Letnią porą nasze serca rozpromienieją sie miłością- Mamusie czerwcowe 2014

[Sola1]

Napisane przez sylvuniaa84

Jestem przypadkiem jakiego lekarz jeszcze nie widział...tylko z wykładów słyszał na studiach
Mam lozysko umiejscowione przy samym pecherzu moczowym.Czyli bardzo nisko,za nisko i z przodu.
Luteine mam brac nadal,i sie oszczędzać.Zero sexu.

Martwi mnie to lozysko,moze ma ktos podobnie?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja miałam kosmówkę nisko, ale nie wiem dokładnie w jakim miejscu. Chyba z bardziej z tyłu. Teraz już pewnie zrobiło się łożysko także jak będę za tydzień na wizycie to się dowiem czy się podniosło.
Ogólnie lekarka mówiła, że w połowie ciąży dobrze, żeby już sie podniosło, a w III trymestrze - już nie pamiętam ale chyba ok. 32 tygodnia jak się robi mniej więcej wizytę już powinno być podniesione.
Jak się nie podniesie to wtedy prawdopodobnie jest cesarka.

[sylvuniaa84]

Ja mam cesarkę tak czy tak planowana ale myśle ze nie powinna ciaza przedwcześnie zostać rozwiązana?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sola1]

Napisane przez sylvuniaa84

Ja mam cesarkę tak czy tak planowana ale myśle ze nie powinna ciaza przedwcześnie zostać rozwiązana?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie wiem w jakim terminie jest rozwiązywana. Podejrzewam, że jak nic się nie dzieje to robią jak standardowe planowane cesarki.
A z jakiego powodu masz cc?

[sylvuniaa84]

Poprzednia ciaza 11 lat temu była przez CC rozwiązana to teraz lekarz zalecił tez bo niby macica przy skurczach SN jak sie rodzi to moze peknac.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agaaga89]

Napisane przez sylvuniaa84

Jestem przypadkiem jakiego lekarz jeszcze nie widział...tylko z wykładów słyszał na studiach
Mam lozysko umiejscowione przy samym pecherzu moczowym.Czyli bardzo nisko,za nisko i z przodu.
Luteine mam brac nadal,i sie oszczędzać.Zero sexu.

Martwi mnie to lozysko,moze ma ktos podobnie?

Ja niestety nie pomogę, nie jestem w takiej sytuacji oszczędzaj się, oszczędzaj! Jeszcze trochę!! Z każdym dniem bliżej czerwca, niech maluszek się rozwija ładnie, to tylko 5 miesięcy wyrzeczeń, ale efekt ostateczny jest bezcenny

[NecroKitty]

Napisane przez Sola1

Ja z kolei zawsze bałam się, że dziecko wyślizgnie mi się z takiego rożka Może kilka razy trzymałam moją na rękach w nim. Jednak pewniej się trzyma bez niego - oczywiście jak dla mnie. A poza tym zarówno w szpitalu jak u mnie w domu jest ciepło i jakbym ją nosiła w nim to by się w końcu ugotowała

Mi też się wydawało, że kocyk jest pewniejszy, choć u mnie na liście szpitalnej jest rożek, więc pewnie i tak chcąc nie chcąc kupię :p

Napisane przez czarno_biala1987

A ja z innej beczki - idziecie do szkoły rodzenia? Dziewczyny z Wrocławia, tu znalazłam jedną darmową: http://forum.mjakmama24.pl/threads/5...wroc%C5%82awiu
Ja się zapiszę, jak się uda to nawet do dwóch różnych
Będę czuła się dobrze przygotowana do roli...

W Warszawie szkoły rodzenia są obowiązkowe, dużo szpitali odsyła do innych jak się nie ma tego świstka o ukończeniu

Napisane przez TroppoSensibile

z początku byłam nastawiona anty do obecności TŻ przy porodzie - zresztą słyszałam ciągle kategoryczne NIE, ale właśnie ze względu na różne postępowanie położnych i lekarzy chciałabym żeby tam ze mną był. Zawsze inaczej patrzą i się zachowują przy kimś. Tak myślę. Chcę żeby tylko był przy mnie. Nawet nie musi tam zaglądać. Mógłby siedzieć przy mojej głowie i trzymać mnie za rękę. To i tak dużo Mam nadzieję, że powoli się do tego przekonuje...
O szkole rodzenia nie myślałam i już w wyobraźni widzę minę mojego kochanego na wieść żeby tam pójść

Ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony obrotny facet i wiem, że wszystko mi załatwi, jak nie po dobroci to ich tam sterroryzuje z drugiej boję się trochę tych jego nerwów już teraz przeżywa tę ciążę bardziej ode mnie

Napisane przez sylvuniaa84

Jestem przypadkiem jakiego lekarz jeszcze nie widział...tylko z wykładów słyszał na studiach
Mam lozysko umiejscowione przy samym pecherzu moczowym.Czyli bardzo nisko,za nisko i z przodu.
Luteine mam brac nadal,i sie oszczędzać.Zero sexu.

Martwi mnie to lozysko,moze ma ktos podobnie?

Ja mam, nisko i na przedniej ścianie; ale gina mówiła, że nie ma tragedii bo w większości przypadków w trakcie ciąży się podnosi. To, że z przodu to chyba normalne, jedne mają na tylnej inne na przedniej, w szpitalu w ogóle tego nie komentowali, więc może się podniosło w każdym razie nadal luteina 2x1. Ja w sumie chyba być to skonsultowała z innym lekarzem dla pewności, niektórzy chyba lubią straszyć.

[kamilla123]

Używałam i rożka i kocyka, kocyka nawet do dzisiaj Rożki jak dla mnie fajna sprawa, teraz też na pewno wykorzystam, mimo że będzie gorąco. Po pierwsze nie cały czas jest gorąco, po drugie fajnie się w tym dziecko trzyma np. przy karmieniu (nie trzeba oczywiście dziecka cały czas owiniętego trzymać), po trzecie jako podkładka do położenia dziecka na tapczanie lub do przykrycia jak śpi

Z ubranek to najlepsze będą bodziaki z krótkim i długim rękawem oraz rampersy (podobne do bodziaków, tylko na dole są dłuższe jak spodenki) i pajacyki (najlepsze rozpinane na całej długości, albo bodziak ze spodenkami np. taki http://www.hm.com/pl/product/15000?article=15000-D Ważne aby ubranka były bawełniane i miały rozpięcie w kroku. Fajne są też body kopertowe rozpinane z przodu, o takie http://www.hm.com/pl/product/99838?article=99838-A nie trzeba główki przekładać.

Nie polecam dla takiego maluszka koszulek ani kaftaników (podwijają się), ani niczego co ma zatrzaski z tyłu na plecach.

Ja w ogóle nie używałam rozmiaru 56, od razu 62, ale kilka szt. 56 warto mieć, ale na prawdę nie za dużo. Lepiej inwestować w 62 i 68, bo te niemowlaki to tak szybko rosną w pierwszych miesiącach, że hej

A teraz trochę ponadrabiam, bo dziecko już śpi

[agaaga89]

Też jestem przeciwko kaftanikom. Nakupowałam ich trochę dla Filipa i praktycznie ani razu ich nie założyłam, według mnie średnio wygodne...

[Sola1]

Napisane przez NecroKitty

Mi też się wydawało, że kocyk jest pewniejszy, choć u mnie na liście szpitalnej jest rożek, więc pewnie i tak chcąc nie chcąc kupię :p


W Warszawie szkoły rodzenia są obowiązkowe, dużo szpitali odsyła do innych jak się nie ma tego świstka o ukończeniu


Ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony obrotny facet i wiem, że wszystko mi załatwi, jak nie po dobroci to ich tam sterroryzuje z drugiej boję się trochę tych jego nerwów już teraz przeżywa tę ciążę bardziej ode mnie


Ja mam, nisko i na przedniej ścianie; ale gina mówiła, że nie ma tragedii bo w większości przypadków w trakcie ciąży się podnosi. To, że z przodu to chyba normalne, jedne mają na tylnej inne na przedniej, w szpitalu w ogóle tego nie komentowali, więc może się podniosło w każdym razie nadal luteina 2x1. Ja w sumie chyba być to skonsultowała z innym lekarzem dla pewności, niektórzy chyba lubią straszyć.

Co tych list szpitalnych to jest to takie mniej wiecej co sie moze przydac. Ja przyznam szczerze dosyc mocno wczulam sie zeby miec wszystko i mialam wszystko co do sztuki , a i tak potem polowy nie uzylam , cos tam mi braklo i maz dowozil bo akurat sie sprawdzalo. Ale u mnie nikt nie sprawdzal co mam w torbie, zreszta to moja sprawa, takze teraz wezme co ja uwazam ale warto te listy poczytac zeby miec rozeznanie

[kamilla123]

Napisane przez D0tk4

wybaczcie, ale końcówka roku jak i początek nowego upłynął pod znakiem choroby i śmierci mojego dziadka. Byliśmy bardzo blisko, wiec jego odejście bardzo przeżyłam i nie w głowie było mi siedzenie na forum.

Współczuję śmierci dziadka

Napisane przez czarno_biala1987

A jeśli o koty chodzi, ja mam dwa. Ile się nasłuchałam, że teraz trzeba je wyrzucić...! W życiu tego nie zrobię, właśnie z takiego podejścia biorą się szczeniaki przywiązane w lesie do drzewa. Zgadzam się że jak koty są zdrowe to nie ma powodu do obaw. A sprzątanie sierści? Tym większa motywacja by codziennie odkurzać

Może nie jestem wielką miłośniczką zwierząt, ale czegoś takiego nienawidzę Ja miałam kota podwórkowo-domowego przez 18 lat i toxo nigdy nie przechodziłam, więc jak się dba i o kota i o swoją higienę to zagrożenia nie widzę

Napisane przez czarno_biala1987

A ja z innej beczki - idziecie do szkoły rodzenia?

U mnie nie ma fajnej szkoły rodzenia, chodziliśmy prywatnie do położnej, ale to była strata czasu i pieniędzy. Sama teoria i jakieś filmiki z płyty:/ A i tak na końcu było CC. Ale jak jakąś fajną masz na oku (z fajną doświadczoną położną, z ćwiczeniami oddychania czy na piłce, kąpielą czy przebieraniem noworodka), to myślę, że watro Są nawet jakieś tylko 1-weekendowe szkoły rodzenia

Sylwia__88 dla tż! Ale jeszcze 5 miesięcy więc może zmieni zdanie.

Napisane przez _Maya_

Zresztą każdemu to mówiłam jak już było po teraz tylko mówi, że przy drugim będzie musiał wziąć książkę, bo trochę się wynudził

Napisane przez Aldrin

więc ustaliliśmy, że będzie ze mną do momentu porodu ale na ten "właściwy" (nie wiem jak to nazwać- wtedy co maluch już będzie wychodził) to TŻ zniknie z sali czyli będzie ze mną tylko do momentu aż nie pojawią sie przy mnie pielęgniarki i nie zacznie się ten prawdziwy poród

Też miałam takie podejście przy pierwszym dziecku Ale po rozmowie z położną zmieniałam zdanie. Uświadomiła mi, że faza parcia (czyli wtedy kiedy dziecko wychodzi) trwa naprawdę bardzo krótko i jest to najważniejszy moment jak dziecko się rodzi i w tych całych mega emocjach tż nawet nie zdąży wyjść, a nawet nie będzie chciał Ciebie zostawić. Ale co ja będę filozofować skoro tego nie przeżyłam Wszystko wyjdzie w praniu

Napisane przez sylvuniaa84

Martwi mnie to lozysko,moze ma ktos podobnie?

Na początku często łożysko jest nisko i podnosi się z kolejnymi tygodniami. Leż, oszczędzaj się i zero sexu jak mówi lekarz

Napisane przez sylvuniaa84

Ja mam cesarkę tak czy tak planowana ale myśle ze nie powinna ciaza przedwcześnie zostać rozwiązana?

Niekoniecznie, tzn. jeśli wszystko z Tobą i dzidziusiem jest OK to przeważnie czeka się do skończenia 37-38 tygodnia, jak ciąża jest donoszona

Napisane przez sylvuniaa84

Poprzednia ciaza 11 lat temu była przez CC rozwiązana to teraz lekarz zalecił tez bo niby macica przy skurczach SN jak sie rodzi to moze peknac.

Chyba nie do końca, co lekarz to inna opinia, ale generalnie pierwsza cesaraka nie jest wskazaniem do drugiej (jeśli nie istnieją inne przeciwwskazania). Można urodzić pierwsze dziecko przez cc, a drugie sn. Są takie przypadki Ja na razie na nic się nie nastawiam, będzie co ma być, ale jak dziecko będę miała powyżej 4 kg to na pewno będę miała cc, ale to się dowiem na miesiąc przez terminem i póki co za dużo o porodzie nie myślę

[Sola1]

Co do toxo to słyszałam, że to nie koty są największym zagrożeniem ( czy raczej ich odchody, bo to one są chyba głównym zagrożeniem - a sprzątać je może przecież ktoś inny), ale surowe mięso - nawet w trakcie przygotowania np. na kotlety czy nawet niemyte owoce czy warzywa po których mogły chodzić zakażone zwierzęta.
U mnie w rodzinie jedna osoba przechodziła toxo - nawet nie wiadomo kiedy, wyszło podczas ciąży, a kota nie miala.


Ja mam psa, niestety sierści jest dużo w okresie linienia. Odkurzam praktycznie codziennie, a i tak jest. Moja kilka razy ją spróbowała i wypluła jak raczkowała, teraz jak nawet gdzieś ją dojrzy to wie że to niejadalne i nie rusza.
Ale za to mało choruje i być może nasz psiak też miał na to jakiś wpływ.
Nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby pozbywać się psa, to jest przecież członek rodziny.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez kamilla123

U mnie nie ma fajnej szkoły rodzenia, chodziliśmy prywatnie do położnej, ale to była strata czasu i pieniędzy. Sama teoria i jakieś filmiki z płyty:/ A i tak na końcu było CC. Ale jak jakąś fajną masz na oku (z fajną doświadczoną położną, z ćwiczeniami oddychania czy na piłce, kąpielą czy przebieraniem noworodka), to myślę, że watro Są nawet jakieś tylko 1-weekendowe szkoły rodzenia

To rzeczywiście bez sensu, tym bardziej, że płaciłaś. Ja miałam za darmo. Jeśli chodzi o sam poród to chyba z niczego nie korzystałam, bo byłam w innym wymiarze Ale była masa innych rzeczy która przydała się potem przy opiece nad dzieckiem -m.in. jak własnie kąpać maluszka, co w jakiej kolejności, żeby bylo najsprawniej, jak ubierać - ćwiczenia na lalce. Niby trochę co innego, ale coś tam w głowie zostaje. Co innego obejrzeć, a co innego samemu poćwiczyć. Były też pokazywane ćwiczenia przygotowujące ciało do porodu oraz po porodzie, które można wykonywać. Każdy temat był ze specjalistą w danej dziedzinie i w ogóle wiele róznych tematów. Większość była naprawdę tak fajnie przygotowana, ze nawet będąc na bieżąco z tym wszystkim, bo czytałam w necie to słuchałam z zaciekawieniem. Tylko jeden temat był dla mnie nudny, ale to przez jedną prowadzącą, która czytała z kartki Ale to były jedne zajęcia także wybaczam

[poziomkka]

Ale naprodukowałyście tych postów, godzinę nadrabiałam
Jutro mam wizytę u gina, mam nadzieję, że podobnie jak Monica80 poznam płeć Maleństwa...nie wiem, czy nie jest za wcześnie, ale w sumie mamy ten sam TP, więc może Widzę, że póki co ujawniają się dziewczynki Pamiętacie, jak kiedyś próbowałyśmy odgadnąć płeć na podstawie chińskiego kalendarza lub FHR? Ciekawe, czy nam się sprawdzi
Rybka głowa do góry, trzeba myśleć pozytywnie, to bardzo pomaga zarówno Tobie jak i dzidziusiowi Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a jeśli chodzi o przebieg ciąży to faktycznie, pewnie każda z nas wyobrażała sobi jak to fajnie jest być w ciąży, tyle wolnego, nic tylko chodzić po sklepach za ciuszkami dla dzieciątka. Niestety niektóre z nas muszą więcej wypoczywać, ale to na pewno zaprocentuje śliczną małą dzidzią Trzymam mocno kciuki za Ciebie i za Maleństwo

Jeśli chodzi o pomoc w opiece nad noworodkiem, to sama mam problem i nie wiem co robić. Z jednej strony bardzo chciałabym sama z mężem poradzić sobie w tych dniach z dzidzią, głównie dlatego, żeby nie irytować się "dobrymi radami" mamy lub teściowej. Moja mama jest (podobnie, jak którejś z Was, sorki, ale nie pamiętam której) bardzo obrażalska, nie można jej zwrócić uwagi, bo zaraz jest foch, zresztą ona wie najlepiej co i jak mam robić, przecież wychowała 3 dzieci ;/ Już miesiąc temu planowała, że może bym przez parę miesięcy (!) po porodzie przeprowadziła się do niej, a mąż by dojeżdżał w weekendy (!!!)..masakra ;/ Od razu powiedziałam, ż nie ma takiej opcji i jeśli już to ona na tydzień przyjechałaby do nas, żeby pomóc w pracach domowych (jest bardzo pedantyczna, więc to jedyny w tym wypadku plus, że na pewno miałabym pozmywane gary, ugotowane, wyprane, uprasowane...). Tylko, że jak przyjedzie to na pewno nie skończy się tylko na pracach domowych, bo zacznie się wtrącać do tgo co robi przy maleństwie. Teściowa z kolei jest nadopiekuńcza, ale da się coś jej jeszcze w miarę przetłumaczyć, choć też ma niektóre swoje racje, których ja nie uznaje..z kolei teściowa sama nie weźmie się za sprzatanie, bo widze jak dba o porządek w swoim domu... Także mogłabym zdecydować się na opiekę nad dzieckiem jedynie z mężem, ale on na pewno nie poradzi sobie ze sprzataniem, praniem, prasowaniem, bo po prostu jest niedokładnym leniem ;/ Zaczną się wymówki, że przciez noworodkowi nie trzeba aż takiej czystości lub coś w tym stylu. I nie, żeby to gdzieś wyczytał, po prostu będzie mu tak wygodniej ;/

Sylwia mój mąż tez jest ciężki do wychowania, już kidyś mi oświadczył, że nigdy nie wejdzie pod pantofla, żaliłam już się tu kiedyś na niego, że nie interesuje się ciążą i w sumi tak jest do tej pory. Niby pójdzie ze mną do szkoły rodzenia, będzie też ze mną rodził, ale co z tego, jak póki co nie wiedział, że jutro mamy wizytę, pewnie też nie wie w którym jestem tygodniu, do tego często mnie denerwuje mimo, że powtarzam mu, że ma przez te kilka miesięcy spiąć się i zrobić wszystko by mnie nie denerwować..ehh nie tak sobie wyobrażałam to wszystko, ale cóż...może faktycznie, jak brzuch będzie większy to i jego zainteresowanie wzrośnie - póki co najważniejszy jest komputer i wyjścia ze znajomymi ;/

[Sola1]

Jeśli chodzi o mieszkanie to ja byłam osłabiona po porodzie i to bardzo, bo miałam anemię, ale nie leżałam cały czas, bo przecież też idzie zwariować. Oczywiście to bardzo indywidualna kwestia, dużo zależy też od dziecka i piszę jak zwykle tylko ze swojego punktu widzenia. Wypoczywałam dużo, ale włożenie prania do pralki i wyciąnięcie i rozwieszenie to nie był dla mnie problem, nie prasowałam, bo przecież i tak nie wychodziłam, a dziecięcych ubranek ogólnie nie prasuję, chyba że coś jest gniecące. Koszule mąż sobie prasował sam. Co do sprzątania to też ogarniałam to co było niezbędne. A zmywarka zmywała, ale jakbym miała zmywać sama to też dałabym radę.
Moim zdaniem najgorsze dni są w szpitalu, chyba że ktoś ma cc to może być dłużej. Ja przez tydzień nie mogłam za bardzo siedzieć, ale chodzić tak, z tym że byłam slabsza to rozkładałam sobie to wszystko w czasie i robiłam na spokojnie. Gotowałam jakieś proste potrawy lub te z zamrażalnika.

Nie chodzi mi o to, żeby którąś zniechęcać do korzystania z pomocy, ale jeśli ktoś ma wątpliwości to może po powrocie do domu zobaczcie jak to wszystko ogarniacie i wtedy zadecydujcie.

[czarno_biala1987]

Boże... nie powiem, że mój Przemek jest ideałem bo zgrzeszyłabym. Ale z tego co czytam, nie mam co narzekać i zadziwia mnie, że dorośli mężczyźni nie potrafią się spiąć w tak szczególnej sytuacji jak ciąża i poród. Ja miałam wiele wątpliwości co do jego dorosłego podejścia i bałam się zdecydować na dziecko, sądziłam, że będę z większością problemów borykać się sama. Ale staje jak dotąd na wysokości zadania i jestem naprawdę szczęśliwa. Wspiera we wszystkim, a jak mam zły dzień i uszy położy po sobie i słucha cierpliwie moich krzyków, rozumie huśtawki hormonalne itd...
Ale wiecie co?
Słyszałam powiedzenie, że kobieta staje się matką gdy dowiaduje się, że jest w ciąży, a mężczyzna staje się ojcem, gdy zobaczy dziecko. Nie traćmy więc nadziei, może dojrzą i będzie fajnie

[Prowansja88]

Napisane przez czarno_biala1987

Ja mam rewelacyjną listę wyprawkową, do pobrania z bloga jednej z forumowiczek, gorąco polecam: http://misjamilosci.blogspot.com/p/pobieralnia.html
Jest tam wyszczególnionych wiele rzeczy, na które bym nie wpadła. Ale część też zmodyfikowałam pod kątem własnych potrzeb. Najfajniejsze jest to, że to plik w Excelu, zlicza więc ile trzeba wydać i ile faktycznie się wydało

Ehh niestety nie otwiera mi się ta lista z bloga a własnie potrzebowałabym takiej tabeli.. Wy ja widzicie po kliknieciu linka?
Do szkoły rodzenia się wybieram, raczej razem z TZ jesli godziny zajec na to pozwolą (praca). Wiadomo, ze chcialabym by był przy porodzie, ale nie jestem przekonana czy on sie tam odnajdzie i ogarnie i czy mnie to nie bedzie krepowalo? W koncu dzieją się tam rozne rzeczy, obrzydliwa rzeznia..
Ale mysle tak? Ja tez się boję i tez nie chcialabym tego widziec, przezywac, ale nie mogę się wycofac- powiedziec, ze nie chce, więc on tez musi sprostac. Przynajmiej w tej pierwszej czesci.. by było mi razniej. A pozniej niech wyjdzie lub bedzie przy mojej głowie a tam połozne niech działają.

Pojawiła się nowa wersja mojego upatrzonego x-landera
Tylko, ze nie potrafię się zdecydować na kolor z tegorocznej gamy..;/ Nie potrafię. Jak spacerowka jest boska to gondola mniej... POMOCY...
Czrany wygląda bosko- ale będzie budził kontrowersje+ czarna gondola na lato? Nie wiem :/ (czy się nie będzie nagrzewać i płowieć).

Szary tez fajny (spacerówka), ale gondola bardzo jasna.. bedzie się brudzic. Beżowy- śliczny, ale tak samo...
Aaaaaaaaa
Który się Wam podoba?
http://www.kidsrelax.pl/wozki-x-land...-beige_miejski

[czarno_biala1987]

A autorka bloga udzieliła Ci dostępu?

Mnie osobiście żaden z tych kolorów się nie podoba, jakieś takie smutne wszystkie :/ A czarnego faktycznie unikałabym na lato, na pewno będzie się mocno nagrzewać.

[pater86]

Dziewczyny zrobiłam chyba coś czego nie powinnam... zaczęłam czytać opinie o szpitalu, którym mam plan rodzić. Mogę opierać się tylko na internecie bo nie znam nikogo w Koszalinie, żeby dopytać, nawet nie wiem jak ten szpital wygląda... Może Wy wiecie jak tam jest?
Opinie są tragiczne i jestem przerażona!!! Nie bałam się porodu, boję się tylko, że to co piszą się sprawdzi i wrócę ze szpitala z jakąś depresją Może szukać gdzieś innego szpitala?

[Sola1]

Ja mam 2 czarne wozki i zaden sie nie nagrzewal a nawet zaliczyl plazowanie. To chyba kwestia materialu.Ja uwielbiam czarne wozki. Z tym ze jeden lekko stracil inensywnosci w kolorze ale podejrzewam ze z innymi intensywnymi kolorami mogloby byc podobnie.

[pater86]

Napisane przez Prowansja88

Ehh niestety nie otwiera mi się ta lista z bloga a własnie potrzebowałabym takiej tabeli.. Wy ja widzicie po kliknieciu linka?

Ja w POBIERALNI wypełniłam ten formularz i za chwilkę na mailu miałam to o co prosiłam, na prawdę fajnie i profesjonalnie to wszystko wygląda na pewno się będę na tych listach wzorować.

[_Maya_]

Napisane przez alingles

Sobie za to w Butiku kupiłam spodnie dresowe. Akurat przecenę u mnie w mieście mają. 20 zł za sztukę płaciłam, z wysokim pasem. Idealne na ciążę.
o takie:
http://ebutik.pl/product-pol-132510-...e-Fitness.html
Wygodne przede wszystkim.

idealne!!! mojej jedyne się wysłużyły i właśnie poszukiwałam takich! dzięki za namiar

Napisane przez NecroKitty

W Warszawie szkoły rodzenia są obowiązkowe, dużo szpitali odsyła do innych jak się nie ma tego świstka o ukończeniu

o kurcze...nie wiedziałam myślałam, żeby teraz odpuścić szkołę rodzenia skoro jeszcze trochę pamiętam, ale widzę, że lepiej nie kombinować

[Sola1]

Ja przyznam szczerze ze pierwszy raz slysze ze odsylaja bo sie nie bylo na sr. A w jakich szpitalach tak jest? U mnie mowili ze jak sie ma papierek z ukonczenia to ma sie pierwszenstwo a jak przyszlo co do czego to nikt nawet o to nie zapytal. Z tym ze to bylo ponad rok temu.

[NecroKitty]

Napisane przez pater86

Dziewczyny zrobiłam chyba coś czego nie powinnam... zaczęłam czytać opinie o szpitalu, którym mam plan rodzić. Mogę opierać się tylko na internecie bo nie znam nikogo w Koszalinie, żeby dopytać, nawet nie wiem jak ten szpital wygląda... Może Wy wiecie jak tam jest?
Opinie są tragiczne i jestem przerażona!!! Nie bałam się porodu, boję się tylko, że to co piszą się sprawdzi i wrócę ze szpitala z jakąś depresją Może szukać gdzieś innego szpitala?

A co tam takiego się dzieje? Przy porodzie chyba najwięcej zależy od położnych i lekarzy, czasem trudno przewidzieć na kogo się trafi.

[Sola1]

O moim szpitalu tez byly rozne opinie a jestem zadowolona. Sama nie pisalam opinii. Pewnie najwiecej pisza Ci niezadowoleni.A niektorzy tez przesadzaja i wymagaja chyba 5 gwiazdkowego hotelu w panstwowym szpitalu.

[pater86]

Nie wiem, może tak jest we wszystkich szpitalach, ale czytałam, że w koszalińskim bez łapówki podobno żadna położna się na kobietę, czy dziecko nie popatrzy, niemiłe, niepomocne i obrażone na świat... Z cesarką czekają aż wody są zielone i dziecko przyduszone itd. itd... Wiem, że to tylko jedna strona i najczęściej piszą osoby, które się wyrażają negatywnie, ale jak czytam opinie to mnie ciarki przeszywają. Jedyne co chwalą to to, że oddział jest po remoncie, chociaż tyle

[NecroKitty]

Co do położnych to naprawdę jest loteria. Przeczytałam o swoim i opinie podzielone, głównie jeśli chodzi o pomoc poporodową, są miłe położne i pracujące z łaski, niestety nie mamy na to wpływu a kasy za darmowo przysługująca mi pomoc na pewno bym nie dała. Za to podobno u mnie bardzo chętnie robią cc, aż za
A u Ciebie jest tylko jeden szpital? Koszalin z tego co kojarzę jest sporym miastem.

[poziomkka]

Co do kolorków x-landera, to mi jakoś nie przypadły do gustu, trochę takie smutne i ponure te kolorki ;/
pater wg mnie dobrze, jakbyś zapytała jakąś znajomą, która rodziła w tym szpitalu, opinii w necie zwykle więcej jest negatywnych, ja wolę posłuchać znajomych, które rodziły w danym szpitalu, wtedy mogę dopytać, może akurat to co jej się tam nie podobało dla mnie nie będzie problemem.

[kamilla123]

Napisane przez Sola1

U mnie w rodzinie jedna osoba przechodziła toxo - nawet nie wiadomo kiedy, wyszło podczas ciąży, a kota nie miala.

U mojej szwagierki też tak było, musiała przejść kiedyś bezobjawowo, a kota nigdy u nich nie było

CO do psów to przypomniała mi się moja dawna koleżanka z pracy - była na spływie kajakowym i znalazła psa przywiązanego do drzewa, ledwo biedakowi głowa z wody wystawała

Napisane przez Prowansja88

Pojawiła się nowa wersja mojego upatrzonego x-landera
Tylko, ze nie potrafię się zdecydować na kolor z tegorocznej gamy..;/ Nie potrafię. Jak spacerowka jest boska to gondola mniej... POMOCY...
Czrany wygląda bosko- ale będzie budził kontrowersje+ czarna gondola na lato? Nie wiem :/ (czy się nie będzie nagrzewać i płowieć).

Zawsze mi się podobały x-landery Ten też fajny. Jak dla mnie to wszystkie kolory ok oprócz tego zielonego, no i brązowy to tak bardziej dla chłopaka. Najbardziej podobają mi się wózki z łączonymi kolorami (np. granatowy z jasno niebieskim) albo jakieś wstawki z materiałem we wzorki (np. kropki czy kółeczka) Szkoda, że tu takich nie ma

Napisane przez pater86

Dziewczyny zrobiłam chyba coś czego nie powinnam... zaczęłam czytać opinie o szpitalu, którym mam plan rodzić. Mogę opierać się tylko na internecie bo nie znam nikogo w Koszalinie, żeby dopytać, nawet nie wiem jak ten szpital wygląda... Może Wy wiecie jak tam jest?
Opinie są tragiczne i jestem przerażona!!! Nie bałam się porodu, boję się tylko, że to co piszą się sprawdzi i wrócę ze szpitala z jakąś depresją Może szukać gdzieś innego szpitala?

Nie zaszkodzi rozejrzeć się za innym szpitalem i poczytać opinie o innych. Zawsze, nawet w najlepszym, będą też negatywne opinie. Wszędzie są plusy i minusy. A twój gin pracuje w jakimś? Może na innych wątkach miesięcznych są jakieś mamy z Koszalina? Podpytaj może jakieś sąsiadki czy koleżanki, na pewno ktoś ma jakieś znajome co niedawno rodziły.

[Sola1]

Napisane przez kamilla123

U mojej szwagierki też tak było, musiała przejść kiedyś bezobjawowo, a kota nigdy u nich nie było

CO do psów to przypomniała mi się moja dawna koleżanka z pracy - była na spływie kajakowym i znalazła psa przywiązanego do drzewa, ledwo biedakowi głowa z wody wystawała

Boże, co strasznego
Mój też znaleziony. Prawdopodobnie został wyrzucony z samochodu albo był gdzieś przywiązany i się uwolnił, bo ma starte dolne zęby - nie do końca, ale widać i jak tylko jesteśmy przy samochodzie to musi koniecznie wejść do środka - tak jakby się bał, że go zostawimy, a normalnie to oaza spokoju. A minęło juz chyba z 10 lat jak jest z nami.

[kamilla123]

Przed chwilą na TVN style był program Bosackiej "o matko" właśnie o ciąży, nawet tż ze mną oglądał W sumie nie dowiedziałam się niczego nowego, ale jakoś fajnie mi się to oglądało. To był pierwszy odcinek więc pewnie za tydzień następny, może któraś będzie miała ochotę obejrzeć

[pater86]

Ja w Koszalinie byłam dosłownie 3 razy w życiu i dopiero się tam przeprowadzam, ze względy ma mężową pracę i właśnie jest problem bo nie mam kogo zapytać, nie znam tam nikogo i tylko internet mi zostaje :/ W rodzinny mieście (na drugim końcu Polski) to wiem jak jest, czego się spodziewać itd. a tak to na głęboką wodę... Jeszcze nowego lekarza muszę znaleźć :conf used:
Ale gdzieś czytałam, że najważniejsze jest nastawienie!!! Nawet pani sprzedająca ciążowe piżamki powiedziała mi, że mam jechać z myślą, że urodzę naturalnie, żadnych cesarek, raz dwa i będzie dobrze jak Pani od piżamek tak mówi to trzeba posłuchać