Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

[The light]

Napisane przez selena85

Pytanie do mamuś, któe już urodziły.

Czy waga Waszych maluszków z USG zgadzała się z wagą urodzeniową?

Bo mnie jedna położna stresuje, że sprzęt USG często się mysli i waga się nie zgadza itd. bla bla bla

Rzadko chyba się zgadza. To tylko szacunkowa waga.

zawsze mówią, ze może być ok 500g w jedna lub druga stronę.

Koleżanka miała usg przed porodem-chłopiec 3,500kg
Urodziła 4,200kg

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malaMigotkAaa]

Ja chyba oszaleje,.czy ten bol krocza minie???? Chcialam wam robic opis, a tu nie wysiedze nie ma szans ;(;(.

Dzis moze pierwszy spacer. Maly je co godzine.... tak 20 min czasem dluzej czasem pare minut, mam nadzieje ze to sie unormuje... eh

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PawMaj13]

No to oficjalnie 9.01. Jest moj.

Najpierw oxy, a jak macica i szyjka nie zalapie, to cięcie. Jakos lekarz ma dziwne parcie na to ciecie, wszedl i zakomunikowal, ze jutro mnie tną, ta oxy i probe podejscia do porodu SN musialam podpisac, ze to na moje zyczenie stwierdzil, ze gdybym byla jego rodzina, to poszlabym pod noz. No coz - do mnie osobiscie wizja rozcinania brzucha i gojenia rany nie przemawia, wole dać sobie szanse przejscia przez porod bez tej watpliwej przyjemnosci. Polozne i stazystki biły mi oczami nieme brawo za takie postawienie sprawy, chociaz lekarz oschle komentowal moje "widzi mi sie". Ale na pytanie "jakie mam wskazanie do cc? Czy zapisy ktg sa nie prawidlowe? Z dzieckiem cos nie tak?" Uslyszalam, ze z dzidzi OK, ktg gitara, ale nie maja opinii kardiologa i zreszta "po co ryzykowac komplikacjami porodu SN i się meczyc, skoro mozna sprawe rozwiazac w 15 minut". No ale ja znam opinie kardiologa i argument pojscia na latwizne do mnie nie przemówil. Przyznalam, ze w zaparte nie ma co isc, ale brak podjecia proby indukcji porodu wydaje mi sie zlym pomyslem, a nóż machina ruszy i uda się bez operacji. Jak nie, to trudno - pociąć mnie można zawsze.

Trzymajcie jutro kciuki za moja leniwa macice, zeby sie wziela do roboty, szyja to samo! Dosyc lenistwa. Moze one maja cos ze mnie - ja tez sie zazwyczaj zbieram w sobie krótko przed deadlinem.

Nie bede dzisiaj zbyt aktywna, chce sie wychillować, wyspać, poleżeć nic nie robiąc.

Dzieki za wsparcie,
Padlo pyt. O nazwisko lekarza - tutejszy ordynator mnie badal i oznajmil, ze slabo jestem przygotowana do rodzenia (2 msc w szkole rodzenia i skakania na pilce uja dało) a dzisiejszy lekarz, jakis inny, bardzo byl przekonany, ze skalpel to super opcja. Nnazwiska nie znam. Pierwsze na oczy goscia widze a ten ze mi chce zrobic dobrze, jak rodzinie

[selena85]

Napisane przez Soleil_Rouge

Dziekuje. no widzisz, a mój Tż się boi mnie dotknąć od kilku dni

Twardy z niego zawodnik!
Napewno ciężko mu się powstrzymać - i nic dziwnego!

[lidkaa82]

Dziewczyny musze sie wam przyznać że jak czytam o maluszkach które przyszły na swiat to zaczynam sie bać. Mnie do tej pory ominęły trudnosci macierzyństwa. Moje dziecko z wyjatkiem żółtaczki po porodzie nie sprawiał żadnych problemów. PRzesypiał od razu całe noce, w dzień jadł i spał po 3-4 godziny, wcale nie płakał (jak sie budził to sie rozglądał i czekał cierpliwie aż mama przewinie i nakarmi), nie miał kolek, a pierwszy raz zachorował (na rotawirusa) jak miał rok. Teraz zaczynam sobie zdawać sprawe ze może być zupełnie inaczej i panika mnie ogarnia

[em ma]

Napisane przez mezaga

Fizycznie jest ok. Chodzę już bez kul choć jeszcze rwa dokucza. Psychicznie dużo gorzej. Ciężko przeszliśmy oboje z mężem te dni kiedy szukali przyczyny zakażenia. Wszystkie badania wychodziły dobrze a dzieciom się pogorszało. Okazało się, że w moim pokarmie wyhodowano tego samego gronkowca, który ujawnił się w płynie mozgowo rdzeniowym Antka. Zablokowali mi pokarm, który już zdążył się rozkręcić. Zalamalam się tym, bo tak bardzo chciałam karmić piersią. No i ta świadomość, że dzieci zachorowały przeze mnie. Dostawalam leki uspokajające. Dziś już jest lepiej i pogodziłam się z myślą o karmieniu mm.

Kochana nie ma w tym Twojej winy Musisz dać radę dla dzieciaczków

Napisane przez selena85

Pytanie do mamuś, któe już urodziły.

Czy waga Waszych maluszków z USG zgadzała się z wagą urodzeniową?

Bo mnie jedna położna stresuje, że sprzęt USG często się mysli i waga się nie zgadza itd. bla bla bla

U mnie się nie zgadzało. Dzień przed porodem waga małej wg usg to ok 1950 gram i mówili, że na pewno nie ma więcej-to maks. Po porodzie okazało się że mała ważyła 2300

[gosia261282]

Napisane przez marieee

Może po jutrze dostanę kroplówkę na wywołanie!

No widzisz! To jeszcze troszeczkę i będziesz bez brzuszka!

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja chyba oszaleje,.czy ten bol krocza minie???? Chcialam wam robic opis, a tu nie wysiedze nie ma szans ;(;(.

A masz może poduszkę do siedzenia po porodzie z dziura? Mi się super na takiej siedziało!
Albo kółko do pływania można kupić i na nim siadać.

Napisane przez PawMaj13

No to oficjalnie 9.01. Jest moj.

No to trzymam jutro kciuki z całej siły!!
Też bym chciała najpierw próbować sn

[em ma]

Katarzyniak moja mała śpi pod kocykiem. Nie cierpi spać pod niczym innym. Nie boję się że się przyrzuci, bo kocyki są lekkie.

Perfuzja a próbowałaś kłaść Emilowi do łóżeczka coś z Twoim zapachem? (bluzka, pielucha tetrowa). U mnie to działa Doris się przytula do tego.

[iwantyou99]

Napisane przez katarzyniak

Iwantyou - a jakiego rodzaju jest to kocyk ? I w jaki sposób nakrywasz Dominika tym kocykiem -robisz z niego rożek czy tak poprostu nakrywasz?

Perfuzja - kurcze nieźle wam dał dzieciaczek popalić... A może faktycznie u was sprawdziłby się taki pluszaczek z odgłosem bijącego serca? Jakoś bezpiecznie przymocowany itp. Może Emil ma silną potrzebe bliskości?

To zalezy jaka maly ma temperature jak jest ok to przykrywam cieniutkim kocykiem tak poprostu jak widze ze jest mu chlodniej to biore troche grubszy polarowy on tez jest wiekszy wiec poprostu jego krawedzie wkladam pod materacyk.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tija93]

Napisane przez PawMaj13

No to oficjalnie 9.01. Jest moj.

Najpierw oxy, a jak macica i szyjka nie zalapie, to cięcie. Jakos lekarz ma dziwne parcie na to ciecie, wszedl i zakomunikowal, ze jutro mnie tną, ta oxy i probe podejscia do porodu SN musialam podpisac, ze to na moje zyczenie stwierdzil, ze gdybym byla jego rodzina, to poszlabym pod noz. No coz - do mnie osobiscie wizja rozcinania brzucha i gojenia rany nie przemawia, wole dać sobie szanse przejscia przez porod bez tej watpliwej przyjemnosci. Polozne i stazystki biły mi oczami nieme brawo za takie postawienie sprawy, chociaz lekarz oschle komentowal moje "widzi mi sie". Ale na pytanie "jakie mam wskazanie do cc? Czy zapisy ktg sa nie prawidlowe? Z dzieckiem cos nie tak?" Uslyszalam, ze z dzidzi OK, ktg gitara, ale nie maja opinii kardiologa i zreszta "po co ryzykowac komplikacjami porodu SN i się meczyc, skoro mozna sprawe rozwiazac w 15 minut". No ale ja znam opinie kardiologa i argument pojscia na latwizne do mnie nie przemówil. Przyznalam, ze w zaparte nie ma co isc, ale brak podjecia proby indukcji porodu wydaje mi sie zlym pomyslem, a nóż machina ruszy i uda się bez operacji. Jak nie, to trudno - pociąć mnie można zawsze.

Trzymajcie jutro kciuki za moja leniwa macice, zeby sie wziela do roboty, szyja to samo! Dosyc lenistwa. Moze one maja cos ze mnie - ja tez sie zazwyczaj zbieram w sobie krótko przed deadlinem.

Nie bede dzisiaj zbyt aktywna, chce sie wychillować, wyspać, poleżeć nic nie robiąc.

Dzieki za wsparcie,
Padlo pyt. O nazwisko lekarza - tutejszy ordynator mnie badal i oznajmil, ze slabo jestem przygotowana do rodzenia (2 msc w szkole rodzenia i skakania na pilce uja dało) a dzisiejszy lekarz, jakis inny, bardzo byl przekonany, ze skalpel to super opcja. Nnazwiska nie znam. Pierwsze na oczy goscia widze a ten ze mi chce zrobic dobrze, jak rodzinie

Tu nie chodzi o to jak Ty sie przygotowałaś. Bardzo dobrze, że chodziłaś do SR i skakałaś na piłce. Jak widać masz oporną szyjkę macicy. Pewnie jest długa i twarda. Wiesz może jak jest ułożona? Bo jak centralnie, to to jest miedzy innymi wyznacznik porodu. Głupie podejście mają ci lekarze. Kardiolog nie ma nic przeciwko to co im do tego. Dobrze, że probujesz naturalnie. Trzymam kciuki by oxy w doope Ci dała, bo jak nie da to skończy się cc.

[em ma]

Napisane przez lidkaa82

Dziewczyny musze sie wam przyznać że jak czytam o maluszkach które przyszły na swiat to zaczynam sie bać. Mnie do tej pory ominęły trudnosci macierzyństwa. Moje dziecko z wyjatkiem żółtaczki po porodzie nie sprawiał żadnych problemów. PRzesypiał od razu całe noce, w dzień jadł i spał po 3-4 godziny, wcale nie płakał (jak sie budził to sie rozglądał i czekał cierpliwie aż mama przewinie i nakarmi), nie miał kolek, a pierwszy raz zachorował (na rotawirusa) jak miał rok. Teraz zaczynam sobie zdawać sprawe ze może być zupełnie inaczej i panika mnie ogarnia

OMG!!! Nie wiedziałam że są takie dzieci
Doris dziś nieco lepiej-espunisan chyba pomaga, ale nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca.

[lidkaa82]

malaMigotkAaa a polewasz tantum rossa. Ja nie stosowałam ale słyszałam że pomaga i działa również przeciwbólowo.

[gosia261282]

Lidka to ty faktycznie super miałaś ze starszakiem!

[malaMigotkAaa]

Napisane przez selena85

Pytanie do mamuś, któe już urodziły.

Czy waga Waszych maluszków z USG zgadzała się z wagą urodzeniową?

Bo mnie jedna położna stresuje, że sprzęt USG często się mysli i waga się nie zgadza itd. bla bla bla

Nie, u nas bylo 3650 wg usg urodzil.sie 3030

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Muminek1991]

Napisane przez kefii

Hej
U mnie dalej nieciekawie. Dlalej źle sie czuje ale nic zlego sie nie dzieje.
Zdążyłam zauwazyć ze jakies poropdy nam sie szykują to trzymam mocnno kciuki i oby szybko poszlo.
Mnie męczą skurcze juz 3 dzień. Wczoraj to były juz bardzo silne i przez godzine regularne ale po godzinie zaczeło sie chrzanić i dupa siedzę w domu.

Oj biedna, mam nadzieję ,że bóle przejdą ,albo przerodzą się w poród ,żebyś się już nie męczyła

Napisane przez senira666

w ogóle wychodząc z psem na spacer o mało co zabiłabym się na schodach i asekurowałam się łapiąc barierki i teraz mnie cały bark i ramię boli

Kobieto uważaj, nie zabij się tu nam.Masz jakieś sińce ? Ja jakoś aż się dziwie bo jak zawsze się potykałam, tak w ciąży nic

Napisane przez mezaga

Pamięta mnie tu ktos jeszcze?
Oczywiście nie ma mowy o tym żebym Was nadrobiła. Przepraszam, że Was tak zaniedbuję ale sytuacja u nas caly czas ciężka. Na szczęście dzieci dochodzą do siebie, tyle że powoli.

Napisane przez mezaga

Fizycznie jest ok. Chodzę już bez kul choć jeszcze rwa dokucza. Psychicznie dużo gorzej. Ciężko przeszliśmy oboje z mężem te dni kiedy szukali przyczyny zakażenia. No i ta świadomość, że dzieci zachorowały przeze mnie. Dostawalam leki uspokajające. Dziś już jest lepiej i pogodziłam się z myślą o karmieniu mm.

Trzymam kciuki ,żeby nie było żadnych powikłań. Dzieciaki na pewno z tego wyjdą. A ty się nie obwiniaj, sama sobie tej bakterii nie wszczepiłaś. Wyobrażam sobie ,że jest ci ciężko bo nie możesz karmić, ale mm to nie koniec świata .Wszystko będzie dobrze, głowa do góry .

Napisane przez lejdi_aga13

Obiecuje nadrobic watek dzis za chwile jade na USG kontrolne przez to ,ze nie czułam ruchow .

Napisane przez magnusia

Adaś się wierci.... tłumacze mu, że dziura jest na dole zaraz za głową ale na razie wrota zamknięte i wyjść nie może - ACCESS DENIED a on nie rozumie....

Ha ha ha , coś nie posłuchany ten twój dzieć.

Napisane przez Soleil_Rouge

hej... nie wiem co sie ze mna dzieje ale od ok 30 min sie trzese... rece mi lataja, na nogach mi ciezko ustac... dziwne uczucie!! polozylam sie, zeby sie uspokoic, ale to niewiele daje... i jeszcze niedobrze mi sie zrobilo...

Napisane przez Soleil_Rouge

tez o tym pomyslalam i zjadlam 2 lyzki miodu, ale nadal mi jakos slabo... czuje sie taka "nijaka", taki ogolny brak sil, a dobrze spalam, zjadlam sniadanie, ogolnie powinno byc wszystko ok, a nagle taka "niemoc" przyszla.

Ja miałam tak wczoraj wieczorem. Totalna nagła niemoc, trzęsące się ręce, słabość, nie mogłam łyżeczki do herbaty utrzymać.
Czasem tak miałam wcześniej jak potrzebowałam cukru. Zjedz coś słodkiego, a potem może normalnie kromkę czy dwie. Mi wczoraj po kanapkach i słodkiej herbacie przeszło.
A jeśli to znak porodu jak Gosia piszę to trzymam kciuki.

Napisane przez Soleil_Rouge

wrzucam zdjęcia brzuchola na tydzień przed terminem porodu (choć mam nadzieje ze urodze juz jutro).

No no śliczny zgrabniutki brzuszek, a ty jaka lasencja

Napisane przez lidkaa82

czesc dziewczyny
Ja dzis na 18:20 mam ginka.

Oczywiście widzę ,że kilka postów mi wcięło.

Dziewczyny w szpitalach- za szybkie porody, już czas długo nic sie u nas nie działo.

Gosia tak samo ,żeby te męczące skurcze przerodziły się w poród, a jak jeszcze nie to żeby ci odpuściły, nawet nie wyobrażam sobie jak to musi męczyć.

Agola- ja to bym już serio po tej akcji z księdzem, kazała mężowi natychmiastowo kupić zamek i jeszcze dzisiaj go założyć. Zrobić najszybciej jak się da łazienkę i kuchnie, tak aby dało się mieszkać i się pędem wyprowadzać.Na prawdę macie oboje anielską cierpliwość, ja bym już dawno nie wytrzymała.

Wstałam dzisiaj o.... 11 Miałam tak długo nie spać, ale było mi tak dobrze w ciepłym łóżeczku. Miałam iść odebrać leki z apteki, ale spojenie mi tak daje w kość ,że ledwo po domu chodzę , a do apteki 25 min muszę iść. Więc leże pod kocem i się byczę.
Wczoraj byliśmy w urzędach, udało nam się aż połowę załatwić.Każdy mówi coś innego, każdy podaje inny termin, denerwujące strasznie, bo jak ja się spóźniłam jeden dzień obcieli mi za kare pół wypłaty, ale oni się nie trzymają żadnych terminów. Dobrze ,że od dzisiaj już nie muszę się tam pokazywać, minimum przez rok .
I wstąpiliśmy do ikea. Wieszaczki i pojemniki kupione, ciuszki wreszcie ładnie wiszą i rzeczy pochowane do pojemników też już są.

[em ma]

Dziewczyny które były cewnikowane: czy nie macie wrażenia że coś nie tak jest nadal z waszą cewką moczową? Dla mnie nadal oddawanie moczu jest inne niż było jakby piekące i bolesne...nie jest to jakiś ból nie do przeżycia ale dający dyskomfort. Czy też tak macie?

[poczatkujaca-dagmara]

Dziewczyny przyszedł włąśnie wózek

Zabieram sie za składanie, nie doczekam sie TZ-ta
Jak złoże cykne fotke

[lidkaa82]

Napisane przez gosia261282

Lidka to ty faktycznie super miałaś ze starszakiem!

Do tej pory nie sprawia problemów, aż strach pomyśleć kiedy się to zmieni Miewa swoje fochy teraz ale da sie to ogarnąć Jak drugi jednak też będzie taki bezproblemowy to stwierdzę że wygrałam milion w totka Ale czuję że tak dobrze nie będzie bo Miłosz już w ciaży dał mi w kość.

[Soleil_Rouge]

Napisane przez marieee

właśnie był obiad.. Błe.. Woda z kasza i pływającymi cząstkąmi marchwi. Bez smaku totalnie..
Którąś z was pisała o rozstepach koło pepka..i dziurce, mój pepek zmienił jakoś położenie.. Ciekawe jak będzie wyglądać później.. Córce zabronie przebijąnią czegokolwiek na dowód pokaże swój pepek. O.


Może po jutrze dostanę kroplówkę na wywołanie!

bleee... wspolczuje 'obiadu'
a jednoczesnie mam nadzieje, ze jutro cos sie ruszy

Napisane przez PawMaj13

No to oficjalnie 9.01. Jest moj.

super!!! bedzie nowy maluszek na forum

[Roane]

Wstałam z łóżka i żałuję. Jak spałam to nie czułam co mnie boli

agoola83 apropo Twojje teściowej, rpzychodzi mi do głowy tylko jedna solucja. Łucznik. Gonisz TŻa żeby kupił Łucznik, zamontował, i zamykasz się u siebie. Babie mówisz wprost, że gdyby umiała pukać to Łucznik nie zostałby zamontowany, i twardo trzymasz zamknięte drzwi dopóki nie zapuka. Na walenie pięścią nie reagujesz.
Możliwy bonus jest taki że może się obrazić, i będzie spokój na jakiś czas.

Napisane przez Akkma

o jezusie.. przeczytałam! Jak ja Ci kochana zazdroszczę to ty sobie nawet nie wyobrażasz Za ten słoik nutelli mogłabym spędzić tydzień z Twoją niezrównoważoną teściową!

mamy na wątku nową jednostkę chcenia:
Chcę tego tak bardzo, że w zamian znosiłabym Agooli teściową przez ... dni.

Napisane przez Akkma

Dziewczyny ile macie rożków? Dzisiaj na SR położna mówiła, że 2 to stanowczo za mało (ja mam 1 :P). Jej argumentem było to, że dziecko parę razy dziennie może zakupkać/zasiusiać/zarzygać ten rożek. Do tego wyjechała z tetrami w liczbie 50 szt! (ja mam 20 ) Czy ona nie przesadza?

Zero mam rożków
Ale zawsze możesz do rożka kłaść np. flanelkę na wypadek niespodzianki?

Napisane przez marieee

Witam się z rana.
Póki co nadal nic się nie dzieje. Na wieczornym obchodzie, lekarz stwierdził że może nawet z tydzień poleże. Mam mega dola
Czasem żałuję że nie leże jednak w swojej miejscowości do dziewczyn ktoś przychodzi a ja cały czas sama.. Chce żeby to było już dziś. Chce wyjść do końca tygodnia..
Może marudze, ale jak napisze to chociaz trochę mi lepiej..

A na jakim oddziale leżysz? Masz na sali jakieś maluszki?

Napisane przez Olcia_1983

Chyba rodze od 5 mam skurcze. Szyjka zgladzona, główką przodujaca tylko skurcze za słabe i kroplówkę dostanę dzisiaj. I powinno pomoc :jupii:

Olcia Olcia Olcia
Olcia Olcia Olcia
Olcia Olcia Olcia

Napisane przez katarzyniak

Do dziewczyn które już urodziły - pod czym śpią wasze dzieci? Ja tak ciągle myśle o tym ze nie daje mi to spokoju. Mam dwa rożki, śpiworek dość fajny, kocyki i cienkie i grubsze, kołdre (ktorej nie zamierzam użyć jednak przez c.n.6-8 miesiecy)...mam plan zeby na początku przez miesiac dziecko spało w rożku,ale co jeśli nie bedzie chcialo w tym spać? Czy na śpiworek nie za wczesnie? A kocyka tez sie boje jak kołderki zeby dziecko sie nim nie nakryło...

Dobre pytanie. Ja mam tylko śpiworki, bo tak najbezpieczniej więc kołder nawet nie kupowałam. Czy którejś z Was dziecię śpi w śpiworku?

Napisane przez gosia261282

A ja wczoraj przechwaliłam. Pisałam,że jest lepiej. To w nocy miałam taką straszną,chyba najgorszą z wszystkich trzech moich ciąż. I nic nie działało. I teraz też mam,tyle że nie aż taką jak w nocy.

Masz kogoś kto się dziećmi zajmie? Bo jeśli tak, to może po prostu wleź do wanny i tam siedź? W ciepłej wodzie będzie Ci lżej może

Napisane przez Magdalennas

(...)
I ciekawostka od mojego ginekologa - w 35 tygodniu dziecko oddaje nam dziennie około pół litra moczu

Ja oddaję więcej Wielokrotnie więcej

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

Dziewczyny które były cewnikowane: czy nie macie wrażenia że coś nie tak jest nadal z waszą cewką moczową? Dla mnie nadal oddawanie moczu jest inne niż było jakby piekące i bolesne...nie jest to jakiś ból nie do przeżycia ale dający dyskomfort. Czy też tak macie?

Zrov badanie ogolne moczu i pij duzo wiecej. Najprawdopodobniej masz w przewodzie moczowym bakterie jesli wypijasz za malo ( przy kp potrzebujesz bardxzo duzo plynow) to te bakterie kumuluja sie wlasnie w cewce i wtedy boli i piecze. Oprocz duzej ilosci wody polecam tez zurawine mozesz brac przy kp. Ake jesli w moczu wyjda bakterie liczne udaj sie do lekarza to dosc pilne zeby zakarzenie nieposzlo dalej.

1.06 stawiamy sie w szpitalu na badaniach a 2.06 mamy operacje. Denerwuje sie strasznie ale UWIELBIAM naszego chirurga! Jakbym nie byla mezatka to mysle ze moglabym sie z nim zaprzyjaznic- mimo ze to starszy facet


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Muminek1991]

Napisane przez PawMaj13

No to oficjalnie 9.01. Jest moj.

Najpierw oxy, a jak macica i szyjka nie zalapie, to cięcie. Jakos lekarz ma dziwne parcie na to ciecie, wszedl i zakomunikowal, ze jutro mnie tną, ta oxy i probe podejscia do porodu SN musialam podpisac, ze to na moje zyczenie stwierdzil, ze gdybym byla jego rodzina, to poszlabym pod noz.

Strasznie dziwny ten lekarz, sorki ale niech on sobie pójdzie pod nóż, i łazi z gojącą się i bolącą raną i zajmują się dzieckiem. Niektórzy faceci na prawdę mają posrane w głowie. Dobrze robisz chcąc spróbować sn. żeby się udało.

Napisane przez lidkaa82

Dziewczyny musze sie wam przyznać że jak czytam o maluszkach które przyszły na swiat to zaczynam sie bać.

Kurcze ja chce ,żeby Benjamin był taki jak twój syn, toż to istny ideał dziecka. Spać , zjeść, wykupkać się, porozglądać i tak w kółko.

[lidkaa82]

Napisane przez Roane

mamy na wątku nową jednostkę chcenia:
Chcę tego tak bardzo, że w zamian znosiłabym Agooli teściową przez ... dni.

Ojjj tak, to sie sprawdzi tylko jak ktos na prawde baaardzo czegos pragnie Mnie autentycznie przeraża ta kobieta, od razu bym jechała pomóc Agooli sie pakować. Takie "słodkie żmijki" są gorsze od otwartej wojny.

[senira666]

Napisane przez Soleil_Rouge

Teraz pisze z telefonu bez na leżąco to jednak łatwiej trzymać smart fona na brzuchu niż laptopa w każdym razie dziś rano zrobiłam sobie zdjęcia brzucha - tak mnie jakoś naszło po prysznic. I pomyślałam sobie, że to na pewno już ostatnie!!!! następne jaki le zrobię to będą zdjęcia mojego maluszka
w każdym razie wrzucam zdjęcia brzuchola na tydzień przed terminem porodu (choć mam nadzieje ze urodze juz jutro).

super brzusio i laska z ciebie

Napisane przez Muminek1991

Kobieto uważaj, nie zabij się tu nam.Masz jakieś sińce ? Ja jakoś aż się dziwie bo jak zawsze się potykałam, tak w ciąży nic

na szczęście nic mi się nie stało tylko trochę naciągnęłam ramie ale poza tym wszystko ok
za zakupy

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Dziewczyny przyszedł włąśnie wózek

Zabieram sie za składanie, nie doczekam sie TZ-ta
Jak złoże cykne fotke

to czekamy na zdjęcia

[lidkaa82]

Napisane przez Muminek1991

Kurcze ja chce ,żeby Benjamin był taki jak twój syn, toż to istny ideał dziecka. Spać , zjeść, wykupkać się, porozglądać i tak w kółko.

No i nie wiem co to kolki. Za to bąki puszczał takie że w całym mieszkaniu było słychać. Pod tym wzgledem nic sie nie zmieniło prócz walorów zapachowych

[iwantyou99]

Aha i jeszcze chcialam powiedziec ze moj syn to jest wogole wyjatkowy bo oprocz wczesniactwa mamy jeszcze to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Politelia

Gdybym niepisala z tabletu wstawilabym tu ta ikonke ludzika walacego glowa w mur


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Le La]

PawMaj no to relaksuj sie i jutro wielki dzien super

agoola czytam co Ty piszesz o tesciowej i oczom nie wierze, pozostawie to bez komentarza powtorze za dziewczynami: uciekajcie jak najszybciej

mariee juz niedlugo, caky wizaz Cie dopinguje mariee mariee

mezaga wlasnie myslalam dzisaj o Tobie. Dobrze, ze z dzieciaczkami coraz lepiej, a co do karmienia to nie doluj sie bo na pewne rzeczy nie mamy wplywu i stres i nerwy tego nie zmienia mm to nie koniec swiata.

Dziewczyny , ktore nie moga w nocy spac mam propozycje nie do odrzucenia zapraszam do mnie tak na 2 nocki, zeby Alka zabawiac a ja sie z checia wyspie
Uwierzcie mi po porodzie problem z zasypianiem zniknie jak reka odjal

[Hosenka*]

Napisane przez gosia261282

O właśnie,teraz wiem co mi się po głowie kołatało,właśnie to!
Nocny pokarm jest bardzo ważny,bogaty w tłuszcze

Dostaje go rano.

[gosia261282]

Napisane przez Muminek1991

Gosia tak samo ,żeby te męczące skurcze przerodziły się w poród, a jak jeszcze nie to żeby ci odpuściły, nawet nie wyobrażam sobie jak to musi męczyć.

Dzięki

Napisane przez em ma

Dziewczyny które były cewnikowane: czy nie macie wrażenia że coś nie tak jest nadal z waszą cewką moczową? Dla mnie nadal oddawanie moczu jest inne niż było jakby piekące i bolesne...nie jest to jakiś ból nie do przeżycia ale dający dyskomfort. Czy też tak macie?

Byłam cewnikowana po porodzie z Erykiem,ale bylo wszystko dobrze.

Napisane przez lidkaa82

Do tej pory nie sprawia problemów, aż strach pomyśleć kiedy się to zmieni Miewa swoje fochy teraz ale da sie to ogarnąć Jak drugi jednak też będzie taki bezproblemowy to stwierdzę że wygrałam milion w totka Ale czuję że tak dobrze nie będzie bo Miłosz już w ciaży dał mi w kość.

Z reguły tak jest,że drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego

[lidkaa82]

Napisane przez gosia261282

Z reguły tak jest,że drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego

Wobec tego już niedługo będę prosic żebyście mnie dobiły