Koty - część VII

[Gosia X]

[QUOTE=Suvia;44427175]Gosia fajny brzusio
No on tym brzusiem to każdego zmiękcza. Nawet moja koleżanka, która kotow nie lubi, jak Fasik padł przed nią i pokazał brzucho to go od razu pokiziała .

[Suvia]

brzusie maja moc

o, koty się calują

[iwona1110]

Narobiłam trochę zdjęć jeszcze świąteczne

[Gosia X]

Napisane przez iwona1110

Narobiłam trochę zdjęć jeszcze świąteczne

Jakie śliczne wszystkie Twoje?

[Suvia]

Wszystkie Iwony, wszystkie dwa

Leże i kwiczę, Felka chrapie koło mnie

[zakonna]

nie mam zdjęć, ale mam żale
właśnie pierze się nasza jedyna, odpowiednio duża kołdra, która została zasrana na rzadko przez koteczka.

[Vivienne]

Napisane przez iwona1110

Narobiłam trochę zdjęć jeszcze świąteczne

Jak zawsze

PS. Dostałas wyróżnienie na Modern Pet?

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Suvia

Leże i kwiczę, Felka chrapie koło mnie

Moja też często chrapie, a nawet zdarza jej się `mówić` przez sen. Za pierwszym razem myślałam, że jej się coś dzieje i wstałam do niej w nocy, a okazało się, że ta gada przez sen.

Napisane przez zakonna

nie mam zdjęć, ale mam żale
właśnie pierze się nasza jedyna, odpowiednio duża kołdra, która została zasrana na rzadko przez koteczka.

Chrzest musi być.

[zakonna]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44430318]Moja też często chrapie, a nawet zdarza jej się `mówić` przez sen. Za pierwszym razem myślałam, że jej się coś dzieje i wstałam do niej w nocy, a okazało się, że ta gada przez sen.

Chrzest musi być. [/QUOTE]

To jest chyba replay bo jedną kołdrę i sofę musieliśmy wyrzucić, ta obecna kołdra raz już była osrana teraz powtórka z rozrywki.

[Gosia X]

Napisane przez zakonna

nie mam zdjęć, ale mam żale
właśnie pierze się nasza jedyna, odpowiednio duża kołdra, która została zasrana na rzadko przez koteczka.

Wiem, ze nie powinnam ale jak przeczytałam tego posta i dobór słów to poprostu ale współczuję szczerze bo mój kociak nigdy za kuwete nie narobił. Raz po kastracji jak był pół przytomny i jak to zobaczył to choć na nogach się nie trzymał to chciał się umyć.

[zakonna]

Napisane przez Gosia X

Wiem, ze nie powinnam ale jak przeczytałam tego posta i dobór słów to poprostu ale współczuję szczerze bo mój kociak nigdy za kuwete nie narobił. Raz po kastracji jak był pół przytomny i jak to zobaczył to choć na nogach się nie trzymał to chciał się umyć.

śmiej się na zdrowie. Moje zwykle korzystają z kuwety, czasami jednak jakiś wybryk się zdarzy.

[Suvia]

o raju, Zakonna, niefajno ;/

[zakonna]

pierwsza reakcja TŻ "chodź tu mała futrzata mendo, jutro jedziesz do schroniska!", druga reakcja (10 minut później) "no chodź Agrafka, nikt cię nie da do schroniska, chodź pogłaskamy kotka"
kołdra wyprana, suszy się, sytuacja opanowana

[Suvia]

taa, skąd ja to znam

Mieszkamy na czwartym piętrze. Czasem słyszę coś w stylu "noooo, bo zaraz sprawdzę, czy potrafisz latać"

Kot się oczywiście TAK BARDZO wtedy przejmuje

[iwona1110]

U mnie chcą skubać z futra;-)

[zakonna]

u nas pogróżki są albo o schronisku albo o oddaniu na wieś (dla kota łapanie myszy w stodole, dla psów łańcuch i pilnowanie kur)
Bardzo się przejmują normalnie mają pewnie koszmary po nocach

[Suvia]

to jeszcze mi się przypomniało - "wąsy poucinam"


sadyści z nas

[esfira]

Napisane przez zakonna

nie mam zdjęć, ale mam żale
właśnie pierze się nasza jedyna, odpowiednio duża kołdra, która została zasrana na rzadko przez koteczka.

Ravic kiedyś, dziecięciem będąc, zrobił dwójkę pod drzwiami łazienki, bo łazienka BYŁA ZAMKNIĘTA. A potem jeszcze łapką zgarniał do kąta, żeby ukryć swój wybryk

[monika_sonia]

Tak naspamowałyście, że Esfira chyba przeoczyła moje pytanie niby do wszystkich, a wiadomo, że do niej .

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez monika_sonia

Tak naspamowałyście, że Esfira chyba przeoczyła moje pytanie niby do wszystkich, a wiadomo, że do niej .

A jak ten kotełek dzisiaj??

[zakonna]

naspamowałyśmy? a to nie jest ogólny wątek o kotach?

[esfira]

Napisane przez monika_sonia

Nie będę nowego wątku zakładać, ale może któraś mnie uspokoi. Czarny nadal nie chodzi, tzn. wlecze tylne nogi za sobą i nie ma ochoty na chodzenie. Zaczął się wylizywać i zauważyłam więcej ran niż początkowo, tj. obydwie tylne łapki są dość mocno zgryzione. Pytanie czemu nie ma poprawy, minęło 8 dni, nawet u Milki po 8 dniach było widać małą poprawę, u kotki Postrzelonej (btw nadal się u mnie stołuje i jest bardzo łowna, często przynosi krety, myszy, ptaki, raz przyniosła żmiję) też było lepiej po takim czasie, a ten jest w dużo lepszym stanie, a ciągle leży...

ale w ogóle nimi nie rusza? Czy rusza trochę? może jest mocno potłuczony i dlatego, a może w ogóle to jakieś (tfu tfu) poważniejsze uszkodzenia... A sam oddaje mocz i kał? Miał robiony rentgen? Różne rzeczy wchodzą w grę, może złamanie, moze jakiś ropień, no ciężko coś gdybać
Sorki Monika, rzeczywiście nie doczytałam tego posta wcześniej

[monika_sonia]

Napisane przez zakonna

naspamowałyśmy? a to nie jest ogólny wątek o kotach?

No ogólny, sama zakładałam . Dyskretnie tylko zaczepiam Esfirę, bo wstyd ją tam męczyć .

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44433511]A jak ten kotełek dzisiaj??[/QUOTE]

Bez zmian... Nie rozumiem dlaczego nie ma poprawy .

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez esfira

ale w ogóle nimi nie rusza? Czy rusza trochę? może jest mocno potłuczony i dlatego, a może w ogóle to jakieś (tfu tfu) poważniejsze uszkodzenia... A sam oddaje mocz i kał? Miał robiony rentgen? Różne rzeczy wchodzą w grę, może złamanie, moze jakiś ropień, no ciężko coś gdybać
Sorki Monika, rzeczywiście nie doczytałam tego posta wcześniej

Rusza, chodzi jak kaczka i uda dziwnie trzyma przy sobie. Wejdzie do kartonowego pudła, wyjdzie na krzesło, sam chodzi do kuwety (cóż za cudowny kot, po 4 dniach nauczył się chodzić do kuwety).
Jak mu podstawie pod nos jedzenie to chętnie je. Śpi koło grzejnika i koło miski z wodą, jak się przebudzi to pije duuuużo wody.
Mało się rusza, zrobi z dwa razy dziennie obchód i chodzi do kuwety, poza tym leży, nawet go do klatki nie daję, bo to nie ma sensu.
Potłuczony na pewno jest, rany są głębokie do mięśni, ale żeby przez tyle dni poprawy nie było? Ciągle liże nogi, rany mu się rozchodzą i są ciągle czerwone. Rentena nie było, wet go dokładnie oglądał, wygolił dwie rany i oglądał, uznał, że szyć nie trzeba, dał zastrzyki i tabletki do domu (inne rany odkryłam chyba przedwczoraj). Mi też to nie wygląda na żadne złamanie, chociaż wiadomo się nie znam, ale rusza nimi jak każdy kot, przeciąga się, zgina i prostuje przy myciu. Wydaje mi się, że po 9 dniach poprawa powinna być, już wg mnie powinien kombinować jak na szafę wejść

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez zakonna

naspamowałyśmy? a to nie jest ogólny wątek o kotach?

Ale jak za dużo jest napisane to potem ciężko nadrobić.

monika_sonia może by mu założyć taki kołnierz, żeby tam się nie interesował i nie lizał?

[monika_sonia]

Nie wiem, kołnierz chyba zrobi z niego jeszcze większego inwalidę , on się jakoś nachalnie nie myje, tylko jak każdy kot, może go to swędzi nie wiem. Myje też bardzo długo uszy, oczy, zadek, to jego główne zajęcie oprócz spania i wolałabym mu tego nie odbierać, mam nadzieję rozumiesz o co mi chodzi (oczywiście jak wet zaleci to zrobię z niego lampę).

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez monika_sonia

Nie wiem, kołnierz chyba zrobi z niego jeszcze większego inwalidę , on się jakoś nachalnie nie myje, tylko jak każdy kot, może go to swędzi nie wiem. Myje też bardzo długo uszy, oczy, zadek, to jego główne zajęcie oprócz spania i wolałabym mu tego nie odbierać, mam nadzieję rozumiesz o co mi chodzi (oczywiście jak wet zaleci to zrobię z niego lampę).

Aha w takim razie ok, myślałam, że jakoś nadmiernie się tym interesuje. Tak jak np. moja wyssała sobie niteczkę ze szwa po sterylizacji bo była taka zainteresowana.
Trzymam za niego kciuki.

[monika_sonia]

Moja Milka większość szwów sobie ściągnęła z łapy, kołnierza nie miała, ale rana zdążyła się zagoić. U niego nie ma szwów, rany były małe, teraz trochę większe pewnie przez lizanie, ale myć się musi np. po wizycie w kuwecie łapki ma oblepione żwirkiem, bo nie zrzuca z nich żwirku...

[esfira]

może kot sam sobie zalecił ograniczenie ruchu, w sumie to dobrze, bo jeśli coś ma pęknietego, to ma się szansę zagoić, a jak by hasał, to tylko by sobie bardziej psuł... Gojenie się ran to indywidualna sprawa, jeśli kot chodzi, ma apetyt itd, to bym na razie czekała. Ewentualnie można by spróbować mu podać coś pbólowego od weta, ale wtedy właśnie- może zacznie się za bardzo ruszać i się uszkodzi.

[monika_sonia]

Przeciwbólowych celowo nie dostał właśnie. Pomedytuję jutro nad nim i może podjedziemy do weta. On ciężki jest, to mu chyba uratowało życie, bo miał duże szanse w walce z lisem (waży 5,2kg), ale może to mu teraz utrudnia poruszanie się? Dam znać jutro... Dzięki.

[Malla]

Monika - zamierzasz mu szukać domu? 4 dni i kuweta, fiu, fiu...

Napisane przez Suvia

Ja mam taki klasyczny, coś takiego, i fajna sprawa lepiej się oddycha, na noc zapuszczam. O ultradźwiękowych nie wiem nic
Mam zresztą z taką właśnie solanką i fajna sprawa jak puścisz. Cały pokój we mgle

Jakie są koszty użytkowania i co na to kota?

Napisane przez kaarooo

Mnie chodziło bardziej co kupujesz, w sensie karkówkę, pręgę, antrykot? Coś konkretnego? Bo ja do tej pory tylko kurczaka mu dawałam. Jeszcze zastanawiałam się nad wątróbką, ale nie wiem czy to surowe czy gotowane mu dać i czy zje. Znaczy zjeść by zjadł, bo to żarłok, ale jakoś tak się boję mu dać wątróbki.

Mówię pani za ladą "proszę wołowinę" i przynosi gulaszową.
Wątróbka jest super, tylko nie za często. Wszystko najlepiej surowe.