Pies utrudnia mi bycie w związku - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-12-23, 09:14   #211
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez Incognitka Pokaż wiadomość
Facet jest ZA BARDZO zakochany w swoim piesku... rozumiem że ludzie kochają zwierzęta, sama mam psa ale ludzie... bez przesady, stawiać na równi psa i człowieka? moim zdaniem jak się kocha drugiego człowieka to on jest najważniejszy, nie mówię że psa trzeba odstawić, nie - bo wszsytko jest ważne ale są jakieś granice... a facet denerwuje się na próbę rozmowy o psie, każdy argument jest zły a już ten o hotelu dla zwierząt że pies się obrazi koniec świata, dla mnie facet do odstrzału bo nie chce kompromisu a nie dlatego że ma psa.... jak się pojawi dziecko to pies też będzie ważniejszy? wszystko będzie zawsze podporządkowane psu? koszmar koszmar koszmar...
Pies się nie "obrazi" jak będzie w hotelu. Tylko będzie cierpiał, bez prawidłowo zapewnionej opieki, będzie się bał.

I nie rozumiem, co niby zmieniają dzieci? To pies przy dzieciach już nie jest członkiem rodziny? Staje się nieważny? Już o potrzeby psa nie wolno dbać? Ten wątek uświadamia mi, dlaczego tak wiele osób oddaje psa, "bo dziecko".
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:27   #212
Incognitka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 96
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Pies się nie "obrazi" jak będzie w hotelu. Tylko będzie cierpiał, bez prawidłowo zapewnionej opieki, będzie się bał.

I nie rozumiem, co niby zmieniają dzieci? To pies przy dzieciach już nie jest członkiem rodziny? Staje się nieważny? Już o potrzeby psa nie wolno dbać? Ten wątek uświadamia mi, dlaczego tak wiele osób oddaje psa, "bo dziecko".
nigdy bym nie oddała psa! ani ze względu na dziecko ani dlatego że chory ani z powodu mojego widzimisię; mam psa i nigdy bym go nie oddała!

ale chłopak autorki nie próbuje znaleźć rozwiązania - nie mówię że psa trzeba zamknąć w hotelu - wcale tak nie uważam ale plusem byłyby już jakieś małe chęci chłopaka żeby coś zrobić a autorka pisze że on się denerwuje na samą próbę rozmowy i nie chce z nią rozmawiać... a to jest problem, tak jak napisałam w poprzednim poście, nie to że chłopak ma psa tylko że nie chce znaleźć rozwiązania i nawet rozmawiać nie chce z autorką...

i tak, rozumiem autorkę że to dla niej problem, dla mnie też by był... nie pies a zachowanie faceta... niech chociaż spróbuje coś zrobić dla swojej kobiety, nie mówię że ma się udać, może faktycznie pies będzie się bał wszystkiego ale niech chociaż spróbuje i pokaże że chce coś zrobić dla kobiety którą... kocha (???)
Incognitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:31   #213
HebanowaWoman
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 71
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Pies się nie "obrazi" jak będzie w hotelu. Tylko będzie cierpiał, bez prawidłowo zapewnionej opieki, będzie się bał.

I nie rozumiem, co niby zmieniają dzieci? To pies przy dzieciach już nie jest członkiem rodziny? Staje się nieważny? Już o potrzeby psa nie wolno dbać? Ten wątek uświadamia mi, dlaczego tak wiele osób oddaje psa, "bo dziecko".
A co jeśli dziecko miałoby alergię na sierść?

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Incognitka Pokaż wiadomość
nigdy bym nie oddała psa! ani ze względu na dziecko ani dlatego że chory ani z powodu mojego widzimisię; mam psa i nigdy bym go nie oddała!

ale chłopak autorki nie próbuje znaleźć rozwiązania - nie mówię że psa trzeba zamknąć w hotelu - wcale tak nie uważam ale plusem byłyby już jakieś małe chęci chłopaka żeby coś zrobić a autorka pisze że on się denerwuje na samą próbę rozmowy i nie chce z nią rozmawiać... a to jest problem, tak jak napisałam w poprzednim poście, nie to że chłopak ma psa tylko że nie chce znaleźć rozwiązania i nawet rozmawiać nie chce z autorką...

i tak, rozumiem autorkę że to dla niej problem, dla mnie też by był... nie pies a zachowanie faceta... niech chociaż spróbuje coś zrobić dla swojej kobiety, nie mówię że ma się udać, może faktycznie pies będzie się bał wszystkiego ale niech chociaż spróbuje i pokaże że chce coś zrobić dla kobiety którą... kocha (???)
Ano kocha, tak mówi. Ba, nawet mu zależy. Dziękuję za tego posta
HebanowaWoman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:32   #214
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 381
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez HebanowaWoman Pokaż wiadomość
Jesteś jedną z niewielu osób, która mnie tu rozumie. Chcę się nauczyć żyć z tym psem, przecież nie zamierzam go spalić na stosie w centrum handlowym i pobierać za widowisko opłaty. Od kilku miesięcy staram się zrozumieć jak mam reagować na psa. Być może źle ujęłam temat wątku.


Jutro spodziewam się oddziału GreenPeace przed moimi drzwiami z wiadomością, że przyszli bronić praw zwierząt i nie zejdą dopóki nie dostaną wynagrodzenia za swoją działalność.
A powiedz mi, miałaś kiedyś psa, czy wychowywałaś się bez? Jeśli nigdy czworonoga nie miałaś, to rozumiem, że trudno Ci się jest przestawić. Ale niestety musisz zaakceptować, że czasem dla tego psa się trzeba będzie poświęcić. Ja np "poświęcam się" w sylwestra i zostaję z chłopakiem i jego psem w domu, bo te nieszczęsne petardy.

Moja rada - nie upieraj się przy opcji rodziców, bo oni raczej wielkimi miłośnikami psa w domu nie są. Nie masz jakiejś koleżanki, która lubi zwierzęta i np na weekend mogłaby się w mieszkaniu chłopaka psem zająć? Albo on nie ma dobrego kolegi/kuzyna? Tak żeby pies mógł się najpierw z nową osobą oswoić? Poza tym porozmawiaj z chłopakiem na spokojnie i wytłumacz, że znalezienie opieki do psa jest niezbędne i że liczysz, że podejmie w tym kierunku kroki, bo jest właścicielem psa i to on powinien się tematem zająć.

Natomiast jeśli chłopak nie będzie wykazywał chęci pracy z psem i nad sytuacją, to już musisz się zastanowić, czy jesteś gotowa rezygnować z wyjazdów do końca życia psa. Bo można jeździć z psem, ale w sytuacji, kiedy nie można nawet wejść do jeziora, to uciążliwe nieco i z tym będziesz musiała się liczyć.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:37   #215
Incognitka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 96
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez HebanowaWoman Pokaż wiadomość
A co jeśli dziecko miałoby alergię na sierść?

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------


Ano kocha, tak mówi. Ba, nawet mu zależy. Dziękuję za tego posta
nie chce nikogo atakować, po prostu dziwne jest zachowanie faceta i dziwi mnie że znalazło się tyle osób, które uważają że to żaden problem...
jeśli mówi że kocha - niech pokaże to w czynach... nie mam na myśłi oddania psa, zamknięciu go itp. ale choćby próbą znalezienia rozwiązania...
Incognitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:38   #216
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 963
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Dobra, wyjazdy wyjazdami, ale co w przypadku, gdy autorka zdecyduje się na związek, zajdzie w ciążę? Facet jej powie "nie pojadę z Tobą do szpitala, bo piesek w domciu będzie się bał"?
Ona ma się dostosować, zrozumieć, że pies to członek rodziny, odpowiedzialność, i takie tam. Ale jej facet nic nie musi? W żaden sposób nie musi pokazać, że na kobiecie też mu zależy? On nie szuka rozwiązania i kompromisu. On ma psa i kropka. Trochę kosmos.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:38   #217
HebanowaWoman
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 71
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
A powiedz mi, miałaś kiedyś psa, czy wychowywałaś się bez? Jeśli nigdy czworonoga nie miałaś, to rozumiem, że trudno Ci się jest przestawić. Ale niestety musisz zaakceptować, że czasem dla tego psa się trzeba będzie poświęcić. Ja np "poświęcam się" w sylwestra i zostaję z chłopakiem i jego psem w domu, bo te nieszczęsne petardy.

Moja rada - nie upieraj się przy opcji rodziców, bo oni raczej wielkimi miłośnikami psa w domu nie są. Nie masz jakiejś koleżanki, która lubi zwierzęta i np na weekend mogłaby się w mieszkaniu chłopaka psem zająć? Albo on nie ma dobrego kolegi/kuzyna? Tak żeby pies mógł się najpierw z nową osobą oswoić? Poza tym porozmawiaj z chłopakiem na spokojnie i wytłumacz, że znalezienie opieki do psa jest niezbędne i że liczysz, że podejmie w tym kierunku kroki, bo jest właścicielem psa i to on powinien się tematem zająć.

Natomiast jeśli chłopak nie będzie wykazywał chęci pracy z psem i nad sytuacją, to już musisz się zastanowić, czy jesteś gotowa rezygnować z wyjazdów do końca życia psa. Bo można jeździć z psem, ale w sytuacji, kiedy nie można nawet wejść do jeziora, to uciążliwe nieco i z tym będziesz musiała się liczyć.
Były psy, ale tylko na dworze. Mieszkam na wsi. Nigdy nie miałam wzorca, że pies należy do rodziny. Dlatego muszę się tego nauczyć. Staram się, nie od razu Rzym zbudowano. Być może moje pomysły niektóre nie są idealne, ale ja czasem na wakacjach też spałam w gorszych warunkach niż mam w domu i przeżyłam.
HebanowaWoman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:44   #218
Incognitka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 96
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Pies się nie "obrazi" jak będzie w hotelu. Tylko będzie cierpiał, bez prawidłowo zapewnionej opieki, będzie się bał.

I nie rozumiem, co niby zmieniają dzieci? To pies przy dzieciach już nie jest członkiem rodziny? Staje się nieważny? Już o potrzeby psa nie wolno dbać? Ten wątek uświadamia mi, dlaczego tak wiele osób oddaje psa, "bo dziecko".
napisałam: nie mówię że psa trzeba odstawić, nie - bo wszsytko jest ważne...
Incognitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:46   #219
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Jesteś niereformowalna. Jeżeli chcesz się nauczyć czegoś o psach, to ZAAKCEPTUJ TO, jaka jest ich natura i ich zachowania.

Ty możesz sobie wyjaśnić, że śpisz w obcych miejscu i w namiocie, bo to fajna przygoda, kasy masz mało, a tak to sobie zwiedzisz to, to i to i to zobaczysz. Pies nie jest w stanie sobie pomyśleć "o, oni zamkną mnie w szopie na h i pójdą zjeść obiad, a potem wrócą i będzie super ekstra fajnie, więc ja sobie tu w szopie poleżę spokojnie". Czy naprawdę tak trudno Ci to zrozumieć, że przez 5 stron wątku biadolisz o tym samym, absolutnie nie chcąc przyjąć do wiadomości, jak sprawa się z psami ma?

Masz fatalny wzorzec opieki nad zwierzętami. Powierzenie psa Twoim rodzicom jest, wybacz, ale równie nieodpowiedzialne i niebezpieczne co powierzenie dziecka dziadkom-alkoholikom. Twoi rodzice nie znają się na psach, nie mają o nich pojęcia i poglądy, które prezentują są szkodliwe. A wzorce, które dostałaś, złe i niebezpieczne.

Być może Twój chłopak przesadza, ale przestaję w to wierzyć patrząc na Twoje podejście. Nie widzę w Tobie absolutnie żadnej dobrej woli względem tego nieszczęsnego czworonoga. Ty możesz sobie wyjaśnić, że nie kąpiecie się razem, pies nie może sobie niczego wyjaśnić. A Ty tego nie chcesz zrozumieć.

Podejrzewam, że gdybyś miała inne podejście do czworonoga, Twój chłopak byłby o wiele b. skłonny do tego, by faktycznie b. pracować z psem, bo wiedziałby, że Ty psa akceptujesz. Bo teraz to go nie akceptujesz.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:47   #220
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Jesteś niereformowalna. Jeżeli chcesz się nauczyć czegoś o psach, to ZAAKCEPTUJ TO, jaka jest ich natura i ich zachowania.

Ty możesz sobie wyjaśnić, że śpisz w obcych miejscu i w namiocie, bo to fajna przygoda, kasy masz mało, a tak to sobie zwiedzisz to, to i to i to zobaczysz. Pies nie jest w stanie sobie pomyśleć "o, oni zamkną mnie w szopie na h i pójdą zjeść obiad, a potem wrócą i będzie super ekstra fajnie, więc ja sobie tu w szopie poleżę spokojnie". Czy naprawdę tak trudno Ci to zrozumieć, że przez 5 stron wątku biadolisz o tym samym, absolutnie nie chcąc przyjąć do wiadomości, jak sprawa się z psami ma?

Masz fatalny wzorzec opieki nad zwierzętami. Powierzenie psa Twoim rodzicom jest, wybacz, ale równie nieodpowiedzialne i niebezpieczne co powierzenie dziecka dziadkom-alkoholikom. Twoi rodzice nie znają się na psach, nie mają o nich pojęcia i poglądy, które prezentują są szkodliwe. A wzorce, które dostałaś, złe i niebezpieczne.

Być może Twój chłopak przesadza, ale przestaję w to wierzyć patrząc na Twoje podejście. Nie widzę w Tobie absolutnie żadnej dobrej woli względem tego nieszczęsnego czworonoga. Ty możesz sobie wyjaśnić, że nie kąpiecie się razem, pies nie może sobie niczego wyjaśnić. A Ty tego nie chcesz zrozumieć.

Podejrzewam, że gdybyś miała inne podejście do czworonoga, Twój chłopak byłby o wiele b. skłonny do tego, by faktycznie b. pracować z psem, bo wiedziałby, że Ty psa akceptujesz. Bo teraz to go nie akceptujesz.
Zgadzam się z powyższym.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:48   #221
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 381
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez HebanowaWoman Pokaż wiadomość
Były psy, ale tylko na dworze. Mieszkam na wsi. Nigdy nie miałam wzorca, że pies należy do rodziny. Dlatego muszę się tego nauczyć. Staram się, nie od razu Rzym zbudowano. Być może moje pomysły niektóre nie są idealne, ale ja czasem na wakacjach też spałam w gorszych warunkach niż mam w domu i przeżyłam.
Tylko że to nie chodzi o warunki, bo pomieszczenie gospodarcze psu zwisa, mógłby tam spać na miękkim posłaniu. Chodzi bardziej o to, że nie powinien być sam, bo i tak będzie dla niego ciężko się rozstać z właścielem, do którego jest mocno przywiązany. Dlatego trzeba go zostawić pod opieką kogoś, kto z nim będzie. Możliwe, że najlepiej w mieszkaniu chłopaka.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 09:59   #222
softgrey
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 421
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

autorko, a dlaczego facet nie chodzi z psem na terapię skoro pies jest "lękowy"?
softgrey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 10:00   #223
Laura_Palmer
Raczkowanie
 
Avatar Laura_Palmer
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 169
To wszystko zalezy od checi i nastawienia. My mamy psa 6 lat i przez ten czas nie zrezygnowalismy z niczego. Nasza psina byla z nami w pokojach hotelowych na weselach, jezdzila na wakacji nad morze, plywala mala lodka na Mazurach, wjchalismy z nia gondola na Czarna Gore, bylismy w ruinach zamku, w miescie, na wsi, w ogrodkach restauracji, nawet do jednej wpuscili nas do srodka bo byl upal na zewnatrz. Takze widzisz pies w niczym nie przeszkadza trzeba tylko chciec spedzac z nim czas jak z przyjacielem, a nie kula u nogi.
Aha nasz pies jest ze schroniska po przejsciach i tez nie jest odwazny , ale przez te lata z nami jest ogromna poprawa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Moja córeczka

Edytowane przez Laura_Palmer
Czas edycji: 2013-12-23 o 10:02
Laura_Palmer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 10:05   #224
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Dobra, wyjazdy wyjazdami, ale co w przypadku, gdy autorka zdecyduje się na związek, zajdzie w ciążę? Facet jej powie "nie pojadę z Tobą do szpitala, bo piesek w domciu będzie się bał"?
Ona ma się dostosować, zrozumieć, że pies to członek rodziny, odpowiedzialność, i takie tam. Ale jej facet nic nie musi? W żaden sposób nie musi pokazać, że na kobiecie też mu zależy? On nie szuka rozwiązania i kompromisu. On ma psa i kropka. Trochę kosmos.
kpisz czy o drogę pytasz? Nie widzisz różnicy między rekreacyjnym moczeniem dupy w wodzie albo romantycznym weekendzikiem a pobytem w szpitalu? No bo ja widze, i jak sądzę, ten gość też widzi. Te pierwsze powodem do nadużywania zdrowia psychicznego psa nie są, to drugie już stać by się zapewne mogło.

Są priorytety. Na razie nic nie wskazuje, by ten gość miał je źle ustawione.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 10:21   #225
Bysanda
Zadomowienie
 
Avatar Bysanda
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 347
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Jezeli nie mialas nigdy psa to nigdy tej wiezi nie zrozumiesz. Ja mam pieska z tż od 5 lat, on od zawsze mial i wczesniej tez to bylo dla mnie dziwne i niepojete, jak mozna miec bzika na punkcie zwierzaka. Obecnie swiata nie widze poza moim pieskiem i on jest moim numerem 1, a pozniej tż :P
Polecam przede wszystkim zaczac od zaprzyjaźnienia sie z psiakiem
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
kpisz czy o drogę pytasz? Nie widzisz różnicy między rekreacyjnym moczeniem dupy w wodzie albo romantycznym weekendzikiem a pobytem w szpitalu? No bo ja widze, i jak sądzę, ten gość też widzi. Te pierwsze powodem do nadużywania zdrowia psychicznego psa nie są, to drugie już stać by się zapewne mogło.

Są priorytety. Na razie nic nie wskazuje, by ten gość miał je źle ustawione.
:thumbup:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Bysanda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 10:23   #226
kathy8998
Rozeznanie
 
Avatar kathy8998
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 751
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Dobra, wyjazdy wyjazdami, ale co w przypadku, gdy autorka zdecyduje się na związek, zajdzie w ciążę? Facet jej powie "nie pojadę z Tobą do szpitala, bo piesek w domciu będzie się bał"?
Ona ma się dostosować, zrozumieć, że pies to członek rodziny, odpowiedzialność, i takie tam. Ale jej facet nic nie musi? W żaden sposób nie musi pokazać, że na kobiecie też mu zależy? On nie szuka rozwiązania i kompromisu. On ma psa i kropka. Trochę kosmos.
Ale przecież ten facet chyba pracuje??? Wychodzi z domu normalnie, zostawia pasa samego. Autorka (chyba) nigdzie nie napisała, że TŻ jest uzależniony od psa, rzucił pracę i siedzi 24 h z lękowym psem. Autorka mówi o 10h wyjściach i wyjazdach... Więc to chyba normalne, że do szpitala TŻ by pojechał... Niektóre z Was dorobiły tu już niezłą historię....

Edytowane przez kathy8998
Czas edycji: 2014-01-06 o 14:11
kathy8998 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 10:28   #227
Incognitka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 96
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
kpisz czy o drogę pytasz? Nie widzisz różnicy między rekreacyjnym moczeniem dupy w wodzie albo romantycznym weekendzikiem a pobytem w szpitalu? No bo ja widze, i jak sądzę, ten gość też widzi. Te pierwsze powodem do nadużywania zdrowia psychicznego psa nie są, to drugie już stać by się zapewne mogło.

Są priorytety. Na razie nic nie wskazuje, by ten gość miał je źle ustawione.
jak najbardziej się zgadzam.

tego nie wiemy... różnice może i widzi ale co by było w przypadku kiedy autorka potrzebuje w szpitalu naprawdę codziennej, długiej opieki a psem nie ma się kto zająć, bo nie ma... i co? fakty są takie że psa nie ma z kim zostawić - i nie mówię że go trzeba zostawić na pastwę losu ale skoro facet się zdecydował na związek to mógłby pomyśleć że w przyszłości różne rzeczy mogą się zdarzyć i może trzeba pomyśleć o terapii dla psa itp. nie wyciągajmy wniosków o nim na podstawie złych pomysłów autorki co do hotelu czy kojca.

Dla mnie rozwiązaniem byłyby słowa faceta: X, kocham cię i chcę z tobą być, ale pies jest dla mnie też bardzo ważny i nie oddam go... ale wiem że ta sytuacja jest dla ciebie ciężka i trzeba coś z tym zrobić....pomysł z hotelem jest zły bo będzie się bał i cierpiał ( nie daltego że się obrazi ) kojec, pomieszczenie gospodarcze też odpada bo będzie się męczył, twoi rodzice się nim dobrze nie zaopiekują bo za rzadko się widujemy, nie znają się na psach, może trzeba pomyśleć o terapii a z czasem o poszukaniu osoby z którą by spędzał trochę czasu, najpierw razem z nami a potem stopniowo oddzielnie, co ty na to?

ja po takiej wypowiedzi już bym była zadowolona, nie dlatego że rozwiązanie jest bo nie wiemy czy pies by to zaakceptował ale to byłby sygnał od faceta: jesteś dla mnie najważniejsza, chcę z tobą być i już teraz, mając na uwadze przyszłość gdzie różne rzeczy mogą się zdarzyć, chcę nad naszym psem popracować i chciałbym żebyś i ty w tym uczestniczyła...

niech autorka powie co swojego faceta: kocham cię i chcę z tobą być ale sytuacja z psem i twoje podejście mnie niepokoi, mój pomysł z kojcem, hotelem itp. był zły - nie akceptujesz go - ok, ale może spróbujmy znaleźć inny, może terapia dla psa na początek, co ty na to?

ciekawe co facet na to...
Incognitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 10:43   #228
Ejniacz
Zadomowienie
 
Avatar Ejniacz
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 1 570
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez HebanowaWoman Pokaż wiadomość
Nie rozumiem odniesienia do dzieci. Pies rozwija się inaczej niż człowiek. W wieku 4 lat jest w pełni gotowy do życia, dziecko nie.
Pies w pełni gotowy do życia, czyli rozumiem wstaje rano, otwiera sobie sam lodówkę, je śniadanie i idzie do pracy żeby zarobić na swoje utrzymanie?

W porównaniu do dzieci chodzi o to, że ani PIES ani DZIECKO nie są w stanie samodzielnie o siebie zadbać. Nie nakarmisz psa - będzie głodny, nie nakarmisz dziecka - też będzie głodne. Tak samo z wyprowadzeniem na dwór i milionem różnych rzeczy.
Rozumiesz już o co chodzi?
__________________
"Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi."


Jean Cocteau
Ejniacz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 10:54   #229
Cirela
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 14
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Nie rozumiem czemu piszecie, że jej w ogóle nie zależy na rozwiązaniu problemu, że nie próbuje zrozumieć psa itp. Przecież wielokrotnie pisała, że się stara. A wy przez cały czas dopowiadacie do jej wypowiedzi rzeczy których nie napisała. Może nie doczytałam, ale nie znalazłam żadnej wypowiedzi świadczącej, że jest "okrutną, nieczułą istotą". Owszem, napisała kilka rzeczy nierozważnych a czasami głupich, ale wynikały raczej z niewiedzy, a nie okrucieństwa. A teraz na pewno jest już we wszystkim uświadomiona, dzięki profesjonalnym wypowiedziom.

Absolutnie nie mogę się zgodzić z tym, że jak ktoś nigdy nie miał psa/kota/innego zwierzęcia to nigdy nie zrozumie więzi. Nigdy nie miałam żadnych zwierząt (oprócz ryb) a obecnie uważam np. koty za najwspanialsze zwierzęta na świecie, nawet jeśli mają wady. To samo jest możliwe z psem. Autorko, pogadaj z chłopakiem, zaprzyjaźnij się z psem, zrezygnuj z kilku rzeczy, a sukces gwarantowany

Krótko mówiąc, drogie panie, proponuję trochę wyluzować, bo w związku z powyższym nie ma już powodów do spiny, i życzyć powodzenia Autorce

A jeszcze a propo hoteli dla zwierząt - niektóre są naprawdę niezłe, z profesjonalną opieką itp. . Więc nie spisujmy wszystkich hotelików na straty Jedyny manakment jest taki, że niestety, trzeba się naszukać, a i nie każdy pies się nadaje. No ale o tym wszystkie wiemy
Cirela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:01   #230
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 245
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Strach pomyśleć, co by było, gdyby gość miał dziecko, autorka pewnie kazałaby oddać je do domu dziecka, bo ani wyjechać samemu, ani wyjść gdzieś na dłużej, a i auto nieprzystosowane do przewożenia,bo fotelik trzeba wpiąć.
Nie przesadzasz?
Ja bym takiego psiego fanatyka nie chciała, nie wyobrażam sobie trzymania takiego cielaka w mieszkaniu. I póki jest w mieszkaniu faceta to pół biedy ale mysląc przyszłościowo w życiu nie chciałabym mieszkać pod jednym dachem z takim wielkim psiskiem. A jak pomyslę że jeszcze doszłoby dziecko to już w ogóle. Miejsce takiego psa to jest na dworze a nie w mieszkaniu, więc ja nie pojmuję określenia wilczur-kanapowiec

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Laura_Palmer Pokaż wiadomość
To wszystko zalezy od checi i nastawienia. My mamy psa 6 lat i przez ten czas nie zrezygnowalismy z niczego. Nasza psina byla z nami w pokojach hotelowych na weselach, jezdzila na wakacji nad morze, plywala mala lodka na Mazurach, wjchalismy z nia gondola na Czarna Gore, bylismy w ruinach zamku, w miescie, na wsi, w ogrodkach restauracji, nawet do jednej wpuscili nas do srodka bo byl upal na zewnatrz. Takze widzisz pies w niczym nie przeszkadza trzeba tylko chciec spedzac z nim czas jak z przyjacielem, a nie kula u nogi. .
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:04   #231
Cirela
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 14
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Oj też nie przesadzaj, każdy ma swoje upodobania, osobiście kocham wszystkie zwierzęta, które są duże, maine coony, owczarki itp. Życie z nimi jest trochę wymagające., ale możliwe i przyjemne Oczywiście, jeśli się dostosujesz i to kochasz, bo to co napisałam też nie jest przecież uniwersalne dla wszystkich.

Edytowane przez Cirela
Czas edycji: 2013-12-23 o 11:06
Cirela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:08   #232
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 245
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez Cirela Pokaż wiadomość
Oj też nie przesadzaj, każdy ma swoje upodobania, osobiście kocham wszystkie zwierzęta co duże, maine coony, owczarki itp. Życie z nimi jest trochę wymagające., ale możliwe i przyjemne
Moja znajoma ma małego pieska, a tak mu z pyska jedzie czasem że się nie da opisać Nie trawię "zapachu" psa po powrocie ze spaceru, zwłaszcza po deszczu Dlatego nie byłabym w stanie zaakceptować faceta z psem (a już zwłaszcza z dużym ) Na szczęście nie mam tego problemu, a jak będę miała warunki to sobie sprawię kota, bo koty kocham a mąż nie ma nic przeciwko więc konfliktu nie będzie
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:08   #233
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 626
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez HebanowaWoman Pokaż wiadomość
Witam

Od kilku miesięcy jestem w związku. Mój chłopak ma psa, którego kocha ponad życie. Niestety ten pies bardzo przeszkadza w życiu. Mój chłopak nie ma zupełnie nikogo kto mógłby się tym psem zaopiekować. Nie możemy nigdzie na dłużej jechać, bo pies. W hotelu dla zwierząt też go nie zamknie, bo boi się, że pies się na niego obrazi (masakra). Kiedy tylko wspominam o psie i że przez niego nigdzie nie możemy być dłużej to mój chłopak się wkurza i nie ma ochoty ze mną rozmawiać. Wiele razy mu mówiłam, że pies mi bardzo nie wadzi, ale powinien też zrozumieć moje wymagania i potrzeby. Nie wiem jak z nim rozmawiać na ten temat. Może któraś z Was ma podobny problem. Proszę o porady jak sobie radzicie z psami. Ten pies jest dosyć spory. To wilk. Bardzo go lubię, ale załamuje mnie fakt, że przez niego nigdzie nie możemy wyjechać, ani być gdzieś dłużej niż 10 godzin. Nie mam odpowiedniego samochodu do przewozu tak dużego psa. Wakacje z psem też niezbyt mi się uśmiechają, bo to ma być czas dla nas, a nie czas, w którym mój facet będzie się martwił o psa. Ech. Pomocy.
znadź sobie faceta bez psa.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:14   #234
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 472
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;44264165]W rozwiązaniu problemu nie pomogę, ale dziwnie się czyta jak reszta nie rozumie problemu. Wielcy fanatycy zwierząt [/QUOTE]
hue, dla mnie to tak jakby dziecko miał. Zapewne dla wielu porównanie nieadekwatne, jednak skoro odpowiedzialność wziął na siebie, to teraz dla wygody nie będzie się pozbywał, "bo gdzieś trzeba wyjechać", "bo nie można wyjść".
Koty wystawiać do pokoiku obok na czas otwierania okien; znajoma jak ma uczulenie, to i do innych kociarzy/psiarzy zajść nie może, nie tylko do ciebie ; laptopa na kancie nie kłaść bo i sam zsunąć się może

Twoje przytłoczenie wielością kotów zrozumieć potrafie, moja ciotka latami koty miała, a teraz klnie na nie w żywe kamienie od kiedy dwa jej obszczywają całą chałupę - z miłośniczki zamieniła się w pomstującą na koty
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:18   #235
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
Nie przesadzasz?
Ja bym takiego psiego fanatyka nie chciała, nie wyobrażam sobie trzymania takiego cielaka w mieszkaniu. I póki jest w mieszkaniu faceta to pół biedy ale mysląc przyszłościowo w życiu nie chciałabym mieszkać pod jednym dachem z takim wielkim psiskiem. A jak pomyslę że jeszcze doszłoby dziecko to już w ogóle. Miejsce takiego psa to jest na dworze a nie w mieszkaniu, więc ja nie pojmuję określenia wilczur-kanapowiec
Już nie wal tak w ten mur, bo Cię główka rozboli

Nie, nie przesadzam. Dla mnie pies jest domownikiem takim jak moja mama, facet, czy dziecko.

TWOIM zdaniem miejsce takiego psa nie jest w domu, ale zdaniem faceta jest i to jego wybór, gdzie psa umieści.

Nie każdy pies mieszkający w domu to kanapowiec.


Całe szczęście, że w moim otoczeniu jest sporo ludzi, którzy nie mają takiego podejścia jak Ty, tylko naprawdę kochają zwierzęta.

Ale cóż, jak pisałam, stosunek do zwierząt, moim zdaniem świadczy o człowieku.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:20   #236
gidran
Zadomowienie
 
Avatar gidran
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Zachodnia prowincja
Wiadomości: 1 363
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Autorko, musisz sobie uświadomić, że w razie czego to Ty odejdziesz, pies zostanie. Jeśli zwierzaka nie akceptujesz to daj facetowi spokój, niech sobie znajdzie kogoś, kto pokocha go z całym inwentarzem. I szczerze bawią mnie wizje autorki w szpitalu porzuconej na pastwę losu, bo pies... Wy tak serio? Bo jak psa nie ma, to już oczywiste, że zostanie światłem jego życia i będzie warował przy niej dniem i nocą? Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby rywalizować o uczucia z psem. Najlepiej powiedz mu o swoich przemyśleniach względem psa, niech wie na czym stoi i niech ma szansę na ewakuację.
gidran jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:21   #237
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Za bardzo kocha? Bo nie chce psa DOMOWEGO zamknąć w kojcu??? Faktycznie, świrus z tego faceta. A pies niech się przemęczy, w końcu to tylko zwierz. I proszę nie pisać głupot, że jak się ma psa, to się z domu człowiek nie rusza.
pies, zwłaszcza duzy pewnie byłby wniebowziety gdyby mógła sobie pobiegac po podwórku (zakładam, że z tego kojca byłby wypuszczany na spacery...)

pardon, cofam moje powyższe przypuszczenie, bo doczytałam z dalszych stron,ze pies jest lękowy i ma problemy.
ja mam kota domowego, który się na wsi przez tydzień wyhasał aż miło, nie chciał do domu wracać, mimo, że przez pierwsze godziny wyjśc nie chciał na podwórko

coś nie tak sie z ludzmi porobiło,ze zaczynaja przdkładać wygodę zwierzęta ponad potrzeby ludzi. i to często błednie pojętą- częto po ludzku wygodę zwierzaka. psy zwykle lubią powietrze, a nie siedzenie zamknięta w domu...

porównywanie psa do dziecka - nie noooo, dobre

a potem placze i zgrzytanie zębów,ze zwierzęta "rządzą" i trzeba im podporządkować swoje życia. a i łózko swoje odstąpić nieraz nawet pomieszana hierarchia u niektórych.

Edytowane przez 71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Czas edycji: 2013-12-23 o 12:27
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:29   #238
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

po pierwsze chciałam się podlizać Rembertowej przy okazji tego wątku, jesteś moim guru .
Po drugie, nie rozumiem dlaczego mam dawać rady chłopakowi skoro z problemem wpadła tutaj autorka i znamy sprawę tylko z jej punktu widzenia. A jej wiedza na temat psów ogranicza się do łańcuchowych burków, więc raczej świetlanej przyszłości nie widzę.
Po trzecie, będąc nad jeziorem można się kąpać osobno jeżeli się ma psa pod opieką. ktoś tutaj już pisał, że to kwestia priorytetów oraz świadomości, że posiadanie zwierzęcia wiążę się z pewnymi ograniczeniami.
Po czwarte, z psem lękowym się pracuje i jest to BARDZO DŁUGA praca, małymi kroczkami, bez gwarancji powodzenia. takiego psa NIE FASZERUJE się lekami ZAMIAST nauki i szkolenia. To droga na skróty i na dodatek najprostsza dla autorki, czyli zero wysiłku.
Po piąte, nie wierzę w obiektywną ocenę autorki sytuacji z psem, bo plącze się w zeznaniach i wg mnie jest negatywnie nastawiona do psa. Dlatego wszelkie rady możemy sobie o kant tyłka potłuc.

Goczek, przestań głupoty pisać. Ja mam psa 4o kg i on byłby NIESZCZĘŚLIWY I ZESTRESOWANY w kojcu, a lękowy nie jest. Owszem potrzeby zwierzęcia za które jestem odpowiedzialna i nad którym podjęłam się opieki są dla mnie ważniejsze od potrzeb większości ludzi.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.

Edytowane przez zakonna
Czas edycji: 2013-12-23 o 11:31
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:32   #239
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 245
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Już nie wal tak w ten mur, bo Cię główka rozboli

Nie, nie przesadzam. Dla mnie pies jest domownikiem takim jak moja mama, facet, czy dziecko.

TWOIM zdaniem miejsce takiego psa nie jest w domu, ale zdaniem faceta jest i to jego wybór, gdzie psa umieści.

Nie każdy pies mieszkający w domu to kanapowiec.


Całe szczęście, że w moim otoczeniu jest sporo ludzi, którzy nie mają takiego podejścia jak Ty, tylko naprawdę kochają zwierzęta.

Ale cóż, jak pisałam, stosunek do zwierząt, moim zdaniem świadczy o człowieku.
Ale jaki stosunek Jak ktoś nie pała miłością do psów to już jest złym człowiekiem? To jest dopiero dziwne podejście. Krzywdy psom nie robię, nie rzucam kamieniami, nie krzyczę, ani nie gonię Jak zachodzę do kogoś kto ma psa to nie zwracam na niego uwagi, nie głaszczę i się nie zachwycam. Rzeczywiście świadczy to o mojej znieczulicy
Moim zdaniem miejsce psa jest na dworze i zdaniem mojego męża też, więc psa w domu nie mamy i mieć nie będziemy, nie wiedziałam że to z nas czyni złych ludzi
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 11:37   #240
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku

Czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego duży pies ma mieszkać na podwórzu? O.o

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
Ale jaki stosunek Jak ktoś nie pała miłością do psów to już jest złym człowiekiem? To jest dopiero dziwne podejście. Krzywdy psom nie robię, nie rzucam kamieniami, nie krzyczę, ani nie gonię Jak zachodzę do kogoś kto ma psa to nie zwracam na niego uwagi, nie głaszczę i się nie zachwycam. Rzeczywiście świadczy to o mojej znieczulicy
Moim zdaniem miejsce psa jest na dworze i zdaniem mojego męża też, więc psa w domu nie mamy i mieć nie będziemy, nie wiedziałam że to z nas czyni złych ludzi
Ja szczerze nie mogę zrozumieć, jak u młodego człowieka mogą być takie poglądy. To, że nie lubisz i nie chcesz mieć zwierząt to rozumiem. Ale to, skąd się bierze w Tobie przekonanie, że miejsce psa jest na dworze to jest dla mnie niezrozumiałe.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-20 23:32:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.