Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

[cherubinka]

Witam się w 9 miesiącu Nadrobiłam, ale nie dam rady wszystkiego zacytować, ale tak pokrótce:

Gosia, jak dobrze, że wszystko ok z Kacperkiem

Pilotka, jak każdy opis porodu, Twój też wywołał wiele emocji. Chyba coś w tym jest, że inaczej się czyta opisy kogoś kogo się "zna" (co prawda wirtualnie, ale zawsze to coś)

PawMaj, podziwiam za cierpliwość i opanowanie. W sumie to co piszesz ma sens i jest mądre, ale ja bym nie dała rady. To nie na moją cierpliwość

Napisane przez ajakasia

Dzis o 12 25 na swiat przyszedl Antek. Sosyal 10 pkt, waży 3100, ma 54 cm i jest przesliczny. Napiszę więcej jak dojde do siebie, bo po cc kiepsko..

Gratulacje

Napisane przez Hosenka*

Kacperek urodził się 27.12.2013 o 11.35 Miał 2640g i 49 cm

Gratulacje Śliczności

Napisane przez mezaga

Dziewczyny ja tak tylko z doskoku. Nie dam rady Was nadrobić. Dzisiaj był naprawdę ciężki dzień. Antoś ma zapalenie płuc:-( Leży na intensywnej terapii, dostaje antybiotyki. (...)

Mezaga, jejku trzymajcie się ...musi być wszystko dobrze, nie ma innej opcji

Napisane przez lolita25

Dziś na usg widziałam jak mała słodko ruszała stopami, były już spore Mam nadzieję ze nie będzie miała za tatusiem rozmiaru 45

Nie strasz, mój ma 46

Migotko, gratulacje ...ale ekspresowa akcja

Agoola, spokojnie, tu nie jedna nie ma nikogo na miejscu. My też będziemy zdani wyłącznie na siebie. Najważniejsze, że masz wsparcie w mężu, a to najważniejsze. Zobacz jak silne muszą być dziewczyny, których Tż "dali ciała" i okazali się zwykłymi gówniarzami. Ze wszystkim dacie sobie radę
Jak doczytałam, że macie swoje mieszkanie, to pierwsze co mi przyszło do głowy "wiałabym stamtąd jak najprędzej". Ciasne, ale własne i jaki komfort psychiczny. Będzie dobrze. Ty nie daj się tak traktować.

Maruda, podziwiam siłę i życzę dużo zdrówka dla Krzysia

Napisane przez magnusia

mąż wyjął walizkę dla mnie- wygląda na to, że kota również zabieram do szpitala

Moja też zawsze pakuje do walizki

Napisane przez krolowa_nilu

A pewnie, że się pochwalę :

Piękności

Napisane przez lejdi_aga13

Ja dzis mam skonczone 35tyg wchodze w 36 czyli..9 miesiac?
Dzis sie obudziłam z bolami jak na @(juz mam ich dosc) i plecy z tylu (tam gdzie kosc ogonowa)... coraz czesciej to mam.....
a jeszcze rano slysze takie pykniecia jakby kosc sie zlamała... teraz juz wiem co to-poczułam to w pipitce kosci mi sie przestawiaja tam czy co
Mała tak straszliwie wczoraj sie wypinała ,ze myslałam,ze rodze.... przez pepek dosłownie chyba dziurki pomyliła i przez niego chciała wyjść..ale dzis wrocilismy do standaru czyli proba połamania zeber ciag dalszy

Idziemy łeb w łeb i dolegliwości też te same, tylko mnie nie dopadły te pyknięcia jakby lamanie kości. Reszta to samo, ciągnie mnie, pobolewanie jak na @, o plecach nie wspomnę i mała wypina się jakby chciała wyleźć przez pępek

[ciamber]

Napisane przez Roane

Nela na pewno można w PL zarejestrować, mojego byłego szefa córka tak się nazywa.

Ja tak tylko z doskoku ale na temat imienia Nela się wypowiem bo takowe od ponad 27 a własciwie można powiedzieć 28 lat takowe noszę i problemu nikt z zarejestrowaniem nikt nie miał. Ostatnio w jakiejś księdze znaczenia imion nawet widziałam opis zarówno swojego imienia Nela jak i Nel baa jeśli chodzi o datę imienin to się zdziwiłam bo zawsze to było tylko 10.11 i to mało kiedy można je było znaleźć w kalendarzu a tu okazało się że podobno 3 razy w roku można obchodzić... ja tam wolę 10.11 bo 11.11 zawsze wolne

[_Shiloh_]

Dziewczyny muszę przyznać, że wielorazowe wkładki laktacyjne są całkiem dobre. Gdy nadmiernie już przemokną, to piorę je w zlewie mydełkiem bialy jeleń, kładę na grzejnik i zakładam następną parę. Mam dwa opakowania w każdym po 3 pary.

Zamówiłam wreszcie poduszkę do karmienia, bo moje ręce już powoli odmawiają posłuszeństwa, szczególnie w nocy, kiedy jestem zaspana

[lidkaa82]

Zrobiłam sałatke z szynką i ananasem, upiekłam pleśniaka, napiekłam chłopakom naleśników na obiad, posprzątałam po sobie bajzel w kuchni i nogi mi w dooope wlazły. Mały naciska na cos przy harcach i tak mnie kłuje i boli szyjka od tego ze zaraz padne. No ale plan na dzis wykonany.
W razie czego zapytałam czy mężus będzie umiał krupnik ugotowac na zeberkach jak mnie na porodówke odwiezie, bo juz wszystko kupiłam na jutrzejszą zupę wiec szkoda zeby w razie czego sie zmarnowało, zresztą dzieć coś jeść musi

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

U mnie strzelanie kosci spojenia od jakiegoś czasu to norma. Jak w nocy wstaje (a wstaje co 2 godziny) to zawsze strzela a czasami cała seria idzie jak z karabinu. Mam nadzieję ze to nie jest zły objaw

[gosia261282]

Napisane przez Soleil_Rouge

wiesz, zrobil go dopiero po wszelkich badaniach.

Rozumiem. Tyle,że serio lepiej się nie nastawiać. Dziecko wyjdzie gdy będzie gotowe. Też bym chciała już rodzić,bo każda noc i każdy dzień to straszny ból i źle wykonuje mi się normalne czynności.
Z Erykiem nie pomógł ani masaż,ani seks,ani codzienne wymarsze po wiele kilometrów. Tak,że myślę,że to wszystko pic na wodę i dziecko decyduje kiedy się pojawi. A zaręczam ci,że do końca stycznia i ty i ja będziemy po porodzie

Napisane przez _Shiloh_

Zamówiłam wreszcie poduszkę do karmienia, bo moje ręce już powoli odmawiają posłuszeństwa, szczególnie w nocy, kiedy jestem zaspana

Dobry zakup! Ja sobie nie wyobrażam karmienia bez poduszki.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez lidkaa82

U mnie strzelanie kosci spojenia od jakiegoś czasu to norma. Jak w nocy wstaje (a wstaje co 2 godziny) to zawsze strzela a czasami cała seria idzie jak z karabinu. Mam nadzieję ze to nie jest zły objaw

Też mam to strzelanie i martwię się trochę.
W poprzednich ciążach tak nie miałam. Zresztą poprzednie ciąże były o wiele bardziej łaskawe niż ta...

[Olcia_1983]

Melduję się po długim spacerze, a Zuzka dalej nie chce wyłazić. Wynika z tego, że jutro czeka nas kroplówka i nerwy w szpitalu. A boje się szpitala że ho ho - nigdy w takowym przybytku nie byłam (nie licząc odwiedzin) i jakoś mnie to dodatkowo denerwuje.

Napisane przez Inw

A ja dziś dziwną rzecz doświadczyłam. Byłam na pobraniu krwi - noc zawalona, a nie chciałam nic jeść żeby nie zafałszować badań, placówka gdzie zwykle robiłam okazała się zamknięta i na gwałt jechaliśmy do innej, tam kolejka do labu prawie wychodziła za drzwi placówki, a ja już na ostatnich nogach. Przysiadłam jak ta sierota zostawiając w kolejce męża, bo babka w recepcji nic o osobnej kolejce nie wspomniała, po jakimś czasie się okazało że ogonek z ciężarnymi z boku jakoś tak stał. Jak się dalej zagęszczało to dobiłam tam i podparłam ścianę, po chwili słyszę "dobrze się pani czuje?", ale jak przez watę już lekko. Chyba nieco dziwnie reagowałam, bo rzuciły się z krzeseł babki, też z konkretnymi brzuszkami, żebym usiadła. Jedna kobitka ze 3 razy się upewniała czy nie zemdleję jednak, niech jej poród lekkim będzie
Ale śmieszne było jak już weszłam - pielęgniarki widzą że ręce mi się trzęsą, pytają czy coś się dzieje, powiedziałam że już zmęczenie chyba, więc stwierdziły widać że nerwy i zagadując wzięły się za pobieranie. I pierwszy raz widziałam jak z żyły NIC nie poleciało. Babeczka się wkłuła, założyła fiolkę - cisza. Patrzy, patrzy, w końcu woła do koleżanki przy komputerze czy może podejść zerknąć. Podeszła druga, poruszyła igłą w te i wewte. Nic. Były chyba w lekkim szoku że nic nie leci a ja przytomna, wypytały czy coś piłam od rana i z drugiej ręki w końcu pobrały zwykłą strzykawką, na porządny zasys. Teraz jak pomyślę to śmieszne to było nawet, sama się dziwię że tylko taka jakaś byłam jak wstawiona lekko a ciśnienie musiałam mieć śmieszne jeśli nawet kropli krwi bez tłoka nie wycisnęli. Ale widok niezły tej strzykawy wbitej i czekamy i czekamy i... nic nie leci

O mamo chyba bym zeszła widząc coś takiego...u mnie na szczęście nie było nigdy problemów ale i tak zawsze blada szłam na pobranie krwi, a teraz jeszcze wenflon mnie czeka

Napisane przez magnusia

ugotowałam pomidorówkę

A ja mam od wczoraj ogórkową, a za chwilę idę robić indyka z groszkiem

[SunShineDoll]

Soleil_Rouge też miałam masaż, nie powiem nie przyjemny i bolesny ale na szczęście u mnie chyba z 30 sekund trwał. Nie wiem czemu mam bardzo niskie ciśnienie 80/52, gdzie ja zawsze powyżej stówki. U mnie na KTG wychodzą skurcze i w środe mam się stawić do szpitala i zobaczymy co będzie - to będzie 40 tydzien leciał już, więc nie wiem jak to jest że niektóre mają wywoływane po 42 dopiero, a inne nawet w 38 - podjerzewam, że składa się na to wiele czynników wynikajacych z indywidualnych cech ciąży ja w każdym razie ufam swojemu lekarzowi i nie mam podstaw, żeby coś tu podejrzewać.

[_Shiloh_]

Napisane przez gosia261282

Dobry zakup! Ja sobie nie wyobrażam karmienia bez poduszki..

Wyczaiłam taką za 15 f, mam nadzieję ze nie będzie badziewie wzięłam wzór green snails http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.d...E:L:OC:GB:3160

[Olcia_1983]

Napisane przez isia4891

Olcia ty nie spij tylko maszeruj po schodach
Mam pytanie do dziewczyn po terminie, te terminy macie z om? I czy u was cykle były regularne?

Tak termin mam z OM (na 29.12 miałam) i w szpitalu w którym chcę rodzić kazali się zgłosić tydzień po nim. Liczyłam na termin z USG (2.01) ale jak widać też się przeterminował.

U mnie cykle były regularne ale dość długie - 33 dni.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Dziewczyny pisałyście o mydle marsylskim - macie takie bez niczego czy z jakimiś dodatkami??Patrzę właśnie takowe i wybór jest wielki

[perfuzja]

Napisane przez Olcia_1983

Tak termin mam z OM (na 29.12 miałam) i w szpitalu w którym chcę rodzić kazali się zgłosić tydzień po nim. Liczyłam na termin z USG (2.01) ale jak widać też się przeterminował.

U mnie cykle były regularne ale dość długie - 33 dni.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Dziewczyny pisałyście o mydle marsylskim - macie takie bez niczego czy z jakimiś dodatkami??Patrzę właśnie takowe i wybór jest wielki

Ja mam zwykle, ale trochę śmierdzi mówiąc szczerze

[Amberella]

Przeziębienie dalej mnie trzyma i złamało mnie spaniem . Wzięłam apap, psikam tantum verde, zajadam czosnek i piję herbatę z miodem. Muszę szybko wrócić do formy.

Napisane przez vacuity

Ja też mam dość luteiny, ciężko mi już ją nawet aplikować na tym etapie W dodatku majątek na nią wydałam, bo chodząc prywatnie płaci się 100% recepty. Od października biorę te 100 gramowe, na szczęście ostatnio tylko jedną dziennie i mam nadzieję, że to już moje ostatnie opakowanie - lekarz wspominał że od 37 tygodnia kończymy z dopalaczami

Chodzę prywatnie, ale mam recepty ze zniżką i płacę jakieś grosze. Majątek wydaję na wkładki, które przy luteinie idą jak woda.

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44422655]Ambrella to może dzisiaj chińszczyzna na obiad? U mnie jest minimum raz w tygodniu, uwielbiam!![/QUOTE]
Dziś nic z tego, bo jestem chora i w kuchni panoszy się TŻ. W związku z tym mam męski obiad - schabowe . Też bardzo lubię, ale o chińskim będę marzyć dopóki ni zrobię. A robię też dość często .

Napisane przez krolowa_nilu

O dziwo całkiem nieźle się odnajduję. Najgorszy moment to powrót do domu ze szpitala. Wróciłyśmy w wigilię koło 16, chałupa zawalona, dziecko głodne, sutki poranione Przeryczałam w kiblu trzy godziny, chyba nigdy nie czułam takiego przygnębienia. Miałam poczucie nieodwracalności tego, co się wydarzyło i zaczęłam się zastanawiać czy naprawdę tego chcę. Następnego dnia trafiłyśmy do szpitala i wszystko mi się pozmieniało
Czasem kryzysy przychodzą w nocy Na szczęście Mała płacze (a raczej zawodzi) tylko wtedy, gdy naprawdę ma powód. Nie zdarzyły nam się jeszcze histeryczne płacze bez powodu (oby tak dalej ). Jej cykl prezentuje się następująco: cycek- kupa - cycek- kupa - cycek- spanie - cycek - kupa - cycek - kupa - cycek - spanie - cycek - kupa - cycek - kupa - cycek - spanie
(...)
A pewnie, że się pochwalę :

Trzy godziny kryzysu to całkiem krótko chyba. Boję się, że mnie jakaś deprecha dopadnie . Ale jak czytam, że sobie radzicie to jakoś mniej się boję.
Kornelia jest śliczna . I taka malutka.

Napisane przez Le La

Przespalam sie troche, ale, nadal kiepsko sie czuje. Kurna, po tej transfuzji tak mnie łamie... Biore zelazo i witaminy, w szpitalu jeszcze kroplowki non stop, ale po prostu trzeba czasu i duuuzo odpoczynku, zebym doszla do siebie, a przy takim malym "ssaku" to ciezko troszke
Dobrze, ze moj maz wszystko w domu robi i przy Alku tez, bo bym chyba padla i juz nie wstala po dwoch dniach....

No to sie wyzalilam....

Bardzo mi przykro, że się tak czujesz. Mam nadzieję, że szybciutko wrócisz do formy .

Spadam na serial i schabowego, a jak wrócę to mam nadzieję witać nowego maluszka na wątku.
PawMaj13, rodzisz?

[mp_84]

Napisane przez forester

Le La. a masz jakieś powody by sądzić, że maluszek bedzie na coś chory?

hmm... niby ciąża rozwija sie prawidlowo. w 12 tygodniu mialam pierwsze usg genetyczne i wtedy przeziernosc karkowa byla w gornej granicy normy ( 2,5), ale lekarz stwierdzil ze jest w normie. Prawdopodobienstwo wystąpienia wad genetycznych mam niskie, i wiem ze sama sobei wkrecam. a teraz to jzu sobie wkrecam ze moze to ze tyle o tym mysle to jakas matczyna intuicja ze cos jest nei tak. lekarz mnei osttanio uspokajal, mowil ze dzieci z downem mają rózne dodatkowe wady, np wysoka wagę, brak kosci nosowej w 12 tyg, jakies problemy z sercem, ukladem pokarmowym ( a u mnie wszystko w normie), ale czasami jest tak ze niby jest wszsytko ok i okazuje sie dopiero podczas porodu ....no nic na to nie poradze, zawsze bylam taka osoba ktora szukala sobie zmartwien i problemow. musze cierpliwie czekac do czwartku i miec nadzieje ze wszytsko bedzie dobrze

[Olcia_1983]

Napisane przez perfuzja

Ja mam zwykle, ale trochę śmierdzi mówiąc szczerze

Masz taką wielką kostkę 300 g czy taką standardową 100g. Zastanawiam się jak używać te wielkie kostki pokroić na mniejsze kawałki czy jak :|

Co do luteiny to ja chodzę prywatnie do lekarza (medicover) i taki lekarz wystawia też recepty ze zniżką, ale luteina akurat jest refundowana do 22 tc a później trzeba wystawiać na 100%.

[gosia261282]

Napisane przez SunShineDoll

Soleil_Rouge też miałam masaż, nie powiem nie przyjemny i bolesny ale na szczęście u mnie chyba z 30 sekund trwał. Nie wiem czemu mam bardzo niskie ciśnienie 80/52, gdzie ja zawsze powyżej stówki. U mnie na KTG wychodzą skurcze i w środe mam się stawić do szpitala i zobaczymy co będzie - to będzie 40 tydzien leciał już, więc nie wiem jak to jest że niektóre mają wywoływane po 42 dopiero, a inne nawet w 38 - podjerzewam, że składa się na to wiele czynników wynikajacych z indywidualnych cech ciąży ja w każdym razie ufam swojemu lekarzowi i nie mam podstaw, żeby coś tu podejrzewać.

W UK z tego co wiem standardowo nie przyspieszają porodu,chcąc by odbywało się to naturalnie. Bo przecież normalnie ciąża może trwać 2 tyg dłużej,więc skoro to normalne nie ma chyba powodu niepotrzebnie wyganiać dziecka na świat,skoro nie czuje się do tego gotowe... No chyba że są jakieś przesłanki,że byłoby lepiej przyspieszyć,to wiadomo.

[demonyianioly]

Lidkaa najlepsze podsumowanie, brak honoru i klasy.

Już opieprzyłam jego matkę kiedy wypomniała mi, że kupiłam sobie kiedyś podkład za 100 zł. Już mnie tak wzburzyła! Nie wytrzymałam i zapytałam jakim prawem komentuje moje wydatki, żeby od moich pieniędzy się odstosunkowała. Dodatkowo przypomniałam jak musiałam jej synowi pożyczać pieniądze na rachunki, bo kupił sobie głośnik za 250 zł. To już się wycofała twierdząc, że młodzi mają takie zachcianki.
Jeszcze jak idiocie mówię o śliniaczkach to od razu był bunt, że pewnie jeden śliniak po 15 funtów. Podejście mamusi. Wiem, że ze sobą rozmawiali i jestem pewna, że mu zaczęła truć... Pępowina nie odcięta a dorosły chłop.

Przekonana jestem, że jeśli mam kaprys i to moje pieniądze to mogę nawet ze złota szczerego sobie ten cyckonosz sprawić

Pawmaj poszła rodzić ;>

Ja się kiedyś bałam panicznie pobierania i pamiętam, że pierwszy wenflon to płakałam ze strachu. Potem miałam kilka zabiegów i jakoś mi to w miarę zobojętniało. Narkozę miałam też kilka razy i nic strasznego. Lepiej ją mieć niż uczestniczyć na żywca w operacji

Nadal się nie spakowałam, taka ze mnie wołowa ... . Szyjka mi się skróciła do 2 cm, brzuch opadł i czekam

[tajeczka]

co do luteiny, to ja biorę jakoś od 15 tyg chyba, czy jakoś tak i mimo, że chodzę prywatnie to mam refundowaną, jak powiedziała moja lekarka, teraz luteina dla wszystkich jest ze zniżką, bo zalecana w ciąży??? i że kiedyś była do 22tyg, a teraz do końca.
Ja cały czas płacę po ok. 3,50 za opakowanie, ale ja miałam chyba tą 50 właśnie.
Szukam sobie wakacji na wakacje, bo stwierdzam, że polskie morze mi nie wystarczy

[perfuzja]

Napisane przez Olcia_1983

Masz taką wielką kostkę 300 g czy taką standardową 100g. Zastanawiam się jak używać te wielkie kostki pokroić na mniejsze kawałki czy jak :|

Co do luteiny to ja chodzę prywatnie do lekarza (medicover) i taki lekarz wystawia też recepty ze zniżką, ale luteina akurat jest refundowana do 22 tc a później trzeba wystawiać na 100%.

Mam 300 gramów, pokroilam sobie na 3 części

Ja tez zawsze dostaje recepty ze zniżka u prywatnych lekarzy

[lejdi_aga13]

Napisane przez lolita25

Ullllaaaalllaaa jakie ruchy ma twój synek

Napisane przez magnusia

ej no jaka gwiazda

i reszcie dziekuje synek bedzie tancerzem po mamusi

Napisane przez Soleil_Rouge

ogolnie rzecz biorac, to: czop odszedl, szyjka gotowa do akcji, tylko macica za leniwa!!
zaraz jeszcze wyjde na spacer, albo po schodach poskacze

polecam...sex(o ile nie masz przeciwskazan)..po nim zaraz mam bole jak na @ wiec moze i u Ciebie pomoze. Do tego masaz sutkow ,herbatka z lisci malin i ...nogi szeroko

gosia261282 u nas znalazłam prywatnie polskiego ale robi USG po 150funotw dla nas kiedy zbieramy na bonda bo chcemy isc na swoje to za duzo. Musimy utrzymac jeszcze synka bo moj eks płaci 30f na miesiac i to wszystko a tylko moj pracuje i nie mamy jeszcze zadnych benefitow dlatego oszczedzamy

Napisane przez cherubinka

Idziemy łeb w łeb i dolegliwości też te same, tylko mnie nie dopadły te pyknięcia jakby lamanie kości. Reszta to samo, ciągnie mnie, pobolewanie jak na @, o plecach nie wspomnę i mała wypina się jakby chciała wyleźć przez pępek

a torbe spakowałas? ja jeszcze nie byle do skonczonego 37 i moge i chce rodzic

Shilohjak sie sprawdzi tez taka zakupie

Napisane przez gosia261282

W UK z tego co wiem standardowo nie przyspieszają porodu,chcąc by odbywało się to naturalnie. Bo przecież normalnie ciąża może trwać 2 tyg dłużej,więc skoro to normalne nie ma chyba powodu niepotrzebnie wyganiać dziecka na świat,skoro nie czuje się do tego gotowe... No chyba że są jakieś przesłanki,że byłoby lepiej przyspieszyć,to wiadomo.

wlasnie widze spora roznic-jak mi wody sie saczyły to wywolalimi porod a Shiloh wyslali do domu. Ale ufam,ze sie nie przeterminuje i bez pomocy lekarzy uda sie szybko urodzic

objadłam sie plackami az mnie mdli ,do tego katar mi sie zaczyna

[milka-pilka]

Cześć dziewczęta
Cały czas nadrabiam, znów czasu mam mało na wizaz. Odpowiem teraz trochę i pózniej dokończę.
Ja się zabrałam za sprzątanie domu, takie porzadniejsze. Dużo tego, masakra. Wyczyscilam pralkę, zmywarkę (jakimiś specjalnymi chemicznymi środkami, które niestety śmierdzą), zostało jeszcze wiele - jakieś poprawki silikonem w łazience itd. Trochę się zestresowanemu, bo popsuła nam się bateria wannowa, złożyłam reklamacje i pewnie będę czekać 2 tyg. na fachowca już nigdy nie kupie drogich baterii, one się nie nadają do Polski (mam jakieś włoskie, śliczne, ale totalnie delikatne). W zeszłym roku popsuła się umywalkowa.
Ganiałam wiec rano TZta, żeby robił to czego ja już nie dam rady zrobić ze względu na rozmiary brzucha Ja lubię sama robić takie prace wykończeniowe, bo jestem bardzo dokładna tak wiec wkurzalam się na biednego TAta, ze nie robi tak jak ja

Zaraz zbieram się do CH kupić brakujące rzeczy do torby szpitalnej - jakieś koszule i staniki do karmienia (liczę na wyprzedaże w H&M).

Napisane przez Nemezis23

Odebrałam dzisiaj takie cudo:
http://www.empik.com/maluszka-czas-o...7943,ksiazka-p

wygląda bardzo fajnie, zobaczymy czy w praktyce będę używac

Wyglada ciekawie, zerknie dzisiaj jeśli będzie w Empiku stacjonarnie. Z ta położna, która współpracowała przy wydawaniu miałam zajęcia (Magda Kukulska).

agoola83 - cieszę się, ze jedziecie do Ikei po inspiracje Zobaczysz, ze osobno będzie Wam duuuuzoooo lepiej

Napisane przez malaMigotkAaa

Witam borys przyszedl na swiat 2.01 o 23.30. Podczas badania chlusnely wody i nie bylo zmiluj. Wyszlo na to, ze gdyby mnie tu nie bylo tez by sie akcja zaczela, ale trwala by dluzej wody odeszly o19:20 a 23:30 mialam go juz na sobie.... wazy 3030g, i ma 54 cm kocham go tak, ze nie mozna tego opisac....

Wspaniale!!!!! GRATULACJE !!!

Napisane przez vacuity

Dwa pytania z serii zakupowej:
1. Czy kupowałyście taki pokrowiec frotte na ten sztywny przewijak? Nie lepsze będzie rozkładanie pieluszki? To się chyba i tak zabrudzi, a ceratę w razie czego łatwiej wytrzeć.
2. Czy kosmetyki z Białego Jelenia są bezzapachowe? Albo może macie jakieś inne godne polecenia (antyperspirant i żel pod prysznic).

Odp na pyt nr 1:
Ja nie kupuje, będę używać albo pieluszek albo "niczego" - TZ twierdzi, ze i tak przewijak zawsze się ubrudzi kupa albo siuskami, a cerate lepiej się czyści

Napisane przez mengazhu

Ale u mnie jest dokąłdnie tak samo! Jeśli idę prywatnie zrobić jakieś wyniki - dadzą mi je. Jeśli mam skierowanie od państwowej przychodni to odbiera tylko ona (przychodnia ). Tak zawsze było.

U mnie u ginekologa z NFZ tez tak jest. Za to, gdy robię badania zlecone przez lekarza pierwszego kontaktu (w tej samej przychodni) to już mam w nie wgląd i mogę sama odebrać. Dziwna polityka

Pilotko - Gratuluje narodzin córeczki !!! dziekuje: Opis porodu - wspaniały. Dobry, bo ze szczegółami. Nameczylas się biedna

Mezaga - trzymam kciuki za zdrowie Twoich dzieciatek

[kukurydzianaa]

Też obstawiam, że PawMaj rodzi Ja tu ją trochę zbulserwowałam moim wpisem i myślałam, że będzie czekała na odpowiedź, ale widzę, że najwyraźniej ma 10 tys. ważniejszych spraw na głowie Trzymam kciuki strasznie mocno w każdym bądź razie!


Demonyianioły, za jakie grzechy musisz znosić jeszcze tą niedoszłą teściową? Po c*uj ona w ogóle do Ciebie wydzwania? Jesteście z eksem dorosłymi ludźmi, załatwiajcie sprawy między sobą (zasugeruj mu to...), a dopiero jak się młody urodzi zaczniesz się zastanawiać, czy i na ile pozwolisz "babuni" kontaktować się z wnukiem...

[Soleil_Rouge]

wracam do Was po spacerze - 6 km troche mnie dotlenilo Mala w brzuchu jak zwykle spokojna - czeka jeszcze na swoj moment

Napisane przez SunShineDoll

Soleil_Rouge też miałam masaż, nie powiem nie przyjemny i bolesny ale na szczęście u mnie chyba z 30 sekund trwał. Nie wiem czemu mam bardzo niskie ciśnienie 80/52, gdzie ja zawsze powyżej stówki. U mnie na KTG wychodzą skurcze i w środe mam się stawić do szpitala i zobaczymy co będzie - to będzie 40 tydzien leciał już, więc nie wiem jak to jest że niektóre mają wywoływane po 42 dopiero, a inne nawet w 38 - podjerzewam, że składa się na to wiele czynników wynikajacych z indywidualnych cech ciąży ja w każdym razie ufam swojemu lekarzowi i nie mam podstaw, żeby coś tu podejrzewać.

ja tez mam calkowite zaufanie do mojego ginekologa. znam go juz jakis czas i to co najwazniejsze dla mnie, liczy sie z moim zdaniem i oczekiwaniami, a nie prowadzi ciaze, tak jak wszystkie "standardowo".

Napisane przez demonyianioly

Już opieprzyłam jego matkę kiedy wypomniała mi, że kupiłam sobie kiedyś podkład za 100 zł. Już mnie tak wzburzyła! Nie wytrzymałam i zapytałam jakim prawem komentuje moje wydatki, żeby od moich pieniędzy się odstosunkowała. Dodatkowo przypomniałam jak musiałam jej synowi pożyczać pieniądze na rachunki, bo kupił sobie głośnik za 250 zł. To już się wycofała twierdząc, że młodzi mają takie zachcianki.
Jeszcze jak idiocie mówię o śliniaczkach to od razu był bunt, że pewnie jeden śliniak po 15 funtów. Podejście mamusi. Wiem, że ze sobą rozmawiali i jestem pewna, że mu zaczęła truć... Pępowina nie odcięta a dorosły chłop.

Przekonana jestem, że jeśli mam kaprys i to moje pieniądze to mogę nawet ze złota szczerego sobie ten cyckonosz sprawić
:

i owszem!!! zgadzam sie w 100%!! w ogole co za ludzie i co za gadka!! niech sie od Ciebie raz na zawsze odczepia!! Zeby jeszcze niedoszla tesciowa Ci sie do Twoich wydatkow i zachcianek wpier******!! co za koszmar!!

[sweet_vintage]

Dziewczyny, czy pierzecie pluszaki? Mam sporo zachowanych, moich z dzieciństwa. Sa czyste, bo były szczelnie zapakowane, ale nie każda zabawka wejdzie do zamrazalnika wiec chciałabym wyprać, ale boje sie ze sie zepsuja.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Soleil_Rouge]

Napisane przez lejdi_aga13

polecam...sex(o ile nie masz przeciwskazan)..po nim zaraz mam bole jak na @ wiec moze i u Ciebie pomoze.

przeciwskazan brak, wiec to tez praktykujemy

[demonyianioly]

Napisane przez kukurydzianaa

Też obstawiam, że PawMaj rodzi Ja tu ją trochę zbulserwowałam moim wpisem i myślałam, że będzie czekała na odpowiedź, ale widzę, że najwyraźniej ma 10 tys. ważniejszych spraw na głowie Trzymam kciuki strasznie mocno w każdym bądź razie!


Demonyianioły, za jakie grzechy musisz znosić jeszcze tą niedoszłą teściową? Po c*uj ona w ogóle do Ciebie wydzwania? Jesteście z eksem dorosłymi ludźmi, załatwiajcie sprawy między sobą (zasugeruj mu to...), a dopiero jak się młody urodzi zaczniesz się zastanawiać, czy i na ile pozwolisz "babuni" kontaktować się z wnukiem...

Sugerowałam mu to milion razy, to jak z nim wcale kontaktu nie miałam, a ona go coś chciała podpytać to twardo odpowiadał jej, że to nie jej sprawa. A jak już jako tako choć się z nim dogadałam to ona oburzona, że jego przyjazd ustaliliśmy na 16 styczeń, żeby ojcostwo uznał i jeszcze parę papierkowych spraw pozałatwiał. "Teściowa" zarządziła, że ma przylecieć 30stego, przed samym porodem, żeby się dzidziusia naoglądał i pomógł "przewijać". Mieszkam teraz z rodzicami i wyraźnie powiedzieli, że nie życzą sobie jego obecności w naszym domu. Ja z resztą też.
Pokłóciłam się wtedy z babsztylem. A po 15 minutach dzwoni były, że mama napiera smsami żeby porozmawiali...

Inw


Rozbroiło mnie to z siankiem! Sama z tego żartowałam jak się dowiedziałam o ciąży

[lidkaa82]

Napisane przez sweet_vintage

Dziewczyny, czy pierzecie pluszaki? Mam sporo zachowanych, moich z dzieciństwa. Sa czyste, bo były szczelnie zapakowane, ale nie każda zabawka wejdzie do zamrazalnika wiec chciałabym wyprać, ale boje sie ze sie zepsuja.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja prałam tylko nie pamiętam czy na opcji pranie ręczne czy delikatne

[gosia261282]

Napisane przez lejdi_aga13

gosia261282 u nas znalazłam prywatnie polskiego ale robi USG po 150funotw dla nas kiedy zbieramy na bonda bo chcemy isc na swoje to za duzo. Musimy utrzymac jeszcze synka bo moj eks płaci 30f na miesiac i to wszystko a tylko moj pracuje i nie mamy jeszcze zadnych benefitow dlatego oszczedzamy

No,no rozumiem. Te ceny są faktycznie wysokie.
A rodzinnego jeszcze też nie macie? A chcecie wynajmować czy może złożyliście papiery na dom z councilu? Skoro nie mieszkacie sami,mogło by pójść szybko z takim domem...

Napisane przez milka-pilka

Ja nie kupuje, będę używać albo pieluszek albo "niczego" - TZ twierdzi, ze i tak przewijak zawsze się ubrudzi kupa albo siuskami, a cerate lepiej się czyści

Ja myślę,że lepiej podłożyć pieluszkę,bo zimna cerata jest mało przyjemna...

Napisane przez sweet_vintage

Dziewczyny, czy pierzecie pluszaki? Mam sporo zachowanych, moich z dzieciństwa. Sa czyste, bo były szczelnie zapakowane, ale nie każda zabawka wejdzie do zamrazalnika wiec chciałabym wyprać, ale boje sie ze sie zepsuja.

Pluszaki czyściłam z wierzchu wilgotną szmatką,ale maluchowi nie dawałam takich pluszaków,miał tylko kilka zabawek ala pluszowych przeznaczonych dla niemowląt,nowych ze sklepu. Teraz już są to po Eryku zabawki,więc trochę je wyczyszczę.

[vacuity]

Napisane przez gosia261282

Ja jakoś zaufałam tutejszej służbie zdrowia,to cywilizowany kraj jednak i wierzę,że wiedzą co robią. Jest po prostu inaczej,ale nie znaczy to,że gorzej. Ale jesli się denerwujesz to może warto pójść prywatnie na usg?

Ja się nie znam na brytyjskiej służbie zdrowia, ale nigdzie nie słychać o zwiększonej umieralności noworodków w tych rejonach więc na logikę - chyba wiedzą, co robią.

Napisane przez Amberella

Chodzę prywatnie, ale mam recepty ze zniżką i płacę jakieś grosze. Majątek wydaję na wkładki, które przy luteinie idą jak woda.

A ja zawsze za luteinę płaciłam 100% - tzn. odkąd zmieniłam lekarza na prywatnego. Rozumiem, że 100 mg może nie być refundowana, ale za 50mg też (miałam jedno opakowanie na początku). Więc nie wiem od czego to zależy, bo chyba nie od dobrej woli lekarza.



W ogóle to pytałam ostatnio lekarza jak jest u pierworódek - rodzą raczej przed czy po terminie? Mój gin twierdzi, że 85% jego pacjentek po terminie. Powodów jest kilka - bo bardziej o siebie dbają - w sensie mogą dbać: więcej odpoczywają, czują się mniej pewnie w sytuacji więc "chuchają na siebie", nie mają innych dzieci, które trzeba nosić, zajmować się nimi itp. i szyjka jest jeszcze mniej wyeksploatowana. Jeśli przyjąć, że to prawda, to skoro u nas na wątku znaczna część pierworódek rodziła przed terminem, to u każdej z nas pozostałych jest większe prawdopodobieństwo przeterminowania ciąży (choć pamiętam, że Gosia przenosiła Eryka chociaż był drugi, więc tak też się da )

[lolita25]

Napisane przez demonyianioly

Już opieprzyłam jego matkę kiedy wypomniała mi, że kupiłam sobie kiedyś podkład za 100 zł. Już mnie tak wzburzyła! Nie wytrzymałam i zapytałam jakim prawem komentuje moje wydatki, żeby od moich pieniędzy się odstosunkowała. Dodatkowo przypomniałam jak musiałam jej synowi pożyczać pieniądze na rachunki, bo kupił sobie głośnik za 250 zł. To już się wycofała twierdząc, że młodzi mają takie zachcianki.
Jeszcze jak idiocie mówię o śliniaczkach to od razu był bunt, że pewnie jeden śliniak po 15 funtów. Podejście mamusi. Wiem, że ze sobą rozmawiali i jestem pewna, że mu zaczęła truć... Pępowina nie odcięta a dorosły chłop.

Przekonana jestem, że jeśli mam kaprys i to moje pieniądze to mogę nawet ze złota szczerego sobie ten cyckonosz sprawić

Wydaje mi się że nie potrzebnie sobie tak miło z nim rozmawiałaś ostatnio(pisałaś wcześniej że on taki miły nagle i ze rozmawiacie o wszystkim)
Albo jesteście na etapie rozstania i alimentów albo jesteście na etapie zbliżania się do siebie....musisz zdecydować....bo ciągle będą Cię tak traktować....albo w prawo...albo w lewo

Napisane przez sweet_vintage

Dziewczyny, czy pierzecie pluszaki? Mam sporo zachowanych, moich z dzieciństwa. Sa czyste, bo były szczelnie zapakowane, ale nie każda zabawka wejdzie do zamrazalnika wiec chciałabym wyprać, ale boje sie ze sie zepsuja.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja jeszcze do tego etapu nie doszłam, choć przydałoby mi się parę pluszaków na komodę w małej pokoju
Wydaję mi się że bym je wyprała

[kukurydzianaa]

Napisane przez demonyianioly

"Teściowa" zarządziła, że ma przylecieć 30stego, przed samym porodem, żeby się dzidziusia naoglądał i pomógł "przewijać". Mieszkam teraz z rodzicami i wyraźnie powiedzieli, że nie życzą sobie jego obecności w naszym domu. Ja z resztą też.

A babce przypadkiem nie przyszło do głowy, że taki tatuś na chwilkę nie jest tatusiem? Że gdyby chciał rzeczywiście ojcować, to stanąłby na głowie i znalazłby sposób, żeby wspierać Cię w okresie niemowlęctwa, ale też i w ciąży? Ona naprawdę myśli, że jak jej syn przyjedzie na kilka dni po porodzie, to będzie tatusiem z prawdziwego zdarzenia?

"Teściowa" oczywiście wie, że eks nie ma wstępu do Twojego domu? No a próbowała się kontaktować z Twoimi rodzicami...?

[lejdi_aga13]

Napisane przez gosia261282

No,no rozumiem. Te ceny są faktycznie wysokie.
A rodzinnego jeszcze też nie macie? A chcecie wynajmować czy może złożyliście papiery na dom z councilu? Skoro nie mieszkacie sami,mogło by pójść szybko z takim domem...

dopiero wyslemy w poniedziałek, za to child benefit na Natana zlozylismy i na working tax ale czekamy od ok 5-6tyg i cisza jeszcze.... Mamy GP publiczna, oboje mamy NIN i nhs number. Moj tu 5lat ponad zył wczesniej wiec jest OK ale Nataniela chyba sprawdzaja czy w PL nie pobieram nic ani ojciec Natana bo przyslali 2 formularz m.in. ile tu chcemy zostac czy w PL cos pobieramy i pesel dziecka. nie wiem co powie polozna i vizytorka ,ze ja moj i natan jestesmy w 1 malym pokoju i jeszcze Julka do tego(nie ma miejsca na lozeczko,mamy kosz mojzesza a lozeczko schowane). W poniedziałek wyslemy dopiero papiery bo długo czekalismy az nam przysla