Mój chłopak będzie pracował w moim gospodarstwie WSPÓLNE KONTO

[panna mati_]

Napisane przez bella_de

Tłumaczę TŻ, że zbiory to jest ciężka praca i że w ziemi zawsze jest co robić, najlepiej byłoby zadaniowo kogoś zatrudniać. Jak zbiory to samemu pracować (płaciłabym TŻ) a tak to niech ktoś przychodzi. Nie, jemu to się nie podoba, bo wolałby zrobić to sam i mieć te pieniądze "dla siebie" Pewnie, tylko że to grosze , a jak zacząć pracować całymi dniami w tym, to będzie udawanie że się pracuje, a nie praca... Do tego tak jak ktoś wyżej napisał ...grzebanie dla zabawy. Podam przykłady sąsiadów, którzy sami pracują na etacie a po pracy obrabiają porównywalny areał. Dają radę!!! Ja nie chcę TZ tym obarczać, on sam taki wspaniałomyślny... Tylko, że rodzi to problemy, komplikacje, frustracje w przyszłość.
TŻ chce za wszelką cenę do mnie się "przyssać" . Rozumiecie? Ja mam główkować co zrobić, aby było dobrze. Byłoby to ok, z tym że.... brak mi środków na wersję exclusive ;]
Nie oceniajcie mnie surowo, bo naprawdę czuję że nie zasłużyłam

No ja nie wiem do czego Ty wołasz tam ekipę ludzi. Najpierw miał pracować za miskę zupy, bo nie stać Cię na pracownika. Teraz chce się przyssać, bo z Ciebie milionerka z posagiem.
I serio nie ogarniam do czego Ty wołasz ekipę ludzi na zbiory z 1,5 ha, na której to działce masz różne rzeczy w dodatku ( czyli parę grządek marchewki sądząc po areale).
No masz działeczkę na wsi, chcecie razem mieszkać, ale wątek i te rozkminy to nie kumam po co.

[bella_de]

Napisane przez panna mati_

No ja nie wiem do czego Ty wołasz tam ekipę ludzi. Najpierw miał pracować za miskę zupy, bo nie stać Cię na pracownika. Teraz chce się przyssać, bo z Ciebie milionerka z posagiem.
I serio nie ogarniam do czego Ty wołasz ekipę ludzi na zbiory z 1,5 ha, na której to działce masz różne rzeczy w dodatku ( czyli parę grządek marchewki sądząc po areale).
No masz działeczkę na wsi, chcecie razem mieszkać, ale wątek i te rozkminy to nie kumam po co.

3,5 ha jak już, a w przyszłości - jak obsadzę- 5 ha

[panna mati_]

Napisane przez bella_de

3,5 ha jak już, a w przyszłości - jak obsadzę- 5 ha

3,5 to sady podobno. Ekipę wołasz do tej reszty też ^^
Ogólnie 3,5 ha to dwie osoby ogarną. Takie sadki to ludzie rekreacyjnie mają.

[mpt]

Napisane przez bella_de

[...]
Pozostaje teraz przebudzić TŻ i pokazać mu, że się myli , jeśli myśli że to rozwiązanie jest dobre. Co będzie trudne, bo on bardzo na to liczy.

No ja generalnie na początku zrozumiałam, że to jest jakieś tam źródło dochodu i typ te 6-8h wysłuży na polu generując owy dochód. Ale teraz zgadzam się z Tobą, że koleś nie ma na siebie pomysłu i chce ten pomysł dostać bez wysiłku. Być może chodzi o to, żeby sobie żyć i się nie narobić. Spojrzałabym na tę relację pod szerszym kątem i zastanowiła się jakie ambicje (własne, nie Wasze wspólne) ma Twój facet.

[bella_de]

Napisane przez panna mati_

3,5 to sady podobno. Ekipę wołasz do tej reszty też ^^
Ogólnie 3,5 ha to dwie osoby ogarną. Takie sadki to ludzie rekreacyjnie mają.

Orientujesz sie może jaki jest średni zarobek z ha w Twoim rejonie? Nie wiem malin/kapusty/marchwi czy co tam macie? Tak orientacyjnie

[lza_slonca]

Napisane przez bella_de

To nie takie proste, to jest jednoosobowa działalność, którą dopiero rozwijam. Przy moich dochodach zatrudnianie pracownika, to samobój. Zresztą jest jak sama nazwa mówi jednoosobowa.
Ślub w swoim czasie
Rozchodzi sie o dochód z ziemi, ale też nie ma się o co bić
Jak już pisałam, temat jest świeży, nie padały konkrety finansowe

Kobieto opanuj się i doczytaj definicje.

Nie rób z faceta frajera i murzyna bo kopnie Cię w tyłek! Wyszłaś na pazerną egoistkę. Tak, właśnie tak.
Pytasz wizażanek i jednocześnie wybielasz się bo przelejesz 2 tyś, bo nie zatrudnisz go ale dasz mu miskę zupy przysłowiowej! Chore to jest. Siądź z Nim, wyliczcie ile możecie miesięcznie wydać, ile z reszty w inwestycje bo Twoje wyliczenia są z palca! Nie masz planu, widać nie wiesz ile będziesz miała przychodu, ile musisz wywalić na inwestycje, rozwój, ile dołożyć. SŁOWEM: NIC.

[bella_de]

Napisane przez mpt

No ja generalnie na początku zrozumiałam, że to jest jakieś tam źródło dochodu i typ te 6-8h wysłuży na polu generując owy dochód. Ale teraz zgadzam się z Tobą, że koleś nie ma na siebie pomysłu i chce ten pomysł dostać bez wysiłku. Być może chodzi o to, żeby sobie żyć i się nie narobić. Spojrzałabym na tę relację pod szerszym kątem i zastanowiła się jakie ambicje (własne, nie Wasze wspólne) ma Twój facet.

Długo wzbraniałam sie przed takim układem, ostatnio jakiś głupi impuls i wynikła rozmowa i podział, propozycja, że TŻ zajmie się ziemią a ja swoją firmą.
Ambicji jako takich nie ma. Ma marzenia, ale celuje w spokojne zycie i nie narobienie się - co na ziemi awykonalne. Chciałby dokupić gruntu - nie wiem za co, bo pieniędzy nie ma. Ogólnie, przez chwilę wydawało mi się to nie najgorszym rozwiązaniem , ALE teraz ocknęłam się, że coś jest nie tak.
Najlepsze jest to, że przyzwyczajony TŻ jest do miejskiego życia. Nie lubi tego, ale cały życie spędził w mieście, nie przeprowadził się na wieś jak miał okazję tylko rozkręcił biznes, który padł.
trudno oddzielić uczucia od pieniędzy w takim układzie - już mam dość, a co by było gdybyśmy to wdrożyli

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez lza_slonca

Kobieto opanuj się i doczytaj definicje.

Nie rób z faceta frajera i murzyna bo kopnie Cię w tyłek! Wyszłaś na pazerną egoistkę. Tak, właśnie tak.
Pytasz wizażanek i jednocześnie wybielasz się bo przelejesz 2 tyś, bo nie zatrudnisz go ale dasz mu miskę zupy przysłowiowej! Chore to jest. Siądź z Nim, wyliczcie ile możecie miesięcznie wydać, ile z reszty w inwestycje bo Twoje wyliczenia są z palca! Nie masz planu, widać nie wiesz ile będziesz miała przychodu, ile musisz wywalić na inwestycje, rozwój, ile dołożyć. SŁOWEM: NIC.

Pewnie, że jest milion niewiadomych, bo dopiero zaczynam samodzielnie gospodarzyć. Wszystko co zarobiłam wsadziłam w ziemię i biznes.
Niech KOPIE, wolę być egoistką niż ryczeć potem, że grosza nie mam... Przy gospodarstwie trzeba planować i mieć zawsze zapas gotówki! Wyliczyłam, że mogę 2 000 dac na zycie i TYLE.
Z siebie robię frajerkę a nie z TŻ. On powinien pracować i nie liczyć na mnie

[panna mati_]

Napisane przez bella_de

Orientujesz sie może jaki jest średni zarobek z ha w Twoim rejonie? Nie wiem malin/kapusty/marchwi czy co tam macie? Tak orientacyjnie

Zarobek to jest coś, co zostaje po odjęciu kosztów produkcji. Małe masz o tym pojęcie skoro myślisz, że to da się porównać. Wszystko zależy od klasy ziemi, sposobu uprawy i odmian warzyw i owoców. I od regionu, bo w każdym dominują inne uprawy. Jeden rolnik ma 5 ton ziemniaków z hektara, a drugi 30.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez bella_de

Prawie nikt nie zauważa, że to TŻ stawia mnie w takiej sytuacji, że muszę kombinować jak to wszystko zrobić, aby nikt nie ucierpiał.
TŻ nie wnosi swojej kasy, a utrzymywała go będę od pierwszych dni mieszkania razem, tak, utrzymywała w Waszym mniemaniu, bo dochody z ziemi pojawią się później, więc jak można być wspólnikiem, co dopiero jak pojawią się zyski? Uważam, że skoro ja na to pracowałam, kupowałam maszyny i jestem właścicielką, to ja mam prawo decydować pieniędzmi dalej.

Nic nie rozumiesz. Widzisz się jako wspaniałomyslną kobiete, bo facet-ciapa chcial pracowac za miske zupy a ty chcesz zalozyc wspolne konto. Zauważ, że:
-tż nie wnosi swojej kasy, bo jej nie ma. Pracując w twoim sadzie nie dostaje wlasnych pieniędzy, mają być wspolne
-będziesz go utrzymywała? no nie, bo on będzie pracowal w twoim sadzie
-zyski pojawią się później. No raczej. Pracownikowi tez powiesz ze nie dasz pensji bo zyski będą pozniej? Helooł tu ziemia!
-owszem jestes wlascicielką, więc wypłać mu pensję na jego konto, opłaćcie wspolne zycie razem a resztą sie nie interesuj.

Albo zaloz wspolne konto z całą kasa, ale już wiem ze tego nie zrobisz.

[bella_de]

Napisane przez panna mati_

Zarobek to jest coś, co zostaje po odjęciu kosztów produkcji. Małe masz o tym pojęcie skoro myślisz, że to da się porównać. Wszystko zależy od klasy ziemi, sposobu uprawy i odmian warzyw i owoców. I od regionu, bo w każdym dominują inne uprawy. Jeden rolnik ma 5 ton ziemniaków z hektara, a drugi 30.

To napisz ile ton z ha i ile za tonę.
Zarozumiała okropnie jesteś.

[PaulinciaKWC]

I sie zdecyduj, bo raz masz hobbystyczny ogródek, do ktorego nie potrzebujesz pracowników (wiec na cholere twoj tż ma rezygnowac dla niego z pracy? niech to połączy) a raz masz sad do ktorego wynajmujesz ekipę

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez bella_de

To napisz ile ton z ha i ile za tonę.
Zarozumiała okropnie jesteś.

a ty nie wiesz, że dochody z roli są mocno sezonowe? A zyski ciężkie do przewidzenia? To jest NATURA

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Od kiedy ty masz ten ogródek? Bo mam wrażenie ze od tygodnia

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez bella_de

Zbiory są zbiorami X razy już to mówiłam.
Tak nie jestem w stanie zatrudnić pracownika na stałe. Tak jak wieeeelu ludzi wokół. Ubliżaj mi z tego powodu
Nie twoje zmartwienie moje biznesy

No nie moje ale to nie ja zalozylam wątek tylko ty

[bella_de]

Napisane przez PaulinciaKWC

I sie zdecyduj, bo raz masz hobbystyczny ogródek, do ktorego nie potrzebujesz pracowników (wiec na cholere twoj tż ma rezygnowac dla niego z pracy? niech to połączy) a raz masz sad do ktorego wynajmujesz ekipę

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------



a ty nie wiesz, że dochody z roli są mocno sezonowe? A zyski ciężkie do przewidzenia? To jest NATURA

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Od kiedy ty masz ten ogródek? Bo mam wrażenie ze od tygodnia

Da się orientacyjnie uśrednić.
Ekipa wchodzi raz w roku, po nich trzeba jedynie "pozamiatać" i na spokojnie jeździć maszynami z nawozami i takimi tam - nic szczególnie skomplikowanego i pracochłonnego. Jak się tak doskonale znasz, to powinnaś wiedzieć , że prace są mocno sezonowe i zależne od wielu czynników są koszta.Nie da się określić jasno i przejrzyście, bo jednego roku się wyrywa drzewa, innego sadzi. Natura

[panna mati_]

Napisane przez bella_de

To napisz ile ton z ha i ile za tonę.
Zarozumiała okropnie jesteś.

Cebula na ziemi dobrej klasy, odmiana późna, pierwszy rok po oborniku, nasiona 1500zł na ha - około 40 ton z ha. Cena na giełdzie Bronisze 1zł - 1.33zł/ kg.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez bella_de

Da się orientacyjnie uśrednić.
Ekipa wchodzi raz w roku, po nich trzeba jedynie "pozamiatać" i na spokojnie jeździć maszynami z nawozami i takimi tam - nic szczególnie skomplikowanego i pracochłonnego. Jak się tak doskonale znasz, to powinnaś wiedzieć , że prace są mocno sezonowe i zależne od wielu czynników są koszta.Nie da się określić jasno i przejrzyście, bo jednego roku się wyrywa drzewa, innego sadzi. Natura

Przy trzech drzewach wyrwanie jednego to serio wydarzenie



...I przyjdzie np. za szybko slonce a potem mróz ściśnie i moze byc po zbiorach Natura

Twoj ogródek, twoj interes. Po prostu razi mnie jak do ciebie nie dociera, że za takie pryskanie czy docinanie na nieswoim polu sie płaci (!) a ty nie jestes wielkoduszna bo postanowilas stworzyc wspolne konto

[Evet]

Czytam czytam i muszę się wtracic. Prowadzenie gospodarstwa to nie taka prosta sprawa. Ogrodnicwo jest zależne od tak wielu czynników że nie można dokładnie przewidzieć ile się z niego wyciągnie. Myślę że dopóki autorka sama nie przejdzie przez chociaż jeden sezon nie ma sensu żeby ustalali z tz wszystko na sztywno. Lepiej niech on ma jakąś swoją lepszą czy gorsza pracę ale że składkami i co ważne z pensja co miesiąc bo w gospodarstwie może być różnie. Może być też tak że np na przednowku będziecie musieli obydwoje dokładać do gospodarstwa z działalności pozarolniczej. A to co wlozycie zwróci się dopiero jesienią. Nie wiem co autorka uprawia na tej ziemi bo może wystarczy w gosp pracować po godzinach i w weekendy a na czas zbiorów wziąć urlop wiele osób tak robi.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PaulinciaKWC]

Jak chcesz byc taka ok to powiedz facetowi, żeby sie bawił w twoim ogródku a ty mu na JEGO konto będziesz przelewac pieniądze, dostanie skladki jak normalny pracownik a na życie bedziecie sie zrzucać wspolnie. Albo niech nie rzuca etatu a tobie pomaga w pracach polowych po godzinach w miare mozliwosci i tu zasady ustalcie jakies

[bella_de]

Napisane przez panna mati_

Cebula na ziemi dobrej klasy, odmiana późna, pierwszy rok po oborniku, nasiona 1500zł na ha - około 40 ton z ha. Cena na giełdzie Bronisze 1zł - 1.33zł/ kg.

OK, a skupy? Miejsca gdzie hurtowo skupują? Od razu mówię, że nie znam się na warzywach, bo prócz przydomowego warzywniaka nigdy nie miałam z nimi do czynienia. Ciężko posiadając owe 50 ha wywieźć wszystko na Bronisze - tak na logikę. No chyba, że jakoś przechowuje w przechowalniach/chłodniach się i stopniowo wywozi. Czyli pieniądze porównywalne z sadownictwem.
Tak pytam, bo uprawa mniej kłopotliwa. Jednak pośród owoców dorosłam i ciężko byłoby mi teraz z warzywami, zresztą tu rejon na borówkę i wisnie

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez Evet

Czytam czytam i muszę się wtracic. Prowadzenie gospodarstwa to nie taka prosta sprawa. Ogrodnicwo jest zależne od tak wielu czynników że nie można dokładnie przewidzieć ile się z niego wyciągnie. Myślę że dopóki autorka sama nie przejdzie przez chociaż jeden sezon nie ma sensu żeby ustalali z tz wszystko na sztywno. Lepiej niech on ma jakąś swoją lepszą czy gorsza pracę ale że składkami i co ważne z pensja co miesiąc bo w gospodarstwie może być różnie. Może być też tak że np na przednowku będziecie musieli obydwoje dokładać do gospodarstwa z działalności pozarolniczej. A to co wlozycie zwróci się dopiero jesienią. Nie wiem co autorka uprawia na tej ziemi bo może wystarczy w gosp pracować po godzinach i w weekendy a na czas zbiorów wziąć urlop wiele osób tak robi.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dokładnie tak jest - poza sezonem zbiorów w sumie nie ma co robić. Jedna sobota w tygodniu by wystarczyła.
Dorastałam w gospodarstwie. Znam realia. Tylko, że musze obsadzać od początku a nie są to warzywa jednoroczne, że inwestujesz i masz. Tu inwestujesz i czekasz.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez bella_de

OK, a skupy? Miejsca gdzie hurtowo skupują? Od razu mówię, że nie znam się na warzywach, bo prócz przydomowego warzywniaka nigdy nie miałam z nimi do czynienia. Ciężko posiadając owe 50 ha wywieźć wszystko na Bronisze - tak na logikę. No chyba, że jakoś przechowuje w przechowalniach/chłodniach się i stopniowo wywozi. Czyli pieniądze porównywalne z sadownictwem.
Tak pytam, bo uprawa mniej kłopotliwa. Jednak pośród owoców dorosłam i ciężko byłoby mi teraz z warzywami, zresztą tu rejon na borówkę i wisnie

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------



Dokładnie tak jest - poza sezonem zbiorów w sumie nie ma co robić. Jedna sobota w tygodniu by wystarczyła.
Dorastałam w gospodarstwie. Znam realia. Tylko, że musze obsadzać od początku a nie są to warzywa jednoroczne, że inwestujesz i masz. Tu inwestujesz i czekasz.

Nie masz przechowalni?

[panna mati_]

Napisane przez bella_de

OK, a skupy? Miejsca gdzie hurtowo skupują? Od razu mówię, że nie znam się na warzywach, bo prócz przydomowego warzywniaka nigdy nie miałam z nimi do czynienia. Ciężko posiadając owe 50 ha wywieźć wszystko na Bronisze - tak na logikę. No chyba, że jakoś przechowuje w przechowalniach/chłodniach się i stopniowo wywozi. Czyli pieniądze porównywalne z sadownictwem.
Tak pytam, bo uprawa mniej kłopotliwa. Jednak pośród owoców dorosłam i ciężko byłoby mi teraz z warzywami, zresztą tu rejon na borówkę i wisnie

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------



Dokładnie tak jest - poza sezonem zbiorów w sumie nie ma co robić. Jedna sobota w tygodniu by wystarczyła.
Dorastałam w gospodarstwie. Znam realia. Tylko, że musze obsadzać od początku a nie są to warzywa jednoroczne, że inwestujesz i masz. Tu inwestujesz i czekasz.

Nie załamuj mnie. Tak, mój brat stoi na rynku i kiluje te 40 ton. Od tego są Bronisze, cena jest tam niższa, bo to giełda, ale właśnie wozi się duże ilości. Nie dwa worki pod pachą.
A Ty serio chyba małe masz o tym pojęcie. Borówka najlepiej płci z owoców miękkich, tylko trzeba potrafić ją wyprodukować.

[bella_de]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie masz przechowalni?

Swojej własnej nowoczesnej nie mam.
A Ty masz? Co masz? Ile masz? Dlaczego tak mało?:b rzydal:
Phi
Nie wszystkie warzywa się przechowuje - tak mi się wydaje. W tym sensie piałam. Mówiłam, na warzywach to ja się nie znam
Tak jest z owocami miekkimi - czereśnie trzeba sprzedawać krótko po zerwaniu z drzewa, wiśnie... itd
Akurat cebulę można przechowywać, wiem bo u nas w piwnicy zimowała nie raz.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez bella_de

Swojej własnej nowoczesnej nie mam.
A Ty masz? Co masz? Ile masz? Dlaczego tak mało?:b rzydal:
Phi
Nie wszystkie warzywa się przechowuje - tak mi się wydaje. W tym sensie piałam. Mówiłam, na warzywach to ja się nie znam
Tak jest z owocami miekkimi - czereśnie trzeba sprzedawać krótko po zerwaniu z drzewa, wiśnie... itd
Akurat cebulę można przechowywać, wiem bo u nas w piwnicy zimowała nie raz.

Nie o mnie mowa. Powiedz jakie owoce hodujesz, ile masz drzew czy co ty tam na tej ziemi masz, bo kazdy twoj post mnie coraz bardziej zadziwia.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Zaraz wyjdzie ze masz 2 jabłonki i wielki staw rekreacyjny

[bella_de]

Napisane przez panna mati_

Nie załamuj mnie. Tak, mój brat stoi na rynku i kiluje te 40 ton. Od tego są Bronisze, cena jest tam niższa, bo to giełda, ale właśnie wozi się duże ilości. Nie dwa worki pod pachą.
A Ty serio chyba małe masz o tym pojęcie. Borówka najlepiej płci z owoców miękkich, tylko trzeba potrafić ją wyprodukować.

Tak, małe pojęcie bo nie zajmuję się rolnictwem zawodowo tylko zupełnie czymś innym.
Widzisz, jest różnica - ode mnie na Bronisze jeżdżą mało rolni - ci co mają dużo owoców muszą sprzedawać hurtowo do przetwórni lub specjalnych firm eksportowych. My na Broniszach sie nie opieramy. Tam trzeba stać i marznąć - tu wszystko masz ładnie na konto i idzie za granicę.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez bella_de

Tak, małe pojęcie bo nie zajmuję się rolnictwem zawodowo tylko zupełnie czymś innym.
Widzisz, jest różnica - ode mnie na Bronisze jeżdżą mało rolni - ci co mają dużo owoców muszą sprzedawać hurtowo do przetwórni lub specjalnych firm eksportowych. My na Broniszach sie nie opieramy. Tam trzeba stać i marznąć - tu wszystko masz ładnie na konto i idzie za granicę.

więc po kiego grzyba robisz duze inwestycje w niewielki sad?

[bella_de]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie o mnie mowa. Powiedz jakie owoce hodujesz, ile masz drzew czy co ty tam na tej ziemi masz, bo kazdy twoj post mnie coraz bardziej zadziwia.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Zaraz wyjdzie ze masz 2 jabłonki i wielki staw rekreacyjny

Policz sobie jaki rozstaw powinien być na ha gruntu i wyjdzie Ci ile drzewek;] na 3,5 ha. Tak orientacyjnie .
Powiem Wam, że Wizaż mnie mocno rozczarował, tylko obrażacie, wytykacie, wyśmiewacie - okropne towarzystwo. Wstydźcie się.
Bywam w różnych miejscach - to okazało się mieć najniższy poziom rozmów. O wyzwiskach i drwinach nie wspominając.
Rozumiem, że bardzo głęboko przeżywałyście okres świąteczny, jesteście bliżej Boga i postępujecie zgodnie z Biblią. Szkoda mi słów na Was

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

więc po kiego grzyba robisz duze inwestycje w niewielki sad?

nie Twoja sprawa, nie będę się tu tłumaczyła

[panna mati_]

Napisane przez bella_de

Tak, małe pojęcie bo nie zajmuję się rolnictwem zawodowo tylko zupełnie czymś innym.
Widzisz, jest różnica - ode mnie na Bronisze jeżdżą mało rolni - ci co mają dużo owoców muszą sprzedawać hurtowo do przetwórni lub specjalnych firm eksportowych. My na Broniszach sie nie opieramy. Tam trzeba stać i marznąć - tu wszystko masz ładnie na konto i idzie za granicę.

Przecież tam można halę sobie kupić lub dzierżawić. Ja też się nie zajmuję rolnictwem zawodowo, bo to nie moja działka akurat. Ty serio nie byłaś na Broniszach czy innej giełdzie, jak masz takie pojęcie. Masz tak na konto, a na pracownika Cię nie stać?
Te firmy eksportowe to wiejskie skupy jakby ktoś pytał.

Więc tak na podsumowanie. Myślałaś, że na wizażu to same miastowe, które padną zazdrości o Twoje areały i miliony. I jeszcze będziesz miała zarządcę włości w postaci faceta za miskę zupy.
Nadal ciekawi mnie co Ty tam uprawiasz na tej dzierżawie, że tą ekipę wołasz.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez bella_de

Wyliczyłam, że mogę 2 000 dac na zycie i TYLE.
Z siebie robię frajerkę a nie z TŻ.

Rzucil mi sie w oczy jeszcze ten fragment. Mimo, że chcialabys zeby pracował, traktowalabys te pieniądze jak SWOJE, ktore z dobrego serca przeznaczylabys na wasze wspolne zycie serio wierzysz, ze nie byloby zgrzytu przy pierwszym większym wydatku? wiekszym niz kupno produktów na obiad

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez bella_de

Policz sobie jaki rozstaw powinien być na ha gruntu i wyjdzie Ci ile drzewek;] na 3,5 ha. Tak orientacyjnie .
Powiem Wam, że Wizaż mnie mocno rozczarował, tylko obrażacie, wytykacie, wyśmiewacie - okropne towarzystwo. Wstydźcie się.
Bywam w różnych miejscach - to okazało się mieć najniższy poziom rozmów. O wyzwiskach i drwinach nie wspominając.
Rozumiem, że bardzo głęboko przeżywałyście okres świąteczny, jesteście bliżej Boga i postępujecie zgodnie z Biblią. Szkoda mi słów na Was

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------



nie Twoja sprawa, nie będę się tu tłumaczyła

Bo ty po okresie światecznym klepiesz się po brzuszku i z podziwem wzdychasz jaka jestes miłosierna dla tej twojej niedorajdy

[wiolusia00]

Napisane przez PaulinciaKWC

Rzucil mi sie w oczy jeszcze ten fragment. Mimo, że chcialabys zeby pracował, traktowalabys te pieniądze jak SWOJE, ktore z dobrego serca przeznaczylabys na wasze wspolne zycie serio wierzysz, ze nie byloby zgrzytu przy pierwszym większym wydatku? wiekszym niz kupno produktów na obiad

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------



Bo ty po okresie światecznym klepiesz się po brzuszku i z podziwem wzdychasz jaka jestes miłosierna dla tej twojej niedorajdy

Zgrzyt pewnie by się pojawił gdyby jej TŻ postanowił, że on będzie jadł pizze 2 razy w tygodniu na kolacje. Bo przecież to są jej pieniądze, a on na jej utrzymaniu jest

[Kalini]

Nie wiem czy to pytanie już padło, ale ja je zadam: Po co wam to gospodarstwo? Przy takiej wielkości wystarczy, że pójdzie do jakiejkolwiek pracy i będzie z tego to samo.
Chyba, że mu na tym zależy, a w takim wypadku najlepszy ślub i ubezpieczenie go KRUS-ie.

[Evet]

Napisane przez bella_de

Policz sobie jaki rozstaw powinien być na ha gruntu i wyjdzie Ci ile drzewek;] na 3,5 ha. Tak orientacyjnie .
Powiem Wam, że Wizaż mnie mocno rozczarował, tylko obrażacie, wytykacie, wyśmiewacie - okropne towarzystwo. Wstydźcie się.
Bywam w różnych miejscach - to okazało się mieć najniższy poziom rozmów. O wyzwiskach i drwinach nie wspominając.
Rozumiem, że bardzo głęboko przeżywałyście okres świąteczny, jesteście bliżej Boga i postępujecie zgodnie z Biblią. Szkoda mi słów na Was

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------



nie Twoja sprawa, nie będę się tu tłumaczyła

Teraz to i mnie autorko bardzo zaciekawilas. Na Bronisze jeżdżą malorolni? Byłas tam kiedyś? Rozmawialas z ludźmi? 20ha sadu jabłoni to mało? 5ha truskawek też? Z eksportem nie jest tak że przyjeżdżają i zabierają wszystko. Towar musi być dobrej jakości i pasować. Nie każda odmiana jest eksportową. Czesto na bronisxach jest cena 2-3 razy wyzsza. A czasem trafia sie ze nic nie sprzedasz. Stoi i eksport i hurt..
Z pryskaniem to też nie tak kiedy pasuje. Musi być odpowiedni czas i pogoda...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jesienny_lisc]

Przepraszam, że się wcinam, ale czy ktoś zgłosił już wątek do perełek?

I tytuł powinien brzmieć, jak zarobić na chłopaku (bo ani on partner, ani Towarzysz Życia).

Panna Mati - jedyne sensowne posty