Jestem stara i przegrałam życie

[201705080934]

Napisane przez ZawzietyRudzielec

hej laski. Pytanie. Nie wiem czy dziś/wczoraj coś przegrałam czy wygrałam. Ale pierwszy raz w życiu się zdobyłam na odwagę by się komuś porządnie wygadać z kontynuacją historii że tak powiem, bo zwykle jak mi puszczą nerwy i zacznę się komuś żalić to po tym epizodzie uciekam gdzie pieprz rośnie bo się czuję taka narażona na coś, odkryta... nienormalne wiem I zwykle olewam ich "lubię cię", "zależy mi na tobie", "cieszę się że mi zaufałaś" i "możesz na mnie liczyć". A tu niespodzianka, gadam i gadam i to do osoby którą znam 4 miesiące. Tyle że ta osoba rozwaliła mnie swoją spostrzegawczością, uwagą i zainteresowaniem i jakoś tak wyszło, poza tym mam podobno się uczyć ufać ludziom tak...?

Czy to możliwe, że uwierzenie nareszcie w to, co już cztery lata temu wmawiali mi psycholodzy (że jestem DDD i słowa/obelgi/nakazy i zakazy rodziców to NIE jest niepodważalna świętość), ma aż takie skutki i wpływ na zmianę podejścia do siebie i ludzi...?

Bo zaczynam się bać, że to jest tylko takie "hurra, wiem o co chodzi!!!", chwilowy pseudooptymizm, i właśnie w tym momencie zrażam do siebie nadmierną wylewnością kolejną osobę w moim życiu.


... O_O

"Hurra, wiem, o co chodzi!!!" pomaga, co? Mniej się człowiek boi i frustruje, jak już zna mechanizmy. Byle nie stwierdzić "a, bo ja tak mam i nic się nie zmieni"
Opowiedz coś więcej o tej osobie, przed którą się otworzyłaś. Pewnie, że dobrze! Choć, jeśli mogę radzić, otwierałabym się konsekwentnie, ale powoli, żeby nie przesadzić. Można kogoś wystraszyć zbyt dużo naraz na niego zrzucając. Miałam kiedyś znajomą, która tak robiła i w konsekwencji ludzie od niej uciekali, bo nie wiedzieli jak reagować. Ryzyko warto podejmować, ale nie zaszkodzi trochę umiaru (odezwała się ta, co nawet w paleniu papierosów nie umie zachować umiaru, hmmm )
No dawaj, opowiedz więcej

[shanta]

kolorowo_ witam

Kiedyś sama myślałam o dziennikarstwie, ale wiadomo jak ze studiami jest. Cokolwiek się skończy (no może poza medycyną i prawem) to praca w zawodzie niekoniecznie na nas czeka

[ZawzietyRudzielec]

Napisane przez Rany Koguta

Opowiedz coś więcej o tej osobie, przed którą się otworzyłaś. Pewnie, że dobrze! Choć, jeśli mogę radzić, otwierałabym się konsekwentnie, ale powoli, żeby nie przesadzić. Można kogoś wystraszyć zbyt dużo naraz na niego zrzucając. Miałam kiedyś znajomą, która tak robiła i w konsekwencji ludzie od niej uciekali, bo nie wiedzieli jak reagować. Ryzyko warto podejmować, ale nie zaszkodzi trochę umiaru (odezwała się ta, co nawet w paleniu papierosów nie umie zachować umiaru, hmmm )
No dawaj, opowiedz więcej

wiesz co, prześladuje mnie w tym momencie schiza że ta osoba wiedząc już że DDD wpisze to sobie w google i jakimś cudem trafi na wizaż i z innego tematu się skapnie że ja to ja, trafi tu i będzie że o niej gadam Nie wspominając o tym że nie wszystkim mam chęć się dzielić z kimś kto mnie zna na żywo. I tak już wpadłam w panikę, że niepotrzebnie o tym wszystkim powiedziałam i ona zmieni zdanie o mnie/zrazi się a to bardzo sympatyczna osoba i żal by mi było znajomości, poza tym jeśli tak będzie to chyba już nigdy nikomu nie zdecyduję się wygadać.
I tak, wiem, że to nienormalne i bez sensu. Ale nic nie poradzę.
Nazwijmy ją nauczycielko-koleżanką.

[201705080934]

Napisane przez ZawzietyRudzielec

wiesz co, prześladuje mnie w tym momencie schiza że ta osoba wiedząc już że DDD wpisze to sobie w google i jakimś cudem trafi na wizaż i z innego tematu się skapnie że ja to ja, trafi tu i będzie że o niej gadam Nie wspominając o tym że nie wszystkim mam chęć się dzielić z kimś kto mnie zna na żywo. I tak już wpadłam w panikę, że niepotrzebnie o tym wszystkim powiedziałam i ona zmieni zdanie o mnie/zrazi się a to bardzo sympatyczna osoba i żal by mi było znajomości, poza tym jeśli tak będzie to chyba już nigdy nikomu nie zdecyduję się wygadać.
I tak, wiem, że to nienormalne i bez sensu. Ale nic nie poradzę.
Nazwijmy ją nauczycielko-koleżanką.

Nie zapędzaj się, maleńka Wiesz, ile razy ja się na kimś przejechałam? Reszta dziewczyn z wątku i masa innych ludzi na pewno też. Kto nie ryzykuje, ten nie ma. Jeśli potrzebowałaś się wygadać i w tamtym momencie poczułaś, że możesz zaufać właśnie tej osobie, to dobrze, że to zrobiłaś. Radziłam tylko unikania skrajności. Nie rozważaj za dużo, bo Ci zaszkodzi Wszystko jest ok!

[shanta]

Napisane przez Rany Koguta

Nie zapędzaj się, maleńka Wiesz, ile razy ja się na kimś przejechałam? Reszta dziewczyn z wątku i masa innych ludzi na pewno też. Kto nie ryzykuje, ten nie ma. Jeśli potrzebowałaś się wygadać i w tamtym momencie poczułaś, że możesz zaufać właśnie tej osobie, to dobrze, że to zrobiłaś. Radziłam tylko unikania skrajności. Nie rozważaj za dużo, bo Ci zaszkodzi Wszystko jest ok!

Ja się przekonałam, że część osób, których bym w życiu nie podejrzewała, potrafią posłuchać, zrozumieć. Do tego jak człowiek jest starszy to nie ma czasu na codzienne pogawędki i niekiedy spotkanie się z kimś nawet raz na miesiąc albo nawet i rzadziej może pomóc Mam na myśli tutaj szczerą rozmowę, a nie dialog co słychać? a jakoś leci

[Red Candy]

Dzień dobry, Dziewczyny

Dziecko wróciło do przedszkola i wreszcie mam trochę czasu, by z Wami posiedzieć. Zabieram się wreszcie do tego cholernego ciasta, mam też ambitny plan upiec bułeczki

Dostałam namiar na dobrą stylistkę paznokci. Zajęło mi prawie miesiąc, by odważyć się wykonać do niej telefon. Zadzwoniłam przed chwilą, zwymiotowałam, ale co tam - będę mieć śliczne żelki na starość

[PaniPedagog]

Napisane przez shanta

kolorowo_ witam

Kiedyś sama myślałam o dziennikarstwie, ale wiadomo jak ze studiami jest. Cokolwiek się skończy (no może poza medycyną i prawem) to praca w zawodzie niekoniecznie na nas czeka

Według mnie dzienikarstwo jest fajne na drugą opcje (2 kierunek, kurs), bo jak ma się już wiedzę z jakiejś dziedziny to czasach posuchy można się wspomagać artykułami/materiałami tematycznymi

[magyarparaszt]

Napisane przez Red Candy

Mam za to bogaty bukiet różnych lęków i fobii - boję się na przykład telefonów.

Mam ambicję stworzyć rodzinie taki prawdziwy, ciepły - no wiecie, pachnący chlebem i ciastem - dom. Od godziny 10 rano siedzę w necie i przeglądam przepisy na keks, jedno z ulubionych ciast męża. Niestety na przeglądaniu chyba się skończy, ponieważ te słodkości mają się piec w blaszce rozmiaru 35x12, a ja mam 30x12 i nie wiem, co zrobić. Może zerknę, jak się robi biszkopt, widziałam kiedyś recepturę na jakiś "rzucany". Rzucać garnkami to ja umiem, i to jeszcze jak!

1. Ja też się boję telefonów. Tzn bardziej się boję odbierać, niż dzwonić
2. Myślę, że keks w mniejszej blaszce też wyjdzie, będzie po prostu większy

[GrumpyCat]

Napisane przez zakonna

z rocznika tak wynika, ALE wyglądam jakieś 10 lat młodziej, a moje życie przypomina życie nieogarniętej 25 latki . Mam dużo zwierząt, zero dzieci, TŻ, który nie jest moim mężem, dużo kredytów i pożyczek. I większość przymusów społecznych w nosie. Poza tym nigdy nie miałam kija w tyłku .

Eee? wczoraj robiłam sobie taki test na wiek umysłu i mi wyszło 21 lat, no i na tyle się czuję :P A jak pomyślę że w tym roku 26 to jestem załamana bo moje życie stoi w miejscu
Kto chce niech se zrobi ;p http://www.mbti123.com/mental/pl/

[201705080934]

Napisane przez GrumpyCat

Eee? wczoraj robiłam sobie taki test na wiek umysłu i mi wyszło 21 lat, no i na tyle się czuję :P A jak pomyślę że w tym roku 26 to jestem załamana bo moje życie stoi w miejscu
Kto chce niech se zrobi ;p http://www.mbti123.com/mental/pl/

Wyszło mi "wiek umysłowy większości ludzi jest o 5 lat starszy". No co wy, naprawdę?

[201604280909]

Napisane przez GrumpyCat

Eee? wczoraj robiłam sobie taki test na wiek umysłu i mi wyszło 21 lat, no i na tyle się czuję :P A jak pomyślę że w tym roku 26 to jestem załamana bo moje życie stoi w miejscu
Kto chce niech se zrobi ;p http://www.mbti123.com/mental/pl/

Dzięki
Mi wyszło,że mam 23lata-beztroska. Mam 24

[magyarparaszt]

Napisane przez GrumpyCat

Eee? wczoraj robiłam sobie taki test na wiek umysłu i mi wyszło 21 lat, no i na tyle się czuję :P A jak pomyślę że w tym roku 26 to jestem załamana bo moje życie stoi w miejscu
Kto chce niech se zrobi ;p http://www.mbti123.com/mental/pl/

Mi wyszło 16

[scarlett26]

Mi 40 (dojrzały), mam 32...

[shanta]

Mi 28

[otako]

Napisane przez Red Candy

Dostałam namiar na dobrą stylistkę paznokci. Zajęło mi prawie miesiąc, by odważyć się wykonać do niej telefon. Zadzwoniłam przed chwilą, zwymiotowałam, ale co tam - będę mieć śliczne żelki na starość

Ale tak naprawdę, naprawdę? Ze stresu?

Napisane przez GrumpyCat

Eee? wczoraj robiłam sobie taki test na wiek umysłu i mi wyszło 21 lat, no i na tyle się czuję :P A jak pomyślę że w tym roku 26 to jestem załamana bo moje życie stoi w miejscu
Kto chce niech se zrobi ;p http://www.mbti123.com/mental/pl/

No spoko, ja za równe 2 tygodnie będę mieć 27, a wyszło mi 17 Sweet seventeen No ale coś w tym jest. Jakbym np. teraz zapadła w jakąś śpiączkę, obudziła się po jakimś czasie i ktoś by mnie zapytał ile mam lat, to bym powiedziała, że z 19 maks. Serio, nie wiem gdzie się podziały moje "lata dwudzieste"

[ytaaa]

Ja ma 24 , wg testu 20 i to prawda

[ZawzietyRudzielec]

Ja takie testy robiłam dwa, w jednym mi wyszło 32 (załamka) a w tym o którym piszecie 22, a mam 23 Choć czuję się bardziej jak gówniara może 14letnia

A wiecie też się boję telefonów, głównie jak na coś czekam - od razu pierwsza myśl "ktoś dzwoni żeby mnie za coś opierniczyć" hahaha Dzwonić też nie lubię, ale jak trzeba to to robię i dzięki Bogu bez ekscesów ze stresu się obywa

[201604200942]

Napisane przez ytaaa

Ja ma 24 , wg testu 20 i to prawda

mi też tyle wyszło, a wydawało mi się, że jestem taaaka dojrzała


Zazdroszczę tym, które mają psa/kota/chomika. Ja mam tak małą kawalerkę, że nawet myszy nie miałyby się gdzie podziać

[_Juliette_]

Ja mam 23 lata, a wyszło mi: 36 lat (zmartwiony).
Ależ to prawdziwe, niestety...

[GrumpyCat]

Napisane przez ZawzietyRudzielec

Ja takie testy robiłam dwa, w jednym mi wyszło 32 (załamka) a w tym o którym piszecie 22, a mam 23 Choć czuję się bardziej jak gówniara może 14letnia

A wiecie też się boję telefonów, głównie jak na coś czekam - od razu pierwsza myśl "ktoś dzwoni żeby mnie za coś opierniczyć" hahaha Dzwonić też nie lubię, ale jak trzeba to to robię i dzięki Bogu bez ekscesów ze stresu się obywa

Też nie cierpię dzwonić, zwłaszcza jeśli mam coś załatwić z mało znaną mi osobą :/ Stresuje mnie to i wtedy strasznie szybko gadam...

[Red Candy]

Mój wiek umysłowy według tego testu to 2 lata mniej, niż mam Z dopiskiem: "beztroski"

Ha! Keks się udał! A teraz bolą mnie nogi i kręgosłup i muszę się położyć

Otako - naprawdę, naprawdę. Ze stresu właśnie

[ama]

Napisane przez shanta

kolorowo_ witam

Kiedyś sama myślałam o dziennikarstwie, ale wiadomo jak ze studiami jest. Cokolwiek się skończy (no może poza medycyną i prawem) to praca w zawodzie niekoniecznie na nas czeka

Po prawie wcale nie czeka. Znam to z autopsji.

LOL, mi w tym teście wyszło 47 lat (zaawansowany).

Co do fobii to ja też się bałam dzwonienia. Praca sekretarki skutecznie mnie z tego wyleczyła, chociaż dalej nie lubię nic przez telefon załatwiać. Zresztą mail jest bezpieczniejszy, bo mam na papierze kto co powiedział. Takie załatwianie na gębę zawsze sprawia wcześniej czy później kłopoty.

I jeszcze muszę siedzieć dziś po godzinach w robocie

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Napisane przez Red Candy

Mój wiek umysłowy według tego testu to 2 lata mniej, niż mam Z dopiskiem: "beztroski"

Ha! Keks się udał! A teraz bolą mnie nogi i kręgosłup i muszę się położyć

Otako - naprawdę, naprawdę. Ze stresu właśnie

Z jakiego przepisu robiłaś?

Znacie porzeczkowca? Dobry? Na moich wypiekach pojawił się przepis i chcę wypróbować. A miałam schudnąć.

[Eithne]

Mam 34, wyszło 46. W sumie nie dziwię się, zawsze byłam taka stara maleńka. Fajny test.

[Red Candy]

Napisane przez ama

Z jakiego przepisu robiłaś?

Linki tu można wklejać bez problemu? Jak co, to usunę...
https://polki.pl/kuchnia_przepisy_li...,10026932.html

[otako]

Napisane przez ama

Co do fobii to ja też się bałam dzwonienia. Praca sekretarki skutecznie mnie z tego wyleczyła, chociaż dalej nie lubię nic przez telefon załatwiać. Zresztą mail jest bezpieczniejszy, bo mam na papierze kto co powiedział. Takie załatwianie na gębę zawsze sprawia wcześniej czy później kłopoty.

I jeszcze muszę siedzieć dziś po godzinach w robocie

Potwierdzam. Chociaż ja nadal nie lubię jak ktoś słucha, kiedy załatwiam coś przez telefon. I czasami łatwiej mi zadzwonić i się czegoś dowiedzieć niż pisać maila, bo nigdy nie wiem jak zacząć
Najbardziej lubię rozmowy przychodzące.

[zakonna]

Ha, ha, ha mi wyszło 31 bardzo słusznie. Red Candy smacznego

[shanta]

Napisane przez ama

Po prawie wcale nie czeka. Znam to z autopsji.

U mnie z pół rodziny pracuje w branży prawniczej i każdemu po studiach udało się znaleźć pracę. Ale wiadomo, nie można uogólniać

Ja lubię dzwonić Chociaż jak byłam starostą to pisanie maili było korzystniejsze, żeby coś dokładniej przekazać.

[GrumpyCat]

Napisane przez shanta

U mnie z pół rodziny pracuje w branży prawniczej i każdemu po studiach udało się znaleźć pracę. Ale wiadomo, nie można uogólniać

Może nie będę wprost pisać o czym pomyślałam, ale chyba każdy kto przeczytał tego posta pomyślał o tym co ja

[shanta]

Napisane przez GrumpyCat

Może nie będę wprost pisać o czym pomyślałam, ale chyba każdy kto przeczytał tego posta pomyślał o tym co ja

O jeny jak to zabrzmiało

Inaczej - to jest rodzina z dwóch stron. Do tego dalsza i w różnych ''działach'', innych miastach, a nawet państwach. Jedyne co jest tutaj logiczne i nawiązuje do tego o czym wszyscy myślą to, to że mój kuzyn poszedł bo rodzice kazali Tak to wszyscy są piąta woda po kisielu.

[GrumpyCat]

:P

Mój kolega poszedł na prawo bo jego ojciec jest prawnikiem, oczywiście zero problemu z praktykami i zaraz poszedł do pracy I nikt mi nie wmówi że zwykły szarak który nikogo w tej branży nie ma ma takie same szanse na pracę i rozwój

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

No napisałaś że pół rodziny więc założyłam że jeden drugiego zna i może zapewnić hmm... wsparcie