się kasę, to czemu nie? To zawsze daje jakiś dodatkowy obraz dla lekarza, który często nawet jakby chciał, nie może zapisac ich tak często, bo ma określony limit nałożony przez szefa, dlatego to jest spoko, ale leczenie się na własną rękę?

lekarze to sie troche denerwuja jak sie im cos sugeruje ;p szczegolnie Ci wyksztalceni bardziej profesorki itd :P

może się denerwują bo mają ku temu powody? Ci ludzie mają lata, LATA doświadczenia medycznego, pokończyli szkoły medyczne, kursy, porobili staże i przerobili setki, jeśli nie tysiące pacjentów. To są powody dla których denerwują się jak przeciętna pacjentka bez wykształcenia medycznego po przeczytaniu czegoś w internecie zaczyna im ingerować w sposób leczenia. To NIE są powody z d*py wzięte! Ja rozumiem, że zdarzają się lekarze, którzy zachowują się jakby normalne (nie ekstremalne) przypadki ich nudziły i robią wszystko "na odwal się", ale nie oszukujmy się - nie wszyscy lekarze tacy są.

Natus: juz nie dziubię Ale cholerstwo boli. Napisałam sms-a do jednego lekarza z mojej rodziny, może zna jakiegoś chirurga naczyniowego.

gawronka: to powiedz mi - na co brałaś w takim razie bromka?
co do Sylwka - nam się plany zrypały i bardzo możliwe, że w końcu nigdzie nie pójdziemy...

Gawronka&Lucy: co do seksu grupowego - no w czasie owulki to faktycznie średniawo a nóż nie wiadomo by było którego to później dziecko ale w innym okresie cyklu... moooże

isiak: ee tam, gadasz. Seks nie jest sprawą sterylną i trzeba się z tym pogodzić. Jak chcesz mieć fajne wspomnienia, przeżycia i doświadczenia, to pogódź się z tym, że nie zawsze masz pod dupcią świeżo wypraną, śnieżnobiałą pachnącą pościel Ja się bzykałam i w przedziale w pociągu i nawet w kiblu w pociągu

emi: uu Ty tez chora... Kurde, ale tak od razu wpakowali Ci antybiotyk? :/
O kurcze, to fajnego musisz miec tego męża
Mi mój fioletowy hiacynt kilka dni temu pięknie wystrzelił i ma masę kwiatków Dziś go przesadzam do większej doniczki, bo już mu ciasno.

Ja nie symuluję, nie dodaje sobie miesięcy starań, nie oszukuje lekarzy. Może i na tym tracę o tyle, że to wszystko wolniej idzie. Ale jedno jest pewne - wszystko, co mi robią jest NIEZBĘDNE. Uważam, że oszukiwanie lekarza w związku z jakimiś symptomami czy czymś takim nie jest ok, bo w tym momencie zaburzamy specjaliście obraz rzeczywisty stanu naszego organizmu, a później jedna przez drugą dziwią się dlaczego to, co lekarz przepisuje nie działa Dla mnie to trochę niedojrzałe. Ja rozumiem jak ktoś delikatnie "poprawi" liczbę miesięcy starań na większą, np. z 10 na 12, jeśli widzi, że lekarz faktycznie czeka i nic nie pomaga (nie rozmawia, nie tłumaczy, nie przepisuje badań czy leków), bo jest zwolennikiem teorii pt. "pierwsze 12 miesięcy nie robię nic żeby pomóc parze". Ale jak ktoś zawyża tę liczbę tylko dlatego, że się niecierpliwi.... to już nie jest ok.

My dziś mamy pierwszy dzień razem wolny od dawna, więc do 3 w nocy oglądaliśmy filmy, rozmawialiśmy i się przytulaliśmy. Wstaliśmy o 11:30 Bosko. Niestety w nocy zaczął mnie boleć brzuch mocno, do tego lędźwie (zawsze mnie bolą jak mam gorszy @) i tak jadę na no-spie Zjadłam, posprzątałam z grubsza mieszkanie (teraz kolej współlokatorów, ale im się dupy nie chce ruszyć przed świętami, stwierdzili, że "bez sensu teraz sprzątać", a ja nie mogę żyć w takim syfie), zmieniłam pościel, wytarłam kurze, puściłam pranie i złożyłam poprzednie. Później muszę wyskoczyć do Biedronki i jeszcze zabrać się za prasowanie.

[czarownica_tea]

No to Dziewczyny aktywny dzień macie, ja też zaczęłam od miłych aktywności łóżkowo-pościelowych a potem już sprawy bardziej przyziemne tzn. sprzątanie, pucowanie, wycieranie, mycie, pranie itp. Ale chałupa błyszczy (dobrze, że to tylko 50 m) TŻ nawet okna wypucował. Na 18 śmigamy do znajomych na parapetówę- kupiłam im ślicznie kieliszki- myślę, że im się przydadzą.
Na teście ovu nadal dwie śliczne krechy więc działamy dalej a jutro po choinkę

[Kiara_kier]

Czarownico: działajcie

Linko: chciałabym zrobić jeszcze kilka potrzebnych badań, które na pewno warto mieć przed zajściem, czyli np. zbadać przeciwciała przeciwko cytomegalii i toxo (żeby być pewnym, że nie zarażę malucha). Znalazłam w swoim labo 2 rodzaje tych badań:
1. a) CMV IgG - Wirus cytomegalii przeciwciała IgG
b) CMV IgM - Wirus cytomegalii przeciwciała IgM;
2. a) Toxo Ig G - Toksoplazmoza Ig G
b) Toxo Ig M - Toksoplazmoza Ig M.
Powiedz mi: które z nich mam zbadać? Czym to się różni?
Bad. na obecność wirusa WZB robić nie muszę, bo miałam i jest ok
I jeszcze takie klasyczne pytanie: co mogę zrobić w 4 lub 8dc? Podczytałam wczoraj o tym oddziale na jaki mają mnie położyć w 10dc. Niestety ludzie piszą, że owszem kładą w 10dc ale czasami czeka się aż 3 miesiące... Nie chcę stać w miejscu i jeśli w pn powiedzą, że w tym cyklu brak miejsc, to chcę przebadać krew na własną rękę (porobić świeże badania) i w 11, 12 lub 13 dc iść do gina na usg (kiedy iść w moim przypadku? [biorąc pod uwagę moje późne owulki]).

[gawronka]

Napisane przez Kiara_kier

gawronka: to powiedz mi - na co brałaś w takim razie bromka?

Nie chcę skłamać, bo było to ponad rok temu. Nie mając wyników przed oczami tak na prawdę Ci nie powiem jak dokładnie było. Wydaje mi się, że miałam troszkę podwyższoną prolaktynę po obciążeniu a ile to jest troszkę to nie jestem w stanie powiedzieć. Wtedy w wyniki nie wnikałam, nie porównywałam, po prostu je przedstawiłam lekarzowi. Robiłam wtedy prolaktynę, progesteron, TSH i testosteron (oczywiście w dwóch turach). Jestem prawie pewna że chodziło o ciut za wysoką prolaktynę i czego jestem w 100% pewna - troszkę za wysoki testosteron (bo się wtedy w duchu śmiałam, że już teraz wiem czemu mam męskie zainteresowania ). A przypisał mi bromka wspominając że to na plamienia, o których mu mówiłam, że występują od jakiegoś czasu w trakcie cyklu. Żałuję, że większej uwagi wtedy do tego nie przyłożyłam, bo mogłabym lepiej porównać to co było z tym co teraz wyniknie. Radził mi też zbadać nasienie TŻta, dał mi nawet namiary, ale co z tego, kiedy on już był tutaj, a ja jeszcze tam. Za późno się za to zabrałam

[emi 84]

Kiara bardzo mądra dziewuszka z Ciebie i jak czytam Ciebie to jakbym słyszała moją siostrę (co studiuje medycyne)Nie wiem może jestem dziwna ale jak chodzę do lekarza to tez mówię mu prawdę bo mam wrażenie,że jak mu skłamię to może się na mnie to odegraćPo co kusić los
Dostałam od razu antybiotyk ale nie silny tylko łagodny bo o taki prosilam,a że już było za późno na domowe sposoby to innego wyjścia nie było a to jest mój 2 antybiotyk w życiu! Nawet po laparotomii nie dostałam antybiotyku bo zapomnieli mi dac i do tej pory mam tak obniżona odporność że masakra ale mężuś szykuje syropki czosnkowe na zime własniej roboty i może pomogą


Co do seksu grupowego nie miałam ale z 2 facetami się brykałam i z kobitką to można uznać za grupowy :P ehh czasy szalonej młodości :P

[Kiara_kier]

gawronka: tak żeby mieć dla własnej informacji, to zawsze możesz poprosić w swojej przychodni (czy gdzie tam pokazywałaś wyniki) o skserowanie danej części Twojej karty (lekarz na pewno sobie zapisał wyniki). Ksero zazwyczaj jest płatne, ale w granicach rozsądku, tj. np. 80gr/1,5zł za stronę.

emi: dzięki A na medycynę miałam iść, chyba mam to "w genach" (jak pisałam - rodzina lekarzy), jednak mama mnie od tego odwiodła.
Z ta obniżoną odpornością to Cię rozumiem. Ja mam z tym kłopot od 13 r.ż, kiedy to zdarzył się pewien "wypadek" medyczny i o tamtej pory szybko łapię wszystko z powietrza, muszę być regularnie szczepiona p/grypie, co jakiś czas włączają mi leki zwiększające odporność i to wszystko jakoś pozwala mi funkcjonować.

Właśnie wszamałam warzywa na patelni po włosku + makaron z pełnego ziarna

[czarownica_tea]

Kiara- p/ciała IgG i IgM najlepiej badać razem jeśli podejrzewasz, że na którąś z tych chorób chorowałaś kiedyś. Ich stosunek określi kiedy przeszłaś zakażenie (i czy na przykład nie przechodzisz go teraz). Jeśli nie chorowałaś na żadną z tych chorób zrób którekolwiek ważne żeby ich miano było prawidłowe.

emi- zazdroszczę takiej młodości, ja nigdy nie miałam odwagi

co do ściemniania lekarzowi to uwierzcie, że niektórzy z nich się domyślają, że trochę blefujecie , ja jestem zdania, że współpraca lekarz-pacjent powinna odbywać się po partnersku a nie paternalistycznie... no ale rozumiem, że nie wszyscy tak myślą

zmykam na imprę... cmok

[emi 84]

Jednak nie wytrzymałam i ogarnęłam mieszkanko,choinka ubrana,mąż na zakupach i teraz relaksik
Kiara haha to ja też medycznie bo moja siostra lekarza,druga kończy medycynę a ja fizjoterapia

czarownica no na trzezwo bym tak nie poszalała hehe a tak w ogóle to udanej imprezki

[kingula111]

ja tez lalunie ogarnelam juz domek i teraz ogladam kuchenne rewolucje
hmm trak sie zastanawiam jaki by tu placek upiec,najwazniejsze musi byc w miare prosty hehe i koniecznie z jakas masa hmmmmmm
a wy co pieczecie moze macie jakies fajniusie przepiski?????????

[isiak88]

My właśnie wróciliśmy z zakupów. Jesteśmy lżejsi o jakieś 400 może 500 zł no ale mamy już wszystko przygotowane na wyjazd w ogóle śmiać mi się chce, bo kiedyś jechałam na 3 miesiące do Ameryki Południowej to nawet apteczki ze sobą nie wzięłam, a teraz wykupiliśmy z pół apteki. Ale może to wynika bardziej z troski o mojego męża, bo on ma dużo delikatniejszy żołądek ode mnie i wolę mieć go jak podleczyć

Jeszcze tylko czeka nas sprzątanie, ale to chyba zostawimy na jutro...

Kiara masz bardzo rozsądne podejście do leczenia, za wyjątkiem nakłuwania tych żyłek Sama przed pójściem do gina zastanawiałam się czy mówić prawdę czy nie. Wyszłam z założenia, że powiem jak jest na prawdę, bo a nuż wpłynie to jakoś na błędną lub niepełną diagnostykę (swoją drogą bałam się zaplątać w kłamstwach). Poza tym nie speszy się nam aż tak bardzo, bo mamy dopiero po 25 lat, a starania i tak mieliśmy zacząć dopiero od 2014 r. Mimo wszystko rozumiem te dziewczyny, które są trochę starsze i im zależy na tym, aby lekarz je potraktował sprawniej, bez niepotrzebnego czekania.

Jestem za to wielką przeciwniczką leczenia farmakologicznego na własną rękę (nie mylić z samą diagnostyką), bo można sobie bardzo zaszkodzić, rozregulować hormony i potem ciężko to posprzątać. Z drugiej strony wiem, że lekarze nie traktują poważnie pacjentów leczących się z internetu , co zawsze wiedzą lepiej

[Kiara_kier]

Czarownico: dziękuję w takim razie zrobię po jednym, bo z tego co wiem, to nigdy nie chorowałam
Co do oszukiwania - ja wiem, że na pewno niektórzy lekarze czasami się domyślają Gorzej z tym, że przez takie pacjentki oni też nie bardzo wierzą tym, które mówią prawdę

isiak: ja to nakłuwałam dlatego, że po prostu jak krew (dużo) z tego zejdzie tak po kilka razy, to później to się zmniejsza i nie boli, a w końcu po kolejnych 4-5 dniach wsiąka. Nie nakłuwam dla atrakcji Ale postanowiłam, że w pn rano dzwonię do przychodni i poproszę żeby mnie przyjęli. Mam nadzieję, że tym razem będzie moja, a nie ta młoda lekarka i wypisze mi te skierowanie. Wówczas po świętach mogłabym podzwonić i zapisać się do naczyniowca, ewentualnie jeśli ktoś u mnie z rodziny by znał jakiegoś, to wbić od tak.
Wiesz, ja mam 23l, TŻ 24, ale chcemy dziecko w tej chwili, a raczej nawet ja od kilku dobrych lat sama też chciałam. W tej chwili mamy akurat z pewnego względu dla nas bardzo dobry czas na dziecko (tzn. byłoby idealnie gdyby się urodziło w lipcu 2014, ale to już po ptokach... tak czy siak dobrze żeby się urodziło 2014/205 I połowa).

Emi: u mnie nawet sama moja mama na 2 specjalizacje (w tym jednej 2 stopień), generalnie trochę tych lekarzy w rodzinie mam. Ale ginka akurat nie :< Zresztą chyba nie potrafiłabym tak chodzić do gina z rodziny
moja współlokatorka jest na fizjoterapii
w ogóle to ile masz lat i skąd jesteś?

kingula: ja też miałam ochotę coś upiec, ale z doświadczenia wiem, że to się zawsze kończy tym, iż pożrę dużo Więc zrezygnowałam

w ogóle to jak w pt byłam na becie, to widziałam 2 mamy z takimi maluszkami takie tyci-tyci to było Jeden na bank wcześniak, bo to takie malutkie, że nawet w grubym kombinezonie wyglądało na za małe. a jak jedno z nich leżało u pielęgniarek na przewijaku (przyjechali z nimi na pobranie krwi), to tak fajnie w spowolinionym tempie rączkami i nóżkami próbowało ruszać

[Linka1984]

Napisane przez Kiara_kier

Ja nie symuluję, nie dodaje sobie miesięcy starań, nie oszukuje lekarzy. Może i na tym tracę o tyle, że to wszystko wolniej idzie. Ale jedno jest pewne - wszystko, co mi robią jest NIEZBĘDNE. Uważam, że oszukiwanie lekarza w związku z jakimiś symptomami czy czymś takim nie jest ok, bo w tym momencie zaburzamy specjaliście obraz rzeczywisty stanu naszego organizmu, a później jedna przez drugą dziwią się dlaczego to, co lekarz przepisuje nie działa Dla mnie to trochę niedojrzałe. Ja rozumiem jak ktoś delikatnie "poprawi" liczbę miesięcy starań na większą, np. z 10 na 12, jeśli widzi, że lekarz faktycznie czeka i nic nie pomaga (nie rozmawia, nie tłumaczy, nie przepisuje badań czy leków), bo jest zwolennikiem teorii pt. "pierwsze 12 miesięcy nie robię nic żeby pomóc parze". Ale jak ktoś zawyża tę liczbę tylko dlatego, że się niecierpliwi.... to już nie jest ok.

a znasz zasady rzadowego programu in vitro?
aby dostać się do programu nalezy przedstawić dokument ( historię starań) od 2 lat lub od 3 lat ( zalezy od choroby). Czasem trzeba nagiąć prawdę..gdybym tego nie zrobiła gdy bylam pierwszy raz u lekarza..z poł roku zrobiłam rok nie nalezało by mi sie startowanie do programu..a to może byc jedyna okazja do dziecka..brakowało by mi właśnie tych 6 miesięcy..i musiałabym wziać kredyt na 3x 12 tyś zlotych...a tak płace tylko za leki do stymulacji czyli 3x3 tys zlotych..jest róznica????

Napisane przez Kiara_kier

Linko: chciałabym zrobić jeszcze kilka potrzebnych badań, które na pewno warto mieć przed zajściem, czyli np. zbadać przeciwciała przeciwko cytomegalii i toxo (żeby być pewnym, że nie zarażę malucha). Znalazłam w swoim labo 2 rodzaje tych badań:
1. a) CMV IgG - Wirus cytomegalii przeciwciała IgG
b) CMV IgM - Wirus cytomegalii przeciwciała IgM;
2. a) Toxo Ig G - Toksoplazmoza Ig G
b) Toxo Ig M - Toksoplazmoza Ig M.
Powiedz mi: które z nich mam zbadać? Czym to się różni?
Bad. na obecność wirusa WZB robić nie muszę, bo miałam i jest ok
I jeszcze takie klasyczne pytanie: co mogę zrobić w 4 lub 8dc? Podczytałam wczoraj o tym oddziale na jaki mają mnie położyć w 10dc. Niestety ludzie piszą, że owszem kładą w 10dc ale czasami czeka się aż 3 miesiące... Nie chcę stać w miejscu i jeśli w pn powiedzą, że w tym cyklu brak miejsc, to chcę przebadać krew na własną rękę (porobić świeże badania) i w 11, 12 lub 13 dc iść do gina na usg (kiedy iść w moim przypadku? [biorąc pod uwagę moje późne owulki]).

wszystkie te badania sa do zrobienia juz w ciazy chyba na nfz, po co zatem teraz??

[Kiara_kier]

Linko: ale czy Ty masz do mnie o coś pretensje? Po Twoim poście odniosłam wrażenie, że tak jest...
Znam zasady rządowego in vitro. Czytałam je kilka tyg temu. Mówią o tym, że należy przedstawić dokument potwierdzający przynajmniej 12 miesięczne leczenie przyczyny niepłodności bądź też taki, który poświadcza iż innej metody nie ma. To raz.
Dwa - akurat nie miałam tu na myśli Ciebie i Twoją sytuację. Paula zastanawia się już na inseminacją, ba, pisała jakiś czas temu tez coś o in vitro... Czy naprawdę sądzisz, iż po pół roku (rzeczywistym) starań to są procedury, które należy podjąć?
Powiem tak - ja wszyscy będziemy kłamać, że staramy się nie wiadomo ile, to lada moment kolejki na in vitro zrobią się nie roczne czy pół roczne, a 5-letnie i wzwyż! Czy uważasz że byłoby w porządku, gdyby dostał się osoba, która tak naprawdę stara się załóżmy rok i nakłamała, że 2 czy 3, a nie dostała (lub została mocno odwleczona w czasie) ta, która rzeczywiście stara się 3? Nie sądzę. A do tego będzie dochodziło, skoro wszyscy kłamią "byle szybciej". Czy chciałabyś żeby ktoś Ci powiedział, że musisz czekać rok czy ileś na Twoją koleś do in vitro, bo na ten rok skończyły się miejsca, a wiedziałabyś, że część z nim zapełniły osoby, które mocno ponaciągały fakty? Pewnie nie. Wkurzyłabyś się i to byłaby normalna reakcja. O tym własnie mówię. A nie o tym, że ktoś kto jest przyparty do muru, bo rzeczywiście nic więcej zrobić nie może i wtedy nagina ten okres starań, ponieważ rzeczywiście czekanie na zbawienie nie ma sensu.
Jednak takie przypadki, że po pół roku czy roku ktoś mówi o in vitro... mogę zrozumieć, gdyby chodziło o osobę, która ma lat dajmy na to 38 (do 40 jak wiesz można się zakwalifikować) i z jakichś tam powodów stara się bezskutecznie od roku a nie 3 - to tez kłamstwo, ale ok, później już szansy mieć nie będzie, jest to ostatnia deska ratunku i na pewno wiek tu w niczym nie pomaga. Ale mówię o młodych dziewczynach w wieku 20 czy 30 lat!
W same in vitro się nie wtryniam, bo to zawiłe procedury, dotyczące jak wiesz olbrzymich kosztów. Wypowiadam się na temat hsg, insemki czy łykania hormonów jak cukierki od samego startu i wkręcaniu ginekologom różnych kłamst. I powiem więcej - jestem zła, że ludzie chodzą i kłamią lekarzom. Jestem zła, bo przez to właśnie lekarze są tak nieufni wobec nas i tak motają się w diagnozach czy leczeniu, albo mówią "proszę jeszcze kilka miesięcy poczekać". Ja też na tym tracę!
Kolejna sprawa: zastanawia mnie jak to będzie z kolejnymi ciążami w przypadku osób, które teraz kłamią lekarzom przed pierwszą... czy te wszystkie inwazyjne badania, sposoby zapłodnienia nie odbiją się na ich samych i później rzeczywiście będzie olbrzymi kłopot by im pomóc? Zapewne właśnie tak się stanie, może nie u wszystkich, ale jednak.
O to mi chodzi, Linko. A nie o to żeby zaatakować Ciebie, która z endo-mendą ma rzeczywisty kłopot

Co do moich badań - cytomegalię najlepiej zbadać przed ciążą, w przeciwnym wypadku w razie bycia nosicielem może to się tragicznie skończyć dla malca. Wolę zapobiegać niż później panikować.
Co z tym usg? Kiedy byś poszła w moim przypadku?

[Natuś-77]

Napisane przez Lucy31

O masz, to uprzedziłaś moje następne pytanie

Nie no żartuję Wiem, że każda z nas woli swój własny domowy sprzęt

EEE duży salon też można wykorzystać, tylko pytanie czy właściele mają sypialnię? a jak nie to zawsze łazienka jest. My z mężem często chodzimy sie razem myć, żeby nie blokować łazienki i czasu nie zajmować tyle.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez Lucy31

O masz, to uprzedziłaś moje następne pytanie

Nie no żartuję Wiem, że każda z nas woli swój własny domowy sprzęt

Napisane przez Linka1984

ja tylko na chwilke podczytac i lece dekorować moje ciasteczka
bigos pomrozilam a czesc zostawilam w lodówce..ile on moze stac??

Ja bym zagotowała i do słoików na ciepło a potem myk na balkon, żeby miejsca w lodówce nie zajmowały.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez Kiara_kier

gawronka: tak żeby mieć dla własnej informacji, to zawsze możesz poprosić w swojej przychodni (czy gdzie tam pokazywałaś wyniki) o skserowanie danej części Twojej karty (lekarz na pewno sobie zapisał wyniki). Ksero zazwyczaj jest płatne, ale w granicach rozsądku, tj. np. 80gr/1,5zł za stronę.

emi: dzięki A na medycynę miałam iść, chyba mam to "w genach" (jak pisałam - rodzina lekarzy), jednak mama mnie od tego odwiodła.
Z ta obniżoną odpornością to Cię rozumiem. Ja mam z tym kłopot od 13 r.ż, kiedy to zdarzył się pewien "wypadek" medyczny i o tamtej pory szybko łapię wszystko z powietrza, muszę być regularnie szczepiona p/grypie, co jakiś czas włączają mi leki zwiększające odporność i to wszystko jakoś pozwala mi funkcjonować.

Właśnie wszamałam warzywa na patelni po włosku + makaron z pełnego ziarna

Bidulki z was dziewczyny, przynam wam się że ja tak porządnie chora to nie byłam z 8 lat a katar..ech..szkoda gadać..mam jednodniowy. Nawet jak czuję, że coś mnie bierze to..po nocy wstaje rano rześka i tyle z kataru. Dobry ze mnie pracownik bo L4 wzięłam tylko raz i to w sumie po znajomości przy wyrywaniu ósemek hehehehhe Zgadałam się z moim dentystom że można no to wzięłam i miałam dodatkowy urlop, bo to było w czerwcu
Myślę, że to kwestia prowadzenia zdrowego trybu życia. Trochę mam hopla na tym punkcie

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez kingula111

ja tez lalunie ogarnelam juz domek i teraz ogladam kuchenne rewolucje
hmm trak sie zastanawiam jaki by tu placek upiec,najwazniejsze musi byc w miare prosty hehe i koniecznie z jakas masa hmmmmmm
a wy co pieczecie moze macie jakies fajniusie przepiski?????????

Piekę przekładańca świątecznego, ale on trochę skomplikowany. Ciasto piernikowe przekładane masą chałwową, jabłkową, budyniową a wierzch z herbatników w alkoholu maczane z polewą czekoladową.

[Kiara_kier]

A zmieniając temat: załatwiłam sobie wizytę u chirurga naczyniowego : ))) Prywatnie, ale jednak. Zostanę przyjęta na początku roku.

Natus: wiesz co, ja wcześniej super zdrowo się odżywiałam i regularnie ćwiczyłam, wcześniej też trenowałam jedna dziedziną i co? I nic. I tak chorowałam Jak pech to pech )
Rany, masa chałwowa... dziewczyno wyjdź i nie wracaj Dlaczego Ty mi takie rzeczy piszesz?!!

[wpaula]

Kiara po pierwsze staramy 7 miesiecy , plus 1 miesiac bez spinki , po drugie mojej lekarce powiedzialam ze staramy sie 9 mies , po 3 sama mi zapronowala insemke na wiosne , po 4 bylam u innego na usg lekarza ktory tez powiedzial ze w moim przypadku insemka , mam podejrzenie endometriozy bardzo realne , nie chca mi tam grzebac bo narazie macica wygalda ok i torbiel ejst mala , w przypadku endometriozy liczy sie czas za 2 lata tak jak ty bys chciala zebym sie zaczela diagnozowac to ja juz w ciaze moge w ogole nie zajsc z ta choroba, kazdy przypadek ejst inny , endometrioza kwlaifikuje do przyspieszonej akcji niestety bo jest to ciezka choroba ktora w wielu przypadkach konczy sie nieplodnoscia i tutaj na starcie jak ktos sie o tym dowiaduje to nie moze jak zdrowoa osoba czekac sobie rok czy dwa a moze sie uda, w wiekszosci w tej chorobie jednak lduzie sa skazani na in vitro wiec nie bede podawac ze staram sie 2 miesiace bo chce miec dziecko jeszce pzred menopauza

ja Ciebie podziwiam masz tyle schorzen , wykresy tragiczne i Ty nie dzialasz w ogole a lekarze Cie olewaja i Ty to akceptujesz, uwazam ze tez kwalifikujesz sie do szybszego dzialania bo wg mnie na ta chwile szanse na ciaze masz niewielkie jesli tego wszystkiego nie ogarniesz choc zycze ci zebys zaszla jak najszybciej jak oceniasz to oceniaj realnie i kazdy przypadek ejst inny i kazdy ma inne choroby i inna sytuacje


a tak na marginesie dla Ciebie dziwne jest ze ja sie diagnozuje zeby zajsc w ciaze a dla mnie to ze ty mas zjuz wyprawke dla dziecka ktore nie wiaodmo kiedy bedzie i dalej kupujesz ciuszki lozeczka itd :P ale szanuje to kazdy ma inne podejscie i super Amen :PPP

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

A tak poza tym to dzis znowu czuje sie tragicznie , mam klucia w macicy jakby ktos mnie szpilka dzgal , takie skurcze jakby co kilka minut uklucie znowu zaczynaja sie bole pzrez caly miesiac ostatnio zaczely sie pozniej a teraz juz ledwie okres sie skonczyl i boli mam chyba tylko kilka dni w meisiacu ze sie dobrze czuje i mam juz dosc Linko czy Ty tez tak masz ze ciagle Cie cos boli tam???

[emi 84]

Kiaro mam jeszcze 29 lat i jestem z Tarnowa.
Co do dyskusji to ja powiem tak bo wcześniej jak zaczęliśmy starania po ślubie to okropnie się spinałam,że nie wychodzi i tylko siedziałam na necie i albo się nakręcałam albo dołowałam i tak w kółko aż w końcu po pobycie w szpitalu poszłam do psychoterapeuty (jak już kiedyś pisałam) i co jakby mnie z 10 kg ubyło.Teraz mam taki luz mimo,że się nie udaje to jednak nauczyłam się i da się tego nauczyć jak w pełni wyluzować
Wiadomo każdy jest inny i każdy inaczej do tego podchodzi i mimo,ze pasowałoby już mieć dzidzie to jednak z mężem czekamy sobie spokojnie na swój czas i pewnie jestem tutaj nieliczną bo u nas mało się rozmawia o ciąży bo po prostu bez spinania i tylko czasem coś jedno powie albo drugie i tyle i to mi akurat odpowiada

[Natuś-77]

Napracowałam się dziś co nie miara 5 godzin siedziałam w kuchni i kleiłam uszka, pierogi. Wyszło ok 200 szt a potem ubieranie choinki.
Zawsze mi mój J pomaga a oto efekty:

[wpaula]

Napisane przez emi 84

Kiaro mam jeszcze 29 lat i jestem z Tarnowa.
Co do dyskusji to ja powiem tak bo wcześniej jak zaczęliśmy starania po ślubie to okropnie się spinałam,że nie wychodzi i tylko siedziałam na necie i albo się nakręcałam albo dołowałam i tak w kółko aż w końcu po pobycie w szpitalu poszłam do psychoterapeuty (jak już kiedyś pisałam) i co jakby mnie z 10 kg ubyło.Teraz mam taki luz mimo,że się nie udaje to jednak nauczyłam się i da się tego nauczyć jak w pełni wyluzować
Wiadomo każdy jest inny i każdy inaczej do tego podchodzi i mimo,ze pasowałoby już mieć dzidzie to jednak z mężem czekamy sobie spokojnie na swój czas i pewnie jestem tutaj nieliczną bo u nas mało się rozmawia o ciąży bo po prostu bez spinania i tylko czasem coś jedno powie albo drugie i tyle i to mi akurat odpowiada

fajnie ze tak luzno do tego podchodzicie na pewno wkrotce zostanie to wynagrodzone my w sumie etz rzadko gadamy bo nie ma o czym nie ebdziemy sobie powtarzac robimy dzieci robimy dzieci:P ale po owulce maz sie dopytuje kiedy zrobimy tescik jak temperatura moja ciekawy jest a dzis wlasnie pichci kolacyjke i bedzie sie dzialo hihi ciezko wytrzymac przez okres bez niczego:PP a juz jestem po lampce wina rzadko pije i nawet po jednej szumi mi w glowie i wesolo sie czuje;P