Jak odmówić przyjęcia zbyt drogiego prezentu?

[guapapreciosa]

Napisane przez Lilth

W pierwszym poscie piszesz jak odmowic przyjecia auta, a w dalszej rozmowiw dajesz nam argumenty dlaczego musisz miec tan samochod i ze nic innego nie wchodzi w gre. I tak wezniesz te autko, dla pozorow powiesz oj kotek za drogi prezent i tyle. Parodia

Bo to taka już z niej gwiazda wizażowa. Tu pochwali się autem przy okazji dowiemy się, że chodzi na balet klasyczny, waży 48 kilo i jej koleżanka to była modelka playboya. Na innym wątku twierdzi, że większość ludzi ją linczuje za jej związek, ze starszym facetem. Po za tym hipokrytka jakich mało, zakłada wątek o tym jaka to ona biedna bo TŻ nie może wziąć ślubu kościelnego a za chwilę pisze, że są niewierzący. Raz pracuje z TŻ raz osobno. Jednego dnia dzieli ich 16 lat różnicy innego 17. Paranoja jak dla mnie.

Sent from my ST26i using Wizaz Forum mobile app

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Mirrranda

Tak, tutaj: http://flamencoarte.com/planrelaks.htm
Lepiej poszukac, a pozniej sie czepiac. Ale widze, ze czepianie sie to Twoje hobby.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 02:17 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------

No wiem, ze jest ustawienie fotela. 162 cm wzrostu, 47-48 kilo wagi. Ale za duze to dla mnie. Nawet w clio mi bylo za nisko, tym bardziej ze mam tendencje do "zwijania sie" jak siedze.

Giulietta pewnie dlatego, ze wzdychalam do reklam tego auta i bardzo mi sie podobalo. A 70-100 tys na prezent to zdecydowanie za duzo :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No patrz. Ja mam 160 i jakos toyotą avensis i cariną jezdzilam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zabiegana_]

Abstrahując od absurdu całej tej sytuacji to chyba trochę niekulturalnie jest odmawiać przyjęcia prezentu...

[rousse]

Napisane przez Mirrranda

Tak, tutaj: http://flamencoarte.com/planrelaks.htm
Lepiej poszukac, a pozniej sie czepiac. Ale widze, ze czepianie sie to Twoje hobby.

To, że we Wrocławiu ktoś uczy czegoś, nie czyni z baletu czegoś przydatnego do tańczenia na bankietach pisałaś, że 'taniec klasyczny' przyda ci się na bankietach, oraz że facet cię zmusza do tego, nie wymiguj się teraz. A może on tancerzem baletowym jest, że tak dba o twoje gruntowne przygotowanie do tych bankietów (szczególnie pewnie rozciągnięcie i ćwiczenia na drążku sie przydadzą)? :P

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez guapapreciosa

Bo to taka już z niej gwiazda wizażowa. Tu pochwali się autem przy okazji dowiemy się, że chodzi na balet klasyczny, waży 48 kilo i jej koleżanka to była modelka playboya. Na innym wątku twierdzi, że większość ludzi ją linczuje za jej związek, ze starszym facetem. Po za tym hipokrytka jakich mało, zakłada wątek o tym jaka to ona biedna bo TŻ nie może wziąć ślubu kościelnego a za chwilę pisze, że są niewierzący. Raz pracuje z TŻ raz osobno. Jednego dnia dzieli ich 16 lat różnicy innego 17. Paranoja jak dla mnie.

Sent from my ST26i using Wizaz Forum mobile app

twarz playboya, nie zapominaj , tam się pokazuje twarze.

[mpt]

Napisane przez rousse

[...]twarz playboya, nie zapominaj , tam się pokazuje twarze.

Zostajesz moją Mistrzynią Celnych Spostrzeżeń

[JossStone]

Napisane przez PaulinciaKWC

No patrz. Ja mam 160 i jakos toyotą avensis i cariną jezdzilam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bo ty się nie zwijasz, jak jeździsz

Napisane przez rousse

To, że we Wrocławiu ktoś uczy czegoś, nie czyni z baletu czegoś przydatnego do tańczenia na bankietach pisałaś, że 'taniec klasyczny' przyda ci się na bankietach, oraz że facet cię zmusza do tego, nie wymiguj się teraz. A może on tancerzem baletowym jest, że tak dba o twoje gruntowne przygotowanie do tych bankietów (szczególnie pewnie rozciągnięcie i ćwiczenia na drążku sie przydadzą)? :P

twarz playboya, nie zapominaj , tam się pokazuje twarze.

Wg mnie coś jej się pomyliło i się zamotała z tymi baletami , tam przy balecie klasycznym (nie tańcu, balecie :P) jest napisane tak : Zajęcia pogłębiające możliwości taneczne ciała w każdym stylu. Kurs 6 miesięczny.
Ale z tego co wcześniej widziałam (tak na szybki, jak coś to wyprowadzcie mnie z błędu), Mirranda pisała, że te zajęcia to jakby wstęp do innych tańców. Ale ja to widzę po opisie tak, że to tylko poprawia sprawność fizyczną i rozciąga ciało, dzięki temu łatwiej się potem uczyć innych tańców.

[mpt]

Napisane przez JossStone

[...]Ale ja to widzę po opisie tak, że to tylko poprawia sprawność fizyczną i rozciąga ciało, dzięki temu łatwiej się potem uczyć innych tańców.

Dzięki temu lepiej wywijasz w stylach, które już znasz - wyżej zadzierasz nogę, jesteś bardziej giętka itp. Autorka płynie w swojej bajce, a brzegu już nawet nie widać

[Mirrranda]

Napisane przez guapapreciosa

Bo to taka już z niej gwiazda wizażowa. Tu pochwali się autem przy okazji dowiemy się, że chodzi na balet klasyczny, waży 48 kilo i jej koleżanka to była modelka playboya. Na innym wątku twierdzi, że większość ludzi ją linczuje za jej związek, ze starszym facetem. Po za tym hipokrytka jakich mało, zakłada wątek o tym jaka to ona biedna bo TŻ nie może wziąć ślubu kościelnego a za chwilę pisze, że są niewierzący. Raz pracuje z TŻ raz osobno. Jednego dnia dzieli ich 16 lat różnicy innego 17. Paranoja jak dla mnie.

Sent from my ST26i using Wizaz Forum mobile app

napisałam prawie 17. rocznikowo 16. ja jestem z listopada, on ze stycznia. ja rocznik 92, on rocznik 76.
ślub kościelny bym chciała, ale dla uroczystości, a nie dla wyimaginowanego pana na górze.
pracujemy osobno, ale w jednej firmie. jednak nie można powiedzieć, że codziennie razem pracujemy.
I co z tego że koleżanka była modelka playboya? to ja mam się tym chwalić? I że 48 kilo? ktoś zapytał o wagę, to odpisałam.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Mirrranda

napisałam prawie 17. rocznikowo 16. ja jestem z listopada, on ze stycznia. ja rocznik 92, on rocznik 76.
ślub kościelny bym chciała, ale dla uroczystości, a nie dla wyimaginowanego pana na górze.
pracujemy osobno, ale w jednej firmie. jednak nie można powiedzieć, że codziennie razem pracujemy.
I co z tego że koleżanka była modelka playboya? to ja mam się tym chwalić? I że 48 kilo? ktoś zapytał o wagę, to odpisałam.

Ale ta uroczystosc jest nieodlacznie zwiazana z Bogiem moja droga wiec nie wiem co ci sie marzy skoro nie wierzysz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mpt]

Napisane przez Mirrranda

napisałam prawie 17. rocznikowo 16. ja jestem z listopada, on ze stycznia. ja rocznik 92, on rocznik 76.
ślub kościelny bym chciała, ale dla uroczystości, a nie dla wyimaginowanego pana na górze.
pracujemy osobno, ale w jednej firmie. jednak nie można powiedzieć, że codziennie razem pracujemy.
I co z tego że koleżanka była modelka playboya? to ja mam się tym chwalić? I że 48 kilo? ktoś zapytał o wagę, to odpisałam.

Nikt Cię o wagę nie pytał Skąd u Ciebie taka potrzeba ekshibicjonizmu? Czemu tak Ci zależy, żebyśmy Ci wierzyły? Nie masz się komu pochwalić?
Spoko, jutro wyjedziesz żuliettą, a my tu możemy tylko zazdrościć

[jola2243]

Proszę o trzymanie się głównego tematu wątku, będę usuwać posty z OffTopem.
Dziękuję

[Hayley__]

ja mam 163/164 (zalezy gdzie mierzona, 50 kilo (skoro juz podajemy wage..) a ujechałam naprawde duuużym autem Tż. Pierwsze 5 minut był stres, ale potem luz. Jakoś dałam rade. Fotele są podwyższane wszędzie. Aha, też się uczyłam na Renaut Clio, a prawko zdałam miesiąc temu, dopiero co je odebrałam.

Śmieszą mnie te bajeczki autorki, kurcze, wątek roku po prostu

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez zabiegana_

Abstrahując od absurdu całej tej sytuacji to chyba trochę niekulturalnie jest odmawiać przyjęcia prezentu...

mega niekulturalnie. jeśli ta historia jest prawdziwa (pomijam że na 90% autorka to troll..) to mnie na miejscu faceta było by cholernie przykro. stać go, to kupił, a odmowa może zaboleć zwyczajnie.

[Lilth]

Juz po? Byla jazda probna? Jak sie jezdzi nowym autkiem?

[201604220918]

Napisane przez Mirrranda

napisałam prawie 17. rocznikowo 16. ja jestem z listopada, on ze stycznia. ja rocznik 92, on rocznik 76.
ślub kościelny bym chciała, ale dla uroczystości, a nie dla wyimaginowanego pana na górze.
pracujemy osobno, ale w jednej firmie. jednak nie można powiedzieć, że codziennie razem pracujemy.
I co z tego że koleżanka była modelka playboya? to ja mam się tym chwalić? I że 48 kilo? ktoś zapytał o wagę, to odpisałam.

Droga autorko, to co tu napisałaś wystawia o tobie najdoskonalsze świadectwo - po tym jednym zdaniu już chyba wiem, z kim mam do czynienia

Na wątek trafiłam przypadkiem (ktoś tu napisał, że będzie śmiesznie - popieram w całej rozciągłości ); skoro już jestem, to się wypowiem:

założyłaś ten wątek tylko i wyłącznie po to, żeby się pochwalić swoim super-cool-full-wypas-wyrąbanym-w-kosmos prezentem (którego nawiasem mówiąc, gratuluję - SZCZERZE- nie dlatego, że mnie nie stać na samochód, a dlatego, że nawet nie mam czasu zrobić prawa jazdy, toteż zazdroszczę po cichutku wszystkim, którzy mogą sobie pojeździć); nie musisz się wymawiać, że jest inaczej, to najzwyczajniej bije z twojej wypowiedzi, jak i z pozostałych postów. Jeśli wszystko to, co tu natworzyłaś jest prawdą - najzwyczajniej w świecie przyjmij ten prezent jako niezbity dowód miłości TŻ i jeździj na zdrowie!

Jeśli jesteś trollem (wybacz podejrzliwość) -to gratuluję, bo to już jest trolling wyższych lotów, nie jakieśtam pisanie "gupi wizarz hehe" i dostawanie bana po półgodziny.

Jeżeli natomiast jesteś prawdziwa - to (wybacz szczerość!) - decyzja o nieposiadaniu dzieci może być najlepszą z twoich życiowych decyzji (zaraz po decyzji o przyjęciu prezentu za 20 średnich krajowych).

Wesołych Świąt!

[Hultaj]

A czy to nie norma, że mężczyzna zazwyczaj zarabia więcej?

nie, to nie jest norma, nie powinna nią być i takie opinie są wręcz bardzo szkodliwe dla kobiet.
Jak tak koniecznie chcesz brać z kogoś przykład to może znajdź sobie za wzór te kobiety, które stać na to, by po latach własnej pracy np., mogły sobie samodzielnie kupić ładny nowy samochód a nie takie, które są w stanie urobić na kosmetyk, taksi czy sweterek a tak naprawdę bez faceta są niezaradnymi życiowo ślamazarami. Przepraszam za szczerość, ale jak się ma młodość i urodę to nie jest wybitną sztuką znaleźć faceta, który bez większej refleksji będzie dziewczynie fundował prezenty. Oczywiście do czasu gdy nie zmieni jej na inny model.


A wracając ściśle do tematu - nie ma żadnego powodu, dla którego nie miałabys przyjąć takiego prezentu, to Twój narzeczony, chcesz z nim dzielić życie, więc wymyślasz problemy na siłę, chyba rzeczywiście po to, żeby się popisać, jaka to jesteś niematerialistyczna. Jakbyś taka nie była to byś się słowem nie odezwała, że chętnie weźmiesz jego drugi samochód.
Mało tego, zamiast składać mu na drogie zegarki, pożyczać na nie od matki i wydawać na taksówki, nie mając na głowie żadnych kosztów utrzymania, sama kupiłabyś sobie jakieś jeździdełko za kilka tysięcy i nie trzepotalabyś rzęskami w udawanym zaskoczeniu, że Ci facet auto podarowal, och.

[Hultaj]

a poza tym, to jak zrozumiałam, facet żadnego samochodu Ci nie kupił tylko kupił go na siebie. I tak jest jego i tak.
I nie wiem w ogóle po co Ty mu wyjeżdżałaś z propozycją, że pojeździsz jego drugim autkiem (skoro takie podarki to ponoć dla Ciebie nie bardzo teges) i jak to możliwe, że skoro pracujesz od kilku lat i zarabiasz pieniądze wyłącznie na Twoje osobiste fanaberie nie zdążyłaś zarobić na samochód.

[201607131106]

Droga Autorko, no i jak udało Ci się odmówić przyjęcia zbyt drogiego prezentu?
Może komuś się to kiedyś przyda, wątek powinien mieć ładne zakończenie.
Nie pytam, czy w ogóle to zrobiłaś, bo przecież w tytule w temacie nie widnieje "CZY" a "JAK", więc pewnie i tak byłaś zdecydowana. Nie powinnaś mieć z tym chyba problemu, skoro Wigilię spędzaliście bez rodziny, tylko we dwoje. Gdybyś dostała kluczyki przy wszystkich ciociach i wujkach, wszyscy wyszliby oglądać czerwoną alfę to pewnie byłoby Ci głupio odmówić, ale tak.. Tylko czym Ty teraz będziesz jeździć? Bo skoro nie czerwona, wymarzona alfa romeo giulietta, nie drugi, za duży samochód faceta to chyba musi Ci kupić coś innego?

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez Mirrranda

ślub kościelny bym chciała, ale dla uroczystości, a nie dla wyimaginowanego pana na górze.

Na ślubie cywilnym też możesz mieć białą suknię z trenem, welon i wszystko, o czym marzysz i co dla Ciebie tworzy istotę tego wydarzenia (), po nim możecie mieć też przyjęcie za 200 000 zł i polecieć na miesiąc miodowy do Paryża czy na Majorkę.
Bo ślub kościelny bierze się właśnie dla tego wyimaginowanego pana na górze, nie dla białych piórek. Nie rozumiem, po co ludzie niewierzący chcą paradować za rączkę przez środek kościoła, do czego im to potrzebne.

[chwast]

Napisane przez jajajamajka

Droga Autorko, no i jak udało Ci się odmówić przyjęcia zbyt drogiego prezentu?
Może komuś się to kiedyś przyda, wątek powinien mieć ładne zakończenie.
Nie pytam, czy w ogóle to zrobiłaś, bo przecież w tytule w temacie nie widnieje "CZY" a "JAK", więc pewnie i tak byłaś zdecydowana. Nie powinnaś mieć z tym chyba problemu, skoro Wigilię spędzaliście bez rodziny, tylko we dwoje. Gdybyś dostała kluczyki przy wszystkich ciociach i wujkach, wszyscy wyszliby oglądać czerwoną alfę to pewnie byłoby Ci głupio odmówić, ale tak.. Tylko czym Ty teraz będziesz jeździć? Bo skoro nie czerwona, wymarzona alfa romeo giulietta, nie drugi, za duży samochód faceta to chyba musi Ci kupić coś innego?

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------



Na ślubie cywilnym też możesz mieć białą suknię z trenem, welon i wszystko, o czym marzysz i co dla Ciebie tworzy istotę tego wydarzenia (), po nim możecie mieć też przyjęcie za 200 000 zł i polecieć na miesiąc miodowy do Paryża czy na Majorkę.
Bo ślub kościelny bierze się właśnie dla tego wyimaginowanego pana na górze, nie dla białych piórek. Nie rozumiem, po co ludzie niewierzący chcą paradować za rączkę przez środek kościoła, do czego im to potrzebne.

no bo chcą i tyle.
Zamiast gadać takie rzeczy lepiej realnie przyznać trzeba przed sobą ile ludzi sterczących co niedziele w kościele żyje SERIO SERIO po katolicku. I wtedy też jest pytanie "po co im to chodzenie do kościoła".
Bo chcą.

[Mojwa]

chwat - bo sa hipokrytami

Wysłane z mojego XT615

[chwast]

Napisane przez Mojwa

chwat - bo sa hipokrytami

Wysłane z mojego XT615

ale kto?
katolicyzm niestety składa się z 'hipokrytyzmu' i to nie są wymyślone rzeczy lecz fakty jak to, że ziemia jest okrągła a trawa zielone. Więc zawsze dziwi mnie zarzucanie tego samego ludziom niewierzącym

[201607131106]

Napisane przez chwast

ale kto?
katolicyzm niestety składa się z 'hipokrytyzmu' i to nie są wymyślone rzeczy lecz fakty jak to, że ziemia jest okrągła a trawa zielone. Więc zawsze dziwi mnie zarzucanie tego samego ludziom niewierzącym

No ale wiesz, nie jestem muzułmanką, więc nie chodzę w burce, dlaczego więc skoro nie jestem katoliczką mam brać ślub w katolickim kościele, iść do spowiedzi, przyjmować komunię? Przecież to głupie, po co to robić.
I nie chcę naprawdę wnikać głębiej w kwestię wiary Polaków i ciągnąć dyskusję, że "wierzący niepraktykujący" to tak samo jak "niewierzący", że ludzie niby określają się mianem katolików, a nie przestrzegają podstawowych zasad. Chodzi o to, że skoro ktoś nie wierzy w "wyimaginowanego jakiegośtam pana na górze" to nie widzę sensu składania "przed Nim" ślubów miłości i wierności.

[jola2243]

Proszę o trzymanie się głównego tematu wątku.
Dziękuję

[Mirrranda]

Przyjelam prezent - z tym zastrzezeniem, ze bede sama placic za paliwo (po dlugich sprzeciwach sie zgodzil) i ze przez nastepne pol roku nie chce slyszec o prezentach innych niz drobiazgi (ksiazki, plyty itp.).

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ahoooj]

Napisane przez Mirrranda

Przyjelam prezent - z tym zastrzezeniem, ze bede sama placic za paliwo (po dlugich sprzeciwach sie zgodzil) i ze przez nastepne pol roku nie chce slyszec o prezentach innych niz drobiazgi (ksiazki, plyty itp.).

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Twarda z Ciebie babka skoro będziesz sama płacić za paliwo
No i całe szczęście, że zgodził się na pół roku bez droższych prezentów, dasz mu poszaleć w przyszłe święta!

OLABOGA, co za wątek.

[Mirrranda]

Napisane przez ahoooj

Twarda z Ciebie babka skoro będziesz sama płacić za paliwo
No i całe szczęście, że zgodził się na pół roku bez droższych prezentów, dasz mu poszaleć w przyszłe święta!

OLABOGA, co za wątek.

Bez drozszych prezentow - czyli ma spadac z wycieczkami i bizuteria. To mialam na mysli.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kisielova]

i pewnie kiedy stwierdzi "mirrrandziu, kupiłem nam wycieczkę na Honolulu" powiesz "nie, bo auto"

[201607131106]

Zakończenie takie szczęśliwe...

[JossStone]

Napisane przez jajajamajka

Zakończenie takie szczęśliwe...

Życie takie piękne. wow. (nie mogłam się powstrzymać )

Czyli w sumie z wątku dowiedzieliśmy się jak przyjąć drogi prezent, ale udawać, że go nie chcieliśmy i stworzyć aluzję, że same będziemy go utrzymywać

[Hayley__]

uszanowanko dla krypto - materialistów wow.

nie mogłam się powstrzymać

[ChocolateAngel]

łapcie, dziewczynki